Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X - Strona 126 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-01-30, 10:38   #3751
pakosta
Wtajemniczenie
 
Avatar pakosta
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 910
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Pakosto_zeżarło mi cytata :/ Ja polecam Gosh 553 Black Passion- śliczny kryje już 1 warstwa i trwały
O dzięki, strasznie lubię lakiery Gosha Mam taki wrzosowy i srebrny, są trwałe, kryjące i trzeba mieć mnóstwo czasu żeby je zmyć z paznokcia

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
O gramatyce francuskiej dużo można powiedzieć, ale że jest logiczna to nie bardzo.
Zgadzam się! 4 lata w LO w klasie francuskiej i do dziś mnie niektóre zasady zdumiewają

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość

Dziewczyny ale się przeziębiłam, ale co dziwnego jak wszyscy w pracy kichają i prychają naookoło to wkońcu zarazili i mnie
I teraz mam weekend chorowity
Zdrowiej! U mnie też jakoś mimo ostatnich mrozów wszyscy łażą zakatarzeni, a teraz jak się zrobi odwilż to będzie jakaś trauma...

Cytat:
Napisane przez Organzza Pokaż wiadomość
różowe i twardawe (jak na fotce - mogą też być lekko żółtawe), miękkie stają się jak już trochę się psują, ale w sklepie nie spotkałam się z zepsutymi i najlepiej trzymać je w lodówce, bo w temperaturze pokojowej zepsują się w 2-3 dni

hehe, ja się uczyłam w gimnazjum, teraz umiem tylko liczyć i parę słów.. uznałam, że nie przyda mi się do niczego i uczyłam się "na chwilę" .. i żałuję tym bardziej, że to nie jest trudny język
To tak wygląda lichi w środku?

Ja się zapisuję na hiszpański od marca, do małej łódzkiej szkółki założonej przez pasjonatów - filologów Brak doświadczenia pedagogicznego nadrabiają zapałem i niskimi cenami Poza tym mają możliwośc kursów raz w tygodniu co mi bardzo pasuje.

---
Ufarbowałam sobie wczoraj włosy Matrixem, a nie tak jak planowałam Majirelem Lorelowym, i... jestem zachwycona Kolor wyszedł ciemniej niż miał (z czego się cieszę bo bardzo lubię takie głębokie brązy) i faktycznie jest super chłodny. Był to odcień 5AV, zatem popielato - opalizujący (fioletowy) brąz.

Nie wiem jak ja dzisiaj się wyrobię, mam 2 makijaże do wykonania, pełne rolniczenie, a na 19 powinnam być na imprezie..
__________________
Mam na imię Marta i jestem nałogową kosmetykoholiczką.




Wymiana

Edytowane przez pakosta
Czas edycji: 2010-01-30 o 11:50 Powód: kolor włosów :-)
pakosta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 10:50   #3752
Estella
Zakorzenienie
 
Avatar Estella
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 313
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez kochanie Pokaż wiadomość
Ja! Ja! Mam sporo takich kosmetyków, które wymagają wykończenia, a nie mam na nie ochoty... Muszę zrobić zaraz listę
Jeszcze tylko w styczniu zamówię żel BHA z Paula's Choice i mogę odwykować.

A Ty co chcesz skończyć?
To super, nie mogę się doczekać naszych pierwszych sukcesów
Zaraz przejrzę szuflady i zobaczę czy coś jeszcze dopisać do listy, a potem ja tu zamieszczę
Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Ta metoda jest popularna na wizażowym wątku odwykowym, tylko tej nazwy nie ma Tez się staram żeby mniej więcej być na plusie, w tym miesiącu mi to zupełnie nie wyszło. Chętnie próbuję w lutym Zapisuję już kupione kosmetyki, na wizażowym wątku 'Akcja pozbywamy się' zużyte, więc stronę formalną mam z głowy. Teraz pozostaje wziąć się za zużywanie, żebym mogła chociaż jakiś balsamik kupić
Oo nawet nie wiedziałam; niby nic trudnego i niby bardzo oczywiste, ale zawsze łatwiej się zmobilizować jak się ma określone cele. Ja mam listę zużytych kosmetyków, listę posiadanych, wishlistę, wydaną kasę (ale ciągle o niej zapominam, może to i lepiej .
A Projekt wpadł mi w oko podczas wczorajszego buszowania po blogach.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Każde przeżyte życie po części składa się z tego, czego nie zrobiło się albo nie powiedziało w jedynym właściwym momencie.
Siegfried Obermeier
Estella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 10:56   #3753
Organzza
Zakorzenienie
 
Avatar Organzza
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 621
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
To tak wygląda lichi w środku?
tak, taka słodka galaretka, do jedzenia za dużo tam nie ma bo pestka jest stosunkowo duża ale jest smaczne, wolę zjeść kilka takich maleństw niż kawałek czekolady
__________________
What you're drinking?
Rum or whiskey?
Now won't you have a
Double with me?
I'm sorry I'm a little late
I got your message by the way
I'm calling in sick today
So let's go out for old time's sake
Organzza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 11:49   #3754
Estella
Zakorzenienie
 
Avatar Estella
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 313
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Iza zrobiłam listę; 20 rzeczy z kolorówki (włączając balsamy do ust i 2 zmywacze) oraz 30 kosmetyków pielęgnacyjnych. Większość z nich to resztki, miniaturki albo produkty zużyte do połowy.
Zastanawiam się czy z kolorówki nie zrobić 'Project 5 Pan' zobaczymy jak będzie mi szło; na razie jestem pełna zapału, pewnie dlatego, że trafiłam trochę fajnych kosmetyków na Allegro w styczniu.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Każde przeżyte życie po części składa się z tego, czego nie zrobiło się albo nie powiedziało w jedynym właściwym momencie.
Siegfried Obermeier
Estella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 11:53   #3755
karolina1985
Zakorzenienie
 
Avatar karolina1985
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 034
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Dobry

Znowu pada śnieg a ja muszę iść po duuże zakupy, bo wymyśliłam duży obiad z deserem

Odebrałam wczoraj moją paletkę Benefita i już jestem oczarowana Coralistą

Cytat:
Napisane przez kochanie Pokaż wiadomość
Warszawianki, mam pytanie: może macie czas się spotkać w przyszłym tygodniu (poniedziałek-środa)? Mam ochotę na peeling i oddanie kremu YR
Ja nie mogę tylko w pn.,bo za przykładem Pakosty chodzę na Zumbę
__________________
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno...

http://www.youtube.com/watch?v=ORGdwZG5m0o
karolina1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 12:15   #3756
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Na rosyjski tez się zapisałam, miała być grupa zerowa bo nigdy nie miałam z nim do czynienia a później wyszło, ze każdy cośtam kiedys się uczył no i odpadłam po pięciu zajęciach, nie umiem ani pisac ani czytać niestety
Na studiach miałam podobnie z angielskim. Chciałam się w końcu zacząć go uczyć tak naprawdę, bo ani w podstawówce ani w LO nie miałam. W podstawówce był tylko francuski albo rosyjski i załapałam się na ten pierwszy, a po drodze niby chodziłam na jakieś kursy angielskiego organizowane w szkole, ale za wiele się na nich nie nauczyłam, bo się po roku okazywało, że dalej nie ma kto prowadzić W 8 klasie poszłam do mojego przyszłego LO na zerówkę z angielskiego, po czym okazało się, że skoro idę do klasy humanistycznej to mam kontynuować język z podstawówki, a drugim będzie łacina Akurat z francuskiego się cieszyłam, bo chciałam się go dalej uczyć, ale łaciny niekoniecznie. No ale jak mus to mus. A znów na studiach okazało się, że w ogóle nie ma opcji stworzenia grupy dla początkujących z angielskiego, bo chętnych brak, a poza tym też mogę tylko jednego języka się uczyć. Więc dalej był francuski, a na angielski zapisałam się do Callana, ale po 1,5-2 latach zrezygnowałam i tak do dziś jestem z lekka kulawa pod tym względem

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Wiedziałam, że zaraz to zdanie napiszesz
Za dobrze mnie znasz

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Parę razy brałam sałatki, ale jednak ja jestem typowym kanapkożercą i jak chleba nie zjem to czuję się nienajedzona
A w domu zawsze zjadam obiad o 17-18, więc można powiedzieć, że jest to coś w rodzaju obiado-kolacji. Mimo to nawet jak 2 godziny później zjem jeszcze jakąś kanapkę czy jogurt to i tak nie zabija to smaka na słodycze i inne tego typu rzeczy
Hmm, a to nie jest przypadkiem związane ze spadkiem cukru? rzyrafko, specu nasz, co Ty o tym wiesz ;> Bo mi coś świta, że jak powiedziałam tacie, że po obiedzie muszę zjeść coś słodkiego, to mi poziom cukru kazał mierzyć twierdząc, że to może być cukrzyca

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość
Acha - niuchała żelki nivei, super, takie bardzo letnie, ja osobiście żele nivea uwielbiam najbardziej
A ja je lubię chyba na równi z Palmolive, chociaż i tak najlepsze są wg mnie te z YR. Szkoda tylko, że drogawe i wybór zapachów ograniczony, no i do tego u mnie salonu brak, więc pozostaje wysyłka.

Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
Też myślalam nad tym Dermediciem parę dni temu. Mam miniaturkę All About Eyes Rich Clinique; niedawno zużyłam tą lekką wersję. Z próbek została mi właśnie Farmona Blue Lagoon, ona jest leciutka. Dostałam też krem pod oczy Oriflame, ale zapach mi się nie podoba; chociaż może jak zużyję Clinique'a to go wypróbuję.
No to Farmona póki co odpada, ale ten Dermedic ciągle kusi. Nic to, na razie wyciągnęłam ten YR, ale nie powiem, żeby on treściwy był. Taka leciutka emulsja.

Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
A co do cienia Urban Decay to nie jest bardzo mocno kryjący, ale też nie przejrzysty - myślę, że najlepiej będzie się sprawował na bazie albo wymieszany z mixing medium.
Już zapomniałam, że o niego pytałam. Dobrze, że Ty pamiętałaś

Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
A luty (a może i inne miesiące?) upłynie mi pod znakiem 'Project 10 Pan'. Czyli zużywamy 10 rzeczy i na ich miejsce możemy kupić coś nowego.
Mam już zrobione listy kosmetyków - jedną kolorówkową, drugą pielęgnacyjną. Fajna mobilizacja.
http://www.lollipop26writes.com/2009...ct-10-pan.html
http://maysbeautyobession.blogspot.c...challenge.html
Ma ktoś ochotę się przyłączyć?
Projekt ciekawy, ale w zasadzie nic odkrywczego, sama to właśnie ostatnio uskuteczniam zużywając to, czego mi się do tej pory nie chciało. I, o dziwo, krem NutriTherapy teraz mi znakomicie pasuje i szybciutko się wchłania, a 2-3 miesiące temu przeklinałam go za ciężkość. Także zakup balsamu Dove odkładam póki co. Wczoraj użyłam tej Luksji z cynamonem i też nawet przyjemnie się nią myło, więc postanowiłam używać jej na zmianę z kokosowym żelem YR, co by jedno i drugie mnie swymi zapachami nie zamęczyło. Także zużywać zużywam, ale o kupowaniu na razie nie myślę. Jeszcze trochę tego w zapasach stoi...

Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
U mnie w domu jest dokładnie tak samo. Zero swobody, tłumaczenie i rozmowy z mamą nic nie dają. Za to jak mieszkam sama to mam spokój, przynajmniej mogę się nie stresować, że ciągle ktoś mi się kręci pod drzwiami.
Też bym chciała mieszkać sama, ale warunków brak. A przez 8 lat życia w Krk bez rodziców odwykłam od nich, więc tym bardziej mnie wkurza, jak mam ich nad głową No ale co poradzić

Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Co do kremu pod oczy to używam arnikowego żelu Flos Lek i od niedawna kremu rozjaśniającego Ziaji Pro, ale tego tylko na noc. Z żelu jestem bardzo zadowolona i chcę wypróbować inne wersje jeszcze. A jak nie mam nic pod ręką albo zapomnę, to smaruję pod oczami tym kremem co kładę na całą twarz.
A z drogeryjnych to lubię Olay i od mamy próbowałam Dermikę, też była całkiem fajna. Jednak jak na razie szkoda mi na nie kasy, bo jak na krem w małej pojemności są droga,we a nie mam aż takich potrzeb, wystarczy mi nawilżanie i rozjaśnianie sińców.
Żel z FL i ja mam, ale na co dzień wolę jednak kremiki. Co prawda też nie oczekuję wielkich właściwości przeciwzmarszczkowych, bo uważam, że nawilżenie to podstawa i dlatego gdzieś od 18 roku życia stosuję coś pod oczy i od żelików właśnie się zaczęło
Dermika i dla mnie za droga, a do Olaya jakoś przekonania nie mam
A kremem do twarzy też czasem się maziam i pod oczami, ale często jakaś taka napuchnięta się rano budzę

Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Oj mam 57, muszę nad tym popracować żeby nie zawyżać statystyki
Też muszę policzyć, bo coś czuję, że i ja zawyżać będę.

Ale teraz zmykam, muszę się szybko umalować i skoczyć na miasto, zanim mi sklepy pozamykają. Wyruszam na poszukiwania futerału do Avilki
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 12:55   #3757
kochanie
Wtajemniczenie
 
Avatar kochanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 282
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
Iza zrobiłam listę; 20 rzeczy z kolorówki (włączając balsamy do ust i 2 zmywacze) oraz 30 kosmetyków pielęgnacyjnych. Większość z nich to resztki, miniaturki albo produkty zużyte do połowy.
Zastanawiam się czy z kolorówki nie zrobić 'Project 5 Pan' zobaczymy jak będzie mi szło; na razie jestem pełna zapału, pewnie dlatego, że trafiłam trochę fajnych kosmetyków na Allegro w styczniu.
To ja zrobiłam listę, ale jak doszłam do 10, to stwierdziłam, że nie ma co się rozpędzać i resztę zostawię na kolejny miesiąc Chcę wykończyć kilka kremów do twarzy - mam końcówki różnych nawilżających. A z kolorówki to mam nadzieję skończyć choć jedną pomadkę smackersa - to i tak by było bardzo dużo
Cytat:
Napisane przez karolina1985 Pokaż wiadomość
Ja nie mogę tylko w pn.,bo za przykładem Pakosty chodzę na Zumbę
I jak ta zumba? Ja ćwiczę dzielnie Tami Lee
Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Też muszę policzyć, bo coś czuję, że i ja zawyżać będę.
Też nie policzyłam, zrobię to wieczorem, boję się, że wyjdzie tego więcej niż myślę...


Zamówiłam kwasy z Pauli, mogę odwykować teraz z czystym sumieniem (chociaż jest promocja na The She Space, cienie po 2.5$ - pełne słoiczki i kuuuuszą Ktoś chętny? Jedyna rzecz, jaka mnie zniechęca, to to, że wysyłają na adres z Paypala - czyli wysłaliby... do mojej babci)
__________________
.
.
Wszyscy mają bloga. mam i ja
(mój wątek o lakierach Isadora Graffiti)

kochanie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 12:59   #3758
noseknosek
lipiec na maksa!!! :)
 
Avatar noseknosek
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 562
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Oj mam 57, muszę nad tym popracować żeby nie zawyżać statystyki
Ja mam 55 więc też mam co zużywać jest wiele kategorii, które mogę zmniejszyć.. mam to wszystko rozpisane, nazwy kategorii, ile czego mam, ile mogę mieć..
Cytat:
Napisane przez kochanie Pokaż wiadomość
Warszawianki, mam pytanie: może macie czas się spotkać w przyszłym tygodniu (poniedziałek-środa)? Mam ochotę na peeling i oddanie kremu YR
tak, im wcześniej (poniedziałek) tym lepiej.

Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
To super, nie mogę się doczekać naszych pierwszych sukcesów
Zaraz przejrzę szuflady i zobaczę czy coś jeszcze dopisać do listy, a potem ja tu zamieszczę

Oo nawet nie wiedziałam; niby nic trudnego i niby bardzo oczywiste, ale zawsze łatwiej się zmobilizować jak się ma określone cele. Ja mam listę zużytych kosmetyków, listę posiadanych, wishlistę, wydaną kasę (ale ciągle o niej zapominam, może to i lepiej .
A Projekt wpadł mi w oko podczas wczorajszego buszowania po blogach.
Fajny ten projekt, ale ja bym chyba nie dała rady wytrzymać tyle czasu bez kupowania. Na mnie lepiej działa limit tygodniowy, ewentualnie "kupię balsam jak zużyję dwa inne". Bo tak bez limitów w kategorii to chyba bym oszukiwała. Zużywałabym miniatury a kupowała kremy.

A w ogóle to znalazłam dwa nowe kusidełka z kategorii kremy/sera do twarzy.
__________________
what defines us is how well we rise after falling

biegam
noseknosek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 12:59   #3759
Estella
Zakorzenienie
 
Avatar Estella
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 313
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Już zapomniałam, że o niego pytałam. Dobrze, że Ty pamiętałaś

Projekt ciekawy, ale w zasadzie nic odkrywczego, sama to właśnie ostatnio uskuteczniam zużywając to, czego mi się do tej pory nie chciało. I, o dziwo, krem NutriTherapy teraz mi znakomicie pasuje i szybciutko się wchłania, a 2-3 miesiące temu przeklinałam go za ciężkość. Także zakup balsamu Dove odkładam póki co. Wczoraj użyłam tej Luksji z cynamonem i też nawet przyjemnie się nią myło, więc postanowiłam używać jej na zmianę z kokosowym żelem YR, co by jedno i drugie mnie swymi zapachami nie zamęczyło. Także zużywać zużywam, ale o kupowaniu na razie nie myślę. Jeszcze trochę tego w zapasach stoi...
Maznęłam cieniem jeszcze raz - cienka warstwa to raczej delikatny kolor i połysk, ale można stopniować. Mam wrażenie, że turkusy rzadko są baaardzo mocno napigmentowane i dają kryjącą pierwszą warstwę; raczej trzeba się z nimi pobawić

A co do projektu to jasne, że nic nowego ale u mnie sprawdzianu nie zdaje system pt. w tym miesiącu nie kupuję, a w przyszłym już tak. Jednak zużycie konkretnej ilości kosmetyków, zwłaszcza z kolorówki jest cholernie trudne - przede wszystkim dla NK
Właśnie zrobiłam makijaż częścią kosmetyków z listy - fajnie jest odkryć jakieś dawno zapomniane i nieużywane kosmetyki.

No nic, lecę na zajęcia z ceramiki
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Każde przeżyte życie po części składa się z tego, czego nie zrobiło się albo nie powiedziało w jedynym właściwym momencie.
Siegfried Obermeier
Estella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 13:04   #3760
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Vibeska Pokaż wiadomość
Isa, ktoś tu miał się zdrowo odżywiać ??
Co ty kobieto robisz ze swoim organizmem !

Wiem, że znów przeginam, ale chyba mam złe nawyki żywieniowe od dziecka i teraz trudno mi je zmienić Pamiętam, że jak chodziłam do szkoły to przez cały dzień prawie nic nie jadłam(przez stres ) a kanapki przynosiłam z powrotem do domu.
Za to po obiedzie obżerałam się całe popołudnie i wieczór różnymi słodkościami i tak przez wiele lat.
Poza tym mam chyba zbyt słabą wolę by z tym walczyć, a jak w domu nie ma nic słodkiego to zachowuję się prawie jak narkoman na głodzie.

PS. Kuruj się biedactwo

Cytat:
Napisane przez kochanie Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki, żebyś przeczytała je w końcu Najlepiej wyłącz komputer, bo internet nie pomaga
Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
To trzymam kciuki
No powiedzmy, że jest maleńki sukces: prawie 3 godziny spędziłam czytając i pisząc notatki z tego co przeczytałam. Włączyłam sobie najbardziej mózgotrzepiące trance`owe kawałki jakie mam i nawet mi to pomogło Poza tym musiałam się jakoś odciąć od świata, bo w domu są rodzice i ciotka przez co nie mam spokoju i rozpraszają mnie ich rozmowy

Cytat:
Napisane przez Organzza Pokaż wiadomość
mam nadzieję, że się uda ratujesz się jakimiś środkami na ból zatok?
Łykam jakieś leki bez recepty na zatoki, ale to niewiele pomaga. Wiem, że przejdzie mi samo jak się pogoda ustabilizuje

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Hmm, a to nie jest przypadkiem związane ze spadkiem cukru? rzyrafko, specu nasz, co Ty o tym wiesz ;> Bo mi coś świta, że jak powiedziałam tacie, że po obiedzie muszę zjeść coś słodkiego, to mi poziom cukru kazał mierzyć twierdząc, że to może być cukrzyca
Wątpię. Mam koleżankę, która ma cukrzycę od dziecka i parę razy mierzyła mi poziom cukru, ale wyszło, że jest dobry
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 14:07   #3761
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 448
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X



Ja tez wypisuję ksometyki do zuzycia w watku: "Akcja - pozbywamy sie" - wpisuję tam na biezaco i dzieki temu wiem, co i ile rzeczy zuzyłam w danym meisiącu.

Od stycznia mniej kupuję, bo upatrzyłam sobie kilka droższych kosmetyków, więc wolę na nie odłozyć niż kupić 15sty zel czy balsam. Jesliw iec coś mnie wyjątkowo kusi (w sklepie czy z Avonu), ale dzielnie nie kupię to ta kwotę zapisuję sobie na kartce, zapisuję też zarobek z Avonu i to co dostanę za sprzedane rzeczy na Allegro.
W ten sposób kupiłam sobie Aliena i meteoryty Gold Temptation. Teraz moim celem sa prasowane meteortyty Beige Lumineux a później poczwórne cienie Guerlain.
Dzięki tej metodzie zauwazyłam też, że wcale nie jest wielką filozofią i wielkim burżujstwem kupienie czegoś droższego. Zawsze byłam przekonana, że mnie nie stać, ale wiecie, kupiłam coś za 10 zł, coś za 18, z Avonu dobrałam np. za 20 zl zeby mieć wyszży opust i już było prawie 50 zł. Zbyt łatwo wydawałam te kilka zł, bo to tak sie wydaje. Ale po policzeniu tych 2 zł, 5 zł czy 10 zł w miesiącu uzbiera się ładna kwota.
To tyle moich refleksji

Wąchałam dziś nowy malinowy żel Niveai. W sumie to mało malinami pachnie ale ... to dobrze Kupię na wiosnę, bo obecnie mam spory zaps żelowy.


Jutro mój pierwszy raz Jedziemy z TŻ na narty Nigdy nie jeździłam, więc moze się nie połamie Oczywiście nei mogł mi powiedziec wcześniej, tylko wczoraj wieczorem Musiałam więc z rana lecieć kupic spodnie i rękawiczki. Trafiłam do lumpka w których jest dużo nowych, ometkowanych ubrań i kupiłam spodnie za 40 zł (nie z szelkami, bo straszne były... takie piankowe czy gumowe? nieprzyjemne w dotyku i ogólnie wyglądałam w nich jak uciekajmy-nie wracajmy . tanie były bo ksztowały od 10-35 zł (używane)). te co kupiłam sa cieplutkie, ortalionowe (?) z polarkowa podzewską i nie sa takie obciskające jak te z szelkami. Strasznie mi sie podobają, wahałam sie nad kolorami, ale wziełam w końcu khaki, choć szare tez ładne były. Szkoda, ze nie byo czerwonych w moim rozmiarze - było kilka XXL ). Rekawiczki kupiłam beżowe () za 15 zł.

Kurtkę jakąś mam więc nie kupowałam, zwłaszcza, że były drogie (80-90 zł, niby nówki z metkami, ale szkoda mi na kurtkę która pewnie raz ubiorę a jesli spodobają mis ię narty to ubiorę kilka razy w zimie )


EDCYJA:
Pisałyście o "swobodzie"
TŻ jeszcze nie jest "gotowy" na wizytę u mnie (), więc moge się wypowiedzieć tylko jak to jest u niego. Mamy swobode, nawet sporą, z zostaniem u niego na noc nie ma problemu, tzn jego rodzice nie są wcześniej informowani o tym, bo przeważnie to spontan, moi też nie mają nic przeciwko (ale wiem, że nocleg u mnie by nie przeszedł - nawet jak ExEx ten co jest w UK przyjeżdżał na kilka dni, to spał w osobnym pokoju ).
Z Ex było jeszcze lepiej, bo miał swoje mieszkanie.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2010-01-30 o 14:19
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 15:25   #3762
Organzza
Zakorzenienie
 
Avatar Organzza
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 621
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Dzięki tej metodzie zauwazyłam też, że wcale nie jest wielką filozofią i wielkim burżujstwem kupienie czegoś droższego. Zawsze byłam przekonana, że mnie nie stać, ale wiecie, kupiłam coś za 10 zł, coś za 18, z Avonu dobrałam np. za 20 zl zeby mieć wyszży opust i już było prawie 50 zł. Zbyt łatwo wydawałam te kilka zł, bo to tak sie wydaje. Ale po policzeniu tych 2 zł, 5 zł czy 10 zł w miesiącu uzbiera się ładna kwota.
To tyle moich refleksji
dokładnie ja już dawno stwierdziłam, że wolę mieć mniej, a porządnych niż tak się rozdrabniać
Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Pisałyście o "swobodzie"
TŻ jeszcze nie jest "gotowy" na wizytę u mnie (), więc moge się wypowiedzieć tylko jak to jest u niego. Mamy swobode, nawet sporą, z zostaniem u niego na noc nie ma problemu, tzn jego rodzice nie są wcześniej informowani o tym, bo przeważnie to spontan, moi też nie mają nic przeciwko (ale wiem, że nocleg u mnie by nie przeszedł - nawet jak ExEx ten co jest w UK przyjeżdżał na kilka dni, to spał w osobnym pokoju ).
Z Ex było jeszcze lepiej, bo miał swoje mieszkanie.
hehe, ja w zasadzie też mogłabym zostawać u TŻ na noc, wiem że jego rodzice nie mieliby nic przeciwko, ale byłoby mi niezręcznie ich mijać następnego dnia.. i jeszcze nie wyobrażam sobie informowania moich rodziców, że nie wrócę na noc, bo będę u chłopaka.. może kiedyś się zbiorę
a co do nocowania u mnie, kiedyś próbowałam jak chciałam żeby TŻ został na sylwestra do rana, ale się nie zgodzili (chociaż to może dlatego, że znaliśmy się dużo krócej, może teraz by inaczej na to patrzyli) - paradoksalne, bo jak jeździmy na wakacje, to też jesteśmy ze sobą ciągle przez 2 tygodnie, w jednym pokoju i nie widzą problemu

oczywiście najlepiej mieć swoje mieszkanie, ale u mnie to realne dopiero jak sama na nie zapracuję
__________________
What you're drinking?
Rum or whiskey?
Now won't you have a
Double with me?
I'm sorry I'm a little late
I got your message by the way
I'm calling in sick today
So let's go out for old time's sake
Organzza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 15:47   #3763
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 448
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Organzza Pokaż wiadomość
hehe, ja w zasadzie też mogłabym zostawać u TŻ na noc, wiem że jego rodzice nie mieliby nic przeciwko, ale byłoby mi niezręcznie ich mijać następnego dnia.. i jeszcze nie wyobrażam sobie informowania moich rodziców, że nie wrócę na noc, bo będę u chłopaka.. może kiedyś się zbiorę
a co do nocowania u mnie, kiedyś próbowałam jak chciałam żeby TŻ został na sylwestra do rana, ale się nie zgodzili (chociaż to może dlatego, że znaliśmy się dużo krócej, może teraz by inaczej na to patrzyli) - paradoksalne, bo jak jeździmy na wakacje, to też jesteśmy ze sobą ciągle przez 2 tygodnie, w jednym pokoju i nie widzą problemu

oczywiście najlepiej mieć swoje mieszkanie, ale u mnie to realne dopiero jak sama na nie zapracuję
Dla mnie to nie dziwne. Mogą czuć się skrempowani.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 15:57   #3764
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Dzięki tej metodzie zauwazyłam też, że wcale nie jest wielką filozofią i wielkim burżujstwem kupienie czegoś droższego. Zawsze byłam przekonana, że mnie nie stać, ale wiecie, kupiłam coś za 10 zł, coś za 18, z Avonu dobrałam np. za 20 zl zeby mieć wyszży opust i już było prawie 50 zł. Zbyt łatwo wydawałam te kilka zł, bo to tak sie wydaje. Ale po policzeniu tych 2 zł, 5 zł czy 10 zł w miesiącu uzbiera się ładna kwota.
To tyle moich refleksji
Ja też kiedyś tak sobie to przekalkulowałam. Używam mało kolorówki tzn. wystarcza mi jeden dobry podkład, jeden tusz, parę cieni...i nie raz myślałam, że po co kupować kilka tańszych i gorszych malowideł skoro za tą kasę można kupić jeden dobry górnopółkowy kosmetyk.
Ale potem myślałam: kupię np. taki róż za 200 zł a potem nie będę go używać albo mi się znudzi i będzie mi żal tej kasy. A jeśli kupiłabym róż za 20 zł to mogę go wywalić z czystym sumieniem

Głupie myślenie, ale prawie zawsze mnie nachodzi, gdy spodoba mi się coś górnopółkowego, a przecież wiem, że warto zaryzykować (choćby zakup Meteorytów mnie przekonał do tego, że jest wielka przepaść pomiędzy takimi kosmetykami a niższą półką).

Dziwne tylko jest dla mnie to, że na perfumy mi jakoś nie szkoda pieniędzy a na kolorówkę już jakoś tak "głupio" mi wydawać tyle kasy
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 16:12   #3765
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość

Wiem, że znów przeginam, ale chyba mam złe nawyki żywieniowe od dziecka i teraz trudno mi je zmienić Pamiętam, że jak chodziłam do szkoły to przez cały dzień prawie nic nie jadłam(przez stres ) a kanapki przynosiłam z powrotem do domu.
Za to po obiedzie obżerałam się całe popołudnie i wieczór różnymi słodkościami i tak przez wiele lat.
Poza tym mam chyba zbyt słabą wolę by z tym walczyć, a jak w domu nie ma nic słodkiego to zachowuję się prawie jak narkoman na głodzie.
Przyzwyczajenia na pewno robią swoje, zwłaszcza takie wieloletnie, ale da się z tym walczyć. Małymi kroczkami najlepiej. Ja też tak ze 2 lata temu miałam taki okres, że po każdym posiłku musiałam zjeść coś słodkiego, ale stopniowo sobie to ograniczałam i doszłam do jako takiej normy. Jako takiej, bo dalej za bardzo lubię słodycze, żeby ich nie jeść, ale przynajmniej nie jem ich 3 razy dziennie. Możesz też spróbować łykać chrom, wielu osobom pomaga. Sama też próbowałam i efekt był taki, że, co prawda dalej mnie ciągnęło, ale po zjedzeniu połowy batonika byłam zamulona. U mnie to po prostu bardziej w psychice siedziało niż w zapotrzebowaniu organizmu na sam cukier i u Ciebie wydaje mi się, że jest podobnie

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
No powiedzmy, że jest maleńki sukces: prawie 3 godziny spędziłam czytając i pisząc notatki z tego co przeczytałam. Włączyłam sobie najbardziej mózgotrzepiące trance`owe kawałki jakie mam i nawet mi to pomogło Poza tym musiałam się jakoś odciąć od świata, bo w domu są rodzice i ciotka przez co nie mam spokoju i rozpraszają mnie ich rozmowy
No to pierwsze koty za płoty. Oby tak dalej.
Sama też nie lubię się uczyć jak słyszę, że ktoś się krząta po domu, tym bardziej jak rozmowy słychać. Dla mnie najlepiej było jak wszyscy już spali, ale ze mnie to w ogóle nocny Marek i mogę siedzieć do późna. A jak już musiałam coś pisać albo uczyć się w dzień, to wtedy jak nikogo nie było ewentualnie jak wygoniłam z domu kogo się dało

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Łykam jakieś leki bez recepty na zatoki, ale to niewiele pomaga. Wiem, że przejdzie mi samo jak się pogoda ustabilizuje
Mi pomaga, ale czasem muszę i ze 2-3 tabletki łyknąć więc żeby się tak nie szprycować, to jak mnie bardzo nie boli nie biorę nic. Też wiem, że minie jak będzie cieplej.

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Wątpię. Mam koleżankę, która ma cukrzycę od dziecka i parę razy mierzyła mi poziom cukru, ale wyszło, że jest dobry
No to chociaż tyle, że z cukrem w porządku. U mnie też, a i tak ciągoty na słodycze mam.

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Dzięki tej metodzie zauwazyłam też, że wcale nie jest wielką filozofią i wielkim burżujstwem kupienie czegoś droższego. Zawsze byłam przekonana, że mnie nie stać, ale wiecie, kupiłam coś za 10 zł, coś za 18, z Avonu dobrałam np. za 20 zl zeby mieć wyszży opust i już było prawie 50 zł. Zbyt łatwo wydawałam te kilka zł, bo to tak sie wydaje. Ale po policzeniu tych 2 zł, 5 zł czy 10 zł w miesiącu uzbiera się ładna kwota.
To tyle moich refleksji
Ano właśnie. Czasem zamiast się rozdrabniać warto kupić jedną droższą rzecz. A jaka z tego radość i satysfakcja Ja już od jakiegoś czasu mam podobne podejście, ale zawsze mnie wkurza, jak słyszę od jakiejś koleżanki, że jej to nie stać na taki a taki kosmetyk. I już nawet nie mówię tu o górnej półce, ale o tej wyższej średniej, że się tak wyrażę. Ja tam nikomu do portfela nie zaglądam, nie rozliczam co kupuje i za ile, a naprawdę czuję się skrępowana jak mnie ktoś pyta jakiego błyszczyka czy różu używam, nie wspominając o perfumach, bo jak odpowiem zgodnie z prawdą, to zwykle jest biadolenie, że to za drogie. A słyszę to z ust osób, które zarabiają b. podobnie, o ile nie więcej. Dlatego staram się z takimi osobami nie rozmawiać w ogóle o kosmetykach, bo i po co.

A tymczasem postanowiłam odkładać sobie kasę na paletkę cieni UD albo komplet ichnich kredek i jakąś flaszeczkę perfum - albo CK IN2U albo Kenzo Amour, tylko jeszcze się nie zdecydowałam czy kolejną flaszeczkę klasyka EDP (bo moja 30stka chyba powoli się kończy) czy wersję Indian Holi (ale znów to byłby zakup zupełnie w ciemno).

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Wąchałam dziś nowy malinowy żel Niveai. W sumie to mało malinami pachnie ale ... to dobrze Kupię na wiosnę, bo obecnie mam spory zaps żelowy.
Też go dziś wąchałam i też mi się mało malinowy wydał. A nawet był w promocji w Ross za 8zł z hakiem. Szkoda, że tego Shower & Shave w ogóle nie było, a znów kremy do rąk Neutrogeny w promocji to tylko ten do rąk i paznokci i z aktywną soją anti-age. A ja chciałam ten klasyczny koncentrat, noo. Nic to, potem z tatą do Tesco jadę, to kupię w końcu co trzeba.


Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Jutro mój pierwszy raz Jedziemy z TŻ na narty Nigdy nie jeździłam, więc moze się nie połamie Oczywiście nei mogł mi powiedziec wcześniej, tylko wczoraj wieczorem Musiałam więc z rana lecieć kupic spodnie i rękawiczki. Trafiłam do lumpka w których jest dużo nowych, ometkowanych ubrań i kupiłam spodnie za 40 zł (nie z szelkami, bo straszne były... takie piankowe czy gumowe? nieprzyjemne w dotyku i ogólnie wyglądałam w nich jak uciekajmy-nie wracajmy . tanie były bo ksztowały od 10-35 zł (używane)). te co kupiłam sa cieplutkie, ortalionowe (?) z polarkowa podzewską i nie sa takie obciskające jak te z szelkami. Strasznie mi sie podobają, wahałam sie nad kolorami, ale wziełam w końcu khaki, choć szare tez ładne były. Szkoda, ze nie byo czerwonych w moim rozmiarze - było kilka XXL ). Rekawiczki kupiłam beżowe () za 15 zł.

Kurtkę jakąś mam więc nie kupowałam, zwłaszcza, że były drogie (80-90 zł, niby nówki z metkami, ale szkoda mi na kurtkę która pewnie raz ubiorę a jesli spodobają mis ię narty to ubiorę kilka razy w zimie )
Kurka, ja to chyba porwę kiedyś rzyrafkę i pojedziemy do tych Twoich lumpków na polowanie. Bo tam masz jakieś zagłębie fajnych ciuchów no. A też by mi się jakieś nowe ciuchy na narty przydały, bo te, co mam są sprzed ładnych kilku lat.
Ale i tak ostatnio jeżdżę 2 razy w roku, więc w sumie najpotrzebniejszy wydatek to to nie jest. Niby mamy stok niedaleko, ale i jakoś go nie lubię i drogawo tam. No i nie mam z kim jeździć, bo TŻ się nie daje namówić

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Pisałyście o "swobodzie"
TŻ jeszcze nie jest "gotowy" na wizytę u mnie (), więc moge się wypowiedzieć tylko jak to jest u niego. Mamy swobode, nawet sporą, z zostaniem u niego na noc nie ma problemu, tzn jego rodzice nie są wcześniej informowani o tym, bo przeważnie to spontan, moi też nie mają nic przeciwko (ale wiem, że nocleg u mnie by nie przeszedł - nawet jak ExEx ten co jest w UK przyjeżdżał na kilka dni, to spał w osobnym pokoju ).
Z Ex było jeszcze lepiej, bo miał swoje mieszkanie.
To ja tyle tylko, że przeforsowałam noclegi TŻ u mnie, ale nie to, że kiedy nam się żywnie podoba, ale jak jest jakaś okazja. A to koncert, po którym TŻ nie miałby czym wrócić, a znów jakby miał wracać samochodem, to nawet się piwka nie napije, a to jakaś impreza rodzinna czy Sylwester. Ale żeby tak został spontanicznie to nie, to też by raczej nie przeszło. Zresztą on też nie bardzo chce, bo przez to, że rok temu rodzice nie chcieli się zgodzić nawet na taki nocleg po koncercie właśnie, to ma do nich uraz i nie czuje się zbyt komfortowo
A moi rodzice podobnie jak Twoi, jak nocowałam jeszcze u ExEx, jak to ujęłaś, nie było problemu, ale sami na nocleg by się nie zgodzili. Jak mieszkałam z Exem też nigdy słowa nie powiedzieli, ale jak widać pod swój dach ciężko im kogoś przyjąć. Nie rozumiem ich

Edytowane przez MagJa
Czas edycji: 2010-01-30 o 18:14
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 16:18   #3766
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 448
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Ja też kiedyś tak sobie to przekalkulowałam. Używam mało kolorówki tzn. wystarcza mi jeden dobry podkład, jeden tusz, parę cieni...i nie raz myślałam, że po co kupować kilka tańszych i gorszych malowideł skoro za tą kasę można kupić jeden dobry górnopółkowy kosmetyk.
Ale potem myślałam: kupię np. taki róż za 200 zł a potem nie będę go używać albo mi się znudzi i będzie mi żal tej kasy. A jeśli kupiłabym róż za 20 zł to mogę go wywalić z czystym sumieniem
Głupie myślenie, ale prawie zawsze mnie nachodzi, gdy spodoba mi się coś górnopółkowego, a przecież wiem, że warto zaryzykować (choćby zakup Meteorytów mnie przekonał do tego, że jest wielka przepaść pomiędzy takimi kosmetykami a niższą półką).
Dziwne tylko jest dla mnie to, że na perfumy mi jakoś nie szkoda pieniędzy a na kolorówkę już jakoś tak "głupio" mi wydawać tyle kasy
Dlatego, trzeba kupić coś co się naprawdę podoba i wie się, ze się będzie używało A jak nie, zawsze mozna sprzedać na Allegro.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Kurka, ja to chyba porwę kiedyś rzyrafkę i pojedziemy do tych Twoich lumpków na polowanie. Bo tam masz jakieś zagłębie fajnych ciuchów no. A też by mi się jakieś nowe ciuchy na narty przydały, bo te, co mam są sprzed ładnych kilku lat.
Ale i tak ostatnio jeżdżę 2 razy w roku, więc w sumie najpotrzebniejszy wydatek to to nie jest. Niby mamy stok niedaleko, ale i jakoś go nie lubię i drogawo tam. No i nie mam z kim jeździć, bo TŻ się nie daje namówić
Zapraszam

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Przyzwyczajenia na pewno robią swoje, zwłaszcza takie wieloletnie, ale da się z tym walczyć. Małymi kroczkami najlepiej. Ja też tak ze 2 lata temu miałam taki okres, że po każdym posiłku musiałam zjeść coś słodkiego, ale stopniowo sobie to ograniczałam i doszłam do jako takiej normy. Jako takiej, bo dalej za bardzo lubię słodycze, żeby ich nie jeść, ale przynajmniej nie jem ich 3 razy dziennie. Możesz też spróbować łykać chrom, wielu osobom pomaga. Sama też próbowałam i efekt był taki, że, co prawda dalej mnie ciągnęło, ale po zjedzeniu połowy batonika byłam zamulona. U mnie to po prostu bardziej w psychice siedziało niż w zapotrzebowaniu organizmu na sam cukier i u Ciebie wydaje mi się, że jest podobnie


No to pierwsze koty za płoty. Oby tak dalej.
Sama też nie lubię się uczyć jak słyszę, że ktoś się krząta po domu, tym bardziej jak rozmowy słychać. Dla mnie najlepiej było jak wszyscy już spali, ale ze mnie to w ogóle nocny Marek i mogę siedzieć do późna. A jak już musiałam coś pisać albo uczyć się w dzień, to wtedy jak nikogo nie było ewentualnie jak wygoniłam z domu kogo się dało


Mi pomaga, ale czasem muszę i ze 2-3 tabletki łyknąć więc żeby się tak nie szprycować, to jak mnie bardzo nie boli nie biorę nic. Też wiem, że minie jak będzie cieplej.


No to chociaż tyle, że z cukrem w porządku. U mnie też, a i tak ciągoty na słodycze mam.


Ano właśnie. Czasem zamiast się rozdrabniać warto kupić jedną droższą rzecz. A jaka z tego radość i satysfakcja Ja już od jakiegoś czasu mam podobne podejście, ale zawsze mnie wkurza, jak słyszę od jakiejś koleżanki, że jej to nie stać na taki a taki kosmetyk. I już nawet nie mówię tu o górnej półce, ale o tej wyższej średniej, że się tak wyrażę. Ja tam nikomu do portfela nie zaglądam, nie rozliczam co kupuje i za ile, a naprawdę czuję się skrępowana jak mnie ktoś pyta jakiego błyszczyka czy różu używam, nie wspominając o perfumach, bo jak odpowiem zgodnie z prawdą, to zwykle jest biadolenie, że to za drogie. A słyszę to z ust osób, które zarabiają b. podobnie, o ile nie więcej. Dlatego staram się z takimi osobami nie rozmawiać w ogóle o kosmetykach, bo i po co.

A tymczasem postanowiłam odkładać sobie kasę na paletkę cieni UD albo komplet ichnich kredek i jakąś flaszeczkę perfum - albo CK IN2U albo Kenzo Amour, tylko jeszcze się nie zdecydowałam czy kolejną flaszeczkę klasyka EDP (bo moja 30stka chyba powoli się kończy) czy wersję Indian Holi (ale znów to były zakup zupełnie w ciemno).


Też go dziś wąchałam i też mi się mało malinowy wydał. A nawet był w promocji w Ross za 8zł z hakiem. Szkoda, że tego Shower & Shave w ogóle nie było, a znów kremy do rąk Neutrogeny w promocji to tylko ten do rąk i paznokci i z aktywną soją anti-age. A ja chciałam ten klasyczny koncentrat, noo. Nic to, potem z tatą do Tesco jadę, to kupię w końcu co trzeba.



Kurka, ja to chyba porwę kiedyś rzyrafkę i pojedziemy do tych Twoich lumpków na polowanie. Bo tam masz jakieś zagłębie fajnych ciuchów no. A też by mi się jakieś nowe ciuchy na narty przydały, bo te, co mam są sprzed ładnych kilku lat.
Ale i tak ostatnio jeżdżę 2 razy w roku, więc w sumie najpotrzebniejszy wydatek to to nie jest. Niby mamy stok niedaleko, ale i jakoś go nie lubię i drogawo tam. No i nie mam z kim jeździć, bo TŻ się nie daje namówić


To ja tyle tylko, że przeforsowałam noclegi TŻ u mnie, ale nie to, że kiedy nam się żywnie podoba, ale jak jest jakaś okazja. A to koncert, po którym TŻ nie miałby czym wrócić, a znów jakby miał wracać samochodem, to nawet się piwka nie napije, a to jakaś impreza rodzinna czy Sylwester. Ale żeby tak został spontanicznie to nie, to też by raczej nie przeszło. Zresztą on też nie bardzo chce, bo przez to, że rok temu rodzice nie chcieli się zgodzić nawet na taki nocleg po koncercie właśnie, to ma do nich uraz i nie czuje się zbyt komfortowo
A moi rodzice podobnie jak Twoi, jak nocowałam jeszcze u ExEx, jak to ujęłaś, nie było problemu, ale sami na noclego by się nie zgodizli. Jak mieszkałam z Exem też nigdy słowa nie powiedzieli, ale jak widać pod swój dach ciężko im kogoś przyjąć. Nie rozumiem ich
Tak Ninie pisałam, mogą czuć sie skrempowani, samą świadomością.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 16:47   #3767
Organzza
Zakorzenienie
 
Avatar Organzza
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 621
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Dla mnie to nie dziwne. Mogą czuć się skrempowani.
może i tak.. ja w sumie też byłam skrępowana jak zostawałam u TŻ na sylwestra i rano było niezręcznie spotkać się z jego rodziną
Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość

Ale potem myślałam: kupię np. taki róż za 200 zł a potem nie będę go używać albo mi się znudzi i będzie mi żal tej kasy. A jeśli kupiłabym róż za 20 zł to mogę go wywalić z czystym sumieniem

Głupie myślenie, ale prawie zawsze mnie nachodzi, gdy spodoba mi się coś górnopółkowego, a przecież wiem, że warto zaryzykować (choćby zakup Meteorytów mnie przekonał do tego, że jest wielka przepaść pomiędzy takimi kosmetykami a niższą półką).

Dziwne tylko jest dla mnie to, że na perfumy mi jakoś nie szkoda pieniędzy a na kolorówkę już jakoś tak "głupio" mi wydawać tyle kasy
hehe, 200zł też bym nie dała za róż ale od czego jest internet, na allegro można trafić dużo perełek w "znośnych" cenach no i zawsze jak coś nie pasuje, to łatwiej się tego pozbyć, a strata nie jest taka duża.. a tak jak mówisz ten za 20zł byś wyrzuciła
__________________
What you're drinking?
Rum or whiskey?
Now won't you have a
Double with me?
I'm sorry I'm a little late
I got your message by the way
I'm calling in sick today
So let's go out for old time's sake
Organzza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 17:48   #3768
rzyrafka
Zakorzenienie
 
Avatar rzyrafka
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 596
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez kochanie Pokaż wiadomość
Ja miałam z hiszpańskim tak samo jak Ty z rosyjskim - po 2 semestrach trafiłam do grupy niby o tym samym poziomie co ja - tylko prawie wszyscy uczyli się po 5-7 lat Nic już się nie nauczyłam i zrezygnowałam. Inni układali pięknie zdania a ja ledwo umiałam coś wymyślić, strasznie to dołujące było A na początku nauki taka wielka różnica wcale nie jest motywująca.

Ja się nigdy nie uczyłam, ale lubię słuchać tego gdakania
Dokładnie, dołuje to strasznie.
Jedyne, czego żałuję pod względem językowym to, że nie kontynuowałam nauki francuskiego. Miałam 4 lata w liceum może nie jakiś super wysoki poziom ale zajęcia były przez pierwsze 2 lata 2 razy w tyg i w następnych dwóch3 razy w tyg. i Po maturze chciałam się uczyć już hiszpańskiego na kursach ale tato stwierdził, ze da mi pieniądze tylko na kontynuację francuskiego lub angielskiego a nie na coś nowego. No więc, że z angielskim już sobie poradzę, francuskiego podstawy mam mocne (tak wtedy mi się zdawało) to w ramach buntu nie wybrałam żadnego kursu. I teraz nie chodzi mi o to że tato miał rację- lepiej kontynuować znany język niż zaczynać nowy, ale lepiej było kontynuować którykolwiek niż nie uczyć się żadnego

A co do włoskiego- podobno to najprostszy z europejskich
Cytat:
Napisane przez Organzza Pokaż wiadomość
różowe i twardawe (jak na fotce - mogą też być lekko żółtawe), miękkie stają się jak już trochę się psują, ale w sklepie nie spotkałam się z zepsutymi i najlepiej trzymać je w lodówce, bo w temperaturze pokojowej zepsują się w 2-3 dni
właśnie u mnie były same pomarańczowo-żółte, dzięki, będę na nie polować. No chyba, że wcześniej dorwę marakuję- to mój nowy owocowy nr 1 po tym jak każde kiwi mnie już uczula (wcześniej tylko te bardziej kwaśne)
Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Też lubię łacinę Uczyłam się 2 lata w liceum i na studiach na I roku też. Teraz mam ją w znikomych ilościach i to taką suchą, jedynie łacińskie odpowiedniki polskich znaczeń, ale chciałabym żeby ktoś dobrze wytłumaczył mi gramatykę. Naukę ułatwia też fakt, że jest to język martwy, więc nie straszne coraz to nowe słownictwo

Oj mam 57, muszę nad tym popracować żeby nie zawyżać statystyki
ja miałam w liceum niecałe 2 lata i na studiach też 2 lata. Nie opanowałam może całej gramatyki jeszcze bo przedmiot był prowadzony pod kątem medycznym bardziej, ale zostało mi w głowie sporo życiowych powiedzonek

To ja tez policzyłam wszystko- 44 bez mgiełek i zapachów oraz miniaturek (te trzymam głównie na wyjazdy jednak) i 36 zapasów juz po aktualizacji- hym hym hym
Cytat:
Napisane przez Estella Pokaż wiadomość
A luty (a może i inne miesiące?) upłynie mi pod znakiem 'Project 10 Pan'. Czyli zużywamy 10 rzeczy i na ich miejsce możemy kupić coś nowego.
Mam już zrobione listy kosmetyków - jedną kolorówkową, drugą pielęgnacyjną. Fajna mobilizacja.
Ja mogę co najwyżej z tuszami do rzęs ale raczej ich nie kupuję jeśli nie ma naprawdę sporej promocji (jak np. ostatni złoty Astor z kodów Rossmanna prawie 50% taniej)
Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Zapisuję już kupione kosmetyki, na wizażowym wątku 'Akcja pozbywamy się' zużyte, więc stronę formalną mam z głowy. Teraz pozostaje wziąć się za zużywanie, żebym mogła chociaż jakiś balsamik kupić
Mi ta akcja bardzo pomogła jak miałam nawyk otwierania wszystkich kosmetyków i się nie mieściły włazience i moz eilościowo nie zeszłam za bardzo, ale nauczyłam się trzymać właśnie taki reżim i zapasy tkwią nie otwarte aż do całkowitego zużycia poprzedników I już mi ten wątek nie potrzebny
Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
O dzięki, strasznie lubię lakiery Gosha . Mam taki wrzosowy i srebrny, są trwałe, kryjące i trzeba mieć mnóstwo czasu żeby je zmyć z paznokcia

Zgadzam się! 4 lata w LO w klasie francuskiej i do dziś mnie niektóre zasady zdumiewają

Nie wiem jak ja dzisiaj się wyrobię, mam 2 makijaże do wykonania, pełne rolniczenie, a na 19 powinnam być na imprezie..
Koniecznie sprawdź tego Gosha w takim razie

A które to zasady takie dziwne np.? Mi jakoś poza liczbami nic szczególnego nie utkwiło w pamięci...

Ja już upiekłam muffinki, po raz poierwszy wyszło mi mniej niż myślałam, część dałam mamie na jej spotkanie na zakończenie ferii (nauczycielka) a resztę biorę na moją imprezę i w domu nic nei zostawię chyba bo mi braknie

Też się muszę wyrolniczyć (właściwie ot tylko golenie kopytek mi zostało) i porządnie popracować nad pazurkami- wczoraj zmyłam żółty lakier i trochę mi się jednak rozdwoiły końcówki
Chyba włożę fioletową sukienkę i szare rajtki, ale jakoś wcale nie mam ochoty na fioletowy makijaż ...
Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Za dobrze mnie znasz

Hmm, a to nie jest przypadkiem związane ze spadkiem cukru? rzyrafko, specu nasz, co Ty o tym wiesz ;> Bo mi coś świta, że jak powiedziałam tacie, że po obiedzie muszę zjeść coś słodkiego, to mi poziom cukru kazał mierzyć twierdząc, że to może być cukrzyca

Też bym chciała mieszkać sama, ale warunków brak. A przez 8 lat życia w Krk bez rodziców odwykłam od nich, więc tym bardziej mnie wkurza, jak mam ich nad głową No ale co poradzić
Ano, trochę już znam

Tak, spadek cukru ale on jest jaknajbardziej fizjologiczny obiad zwykle jest największym posiłkiem w ciągu dnia toteż ilość węglowodanów po wchłonięciu przez jelita jest dośc spora do przerobienia przez organizm i stąd produkcja insuliny jest zwiększona. Insulina jets hormonem umożliwiającym wchodzenie glukozy do komórek. Więc jak ona sobie tak szybko wniknie i we krwi jej będzie mało to mózg wyśle sygnał o głodzie i kółeczko się zamyka- to tak zwana hipoglikemia poposiłkowa. Cukrzyca to by była przy zbyt wysokim poziomie cukru i porządnym apetycie np. Ale fakt faktem, jeżeli tato ma to powinnaś się pilnować i jeśc węglowodany raczej złożone niż proste- żadnych batonów!! Mi się udało zejść z batonów i próbuję już tylko nowości, z ulubionych to mleczna kanapka lub te twarożkowe w czekoladzie- one są tłustsze a z tłuszczu jest więcej energii niż z samych cukrów więc wg moich obliczeń tak sie bardziej opłaca. No i znów po samych węglach chce się szybciej jeść a to np. między zajęciami nie jest za bardzo pożądane przeze mnie ..

Co do TŻ- ja u niego nie nocuję z racji warunków lokalowych, lub ewentualnie jak jego rodziców nie ma w domu, a u mnie to by nie przeszło żeby TŻ spał za ich zgodą Także znam ten ból
Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
a jak w domu nie ma nic słodkiego to zachowuję się prawie jak narkoman na głodzie.

No powiedzmy, że jest maleńki sukces: prawie 3 godziny spędziłam czytając i pisząc notatki z tego co przeczytałam.
To jest racja, miałam tak z czekoladami bow pewnym momencie były u mnei w domu co dzień czekolady i jak raz mama nie przyniosła to mnei roznosiło :/ Ale samo z siebie się przejadło i teraz w ogóle mnie do czekolad nie ciagnie, a dodatkowo przyzwyczaiłam sie już praktycznie tylko do gorzkich z dodatkami a domownicy średnio więc i rzadziej takei mama kupuje- ostatnio to w czwartek jadłam kerfurowską z gruszkami i migdałami .

Brawo Isa, super wynik! Ja zaczynam naukę od siedzenia po pół godziny bo się zaraz zniechęcam i szukam co by tu poprzestawiać w pokoju ...
Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
To tyle moich refleksji
Czasami też mi się tak wydaje, ale zwykle jak mam więcej kasy to potrzebuję kupić kilka różnych rzeczy i i tak mam problem żeby wybrać te bardziej potrzebne a co dopieor jakbytm miała kupić jedną za tę całą kasę. No ale tak to jest jak się nie zarabia
Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Przyzwyczajenia na pewno robią swoje, zwłaszcza takie wieloletnie, ale da się z tym walczyć. Małymi kroczkami najlepiej. Ja też tak ze 2 lata temu miałam taki okres, że po każdym posiłku musiałam zjeść coś słodkiego, ale stopniowo sobie to ograniczałam i doszłam do jako takiej normy. Jako takiej, bo dalej za bardzo lubię słodycze, żeby ich nie jeść, ale przynajmniej nie jem ich 3 razy dziennie. Możesz też spróbować łykać chrom, wielu osobom pomaga. Sama też próbowałam i efekt był taki, że, co prawda dalej mnie ciągnęło, ale po zjedzeniu połowy batonika byłam zamulona. U mnie to po prostu bardziej w psychice siedziało niż w zapotrzebowaniu organizmu na sam cukier i u Ciebie wydaje mi się, że jest podobnie

Ano właśnie. Czasem zamiast się rozdrabniać warto kupić jedną droższą rzecz. A jaka z tego radość i satysfakcja Ja już od jakiegoś czasu mam podobne podejście, ale zawsze mnie wkurza, jak słyszę od jakiejś koleżanki, że jej to nie stać na taki a taki kosmetyk. I już nawet nie mówię tu o górnej półce, ale o tej wyższej średniej, że się tak wyrażę.

Kurka, ja to chyba porwę kiedyś rzyrafkę i pojedziemy do tych Twoich lumpków na polowanie. Bo tam masz jakieś zagłębie fajnych ciuchów no. A też by mi się jakieś nowe ciuchy na narty przydały, bo te, co mam są sprzed ładnych kilku lat.
Mi tez pomogła "dieta dżemowa" przez ileśtam bitych tygodni jadłam na sniadanie chleb z dżemem i potem przez prawie cały dzień nie miałam ochoty na słodkie. Aż w końcu dżemy mi sie prawie przejadły, ale chęć na większe ilości słodkiego nie powróciła .

Ale najgorzej jest chyba jak mi się zdarzy tak jak Isa ma- jak długo nie jem (chociaż ja i tak z tych co to nie lubią jeść często) i potem zjem jedną wielką obiadokolację to za godzinke muszę dopchać czymkolwiek...

Ja też nie lubię gadać z koleżankami o tym ze ich nie stać na to np. co ja mam (chociaż ja nawet w droższą średnią półkę prawie nie inwestuję), skręca mnie jak ktoś przy mnei kupuje badziewne cienie z samym białym pigmentem zamiast kupić chociaż inglotowy o paletce nie mówiąc. No i jak Ty przecież non stop poluję na promocje i naprawdę sporo potrafię wyczekać na dobrą okazję coby mieć coś wymarzonego połowę taniej Także takie gadanie i do mnie nie trafia zupełnie- w przypadku osób zarabiających na siebie.

A na wyjazd na lumpki do NS się piszę

Vibesko- wracaj szubciutko do zdrowia, wygrzej choróbsko, wypij litr soczku malinowego i będzie dobrze

To ja zmykam się odpicowac imprezowo, miłego wieczorku wszystkim
__________________
*
Łydka
*
rzyrafka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 18:06   #3769
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 448
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Czasami też mi się tak wydaje, ale zwykle jak mam więcej kasy to potrzebuję kupić kilka różnych rzeczy i i tak mam problem żeby wybrać te bardziej potrzebne a co dopieor jakbytm miała kupić jedną za tę całą kasę. No ale tak to jest jak się nie zarabia
Ale ile z tych rzeczy TAK NA PRAWDĘ potrzebujesz?? Z ręką na sercu Przeważnie czytam tu o kolejnych kliknięciach Goshów i Manhattanów

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
A na wyjazd na lumpki do NS się piszę
ZAPRASZAM Niemalże rzut beretem masz

W tym lumpku w którym zrobiłam narciarskie zakupy mają tez takie WSZYSTKO, nowe drobiazgi typu szkła powiększające, portfeliki, długopisy, majtki itp. Kupiłam siostrzenicy pamiętnik na kluczyk za 5 zł
I nie chwaliłam sie, że dostałam gratisy : 2 notesiki i papeterię (z takiej serii jaką pamiętam z moich podstawówkowych lat, z parą i napisem, aż sie łezka zakręciła w oku ).
Ten lumpek-nielumpek nalezy do rodziców dziewczyny która pracowała w biurze w którym pracuje (tzn niby dalej parcuje, ale jest w ciąży i ma zwolnienie, z tego co mówiła jak przyszła w odwiedziny kiedyś to raczej nie wróci). Koło sklepu stoi ich dom - oj można sie wzbogadzić na tego typu sklepach, zwłaszcza, ze ma dużo włąsnie nowych rzeczy np. ze sklepów w Niemczech Gdy weszłam kiedyś do tego domu to szczenę zbierałam z podłogi
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2010-01-30 o 18:12
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 18:56   #3770
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Możesz też spróbować łykać chrom, wielu osobom pomaga.
Ale chrom chyba nie jest zbyt zdrowy? Tzn. słyszałam, że może coś tam niedobrego powodować i że nie powinno się go zażywać zbyt dużo a znając mnie to pewnie bym go łykała hurtem żeby mi pomógł pozbyć się chęci na słodycze

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
No to pierwsze koty za płoty. Oby tak dalej.
Sama też nie lubię się uczyć jak słyszę, że ktoś się krząta po domu, tym bardziej jak rozmowy słychać. Dla mnie najlepiej było jak wszyscy już spali, ale ze mnie to w ogóle nocny Marek i mogę siedzieć do późna. A jak już musiałam coś pisać albo uczyć się w dzień, to wtedy jak nikogo nie było ewentualnie jak wygoniłam z domu kogo się dało
Oj to ja w nocy nie jestem w stanie pisać czy uczyć się. Wolę wstać np. wcześnie rano i tak do godziny 14 jestem jeszcze w stanie myśleć, bo potem już z każdą godziną jest gorzej. Dlatego ciężko mi było się zmusić do pisania, gdy wracam codziennie do domu o 17 i miałabym usiąść nad książkami. Mój mózg już nie myśli o takiej godzinie

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Dlatego, trzeba kupić coś co się naprawdę podoba i wie się, ze się będzie używało A jak nie, zawsze mozna sprzedać na Allegro.
Cytat:
Napisane przez Organzza Pokaż wiadomość
hehe, 200zł też bym nie dała za róż ale od czego jest internet, na allegro można trafić dużo perełek w "znośnych" cenach no i zawsze jak coś nie pasuje, to łatwiej się tego pozbyć, a strata nie jest taka duża.. a tak jak mówisz ten za 20zł byś wyrzuciła
To jest nakłanianie do zakupów A chyba powinnyśmy raczej z tym walczyć?

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Brawo Isa, super wynik! Ja zaczynam naukę od siedzenia po pół godziny bo się zaraz zniechęcam i szukam co by tu poprzestawiać w pokoju ...

Ja na szczęście dziś miałam jako taką wenę i właściwie to cud, że przesiedziałam tyle czasu nad pisaniem. Bałam się, że po 15 minutach tym rzucę.

------------
Wróciłam właśnie z nagłego wypadu do koleżanki Zebrałyśmy się z drugą koleżanką w 5 minut i cieszę się z tego spotkania bardzo.
Takie nieplanowane "zloty" zawsze najlepiej wychodzą.
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 19:12   #3771
bossy
Zakorzenienie
 
Avatar bossy
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 547
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cześć Dziewczyny Nadrobiłam trochę zaległości, bo od wtorku nie było mnie w domu. Byłam z nową firmą na targach reklamy w warszawie. Chciałam Warszawiankom napisać, że będę, ale jak dostałam harmonogram to się zaczęłam zastanawiać kiedy ja tam zrobię siku.. Ale jak będę następnym razem w Wawie to się odezwę i jak będziecie miały ochotę to się spotkamy
Wróciłam wczoraj o 2 w nocy. Dobrze, że jechaliśmy autem bo już przerobiłam oblodzone i mocno (nawet 2,5h) pociągi z wawy do siebie..
Jechałyśmy i zahaczyłyśmy o McDrive..NIGDY WIĘCEJ NIE ZJEM MC DONALDA. Od rana leżę i umieram na zatrucie pokarmowe Jest mi tak niedobrze, tak źle. Jestem cała rozpalona, mam do tego gorączkę, na zmianę jest mi gorąco i zimno. W sumie to dopiero wstałam, ale miałam kilka przerw, w których wypiłam miętę - nie pomogło. Potem wypiłam sodę. To zwymiotowałam tę mięte i żółć Po tym się przespałam i jest mi już trochę lepiej i nawet burczy mi w brzuchu, to w sumie dobrze. Nie ma nic do jedzenia takiego po czym bym nie zwymiotowała więc poprosiłam brata, żeby poszedł kupić mi duży jogurt (mega śnieg jest i bardzo zimno). Zgodził się. fajnie

A w nowej pracy zobaczymy jak będzie, ogólnie wydaje się ok ale nie podobają mi się pewne odzywki szefów do jednej dziewczyny, która jest Marketing Managerem. W sumie dostałam do podpisania umowę szkolenie, z zobowiązaniem, że będę pracowała tam rok a jak złożę wypowiedzenie to zwrócę koszt szkolenia, który maleje proporcjonalnie do przepracowanych miesięcy. A, i że będę musiała też oddawać jak oni mnie zwolnią z mojej winy.

Tylko, że... ta umowa ma jeden mały błąd. Ja po szkoleniu dostanę umowę próbną na 3 miesiące. I dopiero wtedy na dłuższy okres. A w umowie jest wyraźnie napisane, że oddaję w 2 w/w przypadkach. Jakby mi od razu dali umowę na rok, to ona byłaby wiążąca. A tak, he he, nie mogą mnie zmusić do podpisania kolejnej umowy. Tak sobie tylko sprawdziłam w razie czego. Wszystko zależy jak mi się sprawy potoczą... Ale dobrze jest znać prawo heh.

Ah, przyszła mi karta do bankomatu i maska z tru. DDF Blemish Minimizing Mask. Nie używałam jej jeszcze. Wyhaczyłam też wcześniej już kilka innych rzeczy, które sobie zamówię jak aktywuję kartę. Ale teraz myślałam jedynie o tym, że jest mi zimno, gorąco, zimno, gorąco i, że jest mi mocno niedobrze...

Wyjazd był ogólnie pozytywny. Bardzo męczący ale jak wracałyśmy (4 dziewczyny) to było strasznie wesoło. Śpiewałyśmy itp.
__________________
You can see in my eyes that no one is my chain..

.supergirls just fly.
bossy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 19:23   #3772
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

bosiak biedactwo, Ty też masz takie straszne problemy z żołądkiem No i mam nadzieję, że w pracy będzie jednak ok
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 19:24   #3773
bossy
Zakorzenienie
 
Avatar bossy
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 547
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Ice pokażesz włosy jak się zetniesz? Myślę o takim samym ścięciu. (Już od 2 lat )

Isa mi się skończył róż givenchy jak byłam w kryzysie finansowym i kupiłam róż vipery za 9zł. Taki jasny, chłodny róż. Ty wiesz, że on jest b.dobry Długo się trzyma i daje mi ładny kolor

Pakosta ja byłam kiedyś (hm ok 1,5roku temu) na rozmowie o pracę w Speak-up na stanowisko recepcjonistki na pół etatu. Dostałam np. białą kartkę formatu A4 i miałam mówić co z nią można zrobić i takie tam..

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
bosiak biedactwo, Ty też masz takie straszne problemy z żołądkiem No i mam nadzieję, że w pracy będzie jednak ok
Isa tzn wiesz, ja nie biorę takich rzeczy do siebie. W poprzedniej pracy nie musiałam nawet bo szef był spoko, spokojny, nie krzyczał. Nie uskuteczniał takich odzywek. Mam podejście takie, że idę do pracy, żeby pracować. Nie wszystko umiem co tam będę robiła więc nie mam zamiaru się tym zadręczać. Niech sobie gadają, co mnie to Ale może będzie ok.
__________________
You can see in my eyes that no one is my chain..

.supergirls just fly.
bossy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 20:12   #3774
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Ja mam swój ulubiony 3-kolorowy róż z H&M, kosztował grosze i nawet się nie spodziewałam, że będzie taki dobry Drugi, który lubię mam z Essence.

Idę się wyrolniczyć. Chyba sobie jakąś maseczkę na twarz zafunduję i ogolę nogi. Miałam na włosy nałożyć Wax, ale jednak zdecyduję się tylko na nawilżenie ich granatową odżywką Dove, bo chcę ją wykończyć.
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 21:14   #3775
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Tak Ninie pisałam, mogą czuć sie skrempowani, samą świadomością.
Może i tak, ale jakoś nie zauważam tego, jak przyjeżdża siostra z TŻ Wtedy jest to dla nich zupełnie naturalne. Fakt faktem, że nie mamy na tyle pokoi, żeby spali osobno, ale z drugiej strony, jak o mnie chodziło i byłam mniej więcej w jej wieku, to stwierdzili, że ja z siostrą mam spać razem, a TŻ sam. Dodam, że siostrę mam 4 lata młodszą...

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
To ja tez policzyłam wszystko- 44 bez mgiełek i zapachów oraz miniaturek (te trzymam głównie na wyjazdy jednak) i 36 zapasów juz po aktualizacji- hym hym hym
Ty to dopiero zawyżasz średnią

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Mi ta akcja bardzo pomogła jak miałam nawyk otwierania wszystkich kosmetyków i się nie mieściły włazience i moz eilościowo nie zeszłam za bardzo, ale nauczyłam się trzymać właśnie taki reżim i zapasy tkwią nie otwarte aż do całkowitego zużycia poprzedników I już mi ten wątek nie potrzebny
Mi też niepotrzebny, bo sama się pilnuję. Nie otwieram więcej niż 3 żeli pod prysznic na raz, 2 balsamów, 1 toniku itp. itd. I muszę przyznać, że całkiem nieźle mi to wychodzi, a zużywanie idzie szybciej. No i jak coś zużyję mogę kupić nówkę sztukę w to miejsce. Gorzej jak coś mi ewidentnie nie pasuje i muszę się zmuszać do użycia, ale wtedy zwykle koniec końców takowy element ląduje w pudle z kosmetykami do wystawienia na Allegro. Szkoda tylko, że sam się nie obfoci, nie opisze i nie wystawi

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
Ale fakt faktem, jeżeli tato ma to powinnaś się pilnować i jeśc węglowodany raczej złożone niż proste- żadnych batonów!! Mi się udało zejść z batonów i próbuję już tylko nowości, z ulubionych to mleczna kanapka lub te twarożkowe w czekoladzie- one są tłustsze a z tłuszczu jest więcej energii niż z samych cukrów więc wg moich obliczeń tak sie bardziej opłaca. No i znów po samych węglach chce się szybciej jeść a to np. między zajęciami nie jest za bardzo pożądane przeze mnie ..
Dobra, dobra, nie marudaj I tak ograniczyłam spożycie słodyczy, w tym czekolady i batonów, ale czasem mnie ciągnie i kupuję na smaka. Zresztą do kawy coś słodkiego mieć muszę i zwykle zamiast jakiegoś ciacha wybieram jednak czekoladę. A mlecznej kanapki dalej nie lubię, mdła jest za bardzo, już Kinder Pingui wolę

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
a dodatkowo przyzwyczaiłam sie już praktycznie tylko do gorzkich z dodatkami a domownicy średnio więc i rzadziej takei mama kupuje- ostatnio to w czwartek jadłam kerfurowską z gruszkami i migdałami .
Ja niby też wolę gorzkie, ale co poradzić, jak rodzicielka kupuje wszelakie inne odmiany i jak oni jedzą, to ja razem z nimi No ale już nie tyle co kiedyś. Właśnie grzecznie zjadłam linijkę wedlowskiej toffi i jest to pierwsza i ostatnia słodycz dnia dzisiejszego.
A wiesz, ze tą gruszkową, co mi ostatnio kupiłam dalej mam nawet nie napoczętą Najpierw o niej zapomniałam, a potem jakoś co mam na nią ochotę, to albo się czymś zajmę i zapominam albo wpadnie mi w ręce coś innego na deser i już ją odpuszczam.

Cytat:
Napisane przez rzyrafka Pokaż wiadomość
A na wyjazd na lumpki do NS się piszę
No to może w marcu, jak mi się uda wyrwać do Ciebie, bo mi się przypomniało, że Sis z TŻ przylatują jakoś koło 29ego, więc wtedy urlop powinnam dostać bez problemu.

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Ale chrom chyba nie jest zbyt zdrowy? Tzn. słyszałam, że może coś tam niedobrego powodować i że nie powinno się go zażywać zbyt dużo a znając mnie to pewnie bym go łykała hurtem żeby mi pomógł pozbyć się chęci na słodycze
Są różne związki chromu w tych tabletkach i trzeba wybierać te, z tym dobrym. Bo inne faktycznie podobnież są rakotwórcze. Ja brałam taki w srebrnym opakowaniu, nie najtańszy, ale ten bezpieczny, no i chyba tylko jedną tabletkę dziennie się łykało. A że to nie cukiereczki, to nie ma co łykać hurtem

Cytat:
Napisane przez bossy Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny Nadrobiłam trochę zaległości, bo od wtorku nie było mnie w domu. Byłam z nową firmą na targach reklamy w warszawie. Chciałam Warszawiankom napisać, że będę, ale jak dostałam harmonogram to się zaczęłam zastanawiać kiedy ja tam zrobię siku.. Ale jak będę następnym razem w Wawie to się odezwę i jak będziecie miały ochotę to się spotkamy
Wróciłam wczoraj o 2 w nocy. Dobrze, że jechaliśmy autem bo już przerobiłam oblodzone i mocno (nawet 2,5h) pociągi z wawy do siebie..
Jechałyśmy i zahaczyłyśmy o McDrive..NIGDY WIĘCEJ NIE ZJEM MC DONALDA. Od rana leżę i umieram na zatrucie pokarmowe Jest mi tak niedobrze, tak źle. Jestem cała rozpalona, mam do tego gorączkę, na zmianę jest mi gorąco i zimno. W sumie to dopiero wstałam, ale miałam kilka przerw, w których wypiłam miętę - nie pomogło. Potem wypiłam sodę. To zwymiotowałam tę mięte i żółć Po tym się przespałam i jest mi już trochę lepiej i nawet burczy mi w brzuchu, to w sumie dobrze. Nie ma nic do jedzenia takiego po czym bym nie zwymiotowała więc poprosiłam brata, żeby poszedł kupić mi duży jogurt (mega śnieg jest i bardzo zimno). Zgodził się. fajnie
Współczuję zatrucia, też się tak kiedyś urządziłam z Exem w McDonaldsie Obydwoje padliśmy jak muchy, więc nie było opcji, żeby to co innego było. Dłuuugo nic stamtąd nie jadłam. Ostatnio skusiłam się w wakacje na Nuggetsy, ale były takie niedobre, że znów mi przeszła ochota na ichnie jedzenie na długo. Jedyne co mają dobre i czego sobie nie odmówię to lody
A tak przy okazji, dobrze kojarzę, że miałaś i krem pod oczy i do twarzy Hydrain Dermedica Mogłabyś coś więcej o nich skrobnąć?

******************
Wróciłam z tatą z Tesco, zjadłam 2 pyszne kanapeczki, poprawiłam czekoladą i biorę się za tego łatwiejszego 3bita. Mleko i śmietana chyba już mi się zdążyły schłodzić.
A w ogóle to się wkurzyłam, tam też już nie było żelu Nivea Shower & Shave. Jak w poniedziałek nie znajdę go w drugim Rossmannie, to się dopiero wkurzę Żel pod prysznic z YR i żel do golenia Nivea Men pięknie wykończyłam, żeby móc go kupić i
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-30, 21:41   #3776
bossy
Zakorzenienie
 
Avatar bossy
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 547
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Współczuję zatrucia, też się tak kiedyś urządziłam z Exem w McDonaldsie Obydwoje padliśmy jak muchy, więc nie było opcji, żeby to co innego było. Dłuuugo nic stamtąd nie jadłam. Ostatnio skusiłam się w wakacje na Nuggetsy, ale były takie niedobre, że znów mi przeszła ochota na ichnie jedzenie na długo. Jedyne co mają dobre i czego sobie nie odmówię to lody
A tak przy okazji, dobrze kojarzę, że miałaś i krem pod oczy i do twarzy Hydrain Dermedica Mogłabyś coś więcej o nich skrobnąć?
Już się trochę lepiej czuję. Zjadłam trochę jogurtu z płatkami. Ale mam gorączkę 38,4. Wzięłam już rutinoskorbin. Pewnie za ok 30min znów się idę spać to wezmę polopirynę.

Tak, miałam dermedici, a nawet mam jeszcze ten do twarzy. A od przedwczoraj mam też balsam do ciała z tej serii Krem pod oczy b.fajny. Ma lekką konsystencję, dobrze nawilża, szybko się wchłania. Dałam też go na prezent dwóm koleżankom i obie są zadowolone. Do twarzy też jest b.fajny, ale teraz używam nanobasy. Ze względu na kwasy i te okropne mrozy. Jak miną to wrócę do dermedica.
A balsam kupiłam bo tak mi się wysuszyła skóra przez ten mróz, że miałam aż łuski na udach, łydkach, plecach i uczucie za małej skóry. No i ciągle swędziała. Więc wracając z targów jednego dnia zajechaliśmy do superpharmu i kupiłam ten balsam, bo myślałam,że się zadrapię na śmierć. Od razu ukoił bardzo suchą skórę, jestem z niego naprawdę zadowolona. Koleżanki z pracy też skorzystały i od razu też im podpasował.

Ah i nie zdążyłam wypowiedzieć się na temat avili Też ją mam. Od razu kupiłam taki gumowy kondonik do niego i folię na szybkę. Fajne są, ale moja przyjaciółka, która też od jakiegoś czasu ma avilę, kupiła kondonik taki zamykany plastikowy. Jest lepszy od mojego, bo mój gumowy już się lekko rozciągnął a ten jej nie ma szans na rozciągnięcie.
I ja też chyba ten kupię co ona ma.

Ona ma ten : http://allegro.pl/item895007147_s523...oliweglan.html

Ja swój razem z 2 foliami kupiłam za 49złotych. A ten jest tańszy i fajniejszy.
__________________
You can see in my eyes that no one is my chain..

.supergirls just fly.
bossy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-31, 00:00   #3777
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez bossy Pokaż wiadomość
Już się trochę lepiej czuję. Zjadłam trochę jogurtu z płatkami. Ale mam gorączkę 38,4. Wzięłam już rutinoskorbin. Pewnie za ok 30min znów się idę spać to wezmę polopirynę.
Najważniejsze, że powoli jest lepiej

Cytat:
Napisane przez bossy Pokaż wiadomość
Tak, miałam dermedici, a nawet mam jeszcze ten do twarzy. A od przedwczoraj mam też balsam do ciała z tej serii Krem pod oczy b.fajny. Ma lekką konsystencję, dobrze nawilża, szybko się wchłania. Dałam też go na prezent dwóm koleżankom i obie są zadowolone. Do twarzy też jest b.fajny, ale teraz używam nanobasy. Ze względu na kwasy i te okropne mrozy. Jak miną to wrócę do dermedica.
A balsam kupiłam bo tak mi się wysuszyła skóra przez ten mróz, że miałam aż łuski na udach, łydkach, plecach i uczucie za małej skóry. No i ciągle swędziała. Więc wracając z targów jednego dnia zajechaliśmy do superpharmu i kupiłam ten balsam, bo myślałam,że się zadrapię na śmierć. Od razu ukoił bardzo suchą skórę, jestem z niego naprawdę zadowolona. Koleżanki z pracy też skorzystały i od razu też im podpasował.
Balsam kiedyś miałam, w sumie to jakoś jak tylko firma weszła na rynek. Dałam sie namówić w aptece konsultantce i wcale nie żałowałam. Miniaturki Hydraina też wtedy testowałam, miałam pełnowymiarowy Prosensiv, i przez jakiś czas nałogowo kupowałam mleczko Tolerans Clear. Ogólnie więc firmę sobie chwaliłam, ale że przez lata jej nie używałam i po KWC widzę, że choćby Hydrain zmienił skład, a i moja cera wymagania też ma inne, to trochę się boję. Chociaż z drugiej strony za 35zł żal nie wziąć takiego zestawu, nooo A kremik pod oczy coś prócz nawilżania robi? Rozjaśnia choć trochę może

Cytat:
Napisane przez bossy Pokaż wiadomość
Ah i nie zdążyłam wypowiedzieć się na temat avili Też ją mam. Od razu kupiłam taki gumowy kondonik do niego i folię na szybkę. Fajne są, ale moja przyjaciółka, która też od jakiegoś czasu ma avilę, kupiła kondonik taki zamykany plastikowy. Jest lepszy od mojego, bo mój gumowy już się lekko rozciągnął a ten jej nie ma szans na rozciągnięcie.
I ja też chyba ten kupię co ona ma.

Ona ma ten : http://allegro.pl/item895007147_s523...oliweglan.html

Ja swój razem z 2 foliami kupiłam za 49złotych. A ten jest tańszy i fajniejszy.
Właśnie chciałam kupić coś takiego jak ma Twoja koleżanka, bo do silikonów mam wstręt No ale znów słyszałam, że one bardzo szybko pękają i w 2 sklepach na 3, w których byłam wręcz ich nie sprowadzają już z tego powodu. A w tym trzecim, w którym je mieli, ale akurat nie do Avilki, też mi powiedzieli, że lubią pękać, że w zasadzie jeden upadek i po futerale. No i w końcu zwątpiłam i kupiłam tylko taką szarą kieszonkę (nr 6, z tym, że u mnie są po 12zł) i smyczkę. Rozumiem, że koleżance dobrze się jednak sprawuje? A wiesz może czy brud się bardzo czepia do tego? Bo toto takie gumowo-plastikowe jest, czarne i w dodatku matowe, przynajmniej te, które ja macałam. No i u mnie to one 10zł kosztują, więc w sumie może jak w końcu będzie dostępny odpowiedni model, to zaryzykuję. Bo na Allegro nie chce mi się przepłacać, zwłaszcza, że folię już zamówiłam i to innego typu. Za dużo się naczytałam o tych poliwęglanach z klejem i wzięłam bezklejową.
A ten sprzedawca ma jeszcze drugi fajny pokrowiec, chyba taki bardziej żelowy, więc może by nie pękał wcale http://allegro.pl/item895007158_s523...oliweglan.html Tyle tylko, że ten Twojej koleżanki wydaje się być przyjemniejszy w dotyku. To to taka guma chyba będzie.

*****************
Zrobiłam tego 3bita, ale znów nie obyło się bez problemów, i to (tylko psze się głośno nie śmiać ) z kremem karpatkowym. Zrobiłam go jako pierwszego, potem zajęłam się wykładaniem herbatników i miksowaniem masy krówkowej, bo jednak za słabo ją podgrzałam w garczku, a mikrofalą nie dysponuję. A jak dla mnie ta gotowa masa krówkowa za twarda jest, żeby ją dać tak od razu z puszki. No i jak już chciałam tą karpatkę rozsmarować, to się okazało, że jakoś dziwnie zgęstniała Próbowałam zmiksować ponownie, ale nic to nie dało, więc rozsmarowałam taką. Trochę tępawa i suchawa była, mam nadzieję, że jakoś się zwiąże z herbatnikami, ale co się z nią stało to nie wiem Nawet tata się dziwił, bo przecie nie obyło się bez wsadzenia przez niego łyżki w michę z kremem zaraz po jego zrobieniu, a 15min. później to już nie był ten sam puszysty krem

Zmykam z neta, bo i tak nie mam po co tu siedzieć, właśnie miałam małe spięcie z TŻ na gg. Znaczy normalna wymiana zdań, ale on jak zwykle swoim zwyczajem stwierdził, że nie ma ochoty gadać dalej i się zmył. Wrrr nie cierpię takiego zachowania, zamiast sobie wyjaśnić sprawę, on woli uciec od tematu. I gadaj tu z takim noo...

Idę zmyć pazury i umyć głowę, a potem sobie może Brzydulę Betty zapuszczę, skoro nie mam co liczyć na nowe odcinki House czy Desperatek

Edytowane przez MagJa
Czas edycji: 2010-01-31 o 00:04
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-31, 08:40   #3778
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Są różne związki chromu w tych tabletkach i trzeba wybierać te, z tym dobrym. Bo inne faktycznie podobnież są rakotwórcze. Ja brałam taki w srebrnym opakowaniu, nie najtańszy, ale ten bezpieczny, no i chyba tylko jedną tabletkę dziennie się łykało. A że to nie cukiereczki, to nie ma co łykać hurtem
Hmmm, pomyślę w takim razie. Póki co postaram się jednak silną wolą ograniczyć słodycze, bo i tak łykam codziennie kilka różnych tabletek: Capivit Piękne Włosy, Rutinoscorbin żeby mnie jakieś choróbsko nie wzięło, cynk, czasem też tabletki na ból głowy i zatok. Już i tak dużo mieszam różnych specyfików i nie wiem czy jak dołożę kolejne to nic mi nie będzie

A dziś rano wstałam z pięknym bólem gardła, wery najs...

Za to wczoraj się wyrolniczyłam i dziś czuję się trochę lepiej, bo przez cały tydzień mi się nie chciało zabrać za siebie. Planuję nawet pomalować sobie pazurki, ale zrobię to popołudniu żeby mi nie odprysnął lakier w ciągu dnia
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-31, 09:39   #3779
pakosta
Wtajemniczenie
 
Avatar pakosta
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 910
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Rzyrafka, powinnaś zostać handlowcem - lakier Gosha miałam po godzinie od Twojego posta Żeby było zabawniej, wysłałam po niego... tatę, bo akurat miał być w okolicy mojego goshowego sklepiki Żałuję, że tego nie wiedziałam - wielki facet wchodzący do drogerii po emalię (ja) i farbę do włosów (mama)

Bossy, a jak wypadły te targi? Strasznie chciałam jechać, ale moja firma nie widziała takiej potrzeby Gorączka już minęła?

Co do TŻtów i swobody - jeździłam swego czasu w okolice Torunia do ukochanego, a on młodszy i z dość konserwatywnej rodziny... Mama zawsze rozkładała nam w jego pokoju dwa łóżka, przy czym nie wiedzieć czemu jedno rano wyglądało na nieruszone

Wczorajsza impreza (rozdanie nagród łódzkiej Wyborczej - Energia Kultury 2009) wcale nie była fajna - przez większość czasu musiałam pijanego przyjaciela pilnować Ale co się wina napiłam to moje!
__________________
Mam na imię Marta i jestem nałogową kosmetykoholiczką.




Wymiana
pakosta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-31, 10:14   #3780
Vibeska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 984
GG do Vibeska
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

Jejjj, nic się nie wykurowałam
Nadal mam strasznie zatkany nos i czuję się źle.
Wzięłam prysznic i trochę się ogarnęłam, napiłam się mocnej kawy i jest nieco lepiej.

Odczuwam straszny głód zakupowy, potrzebuję jakichś ciuchów !! nic nie umiem znaleść dla siebie
Może jeśli jutro poczuje się lepiej to wybiorę się popołudniu na jakieś łowy.
__________________
I'm woman in love !!!!
Vibeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.