Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[hania811]

Czuję się w siedząc w pracy jak idiotka

Na całej ulicy tylko nasze biuro otwarte

Do tego spałam 4 godziny i jestem jeszcze pijana

[Madzialenka12344321]

Haniu a długo dziś pracujesz??

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

Haniu a długo dziś pracujesz??

Do 14 jak zwykle.
A po pracy jeszcze muszę w domu pracować

Co za paranoja.

[Madzialenka12344321]

w listopadzie też tak będzie w kazdą sobote, czy kolega już wraca??

[mademoiselle betti]

Cześć!

Napisane przez asiuk

Cześć!

Dziś impreza ze znajomymi i z przybyłym do nas Szkotem, bardzo przystojnym zresztą Wczoraj było picie (piwa + kamikadze), dziś może nieco rozsądniej podejdę do tematu.

Kwetsia płacenia za wesele i ogólnie finansowania niektórych rzeczy przez rodziców: moje podejście jest gdzieś pośrodku, pomiędzy Hanią i Dorinką/Madzią/L_V.. Gdybyśmy musieli finansować sami wesele, to czekalibyśmy na nie jeszcze kilka lat - z moją rodziną mam bardzo dobry kontakt i nie miałabym pojęcia, kogo miałabym skreślić z listy, żeby było mniej gości Można by zastanowić się jedynie nad kumplami. Jedyną "ekstrawagancją" był drogi fotograf (choć teraz ceny ogólnie są już takie, a nawet wyższe) - a za to i tak płaciliśmy sami.
Mi bardzo ciężko przyjmuje się wszelką finansową pomoc od rodziców. Wiem, że mają dla mnie odłożone duże pieniądze na wkład w przyszły dom czy mieszkanie oraz na samochód. Ta świadomość mnie uwiera, szczerze powiedziawszy, chociaż moi rodzice mają kasę i nigdy nam w domu niczego nie brakowało. Byłam zażenowana tym, że nie stać mnie było na kupienie sobie sukienki, zapłaciłam jedynie za buty, rajstopy, manicure i biżuterię

Co do sushi: widzę, że jestem jedyną osobą tutaj, której to cholerstwo wybitnie nie smakuje Być może nie trafiłam na jakieś wyjątkowe. Generalnie samo sushi jest dla mnie bez smaku, a imbir... nienawidzę samego zapachu To samo ma mój mąż

Idę się robić na bóstwo, choć nic mi nie pomoże. Od dłuższego czasu czuję się jak pasztet...

Z tym pasztetem to mam tak samo
Ad pogrubionego, nie jesteś sama Ja też nie lubię smaku imbiru, ale sushi nigdy nie próbowałam więc nie wiem

Napisane przez hania811

Czuję się w siedząc w pracy jak idiotka

Na całej ulicy tylko nasze biuro otwarte

Do tego spałam 4 godziny i jestem jeszcze pijana

Jak to Haniu tylko Twoje biuro otwarte? No coś Ty?



A ja sobie dzisiaj sama siedzę, Tż pojechał do szkoły, mama w pracy, a mnie się nudzi bo już zrobiłam wszystko co miałam zrobić Ale będąc na zakupach kupiłam sobie 3 książki i chyba zacznę je czytać

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

w listopadzie też tak będzie w kazdą sobote, czy kolega już wraca??

Niby wraca..znaczy nie dawał znac że może byc inaczej..w poniedziałek idę do fryzjera na 12...więc musi być...nie ma innej opcji

Mam zamiar cały listopad się opierdzielać. Brać urlopy, odbierać nadgodziny i nic nie robić.

Napisane przez mademoiselle betti

Cześć!



Jak to Haniu tylko Twoje biuro otwarte? No coś Ty?



A ja sobie dzisiaj sama siedzę, Tż pojechał do szkoły, mama w pracy, a mnie się nudzi bo już zrobiłam wszystko co miałam zrobić Ale będąc na zakupach kupiłam sobie 3 książki i chyba zacznę je czytać

No optyk i bank zamknięty
Z tego co widziałam tylko kebaby otworzone...i spożywczaki
Na Sienkiewce pusto..zresztą wszędzie pusto...szłam do pracy i aż dziwnie się czułam bo miasto wypustoszałe

[jodie]

cześć dziewczyny!

mam za sobą mega udany dzień dziś wstałam znowu z uśmiechem na buzi

Haniu -

[novocaine870]

Dzień dobry

Haniu współczuję Ci, że musisz siedzieć dzisiaj w pracy - mojemu koledze pracuję się lepiej będąc na kacu ( po piątkowych imprezach:P ) - więcej telefonów sprzedaje jeszcze trochę i mnie to czeka - i sb i nd

[hania811]

Napisane przez jodie

cześć dziewczyny!

mam za sobą mega udany dzień dziś wstałam znowu z uśmiechem na buzi

Haniu -

Cześć.
I super
Obyś codziennie pisała takie posty

Napisane przez novocaine870

Dzień dobry

Haniu współczuję Ci, że musisz siedzieć dzisiaj w pracy - mojemu koledze pracuję się lepiej będąc na kacu ( po piątkowych imprezach:P ) - więcej telefonów sprzedaje jeszcze trochę i mnie to czeka - i sb i nd

No ja dziś na pewno nic nie sprzedam.
Wątpię aby ktokolwiek wszedł do biura.

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

Niby wraca..znaczy nie dawał znac że może byc inaczej..w poniedziałek idę do fryzjera na 12...więc musi być...nie ma innej opcji

Mam zamiar cały listopad się opierdzielać. Brać urlopy, odbierać nadgodziny i nic nie robić.


No optyk i bank zamknięty
Z tego co widziałam tylko kebaby otworzone...i spożywczaki
Na Sienkiewce pusto..zresztą wszędzie pusto...szłam do pracy i aż dziwnie się czułam bo miasto wypustoszałe

E tam puste bo przed 10 było, jak będziesz wychodziła to na pewno nie będzie takie puste A za to w listopadzie sobie odbijesz

Zazdroszczę tego fryzjera, moja fryzjerka nie ma na razie wolnych terminów i dopiero na koniec listopada mogłam się umówić, chyba, że coś się zwolni to zadzwoni

Napisane przez jodie

cześć dziewczyny!

mam za sobą mega udany dzień dziś wstałam znowu z uśmiechem na buzi

Haniu -

jodie fajnie, że masz taki dobry humor




Dziewczyny, robicie jakieś domowe sosy, dipy np do kawałków kurczaka?

[goosia207]

cześć,
ja też w pracy wściekła od samego rana, bo niedaleko nas jest duży cmentarz, ludzie chodzą trują d...

Napisane przez jodie

cześć dziewczyny!

mam za sobą mega udany dzień dziś wstałam znowu z uśmiechem na buzi

Haniu -

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

E tam puste bo przed 10 było, jak będziesz wychodziła to na pewno nie będzie takie puste A za to w listopadzie sobie odbijesz

Zazdroszczę tego fryzjera, moja fryzjerka nie ma na razie wolnych terminów i dopiero na koniec listopada mogłam się umówić, chyba, że coś się zwolni to zadzwoni

Dziewczyny, robicie jakieś domowe sosy, dipy np do kawałków kurczaka?

Zawsze w sobotę chodzę na 10 i nigdy takie puste nie jest- mówię Ci

Ja na fryzjera czekałam cały miesiąc
Włosy mam gorzej niż tragiczne.....czuję sie przez nie jak wspomniany przez Asiuk pasztet

Robię dipy...ale przepisów nie mam. To bardzo spontaniczna twórczość.
Do kuraka Nigelii zawsze robię z koperkiem...serek biały, solę, pieprzę dodaję trochę wyciśniętego czosnku, dużo kopru i gotowe.

Majonez mieszam z ketchupem.

Awocado z majonezem i pieprzem.

Serek z bazylią i czosnkiem.

Serek z majonezem i curry.

Itp itd.....

[Madzialenka12344321]

kurde od rana zjadłam tylko jajecznicę z pomidorami i wypiłam kawę i znowu mam brzuch jak cięzarna może to wzdęcia?? ale od czego??

[jodie]

w poniedziałek zaczynam pracę , coś się będzie wreszcie działo. mam wrażenie normanie jakby ktoś dodał mi skrzydeł byłam wczoraj w mojej nowej firmie narazie wrażenia bardzo pozytywne. zobaczymy jak będzie dalej

teraz tylko moja dobra koleżanka ma problem i przejęłam się nią , jak jej słucham czy jej problemu to tak jakbym słuchała siebie sprzed dwóch miesięcy masakra jakaś normalnie. źle jej tak samo jak mi bo my obie uczuciowe. niby wiem co mi pomogło ale boję się jej cokolwiek radzić

Madzia - super że z dziadkiem lepiej

[twin--maid]

Cześć.

Haniu Twój szef to chyba oszalał. Kto dzisiaj będzie wycieczki szukał ?

Muszę tworzyć magisterkę a tymczasem robię wszystko inne tylko nie to co powinnam :/ Zrobiłam wczoraj ciasto- krówkę pycha- zjesz kawałek i już nie możesz więcej takie słodkie

Zimno się zrobiło- czyli tradycyjnie jak na Święto Zmarłych. Jutro 1 raz z Tżem wybieramy się razem na cmentarz do mojej rodziny. Wyobraźcie sobie, że nie mamy żadnych sporów o to kiedy do której rodziny się wybierzemy. W ogóle po ślubie prawie się nie kłócimy za to bardzo dużo rozmawiamy. Mówiłam Wam już, ze to cudownie mieć męża ?

[jodie]

Napisane przez twin--maid

Cześć.

Haniu Twój szef to chyba oszalał. Kto dzisiaj będzie wycieczki szukał ?

Muszę tworzyć magisterkę a tymczasem robię wszystko inne tylko nie to co powinnam :/ Zrobiłam wczoraj ciasto- krówkę pycha- zjesz kawałek i już nie możesz więcej takie słodkie

Zimno się zrobiło- czyli tradycyjnie jak na Święto Zmarłych. Jutro 1 raz z Tżem wybieramy się razem na cmentarz do mojej rodziny. Wyobraźcie sobie, że nie mamy żadnych sporów o to kiedy do której rodziny się wybierzemy. W ogóle po ślubie prawie się nie kłócimy za to bardzo dużo rozmawiamy. Mówiłam Wam już, ze to cudownie mieć męża ?

hej!

super czyta się takie posty jak ten Twój! życzę aby tak było zawsze!

a co do jutrzejszego dnia to ja chyba pozostanę w domu. nie lubię tego święta

[stokrotka_to_ja]

a ja uwielbiam
lubie cmentarz na ktorym leza moi pradziadkowie ,taki stary,prawdziwy cemntarz z duszą a nie "blokowisko". Lubie ta atmosferę. Lubie nasza rodzinna tradycje,czyli rodzinny zjazd u babci. Wracam wtedy do dziecinstwa.

[Madzialenka12344321]

jodie gratulacje. a co to za praca?

a my z TZ jedziemy juz o 8 na cmentarz, nie bedzie tyle ludzie. tam leża moi poradziadkowie ze strony mamy i tata i TZ cała rodzina. a potem na nowy cmentarz do mojej babci z dziadkiem. nie wiem tylko na ktorą jest obiad u TZ taty

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez biia

mnie zaczęło się od bólu gardła w niedzielę, a od poniedziałku tak mnie przyszpiliło, że dopiero dzisiaj z łóżka wstałam.




mnie też zawsze zmęczenie po tygodniu mija w piątek wieczorem na samą myśl, że już weekend



ja chyba będę łączyć. ale z prostej wygody zostałabym przy swoim.



ta doskonała organizacja czasu wynika z pewnością z tego, że masz go tak mało wolnego. sama też staram się tak robić.



wszystkiego dobrego w nowym mieszkaniu



Melodio nie nakręcaj się niepotrzebnie. miłość na odległość ma sens, jeśli istnieje realna szansa, że jednak zamieszkacie razem, a nie za np. 2 lata kłótnie które gdzie ma się przeprowadzić.
a sama, nie masz czasem za dużo wolnego czasu? który chętnie zagospodarowałabyś właśnie w rozmowy z TŻ? sama jak mam czasami nadmiar to od razu wydaje mi się, że tż za rzadko dzwoni, a dzwoni zawsze tyle samo.

biaa, masz rację Mam za dużo wolnego czasu Teraz jestem w domu, szukam pracy i w sumie tak jest, że czasu jest nadmiar

Dziś znów była sprzeczka, bo TŻ zażartował, a ja wzięłam to do siebie Jak zwykle, wszystko biorę za bardzo do siebie, jako krytykę na moją osobę Bo gadaliśmy o biuście i mówię, że fotka półnaga to fajna pamiątka na starość, bo potem patrzysz oj jaki miałam fajny biust kiedyś A on na to, że tak fajna pamiątka i potem może być za wzór jak na starość sobie zrobię operację biustu (w sensie podniesienie). A ja na to eeee I foch Że mu się nie podobam, że coś, że mi często mówi, że coś tam w stroju nie pasuje do czegoś innego, że mu się pewnie nie podoba moje ciało jak mi tu o operacjach mówi I w ogóle skończyło się na 1,5 godzinnej dyskusji Moje mikroskopijne poczucie własnej wartości plus branie wszystkiego do siebie, jako krytykę, dało się we znaki Jaki ja mam okropny charakterek Ale ponoć prawdziwa kobieta potrafi zrobić dwie rzeczy z niczego -zupę i awanturę

Tak czy inaczej, ta kłótnia mi uświadomiła, że kocham TŻta za sposób w jaki się ze mną kłóci Wszystko mi wyłoży, przeanalizuje i uświadomi pewne rzeczy I wali prawdę między oczy, mówi to co myśli i to niesamowicie mi się podoba Mimo, że w rezultacie wychodzę na przewrażliwionego ludka i dochodzę do wniosku, że znów zrobiłam z igły widły Ale super jest to, że dyskutujemy, rozmawiamy, on uspokoi to moje pierwsze zacietrzewienie i próbujemy wzajemnie sobie wyłuszczyć punkt widzenia wzajemny

Strasznie tęsknię za Nim i łażę taka sfrustrowana tą odległością

Ja jak co roku z rodzicami i z siostrą, robię objazdowkę 4 cmentarzy... Więc schodzi się od południa do późnego wieczora, bo potem jeszcze spotkanie z taką dalszą rodzinką, która zjeżdża się do starego domu moich dziadków Też lubię to święto Wspominam ukochane zmarłe osoby i spędzam czas z rodziną

[Madzialenka12344321]

cześć. ale przemarzałam na tych cmenatrzach

[novocaine870]

Dzień dobry

Melodio... jeśli masz tak jak piszesz mikroskopijne poczucie własnej wartości, a dodatkowo masz dużo czasu to może wybrałabyś się do jakiegoś specjalisty? To co opisujesz... znam to doskonale - też sobie wymyślałam tysiące rzeczy, brałam za bardzo wszystko do siebie ( tu akurat chodzi o ogól nie tylko o związek) w słowach Tż doszukiwałam się drugiego dna - bo nie mogłam zrozumieć jak ktoś taki jak ja może być dla kogoś ideałem... itd.

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć. ale przemarzałam na tych cmenatrzach

cześć ja dopiero niedługo zaczynam objazd

Napisane przez novocaine870

Dzień dobry

Melodio... jeśli masz tak jak piszesz mikroskopijne poczucie własnej wartości, a dodatkowo masz dużo czasu to może wybrałabyś się do jakiegoś specjalisty? To co opisujesz... znam to doskonale - też sobie wymyślałam tysiące rzeczy, brałam za bardzo wszystko do siebie ( tu akurat chodzi o ogól nie tylko o związek) w słowach Tż doszukiwałam się drugiego dna - bo nie mogłam zrozumieć jak ktoś taki jak ja może być dla kogoś ideałem... itd.

Novocaine, a Ty jak sobie z tym poradziłaś?

Myślałam o psychologu, ale jakoś wybrać się nie mogę Też biorę do siebie wszystko, także w relacjach poza związkiem Najgorsze, że czuje, że znów robię to co kiedyś Czyli zaczynam sprawdzać wytrzymałość TŻta i prowokować go do tego, żeby się ze mną rozstał Nie wiem dlaczego tak się dzieje

[novocaine870]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

cześć ja dopiero niedługo zaczynam objazd



Novocaine, a Ty jak sobie z tym poradziłaś?

Myślałam o psychologu, ale jakoś wybrać się nie mogę Też biorę do siebie wszystko, także w relacjach poza związkiem Najgorsze, że czuje, że znów robię to co kiedyś Czyli zaczynam sprawdzać wytrzymałość TŻta i prowokować go do tego, żeby się ze mną rozstał Nie wiem dlaczego tak się dzieje

Idź, po co się tak męczyć?

Właśnie nie poradziłam sobie ( pisałam w czasie przeszłym bo nie jestem już z Tż - z innego powodu - mojemu byłemu nigdy nie mówiłam, że coś odbieram inaczej, nie wiedział że wszystko analizuję itd., że w środku jestem w totalnej rozsypce , wszystko to trzymałam w sobie, owszem wybuchałam - ale te wybuchy były wg mnie uzasadnione - kłamstwa. Mój były osotatnio napisał mi,że zawsze podziwał mnie za to ,że bez względu na to co się dzieje, choćby się waliło i paliło zawsze sobie poradzę, zawsze znajdę rozwiązanie, że jestem strasznie silna - moja notatka w pamiętniku "Byliśmy ze sobą 4 lata, a nic o mnie nie wie". ..) dlatego m.in. z tego powodu zależy mi na terapii. Chcę w pełni korzystać z życia, cieszyć się każdą chwilą .... i tak będzię

[zara_84]

Cześć


Na szybko Was przeleciałam, mialam otwarte 3 strony jednoczesnie i na 2 lecialam do przodu a na jednej w tył Zajelo mi to bagatela jakies 3h

Butter, mam nadzieje ze to nie bardzo drazliwy temat- jak stoicie z sala weselna? Przez czytanie tych 3 stron prawie naraz troche sie pogubilam..
U nas niestety tez jest drogawo, ceny menu 150 (skromne, na pewno go nie wybierzemy) do 200, ale przynajmniej nie ma korkowego. Nie rozumiem co to za idiotczny pomysl. W wiekszosc knajp faktycznie funkcjonuje cos takiego

Jodie, gratuluje znalezienia pracy i zycze Ci fantastycznego dnia jutro!

Madlen, jak juz sie urzadzicie z mezem na nowym miejscu i podlaczysz sie do neta, to daj znac jak i co


Mialam doscy ciezki tydzien w pracy, koniec miesiaca, wtedy jest zapieprz i siedzenie po godzinach. Ale ten tydzien zapowiada sie niezle. Moze uda mi sie troche powizazowac. Glupio tak jak moge niby wejsc, w sensie- mozliwosci sa, ale czasu nie mam wcale.

Odstawiam tabsy w tym tygodniu. Nie jestem do konca przekonana do tej decyzji (nie znosze gumek i faktu ze nie mozna wszedzie i zawsze, plus boje sie naglego wysypu pryszczy) ale z drugiej strony przyda mi sie odtrucie i moze uda mi sie cos schudnac w polaczeniu z intensywnym fitnessem i maleńką dietą

Po drugie, nasi rodzice spotykaja sie po raz pierwszy u mnie w domu w najblizsza niedziele- mama w zwiazku z tym zachowuje sie zabawnie- m.in umyla okna i - uwaga- wyprala psie zabawki Tylko nie mowcie jej ze wam powiedzialam


Ściskam

[jodie]

dobry wieczór!

zara nie dziękuję

kurczę z wrażania zasnąć nie mogę, cieszę sie tak bardzo że aż się boję. nie wiem co to ale wewnętrzny głos ?? mówi mi że będzie wszystko dobrze. czuję taki wewnętrzny spokój że to jest to. miałyście tak kiedyś??

jutro mam woglóle stresujący dzień więc proszę o kciuki poza tym że zaczynam pracę to o 16 moja mamcia ma zabieg. niby niezbyt skomplikowany i wg wsztystkich to jedna z najlepszych klinik w mieście w tej dziedzinie ale strach jest.

[miskowa]

dzień dobry

Napisane przez jodie

dobry wieczór!

zara nie dziękuję

kurczę z wrażania zasnąć nie mogę, cieszę sie tak bardzo że aż się boję. nie wiem co to ale wewnętrzny głos ?? mówi mi że będzie wszystko dobrze. czuję taki wewnętrzny spokój że to jest to. miałyście tak kiedyś??

jutro mam woglóle stresujący dzień więc proszę o kciuki poza tym że zaczynam pracę to o 16 moja mamcia ma zabieg. niby niezbyt skomplikowany i wg wsztystkich to jedna z najlepszych klinik w mieście w tej dziedzinie ale strach jest.

to trzymam kciuki


miałam ambitne plany odpoczynku w weekend, ale coś mnie rozłożyło. Siłą rzeczy siedziałam w domu albo spałam, ale nie mogę powiedzieć, że "jestem odpoczęta", dziś dalej się średnio czuję. W dodatku strasznie zimno się zrobiło

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

dzień dobry





to trzymam kciuki


miałam ambitne plany odpoczynku w weekend, ale coś mnie rozłożyło. Siłą rzeczy siedziałam w domu albo spałam, ale nie mogę powiedzieć, że "jestem odpoczęta", dziś dalej się średnio czuję. W dodatku strasznie zimno się zrobiło

Wirus jakiś?, u mnie w pracy grypa żołądkowa ludzi rozkłada i boję się, ze mnie dopadnie

Cześć

Ja w sumie wypoczęłam, mieliśmy kolegę Tomka na noc, więc dzieciaki się wywściekały za wszystkie czasy, nawet fajne to było

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Wirus jakiś?, u mnie w pracy grypa żołądkowa ludzi rozkłada i boję się, ze mnie dopadnie

Cześć

Ja w sumie wypoczęłam, mieliśmy kolegę Tomka na noc, więc dzieciaki się wywściekały za wszystkie czasy, nawet fajne to było

raczej jakieś przeziębienie/grypa, ale najciekawsze jest to, że cały czas mam temperaturę poniżej 36 stopni

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

raczej jakieś przeziębienie/grypa, ale najciekawsze jest to, że cały czas mam temperaturę poniżej 36 stopni

Teraz strach z tą grypą całą....nie wiadomo jak się zabezpieczać przed ewentualnym zachorowaniem

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Teraz strach z tą grypą całą....nie wiadomo jak się zabezpieczać przed ewentualnym zachorowaniem

standardowo - ciepło się ubierać, dbać o siebie, łykać jakieś wit. c/rutinoskorbiny zapobiegawczo, nic więcej nie zrobisz