Przyłapałam rodziców/dziadków itd. na sexie...

[ilo16na]

Wspolczuje Durga...

Ale ja tez nie raz to slysze i to nie jest przyjemne wcale..wiem w jaki dzien tygodnia to robia..kiedys zamykali drzwi(mamy takie zasuwane)teraz nic..a w bloku slychac

[Słodkaaa]

Napisane przez Durga

Widzisz ale to nie jest "cały dom" jak piszesz bo wtedy nasuwa się myśl, że mieszkam w dużym mieszkaniu i są to faktycznie wyprawy, ale kawalerka gdzie wszystko dzieje się w odległości kilku metrów.
I to prawda, nie mam np chorego pęcherza, żeby się kręcić wieczorami, ale takim pójściem do łazienki po 22 chciałam sprowokowac ich aby zauważyli, ze w każdej chwili mogę wyjsć ze swojego pokoju i żeby w ten sposób pomyśleli, że moze lepiej byłoby dla nich (bo mailam tez na uwadze ich komfort) żeby uprawiać seks tylko w swoim pokoju (jest co prawda przylegajacy do mojego i wszystko słyszę ale trudno, gdzieś wkońcu cieszyć się soba trzeba).

Ja wiem, że to moze być dla kogoś smieszne, ale wyobraź sobie sytuację, że jest godzina np 23 a Ty chcesz sobie jeszcze zrobić herbate bo uczysz się do 2 w nocy i wychodzisz ze swojego pokoju odrazu do kuchni (bo jest przejsciowa), zapalasz światło i nagle widzisz swoich nagich rodziców na kuchennym blacie, mówisz "przepraszam, nie wiedzialam ze tu jestescie..." i cofasz sie do wyjscia a oni na to "Jezu miałas przecież nie wychodzic po 10! To zrob sobie herbate tylko nie patrz w tę stronę" i robią dalej swoje w najlepsze.... (oczywiscie nie zostalam tam dluzej tylko wyszlam bo wiadomo) - Czy dobrze byś sie z tym czuła?

Moze faktycnzie moj przykład (z zycia wziety) jest trochę zabawny ale ja sie czuję niekomfortowo gdy na tam małym metrażu wszysstko się dzieje obok siebie, wszystko słysze i nierzadko widzę i że mam jakiś durny zakaz siedzenia w pokoju po 22. Wolałabym, aby moi rodzice uprawiali seks tyl o w swoim pokoju i najlepiej za zamknietymi drzwiami (których wcale nie ma) bo wtedy nie musiałabym w tym uczestniczyc a tak w pewien sposób uczestniczę. Nie mam zadnego urazu, nie brzydze się ich, nie uwazam, że seks jest nienormalny bo tez sama go uprawiam, ale nie gdy ktoś mógłby coś usłyszec bo zawsz emyśle o komforcie osób trzecich.

smieszne?? mnie, to sie w pale nie miesci...

dla mnie to bezczelne zachowanie... i co z tego, ze sa jej rodzicami i ze ona mieszka u nich??

troche szacunku dla drugiego czlowieka...... chore, horror....

normalnie az brak mi słów..

Durga, czy Ty nie masz mozliwosci sie gdzies przeprowadzic (babcia, ciocia, KTOKOLWIEK)??

[E.J.]

Nie rozumiem co poniektórych wypowiedzi bo dla mnie dziecko też jest człowiekiem i ma swoje prawa, nawet prawo do szanowania go! I dziecko może nie chcieć np. słuchać rodziców w trakcie seksu i rodzice powinni to wziąć pod uwagę, tym bardziej, że jak twierdzą psychologowie, takie posapywania, krzyki ect. źle kojarzą się dziecku i mogą spowodować traumę czy też uraz do seksu A seks w mieszkaniu wiedząc, że obok są dzieci jest dla mnie nieodpowiedzialny! nie rozumiem dlaczego dziecko ma być zmuszane do oglądania rodziców w tak intymnej sytuacji tylko dlatego, że oni chcą Poza tym dla mnie takie zachowanie jest niesmaczne :/ ja wiem, że się chce ale trzeba też zrozumieć dziecko, i to jak dziecko nie jest na to przygotowane! Bardzo podobał mi się sposób rodziców ollencji i sądzę, że dobrze by było gdyby tata i mama mieli takie swoje dni lub dzień, w czasie których dziecko jest wcześniej kąpane, kładzione wcześniej spać i kiedy dziecko wie, że tak np. rodzice okazują sobie miłość.
Durga nie obraź się, przepraszam, ale dla mnie Twoi rodzice coś mają nie tak ze sobą, rozumiem, jakby na tym blacie kochali się w dzień, kiedy Ciebie nie ma i byś nagle wróciła wcześniej, ale nie wtedy kiedy jesteś w domu i że jako człowiek będziesz chciała skorzystać z kuchni np. robiąc sobie herbatę, już nie wspomne jak można się kochać w obecności dziecka dla mnie to chore! to nie jest normalne
Nie wiem ale dla niektórych jak by ktoś w zatoczonym miejscu, np. autobusie zaczął się kochać mając w innych pasażerów to wg nich nie było by to nic złego, bo w końcu im wolno, jak tylko są dorośli to mogą, a jak komuś to przeszkadza, jest tym zniesmaczony to mam on nienormalne zachowanie ludzie no, seks seksem, ale nie za wszelką cenę i seks nie kosztem wszystkich i wszystkiego.
P.S. Podobno wynajęcie pokoju np. w motelu dla ludzi z długim stażem jest zalecane, dla odmiany i odświeżenia związku jako taka nowość mająca urozmaicić życie seksualne.
P.S. II Poza tym podziwiam tych, którzy budowali bloki, nieźle im udało ze zrobieniem cienkich ścian i sufitów Kiedyś, głęboką nocą to usłyszałam nad sobą szelest prześcieradła....sąsiedzi z góry mieli ochotę na małe co nieco.....mam nadzieję, że dziecko głęboko spało bo to bardzo malutkie mieszkanka......

[iza_wiosenna]

Myślę, że osoby, które się tu wypowiadają i które krytykują inne za to, że czuły obrzydzenie do rodziców po przyłapaniu ich w trakcie stosunku, po prostu nigdy nie doświadczyły czegoś podobnego i nie potrafią wczuć się w sytuację.

Rozumiem, że rodzice mają prawo do miłości, kochają się - super, ale OBRZYDZENIE, które się do nich czuje, płynie z podświadomości... nawet jeśli dziecko (czy np. 13stolatka) rozumie, czym jest seks (mniej więcej) i wie, że rodzice robią to z miłości, akt, którego jest świadkiem może mu nieźle namieszać w głowie i zaoowocować właśnie utratą szacunku do matki, ojca, strachem...

Nastolatek/starsze dziecko, które ma pojęcie o seksie, jest sobie w stanie racjonalnie wytłumaczyć pewne sprawy, ale przecież nie zmusi się do zmiany odczuć wywołanych przyłapaniem rodziców na stosunku. Krytyka takich reakcji jest wg mnie bezzasadna.

[piotrkowalolitka]

oj tak zgadzam sie jak najbardziej z tym, ze dziecko przezywa wtedy ogromny stres.
Ja mimo, ze domyslalam sie ze rodzice to robia ( byli w koncu mlodzi) przezylam ogromna traume. Pewnego dnia przeprowadzilismy sie do babci na pare dni, poniewaz obok byl nasz nowy wybudowany dom, czekajacy na przeprowadzke. Cala rodzina spala w 1 pokoju, lozko obok lozka. W nowych miejscach nigdy nie umialam zasnac, otwieram oczy a tu widze tate z glowa miedzy nogami mamy. A mamy glowe obok mojej, wijacą sie. To byl dla mnie szok. A ja mialam caly czas otwarte oczy. Zerwalam sie i poszlam niby siku. Rodzice przerwali ale gdy tylko sie polozylam poczekali 5 minut i znowu do dziela. Bylam wtedy mala ale pamietam jak dzis wszystkie obrazy, nie widzieli ze mam otwarte oczy??? kazdy ich ruch w nocy- myslalam ze juz to robia. spali na lyzeczke i myslalam ze wiecznie to robia, cala noc. Zblizajaca sie noc byla dla mnie tragiczna, serce bilo jak oszalale.
Pozniej przy przeprowadzce kladlam sie i slyszalam w uszach te odglosy rytmicznego ruszania sie. rodzice spali w salonie, wiec kilka razy wychodzilam sie wysikac i widzialam ze spia. Widocznie byla to dla mnie taka trauma ze przez jakis czas sam mozg platal mi figle.

I naprawde nigdy w rodzinie ten temat nie byl tematem tabu.

[E.J.]

Nie od dzisiaj się mówi, że dla dziecka jęki, gwałtowne ruchy ect. oznaczają agresję, robienie komuś krzywdy..... i dlatego tak ważne jest by dziecko nie zaczęło uważać jako aktu polegającemu ma tym, że tata krzywdzi mamusię......no i mamusia miała taki upiorny wyraz twarzy..... dzięki Bogu, że rodziców na tym nie przyłapałam bo bym chyba niezłą traumę miała.....

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez piotrkowalolitka

oj tak zgadzam sie jak najbardziej z tym, ze dziecko przezywa wtedy ogromny stres.
Ja mimo, ze domyslalam sie ze rodzice to robia ( byli w koncu mlodzi) przezylam ogromna traume. Pewnego dnia przeprowadzilismy sie do babci na pare dni, poniewaz obok byl nasz nowy wybudowany dom, czekajacy na przeprowadzke. Cala rodzina spala w 1 pokoju, lozko obok lozka. W nowych miejscach nigdy nie umialam zasnac, otwieram oczy a tu widze tate z glowa miedzy nogami mamy. A mamy glowe obok mojej, wijacą sie. To byl dla mnie szok. A ja mialam caly czas otwarte oczy. Zerwalam sie i poszlam niby siku. Rodzice przerwali ale gdy tylko sie polozylam poczekali 5 minut i znowu do dziela. Bylam wtedy mala ale pamietam jak dzis wszystkie obrazy, nie widzieli ze mam otwarte oczy??? kazdy ich ruch w nocy- myslalam ze juz to robia. spali na lyzeczke i myslalam ze wiecznie to robia, cala noc. Zblizajaca sie noc byla dla mnie tragiczna, serce bilo jak oszalale.
Pozniej przy przeprowadzce kladlam sie i slyszalam w uszach te odglosy rytmicznego ruszania sie. rodzice spali w salonie, wiec kilka razy wychodzilam sie wysikac i widzialam ze spia. Widocznie byla to dla mnie taka trauma ze przez jakis czas sam mozg platal mi figle.

I naprawde nigdy w rodzinie ten temat nie byl tematem tabu.

dla mnie jest to po prostu niesmaczne...jak można się kochać w obecności dziecka mnie by to nawet krępowało.....i niby czemu by to miało służyć?żeby dziecko zobaczyło jak pan sprawia pani przyjemność a jak pani może panu sprawić przyjemność?

[iza_wiosenna]

Napisane przez piotrkowalolitka

oj tak zgadzam sie jak najbardziej z tym, ze dziecko przezywa wtedy ogromny stres.
Ja mimo, ze domyslalam sie ze rodzice to robia ( byli w koncu mlodzi) przezylam ogromna traume. Pewnego dnia przeprowadzilismy sie do babci na pare dni, poniewaz obok byl nasz nowy wybudowany dom, czekajacy na przeprowadzke. Cala rodzina spala w 1 pokoju, lozko obok lozka. W nowych miejscach nigdy nie umialam zasnac, otwieram oczy a tu widze tate z glowa miedzy nogami mamy. A mamy glowe obok mojej, wijacą sie. To byl dla mnie szok. A ja mialam caly czas otwarte oczy. Zerwalam sie i poszlam niby siku. Rodzice przerwali ale gdy tylko sie polozylam poczekali 5 minut i znowu do dziela. Bylam wtedy mala ale pamietam jak dzis wszystkie obrazy, nie widzieli ze mam otwarte oczy??? kazdy ich ruch w nocy- myslalam ze juz to robia. spali na lyzeczke i myslalam ze wiecznie to robia, cala noc. Zblizajaca sie noc byla dla mnie tragiczna, serce bilo jak oszalale.
Pozniej przy przeprowadzce kladlam sie i slyszalam w uszach te odglosy rytmicznego ruszania sie. rodzice spali w salonie, wiec kilka razy wychodzilam sie wysikac i widzialam ze spia. Widocznie byla to dla mnie taka trauma ze przez jakis czas sam mozg platal mi figle.

I naprawde nigdy w rodzinie ten temat nie byl tematem tabu.

miałam identycznie, tyle, że u mnie ten temat był tabu.

byłam mała, miałam może z 8lat, a najlepsze, że wtedy robiłam wszystko, by mnie usłyszeli, nawet próbowałam wołać mamę; a że nie odpowiadała, na początku naprawdę się przestraszyłam a potem czułam hm... nienawiść? nie chciałam jej czuć, ale nie byłam w stanie długo np przytulić się do mamy

PS. Oczywiście rozumiem, że rodzice mają prawo się kochać, ale powinni się raczej upewnić, że dziecko śpi... Seksu podczas leżenia z dzieckiem w jednym łózku nie rozumiem, dla mnie to gruba przesada i oznaka nie wiem..chyba komplentego braku kontroli nad soba i braku zahamowan

[aktaga13]

koleżanka opowiadała mi kiedyś, jak będąc na wakacjach z rdzicami słyszała masturbującą się mamę. miałyśmy wtedy chyba po 16 lat. obudziła się w nocy - mieli wspólny pokój, łóżka rozstawione w pewnej odległości od siebie. usłyszała sapanie i wiercenie się. myślała, że mama się źle czuje... jak widać wiedza na temat seksu niestety nie tłumaczy naszych reakcji na coś takiego, ani nie pozwala ich przewidzieć. wprowadzanie dziecka (lub innej, nawet dorosłej osoby) do swojego życia intymnego jest swojego rodzaju nietaktem...

z kolei inna znajoma zwierzyła się, jak jako dziecko (też na wakacjach ) rodzice powiedzieli, że idą się zdrzemnąć. na ich nieszczęście zadzwonił telefon taty, więc dziewczyna uchyliła drzwi, żeby sprawdzić czy tata śpi. zobaczyła tylko gołą pupę mamy. najlepsze jednak była ich reakcja. ubrali się, wyszli i od razu do niej z tekstem: "napatrzyłaś się?" ...

[iza_wiosenna]

Napisane przez aktaga13

koleżanka opowiadała mi kiedyś, jak będąc na wakacjach z rdzicami słyszała masturbującą się mamę. miałyśmy wtedy chyba po 16 lat. obudziła się w nocy - mieli wspólny pokój, łóżka rozstawione w pewnej odległości od siebie. usłyszała sapanie i wiercenie się. myślała, że mama się źle czuje... jak widać wiedza na temat seksu niestety nie tłumaczy naszych reakcji na coś takiego, ani nie pozwala ich przewidzieć. wprowadzanie dziecka (lub innej, nawet dorosłej osoby) do swojego życia intymnego jest swojego rodzaju nietaktem...

z kolei inna znajoma zwierzyła się, jak jako dziecko (też na wakacjach ) rodzice powiedzieli, że idą się zdrzemnąć. na ich nieszczęście zadzwonił telefon taty, więc dziewczyna uchyliła drzwi, żeby sprawdzić czy tata śpi. zobaczyła tylko gołą pupę mamy. najlepsze jednak była ich reakcja. ubrali się, wyszli i od razu do niej z tekstem: "napatrzyłaś się?" ...

e..

to jest w ogole trudna sprawa, bo rodzice przeciez nie chcieli, zeby dziecko ich widziało; jednak jezeli wiedza ze ono bylo swiadkiem ich zblizenia, wg mnie powinni jakos pogadac, wytlumaczyc...
Tyle, że tej traumy tłumaczenie i tak nie wymarze.

[aktaga13]

Napisane przez iza_wiosenna

e..

to jest w ogole trudna sprawa, bo rodzice przeciez nie chcieli, zeby dziecko ich widziało; jednak jezeli wiedza ze ono bylo swiadkiem ich zblizenia, wg mnie powinni jakos pogadac, wytlumaczyc...
Tyle, że tej traumy tłumaczenie i tak nie wymarze.

mimo wszystko wydaje mi sie, ze reakcja rodziców jest rzecza niezwykle wazna. inaczej przezywa sie traume, kiedy tata krzyczy, wygania, rodzice podrywaja sie nerwowo, są źli. późniejsze docinki, czy groźby. inaczej, kiedy się na spokojnie usiądzie, porozmawia, wytłumaczy. same dziewczyny pisały, że seks kojarzył im się z miłością. jeśli doszłoby do takiej sytuacji, to ze swoim dzieckiem odbyłabym taką rozmowę. starałabym się w miarę przystępnie i niezbyt "poważnie" wyłożyć o co chodzi.

[vretka]

Napisane przez Gosia_Szymonek

Dziś mam 26 lat i był pare lat temu okres, kiedy próbowałam wytłumaczyć mojej mamie, że to co robi w sypialni ze swoim mężem nic mnie nie obchodzi, ale nie chcę brać w tym udziału (biernego, rzecz jasna). Nie dalo się. Ona nic nie rozumie. Twierdzi, że jak ja mogę jej mówić co ona może robić w sypialni z własnym mężem. Że przecież ona stara sie to robić cicho, nie demonstruje tego. No cóż, i tak słychać.

Napisane przez nemusia

ja też parę razy słyszałam rodziców...pamiętam jak pierwszy raz to usłyszałam...spałam zaraz obok pokoju rodziców i co??? weszłam tam po prostu bo mama krzyczała...ja wchodzę a oni szybko chowają się pod kołdrę- ha, ich mina bezcenna... teraz zresztą często znajduje prezerwatywy u nich w szafce jak mamusia każe mi wyciągnąć czasem jakieś dokumenty jak jestem w domu...na wakacje wracam do rodziców i szczerze??? pewnie znowu będzie ich słychać...a i jeszcze mam młodsze rodzeństwo i ostatnio brat mi mówił że mama tak dziwnie w nocy robiła...cholera czy oni nie rozumieją że ich słychać za ścianą??? mogli by chociaż poczekać z pół godz.dlużej aż będę mieć pewność że mali domownicy śpią...

Napisane przez E.J.

Nie rozumiem co poniektórych wypowiedzi bo dla mnie dziecko też jest człowiekiem i ma swoje prawa, nawet prawo do szanowania go! I dziecko może nie chcieć np. słuchać rodziców w trakcie seksu i rodzice powinni to wziąć pod uwagę, tym bardziej, że jak twierdzą psychologowie, takie posapywania, krzyki ect. źle kojarzą się dziecku i mogą spowodować traumę czy też uraz do seksu A seks w mieszkaniu wiedząc, że obok są dzieci jest dla mnie nieodpowiedzialny! nie rozumiem dlaczego dziecko ma być zmuszane do oglądania rodziców w tak intymnej sytuacji tylko dlatego, że oni chcą

Kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, kilka razy udało mi się ich usłyszeć, na szczęście jednak nie miałam okazji ich zobaczyć

Tak jak nie wyobrażam sobie z premedytacją kochać się przy dziecku, tak potrafię zrozumieć ludzi mieszkających w małych mieszkaniach, gdzie warunki są takie a nie inne. Z tego, co opisujecie wynika, że w większości przypadków rodzice kochają się późnym wieczorem we własnym łóżku, a to, że ich usłyszałyście było czystym przypadkiem wynikającym z tego, że akurat tego dnia cierpiałyście na bezsenność. Fakt, że słuchanie rodziców uprawiających seks może nie należeć do najprzyjemniejszych doświadczeń, jednak co właściwie powinni zrobić? Ryzyko, że dziecko się obudzi, istnieje zawsze. Zamontowane drzwi na zamek również nie uchronią od usłyszenia przez cienką ścianę dźwięków poruszającego się łóżka. Nie wspominając już o sytuacjach, w których rodzice zmuszeni są spać w jednym pokoju z dziećmi. Czasy PRLu miały to do siebie, że mnóstwo rodzin zmuszonych było mieszkać w jednym pokoju i ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie potępiać rodziców za to, że zdarzyło mi się ich tam kiedyś usłyszeń. Rozumiem jednak pewnego rodzaju dziecięce obrzydzenie i uważam je za naturalny i raczej trudny do powstrzymania odruch.

A tak już z drugiej strony patrząc, gdzieś tam przewinęły mi się na wizażu wątki, w których dziewczyny oburzały się, że rodzice nie pukają do pokoju, kiedy one zabawiają się ze swoimi chłopakami w biały dzień, bo czują się przez to z intymności ograbione

[iza_wiosenna]

Vretka, trafna uwaga

Dziecko zawsze może usłyszeć, wiem, ale krytyka dziecięcych reakcji tak jak mowilam jest bezzasadna.

[piotrkowalolitka]

vretka tez mysle ze to bardzo trafna uwaga. Nie kazdy zyje w duzym domu. A kazdy ma prawo sie kochac. Ale mysle, ze duzo gorsze dla dziecka jest zobaczenie tego ( mozna zamontowac zamek ) a uslyszec za sciana. Mozna wtedy wytlumaczyc dla malego dziecka na wiele sposobow ( dla starszego juz raczej nie trzeba) , ze rodzice nie spali w nocy, darza siebie miloscia i lubia w nocy porozmawiac, powyglupiac sie, czy poprzytulac. I ze to nie jest nic strasznego.
Jednak gdy dziecko to widzi pojawia sie obraz brutalnosci, bo wiadomo jak tatus sie porusza a jaki wyraz twarzy ma mama.

[E.J.]

vretka zawsze jest jakieś wyjście - spanie dziecka u babci,/cioci/ kuzynki/koleżanki ect. Poza tym obecnie poradniki oferują pozycje i miejsca dla posiadaczy małych mieszkań np.kochanie się w wannie, z lejącą się wodą.....Poza tym rodzice często tak urządzają pokoje, że łóżko dziecka przylega do ściany, za którą oni sami mają łóżkom i sądzę, jakby inaczej je poprzestawiali to by mniej było słychać.

aktaga13 masz rację, choćby wzmianka, że rodzice się kochali ze sobą ponieważ mają wielkie uczucie do siebie już by wiele dała.

[vretka]

Napisane przez E.J.

vretka zawsze jest jakieś wyjście - spanie dziecka u babci,/cioci/ kuzynki/koleżanki ect. Poza tym obecnie poradniki oferują pozycje i miejsca dla posiadaczy małych mieszkań np.kochanie się w wannie, z lejącą się wodą.....Poza tym rodzice często tak urządzają pokoje, że łóżko dziecka przylega do ściany, za którą oni sami mają łóżkom i sądzę, jakby inaczej je poprzestawiali to by mniej było słychać.

Chyba żyjemy w nieco innych realiach My przez jakieś dziesięć lat mieszkaliścy z dziadkiem w dwupokojomym mieszkaniu. On zajmował jeden pokój, my z siostrą i rodzicamy drugi. Najbliższa rodzina mieszka od nas prawie 200 km. Koleżanki, która by mnie chętnie przenocowała kilka razy w miesiącu też nie miałam A możliwości umeblowania pokoju o powierzchni 10 metrów kwadratowych, tak żeby znacząco stłumić odgłosy, też nie widzę zbyt wielu, ale to może moja wyobraźnia mnie ogranicza Co do wanny, to jest dość ciasna nawet jak dla jednej osoby. Poza tym, przylega do ściany w przedpokoju i kuchni, więc tu też pojawia się problem cienkich ścian.

Z tego co się orientuję, nie tylko ja tak mieszkałam...

[E.J.]

Napisane przez vretka

Chyba żyjemy w nieco innych realiach My przez jakieś dziesięć lat mieszkaliścy z dziadkiem w dwupokojomym mieszkaniu. On zajmował jeden pokój, my z siostrą i rodzicamy drugi. Najbliższa rodzina mieszka od nas prawie 200 km. Koleżanki, która by mnie chętnie przenocowała kilka razy w miesiącu też nie miałam A możliwości umeblowania pokoju o powierzchni 10 metrów kwadratowych, tak żeby znacząco stłumić odgłosy, też nie widzę zbyt wielu, ale to może moja wyobraźnia mnie ogranicza Co do wanny, to jest dość ciasna nawet jak dla jednej osoby. Poza tym, przylega do ściany w przedpokoju i kuchni, więc tu też pojawia się problem cienkich ścian.

Z tego co się orientuję, nie tylko ja tak mieszkałam...

no fakt, inne realia.....i widzę, że też od ludzi wszystko zależy....mnie by małe dziecko(nie mówiąc o dwojgu) by tak krępowało, że bez względu na "chcenie" no nie dałabym rady....

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Wydaje mi się, że dawniej nie mówiło się na ten temat, to, że dziecko może to źle przeżyć takie kochanie się rodziców...nie zwracano na to uwagi.

[pieluchomajtek]

Napisane przez Słodkaaa

smieszne?? mnie, to sie w pale nie miesci...

dla mnie to bezczelne zachowanie... i co z tego, ze sa jej rodzicami i ze ona mieszka u nich??

troche szacunku dla drugiego czlowieka...... chore, horror....

normalnie az brak mi słów..

Durga, czy Ty nie masz mozliwosci sie gdzies przeprowadzic (babcia, ciocia, KTOKOLWIEK)??

nic dodac nic ujac

Napisane przez E.J.

.
dla mnie jest to po prostu niesmaczne...jak można się kochać w obecności dziecka mnie by to nawet krępowało.....i niby czemu by to miało służyć?żeby dziecko zobaczyło jak pan sprawia pani przyjemność a jak pani może panu sprawić przyjemność?

ja rozumiem ze ktos ma pociag do siebie ale jak np. wyjezdza sie na wakacje to mozna przezyc te pare dni bez seksu z powodu obecnosci dzieci.

ja wiem, ze moi rodzice TO robia i robili (pare razy slyszalam) ale nigdy nie uprawiali seksu w mojej obecnosci. Na szczescie.

Napisane przez aktaga13

ubrali się, wyszli i od razu do niej z tekstem: "napatrzyłaś się?" ...

Napisane przez E.J.

vretka zawsze jest jakieś wyjście - spanie dziecka u babci,/cioci/ kuzynki/koleżanki ect. Poza tym obecnie poradniki oferują pozycje i miejsca dla posiadaczy małych mieszkań np.kochanie się w wannie, z lejącą się wodą.....Poza tym rodzice często tak urządzają pokoje, że łóżko dziecka przylega do ściany, za którą oni sami mają łóżkom i sądzę, jakby inaczej je poprzestawiali to by mniej było słychać.

no dajze spokoj. takie kochanie sie pod dyktando. Rozumiem jakas namietna noc w nowym miejscu, zaplanowana kolacyjka z ostrym seksikiem ale nie wyobrazam sobie zeby kazdy stosunek musial byc zaplanowany, zeby dziecko wczesniej wyslac do babci, kolezanki. Poza tym ludzie czesto maja 2,3 dzieci i co zrobic z tymi ktore akurat u kolegi/kolezanki spac nie moga? na klatke wystawic?

[E.J.]

Napisane przez pieluchomajtek

no dajze spokoj. takie kochanie sie pod dyktando. Rozumiem jakas namietna noc w nowym miejscu, zaplanowana kolacyjka z ostrym seksikiem ale nie wyobrazam sobie zeby kazdy stosunek musial byc zaplanowany, zeby dziecko wczesniej wyslac do babci, kolezanki. Poza tym ludzie czesto maja 2,3 dzieci i co zrobic z tymi ktore akurat u kolegi/kolezanki spac nie moga? na klatke wystawic?

czyli lepiej przy dzieciach tak? no fajno - niech pousadzają dzieci dokooła siebie i niech pokazują jak się kochać czyli uprawiać sex i ja nie pisałam o żadnym kochaniu się pod dyktando :/

[kukurydzianka]

Ja tylko proszę inne Wizażanki o nie krytykowanie właśnie reakcji innych dzieci. Ja osobiście mam za sobą i niestety często jeszcze przed sobą takie "wpadki" i nie potrafię nawet tego opisać. To jest tak niepojęta trauma. Kochanie się nigdy nie było dla mnie jakimś tematem tabu, lecz nie mogę też przeżyć i darować rodzicom ich reakcji. Wielki strach, zakłopotanie, brak rozmów tlumaczących mi to, co się dzieje. Mamy małe mieszkanie, dzieli nas tylko przedpokój, jednak slychać. Kurczę, czy tak ciężko zaplanować to. Często wyjeżdżam i nie można wtedy?? Bez sensu...i powtarzam, jak siedzę i sobie to tłumaczę to ok - niby rozumiem, ale gdy oni to robią krew mnie zalewa. Na drugi dzień nie mam dla mamy szczególnie skrupułów. Jestem oschła, zła, i wtedy nie mam żadnych zachanowań. To takl jakbym robiła jej na złość. Do dziś słyszę ten głos, kiedy taka stęka. A gdybym ich zobaczyla w dzień, chyba bym umarła, szczególnie, ze nie uklada im sie tak bardzo, a w seksie to jakby nigdy nic

[pieluchomajtek]

Napisane przez E.J.

czyli lepiej przy dzieciach tak? no fajno - niech pousadzają dzieci dokooła siebie i niech pokazują jak się kochać czyli uprawiać sex i ja nie pisałam o żadnym kochaniu się pod dyktando :/

a czy ja pisalam ze lepiej przy dzieciach? nie przesadzaj. ciekawe jak Ty bedziesz uprawiala seks. Czy w swojej sypialni pozna noca czy latala po motelach, dzieci u sasiadow zostawiala. Ja rozumiem, ze od czasu do czasu dziecko mozna gdzies zostawic, wykupic noc w motelu ale ciagle? dla mnie to przesada.

[E.J.]

Napisane przez pieluchomajtek

a czy ja pisalam ze lepiej przy dzieciach? nie przesadzaj. ciekawe jak Ty bedziesz uprawiala seks. Czy w swojej sypialni pozna noca czy latala po motelach, dzieci u sasiadow zostawiala. Ja rozumiem, ze od czasu do czasu dziecko mozna gdzies zostawic, wykupic noc w motelu ale ciagle? dla mnie to przesada.

tak będę by dzieci nic nie słyszały, a poza tym będą im tłumaczyć. I martw się o swoje bo już widzę kolejną kandytatkę na matkę drugiej Durgi

[201707171556]

Napisane przez Słodkaaa

smieszne?? mnie, to sie w pale nie miesci...

dla mnie to bezczelne zachowanie... i co z tego, ze sa jej rodzicami i ze ona mieszka u nich??

troche szacunku dla drugiego czlowieka...... chore, horror....

normalnie az brak mi słów..

Durga, czy Ty nie masz mozliwosci sie gdzies przeprowadzic (babcia, ciocia, KTOKOLWIEK)??

Przeprowadzić się nie mam możliwości i nawet bym nie chciała Poza takimi nocnymi ekscesami mam bardzo dobry kontakt z rodzicami i nie jest mi u nich tak źle Dosć cześto jednak śpie u koleżanki zeby dać im wolnosc i samej czuc się dobrze.
Tez ich zachowanie odbieram jako pewnego rodzaju brak szacunku dla mnie ale z drugiej strony mogło być gorzej, mogłam w ogole nie meic swojego pokoju ,swojego azylu tylko mieszkac z nimi w jendym pokoju no i niestety warunki meiszkaniowe w wielu domach nie tylko w moim są takie ze nie ma prywatnosci.

Napisane przez E.J.

Durga nie obraź się, przepraszam, ale dla mnie Twoi rodzice coś mają nie tak ze sobą, rozumiem, jakby na tym blacie kochali się w dzień, kiedy Ciebie nie ma i byś nagle wróciła wcześniej, ale nie wtedy kiedy jesteś w domu i że jako człowiek będziesz chciała skorzystać z kuchni np. robiąc sobie herbatę, już nie wspomne jak można się kochać w obecności dziecka dla mnie to chore! to nie jest normalne

Nie obrażam sie bo rozumiem że to szokuje, ale podałam też mój najbardziej ekstramalny przypadek No i to nie jest tak, ze oni roba to noc w noc tylko prawde mówiac zawsze działali od wielkiego dzwonu a teraz są juz po 40 przezywają jakby druga miłosć (częsciej sie przytulają, tata kupuje mamie kwiaty) dlatego zdarza się to częsciej i intensywniej i w przypadkowych miejscach jak zauważyłam.
Wydaje mi się też że dlatego dali mi ten "zakaz" wychodzenia z pokoju po 22 żeby nie tylko miec swobodę ale też dlatego ze nie chcą abym wiedziala dokladnie w który dzien i kiedy to robią (ja oczywiscie i tak wiem) a to ze jak pare razy ich nakrylam a oni sobie nie przerywali to chyba dlatego ze po prostu nie wiedzieli jak zareagowac i taka reakcja wydala im się najnaturalniejsza
Niedługo kupią drzwi (tak mi obiecali ) i mam nadzieję, że będą się zamykać w trakcie zabaw i będę się mogła swobodnie poruszac po mieszkaniu iczuc sie w nim jak u siebie bo teraz mam wrażenie ze troszkę im zawadzam wieczorami :/

Napisane przez E.J.

tak będę by dzieci nic nie słyszały, a poza tym będą im tłumaczyć. I martw się o swoje bo już widzę kolejną kandytatkę na matkę drugiej Durgi

Nie przesadzajmy, nie jest aż tak żle, ostatecznie zawsze wszystko dzieje się w innym pomieszczeniu a jesli ich najdę w trakcie to tylko przez przypadek, nie tak jak niektóre dziewczyny opisywały, że rodzice świadomie kochal isię w pokoju gdzie było dziecko - to gdy ktoś robi to z premedytacją a co wiecej w jednym łóżku jest dla mnei dopiero chore i szczerze współczuję.

[MissHuffy]

nie, ale mnie i mojego tż, przyłapal kiedyś tata..... :/

[Wyrak]

Napisane przez tulula1227

Byłam niesamowicie zniesmaczona.nie wiem dlaczego ale po tym jakos straciłam szacunek dla matki...Takie jakies dziecinne przeżywanie

To pogratulowac podejscia Co jest niesmaczne w seksie dwoch kochajacych sie ludzi? Za co stracilas szacunek do matki - myslalas przedtem, ze Ciebie w kapuscie znalezli czy bociek podrzucil ? Rodzice maja obowiazek celibatu po urodzeniu dziecka do ciezkiej jasnej??

Napisane przez ushia

boze, czyli rodzice po sprawieniu sobie potomka maja zyc w celibacie bo seks jest "bleeee" i staja sie niegodni szacunku przez fakt, ze wciaz sie kochaja
rozumiem szok u dziecka kilkuletniego, ale czesc wypowiedzi tutaj swiadczy ze nastolatki DALEJ uwazaja ze seks ich rodzicow/dziadkow to cos niewlasciwego
ale w druga strone to rodzice maja piac z radosci na mysl, ze nastoletnia coreczka idzie na noc do chlopaka

malolaty, troche tolerancji dla wapniakow!

i zeby mnie inkwizycja wizazowa nie zjadla - nie, nie uwazam zabawiania sie w tym samym lozku w ktorym spi dziecko za godne pochwaly
choc rozne sa normy - zanm domy w ktorych np chodzenie nago wsrod domownikow jest zwyczajne, a znam i takie, gdzie przemkniece w bieliznie z lazienki do pokoju uwazane jest za "bezwstyd"

Dokladnie. Jak tak to pomstowanie, uwazanie ze juz sie doroslym i ma sie prawo do uprawiania seksu, a do rodzicow sie podchodzi, jakby byli z kosmosu, dzieci bocian przyniosl i seksu nigdy nie uprawiali

Zgadzam sie z tym, ze robienie tego gdy obok w lozku czy w tym samym pokoju spi dziecko, jest zupelnie nie na miejscu.

Napisane przez xMisery

a ja sie troche wyłamie. nie przyłapałam rodzicow ani dziadków. za to brata i jego wtedy jeszcze dziewczynę. :P roznica miedzy nami to 9 lat. wtedy ja mialam jakies 16 chyba. wparowałam do pokoju, bo potrzebowałam pilnie skorzystac z komputera, a oni radośnie na lozku uprawiali seks w pozycji klasycznej. na tyle ile widzialam uznałam ' o boze, w zyciu nie chce zeby seks z moim mężczyzna tak wygladał' [ ona lezy jak rozjechana żaba, on nad nią sie porusza. skarpetki na stopach itp.]

ale sie wkurzyli na mnie. ^^

Ten opis mnie rozwalil

Napisane przez paula78

Obrzydliwe sa historie seksu przy dzieciach ,bo jak widac pamieta sie ta traume cale zycie plus uczucia jakie temu towarzyszą ktorych dziecko nie potrafi nazwac i sobie wytlumaczyć.

Widac ludzie dorosli w pewnych sytuacjch nie potrafia sie powstrzymac.
czym innym jest seks w sypialni zamknietej i dziecko wchodzi a czym innym lezenie obok dziecka i uprawianie seksu.

To sie zgadza - seks rodzicow jak najbardziej, ale do ciezkiej jasnej - nie w pokoju obok dzieciakow

Napisane przez mysz672

mi nigdy nie zdarzyło przyłapać kogokolwiek z rodziny w trakcie uprawiania seksu. ale wierzę Wam, że musiała być to straszna trauma. oczywiście seks nie powinien być tematem tabu, ale lepiej by było dla nas, gdyby rodzice na zawsze pozostali aseksualni.

(a) a Ty skad sie wzielas?
(b) rodzice chca, zeby ich dzieci pozostaly jak najdluzej aseksualne, ale wtedy to juz traktuja potomsto jak male dzieci i to jest niesprawiedliwe

Napisane przez vretka

Kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, kilka razy udało mi się ich usłyszeć, na szczęście jednak nie miałam okazji ich zobaczyć

Tak jak nie wyobrażam sobie z premedytacją kochać się przy dziecku, tak potrafię zrozumieć ludzi mieszkających w małych mieszkaniach, gdzie warunki są takie a nie inne. Z tego, co opisujecie wynika, że w większości przypadków rodzice kochają się późnym wieczorem we własnym łóżku, a to, że ich usłyszałyście było czystym przypadkiem wynikającym z tego, że akurat tego dnia cierpiałyście na bezsenność. Fakt, że słuchanie rodziców uprawiających seks może nie należeć do najprzyjemniejszych doświadczeń, jednak co właściwie powinni zrobić? Ryzyko, że dziecko się obudzi, istnieje zawsze. Zamontowane drzwi na zamek również nie uchronią od usłyszenia przez cienką ścianę dźwięków poruszającego się łóżka. Nie wspominając już o sytuacjach, w których rodzice zmuszeni są spać w jednym pokoju z dziećmi. Czasy PRLu miały to do siebie, że mnóstwo rodzin zmuszonych było mieszkać w jednym pokoju i ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie potępiać rodziców za to, że zdarzyło mi się ich tam kiedyś usłyszeń. Rozumiem jednak pewnego rodzaju dziecięce obrzydzenie i uważam je za naturalny i raczej trudny do powstrzymania odruch.

A tak już z drugiej strony patrząc, gdzieś tam przewinęły mi się na wizażu wątki, w których dziewczyny oburzały się, że rodzice nie pukają do pokoju, kiedy one zabawiają się ze swoimi chłopakami w biały dzień, bo czują się przez to z intymności ograbione

Dokladnie Jesli ktos mieszka w bloku to co, ma do konca zycia seksu nie uprawiac?

Napisane przez E.J.

vretka zawsze jest jakieś wyjście - spanie dziecka u babci,/cioci/ kuzynki/koleżanki ect. Poza tym obecnie poradniki oferują pozycje i miejsca dla posiadaczy małych mieszkań np.kochanie się w wannie, z lejącą się wodą.....Poza tym rodzice często tak urządzają pokoje, że łóżko dziecka przylega do ściany, za którą oni sami mają łóżkom i sądzę, jakby inaczej je poprzestawiali to by mniej było słychać.

A co jesli zadna babcia/ciocia nie mieszka blisko? Nie wspominajac juz o tym, jak czesto mozna wyslac dzieci do spania u kogos? Ludzie w wieku 30kilku - 40kilku lat to nie stare dziadki, u kobiet wrecz w tym czasie jest poped najwiekszy, to co, maja raz na miesiac uprawiac seks gdy dzieci nie ma ?

[piotrkowalolitka]

wyrak nie przesadzaj.

Tu chodzi o mniejsze dzieci. Jak widac i one moga odczuwac i widac po tych wpisach jest to jakas trauma wiec moze trzeba by bylo zrobic sobie jakis azylek i troszke uwazac?? Tak kochac sie ale nie na oczach malego dziecka. taka jest psychika ze MOZE pomyslec zle o swoich rodzicach i jakis tam szacunek stracic male dziecko chce sie odgrodzic od tego co mu sie wydaje niezrozumiale, brzydkie, brutalne tez ciezko to zozumiec??

a te starsze dzieci co nakrywaja rodzicow to raczej po prostu jest im glupio to widziec i slyszec ale podchodza do tego luzniej.

[E.J.]

Napisane przez Wyrak

A co jesli zadna babcia/ciocia nie mieszka blisko? Nie wspominajac juz o tym, jak czesto mozna wyslac dzieci do spania u kogos? Ludzie w wieku 30kilku - 40kilku lat to nie stare dziadki, u kobiet wrecz w tym czasie jest poped najwiekszy, to co, maja raz na miesiac uprawiac seks gdy dzieci nie ma ?

bosche ja tylko podałam przykłady, które mogą być i które są stosowane. są jeszcze inne, wszystko zależy jak kto to sobie poukłada I zapoznaj się trochę z psychika dziecka, co ono czuje i co przeżywa a dopiero potem pisz czy ktoś ma prawo tak czuć czy nie. I skoro chcesz jeszcze kolejnych przykładów to proszę:

"5 przykazań dla mamy i taty

1. Nie ukrywajcie swej seksualności przed dziećmi, a przynajmniej nie całkowicie. Całujcie się przy nich i przytulajcie. Kiedy podrastają, rozmawiajcie z nimi o sprawach intymnych według zaleceń fachowej edukacji.

2. Nie bądźcie na usługach dzieci 24 godziny na dobę. Wykorzystujcie w weekend poobiednią drzemkę malucha na miłosne "co nieco". W niedzielne poranki zażądajcie "czasu dla siebie" i zabrońcie wtedy dzieciom przeszkadzać wam w sypialni.

3. Koniecznie zamontujcie sobie zamek w sypialni. Lepiej nie ufać, że dzieci zastosują się do waszych poleceń. Mały wydatek rozwiąże wiele stresów spowodowanych niepewnością.

4. Nie uczcie dzieci spania w waszym łóżku. Ten nawyk zabija namiętność i sprawia, że dzieci zaczynają kontrolować życie seksualne rodziców. Jeśli marudzą lub nie chcą spać, lepiej je utulić w ich łóżku lub pozwolić im zostać z wami tylko chwilę.

5. Nie tłumcie miłosnych jęków z obawy, żeby do uszu pociech nie dotarły podejrzane dźwięki. To wyziębia atmosferę między kochankami-rodzicami. Lepiej zostawić włączony telewizor lub radio w pokoju dzieci." z http://zdrowie.onet.pl/1508175,2042,...icow,seks.html. Mam nadzieję, że teraz już nie będzie wątpliwości co do tego, że dziecko MUSI słuchać bo tak chcą rodzice

[Costynuuna]

Durga widze zmienia zdanie co odpowiedz, najpierw jest zle potem już nie jest tak źle .. ;d
moim zdaniem zachowanie Twoich rodziców jest nie na miejscu , nie chcialabym czuć się we własnym domu jak intruz bo rodzicom się sexu chce .
i jeszcze takie teksty , nie no przesada !!!

a co do tego jak można czuć obrzydzenie , brak szacunku itp to osoby które piszą że to dziwne , nigdy chyba rodziców nie nakryli i nie wiedzą co się czuje w takim momencie
dobrze że ja mam to za sobą, ale do dziś czuje jakiś niesmak jak sobie przypomne co wtedy czułam ;/

[Wyrak]

Napisane przez piotrkowalolitka

Tu chodzi o mniejsze dzieci. Jak widac i one moga odczuwac i widac po tych wpisach jest to jakas trauma wiec moze trzeba by bylo zrobic sobie jakis azylek i troszke uwazac?? Tak kochac sie ale nie na oczach malego dziecka. taka jest psychika ze MOZE pomyslec zle o swoich rodzicach i jakis tam szacunek stracic male dziecko chce sie odgrodzic od tego co mu sie wydaje niezrozumiale, brzydkie, brutalne tez ciezko to zozumiec??

Z tego co rozumialem, to byly dzieci nastoletnie.

Jak to jest, ze jesli chodzi o uprawianie seksu, to te dzieci juz sa dojrzale i prawie dorosle, a jesli chodzi o ich rodzicow, to sa male dzieci.

Druga sprawa - przeciez wyraznie napisalem, ze seks przy dziecku w tym samym pokoju w ogole nie ma prawa miec miejsca, niewyraznie napisane??

Napisane przez E.J.

bosche ja tylko podałam przykłady, które mogą być i które są stosowane. są jeszcze inne, wszystko zależy jak kto to sobie poukłada I zapoznaj się trochę z psychika dziecka, co ono czuje i co przeżywa a dopiero potem pisz czy ktoś ma prawo tak czuć czy nie.

Tyle ze te przyklady tylko niektorym pomoga. Dzieki specjalistko od dzieciecej psychiki, ale mi chodzilo o starsze dzieci, nastoletnie.

[201707171556]

Napisane przez Costynuuna

Durga widze zmienia zdanie co odpowiedz, najpierw jest zle potem już nie jest tak źle .. ;d
moim zdaniem zachowanie Twoich rodziców jest nie na miejscu , nie chcialabym czuć się we własnym domu jak intruz bo rodzicom się sexu chce .
i jeszcze takie teksty , nie no przesada !!!

Nie zdanie mam cały czas to samo - przeszkadza mi zachowanie moich rodziców, co prawda jestem juz dorosła i rozumiem ich potrzeby ale uważam, ze mogliby się zachowywać ianczej ze względu na małą przestrzen mieszkalną
Wiadomo kocham moich rodziców i próbuję tez ich tu troche broni bo nie są znowu jakimis potworami - przeszkadza mi tylko ta kwestia że mam jakis głupi zakaz i troche boję się czy wstydzę go łamac zeby ich na czyms nie przyłapac przez co czuję że im zawadzam i jest mi z tego powodu przykro a jednoczesnie musze przeciez u nich mieszkac bo nie mam innego wyjscia
No i ten widok nagich rodziców na blacie zostanie w moijej glowie do konca życia - nie był dla mnie obrzydliwy ale byl niezłym szokiem.

No i moze dizś troche luźniej do tego tematu podchodze niż wczoraj (gdy pisalam pierwszy post w tym temacie) bo rozmawialam z rodzicami o drzwiach i sprawa się wyjasnila bo wkoncu dali się przekonac

[E.J.]

Nie, nie jestem żadną specjalistką. I nawet jak dziecko jest już nastolatkiem to też nie uprawnia to rodziców do kochania się, do pokazywania jaki to ten seks jest super zwierzęcy Ja bym po prostu czuła się niesmacznie Zresztą dorosły facet uważa, że seks oralny robiony przez żonę mającą dzieci jest niesmaczny, niemoralny ect. choćby dlatego, że żona tymi ustami dzieci całuje więc skoro facet tak może zareagować to czemu nie dziecko, obojętnie w jakim wieku jest?