Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[stokrotka_]

Napisane przez aa2

ja dzis od rana z przebojemi, wstałam chce umyć główkę i pupa znów wody nei ma -dostałam szału jak nic, dobrze ze miałam auto to pojechałam do mamy kudły umys bo juz na nie patrzc nei mogłam, potem targ, kawa u kolezanki potem po meża i pojechalismy zakupic aparat no i kupilismy bede miała czym fotografowac mojego skarbeńka no i zdąże cyknąć jakies fotki w ostatniej brzuszkowej fazie normalnie ciesze sie jak głupia jakas hihi

aaa i pochwale se ze na targu upolowałam bluzę, spodnie , półśpiochy i taki bezrękawnik dla mojego modela heheh i za wszystko zapłaciłam 26 zł fajnie nie

z tą wodą to nieźle masz... masakra

to czekamy na zdjęcia brzucholka i nowych ciuszków

Napisane przez MAGiALENA

mam mega doła... gdybym była sama (a jest moja mama i jeszcze dziadek przyszedł w odwiedziny) w domu, to bym się popłakała...

co się dzieje ??

Napisane przez kaileight

Mó

Ja kładłam sobie termofor na czoło, czasem jakieś inhalacje robiłam a jak nie pomagało to Apap
-

dzięki

u mnie to jednak stan podgorączkowy był..miałam tak 37,5.. ale zjadłam paracetamole 2..i już lepiej mi..


a co tu taka cisza?? gdzie jesteście??

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

Małgosia to ja jem w sumie to samo. A z czego dżem? Bo ja jem miód, ale teraz wyczytałam, że nie wolno. Dzisiaj odstawiłam mleko, ale zjadłam pierogi z twarogiem i mały kwęka od 14tej. Może faktycznie powinnam odstawić cały nabiał, może tylko jajka zostawić.
Mój teoretycznie je 15 minut - w nocy,a w dzień potrafi tak jak dzisiaj od 14 prawie non stop na cycu wisieć. I marudzi, płacze, nie wiem, co mu jest. Czy tylko chce do cyca się przytulić, czy co.

Po jedzeniu też potrafi płakać, więc może za mało się najada. Chociaż na wadze przybiera jak szalony, więc teoretycznie nie powinien być głodny.
I czemu masz być wyrodna, bez przesady - najważniejsze jest zdrowe i spokojne dziecko.

mówisz jajka można a ja tak je lubię , a smażysz czy gotujesz ?
Ja tak lubie sadzone czy na szynce aż spróbuje
dżem miałam z wiśni i truskawek mamusiny, nic mu nie było a wiśnie to pestkowce co najlepsze a truskawki chyba uczulają, a moje dziecko nawet nie zareagowało

to może być prawda że Franek chce się przytulić do cyca mój czasem złapie sutka, łapkę położy na cysiu i się patrzy na mnie , albo przyspia

Mój też czasem po jedzeniu kweka, a też przybiera jak szalony na wadze

cieszę się że mogę z wami pogadać na tematy naszych dzidzusiów , moja mama jest przewrażliwiona i cały czas te jej dobre rady, wiem chce dobrze, ale ja zwariuje

[caroline_1988]

Cześć mamusie!
Nareszcie mogę się z wami skontaktować! Już wczoraj miałam dostęp do neta ale nie zdazyłam wam nic napisać bo wizaż się wogóle nie otwierał.... No to lecę nadrabiac zaległości

Byłam dzis na wizycie. Lekarz powiedział, ze szyjka się powoli przygotowuje i jakby sie coś działo to mogę śmiało rodzić, nie będą już zatrzymywali akcji porodowej. No ale jak narazie nie zapowiada sie na wcze sniejszy poród a więc za 2 tygodnie następna wizyta. No i pobrał wymaz na paciora. Trzymajcie kciuki. Zapłąciłam 50 zł za to badanie a jak coś wyjdzie to trzeba diopłącić za antybiogram jeszcze 15 zł.

[anciaahk]

Małgosia jajka chyba gotowane, smażone bym się bała. Dżem jem morelowy, jedyny, którego się nie obawiałam.
A Franek to chyba dzisiaj raczej źle na te pierogi z twarogiem zareagował. Odstawię nabiał jak Ty i zobaczę. Mam potworną ochotę na naleśniki, ciekawe czy można.
To kwękanie mnie martwi, szczególnie po jedzeniu czy w trakcie się denerwuje, nie wiem, może ja go źle przystawiam? Dziś aż się poryczałam .

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Caroline gratki za udaną wizytę! Strasznie drogi ten pacior u Was.

[agnieszka 0605]

Napisane przez stokrotka_

hahahaha Aga zabiłaś mnie normalnie .. tylko biedny Filipek u mnie to by musiał w babskich ciuszkach się nosić

na pewno byś się nim super zajęła i życzę, żebyś szybciutko odzyskała siły


oglądam na TVP2 program jak matka oddała swoje dziecko i ryk...

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

Małgosia jajka chyba gotowane, smażone bym się bała. Dżem jem morelowy, jedyny, którego się nie obawiałam.
A Franek to chyba dzisiaj raczej źle na te pierogi z twarogiem zareagował. Odstawię nabiał jak Ty i zobaczę. Mam potworną ochotę na naleśniki, ciekawe czy można.
To kwękanie mnie martwi, szczególnie po jedzeniu czy w trakcie się denerwuje, nie wiem, może ja go źle przystawiam? Dziś aż się poryczałam .

nalesniki

Ancia nie martw się mój też się denerwuje i macha buzią w prawo- w lewo w nerwach, też się zastanawiałam że może go źle przystawiam, ale raz się denerwuje raz nie, raz je pieknie, raz nie, nie wyczuje tych naszych dzieci narazie, to takie małe szkrabiki nie powiedzą nam co jest źle a my szukamy powodów
Nie płacz
ja za to się denerwuję... szczególnie jak się budzi co 15 minut i nie da rady go ululać szybko, tylko lulanie, karmienie, czasem do toalety to biegnę , a jem z nim na rękach... dobrze że mi mama jedzenie robi, bo bym chyba chleb jadła czasem przy Stasiu

żal mi kąpieli chyba najbardziej, bo ledwie co wejdę do wanny, too nasłuchuję czy nie płaczę, a jak płaczę to szybko się kąpie, a jak jest spokojny, a ja się położę w wannie (wkońcu)! to przyspiam

[miss.hot]

Napisane przez stokrotka_

a co tu taka cisza?? gdzie jesteście??

Ja jeszcze raz wzięłam się za przejrzenie torby i dokumentów, akurat mąż dziś odebrał podbitą legitymację ubezpieczeniową, a i dorzuciłam koszule, na ostatnią chwilę zostawiłam suszarkę i ładowarkę do telefonu, a tak wszystko mama

Napisane przez caroline_1988

Zapłąciłam 50 zł za to badanie a jak coś wyjdzie to trzeba diopłącić za antybiogram jeszcze 15 zł.

Drogo jakoś, ja płaciłam 25 zł

[indygo79]

Napisane przez anciaahk

Małgosia jajka chyba gotowane, smażone bym się bała. Dżem jem morelowy, jedyny, którego się nie obawiałam.
A Franek to chyba dzisiaj raczej źle na te pierogi z twarogiem zareagował. Odstawię nabiał jak Ty i zobaczę. Mam potworną ochotę na naleśniki, ciekawe czy można.
To kwękanie mnie martwi, szczególnie po jedzeniu czy w trakcie się denerwuje, nie wiem, może ja go źle przystawiam? Dziś aż się poryczałam .

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Caroline gratki za udaną wizytę! Strasznie drogi ten pacior u Was.

to Franio już na nabiał zareagował źle? a jaki objaw? moja chyba na jabłko - 4 rzadkie kupki w nocy w dzień też były ze dwa rzadkulce może po mleku z rana i jogurcie?

moja tez kwęka, prężny się i wygina do tyłu - a tylko wtedy gdy sahara w mleczarni, wtedy daję jej ciut z butelki.

[caroline_1988]

Napisane przez MoniaZ82

.


1.33 powitalismy nasza Olivie. Byla cesarka.....

GRATULACJE!!! Nareszcie kochana masz przy sobie swój Skarbek...

Napisane przez acelinka

czytam czytam i nie wiem co poodpisywać, nie umiem się wbić, macierzyństwo mi chyba na mózg siada i robie się matka-wariatka

No co Ty wygadujesz mamusiu Jesteś wspaniałą mamusią nie raz to podkreślałyśmy na wątku A Twoje rady i opowiadania o malutkiej sa bezcenne. Ja czekam na twoje posty z zapartym tchem

Napisane przez anetika

Czy my nie jesteśmy jakimiś siostrami? Ja to mam wrażenie, że bardziej boję się samego pobytu w szpitalu, bo też nigdy nie leżałam, niż samego porodu

Mam to samo... Nigdy nie leżałam w szpitalu i to mnie trochę przeraża.

Napisane przez acelinka

ja się bałam dokładnie tego samego, nie porodu ale pobytu w spzitalu

no to fotki
Natalcia na rączkach u babci, na drugiej fotce z kuzynem Matusiem, a ostatnią przed chwilą zrobiłam jak sobie słodko śpi

ŚLICZNOŚCI!!!! A jak rośnie pięknie! Ale podobna jest do mamusi

Napisane przez lausanne

Spray kochanie! ja mam rodzić drugie dziecko, niby wiem czym to pachnie i myślisz że się ekscytuję? i cieszę na skurcze jak te nasze kochane wariatki? mimo najwyższej milości do konradka i świadomosci ze o bolu sie zapomina juz sekundę po porodzie - nic z tego Boję się jak jasna cholera. Cieszyć się z porodu będziemy już po, widocznie niektóre mamuśki juz tak są "zbudowane" Uszy do góry! A co do złej mamy to nawet tak nie myśl Wiesz ja teraz dużo częściej myślę o mężu niż o małgosi i mam straszne wyrzuty sumienia, ale sądzę że i to się zmieni po porodzie. Obiecuję Ci że "mamusiostwo" ma się we krwi

Monia gratulacjeklas ki:

Kochana twoje słowa zawsze potrafią podnieść człowieka na duchu

Napisane przez MoniaZ82

Kochane. Malutka spi jak narazie grzeczna jak aniolek. Mamy male problemy z karmieniem ale probujemy. Ta cesarka byla dla mnie zbawieniem. W zyciu tak sie nie darlam az moj Tz mial lzy w oczach bo nie wiedzial jak mi pomoc. Podrapalamu reke. Jescze sie odezwiemy. Pozdrawiamy

Dobrze, ze już po wszystkim i masz przy sobie malutką.

Napisane przez agnieszka 0605

Wiadmości od Natki:

Dziś wracają z Szymkiem do domu. Jak znajdzie czas to wpadnie do nas na forum.

Odpisałam, że tęsknimy, pozdrawiamy i że zakochałyśmy się w Szymku

czekam z niecierpliwością na opis Natki

Napisane przez anetika

Hej
Mój TŻ jest niemożliwy - tak dopompował koła w wózku, że w jednym eksplodowała dętka A huku przy tym było, nie wiedziałam co się dzieje - tak ciężarną straszyć

Hihi u nas to samo było tylko koło pompowała siostra TŻta i jak wypaliło to myślałam, że na zawał zejdę Na szczęście to było w dzień zakupu i na drugi dzień pojechaliśmy wymienić koło. Ściemniliśmy, ze takie nam sprzedali

Ancia, Małgosia bardzo się cieszę, ze tak często wpadacie tu do nas i opisujecie jak sobie z maluszkami radzicie Dla mnie to wszystko nadal jest czarna magią. Mam nadzieję, że instynkt się we mnie odezwie.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

indygo chciałam Ci pogratulować, ze jesteście już w domku Twój opis porodu przeczytałam z zapartym tchem. jesteś bardzo dzielna

miss no tez mi się wydawało, ze drogo ale mój gin przyjmuje w prywatnej przychodni, która jest przy prywatnym szpitalu i musiałam u nich labie ten wymaz oddać. No ale niech im już będzie.

A dziewczyny chodzące prywatnie. Ile pąłciłyście za badanie KTG?

[cotynato]

Ja nie miałam ktg.

Cześć karo, fajnie, że już masz internet. Ostatnio pisałaś do mnie a ja nie odpisałam, ale to wszystko przez to, że sms czytałam po przebudzeniu, tzn w trakcie, bo po przeczytaniu padłam dalej i zupełnie zapomniałam odpisać

Ja walczę sobie ze zgagą. Aktualnie po bananku.
Ale jeszcze 11 dni i mam nadzieję że to pójdzie w siną dal

[bruma]

Napisane przez cotynato

Ja walczę sobie ze zgagą. Aktualnie po bananku.
Ale jeszcze 11 dni i mam nadzieję że to pójdzie w siną dal

cotka a co bierzesz na to cholerną zgagę bo ja wieczorem to normalnie wyrobić nie mogę tak mnie piecze przełyk
Zazdroszczę, że już tylko 11 dni, ja to chyba tak samo do końca będę się z nią męczyć a zostało mi jeszcze 5tyg.

[caroline_1988]

Cotuś tak myślałam, zę pewnie zajęta jesteś Ale nie szkodzi Widziałam, że przekazywałaś dziewczynom moje pozdrowienia jak we wtorek pisałam do Ciebie

Mnie też zgaga strasznie męczy dziś. Nawet po głupiej wodzie mineralnej. Do tego jakoś mnie mdli dziwnie. Ja na zgagę biorę Gaviscon. Pomaga na jakiś czas i jest to prawdziwa ulga. Na mnie działa odrazu. Ale nie wiem właśnie ile można tego brać muszę doczytać na etykiecie.

Acha Cotuś kupiłąs ten kocyk z motherhood? Ja się czaje na niego i chyba zamówię na allegro A dziś kupiłam ten Dziennik dziecka co mi fotki wstawiałąś Na żywo widziałam w księgarni i się już nie zastanawiałam tylko kupiłąm

[Sharifa]

Olivia ma 56cm i 4,19kg. była cesarka bo Monia nie miała rozwarcia. pozdrawia wszystkie i buziaki śle!

[QUOTE=irmith;29298149]

MoniaZ82 - tak skromnie wygladala ta pierwsza informacja o waszym cudzie, ze ja przegapilam i zajarzylam dopiero po gratulacjach, ze juz masz coreczke przy sobie! Gratulacje!

A w ogole to czesc laski

Podczytuje was na biezaco, noooo prawie, brakuje mi jeszcze 5 stron, ale nie mam ani weny ani sily pisac. Od wczoraj jestem na wczesniejszym macierzynskim, zalatwiam papierkowe sprawy, znowu jest goraco i padam jak mucha.

Ginek sprawdzil podwozie i stwierdzil, ze nic sie tam nie dzieje. A jak zapytalam co sie robi jak minie termin to powiedzial, ze dostaje sie skierowanie do szpitala i dopiero po 10 dniach wywoluja porod. Mam tylko nadzieje, ze Nadia czeka na tatusia i potem troszke przyspieszy swoje wyjscie na swiat...

Posprzatalam dzisiaj chate na raty i myslalam ze padne, normalnie jestem dzisiaj bez sil, a nic takiego nie robilam.

Jutro troche nerwow, bo przylatuje mama i maz, a u mnie beda z samego rana w niedziele i moze w koncu bede spokojna i cos sie zacznie dziac

Sorry, ze ja tak tylko o sobie, ale glupio mi cytowac posty ktore czytalam 10 stron temu

[cotynato]

Napisane przez bruma

cotka a co bierzesz na to cholerną zgagę bo ja wieczorem to normalnie wyrobić nie mogę tak mnie piecze przełyk
Zazdroszczę, że już tylko 11 dni, ja to chyba tak samo do końca będę się z nią męczyć a zostało mi jeszcze 5tyg.

To współczuję. Mnie czasami już się płakać chce jak mnie złapie. Przy każdym schyleniu, przewracaniu się w łóżku, niezależnie czego by się nie zjadło straszne. Ja ratuję się rennie ale też jak już jest krytycznie bo bym chyba opakowanie dziennie pochłaniała

Napisane przez caroline_1988

Cotuś tak myślałam, zę pewnie zajęta jesteś Ale nie szkodzi Widziałam, że przekazywałaś dziewczynom moje pozdrowienia jak we wtorek pisałam do Ciebie

Mnie też zgaga strasznie męczy dziś. Nawet po głupiej wodzie mineralnej. Do tego jakoś mnie mdli dziwnie. Ja na zgagę biorę Gaviscon. Pomaga na jakiś czas i jest to prawdziwa ulga. Na mnie działa odrazu. Ale nie wiem właśnie ile można tego brać muszę doczytać na etykiecie.

Acha Cotuś kupiłąs ten kocyk z motherhood? Ja się czaje na niego i chyba zamówię na allegro A dziś kupiłam ten Dziennik dziecka co mi fotki wstawiałąś Na żywo widziałam w księgarni i się już nie zastanawiałam tylko kupiłąm

I jak? Ja mam problem z uzupełnianiem. Już jedną stronę wyrwałam bo stwierdziłam, że okropnie napisałam hahaha

A co do kocyka, to moja pyra czyt.tż już mi nosem kręci więc ciągle mam dylematy. Ale chyba zamówię na dniach i go poinformuję po fakcie

W ogóle wykończą mnie te śluzy. Normalnie jakby mi czop odchodził a przecież obie powiedziały że go już nie ma.
Takie kleiste, przeźroczyste glutki, sorry za opis. Niby mam infekcję ZNOWU!!, ale przecież w trakcie to przeważnie są takie białe kredowe chyba bardziej. Ma ktoś też takie białko kurze w mega ilościach? Przepraszam, że to opisuję, wiem że to ohyda, ale co poradzę

[stokrotka_]

Napisane przez luii

U mnie wywoływanie ma być ze względu na cukrzyce.....sprawdzają wage dziecka co 2 tyg....nie pozwalaja przenosic ciazy z cukrzycą w ie.... Tylko u mnie w dokumentach namieszne maja z terminami..... wg om jest 25.09 a lekarz pomylił daty i wpisał 19.09, potem inny lekarz nie chcial tego kreslić tylko zrobił adnotacje ze to 26.09 a wg usg ze szpitala 21.09 i ostatni lekarz sam nie wiedział która data jest wlasciwa wiec czekamy do czwartku na wage dziecka i w poniedziałek 19 ma być decyzja.

aaa to o to chodzi.. no ja z datami też zamieszane...ale to trochę moja wina...bo na początku źle sobie policzyłam ten termin OM.. no ale teraz zmienić nic się nie da.. tak czy innaczej jestem przeterminowana.

no to ciekawe na kiedy Tobie wyznaczą jakby co. A Tobie ktoś sprawdzał szyjkę i rozwarcie?? czy tak jak mi dopiero w szpitalu ?? i to za moją zgodą na badanie

Napisane przez agnieszka 0605

na pewno byś się nim super zajęła i życzę, żebyś szybciutko odzyskała siły


oglądam na TVP2 program jak matka oddała swoje dziecko i ryk...

mąż dziś nabroił... a teraz lata koło mnie jak koło jajka.. zrobił mi sok marchwiowy świeży,przywiózł leki,teraz poszedł po pomarańcze i skittlesy w sumie po paracetamolu nie wzrasta gorączka..ale stan podgorączkowy się utrzymuje. wzięłam dłuuugą kąpiel..i zobaczę co dalej się bedzie działo. przynajmniej już mnie tak głowa nie boli.a to dobry znak

no zajęłabym się najlepiej jakbym umiała ale nie wiem co na to Cotka jeszcze potem by mi Sarę chciała zabrać do opieki...

Napisane przez miss.hot

Ja jeszcze raz wzięłam się za przejrzenie torby i dokumentów, akurat mąż dziś odebrał podbitą legitymację ubezpieczeniową, a i dorzuciłam koszule, na ostatnią chwilę zostawiłam suszarkę i ładowarkę do telefonu, a tak wszystko mama


Drogo jakoś, ja płaciłam 25 zł

no to widzę już gotowa ja teraz też ładowarkę w torebce noszę...a torba w samochodzie cały czas...
teczki szpitalne pod ręką..
tylko nadziei na poród z zaskoczenia brak

[agnieszka 0605]

cotka u mnie też dużo, mokro i kremowo. To chyba normalne i nie ma się co przejmować

[agnyska81]

Napisane przez lullaby_ml

melduje ze prawie po porzadkach, wypucowalam wszystko chyba co mialam w calym mieszkaniu, nawet odswieżyłam tapety pronto zeby nie bylo kurzu zaraz zabieram sie do prasowania i kolej na nastepne pranie a pozniej robie obiadokolacje dla chlopakow, normalnie moglabym dzisiaj goryyyyy przenosic!!!!!!

To już wiem, gdzie moja energia, bo ja zupełna dentka. Jak szłam na tyły ogrodu po maliny to myślałam, że to z kilometr...

Natka, Monia - witajcie kochane Opisy porodów jak najbardziej

[Martusiaaa21]

Napisane przez kaileight

Ja właśnie prawie nic nie moge jeść- dziś myślałam że oszaleję z bólu brzucha po białej zwykłej bułce z maslem Na obiad jem same gotowane rzeczy, na kolacje raz próbowałam rozprażone jabłko. Jedyny plus że małemu nic się nie dzieje. Boję się wprowadzać czegokolwiek nowego bo to o dziwo ja mam kłopoty z żołądkiem. Jak tak dalej pójdzie to zrobię się przezroczysta

Ze spaniem nie mamy kłopotów- jemy koło 12, potem budzę się z powodu nawalu 3.30, gdyby nie to to pewnie byśmy nie wstawali jeszcze chwile, a potem przez 8. Także nawet całkiem wyspana jestem




Jest tam tabela rozmiarów- także musisz się obmierzyć, faktycznie rozmiarówka trochę inna niż standardowo.



Ja próbowałam z ziemniaczkami na parze i marchewką
Past z ryb, serów, jogurtów, owoców i większości się boję bo źle się to dla nas kończyło- mój ból brzucha i lekkie wzdęcia maluszka Tylko co tu jeść?

to super Ci mały przesypia nockii jak się fajnie czyta o tych Waszych dzieciaczkach, że ten to a tamta tamto tak słodko, że już by się chciało mieć swoje na świecie

[cotynato]

Napisane przez agnieszka 0605

cotka u mnie też dużo, mokro i kremowo. To chyba normalne i nie ma się co przejmować

To dobrze. Swiruję już z tymi infekcjami

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

To dobrze. Swiruję już z tymi infekcjami

nie przejmuj się moj gin mówił, że teraz to już TAM się dzieją cuda i może na wkładce być dużo i kolorowo. To samo z wynikami moczu.

[MoniaZ82]

Stokrotko ja caly czas trzymam kciuki za Ciebie. Wiem ze to czekanie dobija. I mozecie sobie darowac magiczna herbatke ..... nic mi nie pomogla .

Cotka jak u Ciebie?? Skurcze albo cus ??

Ancia dzieki za rady ... pewnie jeszcze nie jedno pytanie Ci zadam

[Martusiaaa21]

Napisane przez lullaby_ml

melduje ze prawie po porzadkach, wypucowalam wszystko chyba co mialam w calym mieszkaniu, nawet odswieżyłam tapety pronto zeby nie bylo kurzu zaraz zabieram sie do prasowania i kolej na nastepne pranie a pozniej robie obiadokolacje dla chlopakow, normalnie moglabym dzisiaj goryyyyy przenosic!!!!!!

to super, że samopoczucie lepsze i co tam chłopakom upichciłaś??

Napisane przez 19natka88

Meldujemy się już z domu
Jak synek jeszcze pośpi to opiszę wam mój poród ale niestety nie będzie tak optymistyczny jak opisy Małgosi czy Acelinki.

Ogólnie jest nie najgorzej, z małym się świetnie dogadujemy Trochę gorzej z moim samopoczuciem ale z dnia na dzień się poprawia

Nie nadrabiałam, ale mam nadzieję, że wieści od Kapki dotarły i nie było zbytniego zamieszania - odpisywałam po prostu na smsy i sama nie wiem czy czegoś nie pokręciłam - jak coś to pytać

hej kochana witaj w domku i czekamy na opis porodu, damy radę buziaki dla Mamusi i Syneczka

Napisane przez MoniaZ82

Jeszcze nie wstalam a tylek mnie juz masakrycznie boli. Nie wiem czy opisywac porod bo nie byl lekki. Malutka spi caly czas. Duzo nie je ale polozna mowi zeby sie nie martwic bo to sie unormuje i poprawi.

Pytanie do mamusek co mialy cesarke. Jestem glodna ale boje sie najesc zeby tam bylo wszystko ok. Obiad juz jadlam

Moniu jeszcze raz gratuluje i trzymaj się kochana, czekamy również na opis porodu

Napisane przez aa2

ja dzis od rana z przebojemi, wstałam chce umyć główkę i pupa znów wody nei ma -dostałam szału jak nic, dobrze ze miałam auto to pojechałam do mamy kudły umys bo juz na nie patrzc nei mogłam, potem targ, kawa u kolezanki potem po meża i pojechalismy zakupic aparat no i kupilismy bede miała czym fotografowac mojego skarbeńka no i zdąże cyknąć jakies fotki w ostatniej brzuszkowej fazie normalnie ciesze sie jak głupia jakas hihi

aaa i pochwale se ze na targu upolowałam bluzę, spodnie , półśpiochy i taki bezrękawnik dla mojego modela heheh i za wszystko zapłaciłam 26 zł fajnie nie

za zakupy

Napisane przez caroline_1988

Cześć mamusie!
Nareszcie mogę się z wami skontaktować! Już wczoraj miałam dostęp do neta ale nie zdazyłam wam nic napisać bo wizaż się wogóle nie otwierał.... No to lecę nadrabiac zaległości

Byłam dzis na wizycie. Lekarz powiedział, ze szyjka się powoli przygotowuje i jakby sie coś działo to mogę śmiało rodzić, nie będą już zatrzymywali akcji porodowej. No ale jak narazie nie zapowiada sie na wcze sniejszy poród a więc za 2 tygodnie następna wizyta. No i pobrał wymaz na paciora. Trzymajcie kciuki. Zapłąciłam 50 zł za to badanie a jak coś wyjdzie to trzeba diopłącić za antybiogram jeszcze 15 zł.

hejka

Napisane przez anciaahk

Małgosia jajka chyba gotowane, smażone bym się bała. Dżem jem morelowy, jedyny, którego się nie obawiałam.
A Franek to chyba dzisiaj raczej źle na te pierogi z twarogiem zareagował. Odstawię nabiał jak Ty i zobaczę. Mam potworną ochotę na naleśniki, ciekawe czy można.
To kwękanie mnie martwi, szczególnie po jedzeniu czy w trakcie się denerwuje, nie wiem, może ja go źle przystawiam? Dziś aż się poryczałam .

dzielna jesteś kochana, nie płacz

Napisane przez Sharifa

Podczytuje was na biezaco, noooo prawie, brakuje mi jeszcze 5 stron, ale nie mam ani weny ani sily pisac. Od wczoraj jestem na wczesniejszym macierzynskim, zalatwiam papierkowe sprawy, znowu jest goraco i padam jak mucha.

Ginek sprawdzil podwozie i stwierdzil, ze nic sie tam nie dzieje. A jak zapytalam co sie robi jak minie termin to powiedzial, ze dostaje sie skierowanie do szpitala i dopiero po 10 dniach wywoluja porod. Mam tylko nadzieje, ze Nadia czeka na tatusia i potem troszke przyspieszy swoje wyjscie na swiat...

Posprzatalam dzisiaj chate na raty i myslalam ze padne, normalnie jestem dzisiaj bez sil, a nic takiego nie robilam.

Jutro troche nerwow, bo przylatuje mama i maz, a u mnie beda z samego rana w niedziele i moze w koncu bede spokojna i cos sie zacznie dziac

Sorry, ze ja tak tylko o sobie, ale glupio mi cytowac posty ktore czytalam 10 stron temu

widzisz i dotrzymałaś do przyjazdu mamy i męża

[stokrotka_]

Napisane przez cotynato

To dobrze. Swiruję już z tymi infekcjami

Napisane przez agnieszka 0605

nie przejmuj się moj gin mówił, że teraz to już TAM się dzieją cuda i może na wkładce być dużo i kolorowo. To samo z wynikami moczu.

no dokładnie.. mi wyszło tydzień temu ślady białka.. a okazało się,że to tak ciążowo po prostu..

teraz też cuda lecą.. dziś po badaniu wczorajszym było biało,kremowo,brązowawo.. nawet krew była. wogóle wylatuje tego tyle,że szok. ale wczoraj mnie badała i mówiła że to normalne i mam się nie przejmować.. i nawet zaznaczyła,że dziś może być nawet krew..

czopa też już nie mam.. a dalej leci wszystko./.

[anciaahk]

Napisane przez agnieszka 0605

oglądam na TVP2 program jak matka oddała swoje dziecko i ryk...

Masakra z tymi matkami, ja dzisiaj byłam wstrząśnięta jak obejrzałam w wiadomościach, jak matka skatowała 2 latka - normalnie zrobiłabym jej to samo. I sterylizacja.

Napisane przez MalgosiaM8

ja za to się denerwuję... szczególnie jak się budzi co 15 minut i nie da rady go ululać szybko, tylko lulanie, karmienie, czasem do toalety to biegnę , a jem z nim na rękach... dobrze że mi mama jedzenie robi, bo bym chyba chleb jadła czasem przy Stasiu

żal mi kąpieli chyba najbardziej, bo ledwie co wejdę do wanny, too nasłuchuję czy nie płaczę, a jak płaczę to szybko się kąpie, a jak jest spokojny, a ja się położę w wannie (wkońcu)! to przyspiam

Małgosia skąd ja to znam - jedną ręką jem obiad, drugą trzymam Franka, do wc to mogę zapomnieć, wypróżniam się co 2 dni, tylko do tego ja muszę jeszcze gotować. O kąpieli mogę pomarzyć, prysznic na szybko i też nasłuchuję.
A w jakiej pozycji przystawiasz do piersi?
Mój mąż po dzisiejszej akcji mówił, że może coś go boli i może ma kolki, ale skąd ja to mam rozpoznać.

Napisane przez indygo79

to Franio już na nabiał zareagował źle? a jaki objaw? moja chyba na jabłko - 4 rzadkie kupki w nocy w dzień też były ze dwa rzadkulce może po mleku z rana i jogurcie?

moja tez kwęka, prężny się i wygina do tyłu - a tylko wtedy gdy sahara w mleczarni, wtedy daję jej ciut z butelki.

Wiesz co, ja nie wiem, czy na nabiał źle, ale był potwornie marudny i płaczliwy po tych nieszczęsnych pierogach jakby. Wcześniej miałam wrażenie, że źle zareagował na pastę z tuńczyka z jajkiem. Może ja sobie wmawiam, że to od jedzenia, ale jeśli nie od jedzenia to od czego?
Z tym wyginaniem to podobno dzieci tak mają, mój też się czasem denerwuje, ale przystawiam i tyle. Skąd wiesz że masz saharę? Bo ja też się zastanawiałam, ale jak przystawiam po karmieniu takim laktator, to cieknie - co prawda jakieś krople, ale cieknie. Do tego przybiera na wadze prawidłowo, az za prawidłowo, więc chyba z mlekiem problemu nie mam?
Nie wiem co to.

Napisane przez caroline_1988

Ancia, Małgosia bardzo się cieszę, ze tak często wpadacie tu do nas i opisujecie jak sobie z maluszkami radzicie Dla mnie to wszystko nadal jest czarna magią. Mam nadzieję, że instynkt się we mnie odezwie.

Ale my nie wpadamy do was, my wpadamy do siebie .

Napisane przez Sharifa

Jutro troche nerwow, bo przylatuje mama i maz, a u mnie beda z samego rana w niedziele i moze w koncu bede spokojna i cos sie zacznie dziac

Najważniejsze, że zdążyli na czas .

Napisane przez agnyska81

To już wiem, gdzie moja energia, bo ja zupełna dentka. Jak szłam na tyły ogrodu po maliny to myślałam, że to z kilometr...

Oj, pamiętam to, sapałam do tego jak lokomotywa. Wszystko minie, jak ręką odjął.

[stokrotka_]

Napisane przez MoniaZ82

Stokrotko ja caly czas trzymam kciuki za Ciebie. Wiem ze to czekanie dobija. I mozecie sobie darowac magiczna herbatke ..... nic mi nie pomogla .

Cotka jak u Ciebie?? Skurcze albo cus ??

Ancia dzieki za rady ... pewnie jeszcze nie jedno pytanie Ci zadam

Monia... tak własnie jak czytałam o tym jak u Ciebie,u Natki.. to się zaczynam zastanawiać...czy w mojej sytuacji to nie lepiej już teraz ,że nic się nie dzieje.. i że kierują się ku cesarce zamiast skazać mnie na wielogodzinne męki..
nic.. tylko czekanie zostało.. ale dam radę... muszę.

cieszę się ,że Ty już masz to za sobą
a powiedz kochana..jak było z wodami?? odeszły Ci,przebili pęcherz?? czy to co wtedy wylatywało to były wody??

herbatkę już sobie darowałam... póki mogę ,to piję smaczniejsze rzeczy



Ancia... też widziałam w faktach... normalnie bym w ryj takiej dała po kilka razy.. nie wiem jak tak można.. biedny maluszek.. najgorsze,że nikt nie reagował na to co się działo.. aż się popłakałam.

[agnieszka 0605]

Ancia na kolki podobno dzieci się prężą strasznie. Może rzeczywiście Franio je ma ?? Spróbuj masować mu brzuszek, albo daj krople na kolki np. sab simplex albo podobno jest espumisan dla dzieci. Nie zaszkodzi, a może pomoże?

[cotynato]

Napisane przez MoniaZ82

Stokrotko ja caly czas trzymam kciuki za Ciebie. Wiem ze to czekanie dobija. I mozecie sobie darowac magiczna herbatke ..... nic mi nie pomogla .

Cotka jak u Ciebie?? Skurcze albo cus ??

Ancia dzieki za rady ... pewnie jeszcze nie jedno pytanie Ci zadam

Jedyne skurcze jakie ja mam i wiem że to skurcze, to skurcze jelit

[caroline_1988]

Napisane przez anciaahk

Ale my nie wpadamy do was, my wpadamy do siebie .

No tak przepraszam ale gafa To chyba dlatego tak napisałam, że kiedyś tak dyskutowałyśmy, ze pewnie niedługo mamusie z dzieciątkami już po drugiej stronie brzuszka założą wątek na odchowalni i jakoś tak się podzielimy

[anciaahk]

Napisane przez stokrotka_

Ancia... też widziałam w faktach... normalnie bym w ryj takiej dała po kilka razy.. nie wiem jak tak można.. biedny maluszek.. najgorsze,że nikt nie reagował na to co się działo.. aż się popłakałam.

Jakiś dziadek opowiadał, że jak przechodziła obok syna to go biła za to, że płakał. Ja nie wiem, jak mozna mieć sumienie i robić takie rzeczy.

Napisane przez agnieszka 0605

Ancia na kolki podobno dzieci się prężą strasznie. Może rzeczywiście Franio je ma ?? Spróbuj masować mu brzuszek, albo daj krople na kolki np. sab simplex albo podobno jest espumisan dla dzieci. Nie zaszkodzi, a może pomoże?

No wlaśnie on się jakoś szczególnie nie pręży. Pręży się jak robi kupkę, a raczej tak nadyma, ale tak to się nie pręży, tylko płacze. Masowanie brzuszka nic nie daje, a na kropelki podobno jeszcze za wcześnie. W środę mamy pediatrę, to może ona powie, czy to na pewno kolki czy co. Poza tym uspokajał się przy suszarce, a jak kolki to chyba przy niczym nie da się dziecka uspokoić?
Sama nie wiem.

Napisane przez cotynato

Jedyne skurcze jakie ja mam i wiem że to skurcze, to skurcze jelit

Ty jesteś niemożliwa .

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez caroline_1988

No tak przepraszam ale gafa To chyba dlatego tak napisałam, że kiedyś tak dyskutowałyśmy, ze pewnie niedługo mamusie z dzieciątkami już po drugiej stronie brzuszka założą wątek na odchowalni i jakoś tak się podzielimy

nie wiem, czy to dobry pomysł

[kellysss]

Natka i Monia...Pewnie ze chcemy opisy porodow jakieby nie byly

COtka... Ja mam identyko.... Glutki takie ciagnace...normalne jajo... raz sa przezroczyste raz bialo-kremowo-przezroczyste... Wlasnie myslalam ze u mnie to czop ale chyba za wczesnie

Stokrotko...Kuruj sie...Jeszcze Ci sie musiala na koniec goraczka przypaletac...

Matki karmiace....
hmmm...Ja jadlam wszystko.(z Alanem)...doslownie wszystko jak karmilam....
czekolade i inne bajery rowniez... Tutaj mowia ze mozna jesc wszystko
tylko nie przesadzac z przyprawami i ja tak jadlam...
A na drugi dzien w szpitalu dostalam nawet kurczaka curry ....
Malemu nic nie bylo po niczym....
Mi sie wydaje ze jak od poczatku sie je wszystko to dziecko sie od razu przezwyczaja do
tego i nie ma problemu... A jak od poczatku sie uwaza to pozniej juz czeba uwazac i stopniowo
wprowadzac nowosci....
Niewiem na pewno ale taka moja teoria