Seksualne problemy katolików - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-12, 13:54   #151
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
Wszyscy chcieliby kompromisów, poszanowania dla swojego zdania, wiary, sposobu życia, ale drugiemu dać trochę tej tolerancji od siebie to już nie.
Tylko jak mamy szanować taki sposób życia jak opisywany w tych wątkach?
Jak mamy się godzić na to, żeby jedni marnowali sobie życie, a drudzy jeszcze doradzali im, jak mają sobie to życie sprawnej marnować? I żeby to wszystko odbywało się jeszcze poparte słuszną ideologią, bo przecież za tym wszystkim stoi Kościół?
Pal licho już te nieszczęsne kobiety, ale one mają dzieci, także córki, którym będą dalej przekazywały te mądrości życiowe. I tak się będą mnożyć te nieszczęścia.

Bo jak ma być inaczej, skoro takie recepty są przekazywane:

Cytat:
W każdym razie Pan Bóg ma na to na pewno jakieś lekarstwo, a ja staram się:
- nie narzucać się,
- dbać o siebie,
- mieć jakieś życie w miarę fajne,
- wypatrywać momentów kiedy "pan mąż" chciałby jednak miło spędzić ze mną czas,
- znosić cierpliwie jego fochy i prowokacje jak już nie może na mnie patrzeć.
Cytat:
Bella: i zapomniałam jeszcze o jednym napisać. Dopiero jak zmieniłam się w stosunku do męża, jak zaczęłam starać się dbać o niego, i szanować go, jak zaczęłam stosować się do zasady starej jak świat, że to męzczyzna ma być głową rodziny, to tak naprawde dopiero wtedy sama poczułam się dobrze (wcześniej w życiu bym nie uwierzyła ze taki będzie skutek
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?...er=asc&start=0

Pomyślałam też, że u gorliwych katolików szczęśliwe małżeństwo to tylko kwestia szczęśliwego trafu - krótki czas randek, zero seksu, szybko ślub i potem 50% szans na to, czy trafiło się na właściwego człowieka, bo jak nie (50%), to człowiek jest udupiony do końca życia, pozostają mu modlitwy i gorzkie żale.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 14:07
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 14:30   #152
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Tylko jak mamy szanować taki sposób życia jak opisywany w tych wątkach?
Jak mamy się godzić na to, żeby jedni marnowali sobie życie, a drudzy jeszcze doradzali im, jak mają sobie to życie sprawnej marnować? I żeby to wszystko odbywało się jeszcze poparte słuszną ideologią, bo przecież za tym wszystkim stoi Kościół?
vixen - jeżeli mam być szczera to ja bym najzupełniej to szanowała, bez żadnych zastrzeżeń - każdy sobie układa, bądź niszczy życie na swój sposób. ALE! Jeżeli nawet we mnie nie ma tego szacunku, to faktycznie coś jest z tą sytuacja nie tak.
Przez ogromny wpływ KK na całe polskie społeczeństwo nie mamy w naszym kraju odpowiednich regulacji prawnych w zakresie problemów etycznie trudnych. To mnie bulwersuje. Np.
Jeżeli kobieta nie wierząca w ideologię katolicką, o Bogu nie wspominając chce usunąć niechcianą ciążę niech ma do tego prawo.

Jeżeli MY mamy się nie wtrącać w życie seksualne katolików to niech oni nie wtrącają się w życie seksualne niewierzących.
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 14:51   #153
arrachnee
Zakorzenienie
 
Avatar arrachnee
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 4 843
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Edit: znalazłam wspomnianą wyżej recenzję książki nt leczenia homoseksualizmu.

Załamuje mnie, że doktorzy po medycynie opowiadają takie głupoty. Chyba już dawno stwierdzono, że homoseksualizm to nie choroba i nie da się go wyleczyć? I jeszcze nazywanie tego wstydem i jakimś niechcianym pociągiem... I potem się dziwić, że matka katoliczka po dowiedzeniu się, że syn woli chłopców, chce go po lekarzach ciągać.
patrząc od strony czysto terapeutycznej - jeśli X czuje coś, co wzbudza w nim niepokój, to ma prawo szukać pomocy i nie ma zasadniczej różnicy czy tym czymś jest nadmierna agresja, arachnofobia czy "niechciany pociąg"
KK to ignoruje i uważa, że homoseksualizm można "wyleczyć" na siłę
Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
"Rozwód może spowodować powolną i bolesną śmerć"
Wpływ rozwodu na zdrowie
Rozwód nie jest końcem problemów tylko ich początkiem!

Ryzyko przedwczesnego zgonu u rozwiedzionych mężczyzn wzrasta do 76%, w przypadku kobiet do 39%.

Ryzyko zachorowań na nowotwory u rozwiedzionych mężczyzn jest takie samo jak u tych, którzy wypalają paczkę papierosów dziennie.

Rozwodnicy i wdowcy o 20 proc. częściej niż zamężni zapadają na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, czy choroby serca. (źródło: fronda.pl)
Rozwiedziony mężczyzna 21 razy częściej niż żonaty bywa pacjentem klinik psychiatrycznych.
te badania sprowadzają się do tego, że mężczyzna solo nie potrafi o siebie zadbać
Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
Jeżeli MY mamy się nie wtrącać w życie seksualne katolików to niech oni nie wtrącają się w życie seksualne niewierzących.
KK tak łatwo władzy nie odpuści
__________________

PUSTAK BLOG
różne wersje lakierów essie
Rossmannowe -40% - zakupy 1 2

Cytat:
Napisane przez vadi
patyk jest uniwersalny


arrachnee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 16:23   #154
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
vixen - jeżeli mam być szczera to ja bym najzupełniej to szanowała, bez żadnych zastrzeżeń - każdy sobie układa, bądź niszczy życie na swój sposób. ALE! Jeżeli nawet we mnie nie ma tego szacunku, to faktycznie coś jest z tą sytuacja nie tak.
Mnie po prostu to forum naprawdę bardzo przygnębiło...
Wiele jest tak takich sytuacji: kobieta w ciąży albo z małym dzieckiem, mąż odchodzi do kochanki... Tak, zdarzają się w życiu takie sytuacje, ale tym kobietom radzi się przede wszystkim, żeby przenigdy nie brały rozwodu, a to już skazuje je na stracone życie. Facet układa sobie życie z kochanką, tworzy nową rodzinę, a ta modli się i wyczekuje na cud, który nigdy nie nastąpi.
Był tam też przypadek w tym zacytowanym przeze mnie wątku o małżeństwie z wcześniakiem, że facet mimo iż odszedł do kochanki, nie chciał rozwodu, bo przecież zawsze przed Bogiem będą małżeństwem. Dla mnie to po prostu zwykły cwaniak, boi się orzeczenia o winie i alimentów także na żonę. I mydli oczy naiwnej kobiecinie.

Z drugiej strony zastanawiam się, na ile te kobiety są też winne takim sytuacjom, że facet odchodzi do kochanki. Dla mnie to kolejny dowód na to, jak ważne jest dopasowanie seksualne i udane pożycie, bo jeśli kobieta ma mnóstwo ograniczeń w łóżku rodem z kościoła, to nic dziwnego, że te małżeństwa się nie układają.

Bóg katolicki jest sadystą dla swoich wiernych, których podobno tak bardzo pokochał, skoro sprowadza na nich takie nieszczęścia i zarazem nie pozwala z nich sensownie wybrnąć.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 16:32
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 16:51   #155
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Był tam też przypadek w tym zacytowanym przeze mnie wątku o małżeństwie z wcześniakiem, że facet mimo iż odszedł do kochanki, nie chciał rozwodu, bo przecież zawsze przed Bogiem będą małżeństwem. Dla mnie to po prostu zwykły cwaniak, boi się orzeczenia o winie i alimentów także na żonę. I mydli oczy naiwnej kobiecinie.

Z drugiej strony zastanawiam się, na ile te kobiety są też winne takim sytuacjom, że facet odchodzi do kochanki. Dla mnie to kolejny dowód na to, jak ważne jest dopasowanie seksualne i udane pożycie, bo jeśli kobieta ma mnóstwo ograniczeń w łóżku rodem z kościoła, to nic dziwnego, że te małżeństwa się nie układają.
Tak, tak.. Znam niemal identyczny przypadek.
Rożnica polega na tym, że w ich "związku" tylko ów mąż jest gorliwym wyznawcą KK, a swoje seksualne potrzeby zaspokoił u innej, gdyż żonie usunięto macicę z powodu nowotworu.
Kobieta pozbawiona macicy to już nie kobieta, prawda? Współżycie z nią nie zaowocuje potomkiem, (rzekomo bardzo pragnął kolejnego dziecka), więc jest grzeszne.
Za to wskakiwanie laseczce w wieku własnej córki do łóżka już takim grzechem dla tego pana nie było...
Finał jest taki, że pan do komunii przystępuje co niedzielę, mieszka z kochanicą i wychowuje z nią dziecko, a babeczka siedzi w domu z jakimś świstkiem od notariusza poświadczającym należne jej alimenty
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 17:42   #156
maajka19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 144
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Załamuje mnie, że doktorzy po medycynie opowiadają takie głupoty. Chyba już dawno stwierdzono, że homoseksualizm to nie choroba i nie da się go wyleczyć? I jeszcze nazywanie tego wstydem i jakimś niechcianym pociągiem... I potem się dziwić, że matka katoliczka po dowiedzeniu się, że syn woli chłopców, chce go po lekarzach ciągać.
Homoseksualizm to nie choroba, jednak brak akceptacji swojej orientacji seksualnej należy do zaburzeń seksualnych.
maajka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 18:21   #157
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

To i ja się do tematu przyłączę.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu całego wątku mam mieszane uczucia. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że w wątku zostały zacytowane tylko te najgłupsze wypowiedzi katolików. To tak jakby zacytować tylko te najgłupsze wypowiedzi nastolatek typu "całowałam się z chłopakiem- mogę być w ciąży?" i jedynie na tej podstawie oceniać wiedzę nastolatków na temat seksu, płciowości itp.

Do seksualnego życia katolików jako takiego, nie mam nic. Każdy bawi się jak lubi

No i każdy wybiera taką metodą regulowania poczęć, jaką uważa za stosowną. Nie rozumiem dlaczego NPR był tutaj w kilku miejscach tak krytykowany I to, że mężczyzna również uczestniczy w planowaniu poczęć (podaje termometr, zapisuje temperaturę itp.). Moim zdaniem to bardzo fajne Skoro para uprawia seks razem, to i razem powinna się troszczyć o antykoncepcję (tak, wiem, NPR nie jest uznawany za antykoncepcję). Co więcej, skoro danemu małżeństwu odpowiada NPR i odpowiada to, że mąż podaje termometr, zapisuje wyniki mierzenia temperatury itd. to w czym problem? Co to komu przeszkadza? Ważne, że danej parze to pasuje

Rozumiem za to oburzenie faktem, iż mąż sobie ucieka do kochanki, a kobiecie się wmawia, że ma na faceta czekać. Że przecież są małżeństwem, że on na pewno wróci, że ona ma wytrzymać.
Koszmar Zwłaszcza, że w takim wypadku nawet według KK kobieta nie ma obowiązku czekać na męża. I nie ma obowiązku wybaczać mu zdrady. Zgodnie z Kanonami 1152-1155 Kodeksu Prawa Kanoniczego (który obowiązuje wszystkich katolików)- zdradzony małżonek ma prawo wystąpić o separację. Nie jest to równoznaczne z rozwodem i oczywiście kolejne związki nawet zdradzonego małżonka byłyby w świetle KK grzechem, niemniej nikt nie musi zgadzać się na zdrady itp.

PS To, że dany ksiądz mówi, że "takie a takie zachowanie seksualne jest grzechem", nie znaczy, że takie jest oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:07   #158
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A czemu nie odnotowywać ilości i konsystencji stolca szanownej małżonki ? To też bardzo ważny zdrowotny aspekt Też mi domowy lekarz, phi.
"Kochanie, czy oddawałaś dzisiaj stolec? Jakiego był zabarwienia, jaka konsystencja? Brak zaparć?" - a potem wszystko do notesika

Mam wrażenie, że KK ma złote rady na wszystko: modlić się i znosić cierpienie w pokorze. Szkoda tylko, że jakoś zaskakująco rzadko to działa Zawsze mnie dziwi to pochwalanie kobiety niosącej swój krzyż, jakim jest mąż pijak i siódemka dzieci - módl się, kobieto i dbaj o chłopa, bo musicie być razem do końca życia

Wiecie co? Ja to może dziwna jestem, ale mnie się od małego wydawało, że związek z drugim człowiekiem, czy to małżeński czy nie, powinien być czymś fajnym, a nie jakimś ciągłym poświęcaniem się i nie wiadomo czym jeszcze. Ja naprawdę wierzę w to, że jeśli Bóg istnieje, to kocha nas ludzi i nie chce wcale, żebyśmy ciągle cierpieli i mieli non stop pod górkę. Niektórzy jednak chyba mają Boga za jakiegoś tyrana, co pilnuje każdej kropli spermy i każdego dnia płodnego i srogo karze kobiety i mężczyzn, którzy uprawiali seks przed ślubem.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:08   #159
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
PS To, że dany ksiądz mówi, że "takie a takie zachowanie seksualne jest grzechem", nie znaczy, że takie jest oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego.
A kto ma obowiązek przekazywania wiernym oficjalnego stanowiska KK? Chyba kapłan, prawda?
Mnie osobiście również nie interesuje kto z kim i jak się bawi, o ile oficjalne zasady zabaw propagowane przez daną instytucję nie wpływają bezpośrednio na postrzeganie seksualności przez rządzących.
Vivat liberalizm!!
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:16   #160
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
T
Finał jest taki, że pan do komunii przystępuje co niedzielę, mieszka z kochanicą i wychowuje z nią dziecko, a babeczka siedzi w domu z jakimś świstkiem od notariusza poświadczającym należne jej alimenty
No i znowu powtarza się ten sam schemat - facet korzysta z życia, a kobieta ma je zmarnowane

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
No i każdy wybiera taką metodą regulowania poczęć, jaką uważa za stosowną. Nie rozumiem dlaczego NPR był tutaj w kilku miejscach tak krytykowany I to, że mężczyzna również uczestniczy w planowaniu poczęć (podaje termometr, zapisuje temperaturę itp.). Moim zdaniem to bardzo fajne Skoro para uprawia seks razem, to i razem powinna się troszczyć o antykoncepcję (tak, wiem, NPR nie jest uznawany za antykoncepcję). Co więcej, skoro danemu małżeństwu odpowiada NPR i odpowiada to, że mąż podaje termometr, zapisuje wyniki mierzenia temperatury itd. to w czym problem? Co to komu przeszkadza? Ważne, że danej parze to pasuje
OK, tyle że we wklejonym linku to mężczyzna został przedstawiony jako pan i władca, decydujący o sposobie antykoncepcji, kupujący termometr, bo to od niego przecież zależy, jak się będą zabezpieczać, bo to on jest głową rodziny.
To nie NPR razi sam w sobie, ale dorobiona do niego otoczka ideologiczna, czyli wyższość kobiet stosujących NPR, bo szanują swoje ciało, trenują faceta, który musi wytrzymać brak seksu w określonym czasie. I pal licho, że w celu uniknięcia zajścia w ciążę kobieta musi powstrzymywać się od współżycia w dniach, w których ma największą na to ochotę, czyli w okresie płodnym.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Rozumiem za to oburzenie faktem, iż mąż sobie ucieka do kochanki, a kobiecie się wmawia, że ma na faceta czekać. Że przecież są małżeństwem, że on na pewno wróci, że ona ma wytrzymać.
Koszmar Zwłaszcza, że w takim wypadku nawet według KK kobieta nie ma obowiązku czekać na męża. I nie ma obowiązku wybaczać mu zdrady. Zgodnie z Kanonami 1152-1155 Kodeksu Prawa Kanoniczego (który obowiązuje wszystkich katolików)- zdradzony małżonek ma prawo wystąpić o separację. Nie jest to równoznaczne z rozwodem i oczywiście kolejne związki nawet zdradzonego małżonka byłyby w świetle KK grzechem, niemniej nikt nie musi zgadzać się na zdrady itp.

Ale co tej kobiecie nawet po separacji, skoro powinna sama być do końca życia (swojego lub ex małżonka)? Bo inaczej nawet do Komunii św. nie będzie mogła przystąpić, co dla niektórych naprawdę stanowi życiową tragedię? To jest fair? Tego oczekuje Bóg, marnowania życia ziemskiego, które jest darem od Niego?

Można by powiedzieć, że jak ślepo wierzą instytucji kościoła, to potem tak mają...ale i tak nawet mi jest tych ludzi szkoda.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:22   #161
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
A kto ma obowiązek przekazywania wiernym oficjalnego stanowiska KK? Chyba kapłan, prawda?
Z tego, co wiem to papież.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
"Kochanie, czy oddawałaś dzisiaj stolec? Jakiego był zabarwienia, jaka konsystencja? Brak zaparć?" - a potem wszystko do notesika
Jest różnica między zapisywaniem konsystencji stolca a zapisywaniem konsystencji śluzu, jeśli para stosuje NPR. Jedną z metod NPR-u jest właśnie obserwacja śluzu Nie ma niczego niewłaściwego w tym, że ludzie sobie zapisują wyniki takich obserwacji. Zwłaszcza, że potem ma się czytelny wykres na papierze i łatwiej wyznaczyć dni płodne i niepłodne
I nie widzę niczego złego w tym, że para współpracuje w kwestii antykoncepcji. Skoro małżonkowie seks uprawiają wspólnie to i o antykoncepcję* mogą zadbać wspólnie Jeżeli i kobiecie i mężczyźnie pasuje taki a nie inny podział obowiązków, to w czym problem?

*Tak, wiem. NPR nie jest uznawany za antykoncepcję.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:26   #162
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Jeszcze chciałam dodać, jaki to "szacunek" zapewnia kobiecie stosowanie NPRu najlepiej widać właśnie na przykładzie wątków z forum kryzys.org.
Mężczyzna odchodzi, gdy kobieta jest w ciąży, gdy przeżywają pierwsze problemy, często jeszcze znajduje sobie kochankę...faktycznie "szacunek", jak w mordę strzelił, od razu widać różnicę między parami stosującymi szatańskie wynalazki jak prezerwatywy czy tabletki a tymi stosującymi NPR.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:29   #163
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Z tego, co wiem to papież.
.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość

*Tak, wiem. NPR nie jest uznawany za antykoncepcję.
Nie jest ponieważ jest nieskuteczna, szczególnie w XXI wieku kiedy choroby cywilizacyjne dotyczą również problemów hormonalnych.
No powiedz mi ile kobiet na 100 ma regularny cykl?
__________________
...podpis w budowie...
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:40   #164
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
OK, tyle że we wklejonym linku to mężczyzna został przedstawiony jako pan i władca, decydujący o sposobie antykoncepcji, kupujący termometr, bo to od niego przecież zależy, jak się będą zabezpieczać, bo to on jest głową rodziny.
A to rozumiem oburzenie. Antykoncepcja to sprawa dwojga ludzi, którzy uprawiają ze sobą seks I oni wspólnie powinni ustalić metodę antykoncepcji oraz podział obowiązków przy jej stosowaniu (w przypadku NPR-u, to, że np. mężczyzna zapisuje wyniki itp.).

Cytat:
To nie NPR razi sam w sobie, ale dorobiona do niego otoczka ideologiczna, czyli wyższość kobiet stosujących NPR, bo szanują swoje ciało, trenują faceta, który musi wytrzymać brak seksu w określonym czasie.
No cóż, dla KK tak właśnie jest. Chociaż sama tej "otoczki" nie rozumiem. Bo kobietę można uprzedmiotowić niezależnie od tego jaką metodę regulacji poczęć dana para stosuje.

Cytat:
I pal licho, że w celu uniknięcia zajścia w ciążę kobieta musi powstrzymywać się od współżycia w dniach, w których ma największą na to ochotę, czyli w okresie płodnym.
Skoro kobieta się decyduje na NPR to jasne, że stosuje się jego zasad Nikt nie zmusza do stosowania NPR-u.
Ale jak ktoś jest katolikiem, chce mieć dostęp do korzyści wynikających z bycia katolikiem, to musi też znosić trudy bycia katolikiem

Cytat:
Ale co tej kobiecie nawet po separacji, skoro powinna sama być do końca życia (swojego lub ex małżonka)? Bo inaczej nawet do Komunii św. nie będzie mogła przystąpić, co dla niektórych naprawdę stanowi życiową tragedię? To jest fair? Tego oczekuje Bóg, marnowania życia ziemskiego, które jest darem od Niego?
Szczerze? Nie wiem. Ja nie przekazuję słowa bożego, tylko mówię o tym, co głosi KK.
Ja jedynie przedstawiłam możliwe rozwiązanie. Na pewno czymś innym jest czekanie na niewiernego małżonka i wybaczenie mu iluś skoków w bok, a czymś innym jest wystąpienie o separację

I cóż, jeżeli taka kobieta jest katoliczką, to powinna się stosować do zasad wyznaczonych przez KK. W tym wypadku nie powinna do czasu śmierci małżonka wchodzić w kolejny związek.
Nie widzę w tym niczego złego. Albo ktoś jest katolikiem "na dobre i na złe", albo nie jest.

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
No tak. To papież ma ostateczne zdanie z tego, co wiem.
Niech mnie poprawi ktoś jak się mylę. KK znam tylko od strony teoretycznej (nie należę do KK, jestem ateistką).

Cytat:
Nie jest ponieważ jest nieskuteczna
Nie. NPR nie jest uznawany za antykoncepcję nie dlatego, że jest nieskuteczny (bo u niektórych zresztą jest ), ale dlatego że przy NPRz-e nie ma żadnej mechanicznej, chemicznej ani hormonalnej bariery niepozwalającej na zapłodnienie, a zamiast niej stosowana jest okresowa wstrzemięźliwość seksualna.

Cytat:
No powiedz mi ile kobiet na 100 ma regularny cykl?
NPR to nie kalendarzyk, nie trzeba mieć regularnych cykli aby go stosować Ale to już mniejsza z tym. U niektórych NPR się sprawdza i nie widzę powodu dla którego ludzie mieliby nie stosować tej metody regulacji poczęć.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:49   #165
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
Nie jest ponieważ jest nieskuteczna, szczególnie w XXI wieku kiedy choroby cywilizacyjne dotyczą również problemów hormonalnych.
No powiedz mi ile kobiet na 100 ma regularny cykl?
Do NPRu nie jest konieczny regularny cykl.

A czy TO jest miłość? Czy raczej naiwność i zaślepienie?
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5749

Zaczęłam się zastanawiać, jak to się w ogóle dzieje, że ludzie się wplątują w takie małżeństwa? Nie dostrzegają przed ślubem, co partner sobą reprezentuje czy jak

Albo to: mąż ją wyzywa od szmat, poniewiera, a ona chce z nim mieć drugie dziecko i jeszcze go przeprasza
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5841
I brakuje jej adoracji i przytulenia....
A porady jak zwykle:

Cytat:
Mówisz mam dosyć już mąż nie chce, a ty też już nie chcesz ciągle sama naprawiać... ale niestety ktoś musi.
Prawda, że związek tworzy sie razem, i dba o niego, ale zastanów się, jak traktuje cię mąż, gdy zamiast widoku naburmuszonej, obrażonej zony widzi uśmiechniętą i zadowoloną z życia dziewczyne?
Jest nadal opryskliwy, gniewny i dokuczliwy, czy raczej tez zmienia sie jego nastawienie do ciebie. Może warto by było jeśli tak jest troche mu pomóc w dotarciu do ciebie, takim jak tego pragniesz.
Bez nakazu, bez szantażu, oskarżeń...
Cytat:
Proponuję:
1.zacznij się modlić na różańcu w miejscu gdzie przebywacie najczęściej w mieszkaniu, niech modlitwa płynie w intencji o potrzebne łaski do naprawienia relacji.
2.weź Pismo Święte, wyszukaj fragmenty np. dotyczące rodziny- Narodzenie Jezusa, zwiastowanie Zachariaszowi itd., chodź po domu i czytaj. Jak skończysz o rodzinie to wybieraj potem np. fragmenty o wyrzucaniu złych duchów, leczeniu chorób. Ważne abyś z wiarą czytała na głos Słowo Boże. ( codziennie jakiś fragment)
3. proś Maryję o pomoc w codziennych trudnościach.
Co to w ogóle jest

Owszem, nad związkiem trzeba pracować, ale nie w sytuacji, kiedy ktoś wyzywa od szmat i nie ma w ogóle szacunku do tej drugiej osoby.


Szczerze mówiąc, przed założeniem tego wątku i odkryciem tego forum o kryzysie nie zdawałam sobie sprawy z destrukcyjnego wpływu stosowania reguł wyznania katolickiego na życie ludzi...
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 19:51   #166
blysk_w_oku
Rozeznanie
 
Avatar blysk_w_oku
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 596
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
A kto ma obowiązek przekazywania wiernym oficjalnego stanowiska KK? Chyba kapłan, prawda?
Nie zrozumiałaś mojego pytania niestety.
Nie pytam o tworzenie zasad, ale o przekazywanie stanowiska KK.
Bo o to, że Bóg, Jezus czy Duch Święty ich nie stworzył jest dla nas niewierzących jasne

Skuteczność NPR jest baaaaaardzo wątpliwa i bynajmniej nie mylę jej z kalendarzykiem. Nikomu nie bronię takich metod, ale żywię głęboką nadzieje, że dziecko poczęte przez tę nieskuteczność nie będzie niekochane lub co gorsza oddane do domu dziecka.

EDIT:
Na dowód, że nie jestem ociemniała w sprawach NPR: źródło npr.pl
Cytat:
Obserwujemy śluz szyjkowy

Każda kobieta podczas cyklu miesięcznego może zaobserwować śluz, który jest wydzielany przez szyjkę macicy przed jajeczkowaniem. Jest on bardzo istotnym wskaźnikiem płodności. (...)Zewnętrzne obserwacje śluzu rozpocznij zaraz po zakończeniu miesiączki (jednak nie później niż 6 dnia cyklu)
Mam problemy hormonalne i długo szukałam właściwej metody anty, więc trochę się naczytałam.
Wszystko w prawidłowości wyników zależy od regularności cyklu i trybu życia.
__________________
...podpis w budowie...

Edytowane przez blysk_w_oku
Czas edycji: 2011-03-12 o 20:00
blysk_w_oku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:00   #167
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Zaczęłam się zastanawiać, jak to się w ogóle dzieje, że ludzie się wplątują w takie małżeństwa? Nie dostrzegają przed ślubem, co partner sobą reprezentuje czy jak
Zazwyczaj liczą, że "po ślubie będzie lepiej", a po ślubie jest gorzej Ale takie małżeństwa zawierają nie tylko katolicy.

Cytat:
Owszem, nad związkiem trzeba pracować, ale nie w sytuacji, kiedy ktoś wyzywa od szmat i nie ma w ogóle szacunku do tej drugiej osoby.
Związku z taką osobą to w ogóle nie należy zaczynać.

Cytat:
Szczerze mówiąc, przed założeniem tego wątku i odkryciem tego forum o kryzysie nie zdawałam sobie sprawy z destrukcyjnego wpływu stosowania reguł wyznania katolickiego na życie ludzi...
Często to są wypaczone reguły... Nawet z reguł trzeba korzystać z rozumem.

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Cytat:
Napisane przez blysk_w_oku Pokaż wiadomość
Nie zrozumiałaś mojego pytania niestety.
Nie pytam o tworzenie zasad, ale o przekazywanie stanowiska KK.
No to tak, powinni je przekazywać kapłani Ale kapłani się czasem mylą i mówią coś, co jest niezgodne z oficjalnym stanowiskiem KK.

Cytat:
Skuteczność NPR jest baaaaaardzo wątpliwa i bynajmniej nie mylę jej z kalendarzykiem. Nikomu nie bronię takich metod, ale żywię głęboką nadzieje, że dziecko poczęte przez tę nieskuteczność nie będzie niekochane lub co gorsza oddane do domu dziecka.
NPR u niektórych osób jest bardzo skuteczny Tyle, że jest to wymagająca metoda. I najczęściej w jej przypadku zawodzi czynnik ludzki Po prostu NPR trzeba umieć stosować

A wiesz, dziecko to się może począć zawsze Nie ma w 100% pewnej metody antykoncepcyjnej. Także lepiej żywić głęboką nadzieję, że żadne dziecko poczęte przez nieskuteczność jakiejkolwiek metody antykoncepcyjnej (albo i jej braku), nie będzie niekochane (Chociaż czasami lepiej oddać dziecko do domu dziecka niż na siłę trzymać przy sobie, mimo że się go nie kocha).
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:05   #168
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
I cóż, jeżeli taka kobieta jest katoliczką, to powinna się stosować do zasad wyznaczonych przez KK. W tym wypadku nie powinna do czasu śmierci małżonka wchodzić w kolejny związek.
Nie widzę w tym niczego złego. Albo ktoś jest katolikiem "na dobre i na złe", albo nie jest.
Tylko co to za wyznanie, które wymaga od swoich wiernych niekiedy marnowania życia?

Może by zalogować się na tamto forum i zacząć udzielać porad tym nieszczęsnym kobietom, jak się z sensem rozwieść, żeby jeszcze dostać od męża alimenty Chociaż tam pewnie bana za to dają


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Zazwyczaj liczą, że "po ślubie będzie lepiej", a po ślubie jest gorzej Ale takie małżeństwa zawierają nie tylko katolicy.
Zgadza się, tyle że niekatolicy nie będą mieli większych oporów przed rozwodem w sytuacji, kiedy mąż wyzywa od szmat i poniewiera żoną.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Związku z taką osobą to w ogóle nie należy zaczynać.
Niektórzy świetnie potrafią się maskować, zwłaszcza jeśli związek trwa dość krótko i opiera się wyłącznie na randkach, bo przecież mieszkanie razem przed ślubem to grzech. Te kobiety często piszą, że wcześniej było wszystko dobrze - nie wiem, czy w to wierzyć, czy nie, ale może faktycznie tak im się wydawało, bo na ile tak naprawdę poznasz człowieka widując go na randkach, a nie żyjąc i mieszkając ze sobą na co dzień?


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Często to są wypaczone reguły... Nawet z reguł trzeba korzystać z rozumem.
No cóż, słyszałam o przypadkach księży doradzających kobietom z mężami pijakami i tyranami domowymi, że mają swój krzyż nieść. Kto ma znać te reguły, jak nie ksiądz?

Zresztą, one są dość jasne: rozwód to grzech i zło. Separacja to ostateczna ostatecznośc, za wszelką cenę należy dążyć do trwałości małżeństwa, nawet jeśli chłop już się do kochanki wyprowadził, no to może przecież się nawróci i wróci.

I jaki paradoks: kobieta ma się szanować, stosując NPR, ale pozwolenie na powrót (zwykle hipotetyczny albo z braku laku jak męża kochanka pogoni) niewiernego i ogólnie ohydnego męża to już nie jest brak szacunku do samej siebie?

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2011-03-12 o 20:23
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:21   #169
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No cóż, słyszałam o przypadkach księży doradzających kobietom z mężami pijakami i tyranami domowymi, że mają swój krzyż nieść. Kto ma znać te reguły, jak nie ksiądz?

I jaki paradoks: kobieta ma się szanować, stosując NPR, ale kiedy pozwolenie na powrót (zwykle hipotetyczny albo z braku laku jak męża kochanka pogoni) niewiernego i ogólnie ohydnego męża to już nie jest brak szacunku do samej siebie?
do 1.
gdy mąż/żona pije, bije można się rozwieść
- na własne uszy słyszałam na katechezie dla drugoklasistów (syn idzie w tym roku do komunii)

do 2. trafne


do tematu:
najwięcej problemów z seksem , z orgazmami, biustami, fryzurkami, pośladkami, pigułkami, liczeniem do 30. potem z karmieniem i pieluchami stwierdzam u wizażanek

Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Czas edycji: 2011-03-12 o 20:24
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:23   #170
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Tylko co to za wyznanie, które wymaga od swoich wiernych niekiedy marnowania życia?
Twoim zdaniem marnowania. Zdaniem katolików to nie jest marnowanie.
Nikt nie zmusza do bycia katolikiem. Skoro ktoś decyduje się na bycie nim, to jego sprawa. Każdy wybiera takie wyznanie jakie mu pasuje

Cytat:
Zgadza się, tyle że niekatolicy nie będą mieli większych oporów przed rozwodem w sytuacji, kiedy mąż wyzywa od szmat i poniewiera żoną.
Zdziwiłabyś się Pełno niekatoliczek też ma ciągle nadzieję, że "Misio się jeszcze zmieni"

Cytat:
Niektórzy świetnie potrafią się maskować, zwłaszcza jeśli związek trwa dość krótko i opiera się wyłącznie na randkach, bo przecież mieszkanie razem przed ślubem to grzech.
Mieszkanie razem przed ślubem jest grzechem tylko wtedy, gdy partnerzy uprawiają ze sobą seks No i wtedy, gdy w inny sposób "sprawdzają" swojego partnera, bo to znaczy, że traktują go przedmiotowo.

Cytat:
Te kobiety często piszą, że wcześniej było wszystko dobrze - nie wiem, czy w to wierzyć, czy nie, ale może faktycznie tak im się wydawało, bo na ile tak naprawdę poznasz człowieka widując go na randkach, a nie żyjąc i mieszkając ze sobą na co dzień?
Myślę, że tutaj znaczenie ma wiele spraw. Mieszkanie osobno przed ślubem pewnie też. Ale to nie ono jest głównym problemem, moim zdaniem.

Cytat:
No cóż, słyszałam o przypadkach księży doradzających kobietom z mężami pijakami i tyranami domowymi, że mają swój krzyż nieść. Kto ma znać te reguły, jak nie ksiądz?
Też mi się nie podoba, że księża potrafią takie rzeczy gadać Zwłaszcza, że kobieta ma prawo zażądać separacji

Cytat:
Zresztą, one są dość jasne: rozwód to grzech i zło. Separacja to ostateczna ostatecznośc, za wszelką cenę należy dążyć do trwałości małżeństwa, nawet jeśli chłop już się do kochanki wyprowadził, no to może przecież się nawróci i wróci.
Separacja to ostateczna ostateczność, ale nie jest grzechem. Można ją uzyskać:

"Kan. 1152 -

§ 1. Chociaż bardzo zaleca się, aby współmałżonek pobudzony chrześcijańską miłością i zatroskany o dobro rodziny, nie odmawiał stronie cudzołożnej przebaczenia oraz nie zrywał z nią życia małżeńskiego, to jednak, gdy wyraźnie lub milcząco nie darował winy, ma prawo przerwać pożycie małżeńskie, chyba że zgodził się na cudzołóstwo, albo stał się jego przyczyną lub sam także popełnił cudzołóstwo[...]
"

"Kan. 1153 -

§ 1. Jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne, tym samym daje drugiej stronie zgodną z prawem przyczynę odejścia, bądź na mocy dekretu ordynariusza miejsca, bądź też gdy niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, również własną powagą[...]
"

(Cytaty z Kodeksu Prawa Kanonicznego).

Cytat:
I jaki paradoks: kobieta ma się szanować, stosując NPR, ale kiedy pozwolenie na powrót (zwykle hipotetyczny albo z braku laku jak męża kochanka pogoni) niewiernego i ogólnie ohydnego męża to już nie jest brak szacunku do samej siebie?
Ale kobieta nie musi się zgadzać na powrót
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)

Edytowane przez Chatul
Czas edycji: 2011-03-12 o 20:25
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:33   #171
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;25682646]do 1.
gdy mąż/żona pije, bije można się rozwieść
- na własne uszy słyszałam na katechezie dla drugoklasistów (syn idzie w tym roku do komunii)
[/QUOTE]

A to ciekawe, bo z tego, co wiem, to kościół dopuszcza jedynie separację.
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=2275

Cytat:
Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:
Cytat:
Jakie są najcięższe grzechy godzące w sakrament małżeństwa? Są to: cudzołóstwo; poligamia ponieważ jest przeciwna równej godności i miłości małżeńskiej, która jest jedyna i wyłączna; odrzucenie płodności, które pozbawia życie małżeńskie dziecka, najwspanialszego daru małżeństwa; rozwód, który sprzeciwia się nierozerwalności."
Źródło: Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego
Cytat:
Czasami słyszy się nieprawdziwy argument, że w wyjątkowych sytuacjach rozwód jest jedynym zabezpieczeniem przed ubóstwem, przemocą i innymi patologiami. Nie jest to prawdą, albowiem są inne instytucje prawne i podmioty, które dają nie gorszą niż rozwód ochronę.

A tak w ogóle to dziwne, że ksiądz drugoklasistom o rozwodzie mówi

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Twoim zdaniem marnowania. Zdaniem katolików to nie jest marnowanie.
Nikt nie zmusza do bycia katolikiem. Skoro ktoś decyduje się na bycie nim, to jego sprawa. Każdy wybiera takie wyznanie jakie mu pasuje
Obiektywnie, to jest marnowanie sobie życia.
Ludziom generalnie lepiej się żyje w szczęśliwych związkach, niż samotnie.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Zdziwiłabyś się Pełno niekatoliczek też ma ciągle nadzieję, że "Misio się jeszcze zmieni"
Tyle że tutaj ludzka głupota nie jest jeszcze dodatkowo wspierana ideologią.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Mieszkanie razem przed ślubem jest grzechem tylko wtedy, gdy partnerzy uprawiają ze sobą seks No i wtedy, gdy w inny sposób "sprawdzają" swojego partnera, bo to znaczy, że traktują go przedmiotowo.
Z tego, co wiem, nawet bez seksu jest to grzech, bo to zachowanie siejące zgorszenie i dające zły przykład innym.
http://www.forum.szansaspotkania.net...opic.php?t=508


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Myślę, że tutaj znaczenie ma wiele spraw. Mieszkanie osobno przed ślubem pewnie też. Ale to nie ono jest głównym problemem, moim zdaniem.
A co?


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Ale kobieta nie musi się zgadzać na powrót
No nie musi. Często jednak chce, i to może nawet nie w imię miłości, a życia zgodnie z zasadami wyznania.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:43   #172
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Obiektywnie, to jest marnowanie sobie życia.
Ludziom generalnie lepiej się żyje w szczęśliwych związkach, niż samotnie.
Obiektywnie ludziom lepiej się żyje z myślą, że będą po śmierci wynagrodzeni, a nie potępieni
Ale to naprawdę mniejsza z tym. Nikt nikogo nie zmusza do bycia katolikiem. Skoro ktoś się decyduje na bycie nim, to jego sprawa. Jego życie. Może je sobie zmarnować jeśli chce

Cytat:
Z tego, co wiem, nawet bez seksu jest to grzech, bo to zachowanie siejące zgorszenie i dające zły przykład innym.
http://www.forum.szansaspotkania.net...opic.php?t=508
Nie
Skoro "chodzenie ze sobą" nie jest grzechem, to i mieszkanie razem bez ślubu nie jest grzechem (jeżeli nie ma seksu itp.). Oczywiście takie mieszkanie ze sobą "bez zobowiązań" nie może być wieczne. Ma prowadzić albo do upewnienia się, że "tak, to TA osoba" i wzięcia ślubu, albo przekonania się "to nie TA osoba" i zrezygnowania w ogóle ze związku.

Przynajmniej ja to tak rozumiem. Nie jestem osobą kompetentną do tłumaczenia katolikom co jest, a co nie jest grzechem. Ja tylko interpretuję to, co sam KK mówi.

Cytat:
A co?
To samo, co w wielu innych związkach. Lekceważenie wad partnera, nieznajomość stosunków panujących w jego rodzinie (np. czy mama i tata się kochają, czy nie itp.), liczenie, że "po ślubie się zmieni" itd. Nie trzeba przed ślubem ze sobą mieszkać, żeby potem mieć udane małżeństwo. Ale oczywiście niektórym parom może to pomóc

Cytat:
No nie musi. Często jednak chce, i to może nawet nie w imię miłości, a życia zgodnie z zasadami wyznania.
To już jest złe rozumienie zasad. Kobieta nie ma obowiązku wybaczyć mężowi i pozwolić mu wrócić.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 20:58   #173
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Obiektywnie ludziom lepiej się żyje z myślą, że będą po śmierci wynagrodzeni, a nie potępieni
Ale to naprawdę mniejsza z tym. Nikt nikogo nie zmusza do bycia katolikiem. Skoro ktoś się decyduje na bycie nim, to jego sprawa. Jego życie. Może je sobie zmarnować jeśli chce
Co nie zmienia faktu, że dziwna to wiara, iż Bóg stawia takie wymagania przed człowiekiem.
Poza tym zapominasz o tym, że w tych związkach często są już dzieci i to na nich najbardziej się zwykle odbijają głupie wybory rodziców.

A według mnie mieszkanie przed ślubem nawet bez seksu jest grzechem, ktoś musi to rozstrzygnąć


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
To samo, co w wielu innych związkach. Lekceważenie wad partnera, nieznajomość stosunków panujących w jego rodzinie (np. czy mama i tata się kochają, czy nie itp.), liczenie, że "po ślubie się zmieni" itd. Nie trzeba przed ślubem ze sobą mieszkać, żeby potem mieć udane małżeństwo. Ale oczywiście niektórym parom może to pomóc
Jasne, że nie trzeba, ale kiedy dochodzi do tego jeszcze krótki staż związku przed ślubem, to takie małżeństwo jest dla mnie grą w rosyjską ruletkę.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
To już jest złe rozumienie zasad. Kobieta nie ma obowiązku wybaczyć mężowi i pozwolić mu wrócić.
Ale wiesz, jak ludzie boją się samotności. To właśnie lęk przed nią często jest sprawcą tego, że tkwią w patologicznych małżeństwach albo pozwalają wrócić okropnemu mężowi. A co dopiero, kiedy wejście w nowy związek to grzech i zakaz przyjmowania komunii.
Poza tym, nie oszukujmy się, jakie szanse na znalezienie nowego partnera ma np. kobieta z 3 czy 4 małych dzieci.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 21:11   #174
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Co nie zmienia faktu, że dziwna to wiara, iż Bóg stawia takie wymagania przed człowiekiem.
Może i dziwna, ale to wiara A wiara nie musi być logiczna i sensowna...

Cytat:
Poza tym zapominasz o tym, że w tych związkach często są już dzieci i to na nich najbardziej się zwykle odbijają głupie wybory rodziców.
Niestety Chociaż tak jest również w przypadku nieudanych związków niekatolickich.

Cytat:
A według mnie mieszkanie przed ślubem nawet bez seksu jest grzechem, ktoś musi to rozstrzygnąć


Cytat:
Jasne, że nie trzeba, ale kiedy dochodzi do tego jeszcze krótki staż związku przed ślubem, to takie małżeństwo jest dla mnie grą w rosyjską ruletkę.
Dla mnie jest... Ale jak ludzie się długo znają, wiedzą sporo o sobie itp. to nawet bez wcześniejszego mieszkania razem, są w stanie dać sobie radę po ślubie Nie trzeba mieszkać razem przed ślubem, żeby potem mieć udane małżeństwo

Cytat:
Ale wiesz, jak ludzie boją się samotności. To właśnie lęk przed nią często jest sprawcą tego, że tkwią w patologicznych małżeństwach albo pozwalają wrócić okropnemu mężowi. A co dopiero, kiedy wejście w nowy związek to grzech i zakaz przyjmowania komunii.
Niekatoliczki też często z obawy przed samotnością i "tym, co ludzie powiedzą" tkwią w toksycznych związkach Tutaj problemem nie jest tak naprawdę religia, a lęk ludzi przed samotnością.

Zresztą, do katolicyzmu naprawdę nikt nie zmusza. Skoro dana kobieta jest katoliczką (z wyboru), to nic dziwnego, że chce żyć zgodnie z nakazami KK. Jej sprawa...

Cytat:
Poza tym, nie oszukujmy się, jakie szanse na znalezienie nowego partnera ma np. kobieta z 3 czy 4 małych dzieci.
Małe. Ale to przecież tak samo małe ma kobieta niekatolicka.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 21:26   #175
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Seksualne problemy katolików

Wiem, że te same problemy występują w związkach niekatolickich i u tych, że tak powiem, mniej gorliwych katolików.
Ale zasadnicza różnica polega na tym, że gdyby co bardziej hardkorowe (czyli facet wyprowadza się do kochanki, gdy żona jest w ciąży lub mają niemowlaka, wyzywa od szmat, bije...coś w tym stylu: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?...er=asc&start=0 ) wątki z forum kryzys, to 90% porad brzmiałoby: rozwód, najlepiej z orzeczeniem o jego winie i układaj sobie życie z kimś innym, lepszym, bo masz prawo być szczęśliwa. Bo nie oszukujmy się, jest to jedyne sensowne wyjście z tej sytuacji.

A tam (fakt, że nie zawsze, ale b.często) padają rady jak modlitwa, zastanów się, co Ty złego mu zrobiłaś, znoś z pokorą, mężczyzna to głowa rodziny, może się zmieni, módl się, jedź na rekolekcje, postaraj się męża zauroczyć, to wina kochanki, więc może porozmawiaj z nią i z jej bliskimi, upraszaj łaski przez nawet 30 lat.
I nie same problemy zaskakują, bo takie jest życie, tylko metody ich rozwiązywania.

Niby jeśli ktoś wybiera bycie katoliczką, to powinien się dostosować. Tylko w ilu przypadkach jest to w pełni świadomy wybór, a w ilu związany z tradycją i przekazywany nawet oficjalnie (religia katolicka w szkołach!) w naszym kraju? Ludziom od dzieciństwa wpaja się te schematy i zasady, to jaki oni mają potem wybór, zwłaszcza w tych bardziej gorliwych rodzinach, gdzie rozwód to wielki wstyd i ogólnie "u nas w rodzinie rozwodów nie ma".
Przecież kobiecie w ortodoksyjnym islamie, którą dajmy na to ojciec z bratem podpalili, bo spojrzała zbyt namiętnie na obcego mężczyznę, nie powiemy, że to przecież "jej wybór", bo takiego jest wyznania, w dodatku odłamu ortodoksyjnego, i powinna się dostosować, nie?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 22:11   #176
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Wiem, że te same problemy występują w związkach niekatolickich i u tych, że tak powiem, mniej gorliwych katolików.
Ale zasadnicza różnica polega na tym, że gdyby co bardziej hardkorowe (czyli facet wyprowadza się do kochanki, gdy żona jest w ciąży lub mają niemowlaka, wyzywa od szmat, bije...coś w tym stylu: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?...er=asc&start=0 ) wątki z forum kryzys, to 90% porad brzmiałoby: rozwód, najlepiej z orzeczeniem o jego winie i układaj sobie życie z kimś innym, lepszym, bo masz prawo być szczęśliwa. Bo nie oszukujmy się, jest to jedyne sensowne wyjście z tej sytuacji.
Dla Ciebie jedyne sensowne, dla mnie też, ale dla katolików nie. Ich sprawa, naprawdę... Nie powiem, przykro się patrzy jak ktoś nadal ma nadzieję, że "mąż wróci i będzie jak dawniej", ale każdy ma prawo czekać i wierzyć, że będzie lepiej...
Zwłaszcza, że katolik ma jeszcze w perspektywie życie wieczne, w którym wynagrodzone zostaną jego ziemskie cierpienia...

Cytat:
A tam (fakt, że nie zawsze, ale b.często) padają rady jak modlitwa, zastanów się, co Ty złego mu zrobiłaś, znoś z pokorą, mężczyzna to głowa rodziny, może się zmieni, módl się, jedź na rekolekcje, postaraj się męża zauroczyć, to wina kochanki, więc może porozmawiaj z nią i z jej bliskimi, upraszaj łaski przez nawet 30 lat.
I nie same problemy zaskakują, bo takie jest życie, tylko metody ich rozwiązywania.
Przykre, wiem o tym... Samej mi się przykro na coś takiego patrzy. Ale od razu przypominam sobie setki analogicznych wątków na Wizażu + sensowne odpowiedzi Wizażanek. Co one zmieniły? W większości przypadków nic. Dziewczyna usłyszała, że ma prawo do rozwodu, że ma prawo żądać alimentów, ułożyć życie na nowo... I nie zrobiła niczego, bo liczyła, że jednak "Misio się zmieni". A wątpię by wszystkie albo chociaż większość autorek tych wątków to były wierzące i praktykujące katoliczki.

Cytat:
Niby jeśli ktoś wybiera bycie katoliczką, to powinien się dostosować. Tylko w ilu przypadkach jest to w pełni świadomy wybór, a w ilu związany z tradycją i przekazywany nawet oficjalnie (religia katolicka w szkołach!) w naszym kraju? Ludziom od dzieciństwa wpaja się te schematy i zasady, to jaki oni mają potem wybór, zwłaszcza w tych bardziej gorliwych rodzinach, gdzie rozwód to wielki wstyd i ogólnie "u nas w rodzinie rozwodów nie ma".
Tyle, że większość osób próbuje wybrnąć z takiej sytuacji poprzez bycie tzw. niedzielnym katolikiem. Co niedzielę do kościółka to tak, ale antykoncepcję stosuje, nie modli się w domu itp.
A jak ktoś już w dorosłym życiu naprawdę żyje w zgodzie z KK, a nie tylko na pokaz, to raczej jest katolikiem. I raczej wie o co chodzi w tej wierze. Dlatego trudno powiedzieć, że jest zmuszany przez innych do życia w zgodzie z KK.

Cytat:
Przecież kobiecie w ortodoksyjnym islamie, którą dajmy na to ojciec z bratem podpalili, bo spojrzała zbyt namiętnie na obcego mężczyznę, nie powiemy, że to przecież "jej wybór", bo takiego jest wyznania, w dodatku odłamu ortodoksyjnego, i powinna się dostosować, nie?
Zgadzam się.
Chociaż wiele katoliczek to osoby, które naprawdę chcą być dobrymi katolikami Gdyby przecież nie chciały, to nie szukałyby pomocy na forum katolickim. Gdyby gardziły całą tą religią, to szukałyby raczej forów, na których ktoś im powie "jak sobie poradzić z tą sytuacją, żeby katolicka rodzina nie gadała i żeby jednocześnie nie być niewolnicą męża"
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-12, 23:03   #177
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: Seksualne problemy katolików

Przeczytałam większość wątku i im dalej tym szerzej mi się oczy otwierały ze zdziwienia.

Po pierwsze mam wrażenie, że większość katolików, którzy mają opisane tutaj problemy traktuje swoją wiarę zgodnie z tradycją judaistyczną: czyli dba o przestrzeganie nakazów i zakazów niekoniecznie zastanawiając się nad tym co się za tymi zakazami i nakazami kryje. I to właśnie prowadzi do bardzo dziwnych interpretacji. To działa trochę podobnie jak obżeranie się potrawami bezmięsnymi w czasie postu- bo przecież mięsa się nie je więc jest ok, ale nie o to chyba chodzi.

Jakoś nie uważam za dziwne, że ludzie szukają u księdza porady dotyczącej tego czy ich zachowanie jest etyczne czy nie. Martwi mnie jednak, że porady te są raczej instruktażem co wolno a czego nie a nie wyjaśnieniem co jest naprawdę istotne w katolickim pożyciu intymnym (wzajemność, szacunek, otwarcie na życie i tak dalej). Takie podejście prowadzi do tego właśnie, że ludzie zaczynają obsesyjnie zastanawiać się, czy to co robią to już grzech czy nie.

Kolejnym problemem jest również wybiórcze traktowanie nauk Kościoła. Gdyby ludzie faktycznie starali się żyć zgodnie ze swoją wiarą to ani nie zostawialiby współmałżonków, nie cudzołożyli i nie zamienialiby życia najbliższych w piekło tłumacząc jeszcze do tego sobie i wszystkim naokoło że ich zachowanie jest normalne i dobre. W związku z tym to nie nauki Kościoła stanowią problem ale ludzie, którzy wprowadzają je w życie w bardzo dziwny sposób.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 07:18   #178
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Seksualne problemy katolików

Ale oni są dla "maluczkich" wyrocznią zwalniającą z samodzielnego myślenia.
Kiedyś przeczytałam dyskusję na forum katolickim o seksie oralnym. W jakich sytuacjach to grzech (gdy zamiast pełnego stosunku waginalnego) a kiedy nie (gdy jest traktowany jako gra wstępna). Niektórzy ludzie tak się bali grzechu, że na szelki wypadek takiego seksu nie uprawiają, by w "wirze namiętności" mężczyzna jednak nie uronił cennego nasienia powodując grzech. Inna pani twierdziła, że nie chce takiego seksu jako elementu gry wstępnej, bo się małżonkowi spodoba bardziej od "normalnego seksu" i pewnie skończy się na jego zdradzie z jakąś panią, która pozwoli doprowadzić taki stosunek do końca, do wytrysku. Lepiej więc nie kusić diabła.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 08:33   #179
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Seksualne problemy katolików

vixen przyznaję, że nie czytałam całego wątku, ale:
polecam książkę Knotza "Seks jest boski" lub "Seks jakiego nie znacie"

Uważam, ze ta książka powinna byc lektura obowiązkową katolika. (zarówno osb duchownych jak i świeckich). Od razu ludzie głosiliby mniej herezji i byliby szczęśliwsi i spokojniejsi.

Oczywiście dotyczy głównie seksu małżeńskiego.
I od początku przekaz jest taki, że seks jest ważny, pożądany,błogosławiony przez Boga; powinien być radosny i pełen przyjemności.

Siedzenie po ciemku i pod kołdrą to stereotyp i wg mnie głupota
(no chyba, że ktoś bardzo lubi)




Jeśli chodzi o ograniczenia: są, rzecz jasna. Nic czego nie można zaakceptować. Zresztą ludzie niewierzący tez mają swoje ograniczenia dotyczące tego: kiedy, jak i z kim.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici

Edytowane przez ***luna
Czas edycji: 2011-03-13 o 08:42
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-13, 08:48   #180
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Seksualne problemy katolików

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
A tam (fakt, że nie zawsze, ale b.często) padają rady jak modlitwa, zastanów się, co Ty złego mu zrobiłaś, znoś z pokorą, mężczyzna to głowa rodziny, może się zmieni, módl się, jedź na rekolekcje, postaraj się męża zauroczyć, to wina kochanki, więc może porozmawiaj z nią i z jej bliskimi, upraszaj łaski przez nawet 30 lat.
I nie same problemy zaskakują, bo takie jest życie, tylko metody ich rozwiązywania.
To jest właśnie przerażające. Miałam nadzieję, że takie myślenie zaczyna powoli wymierać i że istnieje może jeszcze tylko w przekonaniu starszych osób, ale jednak jak widzę żyje i ma się świetnie. Nie rozumiem tylko, dlaczego to kobieta jest tą wieczną cierpiętnicą, niosącą krzyż? Ma opiekować się ósemką dzieci, dbać o męża, mieć ochotę na seks zawsze kiedy on ma, podsuwać mu obiadki pod nos, modlić się i dziękować za to, co jej los przyniósł... A mężczyzna - szef, głowa rodziny podejmująca najważniejsze decyzje. Taki obraz się niestety wyłania z tych porad.

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Niektórzy ludzie tak się bali grzechu, że na szelki wypadek takiego seksu nie uprawiają, by w "wirze namiętności" mężczyzna jednak nie uronił cennego nasienia powodując grzech. Inna pani twierdziła, że nie chce takiego seksu jako elementu gry wstępnej, bo się małżonkowi spodoba bardziej od "normalnego seksu" i pewnie skończy się na jego zdradzie z jakąś panią, która pozwoli doprowadzić taki stosunek do końca, do wytrysku. Lepiej więc nie kusić diabła.
No i gdzie w takim przypadku radość z seksu? Gdzie w ogóle jakaś namiętność, kiedy z termometrem w jednej dłoni i notesikiem w drugiej skrupulatnie planuje się każde zbliżenie? Szczerze powiedziawszy, mnie potem wcale nie dziwi, jak od takiej żony mąż ucieka do kochanki. I to wcale nie dlatego, że się nie nauczył samoopanowania albo uprawiał seks przed ślubem tylko dlatego, że ja sama bym dostała świra, jakbym musiała sobie z jakiś dziwnych przyczyn odmawiać seksu z własnym facetem, a jeśli ten seks już by był, to pozbawiony namiętności, jedna pozycja i koniec, bo inaczej grzech.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-10 16:41:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.