Na świat przyszły tego lata najsłodsze maluchy świata! - Mamy VII- VIII 2011

[CrazyMachine]

Napisane przez dziubek79

wiesz tylko ten neurolog nie stwierdził niczego poważnego oprócz śladu asymetrii tylko ta rehabilitantka zaczeła wymyślać a swoją drogą dowiedziałam się też że ta neurolog nie ma specjalności dziecięcej chociaż o o pytałam jak się do niej umawiałam Coraz bardziej upewniam się że wszystko opiera się na zgarnianiu kasy a nie na dobru pacjenta ale tu chodzi o małe dziecko ...

W takim razie poszukałabym na spokojnie dobrego dziecięcego neurologa i jeszcze raz się skonsultowała. Tak dla świętego spokoju. Jak piszesz, tu chodzi o dobro dziecka.

[Vaniliova11]

Napisane przez dziubek79

wiesz tylko ten neurolog nie stwierdził niczego poważnego oprócz śladu asymetrii tylko ta rehabilitantka zaczeła wymyślać a swoją drogą dowiedziałam się też że ta neurolog nie ma specjalności dziecięcej chociaż o o pytałam jak się do niej umawiałam Coraz bardziej upewniam się że wszystko opiera się na zgarnianiu kasy a nie na dobru pacjenta ale tu chodzi o małe dziecko

a z miłych rzeczy :
mój szkrab waży 6250 i dzisiaj kończy 2 MIESIĄCE !!!!!!!!!!

Witam Mamuśki
Dziubek co to za rehabilitantka brak słów i jeszcze Was skasowała dobrze że pediatra Was uspokoiła
za wiek i wage

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

Brumek piękny opis porodu i dla męża

Agni Krystianek na poczatku też nie lubił sie kąpac wrzeszczał tak że cała dzielnica słyszała ale mu przeszło i teraz jest cicho


Mamusie chłopczyków mam pytanie kiedy Waszym synkom zstapiły jąderka (chyba dobrze napisalam ) bo u nas tylko jedno jest na swoim miejscu i boje sie że czeka nas zabieg

[blondynkapoznan]

u Nas troszkę lepiej mały narazie nie ma gorączki ale znowu zaczęło się rozwolnienie a rano nie miał
kupiliśmy termometr taki
http://www.ceneo.pl/4551354

kupiłam w aptece bo mały rtęciowym nie chciał dać sobie zmierzyć .A ten jest naprawdę bdb polecam.
W niedz mamy chrzciny a narazie nic nie zrobione w domu bałagan bo jak tu posprzątać.Mam tylko bigos zrobiony
Mały dużo płacze ratuje Nas huśtawkę którą uwielbia może cały dzień w niej być

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

dziewczyny w h&m jest promocja na jeansy
jest minus- 40zł a na dziecięce -20zł.Za zakupy powyżej 120zł dostaję się kartę na 20zł.Ja kupiłam za ponad 300zł i dostałam jedną kartę więc lepiej iść parę razy do kasy bo na 1 paragon jedna karta
Są fajne śpiwory białe do i super bodziaki z kaczorem donaldem itd


w c&a są też fajne ciuszki ja ost tam obkupiłam Oliviera

[agni82]

Napisane przez Kolina

witajcie
ja znowu na chwile

wczoraj i trzy dni temu Dawid byl bardzo niespokojny, godzinami wisial na cycach, ktore mi kompletnie sflaczaly i obawiajac sie ze to mala ilosc pokarmu jest powodem jego marudzenia - zrobilam mu MM
jednak pociamkal tylko i znowu ryk
ryczalam z bezsilnosci, marzylam by choc chwile sie zdrzemnac

dzisiejsza noc lepsza, nie plakal
ale od rana znowu jest mega aktywny i nie chce spac

ciagle chce byc w kontakcie i absorbuje mi caly czas
dlatego nie mam czasu na forum

a od niedzieli bede z nim sama, tz bedzie przyjezdzal tylko na weekendy


aha, Dawid konczy dzis 3 tydzien

kurde jakbym czytała o własnym Emilu. on wczoraj skończył 3 tygodnie. ja wiem że mam pokarm, bo nawet po karmieniu, wycisne nawet z piersi, a on ulewa, więc musi sie najadac. może to taki syndrom 3 tygodnia? też marudny i wisialby na mnie, ewentualnie, żebym go wzięła na ręce. nie wiem czy to norma, ale dziś ide go zważyc dla pewności i podpytam pielęgniarkę co i jak

Napisane przez SweetAngel1984

nie czuje sie wiec samotna ze swoim problemem

2 tygodnie ??????????
ja sie boje jak meza nie ma 8-10 godz.bo jest w pracy.......

Kajool - nie mam serca mu odmówić

no nie jestes samotna z tym problemem. i jestem pewna że na ponad 60 dziewuszek na tym watku, znajdzie sie nas jeszcze więcej.

Napisane przez agulaaabar

Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie...... fakt, wygadanie się pomaga ale wczoraj już nie miałam siły.........

Czuje się jeszcze gorzej praktycznie straciłam głos... skrzecze a nie mówię, tak że ledwo mnie słychać z nosa jak z kranu, do tego gorączka i dreszcze.......

Mam zakaz zbliżania sie do małej i stąd ten dół......... przeżywałam to wczoraj strasznie nie ma chyba nic gorszego niż nie móc utulić własnego dziecka... Lili nie uspokajała się na rekach mojej mamy, wodziła za mną tymi smutnymi oczami jakby mi chciała powiedzieć "mamo czemu mnie już nie chcesz tulić...", nawet jak leżała spokojnie to patrzyła na mnie tymi oczkami ryczałam jak glupia cały wieczór, dziś nie mogę nawet dobrze oczu otworzyć... całe powieki mam opuchnięte jakby mnie ktoś pobił

Nie mogę ją karmić piersią... boje się że laktatorem nie utrzymam laktacji

Wszystko się......

Wiem, że ludzie mają większe dramaty, ale ciężko jest jak ma się dziecko kilka metrów od siebie a nie można go utulić... pocalować................

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Brumku piekny opis porodu
Brunetko Ty wiesz za co....

biedna ty, mnie się serce kraje jak T. zmienia mu pieluchę i on tak żalłośnie płacze.

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

trzymam wiec wielkie kciuki za wizyte i za drogę na wizytę rzecz jasna.

Napisane przez Madziulka_17

Będę mieszkała w Dagenham. Myślę o polskiej przychodni Medyk:
http://www.medyk.co.uk/polski-pediatra.html

Chyba, że znajdę coś bliżej Dagenham.

Nie martw się mój mąż wyjeżdża już do Londynu prawdopodobnie 1 października, a ja zostaje z małym sama samiusieńka na cały październik. Po Nas planuje przylecieć ok. 27 października


EDIT: http://green-surgery.com/a1229439778...-rodzinny.html
Znalazłam tą Zieloną Przychodnię.

oho, to ty masz jeszcze gorzej. zanim zaszłam w ciążę zostawił mnie na prawie 3 miesiące, bo poleciał do Australii. i ja myślałam że to była tragedia.

Napisane przez Kajool

dobrze ze pojechaliscie do pediatry


ja wpinam z tylu ale tylko dlatego, ze w moim samochodzie nie da sie poduszki wylaczyc

nie dziwie sie mu, spac samemu w duzym lozku iedy moze przy cieplutkiej mamusi. U mnie to samo, poddalam sie i mu pozwalam
bac sie nie boje ale tesknota mnie rozwala. Najchetniej bym tylko plakala...


No imusze inaczej sie udusze. TZ od poniedzialku w Niemczech. No i robota nie za ciekawa, nie jest z niej zadowolony i mysli aby ja zostawic, aby szukac innej. No ale nie wiadomo jak dlugo to potrwa, a co za tym idzie finanse. Wkurzam sie, bo mogl jeszcze siedziec z nami przeciez. No i jezeli mu sie serio nie widzi, to chociaz niech popracuje miesiac aby dostac pierwsza wyplate, wtedy zawsze bedzie mu latwiej w poszukiwaniu czegos innego. Poza tym tesknota mnie dobija, nie mam radosci zadnej. Maly jest slodki ale po prostu wpadlam w jakis dolek i ciezko mi z niego wyjsc. Jeszcze martwie sie o mallego niesamowicie, bo znowu uklada mi sie na jedna strone, na brzuszku nie chce lezec. Ide z nim w poniedzialek do lekarza alechyba zwariuje do tego czasu. Poz atym maly spalby tylkona mnie, na spacerze pol godziny wytrzymuje. Masakra jakas. No i boje sie, postawilismy na te Niemcy wszystko a jak P. teraz wroci do Polski to nie wiem co bedzie. Przeciez zobowiazania finansowe nas zezra. Z drugiej strony tak bardzo za nim tesknie. Kurcze gdyby jakas praca sie znalazla np. w takim Berlinie w tedy byloby latwiej. Ok juz nie smece wam.

oho to jest nas więcej Penelop.

Napisane przez aania_20

Mój mąż od poniedziałku wraca do pracy po urlopie. Dziwnie będzie bo ponad miesiąc był w domu. Ale cóż, przywykłam - zacznie się znów widywanie w weekendy, jak zwykle...
Ale patrzę inaczej na to - 7 m-cy zniosłam to i 5 dni znoszę spokojnie, już chyba się przyzwyczaiłam, choć wiadomo że wolałabym żeby był codziennie.
Nie boję się.

mam nadzieję że i ja sobie poradzę. w końcu jak wy dajecie radę to i ja tez.

Napisane przez Stronczek27

Witam sie piątkowo jeszcze ze szpitala. Ostatnie badanie nas czeka i jak bedzie jak do tej pory to wychodzimy dziekuje dziewczyny za słowa pocieszenia. Nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne.

Brumku dziekuje za opis porodu. Pełen optymizmu i humoru czyli cała Ty.

Izunia buziaczek dla Ciebie od cioci

Agni pewnie wybiore sie do tej poradni. Mleczko mam i szkoda by było zmarnować. Tu w szpitalu zajrzala do mnie babka, specjalistka laktacyjna ale Cos zaginęła w akcji. Obiecała ze wróci i ze mną porozmawia i do tej pory jej nie widziałam.
Wpadaj do mnie jak T. Nie bedzie. Ja tez całe dnie sama w domku. Bedzie nam razniej. Z Paddington do Slough to OK 30 minut pociągiem.

Chciałam tez sie pochwalić ze o 7.55 Wicia skończyła tydzien

Stronczku to goń za ta laktacyjną i przypomnij się. one na prawdę są pomocne. korzystaj z okazji że masz do niej taki łatwy dostep teraz. a z malutka jak widzisz wszystko bedzie ok. kusisz kusisz tym przyjazdem, tylko ja jeszcze boję sie troche sama na większe wyprawy. a w slough byłam kiedys jak jechałam do Windsoru.
co to ja chciałam rzec. głowa do góry


ktos pytał o uzywanie chusteczek nawilzających - my uzywamy tylko do zebrania wiekszej kupy, a tak to waciki kosmetyczne i woda ciepła w miseczce i mały nawet lubi te częsc przewijania - ciepła woda na dupsku. (szkoda że nie ma takiej radochy w kapieli).

[CarmelaSoprano]

Jestesmy po usg głowki WSZYSTKO OK!



dziubek79 rehabilitacja współczuje całe szczescie ze pediatra normalna, mówi co widzi a nie straszy rodziców!
Sami wybierzcie sie na basenik + piłka i bedzie ok.
U nas tez lekka asymetria, ale w tym wieku to normalne i nic do niepokoju nie widzi ani neurolog ani pediatra.
Widziałas to koło do pływania ktore kiedys wstawiłam?
wpisz w jutuba: Swimava

Napisane przez CrazyMachine

Agni, a może woda jest za zimna? Spróbuj dać cieplejszą. My po 3 kąpielach wyrzuciliśmy termometr.

my tez lejemy goraca :P w takiej wg termometru jest ryk.

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

kciuki zacisniete!

w ktorej czesci KG mieszkacie?

[Madziulka_17]

Napisane przez Vaniliova11

Mamusie chłopczyków mam pytanie kiedy Waszym synkom zstapiły jąderka (chyba dobrze napisalam ) bo u nas tylko jedno jest na swoim miejscu i boje sie że czeka nas zabieg

U mojego Szymka jeszcze przed wyjściem ze szpitala jąderka były już na swoim miejscu.
Trzymam kciuki żeby nie był potrzebny żadny zabieg!

[agni82]

Napisane przez Vaniliova11

Agni Krystianek na poczatku też nie lubił sie kąpac wrzeszczał tak że cała dzielnica słyszała ale mu przeszło i teraz jest cicho


Mamusie chłopczyków mam pytanie kiedy Waszym synkom zstapiły jąderka (chyba dobrze napisalam ) bo u nas tylko jedno jest na swoim miejscu i boje sie że czeka nas zabieg

oho.dobrze że mówisz że coś takiego ma się zdarzyc bo bym zaczęla panikowac. ja to nawet nie wiem jak sie obchodzic z jego przyrodzeniem i T. sie śmieje że tak delikatnie.

[brunetka2000]

Napisane przez CarmelaSoprano

Jestesmy po usg głowki WSZYSTKO OK!

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

[Zmalowana]

Hej My jesteśmy. Potem się odezwę jakoś "szerzej" bo muszę zjeść śniadanie :P
Kupiłam znowu buty
W Klubie wrzucam filmik ze śmieszkiem, jak się śmieje w głos

[AgaGuernsey]

Hej!

Kurcze co wcisne przycisk "odpowiedz", to cos mi przerywa pisanie i tak od kilku dni nie moge sie zebrac, ale w koncu musze sie wbic, bo mnie zbanujecie

Napisane przez Stronczek27

Agulaaabar wypłacz sie, czasami to pomaga. Wstyd sie przyznać ale ja wczoraj miałam gorszy dzien. Nie pisałam Wam ale od poniedziałku jesteśmy znów w szpitalu. Mala dostała zoltaczki i nas zatrzymali. Prawdopodobnie jutro nas wypuszcza. Wiktoria miała fototerapie, i badanie krwi co 6 godzin. Pobierali jej ze stopki i strasznie słabo leciala krewka wiec na sile cisneli. Ona płakała a ja razem z nią. Za godzinę jeszcze ostatni test. Tak mnie to zdolowalo ze wczoraj Juz tamy puściły. No ale Dzis jest lepiej

Walka z Wiki o cyca nadal trwa. Teraz i z lewym ma problem. Łapie, possie i zaciekle wypluwa. Pozniej płacze i sie denerwuje.
Lili co zrobiłas ze Radek zaczął ładnie jeść? Brumku a Moze ty Cos poradzisz. Pisalas ze sie porządnie oczytalas na temat karmienia.

I jeszcze pytanie odnośnie pepka. Moczycie czy nie? My przy ostatniej kąpieli staraliśmy sie nie ale wynikiem tego była niedokładnie wymyta pupa.
Ale przecież kapiac w Wiaderku nie da sie nie zamoczyc. Głupia Juz jestem.

Oh, szkoda, ze nie pisalas, ze jestescie w szpitalu, ale mam nadzieje, ze zoltaczka ladnie sie juz cofa.
Co do pepka: ja generalnie stosuje sucha pielegnacje, ale nie panikuje jak sie zmoczy.

Napisane przez Scio

Brumku sztuczke z pieluchą pokazała mi moja mama. Zwija w rulan i układam tak koło policzka Pszczoły tak jak poczuje to momentalnie oczy zamyka, czemu nie wiem

Ja jeszcze w dzioba wkladam smoka i daje ta pieluszke i maly odplywa.

Napisane przez dziubek79

wizyta na rehabilitacji całkowicie nie udana, Szymek płakał, prężył się i pani doktor powiedziała że neurologicznie jest TRAGEDIA że musi być jakieś podłoże tego zachowania, wg niej refluks , dała namary na specjalistę (oczywiście prywatnie) a dziś za brak ćwiczeń skasowała 70 zł n0 i pomimo możliwości przeprowadzania ćwiczeń umówiła nas na przyszły tydzień czytaj 140 zł do jej kieszeni...
wyszłam załamana
ale od razu jechaliśmy też na wizytę do naszej pediatry no i

ona osobiście nie poleca tego centrum rehabilitacyjnego bo tam tylko straszą ludzi z ze zdrowych dzieci robią kaleki
mamy tam nie chodzić wg niej wsio jest ok , jest jakiś ślad asymetrii ale to ponoć teraz częste, refluks ma ale fizjologiczny ze względu na nierozwinięty układ pokarmowy , usg główki wg niej w normie nie ma co panikować a szczepić mamy normalnie no i najlepsze zabrała małego na oddział na pobranie krwii na tą tarczycę więc czekamy z tż na syrenę po pobraniu a tu pan doktor z nim wchodzi a on zadowolony jak go położyłam na przewijaku to pokazał mi rączkę z opatrunkiem

tak więc nawet prywatne wizyty to niestety mała pewność kompetencji lekarskiej choć przyznam że pewne nie każdy lekarz tak ma

a mały stwierdził ze strajkuje i postanowił nie zasypiać...

Mam nadzieje, ze taka diagnoza sie nie potwierdzi i z malym wszystko jest w najlepszym porzadku! Szkoda, ze nie mieszkasz w Krakowie, bo mam namiary na swietna rehabilitantke z duzym doswiardczeniem z takimi maluszkami, na pewno by Cie uspokoila.

Napisane przez aania_20

A w ogóle zniósł dzielnie całodzienny pobyt poza domem, wróciliśmy po 21.00 dopiero. W towarzystwie udawał że jest aniołkiem - tzn cały dzień spokojnie sobie spał lub sam się sobą zajmował, domagał się tylko jedzenia i tyle

Oj tam zaraz udawal, przeciez wiemy, ze Adas to aniolek

Napisane przez brumek

OPIS PORODU

22.08.2011 r.

Był poniedziałek rano.

Dziekuje! Opis super! Bardzo pozytywny.

Napisane przez iustyna1

A pytałam gdzie dzieci wpinacie bo dzisiaj kubę odbierałam i oba foteliki miałam z tylu. Małą się tak rozdarła a ja ani nie wiedziałam dlaczego ani jej nie widziałam. Ale boję się że jak ją z przodu wepnę to będe na nią patrzeć zamiast się skupić na drodze a kierowca ze mnie jak z koziej d... trąbka.

Iustyna a moze kup sobie takie specjalne lusterko, ktore sie montuje w samochodzie na kanapie tylniej i wtedy we wstecznym lusterku bedziesz widziec Zuzie?

Napisane przez Stronczek27

Witam sie piątkowo jeszcze ze szpitala. Ostatnie badanie nas czeka i jak bedzie jak do tej pory to wychodzimy dziekuje dziewczyny za słowa pocieszenia. Nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne.
Chciałam tez sie pochwalić ze o 7.55 Wicia skończyła tydzien

Za dobre wyniki i za tydzien Wikusi!

Napisane przez dziubek79

a z miłych rzeczy :
mój szkrab waży 6250 i dzisiaj kończy 2 MIESIĄCE !!!!!!!!!!

Tyle zdarzylam nadrobic...


Minelo ze 2 godz, w tym czasie byla u nas polozna. Kurcze ona jest dla mnie juz jak dobra znajoma, bo przeciez przychodzila tez przy dziewczynach, super jest babka.

Z moja rana nie za fajnie, musze robic oklady z riwanolu jak nasza Zanetka. Powiedziala, ze za szybko ruszylam ostro do przodu, no coz ma racje - ale przy 3 dzieci czasem sie nie da inaczej.
Z malego musiala zdjac bodziaka, bo byl za cieplo ubrany, ale tu akurat wiedziala, ze moge miec problemy, bo dziewczyny w innych porach roku rodzone. Ma lekka zoltaczke, ale mamy sie czesto karmic (co i tak robimy) i wystawiac na slonce (tez sie do tego stosujemy, bo spacerujemy od wyjscia ze szpitala).
Poza tym duzo papierologi... Kolejna wizyta w poniedzialek z kontrala rany.

A teraz za jej nakazem ide "polegiwac", Antos zreszta tez spi, to tylko tyle mi zostalo.

Musze i ja stworzyc opis porodu, dobrze, ze krotki byl, to i opis bedzie krotki.


Brida trzymam kciuki za Ciebie! Zeby Cie "wzielo" z zaskoczenia!

[brumek]

Napisane przez aania_20

Brumek, przeczytałam opis i najpierw się śmiałam a potem wzruszyłam Tak fajnie, z humorem, lekkością i taką ogromną radością opisany klask i:
A pieluszki się nie boję, nie dawałam jak był mniejszy ale teraz tak, bo jest na tyle silny że jak coś mu przeszkadza to się od tego odsuwa. Na początku też się bałam że gdyby głowę przykryła to mógłby się nie móc odkryć.
A słodko wygląda jak sobie ją łapkami trzyma no i jak ją dostanie to od razu wyraźnie zadowolona minka spróbuję potem zdjęcie zrobić

Dziękuję Aniu

Z tą pieluchą kusi mnie żeby spróbować ALe na noc chyba na razie nie dam, bo będę się bała CZekam na zdjęcie!

Napisane przez Brida

A jak opieka i sale poporodowe ?

Brida, ja z pobytu tam jeste bardzo zadowolnona. Nawet bardzo, bardzo, bardzo. Oddział paskudny z wyglądu, ciemny PRL, ale przecież nie o to chodzi! Na opiekę przed porodem słyszałam same narzekania, ale nie wiem czemu, bo ja do niczego się nie mogę przyczepić. Nie dość że pomagają, kiedy się je o cokolwiek poprosi, to często same niektóre rzeczy proponują. Dokarmiają dzieci tym mamom, które chcą, same szykują gotowe mieszanki dla dzieci, pytają codziennie rano, czy zmienić podkłady na łóżko, wieczorek chodzi siostra i pyta czy ktoś chce scoś przeciwbólowego. Jak się pójdzie z pytaniem czy prośbą o radę (np. co do karmienia), to zawsze odpowiadają/pokazują.
Genialna jest pani Małgosia - pielęgniarka laktacyjna. To już legenda oddziału Jest codziennie, pojazuje, tłumaczy, waży, uczy i z właśnej woli robi codzienne pogadanki na temat opieki nad noworodkiem tak ogólnie
Dla mnie te 2,5 dnia to chyba był jednej z najpiękniejszych okresów w życiu
Łazienka na cały oddział jest jedna i prysznic jeden, ale nigdy nie zdarzył mi się stać w kolejce, a kąpałam się dwa razy dziennie. jest oczywiście nieładna i podniszczona ale czyściutka, bo sprzątają chyba po kilkanaście razy na dobę
Ale widzisz, to chyba znowu jest kwestia podejścia. Bo ja jestem zachwycona, a niektóre dziewczyny narzekały non stop...

Napisane przez Madziulka_17

Już jesiennie? Ja się pod koniec października przeprowadzam do Londynu.

No to Was poważna zmiana w życiu czeka

Napisane przez Natka_

klask i: też na końcu łezka poleciała
Niektóre momenty podobne do mojego: też "wywalili" mnie na korytarz, bo urodze później,kiedy prosiłam o znieczulenie to powiedziała, że za małe rozwarcie nie badając mnie, a zaraz już krzyczałam że rodzę, mnie również straszyły że długa droga przedemną a skurcze z krzyża już były tak bolesne, że nie wyobrażałam sobie że mogą bardziej, no i mnie też zgarniały z korytarza szybko na porodówkę

No właśnie, tez o tym myślałam, jak mnie tam na korytarzu trzymali, że to tak jak z Tobą

Napisane przez Stronczek27

Brumku dziekuje za opis porodu. Pełen optymizmu i humoru czyli cała Ty.

Czekamy na Was z utęsknieniem. I brawa dla tygodniowe córy!

Napisane przez dziubek79

Brumeczku rewelacyjny opis porodu !!

Waga piękna i wiek też piękny

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

I jak było, opowiadaj!

Napisane przez agulaaabar

Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie...... fakt, wygadanie się pomaga ale wczoraj już nie miałam siły.........

Napisane przez Vaniliova11

Brumek piękny opis porodu i dla męża

Mamusie chłopczyków mam pytanie kiedy Waszym synkom zstapiły jąderka (chyba dobrze napisalam ) bo u nas tylko jedno jest na swoim miejscu i boje sie że czeka nas zabieg

U nas jąderka zstąpiły jeszcze w brzuszku. I teraz oba są w mosznie.


A my ważeniu w przychodni. Mały osiągnął 2870, czy prawie dobił do wagi urodzeniowej Pani położna nas wychwalała pod niebiosa, że tak pięknie jemy
A teraz zmykam, bo ktoś mi wyje obok

[patik87]

hej.

Przyszła mi chusta. Ale ja chyba się nie nadaję do wiązania
Narazie próbowałam na sucho, to był problem żeby przełożyć na plecach x bo materiał się roluje
Próbowałam raz na miśku przy filmiku instruktażowym, zobaczę potem jak mi z Sarą pójdzie.
Narazie śpi już 1,5 godziny, jakiś cud nad Wisłą chyba.
Potem Was nadrobię, budzi się, idę butlę szykować.

Dziubek zasięgnij porady innego neurologa, najlepiej dziecięcego skoro ten nie miał takiej specjalizacji. Opinia pediatry uspokaja, jednak specjalistą w tej dziedzinie jest neurolog. Musi być dobrze.
Ta z przychodni rehabilitantka jakaś dziwna kobieta, takie rzeczy zmartwionej matce wygadywać.

Kajool
Ja się zamartwiam też, bo Sara na brzuchu 3 minuty jak wytrzyma to dobrze i główkę na jedną stronę jej ciągnie..zastanawiam się nad wizytą.

Cookie kciuki za wizytę. Oby wiekowa pani odczarowała Waszą Zuzzannę.

Stronczek a w pupę bolącą nie chcesz dostać? dziel się tu z nami problemami, wesprzemy jak umiemy

Agula co się dzieje kochanie?

Zadzwoniłam wczoraj do laboratorium zapytać jak wzrost bakterii w posiewie Sary. Jest ich bardzo malutko, jakieś pałeczki, nie jest to e.coli,
(-jak 3 dni temu)... i nie będzie robić antybiagramu bo tego się nie leczy, pewnie taki wynik z zanieczyszczenia moczu.
Ulżyło mi. Nie da się tak super pobrać moczu u takiego bobasa aby wynik nie był zakłamany Strachu się tylko najadłam, Drugi raz taka akcja wyszła.

Jestem taka zmęczona, wczoraj z tego wszystkiego zapomniałam domu zasunąć jak wychodziłam na spacer
W nocy aż mnie "bolało" to zmęczenie, nie wiem jak to opisać, z trudem w nocy dałam Młodej butlę, wołałam tz że nie daję rady jej nakarmić

Teraz jak spała to ogarnęłam dom, sprzątaniem tego nie można nazwać, a generalne by się przydało.

Leci ze mnie śluz coś a la żółtko

Gdzie jest Marina? miała iśc do pediatry z kaszlem Igora i nie ma jej od tamtej pory.

[83monia]

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

[brumek]

Napisane przez 83monia

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

GRATULACJE!!!!!

[dziubek79]

Napisane przez Vaniliova11

Witam Mamuśki
Dziubek co to za rehabilitantka brak słów i jeszcze Was skasowała dobrze że pediatra Was uspokoiła
za wiek i wage


Mamusie chłopczyków mam pytanie kiedy Waszym synkom zstapiły jąderka (chyba dobrze napisalam ) bo u nas tylko jedno jest na swoim miejscu i boje sie że czeka nas zabieg

dziękuję
a co do jąderek to nam jeszcze moja gin sprawdzała pod koniec ciąży na usg i już wtedy mu zeszły .

Napisane przez CarmelaSoprano

Jestesmy po usg głowki WSZYSTKO OK!



dziubek79 rehabilitacja współczuje całe szczescie ze pediatra normalna, mówi co widzi a nie straszy rodziców!
Sami wybierzcie sie na basenik + piłka i bedzie ok.
U nas tez lekka asymetria, ale w tym wieku to normalne i nic do niepokoju nie widzi ani neurolog ani pediatra.
Widziałas to koło do pływania ktore kiedys wstawiłam?
wpisz w jutuba: Swimava

no pediatra normalna i mimo że chodzimy do niej prywatnie (kasuje 50zł ) to na ostatnich 2 wizytach nic nie wzięła więc jakoś nawet z tego względu jest dla mnie bardziej wiarygodna bo nie chodzi jej tylko o kasę ... a co ważne to ona ordynatorem na oddziale noworodkow w szpitalu więc jest dla mnie specjalistą a co najlepsze to powiedziała że leczy dzieci tej pani neurolog

[editka2022]

Napisane przez zanetaa88

A Ja po wizycie,
czekałam 2 h
ale opłacało się
To jest zwykłe uczulenie,
tylko nie wiadomo na co
Będę sprawdzała teraz na co moja kruszyna może być uczulona,
obstawiam czekoladę, cebulę,pomidora albo ten ser.
Ulewanie - słowa lekarza :" to normalne jej układ pokarmowy cały czas się zmienia i dlatego ten glutowaty serek"
Uff...
Bałam się, że naprawdę może to być coś poważniejszego !
Przybiera prawidłowo.
Waży 4710g przybrała w 12 dni 220g
Wiecie co zrobiła przed wyjściem ?!
Okoopkała mamusię byłam w szoku, jak daleko może strzelać
okoopkała nawet moje łóżko ale jaka zadowolona była, kiedy sobie tak beztrosko walneła

Doszłam do wniosku, że ze mnie jest a nie mama,
wynajduję sobie u własnego dziecka choróbska,
których nie ma!

moja tez zaczela ulewac serkiem w poniedzialek bedziemy w pzychodni wiec tez sie wypytam ale jak tobie powiedzieli ze nomalna sprawa wiec troche mniej si epzejmuje,ja na krostki mojej malej zaradzilam rmankiem zaparzalam i przemywalam bzke i pieknie zeszly

Napisane przez Stronczek27

Agulaaabar wypłacz sie, czasami to pomaga. Wstyd sie przyznać ale ja wczoraj miałam gorszy dzien. Nie pisałam Wam ale od poniedziałku jesteśmy znów w szpitalu. Mala dostała zoltaczki i nas zatrzymali. Prawdopodobnie jutro nas wypuszcza. Wiktoria miała fototerapie, i badanie krwi co 6 godzin. Pobierali jej ze stopki i strasznie słabo leciala krewka wiec na sile cisneli. Ona płakała a ja razem z nią. Za godzinę jeszcze ostatni test. Tak mnie to zdolowalo ze wczoraj Juz tamy puściły. No ale Dzis jest lepiej

Walka z Wiki o cyca nadal trwa. Teraz i z lewym ma problem. Łapie, possie i zaciekle wypluwa. Pozniej płacze i sie denerwuje.
Lili co zrobiłas ze Radek zaczął ładnie jeść? Brumku a Moze ty Cos poradzisz. Pisalas ze sie porządnie oczytalas na temat karmienia.

I jeszcze pytanie odnośnie pepka. Moczycie czy nie? My przy ostatniej kąpieli staraliśmy sie nie ale wynikiem tego była niedokładnie wymyta pupa.
Ale przecież kapiac w Wiaderku nie da sie nie zamoczyc. Głupia Juz jestem.

biedactwa,napewno bedzie dobrze,my pepek przy kapanu moczylismy ,zn wcale niezrwacalismy na niego uwagi po kaaniu psikalam tym octaniseptem czy jakos tak i odpadl nam w 6 dobie

[Kolina]

Napisane przez agni82

kurde jakbym czytała o własnym Emilu. on wczoraj skończył 3 tygodnie. ja wiem że mam pokarm, bo nawet po karmieniu, wycisne nawet z piersi, a on ulewa, więc musi sie najadac. może to taki syndrom 3 tygodnia? też marudny i wisialby na mnie, ewentualnie, żebym go wzięła na ręce. nie wiem czy to norma, ale dziś ide go zważyc dla pewności i podpytam pielęgniarkę co i jak

podpytaj

to kolki sa czy co?

zasnal wiec zeszlam cos zjesc, a on sie obudzil i zaczal tak przerazliwie plakac ze w tempie sprintera musialam wracac
uspokoil sie od razu po zabraniu na rece
zassal cyca i spi
jak go odloze, to placze...
kurcze

[DaKaro]

Brumku piekny opis porodu , taki dojrzaly.

Napisane przez 83monia

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

Wszystkiego najlepszego w tym waznym dniu!

Zaneta Ty chyba mialas problemy z rana? Bylas u lekarza? U mnie chyba cos sie dzieje, bo bardzo mnie szczypie, a bylo juz fajnie. Co przykladalas?
Malwinka spala od 12.30 w nocy do 4, nakarmilam, obudzila sie o 7.40 i po karmieniu jeszcze do 10.30 .

[editka2022]

Napisane przez DaKaro

Brumku piekny opis porodu , taki dojrzaly.

Wszystkiego najlepszego w tym waznym dniu!

Zaneta Ty chyba mialas problemy z rana? Bylas u lekarza? U mnie chyba cos sie dzieje, bo bardzo mnie szczypie, a bylo juz fajnie. Co przykladalas?
Malwinka spala od 12.30 w nocy do 4, nakarmilam, obudzila sie o 7.40 i po karmieniu jeszcze do 10.30 .

mnie te szczypalo ok 2 dni ja nic nie rzyladalam psikalam tamtum rosa

[agni82]

Napisane przez Kolina

podpytaj

to kolki sa czy co?

zasnal wiec zeszlam cos zjesc, a on sie obudzil i zaczal tak przerazliwie plakac ze w tempie sprintera musialam wracac
uspokoil sie od razu po zabraniu na rece
zassal cyca i spi
jak go odloze, to placze...
kurcze

podpytam, ale wiesz co zrobiłam dzisiaj. jakiś czas temu dałam mu pierś jadł 20 min i zasnął więc wstałam. 5 min i kwęka więc dałam mu jeszcze raz. jadł jadł, a jak zasypaił to go budziłam i tak znowu pojadł 15 min i zasnął. i to było dokładnie 2h15 min temu. nie ma dziecka. śpi. mam nadzieję że jeszcze pół godziny mu zejdzie to ogarnę całe mieszkanie. myslę że może nie najadają się one do końca i przebudzają marudne, a tak jak pełen brzuszek to inaczej. ale wspomnę o tym dzisiaj pielęgniarce i zobaczymy co ona na to. spróbuj tak budzic go. aha i nie wywołuj wilka z lasu tymi kolkami.

[Zmalowana]

Laski w biedronce jest krzesełko do karmienia. Kupiłam wczoraj Dzieciowi )) Bardzo fajne. http://www.biedronka.pl/oferta/artyk...erta_tygodnia/

[iustyna1]

Napisane przez AgaGuernsey

Hej!

Kurcze co wcisne przycisk "odpowiedz", to cos mi przerywa pisanie i tak od kilku dni nie moge sie zebrac, ale w koncu musze sie wbic, bo mnie zbanujecie
Iustyna a moze kup sobie takie specjalne lusterko, ktore sie montuje w samochodzie na kanapie tylniej i wtedy we wstecznym lusterku bedziesz widziec Zuzie?

nie zbanujemy, nie zbanujemy
i dziękuję za pomysł z lusterkiem, muszę pomyśleć

Napisane przez brumek

Z tą pieluchą kusi mnie żeby spróbować ALe na noc chyba na razie nie dam, bo będę się bała CZekam na zdjęcie!

Mi tą pieluszkę koło policzka pokazała położna. Nawet przysuwała koło noska bo mówiła, że dziecko chucha sobie na pieluszkę i czuje się jak przy piersi. Jakoś w to nie wierzę ale prawdą jest, że mała przytula policzek do pieluszki, dostaje smoczek i zasypia.

Daję jej do zasypiania w dzień, w nocy nie potrzebuje. My ją wieczorem na dole w salonie kładziemy w łóżeczku i jak idziemy do góry do sypialni to ją ze sobą bierzemy (wtedy zazwyczaj już śpi).

Jeszcze nie jestem gotowa żeby ją do góry uśpić i siedzieć spokojnie na dole.

Napisane przez 83monia

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

Wszystkiego najlepszego i nie świętuj trochę tylko bardzo

W ogóle nie chce głośno mówić, żeby nie zapeszyć ale... nie pamiętam kiedy małą na rękach usypiałam. Nic nie mówię, bo mi się dziecko popsuje .

Ale w dzień nie ma opcji żeby dłużej niż godzinę pospała... Nie wiem dlaczego. Zasypia ładnie sama i p 40-50 minutach budzi się wyspana.

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Zmalowana

Laski w biedronce jest krzesełko do karmienia. Kupiłam wczoraj Dzieciowi )) Bardzo fajne. http://www.biedronka.pl/oferta/artyk...erta_tygodnia/

ale fajne!!!
zobacze je na zywo i tez pomysle

[dziubek79]

Napisane przez CarmelaSoprano

ale fajne!!!
zobacze je na zywo i tez pomysle

ja polecam , wprawdzie nie kupowałam w biedronce bo Szymuś dostał na chrzciny kupione z all ale jest super , stoi już złożone w jego pokoju

[CrazyMachine]

Dziewczyny, czy któraś z was karmiąca piersią jada kapustę? Wiem, że to sprawa indywidualna, ale dobija mnie mój monotonny jadłospis i zastanawiam się właśnie nad kapustą, ale nie chce wywołać problemów brzuszkowych...

[DaKaro]

Napisane przez editka2022

mnie te szczypalo ok 2 dni ja nic nie rzyladalam psikalam tamtum rosa

Kurcze, ja jestem 11 dni po porodzie i nadal szczypie, siedziec prosto nie moge. Uzywam tantum i octenisept. Kiedy ten dyskomfort przejdzie?

Crazy ja wole nie probowac, choc dieta to sprawa bardzo indywidualna.

[bella7]

Napisane przez CrazyMachine

Dziewczyny, czy któraś z was karmiąca piersią jada kapustę? Wiem, że to sprawa indywidualna, ale dobija mnie mój monotonny jadłospis i zastanawiam się właśnie nad kapustą, ale nie chce wywołać problemów brzuszkowych...

Ja bym odpuściła, bo kapusta to z tych wydymających rzeczy.

a tak w ogóle dzien dobry!

[AgaGuernsey]

Napisane przez agulaaabar

Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie...... fakt, wygadanie się pomaga ale wczoraj już nie miałam siły.........

Czuje się jeszcze gorzej praktycznie straciłam głos... skrzecze a nie mówię, tak że ledwo mnie słychać z nosa jak z kranu, do tego gorączka i dreszcze.......

Mam zakaz zbliżania sie do małej i stąd ten dół......... przeżywałam to wczoraj strasznie nie ma chyba nic gorszego niż nie móc utulić własnego dziecka... Lili nie uspokajała się na rekach mojej mamy, wodziła za mną tymi smutnymi oczami jakby mi chciała powiedzieć "mamo czemu mnie już nie chcesz tulić...", nawet jak leżała spokojnie to patrzyła na mnie tymi oczkami ryczałam jak glupia cały wieczór, dziś nie mogę nawet dobrze oczu otworzyć... całe powieki mam opuchnięte jakby mnie ktoś pobił

Nie mogę ją karmić piersią... boje się że laktatorem nie utrzymam laktacji

Wszystko się......

Wiem, że ludzie mają większe dramaty, ale ciężko jest jak ma się dziecko kilka metrów od siebie a nie można go utulić... pocalować................

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Brumku piekny opis porodu
Brunetko Ty wiesz za co....

Agula alez Cie konkretnie rozlozylo! Trzymaj sie kochana i wracaj czym predzej do zdrowia! Bierzesz antybiotyk? A maseczka na buzie nie bylaby jakims rozwiazaniem? Mocno przytulam!

Napisane przez Kolina

aha, Dawid konczy dzis 3 tydzien

dla Dawidka

Napisane przez zapałeczka

Przeżywam włąśnie to samo... Też jestem chora, a małym zajmuje się moja mama w większości, a mi nie pozwala nawet podchodzić, z resztą ja sama nie chce... Nie darowałabym sobie, gdyby mały się zaraził... Jem antybiotyk i czekam na koniec tej katorgi, bo chcę już wziąć go na ręce...

Zdrowiej kochana!


Crazy ja wczoraj jadlam golabki i w zasadzie wiksza czesc kapusty odwinelam, ale nie bylabym soba, gdybym jednak nie sprobowala, na razie z malym ok.

DaKaro ja pisalam wyzej, ze z moja rana cos sie dzieje, polozna kazala mi robic 3 x dziennie oklady z riwanolu. Mozesz sprobowac, na pewno nie zaszkodzi.

Monia wszystkiego najlepszego!!!



A ja - jak pisalam - tak zrobilam, czyli oddalam sie w objecia morfeusza, wlasnie sie obudzilam, a Antos dalej kimie, ale pasowaloby, zeby wstal, bo mi cyc eksploduje, no i bedziemy sie zbierac do przedszkola po siostry.

[karolinee1983]

Hej. Wita się wyrodna matka a wyrodna dlatego, że wczoraj skusiłam się na dwa kawałki pizzy na kolację i w nocy zaczęły się jazdy z Mai brzuszkiem kwękała, napinała się, prężyła, bąki puszczała a kupy niet do dziś, do godz. 11 walczyła - było mi jej strasznie szkoda - nie umiałam jej pomóc

O kiedy można dawać na brzuszek jakieś kropelki itp.? Bo Maja dziś w nocy skończy 4 tygodnie wiec chyba już mogę jej dać gdyby miała znowu takie problemy bo serce mi pęka, jak tak się męczy... I co polecacie?

Napisane przez Brida

Ciekawa jestem jak mnie przyjmą na ktg, moja lekarka już umyła ręce i kazała w sobotę już uderzyć na IP.
A przy tej szyjce to Ci od razu gmerali, czy przy którejś wizycie ?

To ja życzę więcej "dobrych" dni no i żeby leżaczek okazał się cudownym rozwiązaniem

A swoją drogą, to może kiedyś, jak już dołączę do grona rozpakowanych umówimy się kiedyś na spacer

Po każdym ktg z zapisem czekasz na lekarza dyżurującego, który Cię bada i sprawdza Twoje przygotowanie do porodu ja zaliczyłam 3 takie wizyty zanim urodziłam. Za pierwszym razem był facet i masaż szyjki mnie ominął, za drugim i trzecim babki - i one już nie miały dla mnie litości


Leżaczek dziś po raz pierwszy został wypróbowany, no co tu dużo gadać - szału nie było mała troszkę w nim spokojnie posiedziała ale szybko jej się znudziło

A z tym spacerkiem jestem jak najbardziej za!!!!!! Zwłaszcza, że spaceruję codziennie sama z małą i co tu dużo gadać, nuda mnie często ogarnia
tylko jak miejsce wybrać, bo ja z dalekiej Białołęki a Ty skąd?

Napisane przez brumek

OPIS PORODU
22.08.2011 r.

Był poniedziałek rano. Już poprzedniego dnia wieczorem miałam jakieś skurcze, nawet dość regularne, bo co ok. 6 minut, ale nie bolały za bardzo i nie przejęliśmy się nimi. Rano brzuch już się nie kurczył, ale zobaczyłam na bieliźnie krew. I nie było to zwykłe plamienie , ale spory krwotok, jak w czasie miesiączki. Na 21.00 miałam zaplanowaną wizytę u swojej ginki, ale postanowiliśmy pojechać wcześniej. Na wszelki wypadek chciałam żeby wziąć ze sobą torbę, choć mąż uważał, że to niepotrzebne... Pomylił się

Ja również widzę pewne podobieństwa do mojego porodu u mnie na starcie 3 cm rozwarcia (na IP mówiono, że do rana to potrwa )a na sali porodowej po kilkunastu minutach 10 cm, gdzie wszyscy byli w szoku

Brawa za bycie dzielną i za dzielnego męża

Napisane przez SweetAngel1984

Mam tylko jeden problem on nie chce wogole spac w swoim lozeczku tylko ze mna w lozku
juz kombinowalam na wszelkie sposoby
najpierw po karmieniu i zabawie do lozeczka(nie spal wogole)
potem na spiaco z lozka do lozeczka (budzil sie odrazu)
z lozka na raczki troche pochodzilam i do lozeczka ( 10 min i sie budzil )
nie iwem juz co robic

Nasza też nie chce spać w łóżeczku przez tydzień z tym walczyliśmy, ale był płacz i zgrzytanie zębami więc póki co, śpi w gondoli obok mnie i jest dużo spokojniejsza bo mamusię ma bliżej a łóżeczko leży odłogiem

Napisane przez CarmelaSoprano

Jestesmy po usg głowki WSZYSTKO OK!

Napisane przez 83monia

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

Gratulacje!!!

[Lilkaa82]

Napisane przez Natka_

Ja wożę z tyłu bo mam z przodu poduszkę powietrzną. Muszę zobaczyć czy sama mogę ją wyłączać, bo kiedy jadę sama to nie widzę bombla

Natka ja tez woze Karolinke z tylu niestety bo z przodu mam poduszke powietrzna tez.. i szczerze to nawet nie wiem czy wogole da sie ja wylaczyc? tez nie widze co ona robi, chociaz przewaznie spi, moze to dobry pomysl z tym lusterkiem

Dziewczyny a jak Wy wylaczacie te poduszki powietrzne przednie, da sie tak wogole

Napisane przez CookieMonsters

a my za godzine idziemy do tej pediatry, wiec prosze o kciuki i za wizyte, chociaz cudow w diagnozie sie nie spodziewam i w ogole za cala wyprawe, bo idziemy z wozkiem i tu spodziewam sie histerii, a kawalek do lekarza mamy

CookieMonsters

Napisane przez agulaaabar

Wiem, że ludzie mają większe dramaty, ale ciężko jest jak ma się dziecko kilka metrów od siebie a nie można go utulić... pocalować................

Agulaaabar ja Cie rozumiem bo na samym poczatku mialam biegunke i nie moglam sie zblizac do malej, wiec zajmowal sie nia albo maz albo moja mama a mi sie serce krajalo w nocy patrzylam jak maz ja karmi a ja nawet nie moglam jej dotknac trzymaj sie kochana szybko wyzdrowiejesz trzymam kciuki !!!

Napisane przez 83monia

Mam nadrabiania od 32strony... i nie nadrobie bo mam dzis rocznice slubu i troche swietuje

83monia to gratulacje z okazji rocznicy slubu !!! swietujcie, swietujcie wiec