Rozstanie z facetem, cz. XVIII - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-13, 23:22   #1621
Rarrka90
Rozeznanie
 
Avatar Rarrka90
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez ktmk Pokaż wiadomość
Wczoraj zerwaliśmy na żywo. Denerwowałam się tym spotkaniem jak cholera, chyba ciągle miałam nadzieję, że jednak da się to naprawić, ale nie. Gdy tylko go zobaczyłam już wiedziałam, że się nie uda. Przytulił jak przyjaciółkę, najpierw rozmawialiśmy o pierdołach, usiedliśmy na ławce i zeszliśmy na właściwy temat. Nawet nie dyskutował, powiedział, że czuł się strasznie gdy go "olewałam" no i ogólnie było mu przykro. Jak to ładnie powiedział, zawieszamy związek. Ja nie wierzę w takie zawieszanie, dawanie sobie czasu. Chyba po prostu nie miał jaj powiedzieć, że to definitywny koniec. Zapytałam się : czyli przyjaźń? On, że dokładnie tak. Najśmieszniejsze było, że zapytał w pewnym momencie: to co kiedy wybieramy się na rower? Na co uśmiechnęłam się ironicznie, prychnęłam i nic nie odpowiedziałam. Zapytał "to już w ogóle nie chcesz się ze mną spotkać?" powiedziałam, że nie umiem sobie tego wyobrazić, ale szkoda mi takiej znajomości. To było takie dziwne, nie płakałam, nie krzyczałam, nie wiem, nie dało się. Odprowadził mnie do domu, przytulił długo i mocno, powiedział trzymaj się i poszedł. W sumie gdy wróciłam do domu i zwierzałam się przez telefon przyjaciółce czułam się normalnie, a nawet śmiałam się. Taka dziwna reakcja. Napisałam do niego smsa jak tam na koncercie, odpisał. Zagadałam go dziś na gg, w sumie ja się tylko produkowałam co tam u mnie, odpowiadał tylko: "haha, ooo, no to fajnie, ojej" itp. przestałam pisać, zszedł z gg bez słowa. I to mnie w tym wszystkim najbardziej boli. Już nie samo to, że nie jesteśmy parą, bo racja, to nie miało przyszłości, ale najwyraźniej okłamał mnie proponując przyjaźń. Oczywiście mam teraz wyrzuty, że się odezwałam, bo może sobie pomyślał, że nie mogę się z tym pogodzić, przecież ja nie chciałam zrywać, on tak zadecydował. Jest mi tak cholernie przykro, bo wczoraj mu uwierzyłam, że nie zerwiemy kontaktu. Ale ja nie chcę już do niego pisać, Wolę ciszę od wymuszonych odpowiedzi. Teraz dopiero będę miała doła i dojdzie do płaczu. A myślałam, że stan z wczoraj się utrzyma. Cholera, tak mi smutno...
wiem co czujesz.
trzymaj sie !

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

tylko wiecie co mne dobiło? to, że zostałam teraz sama. zupełnie sama.

zawsze to z Nim chodzilam na zakupy, zawsze to On mi mowil w czym db wygladam, pomagał mi załatwiać różne rzeczy, pocieszal mnie po tym jak mialam uczulenie na twarzy "ze nic nie widac" zawsze mnie pocieszał, zawsze moglam mu mowic o wszystkim, opowiadac najabrdziej intyme sprawy, o najbardziej zalosnych lekach, obawach.. ale z czasem zaywazylam ze wkorzytywal to przeciwko mnie , wypominał mi wszystko.. no ale był
a teraz? dla kogo ja mam się malowac, ubierac, starac, ukladać włosy. dla samej siebie? od 3 dni siedze w domu w szarych dresach lub w szlafroku bez makijazu i nie chce wychodzic z domu
mam cala szafe ubrań, ktore kupuje a potem ich nie nosze bo przeciez nigdzie nie wychodze.. z Nim nie wychodzilam bo mnei nie zapraszał nigdzie (no a przeciez jako moj chlopak moglby chociaz 1x przez te 3 lata kupic biley do teatru? a nie tylko mowic o tym jak fajnie byłoby tam pojsc.) bo wieszial jak lubie teatr.
jutro zamierzam isc do fryziera podciac wlosy, kto mi powie ze dobrze wygladam? ze nie za krotko nie za dlugo, ze w sam raz? kto mnie pociezszy?
mieszkam z rodzicami ale mam z nimi beznadziejne relacje...

wiem, ze On pisal o przyjazni ze nie znika ze przerwa ze on se w tym pogubil itd...
po prostu wiecie w TYM WSZYSTKIM nie myslalam ze on to tak przyjmie olewczo myslalam ze mimo wszystko sie jakos postawi.
mialam sie uczyc przeczytalam jeden rozdzial i p******.
musze sie wziac w garsc ale nie potrafie ;(!

boje sie ze znowu wpadne w moja chorobe,ze znowu bedzie tak ciemno i zimno.
__________________

Edytowane przez Rarrka90
Czas edycji: 2011-05-13 o 23:24
Rarrka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-13, 23:32   #1622
Connff
Zadomowienie
 
Avatar Connff
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Rarrka90 Pokaż wiadomość
wiem co czujesz.
trzymaj sie !

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

tylko wiecie co mne dobiło? to, że zostałam teraz sama. zupełnie sama.

zawsze to z Nim chodzilam na zakupy, zawsze to On mi mowil w czym db wygladam, pomagał mi załatwiać różne rzeczy, pocieszal mnie po tym jak mialam uczulenie na twarzy "ze nic nie widac" zawsze mnie pocieszał, zawsze moglam mu mowic o wszystkim, opowiadac najabrdziej intyme sprawy, o najbardziej zalosnych lekach, obawach.. ale z czasem zaywazylam ze wkorzytywal to przeciwko mnie , wypominał mi wszystko.. no ale był
a teraz? dla kogo ja mam się malowac, ubierac, starac, ukladać włosy. dla samej siebie? od 3 dni siedze w domu w szarych dresach lub w szlafroku bez makijazu i nie chce wychodzic z domu
mam cala szafe ubrań, ktore kupuje a potem ich nie nosze bo przeciez nigdzie nie wychodze.. z Nim nie wychodzilam bo mnei nie zapraszał nigdzie (no a przeciez jako moj chlopak moglby chociaz 1x przez te 3 lata kupic biley do teatru? a nie tylko mowic o tym jak fajnie byłoby tam pojsc.) bo wieszial jak lubie teatr.
jutro zamierzam isc do fryziera podciac wlosy, kto mi powie ze dobrze wygladam? ze nie za krotko nie za dlugo, ze w sam raz? kto mnie pociezszy?
mieszkam z rodzicami ale mam z nimi beznadziejne relacje...

wiem, ze On pisal o przyjazni ze nie znika ze przerwa ze on se w tym pogubil itd...
po prostu wiecie w TYM WSZYSTKIM nie myslalam ze on to tak przyjmie olewczo myslalam ze mimo wszystko sie jakos postawi.
mialam sie uczyc przeczytalam jeden rozdzial i p******.
musze sie wziac w garsc ale nie potrafie ;(!

boje sie ze znowu wpadne w moja chorobe,ze znowu bedzie tak ciemno i zimno.
To bardzo źle, że w ogóle tak myślisz!! Jak to - dla kogo masz się malować i ubierać? Jak byliście razem ubierałaś się dla niego? Ja się ubieram dla siebie. Skoro nie jesteście razem, tym bardziej powinnaś chcieć dobrze wyglądać. Po fryzjerze lustro Ci powie, czy dobrze wyglądasz. Przecież faceci w ogóle nie znają się na fryzurach.

No i to, że nigdzie nie wychodziliście... Przez trzy lata nie kupił biletu do teatru? Średnio. Mój też nie grzeszył inicjatywą, ale przynajmniej dawał się wyciągać, jak chciałam gdzieś iść .

Naprawdę nikogo nie masz na miejscu, z kim mogłabyś pogadać, gdzieś wyskoczyć? Gdzie mieszkasz, może Dolny Śląsk?

Pisał tak prawdopodobnie dlatego, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. Trudno, widać to nie była przyjaźń, skoro teraz nie chce utrzymywać kontaktu. A z drugiej strony... jeśli chcesz od niego czegoś więcej, to i tak nie jesteś na dany moment w stanie się z nim przyjaźnić. W takim razie chyba lepiej, żebyście nie mieli kontaktu.

Trzymaj się .
Connff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-13, 23:40   #1623
Rarrka90
Rozeznanie
 
Avatar Rarrka90
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość
To bardzo źle, że w ogóle tak myślisz!! Jak to - dla kogo masz się malować i ubierać? Jak byliście razem ubierałaś się dla niego? Ja się ubieram dla siebie. Skoro nie jesteście razem, tym bardziej powinnaś chcieć dobrze wyglądać. Po fryzjerze lustro Ci powie, czy dobrze wyglądasz. Przecież faceci w ogóle nie znają się na fryzurach.

No i to, że nigdzie nie wychodziliście... Przez trzy lata nie kupił biletu do teatru? Średnio. Mój też nie grzeszył inicjatywą, ale przynajmniej dawał się wyciągać, jak chciałam gdzieś iść .

Naprawdę nikogo nie masz na miejscu, z kim mogłabyś pogadać, gdzieś wyskoczyć? Gdzie mieszkasz, może Dolny Śląsk?

Pisał tak prawdopodobnie dlatego, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. Trudno, widać to nie była przyjaźń, skoro teraz nie chce utrzymywać kontaktu. A z drugiej strony... jeśli chcesz od niego czegoś więcej, to i tak nie jesteś na dany moment w stanie się z nim przyjaźnić. W takim razie chyba lepiej, żebyście nie mieli kontaktu.

Trzymaj się .
no takie miałam myślenie.. niestety. potem zauważyłam, że On już nic nie docenia. jakies 3 tyg temu gdy mialo sie wszystko naprawic mielismy spedzic caly dzien i noc u niego taki czas na pojednanie. naprawde chcialam temu dac szanse.
przyszłam a on wita mnie w drzwiach z workiem ze smieciami, ze wlasnie robi porzadki w domu bo jeszcze nie zdarzył (przyszlam o 13.30 a on wstal o 12 i nie zdarzyl sie ogarnac), mielismy cos ugotwac u niego wiec ja nic nie przynosilam bo myslalam, ze jak on zarasza to bedzie cos do zrobienia nie wiem kupi rybe mieso i cos ugotujemy a on NIC, wiec zjedlismy kanapki na obiad.. nie kupil nic do jedzenia myslalam ze moze zrobi mi jakas niespodzianek tyle razy mu mowilam ze by mnie urzeklo jakby zrobil dla mnie ciasto nawet zakalca ale chodzi o to zeby wlozyl to wysilek i chec..
nie wyporzyczyl fimu wiec ja wybralam coz z vod i obejrzelismy potem byla jak mielismy isc do lozka (ja naiwna ze to cos naprawni).. to on powiedzial ze NIE bo ON NIE MOZE JUZ TEGO ZE MNA ROBIC BO: podobno JESTEM TAK WYMAGAJACA I TAK GO KRYTUKUJE ZE ON IE CZUJE SIE MEZCZYZNA.
ja sie poplakałam (wydalam kupe kasy na nowa bielizne zebytylko on sie poczul dobrze zeby to byl wyjatkowy dzien.....) zamnkelam w lazience siedzialam i plakalam 2h potem ogarnelam sie i wrocilam do domu
wqtedy uderzylo mnie wlasnie ze przestalo mu zalezec

jestem z Warszawy


jezu przepraszam za bledy i literowki ale juz naprawde nie mam sily..
__________________

Edytowane przez Rarrka90
Czas edycji: 2011-05-13 o 23:41
Rarrka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-13, 23:45   #1624
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Rarrka, nie gadaj głupot ubieraj i maluj się dla siebie! najpierw dla siebie, później dla innych... będzie Ci ciężko z pewnością, ale nie możesz się poddać temu uczuciu beznadziejności. naprawdę szkoda, że to wszystko przypadło na okres intensywnej nauki, bo musisz podwójnie ciężej się starać, żeby trzymać się w ryzach, ale wierzę, że dasz radę
szkoda, że nie studiujesz w Poznaniu... Ty w Wawie, tak? dobrze pamiętam? - jednak dobrze pamiętałam (poprzedni post mnie utwierdził).

co do tego postu... właśnie dlatego musisz zacząć myśleć o sobie, bo jesteś zbyt młoda, żeby od kogoś tak uzależniać swoje uczucia i zachowywać się jak małżeństwo z 20letnim stażem...

a co do wyjść - może zorientuj się kiedy mają spotkania wizażanki z wawy i spróbuj się dołączyć? może być ciężko się przełamać i spróbować, może będziesz się czuła głupio, ale najgorsze co możesz teraz zrobić to pozostać w tym swoim świecie bez nikogo, na dodatek z poczuciem że już nikomu na Tobie nie zależy

Edytowane przez alka132
Czas edycji: 2011-05-13 o 23:49
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-13, 23:46   #1625
bigmouth
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

nie wiem, czy ratować swój związek, czy jest jeszcze co i po co?
jesteśmy razem ponad dwa lata. na początku wszystko było dobrze, mimo że ja ciągle nie mogłam się otrząsnąć po rozstaniu z byłym. ciągle czułam, że to nie jest do końca 'to', mimo że mój facet jest wspaniały; złota rączka, we wszystkim mi pomagał, nie złościł się o moje głupie fochy, zawsze był kiedy go potrzebowałam, do tego przystojny, zadbany och i ach generalnie. ale ja ciągle żyłam w świecie wyidealizowanej (jak się później okazało) pierwszej miłości, co nie pozwoliło nam stworzyć dobrego związku. zostawiłam go gdy właśnie ta pierwsza miłość sobie o mnie przypomniała. miało być jak w bajce, było jak w koszmarze. okazało się że eks jest zupełnie inny od tego który żył w mojej wyobraźni przez długi czas, nie szanował mnie, egoista itd. rozstaliśmy się bardzo szybko, a ja tęskniłam za moim chłopakiem, który jawił mi się teraz jako prawdziwy ideał. stwierdziłam, że teraz wszystko się uda, bo już po głowie nie chodzi mi mój eks, nie będę porównywać itd. i po tej przerwie było cudownie. byłam szczęśliwa, doceniałam każdy dzień spędzony z nim. warto nadmienić, że trochę się różnimy. ja lubię czytać, lubię dobrą muzykę i chcę o tym wszystkim rozmawiać. mój chłopak raczej wybiera telewizję, nie mamy zbyt wiele wspólnego. jednak po tej przerwie nie przeszkadzało mi to, były wakacje, beztroski czas i generalnie super. byłam 100% pewna że chcę z nim być. ten czas trwał mniej więcej rok. od lutego zaczęło się coś psuć, nie wiadomo czemu. nieświadomie wykręcałam się od seksu, potem stopniowo od pieszczot, pocałunków. na początku myślałam że to zdenerwowanie przed maturą, no ale 4 miesiące przed? odstawiłam tabletki - nic z tego. on sugerował mi, że może nawet nie zdaję sobie sprawy, że przestaje go kochać, nie chciałam tego słuchać, bo jak to? przecież było super. ale sytuacja robiła się co raz bardziej napięta, 4 miesiące bez jakiegokolwiek kontaktu na tle seksualnym, nawet brak przytulania, pocałunków, powody do kłótni, raz na tydzień rozmowa 'co z nami, musimy to naprawić', ale i tak nic się nie zmieniało.
a ja teraz zaczynam czuć, że chyba rzeczywiście, już od kilku miesięcy chyba przestaje go kochać. teraz już w zasadzie całkowicie się odsunęliśmy od siebie, mi nawet niespecjalnie zależy na spotkaniach, nie mówiąc że jak się widzimy to i się nudzimy i zachowujemy typowo jak koledzy. odsuwam się od niego, gdy chce mnie przytulić, pocałować. czasami jestem przekonana, że chcę już to skończyć, bo jaki sens? ale z drugiej strony boje się, że znowu będę tęsknić, bo przecież to wspaniały facet, zrobiłby dla mnie wszystko, razem przeżyliśmy sporo fajnych chwil, kiedyś w łóżku było cudownie. poza tym nie chcę go znowu zranić, nie wiem jak miałabym przeprowadzić 'tę' rozmowę. nie wiem co robić.
bigmouth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-13, 23:51   #1626
Connff
Zadomowienie
 
Avatar Connff
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Rarrka90 Pokaż wiadomość
no takie miałam myślenie.. niestety. potem zauważyłam, że On już nic nie docenia. jakies 3 tyg temu gdy mialo sie wszystko naprawic mielismy spedzic caly dzien i noc u niego taki czas na pojednanie. naprawde chcialam temu dac szanse.
przyszłam a on wita mnie w drzwiach z workiem ze smieciami, ze wlasnie robi porzadki w domu bo jeszcze nie zdarzył (przyszlam o 13.30 a on wstal o 12 i nie zdarzyl sie ogarnac), mielismy cos ugotwac u niego wiec ja nic nie przynosilam bo myslalam, ze jak on zarasza to bedzie cos do zrobienia nie wiem kupi rybe mieso i cos ugotujemy a on NIC, wiec zjedlismy kanapki na obiad.. nie kupil nic do jedzenia myslalam ze moze zrobi mi jakas niespodzianek tyle razy mu mowilam ze by mnie urzeklo jakby zrobil dla mnie ciasto nawet zakalca ale chodzi o to zeby wlozyl to wysilek i chec..
nie wyporzyczyl fimu wiec ja wybralam coz z vod i obejrzelismy potem byla jak mielismy isc do lozka (ja naiwna ze to cos naprawni).. to on powiedzial ze NIE bo ON NIE MOZE JUZ TEGO ZE MNA ROBIC BO: podobno JESTEM TAK WYMAGAJACA I TAK GO KRYTUKUJE ZE ON IE CZUJE SIE MEZCZYZNA.
ja sie poplakałam (wydalam kupe kasy na nowa bielizne zebytylko on sie poczul dobrze zeby to byl wyjatkowy dzien.....) zamnkelam w lazience siedzialam i plakalam 2h potem ogarnelam sie i wrocilam do domu
wqtedy uderzylo mnie wlasnie ze przestalo mu zalezec

jestem z Warszawy


jezu przepraszam za bledy i literowki ale juz naprawde nie mam sily..
Oj, to rzeczywiście nieciekawie wygląda, ale właściwie znam to z doświadczenia. Mój były zawsze był typem, który wszystko olewał, prawie cała inicjatywa wychodziła ode mnie.

Nie był szalenie romantyczny i na miłe niespodzianki raczej nie miałam co liczyć, ale za to był solidnym facetem (np. jak zapraszał na obiad, to go robił ). W każdym razie wielokrotnie słyszałam, że za dużo wymagam (nigdy co prawda w kontekście seksu...), z tym, że w moim przypadku to niestety może być prawda. Ja za dużo wymagam i od siebie, i od innych.

Co do Ciebie, to po tym co opisałaś nie widzę, żebyś wymagała zbyt wiele. A tak naprawdę, co według Ciebie było najlepsze w waszym związku? Bo póki co wyłania się średnio zachęcający obraz Twojego byłego. Jak było między wami wcześniej i dlaczego zaczęło się psuć? Może tak naprawdę nie ma jednak za czym płakać?

Jak z Warszawy, to ja akurat średnio pomogę .
Connff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 00:38   #1627
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez madziara9900 Pokaż wiadomość
Dowiedzialam sie z kim mnie zdradzil... i tak jak myslalam to byla ona... tzn laska z ktora zna sie od dziecinstwa i jest siostra jego najlepszego kumpla... a jak zawsze o nia bylam zazdrosna to on gadal ze nie ma o co itp a najlepsze ze sie z nia znamy i dobrze wiedziala ze jestem z nim i cos takiego mi zrobila...
Jesteś pewna, że to prawdziwa wiadomość?
Cytat:
Napisane przez Panterkax33 Pokaż wiadomość
Malla ja już się z niego wyleczyłam szkoda mi tylko tej laski co zajmie moje miejsce
a tam od razu szkoda
Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
jest u cioci poza miastem musiał cos załatwić, ja patrze a on cały czas na necie
Słodziak prawie nigdy nie wyłącza kompa i cały czas jest na necie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 00:41   #1628
madziara_com
Raczkowanie
 
Avatar madziara_com
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 275
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez bigmouth Pokaż wiadomość
nie wiem, czy ratować swój związek, czy jest jeszcze co i po co?
jesteśmy razem ponad dwa lata. na początku wszystko było dobrze, mimo że ja ciągle nie mogłam się otrząsnąć po rozstaniu z byłym. ciągle czułam, że to nie jest do końca 'to', mimo że mój facet jest wspaniały; złota rączka, we wszystkim mi pomagał, nie złościł się o moje głupie fochy, zawsze był kiedy go potrzebowałam, do tego przystojny, zadbany och i ach generalnie. ale ja ciągle żyłam w świecie wyidealizowanej (jak się później okazało) pierwszej miłości, co nie pozwoliło nam stworzyć dobrego związku. zostawiłam go gdy właśnie ta pierwsza miłość sobie o mnie przypomniała. miało być jak w bajce, było jak w koszmarze. okazało się że eks jest zupełnie inny od tego który żył w mojej wyobraźni przez długi czas, nie szanował mnie, egoista itd. rozstaliśmy się bardzo szybko, a ja tęskniłam za moim chłopakiem, który jawił mi się teraz jako prawdziwy ideał. stwierdziłam, że teraz wszystko się uda, bo już po głowie nie chodzi mi mój eks, nie będę porównywać itd. i po tej przerwie było cudownie. byłam szczęśliwa, doceniałam każdy dzień spędzony z nim. warto nadmienić, że trochę się różnimy. ja lubię czytać, lubię dobrą muzykę i chcę o tym wszystkim rozmawiać. mój chłopak raczej wybiera telewizję, nie mamy zbyt wiele wspólnego. jednak po tej przerwie nie przeszkadzało mi to, były wakacje, beztroski czas i generalnie super. byłam 100% pewna że chcę z nim być. ten czas trwał mniej więcej rok. od lutego zaczęło się coś psuć, nie wiadomo czemu. nieświadomie wykręcałam się od seksu, potem stopniowo od pieszczot, pocałunków. na początku myślałam że to zdenerwowanie przed maturą, no ale 4 miesiące przed? odstawiłam tabletki - nic z tego. on sugerował mi, że może nawet nie zdaję sobie sprawy, że przestaje go kochać, nie chciałam tego słuchać, bo jak to? przecież było super. ale sytuacja robiła się co raz bardziej napięta, 4 miesiące bez jakiegokolwiek kontaktu na tle seksualnym, nawet brak przytulania, pocałunków, powody do kłótni, raz na tydzień rozmowa 'co z nami, musimy to naprawić', ale i tak nic się nie zmieniało.
a ja teraz zaczynam czuć, że chyba rzeczywiście, już od kilku miesięcy chyba przestaje go kochać. teraz już w zasadzie całkowicie się odsunęliśmy od siebie, mi nawet niespecjalnie zależy na spotkaniach, nie mówiąc że jak się widzimy to i się nudzimy i zachowujemy typowo jak koledzy. odsuwam się od niego, gdy chce mnie przytulić, pocałować. czasami jestem przekonana, że chcę już to skończyć, bo jaki sens? ale z drugiej strony boje się, że znowu będę tęsknić, bo przecież to wspaniały facet, zrobiłby dla mnie wszystko, razem przeżyliśmy sporo fajnych chwil, kiedyś w łóżku było cudownie. poza tym nie chcę go znowu zranić, nie wiem jak miałabym przeprowadzić 'tę' rozmowę. nie wiem co robić.
miałam dokładnie tak samo...nie czułam nic spotykając sie z chłopakiem, nawet o buzi na przywitanie musiał się upominać, bo nie specjalnie zbierało mi się na amory na jego widok.
a dziś kilka miesięcy po rozstaniu mega za nim tęsknie. mam wrażenie, że to tęsknota za tym chłopakiem, którego poznałam, a nie z którym się rozstałam...bo to juz dwie różne osoby. nie mam z nim żadnego kontaktu...choć czasem mam chęc zagadać
madziara_com jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 01:44   #1629
niquolle
Rozeznanie
 
Avatar niquolle
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość

Niquolle , chyba się nie da wyłączyćnienawidzę tego, ale skutecznego środku nie znalazłam. Czasami jak nawet o nim nie myślę (chyba że podświadomie) to mi się śni. Ale podziwiam Twoje zacięcie i to jak sobie radzisz bo u mnie miesiąc to był jak jeden dzień, ten właśnie przeryczany:/
dziękuję Kochana
staram się, jak mogę.. jasne, są chwile, że co prawda nie płaczę, ale za to jakoś nadal pytam się - dlaczego? przecież nadal był miły, troskliwy, czuły, dzwonił, pisał, śmiał się ze mną, rozmawiał ze mną o wszystkim..
ale staram się przyjąć do świadomości fakt, że Jego uczucia wygasły, jak mi napisał [chociaż serce podpowiada mi, że to nie do końca tak jest]... akceptuję je, nie mam innego wyboru.. a poza tym jest złość we mnie i duuuuuże rozczarowanie, że po ponad 2 latach zakończył nasz związek sms'em.. to daje mi siłę myśleć, że nie był wart moich uczuć..
wbił mi nóż w plecy i to jeszcze z uśmiechem na twarzy.. i od tego dnia moje uczucia do Niego "topnieją" z każdym dniem.. no ja po prostu tak mam.. a myślałam, że to będzie Ten Jedyny.. tak świetnie się rozumieliśmy.. ehhh, życie - nie bajka


Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość


Na początku po rozstaniu jak dziewczyny marudziły tutaj, że śni im się eks, to się cieszyłam, że mi w ogóle. A tydzień temu jak na złość zaczął się śnić. Nie były to wcale nieprzyjemne sny, ale... też nie za bardzo miałam na nie ochotę. Nic się nie martw w każdym razie, ja miałam serię czterech takich snów i się skończyło. Może u Ciebie też przejdzie .
mam taką nadzieję, bo dziwne te sny.. a naprawdę rzadko mi się coś śni.. a tu ten, no masakra..
nie mógłby mi się Robert Lewandowski albo Jude Law przyśnić?!

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
U mnie ostatnio taka kolacyjka skończyła się 2 dni później...
o proszę!
ja tu coś czuję... [ale nie powiem]

Cytat:
Napisane przez Jacqueline__ Pokaż wiadomość
żałuje każdej wylanej przez ten czas. cholerny dupek i tchórz.! nie miał odwagi powiedzieć że woli inną to wymyślił sobie jakaś przerwę i nie wiadomo co. zero odwagi, zeroo. drań!
trzymaj sie Kochana
nie warto, oj nie warto..
a moze będzie chciał wrócić... wiesz, jak to facetami... ehh

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
powinnaś współczuć tej dziewczynie że ktoś taki jej się trafił, pewnie niedługo ją potraktuje tak jak ciebie. teraz wiesz na czym stoisz, nie musisz tracic czasu na czekanie aż wróci, ani płakac bo szkoda na niego łez
i to jest właśnie to! w wielu przypadkach tak się właśnie dzieje.. bo faceci to tchórze i tyle..

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
dziewczyny ja padne ze smiechu zaraz juz mi sie płakac nawet nei chce tylko mam napady smiechu

nowy/nie nowy sie odezwał jak to wielce che sie ze mną spotkac wieczorem, oh ah ze tylko cso tam zrobi ahhh i bedzie... mineło kila h napisalam o ktorej ? przepadł a był na necie i mi nie odpisał juz. on jest NIENORMALNY
tak bardzo chciał mnie zobaczyć że aż z wrażenia zapadł się pod ziemię
tylko pytanie po co pisał wczesniej ze chce. nie kumam go moze jestem mało rozumna
nie bądź Jego zabawką !!!!!

Cytat:
Napisane przez blueania Pokaż wiadomość

Moj ex ma 30 lat a rozumu zero
witam w klubie "zero rozumnych eksów 30latków"
mój brat, który ma 23 lata ma więcej rozumu i potrafi zachować się, jak facet z jajami niż ten......[ nie będę brzydko pisać]
__________________

Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola..


Edytowane przez niquolle
Czas edycji: 2011-05-14 o 01:45
niquolle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 03:29   #1630
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

koniec bycia zabawką macie racje koncze tą znajomosc.
tylko teraz moje pyt do was... przestac sie odzywac czy mu napisac ze koniec spotykania sie? zeby poczuł kosza sama nie wiem.

a mianowiscie poszlam ze znajomymi do pubu... wchodze patrze a tam on!
hmm pol h wczesniej byl niby u ciocio poza miastem dalekooo doysc, co za hipokryta udawal ze mnie nie zna. potem cos tam powiedział ze naprawde tam byl( taa a ja jestem zakonnica) i se poszedł olał mnie.
temu panu juz podziekuje, normalnie S Z O K !!!
a zekomo tak bardzo chcial mnie dzisiaj widziec
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 07:02   #1631
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 640
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Rarrka90 Pokaż wiadomość
wiem co czujesz.
trzymaj sie !

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

tylko wiecie co mne dobiło? to, że zostałam teraz sama. zupełnie sama.

zawsze to z Nim chodzilam na zakupy, zawsze to On mi mowil w czym db wygladam, pomagał mi załatwiać różne rzeczy, pocieszal mnie po tym jak mialam uczulenie na twarzy "ze nic nie widac" zawsze mnie pocieszał, zawsze moglam mu mowic o wszystkim, opowiadac najabrdziej intyme sprawy, o najbardziej zalosnych lekach, obawach.. ale z czasem zaywazylam ze wkorzytywal to przeciwko mnie , wypominał mi wszystko.. no ale był
a teraz? dla kogo ja mam się malowac, ubierac, starac, ukladać włosy. dla samej siebie? od 3 dni siedze w domu w szarych dresach lub w szlafroku bez makijazu i nie chce wychodzic z domu
mam cala szafe ubrań, ktore kupuje a potem ich nie nosze bo przeciez nigdzie nie wychodze.. z Nim nie wychodzilam bo mnei nie zapraszał nigdzie (no a przeciez jako moj chlopak moglby chociaz 1x przez te 3 lata kupic biley do teatru? a nie tylko mowic o tym jak fajnie byłoby tam pojsc.) bo wieszial jak lubie teatr.
jutro zamierzam isc do fryziera podciac wlosy, kto mi powie ze dobrze wygladam? ze nie za krotko nie za dlugo, ze w sam raz? kto mnie pociezszy?
mieszkam z rodzicami ale mam z nimi beznadziejne relacje...

wiem, ze On pisal o przyjazni ze nie znika ze przerwa ze on se w tym pogubil itd...
po prostu wiecie w TYM WSZYSTKIM nie myslalam ze on to tak przyjmie olewczo myslalam ze mimo wszystko sie jakos postawi.
mialam sie uczyc przeczytalam jeden rozdzial i p******.
musze sie wziac w garsc ale nie potrafie ;(!

boje sie ze znowu wpadne w moja chorobe,ze znowu bedzie tak ciemno i zimno.
Mam identyczna sytuacje,nie jest przyzwyczajona do bycia sama.Wszedzie chodzilismy razem,doradzal mi na zakupach,pocieszal itp. Dziwnie mi teraz jak musze isc gdzies sama,cos zalatwic.Tez nigdzie mnie nie zapraszal.Ani do kina,ani do teatru,ani na kolacje(no moze raz jak mu juz wjechalam na ambicje,ze jest mi przykro).
Jak juz chcial gdzies wyjsc to na impreze

Glowa do gory
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 09:04   #1632
Rarrka90
Rozeznanie
 
Avatar Rarrka90
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

wkleje Wam to, co do mnie napisal ostatni raz:
"a moze ja zatesknie do ciebie, ty do mnie, moze przemyslimy to na spokojnie a nie w wiecznym krzyku przez telefon
nie bedzie tak samo jak do tej pory, ale jestem, mysle o tobie i jezeli bede mogl to ci pomoge, mozemy pogadac (...) nie wiem ja sie pogubilem, wiem ze nie jestem juz taki jak kiedyś (…)uwazam ze nam sie cos popsulo, przestalo działać i napewno nie naprawimy tego bedac dalej tak na sile
bo kazdego dnia jest tyle zlych emocji, ciebie to wkurza, mnie tezzobaczymy jak to sie potoczy..
pozatym ja naprawde nie wiem teraz nie widze w swoim zyciu nic pewnego zebym mogl powiedziec ze napewno tak czy tak dlatego tez chcialem ci to wszystko powiedziec bo nie chce cie oszukiwac, bo to byłaby największa porazka w moim zyciu."

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Cytat:
Napisane przez blueania Pokaż wiadomość
Mam identyczna sytuacje,nie jest przyzwyczajona do bycia sama.Wszedzie chodzilismy razem,doradzal mi na zakupach,pocieszal itp. Dziwnie mi teraz jak musze isc gdzies sama,cos zalatwic.Tez nigdzie mnie nie zapraszal.Ani do kina,ani do teatru,ani na kolacje(no moze raz jak mu juz wjechalam na ambicje,ze jest mi przykro).
Jak juz chcial gdzies wyjsc to na impreze

Glowa do gory
zasnelam o 3.30 obudziłam się o 7
cała noc płakałam. wiecie co mnie dobija? to ze to on ma wszystko a ja nic.
zanim sie poznalismy byl niesmiały, samotny, nie potrafil sie ubrac, zachowac dzieki mnie nabrał ogłady i jest taki "szpanerski", nie ma problemow z nawiązywaniem znajomosci, ma wyższą samoocene, a ja?
ja siedze w kącie i płacze.


tak wiem, że to JA pisalam tu, że on jest taki i tak, że sie nie stara, że olewa ze chyba go nie kocham tak naprawde..
ale to ja zawsze mialam w tym zwiazku watpliwosci i to ja mialam podjac decyzje o rozstaniu i to mnie miało nie bolec.
a jest odwrotnie

przeciez to nie w jego stylu tak spokojnie normalnie rozstacac się "0dpocząc od siebie"! przeciez gdyby mu na mnie zalezao tak naprawde, to wzial by sie, walczyl starał.. anie odpoczynek?! ....................... ....... a moze on tak specjalnie? moze on tego nie chce tylko w ten sposob "odchodzac" chce sprawdzic czy mi na nim zalezy?
__________________

Edytowane przez Rarrka90
Czas edycji: 2011-05-14 o 09:45
Rarrka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 09:47   #1633
ola_108
Rozeznanie
 
Avatar ola_108
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 636
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

no i stało się... od tygodnia starałam się tutaj nie pisać, bo przecież "poradzę sobie sama" , ale widać nie jestem aż taka super hiper.... po 4 latach związku koniec. bylam wiecznie oklamywana, zazwyczaj przymykałam na to oko, bo nie były to jakieś bardzo dużo znaczące (aczkolwiek nie powiem, też że były to sprawy błahe), ale po nast. kłamstwie w końcu coś we mnie pękło. pokłóciliśmy się (przez gg ) i ustaliliśmy w nerach, że to koniec. Ja końca chcę, bo nie zniosę więcej kłamstw, wiem że on też, przez te mocno nasączone emocjami kłótni, których on nie mógł znieść, ale... no właśnie... nie wiem jak to nazwać, ale nie czuję, że do końca pękła między nami ta nitka... czuję, że jest nadszarpnięta, dosłownie został jej milimetr, ale przez to, że się nie spotkaliśmy, tylko rozstaliśmy na gg czuję, że nie jestem do końca od niego oderwana. Ciężko to nazwać słowami, ale nie było takiego solidnego przecięcia "nitki" i teraz jestem w zawieszeniu... No i teraz wiadomo, że się z nim nie spotkam, wytrzymałam już tydzień, a nawet gdybym mu powiedziała, że chce się spotkać, żeby się rozstać, to byłoby to bez sensu, gdyż no na gg się rozstalismy (on ogólnie mocno żyje internetem, pomyliły mu się światy, wiec NA PEWNO on nie czuje tego co ja). No nic... najgorsze, że moja przyjaciółka mieszka na drugim końcu polski, dużo się uczy, nie chce jej truć na gg i przez tel, esów pisać nie lubi, druga okazała się kłamcą (chyba przyciągam kłamców ) ... no... także się trochę wyładowałam... na chwile
ola_108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 10:36   #1634
cogitka88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Hej dziewczyny, czytuję Was od dawna, jako pocieszenie, ale pocieszenia nie mogłam znaleźć, niestety....
Historia jest już stara - od rozstania minęło ponad 8 miesięcy,z tym że przez pierwsze 3 miesiące byłam pewna, że wrócimy do siebie, więc funkcjonowałam prawie normalnie. Dopiero kiedy dowiedziałam się, że eks ma nową dziewczynę, zaczęło być ze mną bardzo źle.
Miałam straszny problem aby pogodzić się z tą sytuacją. Dlatego, że nie było żadnego powodu do rozstania - żadnej kłótni, większych problemów. Mój eks po prostu tak postanowił - czyli ja to rozumiem tak, że postanowił przestać mnie kochać. Byliśmy razem ponad 4 lata i ja już właściwie czekałam na oświadczyny. Głupia ja.
Zazdroszczę dziewczynom, które wiedzą, że ich związek się rozpadł, bo nie miał sensu, albo bo facet był jakiś niewydarzony. Ja nie miałam punktu zaczepienia. Wg mnie wszystko było idealnie, mój facet był idealny i nawet w ogromnej złości ledwo dawałam radę wymienić jego 3 wady. Do tej pory nie jestem w stanie znaleźć żadnej porządnej wady, takiej żeby móc sobie tłumaczyć, że to i tak nie miało sensu. To naprawdę jest straszna sytuacja, bo wtedy szuka się całej winy w sobie, a to nie pomaga w pogodzeniu się z rozstaniem i stanięciu na własne nogi.
Teraz jestem w nowym związku, buduję wszystko od początku, ale cały czas czuję, że nie pogodziłam się jeszcze z tym rozstaniem. Chciałabym wiedzieć co się stało, ale mój eks nie był mi w stanie powiedzieć co zrobiłam nie tak. Boje się, że teraz będę się bała cały czas, że mój partner może mnie rzucić w każdej chwili, mimo że nic nie zrobiłam i bardzo się staram - tak jak zrobił to poprzedni.
Jak sobie z tym poradzić? Co mam sobie mówić, żeby nie zwariować i nie popaść w paranoję? Co powinno się czuć do eksa po takim czasie, żeby móc uznać, że ta sprawa jest już zakończona? Pomóżcie, proszę...
cogitka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 11:13   #1635
Rarrka90
Rozeznanie
 
Avatar Rarrka90
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

ja już wiem, że nikomu nie zaufam

Męczy mnie moje życie.
Zwsze musze udawać, nie mówić o problemach, nieprzespaną noc z płaczu i strachu tuszować rano korektorem, na pytanie co robiłam w weekend odpowiadac: aa byłam tu i tu z przyjaciółmi, żeby nie wyjśc na odludka.

Więc myślałam, że JEMU moge zaufać- pokazać w 100% jaka jestem naprawde z tej złej strony i dobrej, powiedzieć o wszystkich komppleksach niedoskonalosciach.
Teraz wiem, że robiąc tak popełniłam błąd.
ale czy naprawde w życiu nie mozna miec 1 osoby, z ktora jest sie szczera, ktorej sie nie oklamuje?
Ja nie mam siły tłamsić w sobie swoich wszystkich prodblemów. One zjadaja mnie od środka.

i... nie wiem co będzie
nie pojechalam do fryziera, zostałam w domu siedze w szarej bluzie i staram sie uczyc
Nic mi nie zostało przeciez


Tak, On był zły, wkurzajacy,nie staral sie ale ja tak wierzylam ze mnie kocha, ze sie zmieni, a on mi napisal ze stracil cierpliwosc ze przestało mu zalezec.

czuje sie oszukana
bylabym w stanie wrocic, wybaczyc mu wszystko gdybym widziala
ze sie stara i zmienia. Ale On... nic nie robi
i nawet jesli on to robi specjalnie, zeby sprawidzic czy do niego wroce czy zatesknie
i to wszystko jest zartem tylko. to jeszcze gorzej.

po sesji znajde jakiegos terapeute, moze jak bede placic komus to bedzie mi pomagał "bezinteresownie" i będzie chciał mnie słuchac
tyle osob mnie w życiu oszukało: mama, ojciec, przyjaciólki, kilka koleżanek i osób postronnych. i On w ktorym pokladalam największe nadzieje.
nie mam nikogo.
naprawde nie mam nikogo
i co mam teraz siedziec, uczyc sie isc pozaliczac wszystko i pokazac jaka jestem silna?
a wcale nie jestem.
wszyscy mysla ze jestem madra zdolna, latwo sie ucze, jestem szczesliwa i nie mam problemow. jacy ludzi sie naiwni albo jak ja potrafie sie dobrze ukrywać.


boże! tak sie na nim zawiodłam! myślałam ze napisze: bede sie staral zmienie sie dla Ciebie!
a nie ze chce odpoczac, przeciez i tak spedzamy ze soba malo czasu.. to co da ten odpoczynek?

ja wiem on stracił cierpliwosc bo go dobily moje problemy zdrowotne.
juz mial tego dosyc, chcial sobie zyc sam i miec swiety spokoj.

zamknelam sie strasznie w sobie.
nie wyobrazam sobie odebrac od niego telefonu i znim porozmawiac.




wiecie jak lecze swoja samotnosc? wieczorami robie sobie herbate malinowa wlaczam yt i tam sa takie kanały urodowe na ktorych dziewczyn z polski i uk/us kreca rozne filmiku opowiadaja o swoim zyciu, kosmetykach , problemach itp. i ja mam w subskrypcjach kilkanascie takich osob, ogladam je i czuje sie po godzinie takich filimków jakbym byla po spotkaniu z koleżankami, czuje sie jakos tak lepiej
__________________

Edytowane przez Rarrka90
Czas edycji: 2011-05-14 o 11:25
Rarrka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 11:50   #1636
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Dziewczyny jestem Z-A-Ł-A-M-A-N-A!!!

Znowu dowiedziałam się, że jak jeszcze byłam z eksem, to on chyba palił zioło!
Wiedział, że nie zniose zdrady i narkotyków! Okłamał mnie!

Rycze jak debil. Nienawidze go! Czuje do niego wstręt i odrazę. Nie chce go widzieć! Nie spotkam sie z nim żeby mu oddać te rzeczy! Wyśle mu pocztą, a po swoje pośle koleżankę albo spiszę na straty. Jestem taka przygnębiona! I już chu*j w niego, chodzi o to, że dałam się tak... Robiłam dla niego wszystko, stawałam na głowie, a ten gnój mnie oszukał. Życze mu jak najgorzej! Niech zdechnie jak najszybciej!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:01   #1637
monilkaa
Zakorzenienie
 
Avatar monilkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem Z-A-Ł-A-M-A-N-A!!!

Znowu dowiedziałam się, że jak jeszcze byłam z eksem, to on chyba palił zioło!
Wiedział, że nie zniose zdrady i narkotyków! Okłamał mnie!

Rycze jak debil. Nienawidze go! Czuje do niego wstręt i odrazę. Nie chce go widzieć! Nie spotkam sie z nim żeby mu oddać te rzeczy! Wyśle mu pocztą, a po swoje pośle koleżankę albo spiszę na straty. Jestem taka przygnębiona! I już chu*j w niego, chodzi o to, że dałam się tak... Robiłam dla niego wszystko, stawałam na głowie, a ten gnój mnie oszukał. Życze mu jak najgorzej! Niech zdechnie jak najszybciej!
Lily, ale to wszystko BYŁO. Nie rozumiem Cię trochę. Po co ryczeć? Ciesz się, że już z nim nie jesteś. Nikt Cię nie będzie oszukiwał, łamał Twoich zasad. Po co płakać?
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
monilkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:02   #1638
blair_r
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość
a naprawdę nie chciałabyś spróbować normalnego związku? chyba że przez te 4 lata byłaś z chłopakami i Twoja tęsknota do tego hmm cudownego chłopaka nigdy nie zanikała. Po prostu zastanów się czy warto czekać na kogoś takiego, jeśli on już teraz tak Cię traktuję to nie licz na to że się zmieni z dnia na dzień. A możesz tylko zostać zraniona jak pewnego dnia Ci powie, że znalazł miłość swojego życia i jest w ogóle ekstra, super i ma motylki w brzuchu
Właśnie się boję, że taka chwila nadejdzie ;( Spróbuje uciąć z nim kontakt, ale boję się, że długo nie wytrzymam, bo zawsze jak chciałam to mogłam mu się wygadać i choć on mi nie doradzał, to zawsze jakoś po rozmowie z nim było mi lżej. Ja wiem, że nasze relacje są chore, ale trudno mi sobie wyobrazić, że tak z dnia na dzień będę miała na tyle silnej woli, żeby go ignorować.
Tylko mam pytanie, bo skoro mam uciąć z nim kontakt to co mam zrobić z jego rzeczami (mam jego książki, pendriva)?

Rarrka90 nie musisz udawać silnej, ale nie powinnaś też zaniedbać nauki, bo wtedy nie dość że miałabyś problemy z facetem to miałabyś problemy z nauką i czułabyś się jeszcze gorzej. Błędne koło. Nauka przynajmniej częściowo zajmuje czas. A poza tym nie dość, że odszedł to masz przez niego zawalić egzaminy?

Edytowane przez blair_r
Czas edycji: 2011-05-14 o 12:12
blair_r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:06   #1639
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

monilkaaa stara ekipa co tam ? już wszystko przeszło do exa ? moze jakis nowy się pojawił ?
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:09   #1640
bigmouth
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez madziara_com Pokaż wiadomość
miałam dokładnie tak samo...nie czułam nic spotykając sie z chłopakiem, nawet o buzi na przywitanie musiał się upominać, bo nie specjalnie zbierało mi się na amory na jego widok.
a dziś kilka miesięcy po rozstaniu mega za nim tęsknie. mam wrażenie, że to tęsknota za tym chłopakiem, którego poznałam, a nie z którym się rozstałam...bo to juz dwie różne osoby. nie mam z nim żadnego kontaktu...choć czasem mam chęc zagadać
to co mam robić? on mnie bardzo kocha, chce być ze mną mimo wszystko, i na prawdę ma wiele cech, które są pożądane u faceta, a nasz związek, kiedy było dobrze, był wspaniały i wiem, że wiele dziewczyn by mi zazdrościło.
ale gdy już teraz mam wątpliwości? gdy myślę (od dłuższego czasu) o kimś innym i mam wrażenie, że nie przestanę i nawet jeśli zdecyduje się na kontynuowanie tego związku, będę ciągle się zastanawiała jakby to było z kimś innym?
bigmouth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:13   #1641
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez monilkaa Pokaż wiadomość
Lily, ale to wszystko BYŁO. Nie rozumiem Cię trochę. Po co ryczeć? Ciesz się, że już z nim nie jesteś. Nikt Cię nie będzie oszukiwał, łamał Twoich zasad. Po co płakać?
Bo poprostu jest mi przykro, że dawałam sobie wchodzić na łeb, robiłam wszystko co chciał, ufałam mu, a i tak mnie w chu*a zrobił!

Jestem głupią dziewczyną, która lubi się poniżać. Tyle.
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:15   #1642
musztarda z keczupem
Raczkowanie
 
Avatar musztarda z keczupem
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Jestem

Parę dni mnie nie było a widzę, że coraz nas tu więcej. Chociaż chyba raczej nie ma z czego się cieszyć.

Jak się dziewczyny trzymacie?
Jest weekend, ładna pogoda, nie ma co się użalać nad sobą! Oni nie są warci ani jednej waszej łzy!

Ja uznałam, że najlepiej w tej sytuacji znaleźć sobie nowy obiekt westchnień.
No i znalazłam!
Co z tego, że jest 14 lat starszy...
Oto on:
http://www.filmweb.pl/person/Bradley...tos#picture-70
__________________


Edytowane przez musztarda z keczupem
Czas edycji: 2011-05-14 o 12:52
musztarda z keczupem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:18   #1643
monilkaa
Zakorzenienie
 
Avatar monilkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
monilkaaa stara ekipa co tam ? już wszystko przeszło do exa ? moze jakis nowy się pojawił ?
Podczytuję Was czasami, ale musiałam zakończyć pewien etap i stąd "wyjść" Hej Aguś Ex? A kto to?
Nikt nowy się nie pojawił, tzn były jakieś takie przelotne znajomości, ale nic poważnego. Szkoda zawracać sobie głowę. Korzystam z życia i jest PIĘKNIE Wiele stąd wyniosłam, nie daje się wplątywać w głupie i chore relacje, mam do siebie szacunek i wiem, że kiedyś się ktoś znajdzie, a jeśli nie to żadna strata. Mam tak załadowane życie, że nie tęsknię za miłością. No, może czasami Ale życie to nie tylko facet, jak kiedyś mi się wydawało.


Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Bo poprostu jest mi przykro, że dawałam sobie wchodzić na łeb, robiłam wszystko co chciał, ufałam mu, a i tak mnie w chu*a zrobił!

Jestem głupią dziewczyną, która lubi się poniżać. Tyle.
Nie jesteś głupia, trochę Cię już "znam", więc nie gadaj głupot, bo Ci skopię tyłek Ja byłam z exem, który ciągle palił trawkę, mimo moich próśb, gróźb i błagań. To dopiero było głupie. ALE BYŁO. Daj spokój Lily, proszę Cię.
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
monilkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:25   #1644
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez musztarda z keczupem Pokaż wiadomość
Ja uznałam, że najlepiej w tej sytuacji znaleźć sobie nowy obiekt westchnień.
Ja odpuszczam sobie to wszystko. Choć mój ow skomentował zaraz zdjęcie, które dodałam, jak się tylko pojawiło na fb. Nie wiem, chyba nie jestem jeszcze gotowa. Może potrzebuje jakiegoś "gorszego" klina najpiewr, bo nie chce chłopaka ranic... Bardzo mnie jara i uwielbiam z nim gadać godzinami, ale tu chodzi o mnie. Czuję się poprostu obrzydliwie, czuję wstręt do siebie samej. Poprostu nie mam ochoty działać w kierunku "wyrywania go"...

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Cytat:
Napisane przez monilkaa Pokaż wiadomość
Nie jesteś głupia, trochę Cię już "znam", więc nie gadaj głupot, bo Ci skopię tyłek Ja byłam z exem, który ciągle palił trawkę, mimo moich próśb, gróźb i błagań. To dopiero było głupie. ALE BYŁO. Daj spokój Lily, proszę Cię.
Tak tak... I w dodatku to nie jest pewne, to tylko plotki, że mój eks podpalał...

Chce ucieć od tego wszystkiego!



Boże, jutro minie pół roku. Musze sie jakoś ogarnąć.

Edytowane przez lily92920
Czas edycji: 2011-05-14 o 12:23
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:28   #1645
pandzio
Raczkowanie
 
Avatar pandzio
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 271
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Ale mam dziś agresora... Zdałam sobie sprawę, że nie chcę go znać!

Tyle dla niego zrobiłam a on kopnął mnie w dupe po tym wszystkim!
Dosyć, niech znika z mojego życia raz na zawsze!
Lily, wiem co czujesz... zaczęłam go nienawidzić! Usunęłam wszystko w ✂✂✂✂u z tego głupiego facebooka. Nie chcę go nawet oglądać na zdjęciach i widzieć jego żałosnych postów.

Teraz pragnę tylko wyjechać jak najdalej!
__________________
Zapuszczam włosy, ciekawe ile wytrzymam jest 20 cm, będzie 40 !!!
Pilniej się uczę
Odchudzam się!!! 63-62-61-60-59-57-56-55
pandzio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:28   #1646
Rarrka90
Rozeznanie
 
Avatar Rarrka90
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Bo poprostu jest mi przykro, że dawałam sobie wchodzić na łeb, robiłam wszystko co chciał, ufałam mu, a i tak mnie w chu*a zrobił!

Jestem głupią dziewczyną, która lubi się poniżać. Tyle.
nie jesteś głupia! po prostu wierzysz w ludzi a to jest bardzo szlachetne.
to, ze On zaprzepaścił wszystko to Jego wina, nie Twoja, że pokładaś w nim nadzieje. Nie masz powodów zeby być na siebie zła.
__________________
Rarrka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:45   #1647
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez monilkaa Pokaż wiadomość
Podczytuję Was czasami, ale musiałam zakończyć pewien etap i stąd "wyjść" Hej Aguś Ex? A kto to?
Nikt nowy się nie pojawił, tzn były jakieś takie przelotne znajomości, ale nic poważnego. Szkoda zawracać sobie głowę. Korzystam z życia i jest PIĘKNIE Wiele stąd wyniosłam, nie daje się wplątywać w głupie i chore relacje, mam do siebie szacunek i wiem, że kiedyś się ktoś znajdzie, a jeśli nie to żadna strata. Mam tak załadowane życie, że nie tęsknię za miłością. No, może czasami Ale życie to nie tylko facet, jak kiedyś mi się wydawało.
no to się ciesze , że wszystko ok
a ja.. jak to ja mam tendencje, chyba wręcz dar do wpadania w gó**o i znów wpadła, dlatego tutaj siedzę, nie wiem ktory to już raz przez te lata. ale jakos zyje
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:45   #1648
musztarda z keczupem
Raczkowanie
 
Avatar musztarda z keczupem
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Ja odpuszczam sobie to wszystko. Choć mój ow skomentował zaraz zdjęcie, które dodałam, jak się tylko pojawiło na fb. Nie wiem, chyba nie jestem jeszcze gotowa. Może potrzebuje jakiegoś "gorszego" klina najpiewr, bo nie chce chłopaka ranic... Bardzo mnie jara i uwielbiam z nim gadać godzinami, ale tu chodzi o mnie. Czuję się poprostu obrzydliwie, czuję wstręt do siebie samej. Poprostu nie mam ochoty działać w kierunku "wyrywania go"...
Ja to tak raczej półżartem
Żeby sobie powzdychać do jakiegoś przystojniaka z dużego ekranu...



Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Chce ucieć od tego wszystkiego!

Boże, jutro minie pół roku. Musze sie jakoś ogarnąć.
Przede wszystkim przestań odliczać dni!!
To było, minęło, teraz musisz zająć się sobą.
Ciesz się tym, że masz teraz najdłuższe wakacje w życiu.
Wykorzystaj je do granic możliwości!
Uwierz w siebie! Wiem, że jesteś na dobrej drodze, tylko nie wiem dlaczego zbaczasz z tej drogi... Jesteś naprawdę świetną dziewczyną, która zasługuje na wiele więcej. Uwierz w to, bo taka jest prawda!
__________________

musztarda z keczupem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:46   #1649
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez musztarda z keczupem Pokaż wiadomość

Ja uznałam, że najlepiej w tej sytuacji znaleźć sobie nowy obiekt westchnień.
No i znalazłam!
Co z tego, że jest 14 lat starszy...
u mnie zawsze był klin klinem, tak bym chyba siedziała i wyła miesiącami. a nowy zawsze jakos pomagał zapomnieć o exie, i potem wychodził z tego długi związek.
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-14, 12:48   #1650
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Rarrka90 - ten facet zrobił Ci przysługę. Strasznie byłaś i jesteś od niego uzależniona. Całe Twoje życie kręci się wokół niego. Nie można tak. Robisz krzywdę i sobie, i jemu.

Malla - kolejny raz urzeka mnie Twój avatar.

Lily - jak matura? Na jakie studia masz się zamiar wybrać?
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:17.






© 2000 - 2026 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.