Rozstanie z facetem - część 11 :( - Strona 43 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-08-16, 10:46   #1261
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
wadera4 - a podałaś mu ten numer?
niestety tak..
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 10:48   #1262
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
może dlatego, że wisi mi pieniądze to mi się wydaje, że dobre stosunki między nami ( - proszę nie mieć złych skojarzeń) pomogą mi je odzyskać...
Generalnie to kultura i klasa wymagają dobrych stosunków, nie tylko chęć odzyskania pieniędzy, ale rozumiem Cię doskonale

Szybko znalazłaś ten NIP!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 10:50   #1263
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez yellowbird Pokaż wiadomość
Przykro mi, nie udało się...

no tak.. po tym co odwaliłam macie prawo
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 10:51   #1264
EarlGrey
Wtajemniczenie
 
Avatar EarlGrey
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 622
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
myślisz o tym samym co ja?.. nie, na pewno nie.. po tym, jak go ostatnio zbluzgałam to na pewno nie... wiem, że on naprawdę tego numeru nie ma, ale czemu akurat o 5.30 rano..

paulinkus wiem, że mogę zerknąć na wyświetlacz i nie odbierać.. ale o to właśnie chodzi, że nie umiem.. może dlatego, że wisi mi pieniądze to mi się wydaje, że dobre stosunki między nami ( - proszę nie mieć złych skojarzeń) pomogą mi je odzyskać...
Właśnie najgorsze są te wspólne sprawy, mój eks też ma parę moich rzeczy, ale już z nich zrezygnowałam, nie chcę stwarzać powodów do spotkań. No ale jeśli jest Ci winny grubszą kasę to warto ją odzyskać, bo w imię czego miałabyś odpuścić? No chyba, że to 10 zł
__________________
26.04.2014
EarlGrey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 10:54   #1265
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Generalnie to kultura i klasa wymagają dobrych stosunków, nie tylko chęć odzyskania pieniędzy, ale rozumiem Cię doskonale

Szybko znalazłaś ten NIP!
ale ja wiem, że nie chcę utrzymywać z nim kontaktu, teraz chodzi mi tylko o te pieniądze. on jak dzwoni to od razu pytam, kiedy dostanę kasę - od razu się wkurza
no dziś mnie ze snu zbudził, więc nie zdążyłam.
oj żebyś wiedziała, że szybko - chciałam do snu wrócić..
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 10:57   #1266
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Wadera - no właśnie widać to Twoje niechcenie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:14   #1267
marg0lcia
Zadomowienie
 
Avatar marg0lcia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 462
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Ja jak jestem z tym nowym, to jakby świat przestał istnieć, ale tylko wracam do domu i pach... znowu to samo :/ Eks teraz stara się zwalić winę na mnie, że to niby moja wina. No ale przecież nie lubił, jak ryczę, więc nie rozumiem, ciota
__________________
Będę mamą! Maj 2017!

Kiedy poznajesz kogoś, kto ci się podoba i spotykasz się z nim, powinnaś czuć się lepiej, a nie gorzej.
marg0lcia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-16, 11:21   #1268
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Pomimo wczorajszego beznadziejnego, smutnego i pełnego wspomnień wieczoru, wstaję z nie najgorszym humorem i chęcią uporządkowania wszystkiego.
Zaczęłam od tego, że napisałam do eksa wiadomość treści: 'nie chcę żebyśmy utrzymywali kontakty. nie piszmy do siebie, uważam, że tak będzie lepiej dla nas obojga'. Uznaję jego za sprawę z głowy. Jeśli napisze coś, to nie odpiszę, ale znam go na tyle, że myślę, że zrozumiał.
Druga sprawa. Muszę rozwikłać jakoś sprawę K. i jego panny. I tu właśnie pojawia się problem, bo jak na razie nie mam pomysłu. Jak na razie objęłam taktykę nieodzywania się. Wczoraj jak wrócił do domu to pisał ale ja nie odpisywałam. Boję się tylko, że to strasznie głupia taktyka
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:28   #1269
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

OtTakaJa - przegapiłam Twoją sytuację z K, ale już nadrobiłam i mam jedno pytanie.

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
No dokładnie tak samo myślę, że on jedzie na dwa fronty i że ona nic nie wie. Co ja mam zrobić? On mi się podoba, nie ukrywam, jest przystojny i ma świetny charakter ale taki układ mi nie pasuje. No ale co, nie wypalę do niego prosto z mostu tego. Co zrobić?

A dlaczego nie?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:31   #1270
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
OtTakaJa - przegapiłam Twoją sytuację z K, ale już nadrobiłam i mam jedno pytanie.



A dlaczego nie?
Nie wiem, pewnie dlatego, że boję się jego reakcji. A jak ucieknie w popłochu. Oj no nie wiem, w sumie pewnie tak byłoby najprościej i nie ma co kombinować.
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:35   #1271
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Nie wiem, pewnie dlatego, że boję się jego reakcji. A jak ucieknie w popłochu. Oj no nie wiem, w sumie pewnie tak byłoby najprościej i nie ma co kombinować.
Jak ucieknie, to będziesz miała pewność, że leciał na dwa fronty i będziesz spokojna, że już Ci to nie grozi

Jasne, że tak najprościej. W końcu jesteś najprawdopodobniej wplątana w nieładny układ. Kiedyś dostaniesz ni z tego ni z owego od jakiejś babki w dziób i nie będziesz wiedziała za co
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-16, 11:45   #1272
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jak ucieknie, to będziesz miała pewność, że leciał na dwa fronty i będziesz spokojna, że już Ci to nie grozi

Jasne, że tak najprościej. W końcu jesteś najprawdopodobniej wplątana w nieładny układ. Kiedyś dostaniesz ni z tego ni z owego od jakiejś babki w dziób i nie będziesz wiedziała za co
Pogadam z nim dziś wieczorem i co ma być to będzie, ale tak sobie myślę, że już mi się odwidział. Dziwny jest, bo skoro faktycznie ma tę pannę i wieczory spędza na spotkaniach albo pisaniu na gadu ze mną to coś z nim nie halo. Nie chciałabym takiego faceta, bo kto wie czy gdyby coś z tego wyszło to ze mną nie robiłby tak samo. Chociaż pewnie by nie zdążył, bo po moim eksie został mi instynkt samozachowawczy w postaci: nie zależy ci to nara!'
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:47   #1273
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

OtTakaJa - tylko nie daj się nabrać na "bo niby z nią jestem, ale ten związek już prawie nie istnieje", "bo jest mi źle w związku" i inne takie teksty
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:53   #1274
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
OtTakaJa - tylko nie daj się nabrać na "bo niby z nią jestem, ale ten związek już prawie nie istnieje", "bo jest mi źle w związku" i inne takie teksty
Na takie teksty w życiu nie dam się nabrać, bo ja z moim byłym przez jakieś pół roku byliśmy w taki 'nieistniejącym związku'
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:57   #1275
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

OtTakaJa: byłam w podobnej sytuacji, choć też tak nie do końca. Za dużo komplikacji i opowiadania. Ale jsli ktoś będzie chciał, to nakreśle zarys.

Też nadszedł moment postawienia jasno sprawy. Powiedziłam mu, że tak naprawdę nie wiem na czym stoję i żeby się zdecydował bo mnie męczy ta sytuacja. Po kilku dniach się spotkaliśmy i powiedział, że zerwał z dziewczyna no i od tamtej pory bylismy oficjalnie ze sobą.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
OtTakaJa - tylko nie daj się nabrać na "bo niby z nią jestem, ale ten związek już prawie nie istnieje", "bo jest mi źle w związku" i inne takie teksty
W moim przypadku też były takie teksty, a że były prawdziwe a nie ściemnianiem, to powiedzialam mu, żeby w takim razie zachował się jak mężczyzna a nie ciagnął związku w którym nie jest szczęśliwy z wielu powodów.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 11:59   #1276
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Wadera - no właśnie widać to Twoje niechcenie
chcę tylko po to, żeby pieniądze odzyskać

12 dni do wyprowadzki...
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:02   #1277
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
OtTakaJa: byłam w podobnej sytuacji, choć też tak nie do końca. Za dużo komplikacji i opowiadania. Ale jsli ktoś będzie chciał, to nakreśle zarys.

Też nadszedł moment postawienia jasno sprawy. Powiedziłam mu, że tak naprawdę nie wiem na czym stoję i żeby się zdecydował bo mnie męczy ta sytuacja. Po kilku dniach się spotkaliśmy i powiedział, że zerwał z dziewczyna no i od tamtej pory bylismy oficjalnie ze sobą.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------


W moim przypadku też były takie teksty, a że były prawdziwe a nie ściemnianiem, to powiedzialam mu, żeby w takim razie zachował się jak mężczyzna a nie ciagnął związku w którym nie jest szczęśliwy z wielu powodów.
Jeśli możesz to napisz jak to było w skrócie, bo ciekawa jestem

I autentycznie zerwał z nią na amen? Nie było wielkich powrotów?
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:32   #1278
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Jeśli możesz to napisz jak to było w skrócie, bo ciekawa jestem

I autentycznie zerwał z nią na amen? Nie było wielkich powrotów?
Ufff no dłuuuuga historia

Znaliśmy się z podstawówki, czyli baaardzo stare dzieje. "Znaliśmy" to za dużo powiedziane - ja wiedziałm który to S., a on wie dział która to K. Podobał mi sie, ja jemu, ale nie byliśmy nawet na cześć To taki głupi wiek był własnie, a do tego ja się niezbyt interesowałam facetami.
Gdy byłyma w 7 klasie, a on w 8 (albo ja w 6, a on w 7? ) przyszedł pod mój blok, zadzwonił domofonem,a gdy zeszłam zapytał: "chcesz ze mną chodzić? Ja go wyśmiałam, dostał kosza, mimo, że mi się podobał

Nie widzieliśmy się 10 lat, aż 2 lata temu wypatrzyłam go na NK. Nie sądziłam, że będzie mnie pamiętał. Ale przyjął zaproszenie. Nie pisaliśmy nic ze sobą, aż po 2 czy 3 miesiącach dostała wiadomość, że kasuje swoje konto, podał nr tel, gg i maila. Podziękowałam więc za namiary i zaczelismy pisać, Wieczorem faktycznie konta już nie było, więc odezwałam się na gg i tak się potoczyło.
Coraz częściej pisaliśmy ze sobą, wypominał mi tego kosza, stwierdził, że facet takiej zniewagi nie zapomni Wiedziałam, że ma dziewczynę, ale traktowałam go jako kumpla. Zaczał mi się zwierzać z problemów z nią, gdy miał zły humor twierdził, ze ja mu go poprawiam itp. 2 miesiące po tym odnowieniu kontaktu wyjechal na 3 meisiące na szkolenie na drugi koniec Polski, ale pisał dalej - o zajęciach, co akurat robi, poźniej o egzaminach, o wynikach itp. Ani raz nie zaproponował spotkania, nie robił jakiś aluzji w moim kierunku, choć czasem pisał, że zastanawia się, czy to nie jakiś "znak" że się odnaleźliśmy po tylu latach.
Powoli zaczelismy się nakręcać.
Pierwsze spotkanie wyszło spontanicznie: listopadowy deszczowy wieczór, napisał, że się pokłócił z dziewczyną, że idzie się przejść. Zaproponowałam, że możemy się przejść razem i pogadać jesli chce. Spotkaliśmy się. Długo opowiadał mi o dziewczynie, o tym jaka jest itp. Następne spotkanie było po około miesiącu, też znienacka - tzn dla mnie znienacka. Dzień wczesniej napisal mi na dobranoc: do zobaczenia jutro, ale jakoś nie przywiązałam do tego większej uwagi. Szłam do pracy, a on jechał rowerem (tak się składa, że on pracuje jakies 50 m od mojego bloku, a ja do pracy szłam w kierunku gdzie on mieszka, więc się mijaliśmy) i zajechał mi drogę.
Później widzieliśmy się chyba w grudniu - oglądaliśmy film w samochodzie. Raz tez przyjechal niespodziewanie i chciał, żebym pojechała z nim na narty.

Pamiętam jego pierwszy telefon, smsowanie do 3 czy 4 nad ranem. Czasem tez dzwonił ok 1-2, tematy rozmów były absurdalne - np. o otwieranych u nas galeriach handlowych

Na początku stycznia (czyli po ok 5 miesiącach kontaktu) nie wytrzymałam i postawiłam sprawę jasno. Wiedziałam, że albo stracę, albo zyskam. Albo mnie wyśmieje i wykpi czego się spodziewałam, że przeciez nic mi nie obiecywał, że ja sobie coś ubzdurałam, albo sprawa zakończy się inaczej.
Po kilku dniach umówiliśmy się na spacer. Ale nic nie mówił na temat dziewczyny. Spacerowaliśmy od ok 15 do 19, po śniegu, on był na rowerze. Zaproponował, że odwiezie rower, przyjedzie samochodem, weźmie laptopa i obejrzymy coś. Przyjechal bardzo szybko, w pudełku miał dla mnie ciasto, bo "na pewno jestes głodna". Na sam koniec, czyli już po filmie powiedział, że zerwał z dziewczyną.

I od tamtej pory staliśmy się nierozłączni. Nasze spotkania kończyły się nawet po 4 rano (a na 7 do pracy trzeba było wstac ), smsy, telefony, w weekendy pomieszkiwałam u niego (ma swoje mieszkanie). Gdy mu pisałam w tarkcie pracy żartobliwie, że jestem głodna, to potrafił wyjść z pracy (co u niego nie jest takie proste) i przywieźć mi coś do jedzenia.

Chęci powrotów nie było - tzn z jego strony. Jego Ex go męczyła smsami, telefonami. Doszło nawet do tego, że naszła go w mieszkaniu, gdy ja tam byłam. Chodziła do jego rodziców (gdy S był wtedy ze mną, to jego ojciec dzwonił, zeby nie przychodzil do domu), nachodziła jego matkę w pracy, jego siostrę w jej mieszkaniu. Płakała jego przyjacielowi w ramię pod kościołem, gdy nas zobaczyła razem. Po prostu koszmar, co przeżywaliśmy. Po ponad miesiącu uspokoiła się.

Rozpisałam się a i tak o wielu rzeczach nie napisałam.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2010-08-16 o 12:34
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:45   #1279
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Ufff no dłuuuuga historia

Znaliśmy się z podstawówki, czyli baaardzo stare dzieje. "Znaliśmy" to za dużo powiedziane - ja wiedziałm który to S., a on wie dział która to K. Podobał mi sie, ja jemu, ale nie byliśmy nawet na cześć To taki głupi wiek był własnie, a do tego ja się niezbyt interesowałam facetami.
Gdy byłyma w 7 klasie, a on w 8 (albo ja w 6, a on w 7? ) przyszedł pod mój blok, zadzwonił domofonem,a gdy zeszłam zapytał: "chcesz ze mną chodzić? Ja go wyśmiałam, dostał kosza, mimo, że mi się podobał

Nie widzieliśmy się 10 lat, aż 2 lata temu wypatrzyłam go na NK. Nie sądziłam, że będzie mnie pamiętał. Ale przyjął zaproszenie. Nie pisaliśmy nic ze sobą, aż po 2 czy 3 miesiącach dostała wiadomość, że kasuje swoje konto, podał nr tel, gg i maila. Podziękowałam więc za namiary i zaczelismy pisać, Wieczorem faktycznie konta już nie było, więc odezwałam się na gg i tak się potoczyło.
Coraz częściej pisaliśmy ze sobą, wypominał mi tego kosza, stwierdził, że facet takiej zniewagi nie zapomni Wiedziałam, że ma dziewczynę, ale traktowałam go jako kumpla. Zaczał mi się zwierzać z problemów z nią, gdy miał zły humor twierdził, ze ja mu go poprawiam itp. 2 miesiące po tym odnowieniu kontaktu wyjechal na 3 meisiące na szkolenie na drugi koniec Polski, ale pisał dalej - o zajęciach, co akurat robi, poźniej o egzaminach, o wynikach itp. Ani raz nie zaproponował spotkania, nie robił jakiś aluzji w moim kierunku, choć czasem pisał, że zastanawia się, czy to nie jakiś "znak" że się odnaleźliśmy po tylu latach.
Powoli zaczelismy się nakręcać.
Pierwsze spotkanie wyszło spontanicznie: listopadowy deszczowy wieczór, napisał, że się pokłócił z dziewczyną, że idzie się przejść. Zaproponowałam, że możemy się przejść razem i pogadać jesli chce. Spotkaliśmy się. Długo opowiadał mi o dziewczynie, o tym jaka jest itp. Następne spotkanie było po około miesiącu, też znienacka - tzn dla mnie znienacka. Dzień wczesniej napisal mi na dobranoc: do zobaczenia jutro, ale jakoś nie przywiązałam do tego większej uwagi. Szłam do pracy, a on jechał rowerem (tak się składa, że on pracuje jakies 50 m od mojego bloku, a ja do pracy szłam w kierunku gdzie on mieszka, więc się mijaliśmy) i zajechał mi drogę.
Później widzieliśmy się chyba w grudniu - oglądaliśmy film w samochodzie. Raz tez przyjechal niespodziewanie i chciał, żebym pojechała z nim na narty.

Pamiętam jego pierwszy telefon, smsowanie do 3 czy 4 nad ranem. Czasem tez dzwonił ok 1-2, tematy rozmów były absurdalne - np. o otwieranych u nas galeriach handlowych

Na początku stycznia (czyli po ok 5 miesiącach kontaktu) nie wytrzymałam i postawiłam sprawę jasno. Wiedziałam, że albo stracę, albo zyskam. Albo mnie wyśmieje i wykpi czego się spodziewałam, że przeciez nic mi nie obiecywał, że ja sobie coś ubzdurałam, albo sprawa zakończy się inaczej.
Po kilku dniach umówiliśmy się na spacer. Ale nic nie mówił na temat dziewczyny. Spacerowaliśmy od ok 15 do 19, po śniegu, on był na rowerze. Zaproponował, że odwiezie rower, przyjedzie samochodem, weźmie laptopa i obejrzymy coś. Przyjechal bardzo szybko, w pudełku miał dla mnie ciasto, bo "na pewno jestes głodna". Na sam koniec, czyli już po filmie powiedział, że zerwał z dziewczyną.

I od tamtej pory staliśmy się nierozłączni. Nasze spotkania kończyły się nawet po 4 rano (a na 7 do pracy trzeba było wstac ), smsy, telefony, w weekendy pomieszkiwałam u niego (ma swoje mieszkanie). Gdy mu pisałam w tarkcie pracy żartobliwie, że jestem głodna, to potrafił wyjść z pracy (co u niego nie jest takie proste) i przywieźć mi coś do jedzenia.

Chęci powrotów nie było - tzn z jego strony. Jego Ex go męczyła smsami, telefonami. Doszło nawet do tego, że naszła go w mieszkaniu, gdy ja tam byłam. Chodziła do jego rodziców (gdy S był wtedy ze mną, to jego ojciec dzwonił, zeby nie przychodzil do domu), nachodziła jego matkę w pracy, jego siostrę w jej mieszkaniu. Płakała jego przyjacielowi w ramię pod kościołem, gdy nas zobaczyła razem. Po prostu koszmar, co przeżywaliśmy. Po ponad miesiącu uspokoiła się.

Rozpisałam się a i tak o wielu rzeczach nie napisałam.
Fajna historia. U mnie jest podobnie. W zeszłym tygodniu K. przyszedł do mnie pieszo (mieszkamy od siebie 2km), przyniósł piwo i gadaliśmy. W zasadzie ja słuchałam a on duużo mówił. W większości właśnie o swojej dziewczynie, jak ona go nie rozumie, nie daje nic od siebie w ich związku. A ja słuchałam i starałam się wyrażać swoje zdanie na ten temat. Teraz tak sobie myślę, że on naprawdę szuka we mnie tylko kumpla do pogadania itp. Ja jestem właśnie taką dziewczyną i już wielu chłopaków mi to mówiło, że świetnie się ze mną gada. I co? Ja będę go pocieszać itp., zaangażuję się, zauroczę nim, a później koniec.

Powinnam postawić sprawę jasno, wiem to, ale boję się, że stracę wtedy wszystko. Nie wiem co lepsze?
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:49   #1280
Anemone
Mother of Cat
 
Avatar Anemone
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 304
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
A ja się z tym zgadzam. Spotkałam wielu facetów, którzy twierdzili, że mieli 3 partnerki seksualne. Nie wiem, czemu akurat ta liczba. Potem się okazywało, że nie mieli żadnej ;]





Anemone - sama przyznajesz, że jest z Tobą źle, może więc zanim zaczniesz myśleć o kontynuowaniu starego bądź rozpoczęciu nowego związku, doprowadzisz się do porządku? Zmiana fryzury czy zakupy poprawią Ci humor (jeśli fryzjer będzie dobry, hehe), ale tylko na chwilę. Przede wszystkim musisz zajrzeć w swoje wnętrze. Wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza że masz bardzo nieładne myśli i strasznie niską samoocenę. Nie zapominaj o przyjaciołach i rodzinie, zacieśnianie więzi z innymi pomaga w zrozumieniu siebie.

PS. Nigdy nie mów "zawsze". Ja też obiecywałam, że będę na niego czekać. Gdy opamiętał się po 2 miesiącach, już byłam zakochana w innym.
oj, jestem wytrwała. Poza tym nie mam szans na nowy związek. Nie znam nikogo takiego...
Cytat:
Napisane przez yellowbird Pokaż wiadomość
Ale powiedz mi, co Ci powiedział!
I nie gadaj takich bzdur, bo 2 tyg. temu przeżyłam coś dokładnie identycznego, a niedługo idę na randkę z nowym chłopakiem i to nie dlatego, że zostałam wyprana z uczuć, tylko coraz więcej rzeczy dociera do tej mojej główki Nikt nie jest wart tego, żeby tak przez niego cierpieć! Miłość ma dawać szczęście!
powiem tak. Teraz wszystko się zmieniło.
__________________
"Bądź moja na zawsze. Do ostatniego złapanego oddechu. Do ostatniego uderzenia serca..."
❤❤❤
jesteśmy razem od 1 marca 2008
zaręczyliśmy się 15 listopada 2015
ślub 30 grudnia 2017
Anemone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:55   #1281
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Fajna historia. U mnie jest podobnie. W zeszłym tygodniu K. przyszedł do mnie pieszo (mieszkamy od siebie 2km), przyniósł piwo i gadaliśmy. W zasadzie ja słuchałam a on duużo mówił. W większości właśnie o swojej dziewczynie, jak ona go nie rozumie, nie daje nic od siebie w ich związku. A ja słuchałam i starałam się wyrażać swoje zdanie na ten temat. Teraz tak sobie myślę, że on naprawdę szuka we mnie tylko kumpla do pogadania itp. Ja jestem właśnie taką dziewczyną i już wielu chłopaków mi to mówiło, że świetnie się ze mną gada. I co? Ja będę go pocieszać itp., zaangażuję się, zauroczę nim, a później koniec.

Powinnam postawić sprawę jasno, wiem to, ale boję się, że stracę wtedy wszystko. Nie wiem co lepsze?
A jak długo się znacie? Jak sie poznaliście? Czy odzywa sie tylko wtedy gdy ma problemy z dziewczyną?
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:01   #1282
juniorka89
Wtajemniczenie
 
Avatar juniorka89
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Fajna historia. U mnie jest podobnie. W zeszłym tygodniu K. przyszedł do mnie pieszo (mieszkamy od siebie 2km), przyniósł piwo i gadaliśmy. W zasadzie ja słuchałam a on duużo mówił. W większości właśnie o swojej dziewczynie, jak ona go nie rozumie, nie daje nic od siebie w ich związku. A ja słuchałam i starałam się wyrażać swoje zdanie na ten temat. Teraz tak sobie myślę, że on naprawdę szuka we mnie tylko kumpla do pogadania itp. Ja jestem właśnie taką dziewczyną i już wielu chłopaków mi to mówiło, że świetnie się ze mną gada. I co? Ja będę go pocieszać itp., zaangażuję się, zauroczę nim, a później koniec.

Powinnam postawić sprawę jasno, wiem to, ale boję się, że stracę wtedy wszystko. Nie wiem co lepsze?
Chyba lepiej sie psychicznie nastawić,ze coś moze być lub nic nie bedzie niż rozkminiać w nieskończoność "czego tak właściwie on sam chce"
__________________
Cytat:
Napisane przez kopamatakawa Pokaż wiadomość
Teraz szukam wariata na przejażdżkę walcem dookoła świata
Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Jak nie wisisz Misiowi na szyi non stop, on z zachwytu nie wrzeszczy, że jest z Tobą szczęśliwy, to strzeż się! Zaraz się znajdzie podobna do Autorki On na pewno jest z Tobą nieszczęśliwy
juniorka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:05   #1283
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
A jak długo się znacie? Jak sie poznaliście? Czy odzywa sie tylko wtedy gdy ma problemy z dziewczyną?
Mieszkamy od siebie niedaleko, wiec z widzenia znamy się praktycznie od zawsze. W grudniu on napisał do mnie na nk, pisaliśmy tak codziennie przez parę dni. Nic zobowiązującego. Później on pisał do mnie praktycznie codziennie, ale ja miałam chłopaka i chciałam być fair w stosunku do niego, więc zbywałam K. Gdzieś od kwietnia K. pisał coraz rzadziej. W końcu tak raz na dwa tygodnie, co tam słychać itp. I teraz w lipcu, ja odezwałam się pierwszy raz jako pierwsza. I od lipca do teraz on pisze znów codziennie, a ja nie ukrywam, że mnie to cieszy

Cytat:
Napisane przez juniorka89 Pokaż wiadomość
Chyba lepiej sie psychicznie nastawić,ze coś moze być lub nic nie bedzie niż rozkminiać w nieskończoność "czego tak właściwie on sam chce"
Chyba najlepiej się nastawić, że nic nie będzie niż później przełknąć rozczarowanie
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.


Edytowane przez OtTakaJa
Czas edycji: 2010-08-16 o 13:07
OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:05   #1284
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Hosenka - a czemu Wam nie wyszło?

OtTakaJa - też jestem takim typem kumpeli, może dlatego, że nie jestem ładna i wychowałam się z samymi facetami, więc świetnie się z nimi rozumiem. Jednak w końcu coś pęka w człowieku i musi postawić sprawę jasno, żeby się nie zadręczać. Kiedyś trzeba będzie podrążyć temat.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:13   #1285
mrytka
Wtajemniczenie
 
Avatar mrytka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 487
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez juniorka89 Pokaż wiadomość
Zapomniałam na śmierć
Za***iaszczy film wczoraj oglądalam
Z racji braku neta zrobiłam sobie maraton filmowy
Polecam "Wciąż ją kocham"
Nie pamiętam przy jakim filmie płakałam ostatnio 5 razy xD
Chyba przy "Nostalgii Anioła"
Film warty obejrzenia wiec gorąco wam polecam
Też to wczoraj oglądałam
Naprawdę fajny film, płakałam jak głupia
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
A ja się z tym zgadzam. Spotkałam wielu facetów, którzy twierdzili, że mieli 3 partnerki seksualne. Nie wiem, czemu akurat ta liczba. Potem się okazywało, że nie mieli żadnej ;]
Faktycznie coś w tym musi być. Szczególnie w tej licznie (ulubiona liczba prawiczków?)
Moja siostra cioteczna była kiedyś z chłopakiem, który najpierw coś tam jej bąknął, że miał 3 partnerki sexualne, ale to jakiś drażliwy temat dla niego był. Zawsze go omijał szerokim łukiem, ale w końcu się przyznał, że nie miał jeszcze żadnej.

Ja też miałam podobną sytuację, bo trochę po rozstaniu z exem spotykałam się z takim chłopakiem. Też mówił, że miał 3. Potem po pijaku sam mi się przyznał, że jest prawiczkiem no i jeszcze dużo różnych jego kłamstw wyszło wtedy na jaw.

Też już wtedy się zastanawiałam co oni tak tej 3 się przyczepili
Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
rozłączyliśmy się, patrzę na zegar a tu 5.30!
do chol... jaki urząd jest czynny o tej porze?
Cytat:
Napisane przez Paulinkus Pokaż wiadomość
Chociaż faceci chyba tak mają mój eks dzwonił do mnie żebym np. podała mu jego nr tel bo nie pamięta.

aż mi się humor poprawił
__________________
.

"Pragnienia łamią nam serce, męczą nas.
Pożądanie rujnuje nam życie.
Ale jeśli chodzi o pragnienia,
najbardziej cierpią ci, którzy nie wiedzą, czego chcą."


.

Edytowane przez mrytka
Czas edycji: 2010-08-16 o 13:16
mrytka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:16   #1286
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
OtTakaJa - też jestem takim typem kumpeli, może dlatego, że nie jestem ładna i wychowałam się z samymi facetami, więc świetnie się z nimi rozumiem. Jednak w końcu coś pęka w człowieku i musi postawić sprawę jasno, żeby się nie zadręczać. Kiedyś trzeba będzie podrążyć temat.
Ajj idź z tym, że nie jesteś ładna to sama wpadłaś czy Ci ktoś powiedział?
Ja też od dziecka z samymi facetami i teraz też mam w zasadzie samych kumpli. Wiem, że muszę postawić sprawę jasno, ale boję się, że jak tak zrobię, to on uzna, że ma mnie na talerzu i mu się odechce. W końcu to facet
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:18   #1287
juniorka89
Wtajemniczenie
 
Avatar juniorka89
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Chyba najlepiej się nastawić, że nic nie będzie niż później przełknąć rozczarowanie
Lub ewentualnie nastawić się na "nie" i zostać mile zaskoczoną
Mam chwilowy kryzys śpiączki w pracy:P
A tu jeszcze niecałe 3 godz

Mnie się w ogóle śmiać chciało z koleżanki w pt
Byłam na piwie z kolegą,którego ona dopiero poznała(między mną a nim doszło kiedyś do małego wyskoku)...
Qmpela sie śmiała,że K.... ma na mnie ochotę bo to widać:P
I najlepsze jest to,że chłopak niesamowicie mi się podoba i po naszej histori pod koniec tamtego roku on do mnie startował ale ja nie chciałam jakoś z nim być...
A w sob.okazało się,ze koleżanka miała 100% rację
Bo jak pilam z nim w sob.to cały czas sie patrzyl na mnie,uśmiechał się i w dodatku napisał do mnie 40 min.po moim powrocie do domu czy na piwo idziemy
A była 4 nad ranem wiec nigdzie nie poszłam
Poza tym wiem jakby się to skończyło po kolejnych piwach we dwoje tylko
__________________
Cytat:
Napisane przez kopamatakawa Pokaż wiadomość
Teraz szukam wariata na przejażdżkę walcem dookoła świata
Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Jak nie wisisz Misiowi na szyi non stop, on z zachwytu nie wrzeszczy, że jest z Tobą szczęśliwy, to strzeż się! Zaraz się znajdzie podobna do Autorki On na pewno jest z Tobą nieszczęśliwy
juniorka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:27   #1288
OtTakaJa
Zakorzenienie
 
Avatar OtTakaJa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Cytat:
Napisane przez juniorka89 Pokaż wiadomość
Lub ewentualnie nastawić się na "nie" i zostać mile zaskoczoną
Mam chwilowy kryzys śpiączki w pracy:P
A tu jeszcze niecałe 3 godz

Mnie się w ogóle śmiać chciało z koleżanki w pt
Byłam na piwie z kolegą,którego ona dopiero poznała(między mną a nim doszło kiedyś do małego wyskoku)...
Qmpela sie śmiała,że K.... ma na mnie ochotę bo to widać:P
I najlepsze jest to,że chłopak niesamowicie mi się podoba i po naszej histori pod koniec tamtego roku on do mnie startował ale ja nie chciałam jakoś z nim być...
A w sob.okazało się,ze koleżanka miała 100% rację
Bo jak pilam z nim w sob.to cały czas sie patrzyl na mnie,uśmiechał się i w dodatku napisał do mnie 40 min.po moim powrocie do domu czy na piwo idziemy
A była 4 nad ranem wiec nigdzie nie poszłam
Poza tym wiem jakby się to skończyło po kolejnych piwach we dwoje tylko
Jak czytam Twoje posty to wydaje mi się, że Ty jesteś strasznie oporna na jakiekolwiek związki, zgadłam?
__________________
'Jeśli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyznę - to ja go nie chcę'.

OtTakaJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:35   #1289
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

mrytka - 3 bit

wadera - zapytałam się koleżanki z pracy, co może być czynne o 5 rano i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że:
- jest za granicą w innej strefie czasowej
- złapała go policja i musiał się wyspowiadać z danych osobowych
- stoi w komitecie kolejkowym po wizę do Mongolii

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Cytat:
Napisane przez OtTakaJa Pokaż wiadomość
Ajj idź z tym, że nie jesteś ładna to sama wpadłaś czy Ci ktoś powiedział?
Ja też od dziecka z samymi facetami i teraz też mam w zasadzie samych kumpli. Wiem, że muszę postawić sprawę jasno, ale boję się, że jak tak zrobię, to on uzna, że ma mnie na talerzu i mu się odechce. W końcu to facet
Mam lustro w domu Jestem żywym dowodem na to, że każda potwora znajdzie swego amatora - od 14 roku życia tylko przez 2 lata byłam singlem. I w czerwcu przez 2 tygodnie
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:37   #1290
marg0lcia
Zadomowienie
 
Avatar marg0lcia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 462
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(

Ja mam podobną sytuację jak OtTakaJa. Dowiedziałam się tego dziś na gg. Coś tam przez weekend wspominał, ale byłam tak zauroczona, że nie słyszałam chyba Chodzi o to, że nie są razem, ale np napisał dziś, że nie chce tak szybko pakować się w nowy związek, woli kogoś poznać i dopiero, żebym go traktowała jak kumpla to po co mnie wczoraj całował? Teraz jest w pracy i o 22 kończy, powiedział, że zadzwoni i jak będę chciała, to się spotkamy na przystanku i nie wiem... Jeśli jutro będzie miał wolne, to chce, żebym pojechała z nim do Warszawy. Mówi, że jestem super, że dawno tak się nie czuł, że można ze mną o wszystkim pogadać, powygłupiać się, że świetnie całuję hahaha no ale jest ta druga i nie wiem... poczekam na rozwój wydarzeń. Póki co się ogarnę i zachowam dystans, a najwyżej później zapytam, teraz jest za wcześnie, dopiero dwa razy się widzieliśmy nie liczę tego, że widywałam go na mieście, imprezach itd.
__________________
Będę mamą! Maj 2017!

Kiedy poznajesz kogoś, kto ci się podoba i spotykasz się z nim, powinnaś czuć się lepiej, a nie gorzej.
marg0lcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.