Wszystkie dzieci są już z nami - z Odchowalnią się witamy :)

[agnieszka 0605]

Napisane przez cotynato

To źle mi termin wyznaczyli i idziem za tydzień dopiero

to będziemy stresować się razem, my też szczepienie 20

Napisane przez acelinka

a na większe to chyba pojade w weekend do tesco, ale w nocy bo ja mam się wkurzać na tych wszystkich ludzi ktorzy chodzą jak święte krowy po tym sklepie to wrrr a potem jeszcze w korku stać żeby z parkingu wyjechać to ja dziękuje

mam identyczny plan

[martunia_199]

martunia z wędlina drobiową bardzo uważaj jest wysokoprzetworzona, naładowana konserwantami, lepiej jej unikać. podobnie jak pieczywa typu chałki, słodkie bułki dużo mleka w nich


OMG to co ja mam jeść, sam dżem żadnych wędlin nie mogę? czy są jakieś mało przetworzone?? Możesz coś polecić??? A tak poza tym to może rzeczywiście Zuzi te wędliny wiele złego zrobiły że tak ta buzia nie polepsza się w ogóle
[/QUOTE]

ale coś namieszałam

[acelinka]

Napisane przez agnieszka 0605

mam identyczny plan

gorzej jak więcej osób wpadnie na taki sam pomysł :d

Napisane przez martunia_199

OMG to co ja mam jeść, sam dżem żadnych wędlin nie mogę? czy są jakieś mało przetworzone?? Możesz coś polecić??? A tak poza tym to może rzeczywiście Zuzi te wędliny wiele złego zrobiły że tak ta buzia nie polepsza się w ogóle

może poszukaj na necie przepisów na dobre zapeklowanie mięska i sama sobie piecz ja kiedyś zrobiłam sama szynke, ale ze świnki to normalnie masakra taka dobra była i nie psuła się tak jak te kupne


Moje dziecko zasnęło po dosyć długim spaniu na spacerku, niemożliwe!

[anciaahk]

Napisane przez mooonik

Ancia ja nie mam TT ale z dr Browna i Aventową tez się tak dzieje jak mam za mocno zakręconą- trzeba troszkę słabiej zakręcić i nie będzie się wsysać

OO dzięki za poradę, spróbujemy i tak .

Napisane przez spray

Ancia, zdaje mi się, że w najnowszym mamo to ja są porady co jeść w święta. Nie mogę teraz znaleźć tej gazety, ale na 99% to tam było.

Nie mam, ale poszukam, dziękuję .

Napisane przez agnieszka 0605

bigos, kapucha w każdym rodzaju - odpada
z grzybami i barszczem też raczej będę uwarzać, więc zostaje mi tylko karp

Super prezenty dostał Franuś, goście b. pomysłowi

Właśnie zastanawiałam się nad kapustą czy bigosem oraz pierogami, ale w snumie nie wiem. Franiowi będzie leciał już 5 miesiąc (), więc chyba tego jedzenia można więcej .
A czemu barszczyku też nie? Myślisz, ż buraczki mogą poszkodzić? A śledzie?

Napisane przez 19natka88

U nas nocki były znośne, nawet jedna zdarzyła się przespana całkowicie a teraz jakaś masakra Jeszcze tylko 5 tygodni do końca skoku

Ja wiem, że nie mogę pomarańczy i mandarynek, a reszta chyba będzie ok A no i na pewno z kapusty zrezygnuję

Myślisz, że to ten słynny skok? Oby! Ja to już nie liczę i nie wiem, ile Franio ma tygodni, teraz tylko miesiące obczajam, ale jakoś chyba 16 lub 17 już ma .
Też z kapuchy rezygnujesz? A barszcz, śledzie, sałatki?

Napisane przez spray

Ancia - jeszcze co do butelek TT - ja nie mam, bo kolezanka mi odradzała, bo się smoczki wciągają własnie i dziecko się wnerwia.

Ooo no widzisz, może coś w tym jest. Nie wiem czy jest sens kupować inne, bo u nas te butle są tylko okazyjnie używane.

Napisane przez archinta

2.Moze i duzy facet ale zachowuje sie ja goowniarz
3.Zazdroszcze ze wasi faceci wstaja w nocy do dziecka ja mam ciagla, nieustajaca zmiane

Tez sie zastanawiam czy do lek nie isc- maly marudzi, budza go pierdziochy, koopa kwasna i zielona ze sluzem. A ja mam znow dola do tego wracam do domu i znow sama

Oj gooowniarz . Mój wstaje, robię mu scenę i wstaje, czasem sam ma nocny dyżur, jak wracam ze szkoły.
Z koopą radzę sprawdzić. U nas prawie w normie po tym antybiotyku.

Napisane przez archinta

Chociaz bez Babci ciezko. Mam astrasznie przezywa, ma totalna nie chec do robienia czegokolwiek, aja nie umiem za bardzo bo ja slaba kuchara i zawsze jako pomagier robiłam, a teraz brak głownego dyrygenta

Nie mogę nawet o tym myśleć. Nie myślę.
Nie wiem, jak dam radę, słyszę kolędę to beczę, dobrze, że nikt nie widzi.

Z tymi nerwami w ciąży to mamy podobnie, I Franek nerwus i krzykacz. Z pomocą mamy jednak jakoś ogarniam, bez nikogo to sobie nie wyobrażam, więc współczuję tej ciągłej zmiany .

Archi, to g łupie, ale czy myślałaś o mm chociaż na próbę na 1 dzień/noc. Głupie, bo wiem, że walczyłaś o laktację i wiem, że jak przerwiesz karmienie, to masz problemy z piersią. Ale może to na Piotrulę zadziała. Mówiłaś o tym lekarzowi? tzn o usposobieniu/płaczliwości Piotruli? Są takie czopki homeopatyczne viburcol, często są polecane dzieciątkom niespokojnym.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze Ci podpowiedzieć, przytulam mocno!

Napisane przez martunia_199

Stosowałam - nie pomogła tzn. pomogła na jakiś czas a potem wyszła ze zdwojoną siłą. Jem tylko dżem, wędlinę tylko drobiową i nic więcej. Na obiad ziemniaki, marchewka, buraczki i gotowane mięso. Oprócz tego jabłka, chrupki kukurydziane i paluszki.

Nic smażonego? Ja paluszków nie jem.
Przerąbane masz z tym jedzeniem.

Napisane przez MalgosiaM8

dzięki że pytasz
marudny jest, je na śpiocha dalej, koleżanka mnie wczoraj pocieszyła że tak z tydzień pomarudzi przy jedzeniu, a potem jeszcze ze 2-3 tygodnie i będzie ząbek 2-3 tygodnie się pytam ? OMG ale przecież bedzie go dalej boleć i bedzie marudny!
ale wytrwam i dam rade

Wytwrasz mamuśka!!! Oby było tylko lepiej.

Napisane przez Malgosia1983

A jak nie działa internet, to zajmujemy się trenowaniem główki leżąc na brzuszku

Oto przed treningiem i po

Woooow, Stefek jest przepiękny . A jakie ma włoski cudne!!!


Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.


Dalej nadrabiam.

[anciaahk]

Napisane przez indygo79

nieeee, moja Agatka pije w tej butelce od początku i nic takiego miejsca nie miało. tak się robi ze smoczkiem dynamicznym LOVI

To nie wiem, może mój Franek za mocno wciąąąąga .
Mnie się nikt o zdanie nt prezentu nie pytał .

Ale byłam i jestem zadowolona.

Napisane przez cotynato

Wiecie co, dotarłam do przychodni. Nie dość, że baba mi się wpierdzieliła do kolejki. To źle mi termin wyznaczyli i idziem za tydzień dopiero z jednej strony ufff, z drugiej - znowu stres.
Poza tym mały przykimał sobie na badaniu, jak go oglądały babki. Niezły ubaw miała lekarka, aż wołała asystentkę. Ta go w różne strony obraca, ogląda, a ten łapki na boki i śpi twardo
Pytałam o śluz w kupie i mamy kupić kropeki i tydzień dawać 3 dziennie. I z tym bekaniem mi nic nie poradziła, jedynie żeby odbijać

aaaa. i pokazałam buziaka Filipowego i stwierdziła, że to raczej potówki a nie wysypka tylko jakoś jej średnio ufam, bop wszystko tak bez przekonania mówiła

Niezły jest Filip z tym spaniem,a Ty narzekałaś, że śpi tylko przy cycu, widzę nieścisłości.
A chodzisz do tego pediatry ze szkoły rodzenia czy innego?

Napisane przez acelinka

Moje dziecko zasnęło po dosyć długim spaniu na spacerku, niemożliwe!

Eeee mój też śpi, ale przy suszarce. Pytałam Ciebie co to za mocznica czy jakoś tak na wigilię, bo pierwszy raz słyszałam takie określenie.

Moonik czytałam dzisiaj dla Frania kpk, kopnął książkę i tyle tego było. Myślisz, że go znudziła?

[cotynato]

O tak acelinka, mądrze prawi. Dobra domowa szynka nie jest zła
Albo pieczone mięsko z przyprawami na kanapkę. Złgodniałam

Posprzątałam, poprasowałam , tzn zostało mi kilka tetrówek, więc zagoniłam tż ahhh jak mu do twarzy z tym żelazkiem
Mały nadal śpi już ponad 2 godziny zawinięty w kocyki , przy otwartym oknie, to taki pseudo spacerek

[archinta]

od godziny lulałam Piotrusia, teraz odłożyłam- 3majcie kciuki by pospał ost. wybitne mu to nie idzie i jedzenie też Jedynie na rączkach- jak jest babcia to luzzz, a sama to wymiękam.

Cotka- a jakie kropelki masz dawać???
Grubo się zastanawiam czy w pią. nie iść z małym do lek bo te zielone kupy ze śluzem i kwaśnym zapachem totalnie mi sie nie widzą. Zwłaszcza,że jak ida pierdziochy to sie wybudza ze snu- czyli mniej wiecej pobudka co 30-40 min

Ech- nie pamiętam co miałam poodpisywac bo z małym na rękach nie miałam jak cytatów zaznaczać- nie byłam zalogowana

[martunia_199]

Napisane przez anciaahk

OO dzięki za poradę, spróbujemy i tak .


Nie mam, ale poszukam, dziękuję .

Właśnie zastanawiałam się nad kapustą czy bigosem oraz pierogami, ale w snumie nie wiem. Franiowi będzie leciał już 5 miesiąc (), więc chyba tego jedzenia można więcej .
A czemu barszczyku też nie? Myślisz, ż buraczki mogą poszkodzić? A śledzie?

Myślisz, że to ten słynny skok? Oby! Ja to już nie liczę i nie wiem, ile Franio ma tygodni, teraz tylko miesiące obczajam, ale jakoś chyba 16 lub 17 już ma .
Też z kapuchy rezygnujesz? A barszcz, śledzie, sałatki?

Ooo no widzisz, może coś w tym jest. Nie wiem czy jest sens kupować inne, bo u nas te butle są tylko okazyjnie używane.

Oj gooowniarz . Mój wstaje, robię mu scenę i wstaje, czasem sam ma nocny dyżur, jak wracam ze szkoły.
Z koopą radzę sprawdzić. U nas prawie w normie po tym antybiotyku.


Nie mogę nawet o tym myśleć. Nie myślę.
Nie wiem, jak dam radę, słyszę kolędę to beczę, dobrze, że nikt nie widzi.

Z tymi nerwami w ciąży to mamy podobnie, I Franek nerwus i krzykacz. Z pomocą mamy jednak jakoś ogarniam, bez nikogo to sobie nie wyobrażam, więc współczuję tej ciągłej zmiany .

Archi, to g łupie, ale czy myślałaś o mm chociaż na próbę na 1 dzień/noc. Głupie, bo wiem, że walczyłaś o laktację i wiem, że jak przerwiesz karmienie, to masz problemy z piersią. Ale może to na Piotrulę zadziała. Mówiłaś o tym lekarzowi? tzn o usposobieniu/płaczliwości Piotruli? Są takie czopki homeopatyczne viburcol, często są polecane dzieciątkom niespokojnym.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze Ci podpowiedzieć, przytulam mocno!

Nic smażonego? Ja paluszków nie jem.
Przerąbane masz z tym jedzeniem.

Wytwrasz mamuśka!!! Oby było tylko lepiej.

Woooow, Stefek jest przepiękny . A jakie ma włoski cudne!!!


Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.


Dalej nadrabiam.

Nie jem smażonego bo od tego Zuzię brzuszek boli, próbowałam kilka razy ale kończyło się to wielkim płaczem i prężeniem. A czemu paluszków nie jesz??? Nie lubisz czy nie zdrowe dla maleństwa??

Nic Frankowi nie będzie na pewno od jednorazowego mm

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez cotynato

O tak acelinka, mądrze prawi. Dobra domowa szynka nie jest zła
Albo pieczone mięsko z przyprawami na kanapkę. Złgodniałam

Posprzątałam, poprasowałam , tzn zostało mi kilka tetrówek, więc zagoniłam tż ahhh jak mu do twarzy z tym żelazkiem
Mały nadal śpi już ponad 2 godziny zawinięty w kocyki , przy otwartym oknie, to taki pseudo spacerek

Jakiś konkretny przepis na to mięsko na kanapkę

[19natka88]

doprowadziłam moje dziecko do histerycznego śmiechu chichrał się na głos dobre kilka minut ale za to ja aż się spociłam od tych wygłupów

Napisane przez danika

praktyczny prezent

Bardzo

oby ten skok nie trwał 5 tygodni - moze to tylko takie humorki

Oby, bo nawet mu się dzisiaj spanie w dzień porąbało i spał 2 x 30minut

moja gadzina nadal wydziera paszcze przed spaniem, ale juz od dwóch dni udało mi sie ją jakoś ugłaskać. W dzien zaśnie sama w wózeczku - także chyba wraca moja grzeczna córeczka

U nas już prawie fajnie było, bez płaczu wielkiego, było ale się zmyło

Napisane przez irmith

Cześć dziewczyny kilka razy wchodziłam i zaczynałam od nadrabiania, zanim skończyłam czytać był alarm i nigdy nie mogłam się odezwać więc dziś zaczynam od tego co u nas a potem jak dam radę poczytam co u was

Dawno cię nie było

A tym czasem przepraszam ale znów muszę iść ściągać, jedno dobre że po 2 miesiącach walki o laktację od 20ml dziennie doszłam do ok 450ml więc mamy karmienie pół mm pół moje

Ładnie A tż to

Napisane przez irmith

Wiecie jaka jest kaloryczność waszego mleka?? ja jak sciągnę i odstawię do lodówki to jakoś tak mało tego tłuszczyku pływa, mam wrażenie że jest "light" ;/

U mnie "śmietanki" tak sobie ale butelki po mleku są bardzo tłuste

Napisane przez spray

Haha, przewijam Eryka, bo strzelił koope i pytam się go 'no i co zrobiłeś?' A on jak się nie rozedrze : "KAAAAAAAAAAAŁ"
Fajnie wyszło, zupełnie przypadkiem

Udany jest

Napisane przez Malgosia1983

Natka bo Szymek to duży chłopak już
Mój Stefcio też wstaje o 6-7

A no spory Ja usiłuję go jeszcze przetrzymać w łóżku, ale ostatnio się wścieka i zaczyna pokrzykiwać na pół domu

Napisane przez acelinka

ja też w Wigilie pięknie było

Oj tak

co do laktacji to podejrzewam że tak właśnie jest że jest dostosowała do potrzeb natalci, a w tą niedziele to po prostu dziecko miało nerwa straszliwego i dlatego wolała butle no zobaczymy co się będzie działo dalej

Ja tam myślę, że będzie ok

ja układma na górze wzorki jakieś z migdałów, rodzynek, orzechów gwiazdy nie gwiazdy i mam z tym ubaw bo gwiazdki to mi zawsze krzywe wychodzą

ee to muszę spróbować w tym roku

Napisane przez Malgosia1983

Oto przed treningiem i po

Noo pięknie

Napisane przez lullaby_ml

O masakra, kolejny skok, oby szybko sobie poszedl podjedziemy dzisiaj do apteki i kupimy, dzieki
my w tym roku tez pewnie dwie wigilie jak co roku, tyle ze w tym roku wszyscy beda u nas wiec musze mnostwo rzeczy pogotowac

Nie ma za co Uu to nie zazdroszczę ilości pracy i rzeczy do zrobienia - chyba że goście tez przywożą prowiant?

Napisane przez magdulec

hejka!

Cześć

Idę szukać jakich cytatów mi zabrakło

[cotynato]

Napisane przez archinta

od godziny lulałam Piotrusia, teraz odłożyłam- 3majcie kciuki by pospał ost. wybitne mu to nie idzie i jedzenie też Jedynie na rączkach- jak jest babcia to luzzz, a sama to wymiękam.

Cotka- a jakie kropelki masz dawać???
Grubo się zastanawiam czy w pią. nie iść z małym do lek bo te zielone kupy ze śluzem i kwaśnym zapachem totalnie mi sie nie widzą. Zwłaszcza,że jak ida pierdziochy to sie wybudza ze snu- czyli mniej wiecej pobudka co 30-40 min

Ech- nie pamiętam co miałam poodpisywac bo z małym na rękach nie miałam jak cytatów zaznaczać- nie byłam zalogowana

Dicoflor. O ile dobrze doczytałam.
Co do kwaśnego zapachu to akurat podobno na piersi może tak być. Gorzej ten śluz i kolor ... Jak kropelki nie pomogą to będę szła na prywatna wizytę. Jakoś zawsze mam niedosyt i niepewność po wizytach u mnie w przychodni

Natka super. Mi się nie udało. Jedynie mama umie Filipa doprowadzić do głośnego śmiechu z zaciąganiem- gilgotaniem. Wkurza mnie to, że mi nie wychodzi, ale grunt, że już można posłuchać takich cudności jak śmiech własnego dziecka

[acelinka]

Napisane przez anciaahk

Właśnie zastanawiałam się nad kapustą czy bigosem oraz pierogami, ale w snumie nie wiem. Franiowi będzie leciał już 5 miesiąc (), więc chyba tego jedzenia można więcej .
A czemu barszczyku też nie? Myślisz, ż buraczki mogą poszkodzić? A śledzie?
Nic smażonego? Ja paluszków nie jem.
Przerąbane masz z tym jedzeniem.

Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.

Boziuś jakie ja mam szczęście że jedzenie nie robi na Natalce żadnego wrażenia

jasne że mu nic nie będzie

Napisane przez anciaahk

Eeee mój też śpi, ale przy suszarce. Pytałam Ciebie co to za mocznica czy jakoś tak na wigilię, bo pierwszy raz słyszałam takie określenie.

moczka?
hmm.. to taki jakby deser robi się z namoczonego piernika i całego mnóstwa bakalii, czekolady, suszonych owoców, zależy kto co lubi trudno mi określić czy to zupa czy bardziej coś gęstego bo naprawde ile ludzi tyle smaków moczki u nas to każdy je "swoją" ja od mojej mamy a tż od swojej

Napisane przez cotynato

O tak acelinka, mądrze prawi. Dobra domowa szynka nie jest zła
Albo pieczone mięsko z przyprawami na kanapkę. Złgodniałam

Posprzątałam, poprasowałam , tzn zostało mi kilka tetrówek, więc zagoniłam tż ahhh jak mu do twarzy z tym żelazkiem
Mały nadal śpi już ponad 2 godziny zawinięty w kocyki , przy otwartym oknie, to taki pseudo spacerek

hhehhe mnie to się tż wdaje seksowny z żelazkiem w reku i przy tej desce

[19natka88]

Odnalazłam

Napisane przez Thaya

buziak od Filipka

mój jutro kończy 10 tygodni i mam wrażenie jakby się 'cofał' z tym spaniem od paru dni tak jak zwykle spał od 19 do 4 a potem do 7.30 teraz śpi od 19 do ok 22 potem się budzi o 3 potem o 6 potem o 7.30 i dalej chce spać i o 8.30 dopiero wstaje, nie wiem co jest: confused:

Dziękować Ee to ładnie Ci spał - u mnie tak pięknie nie było A urodził się w terminie czy po? Bo może to skok?

Napisane przez anciaahk

Acelinko co to moczanka czy jak Ty to nazwałaś?

Pytasz pewnie o moczkę To takie coś (deser) co się robi z rozmoczonych pierników, z bakaliami i np kompotem agrestowym - w każdej rodzinie inny przepis

Napisane przez anciaahk

Myślisz, że to ten słynny skok? Oby! Ja to już nie liczę i nie wiem, ile Franio ma tygodni, teraz tylko miesiące obczajam, ale jakoś chyba 16 lub 17 już ma .

Franio starszy od Szymka o 2 tygodnie więc leci mu 17tydzień No tak mi to na skok wygląda

Też z kapuchy rezygnujesz? A barszcz, śledzie, sałatki?

U nas barszczu nie ma, tylko zupa z ryb Wszystko inne normalnie Jak zawsze

Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.

Na pewno nic mu nie będzie W niedzielę, jak się tak źle czułam Szymon też dostał butlę.

[mooonik]

Napisane przez danika

faktycznie - 5 minut ja bym nawet młodej ubrać nie zdążyła

hah, ja tak samo właśnie ok. pół godz potrzebuję, żeby siebie, małą i psa wyszykować na spacer

Napisane przez indygo79

dziś byłam w przychodni naszej państwowej po receptęna bebilon pepti, byłam bez małej i wyobraźcie sobie, ze pediatra była tak chora, ze szok - kaszel, katar. no jakbym z dzieckiem przyszła to

uhmm mądra baba nie ma co

Napisane przez lullaby_ml

No wez, ja tam Ci dziekuje za uspokajanie

Napisane przez magdulec

hejka!

czy moge niesmiało do Waszego grona dolczyc

no witamy

Napisane przez irmith

No tymbardziej że prosiłam o to jak miałam zacząć przeć, ech brak słów a tym bardziej że nic nawet w sądzie nie wywalcze bo kartę pobytu w szpitalu "fabrykowali"

matulu ale Ci się przytrafiło nieźle Cię urządzili
a z tym szpitalem to jak to Ci "sfabrykowali" kartę?

Napisane przez acelinka

My po spacerku zrobiłyśmy małe zakupy, jakieś bakalie i inne rzeczy które można kupić wcześniej, tak powolutku będziemy sobie z Natalką do domu na wózku zakupy przywozić a na większe to chyba pojade w weekend do tesco, ale w nocy bo ja mam się wkurzać na tych wszystkich ludzi ktorzy chodzą jak święte krowy po tym sklepie to wrrr a potem jeszcze w korku stać żeby z parkingu wyjechać to ja dziękuje

ja mam też taki plan

Napisane przez anciaahk

A czemu barszczyku też nie? Myślisz, ż buraczki mogą poszkodzić? A śledzie?


Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję

moja opinia Ci pewnie niewiele pomoże, bo ja nie mam żadnych wyrzutów, że karmię mm, ale moim zdaniem nic się Franiowi nie stanie, chyba lepiej, żeby zjadł mm niż miał głodować?

a z barszczykiem może chodzić o ocet/kwasek/cytrynę zależy czy jakoś dokwaszają. Bo same buraczki to przecież nawet polecane po porodzie i przy karmieniu, żeby poprawić krew

Napisane przez anciaahk

Moonik czytałam dzisiaj dla Frania kpk, kopnął książkę i tyle tego było. Myślisz, że go znudziła?

tak, myślę, że mogło mu się nie spodobać

Napisane przez archinta

od godziny lulałam Piotrusia, teraz odłożyłam- 3majcie kciuki by pospał ost. wybitne mu to nie idzie i jedzenie też Jedynie na rączkach- jak jest babcia to luzzz, a sama to wymiękam.

i jak Piotruś, śpi choć trochę?
wiesz, że mi nie pokazało Twojej poprzedniej wiadomości..dopiero w cytatach ją zobaczyłam
a czemu musicie wrócić do siebie? nie możecie jeszcze u mamy posiedzieć?

[martunia_199]

Napisane przez cotynato

Dicoflor. O ile dobrze doczytałam.
Co do kwaśnego zapachu to akurat podobno na piersi może tak być. Gorzej ten śluz i kolor ... Jak kropelki nie pomogą to będę szła na prywatna wizytę. Jakoś zawsze mam niedosyt i niepewność po wizytach u mnie w przychodni

Natka super. Mi się nie udało. Jedynie mama umie Filipa doprowadzić do głośnego śmiechu z zaciąganiem- gilgotaniem. Wkurza mnie to, że mi nie wychodzi, ale grunt, że już można posłuchać takich cudności jak śmiech własnego dziecka

Ja też podawałam dicoflor kropelki i w sumie teraz już nie ma śluzu w kupach

[cotynato]

Napisane przez agnieszka 0605

to będziemy stresować się razem, my też szczepienie 20



mam identyczny plan

Zeby sie nie oikazal,o, ze wszyscy majas taki plan

No to 20 stresujemy sie razem. Od początku zresztą wiEkosc rzeczy w podobnym terminie

[19natka88]

Napisane przez cotynato

Dicoflor. O ile dobrze doczytałam.
Co do kwaśnego zapachu to akurat podobno na piersi może tak być. Gorzej ten śluz i kolor ... Jak kropelki nie pomogą to będę szła na prywatna wizytę. Jakoś zawsze mam niedosyt i niepewność po wizytach u mnie w przychodni

Natka super. Mi się nie udało. Jedynie mama umie Filipa doprowadzić do głośnego śmiechu z zaciąganiem- gilgotaniem. Wkurza mnie to, że mi nie wychodzi, ale grunt, że już można posłuchać takich cudności jak śmiech własnego dziecka

Mojej mamie się też przedtem udawało no i właśnie zaczęłam robić tak jak ona Gilgotki nie działają na Szymka, bardziej lubi lekko się wystraszyć

Napisane przez acelinka

B
moczka?
hmm.. to taki jakby deser robi się z namoczonego piernika i całego mnóstwa bakalii, czekolady, suszonych owoców, zależy kto co lubi trudno mi określić czy to zupa czy bardziej coś gęstego bo naprawde ile ludzi tyle smaków moczki u nas to każdy je "swoją" ja od mojej mamy a tż od swojej

Jedni nawet marchewkę dodają a makówki robicie na mleku czy na wodzie?

[acelinka]

Napisane przez 19natka88

Mojej mamie się też przedtem udawało no i właśnie zaczęłam robić tak jak ona Gilgotki nie działają na Szymka, bardziej lubi lekko się wystraszyć



Jedni nawet marchewkę dodają a makówki robicie na mleku czy na wodzie?

a natalke najbardziej rozśmiesza smaolocik, podrzucanie jej itp gilgotki ją denerwują

marchewke? ostro
na mleku oczywiście, nie wyobrażam sobie na wodzie, jakoś dziwnie

a jaką zupe Wy jecie Natko?

[spray]

Napisane przez lullaby_ml

Te aventowe tez sie wciagaja, albo Miki tak masakruje smoczule

Moonik już to napisała, ale powtórzę ją - za mocno dokręcone nakrętki i wtedy rzeczywiście wciąga te Aventowe.

Napisane przez indygo79

aha dziś byłam w przychodni naszej państwowej po receptęna bebilon pepti, byłam bez małej i wyobraźcie sobie, ze pediatra była tak chora, ze szok - kaszel, katar. no jakbym z dzieckiem przyszła to

Jezu, co za debilna kobita, w takim stanie do malenkich dzieci?! I to jeszcze pediatra

Napisane przez irmith

Kochana mnie wcale nie nacieli choć prosiłam pękłam bardzo mocno. Gin nie potrafi powiedzieć czy to jest źle zszyte/ nie doszyte/ czy pęknięte potem. Będzie szyte jeszcze raz ale najpierw musi rana odczekać 3 miesiące bo teraz jeszcze źle to wygląda i gin nie chce ryzykować zakażenia organizmu

Ojej, u mnie się paprało tylko kilka tygodni, teraz już ok, ale mniej więcej wiem jak się męczysz. STRASZNIE Ci współczuję.

I widze zmiana avatarka Fajny.

Napisane przez acelinka

a natalke najbardziej rozśmiesza smaolocik, podrzucanie jej itp gilgotki ją denerwują

Uważajcie z tym podrzucaniem, podobno łatwo o odklejenie siatkówki oka u dziecka.

[cotynato]

Napisane przez irmith

Kochana mnie wcale nie nacieli choć prosiłam pękłam bardzo mocno. Gin nie potrafi powiedzieć czy to jest źle zszyte/ nie doszyte/ czy pęknięte potem. Będzie szyte jeszcze raz ale najpierw musi rana odczekać 3 miesiące bo teraz jeszcze źle to wygląda i gin nie chce ryzykować zakażenia organizmu


Ciężko wyczuć albo źle szyte albo od wysiłku po wyjściu, dźwiganie ciężkich rzeczy albo wizyta w toalecie "na dwójeczce" teraz czekamy do lutego aż się dobrze wygoi i gin powie co dalej. Samo życie

o kurka
ciekawe czemu Cię nie chcieli naciąć

[lullaby_ml]

Wiec Ł udalo sie wczesniej wejsc do lekarza i okazalo sie ze ma jakiegos wirusa ukladu pokarmowego, podobno to teraz jest jakas masakra i mnostwo ludzi to ma, babka powiedziala ze wczoraj miala pacjenta ktory jej zwymiotowal w gabinecie bo nie zdazyl. Masakra.

[cotynato]

Napisane przez lullaby_ml

Wiec Ł udalo sie wczesniej wejsc do lekarza i okazalo sie ze ma jakiegos wirusa ukladu pokarmowego, podobno to teraz jest jakas masakra i mnostwo ludzi to ma, babka powiedziala ze wczoraj miala pacjenta ktory jej zwymiotowal w gabinecie bo nie zdazyl. Masakra.

Brrrr

A poza tym współczuję

[indygo79]

hej, my już po bioderkach, dziękujemy za kciuki . wszystko super . mamy postępować jak dotąd - nosić na żabkę, kłaść na brzuszku, kontrola 7-8 miesiąc.


Magdulec, witaj

Napisane przez danika

my też w piątek

Indygo ta lekarka faktycznie babsko jakies nieodpowiedzialne...dziec iaki zaraża tylko

no to

Napisane przez irmith

Kochana mnie wcale nie nacieli choć prosiłam pękłam bardzo mocno. Gin nie potrafi powiedzieć czy to jest źle zszyte/ nie doszyte/ czy pęknięte potem. Będzie szyte jeszcze raz ale najpierw musi rana odczekać 3 miesiące bo teraz jeszcze źle to wygląda i gin nie chce ryzykować zakażenia organizmu
Ciężko wyczuć albo źle szyte albo od wysiłku po wyjściu, dźwiganie ciężkich rzeczy albo wizyta w toalecie "na dwójeczce" teraz czekamy do lutego aż się dobrze wygoi i gin powie co dalej. Samo życie

oj bidulko, to faktycznie cię załatwili , a co do fabrykowania kart weź popisz na forach odradzając ten szpital i lekarzy, zrób czarny PR

Napisane przez lullaby_ml

Indygo za bioderka a babka mega niepowazna, ja nie wiem skad sie biora tacy ludzie.

dziękuję a jeszcze w tej przychodni mnie wkurzają bo z łaską pozwalają bez dziecka po receptę przyjść. normalnie bym ją jak Agatka ze mną by była

Napisane przez irmith

Indygo za bioderka my idziemy w czwartek

Uciekam znów do laktatora, trzymajcie się cieplutko mamuśki i maluszki

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------



No tymbardziej że prosiłam o to jak miałam zacząć przeć, ech brak słów a tym bardziej że nic nawet w sądzie nie wywalcze bo kartę pobytu w szpitalu "fabrykowali"

Napisane przez cotynato

O kurde ja się bałam tego pęknięcia. Moja ciocia po takim pęknięciu miała wychodzący pęcherz albo coś podobnego, ale mam nadzieję że to coś innego niż u Ciebie i szybko będzie ok


ooo, hej śmiało dołączaj !


Wiecie co, dotarłam do przychodni. Nie dość, że baba mi się wpierdzieliła do kolejki. To źle mi termin wyznaczyli i idziem za tydzień dopiero z jednej strony ufff, z drugiej - znowu stres.
Poza tym mały przykimał sobie na badaniu, jak go oglądały babki. Niezły ubaw miała lekarka, aż wołała asystentkę. Ta go w różne strony obraca, ogląda, a ten łapki na boki i śpi twardo
Pytałam o śluz w kupie i mamy kupić kropeki i tydzień dawać 3 dziennie. I z tym bekaniem mi nic nie poradziła, jedynie żeby odbijać

aaaa. i pokazałam buziaka Filipowego i stwierdziła, że to raczej potówki a nie wysypka tylko jakoś jej średnio ufam, bop wszystko tak bez przekonania mówiła

niezły jest ja też prywatnie chodzę z większym problemem do przychodni po to co muszę.

Napisane przez acelinka

o jaaa, to jest co robić


My po spacerku zrobiłyśmy małe zakupy, jakieś bakalie i inne rzeczy które można kupić wcześniej, tak powolutku będziemy sobie z Natalką do domu na wózku zakupy przywozić a na większe to chyba pojade w weekend do tesco, ale w nocy bo ja mam się wkurzać na tych wszystkich ludzi ktorzy chodzą jak święte krowy po tym sklepie to wrrr a potem jeszcze w korku stać żeby z parkingu wyjechać to ja dziękuje

A teraz idziemy do kuchni ugotować tatusiowi jakiś obiad

smacznego

Napisane przez martunia_199

OMG to co ja mam jeść, sam dżem żadnych wędlin nie mogę? czy są jakieś mało przetworzone?? Możesz coś polecić??? A tak poza tym to może rzeczywiście Zuzi te wędliny wiele złego zrobiły że tak ta buzia nie polepsza się w ogóle

ja sobie piekłam mięsa karkówkę, schab, szynkę - o niebo lepsze, trwalsze no i pyszne. jak coś to daj znać podam ci przepisik

Napisane przez anciaahk

OO dzięki za poradę, spróbujemy i tak .

Z tymi nerwami w ciąży to mamy podobnie, I Franek nerwus i krzykacz. Z pomocą mamy jednak jakoś ogarniam, bez nikogo to sobie nie wyobrażam, więc współczuję tej ciągłej zmiany .

ja też miałam nerwów trochę, różne historie życiowe i z małżem, a mala jakos specjalnie nerwowa nie jekst - ja myślę, ze maluchy nam swoje usposobienia i charakterki pokazują

Archi, to g łupie, ale czy myślałaś o mm chociaż na próbę na 1 dzień/noc. Głupie, bo wiem, że walczyłaś o laktację i wiem, że jak przerwiesz karmienie, to masz problemy z piersią. Ale może to na Piotrulę zadziała. Mówiłaś o tym lekarzowi? tzn o usposobieniu/płaczliwości Piotruli? Są takie czopki homeopatyczne viburcol, często są polecane dzieciątkom niespokojnym.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze Ci podpowiedzieć, przytulam mocno!

Nic smażonego? Ja paluszków nie jem.
Przerąbane masz z tym jedzeniem.

Wytwrasz mamuśka!!! Oby było tylko lepiej.

Woooow, Stefek jest przepiękny . A jakie ma włoski cudne!!!


Słuchajcie mam pytanko, jutro muszę skoczyć do pracy i nie będzie mnie z 6h, zanim dojadę i wrócę, bo to kawał drogi. Nie mam ściągniętego tyle mleka, w sumie mam trochę zostawione na sobotę jak będę w szkole. Obliczyłam, że wypadną 2 karmienia i planuję dać (tzn. mama da) małemu mm. Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.


Dalej nadrabiam.

nic nie będzie, przeżyje na MM, nasze dzieci żyją

Napisane przez archinta

od godziny lulałam Piotrusia, teraz odłożyłam- 3majcie kciuki by pospał ost. wybitne mu to nie idzie i jedzenie też Jedynie na rączkach- jak jest babcia to luzzz, a sama to wymiękam.

Cotka- a jakie kropelki masz dawać???
Grubo się zastanawiam czy w pią. nie iść z małym do lek bo te zielone kupy ze śluzem i kwaśnym zapachem totalnie mi sie nie widzą. Zwłaszcza,że jak ida pierdziochy to sie wybudza ze snu- czyli mniej wiecej pobudka co 30-40 min

Ech- nie pamiętam co miałam poodpisywac bo z małym na rękach nie miałam jak cytatów zaznaczać- nie byłam zalogowana

jak Agatka była taka mega niespokojna podawałam jej sab simplex, 15 kropelek co 4 godziny. faktycznie w miarę się unormowało i jest o niebo lepiej. spróbuj możeno i ws kupek wizyta u pedi nie zaszkodzi.

Napisane przez martunia_199

Nie jem smażonego bo od tego Zuzię brzuszek boli, próbowałam kilka razy ale kończyło się to wielkim płaczem i prężeniem. A czemu paluszków nie jesz??? Nie lubisz czy nie zdrowe dla maleństwa??

Nic Frankowi nie będzie na pewno od jednorazowego mm

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------



Jakiś konkretny przepis na to mięsko na kanapkę

no to tak: KARKÓWKA (kawałek 1,2-1,5 kg) . musisz ja najpierw na minimum dzień zapeklować, czyli zamaczasz w wodzie z przyprawami, ale uwaga nie mieszankami czyli np nie jakieś marynaty z torebki. nacierasz solą porządnie, pieprzem, jakimiś ziolami, papryką. do wody nasyp sporo soli ( nawet 3 łyżki, pieprzu, pokrój ząbek czosnku, kminek), możesz mieso delikatnie natrzeć musztardą. po 1 dniu wyjmujesz mięso, myjesz pod bieżącą wodą. ja piekę w rękawie do pieczenia ( jest soczysta). taki kawałek piekę w 220 stp 2 godziny, maksymalnie 2:15. potem wyciągasz z rękawa zawijasz w folię aluminiową, to się fajnie zbije, nie rozleci i pychota na kanapki. aha, tak ogólnie to jeszcze czosnkiem nadziewam, ale przy karmieniu piersią odradzam szynkę tak samo robię, schab najrzadziej piekę bo suchy bywa. smacznego

ucięło mi cytaty no!!!!! Miss "kciuki: za bioderka

[lullaby_ml]

Dzieki Cotka ciesze sie tylko ze tż co chwile nie wymiotuje, dostal jakies tabsy i zwolnienie do czwartku i podobno przejdzie wiec tego sie trzymam.

[martunia_199]

Napisane przez indygo79

hej, my już po bioderkach, dziękujemy za kciuki . wszystko super . mamy postępować jak dotąd - nosić na żabkę, kłaść na brzuszku, kontrola 7-8 miesiąc.


Magdulec, witaj



no to



oj bidulko, to faktycznie cię załatwili , a co do fabrykowania kart weź popisz na forach odradzając ten szpital i lekarzy, zrób czarny PR



dziękuję a jeszcze w tej przychodni mnie wkurzają bo z łaską pozwalają bez dziecka po receptę przyjść. normalnie bym ją jak Agatka ze mną by była







niezły jest ja też prywatnie chodzę z większym problemem do przychodni po to co muszę.



smacznego



ja sobie piekłam mięsa karkówkę, schab, szynkę - o niebo lepsze, trwalsze no i pyszne. jak coś to daj znać podam ci przepisik



nic nie będzie, przeżyje na MM, nasze dzieci żyją



jak Agatka była taka mega niespokojna podawałam jej sab simplex, 15 kropelek co 4 godziny. faktycznie w miarę się unormowało i jest o niebo lepiej. spróbuj możeno i ws kupek wizyta u pedi nie zaszkodzi.



no to tak: KARKÓWKA (kawałek 1,2-1,5 kg) . musisz ja najpierw na minimum dzień zapeklować, czyli zamaczasz w wodzie z przyprawami, ale uwaga nie mieszankami czyli np nie jakieś marynaty z torebki. nacierasz solą porządnie, pieprzem, jakimiś ziolami, papryką. do wody nasyp sporo soli ( nawet 3 łyżki, pieprzu, pokrój ząbek czosnku, kminek), możesz mieso delikatnie natrzeć musztardą. po 1 dniu wyjmujesz mięso, myjesz pod bieżącą wodą. ja piekę w rękawie do pieczenia ( jest soczysta). taki kawałek piekę w 220 stp 2 godziny, maksymalnie 2:15. potem wyciągasz z rękawa zawijasz w folię aluminiową, to się fajnie zbije, nie rozleci i pychota na kanapki. aha, tak ogólnie to jeszcze czosnkiem nadziewam, ale przy karmieniu piersią odradzam szynkę tak samo robię, schab najrzadziej piekę bo suchy bywa. smacznego

ucięło mi cytaty no!!!!! Miss "kciuki: za bioderka

Dzięki wielkie jak tylko zacznę karmić od nowa piersią to sobie upiekę takie mięsko

[indygo79]

Napisane przez lullaby_ml

Dzieki Cotka ciesze sie tylko ze tż co chwile nie wymiotuje, dostal jakies tabsy i zwolnienie do czwartku i podobno przejdzie wiec tego sie trzymam.

oby Ł. przeszło i nie na was czasem

[cotynato]

Dobra na kanapkę jest też pieczona łopatka. Posypuje się przyprawami i piecze
albo jest taka jakaś maszynka, do której się wrzuca rózne mięsa i gotuje taką domową szynkę. Też dobre.

[acelinka]

Napisane przez spray

Uważajcie z tym podrzucaniem, podobno łatwo o odklejenie siatkówki oka u dziecka.

uważamy, to tak delikatnie

Napisane przez cotynato

o kurka
ciekawe czemu Cię nie chcieli naciąć

no właśnie też się nad tym zastanawiałam, przecież teraz raczej chcą nacinać, widocznie dziwna położna była

Napisane przez lullaby_ml

Wiec Ł udalo sie wczesniej wejsc do lekarza i okazalo sie ze ma jakiegos wirusa ukladu pokarmowego, podobno to teraz jest jakas masakra i mnostwo ludzi to ma, babka powiedziala ze wczoraj miala pacjenta ktory jej zwymiotowal w gabinecie bo nie zdazyl. Masakra.

ojej, masakra.
szybkiego powrotu do zdrowa dla Ł

Napisane przez indygo79

hej, my już po bioderkach, dziękujemy za kciuki . wszystko super . mamy postępować jak dotąd - nosić na żabkę, kłaść na brzuszku, kontrola 7-8 miesiąc.

no to superancko!

Nati śpi, a tatuś gdzie? jeszcze w pracy

[Malgosia1983]

Uwaga. Nadrobiłam

Stefcio dziękuje za słowa podziwu dotyczące jego teżyzny fizycznej

Napisane przez martunia_199

Wow jak to zrobiłaś że taka poprawa??? Może ja też tak potrenuję bo moja Zuzia to główkę dźwigała jak miała miesiąc a teraz leniuszek z niej i nie chce jej się główki podnosić

Obczailam, że jak mu zsunę łokcie/rączki tak bardziej jakby pod spód, to on automatycznie wyżej podnosi główkę. Wygląda jakby się na nich troszkę podpierał

[QUOTE=spray;31030418]Haha, przewijam Eryka, bo strzelił koope i pytam się go 'no i co zrobiłeś?' A on jak się nie rozedrze : "KAAAAAAAAAAAŁ"
Fajnie wyszło, zupełnie przypadkiem /QUOTE]
hehehe padłam. Słodziak

Indygo pediatra pierwsza klasa za bioderka.

Napisane przez irmith

No tymbardziej że prosiłam o to jak miałam zacząć przeć, ech brak słów a tym bardziej że nic nawet w sądzie nie wywalcze bo kartę pobytu w szpitalu "fabrykowali"

Jak to sfabrykowali????
Kochana strasznie Ci współczuję...Mnie się to w głowie nie mieści jak mogli dopuscić do czego takiego! A Tż to trzeba chyba na ziemię sprowadzić

Napisane przez cotynato

O kurde ja się bałam tego pęknięcia. Moja ciocia po takim pęknięciu miała wychodzący pęcherz albo coś podobnego, ale mam nadzieję że to coś innego niż u Ciebie i szybko będzie ok

Napisane przez Martusiaaa21

A mój mały też już dobre kilka dni strasznie niespokojnie śpi, wogóle cieżko go uśpić, a jak już uśnie to co chwile kwęka, przeciąga sie, lata nóżkami i rączkami, nie wiem o co cho

Dokładnie to samo co u nas. W nocy jakoś śpi, ale drzemki w ciągu dnia to horror. Glową rzuca w jedną i w drugą stronę i to tak szybko Rączkami wymachuje..., nogami kopie...smoczek wypluje i szał, a po chwili go zasysa i usypia i za chwilę znowu wypluwa i tak ileś razy zanim uśnie.

Napisane przez acelinka

bo ja mam się wkurzać na tych wszystkich ludzi ktorzy chodzą jak święte krowy po tym sklepie to wrrr a potem jeszcze w korku stać żeby z parkingu wyjechać to ja dziękuje

Najbardziej w świętach nie lubie tej gonitwy, tłumu ludzi i kredytów świątecznych, które ludzie biorą żeby przejeść

Napisane przez anciaahk

Nie mogę nawet o tym myśleć. Nie myślę.
Nie wiem, jak dam radę, słyszę kolędę to beczę, dobrze, że nikt nie widzi.

Z tymi nerwami w ciąży to mamy podobnie, I Franek nerwus i krzykacz. Z pomocą mamy jednak jakoś ogarniam, bez nikogo to sobie nie wyobrażam, więc współczuję tej ciągłej zmiany .

Woooow, Stefek jest przepiękny . A jakie ma włoski cudne!!!

Myślicie, że mu nic nie będzie ? Bo jakoś okropnie się z tym czuję.

Stefcio dziękuje za komplement
Nic Franciszkowi nie będzie. Duży, mądry chłopczyk to zrozumie Zresztą mu będzie wszystko jedno, byleby brzusio był pełny

Napisane przez 19natka88

doprowadziłam moje dziecko do histerycznego śmiechu chichrał się na głos dobre kilka minut ale za to ja aż się spociłam od tych wygłupów

A co robiłas?

Napisane przez 19natka88

Pytasz pewnie o moczkę To takie coś (deser) co się robi z rozmoczonych pierników, z bakaliami i np kompotem agrestowym - w każdej rodzinie inny przepis

Nie znoszę moczki. Fuj fuj fuj

Napisane przez lullaby_ml

Wiec Ł udalo sie wczesniej wejsc do lekarza i okazalo sie ze ma jakiegos wirusa ukladu pokarmowego, podobno to teraz jest jakas masakra i mnostwo ludzi to ma, babka powiedziala ze wczoraj miala pacjenta ktory jej zwymiotowal w gabinecie bo nie zdazyl. Masakra.

Takie paskudztwo....
Uważajcie żebyście się nie pozarażali A Ł. szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez acelinka

no właśnie też się nad tym zastanawiałam, przecież teraz raczej chcą nacinać, widocznie dziwna położna była

Nati śpi, a tatuś gdzie? jeszcze w pracy

Dziwna? Porąbana jakaś sadystka
To jest smutne, że żeby zarobić jakieś pieniądze i w miarę godnie żyć trzeba zapierniczać od rana do nocy... Jeszcze żeby ktoś chcial to docenić...Trzeba wierzyć że przyjdą lepsze czasy

[agnieszka 0605]

Napisane przez anciaahk

Właśnie zastanawiałam się nad kapustą czy bigosem oraz pierogami, ale w snumie nie wiem. Franiowi będzie leciał już 5 miesiąc (), więc chyba tego jedzenia można więcej .
A czemu barszczyku też nie? Myślisz, ż buraczki mogą poszkodzić? A śledzie?

Nie wiem jak zareaguje Franio na kapuchę. Acelinka je i jest ok. Ja się będe bała. Nie chce mieć nie daj Bóg rewolucji i płaczu w święta. Może spróbuj zjeść trochę przed św żebyś zobaczyła jak będzie PO.
A z barszczem nie będe szaleć ze względu na kwasek/ocet, ale trochę dziubnę.

Napisane przez cotynato

Zeby sie nie oikazal,o, ze wszyscy majas taki plan

oby nie

[Martusiaaa21]

Napisane przez archinta

od godziny lulałam Piotrusia, teraz odłożyłam- 3majcie kciuki by pospał ost. wybitne mu to nie idzie i jedzenie też Jedynie na rączkach- jak jest babcia to luzzz, a sama to wymiękam.
a

Archi mi położna też polecała czopki Viburcol, one są właśnie na takie niespokojne stany

Napisane przez lullaby_ml

Wiec Ł udalo sie wczesniej wejsc do lekarza i okazalo sie ze ma jakiegos wirusa ukladu pokarmowego, podobno to teraz jest jakas masakra i mnostwo ludzi to ma, babka powiedziala ze wczoraj miala pacjenta ktory jej zwymiotowal w gabinecie bo nie zdazyl. Masakra.

ojej współczuję, oby szybko przeszło

Napisane przez acelinka

Nati śpi, a tatuś gdzie? jeszcze w pracy

kurcze przerąbane z tą praca, masakra tyle godzin, niestety pracodawca ma gdzies nasze zycie rodzinne

Napisane przez Malgosia1983

Dokładnie to samo co u nas. W nocy jakoś śpi, ale drzemki w ciągu dnia to horror. Glową rzuca w jedną i w drugą stronę i to tak szybko Rączkami wymachuje..., nogami kopie...smoczek wypluje i szał, a po chwili go zasysa i usypia i za chwilę znowu wypluwa i tak ileś razy zanim uśnie.

tak dokładnie tak samo