Rozstanie z facetem, część XIX

[yellowbird]

Napisane przez elvegirl

HA! Ściągnęłam Cię myślami !

Opowiadaj co u Ciebie, moja ulubiona Złośnico

Naprawdę, myślałaś o mnie? Jak słodko...
Tak dawno tu nie pisałam, że aż nie wiem od czego zacząć...
Może od eksa, bo w końcu przez niego się tu zjawiłam.
Kiedyś chyba napisałam Wam, że się z nim pogodziłam. Spotkaliśmy się, przeprosił mnie, sprawa zakończona. Jednak biedactwo myślało, że do siebie wrócimy, wyznawał mi miłość, obiecywał poprawę i tak dalej Ja jednak byłam nieugięta i już po krótkim czasie ten zakochany we mnie mężczyzna był już w nowym związku Od tamtej pory nie mamy kontaktu, ale raczej nie żywię już do niego urazy

Od tamtego czasu miałam kilka epizodów z facetami. Był bliski kolega, z którym chciałam się przyjaźnić, podczas gdy on chciał czegoś więcej, a także kolega eksa z drużyny , który sam nie wie czego chce, bo raz skacze wokół mnie, a następnym razem mnie olewa, no i mój ostatni chłopak, z którym zerwałam jakiś czas temu, bo nie zachowywał się jak osoba dojrzała do związku...

Tyle odnośnie spraw sercowych, szczerze mówiąc... nabrałam mega dystansu Chyba aż za dużego... W ogóle się nie przejmowałam ostatnim rozstaniem, mimo że szalałam za tym facetem... Jakoś mam już w*✂✂✂ongo na to wszystko, nie potrafię tego przeżywać tak, jak kiedyś. Mam nadzieję, że nie stałam się jakaś bezuczuciowa...

A w pozostałych sprawach praktycznie wszystko się układa, jestem szczęśliwa, nie mogę narzekać. No, może sprawy zdrowotne w rodzinie troszkę kuleją, ale ogólnie jest dobrze

A co tam u Was, Elve, Malla, juniorka?

[lily92920]

Napisane przez Malla

A on uwielbia Cię. Drażnić.

A daj spokój! Ja już rzygam nim dosłownie... Nie moge już tego pseudoczłowieka. Działa mi strasznie na nerwy... Chce żeby zniknął z mojego życia, nie wiem, odciął kontakt, wyjechał na zawsze, utopił się, żeby go żywcem zakopali w lesie, cokolwiek!!! Życze mu z całego serca żeby sie nie dostał na studia tam gdzie ja!

[juniorka89]

Napisane przez lily92920

Nienawidze mojego eksa!

Po raz kolejny pozostawię to bez komentarza....
OLEJ TO DO CHOLERY

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez lily92920

A daj spokój! Ja już rzygam nim dosłownie... Nie moge już tego pseudoczłowieka. Działa mi strasznie na nerwy... Chce żeby zniknął z mojego życia, nie wiem, odciął kontakt, wyjechał na zawsze, utopił się, żeby go żywcem zakopali w lesie, cokolwiek!!! Życze mu z całego serca żeby sie nie dostał na studia tam gdzie ja!

To mu powiedz w końcu jasno i klarownie żeby się odwalił bo nie życzysz sobie kontaktu z nim....Co to za problem??!!

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez yellowbird

A co tam u Was, Elve, Malla, juniorka?

Żyję,mam się dobrze Sesja,nawał roboty i nowy facet w moim życiu...Nie wiem czy długo to potrwa bo już coś zaczyna mi przeszkadzać jak zawsze I widzę, że nie ja jedna mam proces "wdupiemania"
Eksiątko zagranicą zaprosiło mnie do siebie na wakacje, odżył nasz kontakt od jego wyjazdu...

Świat sie dalej kręci w szalonym tempie

[lily92920]

Napisane przez juniorka89

Po raz kolejny pozostawię to bez komentarza....
OLEJ TO DO CHOLERY


To mu powiedz w końcu jasno i klarownie żeby się odwalił bo nie życzysz sobie kontaktu z nim....Co to za problem??!!

Najgorsze, że on I TAK znajdzie sposob zeby mnie wnerwić!
Widze, że gg to nie wszystko. Usune go ze skypa, fejsa, wywale wszystkie foty z nim z portali + z kompa, choc sa w folderze "debilizmy" w ktorym jest folder "zapomniane"! Moj telefon też ma opcję blokowania numerow.

A rzeczy odzyskam. Jak? Napisze sms do jego matki, żeby wzięła z łaski swojej i przyjde do niej do sklepu po to! O!

[Malla]

Napisane przez zoskasamoska

A może chciala zwyczajnie pomóc.

Lekarz o nieposzlakowanej opinii nie pozwoliłby sobie na aferę aborcyjną.

Napisane przez yellowbird

A co tam u Was, Elve, Malla, juniorka?

U mnie podobnie
Jestem w związku, ale raz się klei, raz olewa, a ja coraz bardziej obojętnieję

Napisane przez lily92920

........

No błagam... Odebrałaś rzeczy?
O, doczytałam. Odzyskaj swoje rzeczy i zakończ wreszcie tę "piękną" historię.

[lily92920]

Napisane przez Malla

O, doczytałam. Odzyskaj swoje rzeczy i zakończ wreszcie tę "piękną" historię.

Ale myślisz, że moge sie skontaktować z jego matka w tej sprawie? Bo od niego się chyba nie doproszę...

[Malla]

Napisane przez lily92920

Ale myślisz, że moge sie skontaktować z jego matka w tej sprawie? Bo od niego się chyba nie doproszę...

A co znowu wymyślił?

[lily92920]

Napisane przez Malla

A co znowu wymyślił?

Nie wiem, że mam sobie za przesyłke chyba zapłacić...
Ale wyśle za tydzien, bo teraz "wyjeżdża"

[Malla]

Napisane przez lily92920

Nie wiem, że mam sobie za przesyłke chyba zapłacić...
Ale wyśle za tydzien, bo teraz "wyjeżdża"

Tysiąc razy Ci dziewczyny pisały - idź do niego, odbierz rzeczy i po problemie.

[plu]

Napisane przez Malla

Tysiąc razy Ci dziewczyny pisały - idź do niego, odbierz rzeczy i po problemie.

dokładni. Zbyt długo się to ciągnie

ja mam jeszcze większość rzeczy w mieszkaniu u byłego. Praktycznie tylko najważniejsze rzeczy mam teraz przy sobie. Niestety pod koniec czerwca znow się przeprowadzam wiec dopiero wtedy to wszystko odbiorę
ale mam klucze od tamtego mieszkania, więc po prostu przyjdę jak go nie będzie i tyle

[howdoi]

dzień doberek

a mój eks zaprosił mnie dzisiaj na małą randkę

[plu]

Napisane przez howdoi

dzień doberek

a mój eks zaprosił mnie dzisiaj na małą randkę

pójdziesz?

niech się stara jesli na prawde chce Cie odzyskać

[howdoi]

Napisane przez plu

pójdziesz?

niech się stara jesli na prawde chce Cie odzyskać

Zastanawiam się.
Boję się, że skończy to się w łóżku.

[yellowbird]

Napisane przez juniorka89

P

Żyję,mam się dobrze Sesja,nawał roboty i nowy facet w moim życiu...Nie wiem czy długo to potrwa bo już coś zaczyna mi przeszkadzać jak zawsze I widzę, że nie ja jedna mam proces "wdupiemania"
Eksiątko zagranicą zaprosiło mnie do siebie na wakacje, odżył nasz kontakt od jego wyjazdu...

Świat sie dalej kręci w szalonym tempie

Cieszę się

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez Malla

U mnie podobnie
Jestem w związku, ale raz się klei, raz olewa, a ja coraz bardziej obojętnieję

Następna... -.- Nie wiem co to się z nami dzieje...

A w związku jeszcze z Ciachem czy to ktoś nowy?

[h2o0]

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

[juniorka89]

Napisane przez yellowbird

Cieszę się

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------



Następna... -.- Nie wiem co to się z nami dzieje...

A w związku jeszcze z Ciachem czy to ktoś nowy?

Ja średnio...Im dłużej tym bardziej ja odpycham...Za bardzo się obawiam skrzywdzenia żeby go do siebie dopuścić i chociaż powinnam się cieszyc buziakami,chodzeniem za rękę i przytulaniem to wkurza mnie,że podczas pocałunku łapie mnie za tyłek bo pierwsze co mi się nasuwa na myśl "jest napalony i szuka łatwej okazji"

[Malla]

Napisane przez howdoi

Boję się, że skończy to się w łóżku.

1. Nie zapraszaj go do domu.
2. Nie idź do niego do domu.
3. Załóż dziurawą bieliznę.
4. Nie depiluj się.

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

Gratulacje!

Napisane przez yellowbird

A w związku jeszcze z Ciachem czy to ktoś nowy?

Z ciacha został zakalec... Słodko było, ale się skończyło, odkochał się.

[howdoi]

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

gratulacje !

[juniorka89]

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

[Dearlie]

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

Ja również przyłączam się do gratulacji!

[h2o0]

dzięki dziewczyny tak bardzo się cieszę, że mam to już z głowy
kolejny etap za mną!

[tamlin111]

Napisane przez zoskasamoska

Dziewczyny mi już ręce opadają.

Nie wiem co robic, jestem w sytuacji bez wyjścia. Ten człowiek z dnia na dzień jest co raz gorszy.. Kłamie jeszcze prosto w oczy. Jeszcze w ten sposob stracę dziecko, zabiję wtedy gnoja, zabiję !!

Ja pier.dolę no normalnie brak słów. Dziewczyno czy Ty masz 3 lata że sobie nie poradzisz???????? Uczepiłaś się ćpuna który ma Cię głęboko w poważaniu i kiedy jesteś mu potrzebna mami Cię pięknymi słowami, a Ty lecisz jak pies za suką z cieczką. Ogarnij się. Sama dasz sobie świetnie radę, bez takiego dupka, który zatruje życie Tobie i dziecku. Chcesz aby wychowywalo się w takiej patologii?????????

[siala]

[QUOTE=Dearlie;27421099]Pewnie, zapraszamy Opowiadaj co się stało


Jeszcze się nic nie stało niby, ale czekam. Mój mężczyzna nie wie, czy jeszcze mnie kocha czy nie.A ja z dnia na dzień jestem na niego coraz bardziej zła, bo nie robi nic żeby się dowiedzieć. Gdyby nie to, że jesteśmy razem ponad 5 lat pewnie powiedziałabym mu dziękuje, nie chce mi się na Ciebie tracić czasu, ale narazie nie umiem..Popełniliśmy mnóstwo błędów, tylko, że ja po szcerej rozmowie próbuje naprawić swoje, a on pozostaje bierny...coraz mniej chce mi się czekać, aż wydarzy się cud...

[tamlin111]

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

Gratuluję

Napisane przez Malla

1. Nie zapraszaj go do domu.
2. Nie idź do niego do domu.
3. Załóż dziurawą bieliznę.
4. Nie depiluj się.

Punkt 3 i 4 chyba najbardziej zadziała Idź zarośnięta, w dziurawych, szarych majtasach taty

[Malla]

Napisane przez siala

Mój mężczyzna nie wie, czy jeszcze mnie kocha czy nie.A ja z dnia na dzień jestem na niego coraz bardziej zła, bo nie robi nic żeby się dowiedzieć.

A co miałby robić? Nie wygoogla tego

Napisane przez siala

Gdyby nie to, że jesteśmy razem ponad 5 lat pewnie powiedziałabym mu dziękuje, nie chce mi się na Ciebie tracić czasu, ale narazie nie umiem.

Powinnaś mu podziękować właśnie dlatego, że spędziliście razem 5 lat. Jeśli po takim czasie ma wątpliwości i jest bierny... Może to tylko walka z przyzwyczajeniem?

Sam z siebie nie zacznie się starać, choćbyś wypruwała z siebie falki. Najczęstszym bodźcem do starań jest nasze odejście i kwitnienie bez nich.

[niquolle]

Napisane przez zoskasamoska

Dziewczyny mi już ręce opadają.

Nie wiem co robic, jestem w sytuacji bez wyjścia. Ten człowiek z dnia na dzień jest co raz gorszy.. Kłamie jeszcze prosto w oczy. Jeszcze w ten sposob stracę dziecko, zabiję wtedy gnoja, zabiję !!

zawsze jest wyjście..
zawsze masz wybór, tylko Ty nie chcesz go dostrzec..
i nie pie***ol, że nic nie da się zrobić [wybacz za ostre słowa], Ty po prostu nic nie chcesz z tym zrobić..

cycki mi opadły normalnie...

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

Napisane przez Malla

Z ciacha został zakalec...

dobrze powiedziane [ napisane ] !

[Malla]

Napisane przez tamlin111

Idź zarośnięta, w dziurawych, szarych majtasach taty

[howdoi]

Napisane przez Malla

yhhhh

[siala]

Napisane przez Malla

A co miałby robić? Nie wygoogla tego

Powinnaś mu podziękować właśnie dlatego, że spędziliście razem 5 lat. Jeśli po takim czasie ma wątpliwości i jest bierny... Może to tylko walka z przyzwyczajeniem?

Sam z siebie nie zacznie się starać, choćbyś wypruwała z siebie falki. Najczęstszym bodźcem do starań jest nasze odejście i kwitnienie bez nich.

Narazie się zdystansowałam, wyprowadziłam na jakiś czas i zajęłam się swoimi sprawami nie znajdując dla niego czasu. To wszystko na co mnie stać w tym momencie. Na powiedzenie ostatecznego: nie chcę z Tobą być,jest dla mnie za wcześnie, ale wiem, że najprawdobodobniej będę musiała to zrobić, bo od niego słyszę tylko: nie wiem....

Pewnie to głupie i naiwne, ale chcę dać mu szansę, żeby się określił, przynajmniej odrobinę czasu.

Chodzę na terapię od kilku miesięcy i jestem coraz silniejsza z dnia na dzien. Tydzień temu, po naszej rozmowie umówiliśmy się, że i on zacznie chodzić (problemy ze swoją osobowością, nieumiejętność rozmowy, nazywania rzeczy, brak asertywności, uwięzienie emocjonalne przez rodziców), ale narazie nie wykonał nawet telefonu, żeby umówić się na wizytę - to miałam na myśli poprzez bierność i brak chęci dowiedzenia się..

wiem, jak wygląda to z boku. co więcej z mojej perspektywy zaczyna to wyglądać tak samo. dziękuję Malla...

[blueone]

Napisane przez pika87

chyba się jedna do niej wybiorę, bo dużo jej powiedziała też z przeszłości i to było prawdą. zobaczymy czy przyszłość się sprawdzi

Miałam podobnie z moja wizytą u wróżki. Chyba się jeszcze raz do niej wybiorę, chociaż nic mi się z przyszłości nie spełniło...Ale mojej przyjaciółce juz tak. Ot posłucham opowieści na nową drogę życia

Napisane przez pika87

Malla wolałbym nie pisać bo generalnie nie piszę tu różnych szczegolow, żeby potem nie było akcji, że mnie czyta.

Kurcze chyba zacznę cedzić swoje wypowiedzi.

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27416366]
zajmij się sobą, to o wiele lepszy pomysł [/QUOTE]

To jest bardzo dobry pomysł!

Napisane przez Malla

Moja koleżanka przeżyła taki wypadek. Kierowcą był jej chłopak, zginął na miejscu. Ona, załamana i połamana, przez pół roku nie wychodziła ze szpitala.
Ale wzięła się za siebie i zaległe zajęcia i sesję zaliczyła śpiewająco.
Obecnie jest szczęśliwą mężatką z tytułem doktora

Naprawdę budująca opowieść. Pozwala wierzyć, że nie ma sytuacji bez wyjścia i wszystko da sie przeżyć. Bądźmy silne dziewczyny!

Napisane przez solideja

Świetnie,
Jestem pierwszy raz od miesięcy zalana. Mam nawet czkwawke pijacką na potwierdzenie. NIE WIEM z kim się całowałam (na całe szczęście wiem gdzie i z kim byłam). Czuję się nieszczęścliwą szmatą, która nie może wytrzymać tęsknoty za exex. Po niecałych dwóch latach nie mogę, po prostu NIE MOGĘ...

Raz nie zawsze. Mi też sie ostatnio zdarzyło, ale dało mi to do myslenia, pt. "ogarnij się do jasnej cholery!!!". Ty też się ogarnij

Napisane przez h2o0

Obroniłam się dziś Młoda, niezależna kobieta z wyższym wykształceniem

Tak jest! Świat stoi przed Toba otworem! Gratulacje

Napisane przez Malla

3. Załóż dziurawą bieliznę.
4. Nie depiluj się.

Boskie. Aczkolwiek obawiam się, że u mnie mogłoby nawet to nie poskutkować w pewnych okolicznościach... Chyba jednak dwie pierwsze porady są skuteczniejsze

A ja wczoraj poimprezowałam, głupot nie narobiła, dowartościowałam się...

I chyba zaczynam wkraczać w fazę akceptacji...Aczkolwiek to bardzo świeże, więc mam nadzieję że nikt (były) ani nic (sentymenty) mnie z tego podejścia nie wybije. Dzisiaj będe miała sprawdzian

a tak w ogóle...ku przestrodze:

http://hanter.pl/articles/2061-tak-k...ierc-w-kominie

Jeszcze trochę bym pociągnęla w takim związku i tak by się to mogło skończyć