Jak byście zaragowały na taką wypowiedz ? :(

[agness86]

Wkurzyłabym się, ale pewnie TŻ by mnie w końcu ugłaskał. On często tak ma, że coś chlapnie, a później się zastanowi

[Blacky]

Napisane przez dusia139

On nie pogniewałby się, gdybyś powiedziała to samo o jakiejś jego części ciała.

Gdyby powiedziała cokolwiek nieprzychylnego o jego penisie na pewno by się obraził. Faceci tak mają.

Ale i tak bym się nie przejmowała. Wiadomo, że zawsze znajdzie się jakaś ładniejsza/szczuplejsza/mądrzejsza ode mnie. Ale przecież nie to jest ważne w związku.

[Fresa]

Napisane przez srubka

moim zdaniem, autorka robi igly z widly.

Też tak uważam

Napisane przez amistad.k.m.s

Naprawdę taki tekst podważyłby twoje poczucie pewności siebie i bezpieczeństwa w związku? Pytam całkiem serio
Sama mam mały biust [+ kompleksy z jego powodu] i wiem, że mój ukochany lubi znacznie pokaźniejsze piersi... oj znacznie , co wcale mu nie przeszkadza czcić ziemi po której stąpam A skąd wiem oczywiście zapytałam go W żaden sposób nie wpłynęło to na moją pewność siebie, czy bezpieczeństwo, dlatego jestem szczerze zaskoczona, że coś takiego można w ten sposób odebrać - tym bardziej, że chłopak nie powiedział, że jej biust jest brzydki.

I to jest zdrowe podejście do tego zagadnienia!


Trochę dystansu Dziewczyny

[Justyśkaa]

Domyślam sie, ze chodzilo mu o to, ze woli większe piersi. To było nietaktowne, ze tak Ci powiedzial....
ale jego wypowiedź jest niejednoznaczna i moim zdaniem świadczy wyłącznie o jego niedoinformaowaniu, o niczym więcej.
Nie ma piersi w rozmiarze D, bo miseczka jest inna w zależności od obwodu. Zauważ, że miseczka w 60 D jest mniejsza niż w 110 D. Jedyną wspólną cechą jest ta sama różnica w cm pomiędzy obwodem pod biustem a obwodem w biuście, czyli głębokością miseczki. Jednak wiadomo, że miseczka to nie tylko głębokość, ale też szerokość, w związku z tym ta która ma 110 cm jest szersza i co za tym idzie "większa".
,

[Renatka_2108]

Napisane przez werka883

Mój Tz z którym jestem 5 lat, powiedział mi że mu najbardziej podobają się piersi rozmiaru " D" a na 2 miejscu takie jak Ja mam
Musze dodać, że powiedział to na poważnie!!
Pokłóciłam się z nim o to i on nierozumie jak ja mogę mieć do niego pretensje o to.
Tak mi smutno Czuje się jakby mnie poniżył.

Fakt mógł tego przy Tobie oficjalnie nie mówić. Ale to ze masz mniejsze piersi nie znaczy ze mu sie nie podobasz Jakby mu tak zalezalo na tych miskach D a nie Tobie to zapewne by nie byl z tobą tych 5 lat. Wiec nie masz sie co przejmować A jeszcze zawsze mozesz mu powiedziec ze ty wolisz ogromnego "murzyńskiego" penisa Ale to tak z przymróżeniem oka

[srubka]

Napisane przez Szaskaa

I oto kolejny dowód jakimi bezdusznymi <...> potrafią być mężczyźni. Zero wyczucia, zero zrozumienia. Ja ze swoim małym biustem i tysiącem kompleksów z tego powodu pewnie schowałabym się przed całym światem...

z takim podejsciem to sobie nigdy faceta nie znajdziesz. Bo przeciez po co ci bezduszny mezczyzna

Napisane przez jodame

A dlaczego ma mówić? :| skoro to niczego nie zmieni -oprócz samopoczucia partnerki, którą, zakładam że dobrze zna.., może zranić w ten sposób -powinien wiedzieć że jego ukochana ma kompleks na punkcie biustu i się przymknąć (a najwyraźniej ma -inaczej nie byłoby tego wątku).

Nie wiem jak Ty, ale ja np. nie mówię przyjaciołom "Elka, masz wielką dupę, nie podobają mi się takie. Ale przecież się przyjaźnimy, to się tym nie przejmiesz." "Adam, tak strasznie Cię lubię! Ale ten nos to masz olbrzymi!! Wolę mniejsze. "
Chociaż może powinnam zacząć?.. Po co mam się kryć z tym co myślę?..


Wyrak, dla mnie to jest tak, jakby powiedział "jesteś gruba, wolę szczupłe" (pomijając całą resztę) chodziłoby mu pewnie o zabranie się za siebie.. A tu co ona może zrobić?
Poza tym, co to za rozparcelowywanie kobiety? Ona nie jest składakiem, który będzie złożony z części wybranych przez klienta.. )

no ale przeciez swiat sie nie zawalil od tego, ze jej tak powiedzial. To co, on ma siedziec cicho, nie mowic niczego, 10 razy cos przemyslec, zeby przypadkiem jej nie urazic, bo nie wiadomo jakie kompleksy jeszcze ma inne.
Moim zdaniem autorka przesadza.
A wsrod przyjaciol rozne rzeczy sie mowi, ale to wszystko zalezy od stopnia przyjazni, prawda? ja cenie ludzi, ktorzy potrafia rozne rzeczy powiedziec, byle by to byla prawda i szczerosc.

[aniko 23]

na ranyści światowe kazdy ma inna wrazliwosc i jednych taki komentarz zaboli a drugich nie...ja rowniez naleze do grona kobiet o niewielkim biuscie i zdaje sobie sprawe ze moj TŻ jest ciekaw piersi ktore sa dorodniejsze i obfitsze...no ale czy toz naczy ze mnie nie kocha i pojdzie macac inne dziewczyny ?? no oczywiscie ze nie...
czasem na plazy sama mowie " kurcze chcialabym miec biust jak tamta kobieta?? podoba ci sie kochanie??? podyndalabym Ci przed nosem takim sprzetem on przyznaje ze kobieta ma faktycznie ładny biust ale i tak dodaje ze to nie ma znaczenia bo moje......(tu nazwa własciwa) sa piekne

naprawde uwazam ze nie ma co sie awanturowac o tego typu sprawy

[Malla]

Napisane przez phdwao

Najpierw oczekujemy od partnera szczerości jesli chodzi o nasz wygląd,a potem jak sie na nią zdobędzie, obrażamy sie bo odpowiedział nie po naszej mysli... Coś nie tak... doceń szczerość!

Napisane przez tulula1227

phdwao, ale na co nam taka szczerość? Gdyby powiedział,coś ,np. fryzurze,którą można zmienic to rozumiem ale to są piersi,zazwyczaj drażliwy temat dla kobiet...Nie każda może polecieć odrazu na operacje plastyczną.

A po co od razu to zmieniać? Czy skoro mojemu facetowi podobają się krótkie fryzury, mam sobie zrobić taką, choć zupełnie mi nie pasuje?

Czy to jest takie bolesne, że nie mamy idealnej, przecudnej jakiejś części ciała?
Nie boję się usłyszeć prawdy, że np. facetowi podobają się długie nogi (mam krótkie), przecież On i tak się zachwyca, jak tylko mu swoje odsłaniam, bo są częścią mnie... Gdyby tak mu zależało na tych długich nogach, to by ze mną nie był

I jeszcze jedno - czemu porównujecie biust do penisa? To dość niefortunne. Nie lepiej do męskiej klaty?

[tulula1227]

Może niezbyt dobrze sie wyraziłam, co do zmiany, ale chyba dużo koleżanek wizażanek sie ze mną zgodzi, że chcemy się podobać swoim tż

Dlaczego porównuję do penisa?Myslalam, że to oczywiste.
Z jakiej racji mam porownywac biust nad ktorym sie trzęsą kobiety z męską płaskością?
Dlatego żeńską dumę porównałam z męską.I nie tylko ja.

[ewa007]

Witaj!

Może jemu się podobać, ale nie powinien ci tego mówić. Ile razy ja coś takiego przechodze. Słuchaj faceci tak mają, ale nie należy im na to pozwalać, przecież teraz jesteś smutna i się żle z tym czujesz. Powiedx mu, że nie życzysz sobie aby mówił Ci o swoich upodobaniach. cHYBA, ŻE OBIEKT JEGO ZACHWALEN NALEZY DO CIEBIE!!!!

[6roove]

a u mojego faceta np. wlosy moglyby byc w bardziej geste, a miesnie na klacie tez lepsze
on wie, ze mnie podobaja sie lepiej zbudowani faceci, ale przeciez nie bede przez takie glupoty szukac innego
ani moj tż nie obraza sie na mnie za to
kobiety za duza wage przywiazuja do takich rzeczy, podejscie nazbyt emocjonalne

[srubka]

Napisane przez aniko 23

na ranyści światowe kazdy ma inna wrazliwosc i jednych taki komentarz zaboli a drugich nie...ja rowniez naleze do grona kobiet o niewielkim biuscie i zdaje sobie sprawe ze moj TŻ jest ciekaw piersi ktore sa dorodniejsze i obfitsze...no ale czy toz naczy ze mnie nie kocha i pojdzie macac inne dziewczyny ?? no oczywiscie ze nie...
czasem na plazy sama mowie " kurcze chcialabym miec biust jak tamta kobieta?? podoba ci sie kochanie??? podyndalabym Ci przed nosem takim sprzetem on przyznaje ze kobieta ma faktycznie ładny biust ale i tak dodaje ze to nie ma znaczenia bo moje......(tu nazwa własciwa) sa piekne

naprawde uwazam ze nie ma co sie awanturowac o tego typu sprawy

brawo

Napisane przez Malla

A po co od razu to zmieniać? Czy skoro mojemu facetowi podobają się krótkie fryzury, mam sobie zrobić taką, choć zupełnie mi nie pasuje?

Czy to jest takie bolesne, że nie mamy idealnej, przecudnej jakiejś części ciała?
Nie boję się usłyszeć prawdy, że np. facetowi podobają się długie nogi (mam krótkie), przecież On i tak się zachwyca, jak tylko mu swoje odsłaniam, bo są częścią mnie... Gdyby tak mu zależało na tych długich nogach, to by ze mną nie był

I jeszcze jedno - czemu porównujecie biust do penisa? To dość niefortunne. Nie lepiej do męskiej klaty?

ja tez nie rozumiem, o co takie wywody uslyszala takiego cos, innym razem uslyszy cos innego

[Wyrak]

Napisane przez Szaskaa

I oto kolejny dowód jakimi bezdusznymi <...> potrafią być mężczyźni. Zero wyczucia, zero zrozumienia. Ja ze swoim małym biustem i tysiącem kompleksów z tego powodu pewnie schowałabym się przed całym światem...

A co ma brak wyczucia do bezdusznosci? Rozumiesz w ogole co oznacza bezdusznosc?

Nie wiem na jakiej podstawie zaklasasz, ze on tam sam chlapnal (ja dalej czekam az sie autorka wypowie, choc na razie cisza).

Napisane przez jodame

Wyrak, dla mnie to jest tak, jakby powiedział "jesteś gruba, wolę szczupłe" (pomijając całą resztę) chodziłoby mu pewnie o zabranie się za siebie.. A tu co ona może zrobić?
Poza tym, co to za rozparcelowywanie kobiety? Ona nie jest składakiem, który będzie złożony z części wybranych przez klienta.. )

Tyle ze to zupelnie tak nie jest Tym bardziej ze on wyraznie zaznaczyl, ze mu sie jej piersi podobaja.

Napisane przez Linka25

Eskalacja? Problemu? Nie wyolbrzymiasz trochę? Brzmi jakbyś pisał przynajmniej o konflikcie zbrojnym....
Jeśli dla autorki wątku wczoraj był to "problem", to dziś z pewnością już nie jest. Teraz "problem" może mieć jej partner, który dowie się, że coś nie tak z jego "męskością".

To juz nie moja brocha, ze masz takie skojrzenia. Nie, nie przesadzam, to Ty i autorka przesadzacie, robiac problem tam gdzie go nie ma.

Napisane przez lily_of_the_valley

Jejusiu, jaka tutaj dyskusja się rozpętała. Ja powiem tak, autorka wątku przesadziła, nie ma o co się o co obrażać, zwłaszcza że jesteście już tyle lat ze sobą czyli ty jesteś dla niego najpiękniejsza, ale każdy z nas ma jakieś upodobania czy pragnienia, których nie posiada nasz partner i to trzeba zaakceptować. Lubi duże piersi i tyle, ale twoje kocha, bo to je ma na co dzień, to one go zadowalają.
Ja bym na pewno się nie obraziła, a tym bardziej kłótni nie wywoływała, zwłaszcza, że mi na przykład podobają się ładnie wyrzeźbione brzuchy u mężczyzn, mój ma ładny brzuszek, ale nie taki jak bym chciała nie raz mu o tym mówiłam, on się za to nie obraża, bo mimo wszystko uwielbiam jego brzuch i on o tym wie. Tak samo jak wiem że podobają mu się ładne, szczupłe zgrabne nogi. Ja niestety mam grube łydki, potężne uda, ale i tak mówi mi że są najpiękniejsze, ale jak widzi gdzieś na zdjęciu, szczuplutkie nogi to w jego słowach jest zachwyt. I się o to nie obrażam. Bo to nie jest żaden powód.
Jak by ci kazał powiększyć biust to bys mogła sie obrazić, ale tak nie widze powodu, a ty bardziej odgrywać się na nim, po co? Na tym polega związek, miłość?

Napisane przez Malla

A po co od razu to zmieniać? Czy skoro mojemu facetowi podobają się krótkie fryzury, mam sobie zrobić taką, choć zupełnie mi nie pasuje?

Czy to jest takie bolesne, że nie mamy idealnej, przecudnej jakiejś części ciała?
Nie boję się usłyszeć prawdy, że np. facetowi podobają się długie nogi (mam krótkie), przecież On i tak się zachwyca, jak tylko mu swoje odsłaniam, bo są częścią mnie... Gdyby tak mu zależało na tych długich nogach, to by ze mną nie był

I jeszcze jedno - czemu porównujecie biust do penisa? To dość niefortunne. Nie lepiej do męskiej klaty?

Dokladnie, nie rozumiem podejscia niektorych osob - 0 dystansu do wlasnego ciala i jakis dziwnych tokow myslowych, ze jesli powiedzial cos takiego, to pewnie sie za innymi oglada itd. itp.

Czy ludziom wypadaja oczy gdy wchodza w nowy zwiazek? Nie. Niektorzy tak sie zachowuja jakby powinny.

Napisane przez tulula1227

Może niezbyt dobrze sie wyraziłam, co do zmiany, ale chyba dużo koleżanek wizażanek sie ze mną zgodzi, że chcemy się podobać swoim tż

Dlaczego porównuję do penisa?Myslalam, że to oczywiste.
Z jakiej racji mam porownywac biust nad ktorym sie trzęsą kobiety z męską płaskością?
Dlatego żeńską dumę porównałam z męską.I nie tylko ja.

Kto sie trzesie to sie trzesie...

[tulula1227]

No skoro NIE MA nad czym sie "trząść" ...