Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 2012

[gkatarzynka]

No właśnie tu nie chodzi o niejedzenie surowego mięsa czy surowych jajek... bo taki zakaz to ja rozumiem i też bym nie ryzykowała - zresztą nawet gdy nie jestem w ciąży unikam surowizny.... Ale Ona wyraźnie mówiła o tym, że ma nie dotykać.... i to mi się wydaje trochę przesadzone.... bo jak umyję ręce, to przecież się nie zarażę....

No i gratulacje dla Madziary!!!!

[evvcia_]

Napisane przez tynka88

mój brzuch wdg mnie i Tz jest obniżony , z reszta sama to czuje , nawet jak leze to górka zaczyna sie duzo nizej niz wczesniej, mam nadzieje ze maluch przed swietami zechce opuscic brzuchola

Obniżony i Karolcy też

Napisane przez nowaken

Madziara urodziła Dominika o 13.55 2670 i 54 cm. Jeszcze go nie widziała ale jutro powinni już jej go dać. "Jestem obolała bo po cc. Trochę komplikacji było ze znieczuleniem więc 2 razy mnie usypiali i w końcu ogólne miałam."

Gratulacje szybkiego powrotu do formy i buziaczki dla maluszka

Napisane przez agator74

Pempek wielkie gratulacje
mam pytanko w jakim szpitalu rodzilas?? Bo ja ostatnio tez bylam w wawie na IP i tez byly tam zawirowania i sie wyczekalam na usg

Pempek rodziła na Karowej Mravka na Żelaznej, a Agnes w Bielańskim

[tynka88]

gratulacje dla madziarry! ))

Jolka to tylko złudzenie optyczne na zdjeciach jakos korzystnie wychodze, a tak to kawał baby

kłuje mnie chwilami na dole moze ta moja niezniszczalna szyja sie rusza cos

[nowaken]

Przekazałam gratulacje sms-em dla Madziary i odpisała : "Dziękuję jeszcze synka nie widziałam bo w inkubatorku jest ale dali mu 9 pkt więc jest dobrze ja już powoli dochodzę do siebie ale zasnąć nie mogę." I kazała Was ucałować

[Jolkaaa]

a ja czuję się jak ogromny pulpet nawet nie che wiedzieć ile już mam na plusie choć w środę będę musiała poznać swoją wage

jedną stope mam bardziej opuchnięta niż drugą


idę pod prysznic.

[karolca]

Napisane przez gkatarzynka

No właśnie tu nie chodzi o niejedzenie surowego mięsa czy surowych jajek... bo taki zakaz to ja rozumiem i też bym nie ryzykowała - zresztą nawet gdy nie jestem w ciąży unikam surowizny.... Ale Ona wyraźnie mówiła o tym, że ma nie dotykać.... i to mi się wydaje trochę przesadzone.... bo jak umyję ręce, to przecież się nie zarażę....

No i gratulacje dla Madziary!!!!

No więc może właśnie źle zrozumiała. Lekarz powiedział tak jak my to wiemy a ona tak to zrozumiała. Nie widzę innego "wytłumaczenia"

Napisane przez tynka88

kłuje mnie chwilami na dole moze ta moja niezniszczalna szyja sie rusza cos

Mnie czasami też.
Takie kłucie od środka w szyjkę, jakby igła wielkości palca. Ponoć to oznaka skracającej się szyjki...


(mąz wrócił z zakupów, wzięłam od niego zgrzewkę wody, podniosłam wysoko na szafkę... mała mnie tylko kopnęła w bok i spokój nadal. Chyba sobie poćwiczę trochę tą zgrzewką )

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez Jolkaaa

a ja czuję się jak ogromny pulpet nawet nie che wiedzieć ile już mam na plusie choć w środę będę musiała poznać swoją wage

jedną stope mam bardziej opuchnięta niż drugą


idę pod prysznic.

jak się połozysz połóż nogi powyżej linii głowy i serca. Pomocz w chłodnej lub zimnej wodzie.

[evvcia_]

Napisane przez nowaken

Przekazałam gratulacje sms-em dla Madziary i odpisała : "Dziękuję jeszcze synka nie widziałam bo w inkubatorku jest ale dali mu 9 pkt więc jest dobrze ja już powoli dochodzę do siebie ale zasnąć nie mogę." I kazała Was ucałować

Pewnie Dominik troszkę przeszedł i musi troszkę odpocząć po porodzie

Napisane przez Jolkaaa

a ja czuję się jak ogromny pulpet nawet nie che wiedzieć ile już mam na plusie choć w środę będę musiała poznać swoją wage

jedną stope mam bardziej opuchnięta niż drugą

Ja też czuję się jak mega grubas, a tylko ciągle jem pocieszam się tym, że po porodzie nie będę jeść tyle i że dieta będzie. Ja już na pewno przekroczyłam +20kg.
Miałam tak samo, że jedna była bardziej opuchnięta, to może zależeć od ułożenia dzidziusia. Puchnięcie może być spowodowane uciskiem na nerki lub moczowody stąd te nierówności.

[gosia261282]

Napisane przez gkatarzynka

Dziewczyny, była dziś u mnie koleżanka... jest w 10tc i powiedziała mi, że Jej gin zabroniła Jej choćby dotykać surowego mięsa czy jajek...ciekawa jestem o co chodzi i dlaczego aż takie zakazy...
Bo u nas to gdybym miała taki zakaz, to nic byśmy nie jedli z Mężem...bo przecież On nie gotuje

E no tak to chyba sie nie da.Trzeba chocby obiad ugotowac,to jak to zrobic?Moze zle cos zrozumiala.

Napisane przez rybka13

No malej jakos nie spieszno
Coz nastawiam sie na przeterminowanie, chociaz 40tc zaczelam dopiero wczoraj...

Wow to szybko sie uwijacie z tym chrztem, to pewnie ze wzgledu na znajomych co do was przylatuja? Oboje beda chrzestnymi, czy ktos stad?
Gosia jak maluszek bedzie mial tydzien to jeszcze ok, gorzej jak sie jeszcze bardziej przeterminujesz i w dniu chrztu bedzie siedzial w brzuszku
Tu chyba wcale nie wywoluja porodu?

Tak ze wzgledu na znajomych.Najpierw chcielismy zrobic w Polsce chrzest,ale nie wiem czy damy rade w tym roku pojechac.A nie chce tak dlugo tego odkladac.Kto inny mial byc chrzestnym,a tak to bedzie malzenstwo,ci znajomi i on i ona.
Z tego co wiem to porod wywoluja.Tez podobno do 2 tyg mozna przenosic,jak i w Polsce.

Napisane przez tynka88

mój brzuch wdg mnie i Tz jest obniżony , z reszta sama to czuje , nawet jak leze to górka zaczyna sie duzo nizej niz wczesniej, mam nadzieje ze maluch przed swietami zechce opuscic brzuchola

Fajny masz brzuszek i jestes mamusia z ladna figura
Brzuszek sie opuscil,widze to.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

u nas zraz bedzie kapiel i lulu Wiktorek budzi sie w nocy regulanie co 3h zegarek mozna wg niego regulowac, dzis w dzien marudzil a mi sie spac chcialo jak nie wiem co pozniej sie okazalo ze mu za cieplo bo az spiochy mial mokre z przegrzania ahh ci mlodzi rodzice ale w szpitalu bylo w sali ok 26stopni a u nas w mieszkaniu ok 2o wiem mlody zmarzl pierwszej nocy, widocznie sie przyzwyczail juz

Wszystko z czasem rozkminicie.Kazdy poczatkujacy rodzic uczy sie na bledach.Ba ten niepoczatkujacy tez.Ja przez tyle lat juz wiele rzeczy zapomnialam,a wiekszosc i tak pewnie bede robic calkiem inaczej.

Napisane przez desia888

Ja juz sie nie moge doczekac tiramisu zjesc
A jak sie karmi piersia to sa takie same zakazy zywieniowe jak w ciazy?

Tak,jak sie karmi tak samo.Tez nie mozna surowych produktow jesc.
A ja bym zjadla kogel-mogel i tatara

Napisane przez MoniaHan

Gosia a musisz cos dostarczyc do kosciola na chrzest? czy tylko wystarczy date ustalic?

Akt urodzenia dziecka,u chrzestnych ze maja bierzmowanie i nie zyja w wolnym zwiazku.O nas nic nie mowil,ze jakies papiery,a wiem ze od kolezanki chcieli akt malzenstwa.Trzeba miec swiece i szatke.I wplacic "dobrowolna" ofiare w wysokosci 50f.

Napisane przez karolca

Mam zdjęcie brzucha. 40 tydzień.
Załącznik 4552618

i dla porównania jakieś 1,5 tygodnia temu
Załącznik 4552620

Troszke nizej chyba jest.
Jakis pelniejszy sie wydaje.

[Karo89]

Napisane przez nowaken

Madziara urodziła Dominika o 13.55 2670 i 54 cm. Jeszcze go nie widziała ale jutro powinni już jej go dać. "Jestem obolała bo po cc. Trochę komplikacji było ze znieczuleniem więc 2 razy mnie usypiali i w końcu ogólne miałam."


Gratulacje dla Madziaryklaski :

[balbinka20]

Nowe mamusie już są!!

Gratualcje dla Agnes i Madziary

Karolca ale faktycznie ten brzuch Ci wywaliło do przodu

Muszę przynać że tynka wygląda zabójczo z brzuszkiem (który faktycznie niżej jest...)! Normalnie sexy mama... Pozazdrościć takiej figury...

Co do fotelika to ten nasz też się buja. ale nie jakoś ostro,tylko po prostu "luźny" jest... Tomek powiedział,że coś wykombinuje żeby się nie gibał..


Dziewczyny,mówię Wam jaki dziś piekny dzień był... Ze 20stopni było napewno. Ludzie porozbierani chodzili jak w lipcu-japonki,szorty, koszulki bez ramiączek... ja jeszcze nie ryzykuje Wszystko kwitnie,pachnie,żyć nie umierać... Kabriolety z muzyką na full, ptasie trele, zapach kwitnących drzewek wymieszany z zapachem farby (jak mieszkałam z rodzicami to zawsze o tej porze odnawialiśmy dom i tak jakoś do dziś mi ten zapach się kojarzy z wiosną.. Ehhh..)-mówię Wam-poezja... Aż mi się rodzić odechciało bo jak pomyślę o uziemieniu w taką pogodę to mi się łeeee robi. z tego wszystkiego jak poszłam na spacer po 14 to wróciłam jakoś przed 18... i teraz na googlach liczę ile kilosów zrobiłam.... Nawet nie myślę jakie jutro zakwasy mieć będę

[Cytrynka_Wawa]

Karolca ale masz pilke i faktycznie troche nizej jest
gratulacje dla Madziary

weźcie przestańcie gadać juz o tej wiosnie bo ja widze przez okno tylko we wtorek jedziemy do lekarza z mlodym i zaczniemy dopiero wychodzić na spacerki

[balbinka20]

GEDC0468 (800x597).jpg

GEDC0467 (800x600).jpg

GEDC0470 (800x600).jpg

[MoniaHan]

Napisane przez gosia261282

E no tak to chyba sie nie da.Trzeba chocby obiad ugotowac,to jak to zrobic?Moze zle cos zrozumiala.




Tak ze wzgledu na znajomych.Najpierw chcielismy zrobic w Polsce chrzest,ale nie wiem czy damy rade w tym roku pojechac.A nie chce tak dlugo tego odkladac.Kto inny mial byc chrzestnym,a tak to bedzie malzenstwo,ci znajomi i on i ona.
Z tego co wiem to porod wywoluja.Tez podobno do 2 tyg mozna przenosic,jak i w Polsce.




Fajny masz brzuszek i jestes mamusia z ladna figura
Brzuszek sie opuscil,widze to.




Wszystko z czasem rozkminicie.Kazdy poczatkujacy rodzic uczy sie na bledach.Ba ten niepoczatkujacy tez.Ja przez tyle lat juz wiele rzeczy zapomnialam,a wiekszosc i tak pewnie bede robic calkiem inaczej.





Tak,jak sie karmi tak samo.Tez nie mozna surowych produktow jesc.
A ja bym zjadla kogel-mogel i tatara





Akt urodzenia dziecka,u chrzestnych ze maja bierzmowanie i nie zyja w wolnym zwiazku.O nas nic nie mowil,ze jakies papiery,a wiem ze od kolezanki chcieli akt malzenstwa.Trzeba miec swiece i szatke.I wplacic "dobrowolna" ofiare w wysokosci 50f.





Troszke nizej chyba jest.
Jakis pelniejszy sie wydaje.

rece mi opadly normalnie czy to polski kosciol, czy tylko polski ksiadz? o nie, przeciez potencjalna chrzestna mojej Hani to juz z 9 lat zyje bez slubu....baaa my nie mamy slubu, pojde do kosciola w miescie, jak mi cos takiego powiedza to wezmiemy slub i ochrzcimy Hanie w protestanckim kosciele w wiosce, pastorka powiedziala ze nie bedzie problemu.moj ojciec mnie wydziedziczy, ale przeciez Bog ten sam.

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

rece mi opadly normalnie czy to polski kosciol, czy tylko polski ksiadz? o nie, przeciez potencjalna chrzestna mojej Hani to juz z 9 lat zyje bez slubu....baaa my nie mamy slubu, pojde do kosciola w miescie, jak mi cos takiego powiedza to wezmiemy slub i ochrzcimy Hanie w protestanckim kosciele w wiosce, pastorka powiedziala ze nie bedzie problemu.moj ojciec mnie wydziedziczy, ale przeciez Bog ten sam.

Jak ja się cieszę, że mam u siebie w parafii takiego proboszcza jakiego mam Rodzice chrzczonego dziecka nigdy nie musieli mieć slubu, mogli byc nawet po rozwodach... jedynie chrzestni muszą być albo "wolni" (jednak nie po rozwodzie) albo w związku małżeńskim kościelnym (cywilne nie wchodzi w grę).
No a "koszt" chrztu, podobnie jak slubu, to "co łaska", ale lepiej dajcie na tacę na kościół lub potrzebującym. Tak przynajmniej nam powiedział przed slubem.

[tynka88]

dziekuje dziewczyny

u mnie dzisiaj wiosny ani widu ani slychu, rano jak sypnelo gradem , pozniej caly dzien wiało i padało, ale pocieszajace jest ze od przyszlego weekendu ma byc ponad 15 stopni

zmykam do Tz na Tv i masaż standardowo

[julliczka]

Hej hej

GRATULACJE DLA NOWYCH ROZPAKOWANYCH MAM

emigra jak fajnie, że już tu jesteś. wzruszyłam się strasznie przy Twoim opisie porodu... Na pewno wredna nie jesteś, fakt faktem bardzo rzadko tu bywam, ale ostatnio częściej dzięki Tobie ale myślami często jestem z Wami i strasznie żałuję, że nie mam czasu i sił też być na bieżąco.. chciałabym spokojnie oczekiwać na przyjście mojej Julci, a tak to jestem w nerwach.. Popadam w kiepskie nastroje niestety. Mała moja rośnie i brzuch coraz bardziej mi dokucza, ledwo wyrabiam, przez to, że jestem szczupła w środku (tak lekarz mówił) i wszystko mnie w środku gniecie, często bezdechy mnie łapią.. staram się być spokojna dla mojej Julci, chciałabym więcej poleżeć, ale nie mogę, bo wiecznie jest coś do zrobienia i tak z wieloma sprawami jestem do tyłu, samo prowadzenie samochodu zaczyna mnie już męczyć. Ale staram się to wszystko przetrzymać, powtarzam sobie, że jeszcze trochę i będę trzymać moją malutką w ramionkach i ją kochać, przytulać, całować.. i zapomnę o tych moich bólach, niedogodnościach, presji i innych problemach. Muszę wytrzymać, tylko szkoda, że akurat tyle rzeczy mi się nałożyło w jednym czasie i brakuje mi takiego spokoju i radości w oczekiwaniu na dziecko.. Ale najważniejsze, żeby moja Malutka była zdrowa. Ach się wygadałam strasznie, ale prawdę mówiąc to jestem z tymi moimi rozterkami sama, mało komu mówię jak mi czasem źle, bo to "chwilowe", a tak naprawdę to szczęśliwa jestem, że mam dla kogo żyć i pracować - dla mojej córeczki Dobrze, że mogę tu wpaść od czasu do czasu i na chwilę wczuć się atmosferę oczekujących i rodzących mam, i Wam się wygadać
Uściski dla Was i dzieciaczków

[88natka]

Napisane przez nowaken

Madziara urodziła Dominika o 13.55 2670 i 54 cm. Jeszcze go nie widziała ale jutro powinni już jej go dać. "Jestem obolała bo po cc. Trochę komplikacji było ze znieczuleniem więc 2 razy mnie usypiali i w końcu ogólne miałam."


Gratulacje dla Madziaryklaski :

gratulacjeklas ki:

Napisane przez balbinka20

Załącznik 4552792

Załącznik 4552793

Załącznik 4552794

piękna wiosna
Rybka u nas wywołują po 10 dniach, ja mam termin na 23 marca na wywołanie jak nic nie ruszy.
Mi dziś dalej ten czop odchodzi i mam skurcze nie regularne (bolesne) od 14 do teraz ale raz co 3min, 4,5 7,9. Mam ok 10 na godzinę może już nie długo coś ruszy, chociaż się nie nastawiam bo już parę razy się rozczarowałam.

[balbinka20]

Co do wywoływania tu w Anglii to bodajże natka mówiła,że 10dni czekają...
i widzę,że zasady co do chrztu takie jak i w Polsce. A już myślałam,że będzie nam tu łatwiej dziecko ochrzcić...
a tak w ogóle to dziś po raz pierwszy w ciągu całej ciąży spuchłam. Tak raz a porządnie,bo mam łapska jak drwal. Za fajne uczucie to to nie jest. Pierścionków z palców zdjąć nawet nie mogę.
I co do tego kłucia "tam w dole" to ja też je mam. czyżby jednak moja stalowa szyjka ulegać zaczynała a ja do tej pory myślałam,że to nawrót zapalenia pęcherza mam Bo uczucie bardzo podobne to jest-bynajmniej u mnie. tak ni to szczypnie ni to zakłuje... szczególnie jak się schylam albo coś na kucki robię.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez 88natka

gratulacjeklas ki:

piękna wiosna
Rybka u nas wywołują po 10 dniach, ja mam termin na 23 marca na wywołanie jak nic nie ruszy.
Mi dziś dalej ten czop odchodzi i mam skurcze nie regularne (bolesne) od 14 do teraz ale raz co 3min, 4,5 7,9. Mam ok 10 na godzinę może już nie długo coś ruszy, chociaż się nie nastawiam bo już parę razy się rozczarowałam.

czyli się nie pomyliłam oj mogłoby się coś zacząć u Ciebie.. a próbowałaś z tym pomysłem ivonki?może pomoże a napewno nie zaszkodzi

[cottonpuma]

Napisane przez Mravka

Agnes urodziła 10.03.2011
"Basia 55cm , 3680g , 17:05.Mama i córka czują się dobrze, tata zaraz wykituje z głodu"

gratulacje wszystkim noworozpakowanym.
no, to pumo-magia w sumie prawie celna pierwsza urodziła ta na "A"
to co Karolca, jutro Ty?

u mnie dzis lekki kryzys, nie w sosie jestem...
dobija mnie stan finansow, braki w wyprawce, bezsenność. eeeeeeeeeeeeeeh.

[balbinka20]

juliczko żal się ile Ci się tylko podoba My zawsze wysłuchamy i pocieszymy firma aż tak daje Ci w kość??

[karolca]

Napisane przez cottonpuma

gratulacje wszystkim noworozpakowanym.
no, to pumo-magia w sumie prawie celna pierwsza urodziła ta na "A"
to co Karolca, jutro Ty?

u mnie dzis lekki kryzys, nie w sosie jestem...
dobija mnie stan finansow, braki w wyprawce, bezsenność. eeeeeeeeeeeeeeh.

Ehh.. o finansach nic nie mówię :/ u nas też kiepsko, do tego moje auto się sypać zaczęło (sprężyny amortyzatorów są do wymiany bo dziś się okazało, że jakiś czas temu jedna pękła, oczywiście w czasie przeglądu nikt tego nie zauważył, a jak byłam na poczatku zimy na kompletnym przeglądzie zawieszenia, to też nikt nie dojrzał...).
Wyprawka na szczęście skompletowana, ale wydatków i tak końca nie widać.

O bezsenności mówisz... z samą bezsennością jeszcze jakoś dawałam radę a teraz, gdy ręce bolą to nie mogę w ogóle leżeć ani rąk na dłużej podnosić. Nawet pomalowanie rzęs tuszem powoduje drętwienie

Obyś miała rację z tym 12 bo ja serio nie mam już siły... jak jeszcze dziś/jutro obudzę się ze łzami w oczach z bolu to chyba sama zgłoszę się do szpitala

[gosia261282]

Napisane przez nowaken

Madziara urodziła Dominika o 13.55 2670 i 54 cm. Jeszcze go nie widziała ale jutro powinni już jej go dać. "Jestem obolała bo po cc. Trochę komplikacji było ze znieczuleniem więc 2 razy mnie usypiali i w końcu ogólne miałam."


Gratulacje dla Madziaryklaski :

Gratulacje!!

Pierwsza rozpakowana mamusia kwietniowa!

Napisane przez MoniaHan

rece mi opadly normalnie czy to polski kosciol, czy tylko polski ksiadz? o nie, przeciez potencjalna chrzestna mojej Hani to juz z 9 lat zyje bez slubu....baaa my nie mamy slubu, pojde do kosciola w miescie, jak mi cos takiego powiedza to wezmiemy slub i ochrzcimy Hanie w protestanckim kosciele w wiosce, pastorka powiedziala ze nie bedzie problemu.moj ojciec mnie wydziedziczy, ale przeciez Bog ten sam.

Kosciol angielski,a polski ksiadz.
Nam o slub sie nie pytal,pisalam tylko,ze spotkalam sie z czyms takim.
Rodzice chrzestni musza miec slub koscielny,nie moga byc rozwodnikami ani zyc w wolnym zwiazku (wiesz tego ze ktos zyje w wolnym zwiazku to oni nie sprawdza,bo jak)
Ja tam koscielna nie jestem i uwazam,ze Bog swoja droga(bo wierze) a kosciol swoja.I np do spowiedzi nie chodze i nie pojde spowiadac sie czlowiekowi tak samo grzesznemu jak ja.No a do kosciola tyle co trzeba,zeby dzieci mialy sakramenty,a co dalej z tym zrobia to bedzie ich sprawa.

[88natka]

Napisane przez balbinka20

Co do wywoływania tu w Anglii to bodajże natka mówiła,że 10dni czekają...
i widzę,że zasady co do chrztu takie jak i w Polsce. A już myślałam,że będzie nam tu łatwiej dziecko ochrzcić...
a tak w ogóle to dziś po raz pierwszy w ciągu całej ciąży spuchłam. Tak raz a porządnie,bo mam łapska jak drwal. Za fajne uczucie to to nie jest. Pierścionków z palców zdjąć nawet nie mogę.
I co do tego kłucia "tam w dole" to ja też je mam. czyżby jednak moja stalowa szyjka ulegać zaczynała a ja do tej pory myślałam,że to nawrót zapalenia pęcherza mam Bo uczucie bardzo podobne to jest-bynajmniej u mnie. tak ni to szczypnie ni to zakłuje... szczególnie jak się schylam albo coś na kucki robię.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------



czyli się nie pomyliłam oj mogłoby się coś zacząć u Ciebie.. a próbowałaś z tym pomysłem ivonki?może pomoże a napewno nie zaszkodzi

a co ivonka pisała? Bo chyba mi umknęło

Napisane przez julliczka

Hej hej

GRATULACJE DLA NOWYCH ROZPAKOWANYCH MAM

emigra jak fajnie, że już tu jesteś. wzruszyłam się strasznie przy Twoim opisie porodu... Na pewno wredna nie jesteś, fakt faktem bardzo rzadko tu bywam, ale ostatnio częściej dzięki Tobie ale myślami często jestem z Wami i strasznie żałuję, że nie mam czasu i sił też być na bieżąco.. chciałabym spokojnie oczekiwać na przyjście mojej Julci, a tak to jestem w nerwach.. Popadam w kiepskie nastroje niestety. Mała moja rośnie i brzuch coraz bardziej mi dokucza, ledwo wyrabiam, przez to, że jestem szczupła w środku (tak lekarz mówił) i wszystko mnie w środku gniecie, często bezdechy mnie łapią.. staram się być spokojna dla mojej Julci, chciałabym więcej poleżeć, ale nie mogę, bo wiecznie jest coś do zrobienia i tak z wieloma sprawami jestem do tyłu, samo prowadzenie samochodu zaczyna mnie już męczyć. Ale staram się to wszystko przetrzymać, powtarzam sobie, że jeszcze trochę i będę trzymać moją malutką w ramionkach i ją kochać, przytulać, całować.. i zapomnę o tych moich bólach, niedogodnościach, presji i innych problemach. Muszę wytrzymać, tylko szkoda, że akurat tyle rzeczy mi się nałożyło w jednym czasie i brakuje mi takiego spokoju i radości w oczekiwaniu na dziecko.. Ale najważniejsze, żeby moja Malutka była zdrowa. Ach się wygadałam strasznie, ale prawdę mówiąc to jestem z tymi moimi rozterkami sama, mało komu mówię jak mi czasem źle, bo to "chwilowe", a tak naprawdę to szczęśliwa jestem, że mam dla kogo żyć i pracować - dla mojej córeczki Dobrze, że mogę tu wpaść od czasu do czasu i na chwilę wczuć się atmosferę oczekujących i rodzących mam, i Wam się wygadać
Uściski dla Was i dzieciaczków

W takim razie życzę Ci dużo spokoju i radości w oczekiwaniu na dziecko. Nie przemęczaj się Kochana.

[cottonpuma]

Napisane przez karolca

Ehh.. o finansach nic nie mówię :/ u nas też kiepsko, do tego moje auto się sypać zaczęło (sprężyny amortyzatorów są do wymiany bo dziś się okazało, że jakiś czas temu jedna pękła, oczywiście w czasie przeglądu nikt tego nie zauważył, a jak byłam na poczatku zimy na kompletnym przeglądzie zawieszenia, to też nikt nie dojrzał...).
Wyprawka na szczęście skompletowana, ale wydatków i tak końca nie widać.

O bezsenności mówisz... z samą bezsennością jeszcze jakoś dawałam radę a teraz, gdy ręce bolą to nie mogę w ogóle leżeć ani rąk na dłużej podnosić. Nawet pomalowanie rzęs tuszem powoduje drętwienie

Obyś miała rację z tym 12 bo ja serio nie mam już siły... jak jeszcze dziś/jutro obudzę się ze łzami w oczach z bolu to chyba sama zgłoszę się do szpitala

u nas to samo. auto w rozsypce, jezdzi na slowo honoru, bo trzeba wymienic pasek rozrzadu czy cos (200zl) wydech (?zl) opony (masakra) zaplacic 2 rate OC, kupic komode na ciuszki małej, dla mnie paski gluko, insuliny, leki... jak to przezyc z jednej wyplaty w wysokosci minimalnej krajowej? no jak? w dodatku bylam dzis u matki, i ona mi sie zas zalila, ze zyja od 1 do 1, ledwo wiaza koniec z koncem, a co miesiac wyplywa im na konto 8000 minus podatek. na 4 osoby. LUDZIE...

juz nawet nie oczekuje pomocy czy wsparcia, mimo, ze ona przez kilka pierwszych lat miala regularne wplywy od swojej matki na zycie, ale niech mnie nei denerwuje, ze jej mało, PLIS!

[Zia_]

Napisane przez emigra

Dzien dobry probowalam w nocy cos skrobnac, ale niunia nie pozwolila teraz najedzona lezy z tatusiem w lozku a ja chadzam po mieszkaniu niczym duch i probuje odrobina ogarnac....

Emigra, nameczylas sie bidulko z porodem ale Julka to najlepsza nagroda za ten wysilek klask i:

Napisane przez balbinka20

Dziewczyny,mówię Wam jaki dziś piekny dzień był... Ze 20stopni było napewno. Ludzie porozbierani chodzili jak w lipcu-japonki,szorty, koszulki bez ramiączek... ja jeszcze nie ryzykuje Wszystko kwitnie,pachnie,żyć nie umierać... Kabriolety z muzyką na full, ptasie trele, zapach kwitnących drzewek wymieszany z zapachem farby (jak mieszkałam z rodzicami to zawsze o tej porze odnawialiśmy dom i tak jakoś do dziś mi ten zapach się kojarzy z wiosną.. Ehhh..)-mówię Wam-poezja... Aż mi się rodzić odechciało bo jak pomyślę o uziemieniu w taką pogodę to mi się łeeee robi. z tego wszystkiego jak poszłam na spacer po 14 to wróciłam jakoś przed 18... i teraz na googlach liczę ile kilosów zrobiłam.... Nawet nie myślę jakie jutro zakwasy mieć będę

Serio serio? Ja wlasnie tylko czekam zeby sie wiosna zaczela na dobre, Ania sie urodzi, wsadzam ja w wozek i z powietrza nie schodze

Tez dzis zaliczylam duuuzy spacer - u mnie jednak zero slonca wiec nie tak ladnie. Ale zdecydowanie ruch mi sluzy.

Aaa,dzis jak Gosia zaczynam 37 tydzien czyli witaj 9 - ostatni miesiacu

[gosia261282]

Napisane przez julliczka

Hej hej

GRATULACJE DLA NOWYCH ROZPAKOWANYCH MAM

emigra jak fajnie, że już tu jesteś. wzruszyłam się strasznie przy Twoim opisie porodu... Na pewno wredna nie jesteś, fakt faktem bardzo rzadko tu bywam, ale ostatnio częściej dzięki Tobie ale myślami często jestem z Wami i strasznie żałuję, że nie mam czasu i sił też być na bieżąco.. chciałabym spokojnie oczekiwać na przyjście mojej Julci, a tak to jestem w nerwach.. Popadam w kiepskie nastroje niestety. Mała moja rośnie i brzuch coraz bardziej mi dokucza, ledwo wyrabiam, przez to, że jestem szczupła w środku (tak lekarz mówił) i wszystko mnie w środku gniecie, często bezdechy mnie łapią.. staram się być spokojna dla mojej Julci, chciałabym więcej poleżeć, ale nie mogę, bo wiecznie jest coś do zrobienia i tak z wieloma sprawami jestem do tyłu, samo prowadzenie samochodu zaczyna mnie już męczyć. Ale staram się to wszystko przetrzymać, powtarzam sobie, że jeszcze trochę i będę trzymać moją malutką w ramionkach i ją kochać, przytulać, całować.. i zapomnę o tych moich bólach, niedogodnościach, presji i innych problemach. Muszę wytrzymać, tylko szkoda, że akurat tyle rzeczy mi się nałożyło w jednym czasie i brakuje mi takiego spokoju i radości w oczekiwaniu na dziecko.. Ale najważniejsze, żeby moja Malutka była zdrowa. Ach się wygadałam strasznie, ale prawdę mówiąc to jestem z tymi moimi rozterkami sama, mało komu mówię jak mi czasem źle, bo to "chwilowe", a tak naprawdę to szczęśliwa jestem, że mam dla kogo żyć i pracować - dla mojej córeczki Dobrze, że mogę tu wpaść od czasu do czasu i na chwilę wczuć się atmosferę oczekujących i rodzących mam, i Wam się wygadać
Uściski dla Was i dzieciaczków

Szkoda,ze nie mozesz troszke zwolnic,zlapac oddech.
Nie dziwie sie,ze ci ciezko.Pocieszenie jedynie takie,ze jeszcze troche i bedzie malutka.Zal sie kiedy tylko masz ochote,moze chociaz dzieki temu odczujesz troche ulgi.Nie jestes sama,a my cie rozumiemy

Napisane przez balbinka20

czyli się nie pomyliłam oj mogłoby się coś zacząć u Ciebie.. a próbowałaś z tym pomysłem ivonki?może pomoże a napewno nie zaszkodzi

A jaki byl pomysl Ivonki?
Chyba cos przeoczylam.

Napisane przez cottonpuma

u mnie dzis lekki kryzys, nie w sosie jestem...
dobija mnie stan finansow, braki w wyprawce, bezsenność. eeeeeeeeeeeeeeh.

Pamietaj,ze wszystko w zyciu mija,nawet najwieksza na swiecie zmija

Napisane przez karolca

Wyprawka na szczęście skompletowana, ale wydatków i tak końca nie widać.

U mnie tak samo.
W tym roku wszystko na raz,same wydatki.
Ale to tylko problemy finansowe.Na bulke z dzemem wystarczy,a reszta...coz raz jest lepiej raz jest gorzej.A pieniadze nie sa stala wartoscia,wiec trzeba sie z tym liczyc,ze raz sa innym razem nie.

[karolca]

puma, u nas w lutym rata za OC za dwa auta plus nowe ubezpieczenie dla syrenki
i tak nie możemy narzekać.. ale jednak...

chyba pójdę poleżeć w wannie

[ivonka7]

Napisane przez MoniaHan

brazowy to od wozka baby merc, a ten pomaranczowy z baza z tego sprzedanego trojkolowca. bardziej jest pionowy - ale stabilny, a ten brazowy Tz troche juz lepiej przymocowal, ale i tak jakos luzno jest, nei bede go uzywac w samochodzie na pewno. pamietam jak sie opiekowalam niemowlakiem i tez byl zwykly fotelik ale jakis taki bardziej stabilny byl.

Monia, a ten brązowy fotelik macie dobrze przypięty? Bo u nas ten pas ma przechodzić za fotelikiem-i to go stabilizuje. Może dlatego jest chwiejny?

Dla dziewczyn które chcą przyspieszyć poród...
ja 3 godziny przed swoim porodem dla żartu poprosiłam męża żeby pomasował mi punkty akupresurowe na nogach które mają wywołać poród... pewnie i tak miałam rodzić-bo wszystko na to wskazywało,ale może u którejś z was też ruszy po tym...
przepis:
*** uciskaj punkty na czubkach kciuka i palca wskazującego -powinno zaboleć przy ucisku. Uciskaj do momentu uzyskania skurczu. Przerwij na chwile. Gdy skurcz ustapi zacznij ponownie
***na łydce w okolicy wewnętrznej kostki-4 szerokości palców w gore od kostki-punkt przy ucisku powinien zaboleć. Postepuj jak z punktami na dloni.

My masowaliśmy te punkty na nogach, najlepiej zrobić to kciukami. I kilkakrotnie no i czekać na rezultaty

[balbinka20]

Napisane przez gosia261282

Gratulacje!!

Pierwsza rozpakowana mamusia kwietniowa!




Kosciol angielski,a polski ksiadz.
Nam o slub sie nie pytal,pisalam tylko,ze spotkalam sie z czyms takim.
Rodzice chrzestni musza miec slub koscielny,nie moga byc rozwodnikami ani zyc w wolnym zwiazku (wiesz tego ze ktos zyje w wolnym zwiazku to oni nie sprawdza,bo jak)
Ja tam koscielna nie jestem i uwazam,ze Bog swoja droga(bo wierze) a kosciol swoja.I np do spowiedzi nie chodze i nie pojde spowiadac sie czlowiekowi tak samo grzesznemu jak ja.No a do kosciola tyle co trzeba,zeby dzieci mialy sakramenty,a co dalej z tym zrobia to bedzie ich sprawa.

temat księżulków,ehhh.. ksiądz z naszej "parafii" nie jest za miły,tymbardziej dla tych co to do kościoła rzadko chodzą no i bez ślubu żyją. Więc na chrzest nie ma co liczyć...

[karolca]

Napisane przez gosia261282

A pieniadze nie sa stala wartoscia,wiec trzeba sie z tym liczyc,ze raz sa innym razem nie.

dokładnie. Najważniejsze to sobie radzić jak pieniędzy nie ma. Bo jak są to ludzie zawsze się "dogadają" a jak ich nie ma, potrafią się kłócić (tak jest u mojej siostry. Jak sa po wypłacie to kochają się najbardziej na świecie, ale jak pieniędzy już nie ma, są gotowi się pozabijać)

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez ivonka7

*** uciskaj punkty na czubkach kciuka i palca wskazującego -powinno zaboleć przy ucisku. Uciskaj do momentu uzyskania skurczu. Przerwij na chwile. Gdy skurcz ustapi zacznij ponownie

Nie mam czucia w tych palcach