Moje skandaliczne zachowanie w noc Sylwestrową do Narzeczonego:(

[miriuri]

Zachowałaś się beznadziejnie, to jest fakt. Ja też bym na jego miejscu się rozstała.

Ale faktem jest też to, że obecne zachowanie faceta jest absolutnie poniżej krytyki.

Także daj z nim spokój. Nie dopytuj się, nie kontaktuj, nie odpisuj. Po prostu sobie odpuść i zaczekaj na faceta, który po pierwsze by cię na imprezie ogarnął, a po drugie, gdyby coś takiego się stało, umiał się rozstać w sposób względnie kulturalny - a nie takiego, który po tygodniu jeszcze wyzywa cię od szmat, dziwek i informującego, że twoja śmierć by go nie obeszła

[Monian]

Studentko a skąd pewność, że to prawda? ja bym temu człowiekowi, zwanemu Twoim eks TŻ nie wierzyła. On sobie znalazł teraz worek treningowy i Cię upodlił a ty dalej swoje

[KarolinaK]

Napisane przez Kaja-ja

Wy naprawdę jesteście dorośli?
Ty do niego wypisujesz, on na Ciebie wrzeszczy używając dziwnych frazesów ("Och nienawidzę dnia, w którym Cię poznałem" - jak jakaś rozhisteryzowana Scarlett O'Hara ).

Utnij się. Usłyszałaś, że zmarnował 4 lata? W takim razie Ty tez zmarnowałaś - nie ma o czym myśleć, tylko zamknąć ten etap raz a dobrze. Problemem nie jest Twój wybryk alkoholowy, ale to, że Twój "Ukochany" jest kretynem...

To chyba on jej zmarnowal bo dopiero teraz sie ujawnil jaki jest naprawde na trzezwo

[Kaja-ja]

Napisane przez KarolinaK

To chyba on jej zmarnowal bo dopiero teraz sie ujawnil jaki jest naprawde na trzezwo

Generalnie na jedno wychodzi i właśnie to napisałam post wcześniej.

[StudentkaP]

Napisane przez Monian

Studentko a skąd pewność, że to prawda? ja bym temu człowiekowi, zwanemu Twoim eks TŻ nie wierzyła. On sobie znalazł teraz worek treningowy i Cię upodlił a ty dalej swoje

Gdyby to nie była prqawda to by się tak nie wściekł.

[einen magd]

nie wiem czemu , ale jak czytam ten watek , gdzies z tylu glowy roi sie mysl. ze moze chlop nie wiedzial jak zerwac i posluzyl sie dosc chorym sposobem, wykorzystujac kolege ,ktory ciagle ci polewal. moze tak wcale nie bylo, koles sobie ubarwil cala opowiesc?
nie wiem, moze to glupia teoria , ale musialam wam o tym napisac ;p, bo sorry jeszcze rozumiem reakcje ostra dzien, 2 dni po imprezie. ale po tylu dniach chlopak mowi do dziewczyny ktora niby kocha , ze jest dziwka i UWAGA! zawsze nia byla...???

[Kaja-ja]

Rany, ja widzę, że Autorka nam się powoli (od kilku stron) zachowuje jak koleżanka Maja-Rosjanka ze stratą pamięci....
Kompletnie nie reagujesz na odpowiedzi dziewczyn (w tym moje)... wybierasz i odpowiadasz tylko na takie, na które odpowiedz może stać się dla Ciebie samobiczowaniem.
Ile Ty masz naprawdę lat? Bo mentalnie to chyba z 13...

[KarolinaK]

Napisane przez StudentkaP

Gdyby to nie była prqawda to by się tak nie wściekł.

Przestan sama sie pograzac. Jesli sama sie nie szanujesz to tym bardziej on nie bedzie. Wszyscy Ci pisza ze normalnemu czlowiekowi po kacu by przeszlo a ten dalej swoje zeby Ci dokopac.

Napisane przez einen magd

nie wiem czemu , ale jak czytam ten watek , gdzies z tylu glowy roi sie mysl. ze moze chlop nie wiedzial jak zerwac i posluzyl sie dosc chorym sposobem, wykorzystujac kolege ,ktory ciagle ci polewal. moze tak wcale nie bylo, koles sobie ubarwil cala opowiesc?
nie wiem, moze to glupia teoria , ale musialam wam o tym napisac ;p, bo sorry jeszcze rozumiem reakcje ostra dzien, 2 dni po imprezie. ale po tylu dniach chlopak mowi do dziewczyny ktora niby kocha , ze jest dziwka i UWAGA! zawsze nia byla...???

Wczesniej tez wspominalam o tym jego ubarwianiu ale masz racje faktycznie to moze byc jego plan na zerwanie . Kolega jeszcze mu kibicuje. Bo ciezko uwierzyc ze autorka nawet przeblyskow nie pamieta...

[BluePanda]

Co za patologia. Ja bym debila na policje zgłosiła jakby mnie jeszcze tak wyzywał :/

Najlepiej nie kontaktuj się z nim. On teraz niszczy Cię psychicznie. Nieważne co zrobiłaś, odetnij się od niego.

Mówi, że CAŁY CZAS byłaś dzi**ą. Czy wyzywał Cię podczas związku? Byliście razem 4 lata i nie wierzę, że on wcześniej nie stosował agresji.

Cały czas się zadreczasz i usprawiedliwiasz go. Z tego związku i tak nic nie będzie, nie daj się szmacić przez niego.!!

Jak mnie takie debile wkurzają, sama takiego miałam frustrata życiowego.

nie uwierze. że wcześniej było dobrze. z resztą pisałas, że mówił Ci że ubierasz się jak dzi**a. ale mnie nerw wziął jak to wszystkoczytam!!!

[quench]

Napisane przez Kaja-ja

Rany, ja widzę, że Autorka nam się powoli (od kilku stron) zachowuje jak koleżanka Maja-Rosjanka ze stratą pamięci....
Kompletnie nie reagujesz na odpowiedzi dziewczyn (w tym moje)... wybierasz i odpowiadasz tylko na takie, na które odpowiedz może stać się dla Ciebie samobiczowaniem.
Ile Ty masz naprawdę lat? Bo mentalnie to chyba z 13...

Czasami mam wrażenie, że ona wręcz czerpie z tego przyjemność Nie wiem, może samobiczowanie traktuje jako formę kary i poprawia jej to nastrój?
Kurczę, było - minęło. W życiu są takie chwile, kiedy zachowujemy się nie tak jakbyśmy tego chcieli i tyle. Trzeba to przełknąć i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Żenujące wyczyny po pijaku to jeszcze nie koniec świata

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Studentko, weź ty jakiś młotek i walnij się w głowę na otrzeźwienie.

Czy ty nie masz jakiś zaburzeń w postrzeganiu samej siebie? Poważnie pytam? Facet cię upadla ile wlezie a ty się tym jeszcze martwisz i bierzesz całą winę na siebie. Żarty sobie z nas robisz albo faktycznie masz problem jakiś emocjonalny.

Facet jest dupkiem, nic, tylko się cieszyć, że nie jesteście razem, dobrze, że charakterek wyszedł teraz a nie po ślubie

[Kaja-ja]

Napisane przez quench

Czasami mam wrażenie, że ona wręcz czerpie z tego przyjemność Nie wiem, może samobiczowanie traktuje jako formę kary i poprawia jej to nastrój?
Kurczę, było - minęło. W życiu są takie chwile, kiedy zachowujemy się nie tak jakbyśmy tego chcieli i tyle. Trzeba to przełknąć i tyle. Żenujące wyczyny po pijaku to jeszcze nie koniec świata

No dokładnie, wstyd i kac moralny - ale od tego się nie umiera.
A tak jak już pisałam, nawet dobrze się stało bo teraz z lekką ręką może się z "Ukochanym" rozstać, bo okazało się, ze "Ukochany" przez ostatnie 4 lata uważał ją za dziwkę...
No chyba, że faktycznie samobiczowanie na wątku to jakaś forma pokuty. Ale w takim razie, trochę to już nudne.

[BluePanda]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31484576]Studentko, weź ty jakiś młotek i walnij się w głowę na otrzeźwienie.

Czy ty nie masz jakiś zaburzeń w postrzeganiu samej siebie? Poważnie pytam? Facet cię upadla ile wlezie a ty się tym jeszcze martwisz i bierzesz całą winę na siebie. Żarty sobie z nas robisz albo faktycznie masz problem jakiś emocjonalny.

Facet jest dupkiem, nic, tylko się cieszyć, że nie jesteście razem, dobrze, że charakterek wyszedł teraz a nie po ślubie [/QUOTE]

dokładnie.

[chwast]

Po 1 dla mnie alkohol nie był wytłumaczeniem. Wiele razy upiłam się tak, że traciłam kontrolę, ale nigdy nie robiłam takich rzeczy - nie wiem od czego to zależy.

Po 2 te wszystkie smsy od tego "narzeczonego" on chyba jest jakiś nienormalny? Wiadomo Ci coś na ten temat bo odnoszę takie wrażenie. Rozumiem, mógł się obrazić, mógł chcieć Cię nie znać, ale takie raniące, obraźliwe teksty? Jakby miał 14 lat.
Ciesz się, że zaszła ta sytuacja bo wiesz z kim masz do czynienia, nawet jakby nie było tej sytuacji to pewnie zachowywałby się tak w wyniku innej

Poza tym to właśnie on powinien wziąć cię za szmaty wtedy i zabrać stamtąd, niestety

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez einen magd

nie wiem czemu , ale jak czytam ten watek , gdzies z tylu glowy roi sie mysl. ze moze chlop nie wiedzial jak zerwac i posluzyl sie dosc chorym sposobem, wykorzystujac kolege ,ktory ciagle ci polewal. moze tak wcale nie bylo, koles sobie ubarwil cala opowiesc?
nie wiem, moze to glupia teoria , ale musialam wam o tym napisac ;p, bo sorry jeszcze rozumiem reakcje ostra dzien, 2 dni po imprezie. ale po tylu dniach chlopak mowi do dziewczyny ktora niby kocha , ze jest dziwka i UWAGA! zawsze nia byla...???

Tez mi sie tak wydaje. Wydaje mi sie, ze mial jej dosc i pretekst okazal sie idealny, bo mozna zrzucic na nia winę i jak byc w zwiazku z osobą, ktora uwaza sie za dziwkę.

[maryanna3]

Napisane przez StudentkaP

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

Sorry ale w tym momencie, jak dla mnie prowo
Nie wiem która normalna dziewczyna dałaby się tak upadlać jak Ty. Jeśli jakimś cudem to prawda, zwyczajnie nie masz do siebie szacunku, że dajesz sobą tak pomiatać.
Ja już dawno bym gnojowi napisała, że jest nienormalny i niezrównoważony, że nie reagował wtedy, teraz mnie obraża, że nie życzę sobie więcej chamskich obraźliwych telefonów i epitetów i że cieszę się że zmarnowałam TYLKO 4 lata. I poleciłabym panu wizytę u psychologa. Na tym dyskusja by się z mojej strony skończyła jaki to by nie był 'ukochany'

Ale stawiam na prawo. Musi Ci się mega nudzić.

[Osiak]

Napisane przez bezpaniki

Faceci są dziwni. Tak, poważnie.
Alkohol nie jest wymówką, JEDNAK doprowadza do stanu, w którym się nie kontrolujemy.
Jeśli sytuacja była NAPRAWDĘ jednorazowa, pierwsza i w ogóle nie w stylu autorki, to... mówiąc szczerze nie rozumiem o co facetowi chodzi.
[mój też powiedział, że by po prostu wyszedł i więcej się do mnie nie odezwał]. Ja mojego zapytałam, czemu nie wziąłby mnie za fraki, wsadził do taksówki/auta/łóżka, a on, że to mu nie przyszło do głowy, ale teraz wie i faktycznie, to właśnie zrobi, gdyby sytuacja miała miejsce.
Czemu nam, dziewczynom, nie trzeba tego mówić? Czy obrażamy się na nasze przyjaciółki lub koleżanki, które czasami musimy ratować? Czy rzucamy fochy, drzemy się przez telefon i zrywamy kontakt, gdy koleżanka zabrana dla towarzystwa na impreze do naszych znajomych robi z siebie idiotkę i pośmiewisko? 90% z nas po prostu zabiera jej alko, eskortuje w bezpieczne miejsce i dogląda...
Tak tak, to nie to samo, co związek, ale... czyżby?

Ja tu widzę, że związek sam w sobie musiał mieć problemy już wcześniej, że to jakaśtam kropla przelewająca czarę, może nawet ogromna kropla, no ale jednak...
Tak jak wiele osób napisało - daj mu czas. MOŻLIWE że gdy ochłonie, spojrzy na to trochę inaczej, być może zechce z tobą porozmawiać, coś sobie wyjaśnicie i znajdziecie drogę powrotną...

Natomiast co do przepraszania: zniszczyłaś tam coś? Zwymiotowałaś na dywan? Ktoś musiał po tobie sprzątać? Jeśli nie - darowałabym sobie przeprosiny. Serio. Jeśli się kiedyś spotkasz z gospodarzem czy gośćmi, możesz wybadać i ewentualnie przeprosić wtedy.

A ja bym nie uogólniała. Bo dla mnie dziewczyny twierdzące, że jest różnica między powiedzeniem dziewczynie że jest d**wką, a wygląda jak d**wka są trochę eeee...dziwne

Aczkolwiek faktem jest że kilka razy opiekowałam się współlokatorką, która narąbała się w cztery trąbki, wyrabiającą i gadającą bardzo dziwne rzeczy, i było to dla mnie naturalne. Rano zaś po streszczeniu wydarzeń poprzedniego wieczoru, ona mnie przepraszała, ja przeprosiny przyjmowałam i było po sprawie. NIGDY nie przyszłoby mi do głowy traktować jej zachowań i słów poważnie.

Napisane przez mpt

Moim zdaniem padłaś ofiarą wyjątkowego świństwa. Niemożliwym jest dla mnie uwalenie się do tego stopnia i odwalenie tylu numerów przy KOCHAJĄCYM facecie. Można się zbłaźnić, ale teksty tego Twojego gościa świadczą o tym, że jest skończonym kutasem. I sam dopuścił do tego, że teraz jest jak jest.

No dokładnie Ponadto po tym jak się zachowuje ten facet wnioskuję, że jest albo chory psychicznie, albo sobie jakiś sprytny plan uknuł jakby tu jak najbardziej upokorzyć dziewczynę, żeby wyjść oczywiście na biednego i pokrzywdzonego przez los- tak Go ego zabolało. Niezły z Niego manipulant, patrząc na zachowanie autorki.

Napisane przez StudentkaP

Gdyby to nie była prqawda to by się tak nie wściekł.

No, no srali muchy, będzie wiosna. Teraz to Ty serio nie możesz powiedzieć, że wiesz coś o tym człowieku na pewno. Swoją drogą doświadczenie uczy, że partner zazdrosny patologicznie i ciągle oskarżający o zdradę ma często sam sporo na sumieniu.

[suszarka]

Napisane przez StudentkaP

Potraktował mne jak śmiecia.
Ja ujawniłam swój mrok, po alkoholu będąc nieświadoma, a on jest okrutny na trzeźwo

mrok?
Ty się po prostu jak stary małpiszon nawaliłaś. I tyle.

Napisane przez StudentkaP

Gdyby to nie była prqawda to by się tak nie wściekł.

jeśli to nie prowo ( a przestaję w to wierzyć ) to potrzebujesz terapii u psychologa bo widać, że coś z Twoją samooceną i postrzeganiem rzeczywistości jest coś nie halo.

[whitechocolateraspberry]

Jeśli dla Twojego byłego pomoc w trudnym momencie albo zaopiekowanie się w potrzebie drugą osobą jest prowadzeniem przez życie za rączkę to bardzo mu współczuję. Ma chory światopogląd. Ja bym nie chciała kogoś takiego widzieć na oczy.
W ogóle cała sytuacja jest jakaś chora. Twoim facetem niby tak wstrząsnęło to co robiłaś na imprezie, ale ani z tej imprezy nie wyszedł, ani Ciebie stamtąd nie zabrał, ani nie reagował jak inni Cię 'obmacywali' co tak po prostu im na to pozwolił? Ani nie reagował jak robią Ci foty. To wszystko strasznie śmierdzi. Jak da mnie jego zachowanie jest co najmniej dziwne. Tak strasznie go to wszystko dotkneło, ale tylko stał i się przyglądał?
Przecież to jest nienormalne. I po co teraz wypisuje te smsy? I wyzywa Cię, miesza z błotem itp. napisz mu, żeby się od Ciebie odwalił raz na zawsze, ja bym już takiego gbura i chama nie chciała mieć przy sobie nigdy.

[Kaja-ja]

Napisane przez suszarka

mrok?
Ty się po prostu jak stary małpiszon nawaliłaś. I tyle.

Stary mroczny małpiszon

[201706190936]

dla mnie to wszystko traci na wiarygodności...:rolleyes :

[Kaja-ja]

Napisane przez Senses Woman

dla mnie to wszystko traci na wiarygodności...:rolleyes :

Czepiasz się. Dziewczyna, cierpi, jest wrakiem człowieka, upokorzyła się jak nikt inny (czyżby?), jej "Ukochany" ją dobija i wyzywa od szmat - a Ty potrafisz zarzucić brak wiarygodności.

Rozsiądź się wygodnie i patrz na rozwój sytuacji - ja tak robię, całkiem całkiem rozrywka

[suszarka]

Napisane przez Kaja-ja

Stary mroczny małpiszon

o.

[maryanna3]

Napisane przez Kaja-ja

Czepiasz się. Dziewczyna, cierpi, jest wrakiem człowieka, upokorzyła się jak nikt inny (czyżby?), jej "Ukochany" ją dobija i wyzywa od szmat - a Ty potrafisz zarzucić brak wiarygodności.

Rozsiądź się wygodnie i patrz na rozwój sytuacji - ja tak robię, całkiem całkiem rozrywka

ja już tak od paru postów autorki się wygodnie rozsiadłam i mi mocno coś nie halo w tej całej historyjce, wręcz już prawie na 100% jestem przekonana, że to zwykłe prowo

ale ja to ja, podobno 'wszędzie węszę trolla'

[201607291951]

Ewidentnie z samoocena autorki jest coś nie tak.
Dziewczyno nawaliłaś się zbluzgałaś faceta ,ok,ma prawo się obrazić i nawet zerwać i tyle.
To co robi teraz to zwykłe buractwo . Nawet wściekłość go nie usprawiedliwia ,nie próbuj sobie wmawiać że on taki fajny koleś, tylko Ty go do takiego zachowania sprowokowałaś wpędzasz się w niepotrzebne schizy , dołujesz się a nie powinnaś.
Nie pisz do niego , nie czekaj na wiadomość, nie dzwoń do jego znajomych.
Nie pozwól by taka szuja Cie obrażała.
Otrząśnij się kobieto.

[Kaja-ja]

Napisane przez maryanna3

ja już tak od paru postów autorki się wygodnie rozsiadłam i mi mocno coś nie halo w tej całej historyjce, wręcz już prawie na 100% jestem przekonana, że to zwykłe prowo

ale ja to ja, podobno 'wszędzie węszę trolla'

Ja nic nie węszę, bo w całej mojej naiwności nie wierzę w to, że komuś się chce wymyślać historię, żeby wzbudzić dyskusję na forum. Ja jak się nudzę, to bez celu np. przerzucam kanały w tv - prowokacji nie chciałoby mi się robić.

Ale jeśli okaże się to prowo - to się nie zdziwię.

[201607291951]

Napisane przez Senses Woman

dla mnie to wszystko traci na wiarygodności...:rolleyes :

dlaczego ? jak dla mnie to ona była zahukana przez tego cwaniaka

[201706190936]

Napisane przez Katalin

dlaczego ? jak dla mnie to ona była zahukana przez tego cwaniaka

może i racja...

Napisane przez Kaja-ja

Czepiasz się. Dziewczyna, cierpi, jest wrakiem człowieka, upokorzyła się jak nikt inny (czyżby?), jej "Ukochany" ją dobija i wyzywa od szmat - a Ty potrafisz zarzucić brak wiarygodności.

Rozsiądź się wygodnie i patrz na rozwój sytuacji - ja tak robię, całkiem całkiem rozrywka

własnie siedzę i się "rozrywkuję", współczuję, dziwię...
i tak, zarzucam brak wiarygodności, bo takie mam odczucia, przecież chyba mogę?

[kennedy]

Jak ja nienawidze ^rozmow^ przez smsy... Dajcie spokoj. Normalnie jak w przedszkolu.

[Rajni]

Napisane przez StudentkaP

Napisałam mu smsa gdzie był jak robiono ze mnie posmiewisko i mnie obmacywano.
Zadzwonił do mnie i wrzeszcząc powiedzial ze jestem dziwka i zawsze taka bylam. i co ja sobie w ogole wyobrazam, ze wszyscy beda mnie za raczke prowadzili przez zycie? powiedzial, ze zmarnowalam mu 4lata zycia ze mnie nienawidzi i nienawidzi dnia w ktorym mnie poznal.

Po co do niego piszesz?
Oboje zachowujecie się teraz jakbyście mieli 13 lat i hormony w was buzowały.
Chłopak albo jest okrutny i czerpie satysfakcje z tego, że cie dręczy albo chory psychicznie. Albo tak jak dziewczyny piszą wszystko sobie ukartował, bo chciał się rozstać a winę za zerwanie zrzucić na ciebie (ale to już trochę przesadzone wyjaśnienie, nie wierze że ktoś może być aż tak wyrachowany).

Twoje zachowanie też pozostawia wiele do życzenia. Jeśli nie masz max 13 lat albo to nie jest prowo to jest z tobą coś nie tak. Nikt dorosły i poważny nie przeżywa tak długo upicia się na imprezie, nawet jak sobie wstydu narobił. W takich sytuacjach mówi się trudno i żyje się dalej a nie histeryzuje przez tydzień od zdarzenia.

Napisane przez StudentkaP

Gdyby to nie była prqawda to by się tak nie wściekł.

Wątpię żeby mówił ci prawdę. Jeśli nawet zachowywałaś się niewłaściwie to na 100% on to wyolbrzymia. Sama pisałaś, że jest przesadnie zazdrosny, nie pasował mu nawet twój ubiór na sylwestra.

Szkoda udzielać się w tym wątku, bo autorka nie słucha rad tylko zachowuje się jak dziecko, które wpadło w histerię.