Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[liveinhope]

Napisane przez kapukat

co do pomocy innych - ja nie mogę się wypowiadać gdyż nikt mi tutaj nie pomaga, nikt nie oferuje wózków ani innych, na wszystko musimy zebrać sami i kupić sami - a chętnie bym przyjęła jakąś pomoc od najbliższych biorąć pod uwagę moją sytuację nieciekawą. Ale cóż jak to powiedziała moja Pani doktor ogłaszając że mam w sobie żyjątko - Bóg dal dziecko to i na dziecko da.
Tak z dobrych wieści - to przestałam histeryzować, czas najwyższy chyba i to nie tylko bo szkodzę Kijance, ale bardziej szkodziłam sobie. Przyjęłam zatem ciąże do wiadomości i już nie ryczę po nocach - możecie być ze mnie dumne
co do witamin, moj gin też tak zareagował, powiedział ze do drugiego trymestru mam trzymać sie z daleka od wszystkiego włącznie z tabletkami omega3 - a dopiero od drugiego trymestru mam brać witaminy, biąrąc pod uwagę jak bardzo krwawiły mi dziąsła i nos brałam pod koniec żelazo, teraz witaminy i widzę dużą poprawę.
A co do urody - no cóż, wy mówicie że macie piękne włosy i paznokcie - a moje wyglądają jakbym wyszła z jakiejś ciemnej jaskini, cała jestem w krostkach - czego w życiu nie miałam, włosy wyglądają jak wysuszony wiór a paznokcie niedawno połamały mi się wszystkie - a płytka tak mi się rozdwaja że patrzeć już na to nie mogę.... jak widać nie wszystkie piękniejemy w ciąży

Dacie radę

a co do urody, to pisałam już, że niestety też nie należę do kwitnących przyszłych mam.

[occulta24]

Napisane przez _agata

Ja też bym mogła spać na okrągło. Problem w tym, że w pracy nie mogę.
Nie jestem jakoś specjalnie senna, ale kocham spać i wystarczy, że przyłożę do czegoś głowę, zamknę oczy i odpływam... Czasami wracam z pracy, jem obiad, około 17.30 kładę się, pośpię do 23, idę się umyć i dalej do spania. Jeśli to jest w tygodniu, to o 6.30 wstaję do pracy, a jeśłi weekend, to mogę spać i do 10-11. Później jeszcze drzemka w ciągu dnia... no mogę spać i spać... to jakaś zmora.

Zgadzam się w pełni, ja też niestety w pracy nie mogę, kiedyś pracowałam w takim biurze z wygodną kanapą i w zasadzie nikt mnie nie sprawdzał, więc tam można było uciąć komara

[_agata]

Mnie nieraz zdarzało się (nie w tej pracy) przysnąć z głową na stole...
Kanapa w pracy - marzenie!

[liveinhope]

Napisane przez _agata

Mnie nieraz zdarzało się (nie w tej pracy) przysnąć z głową na stole...
Kanapa w pracy - marzenie!

U mnie by chyba trzeba było system rezerwacji wprowadzić

To stare, ale zawsze jak patrzę to się śmieję:
http://weblog.infopraca.pl/2008/12/p...n-po-swietach/
http://adonai.pl/humor/zdjecia/?id=34
http://galeria.tipy.pl/2889,0,zdjeci...e-w-pracy.html

[aneczka240]

Napisane przez _agata

Ja też bym mogła spać na okrągło. Problem w tym, że w pracy nie mogę.
Nie jestem jakoś specjalnie senna, ale kocham spać i wystarczy, że przyłożę do czegoś głowę, zamknę oczy i odpływam... Czasami wracam z pracy, jem obiad, około 17.30 kładę się, pośpię do 23, idę się umyć i dalej do spania. Jeśli to jest w tygodniu, to o 6.30 wstaję do pracy, a jeśłi weekend, to mogę spać i do 10-11. Później jeszcze drzemka w ciągu dnia... no mogę spać i spać... to jakaś zmora.

Ja nie mogę sobie pozwolić na spanie w dzień - już kilka razy to przepraktykowałam i to nie dla mnie. Jak się budzę, to jestem taka zakręcona i jeszcze bardziej zmęczona niż się położyłam. Wolę się położyć o 20 i spokojnie przespać całą noc, niż położyć się o 14, obudzić o 17, siedzieć zakręcona, a potem zasnąć o ok. 2 w nocy

[anulka4771]

Ja muszę się położyć w dzień chociąz na 30 minut bo padam na twarz,choć dzisiaj jeszcze nie spałam,najpierw muszę po młodego pojechać do przedszkola i może wtedy

[debesciara]

Napisane przez kapukat

co do pomocy innych - ja nie mogę się wypowiadać gdyż nikt mi tutaj nie pomaga, nikt nie oferuje wózków ani innych, na wszystko musimy zebrać sami i kupić sami - a chętnie bym przyjęła jakąś pomoc od najbliższych biorąć pod uwagę moją sytuację nieciekawą. Ale cóż jak to powiedziała moja Pani doktor ogłaszając że mam w sobie żyjątko - Bóg dal dziecko to i na dziecko da.
Tak z dobrych wieści - to przestałam histeryzować, czas najwyższy chyba i to nie tylko bo szkodzę Kijance, ale bardziej szkodziłam sobie. Przyjęłam zatem ciąże do wiadomości i już nie ryczę po nocach - możecie być ze mnie dumne
co do witamin, moj gin też tak zareagował, powiedział ze do drugiego trymestru mam trzymać sie z daleka od wszystkiego włącznie z tabletkami omega3 - a dopiero od drugiego trymestru mam brać witaminy, biąrąc pod uwagę jak bardzo krwawiły mi dziąsła i nos brałam pod koniec żelazo, teraz witaminy i widzę dużą poprawę.
A co do urody - no cóż, wy mówicie że macie piękne włosy i paznokcie - a moje wyglądają jakbym wyszła z jakiejś ciemnej jaskini, cała jestem w krostkach - czego w życiu nie miałam, włosy wyglądają jak wysuszony wiór a paznokcie niedawno połamały mi się wszystkie - a płytka tak mi się rozdwaja że patrzeć już na to nie mogę.... jak widać nie wszystkie piękniejemy w ciąży

super że złe myśli przeszły, niech nie wracają już! Jesteśmy dumne

[kapukat]

Napisane przez aneczka240

I brawa za pozytywne myślenie pewnie, że jesteśmy dumne. I cały czas trzymamy kciuki, żebyś dalej była tak pozytywnie nastawiona do czekających Cię zmian
A może Ty córkę będziesz miała?

postaram się nie popadać w ciemne dziury
mam dziwne wrażenie od początku tej ciąży, że to dziewczynka jest - ale może tak mi się poprostu ubzdurało, bo kiedyś mi się śniła blondyneczka tak czy siak, brzydnę jak diabli, ale nawet to mnie nie przeraża. Szkoda mi tylko paznokci i włosów ale niebawem pójde do fryzjera i zrobię coś z tym co mam na głowie

[Tacca]

Napisane przez kapukat

co do pomocy innych - ja nie mogę się wypowiadać gdyż nikt mi tutaj nie pomaga, nikt nie oferuje wózków ani innych, na wszystko musimy zebrać sami i kupić sami - a chętnie bym przyjęła jakąś pomoc od najbliższych biorąć pod uwagę moją sytuację nieciekawą. Ale cóż jak to powiedziała moja Pani doktor ogłaszając że mam w sobie żyjątko - Bóg dal dziecko to i na dziecko da.
Tak z dobrych wieści - to przestałam histeryzować, czas najwyższy chyba i to nie tylko bo szkodzę Kijance, ale bardziej szkodziłam sobie. Przyjęłam zatem ciąże do wiadomości i już nie ryczę po nocach - możecie być ze mnie dumne
co do witamin, moj gin też tak zareagował, powiedział ze do drugiego trymestru mam trzymać sie z daleka od wszystkiego włącznie z tabletkami omega3 - a dopiero od drugiego trymestru mam brać witaminy, biąrąc pod uwagę jak bardzo krwawiły mi dziąsła i nos brałam pod koniec żelazo, teraz witaminy i widzę dużą poprawę.
A co do urody - no cóż, wy mówicie że macie piękne włosy i paznokcie - a moje wyglądają jakbym wyszła z jakiejś ciemnej jaskini, cała jestem w krostkach - czego w życiu nie miałam, włosy wyglądają jak wysuszony wiór a paznokcie niedawno połamały mi się wszystkie - a płytka tak mi się rozdwaja że patrzeć już na to nie mogę.... jak widać nie wszystkie piękniejemy w ciąży

Trzeba myśleć pozytywnie! Bo masz rację, że odbija się to i na Tobie i na dziecku. Chociaż czasem jest trudno, a jak jest ciężko to wszystkie problemy rosną w oczach.
Ja zaczynam też brzydka się robić. Najgorzej, że policzki od tych syfów mnie bolą.

Napisane przez kapukat

postaram się nie popadać w ciemne dziury
mam dziwne wrażenie od początku tej ciąży, że to dziewczynka jest - ale może tak mi się poprostu ubzdurało, bo kiedyś mi się śniła blondyneczka tak czy siak, brzydnę jak diabli, ale nawet to mnie nie przeraża. Szkoda mi tylko paznokci i włosów ale niebawem pójde do fryzjera i zrobię coś z tym co mam na głowie

Fryzjer dobra rzecz. Też się chyba wybiorę. Zastanawiam się czy się nie obgolić, bo włosy mi się przetłuszczają jak nigdy.
Ja nie mam przeczuć "płciowych". Śniło mi się kiedyś niemowlę, ale nie potrafię określić płci.

Koszmary... Też mam... I w nocy nie mogę ługo zasnąć tylko myślę o wszystkim, analizuję. Ze strachem myślę o powrocie do pracy... W dzień mi się spać nie chce. Kładę się koło 6stej spać, jak już męża do pracy wyszykuję i śpię do 10tej. Rano zasypiam już bez problemu...

[aneczka240]

Napisane przez kapukat

postaram się nie popadać w ciemne dziury
mam dziwne wrażenie od początku tej ciąży, że to dziewczynka jest - ale może tak mi się poprostu ubzdurało, bo kiedyś mi się śniła blondyneczka tak czy siak, brzydnę jak diabli, ale nawet to mnie nie przeraża. Szkoda mi tylko paznokci i włosów ale niebawem pójde do fryzjera i zrobię coś z tym co mam na głowie

Na paznokcie to może odżywkę stosuj I olejkiem rycynowym smaruj, to Ci się trochę zregenerują
Ja w sierpniu miałam właśnie załamkę urodową - jak poszłam tymczasowo na etet do pracy, to organizm się nie mógł przyzwyczaić - mama kupiła mi Humavit ze skrzypem i pokrzywą i łykałam go cały miesiąc (od 15 sierpnia do ok. 20 września ) i jakby się sytuacja poprawiła
Tak odbiegając od ciążowego tematu - myślicie już o prezentach dla bliskich? Ja tak się właśnie zastanawiam, co tej naszej rodzinie kupić i w sumie największą zagwostkę mam z mężowym wujkiem. Kompletnie nie mam pojęcia, a czwarty rząd pod choinką znaleźć kubek to trochę przegięcie Największy sęk w tym, że on ma kasy jak lodu i wszystko może sam sobie kupić. W domu wszystko ma - jedynie żony brak, ale tej mu nie kupię przecież Myślałam nad jakąś łamigłówką, bo on lubi takie rzeczy (a i przy okazji mój mąż z tego korzysta jak w odwiedziny pojedzie), ewentualnie o książce, ale to bym musiała z mężem pogadać, co wuje lubi czytać . U męża w rodzinie jest taka wymiana kubkowa - my kupujemy reszcie, reszta kupuje nam I takim sposobem mamy chyba ze 30 takich kubeczków Teściowej kupimy maselniczkę, bo nasza Łaciata zeskakując z lodówki spadła na maselniczkę i ją potłukła. Babci jakiś sweterek kupimy (pewnie prędzej teściowa to zrobi i nam da, żebyśmy my dali), cioci myślę nad czymś do samochodu, bo świeżo upieczony kierowca z niej (klucz do kół, czy coś takiego ). Dzieciaki wujka dostaną gry, bo one są sprecyzowane co do prezentów (tylko szkoda, że te prezenty są rzadko poniżej 150 zł ). Z moją rodziną nie mam problemu, bo oni się ucieszą z drobiazgu i nie potrzeba jakichś drożyzn

[diablica071086]

witam, dołączę się do was jestem w 9 tyg czy jakoś tak dziś pierwsze USG idę na nie z siostra i kamera bo mąż w delegacji (standardowo),

dziadkowie jeszcze nie wiedzą dostaną w weekend niespodziankę bo beda akurat wszyscy razem,

na ból brzucha dostała ten lek na D. nie chce źle napisac nazy ale cięzarne wiedzą co co chodzi,

ogolnie czuję się dobrze jestem tylko śpiąca i coś mnie zjada od środka bo niby jem więcej a waga stoi a na twarzy schudłam a biust mi się jaby wypełnił (urósł) a cholewcia już mam miseczke f/g wg rozmiarowki angielskiej

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

[aneczka240]

Napisane przez diablica071086

witam, dołączę się do was jestem w 9 tyg czy jakoś tak dziś pierwsze USG idę na nie z siostra i kamera bo mąż w delegacji (standardowo),

dziadkowie jeszcze nie wiedzą dostaną w weekend niespodziankę bo beda akurat wszyscy razem,

na ból brzucha dostała ten lek na D. nie chce źle napisac nazy ale cięzarne wiedzą co co chodzi,

ogolnie czuję się dobrze jestem tylko śpiąca i coś mnie zjada od środka bo niby jem więcej a waga stoi a na twarzy schudłam a biust mi się jaby wypełnił (urósł) a cholewcia już mam miseczke f/g wg rozmiarowki angielskiej

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

Witamy na pokładzie
Dobrze, że jesz i nie masz wymiotów - one są najgorsze. Ja zeszłam 2 kg i teraz waga też mi stoi (), a staram się już nawet więcej jeść. Co do biustu to chyba każda z nas może na niego trochę "ponarzekać"
Tatuś pewnie ucieszony i zaskoczony

[Dasti80]

Napisane przez diablica071086

witam, dołączę się do was jestem w 9 tyg czy jakoś tak dziś pierwsze USG idę na nie z siostra i kamera bo mąż w delegacji (standardowo),

dziadkowie jeszcze nie wiedzą dostaną w weekend niespodziankę bo beda akurat wszyscy razem,

na ból brzucha dostała ten lek na D. nie chce źle napisac nazy ale cięzarne wiedzą co co chodzi,

ogolnie czuję się dobrze jestem tylko śpiąca i coś mnie zjada od środka bo niby jem więcej a waga stoi a na twarzy schudłam a biust mi się jaby wypełnił (urósł) a cholewcia już mam miseczke f/g wg rozmiarowki angielskiej

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

Witaj
Mmmm.... bukiet róż

[occulta24]

Napisane przez aneczka240

Tak odbiegając od ciążowego tematu - myślicie już o prezentach dla bliskich? Ja tak się właśnie zastanawiam, co tej naszej rodzinie kupić i w sumie największą zagwostkę mam z mężowym wujkiem. Kompletnie nie mam pojęcia, a czwarty rząd pod choinką znaleźć kubek to trochę przegięcie Największy sęk w tym, że on ma kasy jak lodu i wszystko może sam sobie kupić. W domu wszystko ma - jedynie żony brak, ale tej mu nie kupię przecież Myślałam nad jakąś łamigłówką, bo on lubi takie rzeczy (a i przy okazji mój mąż z tego korzysta jak w odwiedziny pojedzie), ewentualnie o książce, ale to bym musiała z mężem pogadać, co wuje lubi czytać . U męża w rodzinie jest taka wymiana kubkowa - my kupujemy reszcie, reszta kupuje nam I takim sposobem mamy chyba ze 30 takich kubeczków Teściowej kupimy maselniczkę, bo nasza Łaciata zeskakując z lodówki spadła na maselniczkę i ją potłukła. Babci jakiś sweterek kupimy (pewnie prędzej teściowa to zrobi i nam da, żebyśmy my dali), cioci myślę nad czymś do samochodu, bo świeżo upieczony kierowca z niej (klucz do kół, czy coś takiego ). Dzieciaki wujka dostaną gry, bo one są sprecyzowane co do prezentów (tylko szkoda, że te prezenty są rzadko poniżej 150 zł ). Z moją rodziną nie mam problemu, bo oni się ucieszą z drobiazgu i nie potrzeba jakichś drożyzn

nie znam wujka, ale tacy ludzie co wszystko już maja zazwyczaj cieszą się z prezentów samodzielnie wykonanych np. jakiś ładnie opakowany dżemik, naleweczka, oliwa z paprochami itp, wełniane skarpety, szalik, ramka na coś albo np album z rodzinnym zdjęciami

co do gier to w "Bardzie" są często obniżki, jakiś czas temu kupiłam tam grę "wiedzową" za 69,90 mimo, że na targach książki już wpromocji była po 99,00

Napisane przez diablica071086

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

witaj, tylko pozazdrościć ostatnio grzecznie wspomniałam mężowi, że tato mamie zawsze po porodzie kosz róż przynosił, więc może da to rezultaty

[aneczka240]

Napisane przez occulta24

nie znam wujka, ale tacy ludzie co wszystko już maja zazwyczaj cieszą się z prezentów samodzielnie wykonanych np. jakiś ładnie opakowany dżemik, naleweczka, oliwa z paprochami itp, wełniane skarpety, szalik, ramka na coś albo np album z rodzinnym zdjęciami

co do gier to w "Bardzie" są często obniżki, jakiś czas temu kupiłam tam grę "wiedzową" za 69,90 mimo, że na targach książki już wpromocji była po 99,00



witaj, tylko pozazdrościć ostatnio grzecznie wspomniałam mężowi, że tato mamie zawsze po porodzie kosz róż przynosił, więc może da to rezultaty

Dzia za pomoc
Z albumem nie będę kombinować - on jest z typu "ja wiem najlepiej, co jest dobre". Gotować też nie umie, więc książki z przepisami czy właśnie oliwa z "wkładka" też odpada... Ja wujka ciągle rozgryźć nie mogę, a chyba jedyny prezent jaki mu pasuje to dobre wino Pomyślimy nad grą lub książką Ewentualnie coś do nowego domu, bo niedługo się tam będzie przeprowadzał...

[occulta24]

Napisane przez aneczka240

Dzia za pomoc
Z albumem nie będę kombinować - on jest z typu "ja wiem najlepiej, co jest dobre". Gotować też nie umie, więc książki z przepisami czy właśnie oliwa z "wkładka" też odpada... Ja wujka ciągle rozgryźć nie mogę, a chyba jedyny prezent jaki mu pasuje to dobre wino Pomyślimy nad grą lub książką Ewentualnie coś do nowego domu, bo niedługo się tam będzie przeprowadzał...

A to jeszcze jeden patent ostatnio obczaiłam. Obdarowałam moje młodsze rodzeństwo "konkursem", ale żeby wziąć udział w tym konkursie trzeba było przeczytać książkę, która była w zestawie prezentowym . Przekładając to na wujka może książka gdzie w tle przewija się jakieś konkretne wino i do tego to wino, taki "zestaw konesera"

[Tacca]

Napisane przez diablica071086

witam, dołączę się do was jestem w 9 tyg czy jakoś tak dziś pierwsze USG idę na nie z siostra i kamera bo mąż w delegacji (standardowo),

dziadkowie jeszcze nie wiedzą dostaną w weekend niespodziankę bo beda akurat wszyscy razem,

na ból brzucha dostała ten lek na D. nie chce źle napisac nazy ale cięzarne wiedzą co co chodzi,

ogolnie czuję się dobrze jestem tylko śpiąca i coś mnie zjada od środka bo niby jem więcej a waga stoi a na twarzy schudłam a biust mi się jaby wypełnił (urósł) a cholewcia już mam miseczke f/g wg rozmiarowki angielskiej

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

Witaj!

Napisane przez occulta24

A to jeszcze jeden patent ostatnio obczaiłam. Obdarowałam moje młodsze rodzeństwo "konkursem", ale żeby wziąć udział w tym konkursie trzeba było przeczytać książkę, która była w zestawie prezentowym . Przekładając to na wujka może książka gdzie w tle przewija się jakieś konkretne wino i do tego to wino, taki "zestaw konesera"

O, świetnie pomyślane!

[aneczka240]

Napisane przez occulta24

A to jeszcze jeden patent ostatnio obczaiłam. Obdarowałam moje młodsze rodzeństwo "konkursem", ale żeby wziąć udział w tym konkursie trzeba było przeczytać książkę, która była w zestawie prezentowym . Przekładając to na wujka może książka gdzie w tle przewija się jakieś konkretne wino i do tego to wino, taki "zestaw konesera"

Dobry pomysł Muszę mężowi to przekazać i niech on zdecyduje - w końcu zna wujka bardziej niż ja

[zaaaabcia]

Napisane przez _agata

Mogę być

Chociaż ja też wolę krótkie, proste i czytelne tytuły, to można coś sklecić...
"Zimę z brzuszkiem przechodzimy, w maju-czerwcu urodzimy... mamy maj-czerwiec 2012"

ten mi sie podoba

a o tym ze "urodzimy pozna wiosna" to duzo dziewczyn ma termin na koniec czerwca a to juz lato przeciez

Napisane przez rinco

Mnie też się śpią takie głupoty, że szok Ale nie śpię dłużej niż przed ciążą, chodzę codziennie spać ok. 22.00-23.00, wstaję o 6.30 i czuję się w miarę wyspana. W dzień nic nie śpię dodatkowo.

a ja w nocy nie moge spac wierce sie przekrecam z boku na bok jak bym miala nie wiadomo jaki brzuchol .. a jeszcze wogole go nie widac

Napisane przez diablica071086

witam, dołączę się do was jestem w 9 tyg czy jakoś tak dziś pierwsze USG idę na nie z siostra i kamera bo mąż w delegacji (standardowo),

dziadkowie jeszcze nie wiedzą dostaną w weekend niespodziankę bo beda akurat wszyscy razem,

na ból brzucha dostała ten lek na D. nie chce źle napisac nazy ale cięzarne wiedzą co co chodzi,

ogolnie czuję się dobrze jestem tylko śpiąca i coś mnie zjada od środka bo niby jem więcej a waga stoi a na twarzy schudłam a biust mi się jaby wypełnił (urósł) a cholewcia już mam miseczke f/g wg rozmiarowki angielskiej

pierwszy raz dostałam kwiaty od męża jak się dowiedział i wrócił z delegacji 9 mo miom przypomnieniu że może kwiatka mi kupi, myślałam że może 1 dostanę a tu bukiet 15 czerwonych róż)

witaj


jeszcze tylko 3,5h i wizyta

[Efijy]

Napisane przez GaTTa

U nas też dziadkowie moi rodzice i teściowie ogłosili że kupują wózek. Więc sami muszą rozstrzygnąć którzy kupią, bo są bardzo chętni na zakup
Więc my mamy o jedne wydatek mniej

A słyszałyście zamieszanie z tym drukiem co mam być wypełniony na becikowe. Co jakiś czas w gazetach pokazuje się wiadomość że kobiety który urodzą po 1 stycznia 2012 muszą mieć zaświadczenie na specjalnym druku, tylko jak narazie nikt takiego druku nie widział.... ??

hehe od przybytku głowa nie boli jak co to niech się złożą to będziesz wozić maleństwo małą limuzyną a w ten sposób wszystkie dziadki będą dumne ze kupiły wózek

[Dasti80]

Zaaaabcia trzymam kciuki

[zaaaabcia]

Napisane przez Dasti80

Zaaaabcia trzymam kciuki

dziekuje kochana

[Pandzia_2010]

Napisane przez zaaaabcia

Z tego wszystkiego .. zapomnialam Wam przedstawic nasza mala kruszynke

Napisane przez _agata

Tylko zmieniłabym jednak, żeby było tak "Szybko rosną nasze brzuchy/brzuszki, a w nich nasze maluchy/maluszki... mamy maj-czerwiec 2012"

Albo taki:
"Nasze brzuszki/brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną... mamy maj-czerwiec 2012"

raczej późną wiosną extra

Napisane przez martita_891

Jak byłam z Miłkiem w ciąży to ginka mnie przekonywała, że tylko omegamed ma kwasy DHA a tutaj prenatal też wypuścił taką serię Pewnie cenowo prenatal ma korzystniejszą ofertę więc zapytam w aptece jak już wkroczę w II trymestr

oj Martitka trochę Cię oszukała gin bo ja urodziłam w sierpniu 2009 i już były prenatal dha. Może nie wiedziala

Napisane przez _agata

Mnie nieraz zdarzało się (nie w tej pracy) przysnąć z głową na stole...
Kanapa w pracy - marzenie!

dobrze gada polać jej

[aneczka240]

Napisane przez zaaaabcia

jeszcze tylko 3,5h i wizyta

Trzymam kciuki

[pietrusia]

Napisane przez zaaaabcia

Z tego wszystkiego .. zapomnialam Wam przedstawic nasza mala kruszynke

Ja nie moge sie doczekać mojej wizyty a ona dopiero 3 grudnia

Mnie dzis cos troche brzuch pobolewa wiec staram sie jak najwiecej lezec i odpoczywac

[zaaaabcia]

Napisane przez Pandzia_2010

Napisane przez aneczka240

Trzymam kciuki

dziekuje

Napisane przez pietrusia

Ja nie moge sie doczekać mojej wizyty a ona dopiero 3 grudnia

o kurcze to faktycznie masz jeszcze czekania przed soba .. oby szybko zlecialo

[kapukat]

u mnie dzisiaj dziwnie, rano deszcz teraz jakoś mgliście... brzuch mam wielki jestem wielorybkiem.... a tu jeszcze pięć miesięcy - na szczęscie dzisiaj znajoma podrzuciła mi kilka swoich ciążowych ciuchów - czyli jedyne co muszę sobie kupić to spodnie - i niech Bogu będą dzięki, bo jakoś mi sie nie widziało nowej szafy na pięć miesięcy robić - tym bardziej że większość z moich rzeczy w chodzi na mnie bez problemu \- no oprócz dołu, gdzie nie mam już ani jednej tylko stare spodnie dresowe.... niestety zrobiło mi się też smutno, bo z rozmiaru 12 - polskiej 40 już mieszczę się w spodnie rozmiaru 14 - polskiej 42...a dopiero jestem w trakcie 4 miesiąca.... więc postanowiłam przejść na dietę dla kobiet w ciąży z cukrzycą - podobno działa, no i jest bezpieczna dla dziecka...zobaczymy

tak apropos prezentów świątecznych - ja mama już kupione od sierpnia, tylko dla rodziców do Polski nie - ale to dlatego, że to co upatrzyłam nie było dostępne, a po utracie pracy już nie było mnie na to stać, więc kombinuje co by im wysłać

[diablica071086]

byłam na usg wg tego jestem 2 8 tyg i 3 dni
wszystko dobrze ale czemu mam jakiegoś krwiaka niby małe to ale mam się oszczędzac ( szczerze na usg widziała tylko szarą plamę na tle ciemnego -znaczy się zarodek) za 2 tyg kolejne usg jak się nie poprawi to albo miesiąc leżenia w domu albo lekarz mnie do szpitala wyśle nie wiem co gorsze
rodze teoretycznie 15 czerwca
to tyle z nowości zumykam do domku bo jeszcze do biura wpadłam bo tu jest net a oplaty trzeba zrobic

[aneczka240]

Napisane przez kapukat

u mnie dzisiaj dziwnie, rano deszcz teraz jakoś mgliście... brzuch mam wielki jestem wielorybkiem.... a tu jeszcze pięć miesięcy - na szczęscie dzisiaj znajoma podrzuciła mi kilka swoich ciążowych ciuchów - czyli jedyne co muszę sobie kupić to spodnie - i niech Bogu będą dzięki, bo jakoś mi sie nie widziało nowej szafy na pięć miesięcy robić - tym bardziej że większość z moich rzeczy w chodzi na mnie bez problemu \- no oprócz dołu, gdzie nie mam już ani jednej tylko stare spodnie dresowe.... niestety zrobiło mi się też smutno, bo z rozmiaru 12 - polskiej 40 już mieszczę się w spodnie rozmiaru 14 - polskiej 42...a dopiero jestem w trakcie 4 miesiąca.... więc postanowiłam przejść na dietę dla kobiet w ciąży z cukrzycą - podobno działa, no i jest bezpieczna dla dziecka...zobaczymy

tak apropos prezentów świątecznych - ja mama już kupione od sierpnia, tylko dla rodziców do Polski nie - ale to dlatego, że to co upatrzyłam nie było dostępne, a po utracie pracy już nie było mnie na to stać, więc kombinuje co by im wysłać

U mnie też jakoś tak było paskudnie, szaro i typowo deszczowo-jesiennie. Nie lubię takiej pogody...
Ja się udam w weekend do sklepów, bo muszę kupić ten nieszczęsny korektor pod oczy - takich sińców nigdy nie miałam, a sypiam całkiem dobrze (nie licząc jednego koszmaru snu-nie snu).
Macie jakieś sprawdzone korektory, które dadzą radę fioletowym podkówkom? Cena tak do 140 zl by mnie interesowała

[Pandzia_2010]

ja juz tez mam bebzon a tu jeszcze tyle czasu 6 miechów uffff