Rozstanie z facetem, część XIX - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-07-06, 18:03   #2971
smerfeta901
Rozeznanie
 
Avatar smerfeta901
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 514
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Veiovis Pokaż wiadomość
Dasz radę! Jest Ci ciężko bo 5 lat to kawał czasu i jesteś do niego przywiązana. Daj sobie parę dni i zobacz czy czasem nie będzie Ci bez niego lżej...


Mój eks za chwile przyjdzie po swoje rzeczy. Prawdopodobnie widzę go ostatni raz kto wie czy i nie w życiu.
Pustka.
napisal mi sms ze szkoda ze go niechce juz i ze mnie kocha najgorsze jest jak pisze sms co innego gdyby sie nie odzywal...
a ty ze swoim ile bylas?i dlaczego zerwaliscie?
__________________
"Chcę do jednego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie"



smerfeta901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 18:25   #2972
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
Też "mojejmu" powiedziałam coś w tym stylu Chyba się nieco zaniepokoił, że u mnie wszystko dobrze (a wcale jakoś kolorowo nie jest, nadal mam go w głowie, ale na resztę nie mogę narzekać ), bo nawet nie odpisał na ostatnią wiadomość. Ech, no co... Chciał wiedzieć co u mnie? To się dowiedział
U mnie było tak, że po tych słowach zrobił dziwną minę. Do dzisiaj ciężko mi określić, co jego facjata wtedy wyrażała, ale chyba się zdziwił, raczej nie spodziewał się czegoś takiego ode mnie usłyszeć.

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
A Ty Vicky, chyba zapalona fanka Papa Roach, co?
;P
Zapalona może nie, ale fanka owszem

A paczki od niego jak nie było tak nie ma. Nie mam zamiaru mu odpuszczać, to są moje rzeczy i jedna jest mi dosyć potrzebna. Chciałabym, żeby mi je w końcu oddał i żebym mogła już usunąć jego numer z telefonu.

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Widzę, że tylko ja chyba jestem po tak krótkim związku i rozpaczam. Ja 9 miesięcy, a niektóre z Was 3 lata, inne 5. Czy jest ze mną coś nie tak, że w ciągu tak krótkiego czasu przywiązałam się do człowieka na tyle, by nie wyobrażać sobie życia bez niego? Ile będę tak rozpaczać? Od trzech dni nic nie jem, nie myję się, chodzę w piżamie z tłustymi włosami. Boję się zasnąć, aby nie widzieć go w snach. Moje życie wydaje się teraz takie puste. Czuję się tak bardzo samotna.
Oj nie Ty jedna. Ja właściwie sama nie wiem, ile z nim byłam Ale pół roku to nie było, a ja zdążyłam się mocno zakochać. Teraz jak jakoś odżyłam doszłam do wniosku, że dobrze, że zmarnowałam sobie kilka miesięcy swojego życia, a nie kilka lat, jak już miało wyjść tak jak wyszło.

Edytowane przez VickyM
Czas edycji: 2011-07-06 o 18:58
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 18:26   #2973
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Podchwyciłam!
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 18:30   #2974
LetMeBeYourFantasy_
Rozeznanie
 
Avatar LetMeBeYourFantasy_
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 804
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez Veiovis Pokaż wiadomość
Czas leczy rany. Może to prostackie i oklepane, ale tak własnie jest. Pierwsze dni zawsze są najgorsze... ból, pustka i brak jakiegokolwiek wyobrażenia sobie przyszłości bez niego.
a u mnie to przyszło dopiero po jakims czasie...

Dzisiaj przechodziłam koło domu eksa. Pierwszy raz od tego czasu... Beznadziejne uczucie. Poczułam się, że te rejony są takie "nie moje"

W ogóle głupia się do niego odezwałam w niedziele w sumie troche przez pomyłkę, no ale sam fakt. I on to zlał...

Pisałam wam, że moim największym problem jest nieakceptaja ze strony większosci znajomych. I wczoraj mając już tego dość, stwierdziałam że mam dosyć tłumaczenia każdemu, ze ex mnie zranił, że nie bylo tak bajkowo jak to wyglądało (Ci co byli bliżej znali prawde..) i nie mam zamiaru się już nikim przejmowac i poddawać oceną.
W koncu, do cholery, to jest moje zycie!
LetMeBeYourFantasy_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 18:46   #2975
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Widzę, że tylko ja chyba jestem po tak krótkim związku i rozpaczam. Ja 9 miesięcy, a niektóre z Was 3 lata, inne 5. Czy jest ze mną coś nie tak, że w ciągu tak krótkiego czasu przywiązałam się do człowieka na tyle, by nie wyobrażać sobie życia bez niego? Ile będę tak rozpaczać? Od trzech dni nic nie jem, nie myję się, chodzę w piżamie z tłustymi włosami. Boję się zasnąć, aby nie widzieć go w snach. Moje życie wydaje się teraz takie puste. Czuję się tak bardzo samotna.
Jestem lepsza Mój związek trwał 5 miesięcy- dokładnie, rozstaliśmy się w dzień w którym mijało 5 miesięcy... Chociaż już wcześniej było tak średnio. Wiem, że nie uratowalibyśmy tego nadal będąc razem, ale miałam nadzieje, że po rozstaniu zatęskni, zrozumie że jednak mu zależy... Ale nic takiego raczej się nie wydarzyło, przynajmniej on nie daje żadnego znaku że tak jest... No, to ja się właśnie wyryczałam i od razu zrobiło mi się lepiej Musiałam tylko rodziców z domu wygonić, żeby tego nie widzieli
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:05   #2976
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 164
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

.

Edytowane przez 201706121151
Czas edycji: 2011-08-10 o 20:43
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:10   #2977
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Mój ciągle pisze, że mnie bardzo kocha, tęskni... Tyle że ja wiem, że to gra na uczuciach. Mi wypłakanie się nie pomaga. Wcale. Wyję jak pies do księżyca i g****. Jedyne o czym marzę, to żeby go przytulić, mimo że zrobił mi tak wielką krzywdę. Nienawidzę siebie za to, że go kocham.
Odnośnie tego pogrubionego - całkiem nie dawno myślałam dokładnie tak samo. To jest banalne, ale czas naprawdę pomaga. Kiedy ja coś takiego słyszałam, myślałam sobie "gówno prawda", a jednak widzę, że jest inaczej. Im dłużej bez niego, bez kontaktu z nim, bez wiedzy o tym, co u niego tym dla mnie lepiej.
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:13   #2978
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
A paczki od niego jak nie było tak nie ma. Nie mam zamiaru mu odpuszczać, to są moje rzeczy i jedna jest mi dosyć potrzebna. Chciałabym, żeby mi je w końcu oddał i żebym mogła już usunąć jego numer z telefonu.
Hmm... a daleko on mieszka od Ciebie? Może po prostu jedź sama po te rzeczy jeśli jest taka możliwość...
Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Oj nie Ty jedna. Ja właściwie sama nie wiem, ile z nim byłam Ale pół roku to nie było, a ja zdążyłam się mocno zakochać. Teraz jak jakoś odżyłam doszłam do wniosku, że dobrze, że zmarnowałam sobie kilka miesięcy swojego życia, a nie kilka lat, jak już miało wyjść tak jak wyszło.
Ja właśnie też cały czas sobie to powtarzam... Dość szybko nasi szanowni exowie pokazali na co ich stać...
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:18   #2979
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
Hmm... a daleko on mieszka od Ciebie? Może po prostu jedź sama po te rzeczy jeśli jest taka możliwość...
Gdyby była taka możliwość, to właśnie dawno bym to zrobiła.. Jego dom rodzinny jest daleko, drugi koniec Polski, na co dzień on mieszka nie tak strasznie daleko, 130km. Pojechałabym tam, tylko problemem jest to, że on jest żołnierzem () i mieszka w jednostce wojskowej, także i tak mnie tam nikt nie wpuści
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:27   #2980
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Gdyby była taka możliwość, to właśnie dawno bym to zrobiła.. Jego dom rodzinny jest daleko, drugi koniec Polski, na co dzień on mieszka nie tak strasznie daleko, 130km. Pojechałabym tam, tylko problemem jest to, że on jest żołnierzem () i mieszka w jednostce wojskowej, także i tak mnie tam nikt nie wpuści
To rzeczywiście jest problem. Ale nie rozumiem dlaczego on nie chce Ci oddać Twoich rzeczy...? Przecież to on z Tobą zerwał (i to bez konkretnego powodu o ile dobrze pamiętam ), więc o co kaman?
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:38   #2981
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
To rzeczywiście jest problem. Ale nie rozumiem dlaczego on nie chce Ci oddać Twoich rzeczy...? Przecież to on z Tobą zerwał (i to bez konkretnego powodu o ile dobrze pamiętam ), więc o co kaman?
Też nie wiem o co kaman. Chociaż, jak ja go już nie obchodzę, to nie obchodzi go też, czy mi je odda czy nie. Choć ostatnio napisałam mu, że jak tylko dostanę paczkę to kasuje jego numer, bo nie będzie mi do niczego potrzebny. W ogóle, to to było tak: najpierw miał się ze mną spotkać, porozmawiać, wyjaśnić i osobiście mi wszystko oddać. Z tym miał problem przez długi czas (poniekąd jest usprawiedliwiony, ze złamaną nogą nie mógł sobie jeździć samochodem). Potem była długa cisza, aż w końcu postanowiłam pojechać tam, gdzie wiedziałam, że go spotkam. I wtedy też zeszło na temat moich rzeczy:
On: gdybym wiedział, że przyjedziesz, to bym je wziął ze sobą.
Ja: trzeba było odebrać kiedy dzwoniłam, odpisać kiedy pisałam, to nie byłoby problemu.
Następnego dnia miał być na tym samym koncercie i miał mi moje rzeczy przywieźć, ale pisał, że musiał zostać u siebie. Jak znowu do niego pisałam, to biedny wyznał, że wszystko zapakował, ale zapomniał wysłać i wyjechał, w piątek miał nadać paczkę. Dzisiaj jest środa i nic u mnie nie ma, czyli nie kiwnął palcem. Sms poszedł, niech tylko znowu spróbuje odpowiedzieć mi w środku nocy i wyrwać mnie ze snu. Jeśli ma tak dalej zapominać, to niech sobie wytatuuje to, że ma jeszcze coś do zrobienia
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:41   #2982
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Vicky a może on się specjalnie z Tobą tak droczy, bo sam nie wie czego chce i może tak naprawdę nie chce sobie Ciebie odpuścić całkowicie? Nie wiem... Bo ja się nie znam na facetach chyba w ogóle, więc może brednie pisze
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 19:45   #2983
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Odnośnie tego pogrubionego - całkiem nie dawno myślałam dokładnie tak samo. To jest banalne, ale czas naprawdę pomaga. Kiedy ja coś takiego słyszałam, myślałam sobie "gówno prawda", a jednak widzę, że jest inaczej. Im dłużej bez niego, bez kontaktu z nim, bez wiedzy o tym, co u niego tym dla mnie lepiej.
A ja właśnie na odwrót... Im więcej czasu bez niego tym w sumie ciężej, tzn ciężej przetrwać te momenty, kiedy chcę do niego napisać... Bo wydaje mi się, że już ochłonęłam i on też i że w sumie czemu by nie? Ale jestem twarda i wiem, że dam radę bo inaczej no
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 20:18   #2984
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
Vicky a może on się specjalnie z Tobą tak droczy, bo sam nie wie czego chce i może tak naprawdę nie chce sobie Ciebie odpuścić całkowicie? Nie wiem... Bo ja się nie znam na facetach chyba w ogóle, więc może brednie pisze
Przez jakiś czas też tak myślałam. Długo byłam przekonana, że on doskonale wie, że jak odda mi rzeczy, to nie będzie żadnego pretekstu do rozmowy, że on sobie tym zamknie całkowicie furtkę, bla bla bla Tylko rozmowa z nim uświadomiła mi, że to koniec, bez szansy powrotu. Pozwolę sobie przytoczyć strzępki rozmowy:

On: nic nie czuję, nic z tego nie będzie.
Ja: to dlaczego nie powiedziałeś mi tego, nie napisałeś, kiedy ja o to prosiłam?
On: bo jestem chamem.

Ja: nie rusza cię to, że stoję tutaj z tobą na środku ulicy i płaczę jak głupia?
On: mogłabyś nawet stanąć na głowie i to nic nie zmieni, nie jesteś w stanie nic zrobić.

Ja: nie ruszyłoby cię to, gdyby teraz coś mi się stało?
On: jakoś by ruszyło, ale nie ma sensu żebyś sobie coś przeze mnie robiła.
Ja: nie jestem taka głupia, żeby sobie robić krzywdę z twojego powodu.

Na większość pytań odpowiadał: nie wiem, nie chciałem, przepraszam, jestem chamem, nie jestem ciebie wart.

Wiem doskonale, że go nie obchodzę, bo nie przejmował się tym, że zapłakana wsiadłam w samochód i godzinę jechałam do domu. Nie wiem nawet kiedy i jakim cudem zajechałam w jednym kawałku.

Cytat:
Napisane przez agusiatko17 Pokaż wiadomość
A ja właśnie na odwrót... Im więcej czasu bez niego tym w sumie ciężej, tzn ciężej przetrwać te momenty, kiedy chcę do niego napisać... Bo wydaje mi się, że już ochłonęłam i on też i że w sumie czemu by nie? Ale jestem twarda i wiem, że dam radę bo inaczej no
Ja często właśnie dawałam się ponosić i pisałam. I potem puszczały mi nerwy kiedy po raz kolejny nie dostawałam odpowiedzi, przestałam katować siebie samą. Bądź twarda, nie daj się

W ogóle to on jest bardzo negatywnie do mnie nastawiony, co zawdzięczam jego zazdrosnej przyjaciółce. Sam się zarzekał, że nic złego mu nie zrobiłam. Tylko ja uważam, że on ma do mnie o coś żal, gdyby nie miał, to inaczej by się zachowywał. Ja też nie miałabym pretensji, gdyby od razu mi powiedział, że się wypaliło. Nie zmuszę go do miłości, ale wolałabym wiedzieć od razu, pobolałoby, ale dzisiaj może bym już była bardziej "ogarnięta" z tą sprawą.

Edytowane przez VickyM
Czas edycji: 2011-07-06 o 20:24
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 21:11   #2985
mychamycha
Zakorzenienie
 
Avatar mychamycha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 757
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Ja jestem trzy dni po rozstaniu, ale staram sie zaprogramować sobie dzień tak, żeby nie siedzieć samej w domu. Przez półtora roku związku byłam wpatrzona w Exa jak w obrazek, baaardzo rzadko spotykałam sie z koleżankami, on mi wystarczał. I to był błąd. Teraz to nadrabiam, odezwałam się do jednej znajomej, drugiej, spotkałam się. Do tego praca. Ex wypisuje, smęci o tym, że nie może spać (wysyła mi wiadomośc o pierwszej w nocy, a moja myśl, że pewnie sobie budzik nastawił, żeby wiadomośc wysłac ), napisał, jak usunęłam wspólne zdjęcie na fb.

Płaczecie po nich? Ja płakałam tylko pierwszego dnia, na razie nie musiałam znowu.Jestem bardzo smutna, ale moze łatwiej mi, bo to ja odeszłam, bo miałam ważny powód, bo mimo kilku szans dalej mnie oszukiwał. Wiem, ze tak jest dla mnie lepiej. Tak bałam sie rozstania, że czekałam z nim ok. miesiąca. Jest cięzko, ale myślałam, że to zrujnuje mi życie, że się załamię. Na szczęscie tak się nie stało.

Ale czasem mam idiotyczne mysli, żeby do niego zadzwonić i powiedzieć "Przyjeżdżaj, dłużej bez ciebie nie wytrzymam".
mychamycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 21:21   #2986
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Ja jestem trzy dni po rozstaniu, ale staram sie zaprogramować sobie dzień tak, żeby nie siedzieć samej w domu. Przez półtora roku związku byłam wpatrzona w Exa jak w obrazek, baaardzo rzadko spotykałam sie z koleżankami, on mi wystarczał. I to był błąd. Teraz to nadrabiam, odezwałam się do jednej znajomej, drugiej, spotkałam się. Do tego praca. Ex wypisuje, smęci o tym, że nie może spać (wysyła mi wiadomośc o pierwszej w nocy, a moja myśl, że pewnie sobie budzik nastawił, żeby wiadomośc wysłac ), napisał, jak usunęłam wspólne zdjęcie na fb.

Płaczecie po nich? Ja płakałam tylko pierwszego dnia, na razie nie musiałam znowu.Jestem bardzo smutna, ale moze łatwiej mi, bo to ja odeszłam, bo miałam ważny powód, bo mimo kilku szans dalej mnie oszukiwał. Wiem, ze tak jest dla mnie lepiej. Tak bałam sie rozstania, że czekałam z nim ok. miesiąca. Jest cięzko, ale myślałam, że to zrujnuje mi życie, że się załamię. Na szczęscie tak się nie stało.

Ale czasem mam idiotyczne mysli, żeby do niego zadzwonić i powiedzieć "Przyjeżdżaj, dłużej bez ciebie nie wytrzymam".
Prawie każda z nas ma takie myśli. Dasz radę!
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 21:42   #2987
mychamycha
Zakorzenienie
 
Avatar mychamycha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 757
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez agusiatko17 Pokaż wiadomość
Prawie każda z nas ma takie myśli. Dasz radę!
Najgorsze, że ja wiem, że on na to czeka, bo niby mnie kocha i chce, żebym wróciła.

Ale mam nadzieję, że dam radę. Dzięki!
mychamycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 21:48   #2988
agusiatko17
Raczkowanie
 
Avatar agusiatko17
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Najgorsze, że ja wiem, że on na to czeka, bo niby mnie kocha i chce, żebym wróciła.

Ale mam nadzieję, że dam radę. Dzięki!
Dasz! Trzymam kciuki za Ciebie, za siebie i za nas wszystkie!
agusiatko17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 22:13   #2989
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Jedyne o czym marzę, to żeby go przytulić, mimo że zrobił mi tak wielką krzywdę. Nienawidzę siebie za to, że go kocham.
Podpisuję się niestety.
Wpadłam tylko na chwilę... u mnie źle. Cały dzień siedząc w pracy mam łzy w oczach, dzisiaj nie wytrzymałam i płakałam parę razy, dobrze, że nikogo nie było w pobliżu, bo wstyd Chcę przestać o nim myśleć, ale nie mogę. Nie potrafię nawet opisać tego jak za nim tęsknię. Żebym chociaż miała pracę, w której mogę się czymś zająć, żeby nie myśleć a tak to po całym takim dniu nie mam na nic ochoty... dzisiaj zmusiłam się żeby iść na zumbę, pierwszy raz od miesiąca chyba. Zapisałam się do fryzjera, za 2 tygodnie będę mieć nowy kolor włosów chcę coś robić dla siebie, ale nie mam na nic ochoty. Cały czas chce mi się tylko płakać i nic więcej, najchętniej to bym tylko spała, żeby nie myśleć.
Mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej...
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 22:32   #2990
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 164
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

.

Edytowane przez 201706121151
Czas edycji: 2011-08-10 o 20:45
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 22:40   #2991
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej...
Będzie, zobaczysz Jeszcze nie dawno byłam w tym samym miejscu. Tylko ja bałam się kłaść spać wieczorem, bo to wiązało się z rozmyślaniem i wspominaniem.
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 23:00   #2992
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Ja nawet spać się boję, bo gdy zamykam oczy, widzę jego twarz. Może brzmię jak wariatka, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że to koniec. Wierzę, że on przyjdzie pewnego dnia i powie: "Zrobiłem bardzo źle, ale się zmieniłem". Dla mnie to po prostu zły sen.
Ja właśnie mam taką nadzieję. Że się odezwie i powie, że żałuje. Ale wiem, że tak nie będzie, a nawet jeśli to już będzie za późno. Nawet teraz byłoby już za późno...

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Będzie, zobaczysz Jeszcze nie dawno byłam w tym samym miejscu. Tylko ja bałam się kłaść spać wieczorem, bo to wiązało się z rozmyślaniem i wspominaniem.
Ja nie boję się tak wieczorów, chociaż rozmyślanie wtedy to norma, ale zawsze próbuję jakoś zająć sobie wieczór, biorę laptopa i zawsze jest co robić. Później staram się zasnąć jak najszybciej. Dla mnie najgorsza jest praca. Mam taką pracę, że przez 8h siedzę na dupie sama i robię jedną i tą samą rzecz w kółko przez cały czas. Wtedy to dopiero rozmyślanie się włącza. Dla mnie to zbawienie, jak mi podeślą czasem kogoś, z kim mogę pogadać, chociaż czasem nawet przy kimś ledwo co od płaczu się powstrzymuję. Nigdy nie lubiłam mojej pracy, ale teraz nienawidzę jej coraz bardziej
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 23:27   #2993
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 858
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
buhahaha


Zależy o jakie bunkry Ci chodzi Bo jak o te z "Chłopaków nie płaczą" to ja
A do mnie dziś pisał ex co tam u mnie i w ogóle wymieniłam z nim kilka wiadomości, pytał co u mnie Więc napisałam, że świetnie, że znalazłam pracę, potem wyjeżdżam gdzieś na wakacje i ogólnie życie jest piękne Wiem, nie powinnam z nim pisac, ale nie moglam się powstrzymac, zeby mu nie dopiec. Nie dam, po prostu nie dam po sobie poznac, że żałuję... Niech myśli, że mam na niego wyje.bane (powoli mam)
Bardzo dobrze
A bunkrów z "chłopaków" nie kojarzę

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Sounds interesting...
I jest Ostatni raz byłam z eksem... Za✂✂✂iście było, chodzenie w skarpetach po kolana w wodzie pełnej kawałków kry, spanie pod ziemią, oj jak mnie tulił... No ale mam taką ekipę że wiem że za każdym razem będzie zaje.biście
Cytat:
Napisane przez siala Pokaż wiadomość
Uzgodniłam wszystkie techniczne rzeczy podczas rozstania, zeby nie dawać sobie pretekstów do widywania go i kontaktu, umówilismy sie, ze zalatwimy to przez przyjaciólłke, poprosilam go zeby sie do mnie nie odzywal, bo musze stanac na nogi, mimo, ze chcial utrzymywac kontakt. Tymczasowo odcielam sie od kilku osob z jego grona, ktore bardzo lubie (przez 5 lat staly mi sie rownie bliskie co jemu), ale nie chce miec mozliwosci pytania, jak sie trzyma i co u niego slychac. Jednym slowem odcielam sie od wszystkiego i milczę. Wyjąc z tęsknoty za facetem i przyjacielem.
Gratuluję dojrzałego podejścia Co do wycia... Powyjesz i przestaniesz


Cytat:
Napisane przez magdalenabellacoza Pokaż wiadomość

1. Wszystko może nie, ale niektóre detale Od nowego??
Nieważne skąd masz siłę, ważne, że jest


2. Boże... Wyskoczyło mi w powiadomieniach, że znowu mu coś napisała na profilu i oczywiście sprawdziłam, ciekawość to jednak pierwszy stopień do piekła.

Dlaczego mnie tak to boli, że on sobie układa życie z inną, choć minęło już prawie 5 msc...
Nienawidzę go, znowu ryczę przez niego... chociaż w sumie on nic nie zrobił...

Nienawidzę siebie, że jestem tak słaba.
1. Od nowego ale to było tak przy nauce włoskiego i w sumie niewiem czy żart czy co Czas pokaże.
2. Nie jesteś słaba... Po prostu zatęskniłaś, poza tym to że on ma inną, układa sobie życie pewnie boli. Ale nic na to nie poradzisz. Tak więc dziś popłacz a jutro cycki do góry, uśmiech na buźkę i taktyka "wdupiemania"
Cytat:
Napisane przez LetMeBeYourFantasy_ Pokaż wiadomość

Pisałam wam, że moim największym problem jest nieakceptaja ze strony większosci znajomych. I wczoraj mając już tego dość, stwierdziałam że mam dosyć tłumaczenia każdemu, ze ex mnie zranił, że nie bylo tak bajkowo jak to wyglądało (Ci co byli bliżej znali prawde..) i nie mam zamiaru się już nikim przejmowac i poddawać oceną.
W koncu, do cholery, to jest moje zycie!

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Mój ciągle pisze, że mnie bardzo kocha, tęskni... Tyle że ja wiem, że to gra na uczuciach. Mi wypłakanie się nie pomaga. Wcale. Wyję jak pies do księżyca i g****. Jedyne o czym marzę, to żeby go przytulić, mimo że zrobił mi tak wielką krzywdę. Nienawidzę siebie za to, że go kocham.
Minie, minie kochana. Ja początkowo też wyłam jak wilk, dniami i nocami. Tak mnie skrzywdził a marzyłam aby był. Ale minęło. Teraz on tęskni i cierpi a ja "wyję" tylko podczas orgazmu
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 23:28   #2994
gobi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 65
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

10 lat.

Różnie bywało, rozstania, powroty, trochę szarpaniny. Od roku powoli się wszystko układało. Plany - wspólny dom, nawet meble wybrane. Nabrałam pewności, że to z nim chce być i budować przyszłość.

Od kilku miesięcy chodzę na terapię, leczę 'małą' depresję. Powody zupełnie nie związane ze związkiem. Tłumienie emocji, strach przed przyszłością, niepozamykane sprawy rodzinne. Był przy mnie, wspierał, wysłuchiwał. Wiele razy upewniałam się, czy na pewno wszystko ok, czy to nie za duży ciężar, czy nie lepiej będzie mu poszukać kogoś zdrowego, kto będzie mniej zajęty sobą, swoimi problemami, kto będzie miał 100% pewności i będzie mógł mu dać tyle, ile potrzebuje. Nie. Kocha i ma zasady. Postanowił, że wytrwa i tego się będzie trzymał.

Od miesiąca był jakiś inny. Rozumiem, nowa, wymagająca praca, mniej czasu na spotkania. Ale i mniej chęci, miałam wręcz wrażenie, że wymuszam na nim to jedno czy dwa popołudnia w tygodniu. Do tego rzadsze telefony, jakaś taka nieobecność. Myśl - ma inną. Zapytałam wprost. Zaprzeczył, patrząc mi w oczy. Dwa tygodnie zamęczania się, wątpliwości. Nie wytrzymałam. Sprawdziłam pocztę.

Od kilku miesięcy profil na portalu randkowym, od dwóch miesięcy pewna dziewczyna. Nie pierwsza. Nie druga. Tamte były, powiedzmy, w przerwach. Wybaczyłam. A tu znów maile, smsy, telefony. Jedno spotkanie.

Dzika awantura. Wyrzucił mi wszystko to, co wcześniej niby nie stanowiło dla niego problemu. Że nie mam pasji, że problemy na studiach, że się nie rozwijam, że on mógłby czas poświęcony mnie spożytkować na naukę i dodatkowy rozwój, że seks rzadko, że... Dobrze przynajmniej, że depresji mi nie wyrzucił i nie zwyzywał od wariatek.

Poszedł. Kolejnego dnia rozmowa. Co miała lepszego, niż ja? Nic. No, może nogi. Zamierzasz się z nią spotkać po raz kolejny? Jeszcze nie planowałem. Dlaczego to zrobiłeś? Nie wiem. To tylko koleżanka. Potrzebowałem dowartościowania.

Napisałam do niej. Że się właśnie dowiedziałam i czy może mi wyjaśnić, jaką mają relację, bo nie wiem, co z moim związkiem. Odpisała, że powiedział, że jest sam. Że my się już rozstaliśmy.

Nie kajał się, tylko raz przeprosił szczerze. Kiedy oddawałam mu rzeczy. Powiedział, że nie wie, czego chce, że może chce zacząć z kimś od nowa, bez bagażu. Że widocznie czegoś mu brakuje.

Ale przecież jestem wspaniała. Dobra. Ładna. Mądra.

Co z tego, skoro nie ma do mnie za grosz szacunku. Tego go nauczyłam, sama nie mam szacunku do siebie. Czuję się nic nie warta, wróciły wszystkie lęki, bezradność, apatia. Rezultaty terapii rozpłynęły się błyskawicznie, jak bym w ogóle niczego tam nie przepracowała.

Tłumię smutek i żal. Chcę do niego pisać, dzwonić, chciałabym, żeby walczył, żeby wrócił. Tęsknię. A z drugiej strony wiem, że nie umiałabym mu znów zaufać. Że skrzywdził mnie za mocno. Kolejne kłamstwa w żywe oczy? Dziękuję.

Czasami czuję, że jeszcze chwila i oszaleję. Nie wiem, jak się coś takiego przeżywa. Jestem bezradna wobec 'codziennych' emocji, a co dopiero pustka po tych 10 latach... Nie trzeba mi pocieszania, słów, że się poukłada, że czas, że minie... Chciałabym, żeby ktoś posiedział ze mną, pogłaskał, przytulił. Żeby pozwolił mi się wypłakać, wyżalić, żeby zaakceptował, że cierpię i nie starał się na siłę pomóc.

On był jedyną osobą, przy której czułam się naprawdę swobodnie. Byłam sobą. Dlatego tak bardzo mi go brakuje.

Ech. Dziękuję za uwagę
gobi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 23:37   #2995
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

dziewczyny mam mały dylemat, może to głupie i zaraz dostanę po głowie, ale jak juz wcześniej wspominałam, nadal mam dobre stosunki z rodziną eksa. niedługo jego brat ma urodziny i nie wiem czy do niego dzwonic z zyczeniami. on jest jeszcze młody, ale zawsze pamięta, żeby mnie pozdrowić, cieszy się kiedy gdzieś się spotkamy, czasami odrabiałm z nim lekcje, grałąm . nie chce, żeby pomyślał sobie ze o nim zapomniałam, ale z drugiej strony nie chce niezręcznej sytuacji. jestem w kropce , moze jakas rada?
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-06, 23:54   #2996
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 858
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez gobi Pokaż wiadomość
10 lat.

Różnie bywało, rozstania, powroty, trochę szarpaniny. Od roku powoli się wszystko układało. Plany - wspólny dom, nawet meble wybrane. Nabrałam pewności, że to z nim chce być i budować przyszłość.

Od kilku miesięcy chodzę na terapię, leczę 'małą' depresję. Powody zupełnie nie związane ze związkiem. Tłumienie emocji, strach przed przyszłością, niepozamykane sprawy rodzinne. Był przy mnie, wspierał, wysłuchiwał. Wiele razy upewniałam się, czy na pewno wszystko ok, czy to nie za duży ciężar, czy nie lepiej będzie mu poszukać kogoś zdrowego, kto będzie mniej zajęty sobą, swoimi problemami, kto będzie miał 100% pewności i będzie mógł mu dać tyle, ile potrzebuje. Nie. Kocha i ma zasady. Postanowił, że wytrwa i tego się będzie trzymał.

Od miesiąca był jakiś inny. Rozumiem, nowa, wymagająca praca, mniej czasu na spotkania. Ale i mniej chęci, miałam wręcz wrażenie, że wymuszam na nim to jedno czy dwa popołudnia w tygodniu. Do tego rzadsze telefony, jakaś taka nieobecność. Myśl - ma inną. Zapytałam wprost. Zaprzeczył, patrząc mi w oczy. Dwa tygodnie zamęczania się, wątpliwości. Nie wytrzymałam. Sprawdziłam pocztę.

Od kilku miesięcy profil na portalu randkowym, od dwóch miesięcy pewna dziewczyna. Nie pierwsza. Nie druga. Tamte były, powiedzmy, w przerwach. Wybaczyłam. A tu znów maile, smsy, telefony. Jedno spotkanie.

Dzika awantura. Wyrzucił mi wszystko to, co wcześniej niby nie stanowiło dla niego problemu. Że nie mam pasji, że problemy na studiach, że się nie rozwijam, że on mógłby czas poświęcony mnie spożytkować na naukę i dodatkowy rozwój, że seks rzadko, że... Dobrze przynajmniej, że depresji mi nie wyrzucił i nie zwyzywał od wariatek.

Poszedł. Kolejnego dnia rozmowa. Co miała lepszego, niż ja? Nic. No, może nogi. Zamierzasz się z nią spotkać po raz kolejny? Jeszcze nie planowałem. Dlaczego to zrobiłeś? Nie wiem. To tylko koleżanka. Potrzebowałem dowartościowania.

Napisałam do niej. Że się właśnie dowiedziałam i czy może mi wyjaśnić, jaką mają relację, bo nie wiem, co z moim związkiem. Odpisała, że powiedział, że jest sam. Że my się już rozstaliśmy.

Nie kajał się, tylko raz przeprosił szczerze. Kiedy oddawałam mu rzeczy. Powiedział, że nie wie, czego chce, że może chce zacząć z kimś od nowa, bez bagażu. Że widocznie czegoś mu brakuje.

Ale przecież jestem wspaniała. Dobra. Ładna. Mądra.

Co z tego, skoro nie ma do mnie za grosz szacunku. Tego go nauczyłam, sama nie mam szacunku do siebie. Czuję się nic nie warta, wróciły wszystkie lęki, bezradność, apatia. Rezultaty terapii rozpłynęły się błyskawicznie, jak bym w ogóle niczego tam nie przepracowała.

Tłumię smutek i żal. Chcę do niego pisać, dzwonić, chciałabym, żeby walczył, żeby wrócił. Tęsknię. A z drugiej strony wiem, że nie umiałabym mu znów zaufać. Że skrzywdził mnie za mocno. Kolejne kłamstwa w żywe oczy? Dziękuję.

Czasami czuję, że jeszcze chwila i oszaleję. Nie wiem, jak się coś takiego przeżywa. Jestem bezradna wobec 'codziennych' emocji, a co dopiero pustka po tych 10 latach... Nie trzeba mi pocieszania, słów, że się poukłada, że czas, że minie... Chciałabym, żeby ktoś posiedział ze mną, pogłaskał, przytulił. Żeby pozwolił mi się wypłakać, wyżalić, żeby zaakceptował, że cierpię i nie starał się na siłę pomóc.

On był jedyną osobą, przy której czułam się naprawdę swobodnie. Byłam sobą. Dlatego tak bardzo mi go brakuje.

Ech. Dziękuję za uwagę
Przykro mi
Ja Cię mogę przytulić, wsiadaj w autobus do Wałcza...
Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
dziewczyny mam mały dylemat, może to głupie i zaraz dostanę po głowie, ale jak juz wcześniej wspominałam, nadal mam dobre stosunki z rodziną eksa. niedługo jego brat ma urodziny i nie wiem czy do niego dzwonic z zyczeniami. on jest jeszcze młody, ale zawsze pamięta, żeby mnie pozdrowić, cieszy się kiedy gdzieś się spotkamy, czasami odrabiałm z nim lekcje, grałąm . nie chce, żeby pomyślał sobie ze o nim zapomniałam, ale z drugiej strony nie chce niezręcznej sytuacji. jestem w kropce , moze jakas rada?
Ja bym zadzwoniła. W końcu zadzwonisz do brata a nie do eksa. Co on winny??? Na pewno będzie mu miło, a i Ty poczujesz się lepiej, bo jak widzę męczy Cie to
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-07, 00:37   #2997
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez smerfeta901 Pokaż wiadomość
napisal mi sms ze szkoda ze go niechce juz i ze mnie kocha najgorsze jest jak pisze sms co innego gdyby sie nie odzywal...
Nie będzie się odzywał jak nie będziesz odpisywać.
Jak widziałaś swoją przyszłość z nim?
Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
nie chce, żeby pomyślał sobie ze o nim zapomniałam, ale z drugiej strony nie chce niezręcznej sytuacji. jestem w kropce , moze jakas rada?
Czemu ciągle o tym piszesz?
Wyślij mu smsa i tyle. Robisz raban, jakbyś miała co najmniej pojechać do eksa do domu i wyskoczyć nago z tortu
Cytat:
Napisane przez gobi Pokaż wiadomość
Wyrzucił mi wszystko to, co wcześniej niby nie stanowiło dla niego problemu. Że nie mam pasji, że problemy na studiach, że się nie rozwijam, że on mógłby czas poświęcony mnie spożytkować na naukę i dodatkowy rozwój, że seks rzadko, że... Dobrze przynajmniej, że depresji mi nie wyrzucił i nie zwyzywał od wariatek.
Hej, miałam podobnie, po 8 latach, jechałam na antydepresantach. Zadbaj teraz przede wszystkim o siebie, nie możesz niszczyć efektów terapii przez niego.
A, i jeszcze jedno - ta szarańcza lubi wracać. Ale dopiero, gdy widzi, że żyjemy sobie bez nich radośnie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-07, 00:45   #2998
siala
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 242
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
i bardzo dobrze, najlepszy kontakt to brak kontaktu sprawy związane z rzeczami tez trzeba załatwic zaraz po rozstaniu bo potem mozesz mieć problemy (z własnego doświadczenia) także teraz nie pozostło ci nic innego jak zająć sie sobą, żeby jak najszybciej z tego wyjść!!! musisz nauczyc się zyć bez niego, odzwyczaić się
Ja wiem, ze nie miałabym problemów, nie mam mu nic do zarzucenia. Juz od jakiegos czasu nie byłam szczęśliwa w tym związku, ale to wynikało z jego niepewności i oddalania się od siebie, niedojrzałości do budowania związku i odcięcia się od mamy. Ale w kwestii kultury i szanowania mnie i innych ludzi, nie mam mu nic do zarzucenia.
Odebrałam rzeczy i rycze, bo oddal mi nasza wspolnie budowana kolekcje rzeczy, które miały dla niego ogromną wartość. W całości...

Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Ja nawet spać się boję, bo gdy zamykam oczy, widzę jego twarz. Może brzmię jak wariatka, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że to koniec. Wierzę, że on przyjdzie pewnego dnia i powie: "Zrobiłem bardzo źle, ale się zmieniłem". Dla mnie to po prostu zły sen.
Ja też chcę żyć tą nadzieją, bo wtedy mniej boli. Ale coraz częściej zderzam się z rzeczywistością:JEGO NIE MA...Mimo to gdzieś głęboko chce mieć nadzieję, że kiedyś wróci (ale wtedy może być już za późno...-czego narazie nie umiem sobie wyobrazić).

Cytat:
Napisane przez tamlin111 Pokaż wiadomość
Gratuluję dojrzałego podejścia Co do wycia... Powyjesz i przestaniesz
ile czasu zajęło Ci dojście do takiego etapu..? Mam silną potrzebę umiejsowienia się w jakichś ramach czasowych, kiedy to mogłoby się skończyć...

gobi
siala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-07, 01:04   #2999
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez tamlin111 Pokaż wiadomość
A bunkrów z "chłopaków" nie kojarzę
W takim razie ja nie wiem o jakie bunkry chodzi Bo ja "znam" tylko te z "Chłopaków..."

Cytat:
Napisane przez tamlin111 Pokaż wiadomość
Teraz on tęskni i cierpi a ja "wyję" tylko podczas orgazmu


Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
A, i jeszcze jedno - ta szarańcza lubi wracać. Ale dopiero, gdy widzi, że żyjemy sobie bez nich radośnie.
I to jest najgorsze, że łaskawie chcą wrócić i nam mącą w głowach. Wytępić tę szarańczę raz na zawsze!!!

Gobi kochana
Jejku, jak dobrze, że jest ten wątek, te, które się już całkiem wyleczyły z exów dają porządnego kopa. I pokazują, że należy trzeźwo myśleć!

Edytowane przez BittersweetCocaine
Czas edycji: 2011-07-07 o 01:08
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-07, 01:20   #3000
niquolle
Rozeznanie
 
Avatar niquolle
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 862
Dot.: Rozstanie z facetem, część XIX

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość

dziewczyny mam mały dylemat, może to głupie i zaraz dostanę po głowie, ale jak juz wcześniej wspominałam, nadal mam dobre stosunki z rodziną eksa. niedługo jego brat ma urodziny i nie wiem czy do niego dzwonic z zyczeniami. on jest jeszcze młody, ale zawsze pamięta, żeby mnie pozdrowić, cieszy się kiedy gdzieś się spotkamy, czasami odrabiałm z nim lekcje, grałąm . nie chce, żeby pomyślał sobie ze o nim zapomniałam, ale z drugiej strony nie chce niezręcznej sytuacji. jestem w kropce
też miałam podobny problem miesiąc temu, kiedy rodzice eksa w odstępie kilku dni mieli imieniny..
ale nie zadzwoniłam i nie żałuję tej decyzji.. uwielbiam ich, ale dla mnie koniec związku to koniec wszystkiego.. jego brat niedawno miał ważny egzamin.. gdybyśmy byli razem - zadzwoniłabym, życzyła szczęścia..

po prostu wytłumaczyłam sobie, że eks nie zrobi tego w stosunku do moich rodziców, brata.. a poza tym jestem zdrowsza! nie wiem, co u Niego, nie interesuje mnie to.. nie wyobrażam sobie, gdybym utrzymywała kontakt z Jego rodziną i na bieżąco była informowana, co u Niego (bo gwarantuję, że tak by było) albo płacz Jego ojca.. albo z drugiej strony, gdybym dowiedziała się, że "za chwilę" ma już inną..

czasem ta niewiedza jest złotem.. jak złotem jest milczenie (jak choćby w tym przypadku)

ale to tylko moje zdanie..

jasne, jak spotkam ich kiedyś za x lat na ulicy, przywitam się, możemy pogadać, ale nic poza tym..
__________________

Quando c'è il buon motivo la forza viene da sola..

niquolle jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.