Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-27, 19:44   #631
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Midorikawa Pokaż wiadomość
Jaki świetny wątek na mój pierwszy post na Wizażu
Znalazłam się tu właśnie przez zmiany, które powoli wprowadzam w swoim życiu; myślę, że uda mi się tu znaleźć trochę rad, czy natchnienia do dalszej pracy nad sobą.
Ale od początku. Oto, co zmieniłam, a zmiany zaczęłam wprowadzać w czerwcu tego roku:
- zadbałam o cerę, nie znaczy to, że nie dbałam wcześniej, ale teraz się pilnuję, żeby wszystkie zabiegi, itd. robić regularnie;
- chodzę na aerobik, dzięki czemu wreszcie udało mi się schudnąć;
- uczę się mówić NIE, odkąd pamiętam zawsze miałam problem asertywnością, teraz się to zmienia, powoli, ale jednak;
- wzięłam się za naukę języka niemieckiego, taką z prawdziwego zdarzenia, czyt. codziennie;
- zaczęłam nosić spódnice i naprawdę świetnie się w nich czuję;
- no i coś, czego bym się po sobie jeszcze rok temu nie spodziewała - zaprosiłam faceta na spotkanie, nie czekałam na jego ruch. Mimo że nasza znajomość się chyba już nie rozwinie (niestety ), cieszę się, że to zrobiłam;

Jednak chyba najgorsze przede mną. Muszę nauczyć się, nie myśleć o pracy po pracy, nie przejmować drobnostkami i przestać się zastanawiać "co by było gdyby"....
Dam radę i Wy też
No pewnie, że dasz radę Trzymamy kciuki

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
Dzięki Kobiety !

ogarnę się. nabazgram jakieś cv, zaczne może gdzies wysyłać, w końcu wezme się za mój licencjat ! spoczełam na laurach i to ostro wkażdej płaszczyźnie... moze to jest spowodowane tym ze jestem od ponad pół roku sama po burzliwym związku i jakoś nie mogę się dzwignąć, nie mam celu, motywacji, nikt na mnie nie czeka nie dopinguje a Ja jestem takim typem... który musi dostawać przysłowiowe kopniaki od drugiej osoby..

Będę zaglądać, czytać, pisać, dzielić się moją 'nową Ja'
Co do pogrubionego - ja też bez zewnętrznej motywacji nie mogę się zebrać do zrobienia czegokolwiek, ktoś mnie musi od czasu do czasu kopnąć w cztery litery... Ale od czego mamy ten wątek

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Lipcowa - ładna dziewczynka jesteś, gładka cera ładne usta ja bym Cię chętnie zobaczyła w pięknym rudym/bordowym kolorze włosów do tego ubrania w różnych odcieniach granatu/niebieskiego/kremowego. Mam koleżankę na roku, która ubiera się w takim stylu i ma takie włosy, wygląda ekstra to bladej cery znakomity zestaw... Gdyby nie moja nienawiść do farbowania włosów, sama strzeliłabym sobie taką fryzurkę i styl
Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Ja bym nic nie zmieniała, fryzura ma fajny kształt i czarny kolor Ci jak najbardziej pasuje ewentualnie tak jak pisze Coma, jak chcesz coś zmienić to pomyśl nad jakimś odcieniem lekko w czerwień, ale napewno w chłodnej kolorystyce, np. mahoń
Dzięki Na zdjęciu tego tak nie widać, ale włosy zdecydowanie różnią się długością, co nie wygląda w rzeczywistości fajnie.Takie ani spiąć ani zostawić, do tego wywijają się - no źle się w nich czuję, muszę jakoś podciąć. Kolor chętnie bym zmieniła. Zawsze mi się podobały rudości, mam za sobą jedną próbę z oberżyną (fiolet, który po paru myciach wyprał się na czerwień) i z taką typową czerwienią, w której się źle czułam. Mam wrażenie że w takim kolorze moja cera wygląda na poszarzałą, zmęczoną.
Chciałam wygooglować zdjęcia dziewczyn o podobnym typie urody do mojej, i trafiłam na tą dziewczynę: http://meeentos.deviantart.com (Nie chcę wklejać zdjęć bo prawa autorskie itp). Ma taki sam kolor oczu jak ja i chyba naturalny kolor włosów też (9 strona w galerii). Może taki kolor?
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-27, 20:15   #632
klaaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

lipcowa rudy, ostatnio kocham rudy kolor włosów . Też chciałabym sobie na taki pomalować, ale brakuje mi trochę odwagi, nigdy włosów nie malowałam. Ale po prostu jak widzę ten kolor, to coraz bardziej się do niego przekonuję. Może niedługo się odważę i pójdę do fryzjera.
klaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-27, 20:57   #633
biala17a
Zadomowienie
 
Avatar biala17a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Dzięki Na zdjęciu tego tak nie widać, ale włosy zdecydowanie różnią się długością, co nie wygląda w rzeczywistości fajnie.Takie ani spiąć ani zostawić, do tego wywijają się - no źle się w nich czuję, muszę jakoś podciąć. Kolor chętnie bym zmieniła. Zawsze mi się podobały rudości, mam za sobą jedną próbę z oberżyną (fiolet, który po paru myciach wyprał się na czerwień) i z taką typową czerwienią, w której się źle czułam. Mam wrażenie że w takim kolorze moja cera wygląda na poszarzałą, zmęczoną.
Chciałam wygooglować zdjęcia dziewczyn o podobnym typie urody do mojej, i trafiłam na tą dziewczynę: http://meeentos.deviantart.com (Nie chcę wklejać zdjęć bo prawa autorskie itp). Ma taki sam kolor oczu jak ja i chyba naturalny kolor włosów też (9 strona w galerii). Może taki kolor?
A może ty jestes urodową zimą, skoro źle wygladałaś w ciepłym kolorze włosów? Ciemne włosy i oczy przy jasnej cerze jakoś tak mi sie kojarza, ale nie jestem specem w tej dziedzinie.
biala17a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 07:58   #634
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja mam podobny typ urody - brązowe oczy, ciemnobrązowe włosy i jasna cera. I od kilku farbuję się na brąz z rudą poswiatą, miedziany mahoń lub jakiś fajny kasztan. Dobrze się w nich czuję. Kiedyś próbowałam wrócić do naturalnego koloru, bo miałam dość odrostów, ale brązy są z reguły bardzo ciemne i wychodził kolor dębowy, albo kawowy i wyglądałam bardzo niezdrowo Lipcowa87 - może spróbuj takich miedzianych, albo kasztanowych odcieni, a jeśli jesteś zimą, to najlepiej w chłodnych tonacjach.
[W kwestii kolorystyki ja osobiście mam ciągle problem czy jestem jesienią czy zimą.]
Pozdrawiam
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 08:42   #635
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny

Co do tematu włosów to ja mam inny typ urody od lipcowej. Ale też przez jakieś dwa lata chyba farbowałam się na różne odcienie rudości. Mam ciemno brązowe oczy i bardzo dobrze się w takim kolorze czułam. Teraz niedawno postanowiłam, że robię urlop od farbowania włosów.

No i niedziela... A jutro znów nieszczęsny poniedziałek.
Wczoraj sobota z tż jak zawsze, ale te soboty tak strasznie szybko mijają, że mam wrażenie jakbyśmy się godzinę widzieli a nie cały dzień.

Dzisiaj w planach:
- jakoś za dwie godziny spotkanie z przyjaciółką i zrobienie protokołu na fizykę
- musiałabym chociaż trochę zrobić drugi protokół potem sama (mam do odrobienia jedne laboratoria z fizyki, a nic z tego nie czaję )
- redoksy
- przepisać wykład z matmy
- przygotować notatki na laboratoria z chemii
- zrobić śniadania na jutro (zawsze przygotowuje śniadania wieczorem i wkładam do lodówki, bo jak się wstaje po 5 to chyba bym nie dała rady ;p)
- druga przyjaciółka ma wpaść na chwilkę dosłownie
- trochę kurze powycierać
- spakować się na jutro
- uzupełnić kalendarz
- matematyka! najgorsze z najgorszych
- odłożyć pranie
- poczytać książkę
- angielski
- ćwiczenia
- zrobić porządek na biurku
- przygotować ciuchy na jutro (to tak jak ze śniadaniami)

Hahaha... No i jak zobaczyłam ile tego wypisałam to mnie to trochę rozśmieszyło. To chyba plan na tydzień, a nie na jedną niedzielę.
Zacznę od rzeczy najważniejszych i tyle ile uda mi się zrobić to zrobię.

A teraz jeszcze chwilka na komputerze, bo dopiero co wstałam.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 08:49   #636
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

lipcowa87 a chcesz zmienić tylko kolor czy też cięcie? ja przez 4 lata farbowałam się na czarno i chyba muszę przyznać, że dobrze mi w takim kolorze włosów. Mam zielone oczy i dość szybko się opalam. Do tego fajnie wyglądał u mnie makijaż- jasne usta, chłodny róż na policzkach i ciemne powieki. Długo się powstrzymywałam przed brązem z mieszanką rudości, ale to się zmieniło. Doszłam do wniosku, że już nie chcę czarnych włosów no i teraz maluję je na kasztanowy brąz i też jestem zadowolona . Górną powiekę czasami podkreślę brązową kredką i nakładam bardziej brązowy-złocisto-beżowy róż na policzki. Więc chyba moja uroda pozwala być panią zimą i panią jesienią Nie wykluczam, że kiedyś znowu ufarbuję się na czarno, ale na razie mi dobrze w ciepłym brązie, który przybiera zloty refleks
Był kiedyś czas gdy dziewczyny masowo farbowały się na czarno i na siłę robiły z siebie mulatki (solarium i te sprawy) nieważne czy pasowało to do ich typu urody czy nie. A nic mnie bardziej nie odstrasza na ulicy niż gimnazjalistko-licealistki z kruczoczarnymi, sztuczno wyglądającymi włosami i z mocną czarną kręchą pod okiem

Ja obejrzałam kilka modowych blogów, spokojnie usiadłam, zamknełam oczy i robiłam wizualizację tego jak chciałabym wyglądać. Test z wyborem spontanicznym ubrań pokazanych w AVATNI jednak nie był dobrym wyborem. Wybierałam chyba pod kątem tego jak ubierałam się dotychczas i jak myślałam, że chce się ubierać. Teraz już wiem, że to nie do końca to

Cenie oryginalność w modzie, ale raczej nie podoba mi się za bardzo wileki eksperymentowanie i pajacowanie . Tzn może nie aż tyle przeszkadza mi gdy ktoś ma naprawdę taki styl, ale sama takiego nie preferuję. Nie podoba mi się styl tzw hipster style czyli tanisowki, rurki, oprawki 'inteligentki', czarny kapelusik itd. Za dużo takich ludzi w mieście w ktorym mieszkam i co prawie co druga dziewczyna ma wygolone pół głowy. Domyślam sie, że wiekszość z nich chce byc oryginalnym, ale gdy juz co 2-3 człowiek tak wygląda to gdzie tu oryginalność. Jeśli chodzi o kolory to preferowałam chyba zazwyczaj takie stonowane, pudrowe, tzn czarny, biały, szary, bezowy, przygaszony róż. Ale zakochana też jestem w wzorkach kwiatowych ale chyba juz mniej niż kiedyś i ostatnio to sobie uswiadomiłam

Coma, a czy Ty po tych wszystkich latach i sytuacjach zauważyłaś jakieś zmiany w poglądach i zachowaniach swojego Tż Chodzi mi o to czy rzeczywiście dostrzegł, że już Cię to nie ruszą i na przykład bardziej tęskni za Tobą? i częściej chce się spotykać?
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 10:30   #637
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Dzisiaj w planach:
- jakoś za dwie godziny spotkanie z przyjaciółką i zrobienie protokołu na fizykę
- musiałabym chociaż trochę zrobić drugi protokół potem sama (mam do odrobienia jedne laboratoria z fizyki, a nic z tego nie czaję )
- redoksy
- przepisać wykład z matmy
- przygotować notatki na laboratoria z chemii
- zrobić śniadania na jutro (zawsze przygotowuje śniadania wieczorem i wkładam do lodówki, bo jak się wstaje po 5 to chyba bym nie dała rady ;p)
- druga przyjaciółka ma wpaść na chwilkę dosłownie
- trochę kurze powycierać
- spakować się na jutro
- uzupełnić kalendarz
- matematyka! najgorsze z najgorszych
- odłożyć pranie
- poczytać książkę
- angielski
- ćwiczenia
- zrobić porządek na biurku
- przygotować ciuchy na jutro (to tak jak ze śniadaniami)
No faktycznie, trochę tego jest.
Ja też b. często robię sobie listę co mam danego dnia do zrobienia i zazwyczaj robię gdzieś tak.. połowę. Ogólnie to jestem ciężkim charakterem, lubię nakładać na siebie zbyt dużo obowiązków, planować, że zrobię tyle i tyle, no i potem rozczarowanie. Z całych sił próbuje mnie tego oduczyć TŻ, np. jeśli chodzi o naukę to cały czas mówi "załóż sobie z góry, że dzisiaj w ogóle nie otworzysz podręcznika, wtedy będziesz zadowolona, że w ogóle zajrzałaś".
Jakoś to na mnie nie działa, niestety.
Zazwyczaj zakładam, że będę się uczyła powiedzmy 4-5h, siadam na 1h, bo zawsze jest co innego do roboty, no i lament, że nic się nie nauczyłam.

Little brown, zdradzaj szybciutko swój sposób na odchudzanie!
Widzę, że podobnie jak ja masz mało do zrzucenia, a chyba jednak gorzej chudnąć 5kg niż 20kg. W tym drugim przypadku na początku waga szybko leci, a to daje kopa do dalszych starań. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Dietujesz jakoś, ćwiczysz?
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 11:00   #638
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

W ogóle to dziewczyny strasznie wam dziękuję za wszystkie rady, nie spodziewałam się że będzie aż taki odzew Co do typu urody to ja faktycznie jestem typową zimą, wydaje mi się że w chłodnym typie ale nie jestem pewna - jeszcze trzy czy cztery lata temu miałam ciemniejszą cerę i zupełnie inaczej się opalałam, bliżej mi było do typu południowego (kiedyś mi jedna Cyganka dogadała że "Pani taka czarna, jakby nasza" ). Jutro się przejdę do fryzjerki, bo muszę się zorientować też jak cenowo mi wyjdzie rozjaśnianie i farbowanie, no i w ogóle co ona mi powie. Albo będę próbowała od razu z rudym, albo na razie z jaśniejszym brązem. Ściąć też bym trochę chciała, ale chyba po prostu zrobię grzywkę i trochę skrócę te z tyłu.

Ja dziś miałam iść na basen, ale mnie przedwczoraj w ucho przewiało. Już chciałam i tak pójść mimo to, ale mnie TŻ powstrzymał. W sumie dopiero co byłam chora
Moje plany na dzisiaj?
- sprzątanie mieszkania (w tym tygodniu moja kolej)
- znów sesja z notatkami do przepisania
- pouczyć się angielskiego
- zrobić pranie (no, prawie się samo zrobi, ale trzeba je rozwiesić a wcześniej ściągnąć wczorajsze)
i pewnie więcej nie zdążę zrobić, bo na 18:00 umówiłam się z koleżankami z "byłej" pracy na małą imprezkę. Mam nadzieję, że moja silna wola nie nawali tym razem i uda mi się nie pić dużo i wrócić wcześniej do domu Wtedy może bym obejrzała jeszcze jakiś film z TŻ.
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 11:15   #639
wiedzma_com_pl
Rozeznanie
 
Avatar wiedzma_com_pl
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 559
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny, ja bym się dołączyła z chęcią, bo mi potrzeba chyba mobilizacji, kopa w tyłek i wsparcia.

Na wstępnie muszę rzec, że nie lubię siebie. Jestem leniwa, nieasertywna, mam tendencje do poddawania się, odkładania wszystkiego na potem i znajdywania wymówek. Poza tym pozwalam ludziom skakać sobie po głowie, wykorzystywać się i jest mi straszliwie głupio walczyć o swoje, więc zwykle tego po prostu nie robię.

Ale mam już prawie (shit!) 23 lata i czasami czuję, jakby życie mi uciekało przez palce, wiec pora się ogarnąć nieco i zacząć wprowadzać zmiany, o których od dawna marzę. Wiem, że nie będzie łatwo, ale chyba wszystko, co wartościowe w życiu wymaga wysiłku...

Zaczęłam od swojego wyglądu, którego też nie cierpię. Schudłam już 7,5kg. Przede mną drugie 7,5. Traktuję rzęsy rycyną, staram się dbać regularnie o cerę, łykam tabletki na paznokcie i poświęcam nieco więcej czasu na zabiegi kosmetyczne.

Od grudnia zapiszę się na angielski (jeśli nie będzie takiej możliwość, to od przyszłego semestru). Chce poprawić maturę z anglika (nie będę składała papierów na inne studia, ot tak, dla własnej satysfakcji) i zdawać we wrześniu FCE - też dla samej siebie.

Muszę się też w końcu zabrać za to prawko i je zdać, bo to porażka mego życia - od 3 lat nie siedziałam nawet za kółkiem

Zawsze chciałam się nauczyć grać na gitarze - kupiłam sobie nawet 1,5 roku temu akustyka. I leżał sobie nieużywany. Teraz staram się codziennie coś na nim pobrzdękać. Ciężko idzie - nie mam zbyt dużo czasu, ani talentu, ale zorientowałam się, że daje mi to dużo frajdy.

Gorzej wychodzą mi zmiany w charakterze. Cięgle jestem zbyt mało pewna siebie, mam za dużo kompleksów, nie umiem się wkręcić w nowe towarzystwo, wyjść z inicjatywą, ani odmówić, kiedy ktoś prosi mnie o coś, na co nie mam ochoty... Będę z tym walczyć na bieżąco.

Pozdrawiam wszystkie biorące się życiem za baru
wiedzma_com_pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 11:57   #640
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Wiedzmo_com_pl witamy

Dziewczyny! Mi ostatnio po głowie chodzą szalone pomysły dotyczące dalszej edukacji. Po zdaniu licencjatu (mam nadzieje ) chciałabym zdawać na drugi kierunek, bardziej przyszłościowy. Zastanawiam sie nad filologią obcą (na maturze zdawałam historię rozszerzoną). Przez głowę przemkneła mi nawet szalona myśl, żeby pisać maturę z chemii lub biologii (zawsze lubiłam i miałam dobre oceny, ale byłam w artystycznym LO), bo moim marzeniem jest dietetyka/technologia żywności. Ale to chyba niewykonalne, bo jestem już 2 lata po maturze, nie wiem czy udało by mi się samej przygotować .
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 12:26   #641
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Ja mam podobny typ urody - brązowe oczy, ciemnobrązowe włosy i jasna cera. I od kilku farbuję się na brąz z rudą poswiatą, miedziany mahoń lub jakiś fajny kasztan. Dobrze się w nich czuję. Kiedyś próbowałam wrócić do naturalnego koloru, bo miałam dość odrostów, ale brązy są z reguły bardzo ciemne i wychodził kolor dębowy, albo kawowy i wyglądałam bardzo niezdrowo Lipcowa87 - może spróbuj takich miedzianych, albo kasztanowych odcieni, a jeśli jesteś zimą, to najlepiej w chłodnych tonacjach.
[W kwestii kolorystyki ja osobiście mam ciągle problem czy jestem jesienią czy zimą.]
Pozdrawiam
Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
lipcowa87 a chcesz zmienić tylko kolor czy też cięcie? ja przez 4 lata farbowałam się na czarno i chyba muszę przyznać, że dobrze mi w takim kolorze włosów. Mam zielone oczy i dość szybko się opalam. Do tego fajnie wyglądał u mnie makijaż- jasne usta, chłodny róż na policzkach i ciemne powieki. Długo się powstrzymywałam przed brązem z mieszanką rudości, ale to się zmieniło. Doszłam do wniosku, że już nie chcę czarnych włosów no i teraz maluję je na kasztanowy brąz i też jestem zadowolona . Górną powiekę czasami podkreślę brązową kredką i nakładam bardziej brązowy-złocisto-beżowy róż na policzki. Więc chyba moja uroda pozwala być panią zimą i panią jesienią Nie wykluczam, że kiedyś znowu ufarbuję się na czarno, ale na razie mi dobrze w ciepłym brązie, który przybiera zloty refleks
Ja też mam problem z określeniem typu urody, ale koleżanka która jest wizażystką mówi że jestem latem mam jasna cere, zielone oczy i naturalny kolor włosów blond z takim złoto-rudym odcieniem. Od kilku lat farbuje je na chłodne odcienie brązu (zaczęłam od mroźnego kasztana, teraz mam jakiś czekoladowy brąz) i wszyscy mówią że wyglądam lepiej niż w naturalnych. Ciepłe kolory mi zupełnie nie pasują, jak pomaluję oczy np. na złoto czy miedź to wyglądam jakbym była chora ostatnio się zastanawiam czy nie zrezygnować z farbowania, bo mi strasznie włosy lecą, ale ciężko mi wyobrazić sobie siebie jako blondynkę

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Cenie oryginalność w modzie, ale raczej nie podoba mi się za bardzo wileki eksperymentowanie i pajacowanie . Tzn może nie aż tyle przeszkadza mi gdy ktoś ma naprawdę taki styl, ale sama takiego nie preferuję. Nie podoba mi się styl tzw hipster style czyli tanisowki, rurki, oprawki 'inteligentki', czarny kapelusik itd. Za dużo takich ludzi w mieście w ktorym mieszkam i co prawie co druga dziewczyna ma wygolone pół głowy. Domyślam sie, że wiekszość z nich chce byc oryginalnym, ale gdy juz co 2-3 człowiek tak wygląda to gdzie tu oryginalność. Jeśli chodzi o kolory to preferowałam chyba zazwyczaj takie stonowane, pudrowe, tzn czarny, biały, szary, bezowy, przygaszony róż. Ale zakochana też jestem w wzorkach kwiatowych ale chyba juz mniej niż kiedyś i ostatnio to sobie uswiadomiłam
Też nie czaję tej mody przecież w takich okularach NIKT nie wygląda dobrze

Ja na dziś mam właściwie tylko jeden plan - ogarnąć się wreszcie z rozdziałem magisterki który powinnam na czwartek oddać. Biorąc pod uwagę że na razie mam gdzieś połowę (a pisałam ją przez ponad miesiąc) może być ciężko, ale chce dziś zrobić większość bo jak nie zrobię to będę pewnie musiała wziąć urlop we wtorek albo środę żeby dokończyć muszę się zmobilizować w końcu i go oddać bo już z miesiąc nie byłam na seminarium
Właściwie to niedawno wstałam, byłam na baletach wczoraj i poszłam spać o 5 trochę żałuję, bo impreza była bardzo średnia (chyba czas zmienić ekipę ) a teraz mam pół dnia w plecy.
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-28, 12:30   #642
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Widzę, że sporo się tu dzieje ostatnio...
Wypisywanie sobie rzeczy do zrobienia bardzo mi pomaga, choć codziennie przekładam coś na następny dzień... nie jestem z tego zadowolona. Wczoraj znowu opuściłam angielski, dzisiaj muszę nadrobić. Gdybym tylko miała więcej czasu (wszystkie to znamy, heh )
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 12:38   #643
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Widzę, że sporo się tu dzieje ostatnio...
Wypisywanie sobie rzeczy do zrobienia bardzo mi pomaga, choć codziennie przekładam coś na następny dzień... nie jestem z tego zadowolona. Wczoraj znowu opuściłam angielski, dzisiaj muszę nadrobić. Gdybym tylko miała więcej czasu (wszystkie to znamy, heh )
O taaak, gdyby doba miała 48h.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 13:02   #644
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Ja jak przez jakiś czas siedziałam w domu (w sensie - u rodziców) i nie pracowałam, to w ostateczności wyciągnęłam od mamy szydełko i jakąś starą włóczkę i uczyłam się szydełkować Poza tym zawsze można sobie poczytać książkę (a książki czynią nas bardziej interesującymi ludźmi ), obejrzeć film ściągnięty z neta, podszkolić jakiś trochę znany już język (od podstaw to bym się jednak obawiała). Już to komuś pisałam, i tym samym popieram zdanie Comy - internet naprawdę daje dużo możliwości, trzeba je tylko docenić i umieć wykorzystać No i rozejrzyj się za pracą np. hostessy, z tego co zauważyłam przeważnie szukają właśnie dziewczyn na weekend - zawsze trochę kasy wpadnie

Udało mi się ostatnio zdobyć numer telefonu do Pani, o której pisałam kilka stron temu. Powinnam do niej zadzwonić już wczoraj, ale... Cholernie głupio mi dzwonić do całkiem obcej osoby i prosić ją o przysługę, i to nie byle jaką. Dziewczyny, nakopcie mi wirtualnie w bo wiem, że niepotrzebnie wydziwiam... Ona wie, że mam się z nią skontaktować w tej sprawie, wstępnie się chyba zgodziła, ale jednak głupio mi okropnie bo my nawet rodziną nie jesteśmy żeby o coś takiego prosić...

Aaa, no i dodałam do albumu w profilu swoje zdjęcie, jakby się chciało którejś z Was kochane spojrzeć i doradzić mi co mogę zrobić z włosami... Założyłam wątek na metamorfozach ale tak jak przewidywałam - porażka, od wczoraj 89 wejść a jakoś nikt się nie kwapi nic podpowiedzieć. Aż tak źle ze mną
Zgadzam się z dziewczynami, pierwsze o czym pomyslalam jak spojrzałam na zdjęcie, to rudy. Ale taki ładny, przepalony przez słońce.. Nie wiem jak to nazwac Ładna z Ciebie dziewczyna!

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
lipcowa87 a chcesz zmienić tylko kolor czy też cięcie? ja przez 4 lata farbowałam się na czarno i chyba muszę przyznać, że dobrze mi w takim kolorze włosów. Mam zielone oczy i dość szybko się opalam. Do tego fajnie wyglądał u mnie makijaż- jasne usta, chłodny róż na policzkach i ciemne powieki. Długo się powstrzymywałam przed brązem z mieszanką rudości, ale to się zmieniło. Doszłam do wniosku, że już nie chcę czarnych włosów no i teraz maluję je na kasztanowy brąz i też jestem zadowolona . Górną powiekę czasami podkreślę brązową kredką i nakładam bardziej brązowy-złocisto-beżowy róż na policzki. Więc chyba moja uroda pozwala być panią zimą i panią jesienią Nie wykluczam, że kiedyś znowu ufarbuję się na czarno, ale na razie mi dobrze w ciepłym brązie, który przybiera zloty refleks
Był kiedyś czas gdy dziewczyny masowo farbowały się na czarno i na siłę robiły z siebie mulatki (solarium i te sprawy) nieważne czy pasowało to do ich typu urody czy nie. A nic mnie bardziej nie odstrasza na ulicy niż gimnazjalistko-licealistki z kruczoczarnymi, sztuczno wyglądającymi włosami i z mocną czarną kręchą pod okiem

Ja obejrzałam kilka modowych blogów, spokojnie usiadłam, zamknełam oczy i robiłam wizualizację tego jak chciałabym wyglądać. Test z wyborem spontanicznym ubrań pokazanych w AVATNI jednak nie był dobrym wyborem. Wybierałam chyba pod kątem tego jak ubierałam się dotychczas i jak myślałam, że chce się ubierać. Teraz już wiem, że to nie do końca to

Cenie oryginalność w modzie, ale raczej nie podoba mi się za bardzo wileki eksperymentowanie i pajacowanie . Tzn może nie aż tyle przeszkadza mi gdy ktoś ma naprawdę taki styl, ale sama takiego nie preferuję. Nie podoba mi się styl tzw hipster style czyli tanisowki, rurki, oprawki 'inteligentki', czarny kapelusik itd. Za dużo takich ludzi w mieście w ktorym mieszkam i co prawie co druga dziewczyna ma wygolone pół głowy. Domyślam sie, że wiekszość z nich chce byc oryginalnym, ale gdy juz co 2-3 człowiek tak wygląda to gdzie tu oryginalność. Jeśli chodzi o kolory to preferowałam chyba zazwyczaj takie stonowane, pudrowe, tzn czarny, biały, szary, bezowy, przygaszony róż. Ale zakochana też jestem w wzorkach kwiatowych ale chyba juz mniej niż kiedyś i ostatnio to sobie uswiadomiłam

Coma, a czy Ty po tych wszystkich latach i sytuacjach zauważyłaś jakieś zmiany w poglądach i zachowaniach swojego Tż Chodzi mi o to czy rzeczywiście dostrzegł, że już Cię to nie ruszą i na przykład bardziej tęskni za Tobą? i częściej chce się spotykać?
Zgadzam sie z pogrubionym. Nic mnie bardziej nie smuci, niż ładna dziewczyna z długimi włosami, patrze, a ta pół głowy wygolonej pod spodem a'la YCD. Dramat.

Cytat:
Napisane przez wiedzma_com_pl Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, ja bym się dołączyła z chęcią, bo mi potrzeba chyba mobilizacji, kopa w tyłek i wsparcia.

Na wstępnie muszę rzec, że nie lubię siebie. Jestem leniwa, nieasertywna, mam tendencje do poddawania się, odkładania wszystkiego na potem i znajdywania wymówek. Poza tym pozwalam ludziom skakać sobie po głowie, wykorzystywać się i jest mi straszliwie głupio walczyć o swoje, więc zwykle tego po prostu nie robię.

Ale mam już prawie (shit!) 23 lata i czasami czuję, jakby życie mi uciekało przez palce, wiec pora się ogarnąć nieco i zacząć wprowadzać zmiany, o których od dawna marzę. Wiem, że nie będzie łatwo, ale chyba wszystko, co wartościowe w życiu wymaga wysiłku...

Zaczęłam od swojego wyglądu, którego też nie cierpię. Schudłam już 7,5kg. Przede mną drugie 7,5. Traktuję rzęsy rycyną, staram się dbać regularnie o cerę, łykam tabletki na paznokcie i poświęcam nieco więcej czasu na zabiegi kosmetyczne.

Od grudnia zapiszę się na angielski (jeśli nie będzie takiej możliwość, to od przyszłego semestru). Chce poprawić maturę z anglika (nie będę składała papierów na inne studia, ot tak, dla własnej satysfakcji) i zdawać we wrześniu FCE - też dla samej siebie.

Muszę się też w końcu zabrać za to prawko i je zdać, bo to porażka mego życia - od 3 lat nie siedziałam nawet za kółkiem

Zawsze chciałam się nauczyć grać na gitarze - kupiłam sobie nawet 1,5 roku temu akustyka. I leżał sobie nieużywany. Teraz staram się codziennie coś na nim pobrzdękać. Ciężko idzie - nie mam zbyt dużo czasu, ani talentu, ale zorientowałam się, że daje mi to dużo frajdy.

Gorzej wychodzą mi zmiany w charakterze. Cięgle jestem zbyt mało pewna siebie, mam za dużo kompleksów, nie umiem się wkręcić w nowe towarzystwo, wyjść z inicjatywą, ani odmówić, kiedy ktoś prosi mnie o coś, na co nie mam ochoty... Będę z tym walczyć na bieżąco.

Pozdrawiam wszystkie biorące się życiem za baru
Witaj
Fajnie, że znalazłaś coś*co sprawia Ci przyjemność (gitara). I gratuluje utraty wagi... Imponująca jest Twoja determinacja

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Wiedzmo_com_pl witamy

Dziewczyny! Mi ostatnio po głowie chodzą szalone pomysły dotyczące dalszej edukacji. Po zdaniu licencjatu (mam nadzieje ) chciałabym zdawać na drugi kierunek, bardziej przyszłościowy. Zastanawiam sie nad filologią obcą (na maturze zdawałam historię rozszerzoną). Przez głowę przemkneła mi nawet szalona myśl, żeby pisać maturę z chemii lub biologii (zawsze lubiłam i miałam dobre oceny, ale byłam w artystycznym LO), bo moim marzeniem jest dietetyka/technologia żywności. Ale to chyba niewykonalne, bo jestem już 2 lata po maturze, nie wiem czy udało by mi się samej przygotować .
Och myślałam , że tylko ja mam takie dziwaczne pomysły. Też mi chodzi po głowie drugi kierunek, najlepiej by było gdyby to był kierunek na który byłoby bardzo ciężko mi sie przekwalifikować. Ostatnio wymyśliłam jakby to było super studiować architekture. Pominę*fakt, że zawsze byłam noga z fizyki, a rysunku nigdy profesjonalnie nie ćwiczyłam. Ale pewnego wieczoru stwierdziłam, że hmm... wszystko się da. Oczywiście rano szybko mi przeszło
Ale może by się*udało? Może powinnyśmy postawić wszystko na jedną kartę*i spróbowac ?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 13:17   #645
kruszynka122
Zakorzenienie
 
Avatar kruszynka122
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 3 559
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

cześć dziewczyny
"Nie odkładam życia na potem" bardzo to mądre! niestety zdałam sobie sprawę, że niezbyt to praktykuję dlatego postanowiłam się dołączyć Czasem mam wrażenie, że moje życie nie jest w ogóle ogarnięte, niby są plany marzenia, później ich nie ma i tak w kółko..
Może kilka słów o mnie. Na imię mam Karolina, mam 19 lat i jestem z Poznania Aktualnie studiuje na Uniwersytecie Ekonomicznym, towaroznawstwo chociaż pewnie większości z wam nic to nie mówi, to na prawdę bardzo mi się podoba! no może oprócz matmy, z której jednak ostatnio zaliczyłam pierwsze kolokwium!

Dzisiaj muszę się nauczyć na wejściówki z chemii i fizyki dlatego zaraz się za to biorę, później czas na małe przyjemności, odwiedzam na chwilę moją przyjaciółkę, której nawet jeszcze nie miałam okazji dać prezentu urodzinowego! Swoją drogą to fioleciasto, z którą znamy się już kilka ładnych lat
Po za tym biorę się za siebie! i to ostro pod każdym względem, ale może o tym później! :P
Mam nadzieje, że z chęcią przyjmiecie mnie do swego grona korzystających z życia ;D pozdrawiam i życzę miłego dnia!
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post47230088
wymiana ubrań
kruszynka122 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 13:37   #646
wiedzma_com_pl
Rozeznanie
 
Avatar wiedzma_com_pl
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 559
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Wiedzmo_com_pl witamy

Dziewczyny! Mi ostatnio po głowie chodzą szalone pomysły dotyczące dalszej edukacji. Po zdaniu licencjatu (mam nadzieje ) chciałabym zdawać na drugi kierunek, bardziej przyszłościowy. Zastanawiam sie nad filologią obcą (na maturze zdawałam historię rozszerzoną). Przez głowę przemkneła mi nawet szalona myśl, żeby pisać maturę z chemii lub biologii (zawsze lubiłam i miałam dobre oceny, ale byłam w artystycznym LO), bo moim marzeniem jest dietetyka/technologia żywności. Ale to chyba niewykonalne, bo jestem już 2 lata po maturze, nie wiem czy udało by mi się samej przygotować .
Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość

Witaj
Fajnie, że znalazłaś coś*co sprawia Ci przyjemność (gitara). I gratuluje utraty wagi... Imponująca jest Twoja determinacja


Och myślałam , że tylko ja mam takie dziwaczne pomysły. Też mi chodzi po głowie drugi kierunek, najlepiej by było gdyby to był kierunek na który byłoby bardzo ciężko mi sie przekwalifikować. Ostatnio wymyśliłam jakby to było super studiować architekture. Pominę*fakt, że zawsze byłam noga z fizyki, a rysunku nigdy profesjonalnie nie ćwiczyłam. Ale pewnego wieczoru stwierdziłam, że hmm... wszystko się da. Oczywiście rano szybko mi przeszło
Ale może by się*udało? Może powinnyśmy postawić wszystko na jedną kartę*i spróbowac ?
Dzięki za miłe przywitanie I dlaczego dziwne pomysły? Ja myślę, że to super, że chcecie studiować coś zupełnie innego - to poszerza horyzonty i możliwości
wiedzma_com_pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 13:37   #647
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Haha Ja tam kruszynkę przyjmę

A tak w ogóle to coś mi dzisiaj nie idzie...

Zrobiłam sobie duży kubek kawy i uciekam do mojego miliona redoksów. Tylko tak porządnie muszę się wziąć, a nie ciągle rozpraszać czymś innym.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26

Edytowane przez fioleciasto
Czas edycji: 2010-11-28 o 13:44
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 13:58   #648
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Haha Ja tam kruszynkę przyjmę

A tak w ogóle to coś mi dzisiaj nie idzie...

Zrobiłam sobie duży kubek kawy i uciekam do mojego miliona redoksów. Tylko tak porządnie muszę się wziąć, a nie ciągle rozpraszać czymś innym.
Ach redoksy, przypomina mi się liceum.
Oczywiście domyślam się, że stopień trudności zadań dużo wyższy.

Na mnie czeka prawo międzynarodowe i angielski. Trochę mi zajmie ogarnięcie tego, a zaplanowałam jeszcze na dzisiaj małe zakupy.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 14:09   #649
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dziewczyny, wybaczcie mi kompromitacje i moją niewiedzę. Do liceum chodziłam, dobrze się w nim miałam, ale za cholerę nie wiem co to są REDOKSY Oświecicie?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-28, 14:14   #650
kruszynka122
Zakorzenienie
 
Avatar kruszynka122
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 3 559
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wybaczcie mi kompromitacje i moją niewiedzę. Do liceum chodziłam, dobrze się w nim miałam, ale za cholerę nie wiem co to są REDOKSY Oświecicie?
Zmiana utlenienia stopnia pierwiastka w reakcjach, tak w skrócie:P tzn. że np. potas zmienił swój stopień utlenienia z 2 na 4 i to trzeba tam później bilansować i inne takie bajery, fuj
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post47230088
wymiana ubrań
kruszynka122 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 14:15   #651
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez wjosna20 Pokaż wiadomość
Ach redoksy, przypomina mi się liceum.
Oczywiście domyślam się, że stopień trudności zadań dużo wyższy.

Na mnie czeka prawo międzynarodowe i angielski. Trochę mi zajmie ogarnięcie tego, a zaplanowałam jeszcze na dzisiaj małe zakupy.
I ilość dużo większa. Srylion głupich rekakcji do wykucia na pamięć i żadnej reguły.
Ale powoli, powoli ogarniam.
A ja wczoraj byłam na małych zakupach z tż. I tak oto jestem bogatsza o dwa sweterki i jeden wisiorek.

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wybaczcie mi kompromitacje i moją niewiedzę. Do liceum chodziłam, dobrze się w nim miałam, ale za cholerę nie wiem co to są REDOKSY Oświecicie?
Reakcje utleniania i redukcji.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Cytat:
Napisane przez kruszynka122 Pokaż wiadomość
Zmiana utlenienia stopnia pierwiastka w reakcjach, tak w skrócie:P tzn. że np. potas zmienił swój stopień utlenienia z 2 na 4 i to trzeba tam później bilansować i inne takie bajery, fuj
Ja mogę bilansować, mogę oznaczać stopnie utlenienia no naprawdę mogę! Ale mam jakąś setkę reakcji do nauczenia na pamięć ( i ich wcale w liceum nie było) i tego no jakoś nie mogę.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 14:15   #652
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wybaczcie mi kompromitacje i moją niewiedzę. Do liceum chodziłam, dobrze się w nim miałam, ale za cholerę nie wiem co to są REDOKSY Oświecicie?
No właśnie, ja też pierwsze słyszę

Pochwale się - dziś po raz pierwszy udało mi się zalogować na swoje konto on-line w BUWie i przedłuzyć książki na 5 roku! wcześniej nawet nie wiedziałam że jest coś takiego, a poza tym i tak nie było mi potrzebne bo po raz pierwszy wypożyczyłam książki chyba w zeszłym roku, jak zaczęłam pisać magisterkę taka to ze mnie pilna studentka... W każdym razie mam przedłużone i nie muszę dymać jutro do biblioteki żeby oddać
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 14:19   #653
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
I ilość dużo większa. Srylion głupich rekakcji do wykucia na pamięć i żadnej reguły.
Ale powoli, powoli ogarniam.
A ja wczoraj byłam na małych zakupach z tż. I tak oto jestem bogatsza o dwa sweterki i jeden wisiorek.



Reakcje utleniania i redukcji.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------



Ja mogę bilansować, mogę oznaczać stopnie utlenienia no naprawdę mogę! Ale mam jakąś setkę reakcji do nauczenia na pamięć ( i ich wcale w liceum nie było) i tego no jakoś nie mogę.
Marudź, marudź, a ja sama chętnie postudiowałabym coś związanego z chemią. Jeden z moich ulubionych przedmiotów w liceum.

Co do zakupów - od tygodnia czaję się na piękne kozaczki na obcasie, ale kosztują ponad 400zł no i tak nie mogę się zdecydować. Tym bardziej, że w tym roku już jedne kozaki kupiłam, czarne płaskie muszkieterki.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 15:33   #654
klaaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Pochwale się - dziś po raz pierwszy udało mi się zalogować na swoje konto on-line w BUWie i przedłuzyć książki na 5 roku! wcześniej nawet nie wiedziałam że jest coś takiego, a poza tym i tak nie było mi potrzebne bo po raz pierwszy wypożyczyłam książki chyba w zeszłym roku, jak zaczęłam pisać magisterkę taka to ze mnie pilna studentka... W każdym razie mam przedłużone i nie muszę dymać jutro do biblioteki żeby oddać
To gratuluję . Ja co prawda dopiero na drugim roku, ale w bibliotece na uczelni byłam dwa razy: raz na szkoleniu bibliotecznym, a raz, bo potrzebowałam internetu, ale może kiedyś się wybiorę tam po książkę.

Ja dziś jak i wczoraj poświęciłam cały dzień na rozwiązywanie głupich zadań i najgorsze jest to, że nawet polowy jeszcze nie zrobiłam. Zamiast się uczyć na kolokwia muszę to robić, bez sensu, już mam dość siedzenia przed komputerem.

A co do dziwnych kierunków studiów, które wydają wam się nierealne w waszym przypadku, odpowiadam: warto. W moim przypadku był to co prawda pierwszy kierunek, miałam iść na coś innego, w pierwszym terminie się nie dostałam i przypadkiem zobaczyłam inny kierunek, o którego istnieniu nie miałam pojęcia, nie wiedziałam, o co w nim tak naprawdę chodzi, nie wiedziałam czy tam sobie poradzę, ale sobie wymyśliłam, że chce tam iść i racjonalne przekonywanie innych, że może jednak nie nic mi nie dawało. I wiecie co, to była moja najlepsza decyzja w życiu, ani przez moment jej nie żałowałam. Rozpoczęcie tych studiów to był początek zmian w moim życiu, zmian na dobre i strasznie się cieszę, że wtedy się odważyłam tak postąpić .
klaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 16:32   #655
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

wjosna20, no z tą wagą to ciężka sprawa. Moją wagę od której zaczynałam było 54. Jestem niską raczej osobą- 161cm. Nigdy nie byłam gruba. Do Lo byłam szczupła. Zawsze jadłam kiedy chciałam, co i ile chciałam a waga się nie zmieniała. Chodziłam też ok 4 km do szkoły w jedną stronę więc ruch miałam. Na studiach to się zmieniło i przybyło ok 5-7kg. I ja ważąc te 54-55 nie wyglądałam grubo, ale taka ubita, spuchnięta jakby. I nie jest to tylko moja opinia. Postanowiłam troszkę schudnąć. Idzie to bardzo powoli tzn 1,5-2kg mniej na miesiąc. Byłam 4 razy na fitnessie (mało...) ale przede wszystkim nowe nawyki żywieniowe o których gdzieś już pisałam. Teraz ważę 50kg, ale nikt jeszcze nie poznał, że coś mi ubyło.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 17:59   #656
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dziewczyny, nie mam czasu dziś Was nadrabiać, chociaż pewnie napisałyście dużo mądrych i motywujących rzeczy Muszę uczyć się na jutrzejsze ćwiczenia, bo gościu zapisał sobie, że ma nas pytać z listy, żeby nie zapomnieć

W ten weekend miałam straszne problemy z wzięciem się za cokolwiek! W sobotę tylko odkupiłam swoje winy i wysprzątałam ganek i łazienkę, żeby mama nie uznała mnie za niewdzięcznicę ale potem już się zmęczyłam i mi tak zleciało... Dziś miałam próbę swojej kapeli, doznałam olśnienia, że jeśli dalej będę ćwiczyć na basie tak mało, jak teraz, to prędzej czy później mnie wyrzucą, bo dość odstaję poziomem. Także już długodystansowy plan działania mam, tylko wcielić go w życie!

Witam nowe uczestniczki wątku! Jak będę mieć czas, to poczytam, co tam napisałyście na razie Was żegnam, trzymajcie się
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 18:31   #657
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
wjosna20, no z tą wagą to ciężka sprawa. Moją wagę od której zaczynałam było 54. Jestem niską raczej osobą- 161cm. Nigdy nie byłam gruba. Do Lo byłam szczupła. Zawsze jadłam kiedy chciałam, co i ile chciałam a waga się nie zmieniała. Chodziłam też ok 4 km do szkoły w jedną stronę więc ruch miałam. Na studiach to się zmieniło i przybyło ok 5-7kg. I ja ważąc te 54-55 nie wyglądałam grubo, ale taka ubita, spuchnięta jakby. I nie jest to tylko moja opinia. Postanowiłam troszkę schudnąć. Idzie to bardzo powoli tzn 1,5-2kg mniej na miesiąc. Byłam 4 razy na fitnessie (mało...) ale przede wszystkim nowe nawyki żywieniowe o których gdzieś już pisałam. Teraz ważę 50kg, ale nikt jeszcze nie poznał, że coś mi ubyło.
Wiem, że ciężko idzie, bo ja już tak od X czasu się odchudzam, bez efektów.
Nie lubię dietować i odmawiać sobie dobrych rzeczy więc wolę zamiast tego po prostu więcej się ruszać.
Ważę 55-56kg przy wzroście 165cm. Też nie jestem gruba, ale przydałoby się zrzucić kilka cm tu i ówdzie.
Na razie chodzę 2x w tygodniu na basen, planuję dołożyć 1x w tygodniu aerobik i w pozostałe dni ćwiczenia w domu, trochę aerobowych, trochę siłowych.
No i chyba muszę odstawić słodycze, bo inaczej nigdy nie schudnę... Potrafię za jednym zamachem zjeść tabliczkę czekolady.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 18:34   #658
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny
Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość


Dzięki rzadko choruję, ale jak już to na maxa... przynajmniej wyleżę się za wszystkie czasy
Wyleż się wyleż, należy ci się
A tak poza tematem, czemu nie polecasz bloga na onecie?

Cytat:
Napisane przez CzerwonaKokarda Pokaż wiadomość
Kurde, dziewczyny! To jest to!
Takie wątku szukałam!

Aż nie wiem od czego zacząć. Może: mogę do Was dołączyć?

Moje problemy z chorobliwą zazdrością są już dużo mniejsze - potrafię się opanować. Nie boję się już tak - wreszcie naprawdę czuję się kochana. Nie płaczę po nocach ze strachu, że jutro człowiek, którego kocham odejdzie. WIERZĘ w niego.
Nie wiem jak, ale udało mi się odnaleźć taki moment, kiedy się zatrzymuję, chwilę nic nie mówię, uspokajam się - opanowuję nerwy, wspomnianą przez Was białą gorączkę.
Zaczęłam czytać książki, stały się moją miłością!
Zmieniłam studia. Teraz robię to, co chcę i z tym wiążę przyszłość. Lepiej mi idzie, łatwiej mi się udzielać. Dodatkowo pracuję za małe pieniążki, ale zawsze coś jest dla siebie.
Wzięłam się również za swój wygląd. Zapuściłam włosy już do zapięcia od stanika, falują się - takie zawsze chciałam mieć. Wzięłam się porządnie za dietę, już prawie 6 kg za mną.
Uczę się pływać! Wreszcie! Ja - ta, która panicznie bała się wody.
Ćwiczę w domu -niestety brakuje mi pieniążków na fitness, dlatego tak sobie to wynagradzam.
Rozwijam się w rysunku, zawsze to lubiłam.

.
Witaj;* Co do chorobliwej zazdrości to też mam ten problem i u mnie wynika to z koszmarnie niskiej samooceny. ale pracuje nad tym
Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Ja jak przez jakiś czas siedziałam w domu (w sensie - u rodziców) i nie pracowałam, to w ostateczności wyciągnęłam od mamy szydełko i jakąś starą włóczkę i uczyłam się szydełkować Poza tym zawsze można sobie poczytać książkę (a książki czynią nas bardziej interesującymi ludźmi ), obejrzeć film ściągnięty z neta, podszkolić jakiś trochę znany już język (od podstaw to bym się jednak obawiała). Już to komuś pisałam, i tym samym popieram zdanie Comy - internet naprawdę daje dużo możliwości, trzeba je tylko docenić i umieć wykorzystać No i rozejrzyj się za pracą np. hostessy, z tego co zauważyłam przeważnie szukają właśnie dziewczyn na weekend - zawsze trochę kasy wpadnie

Udało mi się ostatnio zdobyć numer telefonu do Pani, o której pisałam kilka stron temu. Powinnam do niej zadzwonić już wczoraj, ale... Cholernie głupio mi dzwonić do całkiem obcej osoby i prosić ją o przysługę, i to nie byle jaką. Dziewczyny, nakopcie mi wirtualnie w bo wiem, że niepotrzebnie wydziwiam... Ona wie, że mam się z nią skontaktować w tej sprawie, wstępnie się chyba zgodziła, ale jednak głupio mi okropnie bo my nawet rodziną nie jesteśmy żeby o coś takiego prosić...

Aaa, no i dodałam do albumu w profilu swoje zdjęcie, jakby się chciało którejś z Was kochane spojrzeć i doradzić mi co mogę zrobić z włosami... Założyłam wątek na metamorfozach ale tak jak przewidywałam - porażka, od wczoraj 89 wejść a jakoś nikt się nie kwapi nic podpowiedzieć. Aż tak źle ze mną
Ja cię oglądnełam Kiedyś czytałam książkę o typach kolorystycznych i głowę bym sobie dała uciąć za to, że jesteś zimą Jeśli nie odpowiada ci obecny kolor włosów, to spróbuj ciemny brąz, ale zimny co do kolorów, to spróbuj barwy zdecydowane np. fuksja, albo ostry niebieski Do twarzy ci tez powinno być w białym i czarnym

Cytat:
Napisane przez Midorikawa Pokaż wiadomość
- zadbałam o cerę, nie znaczy to, że nie dbałam wcześniej, ale teraz się pilnuję, żeby wszystkie zabiegi, itd. robić regularnie;
- chodzę na aerobik, dzięki czemu wreszcie udało mi się schudnąć;
- uczę się mówić NIE, odkąd pamiętam zawsze miałam problem asertywnością, teraz się to zmienia, powoli, ale jednak;
- wzięłam się za naukę języka niemieckiego, taką z prawdziwego zdarzenia, czyt. codziennie;
- zaczęłam nosić spódnice i naprawdę świetnie się w nich czuję;
- no i coś, czego bym się po sobie jeszcze rok temu nie spodziewała - zaprosiłam faceta na spotkanie, nie czekałam na jego ruch. Mimo że nasza znajomość się chyba już nie rozwinie (niestety ), cieszę się, że to zrobiłam;

Jednak chyba najgorsze przede mną. Muszę nauczyć się, nie myśleć o pracy po pracy, nie przejmować drobnostkami i przestać się zastanawiać "co by było gdyby"....
Dam radę i Wy też
Zamartwianie się to problem wielu z nas niestety
Uh zwróciłaś uwagę na coś co mnie wczoraj załamało...mianowicie wygląd...zaniedbałam się do potęgi entej mam kratery zamiast twarzy i początki cellulitu..ale nie, nie będę narzekać tylko zaraz śmigam zrobić sobie porządne oczyszczanie buzi, apotem masaż antycelulitowy



Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Wiedzmo_com_pl witamy

Dziewczyny! Mi ostatnio po głowie chodzą szalone pomysły dotyczące dalszej edukacji. Po zdaniu licencjatu (mam nadzieje ) chciałabym zdawać na drugi kierunek, bardziej przyszłościowy. Zastanawiam sie nad filologią obcą (na maturze zdawałam historię rozszerzoną). Przez głowę przemkneła mi nawet szalona myśl, żeby pisać maturę z chemii lub biologii (zawsze lubiłam i miałam dobre oceny, ale byłam w artystycznym LO), bo moim marzeniem jest dietetyka/technologia żywności. Ale to chyba niewykonalne, bo jestem już 2 lata po maturze, nie wiem czy udało by mi się samej przygotować .
Jesteś w samie się sama przygotować naprawdę a jeśli nie to poszukaj korepetycji u jakiejś studentki, parę lekcji z tych tematów, których sama nie jesteś w stanie ogarnąć

Cytat:
Napisane przez kruszynka122 Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny
"Nie odkładam życia na potem" bardzo to mądre! niestety zdałam sobie sprawę, że niezbyt to praktykuję dlatego postanowiłam się dołączyć Czasem mam wrażenie, że moje życie nie jest w ogóle ogarnięte, niby są plany marzenia, później ich nie ma i tak w kółko..
Może kilka słów o mnie. Na imię mam Karolina, mam 19 lat i jestem z Poznania Aktualnie studiuje na Uniwersytecie Ekonomicznym, towaroznawstwo chociaż pewnie większości z wam nic to nie mówi, to na prawdę bardzo mi się podoba! no może oprócz matmy, z której jednak ostatnio zaliczyłam pierwsze kolokwium!

Dzisiaj muszę się nauczyć na wejściówki z chemii i fizyki dlatego zaraz się za to biorę, później czas na małe przyjemności, odwiedzam na chwilę moją przyjaciółkę, której nawet jeszcze nie miałam okazji dać prezentu urodzinowego! Swoją drogą to fioleciasto, z którą znamy się już kilka ładnych lat
Po za tym biorę się za siebie! i to ostro pod każdym względem, ale może o tym później! :P
Mam nadzieje, że z chęcią przyjmiecie mnie do swego grona korzystających z życia ;D pozdrawiam i życzę miłego dnia!
witaj
a ja idę pisać dalej pracę, nienawidze dokańczać prac, robić korekt...uhh..ale muszę to dziś skończyć
Miłego wieczoru;*
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 18:51   #659
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
wjosna20, no z tą wagą to ciężka sprawa. Moją wagę od której zaczynałam było 54. Jestem niską raczej osobą- 161cm. Nigdy nie byłam gruba. Do Lo byłam szczupła. Zawsze jadłam kiedy chciałam, co i ile chciałam a waga się nie zmieniała. Chodziłam też ok 4 km do szkoły w jedną stronę więc ruch miałam. Na studiach to się zmieniło i przybyło ok 5-7kg. I ja ważąc te 54-55 nie wyglądałam grubo, ale taka ubita, spuchnięta jakby. I nie jest to tylko moja opinia. Postanowiłam troszkę schudnąć. Idzie to bardzo powoli tzn 1,5-2kg mniej na miesiąc. Byłam 4 razy na fitnessie (mało...) ale przede wszystkim nowe nawyki żywieniowe o których gdzieś już pisałam. Teraz ważę 50kg, ale nikt jeszcze nie poznał, że coś mi ubyło.
Widzę że jesteśmy podobnych rozmiarów ja mam 162cm i obecnie ważę 48kg. Najwięcej ważyłam bodajże 54, w 2 klasie LO. To był jedyny raz w życiu kiedy poszłam na dietę, schudłam wtedy 4 kg w ciągu 2 miesięcy. Później przez dłuższy czas ważyłam 50, a ok 20 roku życia zaczęłam znów chudnąć (tym razem już bez diety) i zeszłam do 46,5 kg. Niestety nie udało mi się utrzymać tej wagi, po paru miesiącach wróciłam do 48-49 i to jest moja optymalna waga chyba
Musze sie ze wstydem przyznać że zarzuciłam ćwiczenia, 4 dni cwiczylam pod rząd, a potem już coś zaczęło mi wstawać na przeszkodzie co wieczór mam nadzieję że dziś sie uda
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-28, 19:31   #660
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

No to pora na podsumowanie mojego dzisiejszego planu:

Dzisiaj w planach:
- jakoś za dwie godziny spotkanie z przyjaciółką i zrobienie protokołu na fizykę spotkanie było, ale z protokołem coś nam nie wyszło..
- musiałabym chociaż trochę zrobić drugi protokół potem sama (mam do odrobienia jedne laboratoria z fizyki, a nic z tego nie czaję ) troszkę zrobiłam, ale nadal nie mam pojęcia o co tam chodzi
- redoksy siedzę nad nimi prawie cały dzień, ale kurde nadal jeszcze wiele przede mną, a to co zrobiłam i tak chyba nie za bardzo pamiętam
- przepisać wykład z matmy przepisałam, ale tylko część
- przygotować notatki na laboratoria z chemii nie ruszyłam w ogóle
- zrobić śniadania na jutro (zawsze przygotowuje śniadania wieczorem i wkładam do lodówki, bo jak się wstaje po 5 to chyba bym nie dała rady ;p) zrobione
- druga przyjaciółka ma wpaść na chwilkę dosłownie chwilka, nie była taką chwilką, ale miło.
- trochę kurze powycierać doszłam do wniosku, że jeszcze nie ma takiej potrzeby, ogarnęłam tylko trochę w szafie
- spakować się na jutro przygotowane
- uzupełnić kalendarz zrobione
- matematyka! najgorsze z najgorszych nie ruszone
- odłożyć pranie zrobione
- poczytać książkę parę stron, ale zawsze coś
- angielski jedno czytanie
- ćwiczenia malutko, ale zawsze
- zrobić porządek na biurku nie zrobione
- przygotować ciuchy na jutro (to tak jak ze śniadaniami) zrobione

i tak to wygląda...
Teraz lecę do redoksów znów potem jeszcze fizyka na szybko i kąpiel.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.