3trymestr już nam leci,rosną brzuszki a w nich dzieci-mamy listopadowo-grudniowe,cz.V

[Anecka]

Napisane przez De28

ona,mam nadzieje, ze jeszcze dwa tygodnie w dwupaku wytrzymasz i ze jednak dzidz zacznie przybierac na wadze.

Dziewczyny, co ubieracie do leginsow?Ogolnie ich nie lubie, ale to jedyne w czym mi wygodnie. W domu to nie wazne, ale da sie w tym wyjsc do ludzi? No i co za buty ubrac?

Ja teraz leginsow nie ubieram tylko grube rajty i do tego spodnice i jakies buty za kostke, bo niestety mam problem z dorwaniem swetra dluzszego, po za tym wygladam jak kolek bez spodnicy

Leginsy tylko latem ubieralam zeby troche nogi odslonic po nosilam 3/4.


ona1010, ale przynajmniej ciaza juz donoszona w rezultacie, wiec nie ma sie czym martwic
Szykuje sie chyba wyscig do porodów


Ciekawe jak tam Artystka?

[vikicullen]

Napisane przez De28

Ja dzis w h&m stalam do kasy i zrobilo mi sie slabo.Pot mi sie lal z czola, jakies uderzenia goraca mialam. Stalam na stoisku dzieciowym do kasy, przede mna 8 kobiet. Zadna nie ustapila, a jak otworzyli druga kase, to wszystkie tam polecialy, wpychajac sie przede mna

co za mendy :/

Napisane przez kootekk

my juz mamy pierwsza noc za soba (ja nieprzespana ) michałek duzo imprezuje w nocy a w dzien spi jak mops jest grzeczny, malo placze, prawie wcale jestem zmeczona ale szczesliwa, czekam na tz zeby isc sie wykompac

ten tydzien mamy do d..., co dziennie do innego lekarza, jutro nawet do dwoch poradni musimy jechac a w piatek do katowic do kliniki okulistycznej na badania

no coz, wiedzialam ze ze wczesniakiem trzeba co chwile na kontrole ale ze od razu w pierwszysm tygodniu taki bieganie, biedny michalek nie wiem jak wysiedzi w tym nosidelku taka dluga podroz, jest za maly na to nosidelko i tak dziwnie w nim siedzi.. nie wiem jak mu pomoc zeby mu bylo wygodniej

dzisiaj sie biedny caly dzien z kupka meczyl, ale pomasowalam brzuszek i wymeczyl, od razu widac ze zmienil klimat bo w szpitalu sie tak nie meczyl biedaczek, ale juz jest znowu spokojny i zadowolony

fajnie ze juz razem to najwazniejsze

[ursull]

ona oj to zdecydowanie ty następna,oby obeszło się bez cc. Trzymam za was kciuki

De ja nie nosze legginsów

[apoolonia]

Kupujecie śliniaki?

[Stokrotka_76]

Napisane przez kretencja

Dzięki, dziewczyny, za tyle słów wsparcia
Perspektywę cc przeżywam nadal bardzo, strasznie trudno przyjąć mi do wiadomości, że to się po prostu musi stać i już... Ale do terminu chyba zdążę się przyzwyczaić...

Kretencja dziś byłam u lekarza gin. i tez musze wybrać sie do okulisty po jego rekomendację do sn lub cc, ale okazuje sie ze wielce prawdopodobne lekarz da mi skierowanie do przyspieszenia ostatniej fazy porodu i myslę ze ta opcja może dotyczyć też Ciebie. Polega ona na tym, że przezywasz cały etap do rozwarcia i dopiero na bóle parte najbardziej zagrażające oczom, zostajesz uśpiona i poród kończy sie niestety kleszczami (matka jest w tej sytuacji w pełnej narkozie i w niej tez jest zszywana), ale szybko jest wybudzana wiec jest to troche połączenie porodu naturalnego z cesarką ale bez rany na brzuchu (łączy je tylko narkoza). Zapytaj swojego gina czy cos takiege jest u Cieie możliwe o ile wogóle by Cię to interesowało.

[M25]

Napisane przez ona1010

Nie bylo mnie kilka dni, bo zaraz po czwartkowej wizycie u lekarza wyladowalam w szpitalu, a to co dzisiaj przeczytalam troszke mnie zszokowalo, ze Weronisia ma juz maluszka przy sobie. Gratulacje, on jest slodziutki i taki malenki i nawet troszke podony do tej fotki z USG

W czwartek lekarz mi powiedzial, ze dzidzius jest za maly jak na ten tydzien, a bylo to 35 + 4 i mial 2600 dlatego mialam jechac do szpitala, zeby to sprawdzili, czy wszytko jest ok i powiedzial, ze napewno urodzi sie wczesniej prawdopodonie juz w przyslzym tygodniu, bylam w szoku, a moj Tz zrobil sie blady. Wrocilismy do domku, z nerwow dostalam biegunki, zrobilam obiadek i pozniej pojechalismy do szpitala. Doktorka powiedziala, ze mam bardzo malo wod, zaczeli sprawdzac, czy nie odplynely, a na CTG okazalo sie, ze mam regularne skurcze co 3 min, ktorych wogole nie czulam i skrucona szyjke. Za duzo tego wszystkiego razem bylo i musialam tam zostac. Dostalam tableki na skurcze i musialam lezec, az mnie kregoslup juz bolal. Wypisali mnie dzisiaj, bylo juz wszystko ok. W czwartek ide na kontrol wagi dzidziusia, jesli okaze sie nie malenstwo nie rosnie dalej, to pod noz.... Lozysko wyprodukowalo za malo wod i nie ma prawdopodobnie juz ochoty wpolpracowac z maluszkiem, wiec dostaje on za malo pokarmu, ale jak narazie widocznie mu to wystarcza, bo za kazdym razem na CTG ma dobre wyniki.
Takze teraz rzeczywiscie juz niewiadomo, ktora z nas bedzie nastepna. A ja mialam termin dzien po Weronisi, dzisiaj zaczynamy 36 tyg i doktorka powiedziala, ze dzidzius juz nie jest uwazany za wczesniaka.
Tak sie tam wynudzialam, jak nigdy, a jedzenie TRAGEDIA.... codziennie popoludniu wymykalam sie z mezulkiem do chinskiej restauracji
Teraz czekam do czwartku i zobaczymy.....
TZ tak sie przestraszyl, ze w pospiechu skladal kolyske, oblekł posciel dla dzidziusia i przygotowal dla niego rzeczy do szpitala posprzatal w domku i nawet nasza posciel zmienil i pranie zrobil. W SZOKU bylam

ona, czyżby tż-ta dopadł syndrom wicia gniazda ;-) ?

Trzymam za Ciebie i Twoje maleństwo kciuki, oby wszystko skończyło się dobrze

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez apoolonia

Kupujecie śliniaki?

Mam ich już chyba z 20 Mama mi skądś przyniosła.. a ostatnio nawet z woda mineralna kupiłam

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez vikicullen

Słuchajcie wczoraj byłam w cerfurze na zakupach i stanęłam do kolejki pierszeństwa, przede mną bylo ok 4 osoby, ale myślę a nie bede sie juz pchac przed nimi, postoje, i nagle pani co siediz na kasie krzyczy do mnie- zapraszam pania do kasy miło mi sie zrobiło ,pani kasjerka chyba sama niedawno była w ciązy bo zauważyłam, że tylko takie osoby to rozumieją, mój tż pracuej w banku i odkąd jestem w ciąży jak widzi kobiete w ciąży to tez woła ją odrazu żeby podeszła, a wcześniej nie zwracał na takie rzeczy uwagi

Wiesz generalnie to te kasy właśnie po to są żeby w pierwszej kolejności obsługiwać osoby uprzywilejowane. Mi sie też aż raz zdarzyło, że to Pani kasjerka mnie poprosiła na poczatek kolejki i nie urywam, że zrobiło mi sie miło. Nie rozumiem tylko tych osób, które zajmują miejsce w takiej kolejce a jak sie pojawia osoba, dla której ta kasa jest otwarta nawet nie zareagują.

[mallinka]

Ona1010 mam nadzieję że jeszcze trochę wytrzymacie w dwupaku ale dobrze że już jest ciąża donoszona kciuki za Was

i rzeczywiście coraz goręcej u nas na wątku...

De ja noszę legginsy do długich swetrów i z reguły z baletkami-kupiłam takie 3 swetrowe tuniki w H&M i mam nadzieję że do końca ciąży mi starczą

spadam już w kimono-do jutra! spokojnej, przespanej nocy Wszystkim

[irsin]

Napisane przez M25

ona, czyżby tż-ta dopadł syndrom wicia gniazda ;-) ?

Trzymam za Ciebie i Twoje maleństwo kciuki, oby wszystko skończyło się dobrze

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------



Mam ich już chyba z 20 Mama mi skądś przyniosła.. a ostatnio nawet z woda mineralna kupiłam

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------



Wiesz generalnie to te kasy właśnie po to są żeby w pierwszej kolejności obsługiwać osoby uprzywilejowane. Mi sie też aż raz zdarzyło, że to Pani kasjerka mnie poprosiła na poczatek kolejki i nie urywam, że zrobiło mi sie miło. Nie rozumiem tylko tych osób, które zajmują miejsce w takiej kolejce a jak sie pojawia osoba, dla której ta kasa jest otwarta nawet nie zareagują.

mnie nikt prawie nie przepuszcza, na poczcie, w urzedach
ostatnio w h&m jedna Pani mnie przepuscila przed siebie w kolejke.

w ogole jestem juz jak hipopotam wielki, ruszam sie na boki, kiwam sie
ciezko mi, kluje mnie pochwa, mam do du*** nastroj dzisiaj jakis

[Martinixxx]

Napisane przez Anecka

Martinixxx, on mnie dowcipnie tylk oze dwa razy badal na okolo 10 wizyt.. a ostatni raz w lipcu tylko tetno slucha dziecka i tyle ostatni raz jak bylam wpisal mi 34 t.c i nie zbadal wiec nie wiem.

No to jednak wybrałabym sie prywatnie. Niech cie całą prześwietli i juz bedzie wiedziała co i jak

Napisane przez ona1010

Nie bylo mnie kilka dni, bo zaraz po czwartkowej wizycie u lekarza wyladowalam w szpitalu, a to co dzisiaj przeczytalam troszke mnie zszokowalo, ze Weronisia ma juz maluszka przy sobie. Gratulacje, on jest slodziutki i taki malenki i nawet troszke podony do tej fotki z USG

W czwartek lekarz mi powiedzial, ze dzidzius jest za maly jak na ten tydzien, a bylo to 35 + 4 i mial 2600 dlatego mialam jechac do szpitala, zeby to sprawdzili, czy wszytko jest ok i powiedzial, ze napewno urodzi sie wczesniej prawdopodonie juz w przyslzym tygodniu, bylam w szoku, a moj Tz zrobil sie blady. Wrocilismy do domku, z nerwow dostalam biegunki, zrobilam obiadek i pozniej pojechalismy do szpitala. Doktorka powiedziala, ze mam bardzo malo wod, zaczeli sprawdzac, czy nie odplynely, a na CTG okazalo sie, ze mam regularne skurcze co 3 min, ktorych wogole nie czulam i skrucona szyjke. Za duzo tego wszystkiego razem bylo i musialam tam zostac. Dostalam tableki na skurcze i musialam lezec, az mnie kregoslup juz bolal. Wypisali mnie dzisiaj, bylo juz wszystko ok. W czwartek ide na kontrol wagi dzidziusia, jesli okaze sie nie malenstwo nie rosnie dalej, to pod noz.... Lozysko wyprodukowalo za malo wod i nie ma prawdopodobnie juz ochoty wpolpracowac z maluszkiem, wiec dostaje on za malo pokarmu, ale jak narazie widocznie mu to wystarcza, bo za kazdym razem na CTG ma dobre wyniki.
Takze teraz rzeczywiscie juz niewiadomo, ktora z nas bedzie nastepna. A ja mialam termin dzien po Weronisi, dzisiaj zaczynamy 36 tyg i doktorka powiedziala, ze dzidzius juz nie jest uwazany za wczesniaka.
Tak sie tam wynudzialam, jak nigdy, a jedzenie TRAGEDIA.... codziennie popoludniu wymykalam sie z mezulkiem do chinskiej restauracji
Teraz czekam do czwartku i zobaczymy.....
TZ tak sie przestraszyl, ze w pospiechu skladal kolyske, oblekł posciel dla dzidziusia i przygotowal dla niego rzeczy do szpitala posprzatal w domku i nawet nasza posciel zmienil i pranie zrobil. W SZOKU bylam

O kurcze, ale przezycia. Tak to jest nie znasz dnia ani godziny i w kazdej chwili mozemy sie rozpakować.

Napisane przez ursull

Martinixxx oj to ty tez masz małą niuńkę,albo ja mam dużego synka Jestem w 32 tyg i 4 dniu i synuś waży ponad 2kg. Ważne,że wszystko jest ok.


cdn...

Albo ktos źle pomierzył jeszcze miesiąc też myślalam , że mam giganta a teraz to już maleństwo. Ale jak ok to ok

Napisane przez apoolonia

Kupujecie śliniaki?

Kupiłam jeden ale taki silikonowy dla wiekszego dziecka. Materiałowych nie kupowałam żadnych.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

irsin dzień się juz kończy, jutro bedzie lepiej

ja latam cały czas w legginsach

[sanderinka]

hej... nie śpie od poł godziny mała kopie, tak ze mnie obudziła

zaczełą mi leciec siara i jak to teraz zrobić zeby nie leciało ??
usnęłam poźno, wstawałam chyba 4 razy do łazienki

w każdym razie mam noc pełną "przygód" usnęłam poźno i jeszcze tesciowa przyjedzie czyli kolejny chol**** dzien....

chce mi sie płakać

[Angelika16]

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

[sanderinka]

Napisane przez Angelika16

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

witaj

ja tez pewnie niedługo wyląduje u mamuś styczen-luty

[melabn]

Napisane przez Angelika16

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

witaj
a ja nie mam ostatnio jakos sil na siedzenie przy kompie, odpisuje w wielkim skrocie:
ona za Was
weronisia oby wszystko ladnie sie u Ciebie zagoilo i buziaki dla Pascalka
kotek ja wczesniaka nie mam a tez co chwila do lekarza trzeba isc...uroki macierzynstwa
apolonia teraz nie kupuje bo uwazam ze nie potrzebuje na sam poczatek sliniaka

[kliwia]

apolonia ja dostalam od siory caly worek sliniakow. Uwazam ze sie przydadza jak dziecko ulewa, a potem jak zabkuje i sie slini. Ale na poczatek zamiast sliniakow mozna wykorzstac pieluche tetrowa, zeby np u znajomych czy u lekqrza dziecko nie zapaskudzilo nowego wyjsciowego ubranka.

[mallinka]

Napisane przez Angelika16

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

Witaj a na kiedy masz termin i wiadomo co będzie ?


Dzień dobry wszystkim

ja dziś po zakupy się wybieram, ale też nie mam wcale ochoty bo bardzo szybko się męczę i nie cieszy mnie taki wypad-nigdy nie sądziłam że mogę nie mieć ochoty na zakupy...

i do mnie się jakaś infekcja TAM przyplątała swędzi mnie przeokrutnie a pimafucin-czy coś takiego nie pomaga pomocy

[kretencja]

Angelika, witaj

Sanderinka, nic na siarę się nie poradzi. Ja już mam od jakiegoś czasu, ale nie jest to kłopotliwe u mnie, bo tylko kilka maluśkich kropelek poleci od czasu do czasu.
Jak Ci dużo leci, to może używaj wkładek?

Ja miałam ciężką noc, bo skurcze nóg mi się zaczęły. Już kilka dni temu miałam w prawej stopie (też w nocy), ale myślałam, że to incydentalne. Wczoraj wieczorem znów mnie tak w stopie złapało, że myślałam, że się popłaczę z bólu, a nad ranem w tej samej nodze - łydka. Masakra, do tej pory mnie boli Wiem, że już pisałyście o tym, ale teraz nie znajdę. Czy jest na to jakiś sposób (oprócz magnezu - muszę łykać więcej, bo ostatnio zmniejszyłam dawkę - jak widać niesłusznie). Czy tylko przeczekać można?

[Joanna131]

Cześć!

Napisane przez Angelika16

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

Witaj! Na kiedy masz termin?

Ona, trzymam kciuki, żeby wszystko potoczyło się gładko, bez komplikacji.

A swoją drogą - ciekawe kto pierwszy - Ishka czy Ona?

A co do śliniaków, to mam aż jeden w najmniejszym rozmiarze.

Mallinka, ja też dzisiaj jadę na zakupy i bardzos ię cieszę, bo w końcu trochę wyjdę z domu. Muszę zaopatrzyć się w porządne buty na jesień, ogrodniczki z H&M dla małej i trzy książki dla męża. No i każdy skorzysta.

Kretencja, ja przeczekałam i przeszło.

[Weronisia]

Wpadłam na chwilkę, żeby cos naskrobac. Wybaczcie, że nie wiem co się dzieje tu na wątku. Może poczytam jak uda mi się nabrać trochę sił.

Wczoraj rano pojechałam z mężem do Pascalka.
Jak go wczoraj zobaczyłam, nie uwierzyłam, że to on, mysłałam, że mąż podszedł do innego dziecka. Jego wielkość, a właściwie małość przekroczyła moje wyobrażenia. Na zdjeciach wyglądał na normalne dziecko, a on jest taki mały! Ryczałam jak bóbr, nie umiałam się uspokoic.
Wytrzymałam u niego godzinkę. Rana potwornie mnie bolała.
Gdy miałam już wychodzić okazało się, że będą go przenosić z intensywnej terapii, na oddział dla wcześniaków. Od razu spytałam o miejsce dla mnie. Okazało sie, że mogą zmienić mu pokój i trafi do pokoju z łóżkiem dla matki, bo po południu ma się zwolnic.
Warunkiem było, ze na 100% tam przyjdę, bo inaczej pokój dostanie inna mama oczekujaca.
Ani chwili sie nie zastanawiałam.
Pojechałam do mojego szpitala na rozmowę z lekarka.
Wyjaśniła mi, ze moja operacja była bardzo skomplikowana. Musieli mi wyciąć bardzo dużo starych zrostów, a krwi straciłam więcej niz przy przeciętnej cesarce, a moje wyniki są słabe. Powiedziała, że jak dobrze pójdzie, to wypuści mnie najwcześniej w czwartek.
No ale miejsce u Pascala było wolne tylko wczoraj do 18.00
Wypisałam się na własne żadanie, bo przebywanie z Pascalkiem było dla mnie ważniejsze.
Nie żałuję, bo warunki mamy tu świetne.
Wieczorem jednak zauważyłam krew na majtkach, tam gdzie dotykały rany. Bardzo się przestraszyłam. Byłam bardzo zmęczona, bo spałam tylko 4 godziny, potem jeżdżenie od szpitala do szpitala, stres. Mały jak na złość spał cały dzień, a wieczorem nagle obudził się w nim instynkt ssania i nie mógł spać. Prężył się, zwalił rzadką kupkę, puszczał bączki - to chyba po mleku, które mu dali. byłam wykończona. Zabroniłam im dawać mu mleko. Mają mu dawać tylko moje.
O 1 w nocy juz do niego nie wstałam, bo nie dałam rady. Brzuch za mocno bolał a rana paliła.. Pielęgniarka się nim zajęła i podała mu moje mleczko. Udało mi się wczoraj odciągnąć 20 ml, a to mu wystarcza.
O 6 rano sie obudził i chciał jeść A więc jest super, bo wcześniej nie chciał wcale jeść.
Przystawiłam go do piersi i ciamkał, nie wiem ile. Dostał tez butelke i wypił 20 ml. A teraz pięknie śpi.
A mi dzisiaj zaczęła się produkcja. Odciągnęłam 75 ml
Wszystko układa sie dobrze. Pascalek schudł 200g, ale teraz jak nauczył się ssać, to pewnie przytyje.
Oby tylko moja rana to wszystko wytrzymała. Leżę ile się da, nie chodzę jak nie muszę. Mam nadzieję, że bedzie dobrze.

Może wieczorkiem mąż mi prześle zdjęcia z aparatu, to wam pokażę jaki on jest maleńki. Ja jestem w szoku. Takiego małego dziecka nie widziałam nigdy na żywo, ewentualnie w TV i nigdy takiego małego człowieczka nie trzymałam na rękach. Moja pierś jest większa od jego główki, a otoczka większa od jego twarzy Paluszki ma jak zapałeczki, a nózki jak patyczki. Smoczek zakrywa mu pół twarzy

Dziewczyny zaciskajcie nogi, żeby wasze dzieci nie urodziły się takie małe. Jak tak miałam już dosyć tej ciąży. Było mi tak ciężko i ten ból nerek i krzyża mnie wykańczał.
Teraz wolałabym cofnąć czas niz to wszystko przechodzić. Ten stres, strach nie są tego warte.
Trzymam kciuki za was wszystkie, szczególnie za te zagrożone. Mam nadzieje, że uda się wam urodzic zdrowe dzieci
A teraz lecę na śniadanko póki mały śpi.

[mallinka]

Weronisia to super że Pascal ładnie je klask i:
oby teraz Twoja rana ładnie się zagoiła i nie było żadnych rewelacji, trzymam kciuki jesteś bardzo dzielna

[EdziaO]

Napisane przez irsin

od 36 mozna lykac, a po 38 oddolnie je wkladac

aaa i dobrze wiedzieć, jak doczekam to na pewno spróbuję

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez De28

Ja dzis w h&m stalam do kasy i zrobilo mi sie slabo.Pot mi sie lal z czola, jakies uderzenia goraca mialam. Stalam na stoisku dzieciowym do kasy, przede mna 8 kobiet. Zadna nie ustapila, a jak otworzyli druga kase, to wszystkie tam polecialy, wpychajac sie przede mna

Weronisia- teraz przy Pascalku szybciej dojdziesz do siebie.

Zjadalm kolejna miche mojej zupy dyniowo-kokosowej na ostro. Dalam wiecej dyni i nie wszystko zmiksowalam blenderem, bo lubie jak mi cos w zupie plywa. Pycha

no własnie ja też mam takie akcje, że jak otwierają drugą kasę to by się pozabijali. Dochodzę nieustannie do wniosku, że coraz mniej lubię ludzi

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez kootekk

weronisia trzymam kciuki za ciebie i pascalka, obys jak najszybcej doszla do siebie i dbaj o was najwazniejsze ze sie jako tako czujesz i ze jestescie razem

my juz mamy pierwsza noc za soba (ja nieprzespana ) michałek duzo imprezuje w nocy a w dzien spi jak mops jest grzeczny, malo placze, prawie wcale jestem zmeczona ale szczesliwa, czekam na tz zeby isc sie wykompac

ten tydzien mamy do d..., co dziennie do innego lekarza, jutro nawet do dwoch poradni musimy jechac a w piatek do katowic do kliniki okulistycznej na badania

no coz, wiedzialam ze ze wczesniakiem trzeba co chwile na kontrole ale ze od razu w pierwszysm tygodniu taki bieganie, biedny michalek nie wiem jak wysiedzi w tym nosidelku taka dluga podroz, jest za maly na to nosidelko i tak dziwnie w nim siedzi.. nie wiem jak mu pomoc zeby mu bylo wygodniej

dzisiaj sie biedny caly dzien z kupka meczyl, ale pomasowalam brzuszek i wymeczyl, od razu widac ze zmienil klimat bo w szpitalu sie tak nie meczyl biedaczek, ale juz jest znowu spokojny i zadowolony

Wspaniale, że wszystko się poukładało!A jeli tak będziesz go często wozić to wiem że są takie gondole do wpięcia w samochodzie. Wiem bo moja koleżanka z UK taką miała. Wtedy mógłby leżeć jak w wózku. Może zapytaj w dobrym sklepie?

[kretencja]

Weronisia, łzy mi w oczach stają jak czytam co napisałaś. Jesteście bardzo dzielni. Dużo, dużo dobrej energii dla Ciebie i Pascala

[EdziaO]

Napisane przez ona1010

Nie bylo mnie kilka dni, bo zaraz po czwartkowej wizycie u lekarza wyladowalam w szpitalu, a to co dzisiaj przeczytalam troszke mnie zszokowalo, ze Weronisia ma juz maluszka przy sobie. Gratulacje, on jest slodziutki i taki malenki i nawet troszke podony do tej fotki z USG

W czwartek lekarz mi powiedzial, ze dzidzius jest za maly jak na ten tydzien, a bylo to 35 + 4 i mial 2600 dlatego mialam jechac do szpitala, zeby to sprawdzili, czy wszytko jest ok i powiedzial, ze napewno urodzi sie wczesniej prawdopodonie juz w przyslzym tygodniu, bylam w szoku, a moj Tz zrobil sie blady. Wrocilismy do domku, z nerwow dostalam biegunki, zrobilam obiadek i pozniej pojechalismy do szpitala. Doktorka powiedziala, ze mam bardzo malo wod, zaczeli sprawdzac, czy nie odplynely, a na CTG okazalo sie, ze mam regularne skurcze co 3 min, ktorych wogole nie czulam i skrucona szyjke. Za duzo tego wszystkiego razem bylo i musialam tam zostac. Dostalam tableki na skurcze i musialam lezec, az mnie kregoslup juz bolal. Wypisali mnie dzisiaj, bylo juz wszystko ok. W czwartek ide na kontrol wagi dzidziusia, jesli okaze sie nie malenstwo nie rosnie dalej, to pod noz.... Lozysko wyprodukowalo za malo wod i nie ma prawdopodobnie juz ochoty wpolpracowac z maluszkiem, wiec dostaje on za malo pokarmu, ale jak narazie widocznie mu to wystarcza, bo za kazdym razem na CTG ma dobre wyniki.
Takze teraz rzeczywiscie juz niewiadomo, ktora z nas bedzie nastepna. A ja mialam termin dzien po Weronisi, dzisiaj zaczynamy 36 tyg i doktorka powiedziala, ze dzidzius juz nie jest uwazany za wczesniaka.
Tak sie tam wynudzialam, jak nigdy, a jedzenie TRAGEDIA.... codziennie popoludniu wymykalam sie z mezulkiem do chinskiej restauracji
Teraz czekam do czwartku i zobaczymy.....
TZ tak sie przestraszyl, ze w pospiechu skladal kolyske, oblekł posciel dla dzidziusia i przygotowal dla niego rzeczy do szpitala posprzatal w domku i nawet nasza posciel zmienil i pranie zrobil. W SZOKU bylam

rany ale miałąś przeżycia!Trzymajcie się jeszcze trochę.
Ja nie wiem czy my tu jesteśmy jakieś specjalnej troski?

[sanderinka]

Napisane przez kretencja

Sanderinka, nic na siarę się nie poradzi. Ja już mam od jakiegoś czasu, ale nie jest to kłopotliwe u mnie, bo tylko kilka maluśkich kropelek poleci od czasu do czasu.
Jak Ci dużo leci, to może używaj wkładek?

Ja miałam ciężką noc, bo skurcze nóg mi się zaczęły. Już kilka dni temu miałam w prawej stopie (też w nocy), ale myślałam, że to incydentalne. Wczoraj wieczorem znów mnie tak w stopie złapało, że myślałam, że się popłaczę z bólu, a nad ranem w tej samej nodze - łydka. Masakra, do tej pory mnie boli Wiem, że już pisałyście o tym, ale teraz nie znajdę. Czy jest na to jakiś sposób (oprócz magnezu - muszę łykać więcej, bo ostatnio zmniejszyłam dawkę - jak widać niesłusznie). Czy tylko przeczekać można?

czy ja wiem czy tak dużo?? troche

mnie tylko raz niedawno zlapał skurcz w łydkę nad ranem ze sie poplakałam dobrze ze tz byl mi rozmasował sie obudzil razem ze mna na moje "ałaaaaa"



weronisia trzymaj sie , uwazaj na rane - niech sie szybko i ladnie goi i super, że juz ładnie je teraz aby bedzie przybierał na wadze

[EdziaO]

Napisane przez De28

ona,mam nadzieje, ze jeszcze dwa tygodnie w dwupaku wytrzymasz i ze jednak dzidz zacznie przybierac na wadze.

Dziewczyny, co ubieracie do leginsow?Ogolnie ich nie lubie, ale to jedyne w czym mi wygodnie. W domu to nie wazne, ale da sie w tym wyjsc do ludzi? No i co za buty ubrac?

ja noszę długie swetry i tuniki. Z butów jak jest ciepło to balerinki a tak jak teraz to botki. Bardzo lubię je nosić.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez apoolonia

Kupujecie śliniaki?

ja mam jeden tyci materiałowy, jeden gumowy taki z TT chyba ale juz na później i jeden gratis dostałam z apteki z takiej ja wiem ceratki czy czegoś. Ale na poczatek i tak tetra.

[kretencja]

Ja noszę legginsy tylko po domu. Jak wychodzę to dżinsy ciążowe - od miesiąca w kółko te same i chyba już do końca tak będzie, bo nie zamierzam na ostatnie 6 czy 8 tygodni kupować kolejnych. Butki Martensy nad kostkę jak jest taka pogoda

[EdziaO]

Napisane przez irsin

mnie nikt prawie nie przepuszcza, na poczcie, w urzedach
ostatnio w h&m jedna Pani mnie przepuscila przed siebie w kolejke.

w ogole jestem juz jak hipopotam wielki, ruszam sie na boki, kiwam sie
ciezko mi, kluje mnie pochwa, mam do du*** nastroj dzisiaj jakis

Ja też się czuje jak słoń, mam wielką d... i nogi jak dwa słupy. Jak patrzę na siebie w lustrze to aż nie dowierzam. Nawet twarz mam większą niż normalnie. Ale jeszcze troszkę!

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez sanderinka

hej... nie śpie od poł godziny mała kopie, tak ze mnie obudziła

zaczełą mi leciec siara i jak to teraz zrobić zeby nie leciało ??
usnęłam poźno, wstawałam chyba 4 razy do łazienki

w każdym razie mam noc pełną "przygód" usnęłam poźno i jeszcze tesciowa przyjedzie czyli kolejny chol**** dzien....

chce mi sie płakać

udaj że nie ma nikogo w domu

[andziat]

Angelika16, witaj

kretencja, ja nic nie biorę na skurcze a ostatnio miewam prawie codziennie w nocy w trakcie zmiany pozycji lub przeciągania się, wtedy palce stopy zadzieram do góry, napina się łydka i skurcz odpuszcza, muszę tak poruszać kilka razy i jest ok. Mi lekarka powiedziała, że jak będą bardzo męczące i będą często się powtarzały to wtedy coś mi przepisze bo jeśli mogę wytrzymać to nie ma co faszerować się lekami.
Może lepiej zamiast leków popijać kakao i jeść orzechy
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywien...rwy_35514.html

[lisek15]

Witam z samego rana
Spałam całą noc i nadal jestem śpiąca.

Ona widzę,że kolejna szykuję się do rozpakowania Zaraz zacznie być gorąco na wątku

Angelika witaj i napisz coś o sobie

Weronisia ale silna z Ciebie kobitka

Sanderinka głowa do góry

Stokrotka tak jak opisujesz ten poród to wolałaby mieć normalną cesarkę , niż żeby mi młodego kleszczowo wyciągali. Wolałbym pocierpieć, a wiedziałabym,że wszystko było by ok. Po kleszczowym róźnie bywa.

De28 a to baby!!! Pewnie jakby stał jakiś chłop to by Cię przepuścił. Wydawało by się,że kobieta kobietę zrozumie i będzie wyrozumiała,ale tak nie jest.Niestety.

[EdziaO]

Napisane przez Weronisia

Wpadłam na chwilkę, żeby cos naskrobac. Wybaczcie, że nie wiem co się dzieje tu na wątku. Może poczytam jak uda mi się nabrać trochę sił.

Wczoraj rano pojechałam z mężem do Pascalka.
Jak go wczoraj zobaczyłam, nie uwierzyłam, że to on, mysłałam, że mąż podszedł do innego dziecka. Jego wielkość, a właściwie małość przekroczyła moje wyobrażenia. Na zdjeciach wyglądał na normalne dziecko, a on jest taki mały! Ryczałam jak bóbr, nie umiałam się uspokoic.
Wytrzymałam u niego godzinkę. Rana potwornie mnie bolała.
Gdy miałam już wychodzić okazało się, że będą go przenosić z intensywnej terapii, na oddział dla wcześniaków. Od razu spytałam o miejsce dla mnie. Okazało sie, że mogą zmienić mu pokój i trafi do pokoju z łóżkiem dla matki, bo po południu ma się zwolnic.
Warunkiem było, ze na 100% tam przyjdę, bo inaczej pokój dostanie inna mama oczekujaca.
Ani chwili sie nie zastanawiałam.
Pojechałam do mojego szpitala na rozmowę z lekarka.
Wyjaśniła mi, ze moja operacja była bardzo skomplikowana. Musieli mi wyciąć bardzo dużo starych zrostów, a krwi straciłam więcej niz przy przeciętnej cesarce, a moje wyniki są słabe. Powiedziała, że jak dobrze pójdzie, to wypuści mnie najwcześniej w czwartek.
No ale miejsce u Pascala było wolne tylko wczoraj do 18.00
Wypisałam się na własne żadanie, bo przebywanie z Pascalkiem było dla mnie ważniejsze.
Nie żałuję, bo warunki mamy tu świetne.
Wieczorem jednak zauważyłam krew na majtkach, tam gdzie dotykały rany. Bardzo się przestraszyłam. Byłam bardzo zmęczona, bo spałam tylko 4 godziny, potem jeżdżenie od szpitala do szpitala, stres. Mały jak na złość spał cały dzień, a wieczorem nagle obudził się w nim instynkt ssania i nie mógł spać. Prężył się, zwalił rzadką kupkę, puszczał bączki - to chyba po mleku, które mu dali. byłam wykończona. Zabroniłam im dawać mu mleko. Mają mu dawać tylko moje.
O 1 w nocy juz do niego nie wstałam, bo nie dałam rady. Brzuch za mocno bolał a rana paliła.. Pielęgniarka się nim zajęła i podała mu moje mleczko. Udało mi się wczoraj odciągnąć 20 ml, a to mu wystarcza.
O 6 rano sie obudził i chciał jeść A więc jest super, bo wcześniej nie chciał wcale jeść.
Przystawiłam go do piersi i ciamkał, nie wiem ile. Dostał tez butelke i wypił 20 ml. A teraz pięknie śpi.
A mi dzisiaj zaczęła się produkcja. Odciągnęłam 75 ml
Wszystko układa sie dobrze. Pascalek schudł 200g, ale teraz jak nauczył się ssać, to pewnie przytyje.
Oby tylko moja rana to wszystko wytrzymała. Leżę ile się da, nie chodzę jak nie muszę. Mam nadzieję, że bedzie dobrze.

Może wieczorkiem mąż mi prześle zdjęcia z aparatu, to wam pokażę jaki on jest maleńki. Ja jestem w szoku. Takiego małego dziecka nie widziałam nigdy na żywo, ewentualnie w TV i nigdy takiego małego człowieczka nie trzymałam na rękach. Moja pierś jest większa od jego główki, a otoczka większa od jego twarzy Paluszki ma jak zapałeczki, a nózki jak patyczki. Smoczek zakrywa mu pół twarzy

Dziewczyny zaciskajcie nogi, żeby wasze dzieci nie urodziły się takie małe. Jak tak miałam już dosyć tej ciąży. Było mi tak ciężko i ten ból nerek i krzyża mnie wykańczał.
Teraz wolałabym cofnąć czas niz to wszystko przechodzić. Ten stres, strach nie są tego warte.
Trzymam kciuki za was wszystkie, szczególnie za te zagrożone. Mam nadzieje, że uda się wam urodzic zdrowe dzieci
A teraz lecę na śniadanko póki mały śpi.

dzielna z Ciebie kobitka podziwiam taką determinację!
Z tego co piszesz mały jest w ogólnym stanie dobrym, więc pewnie szybko przybierze na wadze i juz nie będzie taka kruszynką. Trzymajcie się i uważaj na siebie!

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez Angelika16

Dzień dobry
Jeśli mozna to sie dołącze takze do was, choc jestem z watku wrzesniowo-październikowych, ale u nas juz tyle kobietek ma przy sobie swoje malenstwa, ale robi sie zbyt spokojnie na watku takze podczytuje was

witaj

[andziat]

Weronisia, trzymam kciuki za twój szybki powrót do zdrowia i bardzo się cieszę, że już jesteś z Pascalkiem i że laktacja idzie pełną parą