Rozstanie z facetem, cz. XVIII

[sheneedslove]

Napisane przez Malla

Zdecydowanie tak. Na facetów smsy nie działają.

a co działa?

[pika87]

Napisane przez sheneedslove

a co działa?

kop w du*pe zanim oni to zrobią

[Malla]

Napisane przez sheneedslove

a co działa?

Obojętność, pobudzanie do walki.

[madziara_com]

Napisane przez Duszek2

Ja sie nie odezwe bo wiem , ze to nie ma sensu tez wiem, że nie ma za czym tesknic ale serio myslalam, że to z nim bedzie moja przyszłosc zwiazana. Ogolnie jestem silna, tylko czasem...no wiecie...

ja tez się nie odezwę, bo wiem jak reagował jak jego była sie odzwyała- nie był zbyt zadowolony (i ja też!), ja kochał i chciał o niej zapomnieć. moze boję się usłyszeć tez, ze jest szczęśliwy i kogoś tam ma...co nie oznacza, że źle mu rzycze.
ale chciałabym aby ktoś mu powiedział, ze o nim mysle i tesknie...

[marcelina1210]

Napisane przez madziara_com

ja tez się nie odezwę, bo wiem jak reagował jak jego była sie odzwyała- nie był zbyt zadowolony (i ja też!), ja kochał i chciał o niej zapomnieć. moze boję się usłyszeć tez, ze jest szczęśliwy i kogoś tam ma...co nie oznacza, że źle mu rzycze.
ale chciałabym aby ktoś mu powiedział, ze o nim mysle i tesknie...

Szczerze? To jestem świeżo po rozstaniu.. tez strasznie go kocham i mega tęsknie.. ale nie chciałabym żeby ktoś mu o tym powiedział..może dlatego że wydaje mi się że zyskałby on satysfakcje z tego że ma kogoś kto za nim szaleje a on może robić co chce a to i tak się nie zmieni..
Ja też boje się usłyszeć że kogoś ma i jest szczęśliwy.. dlatego nie chcę mieć z nim kontaktu ani nie chcę żeby ktokolwiek o nim wspominał.. chcociaż jak tylko ktoś wypowie jego imię to robi mi się gorąco.

[madziara_com]

Napisane przez marcelina1210

Szczerze? To jestem świeżo po rozstaniu.. tez strasznie go kocham i mega tęsknie.. ale nie chciałabym żeby ktoś mu o tym powiedział..może dlatego że wydaje mi się że zyskałby on satysfakcje z tego że ma kogoś kto za nim szaleje a on może robić co chce a to i tak się nie zmieni..
Ja też boje się usłyszeć że kogoś ma i jest szczęśliwy.. dlatego nie chcę mieć z nim kontaktu ani nie chcę żeby ktokolwiek o nim wspominał.. chcociaż jak tylko ktoś wypowie jego imię to robi mi się gorąco.

ja bym chciała aby wiedza na temat mojej tęsknoty spowodowała jego odezwanie...niech wie, ze zlośc mi juz przeszła...

[Jacqueline__]

Napisane przez marcelina1210

Szczerze? To jestem świeżo po rozstaniu.. tez strasznie go kocham i mega tęsknie.. ale nie chciałabym żeby ktoś mu o tym powiedział..może dlatego że wydaje mi się że zyskałby on satysfakcje z tego że ma kogoś kto za nim szaleje a on może robić co chce a to i tak się nie zmieni..
Ja też boje się usłyszeć że kogoś ma i jest szczęśliwy.. dlatego nie chcę mieć z nim kontaktu ani nie chcę żeby ktokolwiek o nim wspominał.. chcociaż jak tylko ktoś wypowie jego imię to robi mi się gorąco.

a ja się właśnie takich rzeczy dowiedziałam.. miasto nie duże, większośc ludzi się ze sobą zna- nie ma opcji żeby się nie wydało. najpierw to były plotki, ale potem wielu moich znajomych zaczęło ich widywać razem. teraz idzie 3tydzien odkąd się Nam popsuło, ale spoko. to był jak kubeł zimnej wody. potrzebny był mi taki kopniak w tyłek, nie mam przynajmniej żadnej nadziei. no może maleńką, ale nie wrócilabym do Niego gdyby chciał kiedyś tam..

[blueania]

Napisane przez pika87

myślę, że dalsza znajomośc z byłym jest możliwa tylko wtedy gdy obie osoby nie czują do siebie nic poza sympatią, a związek był zakończony w kulturalny sopsób, z szacunkiem dla drugiej osoby. ja nie chcę utrzymywać kontaktu bo wiem, że to tylko pogorszyłoby sprawę. nie mogłabym zapomnieć. może kiedyś zwykła znajomość byłaby możliwa, ale jak już wspominałam on nie zakończył tego tak jak powinien i nasza dalsza znajomość na stopie koleżeńskiej jest niemożliwa

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------


może się nie wybawił, nie wiem, ale jeśli to prawda - jeszcze bardziej mnie to irytuje ze przez to rozpadł się nasz związek, przez jego nieodpowiedzialność.

Mnie tez to bardzo boli jak mysle,ze zakonczyl ten zwiazek bo chcial sobie jeszcze pouzywac.I wszystko na to wskazuje.
Nie wiem co mam robic,chyba jednak powinnam unikac blizszych kontaktow,rozmow z nim.Skutkiem tego napewno bedzie moj bol.
Jeszcze Wam chyba nie pisalam jak mnie rzucil.
Mianowicie dzien wczesniej mielismy spiecie bo wyszedl niby na chwile i wrocil podchmielony.Nastepnego dnia wyszlam na miasto i zadzwonilam zeby jednak przyszedl do mnie to pojdziemy na spacer.Po spacerze poszlismy na drinka.Gdy wychodzilismy i mielismy isc gdzies dalej on sie zatrzymal,przytulil mnie i powiedzial,ze odchodzi Zostawil mnie sama na srodku ulicy,w deszczu i zaplakana.Stalam tak przez 10 min i bylam w takim szoku,ze nie pamietam jak dotarlam do domu.Tylko mu pogratulowac wyczucia

[Duszek2]

Napisane przez madziara_com

ja tez się nie odezwę, bo wiem jak reagował jak jego była sie odzwyała- nie był zbyt zadowolony (i ja też!), ja kochał i chciał o niej zapomnieć. moze boję się usłyszeć tez, ze jest szczęśliwy i kogoś tam ma...co nie oznacza, że źle mu rzycze.
ale chciałabym aby ktoś mu powiedział, ze o nim mysle i tesknie...

Madziu a ile u Ciebie mineło od zakonczenia związku?
Ja wiesz wiem, ze mnie nie kocha bo sam to w koncu powiedizał, zebym sie czasem nie łudziła....
Ale boje sie zobaczyc go gdzies na zdjeciach czy cos z inna ale wiem, ze predzej czy pozniej tak bedzie.... Ja nie chce zeby wiedział , ze o nim mysle

[pika87]

Napisane przez madziara_com

ja bym chciała aby wiedza na temat mojej tęsknoty spowodowała jego odezwanie...niech wie, ze zlośc mi juz przeszła...

a ile minęło czasu od rozstania? jeśli już o tym pisałaś to pzepraszam - może przeoczyłam jeśli przeszła ci złość to jesteś na dobrej drodze do wyleczenia. też miałąm okres złości, ale jak teraz go wspominam to dochodzę do wniosku, ze ta złość mnie najbardziej niszczyła. a teraz - jasne ze jestem na niego zła - bo wkońcu wbił mi noz w plecy, ale to już całkiem inna złość. aktualnie nawet nie zastanawiam się co robi, co u niego słychać, z kim jest. to nie ozancza, że już mi przeszło bo nadal jest mi cięzko, ale to też przejdzie, za jakiś czas

gdyby chciał i czul taką potrzebę to pewnie w jakiś sposób skontaktował by się z tobą

[marcelina1210]

Jacqueline__ --> ja wczoraj dowiedziaąłm się ze przez te 4 miesiące gdy ja się starałam jak głupia odbudować to wszystko to on leciał na dwa fronty.. tzn niby zarywał do jakiejś dziewczyny na studiach a przy tym chwalił się tym naszym wspólnym kolegom..dzięki czemu poczułam się wręcz cudownie i strasznie się dowartościowałam że jestem 'tą gorszą'.

[madziara_com]

Napisane przez Duszek2

Madziu a ile u Ciebie mineło od zakonczenia związku?
Ja wiesz wiem, ze mnie nie kocha bo sam to w koncu powiedizał, zebym sie czasem nie łudziła....
Ale boje sie zobaczyc go gdzies na zdjeciach czy cos z inna ale wiem, ze predzej czy pozniej tak bedzie.... Ja nie chce zeby wiedział , ze o nim mysle

generalnie kontaktu nie mamy od 3,5 miesiąca. mój nigdy nie powiedział mi że mnie kocha, raczej powtarzal właśnie, ze nie kocha.
jesli chodzi o moją tęsknote i myślenie o nim, to jest raczej idealizacja jego w mojej głowie...i to jest silniejsze od myślenie jaki on jest w rzeczywistości ( a bynajmniej był m momencie rozstania).
chyba zacznę uskuteczniać pozytywne myślenie ( tak sprawiłam, ze mój byly do mnie wrócił i zawsze jak nam się nie układało, to stosowałam i było później znowu ok. lecz po rozstaniu moja wiara podupadła) i modlitwy o dobrego męża- podobno pomaga i do patronki spraw beznadziejnych- podobno jeszcze bardziej...cuż mi pozostało innego.

[marcelina1210]

Napisane przez pika87

gdyby chciał i czul taką potrzebę to pewnie w jakiś sposób skontaktował by się z tobą

Dokładnie...jak to facebookowe mądrości powiadają : '
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować.'

[madziara_com]

Napisane przez pika87

a ile minęło czasu od rozstania? jeśli już o tym pisałaś to pzepraszam - może przeoczyłam jeśli przeszła ci złość to jesteś na dobrej drodze do wyleczenia. też miałąm okres złości, ale jak teraz go wspominam to dochodzę do wniosku, ze ta złość mnie najbardziej niszczyła. a teraz - jasne ze jestem na niego zła - bo wkońcu wbił mi noz w plecy, ale to już całkiem inna złość. aktualnie nawet nie zastanawiam się co robi, co u niego słychać, z kim jest. to nie ozancza, że już mi przeszło bo nadal jest mi cięzko, ale to też przejdzie, za jakiś czas

gdyby chciał i czul taką potrzebę to pewnie w jakiś sposób skontaktował by się z tobą

wiem, ze złośc niszczy i dlatego nie mam jej do nikogo. mam paskudny charakter ale gniewać się nie potrafie ( jak juz to krótko). ale chyba kropla żalu do niego pozostała i pozostanie jeszcze długo w moim sercu.

[Stookrotka]

Cześć dziewczyny, może to nieodpowiednie miejsce ale mam ochotę pobić swojego faceta.
Jesteśmy razem rok. Bywało różnie, z początku zbyt mało się starał, potem gdy chciałam się rozstać stara się bardzo.
Tylko że on gdy byliśmy 4 miesiące parą prosił swoja byłą o powrót - ona go zostawiła wcześniej.
Nooo. To już wiem chyba czemu mniej sie starał a teraz stara się bardzo, znowu chyba będzie rozstanie.

[madziara_com]

Napisane przez marcelina1210

Dokładnie...jak to facebookowe mądrości powiadają : '
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować.'

mężczyzna to taka prosta istota. jak porzuca, to potem unosi się honorem, zgrywa twardziela i nie zmienia swej decyzji- mi się takie elementy trafiały

[Duszek2]

Napisane przez madziara_com

generalnie kontaktu nie mamy od 3,5 miesiąca. mój nigdy nie powiedział mi że mnie kocha, raczej powtarzal właśnie, ze nie kocha.
jesli chodzi o moją tęsknote i myślenie o nim, to jest raczej idealizacja jego w mojej głowie...i to jest silniejsze od myślenie jaki on jest w rzeczywistości ( a bynajmniej był m momencie rozstania).
chyba zacznę uskuteczniać pozytywne myślenie ( tak sprawiłam, ze mój byly do mnie wrócił i zawsze jak nam się nie układało, to stosowałam i było później znowu ok. lecz po rozstaniu moja wiara podupadła) i modlitwy o dobrego męża- podobno pomaga i do patronki spraw beznadziejnych- podobno jeszcze bardziej...cuż mi pozostało innego.

Heh Madzia zawsze jest nadzieja ( ale lepiej o niej nie mysleć) moj wrocil do mnie po poł roku po 4 mies braku kontaktu tak dokładniej. A zostawił mnie chyba dla innej, tzn ze wiem z ebyl z inna bo nawet ona do mnie wypisywała ale szybko sie rozstali. Wrocilismy a po 8 mies powiedzial ze skonczylo sie ...życie...."
Teraz juz nie mam nadziei wykorzystał mnie moich rodzicow...

[madziara_com]

Napisane przez Duszek2

Heh Madzia zawsze jest nadzieja ( ale lepiej o niej nie mysleć) moj wrocil do mnie po poł roku po 4 mies braku kontaktu tak dokładniej. A zostawił mnie chyba dla innej, tzn ze wiem z ebyl z inna bo nawet ona do mnie wypisywała ale szybko sie rozstali. Wrocilismy a po 8 mies powiedzial ze skonczylo sie ...życie...."
Teraz juz nie mam nadziei wykorzystał mnie moich rodzicow...

mój aż taką świnia nie był, ale swoje za uszami tez ma.
co do nadzieji- to lepiej ją mieć, ze będzie lepiej w życiu, niż nie mieć jej wcale i żyć przyłaczającą momentami codziennością.

[AguŚ87]

Napisane przez Stookrotka

Cześć dziewczyny, może to nieodpowiednie miejsce ale mam ochotę pobić swojego faceta.
Jesteśmy razem rok. Bywało różnie, z początku zbyt mało się starał, potem gdy chciałam się rozstać stara się bardzo.
Tylko że on gdy byliśmy 4 miesiące parą prosił swoja byłą o powrót - ona go zostawiła wcześniej.
Nooo. To już wiem chyba czemu mniej sie starał a teraz stara się bardzo, znowu chyba będzie rozstanie.

czy warto ? płakać nad rozlanym mlekiem? przecież to BYŁO i mineło był z tobą i jest. i co ci to da?
żyj terazniejszością a nie jedną nogą w przeszłości .

[marcelina1210]

Napisane przez madziara_com

mężczyzna to taka prosta istota. jak porzuca, to potem unosi się honorem, zgrywa twardziela i nie zmienia swej decyzji- mi się takie elementy trafiały

Zależy...są też tacy którzy zrozumieją swój błąd i będą chcieli wrócić za wszelką cenę...na około mnie mam milion takich przypadków..

[AguŚ87]

Napisane przez blueania

Mnie tez to bardzo boli jak mysle,ze zakonczyl ten zwiazek bo chcial sobie jeszcze pouzywac.I wszystko na to wskazuje.
Nie wiem co mam robic,chyba jednak powinnam unikac blizszych kontaktow,rozmow z nim.Skutkiem tego napewno bedzie moj bol.
Jeszcze Wam chyba nie pisalam jak mnie rzucil.
Mianowicie dzien wczesniej mielismy spiecie bo wyszedl niby na chwile i wrocil podchmielony.Nastepnego dnia wyszlam na miasto i zadzwonilam zeby jednak przyszedl do mnie to pojdziemy na spacer.Po spacerze poszlismy na drinka.Gdy wychodzilismy i mielismy isc gdzies dalej on sie zatrzymal,przytulil mnie i powiedzial,ze odchodzi Zostawil mnie sama na srodku ulicy,w deszczu i zaplakana.Stalam tak przez 10 min i bylam w takim szoku,ze nie pamietam jak dotarlam do domu.Tylko mu pogratulowac wyczucia

co za palant. w zyciu bym sie do niego nie odezwała.

[Stookrotka]

Napisane przez AguŚ87

czy warto ? płakać nad rozlanym mlekiem? przecież to BYŁO i mineło był z tobą i jest. i co ci to da?
żyj terazniejszością a nie jedną nogą w przeszłości .

Nie warto plakać nad rozlanym mlekiem, ale ja czuje że on jest ze mna bo boi się być sam, nie staral się póki nie powiedziałam ze się chyba rozstaniemy.

[enjoy89]

Napisane przez marcelina1210

Dokładnie...jak to facebookowe mądrości powiadają : '
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować.'

Ja się właśnie tym kierowałam, kiedy mówiłam mu, że to koniec. I teraz też się tym kieruję...

Tak mi źle dzisiaj
[na dzień dzisiejszy w d.pie mam każdego faceta na tym pos.anym świecie, i skopię tyłek każdemu, który się do mnie zbliży.] że tak dosadnie powiem. Już nigdy nie uwierzę tak łatwo, jak będzie mi takie czułości prawił ktokolwiek o swoich uczuciach do mnie.

Spadam z tego wątku na jakiś czas, będę pisać tylko jak będę mieć naprawdę taką potrzebę tak jak Malla radziła. Trzymajcie się dziewczyny

[Lemalia]

Napisane przez blueania

Mnie tez to bardzo boli jak mysle,ze zakonczyl ten zwiazek bo chcial sobie jeszcze pouzywac.I wszystko na to wskazuje.
Nie wiem co mam robic,chyba jednak powinnam unikac blizszych kontaktow,rozmow z nim.Skutkiem tego napewno bedzie moj bol.

Tak, będzie Cię przez jakiś czas bolało. Ale jeśli się skontaktujecie, jeśli Ty wyciągniesz rękę jako pierwsza on uzna to za słabość i będzie miał kolejny powód, żeby sobie poużywać. I to będzie bolało o wiele bardziej i o wiele dłużej.

[lily92920]

Dobranoc!

[Malla]

Napisane przez madziara_com

mężczyzna to taka prosta istota. jak porzuca, to potem unosi się honorem, zgrywa twardziela i nie zmienia swej decyzji- mi się takie elementy trafiały

Trafiłam na takiego, który zmienił decyzję, ale jego kolej już minęła.

[Yuuka]

Co tu taka cisza?

Potrzebuje kopa w tyłek. Mam ochotę do niego napisać. Wiem, że nie napiszę ale chodzę jak w amoku.

[Malla]

Sorry, że tak rzadko piszę, ale jestem zakochana

[Yuuka]

Napisane przez Malla

Sorry, że tak rzadko piszę, ale jestem zakochana

To żeś mnie pocieszyła

[lily92920]

Ja dzisiaj bede piekła babeczki dla mojego. Bo wczoraj chciał przyjechać na ciacho mojej kolezanki, ale uznał, że wpadnie, jak sama coś wymodze, wiec... Wuala, będzie miał babeczki z kremem!