co Wam psuje humor, irytuje i złości

[PieceOfMoris]

Napisane przez Narrhien

Denerwuje mnie, jak inni ludzie się ze mną nie zgadzają i nie podziwiają mojej misternej sztuki argumentacji.

Napisane przez Olivvek

A'propos błędów językowych- właśnie włączyłam tv na końcówkę "dlaczego ja?"
Koles się wypowiada: "wreszcie czuję, że rozwinełem skrzydła"

kupa ludu to podobno ogląda i tera tak będą przemawiać pinknie

[monius9]

piesi na ścieżce rowerowej. najlepiej tacy nie potrafiący z niej zejść mimo, że mnie widzą. jeszcze lepiej żeby mieli dziecko które w ostatniej chwili wybiegnie mi wprost pod koło. i jeszcze żeby rzucili komentarz o jeżdżących wariatach na odchodne
poza tym - w kolejce do kasy w sklepie - wjeżdżanie mi w tyłek wózkiem. no ludzie no, na prawdę, stanięcie 10 cm bliżej nie sprawi że zostaniecie obsłużeni szybciej
plus do tego malkontenctwo i lenistwo.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ludzka głupota, taka bezmyślność, wynikająca z lenistwa. Np. przez gg "skąd ściągnę GIMPa" - tak trudno wklepać tekst GIMP w google i sprawdzić od razu gdzie można pobrać? Ogólnie lenistwo intenetowe mnie wkurza niesamowicie. Ludzie, którzy potrafią korzystać z gg, skrzynki pocztowej (ale już sami jej nie założą)...


Fioła dostaję, gdy siedze przy kompie i ktoś mi przez ramię zagląda NIENAWIDZĘ tego, mąz się nauczył już, że gryzę.

[Angel_00]

NIe znoszę jak ktoś nie przestrzega zasad ogólnego współżycia międzyludzkiego, albo bezmyślności typu:
najpierw ktoś wychodzi a potem wchodzi - wiele osób po prostu się pcha,
brak słowa przepraszam gdy komuś zagradzam drogę tylko w. wym. pchanie się, wiele można wymieniać ja to nerwowa jestem :-D

[Mini007]

Napisane przez PieceOfMoris

Ojj dla jaj to też sobie tak gadamy Daj kotowi jeść, złap za klamkie, weź tabletkie Ale to wtedy wiadomo, że na żarty, chociaż czasem jak mam za dobry humor, to się zapomnę i coś w podobny sposób powiem do TŻta w sklepie, pewnie ludzie myślą, żem kuniem z prowincyji przyjechała po sprawunki no ale trudno, niech se myślom

Mówi się: przyjachała. Od jakiegoś czasu w gronie przyjaciół i najbliższej rodziny lubię tak mówić. Ostatnio usłyszałam historyjkę i jestem nią tak zachwycona, że aż zrobię offtopa i zacytuję:
Pewien młodzian napisał wypracowanie do szkoły. Następnego dnia odczytuje i pada zdanie w rodzaju: Jo byłym... Klasa w śmiech, a on tłumaczy nauczycielce: No co, som pisołym.

A tak w temacie to denerwuje mnie to, co Was. Plus szeroko pojęte cwaniactwo, wygodnictwo, chamstwo, bezczelność i głupota. Jakbym miała wymieniać, tobym do jutra "siedzioła".

[Olivvek]

Napisane przez Angel_00

NIe znoszę jak ktoś nie przestrzega zasad ogólnego współżycia międzyludzkiego, albo bezmyślności typu:
najpierw ktoś wychodzi a potem wchodzi - wiele osób po prostu się pcha,
brak słowa przepraszam gdy komuś zagradzam drogę tylko w. wym. pchanie się, wiele można wymieniać ja to nerwowa jestem :-D

Fajną kwestię poruszyłaś- (braku) jak najbardziej podstawowej kultury. Ostatnio nie mogę się nadziwić zjawisku: wsiada ktoś do pksa- "Warszawa", następny- "Łódź", ani dzień dobry ani pocałuj mę w.
Lubię siedzieć z przodu i oczywiście musiałam skomentować że ja to bym na miejscu kierowcy na takie coś odpowiadała "Nowy Jork", "Kair" itd.
Panu się chyba spodobało, bo od następnego przystanku przy standardowym "Poznań" odpowiadał niewinnie "co Poznań?"
Ludzi zonk rewelacyjny

[Ostre wasabi]

Przede wszystkim wyprowadzić z równowagi potrafi mnie prostactwo tutaj czuję się pokonana

[rozsznurowana]

na początek chciałam się przywitać ponieważ to mój pierwszy post

mnie najbardziej denerwuje w szczególności niesprawiedliwość. zaraz po tym małe dzieci w miejscach publicznych które biegają, plączą się pod nogami, krzyczą i płaczą, ostatnio siedząc obok jakiegoś dziecka prawie zarobiłam balonem czy czymś w tym rodzaju po twarzy . działają mi na nerwy również takie rzeczy jak: spóźnianie się, jak ktoś się umawia i 5min wcześniej odwołuje spotkanie albo po prostu nie przychodzi i tym samym nie szanuje mojego czasu.

[Angel_00]

Napisane przez Olivvek

Fajną kwestię poruszyłaś- (braku) jak najbardziej podstawowej kultury. Ostatnio nie mogę się nadziwić zjawisku: wsiada ktoś do pksa- "Warszawa", następny- "Łódź", ani dzień dobry ani pocałuj mę w.
Lubię siedzieć z przodu i oczywiście musiałam skomentować że ja to bym na miejscu kierowcy na takie coś odpowiadała "Nowy Jork", "Kair" itd.
Panu się chyba spodobało, bo od następnego przystanku przy standardowym "Poznań" odpowiadał niewinnie "co Poznań?"
Ludzi zonk rewelacyjny

MAtko to ja już w ogóle jestem hardkor bo oprócz dzień dobry to mówię że poproszę bilet tu i tu a potem dziękuje czuje się jak UFO tak samo jak wchodzę do sklepu/podchodzę to kasy: "dzień dobry, poproszę to i to.... dziękuje. Do widzenia"

[shonyen]

Napisane przez rozsznurowana

na początek chciałam się przywitać ponieważ to mój pierwszy post

mnie najbardziej denerwuje w szczególności niesprawiedliwość. zaraz po tym małe dzieci w miejscach publicznych które biegają, plączą się pod nogami, krzyczą i płaczą, ostatnio siedząc obok jakiegoś dziecka prawie zarobiłam balonem czy czymś w tym rodzaju po twarzy . działają mi na nerwy również takie rzeczy jak: spóźnianie się, jak ktoś się umawia i 5min wcześniej odwołuje spotkanie albo po prostu nie przychodzi i tym samym nie szanuje mojego czasu.

Witaj

Co do pogrubionego - nie pisz o tym zbyt głośno
Jest tutaj fajny wątek odnośnie tematu:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611385
zachęcam do lektury

Irytują mnie strasznie osoby wpychające się do autobusu, zanim jeszcze pasażerowie wysiądą - wspomniała tu już o tym Angel_oo.
Nie wspominając już o:
- dzieciakach, które słuchają muzyki nie używając słuchawek
- mlaszczących w każdym wieku
- niesprzątających po swoim psie
- palaczach na przystankach
- bardzo głośno rozmawiających przez telefon w autobusie - nie chodzi mi o chwilę rozmowy, a o osoby, które nadają przez całą trasę, np. 35min w ciągu powrotu do domu znam cały życiorys, plany co taki delikwent ugotuje na obiad, co słychać u Krysi etc...

[sensiblee]

Nic mnie bardziej nie złości niż obsikane klapy i podłogi w publicznych toaletach! Ciekawe czy ludzie w swoich domach też pozostawiają po sobie taki brud i sikają po podłodze

[Angel_00]

Napisane przez shonyen

Witaj

Co do pogrubionego - nie pisz o tym zbyt głośno
Jest tutaj fajny wątek odnośnie tematu:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611385
zachęcam do lektury

Irytują mnie strasznie osoby wpychające się do autobusu, zanim jeszcze pasażerowie wysiądą - wspomniała tu już o tym Angel_oo.
Nie wspominając już o:
- dzieciakach, które słuchają muzyki nie używając słuchawek
- mlaszczących w każdym wieku
- niesprzątających po swoim psie
- palaczach na przystankach
- bardzo głośno rozmawiających przez telefon w autobusie - nie chodzi mi o chwilę rozmowy, a o osoby, które nadają przez całą trasę, np. 35min w ciągu powrotu do domu znam cały życiorys, plany co taki delikwent ugotuje na obiad, co słychać u Krysi etc...

Oo te dyskoteki też mnie wkurzają i zawsze robię awanturę o to... tzn czasami grzecznie zwracam uwagę ale jak nie działa to jest awantura kurde wg przepowiedni na wizazu będę zgorzkniałą starą babą o ile już nie jestem

[oczarowana]

Wk*** mnie:
-nagminne patologiczne pijusy-olambusy,które do roboty się nie palą,a gdy takowy pasożyt zarejestruje się w UP to odrzuca propozycję bo przecież za 1200 zł na rękę do roboty nie pójdzie-znam takich.I siedzi takie toto ze swoimi 'współbracmi' od sikacza za 3 zł(rocznik bieżący-nie wstrząśnięty) i tankuje cały boży dzień,rozpieprzając przy tym swoja rodzinę

-do szału doprowadza mnie jak siedzę np.w busie a na pzreciwko siedzi babcia z wnuczkiem na kolanach i tenże dzieciak kopie mnie swiadomie w kolana a babcia to widzi i ZERO reakcji

-wku*** mnie mobbingujący,nieuczciwi pracodawcy i że teraz jest KRYZYS

-jak debil w markecie stojacy za mną w kolejce wjeżdża mi wózkiem w tyłek i nogi non stop

-jak ludzie nie mówią dzień dobry/do widzenia/poproszę/dziękuję w PKS,PKP oraz innych sytuacjach gdzie kultura tego nakazuje

-jak sąsiedzi nie przestrzegaja ciszy nocnej robiąc sobie głośne rozmowy/balangi do późna i to jeszcze w środku tygodnia

-jak policja/straz miejska -po wezwaniu-nie reagują na rozwscieczonych patologicznych nastolatków,którzy rozrabiaja na osiedlu a przypieprzają się kiedy zobaczą,że twój pies w parku nie chodzi na smyczy!

[rozsznurowana]

a dlaczego mam nie mówić głośno o wkurzających dzieciakach?

[shonyen]

nie chcę robić offtopa, dlatego dałam Ci linka do tematu właśnie o wrzeszczących dzieciakach
po prostu zrobi się zamieszanie pt. 'bo to dziecko', 'bo nie masz swojego to nie rozumiesz' itp
zapraszam tam

[chwast]

Mi psują humor ludzie. Ich głupie zachowania, ludzie w tłumie zupełnie nie myślą. Dlatego nienawidzę zatłoczonych miejsc, czuję się jak wśród bydła, które nie patrzy gdzie idzie i co robi.

[Angel_00]

Napisane przez chwast

Mi psują humor ludzie. Ich głupie zachowania, ludzie w tłumie zupełnie nie myślą. Dlatego nienawidzę zatłoczonych miejsc, czuję się jak wśród bydła, które nie patrzy gdzie idzie i co robi.

Jakbym słyszała swojego męża

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez chwast

Mi psują humor ludzie. Ich głupie zachowania, ludzie w tłumie zupełnie nie myślą. Dlatego nienawidzę zatłoczonych miejsc, czuję się jak wśród bydła, które nie patrzy gdzie idzie i co robi.

Mam takie same przemyślenia - nienawidzę tego bezmyślnego łażenia ludzi. Nie patrzą, czy wpadają na kogoś, czy zdepczą... nic, zero. A jak mi już ktoś przyłoży, mimo moich uników, to jeszcze fuknie i rzuci morderczy wzrok.

Wkurza mnie też, gdy ktoś wpycha się na taśmę przy kasie, gdy nie ma miejsca i przewraca moje rzeczy, bo musi położyć wszystko co jego TU i TERAZ. Później muszę pilnować, by nie zapłacić za coś "ekstra".

Ostatnia sprawa - ustawianie się w MPK przy samych drzwiach, mimo że środek autobusu/tramwaju jest pusty. Przecież wszyscy wysiadają na następnym przystanku

[chwast]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Mam takie same przemyślenia - nienawidzę tego bezmyślnego łażenia ludzi. Nie patrzą, czy wpadają na kogoś, czy zdepczą... nic, zero. A jak mi już ktoś przyłoży, mimo moich uników, to jeszcze fuknie i rzuci morderczy wzrok.

Wkurza mnie też, gdy ktoś wpycha się na taśmę przy kasie, gdy nie ma miejsca i przewraca moje rzeczy, bo musi położyć wszystko co jego TU i TERAZ. Później muszę pilnować, by nie zapłacić za coś "ekstra".

Ostatnia sprawa - ustawianie się w MPK przy samych drzwiach, mimo że środek autobusu/tramwaju jest pusty. Przecież wszyscy wysiadają na następnym przystanku

Boże, już mi podniosłaś ciśnienie.
Dziś położyłam zakupy na taśmę. Na sam koniec. KOBIETA KŁADAŁA SWOJE RZECZY NA MOJE!!! Myślałam, że oszaleję, musi, po prostu MUSI!

O zatłoczonych autobusach - ludzie nie mogą wejść bo reszta nie chce iść na tył - to już nie wspomnę...

[Angel_00]

Jeśli chodzi o stanie przy drzwiach to niestety jestem taką osobą, wchodzę do autobusu duszno, próbuję otworzyć jakieś okna od razu krzyk że wieje itd, a ja mam chorobę lokomocyjna więc zostaje mi stanie przy drzwiach i niecierpliwe i błagalne czekanie aż będzie przystanek i drzwi się otworzą i złapię odrobinę powietrza, staram się nie przeszkadzać innym i przesuwać się tak aby ludzie mogli swobodnie przejść, często też wysiadam i czekam aż wszyscy wysiądą i wsiądą i dopiero wracam na swoje miejsce. Chciałam tylko pokazać że czasami takie stanie w drzwiach nie wynika ze złośliwości czy chęci bo ja tak chcę :-( ja wiem, że każde zachowanie można próbować wytłumaczyć i w sumie nie o to w tym wątku chodzi, ale jakoś poczułam się winna, że komuś mogę przeszkadzać...

[Wyrak]

Psuc humoru mi nie psuje, ale jestem zdecydowanie nastawiony negatywnie do zachown typu autobusowy dj - sluchania muzy tak, ze wszyscy w okolo slysza

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez chwast

Boże, już mi podniosłaś ciśnienie.
Dziś położyłam zakupy na taśmę. Na sam koniec. KOBIETA KŁADAŁA SWOJE RZECZY NA MOJE!!! Myślałam, że oszaleję, musi, po prostu MUSI!

O zatłoczonych autobusach - ludzie nie mogą wejść bo reszta nie chce iść na tył - to już nie wspomnę...

Do usług

Napisane przez Angel_00

Jeśli chodzi o stanie przy drzwiach to niestety jestem taką osobą, wchodzę do autobusu duszno, próbuję otworzyć jakieś okna od razu krzyk że wieje itd, a ja mam chorobę lokomocyjna więc zostaje mi stanie przy drzwiach i niecierpliwe i błagalne czekanie aż będzie przystanek i drzwi się otworzą i złapię odrobinę powietrza, staram się nie przeszkadzać innym i przesuwać się tak aby ludzie mogli swobodnie przejść, często też wysiadam i czekam aż wszyscy wysiądą i wsiądą i dopiero wracam na swoje miejsce. Chciałam tylko pokazać że czasami takie stanie w drzwiach nie wynika ze złośliwości czy chęci bo ja tak chcę :-( ja wiem, że każde zachowanie można próbować wytłumaczyć i w sumie nie o to w tym wątku chodzi, ale jakoś poczułam się winna, że komuś mogę przeszkadzać...

Kobieto! Ja nie wierzę, że wszyscy mają chorobę lokomocyjną Na kogoś zawsze padnie stanie przy drzwiach ale niemożliwe by cały autobus był z zaburzeniami błędnika, a w środku siedzą sami zdrowi. Daj spokój

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez Wyrak

Psuc humoru mi nie psuje, ale jestem zdecydowanie nastawiony negatywnie do zachown typu autobusowy dj - sluchania muzy tak, ze wszyscy w okolo slysza

Oooo to, to

[Olivvek]

O taak, to pchanie się przy drzwiach- rewelacja boją się ludziska, że nie wysiądą?
Szkoda tylko, że przez ten ich sztuczny tłok rano nie można normalnie autobusem do miasta się dostać, bo kierowca myśli że cały autobus taki pełny i się nie zatrzymuje albo się boi, że mu wreszcie ktoś na łeb wsiądzie

O, i uwielbiam przepychanie się ludzi przez cały autobus z 10 torbami, by po jednym przystanku pchać się z powrotem i wysiąść a jeszcze tacy stachani i przepoceni... Oł je

A w miejscach publicznych załącza mi się tryb ucieczki

[Angel_00]

A żeby nie było że tylko ludzie mnie wkurzają to wnerwia mnie jak czegoś nie mogę znaleźć albo mam upatrzoną rzecz zbieram kasę idę a danej rzeczy już nie ma i nie mówię o półrocznym zbieraniu tylko np 2 tygodnie...

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Angel_00

A żeby nie było że tylko ludzie mnie wkurzają to wnerwia mnie jak czegoś nie mogę znaleźć albo mam upatrzoną rzecz zbieram kasę idę a danej rzeczy już nie ma i nie mówię o półrocznym zbieraniu tylko np 2 tygodnie...

:d no... i wkurza mnie, że jak nie mam kasy, to tyle rzeczy na mnie "czeka", a po przypływie gotówki NIC nie mogę dla siebie znaleźć

[jezozwierzyk]

Napisane przez sensiblee

Nic mnie bardziej nie złości niż obsikane klapy i podłogi w publicznych toaletach! Ciekawe czy ludzie w swoich domach też pozostawiają po sobie taki brud i sikają po podłodze

O matko, mnie też!! U nas na uczelni w toaletach zostawiaja nawet podpaski i tampony niezawinięte .

[emelie]

Napisane przez Wyrak

Psuc humoru mi nie psuje, ale jestem zdecydowanie nastawiony negatywnie do zachown typu autobusowy dj - sluchania muzy tak, ze wszyscy w okolo slysza

Ostatnio spotkałam się z nową odmianą - sklepowy DJ, czyli puszczanie na maksa muzyki z komórki w Biedronce

Chyba szybciej by wyszło gdybym napisała, co mnie NIE irytuje Aczkolwiek staram się podchodzić do niektórych rzeczy z humorem - głupota ludzka bywa groteskowo śmieszna, o ile nie łączy się z chamstwem.

[Angel_00]

Napisane przez BajaderkowaBaba

:d no... i wkurza mnie, że jak nie mam kasy, to tyle rzeczy na mnie "czeka", a po przypływie gotówki NIC nie mogę dla siebie znaleźć

Haha a myślałam, że tylko ja mam takiego pecha a to po prostu złośliwość rzeczy martwych

[isabelka00]

Napisane przez emelie

Ostatnio spotkałam się z nową odmianą - sklepowy DJ, czyli puszczanie na maksa muzyki z komórki w Biedronce

Chyba szybciej by wyszło gdybym napisała, co mnie NIE irytuje Aczkolwiek staram się podchodzić do niektórych rzeczy z humorem - głupota ludzka bywa groteskowo śmieszna, o ile nie łączy się z chamstwem.

u Mnie w mieście jakaś moda może z Ameryki ( nie wiem, nie byłam tam nigdy) słuchania muzy na cały regulator z domów, uliczni dj też są męczący, tym bardziej jak leci " straciłaś cnotę " z kamienicy z naprzeciwka od miejsca pracy.

[cattt]

WŚCIBSCY LUDZIE

Moim ostatnim "hitem" odnośnie wkurzania są sąsiadki wtrącające się w moje życie. Doprowadza mnie to do szału .
Widzi mnie taka w sklepie i od razu "A ty już z pracy? Co tak wcześnie?!" albo "A co? dziś nie w pracy?Dlaczego? Co kryzys?"
Mam ochotę jej odp "A co Cię to obchodzi stara ruro?" ,ale mama mnie inaczej wychowała więc grzecznie odpowiadałam.
Ale naprawdę ostatnio już przeginają i już powoli dojrzewam aby zamknąć im dzioby.

Tak mi się przypomniało,pamiętam jak byłam młodsza to jedna z sąsiadek poskarżyła się mojej mamie,że jej dzień dobry nie mówię.
No i od tamtego momentu Dzień dobry ode mnie nigdy już nie usłyszała.