Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

[pakosta]

Napisane przez MagJa

A ile masz już tego Deborah? Bo i ja miałam na niego chrapkę, ale na razie kupiłam tańszego Rimmela.

Miesiąc mam i nie maluję codziennie, bo np. do pracy prawie nigdy.

Napisane przez Organzza

rzeczywiście trudno się kierować.. każda ma inne rzęsy, inaczej sprawdzi się na krótkich, długim niewiele trzeba, żeby były piękne etc.

Napisane przez isa666

pakosta ja używam prawie cały czas maskar Maybelline, bo są tanie a dobre. Czasem się skuszę na MF, Astora albo L`Oreala, ale i tak w końcu wracam do Maybelline. Jakoś ich tusze najbardziej mi służą i jestem z nich zadowolona
Moim ideałem do tej pory jest jednak Lancome Hypnose, ale niestety - za drogi i szybko wysycha.

No właśnie widzisz, Maybelline na Wizażu jest bardzo popularny, moja przyjaciółka używa Colossala i sobie chwali, a mnie te tusze zupełnie nie służą Chociaż słynnego cośtam cośtam Curved Brush nie używałam już ze 3 lata, a nóż się coś zmieniło? Służbowo dostałam do przetestowania Eveline Volume Lash Definer - szczoteczka niezła, wygodna, ale jakoś wsadu Maże się toto, kruszy, skleja - fe.

Napisane przez luskap

Tak,liczyłam, w 2009 roku wydałam 2460,43zł, to wychodzi ok 206zł na m-c.

E, to nie jest tak źle


---

8 rano na wizażu, ech....
Dziisaj pierwszy raz od dawna ułożyłam sobie rano włosy - zazwyczaj po prostu suszę i "niech se robią co chcą". I zauważyłam, że mam takie twarde i suche końcówki Regularnie je odżywiam balsamem do farbowanych, raz w tygodniu kładę maskę regenerującą Nivei - i nic. Chyba czas ciąć, ciąć, ciąć... Muszę się wybrać do swojej fryzjerki, ale ona o tak najdziwniejszych porach pracuje, że nie możemy się coś zgrać ostatnio

Chce któraś paletkę cieni Clinique? Jakaś taka fioletowa limitowanka, wiem, że na wizażu są bardzo lubiane ale ja jakoś z nimi dogadać się nie mogę. Założyłam wątek wymiankowy, mimo że nie przepadam.

[isa666]

Ale dziś mróz brr....Poszłam przed pracą na pocztę po znaczki a tu poczta czynna od 9 Czyli poszłam na marne, ech.

Napisane przez pakosta

No właśnie widzisz, Maybelline na Wizażu jest bardzo popularny, moja przyjaciółka używa Colossala i sobie chwali, a mnie te tusze zupełnie nie służą Chociaż słynnego cośtam cośtam Curved Brush nie używałam już ze 3 lata, a nóż się coś zmieniło?

Volum` Express Curved Brush? To mój ulubiony tusz Maybelline
Nigdy jeszcze mnie nie zawiódł i często mam go w kosmetyczce. Poza tym to jedyny tusz, który wytrzymuje ponad rok bez zaschnięcia.
Pamiętam jak raz zawieruszył mi się i znalazłam go po kilku miesiącach i nadal był dobry

[Hosenka*]

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Kurcze ... A tak się ceszyłam, ze będe miala Pink Fresh w swojej kolekcji, Mythic miały iść na wymiane za połowę Imperiali

Do tego mój związek wisi na bardzo cieniutkim włosku ... Wczorajszy dzien był po prostu "genialny" .... w końcu 13

Isa: chyba w całej Polsce poczta zmienila godziny urzędowanai "moja" byla czynna od 7-20, a teraz od 7.30-19. Czesto robiłam wysylki we wtorki po fitnessie (poczta jest koło przystanku na kórym wysiadam) a byłam koło 19.30....

Zrobiłam małą rotację kosmetyczną: do zwrotu idzie zamówiona niedawno kredka mineralna z Avonu (znika z oka po o4 godzinach ) a na jej miejsce kupilam Bell Precision nr 05 (ladny, ciemny chłodny brąz) i lakier Midnight Plum z Avonu (jest gorszy jakościowo niż Wicked - robi smugi, długo schnie i trudno się nim maluje) - a na jego miejsce kupiłam Eveline Bitter Chocolate (wahałam się miedzy nim a lakierem z Bell fashion Color - ciemny brąz wpadający w bordo, nie pamiętam numerku).

[Koshatka]

Napisane przez pakosta

Służbowo dostałam do przetestowania Eveline Volume Lash Definer - szczoteczka niezła, wygodna, ale jakoś wsadu Maże się toto, kruszy, skleja - fe.

Takie same odczucia miałam co do innego tuszu Eveline, co niby miał dawać efekt sztucznych rzęs. Sam tusz porażka: kruszenie, sklejanie itp za to szczota włożona do czegoś innego robi mi piękne firany.

[isa666]

Napisane przez Hosenka*

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Kurcze ... A tak się ceszyłam, ze będe miala Pink Fresh w swojej kolekcji, Mythic miały iść na wymiane za połowę Imperiali

Uuuuu, to faktycznie szkoda
Ale może upolujesz je gdzieś jeszcze.

Napisane przez Hosenka*

Do tego mój związek wisi na bardzo cieniutkim włosku ... Wczorajszy dzien był po prostu "genialny" .... w końcu 13

[Organzza]

Napisane przez isa666

Ale dziś mróz brr....Poszłam przed pracą na pocztę po znaczki a tu poczta czynna od 9 Czyli poszłam na marne, ech.

oj tak, u mnie jest teraz -15 chyba w ogóle się nie ociepla, bo jak rano jechałam na kolokwium też było tyle.. teraz się grzeję herbatą, a potem znów do szkoły

Napisane przez Hosenka*

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Kurcze ... A tak się ceszyłam, ze będe miala Pink Fresh w swojej kolekcji, Mythic miały iść na wymiane za połowę Imperiali

Do tego mój związek wisi na bardzo cieniutkim włosku ... Wczorajszy dzien był po prostu "genialny" .... w końcu 13

może po prostu źle przechowywane (otwarte pudełeczko czy coś) i wywietrzały, a przy tym stwardniały? sprawdzałaś kody? no ale dobrze, że na tym nie stracisz szkoda tylko imperiali

mam nadzieję, że w związku się wyprostuje

[Hosenka*]

Napisane przez Organzza

może po prostu źle przechowywane (otwarte pudełeczko czy coś) i wywietrzały, a przy tym stwardniały? sprawdzałaś kody? no ale dobrze, że na tym nie stracisz szkoda tylko imperiali

Meteoryty nie były otwierane, bo kartonowe pudełko w które były zapakowane miniaury, były zafoliowane.

[Organzza]

Napisane przez Hosenka*

Meteoryty nie były otwierane, bo kartonowe pudełko w które były zapakowane miniaury, były zafoliowane.

ach, no to rzeczywiście nie powinno tak być, przecież to ten sam produkt, tylko pudełeczko się zmienia (no i tam chyba jest różowa gąbka zamiast białego puszku )

[aante_e]

Napisane przez pakosta

No właśnie widzisz, Maybelline na Wizażu jest bardzo popularny, moja przyjaciółka używa Colossala i sobie chwali, a mnie te tusze zupełnie nie służą Chociaż słynnego cośtam cośtam Curved Brush nie używałam już ze 3 lata, a nóż się coś zmieniło?

Nic się nie zmieniło Mam go od listopada i jest słaby. Dobrze, że mam szczoteczkę od 2000 calorie to się nią wspomagam i jakoś leci. Też się muszę rozejrzeć z tuszem, ale koncepcji brak. Mam ochotę do mojego szkolnego tuszu z Miss Sporty. Był genialny, po żadnym nie miałam takie firanki, intensywnie czarny I za 10 zł.

Napisane przez isa666

Volum` Express Curved Brush? To mój ulubiony tusz Maybelline
Nigdy jeszcze mnie nie zawiódł i często mam go w kosmetyczce. Poza tym to jedyny tusz, który wytrzymuje ponad rok bez zaschnięcia.
Pamiętam jak raz zawieruszył mi się i znalazłam go po kilku miesiącach i nadal był dobry

Nie strasz Chcę go jak najszybciej wykończyć, bo mi w ogóle nie służy. Skleja, można nałożyć tylko cienką warstwę, a ja lubię mocne podkreślenie. O wiele lepsza jest ta wersja w ciemnoniebieskim opakowaniu.

Napisane przez Hosenka*

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Kurcze ... A tak się ceszyłam, ze będe miala Pink Fresh w swojej kolekcji, Mythic miały iść na wymiane za połowę Imperiali

Do tego mój związek wisi na bardzo cieniutkim włosku ... Wczorajszy dzien był po prostu "genialny" .... w końcu 13

Dobrze, że sprzedająca nie robi problemu, oby pieniądze szybko do Ciebie wróciły.

A co do facetów, to popadam w głęboką czarną dziurę. Niby 'coś' jest, niby wszystko ok, ale w sumie to ten mój przyjaciel to sam nie wie co chce. Wczoraj cały wieczór pod kocem siedziałam, ze smętną muzyką i oglądałam One Tree Hill.

Paczki z Inermisu cały czas nie ma

[emememsik]

Napisane przez Hosenka*

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Podrabiają miniatury? To trochę bez sensu.

Napisane przez aante_e

A co do facetów, to popadam w głęboką czarną dziurę. Niby 'coś' jest, niby wszystko ok, ale w sumie to ten mój przyjaciel to sam nie wie co chce. Wczoraj cały wieczór pod kocem siedziałam, ze smętną muzyką i oglądałam One Tree Hill.

Pojawiły się jakieś nowe odcinki po nowym roku?

[aante_e]

Napisane przez emememsik

Pojawiły się jakieś nowe odcinki po nowym roku?

Oglądam 5 sezon, a z nowymi to nie wiem, jeszcze mi trochę zostało

[emememsik]

Uwielbiam OTH, ale jednak uważam, że od 5. serii to już nie to samo.

[aante_e]

Napisane przez emememsik

Uwielbiam OTH, ale jednak uważam, że od 5. serii to już nie to samo.

Straszny przeskok, prowadzą już inne życie. Trudno mi było się przyzwyczaić na początku. Najgorsze, że nie mogę nigdzie znaleźć połowy odcinków, skończyłam na 12

[MagJa]

Napisane przez Organzza

dziwne, entfernen to usuwać, Augen to oczy, więc wg producenta można je zmywać tym specyfikiem - pewnie to omyłka polskiego dystrubutora

Ano właśnie. Tylko nie rozumiem dlaczego nie umieją zrobić poprawnego opisu... I to ma być dystrybutor znanej i szanującej się marki

Napisane przez isa666

pakosta ja używam prawie cały czas maskar Maybelline, bo są tanie a dobre. Czasem się skuszę na MF, Astora albo L`Oreala, ale i tak w końcu wracam do Maybelline. Jakoś ich tusze najbardziej mi służą i jestem z nich zadowolona
Moim ideałem do tej pory jest jednak Lancome Hypnose, ale niestety - za drogi i szybko wysycha.

Mnie Maybelline podrażniały kiedyś, miałam i klasycznego i wygiętego EV. Jak wszedł na rynek Collosal skusiłam się na niego - podrażniać, nie podrażniał, ale się sypał. I tak źle i tak niedobrze

Napisane przez pakosta

Miesiąc mam i nie maluję codziennie, bo np. do pracy prawie nigdy.

No to faktycznie nie za dobrze to o nim świadczy. A ja się nad nim wczoraj mocno zastanawiałam, bo napatoczyła mi się drogeria Gler, której u mnie nie uświadczysz. No ale w końcu zamiast tuszu stanęło na lakierku Debby. Miałam go dziś wypróbować, ale może w sobotę, dziś mam lenia. Wstałam o 12 i nic mi się nie chce
A właśnie, są u Was kosmetyki Debby? Bo tam było niewiele, testerów brak, ale takie na przykład podwójne cienie kusząco wyglądały. Szukałam jakiejś strony Debby albo chociaż sklepu na necie, w którym ta seria byłaby dostępna, ale Nic nie ma

Napisane przez Hosenka*

Odejmuje od licznika 2 kosmetyki kolorówkowe Otrzymane wczoraj miniatury meteorytów okazały się podróbkami albo bardzo starymi, bo nic a nic nie pachną Idą do zwrotu - na szczeście sprzedająca nie robila problemu.

Kurcze ... A tak się ceszyłam, ze będe miala Pink Fresh w swojej kolekcji, Mythic miały iść na wymiane za połowę Imperiali

Uuuu, współczuję bardzo
Ale coś mi się wydaje, że skoro sprzedawca problemu nie robi, to doskonale wie, co sprzedaje

Napisane przez Hosenka*

Do tego mój związek wisi na bardzo cieniutkim włosku ... Wczorajszy dzien był po prostu "genialny" .... w końcu 13

Może to chwilowy kryzys tylko?
Ja tam w 13-ego i insze przesądy nie wierzę. Co ma być to będzie - nieważne czy to 13-sty czy 15-sty i czy przebiegnie mi drogę czarny kot czy nie. Zresztą, mi codziennie przebiega

Napisane przez Hosenka*

Isa: chyba w całej Polsce poczta zmienila godziny urzędowanai "moja" byla czynna od 7-20, a teraz od 7.30-19. Czesto robiłam wysylki we wtorki po fitnessie (poczta jest koło przystanku na kórym wysiadam) a byłam koło 19.30.....

Dobrze wiedzieć. Muszę w takim razie sprawdzić dzisiaj, jak moja poczta teraz pracuje. Jak do 19-ej, to pół biedy, i tak zwykle tam bywam wcześniej, no ale warto wiedzieć na zaś.

Napisane przez aante_e

Nie strasz Chcę go jak najszybciej wykończyć, bo mi w ogóle nie służy. Skleja, można nałożyć tylko cienką warstwę, a ja lubię mocne podkreślenie. O wiele lepsza jest ta wersja w ciemnoniebieskim opakowaniu.

A mi ciemnoniebieski tak obciążał rzęsy, że sterczały dziwnie prosto, zamiast się choćby lekko wywijać do góry. Nigdy więcej

[isa666]

Napisane przez aante_e

Nie strasz Chcę go jak najszybciej wykończyć, bo mi w ogóle nie służy. Skleja, można nałożyć tylko cienką warstwę, a ja lubię mocne podkreślenie. O wiele lepsza jest ta wersja w ciemnoniebieskim opakowaniu.


A co do facetów, to popadam w głęboką czarną dziurę. Niby 'coś' jest, niby wszystko ok, ale w sumie to ten mój przyjaciel to sam nie wie co chce. Wczoraj cały wieczór pod kocem siedziałam, ze smętną muzyką i oglądałam One Tree Hill.

Co do tuszu - pewnie dużo zależy po prostu od rzęs. Jednym służy a innym nie

Napisane przez MagJa

Mnie Maybelline podrażniały kiedyś, miałam i klasycznego i wygiętego EV. Jak wszedł na rynek Collosal skusiłam się na niego - podrażniać, nie podrażniał, ale się sypał. I tak źle i tak niedobrze

Mi też się Collosal sypał z rzęs, zwłaszcza z dolnych. Po kilku godzinach miałam pandę pod oczami i strasznie mnie to irytowało
Teraz mam Lash Stiletto i jest nieco lepszy, ale i tak pod koniec dnia w kącikach oczu mam kilka czarnych punkcików. No, ale powiedzmy, że jestem to już w stanie przeżyć a jeszcze teraz jak śnieg pada i leci do oczu to każda niewodoodporna maskara się rozmazuje.

[Hosenka*]

Napisane przez MagJa

Może to chwilowy kryzys tylko?
Ja tam w 13-ego i insze przesądy nie wierzę. Co ma być to będzie - nieważne czy to 13-sty czy 15-sty i czy przebiegnie mi drogę czarny kot czy nie. Zresztą, mi codziennie przebiega

Ostatnio nie możemy się dogadać, nie rozumiemy się – reagujemy bardzo agresywnie, może źle rozumiemy co mówimy/piszemy. Mamy też inne wyobrażenie o związku, tak mi się wydaje. Do niedzieli robimy sobie przerwe, a w niedziele mamy porozmawiac i wspólnie dojśc do jakichs wniosków.

Ja tez nie wierze w takie przesądy, ale wczorajszy dzien był wyjątkowo nie udany - TZ, poźniej te meteoryty do tego nie napisalam pracy ktora planowalam napisac (w sumie to tylko zamienić dialog na mowę zalezną - już to skończyłam przed chwilą w pracy )

[sleepy]

Napisane przez Organzza

rzeczywiście trudno się kierować.. każda ma inne rzęsy, inaczej sprawdzi się na krótkich, długim niewiele trzeba, żeby były piękne etc.

Ja mam właśnie takie krótkie, cienkie i liche. Bez pogrubiającego tuszu i zalotki to wygladam jakbym wogóle ich nie miała

Napisane przez isa666

pakosta ja używam prawie cały czas maskar Maybelline, bo są tanie a dobre. Czasem się skuszę na MF, Astora albo L`Oreala, ale i tak w końcu wracam do Maybelline. Jakoś ich tusze najbardziej mi służą i jestem z nich zadowolona
Moim ideałem do tej pory jest jednak Lancome Hypnose, ale niestety - za drogi i szybko wysycha.

Mam obecnie zielonego Define-A -Lash i jestem średnio zadowolona; rozdziela super ale bardzo sypie się po jakimś czasie. Moimi zdecydowanymi faworytami są MF 2000 Calories i Masterpiece.
Miałam kilka wysokopółkowców ale jakością nie odbiegały od tych tańszych więc uważam, że nie warto wydawać na nie kasy.

Napisane przez isa666

Ale dziś mróz brr....

Oj mroźno, mroźno Ale z tym pięknym słońcem to nawet znośnie.

Napisane przez aante_e

Nic się nie zmieniło Mam go od listopada i jest słaby. Dobrze, że mam szczoteczkę od 2000 calorie to się nią wspomagam i jakoś leci. Też się muszę rozejrzeć z tuszem, ale koncepcji brak. Mam ochotę do mojego szkolnego tuszu z Miss Sporty. Był genialny, po żadnym nie miałam takie firanki, intensywnie czarny I za 10 zł.

A mnie kusi tusz Bell Push Up(chyba), koszt też niewielki a kilka rewelacyjnych opinii się na wizażu pojawiło.

[Koshatka]

Napisane przez MagJa

Ja tam w 13-ego i insze przesądy nie wierzę. Co ma być to będzie - nieważne czy to 13-sty czy 15-sty i czy przebiegnie mi drogę czarny kot czy nie. Zresztą, mi codziennie przebiega

Czarny kot mi przynosi szczęście. Chyba muszę sobie sprawić własnego czarnego kota to będę wiecznie szczęśliwa.

[Hosenka*]

Pieniadze za meteoryty i koszty przesyłki (które zaplaciłam i które poniose za odeslanie) mam na koncie mam też zwrot za puder Hoola – sprzedająca na moje pytanie odpowiedziała, że on nie ma drobinek, a ma Co prawda niewiele, ale jednak nie jest to całkiem matowy brązer. No i waham się teraz, czy jednak zostawić czy nie …. Opinie na KWC kuszę, ale jednak kupowalam jako matowy, na calą twarz, na miejsce Deborah nr 2 który za 3-4 miesiące się skończy.

Co doradzicie?

[bossy]

Napisane przez emememsik

Uwielbiam OTH, ale jednak uważam, że od 5. serii to już nie to samo.

Też uwielbiam. Tyle co ja się naryczałam na tych seriach...

[aante_e]

Dostałam paczuchę

[isa666]

Napisane przez sleepy

Mam obecnie zielonego Define-A -Lash i jestem średnio zadowolona; rozdziela super ale bardzo sypie się po jakimś czasie. Moimi zdecydowanymi faworytami są MF 2000 Calories i Masterpiece.
Miałam kilka wysokopółkowców ale jakością nie odbiegały od tych tańszych więc uważam, że nie warto wydawać na nie kasy.

Define-A-Lash też miałam. Nawet dobry był, ale on nie pogrubia (bo w końcu to tusz wydłużający). Robiłam podchody do różowej, pogrubiającej wersji, ale jednak nie zdecydowałam się na zakup
MF 2000 Calorie miałam kiedyś, po tylu rewelacyjnych opiniach spodziewałam się szoku a tymczasem było tylko rozczarowanie. Na moich rzęsach wcale nie dawał jakiegoś spektakularnego efektu.
O Masterpiece myślałam, ale opinie o tym, że daje naturalny efekt mnie zniechęciły jednak.
Świetnie mi za to służył MF False Lash Effect (pierwszy tusz, który idealnie podkreślał mi każdą rzęsę, nawet tą najmniejszą i pięknie przy tym "otwierał" oczy ), ale niestety....też się po pewnym czasie zaczął osypywać


Ale źle się czuję: dostałam okres i brzuch mnie boli a jeszcze jutro prawdopodobnie czeka mnie wyprawa służbowa na drugi koniec Krakowa i na samą myśl mi słabo Znów będę załatwiać sprawy w urzędach. Jak ja to lubię

[Agniesia666]

a widzisz, Hosenko, mówiłam...
nie zdecydowalabym sie kupowac gornopolkowej kolorowki na all :/

[Estella]

Napisane przez Hosenka*

No i waham się teraz, czy jednak zostawić czy nie …. Opinie na KWC kuszę, ale jednak kupowalam jako matowy, na calą twarz, na miejsce Deborah nr 2 który za 3-4 miesiące się skończy.

Ja mam miniaturę Hoola i bardziej idzie w mat.
http://i143.photobucket.com/albums/r...S/P1020727.jpg
http://www.musingsofamuse.com/wp-con...derazzi-12.JPG
Nie nakładałam go jeszcze na całą twarz, modeluję nim policzki/używam jako różu.
A na Truskawie nie ma żadnego fajnego bronzera w dobrej cenie?

[Organzza]

aaa! dziewczyny, zaliczyłam dzisiejsze kolokwium na 4 i ten egzamin zerowy z zeszłego tygodnia też na 4 dzięki temu nie będę musiała do niego przystępować w sesji i będę miała dłuższe ferie strasznie się cieszę Wasze kciuki oczywiście pomogły
jeszcze tydzień temu nie wierzyłam, że to w ogóle zaliczę, a tu taka niespodzianka

Napisane przez sleepy

Ja mam właśnie takie krótkie, cienkie i liche. Bez pogrubiającego tuszu i zalotki to wygladam jakbym wogóle ich nie miała

nie takie znowu krótkie
ja kiedyś bardzo długo używałam zalotki, ale potem rzęsy były w średnim stanie.. wywinięcie super, ale miałam wrażenie, że robię im krzywdę choć sporadycznie zdarza mi się

Napisane przez Hosenka*

Ostatnio nie możemy się dogadać, nie rozumiemy się – reagujemy bardzo agresywnie, może źle rozumiemy co mówimy/piszemy. Mamy też inne wyobrażenie o związku, tak mi się wydaje. Do niedzieli robimy sobie przerwe, a w niedziele mamy porozmawiac i wspólnie dojśc do jakichs wniosków.

co do pisania, to chyba normalne.. nigdy literki nie oddadzą naszych intencji/myśli w 100%, a druga strona może je odebrać wg własnego uznania i tak powstają nieporozumienia gorzej, jeśli to samo dzieje się na żywo mam nadzieję, że będziecie umieli się dogadać

[kochanie]

Napisane przez sleepy

Ja mam właśnie takie krótkie, cienkie i liche. Bez pogrubiającego tuszu i zalotki to wygladam jakbym wogóle ich nie miała

Moje są dodatkowo przezroczyste... Kiedyś przeczytałam, że twarz bez pomalowanych tuszem rzęs wygląda czasem jak naleśnik. No to własnie o mnie było

Napisane przez Koshatka

Czarny kot mi przynosi szczęście.

Mi też przynosi szczęście - od razu mi się humor poprawia

Napisane przez Organzza

jeszcze tydzień temu nie wierzyłam, że to w ogóle zaliczę, a tu taka niespodzianka

Gratulacje Tak to już do końca studiów będzie



Wiecie, wychodząc z domu na spotkanie z Karoliną (), myślałam, że nic nie kupię... No i co? I TBS zrobił promocję I wróciłam z masłem brzoskwiniowym (tak, tak, wróciło też masło malinowe, jest jeszcze granat, migdał i jagody - te zapachy są przecenione) i żelem też brzoskwiniowym No ale jak ja miałam się oprzeć przy takich cenach: 33 i 13 złotych? Ale postanowiłam nie otwierać ich zanim czegoś nie skończę... i dzielnie się trzymam

Za to myślę i myślę, z jakiej okazji mogłabym sobie kupić jeszcze to malinowe... może oddania promotorowi pracy? Biorę się za pisanie, żeby dzisiaj skończyć i móc jutro cieszyć się malinami - w końcu jakaś dobra motywacja

[noseknosek]

Dziewczyny, zazdroszczę spotkania! i jak zwykle przepraszam za siebie Promocje w TBS obłędne, chyba nie chciałam tego czytać Ale będę się trzymać dzielnie, mam masę wydatków... oczywiście remont już pochłonął więcej środków niż powinien..
No ale jutro ekipa remontowa opuszcza mieszkanie

[kochanie]

Napisane przez noseknosek

Dziewczyny, zazdroszczę spotkania! i jak zwykle przepraszam za siebie Promocje w TBS obłędne, chyba nie chciałam tego czytać Ale będę się trzymać dzielnie, mam masę wydatków... oczywiście remont już pochłonął więcej środków niż powinien..
No ale jutro ekipa remontowa opuszcza mieszkanie

Zdarza się Mam nadzieję, że następnym razem się spotkamy I skoro masz tyle wydatków, to dobrze, że nie poszłaś z nami do TBS Ja też nie powinnam była, ale cieszę się okrutnie, że mi się udało tak trafić, chciałam kupić to masło za 45 złotych w promocji jakoś latem, ale wtedy już ich nie było - no i dobrze

[luskap]

Napisane przez sleepy

Mam obecnie zielonego Define-A -Lash i jestem średnio zadowolona; rozdziela super ale bardzo sypie się po jakimś czasie. Moimi zdecydowanymi faworytami są MF 2000 Calories i Masterpiece.
Miałam kilka wysokopółkowców ale jakością nie odbiegały od tych tańszych więc uważam, że nie warto wydawać na nie kasy.

Tak, tak, moimi też!Już nawet nie mam ochoty eksperymentować z innymi tuszami i firmami. Miałam już Maybelline, Astory, Avon, Rimmel i wszystkie do kitu. Z Max Factorem dopiero widzę różnicę, mam takie firany że ho ho! Także jak dobre to nie będę zmieniać. A na wysokopółkowe tusze jakoś szkoda mi kasy, nie wiem czy mogłyby być lepsze od MF. No i w ogóle mi się nie osypują.

Kupiłam dziś w naturze puder w kompakcie Essence PureSkin i wreszcie się nie świecę!

[noseknosek]

Na pewno nadrobię zaległości kosmetyczne po remoncie Póki co bardziej od maseł kręcą mnie lampy