Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[fonn]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33992453]Nie idę do hematologa, nikt mi tego nie zlecił. W ogóle mój lekarz oprócz tej poradni genetycznej nie zlecił mi żadnych badań. Ani tych, o których pisałam tu z Tobą...
Zastanawiam się, co tu robić... Pójdę chyba kontrolnie do innego gina, żeby mi powiedział, jakie powinnam zrobić badania jeszcze. Mam już tyle nazwisk, że mogłabym założyć kolejny portal z rankingiem lekarzy..

Byłam u kardiologa, 04.06 idę do poradni genetycznej, a na własną rękę zrobię badania tarczycy - mam ładną rozpiskę z tłumaczeniem, którą posłała mi SzmaragdowyKotek .

Trzymam kciuki za kolejne rozpakowujące się Mamusie!


Aaaaa i jeszcze: patyczkiem mi robili wymaz pod kątem grzybków (na szczęście nie stwierdzono), cytologię mi robili taką szczoteczką jakby....
Cytologię robił mi gin w gabinecie w cywilizowanych warunkach, a wymaz robił jeden gin w szpitalu nie informując mnie o tym , po prostu w czasie badania użył tego mojego ulubionego wziernika łyżkowego i pobrał materiał tym patyczkiem, to było w trakcie pamiętnego najgorszego badania ever.[/QUOTE]
No ja właśnie nie wiem co mi ten mój doktorek pobrał grunt, że cokolwiek, w sumie.

Co do lekarzy - wiesz, ja nie mogę i i nie powinnam się mądrzyć co zrobić w Twojej sytuacji, bo sama w takiej nie byłam. Nie chciałabym Ci tu palnąć jakiejś głupoty lub namawiać do podążania w niewłaściwym kierunku. Ale ponieważ też mam za sobą dość ciężkie przejścia i po półtora roku brak jednoznacznej diagnozy, proponowałabym Ci właśnie - nawet na własną rękę, skoro nikt nie daje skierowania - wybrać się do tego hematologa. W badaniach krwi może wyjść bardzo dużo informacji o organizmie. A może wizyta prywatna (nie potrzeba skierowania) u hematologa i przedstawienie mu Twojej dokumentacji ciąży, niech się wypowie, czy należy iść w kierunku badań hematologicznych? Ja bym tak zrobiła.
A może też ginekolog-endokrynolog?

[La Monica]

Ja siedzę dalej "przeterminowana" Nic się nie dzieje....chyba do miasta się przejdę, bo pogoda ładna, a nie mam siły się tak kisić w domu, choć mąż mówi, żebym się nie przesilała bo urodzę na chodniku A ja czuję, że do porodu jeszcze daleko
Jutro mam kolejne ktg, może w końcu wykaże jakieś skurcze ?! Ech, ileż można czekać...

Agatka trzymam kciuki!
Gabi tetrowych -20, flanelowych -6, pieluszki- Pampers Newbaby 2-5kg, 2 opakowania na początek, bo nie wiem czy będą okey.

[szerylka]

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, ile macie pieluch tetrowych?
Ile macie pieluch flanelowych?
Jakie pampersy kupujecie na początek?

ja tych pieluch praktycznie nie kupuję ...dostanę i nie będzie ich aż tyle tylko kilka sztuk ,a co do pieluszek z 1 córką używałam z Happy a potem przeszłam na Dady biedronkowe
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33992453]Nie idę do hematologa, nikt mi tego nie zlecił. W ogóle mój lekarz oprócz tej poradni genetycznej nie zlecił mi żadnych badań. Ani tych, o których pisałam tu z Tobą...
Zastanawiam się, co tu robić... Pójdę chyba kontrolnie do innego gina, żeby mi powiedział, jakie powinnam zrobić badania jeszcze. Mam już tyle nazwisk, że mogłabym założyć kolejny portal z rankingiem lekarzy..

Byłam u kardiologa, 04.06 idę do poradni genetycznej, a na własną rękę zrobię badania tarczycy - mam ładną rozpiskę z tłumaczeniem, którą posłała mi SzmaragdowyKotek .

Trzymam kciuki za kolejne rozpakowujące się Mamusie!


Aaaaa i jeszcze: patyczkiem mi robili wymaz pod kątem grzybków (na szczęście nie stwierdzono), cytologię mi robili taką szczoteczką jakby....
Cytologię robił mi gin w gabinecie w cywilizowanych warunkach, a wymaz robił jeden gin w szpitalu nie informując mnie o tym , po prostu w czasie badania użył tego mojego ulubionego wziernika łyżkowego i pobrał materiał tym patyczkiem, to było w trakcie pamiętnego najgorszego badania ever.[/QUOTE]
A mam takie pytanko czy w czasie trwania ciązy miałaś robione badania genetyczne ?

[kism]

Dzień dobry!

Napisane przez missmalezji

jeszcze troszkę i będzie można zaciskać, termin ma w czerwcu,ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że przywitamy się z maluszkiem wcześniej )

To daj nam znać, jak trzebe będzie, to będziemy zaciskać
Ja to w sumie już w te znaki nie wierzę. Też miałam urodzić już chwilę temu, a tu cisza

Napisane przez blueelektron

kism chodzę do gina z luxmedu, płacę co miesiąc abonament, powiedział, że za tydzień zrobi usg, że wg niego przez tydzień jeszcze nie urodzę, tak jak pisałam wcześniej taki zlew z jego strony

Masz rację, też bym się wkurzyła! Co to za problem dla niego zrobić usg? Ja to niezmiennie podziwiam tych lekarzy "proroków", co to tak dobrze wiedzą kiedy kobieta urodzi...

Napisane przez _agata

Ale... sesję zrobiliśmy, to mogę rodzić.

I dokonałam cudu, jak to mówi mój suwaczek

Gratki za sesję!
Ba, oczywiście, że każda z nas dokonała!

Napisane przez Gaabbi

Dzień dobry.

Ja chyba oszaleję Całą noc śniło mi się, że będę rodziła przedwcześnie
Takie sny miałam nie bez powodu...przed pójściem spać miałam brzuch jak skała i bolał mnie jak na okres. W nocy też miałam wrażenie, że mnie brzuch boli. Przy wstawaniu siusiu bolał jak cholera

Oj, to chyba za dużo tych prac sobie zafundowałaś...

Napisane przez _agata

Chyba mi się wody sączą... wieczorem po kąpieli trochę poleciało, w nocy tak samo. Wydzielina jest bezbarwna, bez zapachu, a mocz bym przecież rozpoznała, co nie?

Powodzenia!!!!
Bardzo jestem ciekawa, co tam Ci powiedzą. U mnie niestety taka wydzielina nic nie oznacza...

Napisane przez Gaabbi

Robić już sondę z tytułami?
Ma ktoś jeszcze jakąś propozycję?

Może ja coś dorzucę
* Euro za pasem, najważniejsze dla nas są nasze bobasy.
* Koko spoko,lekarze na nasze Mamusie mają oko
* Bociany latają, kapusta rośnie, kolejne dzieciaczki witamy radośnie.

Robić, robić
I nawet do nas "koko" dotarło

Napisane przez _agata

Jadę! Trzymajcie kciuki żeby to jeszcze nie było to.

Ech, skoro tak chcesz, to trzymam za to

[nasteczka83]

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

[libretka]

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

[fonn]

Nasteczko, śliczny pokoik

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

Libretko!! Dobrze, że się odezwałaś. Zatem oby jak najszybciej

[śliweńka]

Napisane przez andzya

mi się wczoraj skończyło krwawienie szybko trochę, prawda?
I dzisiaj też już zaczynam delikatnie ćwiczyć,bo czuję się taka sflaczała na maxa.

ja tydzień nie miałąm i znów się zaczęło :/
wczoraj byłam u gina po zaśw to mi pow że mam ranę i w środku to pow że normalne

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

już 42
dobrze twojemu dziecku tam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez fonn

No ja właśnie nie wiem co mi ten mój doktorek pobrał grunt, że cokolwiek, w sumie.

Co do lekarzy - wiesz, ja nie mogę i i nie powinnam się mądrzyć co zrobić w Twojej sytuacji, bo sama w takiej nie byłam. Nie chciałabym Ci tu palnąć jakiejś głupoty lub namawiać do podążania w niewłaściwym kierunku. Ale ponieważ też mam za sobą dość ciężkie przejścia i po półtora roku brak jednoznacznej diagnozy, proponowałabym Ci właśnie - nawet na własną rękę, skoro nikt nie daje skierowania - wybrać się do tego hematologa. W badaniach krwi może wyjść bardzo dużo informacji o organizmie. A może wizyta prywatna (nie potrzeba skierowania) u hematologa i przedstawienie mu Twojej dokumentacji ciąży, niech się wypowie, czy należy iść w kierunku badań hematologicznych? Ja bym tak zrobiła.
A może też ginekolog-endokrynolog?

Płakać mi się już chce, żebym to ja sama musiała wymyślać sobie lekarzy....
Zobaczymy, co mi wyjdzie z tą tarczycą, wtedy pomyślę o endokrynologu. I poszukam innego gina i spytam go, co on myśli o dalszym postępowaniu, włącznie z hematologiem.

Napisane przez szerylka

A mam takie pytanko czy w czasie trwania ciązy miałaś robione badania genetyczne ?

Nie, nie było podstaw, bo z dzieckiem było wszystko dobrze, zresztą autopsja wykazała brak wad rozwojowych. Teraz idę, ale porzuciłam nadzieję, że się czegoś dowiem.

[_millena]

Napisane przez fonn

Ja za rok bym się załamała kolejną ciążą
Chcę odpocząć, odchować troszkę małego dla mnie (mąż się zgadza) optymalny odstęp między jednym a drugim (chcemy max dwójkę) to 4 lata.

Jak tam piesek?

Też sobie nie wyobrażam drugiego dziecka za chwilę. Podziwiam (autentycznie i bez kokieterii) dziewczyny , które się na to decydują. Ma to swoje plusy - chociażby zawodowe, odbębniasz raz, wymazujesz 4 lata życia zawodowego z pamięci , a potem wracasz i jesteś kobietą sukcesu po 30tce Spoko fajnie... ale np pomyślałam sobie, że chyba bym zakwitła gdybym miała roczne czy dwuletnie dziecko i była w zagrożonej ciązy tak jak teraz, od 5tc. Od 20 tc leżałam już dość porządnie. Roczniak, czy dwulatek to takie dziecko, które niby można oddać gdzieś do żlobka, ale wiadomo.. dzieci chorują, w gruncie rzeczy z obserwacji widzę, że wygląda to tak, że dzieciak tydzień jest w złobku, a dwa tygodnie choruje w domu. Z tego właśnie powodu nie bardzo widzę to wszystko w tak krótkim czasie. Dla mnie optymalna róznica to 4 lata ( u nas w domu tak jest , jest nas trójka i jesteśmy co 4 lata - zupełnie przez przypadek prawdę powiedziawszy, a juz na pewno przy 3cim dziecku). Mamy ze sobą dobry kontatk, tzn ja i brat , i brat i siostra. Bo miedzy mną ( jestem najstarsza) a siostrą jest juz 8 lat roznicy i niby relacje sa kumpelskie, ale ona chyba jeszcze jest zbyt gowniarowata , zeby zrozumiec niektore sprawy Ale nie jest zle. W kazdym razie nie mieliśmy problemów ze wspolnymi zabawami, z bratem mieliśmy tez nawet wspolnych znajomych. Rodzice bardzo sobie chwalili taką róznice poniewaz mogli odetchnąć, np w przypadku komunii, matur, innych egzaminów.
Jesli ma się babcie na miejscu , to zupełnie inna sprawa. Wszystko zalezy od sytuacji zawodowej też. Ja np nie mogę pozwolić sobie na 4letnią przerwę w zawodzie bo popłynę. Mam wolny zawód i własną firmę, jeśli zniknę na 4 lata to będzie równoznaczne ze śmiercią zawodowa teraz chce odchować dzieciaka do 6 miesiąca zycia i zaczac POWOLI wracac do zawodu i do firmy. Moge pracować w domu więc to spory plus. Przypomnę się światu, dam sobie 2-3 lata i znowu mogę prać pieluchy.

A psiak - dziękuję - chyba spoko. Zobaczymy jeszcze za kilka dni. Ale trzymamy wszyscy kciuki mocno!!

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, ile macie pieluch tetrowych?
Ile macie pieluch flanelowych?
Jakie pampersy kupujecie na początek?

tetrowych nie liczyłam, ale mogę mieć ze 40, bo dostałam te pieluchy od teściowej, częsc oddałam koleżance, część musiałam "oddać" psu w czasie choroby. Więc już straciłam rachubę. Flanelowych zamawiałam 4 szt, tetrowych z obrazkami również 4szt.
Pierwsze pampki kupilam firmy Pampers - newborny.

Napisane przez La Monica

Ja siedzę dalej "przeterminowana" Nic się nie dzieje....chyba do miasta się przejdę, bo pogoda ładna, a nie mam siły się tak kisić w domu, choć mąż mówi, żebym się nie przesilała bo urodzę na chodniku A ja czuję, że do porodu jeszcze daleko
Jutro mam kolejne ktg, może w końcu wykaże jakieś skurcze ?! Ech, ileż można czekać...

a ty dalej z nami ???
A gdzie rodzisz ?

nasteczka83 super pokój !!! a gdzie kupiłaś dywanik i przybornik na lóżeczko ?? ps. bardzo ładny kolor ścian.

[fonn]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33992840]Płakać mi się już chce, żebym to ja sama musiała wymyślać sobie lekarzy....
Zobaczymy, co mi wyjdzie z tą tarczycą, wtedy pomyślę o endokrynologu. I poszukam innego gina i spytam go, co on myśli o dalszym postępowaniu, włącznie z hematologiem.
[/QUOTE]

No niestety, nie jest czasem łatwo z lekarzami. Ale myślę że dobrze robisz, grunt to trzymać rękę na pulsie - bo to nam samym najbardziej zależy na naszym zdrowiu, lekarz może mieć zły dzień i machnąć ręką. Dlatego moim zdaniem lepiej samemu - nawet, jeśli czasem nieco hipochondrycznie - szukać sobie lekarza, niż słuchć i wierzyć w to, co nam mówią.

[kism]

niuniunia, gratuluję wyprawki i ślicznej córci!

nasteczka, prześliczny kącik dla córci

Napisane przez fonn

Ja chodzę na nfz i mimo całej sympatii dla mojego lekarza (już byłego )też nie jestem do końca zadowolona z wizyt. Byłam u niego chyba w sumie 5 razy, z czego raz było zastępstwo i wizytę prowadziła jakaś pani doktor - i tylko wtedy na tej jednej wizycie miałam badanie a mój doktorek tylko wywiad i badania. Na ostatniej wizycie pobrał materiał chyba do cytologii, a wyglądało to tak: zapraszam na fotel (wsiadłam), z rozpędu wsadził mi tam coś (no właśnie, może to był jakiś posiew a nie cytologia, bo do cytologii to się podchodzi z wziernikiem, a tu był patyk a'la wielki patyczek kosmetyczny), zagmerał i powiedział że mogę się ubrać. Szyjki mojej to on nigdy nie widział
Za to skierowania daje wszelkie chętnie, śmiejemy się z mężem, że ja do niego chodzę samoobsługowo, czyli wsiadam do gabinetu i mówię, jakie mam wyniki i jakie chciałabym skierowania i recepty (mam stałe punkty programu, jak czas krzepnięcia i recepta na moje strzykaweńki). On daje, ja dziękuję i znikam.

Hehe, ma to swoje plusy, przynajmniej masz na nfz badania, jakie potrzebujesz! Powodzenia na pozostałych wizytach

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, ile macie pieluch tetrowych?
Ile macie pieluch flanelowych?
Jakie pampersy kupujecie na początek?

Tetrowych 30 (zostać może, byleby nie brakło najwyżej pójdą na szmaty)
Flanelowe 2 jako przytulanko-kocyki
Pampersy 1, paczka 78 szt. i na zapas już kupione Pampersy 2

Napisane przez libretka

Cześć mamusie
jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

Powodzenia!!!
Wszystkie to musimy przejść
Mam nadzieję, że masz czyjś nr i będziemy wiedzieć, jak tam postępy

[nasteczka83]

millena: obie rzeczy w ikea: dywanik 55 zł (po przecenie) a przybornik całe 14 zł :P

[onething]

Napisane przez fonn

Ja nie mogę zasypiać na plecach, mam wrażenie, że mały tego nie znosi, bo się jakoś niemożliwie napina jak się kładę do łózka od razu na plecach. Jeśli w nocy się przewalę z boku na plecy, wtedy przeważnie spoko. Więc tak się kiwam z boku na bok przed snem, a w nocy to już wszelkie ewolucje ostatnio muszę wyżej trzymać głowę (dodatkowa poduszka), co dziwne, bo zawsze lubiłam mieć jeden tylko jasiek i leżeć raczej płasko.

Plan jest taki że jak już będę mieć "pusty" brzuch, to tylko na nim będę leżeć



Aaa w ogóle dostałam dziś przesyłkę z resztą wyprawki od 'rajrodzica' z Allegro

Też mam taki plan, tylko zobaczymy czy cycki pozwolą mi sac na brzuchu, cholernie za tym tęsknie.

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, ile macie pieluch tetrowych?
Ile macie pieluch flanelowych?
Jakie pampersy kupujecie na początek?

Tetry podwójnej- 20szt
Tetry we wzorki- 5 stz
Tetry flanelowe-5szt

Narazie mamy 1 paczkę Pamppers 2-5 kg, jedną 3-6, i mega karton 4-9 kg.

[karozka]

Dzień dobry

_agata ale wieści z rana Twoje dziecię naprawdę jest bardzo zdyscyplinowane trzymam kciuki

U nas dziś koniec 37 tyg także Leon wyłaź mamusia Cię błaga
Ja się ledwo toczę
W ogóle to ganiam do kibelka co chwilę, wymiotuje, mała kłuje, boli mnie brzuch, ale to cały czas nie jest ten ból o który chodzi

Jak dla mnie skurcze też w ogóle nie przypominały bóli okresowych...
Jak będzie mnie tak bolało, że nie będę w stanie mówić, stać itd. to wtedy pojadę do szpitala przynajmniej u mnie tak to wyglądało.

Gratuluje wczorajszych wizyt

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie prezentów dla starszego rodzeństwa My też planujemy coś kupić tylko jak na razie nie mam pomysłu co

Napisane przez kism

Ponoć to zrobienie lewatywy w domu nie jest trudne, nawet kiedyś pytałam i któraś z Was mi odpowiedziała, ale jakoś nie jestem do tego przekonana jeszcze... W każdym razie chcę lewatywę w szpitalu, jak sama sobie nie zrobię. Rzecz średnio przyjemna, ale do przeżycia, a nie będę się potem martwić, że zrobię 2 w czasie porodu czy też obawiać się wypróżnienia w pierwszej dobie po porodzie...

Dokładnie, ja wręcz będę się domagać w szpitalu żeby zrobili mi lewatywę

Napisane przez moniczka1302

kciukasy za wizytę

wczoraj jeden facet mnie nasladowal jak chodze gdybym tylko umiala biec to bym mu nogi z d..y powyrywala

Uhh co za typ Ponosiłby jeden z drugim takiego bandziocha to by zobaczył jak to fajnie

Napisane przez agatka661

Leos dziekuje) zdjecie ma zrobione z moja mama czyli babcia
kochane dziewczynki- doradzcie- maly dostal odpazenia na tylku
polozna powiedziala zeby smarowac sudokremem
polozna w szpitalu odradzala sudokrem bo powiedziala, ze za mocny

przestalam stosowac chusteczki mokre, myje woda po kazdej kupce, w ciagu 5 min usral sie dzis 6 razy heh, ledwo pampersiaka zalozylismy i kupa
sliczne zdjecia na poczcie!
eh ale to dziwne, ze mowicie o brzuszkach i o ciazy, a moj mlody juz sobie lezy na lozku

Kurczę u nas sudocrem działał i zawsze go sobie bardzo chwaliłam.
Mała miała odparzenia z powodu skazy białkowej i sprawdził się rewelacyjnie
Tym razem też mam zamiar go używać

Napisane przez clauudik

Czesc dziewczynki ja tylko na sekundke bo ledwo tu lapie jakis zasieg. Mielismy isc dzisiaj do domu, ale maly ma jakas infekcje i czekamy na wyniki. Ponadto maly ma zoltaczke wiec nie mam go przy sobie i tesknie za nim strasznie. Maz ma mi przywiesc laktator i bede walczyc bo pokarmu malo, a nie moge go dostawiac co chwile bo lezy pod lampami. Jak tylko bede w domu to odezwe sie dluzej.

Trzymam kciuki żebyście szybciutko wrócili do domu

Napisane przez SzmaragdowyKotek

A ja wczoraj przeżyłam chwile grozy... w nocy z niedzieli na poniedziałek myślałam,że normalnie obedrę się ze skóry, tak mnie wszystko swędziało... a najbardziej dłonie i stopy... Już miałam neon w głowie z napisem "CHOLESTAZA"... Powyłaziły mi jakieś plamy, cała byłam w takiej pokrzywce od tego drapania, normalnie jakby mnie mrówki oblazły, prawie mi się zaczęły robić rany. Z rana poleciałam natychmiast do laboratorium zbadać wszystkie parametry wątroby, po południu zadzwoniłam po wyniki - 2 były nie takie, jakie być powinny, ale niedużo... od razu zadzwoniłam do gin, kazała mi się kłuć jeszcze raz w czwartek/piątek na te 2 parametry, żeby to monitorować, ale powiedziała, że przy tak nieznacznej różnicy w stosunku do normy nie mam cholestazy... normalnie kamień z serca... taka fajna pielęgniarka z tego laboratorium kapnęła mi odrobinę parafiny na tą moją zdrapaną łapę i powiem Wam, ze różnica była niesamowita aż do popołudnia, więc kupiłam dwie butle parafiny i Balneum krem na swędzenie skóry i się smaruje - naprawdę pomaga bardziej niż wszystkie kremy czy oliwki, które miałam do tej pory. Ta czysta parafina jest boska, chociaż nigdy mi nie pasowała, ale teraz to normalnie działa jak jakiś kojący okład...
Dzięki Bogu to nie cholestaza... najbardziej się bałam, ze mnie nie zakwalifikują na poród do mojego szpitala albo że będę musiała leżeć na patologii, bo z tym się leży, a jak sobie pomyślę o moim Michałku...stres straszliwy... teraz czeka mnie monitoring tych parametrów, ale mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze. W każdym razie piszę ku przestrodze - dziewczyny! uważajcie na swędzenie i nie wystarczy zrobić tylko badań na Aspat czy Alat bo te mam super! Trzeba machnąć cały komplet 6-ciu sztuk - u mnie GGTP wyszło odrobinkę poniżej normy, a fosfataza zasadowa powyżej - cała reszta jest w porządku.
A jak Was coś swędzi, to kupcie sobie zwykła ciekłą parafinę w aptece! całe 4 zł za butelkę No jak dla mnie te wszystkie palmersy, po których jestem od razu sucha jak wiór mogą się schować!

To niefajnie, mam nadzieję, że szybko się wyjaśni i będzie wszystko w porządku
Ja też ostatnio drapię się jak głupia, ale nie jest to tak nasilone jak u Ciebie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33984227]Cześć Dziewczyny,
Byłam u kardiologa, ale niczego się nie dowiedziałam, tzn. teraz wyniki mam OK (osłuchała mnie, EKG, ciśnienie), a w ciąży ciśnienie nie było aż tak wysokie, że mogło spowodować śmierć Dawida. Wizyta w październiku. Jestem w punkcie wyjścia.

Za to... EKG robiła mi taka dziewczyna, która jest chyba śląską MissMalezji Nie wiem, czy to była pielęgniarka czy młoda lekarka (miała 25 lat i mgr, więc nie wiem, jak to jest z tymi studiami), ale była taka milutka, pogadała sobie ze mną, pocieszała mnie, mówiła, że już widziała takie cuda (w sensie dosłownym, osoby, które miały dzieci po przeszczepie serca, po chemii, itd.), poleciła jednego lekarza... Tak sobie Ciebie wyobrażam Miss [/QUOTE]
Może to faktycznie lepiej tak jak dziewczyny piszą, że nic nie wykazali...
Dobrze, że trafiłaś na taką sympatyczną osobę, ludzkie podejście potrafi zdziałać cuda, tak niewiele trzeba
Ściskam mocno

Napisane przez ania_85

hehe marzenie to moze za duzo powiedziane ale ciesze sie,ze mam to za soba,bo po porodzie faktycznie nie bedzie kiedy,wiec idz i obcinaj

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

co do brodawek to wyobrazam sobie o czym mowicie,bo widzialam u kolezanki moje cycki niestety jeszcze nie wiedza,ze sa w ciazy..

ha ha Ania Twoje teksty są nieziemskie:hahah a:
No to teraz jak mamusia już zrobiona na bóstwo to dzieć może wychodzić

Kapukat o rany ale ten czas leci

[andzya]

_agata trzymam kciuki

śliweńka no właśnie ja się chciałabym wybrać do gina za jakieś max 2 tygodnie, żeby zobaczył co i jak.

[niunia32]

Napisane przez kism

niuniunia, gratuluję wyprawki i ślicznej córci!

nasteczka, prześliczny kącik dla córci

ja się pod tym podpisuję

Gaabi ja mam 10 tetrowych, 2 flanelowe, małą paczkę 1 z Huggiesa, paczkę 43sz Pampersów new born, i 80szt pampersów 2.

w razie czego jedynki mąż dokupi

idę po jakąś herbatę.
normalnie mam lenia.... a tu czeka sprzątanie

[fonn]

Napisane przez _millena

Też sobie nie wyobrażam drugiego dziecka za chwilę. Podziwiam (autentycznie i bez kokieterii) dziewczyny , które się na to decydują. Ma to swoje plusy - chociażby zawodowe, odbębniasz raz, wymazujesz 4 lata życia zawodowego z pamięci , a potem wracasz i jesteś kobietą sukcesu po 30tce Spoko fajnie... ale np pomyślałam sobie, że chyba bym zakwitła gdybym miała roczne czy dwuletnie dziecko i była w zagrożonej ciązy tak jak teraz, od 5tc. Od 20 tc leżałam już dość porządnie.

Ja też podziwiam całkowicie
Tylko że ja potrzebuję oddechu po tej ciąży, do tej pory aktywnie uprawiałam sport, byłam w ciągłym ruchu i teraz skręca mnie w paragraf żeby jak najszybciej wrócić do tego. Poza tym mam potrzebę zadbania o ciało

A leżenie plackiem tyle czasu to musi być hardcore, to jest coś, czego się bałam przez całą ciążę. Gratuluję Ci wytrwałości

Roczniak, czy dwulatek to takie dziecko, które niby można oddać gdzieś do żlobka, ale wiadomo.. dzieci chorują, w gruncie rzeczy z obserwacji widzę, że wygląda to tak, że dzieciak tydzień jest w złobku, a dwa tygodnie choruje w domu. Z tego właśnie powodu nie bardzo widzę to wszystko w tak krótkim czasie.

No właśnie, poza tym oddać dziecko już po roku to tak mimo wszystko króciutko...

Dla mnie optymalna róznica to 4 lata ( u nas w domu tak jest , jest nas trójka i jesteśmy co 4 lata - zupełnie przez przypadek prawdę powiedziawszy, a juz na pewno przy 3cim dziecku). Mamy ze sobą dobry kontatk, tzn ja i brat , i brat i siostra. Bo miedzy mną ( jestem najstarsza) a siostrą jest juz 8 lat roznicy i niby relacje sa kumpelskie, ale ona chyba jeszcze jest zbyt gowniarowata , zeby zrozumiec niektore sprawy Ale nie jest zle. W kazdym razie nie mieliśmy problemów ze wspolnymi zabawami, z bratem mieliśmy tez nawet wspolnych znajomych. Rodzice bardzo sobie chwalili taką róznice poniewaz mogli odetchnąć, np w przypadku komunii, matur, innych egzaminów.

U mnie to samo, jest nas dwoje - ja i brat, i właśnie z czteroletnią różnicą. Zawsze uważałam, że to cudownie mieć starszego brata (bo ja mam wspaniałego brata) i cieszę się, że moje pierwsze dziecko to też będzie chłopak Znajomych też mieliśmy wspólnych, hehe, i pamiętam, jak brat był w I klasie podstawówki i ja siedziałam pod jego biurkiem, kiedy się uczył, i próbowałam zrozumieć co on tam sobie w głowie układał i to wtedy, w wieku trzech lat, dzięki niemu nauczyłam się na pamięć np. układu planet, w wieku 3 lat umiałam płynnie czytać i uczyłam się pisać. Do pierwszej klasy poszłam jako sześciolatka (wypchnęli mnie z zerówki) umiejąca płynnie czytać i pisać i posiadająca już pewną wiedzę ogólną - i wszystko właściwie dzięki bratu, no i fajnym rodzicom, z którymi zawsze byliśmy blisko.
Dlatego uważam, że takie o 4 lata starsze rodzeństwo w roli w pewnym sensie "mentora" dla małego rodzeństwa to bardzo fajna sprawa. I brat mi dawno temu zapowiedział, że jak mu się nie spodoba jakiś mój kolega, to będzie interweniował na szczęście mojego Męża od początku bardzo polubił

Jesli ma się babcie na miejscu , to zupełnie inna sprawa. Wszystko zalezy od sytuacji zawodowej też. Ja np nie mogę pozwolić sobie na 4letnią przerwę w zawodzie bo popłynę. Mam wolny zawód i własną firmę, jeśli zniknę na 4 lata to będzie równoznaczne ze śmiercią zawodowa teraz chce odchować dzieciaka do 6 miesiąca zycia i zaczac POWOLI wracac do zawodu i do firmy. Moge pracować w domu więc to spory plus. Przypomnę się światu, dam sobie 2-3 lata i znowu mogę prać pieluchy.

Znowu muszę się z Tobą zgodzić, jestem w bardzo podobnej sytuacji też mam własną działalność i mam małą nadzieję, że mimo obecności dziecka uda mi się coś tam robić cały czas, żeby w miejscu nie stać. I też pracuję obecnie głównie w domu
O, a powiedz mi proszę przy okazji, jeśli wiesz, bo ja mam sprzeczne informacje z naszego kochanego ZUSu - czy na macierzyńskim możemy wystawiać faktury?

A psiak - dziękuję - chyba spoko. Zobaczymy jeszcze za kilka dni. Ale trzymamy wszyscy kciuki mocno!!

I oby tak dalej!! Dzielny zwierzak

[La Monica]

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

Uroczy pokoik!

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!

Napisane przez _millena

a ty dalej z nami ???
A gdzie rodzisz ?

Siedzę i czekam na jakieś skurcze, symptomy, objawy porodu i nic. Nawet brzuchol mi nie opadł. Mam tylko twardnienia brzucha, ale to już od 2 tygodni
Wybrałam Ujastek. Byłam tam już dwa razy na ktg, jutro trzecie podejście. Personel bardzo sympatyczny póki co.

[Gaabbi]

Już mi nerwy lekko przeszły...

Dziękuję za odpowiedzi w sprawie pieluch.
Ja mam 26 tetrowych i 10 flanelowych. Myślałam, że zdecydowanie za mało, ale chyba nie jest tak źle

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

za pokoik

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33992840]Płakać mi się już chce, żebym to ja sama musiała wymyślać sobie lekarzy....
Zobaczymy, co mi wyjdzie z tą tarczycą, wtedy pomyślę o endokrynologu. I poszukam innego gina i spytam go, co on myśli o dalszym postępowaniu, włącznie z hematologiem.



Nie, nie było podstaw, bo z dzieckiem było wszystko dobrze, zresztą autopsja wykazała brak wad rozwojowych. Teraz idę, ale porzuciłam nadzieję, że się czegoś dowiem.[/QUOTE]
Kobieto, Ty nie płacz, tylko działaj!!!!!!
Ja na Twoim miejscu każdego dnia byłabym u innego lekarza W końcu trafi się taki, który poprowadzi Cię jak trzeba. Na razie kierujesz się tym, co powiedział Ci lekarz, który prawdopodobnie przyczynił się do śmierci Dawidka Nie wiem, czy to jest dobry pomysł...
Przepraszam za dosadność mojej wypowiedzi, ale piszę to, co myślę.
Wyrzucają Cię drzwiami, to wchodź oknem! Nie dajesz rady, to poproś o pomoc Męża, Mamę.
Nie poddawaj się!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez _millena

Też sobie nie wyobrażam drugiego dziecka za chwilę. Podziwiam (autentycznie i bez kokieterii) dziewczyny , które się na to decydują. Ma to swoje plusy - chociażby zawodowe, odbębniasz raz, wymazujesz 4 lata życia zawodowego z pamięci , a potem wracasz i jesteś kobietą sukcesu po 30tce Spoko fajnie... ale np pomyślałam sobie, że chyba bym zakwitła gdybym miała roczne czy dwuletnie dziecko i była w zagrożonej ciązy tak jak teraz, od 5tc. Od 20 tc leżałam już dość porządnie. Roczniak, czy dwulatek to takie dziecko, które niby można oddać gdzieś do żlobka, ale wiadomo.. dzieci chorują, w gruncie rzeczy z obserwacji widzę, że wygląda to tak, że dzieciak tydzień jest w złobku, a dwa tygodnie choruje w domu. Z tego właśnie powodu nie bardzo widzę to wszystko w tak krótkim czasie. Dla mnie optymalna róznica to 4 lata ( u nas w domu tak jest , jest nas trójka i jesteśmy co 4 lata - zupełnie przez przypadek prawdę powiedziawszy, a juz na pewno przy 3cim dziecku). Mamy ze sobą dobry kontatk, tzn ja i brat , i brat i siostra. Bo miedzy mną ( jestem najstarsza) a siostrą jest juz 8 lat roznicy i niby relacje sa kumpelskie, ale ona chyba jeszcze jest zbyt gowniarowata , zeby zrozumiec niektore sprawy Ale nie jest zle. W kazdym razie nie mieliśmy problemów ze wspolnymi zabawami, z bratem mieliśmy tez nawet wspolnych znajomych. Rodzice bardzo sobie chwalili taką róznice poniewaz mogli odetchnąć, np w przypadku komunii, matur, innych egzaminów.
Jesli ma się babcie na miejscu , to zupełnie inna sprawa. Wszystko zalezy od sytuacji zawodowej też. Ja np nie mogę pozwolić sobie na 4letnią przerwę w zawodzie bo popłynę. Mam wolny zawód i własną firmę, jeśli zniknę na 4 lata to będzie równoznaczne ze śmiercią zawodowa teraz chce odchować dzieciaka do 6 miesiąca zycia i zaczac POWOLI wracac do zawodu i do firmy. Moge pracować w domu więc to spory plus. Przypomnę się światu, dam sobie 2-3 lata i znowu mogę prać pieluchy.

A psiak - dziękuję - chyba spoko. Zobaczymy jeszcze za kilka dni. Ale trzymamy wszyscy kciuki mocno!!

Ja już tutaj kiedyś pisałam, że te wszystkie argumenty za i przeciw posiadania tak wcześnie drugiego dziecka, to sprawa indywidualna. Ja pewnie też bym się zastanawiała, ale mam nóż na gardle. Chcemy mieć drugie dziecko, a w drugim miesiącu ciąży dostałam jasny komunikat od mojej ginki, że albo zdecydujemy się od razu na drugie dziecko, albo nie będzie go najprawdopodobniej w ogóle.
Zresztą, nie znam osoby, która nie byłaby zadowolona z szybkiej decyzji o drugim dziecku
Mama, im dziecko jest starsze, tym bardziej się rozleniwia (przyzwyczaja do lepszego) i również ciężko jest się zdecydować na następne dziecko. Przynajmniej takie wnioski wyciągam z obserwacji moich znajomych

Fajnie, że z Ando lepiej

Znowu mi brzuch twardnieje

[kapukat]

pokoik bomba
_Agata - to trzymam kciuki, może to jednak nie poród chociaż chyba jesteś jedyna która sobie porodu w terminie nie życzy

Gaabbi - ja mam pieluch tetrowych 15 i flanelek 4 - tych ostatnich używam na przewijak. Uważam że tetry mam wystarczająco a nawet za dużo
co do dziecka, to u mnie różnica max 2 lata - jeśli się nie uda, Adaś będzie jedynakiem, nie wyobrażam sobie mieć dziecka mając 35 lat.... i wtedy wsiąknąć w pieluchy i to wszystko na nowo...zatem prawdopodobnie Adaś będzie jedynakiem, a szkoda bo ja się wychowałam z liczną grupą braci i kuzynostwa i to pełen odjazd


idę dzisiaj na sprawdzenie do szpitala, czy z żółtaczką i innymi rzeczami u Adasia wszystko ok

[karozka]

Napisane przez niunia32

ja jestem ciekawa czy mam już jakieś rozwarcie.

mąż się pytał, gdzie to widać, bo by sobie pooglądał

ciekawski

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Przez ostatnie dwa dni w ogóle nie miałam czasu na pisanie, właśnie skończyłam nadrabiać, bo w końcu moje konto zostało zasilone środkami z ZUSu i siedziałam nad kompletowaniem wyprawki. Wszystko już zamówione, zapłacone - teraz tylko czekam na kurierów

Ostatnio w ogóle czuję się jak waleń wyrzucony na brzeg do góry brzuchem, ledwo się toczę a tu muszę czasem nawet pobiegać za tym moim małym tornadem. Na szczęście (tfu, tfu nie zapeszając) szykują mi się trzy dni odpoczynku bo TZ zdecydował się jechać na komunię do swojej rodziny i bierze ze sobą Oliwkę. Znaczy się, nie ma wyboru bo mu powiedziałam, że albo jedzie z nią albo wcale

Wszystkie dzieciaczki cudne
A tak w ogóle dziewczyny to niezłe z Was laski a ania_85 to wygląda jakby miała jeszcze ze trzy miechy do terminu

agata trzymam kciuki, może do wizyty stolarza już urodzisz

Skądś znam to uczucie
Gratuluję wyprawki
Córeczka prześliczna, widać, że mały wulkan energii

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, ile macie pieluch tetrowych?
Ile macie pieluch flanelowych?
Jakie pampersy kupujecie na początek?

hmm tetrowych mam koło 30 bo zostały po starszej córze,
flanelowych nie kupowałam kupiłam za to taki zestaw małych ręczniczków z ikei ponoć fajnie się sprawdzają
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40054538/
a pampersy happy newborn z wycięciem jeszcze dokupimy paczkę dada 3-6 kg

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

ślicznie a jakie fajne łóżeczko

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

Trzymam kciuki żeby się zaczęło

[Ewunia_1984]

Libretka, 42tc niech Ci juz tego dzidziusia wyciagają alez mu u Ciebie wygodnie.

Agata, a Ty to nie wymyslaj tylko dawaj juz tego dzieciaczka na świat

U mnie ok, wychodze jutro choc moglabym juz dzisiaj. Rana dalej ciagnie, ale to nic w porownaniu z tym co bylo na poczatku.
Myszka zdrowa, dalej grzeczna

Nie mam jeszcze mleka, ale w kOncu mam duże piersi!!!

Gaabbi, moja coreczka ma na imie Natasza.

[cate_]

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

Pokoik super a łóżeczko jest po prostu ekstra

Napisane przez _millena

Też sobie nie wyobrażam drugiego dziecka za chwilę. Podziwiam (autentycznie i bez kokieterii) dziewczyny , które się na to decydują. Ma to swoje plusy - chociażby zawodowe, odbębniasz raz, wymazujesz 4 lata życia zawodowego z pamięci , a potem wracasz i jesteś kobietą sukcesu po 30tce Spoko fajnie... ale np pomyślałam sobie, że chyba bym zakwitła gdybym miała roczne czy dwuletnie dziecko i była w zagrożonej ciązy tak jak teraz, od 5tc. Od 20 tc leżałam już dość porządnie. Roczniak, czy dwulatek to takie dziecko, które niby można oddać gdzieś do żlobka, ale wiadomo.. dzieci chorują, w gruncie rzeczy z obserwacji widzę, że wygląda to tak, że dzieciak tydzień jest w złobku, a dwa tygodnie choruje w domu. Z tego właśnie powodu nie bardzo widzę to wszystko w tak krótkim czasie. Dla mnie optymalna róznica to 4 lata ( u nas w domu tak jest , jest nas trójka i jesteśmy co 4 lata - zupełnie przez przypadek prawdę powiedziawszy, a juz na pewno przy 3cim dziecku). Mamy ze sobą dobry kontatk, tzn ja i brat , i brat i siostra. Bo miedzy mną ( jestem najstarsza) a siostrą jest juz 8 lat roznicy i niby relacje sa kumpelskie, ale ona chyba jeszcze jest zbyt gowniarowata , zeby zrozumiec niektore sprawy Ale nie jest zle. W kazdym razie nie mieliśmy problemów ze wspolnymi zabawami, z bratem mieliśmy tez nawet wspolnych znajomych. Rodzice bardzo sobie chwalili taką róznice poniewaz mogli odetchnąć, np w przypadku komunii, matur, innych egzaminów.

A widzisz, ja nie wyobrażam sobie po 4 latach znowu wracać do pieluch choć 9 miesięcy temu moje dziecko było grzeczne i kochane, teraz przechodząc jego bunt dwulatka mam naprawdę wszystkiego dość na szczęście Tż nie wyjeżdża teraz w delegacje i dużo mi pomaga. Liczę na to że nie będzie tak źle

[fonn]

Napisane przez kism

Hehe, ma to swoje plusy, przynajmniej masz na nfz badania, jakie potrzebujesz! Powodzenia na pozostałych wizytach

Jasne, dlatego chodzę mimo wszystko, gdzies trzeba a prywatnie też się teraz kolejkuje miesiąc
Dziękuję

Napisane przez onething

Też mam taki plan, tylko zobaczymy czy cycki pozwolą mi sac na brzuchu, cholernie za tym tęsknie.

Dla mnie "na brzuchu" to była zawsze ulubiona pozycja do leżenia, na początku ciąży dużo leżałam na brzuchu żeby nadrobić za te miesiące kiedy nie będzie można a teraz to już mnie skręca, wierzę głęboko, że możliwość spania na brzuchu rozwiązałaby wszystkie moje problemy ze spaniem

Napisane przez karozka

U nas dziś koniec 37 tyg także Leon wyłaź mamusia Cię błaga
Ja się ledwo toczę
W ogóle to ganiam do kibelka co chwilę, wymiotuje, mała kłuje, boli mnie brzuch, ale to cały czas nie jest ten ból o który chodzi

Jak dla mnie skurcze też w ogóle nie przypominały bóli okresowych...
Jak będzie mnie tak bolało, że nie będę w stanie mówić, stać itd. to wtedy pojadę do szpitala przynajmniej u mnie tak to wyglądało.

Ojj też bym chciała urodzić zaraz po skończeniu przepisowego 37tc
Co do bóli - ja sie właśnie obawiam, że nie rozpoznam tych bóli, wiem tylko tyle, że mają być silne a że teraz mnie coraz bardziej i częściej coś tam pobolewa, to po prostu wzruszyłam ramionami i czekam

Napisane przez Gaabbi

Ja już tutaj kiedyś pisałam, że te wszystkie argumenty za i przeciw posiadania tak wcześnie drugiego dziecka, to sprawa indywidualna. Ja pewnie też bym się zastanawiała, ale mam nóż na gardle. Chcemy mieć drugie dziecko, a w drugim miesiącu ciąży dostałam jasny komunikat od mojej ginki, że albo zdecydujemy się od razu na drugie dziecko, albo nie będzie go najprawdopodobniej w ogóle.
Zresztą, nie znam osoby, która nie byłaby zadowolona z szybkiej decyzji o drugim dziecku
Mama, im dziecko jest starsze, tym bardziej się rozleniwia (przyzwyczaja do lepszego) i również ciężko jest się zdecydować na następne dziecko. Przynajmniej takie wnioski wyciągam z obserwacji moich znajomych

Rozumiem Twoje argumenty i jak najbardziej masz rację, że to sprawa indywidualna.

[blueelektron]

Napisane przez Gaabbi

Dzień dobry.

Ja chyba oszaleję Całą noc śniło mi się, że będę rodziła przedwcześnie
Takie sny miałam nie bez powodu...przed pójściem spać miałam brzuch jak skała i bolał mnie jak na okres. W nocy też miałam wrażenie, że mnie brzuch boli. Przy wstawaniu siusiu bolał jak cholera

trzeba by to sprawdzić, może jakaś infekcja pęcherza się przyplątała

Napisane przez _agata

Chyba mi się wody sączą... wieczorem po kąpieli trochę poleciało, w nocy tak samo. Wydzielina jest bezbarwna, bez zapachu, a mocz bym przecież rozpoznała, co nie?

Muszę się umyć, zjeść śniadanie i jadę do szpitala

szok, no jak to tak w terminie urodzić ? trzymam kciuki

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

śliczny pokój , fajnie dobrałaś dodatki, podoba mi się

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

będzie dobrze, mam nadzieje, że Cię przyjmą w końcu już jesteś sporo po terminie


szok, jak co kichnę to siknę, boję się, że te wody przegapię

dziś jak co dzień z rana wymiotowałam, to mi dużo śluzu wyleciało takiego białawo-lekko żółtego- to mógł być czop?

[kism]

Napisane przez Ewunia_1984

U mnie ok, wychodze jutro choc moglabym juz dzisiaj. Rana dalej ciagnie, ale to nic w porownaniu z tym co bylo na poczatku.
Myszka zdrowa, dalej grzeczna

Fajnie!

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez blueelektron

dziś jak co dzień z rana wymiotowałam, to mi dużo śluzu wyleciało takiego białawo-lekko żółtego- to mógł być czop?

Może być, oczywiście

[moniczka1302]

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny wczoraj dostaliśmy fotel bujany i uwaga mamy wszystko Pokoik Zosi gotowy do przyjęcia lokatorki Nieskromnie powiem, że na tak małą powierzchnię (to też nasza sypialnia) wyszło lepiej niż myśleliśmy i oczekiwaliśmy Jestem mega szczęśliwa

baaaardzo przytulnie

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez kapukat

pokoik bomba
_Agata - to trzymam kciuki, może to jednak nie poród chociaż chyba jesteś jedyna która sobie porodu w terminie nie życzy

Gaabbi - ja mam pieluch tetrowych 15 i flanelek 4 - tych ostatnich używam na przewijak. Uważam że tetry mam wystarczająco a nawet za dużo
co do dziecka, to u mnie różnica max 2 lata - jeśli się nie uda, Adaś będzie jedynakiem, nie wyobrażam sobie mieć dziecka mając 35 lat.... i wtedy wsiąknąć w pieluchy i to wszystko na nowo...zatem prawdopodobnie Adaś będzie jedynakiem, a szkoda bo ja się wychowałam z liczną grupą braci i kuzynostwa i to pełen odjazd


idę dzisiaj na sprawdzenie do szpitala, czy z żółtaczką i innymi rzeczami u Adasia wszystko ok

mam kilka starszych znajomych, ktore wlasnie urodzily w wieku 35-36 lat i troszke zalują, ze nie zdecydowaly sie wczesniej, ale i tak są bardzo szczesliwymi mamusiami
moj rocznik to dopiero teraz zaczął sie rozmnazac intensywnie

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez libretka

Cześć mamusie

jeszcze w dwupaku jestem, dzisiaj popołudniu zgłaszam się na IP do szpitala, no i zobaczymy, czy mnie wypuszczą czy już zostawią i będą indukować poród, boję się jak cholera, przez ostatnie dwa dni to miałam taką deprechę że szok, właściwie to cały czas ryczałam, dzisiaj już jest lepiej.
Jutro zaczynam 42 tc.

oj biedna Ty

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Przez ostatnie dwa dni w ogóle nie miałam czasu na pisanie, właśnie skończyłam nadrabiać, bo w końcu moje konto zostało zasilone środkami z ZUSu i siedziałam nad kompletowaniem wyprawki. Wszystko już zamówione, zapłacone - teraz tylko czekam na kurierów

Ostatnio w ogóle czuję się jak waleń wyrzucony na brzeg do góry brzuchem, ledwo się toczę a tu muszę czasem nawet pobiegać za tym moim małym tornadem. Na szczęście (tfu, tfu nie zapeszając) szykują mi się trzy dni odpoczynku bo TZ zdecydował się jechać na komunię do swojej rodziny i bierze ze sobą Oliwkę. Znaczy się, nie ma wyboru bo mu powiedziałam, że albo jedzie z nią albo wcale

Wszystkie dzieciaczki cudne
A tak w ogóle dziewczyny to niezłe z Was laski a ania_85 to wygląda jakby miała jeszcze ze trzy miechy do terminu

agata trzymam kciuki, może do wizyty stolarza już urodzisz

ale fajna

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

co do pieluch to mamy opakowanie Pampers New Born , Pampers Premium Care 2, Dada Premium.
Mysle, ze na jakis tydzien starczy
Dada zdecydowanie wymiata pod wzgledem ceny, ale nie wiem jak dupka zareaguje

Tetrowych w sumie bylo okolo 30, ale 2 juz przerobilam na szmatki do kurzy dostałąm opierdziel od męża ze zabieram dziecku

[niunia32]

dobra, zabieram się za jakieś sprzątanie

[blueelektron]

tak dla oderwania się od spraw dzieciowych ostatnio zamówiałam sobie pare rzeczy u tego sprzedawcy http://allegro.pl/listing/user.php/r...&us_id=7122944 polecam ten błyszczyk http://allegro.pl/08-brazowy-kremowy...309208895.html ma fajną konsystencje tylko że ja kupiłam różowy

sporo mają testerów, kosmetyków o mniejszej wadze także trzeba czytać opis aukcji