Scent Bar XII

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

kurcze! jesteś genialna! nie przyszło mi do głowy ze Meteory mozna sobie stunningowac wedle swej fantazji!

podoba mi sie określenie- za zdrowo

Och, nie mogę sobie przypisać tej zasługi gdzieś czytałam, że dziewczyny właśnie mieszają kulki z innymi albo wyrzucają jakiś odcień - właśnie różowe na róż albo brokatowe na jakieś dyskotekowe okazje...

No za zdrowo Taka wiejska dzioucha

[Maja102]

Napisane przez skarbiatko

Ja miałam bazę Dax i byłam zadowolona z niej tylko jedno ale trzeba troszkę odczekać żeby wchłonął się krem i dopiero bazę na bazę od razu możesz walić podkład -nie kładź podkładu pod oczy! tylko krem przeciwzmarszczkowy a na niego korektor rozświetlający(cięzki korektory i podkład podkreślają zmarszczki) korektor proponuję Touch Eclat YSL nie jest tani ale bardzo dobry Możesz jeszcze spróbować z korektorem Helena Rubinstein-też bardzo dobry..i tyle pod oczami im mniej tym lepiej a zanim to wszystko to tak jak Maja napisała,kostki lodu po przebudzeniu albo torebki herbaty-świetnie zmniejszają obrzęki,możesz też kupić sobie takie liftingujące maseczki pod oczy Dermika ,trzymaj w chłodziarce a rano cyk pod oczy i po 10-ciu minutach możesz się malować

Jeszcze co do bazy...(służę próbką jeśli chcesz Sephorowa jest też całkiem dobra



Przyjemnej soboty dziewczyny

o właśnie zapomniałam o najskuteczniejszej metodzie - torebki herbaty!
Zwykłą czarną herbatę zaparza się do picia, a potem wyjmuje torebki, wrzuca na minut do lodówki i kładzie na oczy - cienie znikają (tylko słyszałam, że nie można z tym codziennie, bo herbata wysusza)

Ja lubię sobie robić pełen makijaze, zwłaszcza na jakieś imprezy Zwykle po nalożeniu tych wszystkich pudrów, tuszy, cieni, brokatów itp. nie moge się na siebie napatrzec w lustrze i uwierzyć, ze ta ładna dzioucha, to ja

[Murszafka]

Dzięki Dziewczyny
Podczytuję naturalnie wątek pytań do wizażystki, ale tam nie znalazłam wszystkich odpowiedzi, a poza tym... Tutaj mi raźniej, wśród swoich
Właśnie napacykowałam sobie ten korektor pod oczy, ciekawe, jak mi dziś pójdzie Jestem w trakcie szpachlowania. Ale chyba im częściej się to robi, tym łatwiej idzie -widzę po swojej fryzurze, na którą tak narzekałam, a z którą zaczynam się dogadywać -z dnia na dzień coraz lepiej. Ciekawe tylko, co w pracy powiedzą, bo mi najbardziej odpowiada opcja na w**wioną pankówę

[Maja102]

Napisane przez Murszafka

Dzięki Dziewczyny
Podczytuję naturalnie wątek pytań do wizażystki, ale tam nie znalazłam wszystkich odpowiedzi, a poza tym... Tutaj mi raźniej, wśród swoich
Właśnie napacykowałam sobie ten korektor pod oczy, ciekawe, jak mi dziś pójdzie Jestem w trakcie szpachlowania. Ale chyba im częściej się to robi, tym łatwiej idzie -widzę po swojej fryzurze, na którą tak narzekałam, a z którą zaczynam się dogadywać -z dnia na dzień coraz lepiej. Ciekawe tylko, co w pracy powiedzą, bo mi najbardziej odpowiada opcja na w**wioną pankówę

no cóż... w pracy stwierdzą, że jesteś osobą, z którą nie nalezy zadzierac

No pewnie, że nabiera się wprawy poczytaj sobie info z tego linka, co wkleiłam - wiziałam ciekawe porady.
Ja sama bym wolała nie pamiętać, jak packałam kosmetyki w wieku nastu lat...
A teraz - luz blues nawet kreski eyelinerem robię bez problemu

[hecate]

Mam nadzieje, ze Sabbath czuje sie juz lepiej i nowe rozwiazania pomoga jej jakos to 'rozplanowac'.

[melkmeisje]

A propos korektorów - podobno dobry jest mineralny z Maybelline. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć najjaśniejszego odcienia 02
No i pan z youtube zaciekawił mnie tym MACowym korektorem w okrągłym opakowaniu, poczytałam trochę zachwytów na jego temat, ale pewnie drogie to cholerstwo.

Ja bez podkładu nie wyjdę z domu, taka ze mnie tapeciara
Ale mam w planach ograniczenie się do pudru bambusowego i meteorytów, ewentualnie korektora właśnie.
Tylko najpierw muszę się uporać z masakrą na twarzy, która uczepiła się jednego policzka i od dłuższego czasu wyglądam tak, że brakuje emotikonki. Nie mam pojęcia, od czego i już nie wiem, czym to kurować.

[skarbiatko]

Napisane przez melkmeisje

A propos korektorów - podobno dobry jest mineralny z Maybelline. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć najjaśniejszego odcienia 02
No i pan z youtube zaciekawił mnie tym MACowym korektorem w okrągłym opakowaniu, poczytałam trochę zachwytów na jego temat, ale pewnie drogie to cholerstwo.

Ja bez podkładu nie wyjdę z domu, taka ze mnie tapeciara
Ale mam w planach ograniczenie się do pudru bambusowego i meteorytów, ewentualnie korektora właśnie.
Tylko najpierw muszę się uporać z masakrą na twarzy, która uczepiła się jednego policzka i od dłuższego czasu wyglądam tak, że brakuje emotikonki. Nie mam pojęcia, od czego i już nie wiem, czym to kurować.

i ja mam problem ,niby cerę mam mieszaną a całe czoło w jakiś przesuszających się plackach a wieczorem dodatkowo są zaczerwienione i jaki krem bym nie nałozyła to piecze,żebym ja się znała na tych mazidłach co niektóre z Was czynią
ale się nie znam i wyglądam na pysku jak plakat pierwszomajowy-komunistyczny oczywiście

[Maja102]

Napisane przez melkmeisje

A propos korektorów - podobno dobry jest mineralny z Maybelline. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć najjaśniejszego odcienia 02
No i pan z youtube zaciekawił mnie tym MACowym korektorem w okrągłym opakowaniu, poczytałam trochę zachwytów na jego temat, ale pewnie drogie to cholerstwo.

Ja bez podkładu nie wyjdę z domu, taka ze mnie tapeciara
Ale mam w planach ograniczenie się do pudru bambusowego i meteorytów, ewentualnie korektora właśnie.
Tylko najpierw muszę się uporać z masakrą na twarzy, która uczepiła się jednego policzka i od dłuższego czasu wyglądam tak, że brakuje emotikonki. Nie mam pojęcia, od czego i już nie wiem, czym to kurować.

to do dermatologa marsz! na pewno znjadzie coś, co pomoże

[melkmeisje]

Napisane przez skarbiatko

i ja mam problem ,niby cerę mam mieszaną a całe czoło w jakiś przesuszających się plackach a wieczorem dodatkowo są zaczerwienione i jaki krem bym nie nałozyła to piecze,żebym ja się znała na tych mazidłach co niektóre z Was czynią
ale się nie znam i wyglądam na pysku jak plakat pierwszomajowy-komunistyczny oczywiście

Ja niby używam od paru miesięcy głównie kosmetyków z BU, żelu Babydream, który raczej zapychać nie powinien... więc nie wiem, o co chodzi. I żeby było śmieszniej, to wszystko rozgrywa się tylko na terytorium lewego policzka A jak już się zagoi, to i tak zostają czerwone placki, które pokrywają mi już większość powierzchni od wysokości oka do brody Super. I weź tu zrezygnuj z podkładu.

[Maja102]

Napisane przez melkmeisje

Ja niby używam od paru miesięcy głównie kosmetyków z BU, żelu Babydream, który raczej zapychać nie powinien... więc nie wiem, o co chodzi. I żeby było śmieszniej, to wszystko rozgrywa się tylko na terytorium lewego policzka A jak już się zagoi, to i tak zostają czerwone placki, które pokrywają mi już większość powierzchni od wysokości oka do brody Super. I weź tu zrezygnuj z podkładu.

no to koniecznie idź do lekarza - może jakies świństwo złapałaś, albo coś i będzie szpecić...
Kolezanka kiedyś w wypadku zaryła twarzą o chodnik i miała paskudnie poobcieraną skórę na policzku. Dermatolog dał jej jakąś maść i po miesiącu nawet sladu po tym nie było

[Redhaired Witch]

Nom, lećcie do dermatologa, ja bym po dziś dzień wyglądała jak kawałek pizzy gdyby nie kilka wizyt. Teraz już nie kombinuję z gotowymi specyfikami tylko co jakieś pół roku odnawiam receptę i mam spokój.
I podkłady kilka lat temu odstawiłam.

[gryx82]

Sabbath, trzymam

---

A alkohol to zło...

[La bamba]

Jejuu jak mi się nie chce uczyć

Napisane przez melkmeisje

Ja bez podkładu nie wyjdę z domu, taka ze mnie tapeciara
Ale mam w planach ograniczenie się do pudru bambusowego i meteorytów, ewentualnie korektora właśnie.
Tylko najpierw muszę się uporać z masakrą na twarzy, która uczepiła się jednego policzka i od dłuższego czasu wyglądam tak, że brakuje emotikonki. Nie mam pojęcia, od czego i już nie wiem, czym to kurować.

Idź koniecznie do dermatologa,nie zdajemy sobie sprawy,że takie rzeczy mogą sie robić nawet z...przeziebienia. Ja miałam taką sytuację,niewyleczone przeziębienie,smarkałam przez 3 tygodnie plus zła dieta i na twarzy totalna masakra. Zmiana pewnych nawyków i wyeliminowanie wirusów a także przysłowiowe 8 godzin snu zrobiło swoje obecnie naszczęście nie narzekam.

Co do malownaia się to ostatnio też robie 'modernizację mojej kosmetyczki' zakupiłam parę fajnych rzeczy coby moja cera wyglądała na bardziej zadbaną i coby make up był bardziej 'glam'.Zainwestowałam w nowy pedzel,stary,który był twardy jak cholera wyrzuciłam do śmieci (zdałam sobie sprawę z tego że baaardzo wiele zależy od włosia i makijaż nie jest wtedy taki'ciężki') plus zamówiłam sobie rozświetlacz L'oreala na policzki i powieki(będę stosowac jednak tylko na policzki).Nigdy nie używałam takiego cudeńka,zawsze byłam tradycjonalistką,która uznawała tylko puder podkład i tusz do rzęs . Teraz to się zmieniło,dokupiłam jeszcze czerwoną pomadę!W planach mam jeszcze zakup jakiegoś solidnego pudru mineralnego i fajnego błyszczyka,,mam nadzieję że efekt będzie zadowalający

[Maja102]

heh, jak ja sobie przypomnę, jak wyglądały moje pierwsze kosmetyki w wieku 16 lat... podkład (chyba dla solaryjnych mulatek ), tusz, co po 3 godzinach się mazał i bezbarwny blyszczyk...

A teraz pełna kosmetyczka (3 podkłady, z 5 kredek, kilk błyszczyków, róże, korektory i inne cuda na kiju), a cienie wszystkie się nie mieszczą, więc stoją obok i zajmuja pół półeczki...

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Murszafka

Wiecie co?? Mam głupie pytanie... Tak mnie natchnął ten chłopak z youtube'a, że stwierdziłam, że może też powinnam zacząć trochę szpachlować niedoskonałości skóry. No ale wyczytałam, że jeszcze bazę pod podkład się nakłada Używacie czegoś takiego?? Pomożecie podstarzałej, a wciąż debiutantce w dziedzinie makijażu??
I jeszcze jedno, mam strrrraszliwe cienie pod oczami -od dziecka, nie to, że się nie wyspałam. Kupiłam korektor L'Oreala wczoraj i on te cienie owszem, zamalowuje, ale diabelnie podkreśla mi zmarszczki Co ja źle robię??

Murszafko, ja bym polecała : baza wygładzająca w żelu Sephory pod makijaż, korektor ARTDECO ( bardzo dobry) na okolice oczu, tuszuje cienie i rozświetla, na bazę dobry podkład, jak ci sie sprawdza ten , co masz to OK, odrobina rożu w kamieniu na policzki w kolorze pastelowego różu , odcien sama dobierzesz. Taki makijaz jest dosyc lekki , nie obciaża, odmładza, wygładza ird. Ja tak stosuję a mam więcej lat niż Ty
Zainwestuj w dobry krem nawilżający na noc. jest nowa seria dermiki nawilżająca do cery dojrzałj, niezła. Przy większych wyjściach polecam na noc przed dniem wyjściowym , maseczkę oczyszczającą AA z serii ultra nawilżanie. Nałozyć i nie zmywać ! Wypróbowane wszystko na mojej mieszanej cerze.

Napisane przez Sabbath

.
A mnie się dziś świat... Nie wiem, czy zawalił, ale zaliczył solidny upadek.
Będę musiała płacić 2 000 miesięcznie za utrzymanie człowieka, który traktował mnie jak worek treningowy albo psa (kota raczej, choć kot był mniej odporny i skończył ze złamanym kręgosłupem po którymś laniu, a ja trzymałam się lepiej, więc byłam lepsza od kota), a kiedy przestałam nadawać się do codziennego bicia i tresury (a może tortur, stanie na baczność całą noc raczej kilkuletniego berbecia niczego nie nauczy, nie?) zostawił mnie z wyjaśnieniem, że nigdy mnie nie kochał. Potem miałam z nim kontakt sporadyczny, ze trzy, może cztery razy, żeby moje dziecko poznało "dziadzia", a teraz ciąży na mnie obowiązek alimentacyjny.
I nie ma zmiłuj.
To się może ciągnąć 20 lat albo więcej. I nic nie mogę zrobić?! Nic?????

Nie wiem, skąd wezmę taką kasę...

Napisane przez Sabbath

Powyżej 75 to zasiłek opiekuńczy, jesli masz w domu taką osobę..
[/COLOR]
Polly, ma drugą córkę, którą porzucił wcześniej, bo jej mama nie pozwalała jej bić. Mojej to nie przeszkadzało.
Druga córka ma do niego równie pozytywny stosunek, co ja. Albo jeszcze gorszy.

Druga cóeka ma takie same obowiązki jak Ty , ale ewentualne alimenty zalezą od jej dochodów.
Krótkie pytania:
Kto wniósł o alimenty.
Kiedy był wyrok.
Czy były dokumenty udowadniające Wasze dochody.
Czy miałaś adwokata.
Czy wniosłaś o uzasdadnienie pisemne wyroku .

[Murszafka]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Murszafko, ja bym polecała : baza wygładzająca w żelu Sephory pod makijaż, korektor ARTDECO ( bardzo dobry) na okolice oczu, tuszuje cienie i rozświetla, na bazę dobry podkład, jak ci sie sprawdza ten , co masz to OK, odrobina rożu w kamieniu na policzki w kolorze pastelowego różu , odcien sama dobierzesz. Taki makijaz jest dosyc lekki , nie obciaża, odmładza, wygładza ird. Ja tak stosuję a mam więcej lat niż Ty
Zainwestuj w dobry krem nawilżający na noc. jest nowa seria dermiki nawilżająca do cery dojrzałj, niezła. Przy większych wyjściach polecam na noc przed dniem wyjściowym , maseczkę oczyszczającą AA z serii ultra nawilżanie. Nałozyć i nie zmywać ! Wypróbowane wszystko na mojej mieszanej cerze.

Dzięki, muszę się do Sephory zatem wybrać w poniedziałek
Co do kremów i maseczek, to tego używam tony całe Teraz na noc mam Vichy jakiś, a na dzień Olay 7 cośtam. Maseczek używam głównie z Peggy Sage i Oriflame -mocno nawilżających i regeneracyjnych -mam bardzo suchą skórę.
Ma to swoje plusy i minusy -pryszcz pojawia mi się (tfu, tfu) raz na 3 lata, ale minusem jest to, że nie ma takiej możliwości, żebym kremu nie użyła, bo mi się uśmiech poszerza No i zmarchy na suchej skórze są szybciej widoczne.
No. I jeszcze słońce mnie nie bierze prawie wcale. Leeekko odcień mi cera po tych 3 tygodniach w Egipcie zmieniła, a nie używałam żadnych filtrów.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

A, myślicie, że własnoręcznie robione kremy są lepsze?? Ostatnio w TV reklamowali stronę zrobsobiekrem.pl, ale mnie przeraża to odważanie, kręcenie, mieszanie... Wiem, że Wy z BU korzystacie, prawda?

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Murszafka

Dzięki, muszę się do Sephory zatem wybrać w poniedziałek
Co do kremów i maseczek, to tego używam tony całe Teraz na noc mam Vichy jakiś, a na dzień Olay 7 cośtam. Maseczek używam głównie z Peggy Sage i Oriflame -mocno nawilżających i regeneracyjnych -mam bardzo suchą skórę.
Ma to swoje plusy i minusy -pryszcz pojawia mi się (tfu, tfu) raz na 3 lata, ale minusem jest to, że nie ma takiej możliwości, żebym kremu nie użyła, bo mi się uśmiech poszerza No i zmarchy na suchej skórze są szybciej widoczne.
No. I jeszcze słońce mnie nie bierze prawie wcale. Leeekko odcień mi cera po tych 3 tygodniach w Egipcie zmieniła, a nie używałam żadnych filtrów.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

A, myślicie, że własnoręcznie robione kremy są lepsze?? Ostatnio w TV reklamowali stronę zrobsobiekrem.pl, ale mnie przeraża to odważanie, kręcenie, mieszanie... Wiem, że Wy z BU korzystacie, prawda?

Sa plusy i minusy własnych kremów. Sa świeze i dobranme do typu cery , ale krótkotrwałe i zajmują dodatkowo czas
Ja uzywam gotowców, aktualnie : Guerlain Issima Substantufic na noc i Steam Lift dzień/noc Dermiki na dzien.

[Polly_]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Murszafko, ja bym polecała : baza wygładzająca w żelu Sephory pod makijaż, korektor ARTDECO ( bardzo dobry) na okolice oczu, tuszuje cienie i rozświetla, na bazę dobry podkład, jak ci sie sprawdza ten , co masz to OK, odrobina rożu w kamieniu na policzki w kolorze pastelowego różu , odcien sama dobierzesz. Taki makijaz jest dosyc lekki , nie obciaża, odmładza, wygładza ird. Ja tak stosuję a mam więcej lat niż Ty
Zainwestuj w dobry krem nawilżający na noc. jest nowa seria dermiki nawilżająca do cery dojrzałj, niezła. Przy większych wyjściach polecam na noc przed dniem wyjściowym , maseczkę oczyszczającą AA z serii ultra nawilżanie. Nałozyć i nie zmywać ! Wypróbowane wszystko na mojej mieszanej cerze.





Druga cóeka ma takie same obowiązki jak Ty , ale ewentualne alimenty zalezą od jej dochodów.
Krótkie pytania:
Kto wniósł o alimenty.
Kiedy był wyrok.
Czy były dokumenty udowadniające Wasze dochody.
Czy miałaś adwokata.
Czy wniosłaś o uzasdadnienie pisemne wyroku .

rozterko, ale to chyba nie o alimenty chodzi...

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Polly_

rozterko, ale to chyba nie o alimenty chodzi...

Ale obowiązek płacenia za ojca wynika z obowiązku alimentacyjnego. Nie wydaje mi sie3 aby MOPS sam mógł o tym zdecydować.

[Polly_]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ale obowiązek płacenia za ojca wynika z obowiązku alimentacyjnego. Nie wydaje mi sie3 aby MOPS sam mógł o tym zdecydować.

no właśnie to nie wynika z obowiązku alimentacyjnego tylko z ustawy o pomocy społecznej. Jest tam wyraźnie napisane kto płaci za pobyt w domu opieki:
1. sam pensjonariusz- 70% dochodu
2. małżonek i zstępni
3.gmina gdy tych z pkt 2 nie stac (jest na to wzór-musi im zostać ok 800 zł na łepka-całą reszte dochodu mogą dac na opłate)

i ta opłata jest nakładana na mocy tej właśnie ustawy, więc niejako automatycznie

[skarbiatko]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ale obowiązek płacenia za ojca wynika z obowiązku alimentacyjnego. Nie wydaje mi sie3 aby MOPS sam mógł o tym zdecydować.

nie za ojca a dla ojca chyba

Sabb strasznie mi przykro ,ze Cię takie coś spotkało...to tylko dowód na to w jakim chorym kraju żyjemy

[edytapa68]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ale obowiązek płacenia za ojca wynika z obowiązku alimentacyjnego. Nie wydaje mi sie3 aby MOPS sam mógł o tym zdecydować.

MOPS nie decyduje ale wnioskuje w takich sprawach.

[Polly_]

Napisane przez edytapa68

MOPS nie decyduje ale wnioskuje w takich sprawach.

decyduje o tym ustawa, a mops zajmuje sie realizacją ustawy jako organ gminy do czego jest upoważniona tą właśnie ustawą.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Polly_

decyduje o tym ustawa, a mops zajmuje sie realizacją ustawy jako organ gminy do czego jest upoważniona tą właśnie ustawą.

Od decyzji Gminu słuzy odwołanie, ale mniejsza z tym.
Rozmawiałam juz z Sabbath tel.

[Polly_]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Od decyzji Gminu słuzy odwołanie, ale mniejsza z tym.
Rozmawiałam juz z Sabbath tel.

wiem ze służy (o ile jest wydawana decyzja, bo odwołać sie mozna od decyzji a nie od zapisu ustawy)...chodziło mi tylko o wyjaśnienie ze to nie wynika z alimentów i mops żóndzi w tym wypadku...no ale mniejsza z tym

[hecate]

Dziewczyny i chlopaku...

Pomozcie mi cos zrozumiec, bo moja mala nieuczesana nie jest w stanie tego pojac.
Mam kolezanke - fajna dziewczyna, bardzo otwarta, postrzegam ja raczej jako osobe inteligentna, jest wyksztalcona, dodatkowo jest atrakcyjna. Szczupla, zadbana blondyna. Owszem moje 1sze wrazenie to bylo 'plastic-fantastic' ale powodzenia odmowic jej nie mozna plus zyskuje przy blizszym poznaniu.

Wiec dziewczyna ta tkwila w zwiazku jaki ja okreslilabym mianem 'toksyczny'. Wieczne przerwy, ciche dni, awantury publiczne, demolowanie mieszkania, przemoc fizyczna (no zrzucanie ze schodow to jest dla mnie hardcore), wyzywanie, zdrady, alkohol. Oboje niezle dowalaja ale on ma najwiekszy problem z alkoholem.
Kilka miesiecy temu opowiadala mi o swojej sytuacji itp a miesiac pozniej powiedziala, ze poznala kogos i zerwala ze swoim. Ucieszylam sie, odbylysmy setki rozmow, ona opowiadala, ze ten nowy czyni ja szczesliwa, ze czuje sie bezpieczna. Ciagle jednak miala poczucie winy, ze zostawila swojego faceta. Pomieszkiwala troche u nowego, troche u exa (taka pokrecona sytuacja no ale ok cala ta akcja trwa 2 miechy). Troche watpliwosci co do nowego, zlosc na exa - mieszanka wybuchowa. Pozniej ex wszczyna awanture, zabiera jej telefon - roztrzaskuje go w drobny mak, dzwoni do nowego, opowiada rzeczy o niej, o nich... Ona obawia sie, ze nowy ja rzuci ale uklada sie, spedzaja razem swieta, sylwka, ona zbiera sie na odwage wyprowadza od exa... (on caly czas gdzies tam sie przewija, non stop pozostaja w kontakcie - klocac sie lub dyskutujac o mozliwosciach, wspomnieniach). No telenowela...
Ja trzymam kciuki zeby sie z tego wyrwala, mowie, ze swietnie ze wyprowadza sie do ojca, ze dobrze, ze nie do nowego... Ona mowi 'tak dotarlo do mnie... tak sie ciesze, ze sie wyrwalam'
A wczoraj oznajmia mi, ze ma watpliwosci, owszem wyprowadzi sie chyba do ojca ale ma zamiar zaczac znow randkowac ze swoim bylym, bo ona go kocha i on ja i nie pil JUZ 4 dni.
Jedyne co powiedzialam to 'to Twoj wybor i badz ostrozna'...
Czemu tylko ja widze, ze to skonczy sie jak zawsze? Co jest z takimi dziewczynami? To nie jakis tepy pustak przeciez...
Przeciez ten facet sie nie zmienil przez 3 lata i teraz tez sie nie zmieni chyba, ze pojdzie na terapie (ktora i tak nic nie gwarantuje).
Mnie sie wydaje, ze gdyby moj facet podniosl na mnie reke, na moje rzeczy, regularnie rozpierdzielalby po pijaku mieszkanie to bym odeszla. A moze tak nie jest? Zastanawiam sie... Moze tez trwalabym w takim zwiazku? Moze to jakies uzaleznienie? Nie rozumiem...
Czy na prawde 'milosc ci wszystko wybaczy'?

[Maja102]

Napisane przez hecate

Czemu tylko ja widze, ze to skonczy sie jak zawsze? Co jest z takimi dziewczynami? To nie jakis tepy pustak przeciez...
Przeciez ten facet sie nie zmienil przez 3 lata i teraz tez sie nie zmieni chyba, ze pojdzie na terapie (ktora i tak nic nie gwarantuje).
Mnie sie wydaje, ze gdyby moj facet podniosl na mnie reke, na moje rzeczy, regularnie rozpierdzielalby po pijaku mieszkanie to bym odeszla. A moze tak nie jest? Zastanawiam sie... Moze tez trwalabym w takim zwiazku? Moze to jakies uzaleznienie? Nie rozumiem...
Czy na prawde 'milosc ci wszystko wybaczy'?

moim zdaniem raczej miłość jest ślepa...

[Polly_]

hecate- taki związek to faktycznie cos na kształt uzależnienia, a to ze tak sie stało (ze dała sie w to wciągnąć) moze miec wiele przyczyn leżących np w dziecinstwie....trudno coś poradzić Jeśli ona chce to zakończyć a nie potrafi to moze rozmowa z psychologiem jej pomoże...

[hecate]

Napisane przez Polly_

Jeśli ona chce to zakończyć a nie potrafi to moze rozmowa z psychologiem jej pomoże...

A gdzie tam... podekscytowana na mysl o '1szych' randkach. Skonczyc chciala jak jej wrzucal od scierek, jak nia rzucal po scianach, jak rozwalil jej ostatnio telefon itp.
Ale jak wytrzezwial i pozostaje trzezwy od 4... dlugich dni i powiedzial pare standardowych tekstow 'kocham Cie, nie moge Cie stracic, wiem co zrobilem zle ... ' to ona juz nie pamieta. Juz nie moze sie doczekac randek.

Ja powiedzialam - nie wpierdzialm sie w to juz, nie udzielam rad bo ja tego nie rozumiem i dla mnie oboje potrzebuja pomocy.

[Maja102]

Napisane przez hecate

A gdzie tam... podekscytowana na mysl o '1szych' randkach. Skonczyc chciala jak jej wrzucal od scierek, jak nia rzucal po scianach, jak rozwalil jej ostatnio telefon itp.
Ale jak wytrzezwial i pozostaje trzezwy od 4... dlugich dni i powiedzial pare standardowych tekstow 'kocham Cie, nie moge Cie stracic, wiem co zrobilem zle ... ' to ona juz nie pamieta. Juz nie moze sie doczekac randek.

Ja powiedzialam - nie wpierdzialm sie w to juz, nie udzielam rad bo ja tego nie rozumiem i dla mnie oboje potrzebuja pomocy.

znam taką parę, ktora co kilka miesięcy się kłóziła i rostawała z wielkim hukiem, a potem wracali, znów rozstawali... telenowela normalnie
Moje gadania nic nie dały Dopiero jak laska sama po 3 latach zrozumiała, że nic z tego nie będzie, to się rozstali na dobre.

Kurczę, tak patrze na ten ranking SB... normalnie mała Lady Domina ze mnie rośnie