Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012

[rybka13]

Napisane przez ivonka7

Ja właśnie prawie zemdlałam z wrażenia... chyba właśnie pożegnałam się z czopem śluzowym (ok. 4 cm. takiej zbitej galaretki podbarwionej na różowo-brązowo). Mam lekkie palpitacje serca-ale uspokajam się że to jeszcze nie mus nic oznaczać...
Aaaaaaaaaaa

Czyzby zblizal sie porod...

Napisane przez karolca

Nie chrapię na szczęście
ale telefony mają na przykład takie coś jak stoper
mogę wrzucić...

Śniło mi się, że Ewelinka mnie mocno kopała (i chyba faktycznie, bo wstałam lekko obolała). Ale tak kopała, że było dokładnie widać jej nóżki i stópki

Ale telefon nie zapamietuje ostatnich wynikow i trzeba zapisywac...
Ja mialam podobny sen... pokazywalam komus brzuch, a mala chciala mi wyjsc bokiem, tak sie rozpychala

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ja tylko na chwile
jestem po wizycie, morfologie mam dobra i dziwo ale mocz kiepski, zapalenie pęcherza, dostałam furagin i mam grzybice szyjka ok, ktg bede miala robione przed samym porodem chyba ze cos bedzie nie tak, po tygodniu z furaginem mam zrobic badanie moczu
bylam u kumpeli i ejstem pogatsza o poduszke do karmienia i do siedzenia po porodznie sn

teraz ide gotowac obiad i was poczytac

Dobrze ze z szyjka wsio ok, a z grzybkiem sobie poradzisz w ten tydzien

Napisane przez cottonpuma

Ale się podnieciła, latam po domu z bananem na dziobie, conajmniej jakby to o moje chodziło
A! A! A!
ale się nie mogę doczekać
trzymam kciuki za szybkie i bezproblemowe rozwiązanie!

A ja właśnie wróciłam od lekarza, z wypisem po szpitalu, a tam jak byk pisze, że szacują wzrost małej na o tydzień do przodu (czyli 31/32), w 50 centylu.
Lena ułożona już główką w dół, kopsa mnie w wątrobę a pęcherz boksuje
Łożysko 2 stopnia, wszystko piękne, szyjka długa, twarda.
W końcu dobre wieści po tej cukrzycy!

A dziś, głupia, obejrzałam na onecie reportaż o podrzuceniu do czyjejś piwnicy świeżo urodzonego wcześniaka, akurat w wieku mojej małej. Nie mieści mi się w głowie, jak można zawinąć w reklamówkę i wrzucić komuś do piwnicy dziecko, które się wykrwawia i wyziębia.
My tu walczymy o każdy tydzień, jemy pasze, żeby cukier był ok, leżymy, żeby szyjkę ratować, a ktoś zawija w reklamówkę jak pętko zjełczałej kiełbasy, bo nawet nie psa czy kota, i rzuca na ziemię. Popłakałam się...

za pozytywne wiesci
A co do podrzuconego dziecka... Chyba nic na to nie poradzimy, serce sie kraje ale co zrobic

Napisane przez koniakonia

Jednak nie usnęłam,wypiłam kawusię i wracam do Was.
Desia Tak, leżę w g. wlkp.

no jedzenie po prostu osolone jest, a wtedy po porodzie to wiadomo bez smaku było, śniadanka słabe, no ale dobry obiad starczy , tym bardziej ,że moja Kajunia to klopsik, co się będziemy pasły

Jestes widocznie uzalezniona i od kawy i od nas
Co Ty zrobisz z ta walowka z lodowki

[gucia6]

Napisane przez nowaken

Dobry dzień,

widzę że znowu pierwsza ale mój tż nie potrafi rano się zachowywać.
Dzisiaj mam wizytę. Mała w brzuchu sobie skoki urządza.
Dziewczyny mam pytanie Wam też sie zdarza tak chrapać w nocy bo u mnie jest masakra aż do tego stopnia że sama się budzę przez to moje chrapanie??

ja co prawda nie chrapie, ale znam takie przypadki od mojego taty

Napisane przez desia888

Jolka, napisze Ci jak ja robie leczo, w sumie od wielu lat tak robie i bez przepisu!

dziewczyny, mam prosbe...

te wszystkie przepisy moze powrzucamy na maila do zakladki "przepisy", albo zalozmy tu na wizazu watek z naszymi przepisami, bo tak, to one nam wszystkie pouciekaja

Napisane przez ivonka7

Ja właśnie prawie zemdlałam z wrażenia... chyba właśnie pożegnałam się z czopem śluzowym (ok. 4 cm. takiej zbitej galaretki podbarwionej na różowo-brązowo). Mam lekkie palpitacje serca-ale uspokajam się że to jeszcze nie mus nic oznaczać...
Aaaaaaaaaaa

to niedlugo sie zacznie

A ja w nocy nie moglam spac, to wpadlam na pomysl, ze chce zaczac piec swoj domowy chlebek...
tak wiec dzis kupie make zytnia i zakladam zakwas ... jak mi wyjdzie to sie podziele wrazeniami (tylko cierpliwosci, bo zakwas robi sie ok 5 dni )

[tikki85]

Ivonka7 Aaaa W takim razie

Co do mojego psa, to ona mogłaby cały dzień spędzić na dworze. Wcale nie chce wracać do domu . A jak jest w domu to zaraz drapie w balkon, żeby móc sobie posiedzieć na balkonie. No nawet jak jest zimno czy deszcz to chce chodzić .

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez tikki85

Ivonka7 Aaaa W takim razie

Co do mojego psa, to ona mogłaby cały dzień spędzić na dworze. Wcale nie chce wracać do domu . A jak jest w domu to zaraz drapie w balkon, żeby móc sobie posiedzieć na balkonie. No nawet jak jest zimno czy deszcz to chce chodzić .

dziwny ten twoj pies moj w deszcz i mroz wychodzil jak za kare

[gosia261282]

Napisane przez ivonka7

Ja właśnie prawie zemdlałam z wrażenia... chyba właśnie pożegnałam się z czopem śluzowym (ok. 4 cm. takiej zbitej galaretki podbarwionej na różowo-brązowo). Mam lekkie palpitacje serca-ale uspokajam się że to jeszcze nie mus nic oznaczać...
Aaaaaaaaaaa

O raaaaany!!!Sie zaczyna dziac!!
A ja chociaz rodzilam czopa nie widzialam,wiec dla mnie to tez bedzie niespodzianka.

Napisane przez Zia_

Dzien dobry mamuski!
Dla pracujacych wciaz mam dobre wiesci - dzis piatek

A dla pracujacych w weekend?To nie sa dobre wiesci

Napisane przez emigra

a propos zartow tz to moj maz wczoraj mnie zabil normalnie po mieszkaniu chodze bez stanika i tak jakos siedzialam, ze stwierdzil ze cyce mi na brzuchu leza i ze moze lepiej zebym taki brzuch miala juz zawsze zeby podtrzymywal, to nie beda obwisle on jak cos palnie

a swojej mamie kiedys tez dowalil niezle.. tesciowa jest niska ale okragle no i bufet ma spory i jak bylismy gdzies w restauracji to nie trafila z jedzeniem do buzi i po cyckach poturlalo si spowrotem na talerz a moj maz na to ''dobrze mamo ze masz te cycki takie duze to przynajmniej na spodnie Ci nie spadnie''

No poczucie humoru przednie

Napisane przez koniakonia

Hej, leżę sobie i odpoczywam, zaraz się prześpię, miałam usg, podano mi leki.Mała jest pulchniutka, podobna do mnie , zjadłam o dziwo pyszny obiad, obsługa super, dziewczyny z pokoju też , tak że jest bardzo dobrze.
Pierwszy raz badała mnie ginekolog kobieta, w dodatku Ukrainka, bardzo bardzo miła.Pobrali świeży posiew, do terminu czekać nie będziemy na bank, bo Mała jest ogromna .

Ivonka no to czekamy

Idę spać, odezwę się po drzemce, dzięki za wsparcie

Nina fajniusio z Babcią , bawią się itd.



Aaaa kciuki za wizyty Wasze, za Małą też oczywiście.
Tynka , Emigra lubię takie poczucie humoru

Widziałam pipkę jak na talerzu

Konia dobrze,ze dajesz rade.Grunt to nastawic sie pozytywnie.I jakos to przeleci.

Napisane przez ivonka7

Nie martw się jestem i mam się dobrze. Jakoś nie zauważyłam żebym miała więcej skurczy niż codziennie. Brzuch boli tak jak bolał. Obserwuje się i dopinam różne rzeczy Dopiero jak poczułam trochę stresiku to zdałam sobie sprawę jak bardzo nierealne jest dla mnie to że zostanę mamą już niebawem! Wcale nie czuje się gotowa na ten moment... cała nadzieja w hormonach i instynkcie macierzyńskim

Wszystko zadziala jak ma zadzialac.Ujrzysz kruszynke i poczujesz to.Tez mam watpliwosci,typu np czy drugie dziecko kocha sie tak samo jak pierwsze.Glupie,wiem.

Napisane przez cottonpuma

Ale się podnieciła, latam po domu z bananem na dziobie, conajmniej jakby to o moje chodziło
A! A! A!
ale się nie mogę doczekać
trzymam kciuki za szybkie i bezproblemowe rozwiązanie!

A ja właśnie wróciłam od lekarza, z wypisem po szpitalu, a tam jak byk pisze, że szacują wzrost małej na o tydzień do przodu (czyli 31/32), w 50 centylu.
Lena ułożona już główką w dół, kopsa mnie w wątrobę a pęcherz boksuje
Łożysko 2 stopnia, wszystko piękne, szyjka długa, twarda.
W końcu dobre wieści po tej cukrzycy!

A dziś, głupia, obejrzałam na onecie reportaż o podrzuceniu do czyjejś piwnicy świeżo urodzonego wcześniaka, akurat w wieku mojej małej. Nie mieści mi się w głowie, jak można zawinąć w reklamówkę i wrzucić komuś do piwnicy dziecko, które się wykrwawia i wyziębia.
My tu walczymy o każdy tydzień, jemy pasze, żeby cukier był ok, leżymy, żeby szyjkę ratować, a ktoś zawija w reklamówkę jak pętko zjełczałej kiełbasy, bo nawet nie psa czy kota, i rzuca na ziemię. Popłakałam się...

Za dobre wiesci!

Straszne to o czym piszesz.Nie rozumiem czemu tak sie dzieje.

[agabi]

cześć dziewczynki

laptopik mi wysiadł, dlatego mnie długo z Wami nie było.czasem tylko z doskoku czytałam co naprodukowałyście, jak do męża kompa udało mi się dopaść na szczęście laptopik już sprawny, prawie 300 zł mnie naprawa kosztowala, ale śmiga pięknie

tak z grubsza przejrzałam co napisałyście i w szoku jestem. praktycznie porody już nam się zaczynają superancko a z każdym dniem będzie coraz ciekawiej. z niecierpliwością czekam na pierwsze wieści z porodówki.

zaraz sobie poczytam dokladnie, co tam u Was poza tym ciekawego i foteczki na mailu podejrze, bo mi mignęło że jakieś nowe i superanckie są

a tak w ogóle , to u mnie bez zmian, nic się nie dzieje. leżę i leżę i leżę...oglądam, czytam, jem...i już bym baaardzo chciała urodzić.męczy mnie ta wegetacja...a tu jeszcze 3 tygodnie...

[Capsta]

No no, bardzo możliwe że przed końcem tego wątku pojawi się już pierwszy noworodek, a kto wie czy nie dwa

Czy Wam też pamięć i koncentracja nawala? Powinnam uczyć się do egzaminu, ale za nic w świecie nie mogę pozostać skupiona przez więcej niż 5 min! Zaczęłam się czuć wręcz głupkowato... jak taka zagubiona sierotka, która woli gapić się w okno/ścianę/kwiatek przez godzinę niż poczytać lub zrobić coś konstruktywnego.
Zdaję sobie przy tym doskonale sprawę z tego, że przez ten jeden zawalony egzamin mogę nie otrzymać stypendium w przyszłym roku! I mimo to nie potrafię wystarczająco się skupić...
Fizycznie czuję się chyba tak dobrze jak to tylko możliwe na tym etapie. Wiadomo: kręgosłup już dokucza, w pachwinach zaczyna uwierać, puls często skacze (przy czym ciśnienie jak zwykle normalne), ciśnie na pęcherz, ale poza tym wszystko w jak najlepszym porządku. Córka wpasowuje mi się ładnie główką w bramę wyjściową, a nóżkami robi fale na brzuchu Dziwi mnie natomiast i nie ukrywam, że nieco martwi, że ważę tyle samo co 3 tygodnie temu. Oczywiście cieszę się, że nie nabieram wody i jako tako nie tyję, ale dziecko przecież intensywnie rośnie i teoretycznie waga powinna iść delikatnie w górę. Poprosiłam lekarza o sprawdzenie usg ilości wód płodowych, bo kilka razy pociekło ze mnie podejrzanie dużo. Sprawdził, wszystko okazało się być w porządku. Powiedział też, że te intensywne upławy są wynikiem działania estrogenów.

[tikki85]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dziwny ten twoj pies moj w deszcz i mroz wychodzil jak za kare

Pewnie jakiś wybrakowany
Nie wiem jakby było z mrozem, bo u mnie nie ma mrozów .

[desia888]

Napisane przez koniakonia

Jednak nie usnęłam,wypiłam kawusię i wracam do Was.
Desia Tak, leżę w g. wlkp.

no jedzenie po prostu osolone jest, a wtedy po porodzie to wiadomo bez smaku było, śniadanka słabe, no ale dobry obiad starczy , tym bardziej ,że moja Kajunia to klopsik, co się będziemy pasły

No to kochana jesli bede sie przypadkiem wybierala do alergologa to wpadne

Fajnie, troche soli a ile radosci

Tikki taka psiurka jak Twoja to wiadomo ze potrzebuje duzo ruchu!

Cottonpuma - ciesze sie razem z Toba z dobrych wiesci

Cytrynka, taki juz nasz los w ciazy! Ciagle infekcje itp, ale najwazniejsze ze masz leki to szybko zaleczysz!

Ivonka -ja juz drugiego dzieciaczka oczekuje i tez nie czuje sie gotowa wcale
Mysle ze chyba nigdy tak na zapas nie poczujemy sie gotowe ze usiadziemy i powiemy : czuje sie gotowa
Wszystko ulozy sie na swoim miejscu po porodzie samo z siebie.

Jejku jak sie narobilam! Podlogi odkurzone i pomyte, kibelek na dole czysty, pranie sie suszy, bieznia tez byla i teraz mysle czy isc do sklepu i zrobic te sledzie na obiad czy juz mi sie ich nie chce i sama nie wiem

[Capsta]

Napisane przez emigra

a propos zartow tz to moj maz wczoraj mnie zabil normalnie po mieszkaniu chodze bez stanika i tak jakos siedzialam, ze stwierdzil ze cyce mi na brzuchu leza i ze moze lepiej zebym taki brzuch miala juz zawsze zeby podtrzymywal, to nie beda obwisle on jak cos palnie

a swojej mamie kiedys tez dowalil niezle.. tesciowa jest niska ale okragle no i bufet ma spory i jak bylismy gdzies w restauracji to nie trafila z jedzeniem do buzi i po cyckach poturlalo si spowrotem na talerz a moj maz na to ''dobrze mamo ze masz te cycki takie duze to przynajmniej na spodnie Ci nie spadnie''

Haha, zazdroszczę Ci poczucia humoru, bo ja bym chyba dąsała się przez miesiąc za takie żarty

[desia888]

Napisane przez tikki85

Pewnie jakiś wybrakowany
Nie wiem jakby było z mrozem, bo u mnie nie ma mrozów .

No przeciez pies psu nie rowny!
Twoja to jednak wilczur, dziwne by bylo jakby chciala caly dzien na kanapie siedziec
Znaczy ze zdrowa i ma sie dobrze!
Taki york na przyklad to wiadomo ze bedzie wolal ciepelko , dlatego ja na przyklad lubie rasy psow jakies mysliwskie czy cos bo sa jednak zywsze i chetne zawsze do spacerow czy joggingu.
Dla mnie taki kanapowiec co go trzeba na spacer sila ciagnac to nie pies w pelnym tego slowa znaczeniu(sorki, takie moje zdanie) Rownie dobrze moge miec swinke morska

W sumie bardziej mialam tutaj skomentowac wypowiedz cytrynki ,ze dziwnego masz psa i stanac w obronie pelusi, wcale nie uwazam ze to cos dziwnego!

[negila]

Napisane przez Karo89

Dziewczyny mam pytanie, dostałam skierowanie na badania i tam mam oprócz moczu i morfologii wpisany "HBS".
Powiedzcie mi na czym polega to badanie? Czy to jest badanie na podstawie którego sprawdza się antygen hbs? czy coś innego?
Bo w sumie ja byłam szczepiona na żółtaczkę kilka lat temu, o czym lekarce nie powiedziałam, bo dopiero w domu popatrzyłam na to skierowanie. potrafi któraś mi odpowiedź na moje pytanie czy raczej muszę dzwonić do przychodzi i pytać o to?

Według mni eto jest standardowe badanie. ja je miałam aż 3 razy robione bo mi wyszedł omyłkowo wynik pozytywny
To jest tak jak piszesz antygen Hbs, badanie z krwi. Można jeszcze zrobić przeciwciała. też byłam szczepiona ale mimo wszystko takie badanie mi było potrzebne.

Napisane przez Capsta

Czy Wam też pamięć i koncentracja nawala?

o taak

[MoniaHan]

Czesc Dziewczynki

ivonka tez slyszalam ze sie lekarza raczej nie informuje o odejsciu czopa tylko czeka na rozwoj wydarzen.

konia dobrze ze sie ''zaklimatyzowalas'' i malutka juz jaka spora

balbinka to Ty wczoraj na wizycie dowiedzialas sie tyle co ja dzisiaj
pojechalam do tej swojej poloznej, siuski zbadala papierkiem- ok, cisnienie mowie jej ze mi skacze - a on skad wiem..., wiec mowie ze kupilam sobie cisnieniomierz..a ona ze mam nie mierzyc, bo elektroniczne zawyzaja pomiar ...ale ja mam naprawde dobry cisnieniomierz (??), zapyatalam o ten test na pociorkowca co ona o tym sadzi (wzielam ze soba koperte z patyczkami do wymazu, ktore przyslano mi ze strony internetowej), ona powiedziala ze to raczej zbedne, dlatego ze oni beda musieli pobrac jeszcze raz tak czy inaczej wymaz. a to jest bardzo drogie badanie i nie robia tego rutynowo, i ze jak wody odchodza rodzacej to oni tak czy inaczej pobieraja wymaz i pozniej obserwuja dziecko przez 6-8 godzin tak czy inaczej. i powiedziala ze ten wymaz ktory mi ostatnio pobierala (wykazal grzybka) pokazalby gdyby byl paciorkowiec. i troche sie wkurzyla na mnie ze nie bralam clotrimazolum globulek bo powinnam (wiec wezme dzisiaj), mam ich 5 w opakowaniu.
zapytalam czy moze okreslic wielkosc dziecka (czy jest odpowiednia co do tygodnia ciazy), zmierzyla pomadotykala i powiedziala ze jest wszystko ok, polozenie glowka do dolu, plecki po prawej stronie brzucha, mala nozie tez dzis poczulam wyraznie
jutro jedziemy do szpitala na 2 godzinne spotkanie (o znieczuleniach, relaksacji i porodzie), i bedziemy miec obejsciowke po porodowce, ale to za 2 tygodnie.

po wizycie pojechalam sobie do tesco po drobne zakupy, kupilam 2 ladne koszule (jedna do porodu a druga przyda sie po ciazy) byly taniutkie. i jak przyjechalam do domu to Tz wcinal sobie obiadek, ktory ugotowalam mu rano, i czekal na mnie wozek merc s6, ten braz to dla mnie bardziej jak bordo, ale to juz szczegol. tylko mamy problem bo w instrukcji nie ma informacji jak rozlozyc ten wozek do pozycji gondoli (??), i mowie do Tz ze musi byc jakas mozliwosc przeciez. chyba ze mamy juz w jadalni 2 wozki ktore do niczego sie nie nadaja

zaczelam rozpakowywac zakupy a tam brakowalo mi wolowego steka i kabanosow dla Tz, mojej wolowinki organicznej (chcialam ugotowac gulasz) i lososia. przeszukalam wszedzie, bagaznik w samochodzie, kuchnie, pokoje i nie ma!! pewnie zostawilam przy kasie albo w wozku jak pakowalam zakupy do bagaznika. a te zakupy byly naprawde malutkie i to czesc ich zgubilam a czesto robilam zakupy ze bagaznik byl caly zapelniony i wszystko bylo. no coz, zdarza sie

[desia888]

Napisane przez negila

Według mni eto jest standardowe badanie. ja je miałam aż 3 razy robione bo mi wyszedł omyłkowo wynik pozytywny
To jest tak jak piszesz antygen Hbs, badanie z krwi. Można jeszcze zrobić przeciwciała. też byłam szczepiona ale mimo wszystko takie badanie mi było potrzebne.

o taak

Ja nie mialam hbs, a Wy wszystkie mialyscie

[tikki85]

Napisane przez desia888

No przeciez pies psu nie rowny!
Twoja to jednak wilczur, dziwne by bylo jakby chciala caly dzien na kanapie siedziec
Znaczy ze zdrowa i ma sie dobrze!
Taki york na przyklad to wiadomo ze bedzie wolal ciepelko , dlatego ja na przyklad lubie rasy psow jakies mysliwskie czy cos bo sa jednak zywsze i chetne zawsze do spacerow czy joggingu.
Dla mnie taki kanapowiec co go trzeba na spacer sila ciagnac to nie pies w pelnym tego slowa znaczeniu(sorki, takie moje zdanie) Rownie dobrze moge miec swinke morska

W sumie bardziej mialam tutaj skomentowac wypowiedz cytrynki ,ze dziwnego masz psa i stanac w obronie pelusi, wcale nie uwazam ze to cos dziwnego!

No ja się cieszę, że moja psina nie jest leniwa i chce wychodzić, bo co ja bym z niej miała jakbym musiała ją siłą z domu wyciągać . Cieszę się, że tu jest dużo psów, z którymi Pelusa się bawi to w domu jest spokojniejsza i nie przynosi ciągle piłeczki do zabawy . W każdym razie dzięki niej mam dobrą kondycję

[Madziara 26]

Napisane przez emigra

a propos zartow tz to moj maz wczoraj mnie zabil normalnie po mieszkaniu chodze bez stanika i tak jakos siedzialam, ze stwierdzil ze cyce mi na brzuchu leza i ze moze lepiej zebym taki brzuch miala juz zawsze zeby podtrzymywal, to nie beda obwisle on jak cos palnie

a swojej mamie kiedys tez dowalil niezle.. tesciowa jest niska ale okragle no i bufet ma spory i jak bylismy gdzies w restauracji to nie trafila z jedzeniem do buzi i po cyckach poturlalo si spowrotem na talerz a moj maz na to ''dobrze mamo ze masz te cycki takie duze to przynajmniej na spodnie Ci nie spadnie''

haha niezły agent a mój wrócił z pracy z prezentem kupił mi perfum za 240 zł (prezent urodzinowy) myślalam ze go zabije co prawda ten perfum podobal mi sie od dawna ale za taka cene szkoda mi go było kupic !!! A ten kupił i to wtedy kiedy najwiecej wydatków jest

Ivonka

A u nas wygrał ktoś 31 mln i to tam gdzie puszczamy zakłady a wczoraj puscilismy gdzies indziej

[tikki85]

Ja mam za każdym razem robione badania na żółtaczkę typu B i C.

[MoniaHan]

Napisane przez tikki85

Pewnie jakiś wybrakowany
Nie wiem jakby było z mrozem, bo u mnie nie ma mrozów .

moj w deszcz tez lubi na dworze, w niczym to jemu nie przeszkadza...za to mi troche bo przybiega do domu caly brudny
a mroz jak sie okazalo i snieg uwielbia jeszcze bardziej niz deszcz, spi w nocy w pokoju szklanym, woda w misce mu zamarza przez noc, ale daje sobie rade spokojnie i chyba jednak bardziej lubi niskie temperatury niz cieplo, mimi ze u nas jest maksymalnie w domu 19 stopni (bo cieplej nie lubimy) to jemu czasami jest za goraco i chce isc do swojego szklanego pokoju.
a spacery? o kazdej porze, zawsze i wszedzie, mimo ze kilka godzin dziennie i tak biega sobie w ogrodzie.

a dzis snilo mi sie malunie dziecko, ze niby moje, ale ja patrze na swoj brzuch i w ciazy nadal jestem, no ale ok - opiekowalam sie...tylko z to byl chlopczyk

[tikki85]

My mamy w mieszkaniu 21. A Pelusa nie lubi gorąca i dlatego ciągle siedziałaby na balkonie

[karolca]

Hej
Jestem już w domu
Szyjka długa i zamknięta. Lekarz powiedział, że przedwczesny poród na pewno mi nie zagraża i mogę prowadzić normalną aktywność fizyczną (tylko szkoda, że nie mam siły). Na bóle miednicy powiedział pocieszająco - ciąża. Tak już jest, bo dziecko coraz większe, wazy coraz więcej i już tak jest.
Za tydzień będę miała spotkanie z położną, która pracuje również w poradni laktacyjnej, więc muszę przygotować sobie zestaw pytań i pogadam sobie o wszystkim.
Następna wizyta za dwa tygodnie. I w zależności jak będę się czuła/jak będzie wyglądała sytuacja, to zrobimy albo USG albo KTG
Moje ciśnienie było dziś idealne jak to doktor powiedział (100 coś na 75). Tętno maluszka również ok.


Po drodze odwiedziłam szpital, w którym zamierzam rodzić.
Sale poporodowe są 2-osobowe, małe i całkiem przytulnie wyglądają. Jest jedna jedynka i jedna "zbiorowa" sala - ale to taka awaryjna jest.
Sale są ułożone po dwie - i na każde dwie sale przypada łazienka z prysznicem i osobne wc. Wszystko wyremontowane. Na oddziale bardzo ciepło.
Sale porodowe są jednoosobowe - wszystkie. W każdej sali jest łazienka. Łóżka porodowe są "stare". Jest również jedna sala porodowa do porodu rodzinnego.
Wszędzie jasno, przestronno.
Podczas porodu towarzyszyć na sali porodowej może jedna osoba i nie ma tak, że zmieniają się one co kilka minut. Reszta oczekujących może być przed salą.
Sprawa za znieczuleniem - jest gaz i dożylnie jakiś środek, który podawany jest podczas skurczu (ale nazwy nie pamiętam, być może to jest to, o czym pisała anagat).
Pielęgniarki i położne bardzo sympatyczne, chętnie oprowadziły, wszystko pokazały.

[Aguśkaa83]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ja tylko na chwile
jestem po wizycie, morfologie mam dobra i dziwo ale mocz kiepski, zapalenie pęcherza, dostałam furagin i mam grzybice szyjka ok, ktg bede miala robione przed samym porodem chyba ze cos bedzie nie tak, po tygodniu z furaginem mam zrobic badanie moczu
bylam u kumpeli i ejstem pogatsza o poduszke do karmienia i do siedzenia po porodznie sn

teraz ide gotowac obiad i was poczytac

nie martw sie, wyleczysz infekcje i bedzie dobrze

Napisane przez cottonpuma

A ja właśnie wróciłam od lekarza, z wypisem po szpitalu, a tam jak byk pisze, że szacują wzrost małej na o tydzień do przodu (czyli 31/32), w 50 centylu.
Lena ułożona już główką w dół, kopsa mnie w wątrobę a pęcherz boksuje
Łożysko 2 stopnia, wszystko piękne, szyjka długa, twarda.
W końcu dobre wieści po tej cukrzycy!

super ze wszystko w porzadku

Napisane przez Karo89

Dziewczyny mam pytanie, dostałam skierowanie na badania i tam mam oprócz moczu i morfologii wpisany "HBS".
Powiedzcie mi na czym polega to badanie? Czy to jest badanie na podstawie którego sprawdza się antygen hbs? czy coś innego?
Bo w sumie ja byłam szczepiona na żółtaczkę kilka lat temu, o czym lekarce nie powiedziałam, bo dopiero w domu popatrzyłam na to skierowanie. potrafi któraś mi odpowiedź na moje pytanie czy raczej muszę dzwonić do przychodzi i pytać o to?

a co dokladnie tam pisze?
antygen Hbs czy antyHbs?
Bo pierwsze badanie wykonuje sie w celu ustalenia czy jestes zakazona wirusem zoltaczki, a drugie czy masz przeciwciala we krwi (czyli czy jestes odporna na ewentualne zakazenie wirusem zoltaczki).
Szczepienie przeciw zoltaczce zakaznej daje odpornosc na 5 lat. I jesli jestes zaszczepiona to jesli chcesz wiedziec czy masz przeciwciala we krwi ktore daja odpornosc, to wtedy robi sie badanie antyHbs.
Ale w ciazy przewaznie chodzi o badanie antygen Hbs (czyli na obecnosc wirusa we krwi) ktore daje odpowiedz czy jest sie zakazonym wirusem zoltaczki czy nie.

[desia888]

Napisane przez tikki85

No ja się cieszę, że moja psina nie jest leniwa i chce wychodzić, bo co ja bym z niej miała jakbym musiała ją siłą z domu wyciągać . Cieszę się, że tu jest dużo psów, z którymi Pelusa się bawi to w domu jest spokojniejsza i nie przynosi ciągle piłeczki do zabawy . W każdym razie dzięki niej mam dobrą kondycję

Dokladnie!
A z Twoja waga piorkowa to pewnie pelusa by wygrala silowanke i zostaly byscie obydwie na kanapie
Jak pies chce isc to zawsze jakas motywacja zeby ruszyc tylek i przy okazji sie dotlenic

[Cytrynka_Wawa]

Karolca właśnie myslalam o tobie a ty mi tu posta piszesz super ze wszystko ok

a zapomialam dodac ze przez ostatnie 3tyg przytylam 3 kg wiec juz mam 16kg na plusie

[tikki85]

Napisane przez desia888

Dokladnie!
A z Twoja waga piorkowa to pewnie pelusa by wygrala silowanke i zostaly byscie obydwie na kanapie
Jak pies chce isc to zawsze jakas motywacja zeby ruszyc tylek i przy okazji sie dotlenic

Myślę, że lenistwo wzięłoby górę i nawet bym jej nie namawiała na spacer
Przynajmniej nie miałabym zaległości na forum

[Aguśkaa83]

karolcia to super wiesci po wizycie no i fajnie ze obejrzalas oddzial

desiu tak ja robilam to badanie. A Ty na pewno nie mialas?

[tikki85]

Napisane przez karolca

Hej
Jestem już w domu
Szyjka długa i zamknięta. Lekarz powiedział, że przedwczesny poród na pewno mi nie zagraża i mogę prowadzić normalną aktywność fizyczną (tylko szkoda, że nie mam siły). Na bóle miednicy powiedział pocieszająco - ciąża. Tak już jest, bo dziecko coraz większe, wazy coraz więcej i już tak jest.
Za tydzień będę miała spotkanie z położną, która pracuje również w poradni laktacyjnej, więc muszę przygotować sobie zestaw pytań i pogadam sobie o wszystkim.
Następna wizyta za dwa tygodnie. I w zależności jak będę się czuła/jak będzie wyglądała sytuacja, to zrobimy albo USG albo KTG
Moje ciśnienie było dziś idealne jak to doktor powiedział (100 coś na 75). Tętno maluszka również ok.

To jest właśnie ten największy mankament ciąży - brak siły mimo wielkich chęci.

[emigra]

Napisane przez Capsta

Haha, zazdroszczę Ci poczucia humoru, bo ja bym chyba dąsała się przez miesiąc za takie żarty

e tam moj maz czesto cos takiego pacnie, a i ja naleze do osob, ktore raczej potrafia sie z siebie posmiac, jak jest z czego gdyby mowil to zlosliwie to pewnie bym sie obrazila, ale wiem ze zartuje naszczescie

Napisane przez MoniaHan

Czesc Dziewczynki

ivonka tez slyszalam ze sie lekarza raczej nie informuje o odejsciu czopa tylko czeka na rozwoj wydarzen.

konia dobrze ze sie ''zaklimatyzowalas'' i malutka juz jaka spora

balbinka to Ty wczoraj na wizycie dowiedzialas sie tyle co ja dzisiaj
pojechalam do tej swojej poloznej, siuski zbadala papierkiem- ok, cisnienie mowie jej ze mi skacze - a on skad wiem..., wiec mowie ze kupilam sobie cisnieniomierz..a ona ze mam nie mierzyc, bo elektroniczne zawyzaja pomiar ...ale ja mam naprawde dobry cisnieniomierz (??), zapyatalam o ten test na pociorkowca co ona o tym sadzi (wzielam ze soba koperte z patyczkami do wymazu, ktore przyslano mi ze strony internetowej), ona powiedziala ze to raczej zbedne, dlatego ze oni beda musieli pobrac jeszcze raz tak czy inaczej wymaz. a to jest bardzo drogie badanie i nie robia tego rutynowo, i ze jak wody odchodza rodzacej to oni tak czy inaczej pobieraja wymaz i pozniej obserwuja dziecko przez 6-8 godzin tak czy inaczej. i powiedziala ze ten wymaz ktory mi ostatnio pobierala (wykazal grzybka) pokazalby gdyby byl paciorkowiec. i troche sie wkurzyla na mnie ze nie bralam clotrimazolum globulek bo powinnam (wiec wezme dzisiaj), mam ich 5 w opakowaniu.
zapytalam czy moze okreslic wielkosc dziecka (czy jest odpowiednia co do tygodnia ciazy), zmierzyla pomadotykala i powiedziala ze jest wszystko ok, polozenie glowka do dolu, plecki po prawej stronie brzucha, mala nozie tez dzis poczulam wyraznie
jutro jedziemy do szpitala na 2 godzinne spotkanie (o znieczuleniach, relaksacji i porodzie), i bedziemy miec obejsciowke po porodowce, ale to za 2 tygodnie.

po wizycie pojechalam sobie do tesco po drobne zakupy, kupilam 2 ladne koszule (jedna do porodu a druga przyda sie po ciazy) byly taniutkie. i jak przyjechalam do domu to Tz wcinal sobie obiadek, ktory ugotowalam mu rano, i czekal na mnie wozek merc s6, ten braz to dla mnie bardziej jak bordo, ale to juz szczegol. tylko mamy problem bo w instrukcji nie ma informacji jak rozlozyc ten wozek do pozycji gondoli (??), i mowie do Tz ze musi byc jakas mozliwosc przeciez. chyba ze mamy juz w jadalni 2 wozki ktore do niczego sie nie nadaja


zaczelam rozpakowywac zakupy a tam brakowalo mi wolowego steka i kabanosow dla Tz, mojej wolowinki organicznej (chcialam ugotowac gulasz) i lososia. przeszukalam wszedzie, bagaznik w samochodzie, kuchnie, pokoje i nie ma!! pewnie zostawilam przy kasie albo w wozku jak pakowalam zakupy do bagaznika. a te zakupy byly naprawde malutkie i to czesc ich zgubilam a czesto robilam zakupy ze bagaznik byl caly zapelniony i wszystko bylo. no coz, zdarza sie

super ze wiesci z wizyty dobre

a zakupy... no coz, zdarza sie kochana

Napisane przez Madziara 26

haha niezły agent a mój wrócił z pracy z prezentem kupił mi perfum za 240 zł (prezent urodzinowy) myślalam ze go zabije co prawda ten perfum podobal mi sie od dawna ale za taka cene szkoda mi go było kupic !!! A ten kupił i to wtedy kiedy najwiecej wydatków jest

Ja tez ostatnio dostalam perfumy od mezula - jakies 2 tygodnie temu

Napisane przez karolca

Hej
Jestem już w domu
Szyjka długa i zamknięta. Lekarz powiedział, że przedwczesny poród na pewno mi nie zagraża i mogę prowadzić normalną aktywność fizyczną (tylko szkoda, że nie mam siły). Na bóle miednicy powiedział pocieszająco - ciąża. Tak już jest, bo dziecko coraz większe, wazy coraz więcej i już tak jest.
Za tydzień będę miała spotkanie z położną, która pracuje również w poradni laktacyjnej, więc muszę przygotować sobie zestaw pytań i pogadam sobie o wszystkim.
Następna wizyta za dwa tygodnie. I w zależności jak będę się czuła/jak będzie wyglądała sytuacja, to zrobimy albo USG albo KTG
Moje ciśnienie było dziś idealne jak to doktor powiedział (100 coś na 75). Tętno maluszka również ok.


Po drodze odwiedziłam szpital, w którym zamierzam rodzić.
Sale poporodowe są 2-osobowe, małe i całkiem przytulnie wyglądają. Jest jedna jedynka i jedna "zbiorowa" sala - ale to taka awaryjna jest.
Sale są ułożone po dwie - i na każde dwie sale przypada łazienka z prysznicem i osobne wc. Wszystko wyremontowane. Na oddziale bardzo ciepło.
Sale porodowe są jednoosobowe - wszystkie. W każdej sali jest łazienka. Łóżka porodowe są "stare". Jest również jedna sala porodowa do porodu rodzinnego.
Wszędzie jasno, przestronno.
Podczas porodu towarzyszyć na sali porodowej może jedna osoba i nie ma tak, że zmieniają się one co kilka minut. Reszta oczekujących może być przed salą.
Sprawa za znieczuleniem - jest gaz i dożylnie jakiś środek, który podawany jest podczas skurczu (ale nazwy nie pamiętam, być może to jest to, o czym pisała anagat).
Pielęgniarki i położne bardzo sympatyczne, chętnie oprowadziły, wszystko pokazały.

super wiesci fajnie, ze obejrzalas sobie porodowke - uspokaja prawda? Przynajmniej mnie uspokoilo jak zobaczylam jak to wszystko tam wyglada u nas tez sale porodowe sa pojedyncze - naszczescie!! lozka sa nowiutkie, kazde inne ze tak powiem, ale sklaniajace sie do bardziej pionowej pozycji podczas porodu, mozna rodzic w wannie, na taboretach takich specjalnych, te lozka sie rozchylaja, rozkladaja i cuda niewidy robia, wiec wlasciwie mozna rodzic jak tylko sie chce. Ale ja uparlam sie na rodzenie jak najbardziej pionowo, bo widzialam kilka takich porodow - szybciej idzie sale poporodowe sa tez 2osobowe z lazienkami, wiec niewiele rozni sie od polski u nas tez na porodowce gorac jak cholerka - ale lekarz tlumazyl ze musi byc tak cieplo bo noworodki nie potrafia utrzymac same temperatury a szybko sie wyziebiaja.

[MoniaHan]

karolca super ze na wizycie wszystko dobrze i ze takie pozytywne wrazenia z wycieczki po porodowce

[rybka13]

Napisane przez MoniaHan

Czesc Dziewczynki

ivonka tez slyszalam ze sie lekarza raczej nie informuje o odejsciu czopa tylko czeka na rozwoj wydarzen.

konia dobrze ze sie ''zaklimatyzowalas'' i malutka juz jaka spora

balbinka to Ty wczoraj na wizycie dowiedzialas sie tyle co ja dzisiaj
pojechalam do tej swojej poloznej, siuski zbadala papierkiem- ok, cisnienie mowie jej ze mi skacze - a on skad wiem..., wiec mowie ze kupilam sobie cisnieniomierz..a ona ze mam nie mierzyc, bo elektroniczne zawyzaja pomiar ...ale ja mam naprawde dobry cisnieniomierz (??), zapyatalam o ten test na pociorkowca co ona o tym sadzi (wzielam ze soba koperte z patyczkami do wymazu, ktore przyslano mi ze strony internetowej), ona powiedziala ze to raczej zbedne, dlatego ze oni beda musieli pobrac jeszcze raz tak czy inaczej wymaz. a to jest bardzo drogie badanie i nie robia tego rutynowo, i ze jak wody odchodza rodzacej to oni tak czy inaczej pobieraja wymaz i pozniej obserwuja dziecko przez 6-8 godzin tak czy inaczej. i powiedziala ze ten wymaz ktory mi ostatnio pobierala (wykazal grzybka) pokazalby gdyby byl paciorkowiec. i troche sie wkurzyla na mnie ze nie bralam clotrimazolum globulek bo powinnam (wiec wezme dzisiaj), mam ich 5 w opakowaniu.
zapytalam czy moze okreslic wielkosc dziecka (czy jest odpowiednia co do tygodnia ciazy), zmierzyla pomadotykala i powiedziala ze jest wszystko ok, polozenie glowka do dolu, plecki po prawej stronie brzucha, mala nozie tez dzis poczulam wyraznie
jutro jedziemy do szpitala na 2 godzinne spotkanie (o znieczuleniach, relaksacji i porodzie), i bedziemy miec obejsciowke po porodowce, ale to za 2 tygodnie.

po wizycie pojechalam sobie do tesco po drobne zakupy, kupilam 2 ladne koszule (jedna do porodu a druga przyda sie po ciazy) byly taniutkie. i jak przyjechalam do domu to Tz wcinal sobie obiadek, ktory ugotowalam mu rano, i czekal na mnie wozek merc s6, ten braz to dla mnie bardziej jak bordo, ale to juz szczegol. tylko mamy problem bo w instrukcji nie ma informacji jak rozlozyc ten wozek do pozycji gondoli (??), i mowie do Tz ze musi byc jakas mozliwosc przeciez. chyba ze mamy juz w jadalni 2 wozki ktore do niczego sie nie nadaja

zaczelam rozpakowywac zakupy a tam brakowalo mi wolowego steka i kabanosow dla Tz, mojej wolowinki organicznej (chcialam ugotowac gulasz) i lososia. przeszukalam wszedzie, bagaznik w samochodzie, kuchnie, pokoje i nie ma!! pewnie zostawilam przy kasie albo w wozku jak pakowalam zakupy do bagaznika. a te zakupy byly naprawde malutkie i to czesc ich zgubilam a czesto robilam zakupy ze bagaznik byl caly zapelniony i wszystko bylo. no coz, zdarza sie

Monia daj znac jak rozkminisz ten wozek, tzn czy jest wszystko jak napisali, wozek, fotelik i spacerowka,bo tez go chce zamowic
A w ogole to ja sie wstrzymywalam z zamowieniem, bo sie przeprowadzamy teraz, a podobno mial isc 17-18 dni A Tobie chyba szedl jakis tydzien tylko?? Jestem w szoku.

Acha no i ciesze sie, ze napisalas o tym paciorkowcu, tzn ze cos tam robia w tym kierunku jestem spokojniejsza...

Napisane przez Madziara 26

haha niezły agent a mój wrócił z pracy z prezentem kupił mi perfum za 240 zł (prezent urodzinowy) myślalam ze go zabije co prawda ten perfum podobal mi sie od dawna ale za taka cene szkoda mi go było kupic !!! A ten kupił i to wtedy kiedy najwiecej wydatków jest

Ivonka

A u nas wygrał ktoś 31 mln i to tam gdzie puszczamy zakłady a wczoraj puscilismy gdzies indziej

Nie ma to jak docenic meza hihi

[ewcisz]

Witam mamuśki! Wczoraj również miałam wizytę z usg i nasza Julka jest nadal Julką i waży 2100g na koniec 32 tyg. Według pomiarów termin porodu wyszedł wcześniej bo na 24 marca!!! Mówiłam też mojemu ginkowi że czasem coś mnie kłuje jakby od środka ale stwierdził że kłuciami się nie przejmujemy