Rewolucja w Kościele

[farfala]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Nawet nie poniekąd, ale to SĄ choroby psychiczne.


Ale muszę przyznać, że rozmowa trzyma fason nikt się z nikim nie zjadł, nie obraził etc yeah!

Nie kracz, nie kracz....
Ale szczerze to uwielbiam takie rozmowy na poziomie i rzeczowe dyskusje.

[pani-jesień]

Napisane przez cerveza

Jakiej straty? przecież wg wierzeń nikogo nie tracisz i spotkasz się z tą osobą w niebie. A jak w to wątpisz, to co to za wiara?

Ale nie od razu, najpierw samemu trzeba umrzeć, więc zanim spotka się tę osobę w Niebie, to trochę czasu może minąć

[muszynianka]

no, fajnie że mogą się uaktywnić po ślubie, a co jeśli przed a zakochana połówka jest nieświadoma?:p

[pani-jesień]

Napisane przez muszynianka

no, fajnie że mogą się uaktywnić po ślubie, a co jeśli przed a zakochana połówka jest nieświadoma?:p

Mało realne, tego raczej nie da się ukryć

[cerveza]

Napisane przez pani-jesień

Ale nie od razu, najpierw samemu trzeba umrzeć, więc zanim spotka się tę osobę w Niebie, to trochę czasu może minąć

Ale czym są te lata wobec wieczności?

[pani-jesień]

Napisane przez cerveza

Ale czym są te lata wobec wieczności?

Nie no, nie popadajmy w przesadę, to naturalne, że po śmierci bliskiej osoby towarzyszy nam ból, rozpacz, żal, smutek.
Skakanie z radości byłoby w takie sytuacji czymś... hmmm.. dziwnym Delikatnie mówiąc

Mnie bardziej dziwią te wszystkie czary mary odprawiane nad zmarłym przez księży.
Umarłeś - nikt ani nic Ci już nie pomoże. Albo niebo albo piekło - krótka piłka Nie kupisz sobie Nieba za zdrowaśki odklepywane przez żyjących

[cerveza]

Napisane przez pani-jesień

Nie no, nie popadajmy w przesadę, to naturalne, że po śmierci bliskiej osoby towarzyszy nam ból, rozpacz, żal, smutek.
Skakanie z radości byłoby w takie sytuacji czymś... hmmm.. dziwnym Delikatnie mówiąc

Mnie bardziej dziwią te wszystkie czary mary odprawiane nad zmarłym przez księży.
Umarłeś - nikt ani nic Ci już nie pomoże. Albo niebo albo piekło - krótka piłka Nie kupisz sobie Nieba za zdrowaśki odklepywane przez żyjących

No ja jestem smutna, bo nie wierzę w życie wieczne po śmierci

Co do drugiej części to są chyba jakieś odpusty, które można wziąć na kogoś zmarłego, he he - śmieszne Kiedyś je bodajże sprzedawano, czemu sprzeciwił się Luter. Swoją drogą nieźle ci ówcześni katolicy musieli mieć przeprane mózgownice, dając się wrobić w płacenie za takie rzeczy.

[_vixen_]

Napisane przez pani-jesień

Katolicyzm ponury może nie jest, ale na pewno jest surowy. Ma twarde zasady Których nakazuje przestrzegać, bo jak nie, to bram Raju zbyt szybko się nie ujrzy

Coś na tej zasadzie:

Bóg jest wspaniały, miłosierny i bardzo kocha wszystkich ludzi. Musisz w to głęboko uwierzyć, bo inaczej tenże Bóg nie wpuści cię do nieba. Będziesz do końca świata smażył się w piekle!
Bóg dał ci wolność - możesz go słuchać, albo nie, lecz jeśli nie będziesz posłuszny, zafunduje ci męki w piekle. Ale wolność wyboru masz.

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...rym_katolikiem

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez pani-jesień

Mnie bardziej dziwią te wszystkie czary mary odprawiane nad zmarłym przez księży.
Umarłeś - nikt ani nic Ci już nie pomoże. Albo niebo albo piekło - krótka piłka Nie kupisz sobie Nieba za zdrowaśki odklepywane przez żyjących

No ale ksiądz samochód sobie już za nie kupi, nie?

[Hultaj]

Prawdziwy katolik idąc do spowiedzi, wyznaje wszystkie grzechy jakie popełnił, wyznaje żal za grzechy i szczerze obiecuje poprawę. Wtedy jego spowiedź jest ważna i żyje w zgodzie z religią, mimo, że czasem grzeszy, ale wszyscy ludzie grzeszą, grunt, żeby umieli się do tego przyznać i "przeprosić" za to Boga. Wg religii katolickiej tak właśnie jest

i tak jesteś wspaniałomyślna wg mnie, bo ja bym powiedziała, że obietnica poprawy nie powinna świadomie zakładac, że grzech się znowu popełni ( i tak ten seks będzie przecież i tak).

czy też jesteś totalnie z boku i śmiejesz się "och, bo jak są katolikami, to powinni się pilnować".

jakie to ma znaczenie, czy ktoś jest katolikiem czy nie, to tak, wg mnie, jakby odmawiać ludziom komentarza na temat pojazdów tylko dlatego, że ktoś nie ma prawa jazdy ; do tego podoba mi się niezmiernie, jak taki nasz Wyrak zawsze się wypowie, jak to najwięcej rzekomo o katolikach mają do powiedzenia niekatolicy, a jednocześnie pierwszy ustawia się w szeregu osób, które rozliczają drugiego z tego, czy jego wiara jest szczerą, czy nie.
Bluźnierstwo, napiszą w internecie, przystąpić do ślubu, jeśli się nie wierzy dość gorliwie czy dość mocno nie przestrzega nauk, pewnie i tak, ale no sorry, jak grzesznik podejdzie do chrzcielnicy i przeżegna się święconą wodą to ogień piekielny w to miejsce nie spadnie, więc to chyba powinna być sprawa każdego człowieka, co sobie myśli w duchu o rytuałach. Dopóki nie skacze po ołtarzach, nie lży, nie pluje i nie obrzuca czerwoną farbą. To on się będzie rozliczał przed Bogiem, jeśli jakiś jest, za to, czy jego wiara była na miarę czy nie;-). Wyrak jesteś moim zdaniem naprawdę niepotrzebny do interesowania się, czy ktoś do kościoła chodzi raz w roku czy co tydzień.

[pani-jesień]

Napisane przez _vixen_

No ale ksiądz samochód sobie już za nie kupi, nie?

Ale że ludzie w to wierzą bardziej mnie dziwi

[_vixen_]

Napisane przez pani-jesień

Ale że ludzie w to wierzą bardziej mnie dziwi

Wiesz, ma to też swoje dobre strony - rodzina się spotka na mszy, pogada.
Ksiądz dołoży do samochodu i wszyscy zadowoleni

[Switezianka_23]

Jak dla mnie jest to podejście do problemu zupełnie od złej strony. Faktycznie powinno się zarówno narzeczonym jak i księżom przypomnieć, że małżeństwo jest sakramentem, co to oznacza i jakie niesie za sobą konsekwencje. Ale nie zrobi się tego za pomocą listy warunków jakie należy spełnić przed ślubem (zaświadczenie o przyjęciu chrztu, bierzmowania, zaświadczenie od psychologa, zaświadczenie o odbyciu spowiedzi przedślubnej, może jeszcze jak przed pierwszą komunią zaświadczenia o odbyciu iluś tam pierwszych piątków miesiąca albo zaświadczenia o stażu nażeczeńskim??) Przymusy tego typu obudzą jedynie opór bo po pierwsze para poczuje się jak dzieci pierwszokomunijne a po drugie tak jak piszecie, zrodzi to sytuacje patologiczne: kłamstwa do księdza, podrabianie podpisów i pieczątek i płacenie za "załatwienie" sprawy. To, że ludzie często podchodzą do ślubu kościelnego zupełnie nieprzygotowani na to co ich czeka jest faktem i wina leży po obu stronach (przygotowującej i przygotowywanej) i na to trzeba zwracać uwagę.

Z własnego doświadczenia wiem, że ze strony księży różnie bywa ponieważ przygotowując się do ślubu miałam kontakt z trzema (proboszcz parafii w której braliśmy ślub, ksiądz odpowiedzialny za kurs przedmałżeński i ksiądz, z którym spisywaliśmy protokół przedślubny) i dwóch z nich okazało się ludźmi, którzy rozumieją sens brania ślubu. Usłyszeliśmy np. że sprawę spowiedzi przedślubnej zostawiają na naszym sumieniu i uznają, że jeżeli powiemy, że się odbyła to tak jest albo, że nie musimy dawać zapowiedzi w pięciu kościołach (mieszkamy za granicą więc powinniśmy wywiesić zapowiedzi w parafii gdzie ja jestem zarejestrowana, tam gdzie zarejestrowany jest mąż, tam gdzie należymy przez fakt dłuższego zamieszkania, tam gdzie brany był ślub oraz w kościele polonijnym, gdzie był spisywany protokół) ponieważ byłoby to wyciąganie od nas kasy a nie rzeczywiste ogłoszenie mające na celu sprawdzenie czy nie ma przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa.

Jeżeli ktoś chce wziąć ślub dla białej sukienki i żeby rodzina była zadowolona to weźmie niezależnie od obostrzeń. Po prostu skłamie, zapłaci albo sfałszuje potrzebne kwitki. Jednak jeżeli młodzi nie wiedzą w co się pakują bo np nigdy nie porozmawiali ze sobą jak będą postępować gdy coś w małżeństwie nie zagra. Znalazłam na jednym forum przykład katoliczki biorącej ślub jednostronny z ateistą, która teraz się żali, że mąż nie chce modlić się z jej rodziną podczas Wigilii. Okazało się, że przed ślubem w ogóle o tego typu sprawach nie rozmawiali oraz nie mieli żadnych nauk przedmałżeńskich ponieważ ona miała zaświadczenie z liceum. Dlatego uważam, że większy nacisk należy kłaść na naukę a nie egzekwowanie.

Pozdrawiam

[sine.ira]

Napisane przez pani-jesień

Mnie bardziej dziwią te wszystkie czary mary odprawiane nad zmarłym przez księży.
Umarłeś - nikt ani nic Ci już nie pomoże. Albo niebo albo piekło - krótka piłka Nie kupisz sobie Nieba za zdrowaśki odklepywane przez żyjących

Ich się przecież nie odczynia de facto dla spokoju zmarłego (wszak jemu to już dokumentnie zwisa i powiewa) tylko dla spokoju ducha żywych, że zrobili wszystko co trzeba było, rytuał przejścia się dokonał, sumienie spokojne, można iść dalej swoją drogą.
Tak samo jak przecież wątpliwa to kara dla samobójcy pochować go poza cmentarzem czy tam nie poświęcić jego trumny. Nie o niego tu chodzi, a o tych co żyją żeby im podobne głupoty jak podcinanie sobie żył na ten przykład, do łbów nie przychodziły, bo skończą tak samo - jako te cmentarne wyrzutki.
Religia służy żyjącym, a nie trupom. Tych pierwszych ma pod swoim dużym oddziaływaniem podczas gdy ci drudzy w końcu są wolni

A co do tematu wątku - może i dobrze, że będzie ostrzej. Tylko co z Komunią ? To też przecież coraz większe targowisko próżności. A czym skorupka za młodu nasiąknie, wiadomix.

[kalincia]

Coraz bardziej się cieszę, że mnie te religijne dylematy nie dotyczą. Cieszę się ze swoich racjonalnych przekonań i wynikającego z nich ateizmu. Współczuję uwikłanym w dogmaty, ale życzę szczęścia.

[Madia]

Napisane przez kalincia

Coraz bardziej się cieszę, że mnie te religijne dylematy nie dotyczą. Cieszę się ze swoich racjonalnych przekonań i wynikającego z nich ateizmu. Współczuję uwikłanym w dogmaty, ale życzę szczęścia.

W wątku o butach też o tym napisz.

[pani-jesień]

Napisane przez sine.ira

Ich się przecież nie odczynia de facto dla spokoju zmarłego (wszak jemu to już dokumentnie zwisa i powiewa) tylko dla spokoju ducha żywych, że zrobili wszystko co trzeba było, rytuał przejścia się dokonał, sumienie spokojne, można iść dalej swoją drogą.

Ale ludziom się wmawia, że to dla spokoju zmarłego i oni w to święcie wierzą
I jeszcze później płacą za to, żeby ksiądz na Mszy nazwisko zmarłego wyczytał

[Ewciaaaaa]

ciekwawe co jeszcze "Kościół" wymysli to jest debilne chca miec władze ale zapomnieli ze duuuzo kasy by im przeszło koło nosa gdyby takie cos zaistniało

[pani-jesień]

Napisane przez Ewciaaaaa

ciekwawe co jeszcze "Kościół" wymysli to jest debilne chca miec władze ale zapomnieli ze duuuzo kasy by im przeszło koło nosa gdyby takie cos zaistniało

Czemu "Kościół" a nie Kościół?

to jest debilne chca miec władze ale zapomnieli ze duuuzo kasy by im przeszło koło nosa gdyby takie cos zaistniało

To chyba dobrze, że o tym zapomnieli, c'nie?

[Ewciaaaaa]

bo dla mnie nie ma Kościoła tylko "Kościół" , to nie jest juz wiara, dranie chca przejąć cale kraje, chcą panować nad ludźmi heheheh jak kosmici

[Deede]

Napisane przez Ewciaaaaa

ciekwawe co jeszcze "Kościół" wymysli to jest debilne chca miec władze ale zapomnieli ze duuuzo kasy by im przeszło koło nosa gdyby takie cos zaistniało

Zależy - właśnie stawki mogą pójść w górę. No raczej nawet szybciej to, niż ludzie zaczną rezygnować z kościelnego ślubu.

A co do tego, że się płaci za różne rzeczy - niech mi ktoś wytłumaczy sens corocznego chodzenia "po kolędzie"? Nie wiedziałam, że woda święcona ma datę ważności 12 mies...

[Ewciaaaaa]

ogolnie to tez jest chore ze za wiare trzeba placic a kiedyś (za czasów chrystusa) ponoć nie trzeba było... dla mnie "Kościół" to jest tylko i wyłącznie zdzerstwo kasy z biednych wierzących ludzi i i nie ma nic wspolnego z wiarą.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

najlepsze zawsze mówią co łaska co łaska bla bla bla co łaska ---> 100zł (gotowy cennik)

[Madia]

Napisane przez Ewciaaaaa

ogolnie to tez jest chore ze za wiare trzeba placic a kiedyś (za czasów chrystusa) ponoć nie trzeba było... dla mnie "Kościół" to jest tylko i wyłącznie zdzerstwo kasy z biednych wierzących ludzi i i nie ma nic wspolnego z wiarą.[COLOR="Silver"]

Kiedyś wystarczyło: "Jam ci dam rybę, a ty mi daj kawałek skóry" i co?? I czasy się zmieniły. Głupi argument.

[Ewciaaaaa]

nie chodzi mi o ludzi chodzi mi o wiare , moim skromnym zdaniem to jedno powinno nie miec nic absolutnie nic wspólnego z kasą i polityką .

[kotka20093]

"ona musiała też podpisac zobowiązanie, że nie będzie zakładac welonu" : hahaha::h ahaha:

[Celebre]

Napisane przez Ewciaaaaa

nie chodzi mi o ludzi chodzi mi o wiare , moim skromnym zdaniem to jedno powinno nie miec nic absolutnie nic wspólnego z kasą i polityką .

Jeżeli jesteś Katolikiem i należysz do parafii to datek idzie na parafię. Na światło, ogrzewanie, wodę, kwiaty idt. itp... Jak do kościoła nie chodzisz i nie uczetniczysz we mszy to nie płać

[kalincia]

Napisane przez Madia

W wątku o butach też o tym napisz.

To jest wątek o kościele i to dominującym w Polsce, a nie o butach. I jak czytam te wszystkie rozważania, to taki wniosek właśnie mi się nasunął. Wyraża on mój stosunek do tego właśnie tematu, nie innego. Więc go wyartykułowałam na forum, które do tego właśnie służy.

[Wyrak]

Napisane przez pani-jesień

Katolicyzm ponury może nie jest, ale na pewno jest surowy. Ma twarde zasady Których nakazuje przestrzegać, bo jak nie, to bram Raju zbyt szybko się nie ujrzy

Bo ja wiem - wg mnie to bardziej kwestia percepcji - bo co jest surowego w tym, ze mozna otrzymac przebaczenie niemal kazdego grzechu i zbawienie ?

Napisane przez cerveza

Jakiej straty? przecież wg wierzeń nikogo nie tracisz i spotkasz się z tą osobą w niebie. A jak w to wątpisz, to co to za wiara?

Juz rozumiem o co chodzi - nie rozumiesz zupelnie wiary i probujesz to sobie na swoje przelozyc. Cos jak kosmita na Ziemi - niby rozumie ocb, ale sposob myslenia ma zupelnie inny i to go sprowadza na manowce.

Napisane przez Hultaj

(...)

Milo widziec, ze Ty sie ustawilas w szeregu tych nie mogacych przestac o mnie pisac. Przyznam, schlebia mi to, zwalszcza, ze czesc tych z antyfanklubu wybitnie wybrakowana

Napisane przez kalincia

Coraz bardziej się cieszę, że mnie te religijne dylematy nie dotyczą. Cieszę się ze swoich racjonalnych przekonań i wynikającego z nich ateizmu. Współczuję uwikłanym w dogmaty, ale życzę szczęścia.

Na jakiej podstawie sobie wmawiasz, ze ateizm jest racjonalny?

Przeciez caly ten poglad sie wykoleja w kwestii racjonalizmu juz przy podstawach - powstanie zycia - wierzysz ze o tak, samo z siebie, zycie sobie powstalo, choc to wysoce nieprawdopodobne, a za irracjonalna uwazasz wiare w jakakolwiek ingerencje, pomimo, ze to duzo bardziej logiczne.

Z zasady antropicznej wynika wyjatkowosc zycia w takim ksztalcie na Ziemi, a ktos twierdzi, ze jest racjonalnym twierdzenie, ze o tak sie po prostu ulozylo

Zabawne jest to przekonanie czesci niewierzacych o ich wielkim racjonalizmie, naprawde

Napisane przez Ewciaaaaa

bo dla mnie nie ma Kościoła tylko "Kościół" , to nie jest juz wiara, dranie chca przejąć cale kraje, chcą panować nad ludźmi heheheh jak kosmici

Jak przeczytalem tego posta, od razu skojarzyl mi sie ziomek z tego klipu:

[pani-jesień]

Napisane przez Wyrak

Bo ja wiem - wg mnie to bardziej kwestia percepcji - bo co jest surowego w tym, ze mozna otrzymac przebaczenie niemal kazdego grzechu i zbawienie ?

To, że warunkiem otrzymania przebaczenia jest żal za ten grzech i postanowienie poprawy - a niektórych... hmmm... grzechów () naprawdę ciężko żałować, ba, trudno je nawet uznać za grzech, zapewne domyślasz się, które grzechy mam na myśli

Aha, zbawienie zapewnia nam Chrystus a nie Kościół, skoro już o tym mowa

[kotka20093]

religia katolicka jest strasznie dziwna

[pani-jesień]

Napisane przez kotka20093

religia katolicka jest strasznie dziwna

Wyznanie a nie religia katolicka jeśli już