Rozstanie z facetem, cz. XVIII

[Malla]

Napisane przez niquolle

wpadł mi pomysł pewien - wyjazd, jako au-pair do Włoch lub Hiszpanii.. normalnie takie pełne szaleństwo, którego mi brakowało, jak byłam w związkach.. hmmmm.. muszę to przemyśleć..

To nie takie szaleństwo znowu, tylko normalna chęć zarobienia, zdobycia doświadczenia, poznania innej kultury i podszkolenia języka

Napisane przez Yuuka

Malli się udało, może też trafisz na kogoś interesującego. Ja to nie jestem przekonana do takiego typu szukania dla siebie faceta

A tam od razu znalazła, znamy się niecały miesiąc, to jeszcze nic poważnego

Napisane przez lily92920

Jutowy wór pokutny!

[mp_84]

spotkalam go wczoraj... 4 miesiace po rozstaniu...2 miesiace temu ostatni raz go widzialam... byl koncert u mnei w miescie, poszalm z kolzanka i jej chlopakiem, z ktorymi bylismy w zeszlym roku na wakacjach. myslalam ze jego nie spotkam bo taki niby zapracowany...ten sms" ze z wielka ochota mnie spotkai ze ma nadzeiej ze znajde czas" 2 tyg temu to jakas sciema chyba byla, bo czasu nei znalazl, za to dla kolegow- owszem...a na smsa ,ktprego mu wyslalam na weekend, ze widze ze jest bardzo zajety albo :wielka ochota " byla przesadzona i zeby nei bawil sie moimi uczuciami bo to nei fair- nawet nei odpisal...potem mu jeszcez napisalam jednego ze go przepraszam ze nie chcialam tego napisac ale mialam zly zdien i chcialam z kims porozmawiac i ze mam nadzeije ze rozumie, odpisal tylko : rozumiem. no i wczoraj... jestem na tym koncercie, a tu podchodzi do nas on z kolega, obaj single- pewnie przyszli na podryw. podeszli,eks podal moim znajomym reke a potem mi, i taki usmiechniety zaczal mnie wypytywac co u mnie czy wszsytko ok itd. a ja bylam w szoku...widac bylo po mnei ze jego obecnosc mnie mega zaskoczyla, zachcialo mis ie plakac, zaczelam unikac wzroku, odpowiedzaialm tylko ze ok, ale juz musimy isc ....i po prostu sobei poszlam...nie zebym chciala, mzoe i bym pogadala ale nei bylam w stanie...wygladal tak ladnie, wszsytko wrocilo.......pewnei byl zaskoczony ze taks ie zachowalam...potem jzu go nei widzialam, a od wczoraj dołek...10 minut temu wszedl na gg kolega i zaprosil mnei an randke jutro- i sie umowilam...to tez nie zwykly kolega- bo tez eks, z ktorym bylam 3 miesiace 4 lata temu i tez przezylam to rzostanie i teraz robi ajkies podchody znowu...ale spotkac sie moge....przynajmniej o bylym nie bede myslala...

[blueone]

Napisane przez mp_84

spotkalam go wczoraj... 4 miesiace po rozstaniu...2 miesiace temu ostatni raz go widzialam... byl koncert u mnei w miescie, poszalm z kolzanka i jej chlopakiem, z ktorymi bylismy w zeszlym roku na wakacjach. myslalam ze jego nie spotkam bo taki niby zapracowany...ten sms" ze z wielka ochota mnie spotkai ze ma nadzeiej ze znajde czas" 2 tyg temu to jakas sciema chyba byla, bo czasu nei znalazl, za to dla kolegow- owszem...a na smsa ,ktprego mu wyslalam na weekend, ze widze ze jest bardzo zajety albo :wielka ochota " byla przesadzona i zeby nei bawil sie moimi uczuciami bo to nei fair- nawet nei odpisal...potem mu jeszcez napisalam jednego ze go przepraszam ze nie chcialam tego napisac ale mialam zly zdien i chcialam z kims porozmawiac i ze mam nadzeije ze rozumie, odpisal tylko : rozumiem. no i wczoraj... jestem na tym koncercie, a tu podchodzi do nas on z kolega, obaj single- pewnie przyszli na podryw. podeszli,eks podal moim znajomym reke a potem mi, i taki usmiechniety zaczal mnie wypytywac co u mnie czy wszsytko ok itd. a ja bylam w szoku...widac bylo po mnei ze jego obecnosc mnie mega zaskoczyla, zachcialo mis ie plakac, zaczelam unikac wzroku, odpowiedzaialm tylko ze ok, ale juz musimy isc ....i po prostu sobei poszlam...nie zebym chciala, mzoe i bym pogadala ale nei bylam w stanie...wygladal tak ladnie, wszsytko wrocilo.......pewnei byl zaskoczony ze taks ie zachowalam...potem jzu go nei widzialam, a od wczoraj dołek...10 minut temu wszedl na gg kolega i zaprosil mnei an randke jutro- i sie umowilam...to tez nie zwykly kolega- bo tez eks, z ktorym bylam 3 miesiace 4 lata temu i tez przezylam to rzostanie i teraz robi ajkies podchody znowu...ale spotkac sie moge....przynajmniej o bylym nie bede myslala...

matko co za patafian, następny chłoptaś, ktory sam nie wie czego chce a w razie jakby co,to fajnie mieć kogoś w odwecie

jak teraz o czymś takim myślę to jestem w bojowym nastroju,mam nadzieję, że w nim pozostanę do czasu aż eks się znowu po kilku tyg. odezwie...a jak nie to Wy mnie postawicie do pionu

[Malla]

Napisane przez mp_84

a na smsa ,ktprego mu wyslalam na weekend, ze widze ze jest bardzo zajety albo :wielka ochota " byla przesadzona i zeby nei bawil sie moimi uczuciami bo to nei fair- nawet nei odpisal...

Szczerze? Też bym nie odpisała.

Napisane przez mp_84

potem mu jeszcez napisalam jednego ze go przepraszam ze nie chcialam tego napisac ale mialam zly zdien i chcialam z kims porozmawiac i ze mam nadzeije ze rozumie, odpisal tylko : rozumiem.

W tym momencie pomyślałabym "wariatka, jakieś huśtawki ma". Wiem, że masz huśtawki, ale nigdy tego nie dawaj po sobie poznać.

Napisane przez mp_84

10 minut temu wszedl na gg kolega i zaprosil mnei an randke jutro- i sie umowilam...to tez nie zwykly kolega- bo tez eks, z ktorym bylam 3 miesiace 4 lata temu i tez przezylam to rzostanie i teraz robi ajkies podchody znowu...ale spotkac sie moge....przynajmniej o bylym nie bede myslala...

Czy on wie, w jakim jesteś teraz stanie? Bo wiesz... ekhem... jesteś teraz łatwym łupem. Teoretycznie kobietka po rozstaniu potrzebuje bliskości, przytulenia, podbudowania... a stąd już krótka droga pod kołdrę.
Uważaj.

[lily92920]

Wielka czystka prawie zakończona!

[blueone]

Napisane przez Malla

Szczerze? Też bym nie odpisała.

ale mnie zgasiłaś...

Napisane przez Malla

W tym momencie pomyślałabym "wariatka, jakieś huśtawki ma". Wiem, że masz huśtawki, ale nigdy tego nie dawaj po sobie poznać.

mądre słowa

Napisane przez Malla

Czy on wie, w jakim jesteś teraz stanie? Bo wiesz... ekhem... jesteś teraz łatwym łupem. Teoretycznie kobietka po rozstaniu potrzebuje bliskości, przytulenia, podbudowania... a stąd już krótka droga pod kołdrę.
Uważaj.

a to to już totalna racja!
dlatego ja sobie jednak chwilowo randki odpuszczę...musze stanąć stabilnie na nogach,coby żaden pierwszy lepszy nie skorzystał. ale w sumie jestem w odpowiednim nastroju,anty męskim

ależ ten wątek galopuje, ciężko nadążyć,aż strach z domu wyjść

aha i tez dopisze sie do listy dzisiejszych sukcesów:

-luz na seminarkach,mam dodatkowy tydzień czasu
-mimo, ze autobus mi uciekł to pojechałam samochodem na uczelnie (a mam prawko od niedawna) i było naprawde w porządku,coraz pewniej się czuję
-jest piękna pogoda, kupilam sobie zdrowe jedzonko, a wieczorem wychodzę spotkać się ze znajomymi do pubu na kameralny koncert

a już się bałam, że pogrążę sie w tym wczorajszym beznadziejnym stanie...ufff

idę na spacer do pobliskiego parku, nie piszcie za dużo

[mp_84]

Napisane przez Malla

Szczerze? Też bym nie odpisała.

W tym momencie pomyślałabym "wariatka, jakieś huśtawki ma". Wiem, że masz huśtawki, ale nigdy tego nie dawaj po sobie poznać.

Czy on wie, w jakim jesteś teraz stanie? Bo wiesz... ekhem... jesteś teraz łatwym łupem. Teoretycznie kobietka po rozstaniu potrzebuje bliskości, przytulenia, podbudowania... a stąd już krótka droga pod kołdrę.
Uważaj.

nieeee to nie ten typ....z etgo powodu sie rozstalismy, dla neigo bylo za szybko...powody religijne...nigdy nie doszlo do niczego ponad pocalunek...wiec moge byc spokojna


co do tgeo co skomentowalas wczesniej- zgadzam sie- dzialalam pod wplywem emocji i niepotrezbnie napisalam te smsy , do tego doszly % i stalo sie...ale nei wiem jak mozna pisac ze" mam nadzeiej ze znjadziesz zcas w tym tyg bo jaz wielka ochota sie z toba zobacze i porozmawiam" a potem sie nei odzywac i miec w d....no halo?? draznil sie tylko ze mna...

[lily92920]

Gotowe. Teraz tylko wynieść na śmietnik...

[sylllvia89]

kolega mi zaproponowal randke ale chyba nie moge isc, za bardzo mi siedzi mo byly w glowie i chec bycia z nim

[niquolle]

Napisane przez Malla

To nie takie szaleństwo znowu, tylko normalna chęć zarobienia, zdobycia doświadczenia, poznania innej kultury i podszkolenia języka

języka włoskiego uczyłam się kiedyś kilka lat, teraz taka mała przerwa, ale na pewno do niego wrócę.. a Italie kocham!!!!!!

no i ja zawsze lubiłam podróżować, ale były chopy - to wiadomo.. a teraz ich ni mo

[Connff]

Przypomniał mi się utwór, który świetnie pasuje do naszego wątku :

http://www.youtube.com/watch?v=R-L0RSmmMS4

Lecę jeszcze popisać, a po ósmej na piwko. Trzymać się, dziewuchy!

[plu]

Dziewczyny ale nawijacie dzisiaj nie nadążam za Wami ! ;p

Napisane przez Connff

O widzisz, ja też tak myślałam do rozstania z eksem. A później poszłam do łóżka z facetem, który mi się podobał i którego bardzo lubiłam, ale... na pewno nie kochałam, i na pewno nie chciałabym z nim być. Po prostu brzydko mówiąc: chciało mi się. Nie wiem, czy to źle czy dobrze, ale chyba tego nie żałuję, wspominam raczej miło . Z drugiej strony wiem, że jakby mi na kimś zależało, to bym tak sobie nie wskoczyła mu do łóżka.

no ale miłość od razu się nie pojawia, ja w sumie dopiero jak się przespałam z nowym to jakoś tak bardziej się nim zauroczyłam ale wychodzę z założenia że sex to zdrowie więc nie ma co dramatyzować

Napisane przez elvegirl

Laski, po co wy się doszukujecie w seksie nie wiadomo jakiej metafizyki? Po co wymyślacie nie wiadomo jak skomplikowane wyjaśnienia, a tych najprostszych, oczywistych, nie chcecie zauważyć?

"Bo on jest inny", "bo ja jestem inna", "bo nasze uczucie było wyjątkowe" - tja.

no właśnie: 'srutututu' trzeba spojrzeć na to trzeźwo. Ja kiedyś myślałam że w życiu nie będe w stanie zbliżyć sie z kimś tak jak z eksem, w sensie fizycznym. Okazuje się że łatwiej mi było fizycznie niż psychicznie

Napisane przez elvegirl

No niestety, jak się okaże, że eks robił lepszą minetkę, to znowu myśli o nim wrócą.

Nie ma to jak się uzależnić od czyjegoś fiutka

Laski, może im obetnijcie i będzie z głowy?

haha cóż, uzaleznienie jak każde inne


ja jestem w miare dobrym nastroju co prawda nowy ('pan doktor') ma mnie gdzieś i sie nie odzywa, ale ja również. Prosiłam go żebysmy się spotkali przed piatkiem, bo wyjezdzam na weekend, to oczywiście wczoraj się nie odezwał, a dzisiaj ma dyżur 24h w szpitalu wiec też już pozamiatane. Ale nie to nie

w ogóle nie wiem co się dzieje, bo cały czas odświeżam kontakty ze starymi kolegami i dobrze mi z tym, oczywiście wszystko po koleżeńsku z mojej strony, ale wiecie zastanawiam się czy to nie jest tak ze ploty poszły że 'jestem wolna' i nagle wszystkim sie przypomniało

[201801191006]

.

[plu]

Napisane przez loloo

usunęłam konto z NK. w ogóle teraz dopiero czuję, że zaczynam żyć!

i super ! jest piękna pogoda dziewczyny, pora cieszyć się życiem, zakochać się i będzie pięknie mam dzisiaj pozytywny nastrój! jade na koncert coldplay na openera a dzisiaj mimo że ide na nockę do pracy to ma wpaść do mnie kolega na film i popcorn

[mlko92]

Napisane przez lily92920

Wczoraj go widziałam, ale był na tyle daleko, że zdążyłam uciec zanim cokolwiek do mnie powiedział..

Czyli poza takimi przypadkowymi "spotkaniami" nie macie kontaktu w ogóle? Wybacz, ciekawość...

[blueone]

Napisane przez niquolle

języka włoskiego uczyłam się kiedyś kilka lat, teraz taka mała przerwa, ale na pewno do niego wrócę.. a Italie kocham!!!!!!

no i ja zawsze lubiłam podróżować, ale były chopy - to wiadomo.. a teraz ich ni mo

znam ten pęd do podróży, ja mam słabośc do Hiszpanii i hiszpańskiego,nawet zaczęłam się uczyć...kolega wybiera się we wrzesniu po taniości na tydzień, może się z nim zabiorę i dostane kopa do nauki języka!

Napisane przez Connff

Przypomniał mi się utwór, który świetnie pasuje do naszego wątku :

http://www.youtube.com/watch?v=R-L0RSmmMS4

Lecę jeszcze popisać, a po ósmej na piwko. Trzymać się, dziewuchy!

haha, wczoraj/dziś w nocy słuchałam prawie całej ich płyty własnie z okazji "tych" spraw. tam nie tylko ta jedna piosenka się nadaje, "kręcimy sie w kółko" czy "znam cię na pamięć"

no i pisz,pisz, ja od jutra znowu zaczynam

wiecie co jest najgorsze...? jak opada ze mnie ten cały gniew, to upokorzenie i nagle zaczynam mysleć, że mogło być z tego cos naprawdę pięknego i oboje to spieprzyliśmy, albo co gorsza ja bardziej. już sama nie wiem po prostu smutno mi, że tak wyszło...

dobrze, że wychodzę wieczorem, bo jeszcze oddałabym się rozmyslaniom

[Yuuka]

Napisane przez lily92920

Gotowe. Teraz tylko wynieść na śmietnik...

Wynoś , wynoś

[juniorka89]

O wow o lol...

Dowiedziałam się dziś,ze przełożyli mi egzamin z 11 czerwca na najbliższą niedzielę a ja jeszcze w poluuuu z esejem

Nie mam ochoty ani natchnienia...Chcę sie położyć i pomyśleć...Odpocząć a tu nie ma czasu jak zawsze...W sumie to się cieszę,że nie wypaliło dzisiaj spotkanie bo znowu gdzieś bym odleciała myślami a tu trzeba tyraaaaaaaać i nie ma zmiłuj...

Spadam pisać twórcze eseje o dupie Maryni

Lilly jak chcesz to możesz u mnie ogarnąć rzeczy chociaż eksowe pochowane na dnie szafy i tak leży ;]

Buziaki kochane

[Malla]

Napisane przez blueone

ale mnie zgasiłaś...

Mam 3 braci, wiem jak facet reaguje na smsy

Napisane przez blueone

-mimo, ze autobus mi uciekł to pojechałam samochodem na uczelnie (a mam prawko od niedawna) i było naprawde w porządku,coraz pewniej się czuję

Czym jeździsz?

Napisane przez blueone

idę na spacer do pobliskiego parku, nie piszcie za dużo

Ja też idę do parku nieopodal

Napisane przez mp_84

nieeee to nie ten typ....z etgo powodu sie rozstalismy, dla neigo bylo za szybko...powody religijne...nigdy nie doszlo do niczego ponad pocalunek...wiec moge byc spokojna

Napisane przez mp_84

nei wiem jak mozna pisac ze" mam nadzeiej ze znjadziesz zcas w tym tyg bo jaz wielka ochota sie z toba zobacze i porozmawiam" a potem sie nei odzywac i miec w d....no halo?? draznil sie tylko ze mna...

A ja nie wiem, jak można nad jednym rzuconym na wiatr zdaniem tyle rozmyślać
Mógł to napisać pod wpływem impulsu i potem oprzytomnieć, mógł to napisać odruchowo i bezmyślnie, a mógł też celowo, byś mu nie wypisywała wymówek, tylko grzecznie czekała aż się odezwie.
Tak czy siak, kupił sobie na parę dni spokój.

Napisane przez sylllvia89

kolega mi zaproponowal randke ale chyba nie moge isc, za bardzo mi siedzi mo byly w glowie i chec bycia z nim

Randkę czy po prostu koleżeńskie spotkanie?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=5017

Napisane przez niquolle

języka włoskiego uczyłam się kiedyś kilka lat, teraz taka mała przerwa, ale na pewno do niego wrócę.. a Italie kocham!!!!!!
no i ja zawsze lubiłam podróżować, ale były chopy - to wiadomo.. a teraz ich ni mo

Naprawdę warto się zastanowić nad wyjazdem, raczej nikt z moich znajomych nie żałuje

Napisane przez loloo

usunęłam konto z NK. w ogóle teraz dopiero czuję, że zaczynam żyć!

Napisane przez plu

mam dzisiaj pozytywny nastrój! jade na koncert coldplay na openera a dzisiaj mimo że ide na nockę do pracy to ma wpaść do mnie kolega na film i popcorn

<zazdrości>

[blueone]

Napisane przez Malla

Mam 3 braci, wiem jak facet reaguje na smsy

Czym jeździsz?

też mam sporo kumpli i z reguły rozsądna ze mnie dziewoja była...do czasu przebojów z eks kolejny powód żeby nie żałować, że sie skończyło, może mi trochę rozumi z czasem wróci

a jeżdżę Seatem Ibizą

[AguŚ87]

a ja mam humor z du**. Nigdy się od nowego nie uwolnię, nie mam pojęcia czy chce z nim być i to dalej ciągnać czy nie. Zaprosił mnie do siebie na weekend. w sumie okazja, żeby w końcu porozmawiać na spokojnie a nie że tu mama woła tu praca tu uczelnia tu ktoś inny coś chce,.

jestem w rozterce krótko mówiąc. niby ładnie pięknie a ja sama nie wiem...

[Malla]

Napisane przez blueone

a jeżdżę Seatem Ibizą

tak jak jedna z nas, ale nie powiem, która

Napisane przez AguŚ87

Zaprosił mnie do siebie na weekend. w sumie okazja, żeby w końcu porozmawiać na spokojnie a nie że tu mama woła tu praca tu uczelnia tu ktoś inny coś chce,.

Do siebie? Na weekend? To raczej nie o rozmowę chodzi...

[Dearlie]

Napisane przez blueone

wiecie co jest najgorsze...? jak opada ze mnie ten cały gniew, to upokorzenie i nagle zaczynam mysleć, że mogło być z tego cos naprawdę pięknego i oboje to spieprzyliśmy, albo co gorsza ja bardziej. już sama nie wiem po prostu smutno mi, że tak wyszło...

Blueone naprawdę nie przesadzam kolejny raz pisząc, że czytając Ciebie mam wrażenie jakbym czytała siebie.
Mam właśnie spadek formy i zaczynam znowu analizowac. Znowu boli, że zmarnowałam to, że kochał mnie taki fajny facet. Ja naprawdę go nie idealizuję, mój eks mimo kilku wad jest naprawdę dobrym człowiekiem. Myślę, że moglibyśmy byc ze sobą bardzo szczęśliwi, gdybyśmy w odpowiednim czasie zaczęli pracowac nad naszym związkiem. Boże... on mnie tak kochał, mogłam go miec dla siebie, na zawsze... a teraz on tak bardzo mnie nienawidzi... dziewczyny ratujcie I znowu nie mam perspektyw na weekend... będę siedziała i ryczała. Wieczory są takie trudne. Siedzę teraz u mamy, ale zaraz będę musiała wrócic "do nas" i to dopiero będzie dla mnie koszmar.

[AguŚ87]

Napisane przez Malla

tak jak jedna z nas, ale nie powiem, która

Do siebie? Na weekend? To raczej nie o rozmowę chodzi...

on wie ze nic i tak nie dostanie, tak czy siak czego by nie robił i nie gadal, szans nie ma i doskonale to wie. zresztą znam siebie, su**a nie da pies nie wezmie: heh...

jak go widzę to mnie wkurza i nudzi, jak go nie widzę to się wkiurzam, że go nie widzę, toc to jakas paranoja ! o co tu chodzi

[lily92920]

Napisane przez mlko92

Czyli poza takimi przypadkowymi "spotkaniami" nie macie kontaktu w ogóle? Wybacz, ciekawość...

Staram się nie bywać tam gdzie wiem, że moge go spotkać.
Na egzaminach go niestety widywałam. Ale dog days are over...

[mlko92]

Napisane przez lily92920

Staram się nie bywać tam gdzie wiem, że moge go spotkać.
Na egzaminach go niestety widywałam. Ale dog days are over...

Aha, rozumiem Ja też unikam spotkania jak ognia, a jednocześnie ciągnie mnie do tego, żeby go zobaczyć
Też widziałam na egzaminach, gapił się

[juniorka89]

Napisane przez AguŚ87

on wie ze nic i tak nie dostanie, tak czy siak czego by nie robił i nie gadal, szans nie ma i doskonale to wie. zresztą znam siebie, su**a nie da pies nie wezmie: heh...

jak go widzę to mnie wkurza i nudzi, jak go nie widzę to się wkiurzam, że go nie widzę, toc to jakas paranoja ! o co tu chodzi

Jesteś tego pewna?? A ja myślę,że on szuka okazji do wykorzystania a nie do rozmowy :P
Bo moze Cię rozmiękczy piękno natury i wino do kolacji

Przypomniały mi się dzisiejsze marzenia o łonie natury

[AguŚ87]

Napisane przez juniorka89

Jesteś tego pewna?? A ja myślę,że on szuka okazji do wykorzystania a nie do rozmowy :P
Bo moze Cię rozmiękczy piękno natury i wino do kolacji

Przypomniały mi się dzisiejsze marzenia o łonie natury

nie ma opcji ja się nei daję czego to już samce nie próbowali w moim zyciu zeby dostac własnie 'to'. ohohho mozna by książke napisać niestety nie nabieram się na to chociaz w tym jednym aspekcie umiem sie opanowac i jestem ogarnięta.

[lily92920]

Napisane przez Yuuka

Wynoś , wynoś

Poszło!

Napisane przez juniorka89

Lilly jak chcesz to możesz u mnie ogarnąć rzeczy chociaż eksowe pochowane na dnie szafy i tak leży ;]

Jak mi zapłacisz, to bardzo chętnie!

[AguŚ87]

Napisane przez loloo

ja bym go na Twoim miejscu olała, z tego co pisałaś on raczej nie zachowuje się zbyt poważnie, potem będziesz tylko cierpieć.


ja mam teaki fantastyczny humor dziś, że szok!
kilka stron wcześniej pisałam, że nie jestem gotowa na seks z nowym, a teraz od godziny nie robię nic innego oprócz przeglądania kompletów bielizny w necie, bo muszę sobie natychmiast sprawić coś nowego

zazdroszczę mnie też nosi od pół roku jak z nowym sie bujam ale nistety nie dla psa kiełbasa, musial by się mocniej jakos wykazać jak teraz. buuuu