Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[abraxas2871]

Napisane przez Chatul

A co jest dziwnego w formie „meczy”? Jest jak najbardziej zgodna z systemem języka polskiego. „Cz” jest funkcjonalnie miękkie, więc jak najbardziej można dać po nim końcówkę „y” w dopełniaczu liczby mnogiej.

Jasne, "meczy" funkcjonuje - tyle, że jest czasownikiem i odnosi się do czynności wydawania dźwięku (typowej np. dla kóz bodajże). Natomiast - jako liczba mnoga od słowa "mecz" (np. piłki nożnej) jest to błąd w odmianie! I nie funkcjonuje w POPRAWNEJ polszczyźnie. Funkcjonuje "na ulicy", podobnie jak wyrażenie "na dworzu", ale nie oznacza, to, że jest to poprawne! Także jest to po prostu błąd językowy.

[Chatul]

Napisane przez abraxas2871

Natomiast - jako liczba mnoga od słowa "mecz" (np. piłki nożnej) jest to błąd w odmianie!

Dlaczego niby? Po „cz” jak najbardziej może być „y”. Tak samo jak np. w słowie „mieczy”.
Zresztą, polecam przeczytanie wypowiedzi Mirosława Bańki: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3133

[emememsik]

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10765

[agniesikk]

Napisane przez emememsik

Ona już jest w więzieniu.

Serio? Nie wiedziałam. I dobrze, niech siedzi tam jak najdłużej.

[201803111829]

A mnie już męczą te mecze -.- Ja wiem, że Euro, że to ważne, ale kurde, co rusz piłka nożna. Ja NIENAWIDZĘ piłki. I w tv, na plakatach, i w radiu, i gazetach, a tak naprawdę, to się wstydzę, że to jest w naszym kraju. Dróg nie ma, niewykwalifikowana obsługa choćby na dworcach, mało kto mówi po angielsku czy niemiecku (sklepy, budki z biletami), ale ostro będziemy robili ERŁO. W dodatku miałam w klasie koleżankę, typową chłopczycę, która wstydzi się chyba słuchawek, bo na każdej przerwie słyszałam "ko ko ko ko euro spoko, piłka leci hen wysoko". Nawet przed samą maturą z polskiego zostałam uraczona tym utworem. I nie, nie pomogło "przepraszam, możesz wyłączyć" ani "wyłącz to do cholery". Słyszałam wtedy "jak ci się nie podoba, to stąd idź".

A skoro i tak jestem przy muzyce, to ta sama dziewczyna stwierdziła, że Led Zeppelin (mam kilka koszulek, które noszę, rysowałam sobie w zeszytach LZ jak mi się na lekcjach nudziło i takie tam, a to mój ukochany zespół) to takie "wycie i rzępolenie jakiś pedałów". Bo ona słuchała na jutubie. Dodam, że słucha samego hip hopu i rapu. Ja wiem, że są zespoły w tej grupie, że tak powiem, ambitne, ale wiem, że większość i tak jest o ruch***niu, cyckach, laseczkach, chlaniu, ćpaniu itd. Więc mówię, "dobrze, że twoja muzyka jest zaje***sta, przecież to zawsze ma jakiś przekaz i głębszy sens, nikt nie śpiewa o cycatych blondynach". odpowiedź? "A weź się zamknij, bo ty nie wiesz, jaka jest PRAWDZIWA muzyka". Ja nic nie mam do słuchaczy rapu etc. dopóki nie raczą tym moich uszu. ale tak po prostu obrażać czyjeś gusta muzyczne?

[abraxas2871]

Napisane przez Chatul

Dlaczego niby? Po „cz” jak najbardziej może być „y”. Tak samo jak np. w słowie „mieczy”.
Zresztą, polecam przeczytanie wypowiedzi Mirosława Bańki: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3133

Napisane przez emememsik

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10765

Ok, znam stanowisko profesora Bańki, miałam z nim zajęcia i nawet go kiedyś o to pytałam (swoją drogą - człowiek miły, ale najnudniejszy jakiego w życiu spotkałam). Ale - jak się pogada z prof. Markowskim (przewodniczący RJP) to on już z kolei mówił studentom 4 lata temu, że uzus uzasadnia użycie (uzus w ogóle uzasadnia wiele dziwnych rzeczy, które staty lub nie, z czasem stają się normą), natomiast "poprawniej" jest meczów, właśnie po to, żeby nie myliło się z czasownikiem "meczy" (w formie podstawowej "meczeć"). A tak. btw. podoba mi się "meczyć" o kozie xD

[Chatul]

Też męczy mnie to Euro... Zwłaszcza, że Polska nie jest na nie przygotowana. Nawet dworce są w opłakanym stanie, patrz Dworzec Centralny w Warszawie, na którym regularnie któreś schody ruchome nie działają...

Nie wspomnę o tym, że kasjerzy nie znają języków obcych, nawet w kasach międzynarodowych. Ja rozumiem, że mogą nie znać języków mało popularnych czy wręcz egzotycznych w naszym kraju, ale jak ktoś w kasie międzynarodowej nie zna angielskiego czy rosyjskiego, to moim zdaniem jest to żenada. Sama już wiele, wiele razy pośredniczyłam między kasjerem a klientem, Regularnie robię też za informację turystyczną, nawet w obcych miastach, bo lepiej ogarniam PKP niż wielu jego pracowników... Ale ja jestem złym klientem, bo jak idę do kasy, to pamiętam nawet numer połączenia, na które chcę bilet

[abraxas2871]

Napisane przez _Tinkerbell

A mnie już męczą te mecze -.- Ja wiem, że Euro, że to ważne, ale kurde, co rusz piłka nożna. Ja NIENAWIDZĘ piłki. I w tv, na plakatach, i w radiu, i gazetach, a tak naprawdę, to się wstydzę, że to jest w naszym kraju. Dróg nie ma, niewykwalifikowana obsługa choćby na dworcach, mało kto mówi po angielsku czy niemiecku (sklepy, budki z biletami), ale ostro będziemy robili ERŁO. W dodatku miałam w klasie koleżankę, typową chłopczycę, która wstydzi się chyba słuchawek, bo na każdej przerwie słyszałam "ko ko ko ko euro spoko, piłka leci hen wysoko". Nawet przed samą maturą z polskiego zostałam uraczona tym utworem. I nie, nie pomogło "przepraszam, możesz wyłączyć" ani "wyłącz to do cholery". Słyszałam wtedy "jak ci się nie podoba, to stąd idź".

A skoro i tak jestem przy muzyce, to ta sama dziewczyna stwierdziła, że Led Zeppelin (mam kilka koszulek, które noszę, rysowałam sobie w zeszytach LZ jak mi się na lekcjach nudziło i takie tam, a to mój ukochany zespół) to takie "wycie i rzępolenie jakiś pedałów". Bo ona słuchała na jutubie. Dodam, że słucha samego hip hopu i rapu. Ja wiem, że są zespoły w tej grupie, że tak powiem, ambitne, ale wiem, że większość i tak jest o ruch***niu, cyckach, laseczkach, chlaniu, ćpaniu itd. Więc mówię, "dobrze, że twoja muzyka jest zaje***sta, przecież to zawsze ma jakiś przekaz i głębszy sens, nikt nie śpiewa o cycatych blondynach". odpowiedź? "A weź się zamknij, bo ty nie wiesz, jaka jest PRAWDZIWA muzyka". Ja nic nie mam do słuchaczy rapu etc. dopóki nie raczą tym moich uszu. ale tak po prostu obrażać czyjeś gusta muzyczne?

Ok, za nazwanie Led Zeppelin "wyciem i rzępoleniem pedałów" mogłaś ja z miejsca zamordować. Serio, każdy sąd by Cię uniewinnił A tak serio - też kocham miłością wielką LZ.

[Chatul]

Napisane przez abraxas2871

Ok, znam stanowisko profesora Bańki, miałam z nim zajęcia i nawet go kiedyś o to pytałam (swoją drogą - człowiek miły, ale najnudniejszy jakiego w życiu spotkałam). Ale - jak się pogada z prof. Markowskim (przewodniczący RJP) to on już z kolei mówił studentom 4 lata temu, że uzus uzasadnia użycie (uzus w ogóle uzasadnia wiele dziwnych rzeczy, które staty lub nie, z czasem stają się normą), natomiast "poprawniej" jest meczów, właśnie po to, żeby nie myliło się z czasownikiem "meczy" (w formie podstawowej "meczeć"). A tak. btw. podoba mi się "meczyć" o kozie xD

Różni językoznawcy mają różne podejście, i tyle Dla mnie jedynym naprawdę sensownym kryterium, jest kryterium pasowania do systemu języka polskiego, a forma „meczy” jak najbardziej do niego pasuje.
W języku polskim mamy wiele równorzędnych form dopełniacza liczby mnogiej. Mieczy-mieczów, szali-szalów, pióropuszy-pióropuszów.... A to wszystko dlatego, że głoski „c”, „ż”, „dż”, „cz”, „sz”, „l”, „dz”, „rz”, to głoski funkcjonalnie miękkie.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez abraxas2871

Ok, za nazwanie Led Zeppelin "wyciem i rzępoleniem pedałów" mogłaś ja z miejsca zamordować. Serio, każdy sąd by Cię uniewinnił A tak serio - też kocham miłością wielką LZ.

A ja bym Ci jeszcze pomogła . Jakąś mega ich fanką nie jestem, ale lubię taką muzykę.

[Finlora]

Napisane przez abraxas2871

natomiast "poprawniej" jest meczów, właśnie po to, żeby nie myliło się z czasownikiem "meczy" (w formie podstawowej "meczeć").

To mnie niesamowicie zdziwiło - nie wiem jakim cudem liczba mnoga od rzeczownika "mecz" może się pomylić z czasownikiem "meczy"

[abraxas2871]

Napisane przez Finlora

To mnie niesamowicie zdziwiło - nie wiem jakim cudem liczba mnoga od rzeczownika "mecz" może się pomylić z czasownikiem "meczy"

Kontekstualnie pomylić się nie może, natomiast w tej nieszczęsnej liczbie mnogiej "meczy" zamiast "meczów" są to homonimy. Więc wyrwane z kontekstu mogą być pomylone - nie wiem co w tym dziwnego, naprawdę

[Finlora]

Napisane przez abraxas2871

Kontekstualnie pomylić się nie może, natomiast w tej nieszczęsnej liczbie mnogiej "meczy" zamiast "meczów" są to homonimy. Więc wyrwane z kontekstu mogą być pomylone - nie wiem co w tym dziwnego, naprawdę

Po prostu, kiedy widzę słowo "meczy", do tej pory nigdy w życiu nie pomyślałabym o meczeniu kozy, tylko właśnie o meczach.

[salviae]

Napisane przez _czarny_kot

nie jakiś jasny, tylko i wyłącznie CIELISTY. biały/czarny stanik do prześwitującej bluzki to faux pas

Mi sie strasznie nie podobaja te cieliste staniki tym bardziej do prześwitującej bluzki z daleka to dopiero można wzbudzić zainteresowanie wrażeniem braku bielizny, rozumie kolorowe czarne ale nigdy bym nie włożyła cielistego i jeśli delikatnie widać tylko zarys, kolor takiego LADNEGO stanika to wygląda to fajnie

chodzi mi o takie celowo prześwitujące - koronkowe czy transparentne, nie takie które tam przypadkiem pod światło przebijają

[matyldaaaa]

Zdziwiła mnie dziś pani kasjerka na dworcu, która bez słowa sprzedawała wszystkim bilety na pociąg. Jak się okazało po pół godzinie siedzenia w pociągu po czasie odjazdu okazało się, że ten pociąg nie jedzie i już dawno odjechał za niego autobus zastępczy. No tak choćby nie mogła tego nam przy kasie (kasa, która była zarazem informacją) powiedzieć i po co jeszcze ten pociąg normalnie stał na peronie tak jak zawsze to ja nie wiem

[Chatul]

Napisane przez abraxas2871

Kontekstualnie pomylić się nie może, natomiast w tej nieszczęsnej liczbie mnogiej "meczy" zamiast "meczów" są to homonimy. Więc wyrwane z kontekstu mogą być pomylone - nie wiem co w tym dziwnego, naprawdę

No niby mogą się pomylić... „Tłuszczy” utworzone od „tłuszczu” i „tłuszczy” też się mogą pomylić. „Kotek” będący dopełniaczem liczby mnogiej rzeczownika „kotka” może się pomylić z jednym kotkiem... Ot, synkretyzm form fleksyjnych. Nic nowego w języku polskim.

Ważne, że „meczy” pasuje do systemu języka polskiego

[Sondrina]

Napisane przez Chatul

Możliwe, że tak właśnie jest, nie wiem. Ale efekt jest naprawdę żenujący... Niby taka osoba zachęca do kupienia danego produktu, a potem się okazuje, że nawet nie wie, co promuje

Niestety, takie sytuacje są na porządku dziennym, dlatego ja takich osób nawet nie pytam o szczegóły, bo zdaję sobie sprawę, że nie mają zbyt dużej wiedzy nt. promowanego towaru... I nie zawsze to jest ich wina. Moim zdaniem bardziej zadziwiające może być to, że są osoby zatrudnione w niewielkich sklepach, pracują tam już długo i jak zapytam np. o czerwoną torebkę, to taka osoba nie jest w stanie mi nic odpowiedzieć.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez Chatul

A co jest dziwnego w formie „meczy”? Jest jak najbardziej zgodna z systemem języka polskiego. „Cz” jest funkcjonalnie miękkie, więc jak najbardziej można dać po nim końcówkę „y” w dopełniaczu liczby mnogiej.

Według Słownika Języka Polskiego z 2007 roku poprawna wersja to meczów. Tak samo są tłuszcze, nie ma tłuszczów. Pamiętam, jak w gimnazjum pani od chemii zwracała nam uwagę na odmianę. A teraz na studiach niektórzy wykładowcy źle odmieniają te tłuszcze i mnie to razi...


Z innych rzeczy, które irytują, to nie mogę zdzierżyć artykułów w gazetach dla kobiet i to w takich całkiem niezłych magazynach nt. tego, jak zostać "najmodniejszą kibicką Euro", "jak nauczyć się i być dobrą kibicką". Sorry, kibicem jest się albo nie jest. Nie można się tego "nauczyć", a ubieranie się specjalnie pod Euro, stosując się przy tym do najnowszych "kibicowskich" trendów, uważam po prostu za głupie...

[Chatul]

Napisane przez Sondrina

Według Słownika Języka Polskiego z 2007 roku poprawna wersja to meczów.

Co to za słownik? Kto jest jego redaktorem? Jakie wydawnictwo ten słownik wydało?

Tak samo są tłuszcze, nie ma tłuszczów. Pamiętam, jak w gimnazjum pani od chemii zwracała nam uwagę na odmianę. A teraz na studiach niektórzy wykładowcy źle odmieniają te tłuszcze i mnie to razi...

Ale to ta sama zasada:
meczy-meczów
tłuszczy-tłuszczów
mieczy-mieczów

Nie każdemu musi się podobać forma z „y” na końcu, ale pasuje ona do systemu języka polskiego i ma uzasadnienie w historii języka. Moim zdaniem to wystarcza, by uznać ją za poprawną.
Nie wiem dlaczego według niektórych jest niepoprawna. Może być dla wielu osób brzydka, dziwnie brzmiąca, czy rzadka, ale błędna? Skoro pasuje do systemu języka i wynika z jego historii?

[dawidowskasia]

Napisane przez Chatul

No niby mogą się pomylić... „Tłuszczy” utworzone od „tłuszczu” i „tłuszczy” też się mogą pomylić. „Kotek” będący dopełniaczem liczby mnogiej rzeczownika „kotka” może się pomylić z jednym kotkiem... Ot, synkretyzm form fleksyjnych. Nic nowego w języku polskim.

Ważne, że „meczy” pasuje do systemu języka polskiego

To się nazywa zjawisko dehomonizacji stsowane po to by nie mylić uzytkwnika danego języka.
A że dąży się do ujednolicenia to coraz powszechniejsze staje się stosowanie końcówki - ów
Dla mnie osobiście meczy brzmi lepiej niż meczów

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

Napisane przez abraxas2871

Kontekstualnie pomylić się nie może, natomiast w tej nieszczęsnej liczbie mnogiej "meczy" zamiast "meczów" są to homonimy. Więc wyrwane z kontekstu mogą być pomylone - nie wiem co w tym dziwnego, naprawdę

po pierwsze męczy pisze się przez "ę"
po drugie skąd bez kontekstu masz wiedzieć czy chodzi o zamek w spodniach czy zamek - budowlę?

[201604181004]

tłuszcza - tłuszczy
tłuszcze - tłuszczów
czy jak to jest ?

[abraxas2871]

Napisane przez dawidowskasia

To się nazywa zjawisko dehomonizacji stsowane po to by nie mylić uzytkwnika danego języka.
A że dąży się do ujednolicenia to coraz powszechniejsze staje się stosowanie końcówki - ów
Dla mnie osobiście meczy brzmi lepiej niż meczów

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------


po pierwsze męczy pisze się przez "ę"
po drugie skąd bez kontekstu masz wiedzieć czy chodzi o zamek w spodniach czy zamek - budowlę?

(Po pierwsze - serio masz mnie za aż takiego debila?) "Męczy" pisze się przez "ę", ale MECZY (w sensie: czynność wydawania dźwięku przez zwierzę typu: "siedzi koza i meczy pod drzewem") pisze się przez "e". Czytaj uważniej.
No i właśnie o to chodzi - bez kontekstu nie wiesz. Dlatego - jeśli można uniknąć w odmianie homonimii, to dobrze to zrobić. Stąd zamiast meczy (piłki nożnej) lepsze jest "meczów".

[Chatul]

Napisane przez drabineczka

tłuszcza - tłuszczy
tłuszcze - tłuszczów
czy jak to jest ?

tłuszcza-tłuszczy
tłuszcz-tłuszczy/tłuszczów

Przynajmniej jeśli chodzi o pasowanie do systemu języka polskiego, bo są też tacy, co uznają, że tłuszcz-tłuszczy jest niepoprawne, mimo że de facto jest systemowe.

[abraxas2871]

Chatul - serio ja nie wiem co ty masz z tą "systemowością". Jest wiele słów w języku, które do "regularnego" systemu nie pasują z jakiegoś powodu i zwą się wyjątkami. Tyle, że - ogólnie w systemie funkcjonują sobie dobrze. Czemu np. w niektórych słowach nie zaszedł przegłos polski, a w innych owszem? W zasadzie nie ma powodu - czy to znaczy według Ciebie, że są to słowa "niesystemowe"?

A tak btw. - jak odmieniać nazwę miejscowości "Tłuszcz"? Często tamtędy jeżdżę, zawszę się pociągu zastanawiam, ale jeszcze nigdy nie dotarłam do informacji na ten temat.

[Chatul]

Napisane przez dawidowskasia

To się nazywa zjawisko dehomonizacji

To jest dehomonizacja czy dehomonimizacja?

stsowane po to by nie mylić uzytkwnika danego języka.

Niby ma sens... Ale też nie znam nikogo, kto by pomylił mecz z meczeniem kozy. Tłuszcz z tłuszczą też.
No ale jak ktoś pisze w jednym tekście o kozach i meczach bądź tłuszczy i tłuszczach, to faktycznie, ma sens unikanie form homonimicznych.

Dla mnie osobiście meczy brzmi lepiej niż meczów

Też wolę wersję „meczy”.

[dawidowskasia]

Napisane przez abraxas2871

(Po pierwsze - serio masz mnie za aż takiego debila?) "Męczy" pisze się przez "ę", ale MECZY (w sensie: czynność wydawania dźwięku przez zwierzę typu: "siedzi koza i meczy pod drzewem") pisze się przez "e". Czytaj uważniej.
No i właśnie o to chodzi - bez kontekstu nie wiesz. Dlatego - jeśli można uniknąć w odmianie homonimii, to dobrze to zrobić. Stąd zamiast meczy (piłki nożnej) lepsze jest "meczów".

o , widzę,ze edytowałaś po to,żeby wtrącić słowo debil
Mój błąd - o kozie nie pomyślałam.

Co z rozróżnieniem zamka od zamku?

Napisane przez Chatul

To jest dehomonizacja czy dehomonimizacja?

to drugie

Napisane przez Chatul

Niby ma sens... Ale też nie znam nikogo, kto by pomylił mecz z meczeniem kozy. Tłuszcz z tłuszczą też.

No, ja również.

Napisane przez Chatul

Też wolę wersję „meczy”.

Lepeij mi brzmi też pokoi nie pokojów, ale nic to

[Chatul]

Napisane przez abraxas2871

Chatul - serio ja nie wiem co ty masz z tą "systemowością".

To, że jeśli słowo pasuje do systemu (a jak w tym wypadku, jest jeszcze dodatkowo umotywowane historycznie), to nie wiem dlaczego miałoby być błędne... Zwłaszcza, że wiele osób tego słowa używa.
Można stwierdzić, że ta forma jest gorsza, bo niejednoznaczna, ale błędna? Z jakiej racji niby?

Jest wiele słów w języku, które do "regularnego" systemu nie pasują z jakiegoś powodu i zwą się wyjątkami.

Ano właśnie, są wyjątkami. Pomijam już fakt, że wiele tych wyjątków ma swoje umotywowanie historyczne, tylko zwykle się tego uczniom do głowy nie wtłacza, bo i na co im taka wiedza.

No i też wyjątek od systemu, to sytuacja zgoła inna od tej, którą omawiamy. Tutaj mamy formę „meczy”, która jest systemowa, wynikająca z historii i do tego jeszcze używana przez część społeczeństwa. Nie widzę powodu, by jej nie używać. Chyba, że w tekście, w którym też się pisze o meczeniu kóz, wtedy dla jednoznaczności warto unikać formy „meczy” jako dopełniacza liczby mnogiej słowa „mecz”.

Czemu np. w niektórych słowach nie zaszedł przegłos polski, a w innych owszem? W zasadzie nie ma powodu - czy to znaczy według Ciebie, że są to słowa "niesystemowe"?

W jakimś sensie są niesystemowe, przecież są wyjątkiem od reguły. A są uznawane za poprawne ze względu na to, że ludzie tych form używają.

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:47 ----------

Napisane przez abraxas2871

A tak btw. - jak odmieniać nazwę miejscowości "Tłuszcz"? Często tamtędy jeżdżę, zawszę się pociągu zastanawiam, ale jeszcze nigdy nie dotarłam do informacji na ten temat.

Tłuszcz-Tłuszcza (liczby mnogiej, jak mniemam, brak).
Tak przynajmniej twierdzi słownik poprawnej polszczyzny PWN-u z 2003 roku, pod redakcją Andrzeja Markowskiego.

[Heroldin]

Napisane przez _czarny_kot

żadne ramiączka od stanika nie powinny nigdzie wystawać, bez względu na to czy są materiałowe, koronkowe, gumowe, silikonowe, koralikowe - żadne

I ja się z tym zgadzam !

Napisane przez Fela Von Helvete

cywilizacja przyniosła nam już rozwiązanie: http://livetogive.com.au/wp-content/...3/brastrap.jpg
A w temacie straplessów/multiwayów polecam ten wpis: http://stanikomania.blox.pl/2011/06/...idealnego.html

Jak widać - można !
A duży biust nie tłumaczy pokazywania bielizny . Mam biust w dużym rozmiarze i jakoś mi ramiączka staników spod letnich bluzek nie wystają .

[invisible_01]

Napisane przez Chatul

No cóż, rozumiem, że czasem taka osoba prowadząca degustację nie miała czasu się nauczyć... Ale efekt jest jaki jest. Mnie taka osoba raczej nie przekona do dokonania zakupu...
Inna sprawa, że pani, która wczoraj sprzedawała jogurty próbowała mi wcisnąć ewidentne głupoty... Myślę, że normalny konsument powinien wiedzieć, że jogurty są barwione nie tylko karminem. Mam wrażenie, że ta pani celowo chciała mnie zrobić w bambuko. Nawet się powoływała na stwierdzenia swojej koleżanki z biotechnologii

Ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że hostessa nieznająca produktu nie zachęci do jego kupna, ale to już wina agencji Czasami jest tak, że na jednej akcji stoisz tylko dwa dni, a materiału dostajesz do wykucia jak na sesję, bo promujesz jednego dystrybutora, który ma mnóstwo produktów i masz się wykuć składów, zastosowań, przepisów, zaleceń itd. Moja koleżanka raz podpisała umowę na roczną akcję - stała w tym samym miejscu i promowała te same produkty przez ten okres i naprawdę stała się specem Mnie ta sama agencja przysłała rano do pracy razem z nią bez żadnych materiałów, koszulkę dostałam na miejscu i naprawdę w ciągu tych dwóch dni nie dałam rady nauczyć się tego, co wiedziała ona. Więc jeśli chce się mieć hostessę-speca, to trzeba ją wyszkolić, a na to wielu agencjom żal czasu i pieniędzy. A szkoda.

[syklamen]

Napisane przez Chatul

Też męczy mnie to Euro... Zwłaszcza, że Polska nie jest na nie przygotowana. Nawet dworce są w opłakanym stanie, patrz Dworzec Centralny w Warszawie, na którym regularnie któreś schody ruchome nie działają...

Nie wspomnę o tym, że kasjerzy nie znają języków obcych, nawet w kasach międzynarodowych. Ja rozumiem, że mogą nie znać języków mało popularnych czy wręcz egzotycznych w naszym kraju, ale jak ktoś w kasie międzynarodowej nie zna angielskiego czy rosyjskiego, to moim zdaniem jest to żenada. Sama już wiele, wiele razy pośredniczyłam między kasjerem a klientem, Regularnie robię też za informację turystyczną, nawet w obcych miastach, bo lepiej ogarniam PKP niż wielu jego pracowników... Ale ja jestem złym klientem, bo jak idę do kasy, to pamiętam nawet numer połączenia, na które chcę bilet

O dokładnie, zgadam się

Ciekawe, co to będzie się działo jak to EURO będzie. Chyba ruszyć się nie będzie można nigdzie. Bo i tak jest cieżko, a co dopiero jak wszędzie będzie można spotkać całe stada kibiców.
Z sufitu cieknie woda, latają gołębie dookoła. No może większość pójdzie na centralny
Też uważam, że to wstyd jest. Potem będą za granicą mówić jakie to w Polsce zacofanie.

[201803111829]

Kurcze, to chyba mój ulubiony wątek
Mnie dziwią niektóre panny młode. Wczoraj byłam na ślubie, bo przyjęcie w jakiejś knajpce było tylko dla najbliższej rodziny, a żenił się kolega TŻ. Pani młoda była spokojnie w rozmiarze XL (jak nie większym). No i w samym rozmiarze nie było by nic złego, gdyby nie to, że ona potęgowała swoją "puszystość" wszystkimi falbanami sukni. Gorset ok, ale dół był taki "księżniczkowy" bardzo duży. Ja zawsze myślałam, że w takim szczególnym dniu jakim jest własny ślub chce się wyglądać ładnie, najczęściej szczupło (no nie uwierzę, że są dziewczyny, którym figura w dniu ślubu zwisa, i które jedzą co popadnie.. a może i są takie..) a ona się jeszcze pogrubiała.. Ten pan młody wyglądał przy niej jak taki niedożywiony A jeśli nawet jej się wydawało, że wygląda pięknie, to czemu nikt jej nie powiedział, że ta sukienka jej nie pasuje? No dla mnie to niepojęte, bo aż mi się jej szkoda zrobiło, że tak się oszpeciła. Ale no cóż, daliśmy kopertę i poszliśmy