Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II - Strona 156 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-25, 08:06   #4651
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez sweetpinky Pokaż wiadomość
witaj w klubie, jesteś już w tym samym stadium choroby co ja

kurde boję się tej wizyty u neurologa już bym mogła być po, a dopiero mam być tam przed 11.
Jakie są następne objawy tej choroby??? Komputer w łóżku? Tego bym chyba nie zniosła

A co do wizyty u lekarza to napewno dobrze będzie

Zartownis ide coś zrobić jesc, bo ja tu czatuje na wasze wypowiedzi, a dzidzia głodna ... co ze mnie za matka
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:22   #4652
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Leż i wypoczywaj! Ja już nawet nie pamiętam kiedy porządnie sprzątałam. Na małża wszystko zwaliłam. Sama tylko łazienkę sprzątam bo on nie tknie się łazienki.
(...)
Mnie wczoraj naszło.
Posprzątałam na błysk i jeszcze żwirek do akwarium wypłukałam i wysuszyłam.

Cytat:
Napisane przez zartownis Pokaż wiadomość
(...)
Ale wiesz, ze jesli chcesz potem podgrzewac to tylko i wylacznie w podgrzewaczu?
(...)
Nad tym się nie zastanawiałam. Umknął mi zupełnie ten etap przygotowania pokarmu.
To nie da się w garnuszku z ciepłą wodą czy jakoś tak?
Jeszcze jednego grata mam kupowac?

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Jakie są następne objawy tej choroby??? Komputer w łóżku? Tego bym chyba nie zniosła

A co do wizyty u lekarza to napewno dobrze będzie

Zartownis ide coś zrobić jesc, bo ja tu czatuje na wasze wypowiedzi, a dzidzia głodna ... co ze mnie za matka
Co Ty! Komputer w łóżku to błogosławieństwo
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:22   #4653
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Jakie są następne objawy tej choroby??? Komputer w łóżku? Tego bym chyba nie zniosła
ja juz dawno osiągnelem te stadium choroby

moj maz na poczatku jak mielismy tylko jednego laptopa to wkurzal sie ze on potrzebuje kompa zeby popracowac lub poczytac wazne rzeczy, a ja siedze tylko na jakims bezuzytecznym forum. potem jak kupilismy drugiego laptopa to troszke sie odemnie odczepil z tymi zarzutami
ale jak bylismy w jednym sklepie dzieciecym i zaczelam ze sprzedwca rozmiawiac "fachowym jezykiem" i widac bylo ze jestem doskonale przygotowana do zakupow dla naszego skarba to po wyjsciu ze sklepu powiedzial "a jednak te forum wcale nie jest takie bezuzyteczne", dodal jeszcze "skad Ty to wszystko wiesz, skad Wy (czytaj dziewczyny z forum) to wszystko wiecie?"
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:24   #4654
katarzinka
Wtajemniczenie
 
Avatar katarzinka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 775
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

uff nadrobiłam
takie macie tempo, że chyba nigdy nie będę na bieząco
Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
czy ja wiem czy taka twarda... wolę porobić te ćwiczonka i mieć poczucie, że w jakiś sposób przygotowuję się do porodu niż siedzieć i myśleć jakie to będzie straszne, jak będzie bolało i jak sobie bez znieczulenia nie poradzę.
te ćwiczenia dają mi taką wewnętrzną siłę do pokonania lęku i przekonanie, że dam radę.
a czy dam to się okaże w praniu oczywiście

a tatusiowie słodcy to prawda. Wczoraj mój mąż ni z tego ni z owego zapragnął pogadać o porodzie ( nie wiem co mu tam przyszło na myśl) w kązdym razie bardzo entuzjastycznie i z przejęciem oświadczył: nie martw się, nie zostawię cie samej!

mój jak zagląda do lodówki to pyta: a czemu nie ma soesjes? ( ciastczka z bitą śmietaną)
robię sobie detoksykację - powiedziałam mu hihihi
czyli dyscyplina i samozaparcie
jasne, że lepiej mieć świadomość, że się coś zrobiło, a czy pomoże wyjdzie w praniu (a w zasadzie przy porodzie )

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
U mnie:
Przychodzę do domu z warzywniaka: w woreczku pół kilo jagód i koszyczek malin w drugiej łapce.
Mąż na to: " Co, truskawiki już nie? Za tanie się zrobiły?"
no to ładnie Cię podsumował

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość

Wytrzymamy, szczególnie że moje dziecko chyba wstydliwe jest i nawet nie wiem, czy lekarzowi by się udało coś dojrzeć.
no to trzymam za słowo - nam ostatnio co prawda pani poweiedziała, ze ona wie, ale jak my nie chcemy to nam nie powie, ale wcześniej Maleństwo też się nie chciało ujawnić

dobrego dnia i wracam do pracy

chciałam Was o coś zapytać, ale zapomniałam o co
wiec jak mi się przypomni to napiszę
__________________
"Rozpal czas - jest wieczny - niech płonie
Zadziw świat - pochyli się w pokłonie
Zmieniaj los - uskrzydli Cię
Zanim czas pokona nas"
katarzinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:24   #4655
Orzeszek.1
Zadomowienie
 
Avatar Orzeszek.1
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez woman31 Pokaż wiadomość
ja wlasnie ogladam butelki i smoczki na allegro. czy slyszalyscie cos o produktach firmy tommy tippee? mi osobiscie bardzo sie podobaja tylko nie wiem jak one sie sprawdzaja w uzyciu?
Dobra firma, chociaż my używaliśmy tylko kubka niekapka tej marki, ale generalnie słyszałam bardzo dobre opinie dot. tommy tippee. Co do butelek, mimo wszystko pozostaję wierna AVENT.
__________________
Gabrysia
Orzeszek.1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:26   #4656
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Mnie wczoraj naszło.
Posprzątałam na błysk i jeszcze żwirek do akwarium wypłukałam i wysuszyłam.



Nad tym się nie zastanawiałam. Umknął mi zupełnie ten etap przygotowania pokarmu.
To nie da się w garnuszku z ciepłą wodą czy jakoś tak?
Jeszcze jednego grata mam kupowac?



Co Ty! Komputer w łóżku to błogosławieństwo
No ja jakbym miała taszczyć monitor, komputer, klawiature i myszke do łożka ...
Laptop leży na biurku, ale jakoś nie mogę się do Niego przyzwyczaić I Internet się na Nim wlecze strasznie
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:31   #4657
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez katarzinka Pokaż wiadomość

czyli dyscyplina i samozaparcie
jasne, że lepiej mieć świadomość, że się coś zrobiło, a czy pomoże wyjdzie w praniu (a w zasadzie przy porodzie )

myslę, że jednak troszke pomoże, a na pewno nie zaszkodzi.
widzę to jak np 3 dni odpuszczę to czuję po kręgosłupie. nie narzekam na skurcze łydek i też uważam, że zawdzięczam to ćwiczonkom.
no i przede wszystkim dają to bardzo przyjemne uczucie odprężenia.
a przy porodzie, zobaczymy- nie będę miała porównania, bo nie dowiem się jakby było gdybym nie ćwiczyła
......................... ....
postanowiłam zacząć dzień od kilku miłych wpisów w pamiętniku ciąży- na dobry początek dnia

Lenka próbuje się wydostać przez pępek...mówię jej , że za wcześnie i nie tędy droga, ale najwidoczniej ona tak lubi
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-25, 08:35   #4658
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
myslę, że jednak troszke pomoże, a na pewno nie zaszkodzi.
widzę to jak np 3 dni odpuszczę to czuję po kręgosłupie. nie narzekam na skurcze łydek i też uważam, że zawdzięczam to ćwiczonkom.
no i przede wszystkim dają to bardzo przyjemne uczucie odprężenia.
a przy porodzie, zobaczymy- nie będę miała porównania, bo nie dowiem się jakby było gdybym nie ćwiczyła
......................... ....
postanowiłam zacząć dzień od kilku miłych wpisów w pamiętniku ciąży- na dobry początek dnia

Lenka próbuje się wydostać przez pępek...mówię jej , że za wcześnie i nie tędy droga, ale najwidoczniej ona tak lubi
Mi dzidzia wczoraj na wieczór pokazała, na co ją stać

A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego

Jeju muszę mieszkanko posprzatać ... tak mi się nie chce, że szok ... ale gościa będę miała po 16 więc się muszę wziąśc do pracy ... ale leniuch się ze mnie zrobił
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:40   #4659
aliisanka
Wtajemniczenie
 
Avatar aliisanka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 403
GG do aliisanka
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

a mnie niedługo zacznie kopać, to też będę mogła troszkę emocji przeżyć jak Wy

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Mi dzidzia wczoraj na wieczór pokazała, na co ją stać

A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego
no kochana, ależ masz sny
__________________
..Przyszłaś na świat Kochanie..
..Z dnia na dzień kocham Cię mocniej..
..Spełnieniem Mych marzeń jesteś..
..Iskierką malutką..
..Która rozświetla mi życie..
..I daje nadzieję na lepsze jutro..
..Trzeba zawsze przekraczać próg nadziei..

aliisanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:44   #4660
zartownis
Zadomowienie
 
Avatar zartownis
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Zartownis ide coś zrobić jesc, bo ja tu czatuje na wasze wypowiedzi, a dzidzia głodna ... co ze mnie za matka
Ja jeszcze mam kompa w sypialni, wiec wstaje, wlaczam kompa i lece do kuchni zrobic kawke i sniadanko, a jak wracam to komp juz pracuje na pelnych obrotach
Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość
Mnie wczoraj naszło.
Posprzątałam na błysk i jeszcze żwirek do akwarium wypłukałam i wysuszyłam.



Nad tym się nie zastanawiałam. Umknął mi zupełnie ten etap przygotowania pokarmu.
To nie da się w garnuszku z ciepłą wodą czy jakoś tak?
Jeszcze jednego grata mam kupowac?



Co Ty! Komputer w łóżku to błogosławieństwo
No wlasnie!!! Musze dzis podmienic wode w akwa, a tak mi sie nie chce, ciekawe jak pozniej dam sobie rade

A wiesz, ze o podgrzewaniu w ogniu nie pomyslalam, pewnie po malutku mozna, u nas trabia tylko, zeby czasem w microfali nie podgrzewac

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
No ja jakbym miała taszczyć monitor, komputer, klawiature i myszke do łożka ...
Laptop leży na biurku, ale jakoś nie mogę się do Niego przyzwyczaić I Internet się na Nim wlecze strasznie
A wiesz...to calkiem dobry pomysl z tym lozkiem, ja mam wielki monitor, stoi nie daleko lozka, wiec powinnam widziec, a klawiatura i mysz bezprzewodowe:hah aha:. Tylko....hmmm.....szczotk a by sie przydala do wlaczania kompa, bo reka nie siegne

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego
Przyznaj sie tez wczoraj "Aliens" ogladalas , bo im tam tez stworki z brzucha wychodzily
zartownis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:47   #4661
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez zartownis Pokaż wiadomość
Ja jeszcze mam kompa w sypialni, wiec wstaje, wlaczam kompa i lece do kuchni zrobic kawke i sniadanko, a jak wracam to komp juz pracuje na pelnych obrotach

No wlasnie!!! Musze dzis podmienic wode w akwa, a tak mi sie nie chce, ciekawe jak pozniej dam sobie rade

A wiesz, ze o podgrzewaniu w ogniu nie pomyslalam, pewnie po malutku mozna, u nas trabia tylko, zeby czasem w microfali nie podgrzewac


A wiesz...to calkiem dobry pomysl z tym lozkiem, ja mam wielki monitor, stoi nie daleko lozka, wiec powinnam widziec, a klawiatura i mysz bezprzewodowe:hah aha:. Tylko....hmmm.....szczotk a by sie przydala do wlaczania kompa, ba reka nie siegne

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------


Przyznaj sie tez wczoraj "Aliens" ogladalas , bo im tam tez stworki z brzucha wychodzily
Nie oglądałam właśnie ... chyba wyobrażałam sobie, że dzidzia mocniej kopie i taki sen miałam
Ale na stronie z pampersem (gdzie opisują tydzień po tygodniu dzieciaczka i moją ciąże) to pisze, że mogą się śnic takie banialuki ... np. że rodzisz dorosłego człowieka, albo kocięta

Kopnijcie mnie, żebym miała motywacje do sprzatania
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-25, 08:53   #4662
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Ech, dziewczyny, wielkie dzięki za wszystkie słowa pocieszenia, współczucia i otuchy! Jesteście nieocenione
Chociaż to nie mnie się należą, ale mnie ta sytuacja też - zwłaszcza chyba teraz w ciąży - strasznie poruszyła Przez 2 dni nie mogłam o niczym innym myśleć... Zobaczymy, jak mi pójdzie dzisiaj - zaplanowałam każdą wolną minutkę

Cytat:
Napisane przez sorejna Pokaż wiadomość
smutne...

ja w 7 tyg. właśnie pierwszy raz wylądowałam w szpitalu z poronieniem zagrażającym, kolejny raz w 10
nie jestem nawet w stanie opisać co wtedy czułam

w ten wtorek dowiedziałam się, że moja ciąża już nie jest zagrożona
nie chcę nawet myśleć co byłoby...

współczuję...
Strasznie mnie też poirytowało, że trzymają ją 3 doby w szpitalu - najpierw 1-szy dzień, drugiego dnia zabieg, i dopiero dzisiaj mają ją wypisać. Jak medycyna jest potrzebna, by pomóc - ZAPOBIEC - to nic nie może zrobić. A jak już jest po fakcie, to zabawiają się w wielce opiekuńczą ciocię. Kiedy łyżeczkowanie nie jest przecież wskazaniem do pozostawania na noc w szpitalu, a w trudnej sytuacji chyba lepiej byłoby szukać ukojenia w bezpiecznym domu, z rodziną? Poza tym, kilkudniowy pobyt w szpitalu tylko traumatyzuje takie doświadczenie.

Cytat:
Napisane przez Kikunia81 Pokaż wiadomość
Przykro się czyta o takich sytuacjach kiedy samemu ma się w brzuchu skaczącego bąbla
Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Jak ja nienawidzę takich sytuacji. Zwłaszcza jak patrzę jak w patologicznych rodzinach los bywa pod takim względem zatrważająco hojny... a tam gdzie dzieci są naprawdę chciane nie ma ich.

A ja mam dzisiaj taki dzień, że najchętniej to schowałabym się w kącie i popłakała sobie. Nie będę Was tu zanudzać o co chodzi. W każdym razie zamiast cieszyć się ciążą i tym, że młody pięknie się rozwija cały czas się zamartwiam. A dzisiaj to wszystko się we mnie skumulowało i chyba powyłączam telefony i wszelki możliwy kontakt ze światem, bo jeszcze co poniektórym powiem co o nich myślę...
Martusiu, lepszego nastroju dzisiaj!

Cytat:
Napisane przez Foka29 Pokaż wiadomość

Straszna wiadomośc.... współczuję.


Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Wciąż nie mogę się z takimi rzeczami pogodzić....


Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Bardzo mi przykro, naprawdę Niesprawiedliwe jest to wszystko
W 7 tyg brałam leki na podtrzymanie ciąży do końca 14 tygodnia ... wiem, jaki to strach o stratę maleństwa ... ale wiem, że nie ma porównania do straty z dzieciątkiem ... Bardzo mi przykro
Ach, ja nie wiem, jak to jest, bo moja ciąża zdarzyła się jakieś 3 miesiące wcześniej niż planowaliśmy i nie byłam chyba na nią do końca przygotowana. Tydzień po dacie @ zrobiliśmy test i chociaż łącząc fakty w łańcuch przyczynowo-skutkowy spodziewałam się wyniku, to przede wszystkim byłam zaskoczona - że już, że to tak szybko idzie, że ja, że naprawdę... Ginka oznajmiła, że za wcześnie, by na pewno stwierdzić i zaleciła - jeśli nie pojawi się krwawienie - w 7 tc USG potwierdzające. Więc tak chodziliśmy przez te 2 tygodnie z bombą zegarową w brzuchu i nikomu nic nie chcieliśmy mówić, bo przecież nie było do końca wiadomo... I ja przez cały I trymestr to chyba raczej dojrzewałam do tej sytuacji i oswajałam się.

Myślę, że jak się od miesięcy planuje i próbuje, to też inaczej przyjmuje się taką wiadomość o ciąży i radość chyba jednak jest większa - nie zakłócona zdziwieniem i oszołomieniem i plejadą odczuć, które ja wtedy w sobie miałam...
A i smutek po stracie musi być większy.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
witaj Karamari, tak się zastanawiałam, gdzie się podziewałaś...
ale straszne wieści....okropne...: (
Dzięki, kochana
Tak sobie myślałam, o tym wszystkim, co napisałaś ostatnio o poronieniu i żałobie... Nie chcę Ci teraz przypominać tego wszystkiego, ale chyba jeszcze bardziej mnie to rozstrajało Dzięki Tobie chyba lepiej rozumiem sytuację, której nigdy nie doświadczyłam...
Ale tak samo nie wiem, jak się zachować

Cytat:
Napisane przez zartownis Pokaż wiadomość
Przykro mi, straszna wiadomosc


Dziewczynki, dzięki i znikam już Was nie zasmucać!
Hodujcie ładnie brzuszki i miłego dnia wszystkim życzę
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 08:53   #4663
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez zartownis Pokaż wiadomość

A wiesz...to calkiem dobry pomysl z tym lozkiem, ja mam wielki monitor, stoi nie daleko lozka, wiec powinnam widziec, a klawiatura i mysz bezprzewodowe:hah aha:. Tylko....hmmm.....szczotk a by sie przydala do wlaczania kompa, bo reka nie siegne
: hahaha:nie dziwie sie dlaczego masz taki nick:haha ha:


dziewczyny potrzebuje prostego przepisu na parowki w ciescie. ktoras z was ostatnio robila i naszla mnie na nie ogromna ochota. chodzi mi o taki przepis by do zrobienia ciasta nie trzeba bylo dodawac drozdzy- a w internecie nie moge znalesc takiego.
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:02   #4664
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Mi dzidzia wczoraj na wieczór pokazała, na co ją stać

A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego

Jeju muszę mieszkanko posprzatać ... tak mi się nie chce, że szok ... ale gościa będę miała po 16 więc się muszę wziąśc do pracy ... ale leniuch się ze mnie zrobił
parę dni temu miałam taki właśniesen, tyle że stópki wyszły przez skórę brzuszka...

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Nie oglądałam właśnie ... chyba wyobrażałam sobie, że dzidzia mocniej kopie i taki sen miałam
Ale na stronie z pampersem (gdzie opisują tydzień po tygodniu dzieciaczka i moją ciąże) to pisze, że mogą się śnic takie banialuki ... np. że rodzisz dorosłego człowieka, albo kocięta

Kopnijcie mnie, żebym miała motywacje do sprzatania
mojej siostrze przed porodem śniło się, że kotka urodziła...

robię wpisy w pamiętniku ciąży..ciekawe czy moja córeczka kiedyś to przeczyta...może gdy sama będzie już dorosłą kobietką oczekującą na dziecko...

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość

Dzięki, kochana
Tak sobie myślałam, o tym wszystkim, co napisałaś ostatnio o poronieniu i żałobie... Nie chcę Ci teraz przypominać tego wszystkiego, ale chyba jeszcze bardziej mnie to rozstrajało Dzięki Tobie chyba lepiej rozumiem sytuację, której nigdy nie doświadczyłam...
Ale tak samo nie wiem, jak się zachować
kochanie, ty mi o tym nie przypominasz, bo ja o tym NIGDY nie zapominam, nigdy. w mojej sypialni wisi obrazek, który namalowałam w pierwszej ciąży ( ciało kobiety ciężarnej i dwa pływające w jej brzuchu delfiny) , bo to jest to, co pozostało jak fotografia po stracie naszego dziecka. po poronieniu mój mąż sam zakupił ramkęi powiesił obraz na ścianie. byłam mu za to wdzięczna. ja nie chcę tego zapomnieć- wszyscy mogą zapomnieć o naszym aniołku, ale my nie zapomnimy.

jeśli komuś mogę pomóc opowiadając o tym, co przeżyłam to cieszę się.
to normalne, że nie wiesz jak sięzachować, nie obwiniaj się. no i spróbuj być spokojna, bo przecież nosisz dziecko pod sercem.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:03   #4665
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Ech, dziewczyny, wielkie dzięki za wszystkie słowa pocieszenia, współczucia i otuchy! Jesteście nieocenione
Chociaż to nie mnie się należą, ale mnie ta sytuacja też - zwłaszcza chyba teraz w ciąży - strasznie poruszyła Przez 2 dni nie mogłam o niczym innym myśleć... Zobaczymy, jak mi pójdzie dzisiaj - zaplanowałam każdą wolną minutkę
nas ciezarne takie sytuacje bardzo poruszaja, a co dopiero osoby ktore sa bliskie tej ktora tego doswiadczylaja nigdy nie wiem jak w takich sytuacjach sie zachowac bo kiedys moja ukochana przyjacilka po poronieniu wyznala mi ze najgorsze co moze byc to slowa wspolczucia i rozczulanie sie innych nad tym. ona wolala aby nikt w ogole o tym nie wspominal- tak jej bylo lepiej.
natomiast rozmawialam z dziewczyna ktora strasila swoje dziecko w 20 tygodniu ciazy i opowiadala ze widziala swojego niezyjacego synka, ze wygladal jak normalny noworodek, tylko ze byl taki czerwony jak bez skorki. no i ona czesto o tym mowila jakby jej ulge przynosilo to opowiadanie o zaistnialej sytuacji. nie ulega watpliwosci ze bardzo to przezyla- zaczela mocno wierzyc w Boga, modlic sie, wszystko inaczej przezywac.
no wiadomo- kazdy jest inaczej skonstruowany
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:06   #4666
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego
Haha, uwielbiam te szalone sny ciążowe
Świetna wizja, taka plastyczna

Cytat:
Napisane przez aliisanka Pokaż wiadomość
a mnie niedługo zacznie kopać, to też będę mogła troszkę emocji przeżyć jak Wy
Ja poczułam pierwsze ruchy w 16 tc! Chyba dlatego, że wtedy od jakiegoś czasu wszyscy mnie pytali, czy już czuję i trochę się martwiłam, że tak długo, a ja nie mam żadnej łączności Byłam więc bardzo wyczulona i uważna. Na początku nie miałam pewności, bo to było trochę jak ruchy jelit I po 2 delikatnych smyrnięciach przerwa w nadawaniu 24 godziny
A potem nauczyłam się rozpoznawać tę rybkę w brzuchu, która z dnia na dzień zaczęła intensywniej się ujawniać
Potem zaczyna być widać ruchy przez skórę
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej, hihi...

Ale to jedno z najcudowniejszych doświadczeń, jakie miałam w życiu - czuć ruchy dziecka w brzuchu
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:18   #4667
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Haha, uwielbiam te szalone sny ciążowe
Świetna wizja, taka plastyczna



Ja poczułam pierwsze ruchy w 16 tc! Chyba dlatego, że wtedy od jakiegoś czasu wszyscy mnie pytali, czy już czuję i trochę się martwiłam, że tak długo, a ja nie mam żadnej łączności Byłam więc bardzo wyczulona i uważna. Na początku nie miałam pewności, bo to było trochę jak ruchy jelit I po 2 delikatnych smyrnięciach przerwa w nadawaniu 24 godziny
A potem nauczyłam się rozpoznawać tę rybkę w brzuchu, która z dnia na dzień zaczęła intensywniej się ujawniać
Potem zaczyna być widać ruchy przez skórę
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej, hihi...

Ale to jedno z najcudowniejszych doświadczeń, jakie miałam w życiu - czuć ruchy dziecka w brzuchu
ja poczułam pierwsze ruchy w 17 tygodniu, pani na usg powiedziała mi, żebym była uważna bo jej zdaniem to już tuż tuż, bo jestem szczupła a dzidzia silna.
no i 3 dni po usg poczułam- i tak jak u ciebie- potem była przerwa( dzidzia się pewnie ruszała, ale ja czułam tylko te silniejsze pchnięcia) a potem to już coraz intensywniej, mocniej częściej i w końcu ze skrzydełek motylka ruchy przerodziły się w kopniaczki

u nas też przez brzuch widać! mała się rozpycha hihi

masz rację Karamari- najcudowniejsze uczucie te ruchy, a jeszcze gdy mała odpowiada na moje puknięcia, albo podpływa tam gdziep rzesunę rekę...to jest niezwykłe bo mam poczucie kontaktu z nią: ja wiem, że ona czuje i ona wie , że ja czuję
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:20   #4668
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Haha, uwielbiam te szalone sny ciążowe
Świetna wizja, taka plastyczna



Ja poczułam pierwsze ruchy w 16 tc! Chyba dlatego, że wtedy od jakiegoś czasu wszyscy mnie pytali, czy już czuję i trochę się martwiłam, że tak długo, a ja nie mam żadnej łączności Byłam więc bardzo wyczulona i uważna. Na początku nie miałam pewności, bo to było trochę jak ruchy jelit I po 2 delikatnych smyrnięciach przerwa w nadawaniu 24 godziny
A potem nauczyłam się rozpoznawać tę rybkę w brzuchu, która z dnia na dzień zaczęła intensywniej się ujawniać
Potem zaczyna być widać ruchy przez skórę
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej, hihi...

Ale to jedno z najcudowniejszych doświadczeń, jakie miałam w życiu - czuć ruchy dziecka w brzuchu

Ja jak chodzę, coś robię, np. teraz nieduolnie próbuję sprzatać to dzidzia ukołysna śpi, a jak tylko siąde, albo się położe to czuje że się budzi, bo się ruszy raz, czy dwa ... a potem i tak chyba idzie spać ... bo cisza
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:23   #4669
aliisanka
Wtajemniczenie
 
Avatar aliisanka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 403
GG do aliisanka
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Ja poczułam pierwsze ruchy w 16 tc! Chyba dlatego, że wtedy od jakiegoś czasu wszyscy mnie pytali, czy już czuję i trochę się martwiłam, że tak długo, a ja nie mam żadnej łączności Byłam więc bardzo wyczulona i uważna. Na początku nie miałam pewności, bo to było trochę jak ruchy jelit I po 2 delikatnych smyrnięciach przerwa w nadawaniu 24 godziny
A potem nauczyłam się rozpoznawać tę rybkę w brzuchu, która z dnia na dzień zaczęła intensywniej się ujawniać
Potem zaczyna być widać ruchy przez skórę
Aż strach pomyśleć, co będzie dalej, hihi...

Ale to jedno z najcudowniejszych doświadczeń, jakie miałam w życiu - czuć ruchy dziecka w brzuchu
już nawet zaczynam się skuszać na smakołyki, żeby może dzidziuś poczuje i poruszy się
__________________
..Przyszłaś na świat Kochanie..
..Z dnia na dzień kocham Cię mocniej..
..Spełnieniem Mych marzeń jesteś..
..Iskierką malutką..
..Która rozświetla mi życie..
..I daje nadzieję na lepsze jutro..
..Trzeba zawsze przekraczać próg nadziei..

aliisanka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-25, 09:26   #4670
malin30
Zakorzenienie
 
Avatar malin30
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 7 926
GG do malin30
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Dzień dobry! Chociaż po przeczytaniu niektórych postów, to nie wiem, czy taki dobry

Ja jak zwykle wstaję po 6-ej, ale nie dlatego, że mi się chce, tylko muszę - na 7.30 chodzę do pracy. Myślałam, że ubiorę dziś klapki (nawet wczoraj pomalowałam sobie pazury u stóp), ale przywitał mnie deszcz. Na szczęście już przestał padać i wyszło słońce. Jesteśmy po drugim śniadanku. Tylko czekać, aż brzdąc zacznie fikołki
malin30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:26   #4671
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez aliisanka Pokaż wiadomość
już nawet zaczynam się skuszać na smakołyki, żeby może dzidziuś poczuje i poruszy się

ja na poczatku tez nie moglam doczekac sie ruchow malenstwa. w 16 tygodniu jak zaczelo sie cos dziac to myslalam ze to odzywaja sie moje jelitka. ale z czasem jak stalo sie to bardziej intensywne i wyrazne wiedzialam ze to moje dzieciatko teraz czesem jak maly tak szaleje w brzuszku to mowie do niego ze bedzie malym lobuziakiem- a tatus zadowolony siedzi jak juz sie poloze do lozka i chcialabym zasnac to on wtedy daje mi popalic echh moj maly lobuziak
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:33   #4672
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
parę dni temu miałam taki właśniesen, tyle że stópki wyszły przez skórę brzuszka...



mojej siostrze przed porodem śniło się, że kotka urodziła...

robię wpisy w pamiętniku ciąży..ciekawe czy moja córeczka kiedyś to przeczyta...może gdy sama będzie już dorosłą kobietką oczekującą na dziecko...

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------



kochanie, ty mi o tym nie przypominasz, bo ja o tym NIGDY nie zapominam, nigdy. w mojej sypialni wisi obrazek, który namalowałam w pierwszej ciąży ( ciało kobiety ciężarnej i dwa pływające w jej brzuchu delfiny) , bo to jest to, co pozostało jak fotografia po stracie naszego dziecka. po poronieniu mój mąż sam zakupił ramkęi powiesił obraz na ścianie. byłam mu za to wdzięczna. ja nie chcę tego zapomnieć- wszyscy mogą zapomnieć o naszym aniołku, ale my nie zapomnimy.

jeśli komuś mogę pomóc opowiadając o tym, co przeżyłam to cieszę się.
to normalne, że nie wiesz jak sięzachować, nie obwiniaj się. no i spróbuj być spokojna, bo przecież nosisz dziecko pod sercem.
Haha, mnie się kilka tygodni temu śniło, że przytula się do mnie rozchichotany noworodek... z podwiniętym ogonem, jak kotek Bardzo mnie dziwiło, że takie małe dzieci potrafią się tak głośno śmiać, jak dorośli A ogonek wcale mi nie przeszkadzał Właśnie w takiej poyzcji kot się często do mnie przytula i chyba mi się coś nałożyło Tylko potem ludzie tak dziwnie reagowali, jak im mój mąż ten sen opowiadał

.


Bardzo pięknie o tym opowiadasz i cieszę się, że to wspomnienie nie budzi w Tobie demonów... Świadczy chyba o pogodzeniu się z sytuacją, przepracowaniu doświadczenia. Świetny symboliczny gest z tym malowaniem i wieszaniem obrazka

Mam nadzieję, że i bratowa TŻ poradzi sobie z tym doświadczeniem
Na razie oboje bardzo są przygnębieni i jest to zrozumiałe...

Najbardziej mnie prywatnie deprymuje, że mówiłaś o złości na wszystkich i cały świat... I na kobiety w ciąży i z małymi dziećmi. Bo to wyklucza mnie z kręgu pocieszycieli, a ja strasznie chciałabym jej jakoś pomóc w tej sytuacji, wesprzeć - a tymczasem jestem ku temu najmniej pożądaną osobą w rodzinie
Brat nawet od 2 dni nie odbiera telefonu od TŻ A mnie teściowa dała do zrozumienia wprost, żebym przypadkiem do nich nie dzwoniła, ani broń boże nie odwiedzała, 'bo po co ją teraz drażnić'

Cytat:
Napisane przez woman31 Pokaż wiadomość
nas ciezarne takie sytuacje bardzo poruszaja, a co dopiero osoby ktore sa bliskie tej ktora tego doswiadczylaja nigdy nie wiem jak w takich sytuacjach sie zachowac bo kiedys moja ukochana przyjacilka po poronieniu wyznala mi ze najgorsze co moze byc to slowa wspolczucia i rozczulanie sie innych nad tym. ona wolala aby nikt w ogole o tym nie wspominal- tak jej bylo lepiej.
natomiast rozmawialam z dziewczyna ktora strasila swoje dziecko w 20 tygodniu ciazy i opowiadala ze widziala swojego niezyjacego synka, ze wygladal jak normalny noworodek, tylko ze byl taki czerwony jak bez skorki. no i ona czesto o tym mowila jakby jej ulge przynosilo to opowiadanie o zaistnialej sytuacji. nie ulega watpliwosci ze bardzo to przezyla- zaczela mocno wierzyc w Boga, modlic sie, wszystko inaczej przezywac.
no wiadomo- kazdy jest inaczej skonstruowany
O rany, ale hard core...
Słuszna uwaga - każdy reaguje inaczej Tym trudniej odpowiednio się zachować w sytuacji...

Ja już wcześniej byłam w trudnym położeniu, o czym Wam tu już opowiadałam - bo oni długo przed nami starali się o dziecko, a my zrobiliśmy tak nagle! Czyli 'niezasłużenie'. Moja ciąża była bojkotowana przez ostentacyjną ignorancję.
Potem w końcu udało im się, była wielka radość i nagle ta wiadomość...
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:37   #4673
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
Dzień dobry! Chociaż po przeczytaniu niektórych postów, to nie wiem, czy taki dobry

Ja jak zwykle wstaję po 6-ej, ale nie dlatego, że mi się chce, tylko muszę - na 7.30 chodzę do pracy. Myślałam, że ubiorę dziś klapki (nawet wczoraj pomalowałam sobie pazury u stóp), ale przywitał mnie deszcz. Na szczęście już przestał padać i wyszło słońce. Jesteśmy po drugim śniadanku. Tylko czekać, aż brzdąc zacznie fikołki
moja Lena pierwsze fikołki uskutecznie a godzinie 5 po tym jak z wc wracam a potem o 7- dzwoni budzik i Lena się budzi


Cytat:
Napisane przez woman31 Pokaż wiadomość
ja na poczatku tez nie moglam doczekac sie ruchow malenstwa. w 16 tygodniu jak zaczelo sie cos dziac to myslalam ze to odzywaja sie moje jelitka. ale z czasem jak stalo sie to bardziej intensywne i wyrazne wiedzialam ze to moje dzieciatko teraz czesem jak maly tak szaleje w brzuszku to mowie do niego ze bedzie malym lobuziakiem- a tatus zadowolony siedzi jak juz sie poloze do lozka i chcialabym zasnac to on wtedy daje mi popalic echh moj maly lobuziak
mój mąż się nawet nauczył kilku takich słówek po polsku i czasem mówi do brzucha "łobuziak" albo " córećko" ... choć pilnujemy się już od początku, żeby on mówił tylko po hol a ja tylko po polsku ale widzę jaką mu przyjemność sprawia jak troszke po polsku do Lenki pogada
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:42   #4674
malin30
Zakorzenienie
 
Avatar malin30
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 7 926
GG do malin30
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
moja Lena pierwsze fikołki uskutecznie a godzinie 5 po tym jak z wc wracam a potem o 7- dzwoni budzik i Lena się budzi
Jak już pisałam wczoraj, mój brzdąc nie ma ustalonego grafiku, ale na pewno nie lubi, jak za długo siedzę przy komputerze - wtedy się rozpycha, mocniej się rusza, jak zjem coś energetyczniejszego. Pojedyncze kopniaki zdarzają się podobnie jak u Ciebie - jak wrócę z toalety nad ranem. Fajnie, że dziecko daje nam znać, że jest
malin30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:43   #4675
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Haha, mnie się kilka tygodni temu śniło, że przytula się do mnie rozchichotany noworodek... z podwiniętym ogonem, jak kotek Bardzo mnie dziwiło, że takie małe dzieci potrafią się tak głośno śmiać, jak dorośli A ogonek wcale mi nie przeszkadzał Właśnie w takiej poyzcji kot się często do mnie przytula i chyba mi się coś nałożyło Tylko potem ludzie tak dziwnie reagowali, jak im mój mąż ten sen opowiadał

.


Bardzo pięknie o tym opowiadasz i cieszę się, że to wspomnienie nie budzi w Tobie demonów... Świadczy chyba o pogodzeniu się z sytuacją, przepracowaniu doświadczenia. Świetny symboliczny gest z tym malowaniem i wieszaniem obrazka

Mam nadzieję, że i bratowa TŻ poradzi sobie z tym doświadczeniem
Na razie oboje bardzo są przygnębieni i jest to zrozumiałe...

Najbardziej mnie prywatnie deprymuje, że mówiłaś o złości na wszystkich i cały świat... I na kobiety w ciąży i z małymi dziećmi. Bo to wyklucza mnie z kręgu pocieszycieli, a ja strasznie chciałabym jej jakoś pomóc w tej sytuacji, wesprzeć - a tymczasem jestem ku temu najmniej pożądaną osobą w rodzinie
Brat nawet od 2 dni nie odbiera telefonu od TŻ A mnie teściowa dała do zrozumienia wprost, żebym przypadkiem do nich nie dzwoniła, ani broń boże nie odwiedzała, 'bo po co ją teraz drażnić'



O rany, ale hard core...
Słuszna uwaga - każdy reaguje inaczej Tym trudniej odpowiednio się zachować w sytuacji...

Ja już wcześniej byłam w trudnym położeniu, o czym Wam tu już opowiadałam - bo oni długo przed nami starali się o dziecko, a my zrobiliśmy tak nagle! Czyli 'niezasłużenie'. Moja ciąża była bojkotowana przez ostentacyjną ignorancję.
Potem w końcu udało im się, była wielka radość i nagle ta wiadomość...
tak, myslę, że przepracowałam sytuację- trochę to trwało, myślę, że tak naprawdę dopiero po 3 miesiącach od poronienia pozbierałam się do kupy.
nie, nie budzi już demonów, smutek czasem powraca, łzy płyną, ale zaakceptowałam fakt, że to się mi zdarzyło. i nie chcę o okruszku nigdy zapomnieć...

wiesz, Karamari , to nie jest taka złość personalna...myslę, że nie ma co do nich dzwonić teraz, potrzebujączasu dla siebie, potrzebują wspólnie popłakać, być blisko w bólu, odciąć się od świata, który nie rozumie.
u nas tak było. Spędziliśmy trzy dni w sypialni ( bardzo źle się czułam, najpierw okropny ból, potem osłabienie) tylko ze sobą i tak było dobrze. Płakaliśmy, rozmawialiśmy, milczeliśmy.
Przyjdzie czas, że otworzą się wyjdą na świat, ale potrzeba czasu.
Daj bratowej czas, ona nie potrzebuje teraz pocieszycieli. Potrzebuje ramion męża,żeby płakać, krzyczeć , złorzeczyć światu i bogu, żeby wypłakać ten ból. Żeby się pożegnać.
Będzie lepiej. Potem.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:43   #4676
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość

Ja już wcześniej byłam w trudnym położeniu, o czym Wam tu już opowiadałam - bo oni długo przed nami starali się o dziecko, a my zrobiliśmy tak nagle! Czyli 'niezasłużenie'. Moja ciąża była bojkotowana przez ostentacyjną ignorancję.
Potem w końcu udało im się, była wielka radość i nagle ta wiadomość...
kurcze wspolczuje im bardzo.... rzeczywiscie jestes chyba ostatnia osoba ktora oni chcieliby widziec- oczywiscie to zrozumiale i nie mozna miec do nich o to pretensji. echhhhhhhhhhhh jakie to wszystko niesprawiedliwe.... ktos pragnie dzieciatka, jest w stanie obdarowac je najwieksza miloscia na swiecie, dac mu dom i wszystko co najlepsze- i nie moze.... a Ci ktorzy nie troszcza sie o dzieci, katuje je, i robia inne niedopuszczalne rzeczy-rodza bez zadnych problemow i komplikacji!!!!!
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:49   #4677
nimitz
Raczkowanie
 
Avatar nimitz
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: St Etienne
Wiadomości: 173
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Hej, dziewczynki...

Nie zaglądałam tu od soboty, bo najpierw weekend z dala od komputera, potem w poniedziałek całodzienna wycieczka do IKEA (nesting instinct ), a we wtorek... we wtorek poroniła bratowa mojego TŻ. Ta, która od kilkunastu miesięcy starała się zajść w ciążę i tak się cieszyli... Była w 7 tygodniu.

Strasznie mnie ta wiadomość rozstroiła, nie potrafię przestać o tym myśleć.
Wiem, że to ogromny cios dla nich i chyba marnie sobie radzą.
To straszne ze takie rzeczy przydazaja sie kobieta ktore tak bardzo tego pragna

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość

[/COLOR]A ja mam dzisiaj taki dzień, że najchętniej to schowałabym się w kącie i popłakała sobie. Nie będę Was tu zanudzać o co chodzi. W każdym razie zamiast cieszyć się ciążą i tym, że młody pięknie się rozwija cały czas się zamartwiam. A dzisiaj to wszystko się we mnie skumulowało i chyba powyłączam telefony i wszelki możliwy kontakt ze światem, bo jeszcze co poniektórym powiem co o nich myślę...

Idę się do mojego psa przytulić bo małż niestety w pracy.
trzymam kciuki zeby chandra odeszla, a telefony rzeczywiscie lepiej powylanczac niz sie denerwowac

Cytat:
Napisane przez sweetpinky Pokaż wiadomość
witaj w klubie, jesteś już w tym samym stadium choroby co ja

kurde boję się tej wizyty u neurologa już bym mogła być po, a dopiero mam być tam przed 11.
trzymam za wizyte u neurologa!

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Mi dzidzia wczoraj na wieczór pokazała, na co ją stać

A sen to miałam co najmniej dziwny ... śniło mi się, że siedziałam z mamą przy stole i w pewnym momencie przez skórę wyszła rączka dziecka ... zaraz się schowała i żadnej dziurki nie było. I za chwilę znowu to samo, wyszła rączka taka malusieńka i się schowała ... jak się obudziłam, to sprawdzałam, czy brzucha nie mam dziurawego

Jeju muszę mieszkanko posprzatać ... tak mi się nie chce, że szok ... ale gościa będę miała po 16 więc się muszę wziąśc do pracy ... ale leniuch się ze mnie zrobił
Co za sen!! ja moich ostatnio nie pamietam, ciekawe kiedy zaczne snic podobne cuda :d

A u mnie dzis znowu upal, chyba naleje sobie chlodnej wody do wanny i przeczekam te najgorsze godziny. Mialam dzis zrobic golabki, ale chyba bede musiala pomyslec na czyms szybkim... hmmm zamowie pizze!!
__________________
6. 10. 2009 ... nas troje
nimitz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:51   #4678
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez aliisanka Pokaż wiadomość
już nawet zaczynam się skuszać na smakołyki, żeby może dzidziuś poczuje i poruszy się
Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
Jesteśmy po drugim śniadanku. Tylko czekać, aż brzdąc zacznie fikołki
Cytat:
Napisane przez woman31 Pokaż wiadomość
ja na poczatku tez nie moglam doczekac sie ruchow malenstwa. w 16 tygodniu jak zaczelo sie cos dziac to myslalam ze to odzywaja sie moje jelitka. ale z czasem jak stalo sie to bardziej intensywne i wyrazne wiedzialam ze to moje dzieciatko teraz czesem jak maly tak szaleje w brzuszku to mowie do niego ze bedzie malym lobuziakiem- a tatus zadowolony siedzi jak juz sie poloze do lozka i chcialabym zasnac to on wtedy daje mi popalic echh moj maly lobuziak
Aliisanko, u mnie podobnie, jak u dziewczyn - dzidzia wykazuje największą aktywność po posiłkach i wieczorem w łóżku przed snem
Na szczególne smakołyki nie reaguje, po prostu na dostawę cukru do krwi

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
ja poczułam pierwsze ruchy w 17 tygodniu, pani na usg powiedziała mi, żebym była uważna bo jej zdaniem to już tuż tuż, bo jestem szczupła a dzidzia silna.
no i 3 dni po usg poczułam- i tak jak u ciebie- potem była przerwa( dzidzia się pewnie ruszała, ale ja czułam tylko te silniejsze pchnięcia) a potem to już coraz intensywniej, mocniej częściej i w końcu ze skrzydełek motylka ruchy przerodziły się w kopniaczki

u nas też przez brzuch widać! mała się rozpycha hihi

masz rację Karamari- najcudowniejsze uczucie te ruchy, a jeszcze gdy mała odpowiada na moje puknięcia, albo podpływa tam gdziep rzesunę rekę...to jest niezwykłe bo mam poczucie kontaktu z nią: ja wiem, że ona czuje i ona wie , że ja czuję
Nawiązywanie kontaktu w ciąży to jest totalny kosmos
Siła rażenia podobna do zobaczenia centymetrowego kosmity z wielkim bijącym sercem na USG
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:51   #4679
woman31
Zadomowienie
 
Avatar woman31
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 055
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość

mój mąż się nawet nauczył kilku takich słówek po polsku i czasem mówi do brzucha "łobuziak" albo " córećko" ... choć pilnujemy się już od początku, żeby on mówił tylko po hol a ja tylko po polsku ale widzę jaką mu przyjemność sprawia jak troszke po polsku do Lenki pogada
a dlaczego pilnujecie sie by maz mowil tylko po holendersku a ty po polsku?
woman31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-25, 09:52   #4680
malin30
Zakorzenienie
 
Avatar malin30
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 7 926
GG do malin30
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Wracam do roboty. Narka!
malin30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.