Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011 - Strona 52 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-02-01, 11:26   #1531
gosikk_s
Zakorzenienie
 
Avatar gosikk_s
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 577
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Co do rodzaju porodu, ja zawsze chciałam cc. Jestem totalnie nieodporna na ból i nie byłabym w stanie zgrywać bohaterki i heroicznie przechodzić przez naturalny poród. Los chciał że zostało mi to oszczędzone i całe szczęście. Swój ból przeżyję już po porodzie i jestem gotowa się z nim zmierzyć, a nie będzie wcale mniejszy niż porodowy. Ale jest ogromna różnica, bo będę znosić go ze świadomością że moje dziecko jest już bezpieczne a ja swoją słabością nie zaszkodzę mu w żaden sposób. I to jest dla mnie najważniejsze. Po pierwszym porodzie szybko doszłam do siebie i po koszmarnych pierwszych dniach potem było już coraz lepiej, mam nadzieję że teraz też tak będzie.

Aja, 7 lat to piękny kawałek czasu

Monti, super że spojenie nie boli, oby ból nie wrócił

Czarna, u mnie plamienie zwiastowało poród, tego samego dnia zaczęłam odczuwać skurcze i dwa dni później miałam cc.
__________________
Ślub

ALEKS 09.05.2009 r. 2790g i 51 cm

ANIKA 05.04.2011r. 3120g i 56cm
gosikk_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:31   #1532
coralady
Wtajemniczenie
 
Avatar coralady
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 296
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Monti super,że juz ze spojenienm lepiejTeraz jeszcze wytrzymac troszeczkę i będziemy witac Fabianka na świecie! Ja sobie tak myśle o tym porodzie i są plusy i minusy cc i sn.Jak wszystkiego z resztą...Stawiam jednak na sn,nie chce być kaleką przy dziecku w pierwszych jego chwilach życia,chce to świadomie pzrejść,świadomie się cieszyć tym,ze już Jest z nami,chce ją oglądać,karmić,tulić...Po cc tak nie będzie,będe się skupiac na sobie i bólu.Rana bardzo boli,wszystko w srodku boli.A przecież na mnie będzie czekać moje Dziecko którego nie mogłam się już doczekać,będzie mnie potrzebować,żeby łagodnie przejśc z innego świata w naszą rzeczywistość.Jak mogłabym myślec wtedy o sobie,o swoim strachu,o tym,że boje sie bólu...Sn jest lepszy dla dziecka i to wiadomo nie od dziś.Nie moge skupiać sie tylo na sobie,bo będzie Ktoś dużo ode mnie ważniejszy!Takie mam teraz podejście,ale wypracowanie go zajęło mi troche czasu!

Castia 9 miesiąc to brzmi poważnie
__________________
Córeczka Lilianka i Synek Filip
8 kwietnia 2011 o godzinie 12:53 świat stał sie piękniejszy!


28 października 2013 o godzinie 14:20 świat stał się piękniejszy po raz drugi




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.
Fiodor Dostojewski

Edytowane przez coralady
Czas edycji: 2011-02-01 o 11:32
coralady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:42   #1533
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez trzyrazyi Pokaż wiadomość
fajnie sie to czyta z takim zaciekawieniem moze masz ochote opisac caly porod poczawszy od skurczy????hihih albo mnie na priv???
A mogę.

Tzn ja i tak leżałam w szpitalu, bo po terminie no i wcześniej miałam operację na mięśniaki, to się troszku o mnie bali. Teraz się tak nie dam zrobić, wolę codziennie latać na ktg.
W każdym razie, o 23.00 poszłam się kąpać i wyleciał mi czop - cały, nawet nie musiałam się zastanawiać czy to jest to co myślę, bo to było ewidentnie widać. Poszłam spać. O 1.00 obudził mnie cholerny ból brzucha jak na @, pytam się laski obok (bo rodziła 2) czy to już, a ona nie wie. No dobra, jak zaczęłyśmy gadać obudziła się reszta dziewczyn, z czego dwie znałam z dzieciństwa, także fajna sala była. Zaczęłyśmy robić debatę czy rodze czy nie. Tak żeśmy debatowały do 3, że przyszła pielęgniarka nas ochrzanić za gadanie
Wzięła mnie na porodówkę, no położne zbadały, "e tam nie wyglądasz na rodzącą", to się spytałam czy mam po ścianach chodzić, żeby wyglądać i wróciłam na salę. Przemęczyłam się przez noc, brzuch się zrobił twardy w ogóle nie czułam ruchów młodej. Jak mnie ból łapała, a miałam z krzyża to wskakiwałam na łóżko na czworaka, bo tak mi było najwygodniej i śmiałam się sama z siebie, bo głupio to musiało wyglądać. A ponieważ mam zaraźliwy śmiech to reszta bab rżała ze mną
Przyszła koleżanki teściowa i się pyta co nam tak wesoło, a ona "Bo Anka rodzi" kobieta miała minę bezcenną
O 12,00 przyszła moja mama i dodatkowo masowała mi kręgosłup. Wytrzymała do 14,00 i poszła po pielęgniarkę. Zaprowadziły mnie znów na porodówkę, był inny skład położnych (akurat ten fajny) i badała mnie ich szefowa, bardzo fajna babka która mi pomogła przy porodzie. Pielęgniarka z oddziału cały czas czekała na werdykt w mojej sprawie, no i się doczekała ochrzanu, ze ja sobie z takim rozwarciem chodzę a one nie widzą
Od razu do mnie, że lewatywa, że golenie itd, a ja prrr.... chwileczkę, jeszcze muszę wyjść do męża zadzwonić, a ona się mnie pyta "ale że jak" "normalnie prawa lewa jak do tej pory" zaczęła się ze mnie śmiać, ale puściła. Poleciałam na oddział, przebrałam się, mama mnie spakowała, dzwonie do Tż i mówię, że idę na porodówkę a on do mnie "ale ja ci kapustę kiszoną kupiłem" "A.... ja rodzę, nie chcę kapusty". Poleciałam na porodówkę na te wszystkie "zabiegi" i kazała mi tylko pilnowac w wc czy główka nie wychodzi . Tż przyjechał to była gdzieś 15,30 też jakąś chińską pozycję sobie znalazłam przy tych bólach, które zresztą zrobiły się coraz mocniejsze, i proszę go mów coś do mnie bo mnie radio wpienia, "ale co mam mówić" "co chcesz" co zrobił?? Zaczął opowiadać czerwonego kapturka
Obok wylądowała dziewczyna ode mnie z sali, i tak zaglądałyśmy do siebie nawzajem, potem przyszedł lekarz przebił pęcherz i potem poszło już szybko.
Mówię do tż - leć po położną bo rodzę, poleciał, a ona lajtowo - zobaczymy, jak doszła zobaczyła, to nagle tłum koło mnie, łóżko spod tyłka zjechało w dół, taka zjeżdżalnia się robi, lekarz i poszło. No i właśnie wtedy dostał ochrzan za dotykanie. Jak już Kaśkę zabrali, jego wygonili i zaczęli szyć, kurczę już wiem po co są takie pasy przy tych wypustakch na nogi, Tak mi gira latała, ze myślałam, ze lekarz w łeb dostanie, musieli mi nogę przywiązać.
W sumie urodziłam ją po 17.00
Szycie nie należy do przyjemnych , nagle lekarz wystawia głowę pomiędzy moimi nogami i pyta sie jaka mam gr, krwi , lekko zdziwiona odpowiedziałam, i....... zaczęłam odpływać. I znów tłum przy mnie, żyły mi się zapadły, wbijali mi jakieś kroplówki, tż wrócił i się przestraszył. Okazało się, ze lekarz od razu wyłuskał mięśniaka który siedział sobie z młodą i straciłam ok. litra krwi.
Tż siedział przy mnie i płakał, ze szczęścia
Z reguły leży się potem ok2 h z dzieckiem na porodówce, ja niestety nie mogłam, na sali też dostałam ją dopiero w nocy, bo jak już mi przeszło po tych kroplówkach to dostałam powera i nie mogłam spać.
Ogólnie niewiele brakowało a dotaczaliby mi krew, ale moja morfologia się poprawiła, w sumie czułam się dobrze już na drugi dzień, siadałam , chodziłam, tylko te wyniki. Dlatego byłyśmy w szpitalu dzień dłużej.

Także ja poród wspominam bardzo fajnie, mimo takich problemów potem.
Aha i kompletnie nie wiem w którym momencie mnie nacięli, i tak miałam wszystko obolałe, to gó..... czułam

Dobra uciekam do mamy na kawę.
Ale sie rozpisałam :P
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016

Edytowane przez aja1
Czas edycji: 2011-02-01 o 11:44
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:42   #1534
Jok3r
Zadomowienie
 
Avatar Jok3r
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 152
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Ja tam w sumie porodu zadnego sie nie boje tylko troche przeraza mnie sam fakt tego calego zamieszania zanim trafie do szpitala. Ja mam tak np przed podroza jakas daleka. Potrafie 2 noce z rzedu nie spac, biegunka, jakies ataki dusznosci, makabra, a jak juz wsiade do pociagu czy samochodu to pelen luz i na koniec swiata moge jechac. I teraz tez jak juz poloza mnie w tym szpitalu to luzik guzik, rozkladam sprzecior i czekam na rozwoj akcji, ale zanim tam dotre to swoje sie nadenerwuje.
Jok3r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:53   #1535
trzyrazyi
Zadomowienie
 
Avatar trzyrazyi
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 291
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
A mogę.

Tzn ja i tak leżałam w szpitalu, bo po terminie no i wcześniej miałam operację na mięśniaki, to się troszku o mnie bali. Teraz się tak nie dam zrobić, wolę codziennie latać na ktg.
W każdym razie, o 23.00 poszłam się kąpać i wyleciał mi czop - cały, nawet nie musiałam się zastanawiać czy to jest to co myślę, bo to było ewidentnie widać. Poszłam spać. O 1.00 obudził mnie cholerny ból brzucha jak na @, pytam się laski obok (bo rodziła 2) czy to już, a ona nie wie. No dobra, jak zaczęłyśmy gadać obudziła się reszta dziewczyn, z czego dwie znałam z dzieciństwa, także fajna sala była. Zaczęłyśmy robić debatę czy rodze czy nie. Tak żeśmy debatowały do 3, że przyszła pielęgniarka nas ochrzanić za gadanie
Wzięła mnie na porodówkę, no położne zbadały, "e tam nie wyglądasz na rodzącą", to się spytałam czy mam po ścianach chodzić, żeby wyglądać i wróciłam na salę. Przemęczyłam się przez noc, brzuch się zrobił twardy w ogóle nie czułam ruchów młodej. Jak mnie ból łapała, a miałam z krzyża to wskakiwałam na łóżko na czworaka, bo tak mi było najwygodniej i śmiałam się sama z siebie, bo głupio to musiało wyglądać. A ponieważ mam zaraźliwy śmiech to reszta bab rżała ze mną
Przyszła koleżanki teściowa i się pyta co nam tak wesoło, a ona "Bo Anka rodzi" kobieta miała minę bezcenną
O 12,00 przyszła moja mama i dodatkowo masowała mi kręgosłup. Wytrzymała do 14,00 i poszła po pielęgniarkę. Zaprowadziły mnie znów na porodówkę, był inny skład położnych (akurat ten fajny) i badała mnie ich szefowa, bardzo fajna babka która mi pomogła przy porodzie. Pielęgniarka z oddziału cały czas czekała na werdykt w mojej sprawie, no i się doczekała ochrzanu, ze ja sobie z takim rozwarciem chodzę a one nie widzą
Od razu do mnie, że lewatywa, że golenie itd, a ja prrr.... chwileczkę, jeszcze muszę wyjść do męża zadzwonić, a ona się mnie pyta "ale że jak" "normalnie prawa lewa jak do tej pory" zaczęła się ze mnie śmiać, ale puściła. Poleciałam na oddział, przebrałam się, mama mnie spakowała, dzwonie do Tż i mówię, że idę na porodówkę a on do mnie "ale ja ci kapustę kiszoną kupiłem" "A.... ja rodzę, nie chcę kapusty". Poleciałam na porodówkę na te wszystkie "zabiegi" i kazała mi tylko pilnowac w wc czy główka nie wychodzi . Tż przyjechał to była gdzieś 15,30 też jakąś chińską pozycję sobie znalazłam przy tych bólach, które zresztą zrobiły się coraz mocniejsze, i proszę go mów coś do mnie bo mnie radio wpienia, "ale co mam mówić" "co chcesz" co zrobił?? Zaczął opowiadać czerwonego kapturka
Obok wylądowała dziewczyna ode mnie z sali, i tak zaglądałyśmy do siebie nawzajem, potem przyszedł lekarz przebił pęcherz i potem poszło już szybko.
Mówię do tż - leć po położną bo rodzę, poleciał, a ona lajtowo - zobaczymy, jak doszła zobaczyła, to nagle tłum koło mnie, łóżko spod tyłka zjechało w dół, taka zjeżdżalnia się robi, lekarz i poszło. No i właśnie wtedy dostał ochrzan za dotykanie. Jak już Kaśkę zabrali, jego wygonili i zaczęli szyć, kurczę już wiem po co są takie pasy przy tych wypustakch na nogi, Tak mi gira latała, ze myślałam, ze lekarz w łeb dostanie, musieli mi nogę przywiązać.
W sumie urodziłam ją po 17.00
Szycie nie należy do przyjemnych , nagle lekarz wystawia głowę pomiędzy moimi nogami i pyta sie jaka mam gr, krwi , lekko zdziwiona odpowiedziałam, i....... zaczęłam odpływać. I znów tłum przy mnie, żyły mi się zapadły, wbijali mi jakieś kroplówki, tż wrócił i się przestraszył. Okazało się, ze lekarz od razu wyłuskał mięśniaka który siedział sobie z młodą i straciłam ok. litra krwi.
Tż siedział przy mnie i płakał, ze szczęścia
Z reguły leży się potem ok2 h z dzieckiem na porodówce, ja niestety nie mogłam, na sali też dostałam ją dopiero w nocy, bo jak już mi przeszło po tych kroplówkach to dostałam powera i nie mogłam spać.
Ogólnie niewiele brakowało a dotaczaliby mi krew, ale moja morfologia się poprawiła, w sumie czułam się dobrze już na drugi dzień, siadałam , chodziłam, tylko te wyniki. Dlatego byłyśmy w szpitalu dzień dłużej.

Także ja poród wspominam bardzo fajnie, mimo takich problemów potem.
Aha i kompletnie nie wiem w którym momencie mnie nacięli, i tak miałam wszystko obolałe, to gó..... czułam

Dobra uciekam do mamy na kawę.
Ale sie rozpisałam :P
padlam ze smiechu hahaahhaah,,no o takich porodach mozna czytac
trzyrazyi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:53   #1536
Stysia71
Raczkowanie
 
Avatar Stysia71
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 181
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

A powiedzcie mi jaką koszule bierzecie do porodu? Będziecie rodzic w jakiejś swojej? Czy w szpitalnej, czy jak?
Stysia71 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:58   #1537
Montii
Zakorzenienie
 
Avatar Montii
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 17 264
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez coralady Pokaż wiadomość
Monti super,że juz ze spojenienm lepiejTeraz jeszcze wytrzymac troszeczkę i będziemy witac Fabianka na świecie! Ja sobie tak myśle o tym porodzie i są plusy i minusy cc i sn.Jak wszystkiego z resztą...Stawiam jednak na sn,nie chce być kaleką przy dziecku w pierwszych jego chwilach życia,chce to świadomie pzrejść,świadomie się cieszyć tym,ze już Jest z nami,chce ją oglądać,karmić,tulić...Po cc tak nie będzie,będe się skupiac na sobie i bólu.Rana bardzo boli,wszystko w srodku boli.A przecież na mnie będzie czekać moje Dziecko którego nie mogłam się już doczekać,będzie mnie potrzebować,żeby łagodnie przejśc z innego świata w naszą rzeczywistość.Jak mogłabym myślec wtedy o sobie,o swoim strachu,o tym,że boje sie bólu...Sn jest lepszy dla dziecka i to wiadomo nie od dziś.Nie moge skupiać sie tylo na sobie,bo będzie Ktoś dużo ode mnie ważniejszy!Takie mam teraz podejście,ale wypracowanie go zajęło mi troche czasu!
Wiadomo, też się boję, to nie tak ,że jestem super bohaterem, mam obawy, co to będzie za ból, jak go zniosę.. ale wiem,że to wszystko dla mojego dziecka którego ... masakra, nie mogę tak bardzo się doczekać! i wiem,że pocierpię dla Niego, wydaje mi się ,że to jest inny ból wtedy.. bo wiem,że po coś. obyśmy miały łatwe porody ! Każda z Nas


Cytat:
Napisane przez Jok3r Pokaż wiadomość
Ja tam w sumie porodu zadnego sie nie boje tylko troche przeraza mnie sam fakt tego calego zamieszania zanim trafie do szpitala. Ja mam tak np przed podroza jakas daleka. Potrafie 2 noce z rzedu nie spac, biegunka, jakies ataki dusznosci, makabra, a jak juz wsiade do pociagu czy samochodu to pelen luz i na koniec swiata moge jechac. I teraz tez jak juz poloza mnie w tym szpitalu to luzik guzik, rozkladam sprzecior i czekam na rozwoj akcji, ale zanim tam dotre to swoje sie nadenerwuje.
dokładnie mam takie same odczucia...
boję się tego czasu między domem a szpitalem.
zanim się zacznie a ja np będę sama w domu,w szpitalu już pełen luzik, wiem ,że jestem pod opieką, ale zanim tam dotrę,brr...
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło..

[LEFT]
Montii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 11:58   #1538
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez coralady Pokaż wiadomość
Monti super,że juz ze spojenienm lepiejTeraz jeszcze wytrzymac troszeczkę i będziemy witac Fabianka na świecie! Ja sobie tak myśle o tym porodzie i są plusy i minusy cc i sn.Jak wszystkiego z resztą...Stawiam jednak na sn,nie chce być kaleką przy dziecku w pierwszych jego chwilach życia,chce to świadomie pzrejść,świadomie się cieszyć tym,ze już Jest z nami,chce ją oglądać,karmić,tulić...Po cc tak nie będzie,będe się skupiac na sobie i bólu.Rana bardzo boli,wszystko w srodku boli.A przecież na mnie będzie czekać moje Dziecko którego nie mogłam się już doczekać,będzie mnie potrzebować,żeby łagodnie przejśc z innego świata w naszą rzeczywistość.Jak mogłabym myślec wtedy o sobie,o swoim strachu,o tym,że boje sie bólu...Sn jest lepszy dla dziecka i to wiadomo nie od dziś.Nie moge skupiać sie tylo na sobie,bo będzie Ktoś dużo ode mnie ważniejszy!Takie mam teraz podejście,ale wypracowanie go zajęło mi troche czasu!
ale zdajesz sobie sprawę, że po sn tez możesz nie dać rady zając się dzieckiem,
to jest bardzo indywidualne,
moja siostra po sn była kaleką przez prawie 2 tyg.
przez 2 tyg. nie mogłam wziąć własnej córci na ręce

a moja druga siostra po cc już 24h po operacji robiła wszystko przy synku

natomiast co do tego co jest lepsze, to ja właśnie chciałam cc bo jednak niesie mniej zagrożeń dla dziecka, a niestety więcej dla kobiety,
ale to akurat temat do długich dyskusji
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:01   #1539
Tity
Zakorzenienie
 
Avatar Tity
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Jok3r Pokaż wiadomość
Ja tam w sumie porodu zadnego sie nie boje tylko troche przeraza mnie sam fakt tego calego zamieszania zanim trafie do szpitala. Ja mam tak np przed podroza jakas daleka. Potrafie 2 noce z rzedu nie spac, biegunka, jakies ataki dusznosci, makabra, a jak juz wsiade do pociagu czy samochodu to pelen luz i na koniec swiata moge jechac. I teraz tez jak juz poloza mnie w tym szpitalu to luzik guzik, rozkladam sprzecior i czekam na rozwoj akcji, ale zanim tam dotre to swoje sie nadenerwuje.
Ja mam tak samo... A i co w końcu za 2 tygodnie Cię tną czy jeszcze trochę poczekasz? Mnie pewnie potną za 3...
aja to w sumie fajny poród miałaś
__________________
*Sterylizuj i kastruj swoje zwierzęta*
*Nie rozmnażaj ich bezmyślnie*

L
J
Tity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:05   #1540
Jok3r
Zadomowienie
 
Avatar Jok3r
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 152
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
A mogę.

Tzn ja i tak leżałam w szpitalu, bo po terminie no i wcześniej miałam operację na mięśniaki, to się troszku o mnie bali. Teraz się tak nie dam zrobić, wolę codziennie latać na ktg.
W każdym razie, o 23.00 poszłam się kąpać i wyleciał mi czop - cały, nawet nie musiałam się zastanawiać czy to jest to co myślę, bo to było ewidentnie widać. Poszłam spać. O 1.00 obudził mnie cholerny ból brzucha jak na @, pytam się laski obok (bo rodziła 2) czy to już, a ona nie wie. No dobra, jak zaczęłyśmy gadać obudziła się reszta dziewczyn, z czego dwie znałam z dzieciństwa, także fajna sala była. Zaczęłyśmy robić debatę czy rodze czy nie. Tak żeśmy debatowały do 3, że przyszła pielęgniarka nas ochrzanić za gadanie
Wzięła mnie na porodówkę, no położne zbadały, "e tam nie wyglądasz na rodzącą", to się spytałam czy mam po ścianach chodzić, żeby wyglądać i wróciłam na salę. Przemęczyłam się przez noc, brzuch się zrobił twardy w ogóle nie czułam ruchów młodej. Jak mnie ból łapała, a miałam z krzyża to wskakiwałam na łóżko na czworaka, bo tak mi było najwygodniej i śmiałam się sama z siebie, bo głupio to musiało wyglądać. A ponieważ mam zaraźliwy śmiech to reszta bab rżała ze mną
Przyszła koleżanki teściowa i się pyta co nam tak wesoło, a ona "Bo Anka rodzi" kobieta miała minę bezcenną
O 12,00 przyszła moja mama i dodatkowo masowała mi kręgosłup. Wytrzymała do 14,00 i poszła po pielęgniarkę. Zaprowadziły mnie znów na porodówkę, był inny skład położnych (akurat ten fajny) i badała mnie ich szefowa, bardzo fajna babka która mi pomogła przy porodzie. Pielęgniarka z oddziału cały czas czekała na werdykt w mojej sprawie, no i się doczekała ochrzanu, ze ja sobie z takim rozwarciem chodzę a one nie widzą
Od razu do mnie, że lewatywa, że golenie itd, a ja prrr.... chwileczkę, jeszcze muszę wyjść do męża zadzwonić, a ona się mnie pyta "ale że jak" "normalnie prawa lewa jak do tej pory" zaczęła się ze mnie śmiać, ale puściła. Poleciałam na oddział, przebrałam się, mama mnie spakowała, dzwonie do Tż i mówię, że idę na porodówkę a on do mnie "ale ja ci kapustę kiszoną kupiłem" "A.... ja rodzę, nie chcę kapusty". Poleciałam na porodówkę na te wszystkie "zabiegi" i kazała mi tylko pilnowac w wc czy główka nie wychodzi . Tż przyjechał to była gdzieś 15,30 też jakąś chińską pozycję sobie znalazłam przy tych bólach, które zresztą zrobiły się coraz mocniejsze, i proszę go mów coś do mnie bo mnie radio wpienia, "ale co mam mówić" "co chcesz" co zrobił?? Zaczął opowiadać czerwonego kapturka
Obok wylądowała dziewczyna ode mnie z sali, i tak zaglądałyśmy do siebie nawzajem, potem przyszedł lekarz przebił pęcherz i potem poszło już szybko.
Mówię do tż - leć po położną bo rodzę, poleciał, a ona lajtowo - zobaczymy, jak doszła zobaczyła, to nagle tłum koło mnie, łóżko spod tyłka zjechało w dół, taka zjeżdżalnia się robi, lekarz i poszło. No i właśnie wtedy dostał ochrzan za dotykanie. Jak już Kaśkę zabrali, jego wygonili i zaczęli szyć, kurczę już wiem po co są takie pasy przy tych wypustakch na nogi, Tak mi gira latała, ze myślałam, ze lekarz w łeb dostanie, musieli mi nogę przywiązać.
W sumie urodziłam ją po 17.00
Szycie nie należy do przyjemnych , nagle lekarz wystawia głowę pomiędzy moimi nogami i pyta sie jaka mam gr, krwi , lekko zdziwiona odpowiedziałam, i....... zaczęłam odpływać. I znów tłum przy mnie, żyły mi się zapadły, wbijali mi jakieś kroplówki, tż wrócił i się przestraszył. Okazało się, ze lekarz od razu wyłuskał mięśniaka który siedział sobie z młodą i straciłam ok. litra krwi.
Tż siedział przy mnie i płakał, ze szczęścia
Z reguły leży się potem ok2 h z dzieckiem na porodówce, ja niestety nie mogłam, na sali też dostałam ją dopiero w nocy, bo jak już mi przeszło po tych kroplówkach to dostałam powera i nie mogłam spać.
Ogólnie niewiele brakowało a dotaczaliby mi krew, ale moja morfologia się poprawiła, w sumie czułam się dobrze już na drugi dzień, siadałam , chodziłam, tylko te wyniki. Dlatego byłyśmy w szpitalu dzień dłużej.

Także ja poród wspominam bardzo fajnie, mimo takich problemów potem.
Aha i kompletnie nie wiem w którym momencie mnie nacięli, i tak miałam wszystko obolałe, to gó..... czułam

Dobra uciekam do mamy na kawę.
Ale sie rozpisałam :P
Hhehehe dobreeeee

Kurka zapomnialam, ze dzis wskakuje mi 37 tc. No to teraz z gorki
Jok3r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:07   #1541
tola3804
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 429
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Gosik! No właśnie miałam pytać, jak tam z piciem płynów u Aleksa? Ja też polecam ORSALIT. Jest np. o smaku malinowym. A jeśli i tak nie smakuje dziecku to można dolać do niego soku malinowego i wtedy powinien wypić.

Aja! Ja też niedawno wspominałam poród Mika, bo miał w grudniu 2 urodzinki. Niestety ja tak fajnie tego wydarzenia nie wspominam, bo przeszłam dwa porody praktycznie, ale nie chcę nawet o tym pisać. Też zostaliśmy jedną dobę dłużej w szpitalu, bo miałam złe wyniki i też chcieli mi przetaczać krew, ale się nie dałam.

Dziewczyny! Fajne musicie mieć szpitale, skoro piszecie, że nie będziecie musiały po cc zajmować się dzieckiem. U mnie w szpitalu po cc nikogo nie obchodziło, jak się czuję i czy sobie poradzę. Dostałam dziecko od razu po przebudzeniu z narkozy i musiałam się nim zajmować 24 godziny na dobę, mimo, iż z łóżka wstać nie mogłam. Ehh... Szkoda gadać w ogóle.
__________________
tola3804 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-01, 12:08   #1542
Tity
Zakorzenienie
 
Avatar Tity
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

tola o kurczę, nawet Ci poleżeć nie dali?
U nas jest niby szpital przyjazny dziecku, ciekawe czy matce też...
__________________
*Sterylizuj i kastruj swoje zwierzęta*
*Nie rozmnażaj ich bezmyślnie*

L
J
Tity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:09   #1543
87czarna
Zakorzenienie
 
Avatar 87czarna
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 280
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

aja hehe,super opowiadanie
__________________
Maja 16.03.2011
Julia 2.10.2013




"Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka"
87czarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:10   #1544
Jok3r
Zadomowienie
 
Avatar Jok3r
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 152
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Ja mam tak samo... A i co w końcu za 2 tygodnie Cię tną czy jeszcze trochę poczekasz? Mnie pewnie potną za 3...
aja to w sumie fajny poród miałaś
O ile szmergiel maly mi pozwoli i dotrwam do wizyty to dowiem sie 8 kiedy pojde pod noz. ,maly juz zaczal sie obracac, coraz wiecej sie ze mnie leje, biegunka i skurcze. Tak wiec co jestem w kibelku to wypatruje czopka, lub wod plodowych. Brzuch mam juz bardzo nisko i w zasadzie to w kazdej chwili moze sie cos zaczac dziac. Jutro ide po ten nieszczesny swistek i od razu zapytam co z ta wysypka, bo mimo smarowania nie przeszlo, wiec jesli jeszcze sie przyczepila chelioza lece juz w ogole w tym tyg noz.

Edytowane przez Jok3r
Czas edycji: 2011-02-01 o 12:14
Jok3r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:14   #1545
Tity
Zakorzenienie
 
Avatar Tity
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Jok3r Pokaż wiadomość
O ile szmergiel maly mi pozwoli i dotrwam do wizyty to dowiem sie 8 kiedy pojde pod noz. ,maly juz zaczal sie obracac, coraz wiecej sie ze mnie leje, biegunka i skurcze. Tak wiec co jestem w kibelku to wypatruje czopka, lub wod plodowych. Brzuch mam juz bardzo nisko i w zasadzie to w kazdej chwili moze sie cos zaczac dziac. Jutro ide po ten nieszczesny swistek i od razu zapytam co z ta wysypka, bo mimo smarowania nie przeszlo, wiec jesli jeszcze sie przyczepila chelioza lece poto juz w ogole w tym tyg noz.
No to czyli spieszy się Twój maluch na świat. A miałaś badanie cholesterolu czy nie?
Mój Leoś się chyba zadomowił z brzuchu i mu tam dobrze. Brzuch nadal wysoko i właściwie to po odstawieniu nospy nie wiele się zmieniło 2 dni tylko brzuch mnie pobolewał, a tak to super, pomijając dolegliwości pupno-żołądkowe
__________________
*Sterylizuj i kastruj swoje zwierzęta*
*Nie rozmnażaj ich bezmyślnie*

L
J
Tity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:17   #1546
Jok3r
Zadomowienie
 
Avatar Jok3r
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 152
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
No to czyli spieszy się Twój maluch na świat. A miałaś badanie cholesterolu czy nie?
Mój Leoś się chyba zadomowił z brzuchu i mu tam dobrze. Brzuch nadal wysoko i właściwie to po odstawieniu nospy nie wiele się zmieniło 2 dni tylko brzuch mnie pobolewał, a tak to super, pomijając dolegliwości pupno-żołądkowe
s
Co ciekawe moj gine uwaza, ze nie ma potrzeby robic mi zadnych badan. Ostatnie mialam w 20 ktoryms tyg jak lezalam w szpitalu i wtedy mi anemie wyczaili. Biore Tardyferon i nawet z ciekawosci bym chciala wiedziec czy mi przeszla anemia czy nie, jak tam cukier itp, ale jak pytalam o badania to " nie tzreba". No to nie. Pewnie juz w szpitalu mi zrobia.
Jok3r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:21   #1547
Montii
Zakorzenienie
 
Avatar Montii
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 17 264
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

aja, super opowiadanie niezły poród miałaś
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło..

[LEFT]
Montii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:21   #1548
tola3804
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 429
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
tola o kurczę, nawet Ci poleżeć nie dali?
U nas jest niby szpital przyjazny dziecku, ciekawe czy matce też...
Nie. Dziecko mi położyli na moim łóżku i tak musieliśmy sobie radzić. Nie miałam nawet jak dziecka odłożyć do tego wózeczka szklanego (nie wiem, jak to się fachowo nazywa). Warunki generalnie są bardzo dobre w moim szpitalu: kameralne 2-3-osobowe sale z łazienkami na przykład, lekarze bardzo dobrzy, ale położne do dupy. Tylko życie na każdym kroku utrudniały, nie mówiąc o jakiejkolwiek pomocy. A mój małż jak do mnie przychodził to go przeganiały (chore godziny wizyt są w tym szpitalu). Tylko jakoś nikt inny mi nie chciał pomóc pójść pod prysznic, a sama nie byłam w stanie. A jak się obudziłam w kałuży krwi po krótkiej drzemce to godzinę czekałam na zmianę prześcieradła. Oj, długo można by tak opowiadać. Bardzo mi za to pomogła dziewczyna, z którą leżałam na sali przez bodajże pierwsze dwie doby, bo ona wcześniej miała cc i już lepiej się czuła.
__________________
tola3804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:21   #1549
coralady
Wtajemniczenie
 
Avatar coralady
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 296
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Aja niezła opowieśćMuszę męzowi powiedzięc,żeby przygotował sobie jakieś historyjki do opowiadania,bo głupoty mnie dodatkowo wkurzą coś czujeAle Czerwony Kapturek moze być

Cytat:
Napisane przez Montii Pokaż wiadomość
Wiadomo, też się boję, to nie tak ,że jestem super bohaterem, mam obawy, co to będzie za ból, jak go zniosę.. ale wiem,że to wszystko dla mojego dziecka którego ... masakra, nie mogę tak bardzo się doczekać! i wiem,że pocierpię dla Niego, wydaje mi się ,że to jest inny ból wtedy.. bo wiem,że po coś. obyśmy miały łatwe porody ! Każda z Nas
Wiadomo każda sie boi,czy to sn czy cc.Własnie ten ból jest po coś...tego sie trzymajmy!

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
ale zdajesz sobie sprawę, że po sn tez możesz nie dać rady zając się dzieckiem,
to jest bardzo indywidualne,
moja siostra po sn była kaleką przez prawie 2 tyg.
przez 2 tyg. nie mogłam wziąć własnej córci na ręce

a moja druga siostra po cc już 24h po operacji robiła wszystko przy synku

natomiast co do tego co jest lepsze, to ja właśnie chciałam cc bo jednak niesie mniej zagrożeń dla dziecka, a niestety więcej dla kobiety,
ale to akurat temat do długich dyskusji
Wiem,że to temat do dyskusji i sprawa indywidualna.Ja tylko pisze o tym co ja wybrałam i jakie jest MOJE podejście!Wiadomo,ze sprawa moze sie skomplikować i będe mieć cc,tego nie przewidzę,ale nastawiam się na sn,choc z początku(nie ukrywam)chciałam cc i liczyłam,ze Mała się nie obróci Obróciła się i sprawa sie rypła Musiałam zweryfikowac swoje wcześniejsze plany!Myśle,ze to kwestia nastawienia,a ja planuje się poztywnie nastawic i uwierzyc w to,ze dam radę,że mój organizm jest do tego stworzony.Pozytywne myślenie to połowa sukcesu.Wiem,ze wiele spraw jest "w głowie",wiem to, bo pomimo tego,ze nigdy miałam nie zostać mamą(ze względów medycznych) niebawem nią będę! Wymyśliłam sobie ta moją córeczkę i ona najpierw urodziła się w mojej głowie,a potem została poczęta pomimo braku nadzieji na jakąkolwiek ciąże.Teraz nastawiam się w taki sposób na poród.Ból porodowy jest czyms dobrym...i planuje go zaakaceptowac i sie jemu poddać. Chce to świadomie pzrezyć od poczatku do końca!Rozumiem jednocześnie,że ktos może chcieć inaczej
__________________
Córeczka Lilianka i Synek Filip
8 kwietnia 2011 o godzinie 12:53 świat stał sie piękniejszy!


28 października 2013 o godzinie 14:20 świat stał się piękniejszy po raz drugi




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.
Fiodor Dostojewski
coralady jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-01, 12:28   #1550
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Jok3r Pokaż wiadomość
s
Co ciekawe moj gine uwaza, ze nie ma potrzeby robic mi zadnych badan. Ostatnie mialam w 20 ktoryms tyg jak lezalam w szpitalu i wtedy mi anemie wyczaili. Biore Tardyferon i nawet z ciekawosci bym chciala wiedziec czy mi przeszla anemia czy nie, jak tam cukier itp, ale jak pytalam o badania to " nie tzreba". No to nie. Pewnie juz w szpitalu mi zrobia.
oooooo
a ja latam co 4 tydzien na badania, teraz ide w poniedziałek, mam nadzieję, że wyniki się polepszyły.....
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:30   #1551
Castia
Wtajemniczenie
 
Avatar Castia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 546
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Eirene1987 Pokaż wiadomość
gratulacje
a ty jeszcze odpowiedniej szafy nie znalazłaś?? a czas leci
nie mieszczę się już w większość dlatego ciągle szukam

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość

Casia tak szybko na porodówkę biegniesz
taaaa
super opis porodu też bym chciała tak na lajcie urodzić

Cytat:
Napisane przez iweczka Pokaż wiadomość
ja właśnie myślałam żeby dziś się wybrać do lidla, ale podejrzewam, że też z tym pampków nici... więc chyba sobie odpuszcze......
wow 9 m-c ale to poważnie brzmi
za poważnie jak dla mnie

Cytat:
Napisane przez diatoma Pokaż wiadomość
Castia gratulacje 9 miesiąca

a mi teściowa przyniosła obiadekkaszkę manne na rosole, rybke z ziemniakami i surowka, poledwiczki po porwansalsku-pyszne, nalesniki z serem lub jablkami i jablka pieczone z miodem i konfiturami. normalnie nie wiem za co sie zabrac

aha i mam dylemat, podpowiedzcie ktora koszulka bardziej wam się podoba?http://www.ew3.pl/zonaty-koszulka-meska-p-420.html czy http://www.ew3.pl/stop-jestem-zonaty...ska-p-151.html czy http://www.ew3.pl/machine-koszulka-meska-p-306.html ??? bo myślałam też nad tą, ale nie wiem czy na walentynki pasuje http://www.ew3.pl/bede-tata-koszulka-meska-p-170.html ... co myślicie?
dziekuje
ale wyżerka
mi się podoba ta STOP jestem zonaty

Cytat:
Napisane przez coralady Pokaż wiadomość
Monti super,że juz ze spojenienm lepiejTeraz jeszcze wytrzymac troszeczkę i będziemy witac Fabianka na świecie! Ja sobie tak myśle o tym porodzie i są plusy i minusy cc i sn.Jak wszystkiego z resztą...Stawiam jednak na sn,nie chce być kaleką przy dziecku w pierwszych jego chwilach życia,chce to świadomie pzrejść,świadomie się cieszyć tym,ze już Jest z nami,chce ją oglądać,karmić,tulić...Po cc tak nie będzie,będe się skupiac na sobie i bólu.Rana bardzo boli,wszystko w srodku boli.A przecież na mnie będzie czekać moje Dziecko którego nie mogłam się już doczekać,będzie mnie potrzebować,żeby łagodnie przejśc z innego świata w naszą rzeczywistość.Jak mogłabym myślec wtedy o sobie,o swoim strachu,o tym,że boje sie bólu...Sn jest lepszy dla dziecka i to wiadomo nie od dziś.Nie moge skupiać sie tylo na sobie,bo będzie Ktoś dużo ode mnie ważniejszy!Takie mam teraz podejście,ale wypracowanie go zajęło mi troche czasu!

Castia 9 miesiąc to brzmi poważnie
niom coraz poważniej się robi
mądrze prawisz o tym porodzie
ale ja sie boje strasznie moze nie bólu, ale tego żeby mała mi sie gdzieś nie zaklinowała, żeby była dotleniona, żeby nic jej nie zrobili, boję się o nią czy sobie poradzi czy ja bede umiała jej pomóc, no bólu też się boję ale ból w końcu minie.
muszę się i ja nastawić na to tak jak ty może nie będe juz szukac tej szafy

Edytowane przez Castia
Czas edycji: 2011-02-01 o 12:33
Castia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:34   #1552
gosikk_s
Zakorzenienie
 
Avatar gosikk_s
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 577
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Aja, super miałaś poród

Coralady, ale zdajesz sobie sprawę że nie masz gwarancji świetnego samopoczucia po sn? Moja koleżanka przez dobre 2 tygodnie z trudem się ruszała, miała potworne bóle a szwy po nacięciu i koszmarnym popękaniu goiły się fatalnie. Jeszcze kilka miesięcy później miała zabieg bo na ranie zrobił jej się paskudny polip. Ja wychodząc ze szpitala po 4 dniach czułam się już w sumie całkiem dobrze a blizną po cc na każdej wizycie zachwyca się gijn bo jest praktycznie niewidoczna. Jej blizny są znacznie rozleglejsze a uraz po porodzie trwa do dziś mimo że córcia ma już prawie 1,5 roku. Do dziś nie opowiedziała mi swojego porodu bo nie chce wracać już do niego pamięcią. A ja swój wspominam dobrze I mam nadzieję że teraz też będę.


Cytat:
Napisane przez coralady Pokaż wiadomość
Monti super,że juz ze spojenienm lepiejTeraz jeszcze wytrzymac troszeczkę i będziemy witac Fabianka na świecie! Ja sobie tak myśle o tym porodzie i są plusy i minusy cc i sn.Jak wszystkiego z resztą...Stawiam jednak na sn,nie chce być kaleką przy dziecku w pierwszych jego chwilach życia,chce to świadomie pzrejść,świadomie się cieszyć tym,ze już Jest z nami,chce ją oglądać,karmić,tulić...Po cc tak nie będzie,będe się skupiac na sobie i bólu.Rana bardzo boli,wszystko w srodku boli.A przecież na mnie będzie czekać moje Dziecko którego nie mogłam się już doczekać,będzie mnie potrzebować,żeby łagodnie przejśc z innego świata w naszą rzeczywistość.Jak mogłabym myślec wtedy o sobie,o swoim strachu,o tym,że boje sie bólu...Sn jest lepszy dla dziecka i to wiadomo nie od dziś.Nie moge skupiać sie tylo na sobie,bo będzie Ktoś dużo ode mnie ważniejszy!Takie mam teraz podejście,ale wypracowanie go zajęło mi troche czasu!

Castia 9 miesiąc to brzmi poważnie
__________________
Ślub

ALEKS 09.05.2009 r. 2790g i 51 cm

ANIKA 05.04.2011r. 3120g i 56cm
gosikk_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:36   #1553
ada32
Wtajemniczenie
 
Avatar ada32
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 546
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

witam wszystkie mamusie

niutka gratuluję 9 miesiąca teraz to już tylko zbieraj siły i dużo wypoczywaj do rozwiązania

bosti nie martw się urodzisz, bo twój organizm dosknale się do tego przygotuje ..... ja chudzina wtedy 18 latka a urodziłam syna bez większych oporów 3800 ... siup i wypłyną jak po maśle a też myślałam ze nie dam rady ze wzgledu moich gabarytów...

Cytat:
Napisane przez nuna_77 Pokaż wiadomość
Witajcie, dziękuje za kciuki
Bedzie chłopak chyba Jacek

Ciesze się bardzo jednak skrycie chyba liczyłam na chłopczyka
Martwi mnie trochę waga maluszka 30 tc 1170 , lekarka mówiła, że ok,
a jaka miały wagę Wasze maluszki?
gratuluję synka Jacuś .. ślicznie.. naprawde podoba mi się

Cytat:
Napisane przez nuna_77 Pokaż wiadomość
Tak poproszę

Dziękuje Wam bardzo, trochę to dla mnie dziwne, że takie małe jest, bo córka miała 4 kg , ale jej ojciec wyższy dużo od ojca synka.
Aż m i głupio jak to pisze, jeden ojciec, drugi...
Lekarka stwierdziła, że to dzieciątko na pewno nie będzie miało 4 kg tak do 3500. Musze przestawić trochę myślenie o moim maleństwie, że może być małe i kupić więcej ciuszków na 56
Ja tez będę mamą dwóch synów z dwóch ojców... starszy po mężu 190 będzie teraz kończył 14 lat i młodszy który urodzi się w kwietniu po moim teraźniejszym partnerze 176.. i nic nie głupio kochana .. życie pisze nam scenariusze

Cytat:
Napisane przez trzyrazyi Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny
Ja cala noc nie spalam...nie wiem co sie dzialo nigdy tak nie mialam wczesniej...od wczoraj moj bebol zaczal mi twardniec i puszczac i tak na zmiane a do tego takie klucia w brzuchu poszlam spac i w nocy to samo bol brzucha nie moglam soe obrocic na drugi bok bo kazdy obrot sprawial bol...jestem wypompowana,,,miala tak moze ktoras z was???? Myslicie zeby zadzw.do poloznej i powiedziec???Czy to twardnienie takie i bole jakby klucie normalne na tym etapie ciazy???
dokładnie dziś w nocy też miałam problem z twardnieniem i bólem brzucha.. i to tak bardzo ze kręciłam się po pokoju.. głaskałam maleństwo i głęboko oddychałam.. w pewnym momencie na podłodze na kolanach wylądowałam i słuchałam mojego ciała... o położeniu się nie było mowy do 4 rano.. ale nie panikowałam .. ból i napinanie przeszło po no-spie i paru cwiczeniach.. teraz już tak może być co jakiś czas aż do porodu.. no ale porodu to napewno nie przegapimy

aja świetny poród i wspomnienia... przezycia bezcenne az i mi łezka się zakreciła jak sobie przypomniałam swój poród
ada32 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-01, 12:41   #1554
bosti
Zadomowienie
 
Avatar bosti
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 1 117
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

ada
__________________

miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt


http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv731aikhjqs.png
bosti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:41   #1555
87czarna
Zakorzenienie
 
Avatar 87czarna
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 280
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Gosik Ty mi nie mów,że ja zaraz urodzę!

Jeszcze troszkę
__________________
Maja 16.03.2011
Julia 2.10.2013




"Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka"
87czarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:43   #1556
laseczkaa
Zadomowienie
 
Avatar laseczkaa
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 530
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

hej;*

Cytat:
Napisane przez nuna_77 Pokaż wiadomość
Laseczkaa dziekuję, w ogóle to miałam farta, bo nowe usg zakupili w szpitalu i właśnie na nim miałam robione, wszystko duzo lepiej było widac, nawet między nózkami maluszka i buźkę, chyba będzie przystojniak
Trochę mi przykro, że ojciec dziecka nawet nie wiem, że będzie miał syna, co za dupek....
to super że Ci się tak udało
i nie przejmuj się ojcem dziecka, nie warto

Cytat:
Napisane przez marsylia Pokaż wiadomość
Witajkcie, u nas po usg ok, szyjka zamknięta, ale przez stawianie się brzucha dostałam luteinę 2 x dz. dopochwowo, zrobila mi wymaz z szyjki i dostalam jeszcze cos na zelazo.

Ogólnie Fran ma 1250 g w 29tyg o dn - to data z okresu wiec jest mlodszy z 4 dni Ale musze spojrzec na normy czy to faktycznie tak malutko jak na ten tydzien - gin zawsze mi podkreśla że Fran jest malutki

W ogóle był taki śliczny na tym usg mial taki slodki nosek i w ogole

Co do płci u nas nigdy nie było podejrzenia o dziewczynkę, wiec przyznam ze moglabym doznac szoku.

Nic my oglądamy hausa i idziemy spać jutro doczytam Was dalej bo zostaly mi dwie strony.
to dobrze że z małym wszystko ok

Cytat:
Napisane przez Castia Pokaż wiadomość
ojj to u was naprawdę na nie ma co liczyć na rodziców, widzę że sami potrzebują pomocy
no ale idzie wiosna wiec pewnie sie u was poprawi, TZ zacznie wiecej przynosic pieniazkow i dacie sobie rade
ja tez jestem zarejestrowana w UP ciekawe jak to bedzie po urodzeniu, pojde a tam mnie wysla pewnie gdzies, juz teraz chcieli mnie na staz wygonic z brzuchem pod nosem
ja też się zastanawiam jak to będzie po porodzie... czy będą wzywać itp. dowiem się 14 lutego bo wtedy do nich idę to spytam i dam Ci znać

Cytat:
Napisane przez nuna_77 Pokaż wiadomość
Avikusia ja tez nie śpię od 4.30, to chyba z emocji po wczorajszym usg
Widzę, że moje dziecko najmniejsze z wszystkich, pewnie data porodu będzie późniejsza.
Dziwnie się czuje z myślą, że bedzie dzieciatko małe, w sumie to nie wiem ile wazył jego ojciec
nie przejmuj się że dzidziuś mały, pamiętaj usg się myli wagowo.u mnie na ostatniej wizycie co byłam i poznałam płeć lekarka mówiła też że dziecko małe i się pytała ile przytyłam w ciaży (brzmiało to tak ja ja bym dziecko głodziła ? a ja przecież przytyłam już naprawde sporo) jak jej powiedziałam bo wtedy chyba juz miałam z 12 kg na + to już nic nie mówiła jak spytałam ile dziecko waży to powiedziała że zaraz mi powie, a potem zajęłyśmy się sprawdzaniem płci i jak dowiedziałam sie że córka i zaczęłyśmy tak gadać to zupełnie zapomniałam 2 raz spytać o wage i nie wiem ... a wtedy byłam prywatnie na usg... tak więc też sie troszkę martwię jestem ciekawa co mi powiedzą 22.02 bo ide na usg i wtedy musza podac wage . ale ogolnie za kazdym razem wszystko było z dzieckiem ok więc nie ma czym się martwić

[QUOTE=ego_ego;24767243]Dzień dobry
Wklejam Wam wózek jaki mi się ostatnio spodobał - waży tylko 10kg i naprawdę super się go prowadzi aż byłam w szoku
http://www.tutek.pl/menu,52,Grander_Alu_Chrom
/QUOTE]

śliczny i jaki lekki

Cytat:
Napisane przez blackrose4u Pokaż wiadomość
A mnie dziś czeka ogarnianie mieszkania. Dziś wracamy już do rodziców No i wreszcie wstawie fotki tego łóżeczka i mojego brzucha
czekamy

Cytat:
Napisane przez Stysia71 Pokaż wiadomość
Witam drogie Mamusie

Jedna kwestia mnie nurtuje, może Wy mi rozjaśnicie w głowie.

Otóż jak byłam ostatnio u lekarza to pytam się go jaki termin porodu wychodzi mi według USG (zawsze miałam bardzo nieregularne miesiączki, więc termin wyliczony według ostatniej miesiączki 28 dniowego cyklu to pewnie bardzo średnio ma się do rzeczywistości) i wtedy on popatrzył na mnie jak na debila i powiedział mi, że teraz to już nie da się powiedzieć jaki termin jest według USG, bo przecież każde dziecko jest inne, jedno mniejsze drugie większe, więc to sie nie da tak powiedzieć. Najważniejsze jest aby sprawdzać czy dziecko rośnie i się rozwija, a przecież nie jest tak,że waga każdego dziecka przy urodzeniu to np. 3kg Jeden waży 2kg inny 4kg, więc nie mówi się już w tak zaawansowanej ciąży jaki termin z USG. Pomyślałam no ok mówi logicznie, ale Wy tu cały czas piszecie "według USG taki tydzień" albo "według USG dwa tygodnie do przodu" więc już nic z tego nie rozumiem
nie przejmuj się ja też tak mam ze jak bym sugerowała się tym co mówią po każdym usg to musiałabym zmieniać datę co chwilę . ja ma z OM termin na 16.04 a z USG to wychodziły mi terminy 13.04,09.04 itp. więc niby zawsze wcześniejsze ...

Cytat:
Napisane przez 87czarna Pokaż wiadomość
No i jestem z powrotem. Co prawda nie miałam dzisiaj wizyty u gina,ale powiedziałam o tym położnej. Zaczęła dopytywac,czy czuję ruchy i powiedziała,że krew pod koniec ciąży pojawia się tylko i wyłącznie w śluzie,kiedy odchodzi czop...a mnie nie odszedł. Poza tym,to nie było żadne plamienie,ani krwawienie,tylko po prostu dwa malusieńkie skrzepy krwi...

Wizytę miałam wcześniej ustaloną na 7 lutego,ale kazała mi obserwowac sytuacje i w razie czego dzwonic,bądź jechac prosto na izbę przyjęc.

Naprawdę nie wiem,skąd to cholerstwo się wzięło? Nic mnie nie bolało... Wydaje mi się,że gdyby to było coś poważnego,to miałabym plamienia i ewidentne bóle brzucha...
oj nie wiem czym to mogło być spowodowane ... dużo odpoczywaj

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
Zaczynam 32 tydzień
gratulację

a ja dziś rano wstałam noc nawet dobra zasnęłam po 2 godzinach, w nocy budziłam się ale nie było źle o dziwo nie miałam zgagi ... rano obudził mnie mega skurcz w łydce ...
później poszłam na zakupy,zaszłam do Rossmanna i oglądałam kosmetyki dziecięce , pewnie niedługo kupimy bo jeszcze z kosmetyków nic nie mam poza kremem na odparzenia z Hippa (dostałam) i paczką chusteczek nawilżających .
wstawiłam pranie dziecięce . właśnie się wyprało idę zaraz rozwiesić czeka mnie prasowanie a tu już ta godzina ... a jeszcze obiad muszę zrobić bo tż będzie po 16
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cie noszę, ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę, jestem przy Tobie od pierwszego grama, Tyś moje dziecko a ja Twoja mama

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kp5b04ypq.png


Kacper 18.04.2011


laseczkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:44   #1557
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez Castia Pokaż wiadomość
ale ja sie boje strasznie moze nie bólu, ale tego żeby mała mi sie gdzieś nie zaklinowała, żeby była dotleniona, żeby nic jej nie zrobili, boję się o nią czy sobie poradzi czy ja bede umiała jej pomóc, no bólu też się boję ale ból w końcu minie.
muszę się i ja nastawić na to tak jak ty może nie będe juz szukac tej szafy
Ja mam podobnie. Nie samego bólu się boję, ale całej tej otoczki. Boję się, że nie poznam, że już się zaczęło i za późno trafie do szpitala (a to wynika z tego, że bardzo nie chcę trafić za wcześnie i nie wiem jak rozpoznać właściwy moment). A najbardziej boję się, żeby u mojego dzidziula było wszystko dobrze. Żeby on bez komplikacji pojawił się na świecie, żeby był zdrowy. To jest najważniejsze i to mnie najbardziej stresuje. Ja jakoś sobie poradzę. I boję się jeszcze tego momentu po. Czy będę umiała się nim zająć. Przecież nawet nigdy nie przewijałam dziecka, a on będzie taki maleńki. Boję się karmienia, czy dam radę, czy nam się uda (bardzo chciałabym karmić piersią).
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:48   #1558
iweczka
Zakorzenienie
 
Avatar iweczka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

czarna, zaciskaj nogi
iweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:50   #1559
coralady
Wtajemniczenie
 
Avatar coralady
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 296
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez gosikk_s Pokaż wiadomość
Coralady, ale zdajesz sobie sprawę że nie masz gwarancji świetnego samopoczucia po sn? Moja koleżanka przez dobre 2 tygodnie z trudem się ruszała, miała potworne bóle a szwy po nacięciu i koszmarnym popękaniu goiły się fatalnie. Jeszcze kilka miesięcy później miała zabieg bo na ranie zrobił jej się paskudny polip. Ja wychodząc ze szpitala po 4 dniach czułam się już w sumie całkiem dobrze a blizną po cc na każdej wizycie zachwyca się gijn bo jest praktycznie niewidoczna. Jej blizny są znacznie rozleglejsze a uraz po porodzie trwa do dziś mimo że córcia ma już prawie 1,5 roku. Do dziś nie opowiedziała mi swojego porodu bo nie chce wracać już do niego pamięcią. A ja swój wspominam dobrze I mam nadzieję że teraz też będę.
Oczywiście Gosik że nie mam gwarancji i zdaje sobie z tego sprawę,ale szanse ze po sn szybciej wróce do formy są zdecydowanie większe,niż po cc.Wiadomo,ze są wyjątki.Wiem,ze czasm kobiety po cięzkich porodach sn dochodza do siebie dłużej niż te po cc.Ale to już nie chodzi o samą forme po,chodzi o to,zeby dziecko łagodnie przeszło z jednego świata w drugi,a nie zostało wyciagnięte siła kiedy nie ma czasu sie choc troche przystosować-dla mnie to ważne.Dużo rozmawiałam z mamami,które były po cc i sn.Zwłaszcza moja szefowa(mama trójki dzieci)pierwszy poród sn,dwa kolejne cc.Jest zdania że sn łatwiej sie przechodzi i to,że przeszło sie przez to świadomie bez stawiania siebie jak "pępka świata"(cytuje jej słowa) jest dużo cenniejsze i milej sie wspomina, niż operacja ze znieczuleniem jakim jest cc.Ja nie chce się spierać co jest lepsze,każdy ma wybór i wiem,ze każda ma swoje za i przeciw.Jesli ktos czuje,że nie da rady to jakby się nie nastawiła to chyba średnio topomoże.Ja jestem twardą babką,nie użalam się nad sobą(no może czasami),wiem że dam rade i wiem,ze chce przejść poród właśnie w taki sposób!Tyle!
__________________
Córeczka Lilianka i Synek Filip
8 kwietnia 2011 o godzinie 12:53 świat stał sie piękniejszy!


28 października 2013 o godzinie 14:20 świat stał się piękniejszy po raz drugi




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.
Fiodor Dostojewski

Edytowane przez coralady
Czas edycji: 2011-02-01 o 12:55
coralady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 12:56   #1560
kinga2710
Raczkowanie
 
Avatar kinga2710
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: komorów
Wiadomości: 388
GG do kinga2710
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

hej dziewczyny, kurcze ile wy piszecie . ja nockę miałam z głowy mała mi się co chwile budziła i mówiła ze serducho ja boli, a jak ona usnęła to mi bobo w brzuchu świrował i tak w kolo. na dodatek wczoraj miałam dwa skurcze przy jajnikach się przeraziłam dzisiaj tez już miałam takie dwa skurcze. najgorsze jak mąż rano wrócił po nocce z pracy to wyglądał jak śmierć tak go choróbsko złapało. no i zamiast mnie w łózko to mam dwa zdechlaki .
widzę że został zaczęty temat którego terminu się trzymać, o cóż mi lekarz na ostatnim usg powiedział ze trzeba się trzymać pierwszego terminu z pierwszej wizyty u ginekologa bo te z usg to za kazdym razem bedzie inny gdyż dziecko różnie sie rozwija.
zauważyłam ze AJA opisała swój pierwszy poród. niektóre z was opisaly ze wolały by cc niż męczyć się sn według mnie nie wiecie co piszecie przy sn meczycie sie kilka godzin i po 3 dniach zmykacie do domu a po cc fakt sam porod nie boli ale po tym wszystkim no ciężko jest jak zejdzie znieczulenie to praktycznie nie mozna sie ruszyc taki bol jest okropny, ciężko jest wstać a co dopiero chodzić mi dopiero po dwóch dniach pozwolili zejść z łózka a i tak było to dla mnie okropne wyzwanie a dojście do siebie trwalo dwa tygodnie wiec wg mnie lepiej sie pomeczyc te kilka godzin niz dwa tygodnie. druga sprawa lepiej jest dla dziecka jak sie urodzi sn ma wtedy lepiej wyksztalcony uklad nerwowy nawet rozmawialm o tym z psychologiem
dobra bo się za bardzo rozpisałam, będę teraz buszować po allegro
kinga2710 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.