Balsam miło mnie zaskoczył – to produkt o nieco bogatszej, bardziej treściwej formie, dający ukojenie przesuszonej skórze, dbający o jej właściwe nawilżenie i oferujący dogłębne odżywienie.
Balsam kupiłam podczas zakupów jeszcze w marcu kiedy nie za bardzo miałam możliwość udać się do ulubionej drogerii i wybrałam najbliższy sklep. Wybór nie był zbyt duży, ale wzięłam 3 balsamy Joanny, czyli naszej rodzimej marki, aby wesprzeć nieco producenta. Ich produkty raz się u mnie sprawdzają, a raz to kompletna klapa, więc była to niewiadoma jak będzie tym razem. Po wypróbowaniu wersji do skóry normalnej z algami byłam nieco zawiedziona jego działaniem, trochę niechętnie podeszłam do tego kosmetyku, choć kusił mnie bardzo zapach bzu. Kojarzy mi się zawsze z dzieciństwem, bo u dziadków wiosną zawsze pięknie kwitły różnokolorowe kwiaty bzu. Przywołało to miłe wspomnienia, stąd decyzja o zakupie. Balsam miło mnie zaskoczył – to produkt o nieco bogatszej, bardziej treściwej formie, dający ukojenie przesuszonej skórze, dbający o jej właściwe nawilżenie i oferujący dogłębne odżywienie.
OPAKOWANIE
Opakowanie to tak naprawdę największa wada tego produktu i gdyby nie ono stosowanie go byłoby przyjemnością. Opakowanie to dość masywna, wykonana z plastiku butelka z zamknięciem na klik. Minusem jest dla mnie rozmiar butli i to, że jest naprawdę ciężka. Przechylanie jej zatyczką do dołu i wydobywanie produktu nie pozwala na kontrolowanie ilości i często jest go za dużo. Świetnie byłoby, gdyby była wyposażona w pompkę, to znacznie ułatwiłoby codzienne korzystanie z kosmetyku. Uważam, że jest to element do dopracowania, bo nie zapewnia należytego komfortu i wygody stosowania jaką powinien. Jej kolor to perłowa biel z metaliczną poświatą, który dobrze komponuje się z grafiką przedstawiającą przepiękne, fioletowe kwiaty bzu w otoczeniu napisów. Główne cechy produktu są wypisane na przedniej stronie, co ułatwia wybór podczas przeglądania półek w drogerii, opis jest dokładny i rozmieszczony tak, że wszystkie informacje łatwo jest odnaleźć. Opakowanie posiada zamknięcie na klik, które jest bardzo praktyczne i pozwala na szybkie korzystanie z produktu.
BALSAM
Pierwsze co urzekło mnie w tym produkcie to jego zapach Jest to naturalna, nieskażona chemią nuta prawdziwego bzu. Od razu gdy go poczułam przeniosłam się pamięcią do babcinego ogrodu, gdzie zawsze piłyśmy herbatę i godzinami rozmawiałyśmy w otoczeniu rosnących tam bzów. Zapach jest naprawdę bardzo ładny, utrzymuje się dłuższą chwilę na ciele zapewniając uczucie świeżości, stopniowo zanika tym samym nie gryząc się choćby z zapachem perfum czy mgiełek, które chętnie stosuję latem. Balsam ma mleczną barwę. Jego konsystencja jest dosyć lekka, jednak bardzo treściwa, co można wyczuć podczas rozsmarowywania produktu na ciele. Produkt wchłania się wolno, więc trzeba poświęcić chwilę na jego aplikację i dokładne wsmarowanie. Na szczęście nie bieli, czego bardzo nie lubię. Pozostawia na skórze długo wyczuwalną, przyjemną, otulającą, aksamitną warstewkę. Daje niesamowite uczucie wygładzenia i gładkości. Dodatkowo bardzo dobrze nawilża, a to uczucie utrzymuje się przez kilka godzin po aplikacji, niweluje dyskomfort i uczucie suchości. Dla mojej normalnej skóry nawilżenie jest odpowiednie, nie wiem jak sprawdziłby się na skórze bardzo suchej, której jest dedykowany, skóry normalne mogą być jednak z niego bardzo zadowolone. Balsam przy pojemności 500 ml jest naprawdę wydajny, wystarczył mi na ponad miesiąc codziennego stosowania dwa razy dziennie – balsamów używam zawsze rano i często wieczorem, choć wieczorami czasem nakładam bardziej treściwe produkty jak masła czy olejki. Plusami są bardzo dobra dostępność, bo dostaniemy go w każdym sklepie czy drogerii, niska cena (około 10 zł) oraz to, że jest to nasz polski produkt. Myślę, że jest to jeden z lepszych produktów marki jakie stosowałam. Kiedyś do niego wrócę.
PLUSY:
+ świetnie nawilża, odżywia i wygładza
+ posiada bardzo przyjemny zapach kwiatu bzu
+ lekka, ale treściwa konsystencja
+ wydajność
+ niska cena
+ produkt polski
MINUSY
opakowanie jest ciężkie i nie do końca praktyczne
ciężko wydobyć odpowiednią ilość produktu (wina opakowania)
wolno się wchłania
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie