Rozpakowanym mamusiom należą się brawa, reszta pamięta że poród to super sprawa! IX/X

[Martusiaaa21]

Napisane przez Wuwka

Chciałam się przywitać, mam na imię Ewa 23 lata i 5 września urodziłam śliczną córeczkę - Lenkę - ważyła 2980g i mierzyła 54 cm.
Poród był dość bolesny ale miło wspominam mimo wszystko, mogłabym jeszcze raz
Regularnie czytam ten wątek, można powiedzieć, że od początku ciąży ale nigdy się nie odzywałam (sama nie wiem czemu). Korzystałam wielokrotnie z zamieszczonych tu rad, często robiło mi się lżej na duszy czytając Wasze opowieści.
Gratuluję serdecznie wszystkim Mamusiom ich Pociech! Oby rosły zdrowo!
Chciałam napisać do Aiszki, trzymaj się dzielnie Kochana, ja byłam z Lenką w szpitalu jak skonczyła 2 tygodnie - zapalenie płuc 7 dni na antybiotyku ale odpukać wszystko jest teraz w porządku, u Ciebie też będzie. (po antybiotyku Mała miała problemy z brzuszkiem przez 5 kolejnych tygodni ale jakoś się normuje - dostała syrop Debridat i kropelki Sab Simplex)
Obecnie Lenka waży 5400g Żarłok malutki!
Strasznie się rozpisałam, ale chciałam jakoś Wam przybliżyć moje losy.

Chciałabym dołączyć do Waszego grona

witamy i zapraszamy do regularnej dyskusji

Napisane przez 19natka88

Myślicie, że już czas zgasić światło w poczekalni i przenieść się do odchowalni? Do końca wątku zostało jakoś 50 postów...

kurcze Natka to jużaż się łezka w oku kręci, że już wszystkie Mamuśkami jesteśmy

[agnieszka 0605]

Napisane przez Wuwka

Chciałam się przywitać, mam na imię Ewa 23 lata i 5 września urodziłam śliczną córeczkę - Lenkę - ważyła 2980g i mierzyła 54 cm.

witamy


theli co się dzieje??

[Wuwka]

Dziękuję za miłe przywitanie
Z wielką ochotą będę się udzielać

[MoniaZ82]

Moja Olivka ma stan podgoraczkowy

[spa82]

Napisane przez Martusiaaa21

aha dziewczyny czy piła któraś w trakcie karmienia piersią LECHA FREE bo mam taką ochotę na piwko, już nawet zakupiłam ale waham się wypić

Ja piłam w tą niedzielę. Ale juz od 2tygodni Judyś przesypia mi cale noce więc dlatego sobie pozwolilam-ale i tak po połowie szklanki już mi nie smakowało

Napisane przez cotynato

Masakra, mały juz kilka razy zakrztusił się przy cycku a ja mało zawału nie dostałam.

Jak mala pierwszy raz sie zakrztusiła i nie mogła zlapać oddechu to rozryczałam sie strasznie tak sie wystraszyłam. Później było już lepiej. A teraz naszczęście omiajaja nas takie atrakcje.

Napisane przez Aiszka22

Witajcie mamusie

Witaj! Cieszymy sie że już jesteście w domku i zostańcie w nim już jak nadłużej

Ja mam dzisiaj dzień podczytywania-jakoś nastroju nie mam
Ściskam Was. Papa.

[minio1984]

Napisane przez mooonik

Nasza gwiazda pobiła dziś rekord aktywności i nie wiem czy od 8 rano do 20 wieczorem przespała w sumie 2h Usnęła po kąpieli - ciekawe do której pośpi teraz.
I nie to, żeby płakała czy coś, ot po prostu jadła, oglądała karuzelę, a jak się jej znudziło i zaczynała marudzić to musiałam wziąć ją koło siebie, żeby mnie widziała i leżała, i sobie pod nosem coś opowiadała i tak w kolko cały dzień..muszę się zaopatrzyć w jakiś leżaczek bo widzę, że karuzela pomału zaczyna być nudna

Mooonik zazdroszczę co do pogrubionego. Też bym chciała żeby chociaż pół godzinki adaś sam w leżaczku posiedział, a twoja taka grzeczna cały dzień, podziwiam Jak wkładam Adaśka do leżaczka to po 5 min taką włącza syrenę jakby go ktoś ze skóry obdzierał. Ostatnio tylko rączki wchodzą w grę, niestety A klocuszek już waży ponad 6 kg, jest co dźwigać

Napisane przez archinta

Zanim wezmę się za nadrabianie zdam relacje z wizyty doradcy lakt.- wiecie póki mały śpi
Archi super że z piersią lepiej
No to moja pierś już w miarę odpuszczać dziś zaczęła, więc mam robić teraz tylko okłady- ta pani poleca twaróg z jogurtem- początkowo ma właściwości chłodzące potem rozgrzewające no i przystawiać małego.
Pani wpadnie jeszcze jutro rano to zobaczy co dalej z tą piersią.
Ogólnie starałyśmy się znaleźć przyczynę tego stanu ale w sumie nie wyszło nic jednoznacznie. Wieczór przed zapaleniem dałam małemu herbę koperkową (pierwszy raz) i babka myśli ze mały sie opił tego i potem z mojej piersi mógł już leniwie ssać. Powiedziała, ze takich herbatek czy mm jak będę musiała to podawać góra 30 ml, a tak to pierś, pierś i jeszcze raz pierś.
Mówisz, że 30 ml? Ja mojemu robię jak na opakowaniu 100 ml i wypija przeważnie całą na raz żarłoczek A potem mógłby jeszcze cycka pociągnąć
Jeżeli chodzi o masaż piersi- pani jest przeciwnikiem bo można jeszcze bardziej sobie zatkać przewody mlekowe - tylko lekko masować lub opukiwać okrężnymi ruchami.

Dużo uwagi poświeciła naszemu wieczornemu marudkowi (była 2h i się dziwiła, ze mały ciągle walczy i nie śpi) i póki co mamy szlaban na karmienie się przy kompie czy tv (mały ma się wyciszać) ja mam zmienić dietę- bo teraz jem ubogo i za dużo rzeczy które mogą powodować właśnie bóle brzuszka małego np. mam odstawić słodycze, czyli kolejna położna już mówi, bo ich nadmiar powoduje wzrost stężenia cukrów w mleku i fermentacje w jelitach maluszka- stąd mogą być probl. z brzuszkiem. W sumie tych słodyczy nie jem za dużo- kilka biszkoptów na dzień, czasem chleb z dżemem, zdarzył się też jabłecznik czy strucla serowa
O ja też jem sporo słodyczy, to może i ja powinnam ograniczyć, bo mój też wieczorem maruder i się szarpie przy cycku. i też karmię przy tv, ale zgaszam górne światło i przyciszam tv, to może wystarczy?
No i mam pić melisę 2-3x dziennie bo nawet babka mówi,ze jak się uśmiecham to dalej mam smutną twarz i muszę się wyciszyć i uspokoić bo moje stresy jak najbardziej wpływają na małego bidulek mój

Jutro ma mi podrzucić jakąś książkę z propozycjami dań vege dla matek karmiących.

Cały czas mówiła o rytmie dnia i wyciszaniu małego, szukaniu czego chce jak zaczyna marudzić- czy pierś, czy przytulenie, czy koopa, czy położenie w jakiejś pozycji. Zaznaczała jakie to będzie cięzkie noszenie go jak jeszcze przytyje parę kilo i że teraz musimy próbować rozpoznać co on chce. Jeżeli bliskości to albo leżenie obok albo na kangura czyli mały na brzuchu wtulony w mój brzuch tudzież brzuch tż.

Jak mi się coś przypomni jeszcze to napisze

Archi dzięki za info
A ja nie vege, ale jakbyś dostała tą książkę to może byś wrzuciła parę fajnych przepisów, bo mi się już mięcho znudziło a nie znam przepisów z warzyw dla mam karmiących
A co do noszenia, to ta pani bardzo by się zdziwiła jakby spędziła jeden wieczór u nas, od popołudnia jest taki maruder że tylko rączki i koniec, nic innego nie pasuje, jak tylko go się położy gdzie indziej ni ż ręce to taka syrena że go w całym bloku słychać

Napisane przez anciaahk

Wreszcie powróciłam z mega marudnym Franciszkiem. Chrzest nie wypędził z niego diabełka
Ancia współczuję nocki
mój też był bardzo marudny na chrzcinach nie spał od 14 do 1.30 w nocy, no zasypiał na rękach i za 5 min si e budził i wisiał mi prawie cały czas na cyckach i nawet z gośćmi nie mogłam posiedzieć, a na drugi dzień całe do południa też nie spał i cały czas wył, tak do teraz jest maruder straszny, także i na mojego chrzest nie podziałał

Uciekam Was nadrobić, póki leży spokojnie.

Zazdroszczę
U mnie nie ma czegoś takiego, że leży spokojnie i że możesz w tym czasie coś porobić, ja mogę tylko wtedy jak śpi
Dawałam, nie działa, jest po niej wręcz jakby gorzej.

Opis przekonujący, dziękuję, ale jakoś sama boję się to założyć psu.

Gratulacje!!!!!!

Weź nic nie mów, ciesz się, ja zazdroszczę maksymalnie. U nas takie dni się nie zdarzyły jeszcze.

U nas był oficjalny cennik, koszt 200 zł jeśli dobrze pamiętam. I chrzciny po mszy, jak u Daniki, bo na mszy robią tylko raz w miesiącu. Dziwnie było.

Napisane przez MalgosiaM8

co do gości to mojemu absolutnie tak jak Twojemu Frankowi nie przeszkadza, może być głośno, wręcz zasypia szybciej jak się rozmawia obok
Małgosia u nas to samo
u nas też w około 90% przypadków zasypia sam, ale dzień i w nocy, trzeba tylko na początku pilnować smoka co by nie wypadł i dziecko idzie spać.
Kurczę ale masz fajnie, mój zasypia albo przy cycku albo bujany na rękach, muszę chyba zacząć go inaczej usypiać bo mi ręce odpadną, a mój nie chce smoka, czasami jak ma dobry humor to chwilę pociamka ale to było parę razy, tak to wypluwa i się denerwuje jak próbuję ponoiwnie wkładać
Anciu nie chce cię martwić, a może Ci pomoge... Wiesz że miałam tak jak Ty ogromne problemy ze spaniem Stasia... Odkąd usypia w sypialni, nie ważne czy w łóżeczku czy w naszym łóżku, śpi dobrze w dzień i w nocy.. Na początku jak sie urodził siedziałam z nim w sypialni to spał ładnie, potem się przeniosłam do salonu to spał już tylko czasem i to po 10-30 minut a teraz już ze 3-4 tygodnie śpi zawsze w sypialni i minimum 40minut do 2 godzin chyba "to" miejsce" mu pasuje do spania i koniec. OCZYWIŚCIE ODPUKAĆ W NIEMALOWANE ŻEBY TAK ZOSTAŁO
a i nie przeszkadza mu wtedy w sypialni czy jest cicho czy nie

Napisane przez indygo79

cześć Dziewczynki, Madzia się odezwała, a już się o nią martwiłam, bo nic nie odpisywała ale...

"Malutka jest przesłodka i kochana. wczoraj było ciężko bo prawie nie dała mi spać i poraniła mi jedną brodawkę ale pomału chyba wychodzimy na prostą o wypisie nic nie wiem, dziś pobrali badania może jutro coś powiedzą. tym bardziej że ja wczoraj jakichś dreszczy dostałam. Calusy dla wszystkich".

Fajnie, że wszystko u Madzi i córeczki dobrze, również przesyłamy pozdrowienia

Napisane przez anciaahk

Nasz wazy prawie 7 kg. Żeby jeszcze to noszenie pomagało, a to niestety nie zawsze. Musimy zainwestować w chustę i wózek.
No nasz Adaś już waży 6,5 kg, jest co dźwigać i też tylko rączki i my chyba kupujemy nosidełko a wózek na niego nie działa, tylko na spacerze

Napisane przez archinta

Czeee- najpierw radosna wiadomość- pierś odpuściła

Super

Druga wiadomość to mam mega wkur...- w ubiegłym tyg. na wizycie patronażowej dostałam skierowanie na usg bioderek- dzwonię by sie umówić- terminy do końca grudnia wystrzelone i musimy prywatnie i kolejna kasa i oczywiście usłyszałam,ze powinnam małego zaraz po porodzie zapisać, no ale jak obliczyłam jak te terminy są zaklepane to wychodzi,że powinnam była go zapisać miesiąc przed porodem!!!!!!! Masakra jakaś!
Dowiedziałam isę ,zę mają dziennie zakontraktowane 6 dzieciątek na usg, a w samej Zielonej codziennie rodzi się właśnie ok 5-6 dzieciaczków, a przecież jeszcze są miasteczka w koło i też przyjeżdżają na usg! Poracha jakaś!!!
Archi szkoda gadać na tą naszą służbę zdrowia
U nas też terminy zarąbiste, my dostaliśmy skierowanie na pierwszej wizycie, zadzwoniłam na następny dzień, a termin był za prawie 2 miesiące. a jak była wizyta to lekarz spóźnił się ponad pół godz, czekało nas ze 20 rodziców z dzieciaczkami w różnym wieku. a lekarz kazał wchodzić po 2 osoby i bioderka sprawdził w 1 min Szkoda gadać na ten fundusz to porażka

Dziewczyny piszę tego posta od 13.00
i teraz kończe, ale i tak nie pocytowałam ile chciałam bo się maruder obudził po 30 min spania
Może jutro będę miała wiece czasu.
Jedziemy jutro do pani doktor, zobzczymy co powie na temam pępuszka i może coś na te kolki przepisze.
A i chciałam się pochwalić Adaś dziś kończy 10 tyg
(I Gerdy synek)
Muszę kończyć, bo maruder zaczyna kwękać.
Do jutra, spokojnej j nocki życzę

[spa82]

Napisane przez MoniaZ82

Moja Olivka ma stan podgoraczkowy

Oj a ile ma temperatury? To po szczepieniu? U nas padiatra kazała w takim przypadku dac czopek z paracetamolem...

[Wuwka]

Napisane przez MoniaZ82

Moja Olivka ma stan podgoraczkowy

Obserwuj, często mierz temperaturę i jeśli będzie się utrzymywała lub wzrośnie to pędź do lekarza. Ma jakieś dodatkowe objawy? Katar? Kaszelek? U takich maluszków bardzo szybko postępuje infekcja. (może przesadzam ale sama z Lenką dużo przeszłam)
Mimo wszystko trzymam kciuki, żeby to był tylko jednorazowy incydent!

[19natka88]

Jeszcze mi się przypomniało odnośnie zastoju piersi: ponoć pomaga zrobienie ręcznego prania Trzeba się pochylić nad wanną/miską i dość energicznie przez chwilę coś prać Nie pamiętam skąd to wiem

Napisane przez Martusiaaa21

witamy i zapraszamy do regularnej dyskusji

kurcze Natka to jużaż się łezka w oku kręci, że już wszystkie Mamuśkami jesteśmy

A no już Mignęło nie wiadomo kiedy

Napisane przez MoniaZ82

Moja Olivka ma stan podgoraczkowy

A ile ma temperatury, bo jak 37 to jest jeszcze ok

Napisane przez minio1984

Mooonik zazdroszczę co do pogrubionego. Też bym chciała żeby chociaż pół godzinki adaś sam w leżaczku posiedział, a twoja taka grzeczna cały dzień, podziwiam Jak wkładam Adaśka do leżaczka to po 5 min taką włącza syrenę jakby go ktoś ze skóry obdzierał. Ostatnio tylko rączki wchodzą w grę, niestety A klocuszek już waży ponad 6 kg, jest co dźwigać


Archi dzięki za info
A ja nie vege, ale jakbyś dostała tą książkę to może byś wrzuciła parę fajnych przepisów, bo mi się już mięcho znudziło a nie znam przepisów z warzyw dla mam karmiących
A co do noszenia, to ta pani bardzo by się zdziwiła jakby spędziła jeden wieczór u nas, od popołudnia jest taki maruder że tylko rączki i koniec, nic innego nie pasuje, jak tylko go się położy gdzie indziej ni ż ręce to taka syrena że go w całym bloku słychać







Fajnie, że wszystko u Madzi i córeczki dobrze, również przesyłamy pozdrowienia





Dziewczyny piszę tego posta od 13.00
i teraz kończe, ale i tak nie pocytowałam ile chciałam bo się maruder obudził po 30 min spania
Może jutro będę miała wiece czasu.
Jedziemy jutro do pani doktor, zobzczymy co powie na temam pępuszka i może coś na te kolki przepisze.
A i chciałam się pochwalić Adaś dziś kończy 10 tyg
(I Gerdy synek)
Muszę kończyć, bo maruder zaczyna kwękać.
Do jutra, spokojnej j nocki życzę

Współczuję małego marudera Za wizytę

[spa82]

Napisane przez minio1984

A i chciałam się pochwalić Adaś dziś kończy 10 tyg
(I Gerdy synek)
Muszę kończyć, bo maruder zaczyna kwękać.
Do jutra, spokojnej j nocki życzę

Za 10tydzień-jej nie moge sie nadziwić jak ten czas szybko leci. A jesli to kolki to pocieszajace jest to że juz bliżej końca jesli wierzyc w to ze trzymają do końca 3miesiąca. W każdym razie trzymam kciuki zeby szybko odpuściło.

No dobra spadam. Pa!

[Martusiaaa21]

ja też już zmykam, kolorowych snów

[aa2]

witam nowa kolezankę dobrze ze sie ujawniłas hehe

Monia a ile ma temp?

ktos oytał czemu usg głowki a wiec pan doktor w szpitalu mimo ze tam było robione kasżdemu zlecał kontrole po 3 tyg wiec jak zlecił to ide pediatra u której byłam z małym na kontroli tez pytała czemu takie zalecenie to jej powiedziała ze wszystkie dostawałysmy

A iszka dobrze ze juz w domku aby teraz do przodu

a ja dzis po raz p[ierwszy kapusiałam małego sama i sukces w wannie nei płakusiał, jak go wyciagałam to troche krzyczał ale nei było tak źle zazwyczajh drze sie strasznei przy wyciaganiu


a powiedzcie mi wieczorami mały jest troche niespokojny, mam wrazenie ze jak czasem zapłacze to tak jakby mu cos było i zawsze tak jest od 18, robił dzis 1 kupe ale mam wrazenie ze własnei kupa go meczy albo ma jakies takie małe kolki, możliwe to?

[Wuwka]

Chciałam odpisać Moni, ale chyba mi nie wyszło.
Mianowicie, obserwuj Olivkę i kontroluj temperaturę. Doczytałam o szczepieniu, więc moźe to reakcja na to.
Zgadzam się z Natką, że jeżeli 37 st to nie ma strachu, Maluchy mają często taka temperaturę.
Można podać paracetamol w czopkach, tylko to się jakoś oblicza dawkę na masę ciała (więc może lepiej nie cały czopek na raz)
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!

Zmykam spać, bo nie wiem jak długo sobie pośpię.
Dobranoc

[spa82]

Napisane przez 19natka88

Jeszcze mi się przypomniało odnośnie zastoju piersi: ponoć pomaga zrobienie ręcznego prania Trzeba się pochylić nad wanną/miską i dość energicznie przez chwilę coś prać Nie pamiętam skąd to wiem

juz miałam iśc ale jak to przeczytalam to musiałam wejść Natka Ty to masz sposoby-jak nie trzepanie to pranie Ale fajnie fajnie-przynajmniej pożyteczne z pozytecznym

Napisane przez aa2

a ja dzis po raz p[ierwszy kapusiałam małego sama i sukces w wannie nei płakusiał, jak go wyciagałam to troche krzyczał ale nei było tak źle zazwyczajh drze sie strasznei przy wyciaganiu


a powiedzcie mi wieczorami mały jest troche niespokojny, mam wrazenie ze jak czasem zapłacze to tak jakby mu cos było i zawsze tak jest od 18, robił dzis 1 kupe ale mam wrazenie ze własnei kupa go meczy albo ma jakies takie małe kolki, możliwe to?

Asiu co do ew.kolek nie pomogę bo nie przerabiałam-ale niby oisza że pojawia sie to codziennie mniej więcej o stałej porze. Ale jeśli tylko zapłacze to raczej nie to-ponoc jak jest kolka to z niczym innym nie można tego pomylić, dziecka nie da sie uspokoić-no ponoc masakra.
A co do podkreslinego to Marcelek pewnie tak płacze ze względu na szok termiczny-przyu wiciąganiu z ciepłej wody. Jeśli macie juz ciepłe kaloryfery to połóż na chwilę pieluszke tetrową i przy wyciąganiu zarzuć na ciałko-u nas sie sprawdziło rewelacyjnie-dodatkowo jeszcze ręcznik tak podgrzewam a Judyś siedzi w tym jak kasza w pierogu taka zadowolona

Oj naprawde już idę!

[aa2]

Napisane przez spa82

juz miałam iśc ale jak to przeczytalam to musiałam wejść Natka Ty to masz sposoby-jak nie trzepanie to pranie Ale fajnie fajnie-przynajmniej pożyteczne z pozytecznym


Asiu co do ew.kolek nie pomogę bo nie przerabiałam-ale niby oisza że pojawia sie to codziennie mniej więcej o stałej porze. Ale jeśli tylko zapłacze to raczej nie to-ponoc jak jest kolka to z niczym innym nie można tego pomylić, dziecka nie da sie uspokoić-no ponoc masakra.
A co do podkreslinego to Marcelek pewnie tak płacze ze względu na szok termiczny-przyu wiciąganiu z ciepłej wody. Jeśli macie juz ciepłe kaloryfery to połóż na chwilę pieluszke tetrową i przy wyciąganiu zarzuć na ciałko-u nas sie sprawdziło rewelacyjnie-dodatkowo jeszcze ręcznik tak podgrzewam a Judyś siedzi w tym jak kasza w pierogu taka zadowolona

Oj naprawde już idę!

oooo na to nie wpadłam zeby i po kąpieli w pieluche owinąc, owijam do kapieli bo inaczej tez płakał, jutro spróbuje podgrzac ręcznik i zanim wyciagne go z wanny to z ta pielucha dzieki za podpowiedz

[MoniaZ82]

Ma 37,6 dalam jej paracetamol w plynie mam nadzieje ze przejdzie. Za 6 godzin musze sprawdzic temp. A tak sie modlilam zeby po szczepieniu bylo wszystko ok.

[mooonik]

Hej wieczornie.

Napisane przez anciaahk

Wreszcie powróciłam z mega marudnym Franciszkiem. Chrzest nie wypędził z niego diabełka

fajnie, że już po chrzcinach ale marudy nie zazdroszczę może jak już przejdzie skok to mu się poprawi jak myślisz, że wózek pomoże to poluj na okazję- każdy sposób dobry, byle dał chwilę spokoju


Ale nie kumam czemu nie można karmić przy tv, to tqak jakby nie można było rozmawiać przy karmieniu.

chodzi o to, że z tv może dobiegać za dużo bodźców- różne dźwięki, kolory, błyskanie a to może rozpraszać malucha. Też karmiłam przy lapku czy tv, ale odkąd przesiadam się w "kącik karmieniowy" idzie nam i szybciej i sprawniej

Ale napisałam, ciekawe kto to przeczyta...

ja przeczytałam- dostanę medal

Napisane przez agnieszka 0605

i do której spała?? Choć rekordu aktywności mojej Amelii nie pobiła

spała moja panna do 3 szybciutko zjadła i pospała jeszcze do 7 więc nocka udana
jaki jest rekord Twojej

ja mam karuzelę TinyLove i jestem mega zadowolona - podoba mi się bardziej niż rainforest fishera

Napisane przez irmith

Gin jak zobaczył wypis ze szpitala to usiadł a jak zbadał na fotelu(więcej patrzał niż badał a i tak bolało no i znów krwawię) to myślałam że mnie przytuli ze współczucia. Wyszły u mnie poważne jaja! Jeśli u Ciebie coś się dzieje to gnaj natychmiast do gina, to są trudno gojące okolice a każda nieprawidłowość w gojeniu jest groźna dla Ciebie.

o mater ! Mam nadzieję, że jednak nie jest aż tak źle i szybko się poprawi

Napisane przez Ulcia2512

Pytanie do mam-ile krwawilyscie po porodzie. U mnie juz prawie 4 tygodnie po a ciagle cos sie saczy. Niestety mam rowniez wrazenie, ze cos spaprali ze szwami, cos mnie ciagnie/boli, a kontrola dopiero 30 listopada. Chyba szybciej bede sie musiala wybrac do lekarza.

hej Ulcia
ja krwawiłam chyba 2 tyg, potem miałam jeszcze ze 2 tyg lekkich plamień, teraz już cisza.
Piotruś słodziak też stosowałam skarpetki, bo niedrapki miałam jedne które nie spadały Julikowi z rąk, reszta była za mała

Napisane przez cotynato

Masakra, mały juz kilka razy zakrztusił się przy cycku a ja mało zawału nie dostałam.

moja dziś zaczęła się krztusić/dławić w łóżeczku, dobrze że byłam w pokoju i ją szybko złapałam do góry nogami.. nie wiem co by było, jakbym była w kuchni albo łazience i nie usłyszała poryczałam się z nią jak głupia

Napisane przez Aiszka22

Wróciliśmy dzisiaj do domku Jestem wykończona, a w szpitalu przeszłam największy kryzys w moim życiu, myślałam, że tam zeświruję

fajnie, że już w domu jesteście, mam nadzieję że już będzie u Was wszystko dobrze

Napisane przez agnieszka 0605

my dzisiaj 7 tygodni i 1 dzień i ważymy równe 5 kg lekarz był w lekkim szoku

za wagę
nasza miała 5200 w równym 5tyg

Napisane przez minio1984

Mooonik zazdroszczę co do pogrubionego. Też bym chciała żeby chociaż pół godzinki adaś sam w leżaczku posiedział, a twoja taka grzeczna cały dzień, podziwiam Jak wkładam Adaśka do leżaczka to po 5 min taką włącza syrenę jakby go ktoś ze skóry obdzierał. Ostatnio tylko rączki wchodzą w grę, niestety A klocuszek już waży ponad 6 kg, jest co dźwigać

no też się cieszę, że taka spokojna tyle, że musi mnie mieć w zasięgu wzroku inaczej zaczyna się ryk dlatego myślę nad leżaczkiem, żeby spokojnie w kuchni robić obiad czy pod prysznic wejść
za 10tyg i za wizytę

Napisane przez spa82

A jesli to kolki to pocieszajace jest to że juz bliżej końca jesli wierzyc w to ze trzymają do końca 3miesiąca. W każdym razie trzymam kciuki zeby szybko odpuściło.

a ja czytałam, że kolki mogą do 6miesiąca być

Napisane przez MoniaZ82

Ma 37,6 dalam jej paracetamol w plynie mam nadzieje ze przejdzie. Za 6 godzin musze sprawdzic temp. A tak sie modlilam zeby po szczepieniu bylo wszystko ok.

Monia bedzie dobrze, to tylko stan podgorączkowy

Asik za jutrzejsze usg

Agnyska przytulam......i brawo za bioderka- dobre z tym pieluchowaniem

Wuwka witaj u nas

Tenaya gratulacje mamuśko

Archi dobrze, że pierś odpuściła

Stokrotko fajnie, że macie plan dnia mniej więcej ustalony, u nas też pomału się zaczyna regulować a z tym jedzeniem to jesteś dobra, widać to co się je ma niewielki wpływ na to, czy dziecko ma kolki, czy je boli brzuszek itp. Lepsze chyba takie próbowanie wszystkiego niż dmuchanie na zimne

a mi skierowania na usg bioderek nie wypisała pediatra, w ogóle powiedziała mi, że ona nie widzi nic niepokojącego, a to usg to niepotrzebne naciąganie rodziców na kasę.. i sama nie wiem co robić? Następna wizyta na szczepienie za 2tyg zobaczymy co mi powie..

[cotynato]

Napisane przez MoniaZ82

Moja Olivka ma stan podgoraczkowy

Ups.
Moj mial wczoraj 37,4 po szczepieniu,ale myslalam , ze leki dopiero powyzej 38... Ale dzis ok juz.

[MoniaZ82]

Napisane przez Wuwka

Dziękuję za miłe przywitanie
Z wielką ochotą będę się udzielać

hej witaj....to Ciebie widzialam czesto na pasku ..ale fajnie ze sie do nas przylaczylas....


Olivka smacznie sobie spi wiec chyba nie ma goraczki....

Aa2 to ja pytalam o usg glowki....dzieki za odp...

kurcze jestem juz 2 msce po cc a dalej krwawie.......a bylam dzisiaj z mala u lekarza i mialam sie zapytac no ale skleroza....Od kilku dni mam zawroty glowy a ostatnio to juz takie ze zaczyna mi to przeszkadzac normalnie czuje sie jakbym byla pijana.....i zastanawiam sie od czego to moze byc....


Wuwka mnie polecili dac paracetamol w syropie dla malej....tu nie daja czopkow...bo uwazaja ze czopki sa dla doroslych.....


to lece spac....

dobranoc wszystkim

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Napisane przez cotynato

Ups.
Moj mial wczoraj 37,4 po szczepieniu,ale myslalam , ze leki dopiero powyzej 38... Ale dzis ok juz.

jedna dziewczyna mi powiedziala ze ona swojej corce daje paracetamol przed szczepieniem....Ja dalam przy takiej temp bo Olivka zaczela byc taka jakby spiaca......... i sie przestraszylam....

[cotynato]

a. u nas mowili, ze moze spac albo byc niespokojne. u mnie dopiero dzis jakis senny.

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Prawidłowy/normalny/ odczyn poszczepienny.

W czasie do 12 godzin po szczepieniu może wystąpić odczyn miejscowy, ogólny lub oba jego rodzaje.
Odczyn miejscowy - zaczerwienienie, obrzęk, naciek od kilku do kilkunastu cm, z bolesnością samoistna i/lub przy dotyku lub przy ruchu kończyną; powiększenie węzłów chłonnych ( rzadko).
Odczyn ogólny - wzrost ciepłoty ciała, złe samopoczucie, drażliwość, brak apetytu, senność, rzadko wymioty i luźne stolce.

Mam nadzieje,ze to przyczyna

[anciaahk]

Aaaaaaaa i mnie dopadł kryzys laktacyjny .

[kapka]

Napisane przez Wuwka

Chciałam się przywitać, mam na imię Ewa 23 lata i 5 września urodziłam śliczną córeczkę - Lenkę - ważyła 2980g i mierzyła 54 cm.
Poród był dość bolesny ale miło wspominam mimo wszystko, mogłabym jeszcze raz
Regularnie czytam ten wątek, można powiedzieć, że od początku ciąży ale nigdy się nie odzywałam (sama nie wiem czemu). Korzystałam wielokrotnie z zamieszczonych tu rad, często robiło mi się lżej na duszy czytając Wasze opowieści.
Gratuluję serdecznie wszystkim Mamusiom ich Pociech! Oby rosły zdrowo!
Chciałam napisać do Aiszki, trzymaj się dzielnie Kochana, ja byłam z Lenką w szpitalu jak skonczyła 2 tygodnie - zapalenie płuc 7 dni na antybiotyku ale odpukać wszystko jest teraz w porządku, u Ciebie też będzie. (po antybiotyku Mała miała problemy z brzuszkiem przez 5 kolejnych tygodni ale jakoś się normuje - dostała syrop Debridat i kropelki Sab Simplex)
Obecnie Lenka waży 5400g Żarłok malutki!
Strasznie się rozpisałam, ale chciałam jakoś Wam przybliżyć moje losy.

Chciałabym dołączyć do Waszego grona

witam mamusiemamy dzieciaczki z tego samego dniaGdyby Marcel urodzil sie dziewczynka tez bylaby Lenka

Napisane przez anciaahk

Aaaaaaaa i mnie dopadł kryzys laktacyjny .

oj..co sie dzieje, Franiu sie nie najada??

Spa z ta pielucha i ja wyprobuje,dzieki

Moonik-stary/nowy avek



..mój łobuz nie spi od 3.40

[martunia_199]

Napisane przez cotynato

Ups.
Moj mial wczoraj 37,4 po szczepieniu,ale myslalam , ze leki dopiero powyzej 38... Ale dzis ok juz.

U nas też był lekki stan podgorączkowy ale nic nie dawałam i samo przeszło. Chyba nie ma co faszerować dzieci czopkami na zapas i też jestem zdania że powyżej 38 działać no chyba że ewidentnie rozwija się jakieś choróbsko z temperaturą to wtedy bym szybciej działała

[anciaahk]

Napisane przez archinta

Czeee- najpierw radosna wiadomość- pierś odpuściła

Napisane przez archinta

To mówisz , ze taki diabełek z Franka,ze kler sobie z nim nie radzi A wodę święcona podgrzewaną miał?? (któraś pisała o takim wypasie w kościele )
No ale chociaż Twój diabełek zasypia sam- mój w zasadzie tylko wtulony we mnie- np. po karmieniu, albo w ojczulka w pozycji "na kangura".

Oj diabełek, ale to zdecydowanie jest/był skok. I do tego mój kryzys laktacyjny.
Wody mu nie podgrzali, myślisz, że to przez wodę?

Napisane przez archinta

Coś jakoś chaotycznie piszę Ale wiesz już o co cho?

Wiem, zakumałam . W nocy się stosuję, mówię szeptem, nie palę światła itp. Z promieniowaniem jestem sceptycznie nastawiona, ale w sypialni nie mamy tv, a na kompa raczej agresywnie nie reaguje.

Napisane przez agnieszka 0605

1. Ze słodyczami i tv mam identyczne odczucia. Jem tylko herbatniki maślane, które uwielbiam i po tej cukrzycy ciążowej to rarytas. I szarlotka Kurcze - może mała od tego tak się męczy z brzuszkiem? Bo naprawdę już nic nie pomaga, a brzuszek 2 razy dziennie twardy jak skała
2. Moja panna od wczoraj też zaakceptowała smoka i usnęła z nim kilka razy. Ale nie wiem czy mam ją uczyć tak zasypiać Wolałbym, żeby zasypiała sama a nie ze smokiem. A jak Franek uśnie ze smokiem, to potem mu go wyciągasz czy tak śpi cały czas?
3. Oczywiście, że ja

1. U nas z brzuszkiem kłopotów nie ma zbyt wielkich, więc nie wiem, czy to może być od słodyczy. Może odstaw na 2 dni i obserwuj. Aguś a podajesz herbatkę koperkową? u nas pomagała, a wolałam ją niż leki.
2. Franek jak uśnie, to wypluwa smoka. I dlatego chyba, że ma smoczka, to uczy się usypiać sam, nie wiem, tak mi się wydaje.
3.

Napisane przez tusia872

anciaahk dobrze ze piers odpusciła

z moimi piersiami póki co ok.
Współczuję kłopotów ze zdrówkiem, oby szybko pomogły leki .

Napisane przez Malgosia1983

dziewczyny czytam ale nie cyt. bo znowu mamy powtorke z rozrywki...wczoraj Stefek super..popoudniu znowu sie zaczelo. prezenie,cisniecie,stekan ie i okropny placz....po kapieli spal 4h i od 1 w nocy znowu...co usnal to po 10min. budzil sie z takim placzem ze szok...nic prawie nie spal...co chwile sie budzi z placzem...i znow od nocy na rekach bo co go odkladam to jest taki ryk ze sie o niego boje....teraz je a ja rycze bo wiem ze jak skonczy to znowu bedzie to samo....

przepraszam ze tak o nas tylko....

Małgosiu bardzo bardzo bardzo Ci współczuję . Próbowałaś herbatkę uspokajającą? Może to skok? Nie wiem, co Ci poradzić.

Napisane przez archinta

A powiedzcie - kiedy maluchy zaczynają mieś jakieś stałe pory snu i jedzenia??

Eeeee .... nigdy?

Napisane przez MoniaZ82

Mam obserwowac temp i miejsca po wkluciu.....nastepne szczepienie za 4 tyg....

U nas pediatra kazał smarować miejsce po wkłuciu altacetem w żelu - i nic się faktycznie nie działo.

Napisane przez agnyska81

U nas smutno, dziadek bardzo słaby od kilku dni i chyba zbliża się najgorsze Nie mam za bardzo humoru na wizaż, nie umiem sobie znaleźć miejsca, ale postaram się tu dziś zaglądać, może nawet Was nadrobię.

Współczuję . A dla Benia brawo za bioderka, dla dzielnego TŻ też brawa.

Napisane przez cotynato

Tż zadzwonił do przychodni i babka powiedziała,,ze gdyby cos zaniepokoiło lekarka by dała skierowanie... taaa, nawet nie udawała,że tam patrzy.

Dziwne z tym skierowaniem, mi się wydawało, że to standard badanie bioderek, pierwsze skierowanie dostaliśmy ze szpitala.

Napisane przez aa2

ja jutro mam usg bioderek i główki trzymajta kciuki zeby było ok
a jak czytam o terminach usg bioderek to coraz bardziej jestem zadowolona ze z mezem wykupilismy małemu pakiet w medicoverze, ja dzis dzwoniłam umówic wizyte i jutro juz mam, na nfz pewnie bym sie nei załapała i musiałabym isc pywatnie

Dokupowałaś do tego pakietu z pracy?

Napisane przez Martusiaaa21

aha dziewczyny czy piła któraś w trakcie karmienia piersią LECHA FREE bo mam taką ochotę na piwko, już nawet zakupiłam ale waham się wypić

Nie piłam nawet w ciąży, więc nie pomogę, tam jest do 0,5% alkoholu.

[anciaahk]

Napisane przez kaileight

Dziewczyny jak Wy to robicie że macie czas na forum?? tęskno mi za wami , ale co otworze wątek to już muszę lecieć bo albo trzeba synka karmić albo przewijać albo obiad gotować Coś ostatnio piętrzą się obowiązki, całymi dniami jestem sama i wszystko na mojej głowie

Jak jem, jak Franek jest spokojny, jak śpi na rękach. A śpi duuużo na rękach.
wyrośnie synio z tego, zobaczysz .

Napisane przez archinta

Kurcze- a widzisz moja położna laktacyjna jednak jest przeciwnikiem podawania mm w takich sytuacjach. Siedziała u mnie 2h jak maly był taki marudny i kombinowała co on może chcieć i w sumie w końcu zasnął.

U Ciebie była specjalna laktacyjna i ona ma zdecydowanie większą wiedzę i specjalne przygotowanie, by wspomagać karmienie piersią nić "zwykła" położna.

Napisane przez 19natka88

U nas wszystkie kupy są dosyć luźne A przynajmniej tak mi się wydaje A była bardzo wodnista? Ja bym obserwowała małego i kupki i jak się powtórzy to bym się skonsultowała z jakimś lekarzem

Natuś, u nas wszystkie są luźne, czasem bardzo. Pielęgniarka środowiskowa mówiła, że przy karmieniu piersią to normalne.

Napisane przez Aiszka22

Witajcie mamusie

Witajcie w domku. Współczuję przygód ze szpitalem, jakiś horror po prostu. Dobrze, że z Tymkiem już lepiej, że przybiera na wadze/

Napisane przez MalgosiaM8

Bąbel mój ma katar i to taki że ho ho... rano nie miał, dopiero jak wychodziłam z nim na spacer zaniepokoiła mnie wydzielina, to zapuściłam sól i natarłam maścią, a po spacerze (a stał na słoneczku cały czas) zaczęlo mu nos przytykać, ehh
nie powiem ale nie mogę ścierpieć jak malutki się męczy

Jak dzisiaj się czuje Stanisław??

Napisane przez thelilah

sorry, że się tak tylko odzywam z doskoku, ale szczerze mówiąc to mam taaaaaakiego doła, ze szok... myślę nawet już nad tym, żeby jechać do domu w pl, bo nic tutaj po mnie, ale mam takiego stracha lecieć z małym, boję się strasznie, że nie ogarnę wszystkiego i zła jestem sama na siebie za to

co się dzieje?

Napisane przez spa82

Ale juz od 2tygodni Judyś przesypia mi cale noce więc dlatego sobie pozwolilam-ale i tak po połowie szklanki już mi nie smakowało

Woooooooow zazdroszczę.

Napisane przez minio1984

Jak wkładam Adaśka do leżaczka to po 5 min taką włącza syrenę jakby go ktoś ze skóry obdzierał. Ostatnio tylko rączki wchodzą w grę, niestety A klocuszek już waży ponad 6 kg, jest co dźwigać

Minio na mojego Frania też leżaczek nie działa, ale może Cię pocieszę, bo mój wyrasta z rączek. Im starszy, tym więcej rzeczy go interesuje, rozgląda się częściej, guga. Za wyjątkiem skoków oczywiście. Ale lepszych dni jest więcej niż gorszych.

Napisane przez aa2

a powiedzcie mi wieczorami mały jest troche niespokojny, mam wrazenie ze jak czasem zapłacze to tak jakby mu cos było i zawsze tak jest od 18, robił dzis 1 kupe ale mam wrazenie ze własnei kupa go meczy albo ma jakies takie małe kolki, możliwe to?

Mój wieczorami też marudzi, myślałam, że wszystkie dzieci wieczorkiem przed kąpielą marudzą .

Napisane przez mooonik

ja przeczytałam- dostanę medal

Dwa.
Marudzenie musi minąć, muszę w to wierzyć. Wózek chyba kupię nowy, są nawet po 299 zł jakieś w promocji. Używane też często w podobnej cenie.
A kącik do karmienia w sumie chyba nie jest nam potrzebny, bo Franek już je w miarę sprawnie, bez wyginania.

[19natka88]

Doberek

Napisane przez aa2

a ja dzis po raz p[ierwszy kapusiałam małego sama i sukces w wannie nei płakusiał, jak go wyciagałam to troche krzyczał ale nei było tak źle zazwyczajh drze sie strasznei przy wyciaganiu

Gratulacje

a powiedzcie mi wieczorami mały jest troche niespokojny, mam wrazenie ze jak czasem zapłacze to tak jakby mu cos było i zawsze tak jest od 18, robił dzis 1 kupe ale mam wrazenie ze własnei kupa go meczy albo ma jakies takie małe kolki, możliwe to?

Może faktycznie brzuszek go męczy, ale niekoniecznie musi to być kolka. A bardziej marudzi czy płacze?

Napisane przez spa82

juz miałam iśc ale jak to przeczytalam to musiałam wejść Natka Ty to masz sposoby-jak nie trzepanie to pranie Ale fajnie fajnie-przynajmniej pożyteczne z pozytecznym

gdzieś przeczytałam to chciałam się podzielić wiedzą Trzepanie fajna rzecz, mi pomaga

Napisane przez MoniaZ82

Ma 37,6 dalam jej paracetamol w plynie mam nadzieje ze przejdzie. Za 6 godzin musze sprawdzic temp. A tak sie modlilam zeby po szczepieniu bylo wszystko ok.

I jak dzisiaj?

Napisane przez MoniaZ82

kurcze jestem juz 2 msce po cc a dalej krwawie.......a bylam dzisiaj z mala u lekarza i mialam sie zapytac no ale skleroza....Od kilku dni mam zawroty glowy a ostatnio to juz takie ze zaczyna mi to przeszkadzac normalnie czuje sie jakbym byla pijana.....i zastanawiam sie od czego to moze byc....

Możesz mieć anemię i skoro tak się czujesz to obawiam się, że to już taka konkretna anemia. Bierzesz jakieś witaminy albo coś? A takie długie krwawienie to też chyba nie tak całkiem normalne

Napisane przez anciaahk

Aaaaaaaa i mnie dopadł kryzys laktacyjny .

co się dzieje?

[kapka]

Natka- jak z Twoimi uszami, nadal pozatykane??

Maminki, ile dziecko powinno min. przybierać tygodniowo na wadze??Coś mi sie wydaje,że z Marcelem musze wybrać się do innego pediatry, Wasze dzieci tak ładnie przybieraja na wadze, a on nie może jakoś, a jest na mm

w końcu padł w leżaczku

edit: juz po spaniu

[gerda]

Napisane przez kapka

Natka- jak z Twoimi uszami, nadal pozatykane??

Maminki, ile dziecko powinno min. przybierać tygodniowo na wadze??Coś mi sie wydaje,że z Marcelem musze wybrać się do innego pediatry, Wasze dzieci tak ładnie przybieraja na wadze, a on nie może jakoś, a jest na mm

w końcu padł w leżaczku

Kapka moja też nie jest gigantem, wczoraj była ważona i w 10 tygodniu miala 5200 i lekarka mowiła, że nieźle przybrała, bo powinno być 100g na tydzień, za to moja położna mówiła, że 200, więc sama nie wiem, Kaja nie je książkowo, ale przybiera na wadze, więc jest kul jak Marcelek je to chyba nie masz się czym przejmować, gorzej chyba jakby nie chciał

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez anciaahk

Mój wieczorami też marudzi, myślałam, że wszystkie dzieci wieczorkiem przed kąpielą marudzą ..

moja mała, po przestawieniu czasu sobie spi i na kapiel trzeba ja budzić

[MalgosiaM8]

Napisane przez kapka

Natka- jak z Twoimi uszami, nadal pozatykane??

Maminki, ile dziecko powinno min. przybierać tygodniowo na wadze??Coś mi sie wydaje,że z Marcelem musze wybrać się do innego pediatry, Wasze dzieci tak ładnie przybieraja na wadze, a on nie może jakoś, a jest na mm

w końcu padł w leżaczku

Napisane przez gerda

Kapka moja też nie jest gigantem, wczoraj była ważona i w 10 tygodniu miala 5200 i lekarka mowiła, że nieźle przybrała, bo powinno być 100g na tydzień, za to moja położna mówiła, że 200, więc sama nie wiem, Kaja nie je książkowo, ale przybiera na wadze, więc jest kul jak Marcelek je to chyba nie masz się czym przejmować, gorzej chyba jakby nie chciał

Gerda dobrze napisała

Jade ze Staśkiem do lekarza, krztusił mi się w nocy z tej wydzieliny , musiałam go podnosić za każdym razem, bo aż nie mógł tchu złapać... odciągałam firdą, ale zaraz było to samo, pilnowałam go całą noc, mało co spałam, bo jak sie krztusił to przytykał sobie buzie do poduszki, no i wiecie same... strach i jeszcze raz strach .
Mam być dopiero przed 13 u Pani doktor, nie chciała przyjechać do domu, bo powiedziała że jak będą zastrzyki to da tam na miejscu

[gerda]

Napisane przez Aiszka22

Witajcie mamusie Wróciliśmy dzisiaj do domku Jestem wykończona, a w szpitalu przeszłam największy kryzys w moim życiu, myślałam, że tam zeświruję Z nerwów wymiotowałam, nic nie mogłam przełknąć, doszło do tego, że bałam się nogą ruszyć, żeby tylko Małego nie wybudzić i nie zaczął płakać-bo jego niepokój to kolejny powód do zostania w szpitalu. Poza tym zostałam rzucona na naprawdę głęboką wodę, z tym całym baby bluesem, strachem przed zostaniem samej z Małym...a tu nagle sama jak palec bez żadnej pomocy..i jeszcze TŻ nie mógł nawet na chwilę wejść do nas, bo przenieśli nas potem na oddział zakaźny... oj ciężko było... i nadal boję się, że możemy tam wrócić, muszę zebrać się do kupy...

witaj współczuje pobytu w szpitalu, gratuluję wagi małego i mam nadzieje, że teraz to juz będzie tylko lepiej


Natka pewnie, że już czas na odchowalnię, ale te 9 miesięcy zlecialo

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez MalgosiaM8

Gerda dobrze napisała

Jade ze Staśkiem do lekarza, krztusił mi się w nocy z tej wydzieliny , musiałam go podnosić za każdym razem, bo aż nie mógł tchu złapać... odciągałam firdą, ale zaraz było to samo, pilnowałam go całą noc, mało co spałam, bo jak sie krztusił to przytykał sobie buzie do poduszki, no i wiecie same... strach i jeszcze raz strach .
Mam być dopiero przed 13 u Pani doktor, nie chciała przyjechać do domu, bo powiedziała że jak będą zastrzyki to da tam na miejscu

urocza kobita biedny Stanisław, buziaki dl niego