Rozstanie z facetem, cz. XVIII - Strona 21 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-02, 23:32   #601
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Hej Wam!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 23:33   #602
pauCaa
Raczkowanie
 
Avatar pauCaa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: gogolin:)
Wiadomości: 76
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;26672756]Logicznie myśląc, jeśli ktoś nas skrzywdził to nie chcemy mieć z tą osobą wspólnego. Oczywiście ja logicznie nie myślę. Zauważam, że wcale nie staram się zapominać, że nie zaczęłam nowego życia, tylko czekam. robię wszystko mechanicznie i tylko jedna myśl mi towarzyszy 'może to dziś?' czekam na jakiegoś smsa od niego, telefon, kiedy powie, że popełnił największy błąd swojego życia, że kocha i chce byc ze mną.
Miała któraś z Was tak? Jak sobie z tym radzic? [/QUOTE]

miałam tak na początku, stałam w takim martwym punkcie, niby żyłam, ale tak jak by nie do końca... teraz wydaje mi sie ze próbuje iść do przodu, mam kryzysy i to jest najgorsze, wszyscy mi mowia ze on bedzie chcial od mnie wrocic, i boje sie tego momentu, wiem jak mam zareagowac, ze go wyrzucic i nawet z nim nie rozmawiac, ale nie wiem czy bede tak umiała jak beda emocje i uczucia...
dzisiaj ma moc, siłe i energie, zeby sie z tym wszystkim zmierzyć i pokazać samej sobie ze jestem dla siebie wartościowa i ze zaden facet tego nie zmieni, chyba kazda z was po tym jak zostala rzucona, czula sie beznadziejnie i ze nikt jej nie chce... ale to oni nas zostawiaja i odchodzą i to oni tracą a nie my
pauCaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 23:37   #603
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Mnie już całkiem pogieło...




Byłam na grillu u byłego. Wiem, wiem co sobie pomyślicie.
Ale to jest takie poplątane.. Grrr.





Gdyby mój eks zrobił grilla ze złota i dawałby jeszcze upominki od Burberry to bym za Chiny nie poszła!

Same sobie źle robicie, same się na cierpienie skazujecie, ale to Wasze życie.


Kurcze, teraz jak sobie pomyśle, że zachowywałam się podobnie, to aż mnie ściska! Ale najwyraźniej trzeba na sobie przetestować stos upokorzen i innych takich i wtedy, jak człek po dupie dostanie, to się opamieta!

Edytowane przez lily92920
Czas edycji: 2011-05-03 o 00:16
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 23:39   #604
niquolle
Rozeznanie
 
Avatar niquolle
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez pauCaa Pokaż wiadomość
ja tez jakos nie umiem przebywac w towarzystwie innych facetow... czuje sie jak bym zdradzala swojego eks...
a ja nawet nie tyle, że nie umiem, bo ostatnio pisałam, że nawet potrafię sobie wyobrazić swoje życie u boku kogoś innego, ale wiadomo.. teoria swoje - praktyka swoje..
spotkałam się kolegą ot tak.. bez żadnych zamiarów, bez niczego.. chciałam miło spędzić czas.. było fajnie, naprawdę.. ale jak wróciłam to jakoś ogarnął mnie smutek i płacz.. i wszystko stanęło mi przed oczami..
ale już się ogarnęła.. chwilowe załamanie.. wiem, że będzie jeszcze kilka(naście) takich załamań, ale JESTEM SILNA!!!

i dodam (bardzo niemiłe to będzie stwierdzenie, ale trudno! muszę), że życzę Mu, aby trafił na taką lafiryndę, która da Mu nie źle popalić!!!] która nie będzie tak wyrozumiała w stosunku do Niego, jak ja byłam.. musiałam, wybaczcie!! [od razu mi lepiej]
__________________

Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola..

niquolle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 23:54   #605
Nanya_dnb
Zadomowienie
 
Avatar Nanya_dnb
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 212
GG do Nanya_dnb
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość





Gdyby mój eks zrobił grilla ze złota i dawałby jeszcze upominki od Burberry to bym za Chiny nie poszła!

Same sobie źle robicie, same się na cierpienie skazujecie, ale to Wasze życie.


Kurcze, teraz jak sobie pomyśle, że zachowywałam się podobnie, to aż mnie ściska! Ale najwyraźniej trzeba na sobie przetestowac sros upokorzen i innych takich i wtedy, jak człek po dupie dostanie, to się opamieta!

__________________
Bóg dał ci rozum wiec z niego korzystaj!

“Nie musisz patrzeć z zazdrością na własność innych; nikt nie posiada tego, czego nie mógłbyś zdobyć sam, bez zabierania drugiemu czegokolwiek.”
Nanya_dnb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 23:55   #606
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość





Gdyby mój eks zrobił grilla ze złota i dawałby jeszcze upominki od Burberry to bym za Chiny nie poszła!

Same sobie źle robicie, same się na cierpienie skazujecie, ale to Wasze życie.


Kurcze, teraz jak sobie pomyśle, że zachowywałam się podobnie, to aż mnie ściska! Ale najwyraźniej trzeba na sobie przetestowac sros upokorzen i innych takich i wtedy, jak człek po dupie dostanie, to się opamieta!
Tak, tak. Teraz to wiem.
Człek mądry po szkodzie przecież..

Najgorszy jest fakt iż były ma nadzieję, że wrócę do niego.
Powiedział, że bardzo żałuje wszystkiego a z tym kolegą "adwokatem" to nie bylo do konca tak. Wytłumaczył mi to i wiele innych spraw. Słuchałam bo słuchałam.. I chociaż mówił porzadnie, a w stosunku do matki jest po prostu przemiły to nie wiem co mam o tym myśleć..

Może i byłam pod wrażeniem. Ale.. No własnie. Nie chcę rozkminać czy on się zmienił czy nie. Czy wrócić, czy kocha...

Jego matka chociaż była temu przeciwna ( nie chciała by mnie krzywdził, ona coś o tym wie. ) powiedziała, że bym dała sobie czas na przemyślenie i żebym zdecydowała czy potrafię mu zaufać i spróbowac od nowa czy nie.

Chore to jest. Ja jestem chora.
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 00:36   #607
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Nanya_dnb Pokaż wiadomość



Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Tak, tak. Teraz to wiem.
Człek mądry po szkodzie przecież..

Najgorszy jest fakt iż były ma nadzieję, że wrócę do niego.
Powiedział, że bardzo żałuje wszystkiego a z tym kolegą "adwokatem" to nie bylo do konca tak. Wytłumaczył mi to i wiele innych spraw. Słuchałam bo słuchałam.. I chociaż mówił porzadnie, a w stosunku do matki jest po prostu przemiły to nie wiem co mam o tym myśleć..

Może i byłam pod wrażeniem. Ale.. No własnie. Nie chcę rozkminać czy on się zmienił czy nie. Czy wrócić, czy kocha...

Jego matka chociaż była temu przeciwna ( nie chciała by mnie krzywdził, ona coś o tym wie. ) powiedziała, że bym dała sobie czas na przemyślenie i żebym zdecydowała czy potrafię mu zaufać i spróbowac od nowa czy nie.

Chore to jest. Ja jestem chora.
Słuchaj ludzi doświadczonych poprzez obcowanie z debilami, czyli z eksami!

Z własnego doświadczenia radze Ci sie dostosować do moich rad i innych tego typu. Oszczędzisz sobie tylko cierpienia i szybciej się wyleczysz.
Nie wolno Ci robić sobie nadzieji. Lepiej jest myśleć zle albo najlepiej wogóle nie myśleć i mieć miłą nispodziewanke niż snuć pozytywne wizje i się niemile rozczarować!
Nie chodz na żadne grille i te sprawy. Ja Was tutaj nie rozkminiam, ja nie moge być od 5 mies. na żadnej imprezie tam gdzie eks bo wręcz rzygam nim. Kazda impreza z nim była dla mnie nieudana, wiec nie czaje, jak Wy sobie możecie z usmieszkami na twarzach jezdzic na jakieś głupie grille! Ja unikam takich imprez z nim w tle jak ognia. Mam swoich i tylko swoich znajomych, wiecej mi do szczescia nie potrzeba! Najlepiej zminimalizowac kontakt do niezbędnego minimum, jak spotkania "musowe" w pracy czy w szkole, "Cześć" na ulicy...
Nie słuchaj rad jakiś obcych matek, matki zawsze stoja za swoimi dziecmi i nieważne jakby Cię ubóstwiała, to i tak ona jest za nim i dąży do jego dobra... Lepiej słuchaj nas i siebie samej! Ja też myślałam jaki to wizaz zły, bo sie ze mnie śmieje, że kaczki z eksem karmiłam,a teraz sobie myśle, że trza było mu w zęby dać jak wogóle spacery mi proponował!

Nie jesteś chora, jesteś poprostu... zraniona!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 09:43   #608
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

ja tak sobie was czytam, kiedyś już tu byłam i niestety muszę wam powiedzieć, że spotykanie się z eksem (wszelkie związki bez zobowiązań, przyjaźnie, łudzenie się) kończy się jeszcze większą krzywdą. w moim przypadku pogłębiają się przez to zaburzenia z jedzeniem
po raz kolejny wylądowałam na tabletkach uspakajających..
moja sprawa z eksem to już 2 lata (2 + rok razem) - w ciągu tych dwóch lat nie znalazłam nikogo, bo cały czas jestem z nim psychicznie związana... krzywdzę sama siebie.. niestety chłopak nie powie mi, że mam "spier**" bo sam nie wie czego chce.

odbudowałam swoje poczucie wartości, mam przyjaciół, świetne wyniki w nauce, ale dopóki on jest w moim życiu spokoju zaznać nie mogę.. postanowiłam z tym skończyć po tym jak mnie znowu skrzywdził tylko czy ja dam radę... ile razy już miał być koniec
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 10:36   #609
Jacqueline__
Zakorzenienie
 
Avatar Jacqueline__
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez niquolle Pokaż wiadomość

i dodam (bardzo niemiłe to będzie stwierdzenie, ale trudno! muszę), że życzę Mu, aby trafił na taką lafiryndę, która da Mu nie źle popalić!!!] która nie będzie tak wyrozumiała w stosunku do Niego, jak ja byłam.. musiałam, wybaczcie!! [od razu mi lepiej]

tez jak mam napady złości na mojego M. to krzyczę do moich czterech ścian, do odbicia w lustrze że nie życzę mu źle, ale jeśli się rozejdziemy po tej przerwie to że zrozumie jak mnie potraktował jak któraś lala go ładnie wyrobi. mój kolega mi cały czas powtarza że zło zawsze powraca, więc jest szansa.


[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;26672756]Logicznie myśląc, jeśli ktoś nas skrzywdził to nie chcemy mieć z tą osobą wspólnego. Oczywiście ja logicznie nie myślę. Zauważam, że wcale nie staram się zapominać, że nie zaczęłam nowego życia, tylko czekam. robię wszystko mechanicznie i tylko jedna myśl mi towarzyszy 'może to dziś?' czekam na jakiegoś smsa od niego, telefon, kiedy powie, że popełnił największy błąd swojego życia, że kocha i chce byc ze mną.
Miała któraś z Was tak? Jak sobie z tym radzic? [/QUOTE]


taaa. bo to jest taka ironia- płaczesz przez tego jednego faceta, ale tylko do niego masz ochotę się przytulić.. albo że nienawidzisz Go- za to że Go kochasz..

nie wiem jak sobie z tym radzić, sama sobie nie umiem pomóc.. też ciągle czekam, aż jaśnie księciu 'odpocznie od związku' i da znać co będzie. to jest żałosne. ale kocham Go piękną miłością. . .
__________________
carpe diem


Jacqueline__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 11:21   #610
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość
ja tak sobie was czytam, kiedyś już tu byłam i niestety muszę wam powiedzieć, że spotykanie się z eksem (wszelkie związki bez zobowiązań, przyjaźnie, łudzenie się) kończy się jeszcze większą krzywdą. w moim przypadku pogłębiają się przez to zaburzenia z jedzeniem
po raz kolejny wylądowałam na tabletkach uspakajających..
moja sprawa z eksem to już 2 lata (2 + rok razem) - w ciągu tych dwóch lat nie znalazłam nikogo, bo cały czas jestem z nim psychicznie związana... krzywdzę sama siebie.. niestety chłopak nie powie mi, że mam "spier**" bo sam nie wie czego chce.

odbudowałam swoje poczucie wartości, mam przyjaciół, świetne wyniki w nauce, ale dopóki on jest w moim życiu spokoju zaznać nie mogę.. postanowiłam z tym skończyć po tym jak mnie znowu skrzywdził tylko czy ja dam radę... ile razy już miał być koniec

brawo !
świetne stwierdzenie.
Szkoda, że ja tego nie zrozumiałam wcześniej.
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 11:23   #611
jasmine23
Rozeznanie
 
Avatar jasmine23
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 813
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Czytam Wasze wypowiedzi i choć trochę mi lżej... Bo widzę ze można sobie poradzić i ze nie jestem sama, ale od smutku mnie skręca. Cały czas bym leżała w łóżku żeby przetrwać teraz ten czas kiedy jestem sama, a obudzić się u boku ze wspaniałym facetem, który będzie mnie kochał .... ale się rozmarzyłam.
No własnie, moj problem jest teraz taki, że co z tego, jak nawet bedzie ktos nowy (ale to bardzo bardzo dlugo chyba musze poczekac i sie wyleczyc z byłego), jesli ten ktos mnie pokocha np. na 2 lata. A co potem? Znow rozstania, placz i bol? Ja sie teraz strasznie boje i nie wiem czy bede potrafila komus zaufać, a bardzo chce kogoś kochać. Próbuje sie jakos ogarnac, wybic sobie z głowy plany które miałam na przyszłość z ex, ale to jest takie trudne... Jestem zupełnie sama, nawet kolezanek, ktore by mnie wysłuchały brak To skończy sie depresją..
__________________
Mój blog [/CENTER]
jasmine23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 11:31   #612
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 170
Cool Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Jacqueline__ Pokaż wiadomość
nie wiem jak sobie z tym radzić, sama sobie nie umiem pomóc.. też ciągle czekam, aż jaśnie księciu 'odpocznie od związku' i da znać co będzie. to jest żałosne. ale kocham Go piękną miłością. . .

Ahm, czyli jak Jaśnie Księciu zdecyduje się na kontynuowanie związku to przylecisz jak sikorka do karmika?

A nie pomyślałaś że takie czekanie na niego stawia Cię w złym świetle? Jeśli on zobaczy że siedziałaś w domu i czekałaś na jego znak to jemu szybko się odwidzi. Bardzo szybko..

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Cytat:
Napisane przez jasmine23 Pokaż wiadomość
Czytam Wasze wypowiedzi i choć trochę mi lżej... Bo widzę ze można sobie poradzić i ze nie jestem sama, ale od smutku mnie skręca. Cały czas bym leżała w łóżku żeby przetrwać teraz ten czas kiedy jestem sama, a obudzić się u boku ze wspaniałym facetem, który będzie mnie kochał .... ale się rozmarzyłam.
No własnie, moj problem jest teraz taki, że co z tego, jak nawet bedzie ktos nowy (ale to bardzo bardzo dlugo chyba musze poczekac i sie wyleczyc z byłego), jesli ten ktos mnie pokocha np. na 2 lata. A co potem? Znow rozstania, placz i bol? Ja sie teraz strasznie boje i nie wiem czy bede potrafila komus zaufać, a bardzo chce kogoś kochać. Próbuje sie jakos ogarnac, wybic sobie z głowy plany które miałam na przyszłość z ex, ale to jest takie trudne... Jestem zupełnie sama, nawet kolezanek, ktore by mnie wysłuchały brak To skończy sie depresją..
Żeby nie skończyło się depresją to musisz sama chcieć. Wkręcanie sobie, przeżywanie i rozmyślanie na pewno w tym nie pomaga.

Niestety, nie da się w jeden dzień zapomnieć o miłości która zmieniła nasze życie. Nie nastawiaj się na nowy związek tylko poczekaj aż serce się zagoi. to może trochę potrwać, ale tylko wtedy zrozumiesz co robiłaś źle a co dobrze.. życie nas cały czas doświadcza.
Siedzę już na tym wątku dobre 3 miesiące i widzę na własne oczy, że można się pozbierać! tak, można! za kilkanaście tygodni przypomnisz moje słowa i przyznasz mi rację. Ale podstawowa zasada to CHCIEĆ
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 11:38   #613
pauCaa
Raczkowanie
 
Avatar pauCaa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: gogolin:)
Wiadomości: 76
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez jasmine23 Pokaż wiadomość
Czytam Wasze wypowiedzi i choć trochę mi lżej... Bo widzę ze można sobie poradzić i ze nie jestem sama, ale od smutku mnie skręca. Cały czas bym leżała w łóżku żeby przetrwać teraz ten czas kiedy jestem sama, a obudzić się u boku ze wspaniałym facetem, który będzie mnie kochał .... ale się rozmarzyłam.
No własnie, moj problem jest teraz taki, że co z tego, jak nawet bedzie ktos nowy (ale to bardzo bardzo dlugo chyba musze poczekac i sie wyleczyc z byłego), jesli ten ktos mnie pokocha np. na 2 lata. A co potem? Znow rozstania, placz i bol? Ja sie teraz strasznie boje i nie wiem czy bede potrafila komus zaufać, a bardzo chce kogoś kochać. Próbuje sie jakos ogarnac, wybic sobie z głowy plany które miałam na przyszłość z ex, ale to jest takie trudne... Jestem zupełnie sama, nawet kolezanek, ktore by mnie wysłuchały brak To skończy sie depresją..
też strasznie boje sie ze ni bede umiala zaufac, juz wiem ze nie bede umiala.. straszne to jest,bo poznalam fajnego faceta, ale po co to wszystko, w glowie ma tylko ex i te dobre i niestety zle wspomnienia, i wydaje mi sie ze kazdy facet taki jest... w ogole ja juz sama nie wiem jak powinnien wygldac dobry zwiazek, jest tyle schematow i tak ludzie sie strasznie czesto rozchodzą, zawsze myslam ze ja z ex bedziemy potrafili to zrobic jakos normalnie po ludzku, a sie nie udalo, straszne to jest ze facet dzien wczesniej mowil mi jak to mnie kocha i w ogole, a na drugi dzien po poprstu mnie zostawil i w ogole sie o mnie nie martwil, ja tego nie rozumiem, ze faceta to tak łatwo przychodzi...
pauCaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 12:03   #614
jasmine23
Rozeznanie
 
Avatar jasmine23
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 813
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez pauCaa Pokaż wiadomość
też strasznie boje sie ze ni bede umiala zaufac, juz wiem ze nie bede umiala.. straszne to jest,bo poznalam fajnego faceta, ale po co to wszystko, w glowie ma tylko ex i te dobre i niestety zle wspomnienia, i wydaje mi sie ze kazdy facet taki jest... w ogole ja juz sama nie wiem jak powinnien wygldac dobry zwiazek, jest tyle schematow i tak ludzie sie strasznie czesto rozchodzą, zawsze myslam ze ja z ex bedziemy potrafili to zrobic jakos normalnie po ludzku, a sie nie udalo, straszne to jest ze facet dzien wczesniej mowil mi jak to mnie kocha i w ogole, a na drugi dzien po poprstu mnie zostawil i w ogole sie o mnie nie martwil, ja tego nie rozumiem, ze faceta to tak łatwo przychodzi...
Ja też tego nie potrafię pojac, oni sie po prostu odkochują, szukają innej i żyją dalej.. było miło ok, ale czas na miło z inną... ja też zachodze w głowe czemu im jest łatwiej. Takiemu sie odwidzi i cały nasz swiat lezy w gruzach, i wez tu kobieto sie pozbieraj i poukładaj wszystko na nowo. Swojemu ex cały czas powtarzałam, ze mu zazdroszczę, ze mnie nie kocha, bo choć to ciężkie rozstanie dla nas obojga, to dla mnie, która go nadal kocha to istny koniec świata. Ale trzeba żyć dalej...
__________________
Mój blog [/CENTER]
jasmine23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 12:12   #615
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

jasmine23 nie mów o depresji, bo sama się w to wpędzasz. pomyśl z tej strony - jest maj, zaczyna się robić ciepło, będą wakacje, wyjeżdżaj, spotykaj się ze znajomymi. Przede wszystkim nie kładź się do łóżka! ja niestety byłam w tej sytuacji, że moje rozstanie przypadło na zimę - zero ochoty na wychodzenie bo i nie było gdzie, więc 3 miesiące przeleżałam, przespałam, przebeczałam.. gdybym mogła cofnąć czas, wszystko rozegrałabym zupełnie inaczej

ja już na szczęście nie muszę się borykać z depresją, brakiem poczucia własnej wartości czy temu podobnymi uczuciami. Teraz pozostaje mi tylko psychiczne uwolnienie się, a to jest jak dla mnie mission impossible. Więc dziewczyny, nie popełniajcie tych samych błędów co ja i pewnie większość wypowiadających się w tym wątku... bo co z tego że się wyleczycie z depresji itp jak nadal będziecie tkwić w czymś toksycznym co w końcu i tak obróci się przeciwko wam:/ i jeszcze przestroga dla tych silnych, co niby wiedzą, że dadzą radę z przyjaźnią, związkiem bez zobowiązań itp - ja też tak myślałam, i że eks w końcu wróci. efekt? kolejne 5 miesięcy zmarnowane....

a dla wszystkich, których eks zwabia i znowu odstawia - http://www.youtube.com/watch?v=z4nKOzk8qbw - mi ta piosenka baaardzo poprawia humor
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 12:15   #616
pauCaa
Raczkowanie
 
Avatar pauCaa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: gogolin:)
Wiadomości: 76
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez jasmine23 Pokaż wiadomość
Ja też tego nie potrafię pojac, oni sie po prostu odkochują, szukają innej i żyją dalej.. było miło ok, ale czas na miło z inną... ja też zachodze w głowe czemu im jest łatwiej. Takiemu sie odwidzi i cały nasz swiat lezy w gruzach, i wez tu kobieto sie pozbieraj i poukładaj wszystko na nowo. Swojemu ex cały czas powtarzałam, ze mu zazdroszczę, ze mnie nie kocha, bo choć to ciężkie rozstanie dla nas obojga, to dla mnie, która go nadal kocha to istny koniec świata. Ale trzeba żyć dalej...
ja naszczęscie nie wiem co moj ex mysli i czuje, i chyba dobrze, chociaz moze za duzo sobie wkrecam przez to.. tylko w momencie kiedy mnie zostawil powiedzial ze przestal mnie juz kochac(to bylo ponad miesiac temu) a teraz cisza i zero kontaktu... mi strasznie brakuje jego obecnosci i rzeczy ktore robilismy razem, tego wspolnego życia...
pauCaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 12:20   #617
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

hej dziewczyny. dowiedzialam sie ze mój eks ma jakas panne (dodam ze z dzieckiem!!!) i wiecie co? nie poczulam zadnej zazdrości, nawet łza mi się w oku nie zakrecila. jedyne co poczulam to frustracje ze zmarnowalam 3 lata swojego zycia z takim czlowiekiem!!! tym co robi - imprezy, dziewczyny, picie uświadomil mi, że już NIGDY NIE CHCE MIEC NIC WSPOLNEGO Z TYM CZLOWIEKIEM!!! resztki uczuc jakie do niego zywilam, tesknota minela w jednej chwili!!! ludzie dookolam mowią ze on jest chyba chory psychicznie ze w glowie mu sie poprzestawialo ... ale mnie to juz nic nie obchodzi!!! obiecalam sobie tylko ze jak go spotkam to skope mu jaja - tak dla wlasnej satysfakcji zeby mnie zapamietal
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 12:28   #618
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość
ja tak sobie was czytam, kiedyś już tu byłam i niestety muszę wam powiedzieć, że spotykanie się z eksem (wszelkie związki bez zobowiązań, przyjaźnie, łudzenie się) kończy się jeszcze większą krzywdą. w moim przypadku pogłębiają się przez to zaburzenia z jedzeniem
po raz kolejny wylądowałam na tabletkach uspakajających..

moja sprawa z eksem to już 2 lata (2 + rok razem) - w ciągu tych dwóch lat nie znalazłam nikogo, bo cały czas jestem z nim psychicznie związana... krzywdzę sama siebie.. niestety chłopak nie powie mi, że mam "spier**" bo sam nie wie czego chce.

odbudowałam swoje poczucie wartości, mam przyjaciół, świetne wyniki w nauce, ale dopóki on jest w moim życiu spokoju zaznać nie mogę.. postanowiłam z tym skończyć po tym jak mnie znowu skrzywdził tylko czy ja dam radę... ile razy już miał być koniec
Bez sensu jak dla mnie. Szkoda czasu i młodości. Z takiej patologii już zdrowego związku nie stworzycie!

Przerabiałam. Ale jak doszłam do wniosku, że już nigdy nie bede z eksem choćby bardzo tego chciał i teraz łapie się za tego innego (starsze bywalczynie wiedza o kogo chodzi ) to moje problemy i nerwy poszły w siną dal... A eksowi i tak nie wybacze, że sie przez niego w jakieś choróbsko wpakowałam!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:12   #619
niquolle
Rozeznanie
 
Avatar niquolle
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez jasmine23 Pokaż wiadomość
Ja też tego nie potrafię pojac, oni sie po prostu odkochują, szukają innej i żyją dalej.. było miło ok, ale czas na miło z inną... ja też zachodze w głowe czemu im jest łatwiej. Takiemu sie odwidzi i cały nasz swiat lezy w gruzach, i wez tu kobieto sie pozbieraj i poukładaj wszystko na nowo. Swojemu ex cały czas powtarzałam, ze mu zazdroszczę, ze mnie nie kocha, bo choć to ciężkie rozstanie dla nas obojga, to dla mnie, która go nadal kocha to istny koniec świata. Ale trzeba żyć dalej...
a mnie się wydaje [pisała o tym również Malla], że to, iż oni na zewnątrz nie pokazują swojego "bólu" - nie oznacza, że nie przeżywają tego.. po prostu szukają środków [imprezy, koledzy, alkohol,etc], aby o tym nie myśleć.. faceci nie analizują, nie zastanawiają się w takim stopniu, jak my kobiety.. oni rzadko się zwierzają.. a nawet czasem mówią, że jest ok/super, a w środku wcale tak nie jest.. ale to faceci - nie pokazują słabości..
ja bym nawet nie uwierzyła, jak ktoś by mi powiedział, że mój eks ma się super, że jest taki zadowolony, oh-ah.. dla mnie właśnie taka postawa byłaby po prostu podejrzana.. uwierzyłabym, gdyby nasz związek był burzliwy, toksyczny.. może poczuł ulgę, że nie musi więcej udawać, ale nie wierzę, że tego nie przeżywa na swój zakichany sposób..

Cytat:
Napisane przez Jacqueline__ Pokaż wiadomość
tez jak mam napady złości na mojego M. to krzyczę do moich czterech ścian, do odbicia w lustrze że nie życzę mu źle, ale jeśli się rozejdziemy po tej przerwie to że zrozumie jak mnie potraktował jak któraś lala go ładnie wyrobi. mój kolega mi cały czas powtarza że zło zawsze powraca, więc jest szansa.
ja też mu nie życzę źle, ale..
teraz analizując to w miarę na chłodno dochodzę do wniosku, że zarówno w pierwszym, jak i drugim związku - to JA dopasowywałam się do życia moich byłych
to ja w dużej mierze musiałam podporządkować "swój grafik" do nich..
[nie chodzi mi oczywiście o sprawy codzienne, bo dwa związki były na odległość, więc codzienne sprawy - należały tylko do mnie.. mówię tu o poważniejszych decyzjach..]

to mój pierwszy i chyba póki co najważniejszy wniosek na przyszłość..

a ja na złość proponuję tą piosenkę :

http://www.youtube.com/watch?v=A4gBzUwo6Iw

Can't believe you were once just like anyone else
__________________

Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola..

niquolle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:16   #620
pauCaa
Raczkowanie
 
Avatar pauCaa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: gogolin:)
Wiadomości: 76
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez niquolle Pokaż wiadomość
a mnie się wydaje [pisała o tym również Malla], że to, iż oni na zewnątrz nie pokazują swojego "bólu" - nie oznacza, że nie przeżywają tego.. po prostu szukają środków [imprezy, koledzy, alkohol,etc], aby o tym nie myśleć.. faceci nie analizują, nie zastanawiają się w takim stopniu, jak my kobiety.. oni rzadko się zwierzają.. a nawet czasem mówią, że jest ok/super, a w środku wcale tak nie jest.. ale to faceci - nie pokazują słabości..
ja bym nawet nie uwierzyła, jak ktoś by mi powiedział, że mój eks ma się super, że jest taki zadowolony, oh-ah.. dla mnie właśnie taka postawa byłaby po prostu podejrzana.. uwierzyłabym, gdyby nasz związek był burzliwy, toksyczny.. może poczuł ulgę, że nie musi więcej udawać, ale nie wierzę, że tego nie przeżywa na swój zakichany sposób..
moze masz racje, ale jak tak mysle ze moj eks siedzy po drugiej stronie komputera i zaluje, to juz nie jestem taka pewna ze umialabym go wyrzucic jak by przyszedl i błagał o wybaczenia.. wiec lepiej zeby nigdy nie przychodził, chociaż pewnie podświadomi bym tego chciala... sama nie wiem juz, strasznie za nim tęsknie....

Edytowane przez pauCaa
Czas edycji: 2011-05-03 o 13:18
pauCaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:20   #621
magdalenabellacoza
Raczkowanie
 
Avatar magdalenabellacoza
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 379
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Nie widziałam mojego eksa 2 miesiące!! Boże, jak to zleciało...

Nawet nie wiem czy za nim tęsknię... Tylko jestem o niego bardzo zazdrosna... To normalne?

Czasem myślę, że chciałabym go zobaczyć, tylko zobaczyć, wiem, że bym do niego nie podeszła, ani nic, ale później na szczęście przychodzi otrzeźwienie i zastanawiam się po co mi to by było... Napisałam mu życzenia, to wyłam dwa dni, nie wiadomo z jakich powodów...

Cholera, chyba jednak tęsknię.

I faktycznie, warto sobie robić przerwy od tego wątku.
Wcześniej posty innych podnosiły na duchu, teraz przypominają jak to boli.
__________________


"
Życie bywa słodkie, lecz czasami tak bywa, że kiedy bywa słodkie, to idzie się porzygać"

magdalenabellacoza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:27   #622
solideja
Zadomowienie
 
Avatar solideja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Hej,
coraz rzadziej zaglądam na wątek, bo po eksie już zupełnie nie płaczę. Wczoraj zrobiłam test i otworzyłam zdjęcia z wakacji. No ładne, ładną parą byliśmy i wszyscy myśleli że już tak zostanie (były żarty gdy byliśmy na ślubie cywilnym że powinniśmy od razu machnąć swój tacy jesteśmy pięknie dobrani i pewni siebie...), ale co z tego? To było krótko i właściwie już wtedy też były zgrzyty tylko człowiek miał klapki na oczach i wszystko wybaczał, idealizował

Nie warto płakać po eksach, przynajmniej nie na tyle żeby nie ruszyć z tym dalej.

Ale powiem Wam, że nadal jednak rozumiem ten wątek, bo tyle jest facetów na świecie a ja nadal pragnę jednego, mogłam się oszukiwać przez cały związek że tamten rozdział jest zamknięty, ale go oboje nie zamknęliśmy. Mogłabym go ze swojej strony zamknąć, ale chyba ciągle mam nadzieję... Znajomi mnie podpuszczają strasznie żebym coś zrobiła widząc jak się miotam. Przeczekam sesję i potem wezmę się za tego faceta, bo inaczej zawsze będę żałować że nie spróbowałam.

I na jego zdjęcia reaguję uśmiechem i szybszym biciem serca, wciąż i wciąż poza tym ludzie schodzą się po latach, czasami zakochują na zabój jeśli pierwsza strona nie odpuści choć wydawałoby się że nie ma już szans (znam osobiście dwa takie przypadki, obecnie bardzo szczęśliwe po latach), więc może i mi się uda
solideja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:33   #623
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość
Jestem w ciąży z byłym.
Dzisiaj jak mu o tym powiedziałam potraktował mnie okropnie. Powiedział, że mam usunąć ciążę dla niego to nie jest nawet ciąża, tylko zarodek. Mam się tego pozbyć.

Powiedział, że nie spotyka się z blondzią bo go olała. A dzisiaj mi napisał, że się odezwała kilka dni temu, piszą i to, że jestem w ciąży pokzyżowało mu plany, nie może z nią być. Wszystko zepsułam
a ta ✂✂✂ana utleniona szmata powiedziała, że kombinowałam aby zajść w ciążę no myślałam, że spadnę z krzesła.
O jasna cholera! Dopiero teraz to odkryłam!
Howdoi, w szoku jestem, ale wierze w Ciebie, że sobie poradzisz. Jesteś mądrą i silną babeczką! Jakoś będziemy Cie wspierać!
Musisz eksa olać narazie, nie wolno Ci się denerwować! Musisz dbać o siebie Ale potem MUSISZ walczyć o te alimenty!
Który to tydzień? Twoi rodzice już wiedzą?

Cytat:
Napisane przez howdoi Pokaż wiadomość
tak dzisiaj byłam.

Usłyszałam słowa : Gratuluje, jest Pani w ciąży ...

yhhh
Wszystko się ułozy, zobaczysz!


Cytat:
Napisane przez marg0lcia Pokaż wiadomość
Moja mama była zaangażowana od dłuższego czasu w mój związek, miała dość słuchania, jak płaczę w poduszkę po nocach itd. Była pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała. W ogóle na początku cała moja rodzina uważała eksa za supcio chłopaka, takiego ach i och, a teraz... Nie wiem czy by przeżył spotkanie z nimi Powiem wam, że mama najlepiej was zrozumie, wystarczy szczerze porozmawiać. Ja z moją bardzo się zżyłam przez tego idiotę, ona mnie wspierała, tłumaczyła...

Moja mama też sie zaangażowała. I też wszyscy wrodzinie kochali eksa, nawet na imieniny babci był zapraszany. A teraz to by mu oczy wydrapali!



Cytat:
Napisane przez magdalenabellacoza Pokaż wiadomość
Nie widziałam mojego eksa 2 miesiące!! Boże, jak to zleciało...
Ile ja bym dała, żeby mojego nie widzieć 2 miesiące...
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:35   #624
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez solideja Pokaż wiadomość
Hej,
coraz rzadziej zaglądam na wątek, bo po eksie już zupełnie nie płaczę. Wczoraj zrobiłam test i otworzyłam zdjęcia z wakacji. No ładne, ładną parą byliśmy i wszyscy myśleli że już tak zostanie (były żarty gdy byliśmy na ślubie cywilnym że powinniśmy od razu machnąć swój tacy jesteśmy pięknie dobrani i pewni siebie...), ale co z tego? To było krótko i właściwie już wtedy też były zgrzyty tylko człowiek miał klapki na oczach i wszystko wybaczał, idealizował

Nie warto płakać po eksach, przynajmniej nie na tyle żeby nie ruszyć z tym dalej.

Ale powiem Wam, że nadal jednak rozumiem ten wątek, bo tyle jest facetów na świecie a ja nadal pragnę jednego, mogłam się oszukiwać przez cały związek że tamten rozdział jest zamknięty, ale go oboje nie zamknęliśmy. Mogłabym go ze swojej strony zamknąć, ale chyba ciągle mam nadzieję... Znajomi mnie podpuszczają strasznie żebym coś zrobiła widząc jak się miotam. Przeczekam sesję i potem wezmę się za tego faceta, bo inaczej zawsze będę żałować że nie spróbowałam.

I na jego zdjęcia reaguję uśmiechem i szybszym biciem serca, wciąż i wciąż poza tym ludzie schodzą się po latach, czasami zakochują na zabój jeśli pierwsza strona nie odpuści choć wydawałoby się że nie ma już szans (znam osobiście dwa takie przypadki, obecnie bardzo szczęśliwe po latach), więc może i mi się uda
nie znam Twojej sytuacji, ale podejmując drugą próbę musisz się liczyć z możliwością ponownego cierpienia...
przede wszystkim nie daj się zwodzić, jeśli okaże się, że nie wie czego chce i nie potrafi Ci zaoferować tego czego Ty oczekujesz - uciekaj jak najprędzej

a ile minęło czasu od zerwania, kontaktu?
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:38   #625
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez magdalenabellacoza Pokaż wiadomość
Nie widziałam mojego eksa 2 miesiące!! Boże, jak to zleciało...

Nawet nie wiem czy za nim tęsknię... Tylko jestem o niego bardzo zazdrosna... To normalne?

Czasem myślę, że chciałabym go zobaczyć, tylko zobaczyć, wiem, że bym do niego nie podeszła, ani nic, ale później na szczęście przychodzi otrzeźwienie i zastanawiam się po co mi to by było... Napisałam mu życzenia, to wyłam dwa dni, nie wiadomo z jakich powodów...

Cholera, chyba jednak tęsknię.

I faktycznie, warto sobie robić przerwy od tego wątku.
Wcześniej posty innych podnosiły na duchu, teraz przypominają jak to boli.
ja swojego tez nie widzialam, chyba nawet troche dlużej, kontakt tez zerowy, ale czuje sie coraz lepiej, czuje ze zaczynam zyc na nowo, czuje ze rośnie we mnie sila i niedlugo rusze do przodu pomimo tego wszystkiego. zaczynam czuc sie dobrze sama ze soba, nie mysle o powrotach, tesknotach itd( czasami mam gorsza chwile ale to chyba chormony. czuje ze to lato będzie moim czasem i zrobie wszystko zeby tak bylo!!! chce znaleźć sobie normalengo faceta, ale nie teraz, za jakis czas. teraz chce być wolna i cieszyć się tą wolnością bo uświadomilam sobie że od 6 lat właściwie zawsze ktoś był w moim sercu. tobie życzę tego samego!!!
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 13:53   #626
solideja
Zadomowienie
 
Avatar solideja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

nieważne.

Edytowane przez solideja
Czas edycji: 2011-05-03 o 20:54
solideja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 14:02   #627
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

howdoi kurczę myślałam, że Cię już tu nie ma, jednak ja jestem też jeszcze tutaj.

a ja tez durna spotkalam się z exem bo chciał chyba 2 razy, pisze dzweoni nie wiem czy to doprowadzi do powrotu czy co. powiem wam ze chyba nie chce z nim związkui moze mi zalezy na zabawie? nie wyobrazam sobie byc zn imi się wieznie wkurzac co robi, no nigdy go nie kochałam wiec to wielkie love nie bylo predzej zaurocznie bądź co bądź ja się nie odzyam nie psize nie dzwonie i nie latam za nim. i już. moze się już nie odezwie
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 14:07   #628
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 320
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez niquolle Pokaż wiadomość

i dodam (bardzo niemiłe to będzie stwierdzenie, ale trudno! muszę), że życzę Mu, aby trafił na taką lafiryndę, która da Mu nie źle popalić!!!] która nie będzie tak wyrozumiała w stosunku do Niego, jak ja byłam.. musiałam, wybaczcie!! [od razu mi lepiej]
'mój' trafił na taką. jak widać los bywa przewrotny. Teraz to on się leczy z miłosnych niepowodzeń ma nauczkę.


ja może byłabym zdolna wybaczyć. Tzn. nie na takiej zasadzie, że wybaczamy sobie i znowu próbujemy coś wspólnie stworzyć. Nie ma szans. Tylko tak po prostu, dla oczyszczenia atmosfery, już to mam za sobą, ale dalej bez słowa 'przepraszam, byłem dupkiem' .

poza tym mam już na oku innego tak więc kochane - czas leczy rany, to banał ale każda z nas prędzej czy później do tego wniosku dochodzi a dobrze pamiętam, co jeszcze w lutym sie ze mną działo ...
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 14:31   #629
Jacqueline__
Zakorzenienie
 
Avatar Jacqueline__
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Ahm, czyli jak Jaśnie Księciu zdecyduje się na kontynuowanie związku to przylecisz jak sikorka do karmika?

A nie pomyślałaś że takie czekanie na niego stawia Cię w złym świetle? Jeśli on zobaczy że siedziałaś w domu i czekałaś na jego znak to jemu szybko się odwidzi. Bardzo szybko..


heh. kolega dał mi iskierkę nadziei, ale nie chcę za bardzo się jej trzymać. mówił że nic złego się dzieje, że mój M. na prawdę potrzebuje czasu.. nie mogę już tego wszystkiego wytrzymać..


Cytat:
Napisane przez jasmine23 Pokaż wiadomość
Ja też tego nie potrafię pojac, oni sie po prostu odkochują, szukają innej i żyją dalej.. było miło ok, ale czas na miło z inną... ja też zachodze w głowe czemu im jest łatwiej. Takiemu sie odwidzi i cały nasz swiat lezy w gruzach, i wez tu kobieto sie pozbieraj i poukładaj wszystko na nowo. Swojemu ex cały czas powtarzałam, ze mu zazdroszczę, ze mnie nie kocha, bo choć to ciężkie rozstanie dla nas obojga, to dla mnie, która go nadal kocha to istny koniec świata. Ale trzeba żyć dalej...

heh...


QUOTE=niquolle;26679989]

a ja na złość proponuję tą piosenkę :

http://www.youtube.com/watch?v=A4gBzUwo6Iw

Can't believe you were once just like anyone else
[/QUOTE]


ta też jest nie zła po rozstaniach: http://www.youtube.com/watch?v=aDGqH...eature=related

` z całego serca życzę Ci okrutnie beznadziejnych dni
i mam nadzieje wielką, że beze mnie skończysz gdzieś na dnie. `
__________________
carpe diem


Jacqueline__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-03, 14:45   #630
jasmine23
Rozeznanie
 
Avatar jasmine23
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 813
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Ja to nawet nie mam mieć czego za złe eksowi... wiem, że walczył do ostatniej chwili by jeszcze móc mnie pokochać, ale uczucie w nim wygasło i koniec. Gdyby cos odwalił to moze byloby mi wlasnie łatwiej, a tak było prawie idealnie, wiec nic dziwnego, że już sobie wymarzyłam jak będę mu robić pranie, gotować obiadki i rodzic dzieci. To może śmieszne, ale ja tego właśnie chcialam - poświecić się komuś całkowicie. Przedobrzyłam. Tak mi się wydaje, po prostu miał to czego chce i zabrakło miejsca na "zdobywanie". Teraz chciałabym być od niego jak najdalej i nie mieć z nim nic wspólnego. Wiem, że tak trzeba. Przemawiam sobie do rozumu: "zapomnij o nim, czas na kogoś innego", ale w sercu zawsze będę miała nadzieje, że jeszcze będziemy razem. Tak, tak.. wiem, to toksyczne.. ale on już zawsze będzie dla mnie kimś ważnym. Teraz jest czas dla mnie i dla niego osobno. Czy tak już zostanie, ze pójdziemy swoimi drogami czas pokaże. Łudzic sie nie mam zamiaru, nie bede juz błagać o jego miłość, ale ślad tej miłości zostanie na zawsze, ta iskierka nigdy nie zgaśnie, ale nie mam zamiaru już przez to płakać. Po prostu nauczę się z tym żyć i mam nadzieje, ze znajdzie się tez miejsce w moim sercu dla kogoś innego jeśli będzie taka potrzeba.
Co do eksa jeszcze to niestety muszę wyzbyć się zazdrości... zaczął spotykać się z jakąś, jeszcze nie są razem, ale wiem, ze to kwestia czasu. Przecież musi się jakoś pocieszyć po takim trudnym rozstaniu ze mną Nie mogę przestać o tym myśleć, ze jakaś inna będzie miała mojego chłopaka. Wróć.. byłego chłopaka! To strasznie trudne poukładać sobie takie rzeczy w głowie i sercu. Wszystko jest takie świeże. Dlatego umowilam sie na spotkanie z "kolegą" - kolega bardzo cos by chcial do mnie, ale ja na pewno nie teraz, ale pocieszyc mnie chyba moze. Tym bardziej, ze eks tez sie pociesza z jakas... JEJKU! zakaz zazdrości, tęsknoty i rozpamiętywania wspólnych planów!
__________________
Mój blog [/CENTER]
jasmine23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.