Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[anuska_s]

Napisane przez Caltea

Świetny wybór.
Mam taki sam (czarno-pomarańczowy) i po testach pokojowych jestem przezadowolona. Już się nie mogę doczekać spacerków

to jestesmy juz trzy posiadaczki wózka skate

[stokrotka_]

powitajcie przewrażliwioną mamuśkę...

ale miałam dziś noc .. wczoraj Sara jak zwykle koło 23 wstała na jedzenie. dorwała się do cyca oczywiście na całego,pojadła trochę..a potem jak ją odłożyłam zaczęła baardzo ulewać. pierwszy raz wogóle tak jej się ulało! a tu za chwilę drugi i trzeci...już myślałam,że wymiotuje a nie ulewa. ja już się poryczałam.. a ona biedna leżała taka spłoszona mi w rękach.mąż dzwonił do szpitala (tu jest tak,że do 6 tyg noworodek jest pod opieką szpitala położniczego w którym jest urodzony i jak coś to się dzwoni na oddział na którym się było) ale lekarka po wywiadzie stwierdziła..ze widocznie mam za dużo pokarmu Sara za szybko łyka i stąd to ulewanie.nagromadziło się coś w brzuszku (tylko dziwne,że tak nagle..cały czas tak samo karmię) kazała nie dać jej posiłku tylko oszukać smokiem... i daliśmy 1szy raz.. mąż dziś nie spał ,bo się przestawiał-od dziś nocki zaczyna. więc zabrał małą do salonu.i tam obserwował ją cały czas..żebym się zdrzemła trochę.

karmiłam co 2 h- wybudzalam małą i dawałam jej małe porcje,robiłam przerwy.. teraz śpi od prawie 7.. (u nas jest pzed 10 ) chyba biedna odsypia.. mam nadzieję,że jakoś jej to wyreguluje..bo ten tydzień sama w domu jestem praktycznie...i boję się powtórki

to se pomarudziłam z rana ..sorki.


AGA kciukasy zaciśnięte

MAŁGOSIA my mamy smoczek firmy "mam" ortodontyczny.płaski i malutki-rozmiar na 0+, wczoraj Sara załapała go od razu i usnęła dzięki niemu

a w sypialni może powietrze jest za suche?? i się nosek przytyka

[malamutka]

Napisane przez Caltea

Witam Was połikendowo, naturalnie w dwupaku (jakże by inaczej).

No to za rozpakowanie

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!

Aga, Aga, Aga

[Caltea]

Napisane przez anciaahk

Taak, dzisiaj skończył 4 tygodnie .
W ogóle dzisiaj Franek dużo śpi - jak go ululały babcie to spał 2 razy po 4 godziny , bałam się budzić na jedzenie normalnie. Może odsypiał ostatnie dni, a może lek na kolkę podziałał .

To zuch chłopczyk. A jakie dajesz lekarstwo na kolki?

Napisane przez SONIA004

Mnie też wszyscy powtarzają, że brzuch wysoko, więc jeszcze sobie poczekam...ale wczoraj dowiedzialam się, że to nie reguła. Koleżanka była na wizycie u gin, która do niej, że brzuch wysoko...że jeszcze nie teraz, a ona dojechala do domu, zjadła obiad i urodzila kilka godzin później. Nie wierzę już w żadne przepowiadacze

Dokładnie! Doszukuję się przepowiadaczy (wczoraj np.: bolały mnie uda) ale dochodzę do wniosku, że Leoś mnie weźmie z zaskoczenia

Napisane przez martunia_199

Moja myszka już skończyła wczoraj 2 tygodnie, ale ten czas leci

Witajcie dziewczyny

Napisane przez Malgosia1983

Caltea
Czeeeeść

Wiesz, że jesteś 5 na liście (a jak się Aga uwinie raz dwa i jeszcze Magialena sie rozkręci) to będziesz na podium. A ja tuż za Tobą

Napisane przez archinta

Tak mi mów, tak mi dobrze z ust doświadczonej mamuśki to nielada komplement Mam nadzieje,ze to co Wam przekazałam nie umknie z mojej pamięci

Co napiszesz, to Ci się utrwali. Więc pisz nam, pisz

Napisane przez tusia872

a ja jeszcze nie moge rodzic bo jeszcze jedna pralke musze wyprac i poprasowac to co w sobote wyprałam

ty sie nie spiesz tylko na mnie poczekaj bo mi sie dzis sniło ze razem na porodówce byłysmy i ze razem nasze dzieciaczki wychodziły

w czwartek bede juz donoszona wiec mozemy rodzic w weekend chyba ze masz inne plany?

Wybacz, ale jak Cię lubię Tusiu, tak jednak nie chciałabym z Tobą rodzić. No chyba, że dziś-jutro. To co innego

W weekend to ja bym sobie już chciała oglądnąć Taniec z Gwiazdami w domku z Leo przy cycu

Napisane przez archinta

a mozna taka opcję wybrać????????????? bo ja też chcę

Zawsze sobie można życzyć, a nuż się spełni

Napisane przez Malgosia1983

Umówiłam się na Ktg i wizytę na środę.
I mówię Stefkowi żeby wyłaził, to stówę zaoszczędze i mu kupię coś ekstra Może przekupstwo pomoże

O, świetne metody wychowawcze już na starcie.

Ja mam jutro (już po raz drugi) ostatnią wizytę i też wolałabym wydać tę kaskę np.; na pampki. Ale czy to łobuzy nas posłuchają?

[irmith]

Napisane przez stokrotka_

powitajcie przewrażliwioną mamuśkę...

ale miałam dziś noc .. wczoraj Sara jak zwykle koło 23 wstała na jedzenie. dorwała się do cyca oczywiście na całego,pojadła trochę..a potem jak ją odłożyłam zaczęła baardzo ulewać. pierwszy raz wogóle tak jej się ulało! a tu za chwilę drugi i trzeci...już myślałam,że wymiotuje a nie ulewa. ja już się poryczałam.. a ona biedna leżała taka spłoszona mi w rękach.mąż dzwonił do szpitala (tu jest tak,że do 6 tyg noworodek jest pod opieką szpitala położniczego w którym jest urodzony i jak coś to się dzwoni na oddział na którym się było) ale lekarka po wywiadzie stwierdziła..ze widocznie mam za dużo pokarmu Sara za szybko łyka i stąd to ulewanie.nagromadziło się coś w brzuszku (tylko dziwne,że tak nagle..cały czas tak samo karmię) kazała nie dać jej posiłku tylko oszukać smokiem... i daliśmy 1szy raz.. mąż dziś nie spał ,bo się przestawiał-od dziś nocki zaczyna. więc zabrał małą do salonu.i tam obserwował ją cały czas..żebym się zdrzemła trochę.

karmiłam co 2 h- wybudzalam małą i dawałam jej małe porcje,robiłam przerwy.. teraz śpi od prawie 7.. (u nas jest pzed 10 ) chyba biedna odsypia.. mam nadzieję,że jakoś jej to wyreguluje..bo ten tydzień sama w domu jestem praktycznie...i boję się powtórki

to se pomarudziłam z rana ..sorki.


AGA kciukasy zaciśnięte

MAŁGOSIA my mamy smoczek firmy "mam" ortodontyczny.płaski i malutki-rozmiar na 0+, wczoraj Sara załapała go od razu i usnęła dzięki niemu

a w sypialni może powietrze jest za suche?? i się nosek przytyka

Oj kochana nastresowałaś się ale dobrze że macie taką opiekę szpitalną. I wcale się nie przejmuj że przewrażliwiona jesteś, lepiej być nadopiekuńczą niż ignorować


Czy dziecko do ulania trzeba nosić na pionowo czy może np. leżeć na boczku czy brzuszku???

[stokrotka_]

Napisane przez Malgosia1983

Dzien dobry Mamki
Powiem Wam coś co Was zaskoczy: u nas cisza, nic i nic i zero
Wczoraj pojechaliśmy w góry! Wlazłam trochę na Żar - znaczy w stronę Żar, rozwaliliśmy się na łące i tak zlecialo popołudnie.... Miałam taka cichą nadzieję na przygodę, że niby koło 1,5h-2h od szpitala jestem, że rodzić zacznę, a Tż 200km/h do najbliższego szpitala pojedzie, jakaś policja po drodze, eskorta czy coś, ale NIC...
Nie, to nie

też łaziłam...na pare dni przed

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Ja już bym chciała urodzić mam jeszcze czas ale w sumie już mogę rodzić... mama dziś przyszła z nocki i mówi, że mają wysyp - mamusie porodziły po przedwczorajszej burzy a ja??? Mam takie schizy, że masakra Jak przychodzi wieczór ogarnia mnie panika - boję się jakichś komplikacji przy/po porodzie Jestem gotowa iść już teraz zaraz na porodówkę - bólu się nie boję...
Zachmurzone niebo u nas... koleżanka zaprosiła mnie do siebie na 11 - zakładam kurtki i co??? dopiąć się nie mogę mama patrzy na mnie i mówi - no Amelka zdecyduj się, wyjdź już
Mężul codzień pyta czy czasem się nie zaczęło, czeka by zarezerwować transport i przyjechać do domku. Tak bym już chciała żebyśmy byli w CZWÓRECZKĘ w przyszłym tyg. dostaniemy klucze do mieszkanka... mężul wtedy już na pewno chciałby być na miejscu no ale czekamy na naszą księżniczkę aż wyjdzie

ojj bidulko... jeszcze troche

Napisane przez archinta

Dzień doberek.

To ja oczywiście jestem zupełnie inna- wczoraj zwiałam wcześniej sprzed kompa bo mi jakoś ciężko na brzuszku się zrobiło i jakieś takie naprężenia i kłucia na dole, aż już miałam schizy czy to powoli coś się nie zaczyna. TŻtowi nic nie powiedziałam- twardo oglądałam TV i tylko syczałam co jakiś czas. Jakoś to jeszcze nie mój czas na poród Miałam nadzieję, ze jak się położę to minie i minęło.

z takim nastawieniem..będzie pierwszy poród domowy

Napisane przez Malgosia1983

Umówiłam się na Ktg i wizytę na środę.
I mówię Stefkowi żeby wyłaził, to stówę zaoszczędze i mu kupię coś ekstra Może przekupstwo pomoże

poprawiasz mi humor z rana

[Caltea]

Napisane przez anuska_s

to jestesmy juz trzy posiadaczki wózka skate

Też się zdecydowałam gł. dzięki opisom użytkowniczek. Świetne recenzje, sporo rewelacyjnych rozwiązań i odpowiadający mi design.
Pisalam już, że rozgryzienie wszystkich funkcji zajęło mojemu małżowi ponad 5 godzin. A mechanika nie jest mu obca. Mam nadzieję że my i nasze dzieciaczki będziemy zadowolone. Również ze spacerówki, bo jest naprawdę fajna

Napisane przez malamutka

No to za rozpakowanie

[stokrotka_]

irmith wczoraj ta lekarka powiedziała by dziecko karmić tak,jakby w pół siedzącej pozycji było,nie na leżące..bo łatwiej się dzidzi odpowietrzyć. a po karmieniu potrzymac tak półsiedząco z 5 min.


włąśnie podłączyłam Sare pod cyca...3mać kciuki prosze,by coś zjadła

[Caltea]

Stokrotko, to miałyście ciężką noc. Może faktycznie Sara jadła zbyt dużo i zbyt łapczywie i potem nadmiar musiała ulać?

[kapka]

hello...

Wiedziałyście,że jest takie coś jak KRYZYS LAKTACYJNY ???- tak przynajmniej nazwała go moja położna.W ok.3 i 6 tygodniu po porodzie, można zauważyć mniejszą ilość pokarmu, co jest normalne i może potrwać do 5 dni.W tym czasie najlepiej przykładać na piersi liście z kapusty, karmić normalnie a dokarmiac modyfikowanym jeśli dziecko nadal będzie głodne.
Tak więc wiem dlaczego moje cyce nie produkują już takich ilości jak w tamtym tygodniu
Acha..od paru dni tak po wieczór, robiło mi się zimno, miałam gęsią skórke i pojawiały się drgawki i gorączka i trzymało tak ok.30min., a potem niemiłosierne zmęczenie-to także od piersi, ale położna kazała wziąść w takim przypadku paracetamol i te pare dni przetrzymać, tym bardziej,że zastoju pokarmu nie mam więc antybiotyk raczej będzie nie potrzebny.
Napisałam-może się komuś przyda

Nad ranem odpadł nam kikut z pępowiny

Napisane przez spray

A mogę wiedzieć jakiej firmy te herbatki?

Kupowałam w aptece-firma HERBAPOL w składzie ma: anyż,liście melisy, owoc kopru włoskiego,owoc kminku.Wspomaga laktacje, ułatwia trawienie matce i dziecku, przeciwdziała kolce jelitowej i wzdęciom u dzieci( tak pisze z opakowania).

Napisane przez agnieszka 0605

P.S. Mąż umalował mi włosy, wow!

dla TŻ

Napisane przez lullaby_ml

Obejrzalam sobie "Sanktum" i porylo mi glowke a tż znowu zdobyl 1 miejsce w grand prix w wedkarstwie, w przyszlym roku bedzie startowal w mistrzostwach Europy, heh, duma mnie rozpiera

wooow, gratulacje dla TŻ

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

Będzie dobrze Cotuś.. takie siedzenie w szpitalu jest dołujące, ale dla dobra małego lepiej się pare dni pomęczyć.
Dasz radetrzymam za Filipka

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

super wieści to trzymam

Napisane przez MalgosiaM8

no nie mam pomysłu jeszcze od czego, jest jeszcze małegomateracyk kokos-gryka, ale chyba by go nie uczulał

Jak wszystko wyniesiesz/pomyjesz itd. to spróbowałabym z tym materacykiem, nie zaszkodzi sprawdzić a nóż widelec tu leży źródło problemu ??

uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

[tusia872]

Napisane przez Caltea

To zuch chłopczyk. A jakie dajesz lekarstwo na kolki?


Dokładnie! Doszukuję się przepowiadaczy (wczoraj np.: bolały mnie uda) ale dochodzę do wniosku, że Leoś mnie weźmie z zaskoczenia


Witajcie dziewczyny



Wiesz, że jesteś 5 na liście (a jak się Aga uwinie raz dwa i jeszcze Magialena sie rozkręci) to będziesz na podium. A ja tuż za Tobą


Co napiszesz, to Ci się utrwali. Więc pisz nam, pisz


Wybacz, ale jak Cię lubię Tusiu, tak jednak nie chciałabym z Tobą rodzić. No chyba, że dziś-jutro. To co innego

W weekend to ja bym sobie już chciała oglądnąć Taniec z Gwiazdami w domku z Leo przy cycu

dzis i jutro mi nie pasuje
wiec trzymam kciuki zeby cie wzieło szybko a ja bede czekac grzecznie w kolejce

Stokrotka współczuje nocki

[SONIA004]

Caltea chyba trzeba odpuścić i na żywioł iść... każda z nas się prędzej czy później doczeka swojego Skarba....

muszę przyznać, że hormony to coś okropnego!!! Jednego dnia świruję, płaczę, panikuję...a następnego..."Jestem oazą spokoju. Pier., kur., za✂✂✂iście wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora. Prawdę mówiąc jestem wyluzowana jak wagon pełen pierd., medytujących tybetańskich mnichów."
coś w tym stylu... (z góry przepraszam za język)...

Małgosia świetny pomysł z przekupstwem...może ja też spróbuję, bo na razie tylko straszę eksmisją w zwiaązku z wygaśnięcie umowy najmu

stokrotka irmith dobrze pisze!!! Ja też nie uważam, że jesteś przewrażliwiona, po prostu dbasz o swoją dzidzię i martwisz się o nią. A skąd masz pewne rzeczy wiedzieć skoro pierwszy raz jesteś mamusią...? Przypuszczam, że nawet doświadczone mamy, kiedy zdarza się coś, z czym do tej pory nie miały do czynienia reagują podobnie. Bardzo dobrze, że jesteś czujna! Tzn, że jesteś świadoma swego macierzyństwa.

[Caltea]

Napisane przez tusia872

dzis i jutro mi nie pasuje
wiec trzymam kciuki zeby cie wzieło szybko a ja bede czekac grzecznie w kolejce

O proszę, moje terminy to nie pasują, a ja do niedzieli to niby mialabym czekać?
Tusiu, Ty masz jeszcze 4 tygodnie, więc niech sobie Kamilka dojrzewa u Ciebie jak najdłużej (oczywiście w ramach rozsądku). Gdzie jej będzie tak dobrze jak u mamusi pod sercem?

Napisane przez kapka

Wiedziałyście,że jest takie coś jak KRYZYS LAKTACYJNY ???- tak przynajmniej nazwała go moja położna.W ok.3 i 6 tygodniu po porodzie, można zauważyć mniejszą ilość pokarmu, co jest normalne i może potrwać do 5 dni.W tym czasie najlepiej przykładać na piersi liście z kapusty, karmić normalnie a dokarmiac modyfikowanym jeśli dziecko nadal będzie głodne.
Tak więc wiem dlaczego moje cyce nie produkują już takich ilości jak w tamtym tygodniu
Acha..od paru dni tak po wieczór, robiło mi się zimno, miałam gęsią skórke i pojawiały się drgawki i gorączka i trzymało tak ok.30min., a potem niemiłosierne zmęczenie-to także od piersi, ale położna kazała wziąść w takim przypadku paracetamol i te pare dni przetrzymać, tym bardziej,że zastoju pokarmu nie mam więc antybiotyk raczej będzie nie potrzebny.
Napisałam-może się komuś przyda

Nad ranem odpadł nam kikut z pępowiny

uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

Kapko, dzięki za info.
za kikutka i mocne za wizytę. A co konsultujecie (pewnie przegapiłam)

[archinta]

Napisane przez Malgosia1983

Umówiłam się na Ktg i wizytę na środę.
I mówię Stefkowi żeby wyłaził, to stówę zaoszczędze i mu kupię coś ekstra Może przekupstwo pomoże

Stokrotka- Ty mnie porodem domowym nie srasz

Podcięłam sobie grzyweczkę.
Byli panowie zakomunikować , że szafę jutro wstawiają- i kurcze skończy mi się wymówka do porodu

[tusia872]

Napisane przez Caltea

O proszę, moje terminy to nie pasują, a ja do niedzieli to niby mialabym czekać?
Tusiu, Ty masz jeszcze 4 tygodnie, więc niech sobie Kamilka dojrzewa u Ciebie jak najdłużej (oczywiście w ramach rozsądku). Gdzie jej będzie tak dobrze jak u mamusi pod sercem?


Kapko, dzięki za info.
za kikutka i mocne za wizytę. A co konsultujecie (pewnie przegapiłam)

ja jeszcze nie mam wszystkiego dopietego na ostatniu guzik jeszcze troche prania i prasowania mi zostało wiec dlatego nie moge dzisiaj ani jutro urodzic

powiem szczerze ze mi jest dobrze ze mała jeszcze w brzuszku i niech sobie jescze tam posiedzi troche mama ma ochote jeszcze poleniuchowac i nacieszyc sie brzuszkiem

[irmith]

Napisane przez stokrotka_

irmith wczoraj ta lekarka powiedziała by dziecko karmić tak,jakby w pół siedzącej pozycji było,nie na leżące..bo łatwiej się dzidzi odpowietrzyć. a po karmieniu potrzymac tak półsiedząco z 5 min.


włąśnie podłączyłam Sare pod cyca...3mać kciuki prosze,by coś zjadła

Dzięki za info zaciśnięte

Napisane przez kapka

hello...

Wiedziałyście,że jest takie coś jak KRYZYS LAKTACYJNY ???- tak przynajmniej nazwała go moja położna.W ok.3 i 6 tygodniu po porodzie, można zauważyć mniejszą ilość pokarmu, co jest normalne i może potrwać do 5 dni.W tym czasie najlepiej przykładać na piersi liście z kapusty, karmić normalnie a dokarmiac modyfikowanym jeśli dziecko nadal będzie głodne.
Tak więc wiem dlaczego moje cyce nie produkują już takich ilości jak w tamtym tygodniu
Acha..od paru dni tak po wieczór, robiło mi się zimno, miałam gęsią skórke i pojawiały się drgawki i gorączka i trzymało tak ok.30min., a potem niemiłosierne zmęczenie-to także od piersi, ale położna kazała wziąść w takim przypadku paracetamol i te pare dni przetrzymać, tym bardziej,że zastoju pokarmu nie mam więc antybiotyk raczej będzie nie potrzebny.
Napisałam-może się komuś przyda

Wiedzy nigdy dość dzięki

Nad ranem odpadł nam kikut z pępowiny

jeden problem z głowy



uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

Zaciskamy

Napisane przez SONIA004

Caltea chyba trzeba odpuścić i na żywioł iść... każda z nas się prędzej czy później doczeka swojego Skarba....

muszę przyznać, że hormony to coś okropnego!!! Jednego dnia świruję, płaczę, panikuję...a następnego..."Jestem oazą spokoju. Pier., kur., za✂✂✂iście wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora. Prawdę mówiąc jestem wyluzowana jak wagon pełen pierd., medytujących tybetańskich mnichów."
coś w tym stylu... (z góry przepraszam za język)...

o mnichach słyszę pierwszy raz i przyznam że rozwaliłaś mnie na łopatki

Małgosia świetny pomysł z przekupstwem...może ja też spróbuję, bo na razie tylko straszę eksmisją w zwiaązku z wygaśnięcie umowy najmu

stokrotka irmith dobrze pisze!!! Ja też nie uważam, że jesteś przewrażliwiona, po prostu dbasz o swoją dzidzię i martwisz się o nią. A skąd masz pewne rzeczy wiedzieć skoro pierwszy raz jesteś mamusią...? Przypuszczam, że nawet doświadczone mamy, kiedy zdarza się coś, z czym do tej pory nie miały do czynienia reagują podobnie. Bardzo dobrze, że jesteś czujna! Tzn, że jesteś świadoma swego macierzyństwa.

O właśnie, jak znam życie też będę panikować przy byle bączku

Napisane przez archinta

Stokrotka- Ty mnie porodem domowym nie srasz

Podcięłam sobie grzyweczkę.
Byli panowie zakomunikować , że szafę jutro wstawiają- i kurcze skończy mi się wymówka do porodu

Ale ale jeszcze trzeba szafę powycierać, wszystko poukładać... wstawienie szafy to dopiero początek roboty

[Caltea]

Napisane przez SONIA004

Caltea chyba trzeba odpuścić i na żywioł iść... każda z nas się prędzej czy później doczeka swojego Skarba....

muszę przyznać, że hormony to coś okropnego!!! Jednego dnia świruję, płaczę, panikuję...a następnego..."Jestem oazą spokoju. Pier., kur., za✂✂✂iście wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora. Prawdę mówiąc jestem wyluzowana jak wagon pełen pierd., medytujących tybetańskich mnichów."
coś w tym stylu... (z góry przepraszam za język)...

Małgosia świetny pomysł z przekupstwem...może ja też spróbuję, bo na razie tylko straszę eksmisją w zwiaązku z wygaśnięcie umowy najmu

wykurz tu takiego słodkiego berbecia. Może przedstaw na piśmie nakaz eksmisji, to się wystraszy

Oj tak, to wyluzowanie, to jest takie na siłę wmówione w siebie. Ale cóż zrobić.


W sobotę mialam najprawdziwszy atak paniki. Po raz pierwszy w życiu. Dzieci juz spały, małż sprzątał dom (), a ja sobie drzemalam. Nagle dostałam duszności, serce zaczęło łomotać jak oszalałe, zaczęłam dyszeć, a myśli zwariowały i nie chciały się zatrzymać w swym galopie. Małż usłyszał mój ciężki oddech i przybiegł do mnie przestraszony, próbując mnie wyrwać z tego stanu. Po chwili mu sie udało, pomalutku sie uspokoiłam i dopiero mogłam opowiedzieć co wywołało taką panikę. Otóż przed oczami stanął mi obraz, jak wywożą mnie po porodzie z porodówki, na łóżku już na salę poporodową, takim korytarzykiem łączącym dwa oddziały. Po prostu czułam, że tam jadę naprawdę i nie mogłam opanować strachu. Niby powinnam się cieszyć, że już po a tu taka schiza. Brrr

[madzialena-lublin]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Mi ostatnio u kogoś kapuśniak pachniał i tak myślę, żeby zrobić, bo później nie będę mogła jeść takich rzeczy
A co do bólu to współczuję i nie wiem biedulko co to mogło być

Kapuśniak
Mi ostatnio Pan w warzywniaku polecił kapustę kiszoną, ale sałatkę z niej tylko zrobiłam.

Napisane przez irmith

Kurcze to nawet Ty masz już jakieś dolegliwości bólowe??? Ja mam wrażenie że w ciąży urojonej jestem szopa absolutny brak, skurczy zero, w sumie wszystko przestało boleć - przyznam że się cieszę ale jak tak dalej będzie to na porodówkę pojadę z wystającą główką

Nawet ja Ale do tej pory też w zasadzie nic nie miałam, poza kilkoma braxtonami i w ogóle super tę ciążę znosiłam.
A mąż jak widział jak mi wczoraj źle to wypalił po południu: "już mogłabyś urodzić bo jak widzę jak się meczysz z brzuchem to już mogłoby być po" . Kochany, ale jednak jeszcze trochę niech poczeka na swoją Księżniczkę

Ty się ciesz kochana, że Tobie nic, oby tak dalej

Napisane przez kapka

hello...

Wiedziałyście,że jest takie coś jak KRYZYS LAKTACYJNY ???- tak przynajmniej nazwała go moja położna

Hmmm o nawale to słyszałam, ale o kryzysie niee. Dzięki

Nad ranem odpadł nam kikut z pępowiny



uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

daj znać po.

Napisane przez irmith

Czy dziecko do ulania trzeba nosić na pionowo czy może np. leżeć na boczku czy brzuszku???

Nam w SR mówiła, zeby potrzymać pionowo ok 10 min i jak się nie obije to położyć do łóżeczka ale NA BOKU, żeby się dziecko nie zakrztusiło. W ogóle mówiła, ze pozycja na boku jest najlepsza i najbezpieczniejsza.

Napisane przez Malgosia1983

Umówiłam się na Ktg i wizytę na środę.
I mówię Stefkowi żeby wyłaził, to stówę zaoszczędze i mu kupię coś ekstra Może przekupstwo pomoże

ale od super niani to byś w dupsko dostała za takie metody wychowawcze

[Caltea]

Napisane przez archinta

Podcięłam sobie grzyweczkę.
Byli panowie zakomunikować , że szafę jutro wstawiają- i kurcze skończy mi się wymówka do porodu

A może jakiś pedicure albo farbowanko? Lub też ważny wyjazd? A poza tym przed porodem można by było najeść się na zaś potraw raczej nie wskazanych w okresie karmienia? Pisz, a dam Ci kilka powodów

Napisane przez tusia872

ja jeszcze nie mam wszystkiego dopietego na ostatniu guzik jeszcze troche prania i prasowania mi zostało wiec dlatego nie moge dzisiaj ani jutro urodzic

powiem szczerze ze mi jest dobrze ze mała jeszcze w brzuszku i niech sobie jescze tam posiedzi troche mama ma ochote jeszcze poleniuchowac i nacieszyc sie brzuszkiem

Oj, jak byś się tak sprężyła....
Masz rację, leniuchuj ile sie da, bo potem bedzie ciężko


Miło mi sie z Wami przebywa, ale muszę kończyć. Obiad bez mała lata po podwórku, zaraz lecę do szkoły (jak wiecie o spóźnieniu nie ma mowy, bo Maśka by się zaryczała na śmierć), a po południu muszę oddelegować córcię na balet. Poza tym mam dziś wywiadówkę, ale ponieważ się nie rozdwoję (a może jednak? pliiiis), to małż pójdzie do szkoły.

Acha i jeszcze moje przemyślenia poweekendowe. W naszym przypadku zwrot "jestem zwarta i gotowa" traci sens.

[aa2]

heja
Agula trzymam kciuki

Małgosia widzę ze u Ciebie dalej nic ja myślę że weźmie cie z zaskoczenia

jakaś ostatnio przymulona jestem i nic kompletnie mi sie nie chce nawet łapka ruszyć

[Caltea]

Aga, czekamy na czerwony post. I to jak najszybciej:kciuk i:

[MalgosiaM8]

Napisane przez danika

to co masz nowego (materacyk małego)to bym zostawiła w spokoju - bo najsilniej uczulają roztocza, a one potrzebują troche czasu zeby sie zagospodarować i pleśnie (kwiatki).

Ten pokrowiec na materac faktycznie sprobuj wyprać i wywalić na zewnątrz na słońce, najlepiej przez kilka dni, a sam materac porządnie okdurzaczem przeciągnij. Najłatwiej w zimie walczyć z roztoczami bo mróz i słońce je zabijają

ale jak piszesz ze nie masz dywanów ani zasłon to ja bym jednak stawiała na suche powietrze...sprobuj jakies wilgotne ręczniki porozkładać na noc. Kurcze współczuje, bo wiem co to znaczy nos zatkany, a jeszcze u takiego maluszka, biedak mały i ty razem z nim.

dzięki

dziś powalcze z tym powietrzem, zdjemiemy pokrowiec z materaca i go wyczyścimy, zobaczymy

a mały mnie powala śpi sobie po pół godziny ku uciesze mamy , ale bym se pospała 3 godziny pod rzad chyba byłabym wtedy najszcześliwszą mamcią na świecie

[Malgosia1983]

Napisane przez Caltea

Wiesz, że jesteś 5 na liście (a jak się Aga uwinie raz dwa i jeszcze Magialena sie rozkręci) to będziesz na podium. A ja tuż za Tobą
Ja mam jutro (już po raz drugi) ostatnią wizytę i też wolałabym wydać tę kaskę np.; na pampki. Ale czy to łobuzy nas posłuchają?

Nie wiem. Akurat na tą listę nie patrzę
No ja też wolałabym wydać na coś innego... Trudno. Odciągnę mu to z kieszonkowego

Napisane przez stokrotka_

też łaziłam...na pare dni przed poprawiasz mi humor z rana

Napisane przez SONIA004

muszę przyznać, że hormony to coś okropnego!!! Jednego dnia świruję, płaczę, panikuję...a następnego..."Jestem oazą spokoju. Pier., kur., za✂✂✂iście wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora. Prawdę mówiąc jestem wyluzowana jak wagon pełen pierd., medytujących tybetańskich mnichów."
coś w tym stylu... (z góry przepraszam za język)...

Małgosia świetny pomysł z przekupstwem...może ja też spróbuję, bo na razie tylko straszę eksmisją w zwiaązku z wygaśnięcie umowy najmu

Ja chyba urodzę ze śmiechu

Napisane przez archinta

Podcięłam sobie grzyweczkę.
Byli panowie zakomunikować , że szafę jutro wstawiają- i kurcze skończy mi się wymówka do porodu

Sama?? łał
Założę się, że coś jeszcze by się znalazło Jakaś malutka, tyci tyci wymóweczka

Napisane przez Caltea

W sobotę mialam najprawdziwszy atak paniki. Po raz pierwszy w życiu. Dzieci juz spały, małż sprzątał dom (), a ja sobie drzemalam. Nagle dostałam duszności, serce zaczęło łomotać jak oszalałe, zaczęłam dyszeć, a myśli zwariowały i nie chciały się zatrzymać w swym galopie. Małż usłyszał mój ciężki oddech i przybiegł do mnie przestraszony, próbując mnie wyrwać z tego stanu. Po chwili mu sie udało, pomalutku sie uspokoiłam i dopiero mogłam opowiedzieć co wywołało taką panikę. Otóż przed oczami stanął mi obraz, jak wywożą mnie po porodzie z porodówki, na łóżku już na salę poporodową, takim korytarzykiem łączącym dwa oddziały. Po prostu czułam, że tam jadę naprawdę i nie mogłam opanować strachu. Niby powinnam się cieszyć, że już po a tu taka schiza. Brrr

Za dużo myśli

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez madzialena-lublin

ale od super niani to byś w dupsko dostała za takie metody wychowawcze

W nosie mam super nianie, trzeba dziecko moje wyciągąć z brzucha do cholery

Napisane przez Caltea

Miło mi sie z Wami przebywa, ale muszę kończyć. Obiad bez mała lata po podwórku, zaraz lecę do szkoły (jak wiecie o spóźnieniu nie ma mowy, bo Maśka by się zaryczała na śmierć), a po południu muszę oddelegować córcię na balet. Poza tym mam dziś wywiadówkę, ale ponieważ się nie rozdwoję (a może jednak? pliiiis), to małż pójdzie do szkoły.

Acha i jeszcze moje przemyślenia poweekendowe. W naszym przypadku zwrot "jestem zwarta i gotowa" traci sens.

Leć leć. Super mamo
A przemyślenia mnie rozłożyly

Napisane przez aa2

Małgosia widzę ze u Ciebie dalej nic ja myślę że weźmie cie z zaskoczenia

jakaś ostatnio przymulona jestem i nic kompletnie mi sie nie chce nawet łapka ruszyć

Ja bym chciała żeby mnie wzięło jakkolwiek
Masz dużo obowiązków przy Misiu?

[aa2]

misio ubrany i zadowolony
ja zaraz zwariuje , dobrze ze musze dzis isc do lekarza to sie rozerwe, fryzjer jeszcze by mi sie przydał ale jakos sie zebrac nie umiem

[Malgosia1983]

Napisane przez aa2

misio ubrany i zadowolony
ja zaraz zwariuje , dobrze ze musze dzis isc do lekarza to sie rozerwe, fryzjer jeszcze by mi sie przydał ale jakos sie zebrac nie umiem

Wizytę masz dzisiaj?
Rozleniwiłaś się moja droga
Gdzie do fryzoka chodzisz?

[irmith]

Napisane przez madzialena-lublin

Kapuśniak
Mi ostatnio Pan w warzywniaku polecił kapustę kiszoną, ale sałatkę z niej tylko zrobiłam.



Nawet ja Ale do tej pory też w zasadzie nic nie miałam, poza kilkoma braxtonami i w ogóle super tę ciążę znosiłam.
A mąż jak widział jak mi wczoraj źle to wypalił po południu: "już mogłabyś urodzić bo jak widzę jak się meczysz z brzuchem to już mogłoby być po" . Kochany, ale jednak jeszcze trochę niech poczeka na swoją Księżniczkę

Ty się ciesz kochana, że Tobie nic, oby tak dalej

Nawet Ty kochana w tym sensie że "najmłodsza" jesteś, nic innego nie miałam na myśli Niby się cieszę ale zaczynam schizować że poród przegapię

daj znać po.



Nam w SR mówiła, zeby potrzymać pionowo ok 10 min i jak się nie obije to położyć do łóżeczka ale NA BOKU, żeby się dziecko nie zakrztusiło. W ogóle mówiła, ze pozycja na boku jest najlepsza i najbezpieczniejsza.

I bądź tu mądry człowieku chyba też trzeba będzie wypraktykować jednak

Napisane przez Caltea

A może jakiś pedicure albo farbowanko? Lub też ważny wyjazd? A poza tym przed porodem można by było najeść się na zaś potraw raczej nie wskazanych w okresie karmienia? Pisz, a dam Ci kilka powodów

właśnie, napewno coś tam jeszcze masz do zrobienia



Miło mi sie z Wami przebywa, ale muszę kończyć. Obiad bez mała lata po podwórku, zaraz lecę do szkoły (jak wiecie o spóźnieniu nie ma mowy, bo Maśka by się zaryczała na śmierć), a po południu muszę oddelegować córcię na balet. Poza tym mam dziś wywiadówkę, ale ponieważ się nie rozdwoję (a może jednak? pliiiis), to małż pójdzie do szkoły.

Z głową na karku

Acha i jeszcze moje przemyślenia poweekendowe. W naszym przypadku zwrot "jestem zwarta i gotowa" traci sens.

Bezapelacyjnie

[acelinka]

Napisane przez 19natka88

My płacimy 100zł od osoby: obiad, ciasta, desery, kolacja na zimno i kolacja na ciepło Wszystko przywożone na bieżąco Wydaje mi się tak znośnie

W innych lokalach się nie orientowałam więc nie wiem jak to wygląda niestety

jak pytałam w lokalu to taki zestaw wyszedł w tej samej cenie ale my nie chcemy obiadu bo o 15 nie ma sensu raczej więc zaczynamy od ciasta i kawusia, potem zimna płyta i kolacja na ciepło i to wychdzi 50 zł na osobe

Napisane przez MalgosiaM8

wynalazce suszarki chyba bym w stopy całowała
ja nie wiem co mały słyszy w tym szumie, ale w sekunde się uspokoja, a do tego zasypia na raz -dwa -trzy
patent niesamowity

podobno to taki dźwięk podobny jak w brzusiu dzieci mają i dlatego je to tak uspokaja

Napisane przez archinta

I już mi się humor z lekka poprawił

Agnes D napisała:

Igorek ur. 16.09.2011
waga 4070g i 57cm
przez cc

GRATULACJE !!!

Napisane przez agnyska81

Hej Mamcie!
Wielkie gratulacje dla nowo rozpakowanych!
Dziękuję też za wszystkie gratulacje i miłe słowa

Rano napisałam ładną wiadomość, ale poszła w eter. To na szybciutko: jakoś mi ciężko idzie karmienie, ale staram się patrzeć optymistycznie. Ale przyznam, że boję się nocy. Mały raczej grzeczny, staramy się zrozumieć nawzajem

Poród to jedno, ale pobyt w szpitalu to materiał na epopeję Wyszłam w każdym razie prawie tak zielona jak przyszłam, a karmienie miało byc bajerem, żadnych problemów, hehe.

Dla tych, przed którymi poród:
- na sn polecam wygodne klapki (mam pęcherze od łażenia z oksy w za małych japonkach)
- szlafrok mi się nie przydał (na oddziałach gorąc, a po porodzie jeszcze dużo kobiet ma uderzenia gorąca)
- poduszka do karmienia (mam fasolkę z allegro, z tych wzorów co pościel) super sprawa, bardzo wygodna

Nie wiem co się u Was dzieje, nic nie poczytałam, tyle co ostatnią stronę Całuski dla mam już rozpakowanych i uściski dla tych, co jeszcze czekają

hej
jak dobrze że z karmieniem już lepiej taka ciocia to prawdziwy skarb

Napisane przez stokrotka_

wogóle...sama nie wiem co robić..moja Sara w dzień je na żądanie pierś.. czasem wisi na niej godzinę.. czasem tylko 10 min..
ale w nocy.. moja gwiazda śpi nawet po 6h ...
np.dziś.usnęła koło 24...przed snem pojadła z godzinę..
potem przebudziła się koło 4.30... jadła 10 min..nawet nie. próbowałam ją obudzić..zmieniłam pieluchę.. nic... spała jak zabita to i ja poszłam spać.. i wstałam o 7.30...a moja panna smacznie spała jeszcze. budziliśmy ją z mężem na różne sposoby..

jak dla mnie to lepiej,że tak długo śpi..ale podobno dziecko musi jeść co 3-4 h i w szpitalu też mi ją kazali wybudzać..
wiecie coś na ten temat? czy to konieczne??

natalcia też tak w nocy śpi więc spytałam położnej czy ją budzić, powiedziała że raz na dobre dziecko może tak dłużej pospać, więc nie budze a ona tak ok. 21 zasypia i nieraz budzie się dopiero ok 3, potem ok 6

[acelinka]

Napisane przez kapka

Spray- 90 ml dzienna porcja mleka.

dzienna porcja? jak odciągne mleko to natalka na raz wypija po 50-60

Napisane przez BordAna

witam

przekazuję info od AneczkaJ:

Monisia urodziła się o 8.20. Ma 51 cm i 2700g. Pozdrawiam

Serdeczne gratulacje!!

GRATULACJE !!!

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!

Napisane przez MalgosiaM8

dzieki kupie ten aventowy, znaczy mąż kupi, bo ja się nie rusze z domu
noc porażka jakaś, maly od początku miał jakąś alergie, ale już wiemy że na coś w sypialni.... i jest szukanie wiatru w polu pranie wszsytkiego w dziecinnym proszku, wynoszenie kwiatków, misiów i wszsytkiego co według nas moze uczulać... a jest tak że mały ze mną na codzien jest w salonie i jest ok, ale noc całą jak ma przespać w sypialni to ma tak zatkany nos, że ssać cycka nie może, wtedy czyszczenie fridą i jest ok, w ciągu dnia jak śpi w salonie to po katarze czy zatkanym nosku ani śladu, tylko przekroczymy próg sypialni zatyka mu się
no nic może na kontroli coś mi rodzinny podpowie albo zleci jakieś badania.. chyba że sami znajdziemy przyczynę ..
a o spaniu mowy nie było , spał raz 15 minut, raz 40 minut, raz 2 godz, a ja dodatkowo mega przeziębiona znowu, to nie wyrabiam na zakrętach
idę w kimono z małym a nóż będzie spał więcej niż godzinę do później

jejciu to dziwne to
za spanie

Napisane przez kapka

hello...

Wiedziałyście,że jest takie coś jak KRYZYS LAKTACYJNY ???-
Napisałam-może się komuś przyda

Kupowałam w aptece-firma HERBAPOL w składzie ma: anyż,liście melisy, owoc kopru włoskiego,owoc kminku.Wspomaga laktacje, ułatwia trawienie matce i dziecku, przeciwdziała kolce jelitowej i wzdęciom u dzieci( tak pisze z opakowania).

uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

oj, to nie wiedziałam o tym ryzysie, dzięki

ja pije teraz z hippa herbatke dla karmiących a wcześniej miałam jakąs niemiecke, i kurde one mi normalnie smakują



---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

nadrobiłam to teraz możemy się ciepło ubrać i iśc na spacerek w ten pochmurny dzień

[mooonik]

Hej

miałam dziś lekkiego schiza w nocy jak się przebudziłam na sikanie - przekręciłam się na bok, żeby się ustawić do wstania i poczułam, że mam mokre uda z tyłu pierwsza myśl oczywiście, że mi wody poszły więc od razu ręka w majty ale tam sucho. Wstałam i chyba była noc ciepła bo mokre tylko pod pośladkami i pod kolanami, niestety tylko się spociłam

Napisane przez irmith

Ciebie gin jeszcze bada??

mój to dopiero ostatnio zaczął badać mnie na dole wcześniej miałam tylko USG, chyba, że zgłosiłam podejrzenie infekcji

też mam dziś wizytę i liczę, że usłyszę w końcu, że coś się ruszyło

Cotka żebyście jak najszybciej wyszli ze szpitala.

Ancia dla miesięcznego Frania

Aga za szybki poród! Czekamy!
.

Napisane przez Malgosia1983

Ja od 3 tygodni jem wszystko to czego nie zjem po porodzie Nie za zdrowo, ale co tam

hehe, robię tak samo nalezy nam się trochę przyjemności

Napisane przez kapka

uciekam na konsultacje do chirurga z Marcelem, prosimy o kciuki

i brawo za pępucha

[Martusiaaa21]

hej Mamuśki, ale dziś ponuro i zimno brr nic mi się nie chce, mam mega lenia....

Napisane przez martunia_199

Moja myszka już skończyła wczoraj 2 tygodnie, ale ten czas leci

Napisane przez Malgosia1983

Wczoraj pojechaliśmy w góry! Wlazłam trochę na Żar - znaczy w stronę Żar, rozwaliliśmy się na łące i tak zlecialo popołudnie.... Miałam taka cichą nadzieję na przygodę, że niby koło 1,5h-2h od szpitala jestem, że rodzić zacznę, a Tż 200km/h do najbliższego szpitala pojedzie, jakaś policja po drodze, eskorta czy coś, ale NIC...
Nie, to nie

szalona

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

mocne za Agule, aby szybko poszło

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Ja już bym chciała urodzić mam jeszcze czas ale w sumie już mogę rodzić... mama dziś przyszła z nocki i mówi, że mają wysyp - mamusie porodziły po przedwczorajszej burzy a ja??? Mam takie schizy, że masakra Jak przychodzi wieczór ogarnia mnie panika - boję się jakichś komplikacji przy/po porodzie Jestem gotowa iść już teraz zaraz na porodówkę - bólu się nie boję...
Zachmurzone niebo u nas... koleżanka zaprosiła mnie do siebie na 11 - zakładam kurtki i co??? dopiąć się nie mogę mama patrzy na mnie i mówi - no Amelka zdecyduj się, wyjdź już
Mężul codzień pyta czy czasem się nie zaczęło, czeka by zarezerwować transport i przyjechać do domku. Tak bym już chciała żebyśmy byli w CZWÓRECZKĘ w przyszłym tyg. dostaniemy klucze do mieszkanka... mężul wtedy już na pewno chciałby być na miejscu no ale czekamy na naszą księżniczkę aż wyjdzie

Kasiu to może jednak niech Amelka trochę poczeka jak te klucze dostaniesz od nowego mieszkanka

Napisane przez MalgosiaM8

noc porażka jakaś, maly od początku miał jakąś alergie, ale już wiemy że na coś w sypialni.... i jest szukanie wiatru w polu pranie wszsytkiego w dziecinnym proszku, wynoszenie kwiatków, misiów i wszsytkiego co według nas moze uczulać... a jest tak że mały ze mną na codzien jest w salonie i jest ok, ale noc całą jak ma przespać w sypialni to ma tak zatkany nos, że ssać cycka nie może, wtedy czyszczenie fridą i jest ok, w ciągu dnia jak śpi w salonie to po katarze czy zatkanym nosku ani śladu, tylko przekroczymy próg sypialni zatyka mu się
no nic może na kontroli coś mi rodzinny podpowie albo zleci jakieś badania.. chyba że sami znajdziemy przyczynę ..
a o spaniu mowy nie było , spał raz 15 minut, raz 40 minut, raz 2 godz, aj

oj biedna

Napisane przez stokrotka_

ale miałam dziś noc .. wczoraj Sara jak zwykle koło 23 wstała na jedzenie. dorwała się do cyca oczywiście na całego,pojadła trochę..a potem jak ją odłożyłam zaczęła baardzo ulewać. pierwszy raz wogóle tak jej się ulało! a tu za chwilę drugi i trzeci...już myślałam,że wymiotuje a nie ulewa. ja już się poryczałam.. a ona biedna leżała taka spłoszona mi w rękach.mąż dzwonił do szpitala (tu jest tak,że do 6 tyg noworodek jest pod opieką szpitala położniczego w którym jest urodzony i jak coś to się dzwoni na oddział na którym się było) ale lekarka po wywiadzie stwierdziła..ze widocznie mam za dużo pokarmu Sara za szybko łyka i stąd to ulewanie.nagromadziło się coś w brzuszku (tylko dziwne,że tak nagle..cały czas tak samo karmię) kazała nie dać jej posiłku tylko oszukać smokiem... i daliśmy 1szy raz.. mąż dziś nie spał ,bo się przestawiał-od dziś nocki zaczyna. więc zabrał małą do salonu.i tam obserwował ją cały czas..żebym się zdrzemła trochę.

karmiłam co 2 h- wybudzalam małą i dawałam jej małe porcje,robiłam przerwy.. teraz śpi od prawie 7.. (u nas jest pzed 10 ) chyba biedna odsypia.. mam nadzieję,że jakoś jej to wyreguluje..bo ten tydzień sama w domu jestem praktycznie...i boję się powtórki

to se pomarudziłam z rana ..sorki.

Stokrotka współczuję kochana, dzielna jesteś i dasz radę

Napisane przez kapka

Nad ranem odpadł nam kikut z pępowiny

Napisane przez archinta

Podcięłam sobie grzyweczkę.
Byli panowie zakomunikować , że szafę jutro wstawiają- i kurcze skończy mi się wymówka do porodu

to super, że szafa zrobiona ale jeszcze trzeba w niej wszystko poukładać także jeszcze nie możesz rodzic

Napisane przez Caltea

Miło mi sie z Wami przebywa, ale muszę kończyć. Obiad bez mała lata po podwórku, zaraz lecę do szkoły (jak wiecie o spóźnieniu nie ma mowy, bo Maśka by się zaryczała na śmierć), a po południu muszę oddelegować córcię na balet. Poza tym mam dziś wywiadówkę, ale ponieważ się nie rozdwoję (a może jednak? pliiiis), to małż pójdzie do szkoły..

a jak tam córa?? już jest oki?

Napisane przez Malgosia1983

No ja też wolałabym wydać na coś innego... Trudno. Odciągnę mu to z kieszonkowego