Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[patik87]

Napisane przez Bartessa

idę zrobic placek, bardzo prosty i pyszny. polecam.

http://www.smaczny.pl/przepis,ciasto_z_kasza_manna

robie wg tego przepisu. Daje troche wiecej kaszy.

chyba się skuszę na niego w najbliższych dniach.Przepis już w zakładkach

[dziubek79]

Napisane przez Zmalowana

Dziubek ale to jest z tymi DOZami tak, że zamawiasz sobie coś przez internet (min 20 zł :/) i oni dostarczają do wybranej przez Ciebie apteki która z nimi współpracuje. Może masz jakąś taką blisko ? Na pewno na stronie są podane. A ta herbatka to poprostu wpisz "liście malin"

o widzisz pomysł fajny tylko że za 20 zł to bym musiała przynajmniej 10 paczek zamówic a tyle na pewno nie wypiję ja się obawiam że jak mi nie podejdzie w smaku to nikt nie zmusi mnie do picia nawet parcie na wcześniejszy poród

Napisane przez agulaaabar

Witajcie
Jesteśmy już w domu, wybaczcie, że nie nadrobię ale nie mam siły
Wracam do łózka, szpital wymęczył mnie bardziej niż pomógł...

Ojj przeszliśmy stres nieziemski....
Wrócilismy z wesela nad ranem, pamiętam że połozyłam się mężowi na ramieniu i usłyszałam tylko jego krzyk, więcej nie pamiętam.... ocknęłam się jak przyjechała karetka, ale w ogóle nie mogli sie ze mną dogadać.... kłóciłam się że nie chce do szpitala, o jakim dziecku oni do mnie mówią.... nie pamiętam kompletnie nic!
Przywieźli mnie do szpitala, ordynator mnie zbadał, okazało się że Lilka waży już 3440 ! i termin przesunął się na 16 lipca..... ale muszę to skonsultować z moją gin bo jakoś mnie ta wiadomość męczy.... czy faktycznie tak jest, i mamy sie spodziewać Lilki 3 tyg wcześniej....

W niedziele wieczorem na ktg wyszły skurcze porodowe, więc dostałam kroplówki na zatrzymanie i musiałam leżeć.... poźniej też wyszły ale już słabsze.....

Ogólnie atak byl spowodowany zmęczeniem, w piątek stroiliśmy sale z młodymi, poszłam spać o 2.30, a o 5.30 już wstałam.... w sobotę bieganie, nerwy, huk na weselu, impreza do 6 rano.... no i dało o sobie znać....


Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i kciuki
Mąż z tego wszystkiego skręcił w niedziele łóżeczko i komodę, więc już mogę sobie na nie patrzeć

Mam się oszczędzać, bo skurcze mogą się nasilić... dzisiaj rano znowu nie mogli znaleźć tętna malej.... myslałam że umrę ze strachu..... a później jej serducho waliło jak oszalałe, od 170 do 180 uderzeń.....

Wracm do łóżka... nie męcze Was już

Aaaa najważniejsze!!

Gratuluje nowym mamusiom!!!! Carmela, Lilkaa wielkie gratulacje !!

kochana dobrze że już w domku i że sytuacja stabilna ale uważaj na siebie bo nie ma żartów!!!!!!!!!!!!!!!!

[Zmalowana]

Dziubek dla mnie to smakuje tak pomiędzy zieloną herbatą, a miętą. Lipnie zrobili z tymi 20 zł min., ale może coś Ci brakuje jeszcze dla Maluszka z apteki ? A jak nie to po prostu podejdź do jakiejś apteki i powinni mieć

[zanka205]

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.135619653138815.17 183.100000723446328#!/photo.php?fbid=2189836848 02411&set=a.1356196531388 15.17183.100000723446328& type=1&theater

Sarunia Carmeli

[Zmalowana]

Jaka pyzunia Malutka )

Niedługo jadę na KTG ;|

[Shira_83]

Napisane przez zanetaa88

Shira Ty diablico

Ja jadę do tatusia, teściowie pojechali nad wodę,
sama jestem w domu więc zajadę chociaż z tatinkiem posiedzieć

hihih no taki pieron ze mnie o mówisz po czesku

Napisane przez dziubek79

o

to jesteśmy umówione

a jak dobra to co tez mam zalewać te liście aż mnie samej na ringu nie zostawicie ze zmalowaną

Napisane przez aania_20

A ja byłam z Adasiem na pierwszej wizycie u lekarki, zbadała go, zważyła - waży 2630, przybrał 110 g więc chyba nieźle?
Ale nie podobało się jej że jest lekko żółty. Wg mnie taki sam jak przy wyjściu ze szpitala albo nawet bledszy, no ale pani go wcześniej nie widziała więc nie ma porównania. No i pobrali krew na bilirubinę - trzymałam go na rękach przy kłuciu, biedaczek tak strasznie krzyczał że mało ja się z nim nie popłakałam
O 17.00 jadę po wyniki, jeśli będzie wysoki, to muszę jechać z nim do szpitala żeby go ponaświetlali kilka godzin ... trzymajcie kciuki żeby było dobrze

trzymam mocno będzie dobrze moja siorka też płakała przy swoich dzieciakach jak szczepili ale mówiła tez że czasem nasmarował nóżkę jakąś maścią i mniej malucha bolała ale co to było

Napisane przez zanka205

ja to cos miałam raz poniżej normy i nic mi gin nie mowil kazal tylko wiecej pic

no mi też mówił że mam pić to pije jak żul na pks-ie

Napisane przez patik87

Tak, posty shirki są the best.

ojj ja widzę że głupol ze mnie


tak moje panny oddzwonił mój ginek powiedziałam co wiedziałam i on na to ze wyniki są ok i że jak dziś wieczór i jutro rano to moje ciśnienie będzie 140/100 to nie czekam tylko jutro jadę na ip ale ja będzie choć troszkę niżej to mogę zostać w domu pod warunkiem że głowa nie boli i czuję młodego a czuję właśnie mi miesza rączką w majtach ( przepraszam tak to czuję) a w piątek o 9 jadę do niego zmierzy ciśnienie i wypisze skierowanie do szpitala bo już 39 tc no to trzymać kochane za to żeby było poniżej 100!!!:pros i:

[dziubek79]

Napisane przez Zmalowana

Dziubek dla mnie to smakuje tak pomiędzy zieloną herbatą, a miętą. Lipnie zrobili z tymi 20 zł min., ale może coś Ci brakuje jeszcze dla Maluszka z apteki ? A jak nie to po prostu podejdź do jakiejś apteki i powinni mieć

dzwoniłam i nie mają , dzwoniłam do męża żeby zobaczył obok swojej pracy ale jak tak piszesz o smaku to nie wiem czy się zmuszę... nienawidzę mięty i zielonej herbaty więc chyba nici ze wspomagania , zostanie miętolenie sutków

Napisane przez zanka205

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.135619653138815.17 183.100000723446328#!/photo.php?fbid=2189836848 02411&set=a.1356196531388 15.17183.100000723446328& type=1&theater

Sarunia Carmeli

słodziak

[Zmalowana]

Shirka zalewaj i pij, ja już drugą szklankę pije i nic. Moja macica ma mnie w du**e i te moje malinki

Dziubek jak posłodzisz to nawet nie poczujesz, że pijesz. Zresztą płaciłam 2,8zł za to więc w razie co nie szkoda

[dziubek79]

Napisane przez Shira_83

a jak dobra to co tez mam zalewać te liście aż mnie samej na ringu nie zostawicie ze zmalowaną

tak moje panny oddzwonił mój ginek powiedziałam co wiedziałam i on na to ze wyniki są ok i że jak dziś wieczór i jutro rano to moje ciśnienie będzie 140/100 to nie czekam tylko jutro jadę na ip ale ja będzie choć troszkę niżej to mogę zostać w domu pod warunkiem że głowa nie boli i czuję młodego a czuję właśnie mi miesza rączką w majtach ( przepraszam tak to czuję) a w piątek o 9 jadę do niego zmierzy ciśnienie i wypisze skierowanie do szpitala bo już 39 tc no to trzymać kochane za to żeby było poniżej 100!!!:pros i:

nie zostawimy
już są ale chyba mało która ciężarna ma poniżej 100 ciśnienie

[beata_1988]

Napisane przez jacieeeee

Ania kciuki za wyniki Adasia

Ja to się sama katuję - wczoraj ogórkowa, wcześniej kapuśniak a dziś mega kwaśny żurek. I jak nie mieć zgagi. Chyba odpuszczę dziś obiad, żeby się nie zamęczyć. A to wszystko przez Małża bo on uwielbia takie kwaśne zupy

witam środowo

ostatnio ciągle z doskoku ale myślę że już ostatnie dni takiej mojej bieganiny

jeszcze po jeden wpis musze pojechać pewnie w poniedziałek i koniec
potem moge rodzić

aa wczoraj miałam iść do gina tylko po skierowanie na badania bo byłam ostatnio u niego prywatnie na usg i kazał podejść do przychodni po skierowanie żebym nie musiała sama robić płatnie ale stweirdził że od razu się przebadamy no i od razu pobrał wymaz na paciorkowca choć w sumie jeszcze 36tc się nie skończył no ale może w ciągu tych 4 tyg ważności badania zdaże urodzic - nadal mam rozwarcie zewnętrzne na opuszek ale dł szyjki nie mierzył - ogólnie ok. mam iść do niego za 2 tyg z wynikami paciorkowca i reszta - ale śmiał się że gdybyśmy się nie zdążyli zobaczyć do tego czasu to powiedział jakie dokumenty w razie"W" mam mieć do szpitala on chyba czuje w kościach że urodze przed terminem tak jak ja

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez agulaaabar

Witajcie
Jesteśmy już w domu, wybaczcie, że nie nadrobię ale nie mam siły
Wracam do łózka, szpital wymęczył mnie bardziej niż pomógł...

Ojj przeszliśmy stres nieziemski....
Wrócilismy z wesela nad ranem, pamiętam że połozyłam się mężowi na ramieniu i usłyszałam tylko jego krzyk, więcej nie pamiętam.... ocknęłam się jak przyjechała karetka, ale w ogóle nie mogli sie ze mną dogadać.... kłóciłam się że nie chce do szpitala, o jakim dziecku oni do mnie mówią.... nie pamiętam kompletnie nic!
Przywieźli mnie do szpitala, ordynator mnie zbadał, okazało się że Lilka waży już 3440 ! i termin przesunął się na 16 lipca..... ale muszę to skonsultować z moją gin bo jakoś mnie ta wiadomość męczy.... czy faktycznie tak jest, i mamy sie spodziewać Lilki 3 tyg wcześniej....

W niedziele wieczorem na ktg wyszły skurcze porodowe, więc dostałam kroplówki na zatrzymanie i musiałam leżeć.... poźniej też wyszły ale już słabsze.....

Ogólnie atak byl spowodowany zmęczeniem, w piątek stroiliśmy sale z młodymi, poszłam spać o 2.30, a o 5.30 już wstałam.... w sobotę bieganie, nerwy, huk na weselu, impreza do 6 rano.... no i dało o sobie znać....


Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i kciuki
Mąż z tego wszystkiego skręcił w niedziele łóżeczko i komodę, więc już mogę sobie na nie patrzeć

Mam się oszczędzać, bo skurcze mogą się nasilić... dzisiaj rano znowu nie mogli znaleźć tętna malej.... myslałam że umrę ze strachu..... a później jej serducho waliło jak oszalałe, od 170 do 180 uderzeń.....

Wracm do łóżka... nie męcze Was już

Aaaa najważniejsze!!

Gratuluje nowym mamusiom!!!! Carmela, Lilkaa wielkie gratulacje !!

biedna.. to się namartwiłaś ale dobrze że już wszystko ok.

Ja musze chociaż z grubsza ponadrabiać bo kompletnie nie wiem co u Was się działo przez ten czas co mnie nie było - tyle wiem że Carmela i Lilka urodziły szczęśliwie

[sygine]

Napisane przez aania_20

A ja byłam z Adasiem na pierwszej wizycie u lekarki, zbadała go, zważyła - waży 2630, przybrał 110 g więc chyba nieźle?
Ale nie podobało się jej że jest lekko żółty. Wg mnie taki sam jak przy wyjściu ze szpitala albo nawet bledszy, no ale pani go wcześniej nie widziała więc nie ma porównania. No i pobrali krew na bilirubinę - trzymałam go na rękach przy kłuciu, biedaczek tak strasznie krzyczał że mało ja się z nim nie popłakałam
O 17.00 jadę po wyniki, jeśli będzie wysoki, to muszę jechać z nim do szpitala żeby go ponaświetlali kilka godzin ... trzymajcie kciuki żeby było dobrze

zaciśnięte

Napisane przez Bartessa

Liscie mnie ruszyly
dostalam takich skurczy ze szok... ale skurcze przez pol godziny co minute. i to dzisiejsze slynne "klucie" tam w srodku, ale to mi sie zdarza czesto.
no i znowu cisza, zaraz bede pic następna porcje seledynowego napoju




maz na to nie pozwala, i pozniej jak mu mowie co i jak to są halasy z tesciem.
A teraz slyszalam ze coś mówil do tesciowej i to 2 razy że mam stąd wyp**dalac.
A dostalam tez informacje ze 8 lipca mam wizyte u notariusza w sprawie sprzedazy ziemi, no i juz się nie mogę doczekac bo to oznacza ze mozemy w koncu pojsc na swoje
Mam nadzieje ze nie bede w tym czasie rodzic

No to obyście jak najszybciej wylądowali na swoim bo z takim po***anym teściem to strasznie współczuję

Napisane przez LadyInBlack2

byłam dziś na ktg, młody miał akurat relaks i nie chciało mu się fikać ale i tak załapałam się na 2 skurcze a potem dostał czkawki i było po pomiarach Zapis prawidłowy, wszystko cacy. No i położna pytała o mojego szopa, mówię jej że nic, że codziennie zaglądam, czy coś się podbarwiło a ona, że szop wcale nie musi być podbarwiony, jak jest to po prostu otwiera się szyja ale może być bezbarwny. No to zgodnie z jej opisem ta "galaretka" już mi pare razy "wyszła" fragmencikami
I wg niej też już mam donoszoną ciążę, bo wg gina dopiero za tydzień.

aaa... bo my dziś kończymy 37 tc

waga +8kg ,
młody już chyba przekroczył 3kg ale to się okaże 28.06 na USG, no chyba, że nie dotrwam Ale nie nie nie , przed 28.06 nie rodzę, mąż zabronił

No to za donoszoną ciążę

Napisane przez agulaaabar

Witajcie
Jesteśmy już w domu, wybaczcie, że nie nadrobię ale nie mam siły
Wracam do łózka, szpital wymęczył mnie bardziej niż pomógł...

Ojj przeszliśmy stres nieziemski....
Wrócilismy z wesela nad ranem, pamiętam że połozyłam się mężowi na ramieniu i usłyszałam tylko jego krzyk, więcej nie pamiętam.... ocknęłam się jak przyjechała karetka, ale w ogóle nie mogli sie ze mną dogadać.... kłóciłam się że nie chce do szpitala, o jakim dziecku oni do mnie mówią.... nie pamiętam kompletnie nic!
Przywieźli mnie do szpitala, ordynator mnie zbadał, okazało się że Lilka waży już 3440 ! i termin przesunął się na 16 lipca..... ale muszę to skonsultować z moją gin bo jakoś mnie ta wiadomość męczy.... czy faktycznie tak jest, i mamy sie spodziewać Lilki 3 tyg wcześniej....

W niedziele wieczorem na ktg wyszły skurcze porodowe, więc dostałam kroplówki na zatrzymanie i musiałam leżeć.... poźniej też wyszły ale już słabsze.....

Ogólnie atak byl spowodowany zmęczeniem, w piątek stroiliśmy sale z młodymi, poszłam spać o 2.30, a o 5.30 już wstałam.... w sobotę bieganie, nerwy, huk na weselu, impreza do 6 rano.... no i dało o sobie znać....


Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i kciuki
Mąż z tego wszystkiego skręcił w niedziele łóżeczko i komodę, więc już mogę sobie na nie patrzeć

Mam się oszczędzać, bo skurcze mogą się nasilić... dzisiaj rano znowu nie mogli znaleźć tętna malej.... myslałam że umrę ze strachu..... a później jej serducho waliło jak oszalałe, od 170 do 180 uderzeń.....

Wracm do łóżka... nie męcze Was już

Aaaa najważniejsze!!

Gratuluje nowym mamusiom!!!! Carmela, Lilkaa wielkie gratulacje !!

Leż i się oszczędzaj Bardzo się cieszę że już w domku jesteś Ale przeżycia miałaś naprawdę niefajne

Napisane przez Shira_83

tak moje panny oddzwonił mój ginek powiedziałam co wiedziałam i on na to ze wyniki są ok i że jak dziś wieczór i jutro rano to moje ciśnienie będzie 140/100 to nie czekam tylko jutro jadę na ip ale ja będzie choć troszkę niżej to mogę zostać w domu pod warunkiem że głowa nie boli i czuję młodego a czuję właśnie mi miesza rączką w majtach ( przepraszam tak to czuję) a w piątek o 9 jadę do niego zmierzy ciśnienie i wypisze skierowanie do szpitala bo już 39 tc no to trzymać kochane za to żeby było poniżej 100!!!:pros i:

No to oby było poniżej 100

[beata_1988]

Napisane przez Zmalowana

Jaka pyzunia Malutka )

Niedługo jadę na KTG ;|

za pomyślne KTG

[Shira_83]

Napisane przez Zmalowana

Jaka pyzunia Malutka )

Niedługo jadę na KTG ;|

trzymam strasznie mocno

Napisane przez Zmalowana

Shirka zalewaj i pij, ja już drugą szklankę pije i nic. Moja macica ma mnie w du**e i te moje malinki

Dziubek jak posłodzisz to nawet nie poczujesz, że pijesz. Zresztą płaciłam 2,8zł za to więc w razie co nie szkoda

właśnie się studzi dodam troszkę miodu i będzie super

Napisane przez dziubek79

nie zostawimy
już są ale chyba mało która ciężarna ma poniżej 100 ciśnienie

to drugie ma być poniżej to pierwsze mam 140 to drugi ma być mniej niż 100 u mnie zawsze było 65

Napisane przez sygine

zaciśnięte

No to oby było poniżej 100

Bóg ci to w dzieciach wynagrodzi

[dziubek79]

Zmalowana zbierasz się ??????

[Zmalowana]

No za 15 min wychodzę. Chociaż i tak nie wiem po co tam idę

[dziubek79]

Napisane przez Shira_83

to drugie ma być poniżej to pierwsze mam 140 to drugi ma być mniej niż 100 u mnie zawsze było 65

aaaa to już kumam

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Zmalowana

No za 15 min wychodzę. Chociaż i tak nie wiem po co tam idę

idz idz musi coś ruszyć !!!!:kciu ki:

[Zmalowana]

Dziubek, ale nic się nie dzieje, nawet bóle podbrzusza skutecznie przeszły, szopy nie chcą wyjść z norki Zresztą sama wiesz. Lepiej żebym szybko urodziła bo będe tak codziennie marudzić

[sygine]

Napisane przez Shira_83

Bóg ci to w dzieciach wynagrodzi

Hehe byle w jakości a nie w ilości

A ja malinki zacznę pić od przyszłej środy, bo wtedy już mogę rodzić

Zmalowana za ktg - zobaczysz że będzie dobrze i się okaże że masz bezbolesne skurcze porodowe

[83monia]

Napisane przez Shira_83

trzymam mocno będzie dobrze moja siorka też płakała przy swoich dzieciakach jak szczepili ale mówiła tez że czasem nasmarował nóżkę jakąś maścią i mniej malucha bolała ale co to było

maść emla http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2507

[dziubek79]

Napisane przez Zmalowana

Dziubek, ale nic się nie dzieje, nawet bóle podbrzusza skutecznie przeszły, szopy nie chcą wyjść z norki Zresztą sama wiesz. Lepiej żebym szybko urodziła bo będe tak codziennie marudzić

wiem wiem bo mam IDENTYCZNIE ale może jednak... a marudzic bedziemy obie dwóch może stąd nie wyrzucą

[agadus]

witajcie w koncu Was nadrobiłam
Natka- wszystkiego naj naj : roza:
zaneta88- jakie śliczne zdjęcia ja z tym brzuszkiem i różą to bym wydrukowała i w ramkę bo takie ładne
Bartessa- NIE PRZEJMUJ SIE DZIADEM I NIE DAJ SIE TO ZE JESTES MLODSZA NIE OZNACZA ZE NIE NALEZY cI SIE SZACUNEK głowa do góry
wodaqua- wyrazy współczucia

i jeszcze witam wszystkie dzieciaczki, a nie wiecie co z Marina?? czy lepiej czy nie??
ja ściskam nogi i ciagle leze ale wkurzam sie bo bym cos porobiła ale wytrzymam 1,5 tygodnia bo i tak urodze wczesniej ale przynajmniej wiem że będę miała córcie i z Natalką wszystko ok

[mamad1]

Agulaaabar dobrze, że wszystko już ok. Oszczędzaj się

Shira

[sygine]

Napisane przez dziubek79

wiem wiem bo mam IDENTYCZNIE ale może jednak... a marudzic bedziemy obie dwóch może stąd nie wyrzucą

Nikt was nie wyrZuci Każda z nas marudzi, a im bliżej końca tym więcej

[brumek]

Napisane przez dziubek79

no mnie ostatnio teściowa męczyła o te orzechy , że może mi kupić bo u niej są ale szybko sprowadziłam ją na ziemię że po pierwsze mam alergię na REni jusis a ona to pormuje(wiem wiem złośliwiec ze mnie ) a po drugie nie będę od małego dziecka do samych nie alergizujących rzeczy przyzwyczajać , nie będę z niego kaleki robić , ma być odporny na normalne proszki a nie na jakieś tam ekomode

Ja nie ma nic do Reni Jusis A te orzechy to miałyby być dla nas, nie dla małego
A ktoś inny ich może używał? No, dziewczynki, przyznać się

Napisane przez agulaaabar

Ojj przeszliśmy stres nieziemski....
Wrócilismy z wesela nad ranem, pamiętam że połozyłam się mężowi na ramieniu i usłyszałam tylko jego krzyk, więcej nie pamiętam.... ocknęłam się jak przyjechała karetka, ale w ogóle nie mogli sie ze mną dogadać.... kłóciłam się że nie chce do szpitala, o jakim dziecku oni do mnie mówią.... nie pamiętam kompletnie nic!

Jejku, Aga, co za dramat przeżyłaś Ale najważniejsze że masz zdrowe i WIEEELKIE dziecko

Napisane przez Shira_83

Bóg ci to w dzieciach wynagrodzi

O, z pewnością! I to już niedługo

A za Twoje ciśnienie mocne kciuki

[Zmalowana]

No to idę

[dziubek79]

Napisane przez Zmalowana

No to idę

no to czekamy

[karolinee1983]

Napisane przez aania_20

O 17.00 jadę po wyniki, jeśli będzie wysoki, to muszę jechać z nim do szpitala żeby go ponaświetlali kilka godzin ... trzymajcie kciuki żeby było dobrze

Napisane przez Bartessa

Liscie mnie ruszyly
dostalam takich skurczy ze szok... ale skurcze przez pol godziny co minute. i to dzisiejsze slynne "klucie" tam w srodku, ale to mi sie zdarza czesto.
no i znowu cisza, zaraz bede pic następna porcje seledynowego napoju

No to pij,pij - może faktycznie sie coś ruszy

Napisane przez LadyInBlack2

aaa... bo my dziś kończymy 37 tc

Napisane przez brunetka2000

Sms od Carmeli:
"Jak tam wizażowe mamusie??? Ja próbuje laktatorem pobudzić pokarm. Może jutro wyjdziemy do domu "

No to trzymam kciuki, żebyście jutro już wyszły

Napisane przez agulaaabar

Witajcie
Jesteśmy już w domu, wybaczcie, że nie nadrobię ale nie mam siły
Wracam do łózka, szpital wymęczył mnie bardziej niż pomógł...

Ojj przeszliśmy stres nieziemski....
Wrócilismy z wesela nad ranem, pamiętam że połozyłam się mężowi na ramieniu i usłyszałam tylko jego krzyk, więcej nie pamiętam.... ocknęłam się jak przyjechała karetka, ale w ogóle nie mogli sie ze mną dogadać.... kłóciłam się że nie chce do szpitala, o jakim dziecku oni do mnie mówią.... nie pamiętam kompletnie nic!
Przywieźli mnie do szpitala, ordynator mnie zbadał, okazało się że Lilka waży już 3440 ! i termin przesunął się na 16 lipca..... ale muszę to skonsultować z moją gin bo jakoś mnie ta wiadomość męczy.... czy faktycznie tak jest, i mamy sie spodziewać Lilki 3 tyg wcześniej....

W niedziele wieczorem na ktg wyszły skurcze porodowe, więc dostałam kroplówki na zatrzymanie i musiałam leżeć.... poźniej też wyszły ale już słabsze.....

Ogólnie atak byl spowodowany zmęczeniem, w piątek stroiliśmy sale z młodymi, poszłam spać o 2.30, a o 5.30 już wstałam.... w sobotę bieganie, nerwy, huk na weselu, impreza do 6 rano.... no i dało o sobie znać....


Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i kciuki
Mąż z tego wszystkiego skręcił w niedziele łóżeczko i komodę, więc już mogę sobie na nie patrzeć

Mam się oszczędzać, bo skurcze mogą się nasilić... dzisiaj rano znowu nie mogli znaleźć tętna malej.... myslałam że umrę ze strachu..... a później jej serducho waliło jak oszalałe, od 170 do 180 uderzeń.....

Wracm do łóżka... nie męcze Was już

Dobrze, że już w domku - tu najlepiej odpoczniesz, bo w szpitalu to wiadomo jak jest... Po takiej dawce stresu, odpoczynek w domowych pieleszach to najlepsze, co może być. No i gratuluję dorodnej córeczki

Napisane przez zanka205

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.135619653138815.17 183.100000723446328#!/photo.php?fbid=2189836848 02411&set=a.1356196531388 15.17183.100000723446328& type=1&theater

Sarunia Carmeli

A ja nie mogę zobaczyć bo nie ma mnie na facebooku

[agadus]

cos nie chce mi sie otworzyć zdjęcie Sary Carmeli na fb

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

ja jestem na fb ale nie moge otworzyc

[patik87]

Agula witamy w wizażowym śwecie z powrotem. Swoje przeżyłaś, najważniejsze, że lilka zdrowa, a jaka duża. Może wcześniej w ciążę zaszłaś? a okres mogłaś mieć..

Zmalowana kciuki za KTG.

Nie mogę zobaczyć Sary bo nie ma mie na fb

Brumek nie jestem w orzechowym temacie, nie pomogę, i powiem szczerze pierwsze słysze.

Mój plan dnia poszedł się...hm...dałam psowi jeść, umyłam włosy i zrobiłam obiad, i jeszcze spotkanie z położną mnie czeka, trochę się stresuje, nigdy jej na oczy jeszcze nie widziałam
Ma mi pokazać porodówke

[agadus]

a może dlatego nie mogę zobaczyc bo nie mam Carmeli w kontaktach?

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

niech któraś skopiuje zdjęcie i wstawi do klubu