|
|
#1621 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
trzymaj sie !---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- tylko wiecie co mne dobiło? to, że zostałam teraz sama. zupełnie sama. zawsze to z Nim chodzilam na zakupy, zawsze to On mi mowil w czym db wygladam, pomagał mi załatwiać różne rzeczy, pocieszal mnie po tym jak mialam uczulenie na twarzy "ze nic nie widac" zawsze mnie pocieszał, zawsze moglam mu mowic o wszystkim, opowiadac najabrdziej intyme sprawy, o najbardziej zalosnych lekach, obawach.. ale z czasem zaywazylam ze wkorzytywal to przeciwko mnie , wypominał mi wszystko.. no ale był ![]() a teraz? dla kogo ja mam się malowac, ubierac, starac, ukladać włosy. dla samej siebie? od 3 dni siedze w domu w szarych dresach lub w szlafroku bez makijazu i nie chce wychodzic z domu mam cala szafe ubrań, ktore kupuje a potem ich nie nosze bo przeciez nigdzie nie wychodze.. z Nim nie wychodzilam bo mnei nie zapraszał nigdzie (no a przeciez jako moj chlopak moglby chociaz 1x przez te 3 lata kupic biley do teatru? a nie tylko mowic o tym jak fajnie byłoby tam pojsc.) bo wieszial jak lubie teatr. jutro zamierzam isc do fryziera podciac wlosy, kto mi powie ze dobrze wygladam? ze nie za krotko nie za dlugo, ze w sam raz? kto mnie pociezszy? mieszkam z rodzicami ale mam z nimi beznadziejne relacje... wiem, ze On pisal o przyjazni ze nie znika ze przerwa ze on se w tym pogubil itd... po prostu wiecie w TYM WSZYSTKIM nie myslalam ze on to tak przyjmie olewczo myslalam ze mimo wszystko sie jakos postawi. mialam sie uczyc przeczytalam jeden rozdzial i p******. musze sie wziac w garsc ale nie potrafie ;(! boje sie ze znowu wpadne w moja chorobe,ze znowu bedzie tak ciemno i zimno.
__________________
Edytowane przez Rarrka90 Czas edycji: 2011-05-13 o 23:24 |
|
|
|
|
#1622 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
No i to, że nigdzie nie wychodziliście... Przez trzy lata nie kupił biletu do teatru? Średnio. Mój też nie grzeszył inicjatywą, ale przynajmniej dawał się wyciągać, jak chciałam gdzieś iść . Naprawdę nikogo nie masz na miejscu, z kim mogłabyś pogadać, gdzieś wyskoczyć? Gdzie mieszkasz, może Dolny Śląsk? Pisał tak prawdopodobnie dlatego, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. Trudno, widać to nie była przyjaźń, skoro teraz nie chce utrzymywać kontaktu. A z drugiej strony... jeśli chcesz od niego czegoś więcej, to i tak nie jesteś na dany moment w stanie się z nim przyjaźnić. W takim razie chyba lepiej, żebyście nie mieli kontaktu. Trzymaj się |
|
|
|
|
#1623 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
przyszłam a on wita mnie w drzwiach z workiem ze smieciami, ze wlasnie robi porzadki w domu bo jeszcze nie zdarzył (przyszlam o 13.30 a on wstal o 12 i nie zdarzyl sie ogarnac), mielismy cos ugotwac u niego wiec ja nic nie przynosilam bo myslalam, ze jak on zarasza to bedzie cos do zrobienia nie wiem kupi rybe mieso i cos ugotujemy a on NIC, wiec zjedlismy kanapki na obiad.. nie kupil nic do jedzenia myslalam ze moze zrobi mi jakas niespodzianek tyle razy mu mowilam ze by mnie urzeklo jakby zrobil dla mnie ciasto nawet zakalca ale chodzi o to zeby wlozyl to wysilek i chec.. nie wyporzyczyl fimu wiec ja wybralam coz z vod i obejrzelismy potem byla jak mielismy isc do lozka (ja naiwna ze to cos naprawni).. to on powiedzial ze NIE bo ON NIE MOZE JUZ TEGO ZE MNA ROBIC BO: podobno JESTEM TAK WYMAGAJACA I TAK GO KRYTUKUJE ZE ON IE CZUJE SIE MEZCZYZNA. ja sie poplakałam (wydalam kupe kasy na nowa bielizne zebytylko on sie poczul dobrze zeby to byl wyjatkowy dzien.....) zamnkelam w lazience siedzialam i plakalam 2h potem ogarnelam sie i wrocilam do domu ![]() wqtedy uderzylo mnie wlasnie ze przestalo mu zalezec ![]() jestem z Warszawy ![]() jezu przepraszam za bledy i literowki ale juz naprawde nie mam sily..
__________________
Edytowane przez Rarrka90 Czas edycji: 2011-05-13 o 23:41 |
|
|
|
|
#1624 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Rarrka, nie gadaj głupot
ubieraj i maluj się dla siebie! najpierw dla siebie, później dla innych... będzie Ci ciężko z pewnością, ale nie możesz się poddać temu uczuciu beznadziejności. naprawdę szkoda, że to wszystko przypadło na okres intensywnej nauki, bo musisz podwójnie ciężej się starać, żeby trzymać się w ryzach, ale wierzę, że dasz radę ![]() szkoda, że nie studiujesz w Poznaniu... Ty w Wawie, tak? dobrze pamiętam? - jednak dobrze pamiętałam (poprzedni post mnie utwierdził). co do tego postu... właśnie dlatego musisz zacząć myśleć o sobie, bo jesteś zbyt młoda, żeby od kogoś tak uzależniać swoje uczucia i zachowywać się jak małżeństwo z 20letnim stażem... a co do wyjść - może zorientuj się kiedy mają spotkania wizażanki z wawy i spróbuj się dołączyć? może być ciężko się przełamać i spróbować, może będziesz się czuła głupio, ale najgorsze co możesz teraz zrobić to pozostać w tym swoim świecie bez nikogo, na dodatek z poczuciem że już nikomu na Tobie nie zależy Edytowane przez alka132 Czas edycji: 2011-05-13 o 23:49 |
|
|
|
#1625 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
nie wiem, czy ratować swój związek, czy jest jeszcze co i po co?
jesteśmy razem ponad dwa lata. na początku wszystko było dobrze, mimo że ja ciągle nie mogłam się otrząsnąć po rozstaniu z byłym. ciągle czułam, że to nie jest do końca 'to', mimo że mój facet jest wspaniały; złota rączka, we wszystkim mi pomagał, nie złościł się o moje głupie fochy, zawsze był kiedy go potrzebowałam, do tego przystojny, zadbany och i ach generalnie. ale ja ciągle żyłam w świecie wyidealizowanej (jak się później okazało) pierwszej miłości, co nie pozwoliło nam stworzyć dobrego związku. zostawiłam go gdy właśnie ta pierwsza miłość sobie o mnie przypomniała. miało być jak w bajce, było jak w koszmarze. okazało się że eks jest zupełnie inny od tego który żył w mojej wyobraźni przez długi czas, nie szanował mnie, egoista itd. rozstaliśmy się bardzo szybko, a ja tęskniłam za moim chłopakiem, który jawił mi się teraz jako prawdziwy ideał. stwierdziłam, że teraz wszystko się uda, bo już po głowie nie chodzi mi mój eks, nie będę porównywać itd. i po tej przerwie było cudownie. byłam szczęśliwa, doceniałam każdy dzień spędzony z nim. warto nadmienić, że trochę się różnimy. ja lubię czytać, lubię dobrą muzykę i chcę o tym wszystkim rozmawiać. mój chłopak raczej wybiera telewizję, nie mamy zbyt wiele wspólnego. jednak po tej przerwie nie przeszkadzało mi to, były wakacje, beztroski czas i generalnie super. byłam 100% pewna że chcę z nim być. ten czas trwał mniej więcej rok. od lutego zaczęło się coś psuć, nie wiadomo czemu. nieświadomie wykręcałam się od seksu, potem stopniowo od pieszczot, pocałunków. na początku myślałam że to zdenerwowanie przed maturą, no ale 4 miesiące przed? odstawiłam tabletki - nic z tego. on sugerował mi, że może nawet nie zdaję sobie sprawy, że przestaje go kochać, nie chciałam tego słuchać, bo jak to? przecież było super. ale sytuacja robiła się co raz bardziej napięta, 4 miesiące bez jakiegokolwiek kontaktu na tle seksualnym, nawet brak przytulania, pocałunków, powody do kłótni, raz na tydzień rozmowa 'co z nami, musimy to naprawić', ale i tak nic się nie zmieniało. a ja teraz zaczynam czuć, że chyba rzeczywiście, już od kilku miesięcy chyba przestaje go kochać. teraz już w zasadzie całkowicie się odsunęliśmy od siebie, mi nawet niespecjalnie zależy na spotkaniach, nie mówiąc że jak się widzimy to i się nudzimy i zachowujemy typowo jak koledzy. odsuwam się od niego, gdy chce mnie przytulić, pocałować. czasami jestem przekonana, że chcę już to skończyć, bo jaki sens? ale z drugiej strony boje się, że znowu będę tęsknić, bo przecież to wspaniały facet, zrobiłby dla mnie wszystko, razem przeżyliśmy sporo fajnych chwil, kiedyś w łóżku było cudownie. poza tym nie chcę go znowu zranić, nie wiem jak miałabym przeprowadzić 'tę' rozmowę. nie wiem co robić. |
|
|
|
#1626 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Nie był szalenie romantyczny i na miłe niespodzianki raczej nie miałam co liczyć, ale za to był solidnym facetem (np. jak zapraszał na obiad, to go robił ). W każdym razie wielokrotnie słyszałam, że za dużo wymagam (nigdy co prawda w kontekście seksu...), z tym, że w moim przypadku to niestety może być prawda. Ja za dużo wymagam i od siebie, i od innych. Co do Ciebie, to po tym co opisałaś nie widzę, żebyś wymagała zbyt wiele. A tak naprawdę, co według Ciebie było najlepsze w waszym związku? Bo póki co wyłania się średnio zachęcający obraz Twojego byłego. Jak było między wami wcześniej i dlaczego zaczęło się psuć? Może tak naprawdę nie ma jednak za czym płakać? Jak z Warszawy, to ja akurat średnio pomogę .
|
|
|
|
|
#1627 | ||
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Cytat:
![]() Słodziak prawie nigdy nie wyłącza kompa i cały czas jest na necie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
|
|
|
#1628 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 275
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
a dziś kilka miesięcy po rozstaniu mega za nim tęsknie. mam wrażenie, że to tęsknota za tym chłopakiem, którego poznałam, a nie z którym się rozstałam...bo to juz dwie różne osoby. nie mam z nim żadnego kontaktu...choć czasem mam chęc zagadać |
|
|
|
|
#1629 | |||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
staram się, jak mogę.. jasne, są chwile, że co prawda nie płaczę, ale za to jakoś nadal pytam się - dlaczego? przecież nadal był miły, troskliwy, czuły, dzwonił, pisał, śmiał się ze mną, rozmawiał ze mną o wszystkim.. ale staram się przyjąć do świadomości fakt, że Jego uczucia wygasły, jak mi napisał [chociaż serce podpowiada mi, że to nie do końca tak jest]... akceptuję je, nie mam innego wyboru.. a poza tym jest złość we mnie i duuuuuże rozczarowanie, że po ponad 2 latach zakończył nasz związek sms'em.. to daje mi siłę myśleć, że nie był wart moich uczuć.. wbił mi nóż w plecy i to jeszcze z uśmiechem na twarzy.. i od tego dnia moje uczucia do Niego "topnieją" z każdym dniem.. no ja po prostu tak mam.. a myślałam, że to będzie Ten Jedyny.. tak świetnie się rozumieliśmy.. ehhh, życie - nie bajka ![]() Cytat:
nie mógłby mi się Robert Lewandowski albo Jude Law przyśnić?! ![]() o proszę! ja tu coś czuję... [ale nie powiem] ![]() Cytat:
nie warto, oj nie warto.. a moze będzie chciał wrócić... wiesz, jak to facetami... ehh Cytat:
Cytat:
witam w klubie "zero rozumnych eksów 30latków" mój brat, który ma 23 lata ma więcej rozumu i potrafi zachować się, jak facet z jajami niż ten......[ nie będę brzydko pisać]
__________________
Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola.. Edytowane przez niquolle Czas edycji: 2011-05-14 o 01:45 |
|||||
|
|
|
#1630 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
koniec bycia zabawką macie racje koncze tą znajomosc.
tylko teraz moje pyt do was... przestac sie odzywac czy mu napisac ze koniec spotykania sie? zeby poczuł kosza a mianowiscie poszlam ze znajomymi do pubu... wchodze patrze a tam on! hmm pol h wczesniej byl niby u ciocio poza miastem dalekooo doysc, co za hipokryta udawal ze mnie nie zna. potem cos tam powiedział ze naprawde tam byl( taa a ja jestem zakonnica) i se poszedł olał mnie. temu panu juz podziekuje, normalnie S Z O K !!! a zekomo tak bardzo chcial mnie dzisiaj widziec
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
#1631 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 640
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Jak juz chcial gdzies wyjsc to na impreze ![]() Glowa do gory |
|
|
|
|
#1632 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
wkleje Wam to, co do mnie napisal ostatni raz:
"a moze ja zatesknie do ciebie, ty do mnie, moze przemyslimy to na spokojnie a nie w wiecznym krzyku przez telefon nie bedzie tak samo jak do tej pory, ale jestem, mysle o tobie i jezeli bede mogl to ci pomoge, mozemy pogadac (...) nie wiem ja sie pogubilem, wiem ze nie jestem juz taki jak kiedyś (…)uwazam ze nam sie cos popsulo, przestalo działać i napewno nie naprawimy tego bedac dalej tak na sile bo kazdego dnia jest tyle zlych emocji, ciebie to wkurza, mnie tezzobaczymy jak to sie potoczy.. pozatym ja naprawde nie wiem teraz nie widze w swoim zyciu nic pewnego zebym mogl powiedziec ze napewno tak czy tak dlatego tez chcialem ci to wszystko powiedziec bo nie chce cie oszukiwac, bo to byłaby największa porazka w moim zyciu." ---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ---------- Cytat:
![]() cała noc płakałam. wiecie co mnie dobija? to ze to on ma wszystko a ja nic. zanim sie poznalismy byl niesmiały, samotny, nie potrafil sie ubrac, zachowac dzieki mnie nabrał ogłady i jest taki "szpanerski", nie ma problemow z nawiązywaniem znajomosci, ma wyższą samoocene, a ja? ja siedze w kącie i płacze. tak wiem, że to JA pisalam tu, że on jest taki i tak, że sie nie stara, że olewa ze chyba go nie kocham tak naprawde.. ale to ja zawsze mialam w tym zwiazku watpliwosci i to ja mialam podjac decyzje o rozstaniu i to mnie miało nie bolec. a jest odwrotnie ![]() przeciez to nie w jego stylu tak spokojnie normalnie rozstacac się "0dpocząc od siebie"! przeciez gdyby mu na mnie zalezao tak naprawde, to wzial by sie, walczyl starał.. anie odpoczynek?! ....................... ....... a moze on tak specjalnie? moze on tego nie chce tylko w ten sposob "odchodzac" chce sprawdzic czy mi na nim zalezy?
__________________
Edytowane przez Rarrka90 Czas edycji: 2011-05-14 o 09:45 |
|
|
|
|
#1633 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 636
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
no i stało się... od tygodnia starałam się tutaj nie pisać, bo przecież "poradzę sobie sama"
, ale widać nie jestem aż taka super hiper.... po 4 latach związku koniec. bylam wiecznie oklamywana, zazwyczaj przymykałam na to oko, bo nie były to jakieś bardzo dużo znaczące (aczkolwiek nie powiem, też że były to sprawy błahe), ale po nast. kłamstwie w końcu coś we mnie pękło. pokłóciliśmy się (przez gg ) ... no... także się trochę wyładowałam... na chwile |
|
|
|
#1634 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 32
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Hej dziewczyny, czytuję Was od dawna, jako pocieszenie, ale pocieszenia nie mogłam znaleźć, niestety....
Historia jest już stara - od rozstania minęło ponad 8 miesięcy,z tym że przez pierwsze 3 miesiące byłam pewna, że wrócimy do siebie, więc funkcjonowałam prawie normalnie. Dopiero kiedy dowiedziałam się, że eks ma nową dziewczynę, zaczęło być ze mną bardzo źle. Miałam straszny problem aby pogodzić się z tą sytuacją. Dlatego, że nie było żadnego powodu do rozstania - żadnej kłótni, większych problemów. Mój eks po prostu tak postanowił - czyli ja to rozumiem tak, że postanowił przestać mnie kochać. Byliśmy razem ponad 4 lata i ja już właściwie czekałam na oświadczyny. Głupia ja. Zazdroszczę dziewczynom, które wiedzą, że ich związek się rozpadł, bo nie miał sensu, albo bo facet był jakiś niewydarzony. Ja nie miałam punktu zaczepienia. Wg mnie wszystko było idealnie, mój facet był idealny i nawet w ogromnej złości ledwo dawałam radę wymienić jego 3 wady. Do tej pory nie jestem w stanie znaleźć żadnej porządnej wady, takiej żeby móc sobie tłumaczyć, że to i tak nie miało sensu. To naprawdę jest straszna sytuacja, bo wtedy szuka się całej winy w sobie, a to nie pomaga w pogodzeniu się z rozstaniem i stanięciu na własne nogi. Teraz jestem w nowym związku, buduję wszystko od początku, ale cały czas czuję, że nie pogodziłam się jeszcze z tym rozstaniem. Chciałabym wiedzieć co się stało, ale mój eks nie był mi w stanie powiedzieć co zrobiłam nie tak. Boje się, że teraz będę się bała cały czas, że mój partner może mnie rzucić w każdej chwili, mimo że nic nie zrobiłam i bardzo się staram - tak jak zrobił to poprzedni. Jak sobie z tym poradzić? Co mam sobie mówić, żeby nie zwariować i nie popaść w paranoję? Co powinno się czuć do eksa po takim czasie, żeby móc uznać, że ta sprawa jest już zakończona? Pomóżcie, proszę... |
|
|
|
#1635 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
ja już wiem, że nikomu nie zaufam
![]() Męczy mnie moje życie. Zwsze musze udawać, nie mówić o problemach, nieprzespaną noc z płaczu i strachu tuszować rano korektorem, na pytanie co robiłam w weekend odpowiadac: aa byłam tu i tu z przyjaciółmi, żeby nie wyjśc na odludka. Więc myślałam, że JEMU moge zaufać- pokazać w 100% jaka jestem naprawde z tej złej strony i dobrej, powiedzieć o wszystkich komppleksach niedoskonalosciach. Teraz wiem, że robiąc tak popełniłam błąd. ale czy naprawde w życiu nie mozna miec 1 osoby, z ktora jest sie szczera, ktorej sie nie oklamuje? Ja nie mam siły tłamsić w sobie swoich wszystkich prodblemów. One zjadaja mnie od środka. i... nie wiem co będzie nie pojechalam do fryziera, zostałam w domu siedze w szarej bluzie i staram sie uczyc Nic mi nie zostało przeciez ![]() Tak, On był zły, wkurzajacy,nie staral sie ale ja tak wierzylam ze mnie kocha, ze sie zmieni, a on mi napisal ze stracil cierpliwosc ze przestało mu zalezec. czuje sie oszukana ![]() bylabym w stanie wrocic, wybaczyc mu wszystko gdybym widziala ze sie stara i zmienia. Ale On... nic nie robi ![]() i nawet jesli on to robi specjalnie, zeby sprawidzic czy do niego wroce czy zatesknie i to wszystko jest zartem tylko. to jeszcze gorzej. po sesji znajde jakiegos terapeute, moze jak bede placic komus to bedzie mi pomagał "bezinteresownie" i będzie chciał mnie słuchac ![]() tyle osob mnie w życiu oszukało: mama, ojciec, przyjaciólki, kilka koleżanek i osób postronnych. i On w ktorym pokladalam największe nadzieje. nie mam nikogo. naprawde nie mam nikogo ![]() i co mam teraz siedziec, uczyc sie isc pozaliczac wszystko i pokazac jaka jestem silna? a wcale nie jestem. wszyscy mysla ze jestem madra zdolna, latwo sie ucze, jestem szczesliwa i nie mam problemow. jacy ludzi sie naiwni albo jak ja potrafie sie dobrze ukrywać. boże! tak sie na nim zawiodłam! myślałam ze napisze: bede sie staral zmienie sie dla Ciebie! a nie ze chce odpoczac, przeciez i tak spedzamy ze soba malo czasu.. to co da ten odpoczynek? ja wiem on stracił cierpliwosc bo go dobily moje problemy zdrowotne. juz mial tego dosyc, chcial sobie zyc sam i miec swiety spokoj. zamknelam sie strasznie w sobie. nie wyobrazam sobie odebrac od niego telefonu i znim porozmawiac. wiecie jak lecze swoja samotnosc? wieczorami robie sobie herbate malinowa wlaczam yt i tam sa takie kanały urodowe na ktorych dziewczyn z polski i uk/us kreca rozne filmiku opowiadaja o swoim zyciu, kosmetykach , problemach itp. i ja mam w subskrypcjach kilkanascie takich osob, ogladam je i czuje sie po godzinie takich filimków jakbym byla po spotkaniu z koleżankami, czuje sie jakos tak lepiej
__________________
Edytowane przez Rarrka90 Czas edycji: 2011-05-14 o 11:25 |
|
|
|
#1636 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Dziewczyny jestem Z-A-Ł-A-M-A-N-A!!!
Znowu dowiedziałam się, że jak jeszcze byłam z eksem, to on chyba palił zioło! Wiedział, że nie zniose zdrady i narkotyków! Okłamał mnie! Rycze jak debil. Nienawidze go! Czuje do niego wstręt i odrazę. Nie chce go widzieć! Nie spotkam sie z nim żeby mu oddać te rzeczy! Wyśle mu pocztą, a po swoje pośle koleżankę albo spiszę na straty. Jestem taka przygnębiona! I już chu*j w niego, chodzi o to, że dałam się tak... Robiłam dla niego wszystko, stawałam na głowie, a ten gnój mnie oszukał. Życze mu jak najgorzej! Niech zdechnie jak najszybciej! |
|
|
|
#1637 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Nikt Cię nie będzie oszukiwał, łamał Twoich zasad. Po co płakać?
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
|
|
|
#1638 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Tylko mam pytanie, bo skoro mam uciąć z nim kontakt to co mam zrobić z jego rzeczami (mam jego książki, pendriva)? Rarrka90 nie musisz udawać silnej, ale nie powinnaś też zaniedbać nauki, bo wtedy nie dość że miałabyś problemy z facetem to miałabyś problemy z nauką i czułabyś się jeszcze gorzej. Błędne koło. Nauka przynajmniej częściowo zajmuje czas. A poza tym nie dość, że odszedł to masz przez niego zawalić egzaminy?
Edytowane przez blair_r Czas edycji: 2011-05-14 o 12:12 |
|
|
|
|
#1639 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
monilkaaa
stara ekipa co tam ? już wszystko przeszło do exa ? moze jakis nowy się pojawił ?
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
#1640 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
to co mam robić? on mnie bardzo kocha, chce być ze mną mimo wszystko, i na prawdę ma wiele cech, które są pożądane u faceta, a nasz związek, kiedy było dobrze, był wspaniały i wiem, że wiele dziewczyn by mi zazdrościło.ale gdy już teraz mam wątpliwości? gdy myślę (od dłuższego czasu) o kimś innym i mam wrażenie, że nie przestanę i nawet jeśli zdecyduje się na kontynuowanie tego związku, będę ciągle się zastanawiała jakby to było z kimś innym? |
|
|
|
|
#1641 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Jestem głupią dziewczyną, która lubi się poniżać. Tyle. |
|
|
|
|
#1642 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Jestem
![]() Parę dni mnie nie było a widzę, że coraz nas tu więcej. Chociaż chyba raczej nie ma z czego się cieszyć. Jak się dziewczyny trzymacie? Jest weekend, ładna pogoda, nie ma co się użalać nad sobą! Oni nie są warci ani jednej waszej łzy! ![]() Ja uznałam, że najlepiej w tej sytuacji znaleźć sobie nowy obiekt westchnień. No i znalazłam! ![]() ![]() ![]() Co z tego, że jest 14 lat starszy... Oto on: http://www.filmweb.pl/person/Bradley...tos#picture-70
__________________
Edytowane przez musztarda z keczupem Czas edycji: 2011-05-14 o 12:52 |
|
|
|
#1643 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
Hej AguśNikt nowy się nie pojawił, tzn były jakieś takie przelotne znajomości, ale nic poważnego. Szkoda zawracać sobie głowę. Korzystam z życia i jest PIĘKNIE Wiele stąd wyniosłam, nie daje się wplątywać w głupie i chore relacje, mam do siebie szacunek i wiem, że kiedyś się ktoś znajdzie, a jeśli nie to żadna strata. Mam tak załadowane życie, że nie tęsknię za miłością. No, może czasami Ale życie to nie tylko facet, jak kiedyś mi się wydawało. Cytat:
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
||
|
|
|
#1644 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ---------- Cytat:
Chce ucieć od tego wszystkiego! Boże, jutro minie pół roku. Musze sie jakoś ogarnąć. Edytowane przez lily92920 Czas edycji: 2011-05-14 o 12:23 |
||
|
|
|
#1645 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 271
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Ale mam dziś agresora... Zdałam sobie sprawę, że nie chcę go znać!
Tyle dla niego zrobiłam a on kopnął mnie w dupe po tym wszystkim! Dosyć, niech znika z mojego życia raz na zawsze! Lily, wiem co czujesz... zaczęłam go nienawidzić! Usunęłam wszystko w ✂✂✂✂u z tego głupiego facebooka. Nie chcę go nawet oglądać na zdjęciach i widzieć jego żałosnych postów. Teraz pragnę tylko wyjechać jak najdalej!
__________________
Zapuszczam włosy, ciekawe ile wytrzymam jest 20 cm, będzie 40 !!!Pilniej się uczę ![]() Odchudzam się!!! ![]() |
|
|
|
#1646 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 887
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
po prostu wierzysz w ludzi a to jest bardzo szlachetne. to, ze On zaprzepaścił wszystko to Jego wina, nie Twoja, że pokładaś w nim nadzieje. Nie masz powodów zeby być na siebie zła.
__________________
|
|
|
|
|
#1647 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
![]() a ja.. jak to ja mam tendencje, chyba wręcz dar do wpadania w gó**o i znów wpadła, dlatego tutaj siedzę, nie wiem ktory to już raz przez te lata. ale jakos zyje
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
|
#1648 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
![]() Żeby sobie powzdychać do jakiegoś przystojniaka z dużego ekranu... ![]() Cytat:
To było, minęło, teraz musisz zająć się sobą. Ciesz się tym, że masz teraz najdłuższe wakacje w życiu. Wykorzystaj je do granic możliwości! ![]() Uwierz w siebie! Wiem, że jesteś na dobrej drodze, tylko nie wiem dlaczego zbaczasz z tej drogi... Jesteś naprawdę świetną dziewczyną, która zasługuje na wiele więcej. Uwierz w to, bo taka jest prawda!
__________________
|
||
|
|
|
#1649 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Cytat:
a nowy zawsze jakos pomagał zapomnieć o exie, i potem wychodził z tego długi związek.
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
|
#1650 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII
Rarrka90 - ten facet zrobił Ci przysługę. Strasznie byłaś i jesteś od niego uzależniona. Całe Twoje życie kręci się wokół niego. Nie można tak. Robisz krzywdę i sobie, i jemu.
Malla - kolejny raz urzeka mnie Twój avatar. Lily - jak matura? Na jakie studia masz się zamiar wybrać? |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:49.




!

. 
). W każdym razie wielokrotnie słyszałam, że za dużo wymagam (nigdy co prawda w kontekście seksu...), z tym, że w moim przypadku to niestety może być prawda. Ja za dużo wymagam i od siebie, i od innych. 






, ale widać nie jestem aż taka super hiper.... po 4 latach związku koniec. bylam wiecznie oklamywana, zazwyczaj przymykałam na to oko, bo nie były to jakieś bardzo dużo znaczące (aczkolwiek nie powiem, też że były to sprawy błahe), ale po nast. kłamstwie w końcu coś we mnie pękło. pokłóciliśmy się (przez gg
) ... no... także się trochę wyładowałam... na chwile
? moze jakis nowy się pojawił
jest 20 cm, będzie 40 !!!


