Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[karolinee1983]

Witam w niedzielne przedpołudnie ja w domku sama bo tżowi zachciało się plażowej piłki ręcznej i wybył rano z domu ja się pewnie za sprzątanie wezmę bo jutro mamuśka moja przyjeżdża do Nas na urlop, więc trzeba chatę trochę ogarnąć co do porodu... u nas też cicho jak makiem zasiał

Napisane przez sygine

No to biorę się za opis porodu, póki Nataniel słodko sobie śpi
Około godziny 16 rozpoczęły się regularne ale niezbyt bolesne skurcze. Miałam je co 8 minut a siedziałam sobie w najlepsze u moich rodziców. O 18 przyszedł po mnie mężuś i poszliśmy do galerii zrobić zakupy – skurcze miałam już co 5 minut. Jednak gdy dotarliśmy do domu znowu przerwy między nimi przedłużyły się do 10 minut, ale na szczęście koło 20 już znowu wróciły z częstotliwością 5 Zadzwoniłam do położnej i spytałam czy jechać na oddział czy czekać skoro po prysznicu nie przeszło. Jednak nadal moim zdaniem nie były to skurcze bolesne…
Jak już pisałam do Neroli – krótko po 21 wylądowaliśmy w szpitalu. Tam czekała już na nas nasza położna i od razu zarezerwowała nam salę porodów rodzinnych. Nie chciałam jechać na oddział windą bo nie lubię, ale mnie do tego zmusiła! Jak już poszłam do pokoju przygotowawczego to zbadała mi rozwarcie – było ciut ponad 1 cm, ale szyjka na szczęście zgładzona. Żeby przyspieszyć akcję przebiła mi pęcherz płodowy i niespodzianka (ale z tych niemiłych) wody były zielone… Więc szybko kazała mi iść na salę porodową, gdzie już czekał na nas Paweł. Niestety nie zaaplikowała mi lewatywy, więc nie potwierdzę dziewczyn czy jest to najprzyjemniejsza część porodu
Tam szybko musiałam wskoczyć na łóżko porodowe żeby zrobiła mi ktg. Pierwszy skurcz pokazał maxa na skali (127), więc stwierdziłam że skoro to już skurcze porodowe i takie są to nawet poród mogę wspominać całkiem przyjemnie. Małemu puls wahał się między 110 – 160 i tak przeleżałam 45 minut. Później sprawdziła mi rozwarcie i zrobiło się 2 cm no i nie uniknęłam osławionego masażu szyjki, przy którym skurcze to był pikuś…
Około 23 znowu miałam ktg i wtedy puls małego zrobił się nie za ciekawy… Od razu dostaliśmy ostrzeżenie, że jeśli się nie zmieni to chyba się pożegnam z porodem naturalnym. Położna zawołała lekarkę i jak ta tylko weszła to puls Natana podskoczył do 150 i już na szczęście nie spadał poniżej 110 Więc decyzja była jedna – rodzę dalej naturalnie. Po tym masażu szyjki rozwarcie zrobiło się na 5 cm więc poszłam sobie znowu na piłkę, później siedziałam na materacu w pozycji „rodzącej Indianki” i już skurcze były solidniejsze i bardziej bolesne. Rozwarcie w szybkim tempie wzrosło do 7 cm i się śmiałam że teraz czeka mnie kryzys… A już po 15 minutach miałam pełne rozwarcie i zaczęły się cholernie bolesne skurcze. Położna stwierdziła że jeszcze dwa takie skurcze i wskakuję na łóżko porodowe. W ogóle to z bólu odechciało mi się gadać i słuchałam tylko rozmów Pawła z położną, a ona śmiała się ze mnie że prędzej mówiłam że jak tak wyglądają skurcze porodowe to przejdę to bez problemu a może nawet prześpię poród No i dostałam znieczulenie (ale nie zewnątrzoponowe tylko coś na d) i środek nawadniający.
W tym miejscu muszę po raz kolejny pochwalić się że mam najcudowniejszego, najwspanialszego i najukochańszego męża na świecie Każda może mi zazdrościć Cały czas mnie wspierał, obmywał mi twarz i kark chłodnym ręcznikiem, na skurczach kazał ściskać i gryźć swoją rękę, przytulał i całował – po prostu ideał
Po czterech godzinach dostałam skurczów partych i na szczęście położna nie kazała mi ich wstrzymywać. Darłam się tak że mnie chyba na rynku było słychać, ale czułam taką potrzebę Dostałam za to opieprz od położnej, że mam tą energie kierować do środka, a nie się drzeć jak stare gacie Tak więc po 17 minutach partych (nie pamiętam ich ilości) na świat przyszedł Nataniel No i wyjaśniło się skąd wahający się i niski puls – mały był dwukrotnie owinięty pępowiną wokół szyi i cały siniutki W związku z tym Paweł nie mógł przeciąć pępowiny, bo położna zrobiła to natychmiast jak tylko wyszedł młody Szczęście że pomimo tego mały od razu zaczął głośno i dobitnie krzyczeć.
I na tym nie koniec niespodzianek – mały mnie rozharatał doszczętnie. Nie dość że miałam nacięcie krocza, to rozerwał mi całą pochwę i wargi sromowe mniejsze i większe. Lekarka zszywała mnie 40 minut Pytałam się ile założyła mi szwów bo chciałam wygrać chociaż konkurencję na ilość szwów z Mariną. Pani doktor powiedziała że 100, a po chwili że żartuje i jest ich 99 Koniec końców Mężuś właśnie mi podpowiada że mam ich 42 Wygrałam???
W ten sposób na świat o godz.2:42 przyszło nasze 3430 gram i 59cm szczęścia

Piękny opis brawa dla męża a co do ilości szwów, to mam nadzieję, że nie będę musiała z Tobą konkurować

Napisane przez beata_1988

Szczegółowy opis z domu napisze, dzisiaj powinniśmy wyjść, mała nie zzolkla chyba od wczoraj więc powinno być ok.

To super!!! Obyście dzisiaj wyszły

Napisane przez CookieMonsters

Witam Was w chyba 20 godzinie kurczenia Noc-masakra! Jestem padnieta Boli mnie jak cholera, ale ciagle te skurcze sa nieregularne strasznie Ale to nic, zaraz budze M. i bedziemy sie powoli zbierac na IP, niech to sprawdzą. Także poprosze o kciuki, żeby coś sie ruszyło w przod albo w tył

Skoro to już tak długo trwa, to chyba w końcu powinno coś ruszyć kciuki zaciśnięte



Agadus super opis porodu - krótko, zwięźle i na temat

[meszsares]

Napisane przez Zmalowana

Crazy u nas też Mały Głodżilla pożera coraz więcej butli, na cycku zasypia. Od wczoraj daje mu 50-60 ml butli. W nocy mu nie dawałam, a teraz już muszę bo jest jeden wielki ryk

dzien dobry, pozdrawiam niedzielnie!: roza:
no niestety Mamusie - podanie dziecku butelki czy to z MM czy z wlasnym pokarmem jest zazwyczaj pierwszym krokiem do pelnego przejscia na butelke - dziecko sie rozleniwia, woli dostac jedzonko szybciej niz wolniej, to logiczne. Potem przy cycku zasypia, bo nie ma motywacji i sie szybciej meczy, czasem w ogole odmawia cycka, bo wie, ze i tak bedzie butla..
A im mniej dajemy piersi tym slabsze sygnaly do produkcji pokarmu otrzymuje mozg (laktator tyle nie sciaga co dziecko) no i kolo sie zamyka.
Mniej produkujemy--> dziecko nienajedzone-->dokarmiamy-->dziecko zaczyna traktowac piers jak uspokajacza, a nie zrodelko pokarmu itp itd.
I tak sie czesto konczy karmienie piersia...

do tego dochodza kryzysy laktacyjne, ktore ciezko przetrwac. Ponizej krotko, zwiezle i na temat:
http://www.we-dwoje.pl/kryzys;laktac...ykul,4565.html

Co do sterylizacji to w sumie nie ma wiekszego znaczenia, co sie zrobi z laktatorem czy butelkami na miesiac przed uzyciem, bo sterylnosc w domowych warunkach zanika po bodajze 3h. Wystarczy umyc, na to samo wyjdzie. Sterylizacja natomiast ma sens tylko bezposrednio przed uzyciem

Cookie - trzymam kciuki!! (no i niechcacy mi sie zrymowalo)

[karolinee1983]

jacieee, czyżby urodzinki dziś? Wszystkiego najlepszego!!!!!! A przede wszystkim jak najszybszego i najmniej bolesnego porodu!!!!!

[zanetaa88]

Kochane przepraszam Was bardzo,
nie jestem w stanie Was nadrobić,
zrobię to dzisiaj wieczorem

Mąż przyjechał i wiecznie ktoś jest w gościach

Prosiłabym jeżeli KTÓRAŚ urodzi napisać i na PW,
żebym mogła raz dwa zmienić listę

I mam jeszcze małe pytanie, które już się powielało,
ale uwierzcie mi zgłupiałam
Dzisiaj miałam małego glutka kremowego,
czy to może być pierwsza faza wychodzącego czopu?

[Vaniliova11]

Napisane przez Scio

Vaniliow w którejs tam dobie może być tak, ze wydje się, ze jest mało pokarmu, jedyne rozwiązanie to przystawianie dziecka jak najczęściej, nawet cały dzień na to poświęcić (tk mówiła mi położna). Dziecko zawsze ściągnie więcej niz laktator

Dzięki za odp ja jestem 11dobe po porodzie i myślałam że już teraz bedzie bez problemów będe przystawiała Krystianka częściej i dokarmiała bebilonem

Napisane przez jacieeeee

Witam i ja.
U mnie nadal cisza, w nocy kilka razy brzuch zabolał jak na okres, ale nawet nie mocno
Zaraz muszę się zacząć szykować, bo na 12tą idziemy na mszę za TŻta dziadka a potem do teściów.
Żanetko, proszę zmień mi na liście wiek - 26 lat

No u mnie tak sie zaczęło od bóli jak na okres
Z okazji urodzin wszystkiego naj

[moniczka2123]

dziewczyny wasze opisy porodow...jakos mnie tak pozytywnie nastroily bylyscie mega dzielne

jakos tak cisza z porodami moze znow bedzie wysyp jednego dnia ide sprawdzic jak tam kolejka przedemna wyglada

[Zmalowana]

meszsares wiem o tym. Ale skoro dziecko od początku się nie najada cycem, bo jest mało pokarmu to nie ma innego wyjścia jak dokarmianie. Teraz przynajmniej jestem w stanie coś przy sobie zrobić bez stresu że po 3 minutach będzie ryk za cyckiem. A cycka ssie tak samo jak na początku, wcześniej też przysypiał Szczerze powiedziawszy nie będę płakać jak mi pokarm zaniknie. Jakoś jestem rozczarowana karmieniem piersią. Wszędzie tak pięknie o tym pisali, a rozmija się to z rzeczywistością drastycznie.

Laski też tak macie, że Dzieć wisi na jednym cycku, a z drugiego Wam leci sam pokarm ?

[moniczka2123]

nie liczac karoliny ktora ma termin tego samego dnia co ja zostalo 8 dziewczyn przede mna

i chyba kazda powie ze te ostatnie dni sa najgorsze...
co do bolow na okres i kremowego sluzu...

bole mam juz od kilku dni wlasnie bylsm w wc i wczoraj sluz byl zolty dzis rano tez a teraz jakby jasniejszy... mi ostatnio lekarz mowil ze jak sie szyjka skracac bedzie i ogolnie cosctam bedzie sie dziac to sluz bedzie taki...teraz tylko czekac i wygladac


to ktora dzis rodzi??

[madziaranew]

Jacieeeee wszystkiego najlepszego kochana , zycze Ci szybkiego porodu !

[Vaniliova11]

Napisane przez meszsares

dzien dobry, pozdrawiam niedzielnie!: roza:
no niestety Mamusie - podanie dziecku butelki czy to z MM czy z wlasnym pokarmem jest zazwyczaj pierwszym krokiem do pelnego przejscia na butelke - dziecko sie rozleniwia, woli dostac jedzonko szybciej niz wolniej, to logiczne. Potem przy cycku zasypia, bo nie ma motywacji i sie szybciej meczy, czasem w ogole odmawia cycka, bo wie, ze i tak bedzie butla..
A im mniej dajemy piersi tym slabsze sygnaly do produkcji pokarmu otrzymuje mozg (laktator tyle nie sciaga co dziecko) no i kolo sie zamyka.
Mniej produkujemy--> dziecko nienajedzone-->dokarmiamy-->dziecko zaczyna traktowac piers jak uspokajacza, a nie zrodelko pokarmu itp itd.
I tak sie czesto konczy karmienie piersia...

do tego dochodza kryzysy laktacyjne, ktore ciezko przetrwac. Ponizej krotko, zwiezle i na temat:
http://www.we-dwoje.pl/kryzys;laktac...ykul,4565.html

Mój dzieć jest leniwy przez szpital bo tam karmili go mieszanka
Pierś dostał dopiero w 3 dobie i od razu wrzask bo trzeba ciągnąć samo nie leci . Ogólnie to w szpitalu miałam przeboje z nim bo bardzo chciałam go karmić . W domu wspomagałam sie laktatorem ale też często go przystawialam . Jeszcze bede walczyć

[Zmalowana]

Mój Mały Talibek. Tak sobie teraz smacznie śpi

[jacieeeee]

Dzięki dziewczyny za życzenia
Ja zmykam.
Cookie trzymam kciuki za Ciebie
Vaniliova już nie liczę że u mnie się samo rozkręci Pewnie jutro w szpitalu zadecydują co dalej

[zanka205]

moja Lena ładnie śpi od 24.00 gdzieś do 7.00 rano, budzi się tylko na jedzenie i ładnie potem śpi (odpukać) a w dzień częściej marudzi, czasem z leży i się rozgląda i nie śpi, popłacze

[moniczka2123]

Napisane przez Zmalowana

Mój Mały Talibek. Tak sobie teraz smacznie śpi

slodziaczek

[Scio]

Napisane przez Zmalowana

meszsares wiem o tym. Ale skoro dziecko od początku się nie najada cycem, bo jest mało pokarmu to nie ma innego wyjścia jak dokarmianie. Teraz przynajmniej jestem w stanie coś przy sobie zrobić bez stresu że po 3 minutach będzie ryk za cyckiem. A cycka ssie tak samo jak na początku, wcześniej też przysypiał Szczerze powiedziawszy nie będę płakać jak mi pokarm zaniknie. Jakoś jestem rozczarowana karmieniem piersią. Wszędzie tak pięknie o tym pisali, a rozmija się to z rzeczywistością drastycznie.

Laski też tak macie, że Dzieć wisi na jednym cycku, a z drugiego Wam leci sam pokarm ?

U mnie prawie to samo, tylko ze moja ssie nieefektywnie. W szpitalu poczułam ogromną ulgę jak dałam jej butle, pierwsze karmienie bez stresu, płaczu, z ulgą.
Tez jestem rozczarowana, miało być tak pięknie...

Jaciee sto lat, bezbolesnego porodu

U nas nocki zdecydowanie spokojniejsze, w dzien chyba za duzo bodzców.

Agate kąpiemy koło 21. 21.40 śpi. Wstaje między 1.30 a 2. potem koło 5 na jedzonko

[Zmalowana]

Napisane przez Scio

Jaciee sto lat, bezbolesnego porodu

U nas nocki zdecydowanie spokojniejsze, w dzien chyba za duzo bodzców.

Agate kąpiemy koło 21. 21.40 śpi. Wstaje między 1.30 a 2. potem koło 5 na jedzonko

zabrzmiało jakbyś życzyła jacieee żeby rodziła 100 lat

My się kąpiemy koło 20. Przed 21 śpi. Budzi się koło 24, potem koło 2-3, potem koło 5-6

[Scio]

Napisane przez Zmalowana

zabrzmiało jakbyś życzyła jacieee żeby rodziła 100 lat

My się kąpiemy koło 20. Przed 21 śpi. Budzi się koło 24, potem koło 2-3, potem koło 5-6

dobrze ze chocz bezbolesnego.

To jeszcze raz. Jacieee sto lat szczęśliwego życia oraz szybkiego, bezbolesnego porodu

[Stapelka]

jaciee - wszystkiego najlepszego!!

JustPi - GRATULACJE!!!

Sygnie - biedaku 42 szwy!

Opisy porodów piękne - każdy inny a finał tak samo piękny!

Brumek - nasze doświadczenia z Pampers Premium Care są jak najbardziej pozytywne, zwłaszcza w upały. Ale te Active też ok. Wczoraj zaczęliśmy paczkę BabyDream i nie jestem zadowolona. Jakieś takie wielkie są i wyciekła kupa

Zuzanka skończyła dziś 2 tygodnie - ale ten czas leci jakoś noce mamy gorsze, tzn niby ładnie je ale stęka i trzeszczy i chyba ją męczy brzuch. Już druga taka noc. A rano wielka kupa)

[CrazyMachine]

Napisane przez zanka205

teraz tylko na MM jesteśmy, mimo starań laktacja mi zanikła, czemu nie wiem, tym bardziej że byłam pozytywnie nastawiona i myślałam, że po problemach z karmieniem Filipa będę teraz bardziej wyluzowana i wszystko przyjdzie łatwiej
a tu psikus
przynajmniej mała najada się i jest szczęśliwa

Ja tez bylam pozytywnie nastawiona, ale rzeczywistosc jest trudniejsza Nadal zalezy mi na karmieniu, ale nie jestem cierpliwa. Nie wiem jak to sie skonczy...

Napisane przez Zmalowana

meszsares wiem o tym. Ale skoro dziecko od początku się nie najada cycem, bo jest mało pokarmu to nie ma innego wyjścia jak dokarmianie. Teraz przynajmniej jestem w stanie coś przy sobie zrobić bez stresu że po 3 minutach będzie ryk za cyckiem. A cycka ssie tak samo jak na początku, wcześniej też przysypiał Szczerze powiedziawszy nie będę płakać jak mi pokarm zaniknie. Jakoś jestem rozczarowana karmieniem piersią. Wszędzie tak pięknie o tym pisali, a rozmija się to z rzeczywistością drastycznie.

Oj widze ze sie rozumiemy. Dwa dni temu zawzielam sie i cale popoudnie karmilam non-stop, no z przerwami 30-45 min. Strasznie to meczace. Kilka pociagniec, spanie, odstawienie i albo ryk od razu, albo za chwileczke.... W koncu sie poddalam i dalam MM.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Nie mam sily do tej mojej malej Kropki... Najpierw tatus chcial ja przytulic, to zlapala go i zassala mu nos, wiec niby glodna. 10 min przy cycku i spi. Zeby to jeszcze jakies wielkie ssanie bylo, ale nie.

[zanetaa88]

JAcieeee i co nie zostanę czarownicą działo się chociaż coś wczoraj?
Wszystkiego to co najlepsze słońce

Agadus dziękuje za opis porodu dzielna mamuśka! a jak się teraz macie ?!

!! Dziękuje za informację odnośnie budowy !!

Sygnie ile ile O Matkooo

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Zanka wiadomość odnośnie witamin K i D dałam na 1 stronę

Doczytałam że Patik ma takie problemy jeju ona to pewnie się załamuje, już miała doły przed porodem
Brunetka jak dzisiaj się czujesz z "nie-przyjacielami" w ?

A Ja się dowiedziałam, że najprawdopodobniej nie będę miała przedłużonej umowy,liczyłam się z tym, ale gdzieś miałam nadzieję, że ułoży się inaczej...
Jutro dzwonię do mojej szefowej i będę rozmawiać, ponoć chce zrobić tak, że na okres macierzyński nie będę miała umowy, a po macierzyńskim mogę niby wrócić...
PORAŻKA - jeżeli okaże się to wszystko prawdą
Będę musiała wykombinować L4 jak nie urodzę do 29 lipca, bo jak wezmę od 30 macierzyński to stracę nawet ubezpieczenie w pracy co za sprawiedliwość !!?
Jestem zła, bo była szefowa na dniach z umowami dla dziewczyn, a do mnie nawet nie przedzwoniła... bez sensu i weź się staraj

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Agni co tooo :ee: za dołki !!?? ;przytul: chodź tu do mamusi nie zamartwiaj się słońce !! Emil wyjedzie prędzej czy później daj mu jeszcze posiedzieć w ciepłym miejscu troszeczkę

[brunetka2000]

O matko!!!!!!! Nie wiedziałam, że tyle problemów jest

Zwracam sie o pomoc do mam karmiących butelką

Co ile karmicie swoje maleństwa i ile dajecie im jedzenia???????? Bo moją muszę przetrzymywać. Staram się karmić ją co 2,5-3 godziny. Ale ona już po 1,5 h jest głodna Zjada od 50-60 CZY TO NIE ZA DUŻO??????????

[aania_20]

dzień dobry

Napisane przez Vaniliova11

Dziewczyny powiedzcie czy to możliwe żeby laktacja tak nagle zanikła ????????????? dwa dni temu lało sie jak z fontanny a wczoraj wieczorem 2godz odciągnęłam tyle co przedtem w 15 min

niemożliwe. NIE PODDAWAJ SIĘ
a meszsares bardzo dobrze to opisała. Przystawiaj częściej i na pewno będzie ok, jak dasz mm to pokarmu będzie mniej, bo organizm ma sygnał że potrzeby dziecka są małe więc mało produkuje.

Napisane przez jacieeeee

Witam i ja.
U mnie nadal cisza, w nocy kilka razy brzuch zabolał jak na okres, ale nawet nie mocno
Zaraz muszę się zacząć szykować, bo na 12tą idziemy na mszę za TŻta dziadka a potem do teściów.
Żanetko, proszę zmień mi na liście wiek - 26 lat

wszystkiego najlepszego!

Napisane przez Zmalowana

Laski też tak macie, że Dzieć wisi na jednym cycku, a z drugiego Wam leci sam pokarm ?

Tak no i to m.in. oznacza że nie masz za mało pokarmu.

Napisane przez Vaniliova11

W domu wspomagałam sie laktatorem ale też często go przystawialam . Jeszcze bede walczyć

walcz, na pewno się uda

Czytam o tych wszystkich problemach z karmieniem i aż mi szkoda Przykro mi że te które nastawiają się na karmienie piersią, nie mogą tego robić. No bo jeśli ktoś nie chce to już inna sprawa.
Od razu mówię że nie jestem fanatyczką karmienia piersią, żeby mi ktoś nie zarzucił, ale sama sobie to chwalę
Tak się zastanawiam - na ile te problemy rzeczywiście są, i to organizm odmawia współpracy, a na ile zostały choćby wmówione nam przez lekarza czy położną.
Wiadomo że nie od razu jest idealnie, organizm kobiety potrzebuje koło 6 tygodni żeby laktacja się unormowała, czyli dopasowała do potrzeb dziecka. Jeśli w tym czasie dokarmia się MM to jednak organizm produkuje mniej i koło się zamyka.
A często niestety lekarze jako lek na każdy płacz dziecka polecają odstawienie od piersi i podanie MM, choć nie zawsze powód jest w karmieniu.
Ja karmię od początku, może dlatego mam taki punkt widzenia, ale... myślę że jakby nie bardzo fajny personel na jaki trafiłam, też myślałabym że z moim pokarmem jest coś nie tak i skończyłoby się MM. Dziecko czasem śpi 3 godziny, czasem godzinę i domaga się jeść, potrafi wisieć przy piersi godzinę, przysypiając i ssąc na przemian. Na szczęście wiem że to jest normalne, potrzebuje bliskości mamy, może mieć dzień kiedy jego apetyt i potrzeby są większe, dlatego wszystkie te zachowania mnie nie dziwią. Nie dam sobie wmówić - jak niektórzy twierdzą - że przykładowo "jak nie zjesz mięsa to mleko masz za chude i on na pewno dlatego płacze" bo wiem że nie jest to możliwe.
A najlepszym wskaźnikiem jest przyrost wagi. Rośnie pięknie bo średnio 250 g tygodniowo, więc wiem że jest wszystko ok.
Fakt że czasem narzekam że przez to wiszenie przy cycu niewiele mogę zrobić, zajmuje to czas itp. Ale to nic, jedno spojrzenie na tego szkraba i wszystko przechodzi
ale się rozpisałam....

[Oliweczka1985]

Napisane przez sygine

No to biorę się za opis porodu, póki Nataniel słodko sobie śpi
]

SUPER, aż się łezka w oku zakreciła Brawa dla męża

Napisane przez beata_1988

moja właśnie pojadla z piersi trochę ale jeszcze 20ml szpitalnego enfamilu wypiła takie u nas podają. Czytałam w skrócie i sygine miała prawie identyczny poród. No poza ilością szwów. Bo małej też zaczęło tetno spadać bo była dwa razy pepowina owinieta ale nie była sina i od razu prawie zakrzyczała ale tz też nie przecinal pepowina bo położne to od razu zrobiły bo nie było czasu, i mi dawali tlen podczas porodu żeby jej tetno było ładne. No i cały poród pod ktg a na piłce tylko na początku byłam zanim tetno spadało i dobrze bo ją wolałam mieć skurcze leżąc a dobrze mi się parlo jak leżałam na boku, mała miała obw główki 32cm i miała rączką przy główce i chyba daleko mnie nacięcie bo jeden szew czuje daleko prawie pod sam odbyt, i jeden jakiś dziwny i niewygodny w bok więc chyba trochę pękłam w bok pomimo nacięcia.

Szczegółowy opis z domu napisze, dzisiaj powinniśmy wyjść, mała nie zzolkla chyba od wczoraj więc powinno być ok.

Gratuluje nowych dziesiątek dla wszystkich mamus. Lecę na 1str pooglądać która się rozpakowala i jak kolejka wygląda. Nadrobie resztę w domu.

Buziaki, jestem czasem na pasku bo chwilami czytam was jak się karmimy bo mała lubi wisieć i usypia przy piersi ale ją tylko czytam bo mi się nie chce pisać.

A słoneczko urodziła już może? Lecę posądzać co i jak.

A Nasza Beatka jak zwykle wyluzowana-Julcia pięknie ssie cyca, a Ona w ttym czasie czyta wizaż
To u Was są wypisy w niedzielę? Ale fajnie, ze juz niedługo będziecie w domku

Napisane przez agadus

witam gorąco!

póki Natalka śpi to wezmę się za opis porodu



---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------



trzymam kciuki

Piękny opis

Napisane przez jacieeeee

Witam i ja.
U mnie nadal cisza, w nocy kilka razy brzuch zabolał jak na okres, ale nawet nie mocno
Zaraz muszę się zacząć szykować, bo na 12tą idziemy na mszę za TŻta dziadka a potem do teściów.
Żanetko, proszę zmień mi na liście wiek - 26 lat

Najlepszego

Napisane przez zanetaa88

A Ja się dowiedziałam, że najprawdopodobniej nie będę miała przedłużonej umowy,liczyłam się z tym, ale gdzieś miałam nadzieję, że ułoży się inaczej...
Jutro dzwonię do mojej szefowej i będę rozmawiać, ponoć chce zrobić tak, że na okres macierzyński nie będę miała umowy, a po macierzyńskim mogę niby wrócić...
PORAŻKA - jeżeli okaże się to wszystko prawdą
Będę musiała wykombinować L4 jak nie urodzę do 29 lipca, bo jak wezmę od 30 macierzyński to stracę nawet ubezpieczenie w pracy co za sprawiedliwość !!?
Jestem zła, bo była szefowa na dniach z umowami dla dziewczyn, a do mnie nawet nie przedzwoniła... bez sensu i weź się staraj [COLOR="Silver"]

Takie wlaśnie są ludzie
Trzymam kciuki, żeby wszystko się ulożyło.

[zanetaa88]

BRUNETKO nie mam zielonego pojęcia. Jakiś tok myślenia mam, że może tyle na razie potrzebuje? mało a częściej ?

Ania i dobrze że się rozpisałaś, fajnie widzieć spostrzeżenie na karmienie z innej strony. Ja wiem, że karmienie nie będzie takie łatwe jak mi się wydawało, ale będę robić tak aby mnie i małej było dobrze !

Oliwieczka achh szkoda słów... totalnie szkoda słów...

[zanka205]

kto u nas załatwiał krople Sab Simplex?

[Marina1]

Napisane przez blondynkapoznan

dziewczyny czy bierze może któraś BROMERGON?
jeśli tak to w jakiej dawce?

Napisane przez blondynkapoznan

dzięki za odp
a miałaś dawkę 2,5mg?
ja dzisiaj to kupiłam bo mam cyce jak balony ale nie wiem ile brać

blondynka ja biorę pół na noc, bo po większej dawce ( całej tabletce ) miałam różne zwidy ( powaga).

[brunetka2000]

Napisane przez zanka205

kto u nas załatwiał krople Sab Simplex?

Shira

[zanka205]

Napisane przez brunetka2000

Shira

dziekuje

[DaKaro]

Witam. Już po weselu, posiedziałam do 1.30, ogarnął mnie taki sen, ze musiałam się zebrać do domu.
Sygine podziwiam za wytrwałość, wygląda na to, że miałaś dosyć ciężki poród, a w dodatku tyle szwów...Gratulacje, dałaś radę!

Napisane przez CookieMonsters

Witam Was w chyba 20 godzinie kurczenia Noc-masakra! Jestem padnieta Boli mnie jak cholera, ale ciagle te skurcze sa nieregularne strasznie Ale to nic, zaraz budze M. i bedziemy sie powoli zbierac na IP, niech to sprawdzą. Także poprosze o kciuki, żeby coś sie ruszyło w przod albo w tył

oby szybko się rozkręciało.
Agadus dziękuję za opis. Nastroił mnie pozytywnie do porodu.

Napisane przez jacieeeee

Żanetko, proszę zmień mi na liście wiek - 26 lat

Wszystkiego najlepszego.

[ellika]

Mam kryzys... karmienie piersią mnie przerasta. Czy to normale że ona na okrągło chce jeść? i bardzo mało śpi. Wisi mi na cycu a ja już sie stresuję że w końcu przyjdzie ten moment że zje wszystko a dalej bedzie głodna. No i najgorsze - brodawki mnie tak bolą że rycze z bólu. Kiedy przestaną? kiedy sie w końcu przyzwyczają? ile to u was trwało? W ogóle to rycze teraz non stop. Oj przerasta mnie to wszystko ....
I już sie budzi...