Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[201604181004]

YYYYYYYYYY a ty myślisz że na kuchni w restauracjach itp ludzie pracują w gumowych rękawiczkach? Czym się różni twój hamburger z mcdonalds od bułki z piekarni? To samo i tak to weźmiesz do buzi. Nie znam takich wymogów nie wydaje mi się żeby osoba wydająca takie rzeczy tak samo jak w cukierniu musiała nosić rękawiczki.

[Sondrina]

Napisane przez drabineczka

YYYYYYYYYY a ty myślisz że na kuchni w restauracjach itp ludzie pracują w gumowych rękawiczkach? Czym się różni twój hamburger z mcdonalds od bułki z piekarni? To samo i tak to weźmiesz do buzi. Nie znam takich wymogów nie wydaje mi się żeby osoba wydająca takie rzeczy tak samo jak w cukierniu musiała nosić rękawiczki.

Ale w restauracji kucharz tylko gotuje, a babka w piekarni bierze do rąk pieniądze, po czym bierze nimi chleb/bułkę. Jest to niehigieniczne, bo tymi samymi pieniędzmi przed chwilą mógł płacić ktoś, kto ma biegunkę. Poza tym jej praktyką na pewno zainteresowałaby się Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Tak samo nie wolno sprzedawać lodów i brać pieniędzy, dlatego w wielu lodziarniach pracują dwie osoby, jedna nakłada gałki w rękawiczkach, a druga obsługuje kasę

[201604181004]

No to fakt jak pracowałam w lodziarni to były rękawiczki jednorazowe ale żebym w cukierni to widziała? Nigdy

[Heroldin]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;33524904]Właśnie to jest najgorszy trend na wizażu. Czytam głównie forum o włosach i gdzieś ze 3/4 wątków, które kiedyś mnie interesowały, teraz są luźnym offtopem oscylującym wokół pierwotnego tematu. [/QUOTE]
Próbowałam z tym walczyć, tak jak i z manią zdrobnień. Bez rezultatu . A irytujące jest to nad wyraz . Parę dni temu zastanawiałam się nawet, czy przy każdym off-topowym poście nie zacząć klikać w "zły post". Może wówczas to obudzi moderatorów .

Napisane przez Wyrak

Jak juz przy takich sprawach jestesmy - to to cale okreslenie "TZ" to dla mnie o kant tylka rozbic.
Moze u wizazanki, ktora to wymyslila, to i byl towarzysz zycia, ale ogolne uzywanie tego okreslenia to smiech na sali
Jakby nie bylo partner/ka chlopak/dziewczyna chocby, udziwniac trzeba

Mnie też zastanawiało to bezsensowne określenie . Tym bardziej, że rozumiejąc znaczenie "towarzysz życia", uważam, iż w 80 % jest ono na Wizażu używane nieadekwatnie do danej sytuacji . Dla mnie nie jest to uniwersalne określenie .

[Aninek]

Odnośnie używania określenia "TŻ" najbardziej rozbraja mnie, kiedy pojawia się to w kontekście "mój ex TŻ"...jak dla mnie jest tu pewien zgrzyt

[syklamen]

Albo kiedyś trafiłam na jakiś wątek, w którym było zaznaczone, że one nie przyjmują już nikogo nowego, bo mają stałe grono i absolutnie nie może się wypowiedzieć nikt nowy
Powtórzone to było chyba z 4 razy i jeszcze nie dosłownie tylko za jakimiś ukrytymi określeniami, których teraz nie przytoczę, bo sama bym w życiu tego nie wymyśliła

A co by było gdybym jednak się wypowiedziała? Wygoniłyby mnie czy zignorowały?

I jeszcze jedno mnie zastanawia. Skoro na wizażu jest tyle wątków dziewczyn o tym jak się podniecają swoimi związkami (te właśnie o TŻt-ówkach jak ktoś już wspomniał) to co one by zrobiły gdyby misiaczka zabrakło? Bo jak dla mnie to lekko śmieszne jest.
Ok, wiadomo partner jest ważną osobą w życiu, ale jak dla mnie to takie wątki i dziwne rzeczy tam wypisywane kojarzą się z infantylnością.
I skąd u tych wizażanek tyle czasu na pisanie w tych wątkach, skoro wciąż powstają kolejne części z dużą liczbą postów?
I o czym wciąż można pisać?

[Asji]

Napisane przez Chatul

Dziwią mnie też ludzie, którzy do małego sklepu wchodzą grupami, mimo że zakupy robi tylko jedna osoba z grupy. W efekcie oczywiście, w sklepie trudno się poruszać, bo osób jest sporo, a miejsca mało. Bardzo irytujące jak ktoś sobie do takiego małego sklepu na pogaduchy przychodzi. Tak jakby osoby nierobiące zakupów nie mogły postać na dworze. Pogoda wczoraj była ładna

U mnie na osiedlu jest cukiernia, w której zawsze jest tłum dzieciaków z pobliskiego gimnazjum. Jedna osoba kupuje sobie drożdżówkę, a reszta jest z nią towarzysko. Ja tam często kupuje ciacha do kawy, tylko przez tą gromadę nijak nie da się podejść do lady żeby jakieś wybrać - ciastka są w pudełkach za ladą i widzę je dopiero jak jest moja kolej, wtedy zaczynam się zastanawiać, które wziąć i blokuję kolejkę...Trochę denerwujące.


Apropo dziwnych praktyk na wizażu: zadziwiają mnie wątki na wyliczankach typu: Jakiego smsa ostatnio napisałaś?, Kto jest z Tobą w domu?, Co robiłaś zanim siadłaś do kompa?, Co będziesz robić jak wstaniesz od kompa? itd. Dziwię się ludziom, że nie szkoda im życia na udzielanie się w nich, zabijać nudę można na tysiąc innych, sensowniejszych sposobów.

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez Sondrina

Ale w restauracji kucharz tylko gotuje, a babka w piekarni bierze do rąk pieniądze, po czym bierze nimi chleb/bułkę. Jest to niehigieniczne, bo tymi samymi pieniędzmi przed chwilą mógł płacić ktoś, kto ma biegunkę. Poza tym jej praktyką na pewno zainteresowałaby się Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Tak samo nie wolno sprzedawać lodów i brać pieniędzy, dlatego w wielu lodziarniach pracują dwie osoby, jedna nakłada gałki w rękawiczkach, a druga obsługuje kasę

Wczoraj dokonałam obserwacji w galerii krakowskiej, osoby sprzedające lody owszem pięknie ładnie miały ubrane rękawiczki, ale co z tego skoro w tych rękawiczkach brali pieniądze i wydawali resztę, w sumie na to samo by wyszło jakby tych rękawiczek nie mieli

[201803111829]

Napisane przez pannaleksandra

Rozumiem, ale jak to się odbywa? Przepraszam, ale naprawdę sobie tego nie wyobrażam, ustalacie, że od dzisiaj jesteście w związku? Pytam serio.

Że tak się wypowiem, też mam w swoim podpisie datę. I to nie było tak, że powiedziałam "od dzisiaj jesteśmy w związku". wcześniej przez 3 tygodnie ze sobą tak kręciliśmy (jak to szczeniacko brzmi). I 8 marca dał mi różę (myślałam, że tak po prostu na dzień kobiet) i zapytał, czy zgodzę się być jego dziewczyną. Więc no... Myślę, że takie "ustalenie" odbywa się na takich zasadach

Irytują mnie panie z dziećmi w wózkach. Ja rozumiem, że dziecko malutkie i trzeba w wózku wozić, bo tak wygodniej, niż cały czas na rękach. Ale wczoraj idę sobie chodnikiem, przede mną dwie panie z wózkami (Ojej, ty już? no pokaż ją/go!) i ustawiły wózki tak, że zataranowały cały chodnik, i trzeba było schodzić na ulicę, żeby ominąć wózeczki. Jakiś pan zwrócił uwagę, a jedna pani "o boże, urzekniesz pan!". Wózki głębokie, dla ścisłości. Na osiedlu mam sklepik. trzy osoby obok siebie się nie zmieszczą. I pani wjechała wózkiem, z mężem i jeszcze jednym dzieckiem, też małym, trzymanym za rękę przez ojca. No przejść się nie dało, i trzeba było czekać, aż pani z wózkiem zrobi zakupy, kupowała... zapałki. Wiecie o co chodzi, wchodzi się jedną stroną, wychodzi obok, nie da się podejść do kasy od razu, trzeba obejść dookoła sklepik. No ja nie rozumiem, nie można było zostawić dzieciaków z ojcem przed sklepem na te 2 minuty, tylko pchać się całą rodzinką? Przy okazji mi pani przejechała po stopie tym wózkiem, i nawet nie przeprosiła.

[syklamen]

Napisane przez _Tinkerbell

Że tak się wypowiem, też mam w swoim podpisie datę. I to nie było tak, że powiedziałam "od dzisiaj jesteśmy w związku". wcześniej przez 3 tygodnie ze sobą tak kręciliśmy (jak to szczeniacko brzmi). I 8 marca dał mi różę (myślałam, że tak po prostu na dzień kobiet) i zapytał, czy zgodzę się być jego dziewczyną. Więc no... Myślę, że takie "ustalenie" odbywa się na takich zasadach

Ja np nie mam pojęcia, kiedy zaczęłam być z moim facetem. Nie jestem w stanie podać żadnej konkretnej daty. Nie zapytał mnie czy zechcę z nim być ani nic takiego. Samo tak wyszło.
Też nie rozumiem tych dat. Ale wydaje mi się, że one mają bardziej charakter symboliczny, pewnie wtedy po prostu wydarzyło się coś ważnego, może facet pokazał, że mu zależy, może spędzili ze sobą fajne chwile i to był jakiś przełom.

[karolca]

Napisane przez _Tinkerbell

Na osiedlu mam sklepik. trzy osoby obok siebie się nie zmieszczą. I pani wjechała wózkiem, z mężem i jeszcze jednym dzieckiem, też małym, trzymanym za rękę przez ojca. No przejść się nie dało, i trzeba było czekać, aż pani z wózkiem zrobi zakupy, kupowała... zapałki. Wiecie o co chodzi, wchodzi się jedną stroną, wychodzi obok, nie da się podejść do kasy od razu, trzeba obejść dookoła sklepik. No ja nie rozumiem, nie można było zostawić dzieciaków z ojcem przed sklepem na te 2 minuty, tylko pchać się całą rodzinką? Przy okazji mi pani przejechała po stopie tym wózkiem, i nawet nie przeprosiła.

tez mam taki sklepik na osiedlu... i przestalam robic tam zakupy od czsu jak musze wjezdzac wozkiem. maz pracuje od rana do wieczora a zakupy czasem musze zrobic ja... wozka przed sklepem nie zostawie biorac na rece spiacego noworodka...

[Asji]

Napisane przez syklamen

Też nie rozumiem tych dat. Ale wydaje mi się, że one mają bardziej charakter symboliczny, pewnie wtedy po prostu wydarzyło się coś ważnego, może facet pokazał, że mu zależy, może spędzili ze sobą fajne chwile i to był jakiś przełom.

Też tak myślę. Plus to, że wygodnie jest mieć jakąś stałą datę do świętowania kolejnych rocznic

[201803111829]

Napisane przez karolca

tez mam taki sklepik na osiedlu... i przestalam robic tam zakupy od czsu jak musze wjezdzac wozkiem. maz pracuje od rana do wieczora a zakupy czasem musze zrobic ja... wozka przed sklepem nie zostawie biorac na rece spiacego noworodka...

Rozumiem, że jeśli jesteś sama, to musisz wjechać, w sensie nie może ci nikt pomóc. Ale jeśli mąż/chłopak/narzeczony byłby z tobą, to mógłby zostać z maluszkiem na kilka minut, prawda? A nie wchodzić całą rodziną po jedną paczkę zapałek. Broń boże zostawić dziecko samo przed sklepem w wózku! A i taką panią znałam.. Tylko, że wtedy mieszkałam na wsi, gdzie było mało ludzi, i wszyscy się znali, więc raczej problemów z "kradzieżą" by nie było.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

A mnie niezmiernie zdziwił ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=608460
Przecztałam część pierwszego posta i kilka następnych i zastanawiam się czy mieszkamy na tej samej planecie

[mc266]

Napisane przez Sondrina

Dzisiaj kupowałam bułki w piekarni i pani chciała mi je nabierać ręką, którą wydaje resztę. Poprosiłam ją o założenie rękawiczek, bo to niehigieniczne, to się dowiedziałam, że ona przecież umyła ręce po wizycie w toalecie

Widziałam coś takiego w sklepie mięsnym

[201803111829]

Historia sprzed chwili, właśnie się dowiedziałam, jak cudownie jestem obgadywana ja i mój TŻ Przez moje "koleżanki", w tym tą od smsów, chyba najaktywniej. Otóż ma on typowo damską urodę, jak zwiąże włosy (a ma takie do ramion, a do tego długą grzywkę) to wygląda jak taka 10 letnia dziewczynka. Z tego powodu dowiedziałam się że:
1. jest pedałem (chyba gejem w domyśle)
2. pasujemy do siebie, bo oboje jesteśmy brzydcy
3. wygląda pedałkowato
4. Na pewno ma małego, bo wygląda jak dziewczyna
5. Jest satanistą, bo nosi glany
6. Na pewno się w końcu zabije na tym motorze, mnie zresztą też
7. Jest idiotą, bo nie chodzi do szkoły (był ciężko chory, choroba wyjęła mu prawie 5 miesięcy z życia, uczył się w domu, teraz już chodzi i się uczy)
8. Jest rodziną do dyrektora (bo jest, a ja to głupia powiedziałam tej od smsów, potem skończyłam znajomość, i wie już cała klasa), więc jeśli zda to będzie nie fair, i w ogóle

Chyba tyle, ale spójrzcie, ile trzeba mieć tupetu, przyjaźnić się z kimś tyle, a potem tak obgadywać...

[ciri15]

Napisane przez _Tinkerbell

Że tak się wypowiem, też mam w swoim podpisie datę. I to nie było tak, że powiedziałam "od dzisiaj jesteśmy w związku". wcześniej przez 3 tygodnie ze sobą tak kręciliśmy (jak to szczeniacko brzmi). I 8 marca dał mi różę (myślałam, że tak po prostu na dzień kobiet) i zapytał, czy zgodzę się być jego dziewczyną. Więc no... Myślę, że takie "ustalenie" odbywa się na takich zasadach

Ja nie wiem co w tym dziwnego, skoro TŻ zapytał czy będę jego dziewczyną danego dnia, to od tego dnia jesteśmy razem. Proste.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez Chatul

Dlatego określenie TŻ jest świetne moim zdaniem. Ostatnio się złapałam na tym, że brakuje mi go podczas rozmów z koleżankami

Mi też

[syklamen]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;33535132]A mnie niezmiernie zdziwił ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=608460
Przecztałam część pierwszego posta i kilka następnych i zastanawiam się czy mieszkamy na tej samej planecie

[/QUOTE]


o matko o czym to w ogóle jest? To chyba w jakimś innym języku

[Mileva_]

Napisane przez syklamen

o matko o czym to w ogóle jest? To chyba w jakimś innym języku

Mnie zastanawia, w jakim wieku są piszące tam dziewczyny Chociaż to w sumie jeszcze o niczym nie świadczy...

[Suvia]

Napisane przez syklamen

I jeszcze jedno mnie zastanawia. Skoro na wizażu jest tyle wątków dziewczyn o tym jak się podniecają swoimi związkami (te właśnie o TŻt-ówkach jak ktoś już wspomniał) to co one by zrobiły gdyby misiaczka zabrakło? Bo jak dla mnie to lekko śmieszne jest.
Ok, wiadomo partner jest ważną osobą w życiu, ale jak dla mnie to takie wątki i dziwne rzeczy tam wypisywane kojarzą się z infantylnością.
I skąd u tych wizażanek tyle czasu na pisanie w tych wątkach, skoro wciąż powstają kolejne części z dużą liczbą postów?
I o czym wciąż można pisać?

No ale przecież na tych wątkach (zwłaszcza takich, ktore są już którąśtam częścią) dziewczyny po prostu dobrze się poznają i po jakimś czasie gadają juz o wszystkim. To nie jest dziwne, ze dziewczyna, która dołączyła do wątku X, bo się identyfikowala z tytułem, już dawno się nie identyfikuje, ale została, bo polubiła dziewczyny. I jak, powiedzmy - wątek ma 20 użytkowniczek, to co w tym dziwnego, że idzie na przód? Wystarczą chociażby dwa posty od jednej na dzień.

Mnie nie dziwią wątki społecznościowe, są od plot i zaznajamiania się z innymi użytkowniczkami. Mnie dziwią wątki na konkretny temat, które nie miały być czatem wybranych psiapsiółek, a nagle zamieniają się w wątek społecznościowy i posty kogoś "z zewnątrz" są już źle widziane. To mnie wkurza.

[Julie_]

Irytuje mnie nadmierne używanie ikonki - Po prostu jestem na nią uczulona.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Julie_

Irytuje mnie nadmierne używanie ikonki - Po prostu jestem na nią uczulona.

Ja wręcz nie znoszę od razu przechodzi ochota na jakiekolwiek dyskusje.

[syklamen]

Napisane przez Suvia

No ale przecież na tych wątkach (zwłaszcza takich, ktore są już którąśtam częścią) dziewczyny po prostu dobrze się poznają i po jakimś czasie gadają juz o wszystkim. To nie jest dziwne, ze dziewczyna, która dołączyła do wątku X, bo się identyfikowala z tytułem, już dawno się nie identyfikuje, ale została, bo polubiła dziewczyny. I jak, powiedzmy - wątek ma 20 użytkowniczek, to co w tym dziwnego, że idzie na przód? Wystarczą chociażby dwa posty od jednej na dzień.

Mnie nie dziwią wątki społecznościowe, są od plot i zaznajamiania się z innymi użytkowniczkami. Mnie dziwią wątki na konkretny temat, które nie miały być czatem wybranych psiapsiółek, a nagle zamieniają się w wątek społecznościowy i posty kogoś "z zewnątrz" są już źle widziane. To mnie wkurza.

No dobrze, co kto lubi. Mnie to dziwi, ale niech tam sobie gadają.
Tylko jak wchodzę na niektóre wątki - chociażby mgielka321 podała przykład, to nie wiem o czym one piszą

[mc266]

Napisane przez syklamen

No dobrze, co kto lubi. Mnie to dziwi, ale niech tam sobie gadają.
Tylko jak wchodzę na niektóre wątki - chociażby mgielka321 podała przykład, to nie wiem o czym one piszą

Mnie to nie dziwi jeśli wątek znajduje się na wizażowych społecznościach, natomiast na każdym innym pod forum to rzeczywiście trochę bez sensu

[Stace]

mnie to dziwi nawet na społecznościach. Forum jest publiczne i każdy ma prawo pisać tam gdzie mu się podoba.

[Ejniacz]

Napisane przez Stace

mnie to dziwi nawet na społecznościach. Forum jest publiczne i każdy ma prawo pisać tam gdzie mu się podoba.

Pewnie, ale po co się pchać na siłę w dość 'szczelny' wątek na społecznościach ? To trochę tak, jakbyś zobaczyła grupę zaprzyjaźnionych dziewczyn na ulicy i podeszła do nich i oczekiwała że po pierwszym słowie, przyjmą Cię do siebie z uśmiechem na ustach

[mc266]

Napisane przez Stace

mnie to dziwi nawet na społecznościach. Forum jest publiczne i każdy ma prawo pisać tam gdzie mu się podoba.

A w czym przeszkadza? Jeżeli lubią pisać to niech to robią. Nie widzę w tym nic złego. Nie podoba się komuś jakiś dział to na niego nie wchodzi po prostu.

[Chatul]

Napisane przez Ejniacz

Pewnie, ale po co się pchać na siłę w dość 'szczelny' wątek na społecznościach ? To trochę tak, jakbyś zobaczyła grupę zaprzyjaźnionych dziewczyn na ulicy i podeszła do nich i oczekiwała że po pierwszym słowie, przyjmą Cię do siebie z uśmiechem na ustach

Dopóki jest to jakiś ogólny wątek, to spoko. Gorzej jak to jest jakiś wątek dla osób (tutaj wymyślam, nie wiem czy są takie wątki) dla osób tęskniących, dla osób chorych na coś, dla osób szukających pracy w jakimś tam sektorze usług itd. Wtedy ktoś może szukać bratnich duszy w takim wątku, ale osoby z wątku nie chcą go przyjąć A jak założy podobny wątek, to usłyszy, że „przecież taki wątek już jest”

[libra777]

Napisane przez syklamen

Albo kiedyś trafiłam na jakiś wątek, w którym było zaznaczone, że one nie przyjmują już nikogo nowego, bo mają stałe grono i absolutnie nie może się wypowiedzieć nikt nowy
Powtórzone to było chyba z 4 razy i jeszcze nie dosłownie tylko za jakimiś ukrytymi określeniami, których teraz nie przytoczę, bo sama bym w życiu tego nie wymyśliła

A co by było gdybym jednak się wypowiedziała? Wygoniłyby mnie czy zignorowały?

a czy to nie był czasem wątek zaczynający się ZNO... coś tam dalej?bo weszłam na niego z ciekawości i tam było właśnie napisane że nie przyjmują nikogo nowego troche to samolubne.
Rozumiem że czasem cięzko się wypowiadać w zżytej społeczności ale od razu z góry "wynocha"

Mnie denerwuje jak ktoś się umawia że przyjdzie/przyjedzie i nie zjawia się i nie zadzwoni ani nawet sms-a nie napisze że nie mogę czy coś.
Takie lekceważenie kogoś.Dzisiaj kiedy wszyscy mamy telefony to po to one są żeby sie komunikować np. przyjadę albo nie przyjadę.

[Wyrak]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33541439]Ja wręcz nie znoszę od razu przechodzi ochota na jakiekolwiek dyskusje.[/QUOTE]

Przykro slyszec, ze cos Ci odbiera ochote na dyskusje



Co do watkow spolecznosciowych, to ciekawie bylo raz, jak byly podjazdy watku na watek Dzialo sie