Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012

[Jolkaaa]

Konia dobrze, że TŻ dojechał choć szkoda, że nocka w szpitalu ale jak trzeba to trzeba.
I opieki, położnych zazdroszczę bo nie zdarza się tak często aby takie miłe były.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

co do siary mi leci od 24tc może? ale tylko raz kiedyś może z 5 razy jak zauważyłam, a tak to czasami widziałam też wyschniętą plamkę na piżamie więc musiałam nie zauważyć pewnie w nocy poleciała.

[Aguśkaa83]

Napisane przez Jolkaaa

Nie wiem czy potrzeba mi aż 7 pieluch tetrowych

mysle ze nie Ja biore 3, wystarczy a jak maly zabrudzi to maz bedzie mi dowozil czyste a brudne zabieral Tetrowe potrzebne tylko do podlozenia pod buzke czy po karmieniu do odbicia gdyby sie cos ulalo.

[Jolkaaa]

Napisane przez Aguśkaa83

kochana ale rzeczy na wyjscie ze szpitala dla Ciebie i maluszka to nie musisz do torby pakowac. A kocyk i becik razem Ci niepotrzebny, jedna rzecz z tych dwoch wybierz. Laktator moze Ci maz dowiesc na drugi dzien, bo nawal pokarmu jest w 2 lub 3 dobie po porodzie, ja mialam w 2 dzien.

rzeczy na wyjście ze szpitala nie pakuje do torby tylko zostawiam w domu naszykowane, tak samo kocyk.
A becik biorę ze sobą.
A co do ciuchów szczerze wolałabym je zabrać ze sobą, ale jak nie zmieszczę to zostawie je TŻtowi
A co do laktatora nie wiem czy ktoś będzie mógł mi na drugi dzień przywieźć to okaże się na ostatnią chwile.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez Aguśkaa83

mysle ze nie Ja biore 3, wystarczy a jak maly zabrudzi to maz bedzie mi dowozil czyste a brudne zabieral Tetrowe potrzebne tylko do podlozenia pod buzke czy po karmieniu do odbicia gdyby sie cos ulalo.

no właśnie więc zabiore 3 góra 5

[tynka88]

ja wszystko popakowalam w foliowe torby i dopiero do tej duzej, w niektórych siatkach wsadziłam kartke np rzeczy na porodówke(koszula, pomadka, woda, jedzonko, oliwka do masażu czopki glicerynowe), bo jakby mi ZT zaczął wszystko wyjmowac to pewnie połowa rzeczy by gdzies wsiąkła.
Suszarki nie biore, bo po pierwsze wlosy mi sie w ogole nie przetłuszczaja, wiec jesli zdecyduje sie je umyc raz to nie opłaca mi sie jej brac, za to biore gumki i opaski do włosów a torbe mam niby sportowa, ale wielkosci walizki i nawet kółeczka sie tam schowały

mój mężuś tez Marcin sympatyczny i kochany

u mnie siara jesli dobrze pamietam od 18-19 tygodnia, codziennie mam bluzke mokrą.
zauwazylam ze wiecej leci jak sie duzo ruszam i w nocy.

ciesze sie razem z wami z udanych wizyt

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

Hej
teraz Was zaskoczę, jestem jeszcze w szpitalu, czekałam na tż, no i dojechał , ale 0 19 , 45 km jechał 6 godzin, na drodze sajgon, samochody w rowach, pługi dojechały bardzo późno.Biedny musiał sikać w butle od płynu do spryskiwacza, tak sypało,że nawet na chwilę strach było wyjść,na szczęście miał w razie co te moje ciuchy to by mógł ubrać gdyby miał nocować na drodze, jak już coś drgnęło to mieliśmy postanowione,że albo wróci tż do poznania albo pojedzie w moją stronę....normalnie masakra śnieżna....a ja siedziałam na tym korytarzu, położne i lekarka widziały,ze się martwię , więc szybko mi powiedziały ,że mam zostać na noc w szpitalu,że jak tż nie dojedzie lub dojedzie późno to mnie nie puszczą i że mam do łóżka wracać i się nie martwić.TŻ ostatecznie dojechał ,panie położne zrobiły mu herbatę i pojechał spać do hotelu a ja zostałam,zrobili mi jeszcze ktg , pokazały mi jak zrobić ten zastrzyk z fraxyparyny i poszło mi nieźle to pierwsze ukłucie jutro zmienią wypis i będzie wszystko ok
Tak,że jestem już teraz spokojna, ale łezka mi się pokulała, bo do Niny daleko nadal i się jeszcze o tż martwiłam.
A te Babeczki z oddziału wspaniałe, dobrze ,że to mały szpital , bo jest tak przytulnie i do każdego tak podchodzą z sercem.Oczywiście wmusiły we mnie obiad i kolacje
A ogólnie to stwierdziły,że przecież mnie nie mogą puścić z brzuchem w świat , bo jakby coś się stało to by mi moj lekarz łby pourywał .
Jutro rano sprawdzimy .w gddia stan dróg i pojedziemy do domu na spokojnie.

Idę Was nadrobić

ps. coś mocno mi siara leci, ale by były jaja jakbym zaczęła rodzić jutro rano

A to po to mialyby sie przydac mezowi Twoje ciuchy
Dobrze ze tak sie to skonczylo no i nawet na herbatke sie maz zalapal cudowne kobiety!!
Noi prosze tu nie straszyc ta siara

[Jolkaaa]

a ile potrzeba tych wkładek laktacyjnych do szpitala?

[Aguśkaa83]

Jolka Ja biore chyba ok 20 sztuk. A jak cos to mi dowiezie maz.

[Jolkaaa]

Napisane przez Aguśkaa83

Jolka Ja biore chyba ok 20 sztuk. A jak cos to mi dowiezie maz.

to tak leci mleko, że dziennie trzeba zmieniać kilka razy?
bo szczerze nie wiem

[Zia_]

Napisane przez koniakonia

Hej
teraz Was zaskoczę, jestem jeszcze w szpitalu, czekałam na tż, no i dojechał , ale 0 19 , 45 km jechał 6 godzin, na drodze sajgon, samochody w rowach, pługi dojechały bardzo późno.Biedny musiał sikać w butle od płynu do spryskiwacza, tak sypało,że nawet na chwilę strach było wyjść,na szczęście miał w razie co te moje ciuchy to by mógł ubrać gdyby miał nocować na drodze, jak już coś drgnęło to mieliśmy postanowione,że albo wróci tż do poznania albo pojedzie w moją stronę....normalnie masakra śnieżna....a ja siedziałam na tym korytarzu, położne i lekarka widziały,ze się martwię , więc szybko mi powiedziały ,że mam zostać na noc w szpitalu,że jak tż nie dojedzie lub dojedzie późno to mnie nie puszczą i że mam do łóżka wracać i się nie martwić.TŻ ostatecznie dojechał ,panie położne zrobiły mu herbatę i pojechał spać do hotelu a ja zostałam,zrobili mi jeszcze ktg , pokazały mi jak zrobić ten zastrzyk z fraxyparyny i poszło mi nieźle to pierwsze ukłucie jutro zmienią wypis i będzie wszystko ok
Tak,że jestem już teraz spokojna, ale łezka mi się pokulała, bo do Niny daleko nadal i się jeszcze o tż martwiłam.
A te Babeczki z oddziału wspaniałe, dobrze ,że to mały szpital , bo jest tak przytulnie i do każdego tak podchodzą z sercem.Oczywiście wmusiły we mnie obiad i kolacje
A ogólnie to stwierdziły,że przecież mnie nie mogą puścić z brzuchem w świat , bo jakby coś się stało to by mi moj lekarz łby pourywał .
Jutro rano sprawdzimy .w gddia stan dróg i pojedziemy do domu na spokojnie.

Idę Was nadrobić

ps. coś mocno mi siara leci, ale by były jaja jakbym zaczęła rodzić jutro rano

Oh Konia, ale sie porobilo 45km w 6h
Ale najwazniejsze ze TZ totarl szczesliwie i ze sie oboje wyspicie zamiast wyjezdzac na taka droge wieczorem Trzymaj sie cieplutko i trzymam kciuki zebyscie jutro szybko dojechali do domu i zebys szybko zobaczyla znow Ninke

U mnie urwanie pepka w pracy ostatnio... Zostalo mi jeszcze 4 tygodnie i 2 dni robocze a potem jak to mowia moi wspolpracownicy - 'holidays' czyli macierzynski.
Moja Karate Kid w brzuchu jest juz bardzo silna ale chyba ma jeszcze miejsce bo wierci sie niesamowicie, pare razy dziennie potrafi zmienic strone i raz kopie mi po prawej stronie brzucha a raz po lewej. Pare dni temu caly wieczor atakowala pecherz - myslalam ze wyjde z siebie i stane obok. Na szczescie to epizod, zazwyczaj jej ruchy sa przyjemne.

Dzis wieczorem leci u mnie 'porodowka' wiec kolejny emocjonujacy wieczor Pewnie TZ tez bedzie podgladal zza kompa
Buziaki, spijcie dobrze - wysylam wam pozytywne fluidki bo dzieki bogu sypiam znakomicie w ciazy

[gucia6]

Napisane przez emigra

do lykania

aha... jasne, ze mozna dostac w Niemczech... nachtkerzenöl kapseln... ja kiedys bralam te http://www.kraeuterhaus.de/content.p...32&details=444

Napisane przez cottonpuma

caluje,odezwe sie juz z domu.
pumka

super, ze u ciebie dobrze

a te inne rzeczy... przykre

Napisane przez gkatarzynka

A tak z tą siarą... powiedzcie mi dziewczyny, bo ja wczoraj jak czytałam i leżałam na boku, to tak jakoś chyba przycisnęłam pierś i miałam mokrą plamę na koszuli... to już by była ta siara?? NIe za wcześnie?? u mnie dopiero 31 tydzień...

to roznie bywa... niektore niemaja siary wcale, innym leci dosc szybko, a zdarzaja sie i takie, ktore pod koniec ciazy juz normalne mleko maja... takze z pewnoscia wszystko w porzadku

[agnes99]

ja pakuje się w 2 torby - jedna dla mnie, druga dla maluszka

suszarki i prostownicy nie biorę, włosy same wyschną po myciu, a potem je po prostu zepnę, żeby było mi wygodniej

[MoniaHan]

Konia lepiej spedzic dzisiejsza noc w szpitalu lub w hotelu niz w samochodzie w stresie na zawalonej sniezyca trasie. a polozne pierwsza klasa!!

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

spakowałam część torby a jeszcze wiele muszę spakować, a miejsca tyle co nic
jak ja to zmieszczę sama nie wiem.

ja sie spakowalam juz calosciowo musze dokupic tylko wode mineralna i recznik papierowy
Aguska fajnie ze wszystko ok
cottonpuma wspolczuje

[MoniaHan]

Napisane przez gkatarzynka

To dobrze, że nie tylko ja nastawiam się na nie używanie laktatora... tak sobie myślę, że jakbym go już miała, to łatwiej by mi się było wymówić, że coś nie tak z moim mleczkiem.... a ja naprawdę chcę jak najdłużej karmić piersią... choć zobaczymy jak to będzie, bo rodzice moim przedszkolnych dzieci wojny w przedszkolu toczą, żebym wróciła zaraz po macierzyńskim, bo jak nie, to dzieci do szkoły pójdą no i zobaczymy co mi szefostwo zaproponuje

ale przeciez czasami karmi sie piersia a i tak uzywa sie laktatora bo jest nadmiar pokarmu i trzeba go sciagnac.

co do torby szpitalnej, to mam mala walizke (zawsze bralam ja do samolotu jako bagaz podreczny). musze jeszcze dokupic cos do jedzonka ale to juz moze isc do mojej torebki, bo zawsze i tak mam duza.

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ja sie spakowalam juz calosciowo musze dokupic tylko wode mineralna i recznik papierowy
Aguska fajnie ze wszystko ok
cottonpuma wspolczuje

zmieściłaś się w jedną torbe?

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

MoniaHan widzę, że termin masz piękny 21.03. ja również urodziłam się tego dnia dokładnie o 8 rano

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

zmieściłaś się w jedną torbe?

cos ty! mam 2 torby jedna dla dziecka druga dla siebie oczywiscie dla dziecka wieksza
laktator zostal mi do wyparzenia i butelki ze smoczkami, ubrania dla mnie i dla dziecka na wyjscie maz mi w fotelikiem przywiezie przy wypisie
Konia dobrze ze tak sie skonczylo a nie jechaliscie z powrotem w ta paskudna pogode

[gosia261282]

Napisane przez gkatarzynka

A ja mam taki mały problem... dostałam od mojej gin na ostatniej wizycie betadynę w globulkach i jakoś tak dopiero dzisiaj przeczytałam ulotkę i się przestraszyłam.... bo są przeciwskazania do stosowania w ciąży... Dziewczyny, czy któraś z Was to brała??

Zadzwon do gina i sie upewnij.Ja mialam kiedys przez pomylke zly lek przepisany,wiec teraz dmucham na zimne.

Napisane przez Jolkaaa

spakowałam do torby:

Jolka chetnie bym sie zalozyla z toba czy uzyjesz tej prostownicy
Czy chociaz do glowy przyjdzie ci bedac obolala po porodzie,zaabsorbowana maluszkiem prostowac wlosy

Napisane przez emigra

Ja tez nie biore nic do suszenia wlosow - od dawna juz nie susze, chyba ze musze szybko gdzies wyjsc, a tak to pozwalam im sobie samym wyschnac

Ja tez nie susze i suszarki nie biore.Jak dostane skurczy to wykapie sie i umyje wlosy i chyba w szpitalu myc ich nie bede,tutaj lezy sie i tak krotko.

Napisane przez emigra

no ale po co Ci ubrania na wyjscie odrazu? Maz moze przywiezc na drugi dzien, zebys w torbie miala wiecej miejsca... no i laktatora, hm ... nie wiem co powiedza doswiadczone mamusie, ale moim zdaniem niepotrzebny odrazu w szpitalu. Pokarm ponoc czesto potrzebuje 2-3 dni zeby sie rozkrecic, w tym czasie przystawia sie dziecko jak najczesciej, raczej nie ma jeszcze nawalow pokarmu no ale jak wolisz Ja nie mam zamiaru brac laktatora do szpitala, nie mialam zamiaru go nawet kupowac, ale odkupowalismy hurtem od znajomych to wzielam

Ja tez laktatora nie biore.Przy corce jak bylam 2 doby w szpitalu nie byl potzrebny,dopiero na 3 dobe jak mialam nawal,a to juz w domu.

Napisane przez Jolkaaa

w tym rzecz, że nie wiem czy na drugi dzień będzie kto miał mi cokolwiek przywieźć to dopiero okaże się po porodzie.

No ale chyba maz bedzie miec wolne,zeby przyjechac?
Nalezy sie na urodzenie dziecka wolne.

Napisane przez gkatarzynka

To dobrze, że nie tylko ja nastawiam się na nie używanie laktatora... tak sobie myślę, że jakbym go już miała, to łatwiej by mi się było wymówić, że coś nie tak z moim mleczkiem.... a ja naprawdę chcę jak najdłużej karmić piersią... choć zobaczymy jak to będzie, bo rodzice moim przedszkolnych dzieci wojny w przedszkolu toczą, żebym wróciła zaraz po macierzyńskim, bo jak nie, to dzieci do szkoły pójdą no i zobaczymy co mi szefostwo zaproponuje

Ale ja ciebie nie rozumiem.Laktatora uzywaja kobiety karmiace swoim mlekiem.Odciaga sie nadmiar pokarmu,lub gdy chce sie podac swoje mleko z butelki,np gdy musisz wyjsc z domu.

Napisane przez Jolkaaa

no właśnie i w tym problem, oczywiście będę kombinować z tym wszystkim jeszcze.
a co do jedzenia i picia - torbke mam dużą, ale nie zmieszcze tam aż tyle
bo wody chyba z 2 butelki 1,5l wezmę + jakieś 2 napoje izotoniczne + jedzenie ale to chyba spokojnie w reklamówke razem z becikiem upchne taką dużą

Te 3 litry wody tez chyba bez sensu,w razie czego wode mozna kupic chyba w szpitalu?W moim jest sklep.

Napisane przez koniakonia

Hej
teraz Was zaskoczę, jestem jeszcze w szpitalu, czekałam na tż, no i dojechał , ale 0 19 , 45 km jechał 6 godzin, na drodze sajgon, samochody w rowach, pługi dojechały bardzo późno.Biedny musiał sikać w butle od płynu do spryskiwacza, tak sypało,że nawet na chwilę strach było wyjść,na szczęście miał w razie co te moje ciuchy to by mógł ubrać gdyby miał nocować na drodze, jak już coś drgnęło to mieliśmy postanowione,że albo wróci tż do poznania albo pojedzie w moją stronę....normalnie masakra śnieżna....a ja siedziałam na tym korytarzu, położne i lekarka widziały,ze się martwię , więc szybko mi powiedziały ,że mam zostać na noc w szpitalu,że jak tż nie dojedzie lub dojedzie późno to mnie nie puszczą i że mam do łóżka wracać i się nie martwić.TŻ ostatecznie dojechał ,panie położne zrobiły mu herbatę i pojechał spać do hotelu a ja zostałam,zrobili mi jeszcze ktg , pokazały mi jak zrobić ten zastrzyk z fraxyparyny i poszło mi nieźle to pierwsze ukłucie jutro zmienią wypis i będzie wszystko ok
Tak,że jestem już teraz spokojna, ale łezka mi się pokulała, bo do Niny daleko nadal i się jeszcze o tż martwiłam.
A te Babeczki z oddziału wspaniałe, dobrze ,że to mały szpital , bo jest tak przytulnie i do każdego tak podchodzą z sercem.Oczywiście wmusiły we mnie obiad i kolacje
A ogólnie to stwierdziły,że przecież mnie nie mogą puścić z brzuchem w świat , bo jakby coś się stało to by mi moj lekarz łby pourywał .
Jutro rano sprawdzimy .w gddia stan dróg i pojedziemy do domu na spokojnie.

Idę Was nadrobić

ps. coś mocno mi siara leci, ale by były jaja jakbym zaczęła rodzić jutro rano

Oj Konia ty to masz przejscia.No ale do jutra niedaleko,wytrzymasz dzielna kobieto!

Napisane przez Jolkaaa

to tak leci mleko, że dziennie trzeba zmieniać kilka razy?
bo szczerze nie wiem

A to roznie z tym bywa.Mi lecialo strasznie,na poczatku,to po domu chodzilam z pieluchami tetrowymi na cyckach,bo wkladki byly suche 2 minuty,a i potem wymienialam po 10 razy na dzien.A kolezanka caly dzien miala jedne wkladki i czasem tylko kropla-dwie nadprogramowe

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

cos ty! mam 2 torby jedna dla dziecka druga dla siebie oczywiscie dla dziecka wieksza
laktator zostal mi do wyparzenia i butelki ze smoczkami, ubrania dla mnie i dla dziecka na wyjscie maz mi w fotelikiem przywiezie przy wypisie
Konia dobrze ze tak sie skonczylo a nie jechaliscie z powrotem w ta paskudna pogode

to może ja też się w 2 spakuje, ale czy mnie z 2 wpuszczą

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez gosia261282

Jolka chetnie bym sie zalozyla z toba czy uzyjesz tej prostownicy
Czy chociaz do glowy przyjdzie ci bedac obolala po porodzie,zaabsorbowana maluszkiem prostowac wlosy

użyje
od razu po porodzie nie, ale jak będę już w stanie to z pewnością tak

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

u mnie w szpitalu nie ma sklepu

[agnes99]

jolka a czy Ty dowiadywałaś bezpośrednio w szpitalu, w którym chcesz rodzić co masz ze sobą zabrać i jak się ew. spakować?
każdy szpital ma swoje preferencje, mam wszystkie takie info podali na SR

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez agnes99

jolka a czy Ty dowiadywałaś bezpośrednio w szpitalu, w którym chcesz rodzić co masz ze sobą zabrać i jak się ew. spakować?
każdy szpital ma swoje preferencje, mam wszystkie takie info podali na SR

ja patrzylam na rozpiske ze szpitala i tam jest napisane ze rzeczy dla dziecka w plastikowej tobie zabrac
suszarke wzielam na wszelki wypadek

[Jolkaaa]

Napisane przez agnes99

jolka a czy Ty dowiadywałaś bezpośrednio w szpitalu, w którym chcesz rodzić co masz ze sobą zabrać i jak się ew. spakować?
każdy szpital ma swoje preferencje, mam wszystkie takie info podali na SR

nie
pytałam położnej oraz koleżanki która rodziła teraz 4lutego

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

nie
pytałam położnej oraz koleżanki która rodziła teraz 4lutego

a na stronie szpitala sprawdzalas?

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

a na stronie szpitala sprawdzalas?

sprawdzałam i nic o tym nie ma, a szkoda.

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

sprawdzałam i nic o tym nie ma, a szkoda.

szkoda

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

szkoda

no szkoda jak się wkurze to zadzwonie do nich albo pojade
choć mówią mi, że nie ma sensu bo muszę mieć wszystko swoje.
niby można ubierać w ciuszki szpitalne jak ktoś nie ma, ale tak chodzić i się prosić

[Roksape]

Napisane przez tynka88

cottonpuma dobijające jest to co piszesz, współczuje że musisz na te wszystkie tragedie patrzec, cięzko mi jest wyobrazic sobie co czuje kobieta która musi urodzic martwe dziecko ....

ja tez te staniki odkladam i odkladam, najlepiej by bylo isc do sklepu przymierzyc i kupic, ale takie to drogie

Cottonpuma
smutne te rzeczy co piszesz Ja jak byłam w szpitalu to dziewczyna urodziła martwe maleństwo w 36tc dziecko tak się owinęło pępowiną, że odcięło dostęp do tlenu. Strasznie to przeżyła bidulka, a później przyszła do swojej bratowej co leżała z nami na sali w 20 tc. Była w lepszej formie ale chodziła w swetrze ( a upał był) i miała bandaż na piersi owinięty żeby mleko przestało lecieć ( to raczej mit z tym bandażem)

tynka ja miałam zamawiać z interentu ale poszłam w swoim mieście do hurtowni z bielizną i kupiłam fajny stanik za 12 zł. Ma troszkę luzu ale jak piersi nabiorą mleka to zrobią się takie pełne jak po operacji plastycznej i jeszcze wkładka laktacyjna i myślę, że będzie ok. W razie czego mam już upatrzony i zapisany rozmiar, żeby w razie ''W'' wysłać mamę po drugi

A w pierwszej ciąży kupiłam stanik za 40 zł ( w sklepie z bielizną) taki: http://akrobatka.pl/mitex-amam-biustonosz-p-2535.html i ten co mam teraz za 12 zł jest lepszy a na dodatek baba mi wcisnęła rozmiar 75 pod biustem kiedy ja noszę 85 i musiałam go poszerzać.

Napisane przez Aguśkaa83

Zaraz Was nadrobie, ale najpierw napisze co u mnie po wizycie
A wiec maluszek bardzo nisko, co oczywiscie nie jest nowoscia, ale udalo sie go pomierzyc zeby zobaczyc orientacyjna wage. Wiec wazy sporo, bo juz 2900 gr. Ale chyba to nie jakos duzo? W sumie jak tak licze, Filip urodzil sie z waga 3400 gr a urodzil sie w 38 tyg, wiec jesli teraz maluszek w brzuszku ma 2900 to jesli urodzilby sie za 2 tyg, to chyba tez tyle by wazyl. Ale z ciekawosci sprawdze sobie normy
Poza tym doktor powiedzial, ze ma dluuugasne nogi, ale to juz slysze poraz ktorys takze koszykarz mi rosnie w brzuszku chyba hihi.
Ale maz jest wysoki wiec maly pewnie po nim taki duzy
Poza tym wszystko ok, szyjka ok, krazka doktor do porodu nie bedzie usuwac, bo powiedzial, ze bez niego gdyby sie akcja porodowa rozpoczela, to moglabym nie zdazyc dojechac do szpitala. Takze dopiero na izbie przyjec bede go miala usunietego przy porodzie.
Mam jeszcze ostatni raz badania zrobic morfologie, wr, hbs i mocz ogolne.
Takze ogolnie super, za 2 tyg. wizyta, ale nie wiem czy dotrwam

Super, że wszystko ok. Ale teraz może przez ten krążek to urodzisz trochę później jak Filipa A wagą się nie martw, może teraz tak nie popękamy a jak waga mniejsza to będzie lżej a później nadrobi

koniakonia Bardzo dobrze, że Cię nie puścili na tą śnieżycę skoro jest tak nie ciekawie. Ja z drugiego końca Polski ale myślałam, że najgorsze już u mnie jest ( zaspy już są ) widać pewnie jutro nie dojadę do miasta na badania...

[Capsta]

Napisane przez gkatarzynka

A tak z tą siarą... powiedzcie mi dziewczyny, bo ja wczoraj jak czytałam i leżałam na boku, to tak jakoś chyba przycisnęłam pierś i miałam mokrą plamę na koszuli... to już by była ta siara?? NIe za wcześnie?? u mnie dopiero 31 tydzień...

Ja jeszcze śladu pokarmu nie mam... Może gdybym pomiętosiła dłuższą chwilę coś by się pojawiło bo czuję, że w głębi jest twardo, ale mam taką samą chęć naciskać na pierś jak włożyć rękę do wrzątku
Czuję, że będę miała ogromny problem z przystawianiem...

[karo_z]

Napisane przez Capsta

Ja jeszcze śladu pokarmu nie mam... Może gdybym pomiętosiła dłuższą chwilę coś by się pojawiło bo czuję, że w głębi jest twardo, ale mam taką samą chęć naciskać na pierś jak włożyć rękę do wrzątku
Czuję, że będę miała ogromny problem z przystawianiem...

oj, nie nastawiaj się negatywnie! pewnie będziemy miały na początku trochę problemów z karmieniem, ale damy rade!

[monika_krk]

Jolkaaa ja będę brała rzeczy z tej listy co wklejałam, że szpital każe. Jeszcze dopytam o te podkłady itd. ale wydaje mi się, że powinni dawać takie rzeczy to w końcu też w ich interesie... a suszarkę też biorę, bo zawsze suszę włoski, bo inaczej mam sianko

Jeśli chodzi o siarę to ja nie zauważyłam wcześniej. Wczoraj jedynie patrzeć na koszulkę od piżamy a tam takie coś jak 50gr (nie plamka bo zaschnięte i na białym więc nie wiadać) i pokazuje mężowi, a on, że to może skaza na koszulce ale chyba nie

spadam spać

Napisane przez koniakonia

Hej
teraz Was zaskoczę, jestem jeszcze w szpitalu, czekałam na tż, no i dojechał , ale 0 19 , 45 km jechał 6 godzin, na drodze sajgon, samochody w rowach, pługi dojechały bardzo późno.Biedny musiał sikać w butle od płynu do spryskiwacza, tak sypało,że nawet na chwilę strach było wyjść,na szczęście miał w razie co te moje ciuchy to by mógł ubrać gdyby miał nocować na drodze, jak już coś drgnęło to mieliśmy postanowione,że albo wróci tż do poznania albo pojedzie w moją stronę....normalnie masakra śnieżna....a ja siedziałam na tym korytarzu, położne i lekarka widziały,ze się martwię , więc szybko mi powiedziały ,że mam zostać na noc w szpitalu,że jak tż nie dojedzie lub dojedzie późno to mnie nie puszczą i że mam do łóżka wracać i się nie martwić.TŻ ostatecznie dojechał ,panie położne zrobiły mu herbatę i pojechał spać do hotelu a ja zostałam,zrobili mi jeszcze ktg , pokazały mi jak zrobić ten zastrzyk z fraxyparyny i poszło mi nieźle to pierwsze ukłucie jutro zmienią wypis i będzie wszystko ok
Tak,że jestem już teraz spokojna, ale łezka mi się pokulała, bo do Niny daleko nadal i się jeszcze o tż martwiłam.
A te Babeczki z oddziału wspaniałe, dobrze ,że to mały szpital , bo jest tak przytulnie i do każdego tak podchodzą z sercem.Oczywiście wmusiły we mnie obiad i kolacje
A ogólnie to stwierdziły,że przecież mnie nie mogą puścić z brzuchem w świat , bo jakby coś się stało to by mi moj lekarz łby pourywał .
Jutro rano sprawdzimy .w gddia stan dróg i pojedziemy do domu na spokojnie.
Idę Was nadrobić
ps. coś mocno mi siara leci, ale by były jaja jakbym zaczęła rodzić jutro rano

jedyne słuszne wyjście co by było jakbyście wracając utknęli też gdzieś warunki dzisiaj fatalne rzeczywiście, a jutro będzie lepiej, bo zawsze pierwszego dnia się ogarniają służby i ludzie, a później jest z górki

Napisane przez Aguśkaa83

Co do tej wagi, to sie juz zorientowalam

sama zgupiałam jak napisałaś najpierw, martwiłabym się jakby moja córcia na tym etapie ważyła tyle co twój synek

[Jolkaaa]

a pościel do łóżeczka pierzecie przed pierwszym nałożeniem?? i ile macie w zapasie na zmiane?