|
|
#2971 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 514
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
a ty ze swoim ile bylas?i dlaczego zerwaliscie?
__________________
"Chcę do jednego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie" |
|
|
|
|
#2972 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Zapalona może nie, ale fanka owszem ![]() A paczki od niego jak nie było tak nie ma. Nie mam zamiaru mu odpuszczać, to są moje rzeczy i jedna jest mi dosyć potrzebna. Chciałabym, żeby mi je w końcu oddał i żebym mogła już usunąć jego numer z telefonu. Cytat:
Ale pół roku to nie było, a ja zdążyłam się mocno zakochać. Teraz jak jakoś odżyłam doszłam do wniosku, że dobrze, że zmarnowałam sobie kilka miesięcy swojego życia, a nie kilka lat, jak już miało wyjść tak jak wyszło.
Edytowane przez VickyM Czas edycji: 2011-07-06 o 18:58 |
||
|
|
|
#2973 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
|
|
|
|
|
#2974 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 804
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Dzisiaj przechodziłam koło domu eksa. Pierwszy raz od tego czasu... Beznadziejne uczucie. Poczułam się, że te rejony są takie "nie moje" ![]() W ogóle głupia się do niego odezwałam w niedziele Pisałam wam, że moim największym problem jest nieakceptaja ze strony większosci znajomych. I wczoraj mając już tego dość, stwierdziałam że mam dosyć tłumaczenia każdemu, ze ex mnie zranił, że nie bylo tak bajkowo jak to wyglądało (Ci co byli bliżej znali prawde..) i nie mam zamiaru się już nikim przejmowac i poddawać oceną. W koncu, do cholery, to jest moje zycie! |
|
|
|
|
#2975 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Mój związek trwał 5 miesięcy- dokładnie, rozstaliśmy się w dzień w którym mijało 5 miesięcy... Chociaż już wcześniej było tak średnio. Wiem, że nie uratowalibyśmy tego nadal będąc razem, ale miałam nadzieje, że po rozstaniu zatęskni, zrozumie że jednak mu zależy... Ale nic takiego raczej się nie wydarzyło, przynajmniej on nie daje żadnego znaku że tak jest... No, to ja się właśnie wyryczałam i od razu zrobiło mi się lepiej Musiałam tylko rodziców z domu wygonić, żeby tego nie widzieli |
|
|
|
|
#2976 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
.
Edytowane przez 201706121151 Czas edycji: 2011-08-10 o 20:43 |
|
|
|
#2977 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
|
|
|
|
|
#2978 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#2979 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
) i mieszka w jednostce wojskowej, także i tak mnie tam nikt nie wpuści
|
|
|
|
|
#2980 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
), więc o co kaman?
|
|
|
|
|
#2981 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
On: gdybym wiedział, że przyjedziesz, to bym je wziął ze sobą. Ja: trzeba było odebrać kiedy dzwoniłam, odpisać kiedy pisałam, to nie byłoby problemu. Następnego dnia miał być na tym samym koncercie i miał mi moje rzeczy przywieźć, ale pisał, że musiał zostać u siebie. Jak znowu do niego pisałam, to biedny wyznał, że wszystko zapakował, ale zapomniał wysłać i wyjechał, w piątek miał nadać paczkę. Dzisiaj jest środa i nic u mnie nie ma, czyli nie kiwnął palcem. Sms poszedł, niech tylko znowu spróbuje odpowiedzieć mi w środku nocy i wyrwać mnie ze snu. Jeśli ma tak dalej zapominać, to niech sobie wytatuuje to, że ma jeszcze coś do zrobienia
|
|
|
|
|
#2982 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Vicky a może on się specjalnie z Tobą tak droczy, bo sam nie wie czego chce i może tak naprawdę nie chce sobie Ciebie odpuścić całkowicie?
Nie wiem... Bo ja się nie znam na facetach chyba w ogóle, więc może brednie pisze
|
|
|
|
#2983 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
no
|
|
|
|
|
#2984 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Tylko rozmowa z nim uświadomiła mi, że to koniec, bez szansy powrotu. Pozwolę sobie przytoczyć strzępki rozmowy:On: nic nie czuję, nic z tego nie będzie. Ja: to dlaczego nie powiedziałeś mi tego, nie napisałeś, kiedy ja o to prosiłam? On: bo jestem chamem. Ja: nie rusza cię to, że stoję tutaj z tobą na środku ulicy i płaczę jak głupia? On: mogłabyś nawet stanąć na głowie i to nic nie zmieni, nie jesteś w stanie nic zrobić. Ja: nie ruszyłoby cię to, gdyby teraz coś mi się stało? On: jakoś by ruszyło, ale nie ma sensu żebyś sobie coś przeze mnie robiła. Ja: nie jestem taka głupia, żeby sobie robić krzywdę z twojego powodu. Na większość pytań odpowiadał: nie wiem, nie chciałem, przepraszam, jestem chamem, nie jestem ciebie wart. Wiem doskonale, że go nie obchodzę, bo nie przejmował się tym, że zapłakana wsiadłam w samochód i godzinę jechałam do domu. Nie wiem nawet kiedy i jakim cudem zajechałam w jednym kawałku. Cytat:
![]() W ogóle to on jest bardzo negatywnie do mnie nastawiony, co zawdzięczam jego zazdrosnej przyjaciółce. Sam się zarzekał, że nic złego mu nie zrobiłam. Tylko ja uważam, że on ma do mnie o coś żal, gdyby nie miał, to inaczej by się zachowywał. Ja też nie miałabym pretensji, gdyby od razu mi powiedział, że się wypaliło. Nie zmuszę go do miłości, ale wolałabym wiedzieć od razu, pobolałoby, ale dzisiaj może bym już była bardziej "ogarnięta" z tą sprawą. Edytowane przez VickyM Czas edycji: 2011-07-06 o 20:24 |
||
|
|
|
#2985 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 757
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Ja jestem trzy dni po rozstaniu, ale staram sie zaprogramować sobie dzień tak, żeby nie siedzieć samej w domu. Przez półtora roku związku byłam wpatrzona w Exa jak w obrazek, baaardzo rzadko spotykałam sie z koleżankami, on mi wystarczał. I to był błąd. Teraz to nadrabiam, odezwałam się do jednej znajomej, drugiej, spotkałam się. Do tego praca. Ex wypisuje, smęci o tym, że nie może spać (wysyła mi wiadomośc o pierwszej w nocy, a moja myśl, że pewnie sobie budzik nastawił, żeby wiadomośc wysłac
), napisał, jak usunęłam wspólne zdjęcie na fb.Płaczecie po nich? Ja płakałam tylko pierwszego dnia, na razie nie musiałam znowu.Jestem bardzo smutna, ale moze łatwiej mi, bo to ja odeszłam, bo miałam ważny powód, bo mimo kilku szans dalej mnie oszukiwał. Wiem, ze tak jest dla mnie lepiej. Tak bałam sie rozstania, że czekałam z nim ok. miesiąca. Jest cięzko, ale myślałam, że to zrujnuje mi życie, że się załamię. Na szczęscie tak się nie stało. Ale czasem mam idiotyczne mysli, żeby do niego zadzwonić i powiedzieć "Przyjeżdżaj, dłużej bez ciebie nie wytrzymam". |
|
|
|
#2986 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
|
|
|
|
|
#2987 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 757
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
|
|
|
|
#2988 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
|
|
|
|
#2989 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Wpadłam tylko na chwilę... u mnie źle. Cały dzień siedząc w pracy mam łzy w oczach, dzisiaj nie wytrzymałam i płakałam parę razy, dobrze, że nikogo nie było w pobliżu, bo wstyd Chcę przestać o nim myśleć, ale nie mogę. Nie potrafię nawet opisać tego jak za nim tęsknię. Żebym chociaż miała pracę, w której mogę się czymś zająć, żeby nie myśleć chcę coś robić dla siebie, ale nie mam na nic ochoty. Cały czas chce mi się tylko płakać i nic więcej, najchętniej to bym tylko spała, żeby nie myśleć. Mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej...
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
|
|
|
|
#2990 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
.
Edytowane przez 201706121151 Czas edycji: 2011-08-10 o 20:45 |
|
|
|
#2991 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
|
|
|
|
#2992 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Cytat:
__________________
Good things come to those who wait!
![]() |
||
|
|
|
#2993 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 858
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
![]() A bunkrów z "chłopaków" nie kojarzę I jest Cytat:
Co do wycia... Powyjesz i przestaniesz Cytat:
Czas pokaże.2. Nie jesteś słaba... Po prostu zatęskniłaś, poza tym to że on ma inną, układa sobie życie pewnie boli. Ale nic na to nie poradzisz. Tak więc dziś popłacz a jutro cycki do góry, uśmiech na buźkę i taktyka "wdupiemania" Cytat:
![]() Cytat:
|
|||||
|
|
|
#2994 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
10 lat.
Różnie bywało, rozstania, powroty, trochę szarpaniny. Od roku powoli się wszystko układało. Plany - wspólny dom, nawet meble wybrane. Nabrałam pewności, że to z nim chce być i budować przyszłość. Od kilku miesięcy chodzę na terapię, leczę 'małą' depresję. Powody zupełnie nie związane ze związkiem. Tłumienie emocji, strach przed przyszłością, niepozamykane sprawy rodzinne. Był przy mnie, wspierał, wysłuchiwał. Wiele razy upewniałam się, czy na pewno wszystko ok, czy to nie za duży ciężar, czy nie lepiej będzie mu poszukać kogoś zdrowego, kto będzie mniej zajęty sobą, swoimi problemami, kto będzie miał 100% pewności i będzie mógł mu dać tyle, ile potrzebuje. Nie. Kocha i ma zasady. Postanowił, że wytrwa i tego się będzie trzymał. Od miesiąca był jakiś inny. Rozumiem, nowa, wymagająca praca, mniej czasu na spotkania. Ale i mniej chęci, miałam wręcz wrażenie, że wymuszam na nim to jedno czy dwa popołudnia w tygodniu. Do tego rzadsze telefony, jakaś taka nieobecność. Myśl - ma inną. Zapytałam wprost. Zaprzeczył, patrząc mi w oczy. Dwa tygodnie zamęczania się, wątpliwości. Nie wytrzymałam. Sprawdziłam pocztę. Od kilku miesięcy profil na portalu randkowym, od dwóch miesięcy pewna dziewczyna. Nie pierwsza. Nie druga. Tamte były, powiedzmy, w przerwach. Wybaczyłam. A tu znów maile, smsy, telefony. Jedno spotkanie. Dzika awantura. Wyrzucił mi wszystko to, co wcześniej niby nie stanowiło dla niego problemu. Że nie mam pasji, że problemy na studiach, że się nie rozwijam, że on mógłby czas poświęcony mnie spożytkować na naukę i dodatkowy rozwój, że seks rzadko, że... Dobrze przynajmniej, że depresji mi nie wyrzucił i nie zwyzywał od wariatek. Poszedł. Kolejnego dnia rozmowa. Co miała lepszego, niż ja? Nic. No, może nogi. Zamierzasz się z nią spotkać po raz kolejny? Jeszcze nie planowałem. Dlaczego to zrobiłeś? Nie wiem. To tylko koleżanka. Potrzebowałem dowartościowania. Napisałam do niej. Że się właśnie dowiedziałam i czy może mi wyjaśnić, jaką mają relację, bo nie wiem, co z moim związkiem. Odpisała, że powiedział, że jest sam. Że my się już rozstaliśmy. Nie kajał się, tylko raz przeprosił szczerze. Kiedy oddawałam mu rzeczy. Powiedział, że nie wie, czego chce, że może chce zacząć z kimś od nowa, bez bagażu. Że widocznie czegoś mu brakuje. Ale przecież jestem wspaniała. Dobra. Ładna. Mądra. Co z tego, skoro nie ma do mnie za grosz szacunku. Tego go nauczyłam, sama nie mam szacunku do siebie. Czuję się nic nie warta, wróciły wszystkie lęki, bezradność, apatia. Rezultaty terapii rozpłynęły się błyskawicznie, jak bym w ogóle niczego tam nie przepracowała. Tłumię smutek i żal. Chcę do niego pisać, dzwonić, chciałabym, żeby walczył, żeby wrócił. Tęsknię. A z drugiej strony wiem, że nie umiałabym mu znów zaufać. Że skrzywdził mnie za mocno. Kolejne kłamstwa w żywe oczy? Dziękuję. Czasami czuję, że jeszcze chwila i oszaleję. Nie wiem, jak się coś takiego przeżywa. Jestem bezradna wobec 'codziennych' emocji, a co dopiero pustka po tych 10 latach... Nie trzeba mi pocieszania, słów, że się poukłada, że czas, że minie... Chciałabym, żeby ktoś posiedział ze mną, pogłaskał, przytulił. Żeby pozwolił mi się wypłakać, wyżalić, żeby zaakceptował, że cierpię i nie starał się na siłę pomóc. On był jedyną osobą, przy której czułam się naprawdę swobodnie. Byłam sobą. Dlatego tak bardzo mi go brakuje. Ech. Dziękuję za uwagę
|
|
|
|
#2995 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
dziewczyny mam mały dylemat, może to głupie i zaraz dostanę po głowie, ale jak juz wcześniej wspominałam, nadal mam dobre stosunki z rodziną eksa. niedługo jego brat ma urodziny i nie wiem czy do niego dzwonic z zyczeniami. on jest jeszcze młody, ale zawsze pamięta, żeby mnie pozdrowić, cieszy się kiedy gdzieś się spotkamy, czasami odrabiałm z nim lekcje, grałąm . nie chce, żeby pomyślał sobie ze o nim zapomniałam, ale z drugiej strony nie chce niezręcznej sytuacji. jestem w kropce , moze jakas rada?
|
|
|
|
#2996 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 858
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Ja Cię mogę przytulić, wsiadaj w autobus do Wałcza... Cytat:
|
||
|
|
|
#2997 | |||
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Jak widziałaś swoją przyszłość z nim? Cytat:
Wyślij mu smsa i tyle. Robisz raban, jakbyś miała co najmniej pojechać do eksa do domu i wyskoczyć nago z tortu ![]() Cytat:
A, i jeszcze jedno - ta szarańcza lubi wracać. Ale dopiero, gdy widzi, że żyjemy sobie bez nich radośnie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||
|
|
|
#2998 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 242
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
Odebrałam rzeczy i rycze, bo oddal mi nasza wspolnie budowana kolekcje rzeczy, które miały dla niego ogromną wartość. W całości... Cytat:
Cytat:
gobi |
|||
|
|
|
#2999 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
W takim razie ja nie wiem o jakie bunkry chodzi
Bo ja "znam" tylko te z "Chłopaków..." ![]() Cytat:
Gobi kochana Jejku, jak dobrze, że jest ten wątek, te, które się już całkiem wyleczyły z exów dają porządnego kopa. I pokazują, że należy trzeźwo myśleć! Edytowane przez BittersweetCocaine Czas edycji: 2011-07-07 o 01:08 |
|
|
|
|
#3000 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX
Cytat:
ale nie zadzwoniłam i nie żałuję tej decyzji.. uwielbiam ich, ale dla mnie koniec związku to koniec wszystkiego.. jego brat niedawno miał ważny egzamin.. gdybyśmy byli razem - zadzwoniłabym, życzyła szczęścia.. po prostu wytłumaczyłam sobie, że eks nie zrobi tego w stosunku do moich rodziców, brata.. a poza tym jestem zdrowsza! nie wiem, co u Niego, nie interesuje mnie to.. nie wyobrażam sobie, gdybym utrzymywała kontakt z Jego rodziną i na bieżąco była informowana, co u Niego (bo gwarantuję, że tak by było) albo płacz Jego ojca.. albo z drugiej strony, gdybym dowiedziała się, że "za chwilę" ma już inną.. czasem ta niewiedza jest złotem.. jak złotem jest milczenie (jak choćby w tym przypadku) ale to tylko moje zdanie.. jasne, jak spotkam ich kiedyś za x lat na ulicy, przywitam się, możemy pogadać, ale nic poza tym..
__________________
Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola.. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:58.





), bo nawet nie odpisał na ostatnią wiadomość. Ech, no co... Chciał wiedzieć co u mnie? To się dowiedział 









no 

