Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V - Strona 83 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-01-23, 16:35   #2461
filka2
Zadomowienie
 
Avatar filka2
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

kalka gratulacje
zeberka u mnie na sali tez dzidzia miała zóltaczke i kazali mamusi glukoza dopajac przez tydzien.
oliviao 90ml twoja niunia wypija moja to nie wiem ile ale zaczeła od 10chyba,teraz jak np pare razy jej dałam butelke albo wczoraj swoje sciagniete mleczko to juz potarfi wypic 30-40 i w miedzyczasie cyc.wiec coraz lepiej ale moja to kruszynka atwoja duzo wieksza.

a w ogóle nie wiem co z moja córą zrobic,czy w ogóle da sie cos z tym zrobic czy tylko czekać,w nocy spi po pół godz,góra 45 minut i albo do cyca albo kupka.....,w ogóle zaczeło sie.... podsikiwanie mamuni albo robienie kupki podczas przewijania,teraz juz podkładam podkład przeciety na pól .
filka2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:20   #2462
celka2000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

gooha - oj widze, ze u Ciebie tez nie lekko Doskonale Cie rozumiem, ze nie chcesz, zeby Cie wyreczano z opieki nad maluszkiem i ze chcesz te pierwsze chwile spedzic spokojnie w domku uczac sie zycia z Malenstwem.
Powiem Ci jak u nas bylo jak sie urodzil synek. Zaplanowalismy, ze mama przyjedzie od razu jak bede w szpitalu. Porabany pomysl, ze hej. Nie dosc, ze chciala jezdzic do mnie do szpitala i maz ja wozil to sie jeszcze wkurzal, ze musi ja wozic i w ogole. (on chyba liczyl, ze mama przyjedzie i nie bedzie chciala corki odwiedzic tylko bedzie siedziec w domu i czekac az nie wiadomo kiedy wyjde, sprzatac itp???) W koncu stanelo na tym, ze mama sobie pojedzie i wroci jak maz pojdzie do pracy. To byz strzal w dziesiatke. Jeszcze nie radzilam sobie najlepiej z mlodym - a tak mama ugotowala, pomogla wozek wciagnac (bo ja po cc nie moglam) itp. Nie ma naprawde sensu, zeby jednoczesnie maz i mama pomagali. Najlepiej te pierwsze chwile spedzic tylko w trojke (z tz-em ma sie rozumiec a nie mama).
celka2000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:20   #2463
Sweet_Jelly
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_Jelly
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: UK:)
Wiadomości: 3 877
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez celka2000 Pokaż wiadomość

Jak rozmawialam z mezem, ze chce zeby z nami z 3 tygodnie posiedzial po porodzie, to sie zdziwil i powiedzial, ze 2 tyg. (opieki na mnie) sobie zaklepal w pracy ale nie wie (nie chce) czy go puszcza na dluzej... i oczywiscie temat znowu mojej mamy, zeby przyjechala. Czy juz z nia rozmawialam itd... Szlag mnie juz trafia. On by chcial, zeby moja mama najlepiej juz tu siedziala i mi pomagala. A ja po prostu nie chce i tyle. A maz sie wkurza, ze to on musi wszystko robic... Ja nie wiem jak my sobie z dwojka poradzimy naprawde.
jakbym słyszała swojego...Też ciągle mne nagabuje bym sprowadziła mame..Ale moja mama nie przyjedzie bo u mnie w domu nie ma łóżka 2go..To jak??? Zresztą wkurzała by mnie jakby twierdziła że ona mi pokaże jak to się robi" ....jestem typem co to wie najlepiej..Mogę podpatrzeć i douczyć się ale nadgorliwość gorsza od f...

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Skąd ja to znam. Chyba mamy podobnie.
Ja już nie moge sie doczekać aż dzieciaczek troszkę podrośnie, żebyśmy mogli wsiąść w samochód i pozałatwiać jakies sprawy, albo porobic zakupy. Teraz nie jezdze samochodem, a jak przyjdzie mi męża poprosić to odrazu słysze jaki to on zapracowany i tez rzadko pamieta....
... a ja czuje sie strasznie bezradnie ....

Mnie dziś mąż wkurzył na maksa!
Nie ..nie wkurzył...wku***ł
Zwykle w sobotę kończy pracę ok 13 i ok.14 już jest w domu...W ciągu tygodnia ciąąąąąąąąągle nie ma czasuuuu..Więc teść i teściowa powiedzieli że dziś przyjdą..i razem z łukaszem teść skręci statnią półkę (wiszącą nad biurko) od mebli dziecka które kupiliśmy w grudniu, skręcą łóżeczko..a ja z teściową miałyśmy porządkować pokoik..Prasować pościel dziecka etc...
Teście przyszli po13...Męża nie ma do 14...
ok.14:30 dzwonie (mówi że jeszcze troszkę pobędzie..za pół godziny wychodzi)..To myślę trudno..Będzie ok. 16:00
Teściowa pomogła mi i ulepiłyśmy pierogi z męsem tak na szybko..jemy...godzina 16:00 męża nie ma..Teść siedzi bezczynnie i widzę że się irytuje Bo co chwilę się podpytuje kiedy mąż przyjedzie...ja mu tyłek chronie że już powinien być
Zabieramy się w trójkę za złożenie łóżeczka..Teściowa prasuje pościel..ja porządkuje biurko.. szafki..zmęczyłam się jak fredka..Ale myślę "jak mąż wróci to wyniesie burko..przestawi kompa"...
Ale dobija 16:30..jego nie ma
Dzwonie do Małża ..a on "jeszcze jestem w pracy będę za godzinkę"
Teściowa na chwile wyszła...teść siedzi i już kompletnie zirytowany udaje że śpi ..znam go wiem że był zły bo z nimi mieszkałam rok
Dobija 17:20 męża nie ma..Tęściowie wkurzeni..jadą do siebie samochodem...

Mąż przychodzi 20 min później
Porządek zrobiony jest..Ale znowu nie jest zrobione wszystko...znowu coś zostało..Dzięki bogu i teściom mam łóżeczko złożone.Ale wózek stoi w kartonie, szafka w kartonie...

Teściowa zrobiła mi na mieście dzisiaj zakupy (wkładki laktacyjne, obcinacze dla dziecka, paczka małych pieluch , butelka...i inne) bo o to dopraszam się już 2 tyg. od męża...A on ma to w D**
Ten 1 jedyny dzień miał być wcześniej (w sumie nie wcześniej bo tak jak zwykle) bo było coś do zrobienia i znowu nawalił..
Wczoraj miał być ok.16 w domu by zawieźć do pracy moje L4.Ale niezdąrzył...A na ochronie mi nie przyjeli..Do kardowej nie mogłam się dodzwonić....Dziś oddział poczty był zamknięty więc też nie mogłąm wysłać a do miasta mi zadaleko..Dalam teściowej-w poniedziałek wyśle...

Miał maż załatwić sobie 1 dzień krótszy byśmy kupili fotelik samochodowy..Ale codziennie nie ma czasu...
Tłumaczy się że "przecież ma ostatni tydzień umowy i on tak pracuje by mu przedłużyli umowe" ..bla bla bla...jak będą chcieli to i tak go wywalą czy ten 1 dzień wyjdzie 2h wczesniej czy nie...
I dla waszej wiedzy.. wczesniej to nie znaczy przed ukończeniem w pracy 8h bo on siedzi codziennie po 11-12h!!!!!! A do tego ma tryb zadaniowy w pracy, więc nigdzie nie jest powiedziane że MUSI być te 11h w pracy codziennie!



w skrócie-źle mi nie mogę na niego liczyć
__________________
03.02.2010 ZOSIA 18.04.2012 JAŚ




Edytowane przez Sweet_Jelly
Czas edycji: 2010-01-23 o 17:24
Sweet_Jelly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:31   #2464
celka2000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Sweet - ooo matko! Co raz bardziej sie przekonuje, ze mezczyzni mysla innymi kategoriami (pomijam wyjatki: czytaj meza Pysi).
A moze oni w ogole nie mysla???
Nie stresuj sie Sweet! Buziaki ode mnie Musisz sobie jakos radzic. Nie wiem, co Ci napisac. Dobrze, ze tesciowa Ci pomaga, bo zawsze moglaby powiedziec, ze nie ma czasu/zle sie czuje/nie ma ochoty albo w ogole sie wypiac i tyle.
celka2000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:41   #2465
Sweet_Jelly
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_Jelly
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: UK:)
Wiadomości: 3 877
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Wiesz generalnie -po prostu mi przykro! Ja wiem że on jest ambitny. walczy o stanowisko w pracy..Ale skoro tak tam robi codziennie długo..To mógłby się chociaż 1 jedyny raz wyrwać po 8h pracy ? Powiedzieć szefowi że żona -38tyg ciaży...i on musi coś pilnego załatwić!?
Kiedyś zanim nie byliśmy małżeństwem imponował mi że przyjeżdżał jak tylko mógł..starał się o mnie że heja..Byłam na 1 miejscu..A teraz, po dzisiejszym dniu czuję się w ogóle nie ważna...Jeszcze jest na mnie zły że robie mu wyrzuty "bo przecież wiesz że to ostatni tydzień pracy!"
a jak oni chcą tylko"maksymalnie wycisnąć cytrynkę" i za tydzień kopną go w 4 litery i spadaj frajerze? To co wtedy?

Sam mi zaproponował 2 tyg temu że kupi mi prezencik-pierścionek
Cieszyłam się jak dziecko.Zwykle jestem niecierpliwa..Więc jak mówił o nim przez kilka dni pod rząd myślałam "jak bedę cierpliwa (czyt. grzeczna) to może go niedługo dostane?" bo raz pytał o kamień, inym razem o rozmiar etc.
Ale nic i nic..a mąż któregoś dnia wrócił z pracy..Miałam doła i powiedziałam że obiecuje..gada tak ciągle a tu nici..A on że "przecież ma czas bo jakby miał coś ważnego do załatwienia na mieście to mówi do szefa że musi wyjść na godzine na miasto i potem wróci i bez problemu!"
I to mnie zabiło ..i teraz kurde o tym myślę..Czyli jak? ja nie jestem na tyle ważna żeby wyjść na godzinę z pracy????

Eh... może już niepowinnam nic mówić ...wkurzona jestem
Dotego plecy cały dzień mnie bolą jak na @ i chyba miałam rano pierwsze przepowiadające skurcze? chyba...
__________________
03.02.2010 ZOSIA 18.04.2012 JAŚ



Sweet_Jelly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:47   #2466
strippi
Zakorzenienie
 
Avatar strippi
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Jaroszówka
Wiadomości: 10 460
GG do strippi
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez gosbaj Pokaż wiadomość
No faktycznie sa na to duze szanse bo ty masz tp tylko 3 dni po mnie, a mojemu synkowi sie raczej nie spieszy
to musimy wymienić się telefonami w razie "w", żeby nie okazało się, że leżymy obok siebie, a nawet nie wiemy, że to my haha
__________________
Wielu ludzi powie Ci, że nie dasz rady, a Ty po prostu odwróć się i powiedz - no to patrz
strippi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 17:56   #2467
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Dziewczynki a co ze Sweet Delights? Chyba bardzo dawno jej nie było Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku...
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 18:08   #2468
zebra666
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 062
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Sweet_Jelly naparwdę nie zazdroszczę:\ Też bym była taka wściekła i smutna... zwłaszcza, że jak poród może być wcześniej to lepiej mieć już naparwdę wszytsko gotowe i kupione... Może mąż się zrechabilituje po porodzie i dotrze do niego, że musi się wziąść w garść i pomóc też Tobie a nie tylko szefowi w pracy

Napisałam esa do Sweet zobaczymy czy odpisze....
__________________



zebra666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 18:31   #2469
PatkaM84
Zakorzenienie
 
Avatar PatkaM84
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 630
GG do PatkaM84
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Ostatnio rozmawiałam z szwagierką na temat tego że termin porodu sie zbliża i że nie wiadomo czy teściowa (jej mama ) zdąży przyjechać z Włoch.
Szwagierka skomentowała że na poczatku mi się pomoc przyda i jak jej mamy nie będzie to ona przyjedzie i pokaże wszytko co i jak i ze nawet może pierwszą kąpiel przy mnie zrobić.
Mówiła że jej mama przy jej pierwszym dziecku wszystko robiła za nią i żebym się nie martwiła bo u mnie tez tak bedzie.

Wysłuchałam to z przerażeniem, bo własnie o to się boje że tesciowa będzie chciała wyręczyć mnie z pierwszych chwil spędzonych z maleństwem.

Nie wytrzymałam i powiedziałam szwagierce co o tym myśle. Oczywiście grzecznie uzmysłowiłam jej że jak bede się czuc na siłach po porodzie to nie che żeby się wtrącały do naszych pierwszych dni, chyba że o to poproszę.

Mam nadzieje że to zrozumiała.
-------------------
Znowu z drugiej strony jestem atakowana przez moją mamę.
Żebym po porodzie przyjechała na kilka tyg. do niej.
Jak jej mówie że lepiej bede sie czuć u siebie, zwłaszcza ze kącik dla maluszka już od dawna urządzony i nie po to wszystko tak układałam żeby mieszkać na początku gdzies kątem u rodziców a nie u siebie.

Oczywiście wielce sie obraziła, ze ja nie traktuje już ich domu jak swojego.
Zresztą jeszcze chyba ciagle do mnie mają pretensje o to że sie wyprowadziłam z domu. Strasznie mi nieraz przykro z tego powodu, że robią mi wyrzuty.

Jeździmy do nich w kazdej wolnej chwili i mnie to tez powoli zaczyna juz męczyć. Mam ochote nieraz właśnie posiedziec w domu z mężem sam na sam bo bardzo mało mamy czasu tylko dla siebie, a oni tego nie potrafią zrozumieć.
Jak ja ich nieraz zaprosze to oczywiscie tysiace wymówek, ze zmeczeni po pracy, a według nich ja w 9 miesiącu ciązy powinnam kilka razy w tygodniu ich odwiedzać bo jak nie to normalnie wyrodna córka ze mnie
ech...... mam dość........
ale przynajmniej sie Wam troszkę wyżaliłam
eh, no widzisz, głupie sytuacje wychodzą... Ale dziwię się, że Twoja mama mimo ze mieszkacie już osobni to chce żebyś Ty z dzieckiem przyjechała do nich... Jak chce pomóc to przecież sama może przyjechać...


Cytat:
Napisane przez Sweet_Jelly Pokaż wiadomość
Mnie dziś mąż wkurzył na maksa!
Nie ..nie wkurzył...wku***ł
Zwykle w sobotę kończy pracę ok 13 i ok.14 już jest w domu...W ciągu tygodnia ciąąąąąąąąągle nie ma czasuuuu..Więc teść i teściowa powiedzieli że dziś przyjdą..i razem z łukaszem teść skręci statnią półkę (wiszącą nad biurko) od mebli dziecka które kupiliśmy w grudniu, skręcą łóżeczko..a ja z teściową miałyśmy porządkować pokoik..Prasować pościel dziecka etc...
Teście przyszli po13...Męża nie ma do 14...
ok.14:30 dzwonie (mówi że jeszcze troszkę pobędzie..za pół godziny wychodzi)..To myślę trudno..Będzie ok. 16:00
Teściowa pomogła mi i ulepiłyśmy pierogi z męsem tak na szybko..jemy...godzina 16:00 męża nie ma..Teść siedzi bezczynnie i widzę że się irytuje Bo co chwilę się podpytuje kiedy mąż przyjedzie...ja mu tyłek chronie że już powinien być
Zabieramy się w trójkę za złożenie łóżeczka..Teściowa prasuje pościel..ja porządkuje biurko.. szafki..zmęczyłam się jak fredka..Ale myślę "jak mąż wróci to wyniesie burko..przestawi kompa"...
Ale dobija 16:30..jego nie ma
Dzwonie do Małża ..a on "jeszcze jestem w pracy będę za godzinkę"
Teściowa na chwile wyszła...teść siedzi i już kompletnie zirytowany udaje że śpi ..znam go wiem że był zły bo z nimi mieszkałam rok
Dobija 17:20 męża nie ma..Tęściowie wkurzeni..jadą do siebie samochodem...

Mąż przychodzi 20 min później
Porządek zrobiony jest..Ale znowu nie jest zrobione wszystko...znowu coś zostało..Dzięki bogu i teściom mam łóżeczko złożone.Ale wózek stoi w kartonie, szafka w kartonie...

Teściowa zrobiła mi na mieście dzisiaj zakupy (wkładki laktacyjne, obcinacze dla dziecka, paczka małych pieluch , butelka...i inne) bo o to dopraszam się już 2 tyg. od męża...A on ma to w D**
Ten 1 jedyny dzień miał być wcześniej (w sumie nie wcześniej bo tak jak zwykle) bo było coś do zrobienia i znowu nawalił..
Wczoraj miał być ok.16 w domu by zawieźć do pracy moje L4.Ale niezdąrzył...A na ochronie mi nie przyjeli..Do kardowej nie mogłam się dodzwonić....Dziś oddział poczty był zamknięty więc też nie mogłąm wysłać a do miasta mi zadaleko..Dalam teściowej-w poniedziałek wyśle...

Miał maż załatwić sobie 1 dzień krótszy byśmy kupili fotelik samochodowy..Ale codziennie nie ma czasu...
Tłumaczy się że "przecież ma ostatni tydzień umowy i on tak pracuje by mu przedłużyli umowe" ..bla bla bla...jak będą chcieli to i tak go wywalą czy ten 1 dzień wyjdzie 2h wczesniej czy nie...
I dla waszej wiedzy.. wczesniej to nie znaczy przed ukończeniem w pracy 8h bo on siedzi codziennie po 11-12h!!!!!! A do tego ma tryb zadaniowy w pracy, więc nigdzie nie jest powiedziane że MUSI być te 11h w pracy codziennie!



w skrócie-źle mi nie mogę na niego liczyć
Kurcze... nieciekawie... Zwłaszcza, że mówił że będzie wczesniej a tu lipa, nie zjawia się...


A ja właśnie wróciłam z mężem z wojaży kurcze, ale się nachodziłam... ale na mieście za to wypiłam sobie gorącą czekoladę a teraz w domku zrobiliśmy sobie tortillę
Teściowa nas zaopatrzyła w jedzonko - chyba po to, abym ja nie musiała przez ostatnie dni nic robić To dobrze

A teraz wszystko mnie boli... Byle tylko w nocy nie zacząć rodzić
__________________
Natusia - 25.01.2010

Dominiś - 20.05.2012
PatkaM84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 18:57   #2470
zebra666
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 062
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Ingrid nic się u Sweet złego nie dzieje, poprostu dużo sama spędza czasu w domku z małym... czasem podczytuje ale nie pisze, bo z czasem ma kiepsko

Jak mamusie podajecie D3 to widzicie jak kapie do buźki? czy podajecie ją jakoś inaczej nie bezpośrednio? Mam problem z widzeniem jak kapie kropelka ...mam nadzieję, że jutro mi to lepiej pójdzie i będę pewna...

Patka pozazdrościć, ale bym zjadła tortille
__________________



zebra666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:01   #2471
castilia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Osterreich
Wiadomości: 1 995
Wyślij wiadomość przez MSN do castilia
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Asiuulka,Patka
Nie licza się prezenty tylko Wasza milość i szacunek do męża i wzajemnie
I jesli to macie to czujcie się jakbyscie dostały prezent! ...bo to najwazniejsze
Nie wszyscy mężczyzni muszą być wyjatkowymi romantykami
Zapikał SMS:

Mamy nową MAMUSIĘ

"Malinka urodziła Milenkę o 8:15 - 9 punktów 3340g i 56cm.
Poród SN bez nacięcia.Pozdrowienia"

___________________

Malinko GRATULACJE !!!
Zgadzam się ze słowami Pysi. Miłość i szacunek są najważniejsze i żaden prezent tego nie zastąpi

Malinko GRATULUJE!!!!

Cytat:
Napisane przez celka2000 Pokaż wiadomość
A ja spiesze z wiadomosciami od Kalki (dzis rano dostalam smsa od niej):

" 21 stycznia o 23:40 zobaczylam najpiekniejsza istotke na swiecie! 3100g 54 cm i 10/10 sn. Nie wiem czy bede zdawac relacje bo nie chce sobie tego przypominac! Nie pisalam bo dopiero dochodze do siebie. Zostaniemy tu troche dluzej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!"

............
Gratulacje dla Kalki! Napisalam jej, ze trzymamy kciuki i przeslalam gratulacje!
Kalko Tobie również serdecznie i z całego serca GRATULUJĘ!!!

Cytat:
Napisane przez zebra666 Pokaż wiadomość
Zaraz ponadrabiam ale esencje dzisiejszego dnia już wypatrzyłam więc Kalka, Malinka ogromne gratulacje

I byłam u pediatry i jestem o niebo spokojniejsza Mam dopajać wodą z glukozą jak do tej pory, ale wcale wg. niej nie jest tak bardzo żólty i w oczkach ma śladzik tylko żółtaczki w kącikach, bardzo silny jest i piękne ma napiecie mięśniowe, ładnie przybiera na wadze. Mam mu podawać D3, esenciale forte do wody z glukoza, mam skierowanie na bilirubine, morfologię, alat i aspat, ale to za tydzień zrobić.Żóltaczka może nawet 6 tygodni się utrzymywać, a że mój wcześniak to już wogóle, bo teraz by był dopiero 40tydzień ciąży
super ta babka!!! szkoda, że nie mogę do niej tylko chodzić( za daleko i trzeba samochodem a my prawka nie mamy)ale na takie wypadki będę do niej się zgłaszała.
i nie dawać modyfikowanego ani nutramigenua jakby morfologia mu się pogorszyła(krwinki czerowne) to wtedy daje się żelazo w kropelkach

Jestem uspokojona i wklejam focie z dzisiaj
Zeberko nawet nie wiesz jak się cieszę, że już jest w porządku. Czytałam o tych Twoich perypetiach z mechaniczną żółtaczką i strasznie bylo mi żal i Ciebie i Piotrusia bo on się bidulek umęczył, a Ty nadenerwowałaś... Niestety nie mogłam nic doradzić bo nic nie wiem na ten temat i moglam tylko bezradnie czytać, a aż ściskało mi się serce. Tym bardziej więc ulzyło mi, że już jesteście oboje spokojniejsi i Piotruś jest w dobrej formie. Slodki ten Twój malec a wachlarz minek to on rzeczywiście ma super szeroki


Cytat:
Napisane przez zebra666 Pokaż wiadomość
co do obrzezania tez nie rozumiem tego oburzenia... w końcu wszystko zalerzy od przekonań choć nie zawsze... Mój kolega obrzezał się, bo tak chciał i tyle.... Najbardziej mi szkoda, że mogłyście się poczuć niefajnie przez te wypowiedzi, do których brakuje słów... A jak ktoś wyczytuje takie rzeczy w wikipedii i stąd czerpie swoją widzę to komentarze niech zachowa dla siebie...:P Zwłaszcza(jak pisałaś Castillia), że nie zna Ciebie i Kamyil!!!Dlatego też jak Kamyil pisała o obrzezaniu nie wypowiadałam się, bo wiem, że zależy to od wielu czynników, przekonań, czasem rodziny... religii...
Dziękuję też za Twoją wypowiedź odnośnie mojego ostatniego postu. Fajnie, że są też osoby które stać na postawę z klasą!

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
chyba przesadzacie moim zdaniem trzeba miec dystans do wszystkiego i nie ma sensu tak emocjonalnie podchodzić do każdej pojawiającej się tutaj wypowiedzi
pojawia sie jedna osoba i od razu jakieś pretensje, krzyki

castilia zacytowałas mnie więc ja się zapytam, skoro to nie przedłuza stosunku ( aczkolwiek o tym czytałam nie pamietam gdzie) to jakie sa korzysci pod względem seksualnym?? w moim poscie celowo dałam znaki zapytania bo Kamyil nie napisała za co ta synowa by ja tak kochała w aspekcie obrzezania.

i nadal uważam, ze mozna tu pisac sporo rzeczy ale z dystansem i nie obrazac się bo kogoś, kto notabene wpada tutaj znikąd, poniosły nerwy.
Kanciu ja Ci nie powiem co Kamyil miała na myśli w związku z wdzięcznością przyszłej synowej, ale jesli chodzi o mnie to w kwestii seksualnej uważam to za atut, gdyż jest to bardziej higieniczne zwlaszcza w przypadku seksu oralnego, którego akurat jestem wielką fanką To jednak moje subiektywne odczucie, ale byłam w związkach również z nieobrzezanymi mężczyznami tak więc mam tam jakieś porównanie.

Cytat:
Napisane przez gooha3 Pokaż wiadomość
Znowu z drugiej strony jestem atakowana przez moją mamę.
Żebym po porodzie przyjechała na kilka tyg. do niej.
Jak jej mówie że lepiej bede sie czuć u siebie, zwłaszcza ze kącik dla maluszka już od dawna urządzony i nie po to wszystko tak układałam żeby mieszkać na początku gdzies kątem u rodziców a nie u siebie.

Oczywiście wielce sie obraziła, ze ja nie traktuje już ich domu jak swojego.
Zresztą jeszcze chyba ciagle do mnie mają pretensje o to że sie wyprowadziłam z domu. Strasznie mi nieraz przykro z tego powodu, że robią mi wyrzuty.

Jeździmy do nich w kazdej wolnej chwili i mnie to tez powoli zaczyna juz męczyć. Mam ochote nieraz właśnie posiedziec w domu z mężem sam na sam bo bardzo mało mamy czasu tylko dla siebie, a oni tego nie potrafią zrozumieć.
Jak ja ich nieraz zaprosze to oczywiscie tysiace wymówek, ze zmeczeni po pracy, a według nich ja w 9 miesiącu ciązy powinnam kilka razy w tygodniu ich odwiedzać bo jak nie to normalnie wyrodna córka ze mnie
ech...... mam dość........
ale przynajmniej sie Wam troszkę wyżaliłam
Ojej... Strasznie to przykre, że własni rodzice potrafią czasem tak czlowiekowi narobić wymówek... Przecież to oni powinni rozumieć najlepiej. Nie martw się kochana, to się zdarza chyba nawet w najlepszych i najbardziej kochających się rodzinach. Mój tato czasem też potrafi mi zaleźć za skórę i powiedzieć wiele bolesnych słow, których chyba nawet wcześniej nie przemyśli... Ehh taki żywot...

Cytat:
Napisane przez Sweet_Jelly Pokaż wiadomość
jakbym słyszała swojego...Też ciągle mne nagabuje bym sprowadziła mame..Ale moja mama nie przyjedzie bo u mnie w domu nie ma łóżka 2go..To jak??? Zresztą wkurzała by mnie jakby twierdziła że ona mi pokaże jak to się robi" ....jestem typem co to wie najlepiej..Mogę podpatrzeć i douczyć się ale nadgorliwość gorsza od f...

Mnie dziś mąż wkurzył na maksa!
Nie ..nie wkurzył...wku***ł
Zwykle w sobotę kończy pracę ok 13 i ok.14 już jest w domu...W ciągu tygodnia ciąąąąąąąąągle nie ma czasuuuu..Więc teść i teściowa powiedzieli że dziś przyjdą..i razem z łukaszem teść skręci statnią półkę (wiszącą nad biurko) od mebli dziecka które kupiliśmy w grudniu, skręcą łóżeczko..a ja z teściową miałyśmy porządkować pokoik..Prasować pościel dziecka etc...
Teście przyszli po13...Męża nie ma do 14...
ok.14:30 dzwonie (mówi że jeszcze troszkę pobędzie..za pół godziny wychodzi)..To myślę trudno..Będzie ok. 16:00
Teściowa pomogła mi i ulepiłyśmy pierogi z męsem tak na szybko..jemy...godzina 16:00 męża nie ma..Teść siedzi bezczynnie i widzę że się irytuje Bo co chwilę się podpytuje kiedy mąż przyjedzie...ja mu tyłek chronie że już powinien być
Zabieramy się w trójkę za złożenie łóżeczka..Teściowa prasuje pościel..ja porządkuje biurko.. szafki..zmęczyłam się jak fredka..Ale myślę "jak mąż wróci to wyniesie burko..przestawi kompa"...
Ale dobija 16:30..jego nie ma
Dzwonie do Małża ..a on "jeszcze jestem w pracy będę za godzinkę"
Teściowa na chwile wyszła...teść siedzi i już kompletnie zirytowany udaje że śpi ..znam go wiem że był zły bo z nimi mieszkałam rok
Dobija 17:20 męża nie ma..Tęściowie wkurzeni..jadą do siebie samochodem...

Mąż przychodzi 20 min później
Porządek zrobiony jest..Ale znowu nie jest zrobione wszystko...znowu coś zostało..Dzięki bogu i teściom mam łóżeczko złożone.Ale wózek stoi w kartonie, szafka w kartonie...

Teściowa zrobiła mi na mieście dzisiaj zakupy (wkładki laktacyjne, obcinacze dla dziecka, paczka małych pieluch , butelka...i inne) bo o to dopraszam się już 2 tyg. od męża...A on ma to w D**
Ten 1 jedyny dzień miał być wcześniej (w sumie nie wcześniej bo tak jak zwykle) bo było coś do zrobienia i znowu nawalił..
Wczoraj miał być ok.16 w domu by zawieźć do pracy moje L4.Ale niezdąrzył...A na ochronie mi nie przyjeli..Do kardowej nie mogłam się dodzwonić....Dziś oddział poczty był zamknięty więc też nie mogłąm wysłać a do miasta mi zadaleko..Dalam teściowej-w poniedziałek wyśle...

Miał maż załatwić sobie 1 dzień krótszy byśmy kupili fotelik samochodowy..Ale codziennie nie ma czasu...
Tłumaczy się że "przecież ma ostatni tydzień umowy i on tak pracuje by mu przedłużyli umowe" ..bla bla bla...jak będą chcieli to i tak go wywalą czy ten 1 dzień wyjdzie 2h wczesniej czy nie...
I dla waszej wiedzy.. wczesniej to nie znaczy przed ukończeniem w pracy 8h bo on siedzi codziennie po 11-12h!!!!!! A do tego ma tryb zadaniowy w pracy, więc nigdzie nie jest powiedziane że MUSI być te 11h w pracy codziennie!
w skrócie-źle mi nie mogę na niego liczyć
Kurde, żebym tylko mogła pokazać jak bardzo się z tym zgadzam, solidaryzuję i w ogóle i w szczególe. Podobnie jak Celka uwazam, że mężczyźni jednak są z Marsa i myślą zupełnie innymi kategoriami i czasem się wyadaje jakby czlowiek rozmawial z głuchym przez telefon...
Mój na 100% leci do tego Londynu w poniedziałek a ja się po prostu nie odzywam zupełnie na ten temat. On wie jakie mam zdanie i ze napewno nie powitam go z uśmiechem jeśli zdarzy się tak, że zacznę rodzić....
Jesli nie zacznę to i tak będę to pamiętać jako akt samolubny i egoistyczny....
Wierzyć mi się nie chce, ale w sumie bylo to przewidywalne bo wyobraźcie sobie że on ma poparcie w swojej mamuni a mojej teściowej, która beztrosko stwierdziła, że przecież wiele jest kobiet na świecie, które mają mężów żółnierzy, polityków i też są same w takich chwilach.... No nic tylko
Najzabawniejsze jest to, ,że ja ją dobrze znam i gdyby to ona była w takiej sytuacji to by teścia powiesila za jaja. Jest totalnym dyktatorem w domu a teść lata na każde jej skinienie. Niestety te reguły nie obowiązują w sosunku do jej synusia.... Tu wszystkiemu winna jestem ja i to ja mam chore wymagania bo nie chcę by mąż mnie zostawial samą w domu w 38 tygodniu ciąży.....

Pracoholizm górą, ''rozkapryszone'', ''hormonalne'' baby w ciąży cicho!.... Ehhhhhhhhh...

Doskonale Cię rozumiem Sweet_Jelly bo czuję tak samo czyli że NIE MOGĘ NA NIEGO LICZYĆ
castilia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-23, 19:02   #2472
gooha3
Zadomowienie
 
Avatar gooha3
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 193
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

celka2000
miło że mnie rozumiesz

Sweet_Jelly
z jednej strony fajnie że się rozumiemy, bo to samo przechodzimy, ale z drugiej dlaczego tak się dzieje że większość facetów po ślubie tak się zmienia. Wcześniej to nosiliby nas na rękach, a teraz .... czasu dla nas nie mają.

Ja się trochę martwię z tymi obiecankami, że jak urodzi się dziecko to będzie miał czas dla nas. Oj żebym się nie przeliczyła.

Ciekawa jestem jakby to było jakby facet był w ciąży i był zdany na łaskę i niełaskę żony wtedy by pewnie inaczej myślał

Fajnie że przynajmniej możesz trochę liczyć na teściów. Trochę pomogą. Wiadomo że lepiej by było żeby mąż się zają czymkolwiek w przygotowaniach dla dzidziusia. To w końcu dla jego dziecka.
Teraz im trochę odpuściłyśmy, ale po porodach koniectrzeba bedzie ich porządnie ustawić.

.... a z zakupami to ja już się całkiem na sklepy internetowe przerzuciłam. Jak tylko słyszę jego odmowną odpowiedź jeśli chodzi o zakupy, to oświadczam że robię zakupy przez internet.
Ostatnio nawet głupie mydełko dla dziecka nożyczki gruszkę kupiłam przez internet.

Dzisiaj jeszcze mam zamiar kupić cieplejszą czapeczkę i jeszcze pewnie jakiś pierdułki, skoro mąż nie ma czasu.....


Cytat:
Napisane przez PatkaM84 Pokaż wiadomość
eh, no widzisz, głupie sytuacje wychodzą... Ale dziwię się, że Twoja mama mimo ze mieszkacie już osobni to chce żebyś Ty z dzieckiem przyjechała do nich... Jak chce pomóc to przecież sama może przyjechać...


A ja właśnie wróciłam z mężem z wojaży kurcze, ale się nachodziłam... ale na mieście za to wypiłam sobie gorącą czekoladę a teraz w domku zrobiliśmy sobie tortillę
Teściowa nas zaopatrzyła w jedzonko - chyba po to, abym ja nie musiała przez ostatnie dni nic robić To dobrze

A teraz wszystko mnie boli... Byle tylko w nocy nie zacząć rodzić
Dla mojej mamy lepiej by było żeby nawet z samym dzieckiem przyjechała, ona się mną zajmie bo według niej mąż to nie bardzo
.......
Cały czas czuje że nie traktują nas jeszcze poważnie, jako małżeństwo. Przykre to dla mnie.
Też jej tak powiedziałam, że jak bede potrzebować pomocy to ją poproszę żeby czasem przyjechała. Ona oburzona, że ja przecież nie mieszkam u siebie tylko u teściów, więc ona sobie nie wyobraża, żeby mogła do mnie przyjechać i mi pomóc. Co innego według niej jakbym mieszkała osobno w swoim domu.
Trudno nie będe się tym przejmować. To ona ma problem nie ja.....
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008050301801830.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2f1fe0a70f.png


Mareczek 24 II 2010r

Karolinka 23 VIII 2012
gooha3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:23   #2473
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

dziewczyny współczuje Wam przejsc z Tztami akurat teraz kiedy baby potrzebują więcej zainteresowania.

celka u nas jest podobna sytuacja tzn teściowa w zasadzie cały czas ma podrzucanego drugiego wnuka tyleże mój mąz mówi jej wprost, ze daje się wykorzystywac. Gdyby Adrianowi się nie odwidziało i chciał do babci jezdzic to pewnie by go brała ale w takiej sytuacji jak jest teraz to widują się baaardzo rzadko, bo ona do nas przyjezdza jak juz ją bardzo porzebujemy. Ja np chciałabym zeby do nas wpadła czasem po południu się z nim pobawić. Ofc uprzedzając nas
Także teraz w zasadzie jest bardziej babcią drugiego wnuczka i trochę mi przykro.

Z kolei moja mama przyjezdza raz na jakiś czas na 2 lub 3 dni ale Adrian ją wtedy eksploatuje na 100%, bo ona tutaj nic nie robi tylko się z nim bawi Takze po 2 takich dniach widze, ze jest zajechana.

Myślę, ze tutaj duzo łatwiej byłoby coś osiągnać gdybyscie z mężem stali za sobą murem jak to się mówi gdyby on nie rozczulał się nad mamą tylko własnie mówił, ze dziecko siostry jest wazniejsze.
Jednak to się tak fajnie gada jak się nie zna sytuacji

radę sobie dasz bo nie masz innego wyjscia, tak jak ja zreszta ani mama ani tesciowa nie moga byc u mie wiecznie

castilia oki, rozumiem myślałma, ze raczej chodzi o jakies doznania erotyczne.
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:25   #2474
addicted to wizaz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

olivia śliczna malutka, a na pierwszym zdjęciu na nawet widać uśmieszek
bardotka to prasowanie już mi samo z szafy wychodziło
i dzięki za brawa dla podwójnych mamuś
Cytat:
Napisane przez filka2 Pokaż wiadomość
a w ogóle nie wiem co z moja córą zrobic,czy w ogóle da sie cos z tym zrobic czy tylko czekać,w nocy spi po pół godz,góra 45 minut i albo do cyca albo kupka.....,w ogóle zaczeło sie.... podsikiwanie mamuni albo robienie kupki podczas przewijania,teraz juz podkładam podkład przeciety na pól .
Chyba tylko przeczekać

Może to straszne co teraz napiszę, ale jak czytam o tych waszych tż to się cieszę, że mój taki nie jest. Też mam do niego zastrzeżenia i nieraz gderam jak przystało na starą żonę, ale mogę na niego liczyć.
Życzę wam, aby poprawiły się stosunki między wami, może jak dzieciątka będą na świecie to się trochę poprawi.
addicted to wizaz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:25   #2475
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez strippi Pokaż wiadomość
to musimy wymienić się telefonami w razie "w", żeby nie okazało się, że leżymy obok siebie, a nawet nie wiemy, że to my haha
Good idea to wyslij mi swoj numer na PW.
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:36   #2476
zebra666
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 062
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Gooha, Castilia, Sweet_Jelly powiuem Wam, ze jak teraz są tacy(a z moim miałam również przejścia) to po urodzeniu dziecka będziecie musiały ich przycisnąć, nie raz się pokłóćić, popłakać ale nie wolno odpuszczać!!! Ja pisałam jak nie mogłam na początku liczyć na meża... Starsznnie się czułam i jeszcze zmęczenie przy opiece nad małym i nieprzespane noce... może nie ejst jeszcze idelanie ale dużo lepiej... bardziej się interesuje małym choć jeszcze niewiele robi przy nim ale przez weekendy będzie się musiał przemóc śniadanka mi robi, wstaje nawet w nocy i idąc rano do pracy, do pieca, nie marudzi już, że na zakupy chodzić musi czy do miasta jechać wszytsko załatwiać.. czasem się popupiera chwile jak coś powiem ale zazwyczaj zrobi to.

No ale wiem, ze jakbym się niepowykłócała, nie uparła, nie powalcyła- to byłoby teraz bardzo źle.

Castilia bardzo mi miło, że tak sie nami przejęłaś i trzymałaś kciuki Po dzisiejszej wizycie u pediatry czuję się sto razy lepiej!!! Bardzo mi pomogła ta pani, bo psychicznie już miałam dość.. a ile rad mi dała i nawet o szczepionkach wszystko pwoiedziała jakie powinnam dla Piotrusia wybrać dodatkowe(pneumokoki koniecznie , rotawirusy ze względu na prace męża w duzym skupisku ludzi), no i, że skojarzone będą lepsze że względu jna jego wcześniactwo i przejścia, bo mają czegoś tam mniej w składzie niż normalne. Trochę to bedzie nas kosztowało ale jak tak będzie lepiej to nie ma co oszczędzać.
__________________




Edytowane przez zebra666
Czas edycji: 2010-01-23 o 19:39
zebra666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:36   #2477
youyou
Zakorzenienie
 
Avatar youyou
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: MMz
Wiadomości: 3 546
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Nadrobiłam Was i widzę że wątek obrzezania wywołał wiele emocji... Ja nie odniosłam się do tych tekstów bo po prostu uważam że to prywatna sprawa każdej z nas, jest mocno kontrowersyjna, ale nie ma po co kogoś przekonywać czy narzucać swoją opinię...

Odniosę się tylko do jednego:
Cytat:
Napisane przez castilia Pokaż wiadomość
Podsumowując stwierdzam podobnie do Kamyil, że nie warto jest ujawniać swoich opinii jeśli odbiegają one od ogólnego przekonania na danym forum (jak wiemy to forum jest polskie i większość uzytkowników jest wyznania chrześcijańskiego) ponieważ jedyne z czym człowiek może się spotkać to agresja, sarkazm brak tolerancji lub hipokryzja...

To przykre, ale rzeczywiście chyba wypadałoby się ograniczyć do postów typu "Gratuluje kolejnej mamusi'' i to wszystko...
Kończąc ten temat chyba wlaśnie do podobnych komentarzy będę się ograniczać...
Castilia w tej opinii jesteś bardzo niesprawiedliwa..... każda z nas ma swoje zdanie na ten temat, ale jak być może nie zauważyłaś większośc mamusiek pominęła ten temat nie odnosząc się do niego. Uważam że prawidłowo bo dyskusje na temat religii, polityki czy pieniędzy zawsze kończą się awanturą... A niewątpliwie temat obrzezania jest ściśle powiązany z religią i tradycjami silnie zakorzenionymi społecznie.

Sensuel wyraziła swoje zdanie i wcale nie wyczułam w tym sarkazmu czy agresji, być może zbyt emocjonalnie podchodzisz do tematu i z uprzedzeniem czytasz czyjeś opinie. Tak samo jak ty masz prawo do swojego zdania, tak i inne dziewczyny mają prawo do swojego.
Pomijam tu opinie nieznanej wizażanki która zrobiła to w sposób mało kulturalny...

Na wątku możemy pisać więcej niż tylko gratulacje dla nowych mamusiek, ale moim zdaniem dyskusje o wierze, polityce itd nie powinny być poruszane...bo to zawsze kończy się wielkimi emocjami..
Nie emocjonuj się tak, bo jeszcze urodzisz

Edytowane przez youyou
Czas edycji: 2010-01-23 o 19:42
youyou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:40   #2478
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

ale mam jazdę na sałatę zrobiłam sobie kanapki na kolacje i w zasadzie jest to sałata z chlebem
pomidor i szynka gdzies sie w tej sałacie zagubiły


a machnęłam dzis tez drożdzówki z budyniem to tak na poprawę humoru
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 19:53   #2479
Sensuel
Wtajemniczenie
 
Avatar Sensuel
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Sweet_Jelly Pokaż wiadomość
jakbym słyszała swojego...Też ciągle mne nagabuje bym sprowadziła mame..Ale moja mama nie przyjedzie bo u mnie w domu nie ma łóżka 2go..To jak??? Zresztą wkurzała by mnie jakby twierdziła że ona mi pokaże jak to się robi" ....jestem typem co to wie najlepiej..Mogę podpatrzeć i douczyć się ale nadgorliwość gorsza od f...




Mnie dziś mąż wkurzył na maksa!
Nie ..nie wkurzył...wku***ł
Zwykle w sobotę kończy pracę ok 13 i ok.14 już jest w domu...W ciągu tygodnia ciąąąąąąąąągle nie ma czasuuuu..Więc teść i teściowa powiedzieli że dziś przyjdą..i razem z łukaszem teść skręci statnią półkę (wiszącą nad biurko) od mebli dziecka które kupiliśmy w grudniu, skręcą łóżeczko..a ja z teściową miałyśmy porządkować pokoik..Prasować pościel dziecka etc...
Teście przyszli po13...Męża nie ma do 14...
ok.14:30 dzwonie (mówi że jeszcze troszkę pobędzie..za pół godziny wychodzi)..To myślę trudno..Będzie ok. 16:00
Teściowa pomogła mi i ulepiłyśmy pierogi z męsem tak na szybko..jemy...godzina 16:00 męża nie ma..Teść siedzi bezczynnie i widzę że się irytuje Bo co chwilę się podpytuje kiedy mąż przyjedzie...ja mu tyłek chronie że już powinien być
Zabieramy się w trójkę za złożenie łóżeczka..Teściowa prasuje pościel..ja porządkuje biurko.. szafki..zmęczyłam się jak fredka..Ale myślę "jak mąż wróci to wyniesie burko..przestawi kompa"...
Ale dobija 16:30..jego nie ma
Dzwonie do Małża ..a on "jeszcze jestem w pracy będę za godzinkę"
Teściowa na chwile wyszła...teść siedzi i już kompletnie zirytowany udaje że śpi ..znam go wiem że był zły bo z nimi mieszkałam rok
Dobija 17:20 męża nie ma..Tęściowie wkurzeni..jadą do siebie samochodem...

Mąż przychodzi 20 min później
Porządek zrobiony jest..Ale znowu nie jest zrobione wszystko...znowu coś zostało..Dzięki bogu i teściom mam łóżeczko złożone.Ale wózek stoi w kartonie, szafka w kartonie...

Teściowa zrobiła mi na mieście dzisiaj zakupy (wkładki laktacyjne, obcinacze dla dziecka, paczka małych pieluch , butelka...i inne) bo o to dopraszam się już 2 tyg. od męża...A on ma to w D**
Ten 1 jedyny dzień miał być wcześniej (w sumie nie wcześniej bo tak jak zwykle) bo było coś do zrobienia i znowu nawalił..
Wczoraj miał być ok.16 w domu by zawieźć do pracy moje L4.Ale niezdąrzył...A na ochronie mi nie przyjeli..Do kardowej nie mogłam się dodzwonić....Dziś oddział poczty był zamknięty więc też nie mogłąm wysłać a do miasta mi zadaleko..Dalam teściowej-w poniedziałek wyśle...

Miał maż załatwić sobie 1 dzień krótszy byśmy kupili fotelik samochodowy..Ale codziennie nie ma czasu...
Tłumaczy się że "przecież ma ostatni tydzień umowy i on tak pracuje by mu przedłużyli umowe" ..bla bla bla...jak będą chcieli to i tak go wywalą czy ten 1 dzień wyjdzie 2h wczesniej czy nie...
I dla waszej wiedzy.. wczesniej to nie znaczy przed ukończeniem w pracy 8h bo on siedzi codziennie po 11-12h!!!!!! A do tego ma tryb zadaniowy w pracy, więc nigdzie nie jest powiedziane że MUSI być te 11h w pracy codziennie!



w skrócie-źle mi nie mogę na niego liczyć

Oj tak.....mój robi identycznie gdy wychodzi do kolegów,aczkolwiek coraz rzadziej mu się to zdarza.Nienawidzę takiego zachowania i wcale ci się nie dziwię,że się zdenerwowałaś.

__________________
......Myśli stają się rzeczami....

Edytowane przez Sensuel
Czas edycji: 2010-01-23 o 19:55
Sensuel jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-23, 20:13   #2480
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Oooooooooo

Widzę że mamy kolejną mamusię ....

Kalka ogromne Gratulacje

_______________________

My niedawno w domu ....od rana bylismy pozadomem ....bylismy u babci ....potem w kinie na Avatar 3D fajnieeeee już dawno nie byliśmy w kinie ....
(a bardzo chciałam mieć wlasne zdanie o tym filmie ....no i uwazam że siwetnie takie produkcje obejrzeć w 3d na dużym ekranie ....potem ten sam film na DVD to już inna bajka )

_______________________

No i nowe wieści od Joli i nowa mamusia :

" O 14:35 Maciej Julian urodził się 3470g i 57cm"


GRATULACJE!!!


____________

Dostalam też fotki słodziutkiej małej Malinki i Maciusia ....ale potem je wrzuce bo musze sie ogarnąć
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2010-01-23 o 20:16
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 20:25   #2481
KarmazynowyKamyk
Zakorzenienie
 
Avatar KarmazynowyKamyk
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 8 407
GG do KarmazynowyKamyk
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Gratulacje dla nowych mamuś

Kupiłam w końcu Język niemowląt w księgarni internetowej, do kompletu wzięłam też Język dwulatka, po 12.90 za sztukę...

Co do obrzezania, to mój poprzedni partner był obrzezany i wszystko u niego działało tak samo... Nie czół się ani wyróżniony, ani pozbawiony czegoś, więc chyba nie ma co się tak gorączkować...

Paulinka zachowuje się ostatnio jak aniołek, oprócz tego, że w nocy zaczęła godziny aktywności o 4 nad ranem, ale położyłam ją obok siebie na łóżku i jakoś zasnęła...

Za to mnie pękło naczynko w oku i mam całe czerwone, pewnie z niewyspania... Nawet się przestraszyłam, że mi ciśnienie skoczyło, ale się okazało, że mam... 100/60...

Mogłaby się już ta pogoda poprawić, bo na spacerki wychodzić nie można, poza tym w domu zimno, bo od okien ciągnie... Już wszystko kaloryfery na maksa odkręcone, a mnie i tak zimno... Trudno mi przez to ocenić jak ubierać Kropkę...

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

A, no i jutro już będziemy mięli miesiąc skończony...

Oooo, chyba malutka się budzi...
__________________
KarmazynowyKamyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 20:34   #2482
bardotka_a
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez KarmazynowyKamyk Pokaż wiadomość
Gratulacje dla nowych mamuś

Kupiłam w końcu Język niemowląt w księgarni internetowej, do kompletu wzięłam też Język dwulatka, po 12.90 za sztukę...

Co do obrzezania, to mój poprzedni partner był obrzezany i wszystko u niego działało tak samo... Nie czół się ani wyróżniony, ani pozbawiony czegoś, więc chyba nie ma co się tak gorączkować...

Paulinka zachowuje się ostatnio jak aniołek, oprócz tego, że w nocy zaczęła godziny aktywności o 4 nad ranem, ale położyłam ją obok siebie na łóżku i jakoś zasnęła...

Za to mnie pękło naczynko w oku i mam całe czerwone, pewnie z niewyspania... Nawet się przestraszyłam, że mi ciśnienie skoczyło, ale się okazało, że mam... 100/60...

Mogłaby się już ta pogoda poprawić, bo na spacerki wychodzić nie można, poza tym w domu zimno, bo od okien ciągnie... Już wszystko kaloryfery na maksa odkręcone, a mnie i tak zimno... Trudno mi przez to ocenić jak ubierać Kropkę...

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

A, no i jutro już będziemy mięli miesiąc skończony...

Oooo, chyba malutka się budzi...
Jejku to już miesiąc?? A wydaje się, że to tak niedawno....
Teraz widzę jak te 22 tyg. macierzyńskiego to mało
bardotka_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 20:35   #2483
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Chyba dziś nie nadrobię tego co napisałyście ....

Jakoś mi niedobrze....i w głowie mi się


Tylko na szybko wstawię Macieja Joli

Załącznik 2809288

I Milenkę Malinki

hihi zobaczcie na te włoskiiiiiii

Załącznik 2809289


ps. Malinka pisala że już po 2 h od poroduwstala i smigała

Farciaraaaaaa kto by tak nie chciał
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-01-23, 20:36   #2484
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Dziewczynki a co ze Sweet Delights? Chyba bardzo dawno jej nie było Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku...
Jesli chodzi o Sweet to tak jak pisala Zebra jest ciagle sama i ma malo czasu dla siebie wiec slabo jej idzie wizazowanie ale tak to wsio OK

Ojej widze ze sie troszke dzialo jak mnie nie bylo
Joli gratulacje !!!

Pysiamnwidze ze i Ty dzisiaj bylas na tym wspanialym filmie... do teraz go wspominam

Nawiazujac do tematu mezow hmm coz by powiedziec,. bardzo wam wspolczuje chociaz moj jest naprawde wspanialay ale o wiele musialam walczyc... ja od czasu kiedy jestem w ciazy bardzo moge na niego liczyc praktycznie pod kazdym wzgledem ale jak zwykle znajdzie sie jakies ale... onj trenuje i ma treningi 3 razy w tygodniu od 18 - 20.30 i bardzo chce uczestniczyc w zyciu dzidziusia ale juz mi zapowiedzialam ze nasza corka nie ebdzie sie dostosowywac z kapiela do tatusia ktory musi pograc w kosza.. no i jest oburzony tym ze przez ciaza mowilam mu ze nic sie nie zmieni w naszym zyciu.. no ale przeciez z chwila gdy rodzi sie dziecko zmienia sie caly nasz swiat... i o juz dawno powienien wiedziec takze np o to jest straszna klotnia i mi jest przykro z tego powodu ze stawia treningi ponad corke (moze sie zmieni cos jak urodze.. ale watpie). Poza tym jak wczesniej pisalam naprawde moge na niego liczyc. wiec mysle ze nie ma chyba idealnych facetow i kazdy ma cos za uszami ale zgodze sie ze jednak faceci zmieniaja sie po slubie... jednak moj chyba na lepsze nadal mi mnie mosil na rekach gdybym byla szczuplejsza

teraz chwilowo sie odprezam jutro chyba ide na sciagniecie drena w koncu moze mnie przestanie bolec bynajmniej bylabym bardzo szczesliwa z tego powodu
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 20:41   #2485
elcia0787
Zakorzenienie
 
Avatar elcia0787
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 147
GG do elcia0787
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

slicznosci ech milo popatrzec na takie maluszki
elcia0787 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 20:55   #2486
gosbaj
Zadomowienie
 
Avatar gosbaj
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 1 668
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez youyou Pokaż wiadomość
Nadrobiłam Was i widzę że wątek obrzezania wywołał wiele emocji... Ja nie odniosłam się do tych tekstów bo po prostu uważam że to prywatna sprawa każdej z nas, jest mocno kontrowersyjna, ale nie ma po co kogoś przekonywać czy narzucać swoją opinię...

Odniosę się tylko do jednego:


Castilia w tej opinii jesteś bardzo niesprawiedliwa..... każda z nas ma swoje zdanie na ten temat, ale jak być może nie zauważyłaś większośc mamusiek pominęła ten temat nie odnosząc się do niego. Uważam że prawidłowo bo dyskusje na temat religii, polityki czy pieniędzy zawsze kończą się awanturą... A niewątpliwie temat obrzezania jest ściśle powiązany z religią i tradycjami silnie zakorzenionymi społecznie.
Zgadzam sie z toba calkowicie, wlasnie z tych powodow ja nie wypowiedzialam sie na ten temat. To jest prywatna sprawa kazdej osoby i kazdy ma na ten temat swoje zdanie. Ja nikogo nie potepiam bo uwazam ze kazdy ma prawo do wlasnych decyzji a innym nic do tego.

A co do tzetow i problemow z nimi. Celka i gooha wspolczuje ale wiadomo kazdy z nich ma swoje dobre i zle strony. Ja na mojego nie narzekam (wiadomo jakies drobiazgi by sie znalazly) ale jest mi bardzo pomocny zarowno teraz jak i przed ciaza. Sprzata ze mna, jak ja bylam w pracy a on w domu to on gotowal obiad, na zakupki razem chodzimy. Teraz jak jestem w ciazy to caly swoj wolny czas spedza ze mna - zwlaszcza odkad ciaza jest zaawansowana. Wiec mysle ze jak urodzi sie dziecko to bedzie bardzo pomocny i ze nadal bede miala w nim oparcie

Zeberka super ze z Piotrusiem juz lepiej, czasem warto skonsultowac sie z innym lekarzem

Zdjecia dzidziolkow sliczne, zeberki synek robi super minki a Malinki cora ma wloskiistne afro

Joli gratulacje!!!!!
gosbaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 21:23   #2487
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Wczoraj rozmawiałam emailowo z Malinką .... i pisała mi że w poniedziałek idzie do szpitala ma nadzieje że urodzi ....a potem napisała że chce urodzić jutro czyli DZISIAJ

I wiecie co ...

O 2:20 dostałam SMS od Malinki:
" O 1:55 Wody mi odeszły skurcze co 12 min ...zaraz sie zbieramy do szpitala "


No to dziewczyny trzymamy kciukiiiiiiiiiii za małą i dużą Malinkę

Jak ona to zrobila ???? że "mówisz i masz " ???

No to trzymam i ja kciuki

**********************

A ja siedziałam dzisiaj tak długo w nocy, o 10:00 wstałam do toalety, a że mój mąż się podniósł, to wkońcu i ja się już nie położyłam. Chciało mi się spać, ale zjedliśmy śniadanie i przeszło mi spanie. Teraz czuję, że niedługo odlecę, ale jeszcze pomęczę się troszkę, to może pośpię, jak człowiek w nocy.

Byłam dzisiaj w mieście. Zostawiłam na poczcie około 550 zł - za allegro. Połaziłam trochę po marketach i przyjechałam. Ale z przygodami.... Nie wiem, czy coś mi się urwało w samochodzie, czy tylko się odkręciło, ale przy skręcaniu w prawo, czy też lewo tak wali coś z przodu, że normalnie bałam się jechać, no i nie wracałam główną trasą, tylko dziurami, w razie gdyby coś odpadło, albo nie wiem co... Jechałam całą trasę na 2 biegu. I nie wiem co to. Mąż będzie musiał zerknąć, albo mechanik. Zobaczymy.
W****... się bardzo, bo niedość, że pralka nam się psuje - wyje w niebogłosy jak pierze na proszku; gdy pierze z płynem tylko troszkę wyje - chcą za naprawę 500 zł, a nową można już za jakieś 800 kupić; opał nam się kończy, a końca zimy nie widać; remont pokoji stanął w miejscu - a gdzie jeszcze do kupna mebli , no a poród zbliża się wielkimi krokami....
Mam już tego wszystkiego dosyć. Wszystko tylko wokół tych pieprz...pieniędzy się kręci... Tylko skąd je brać? Chyba jakąś maszynkę do podrabiania kasy muszę skombinować, bo innego wyjścia nie widzę

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Sensuel Pokaż wiadomość
Nie porównywałabym obcięcia fragmentu ciała z przekuciem uszu czy "narzuceniem" wiary.Wiarę można zmienić,z uszu kolczyki wyciągnąć,ale skóry już nie doszyjesz.A czy siurek po obrzezaniu jest "ładniejszy" od tego bez obrzezania to bym się kłóciła.
Nie dziwi mnie wcale,że masz takie samo zdanie jak kamyil mając TŻ że tak to napiszę z innych stron.
Co do islamu i muzułmanów,to ja nie wrzucam wszystkich do jednego worka bo jak wiadomo nie można wszystkich traktować tą samą miarą

Jednak w tej kwestii mnie nikt nie przekona.Osobiście wolałabym włożyć odrobinę wysiłku w pielęgnacje tych części ciała u syna niż mu coś odbierać.
Ale myślę,że nie ma sensu dalej ciągnąć tego tematu,bo ja nie mam zamiaru was odwodzić od tego co chcecie zrobić.To będą wasze dzieci i możecie zrobić co chcecie i uważacie za słuszne.Ja ze swojej strony mogę jedynie życzyć aby wszystko odbyło się bez komplikacji i o ile się da bezbólowo dla synka
---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Kochana,nie ma się co gorączkować .Bo nie daj boże zostanie powiedziane o jedno słowo za dużo i nie potrzebnie się ktoś obrazi.
Myślę,że nawet jakbyś całą książkę zacytowała medyczną i wypowiedzi jakiś mega profesorów przytoczyła to i tak nic nie da.
Także wiesz....rozumiesz....zam ykamy ten temat bo nie ma sensu wywoływać wilka z lasu
Ja nie chcę wywoływać wilka z lasu, zwłaszcza, że nocka za oknem ale mam takie samo zdanie. I nie rozumiem po co na siłę uszczęśliwiać te Maluszki? Skoro za X lat same równie dobrze mogłyby podjąć decyzję, czy chcą.
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 21:24   #2488
zebra666
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 062
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Joli gratuluję synuś uroczy

Malinka no kurcze ma ła ma włosów a włosów

Gosbaj dziękuję a co do minek to on takie od samego początku robi. W szpitalu pielęgniarki nie mogły się napatrzeć Nie mówiąc o nasteraz jak spi to też mu się przygladam jak robi dziubki, otwiera aparat ssącyzasysa dolna wargę hehe

Kocurazab znam to!!! Remontu nie skończyliśmy a dziecko już jest... opał to masakra-kombinujemy cały czas drzewem, nawet ojciec chce ściąś orzecha (bo węgla nie mamy wogóle), piec cieszę się, ze chodzi, bo jest w takim stanie raczej przedzgonowym ale niebawem może być konieczna wymiana, lodówka wydaje dziwne dźwięki jak się włanczapiszczy jakby ale nawet nie dopuszczam mysli do siebie, ze może sie zepsuć... no i wiem już , że popłacimy za szczepienia małego...
wiem, że to trudne ale nie ma się co załamywać, bo jak będzie dzidzia to wiele spraw będzie mniej ważnych...Dacie radęMy wiele sprwa jak np remont odłozyliśmy na wiosne jak nastaną lepsze czasy i chociaż opałem nie będziemy się tak martwić
__________________



zebra666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 22:36   #2489
kocurazab
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 214
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
"Malinka urodziła Milenkę o 8:15 - 9 punktów 3340g i 56cm.
Poród SN bez nacięcia.Pozdrowienia"
za brak nacięcia.
Serdeczne gratulacje.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Cytat:
Napisane przez celka2000 Pokaż wiadomość
A ja spiesze z wiadomosciami od Kalki (dzis rano dostalam smsa od niej):

" 21 stycznia o 23:40 zobaczylam najpiekniejsza istotke na swiecie! 3100g 54 cm i 10/10 sn. Nie wiem czy bede zdawac relacje bo nie chce sobie tego przypominac! Nie pisalam bo dopiero dochodze do siebie. Zostaniemy tu troche dluzej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!"
GRATULACJE dla kolejnej Mamusi. Chociaż treść wiadomości troszkę strasznawa, jeśli chodzi o wspomnienia porodu

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Cytat:
Napisane przez addicted to wizaz Pokaż wiadomość
Zamieszczam obiecane zdjęcie Michaśka z wczorajszej imprezki z Dnia Babci i Dziadka i jeszcze jedno jak trzyma Maćka.
Zdjęcia super, zwłaszcza to na którym Michał trzyma braciszka - jaki jest dumny

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Cytat:
Napisane przez BubiGirl Pokaż wiadomość
dzisiaj mama zrobiła mi włoski, i w końcu wyglądam jak człowiek aż humor mi się poprawił....także teraz jestem przygotowana już całkowicie do porodu....rozpakowywać się
Hi tak niewiele, a zarazem tak dużo mieć "dobrze" na głowie
Ja dzisiaj byłam u mojej fryzjerki, podcięła mi grzywkę, no i umówiłam się z nią na 15 lutego na malowanie włosków i podcięcie, abym wyglądała jak ludź na porodówce, a później w domu
Mąż zrobił tylko głośne hmmm, jak mu powiedziałam, że się zapisałam na wizytę - chodziło mu o to, że mi to niepotrzebne, ale co tam, wiem że to mi poprawi humorek, tylko kwestia tego typu jest, czy Glutek nie zechce do tego czasu wyskoczyć bo to w sumie będzie 2 tyg przed terminem. Ale co tam - pożyjemy, zobaczymy

Mam w planach jeszcze umówić się na pedicure w sumie to bardzo mi niepotrzebne, ale chyba wymaga tego moja psychika powiem pani, niech mi potem zrobi francuski manicure na stopach, a na dużym paluchu jakiś kwiatek chyba w szpitalu będą płytkę paznokcia przez to widzieli

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
A ja dzisiaj się dowiedziałam, że w każdej chwili mogą nam wyłączyć internet. Gupki z tpsy naciągnęli nas na tv+neostradę, ale że to gówno nie chciało u nas chodzić, musieliśmy dzisiaj rozwiązać umowę i przez 2 tyg albo i dłużej nie będziemy mieli netu. Zabierają mi moje jedyne okno na świat. Jak ja wytrzymam bez Was
To może zróbcie taki myk, że - w Playu można wziąć na wypróbowanie - do 7 dni - modem, jak się nie spodoba to oddać tylko kwesitia jest tego typu, że musisz podpisać umowę, no i płaci się za modem i aktywację... a to już nie jest fajne

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Cytat:
Napisane przez zebra666 Pokaż wiadomość
I byłam u pediatry i jestem o niebo spokojniejsza Mam dopajać wodą z glukozą jak do tej pory, ale wcale wg. niej nie jest tak bardzo żólty i w oczkach ma śladzik tylko żółtaczki w kącikach, bardzo silny jest i piękne ma napiecie mięśniowe, ładnie przybiera na wadze. Mam mu podawać D3, esenciale forte do wody z glukoza, mam skierowanie na bilirubine, morfologię, alat i aspat, ale to za tydzień zrobić.Żóltaczka może nawet 6 tygodni się utrzymywać, a że mój wcześniak to już wogóle, bo teraz by był dopiero 40tydzień ciąży
super ta babka!!! szkoda, że nie mogę do niej tylko chodzić( za daleko i trzeba samochodem a my prawka nie mamy)ale na takie wypadki będę do niej się zgłaszała.
i nie dawać modyfikowanego ani nutramigenua jakby morfologia mu się pogorszyła(krwinki czerowne) to wtedy daje się żelazo w kropelkach

Jestem uspokojona i wklejam focie z dzisiaj
za wizytę.
Zdjęcie super, a oczyska Twojego synka to mnie powalają na kolana

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Cytat:
Napisane przez oliviaoO Pokaż wiadomość
Ingrid ja właśnie też daję NAN i póki co kupki są w porządku i Julka nie ma kłopotu z ich zrobieniem no ale zobaczymy jeszcze czy jej się nie odmieni - w szpitalu dawali jej Hipp a odkąd jesteśmy w domku czyli dopiero szósty dzień dostaje NAN. I wcale mi nie je co 3h, bardzo rzadko W nocy to jadła o 22, później o 3 i później dopiero o 8:30 się obudziła.. Jak ją dzisiaj w południe po trzech i pół h wybudziłam bo coś zakwękała i myślałam, że będzie jadła to mi zjadła tylko 20ml i usnęła. A tak jak je swoim rytmem to już wcina 80-90ml.
Śliczna Panienka
kocurazab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-23, 22:43   #2490
KarmazynowyKamyk
Zakorzenienie
 
Avatar KarmazynowyKamyk
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 8 407
GG do KarmazynowyKamyk
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

Śliczne maluszki

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
onj trenuje i ma treningi 3 razy w tygodniu od 18 - 20.30 i bardzo chce uczestniczyc w zyciu dzidziusia ale juz mi zapowiedzialam ze nasza corka nie ebdzie sie dostosowywac z kapiela do tatusia ktory musi pograc w kosza..
My kąpiemy Kropkę między 21 a 22, bo z wcześniejszą godziną nie wyszło... Ona zazwyczaj wtedy spała, a teraz tak się właśnie budzi, że możemy wcelować w te godziny... No i potem lepiej śpi...
__________________
KarmazynowyKamyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.