Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

[isa666]

Napisane przez emememsik

Tak, w Brazylii jest portugalski. Chciałabym się go kiedyś nauczyć przynajmniej podstaw.

Ja też. Pamiętam jak kiedyś namiętnie oglądałam różne brazylijskie telenowele żeby sobie posłuchać tego języka Niestety większość telenowel jest jednak produkcji meksykańskiej i mówią po hiszpańsku.


Wróciłam niedawno z pracy, pojechałam do sklepu i raczę się właśnie cytrusowym Reddsem i zagryzam karmelowego Kit Kata. Wreszcie u mnie na wsi się pojawiła ta wersja smakowa. Słodki strasznie, ale dobry

[fuksjaa]

Napisane przez emememsik

Dokładnie, nawet "wszystkiego najlepszego" dla mnie brzmi jak nakaz rozstrzelania. Chyba nigdy się do tego języka nie przekonam.

Ja też go nie znoszę, a muszę się jeszcze przemęczyć z niemieckim przez jeden semestr.
Najlepsze jest to, że babka z którą mam niemiecki uważa, że powinniśmy go znać na tym samym poziomie co angielski (chyba nie muszę przypominać, że jestem na anglistyce).
Jakoś jeszcze się przemęczę.

Ze wszystkich języków, których uczyłam się do tej pory najbardziej lubię angielski (wiadomo) i francuski, niemiecki jako ostatni ze wszystkich. Nie wliczałam w to łaciny.
A chcę jeszcze w stopniu komunikatywnym poznać hiszpański i włoski.

Napisane przez isa666

Wróciłam niedawno z pracy, pojechałam do sklepu i raczę się właśnie cytrusowym Reddsem i zagryzam karmelowego Kit Kata. Wreszcie u mnie na wsi się pojawiła ta wersja smakowa. Słodki strasznie, ale dobry

Ja karmelowego KitKata pożarłam jak dowiedziałam się, że zdałam literaturę bez poprawki. Ale słodki okropnie, myślałam, że zwrócę.

[emememsik]

Napisane przez isa666

Ja też. Pamiętam jak kiedyś namiętnie oglądałam różne brazylijskie telenowele żeby sobie posłuchać tego języka Niestety większość telenowel jest jednak produkcji meksykańskiej i mówią po hiszpańsku.

Ale hiszpański jest jeszcze ładniejszy!

[sleepy]

Napisane przez fuksjaa

Właśnie siedzę sobie z pyszną kawką i maseczką na twarzy - muszę się dziś wypięknić, bo miałam kiepski nastrój. Wieczorem biorę się za robienie 3bita wg przepisu Sleepy. Mam nadzieję, że wyjdzie.
Jutro wybieram się do TŻa - chcę wziąć właśnie tego 3bita, do tego jakieś winko, świeczki i olejek do masażu, przyda nam się trochę relaksu po ostatnich przejściach.

Trzymam kciuki za działność kulinarną Napisz jak wyszło.

Napisane przez noseknosek

Jest trochę lepiej niż ostatnio, ale ciągle za dużo mam kremów i smarowideł do ciała. Chciałabym zejść do 45 sztuk.

Aż poszłam do łazienki na inwentaryzację
i mam mniej niż 45 sztuk. Hm, chyba coś dokupię

[noseknosek]

Napisane przez sleepy

Aż poszłam do łazienki na inwentaryzację
i mam mniej niż 45 sztuk. Hm, chyba coś dokupię

a widzisz wcale nie mam tego mało

[isa666]

Napisane przez emememsik

Ale hiszpański jest jeszcze ładniejszy!

Ja się go nigdy nie uczyłam, ale dzięki telenowelom trochę prostych zwrotów nałapałam Poza tym ten język wydaje się być łatwy w nauce i jest taki "melodyjny" w wymowie.


fuksjaa mnie nie zemdliło, ale na przegryzkę po tej słodkości teraz zrobiłam sobie jeszcze kanapkę z filetem śledziowym w pomidorach Znów namieszam w żołądku.

[fuksjaa]

Napisane przez sleepy

Trzymam kciuki za działność kulinarną Napisz jak wyszło.

Mam nadzieję, że będzie pyyszne.

Napisane przez isa666

fuksjaa mnie nie zemdliło, ale na przegryzkę po tej słodkości teraz zrobiłam sobie jeszcze kanapkę z filetem śledziowym w pomidorach Znów namieszam w żołądku.

Isa, wymiatasz z tym jedzeniem. szacun.

[sleepy]

Napisane przez noseknosek

a widzisz wcale nie mam tego mało

Nie, to znaczy że Ty masz mało, a ja bardzo mało

[isa666]

fuksjaa ja właśnie nie powinnam tak mieszać(bo potem mam problemy z żołądkiem, bóle jelit i wątroby), ale cóż poradzić na to, że w ciągu dnia jem mało, bo w pracy nie mam czasu a dopiero jak jestem w domu to pakuję w siebie wieczorami wszystko co mi w ręce wpadnie? Nadrabiam wtedy braki kaloryczne z całego dnia.
Nie ukrywam, że jeszcze bym coś zjadła. W sklepie miałam ochotę kupić chipsy, ale udało mi się im oprzeć na szczęście.

[emememsik]

Ja właśnie wcinam bekonowe Peppiesy.

[Organzza]

Nosku, zawsze jesteś szczupła, a czerń czy obcasy nie są konieczne, żeby to zauważyć
a co do sesji, ja mam na odwrót, jak się uczę, to potrzebuję energii w postaci jedzenia

Napisane przez isa666

Wróciłam niedawno z pracy, pojechałam do sklepu i raczę się właśnie cytrusowym Reddsem i zagryzam karmelowego Kit Kata. Wreszcie u mnie na wsi się pojawiła ta wersja smakowa. Słodki strasznie, ale dobry

Napisane przez isa666

fuksjaa mnie nie zemdliło, ale na przegryzkę po tej słodkości teraz zrobiłam sobie jeszcze kanapkę z filetem śledziowym w pomidorach Znów namieszam w żołądku.

Isa, no nie mogę z Tobą
a w pracy nie masz przerw, żeby zjeść coś konkretnego? na dłuższą metę chyba w ten sposób można bardzo popsuć metabolizm

[isa666]

Ninuś nie mamy przerw. Możemy jeść kiedy chcemy, więc ja zwykle robię sobie jakąś kanapkę i jem szybko przy biurku(koleżanka z pracy tak samo). Czasem przegryzę jabłko, zjem jogurt czy jakieś krakersy albo sucharki. Wypijam też ok. 4-5 herbat w ciągu dnia.
Ale wiadomo jak jest - jak się człowiek czymś zajmie(a ja gdy coś robię to nie chcę się rozpraszać jedzeniem) to zapomina o głodzie, ale potem nagle wracam do domu i rzucam się na jedzenie.

Kiedyś podobno było tak, że w ciągu dnia była jedna 30-minutowa przerwa lunchowa, ale szefowa z tego zrezygnowała i całe szczęście, bo wtedy byśmy pracowały dłużej o te pół godziny.

[MagJa]

Napisane przez fuksjaa

Ok, dam znać jak coś wypatrzę.

I ja też.

Napisane przez fuksjaa

My z TŻem nie obchodzimy Walentynek jakoś specjalnie - tzn. nie robimy sobie prezentów, jedynie spędzamy jakoś fajnie wieczór. 2 lata temu TŻ ugotował dla mnie kolację, były świece, winko i w ogóle Rok temu ja zrobiłam kolację, a potem wybraliśmy się do kina. Teraz nie wiem, wypadałoby żeby TŻ mi coś zaserwował, ale on coś na starość leniwy się zrobił.

Fajnie tak. My niestety nie mamy warunków na kolacje przy świecach i takie tam ani u mnie ani u TŻ, więc pozostaje jakieś wyjście czy coś. Prezentów też sobie nie robiliśmy, ale zawsze mogę to zmienić

Napisane przez isa666

fuksjaa ja właśnie nie powinnam tak mieszać(bo potem mam problemy z żołądkiem, bóle jelit i wątroby), ale cóż poradzić na to, że w ciągu dnia jem mało, bo w pracy nie mam czasu a dopiero jak jestem w domu to pakuję w siebie wieczorami wszystko co mi w ręce wpadnie? Nadrabiam wtedy braki kaloryczne z całego dnia.
Nie ukrywam, że jeszcze bym coś zjadła. W sklepie miałam ochotę kupić chipsy, ale udało mi się im oprzeć na szczęście.

Mam podobnie, a nawet gorzej, bo z racji pracy niebezpiecznie blisko związanej z Tesco na przerwę mogę sobie kupić co mi się żywnie podoba i już wtedy różne śmieci wpadają mi do żołądka A znów po powrocie do domu mam ochotę na coś normalnego, choćby zwykłe, pyszne kanapki, ale zwykle przy okazji pobytu w kuchni wypatrzę inne dobroci, które mama zakupiła i też się oprzeć nie mogę Wczoraj tak zeżarłam kawałek kokosanki i tak mnie zmuliło...


*****************

Znów mam lenia, znów nie poszłam na stepa. Za to zadzwonił TŻ, że wraca w pracy i wpadnie na herbatkę, no i posiedział ze 2h. Przynajmniej tyle dobrego dzisiejszego dnia.
Aaa, no i w końcu zamówiłam sobie biuściaste bluzeczki na BiuBiu.pl Kusicielka bordowa za mną od dawna chodziła, ale że już jej nie ma a śliwkowa była równie kusząca, to wzięłam tę. 2 rozmiary, bo nie wiem który lepszy i do tego granatową z krótkim rękawem, bo na wyprzedaży była. Też nie wiem czy z rozmiarem trafiłam, ale mam cichą nadzieję, że chociaż jedna będzie dobra, a resztę najwyżej odeślę. A przy okazji dowiem się jakie rozmiary zamawiać na przyszłość.

[Organzza]

Napisane przez isa666

Ninuś nie mamy przerw. Możemy jeść kiedy chcemy, więc ja zwykle robię sobie jakąś kanapkę i jem szybko przy biurku(koleżanka z pracy tak samo). Czasem przegryzę jabłko, zjem jogurt czy jakieś krakersy albo sucharki. Wypijam też ok. 4-5 herbat w ciągu dnia.
Ale wiadomo jak jest - jak się człowiek czymś zajmie(a ja gdy coś robię to nie chcę się rozpraszać jedzeniem) to zapomina o głodzie, ale potem nagle wracam do domu i rzucam się na jedzenie.

Kiedyś podobno było tak, że w ciągu dnia była jedna 30-minutowa przerwa lunchowa, ale szefowa z tego zrezygnowała i całe szczęście, bo wtedy byśmy pracowały dłużej o te pół godziny.

to niedobrze.. może powinnaś zacząć nosić jakieś sałatki, surówki? to zawsze pożywniejsze niż krakersy

albo po przyjściu z pracy jedz coś w stylu obiadokolacji, żeby potem już organizm się nie domagał, a będą zachowane proporcje

ja teraz jem liczi

Napisane przez MagJa

Fajnie tak. My niestety nie mamy warunków na kolacje przy świecach i takie tam ani u mnie ani u TŻ, więc pozostaje jakieś wyjście czy coś. Prezentów też sobie nie robiliśmy, ale zawsze mogę to zmienić

u mnie niestety tak samo.. jedyny czas kiedy jest swobodniej, to wakacje, ale z tym też różnie bywa

[rzyrafka]

Napisane przez noseknosek

W rzeczywistości to on jest jaśniejszy. Dopiero jak wkleiłam te zdjęcia to doszłam do takiego wniosku. To z załącznika bardziej chyba pokazują jego urok.

Śliczny jest!

Pakosto_zeżarło mi cytata :/ Ja polecam Gosh 553 Black Passion- śliczny kryje już 1 warstwa i trwały

Napisane przez fuksjaa

O, przyznam że nie myślałam o tym kremie, ale przyjrzę się jak będę na zakupach. Dzięki.

Wklejam składy, wysyłałam wczoraj MagJi

Napisane przez Hosenka*

Płaszczyk?

No to żakiecik, no- wyglądał mi z daleka na płaszczyk

Napisane przez emememsik

Teraz został mi już tylko jeden, pojutrze. Sesja letnia będzie znacznie gorsza.

Do mnie też niestety ten język nie przemawia.. Tak jak niemiecki i rosyjski.

a do mnie przemawia każdy, i chciałabym raczej dobrz poznać podstawy języków z różnych gałęzi, żeby potem się móc uczyć samemu pokrewnych- tak więc europejskie już wydają mi się proste, bo ja kocham gramatykę, to jak matematyka, wszystko prosto i logicznie
No, tylko jak zwykle samozaparcia brak

Napisane przez Hosenka*

Uwielbiam za to sluchac niemieckich piosenek (co zresztą widac po nicku )

Aaa, to o to chodzi, zawsze się zastanawiałam skąd go wytrzasnęłaś, ale na to nie wpadłam

Napisane przez fuksjaa

Nie wliczałam w to łaciny.

Ooo, łacina też jest super Nawet udało mi się nią zaimponować szurniętemu doktorkowi z chemii klinicznej, nawet jako ostatni nieuk bardzo zyskałam w jego oczach

Napisane przez sleepy

i mam mniej niż 45 sztuk. Hm, chyba coś dokupię

Phi- ja z dzisiaj odebranym oriflame mam łącznie 6

Napisane przez fuksjaa

Isa, wymiatasz z tym jedzeniem. szacun.

A ja nadal słone zaraz po słodkim lub razem

Napisane przez isa666

Kiedyś podobno było tak, że w ciągu dnia była jedna 30-minutowa przerwa lunchowa, ale szefowa z tego zrezygnowała i całe szczęście, bo wtedy byśmy pracowały dłużej o te pół godziny.

Ale ty masz w końcu etat? JEśli tak to przerwa Ci się prawnie należy. i przecież możesz się na dłuższą chwilę oderwać od pracy i te 15 minut przeznaczyć na spokojny wartościowy posiłek gdzies w kuchni a nie w papierach na biurku na szybko - nie?

Napisane przez MagJa

Fajnie tak. My niestety nie mamy warunków na kolacje przy świecach i takie tam ani u mnie ani u TŻ, więc pozostaje jakieś wyjście czy coś. Prezentów też sobie nie robiliśmy, ale zawsze mogę to zmienić

My za to walentynek nie obchodzimy wcale- tak jak niektóre tu denerwuje zabawa w Sylwestra na siłę tak mnei właśnei walentynki

Poszła z mamą do kolejnej galerii i zgadnijcie z czym wróciłam... Tak, znow z koszulką- tym razem turkusowa bokserka dłuższa z Pull&Bear, ech

A pokój znów nei posprzątany, nie mam już do siebie siły

Chyba zrobię wątek wymiankowy, porobiłam fotki przy okazji wątkowych zdjęć.

[kochanie]

Napisane przez Hosenka*

Dobrze kombinujesz

To do zespołu punkowo-rockowego Die Toten Hosen

A ja już kilka razy się zastanawiałam - ostatnio nawet wczoraj - skąd masz nick. I wielka tajemnice rozwiązana

Napisane przez sleepy

Nie, to znaczy że Ty masz mało, a ja bardzo mało

Albo nawet za mało Nie chce mi się chodzić po łazienkach i patrzeć w pokoju ale obstawiam, że mam mniej niż 45 cztuk. Ale chodzi o same balsamy i kremy, tak? Bez żeli i peelingów?


Skoro mowa o językach... Ja najbardziej lubię angielski, jakiś czas temu zakochałam się w brytyjskim akcencie. Niestety zatrzymałam się na poziomie CAE, zdanym jakieś 6 lat temu, więc teraz jest znacznie gorzej. I mimo że wielu rzeczy nie rozumiem, to uwielbiam się wsłuchiwać w akcent właśnie i nie czytać napisów na filmach, tylko poznawać nowe słowa A zaglądanie do słownika zawsze kończyło się na tym, że zaczynałam go czytać, strasznie mnie to wciąga
Na studiach były tylko grupy do FCE, więc zaczęłam chodzić na inne języki. Najpierw 3 semestry na hiszpański - ale nie wciągnęło mnie bardziej, może to wina nauczycielki. No i śmieszy mnie to seplenienie - uczył mnie semestr Meksykańczyk.
Później chodziłam na rosyjski, właściwie to nauczyłam się głównie pisać, trochę czytać. Ale piękny jest ten język i chciałabym go kontynuować. Najśmieszniejsze jest, jak się człowiek uczy czytać w takim wieku - normalnie dukam (nadal, bo daaawno nie ćwiczyłam), jak w zerówce

Nosku, rzyrafko, świetne macie zbiory. Aż się chce iść do sklepu żeby coś dokupić Idę zadawać Wam pytania do odpowiedniego wątku

[emememsik]

Napisane przez rzyrafka

a do mnie przemawia każdy, i chciałabym raczej dobrz poznać podstawy języków z różnych gałęzi, żeby potem się móc uczyć samemu pokrewnych- tak więc europejskie już wydają mi się proste, bo ja kocham gramatykę, to jak matematyka, wszystko prosto i logicznie
No, tylko jak zwykle samozaparcia brak

O gramatyce francuskiej dużo można powiedzieć, ale że jest logiczna to nie bardzo.

Napisane przez kochanie

No i śmieszy mnie to seplenienie - uczył mnie semestr Meksykańczyk.

Jakie seplenienie?

[kochanie]

Napisane przez emememsik

Jakie seplenienie?

Nie wiem, jak to wytłumaczyć, takie dziwne wymawianie 's'. To chyba nie seplenienie, tylko trochę jak jakieś świszczenie Możliwe, że to ten Meksykańczyk tak mówił. Albo ja mam jakąś manię W ogóle śmiesznie mówił po polsku, słowo "sąsiadka" mówił za każdym razem inaczej

Ładny ten język, ale mi się bardziej podoba włoski, ma bardzo mocną melodię, ładniejszą dla mnie

[MagJa]

Napisane przez Organzza

to niedobrze.. może powinnaś zacząć nosić jakieś sałatki, surówki? to zawsze pożywniejsze niż krakersy

albo po przyjściu z pracy jedz coś w stylu obiadokolacji, żeby potem już organizm się nie domagał, a będą zachowane proporcje

Łatwo powiedzieć, noś sałatki... Sama wiem jak to jest. Nie chce się. No ale ja akurat się staram kupować na II śniadanie kanapki - w piekarni obok zawsze są świeżutkie, a to z tuńczykiem a to z pastą jajeczną, a jak nie mam akurat ochoty, to kupuję serek wiejski i ciemną bułeczkę. Gorzej z obiadem, bo jak nie wezmę z domu, to mnie ciągnie do jakichś chickenburgerów czy inszych zapiekanek, ale też powoli z tym walczę i staram się nie jadać za często. A obiadokolacja u mnie odpada, bo jak już wracam koło 20-21 to na takie ciężkie dania nie mam ochoty, wolę zjeść kanapki. Bo ja albo do 17 albo do 20 pracuję, a jak do 17, to i tak idę potem na fitness i wracam mniej więcej tak samo jakbym była w pracy cały dzień.
Niemniej jednak, isa, Nina dobrze mówi, musisz zmienić nawyki żywieniowe w pracy. Takie przegryzanie jeszcze nigdy nikomu na dobre nie wyszło

Napisane przez Organzza

u mnie niestety tak samo.. jedyny czas kiedy jest swobodniej, to wakacje, ale z tym też różnie bywa

Witaj w klubie
A ja już myślałam, że osamotniona w temacie jestem. Ale naprawdę aż mi żal dupę ściska, jak słyszę opowieści koleżanek, jak to u nich pod tym względem luzacko jest. Mi bliżej 30stki niż 20stki, a na swobodę z TŻ we własnym domu nie mogę liczyć Jakbym 15 lat miała... Próbowałam nawet o tym kiedyś porozmawiać z rodzicami, ale nie dociera niestety...

Napisane przez rzyrafka

Aaa, to o to chodzi, zawsze się zastanawiałam skąd go wytrzasnęłaś, ale na to nie wpadłam

Kiedyś był wątek o genezie nicków i tam Hosenka już to wyjaśniała, pamiętam.

Napisane przez rzyrafka

Phi- ja z dzisiaj odebranym oriflame mam łącznie 6

Ale dziewczyny miały na myśli chyba całą pielęgnację, nie tylko tą smarowidłowo-ciałową Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale patrząc na zbiory noska to ja tam nie widzę 45 sztuk maseł i balsamów.

Napisane przez rzyrafka

A ja nadal słone zaraz po słodkim lub razem

Razem nie lubię, ale nie ma to jak batonik zaraz po obiedzie czy II śniadaniu

Napisane przez rzyrafka

Ale ty masz w końcu etat? JEśli tak to przerwa Ci się prawnie należy. i przecież możesz się na dłuższą chwilę oderwać od pracy i te 15 minut przeznaczyć na spokojny wartościowy posiłek gdzies w kuchni a nie w papierach na biurku na szybko - nie?

Nieważne czy etat czy nie, ale przerwa każdemu się należy. W końcu nie ma to jak oderwać się na chwilę od pracy, odetchnąć, i w spokoju zjeść porządny posiłek.

Napisane przez rzyrafka

My za to walentynek nie obchodzimy wcale- tak jak niektóre tu denerwuje zabawa w Sylwestra na siłę tak mnei właśnei walentynki

Mnie w sumie jedno i drugie denerwuje, i rok temu Walentynek nie obchodziliśmy specjalnie Ale że wylookałam te CK IN2U, to szukam okazji, żeby zrobić TŻ prezent. Bo nawet jak sobie obiecuję odwyk, to lubię choćby komuś jakiś kosmetyk kupić. To pomaga

A doszłam właśnie do wniosku, że luty ogłaszam miesiącem niezbędników z dopuszczeniem ewentualnych 3 zbędnych zakupów, jeśli trafi się jakaś wyjątkowa okazja albo chcica nie do zaspokojenia

Póki co, korzystając jeszcze z końcówki stycznia kupuję, co trzeba (i nie trzeba ale cssii) . A trzeba mi jeszcze kremu do rąk Neutrogeny, żelu Nivea pod Shower & Shave, a jak się przy goleniu nie sprawdzi, to i zwykłego żelu do golenia, też Nivea , no i może kremu pod oczy. Może, bo dziś rano wykończyłam Avonowy, ale w sumie mam jeszcze żel FlosLeku, więc najpierw zobaczę czy on starczy czy jednak za lekki na teraz. Ewentualnie wyciągnę YR BioCulture, którego chyba mam gdzieś z połowę. Niby miał iść na wymianę, bo jakoś mnie nie zachwycił, ale w sumie i tak nie mam lepszego pomysłu na krem pod oczy. W zasadzie to żadnego Myślałam nad Hydrain Dermedica, bo jest w zestawie z kremem do twarzy, ale znów powiększyłabym zapasy... Ewentualnie o Blue Lagoon do kompletu z serum, ale on raczej też leciutki... A jakich Wy kremów pod oczy używacie? Co polecacie?

[rzyrafka]

Napisane przez Organzza

ja teraz jem liczi

A ja wszamałam pół pomelo. Powiedz mi jakie liczi powinno byc jak się kupuje? Miałam brać jak kupowałam pomelo ale zdawały mi się jaieś takie brzydkie choć do końca nei wiem jak powinny wyglądać dobre

Napisane przez kochanie

No i śmieszy mnie to seplenienie - uczył mnie semestr Meksykańczyk.
Później chodziłam na rosyjski, właściwie to nauczyłam się głównie pisać, trochę czytać. Ale piękny jest ten język i chciałabym go kontynuować. Najśmieszniejsze jest, jak się człowiek uczy czytać w takim wieku - normalnie dukam (nadal, bo daaawno nie ćwiczyłam), jak w zerówce

Nosku, rzyrafko, świetne macie zbiory. Aż się chce iść do sklepu żeby coś dokupić Idę zadawać Wam pytania do odpowiedniego wątku

O, włąśnie, Ty mnei zrozumiesz- ja sobie kupiłam zestaw płyt do nauki hiszpańskiego i pierwsze co wychwyciłam to ta dziwna wymowa "s"! Na rosyjski tez się zapisałam, miała być grupa zerowa bo nigdy nie miałam z nim do czynienia a później wyszło, ze każdy cośtam kiedys się uczył no i odpadłam po pięciu zajęciach, nie umiem ani pisac ani czytać niestety

To pędź i kupuj

Napisane przez emememsik

O gramatyce francuskiej dużo można powiedzieć, ale że jest logiczna to nie bardzo.

Znaczy generalnie lubię gramatykę, nie wdając się w szczegóły

Napisane przez kochanie

Ładny ten język, ale mi się bardziej podoba włoski, ma bardzo mocną melodię, ładniejszą dla mnie

Włoski to dla mnie jakaś masakra jest- takie kurze gdakanie

Napisane przez MagJa

Ale dziewczyny miały na myśli chyba całą pielęgnację, nie tylko tą smarowidłowo-ciałową Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale patrząc na zbiory noska to ja tam nie widzę 45 sztuk maseł i balsamów.

Póki co, korzystając jeszcze z końcówki stycznia ...

Ano moż ei racja, nie pomyślałam

Wiedziałam, że zaraz to zdanie napiszesz

Dobranoc, jutro czeka mnie pieczenie muffinek imieninowych dla przyjaciela i wieczorem z tej okazji impreza- właśnie 2 godizny chlastalam nożem migdaly w platkahc bo potrzebuję mielonych do pieczenia a nie mialam calych a platki mi wypadaja z mlynka, ale czego się nie robi dla przyjaciół

[isa666]

Napisane przez Organzza

to niedobrze.. może powinnaś zacząć nosić jakieś sałatki, surówki? to zawsze pożywniejsze niż krakersy

albo po przyjściu z pracy jedz coś w stylu obiadokolacji, żeby potem już organizm się nie domagał, a będą zachowane proporcje

Parę razy brałam sałatki, ale jednak ja jestem typowym kanapkożercą i jak chleba nie zjem to czuję się nienajedzona
A w domu zawsze zjadam obiad o 17-18, więc można powiedzieć, że jest to coś w rodzaju obiado-kolacji. Mimo to nawet jak 2 godziny później zjem jeszcze jakąś kanapkę czy jogurt to i tak nie zabija to smaka na słodycze i inne tego typu rzeczy

Napisane przez rzyrafka

Ale ty masz w końcu etat? JEśli tak to przerwa Ci się prawnie należy. i przecież możesz się na dłuższą chwilę oderwać od pracy i te 15 minut przeznaczyć na spokojny wartościowy posiłek gdzies w kuchni a nie w papierach na biurku na szybko - nie?

No tak, ale my mamy często tak, że coś ważnego robimy po czym mamy np. 10 minut wolnego czasu aż szefowa nie da czegoś nowego do zrobienia. I tak w ciągu dnia mamy czasem kilka takich przerw, bo są dni kiedy pracy jest mało. Więc tak na prawdę czasem w ciągu dnia uzbiera się ponad 30 minut wolnego czasu.
Co innego gdy robimy jakiś ważny projekt i wtedy my też chcemy zdążyć ze wszystkim i o jedzeniu nie myślimy.
Zresztą ja pisałam już nie raz, że nie potrafię się najeść jednym dużym posiłkiem, bo szybko czuję, że jestem pełna. A nie minie godzina jak znów czuję się głodna mimo, iż dostarczyłam organizmowi dużo kalorii(więc taka jedna długa przerwa na posiłek dużo by mi nie dała, bo po godzinie i tak będę znów głodna). Muszę jeść często i mało, przegryzać coś w ciągu dnia. Dlatego jem np. te krakersy, bo zjem 3-4 i mam spokój na godzinę(bo żołądek nie jest pusty) a co by było gdybym co godzinę jadła wielki posiłek? Chyba bym wyglądała jak szafa


Siadam za niedługo nad kserówkami do pracy lic. Czarno to widzę, bo głowa mnie boli(znów zatoki ), ale postaram się je przeczytać. Ech...

[Vibeska]

Dziewczyny ale się przeziębiłam, ale co dziwnego jak wszyscy w pracy kichają i prychają naookoło to wkońcu zarazili i mnie
I teraz mam weekend chorowity

Wczoraj to nawet na zakupach nic mi się nie podobało
Normalnie nic! W drogerii uznałam że wszystko mi nie potrzebne i ileż to mozna kupować tego ..... siebie nie poznaj e ostatnio.

Isa, ktoś tu miał się zdrowo odżywiać ??
Co ty kobieto robisz ze swoim organizmem !

Ja postanowiłam zrzucić 5 kg.
Może nie widać tego po mnie że przytyłam ale niestety ja to widzę i waga też to widzi.
Zamierzam ćwiczyć i zdrowo jeść - to drugie już uskuteczniam
Idę robić brzuchy

Acha - niuchała żelki nivei, super, takie bardzo letnie, ja osobiście żele nivea uwielbiam najbardziej

No i wykończyłam roż loreala i niebawem wykończę podkłady więc mogę w lutym zaszaleć kolorówkowo

[kochanie]

Napisane przez MagJa

Witaj w klubie
A ja już myślałam, że osamotniona w temacie jestem. Ale naprawdę aż mi żal dupę ściska, jak słyszę opowieści koleżanek, jak to u nich pod tym względem luzacko jest. Mi bliżej 30stki niż 20stki, a na swobodę z TŻ we własnym domu nie mogę liczyć Jakbym 15 lat miała... Próbowałam nawet o tym kiedyś porozmawiać z rodzicami, ale nie dociera niestety...

Jeśli to Cię pocieszy, to nie jesteście same, u mnie jest dokładnie tak samo. Tzn w domu, u TŻ jest lepiej.

Napisane przez MagJa

A jakich Wy kremów pod oczy używacie? Co polecacie?

Ja używam tego samego co na policzki - kremu YR, a w dzień jeszcze serum i filtr. Czasem czegoś z próbek - ale zawsze musi być treściwe, nigdy nie kładę pod oczy lekkich kremów, bo mi nic nie dają...
A jak patrzę na składy kremów pod oczy, to prawie zawsze są gorsze niż te do twarzy. No i droższe przy mniejszej objętości...

Napisane przez rzyrafka

O, włąśnie, Ty mnei zrozumiesz- ja sobie kupiłam zestaw płyt do nauki hiszpańskiego i pierwsze co wychwyciłam to ta dziwna wymowa "s"! Na rosyjski tez się zapisałam, miała być grupa zerowa bo nigdy nie miałam z nim do czynienia a później wyszło, ze każdy cośtam kiedys się uczył no i odpadłam po pięciu zajęciach, nie umiem ani pisac ani czytać niestety

To pędź i kupuj

Właśnie, już myślałam wczoraj, że coś mi się pozajączkowało, ale na szczęście nie jestem sama Ja miałam z hiszpańskim tak samo jak Ty z rosyjskim - po 2 semestrach trafiłam do grupy niby o tym samym poziomie co ja - tylko prawie wszyscy uczyli się po 5-7 lat Nic już się nie nauczyłam i zrezygnowałam. Inni układali pięknie zdania a ja ledwo umiałam coś wymyślić, strasznie to dołujące było A na początku nauki taka wielka różnica wcale nie jest motywująca.
W niemieckim jest jeszcze to ich dziwne "r" mówione tak jak przy wadzie wymowy Za to "rrr" w hiszpańskim jest piękne!

W tym tygodniu (haha, zostało dzisiaj i niedziela) nie kupuję - ale w przyszłym pewnie coś wpadnie przy okazji mojej wielkiej podróży do Białegostoku

Napisane przez rzyrafka

Włoski to dla mnie jakaś masakra jest- takie kurze gdakanie

Ja się nigdy nie uczyłam, ale lubię słuchać tego gdakania

Napisane przez isa666

Siadam za niedługo nad kserówkami do pracy lic. Czarno to widzę, bo głowa mnie boli(znów zatoki ), ale postaram się je przeczytać. Ech...

Trzymam kciuki, żebyś przeczytała je w końcu Najlepiej wyłącz komputer, bo internet nie pomaga

[noseknosek]

Iza chodziło mi o 45 sztuk całej pielęgnacji nie samych kremów i balsamów

[kochanie]

Napisane przez noseknosek

Iza chodziło mi o 45 sztuk całej pielęgnacji nie samych kremów i balsamów

Razem z odżywkami do włosów i szamponami?!
No to policzę dziś to, co mam, ale na pewno powinnam się przyłączyć do tego postanowienia

[Organzza]

Napisane przez rzyrafka

A ja wszamałam pół pomelo. Powiedz mi jakie liczi powinno byc jak się kupuje? Miałam brać jak kupowałam pomelo ale zdawały mi się jaieś takie brzydkie choć do końca nei wiem jak powinny wyglądać dobre

różowe i twardawe (jak na fotce - mogą też być lekko żółtawe), miękkie stają się jak już trochę się psują, ale w sklepie nie spotkałam się z zepsutymi i najlepiej trzymać je w lodówce, bo w temperaturze pokojowej zepsują się w 2-3 dni

Napisane przez rzyrafka

Znaczy generalnie lubię gramatykę, nie wdając się w szczegóły
Włoski to dla mnie jakaś masakra jest- takie kurze gdakanie

hehe, ja się uczyłam w gimnazjum, teraz umiem tylko liczyć i parę słów.. uznałam, że nie przyda mi się do niczego i uczyłam się "na chwilę" .. i żałuję tym bardziej, że to nie jest trudny język
TŻa namówiłam w zeszłym roku na hiszpański, ale mu się nie spodobał i w tym roku wrócił do niemieckiego (ku mojej radości hiszpański miał być taką alternatywą )

Napisane przez isa666

Parę razy brałam sałatki, ale jednak ja jestem typowym kanapkożercą i jak chleba nie zjem to czuję się nienajedzona
A w domu zawsze zjadam obiad o 17-18, więc można powiedzieć, że jest to coś w rodzaju obiado-kolacji. Mimo to nawet jak 2 godziny później zjem jeszcze jakąś kanapkę czy jogurt to i tak nie zabija to smaka na słodycze i inne tego typu rzeczy

da się z tym walczyć a z dnia na dzień coraz łatwiej zrezygnować z przegryzania czegoś słodkiego po posiłku

Napisane przez isa666

Siadam za niedługo nad kserówkami do pracy lic. Czarno to widzę, bo głowa mnie boli(znów zatoki ), ale postaram się je przeczytać. Ech...

mam nadzieję, że się uda ratujesz się jakimiś środkami na ból zatok?

[Estella]

Napisane przez MagJa

Myślałam nad Hydrain Dermedica, bo jest w zestawie z kremem do twarzy, ale znów powiększyłabym zapasy... Ewentualnie o Blue Lagoon do kompletu z serum, ale on raczej też leciutki... A jakich Wy kremów pod oczy używacie? Co polecacie?

Też myślalam nad tym Dermediciem parę dni temu. Mam miniaturkę All About Eyes Rich Clinique; niedawno zużyłam tą lekką wersję. Z próbek została mi właśnie Farmona Blue Lagoon, ona jest leciutka. Dostałam też krem pod oczy Oriflame, ale zapach mi się nie podoba; chociaż może jak zużyję Clinique'a to go wypróbuję.

A co do cienia Urban Decay to nie jest bardzo mocno kryjący, ale też nie przejrzysty - myślę, że najlepiej będzie się sprawował na bazie albo wymieszany z mixing medium.


A luty (a może i inne miesiące?) upłynie mi pod znakiem 'Project 10 Pan'. Czyli zużywamy 10 rzeczy i na ich miejsce możemy kupić coś nowego.
Mam już zrobione listy kosmetyków - jedną kolorówkową, drugą pielęgnacyjną. Fajna mobilizacja.
http://www.lollipop26writes.com/2009...ct-10-pan.html
http://maysbeautyobession.blogspot.c...challenge.html
Ma ktoś ochotę się przyłączyć?

[aante_e]

Napisane przez rzyrafka

Ooo, łacina też jest super Nawet udało mi się nią zaimponować szurniętemu doktorkowi z chemii klinicznej, nawet jako ostatni nieuk bardzo zyskałam w jego oczach

Też lubię łacinę Uczyłam się 2 lata w liceum i na studiach na I roku też. Teraz mam ją w znikomych ilościach i to taką suchą, jedynie łacińskie odpowiedniki polskich znaczeń, ale chciałabym żeby ktoś dobrze wytłumaczył mi gramatykę. Naukę ułatwia też fakt, że jest to język martwy, więc nie straszne coraz to nowe słownictwo

Napisane przez MagJa

Witaj w klubie
A ja już myślałam, że osamotniona w temacie jestem. Ale naprawdę aż mi żal dupę ściska, jak słyszę opowieści koleżanek, jak to u nich pod tym względem luzacko jest. Mi bliżej 30stki niż 20stki, a na swobodę z TŻ we własnym domu nie mogę liczyć Jakbym 15 lat miała... Próbowałam nawet o tym kiedyś porozmawiać z rodzicami, ale nie dociera niestety...


A jakich Wy kremów pod oczy używacie? Co polecacie?

U mnie w domu jest dokładnie tak samo. Zero swobody, tłumaczenie i rozmowy z mamą nic nie dają. Za to jak mieszkam sama to mam spokój, przynajmniej mogę się nie stresować, że ciągle ktoś mi się kręci pod drzwiami.

Co do kremu pod oczy to używam arnikowego żelu Flos Lek i od niedawna kremu rozjaśniającego Ziaji Pro, ale tego tylko na noc. Z żelu jestem bardzo zadowolona i chcę wypróbować inne wersje jeszcze. A jak nie mam nic pod ręką albo zapomnę, to smaruję pod oczami tym kremem co kładę na całą twarz.
A z drogeryjnych to lubię Olay i od mamy próbowałam Dermikę, też była całkiem fajna. Jednak jak na razie szkoda mi na nie kasy, bo jak na krem w małej pojemności są droga,we a nie mam aż takich potrzeb, wystarczy mi nawilżanie i rozjaśnianie sińców.

Napisane przez isa666

Siadam za niedługo nad kserówkami do pracy lic. Czarno to widzę, bo głowa mnie boli(znów zatoki ), ale postaram się je przeczytać. Ech...

To trzymam kciuki

Napisane przez noseknosek

Iza chodziło mi o 45 sztuk całej pielęgnacji nie samych kremów i balsamów

Oj mam 57, muszę nad tym popracować żeby nie zawyżać statystyki

[kochanie]

Napisane przez Estella

Ma ktoś ochotę się przyłączyć?

Ja! Ja! Mam sporo takich kosmetyków, które wymagają wykończenia, a nie mam na nie ochoty... Muszę zrobić zaraz listę
Jeszcze tylko w styczniu zamówię żel BHA z Paula's Choice i mogę odwykować.

A Ty co chcesz skończyć?


Warszawianki, mam pytanie: może macie czas się spotkać w przyszłym tygodniu (poniedziałek-środa)? Mam ochotę na peeling i oddanie kremu YR

[aante_e]

Napisane przez Estella

A luty (a może i inne miesiące?) upłynie mi pod znakiem 'Project 10 Pan'. Czyli zużywamy 10 rzeczy i na ich miejsce możemy kupić coś nowego.
Mam już zrobione listy kosmetyków - jedną kolorówkową, drugą pielęgnacyjną. Fajna mobilizacja.
http://www.lollipop26writes.com/2009...ct-10-pan.html
http://maysbeautyobession.blogspot.c...challenge.html
Ma ktoś ochotę się przyłączyć?

Ta metoda jest popularna na wizażowym wątku odwykowym, tylko tej nazwy nie ma Tez się staram żeby mniej więcej być na plusie, w tym miesiącu mi to zupełnie nie wyszło. Chętnie próbuję w lutym Zapisuję już kupione kosmetyki, na wizażowym wątku 'Akcja pozbywamy się' zużyte, więc stronę formalną mam z głowy. Teraz pozostaje wziąć się za zużywanie, żebym mogła chociaż jakiś balsamik kupić