Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[mc266]

Wolę myć włosy wieczorem, bo rano każda minuta snu jest dla mnie cenna. Robię to koło 19, jak idę spać już są suche dzięki czemu rano są w takim stanie jak wieczorem.

Napisane przez Olivvek

Tak samo nie mogę się napatrzeć, jak koleżanka wiąże buty- robi oczka z obu sznurówek, a potem wiąże ze sobą na zwykły węzełek kino za darmo

Też tak robię. Tak nauczył mnie tata jak jeszcze byłam dzieckiem. Bardzo długo nie wiedziałam, że istnieje jeszcze jakaś inna metoda wiązania. Kiedy ją odkryłam dziwiło mnie, że ludzie się nią zazwyczaj posługują.

Napisane przez Chatul

Tyle, że ja w ogóle najchętniej funkcjonowałabym w innych godzinach niż te, do którego zmusza się niemalże całe społeczeństwo. Właściwie wszystko dostosowane jest do rannych ptaszków, a sowami się rzadko kto przejmuje. A szkoda.

To dokładnie tak jak ja. Dużo lepiej funkcjonuję w wakacje, w czasie których chodzę spać koło 3, a wstaję najpóźniej o 12 niż w czasie roku szkolnego.

Napisane przez ciri15

Dobra, bo ja już dostałam rozkminki. Mam do was pytanie: czy wy wszystkie rano bierzecie prysznic? Bo ja tego nie robię, nie czuję się brudna, kąpiąc się między 23-1. Kurde no....

Biorę wieczorem, bo dużo lepiej mi się zasypia po prysznicu, a nie wiedzę potrzeby mycia się dwa razy dziennie.

[matyldaaaa]

Co do mycia to najbardziej dziwi mnie używanie suchego szamponu na co dzień. Nie chodzi tu oczywiści o żadne ekstremalne warunki typu brak wody czy coś takiego tylko o tłumaczenie `bo ja nie lubię myć włosów`

[oh Mandy]

Napisane przez matyldaaaa

Co do mycia to najbardziej dziwi mnie używanie suchego szamponu na co dzień. Nie chodzi tu oczywiści o żadne ekstremalne warunki typu brak wody czy coś takiego tylko o tłumaczenie `bo ja nie lubię myć włosów`

Mnie też to dziwi Ja takiego szamponu używam naprawdę wtedy, gdy nie mam wyjścia, ale tak na co dzień sobie nie wyobrażam

[201605021613]

A Ja się nie pocę w nocy, więc rano tylko sie opłuczęwłosy jak wymyję wieczorem, to przez noc mi nic się nie przetłuszcza

[oh Mandy]

Tak sobie przypomniałam jedną rzecz, która mnie zadziwia, bo przed chwilą o niej pisałam w innym wątku.

Moja mama ma siostrę, która jest rok młodsza ode mnie, ma 19 lat, skończyła jedynie gimnazjum. Od roku ma dziecko i męża, razem z moimi dziadkami mieszkają wszyscy w 3-pokojowym mieszkaniu na wsi. Siostra mamy nie pracuje, tylko siedzi cały czas w domu.
Ostatnio byłam u nich i usłyszałam od babci, że siostra to dopiero ma obowiązki, bo wychowuje dziecko, a ja w przeciwieństwie do niej nie mam obowiązków żadnych, i w ogóle po co studiuję, przecież to takie ciężkie i powinnam już szukać męża i rodzić dzieci (mimo, że dzieci nie planuję)

Poszłam na studia do Warszawy, to mówili ojej, po co tak daleko (100 km ), mogłam zostać w swoim mieście, w ogóle po co na studia.

Szkoda, że niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniają... I dobrze że moi rodzice podchodzą do tego inaczej.

[emelie]

Napisane przez oh Mandy

Tak sobie przypomniałam jedną rzecz, która mnie zadziwia, bo przed chwilą o niej pisałam w innym wątku.

Moja mama ma siostrę, która jest rok młodsza ode mnie, ma 19 lat, skończyła jedynie gimnazjum. Od roku ma dziecko i męża, razem z moimi dziadkami mieszkają wszyscy w 3-pokojowym mieszkaniu na wsi. Siostra mamy nie pracuje, tylko siedzi cały czas w domu.
Ostatnio byłam u nich i usłyszałam od babci, że siostra to dopiero ma obowiązki, bo wychowuje dziecko, a ja w przeciwieństwie do niej nie mam obowiązków żadnych, i w ogóle po co studiuję, przecież to takie ciężkie i powinnam już szukać męża i rodzić dzieci (mimo, że dzieci nie planuję)

Poszłam na studia do Warszawy, to mówili ojej, po co tak daleko (100 km ), mogłam zostać w swoim mieście, w ogóle po co na studia.

Szkoda, że niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniają... I dobrze że moi rodzice podchodzą do tego inaczej.

Bo przecież zrobienie dzieciaka bez posiadania środków do tego, brak wykształcenia i życie na garnuszku rodziców to największe osiągnięcia życiowe, jakie można mieć Co tam te studenciaki wiedzą

[rickybobby]

Napisane przez oh Mandy

Tak sobie przypomniałam jedną rzecz, która mnie zadziwia, bo przed chwilą o niej pisałam w innym wątku.

Moja mama ma siostrę, która jest rok młodsza ode mnie, ma 19 lat, skończyła jedynie gimnazjum. Od roku ma dziecko i męża, razem z moimi dziadkami mieszkają wszyscy w 3-pokojowym mieszkaniu na wsi. Siostra mamy nie pracuje, tylko siedzi cały czas w domu.
Ostatnio byłam u nich i usłyszałam od babci, że siostra to dopiero ma obowiązki, bo wychowuje dziecko, a ja w przeciwieństwie do niej nie mam obowiązków żadnych, i w ogóle po co studiuję, przecież to takie ciężkie i powinnam już szukać męża i rodzić dzieci (mimo, że dzieci nie planuję)

Poszłam na studia do Warszawy, to mówili ojej, po co tak daleko (100 km ), mogłam zostać w swoim mieście, w ogóle po co na studia.

Szkoda, że niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniają... I dobrze że moi rodzice podchodzą do tego inaczej.

CIEMNOGRÓD!!!!Jak słysze takie gadanie to mi sie flaki wywracaja!!!

[Asji]

Napisane przez oh Mandy

Tak sobie przypomniałam jedną rzecz, która mnie zadziwia, bo przed chwilą o niej pisałam w innym wątku.

Moja mama ma siostrę, która jest rok młodsza ode mnie, ma 19 lat, skończyła jedynie gimnazjum. Od roku ma dziecko i męża, razem z moimi dziadkami mieszkają wszyscy w 3-pokojowym mieszkaniu na wsi. Siostra mamy nie pracuje, tylko siedzi cały czas w domu.
Ostatnio byłam u nich i usłyszałam od babci, że siostra to dopiero ma obowiązki, bo wychowuje dziecko, a ja w przeciwieństwie do niej nie mam obowiązków żadnych, i w ogóle po co studiuję, przecież to takie ciężkie i powinnam już szukać męża i rodzić dzieci (mimo, że dzieci nie planuję)

Poszłam na studia do Warszawy, to mówili ojej, po co tak daleko (100 km ), mogłam zostać w swoim mieście, w ogóle po co na studia.

Szkoda, że niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniają... I dobrze że moi rodzice podchodzą do tego inaczej.

Znam kilka podobnych przypadków ze swojego otoczenia. Jedyna rada: olać gadanie tych, co wpakowanie się z kanał uważają za ciężką pracę i żyć po swojemu

[Olivvek]

Napisane przez matyldaaaa

Co do mycia to najbardziej dziwi mnie używanie suchego szamponu na co dzień. Nie chodzi tu oczywiści o żadne ekstremalne warunki typu brak wody czy coś takiego tylko o tłumaczenie `bo ja nie lubię myć włosów`

Szczerze mówiąc nawet nigdy suchego szamponu w ręku nie miałam, już wolę umyć łeb zimną wodą w sytuacji bez wody jeszcze nie byłam
Ale dorzuce do pieca- moja matka jeszcze lepiej, wykąpie się raz na tydzień albo i na dwa... Bo "po kąpieli źle się czuje"
Cóż, co się dziwić, że nie jest fajnie, jak parchy odmakają

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Napisane przez rickybobby

CIEMNOGRÓD!!!!Jak słysze takie gadanie to mi sie flaki wywracaja!!!

Ja też się od razu denerwuję, szczególnie jak nie da sobie osoba nic powiedzieć.
A u mnie zaś w drugą stronę- parcie na studia... Co kogo obchodzi, że NIE CHCĘ. I że mam zawód ale nie, doszkalanie się w trakcie pracy i awanse są BE, po 5 latach na uczelni na pewno zaraz dyrektorem zostanę
To też dla mnie ciemnogród z leksza.

[Nija_]

Ja też myślę, że źle bym się czuła po kąpieli Leżenie w wannie gorącej wody to zdecydowanie nie dla mnie.

Ale żeby dobrze się czuć, muszę wziąć prysznic rano i wieczorem. Wieczorem - wiadomo, po całym dniu, nie wyobrażam sobie iść spać brudna. A rano - jednak czułabym się nieświeżo bez porannego prysznica No i muszę umyć włosy codziennie wieczorem. Nie rano, nie po południu, tylko obowiązkowo wieczorem. Codziennie.

---
Dziwi mnie wysyłanie ważnych dokumentów zwykłym listem. Co z tego, że priorytet, jeśli nie był polecony. Fajnie, że list doszedł, no ale... Wkurzyłam się

[Olivvek]

Oo, olśniło mnie nie rozumiem sensu i jednocześnie denerwuje mnie ubóstwianie osób i zwierząt
"Byłam z Nim na spacerze, a On tak ciągnął smycz, że musiałam wziąć Go na łąkę i dać się Mu wybiegać."
Mnie uczono, że takie rzeczy się pisze małą literą
Dodatkowo widzę, że to chyba jakiś trend na to wchodzi, chyba się załamię

[matyldaaaa]

Napisane przez Olivvek

Ale dorzuce do pieca- moja matka jeszcze lepiej, wykąpie się raz na tydzień albo i na dwa... Bo "po kąpieli źle się czuje"
Cóż, co się dziwić, że nie jest fajnie, jak parchy odmakają

Zauważyłam, że ogólnie starsi ludzie myją się o wiele rzadziej niż młodzi (oczywiście są wyjątki). Zaobserwowałam następujące przyczyny:
- na wodzie trzeba oszczędzać;
- tylko młodym ludziom przetłuszczają się szybko włosy;
- jak się śpi samemu lub nie uprawia sexu to się w nocy nie poci;
- antyperspirant wystarcza

Ale najbardziej w starszych ludziach rozwala mnie to (chodzi mi już o tych po 65tce), że choćby nie wiem jak było ciepło to chodzą ubrani choćby był mróz -20 Co chwila spotykam na ulicy takich dziadków w kurtkach zimowych podczas gdy ja idę w krótkich spodenkach. A najlepszy przykład na to, to mój dziadek, który przy największych upałach chodzi w kalesonach pod spodniami

I co znaczy to pogrubione zdanie ??

[MonikaFaustyna]

Napisane przez matyldaaaa

Zauważyłam, że ogólnie starsi ludzie myją się o wiele rzadziej niż młodzi (oczywiście są wyjątki). Zaobserwowałam następujące przyczyny:
- na wodzie trzeba oszczędzać;
- tylko młodym ludziom przetłuszczają się szybko włosy;
- jak się śpi samemu lub nie uprawia sexu to się w nocy nie poci;
- antyperspirant wystarcza

Ale najbardziej w starszych ludziach rozwala mnie to (chodzi mi już o tych po 65tce), że choćby nie wiem jak było ciepło to chodzą ubrani choćby był mróz -20 Co chwila spotykam na ulicy takich dziadków w kurtkach zimowych podczas gdy ja idę w krótkich spodenkach. A najlepszy przykład na to, to mój dziadek, który przy największych upałach chodzi w kalesonach pod spodniami

I co znaczy to pogrubione zdanie ??

Wraz z wiekiem zaburza się odczuwanie ciepła, więc aż tak bardzo mnie to nie dziwi. Natomiast starsi ludzie powinni wiedzieć, że o higienę ciała należy dbać, bo potem obok takiej przepoconej babci jechać, to nic miłego.

A parcie na studia mnie śmieszy. Moja babcia ma takie podejście, że po studiach to się zostanie co najmniej władcą świata. Ja studia skończyłam, ale nie czuję się wcale lepsza od mojego Męża, który zaczynał 3 kierunki i nie dane mu było żadnego skończyć. Za to on ma doświadczenie w pracy i nie ma problemów z jej znalezieniem. W przeciwieństwie do mnie.

[Olivvek]

Napisane przez matyldaaaa

Zauważyłam, że ogólnie starsi ludzie myją się o wiele rzadziej niż młodzi (oczywiście są wyjątki). Zaobserwowałam następujące przyczyny:
- na wodzie trzeba oszczędzać;
- tylko młodym ludziom przetłuszczają się szybko włosy;
- jak się śpi samemu lub nie uprawia sexu to się w nocy nie poci;
- antyperspirant wystarcza

Ale najbardziej w starszych ludziach rozwala mnie to (chodzi mi już o tych po 65tce), że choćby nie wiem jak było ciepło to chodzą ubrani choćby był mróz -20 Co chwila spotykam na ulicy takich dziadków w kurtkach zimowych podczas gdy ja idę w krótkich spodenkach. A najlepszy przykład na to, to mój dziadek, który przy największych upałach chodzi w kalesonach pod spodniami

I co znaczy to pogrubione zdanie ??

-Albo samo ogolenie pach też wystarcza ^^

Ja z kolei mam odczucia na odwrót- jak jednej zimy było po to -30 ja dostawałam w łeb już, a w mieście babcie spódnica, cienkie rajstopy, półbuty, kurtka wiosenna i heja i wózeczek na zakupy ciągniety gołą dłonią
Coś musi być w tych zaburzeniach. Jak nie w jedną, to w drugą

Ostatnie zdanie sprawdzone z autopsji czasem warunki zmuszają do pohamowania higienicznych zapędów to potem prysznic po np. 3 dniach to masakra, zadrapac się chciałam

[201803111829]

No to moją pasją zawsze były samochody, chciałam iść na technika mechaniki samochodów. To "nie, bo co ja będę miała po tym, nawet mnie na studia nie przyjmą! No i sami faceci w klasie!" I powiem wam, że żałuję, że wybrałam liceum. Bo moja siostra była w tymże liceum, i najpierw studium kosmetologiczne, a teraz fizjoterapię kończy! No i poszłam do nieszczęsnego liceum, i dopiero po tym nic nie mam. Tak to bym chociaż miała zawód.. A po technikum tak czy tak jest matura, więc spokojnie mogłabym iść na studia... No ale cała rodzina mnie namawiała na liceum, to poszłam.. i na studia też pewnie pójdę. Jak mnie przyjmą.

[Olivvek]

Napisane przez _Tinkerbell

No to moją pasją zawsze były samochody, chciałam iść na technika mechaniki samochodów. To "nie, bo co ja będę miała po tym, nawet mnie na studia nie przyjmą! No i sami faceci w klasie!" I powiem wam, że żałuję, że wybrałam liceum. Bo moja siostra była w tymże liceum, i najpierw studium kosmetologiczne, a teraz fizjoterapię kończy! No i poszłam do nieszczęsnego liceum, i dopiero po tym nic nie mam. Tak to bym chociaż miała zawód.. A po technikum tak czy tak jest matura, więc spokojnie mogłabym iść na studia... No ale cała rodzina mnie namawiała na liceum, to poszłam.. i na studia też pewnie pójdę. Jak mnie przyjmą.

Współczuję :/ choć teraz to chyba nie ma innego wyjścia niż studia, bo co po tym biednym liceum? Przynajmniej ja tak na to patrzę. A u mnie wśród znajomych tyle przeciętnych osób studiuje fajne kierunki, że na pewno coś znajdziesz chyba, że mamy takie do uczelnie

Ja miałam komfort wybierania szkoły, bo ojciec chciał żebym uczyła się tego, czego ja chcę, a matka za granicą była. Teraz jej się kurde przypomniało, żeby dbać o edukację córeczki, jak już szkołę skończyła krew zalewa, ile można słuchać takiej zdartej płyty. Już nawet nie nie rozumiem a nienawidzę takich ograniczonych tępaków, co to wszystkim jedyną prawdę objawioną głoszą

[mm444]

Treść usunięta

[MonikaFaustyna]

Wiecie, co mnie doprowadza do szewskiej pasji? Tendencja do marudzenia, którą dostrzegam w tv. Jest ŹLE, bo zimno (18 stopni), mija parę dni, jest ŹLE, bo gorąco (28 stopni). No luuudzie . Człowiek budzi się rano, włącza jakąś śniadaniówkę i od progu narzekanie. Przykre to, że wielu ludzi nie potrafi cieszyć się chociażby z tego, że obudzili się cali, zdrowi, mają gdzie mieszkać, co jeść, nie marzną, nie otacza ich wojna, czy nie cierpią na jakąś ciężką chorobę.


Co do studiów i szkoły... żałuję, że zamiast pójść do technikum gastronomiczno-turystyczno-hotelarskiego, które było w miejscowości niedaleko mojej, poszłam u siebie w mieście do LO na profil turystyczny. Tak to bym miała zawód prócz studiów turystycznych. No cóż... za moich czasów ( ) mówiło się, że do technikum idą ludzie mało ambitni, że tam niski poziom i żeby dać sobie spokój. Człowiek był głupi i posłuchał. No cóż

[Cherry Blossom Girl]

Nie mam nic do pielgrzymek i innych religijnych pochodów, niech sobie robią co chcą.

Ale do szału doprowadziła mnie dziś jakaś mini pielgrzymka- zablokowali główną ulicę, a jakaś kobieta ciągle śpiewała trzy linijki tej samej pieśni religijnej. Śpiewała? O nie, przepraszam, to było WYCIE. Słychać ich było już z oddali. Denerwuje mnie coś takiego, jakby nie można było śpiewać ciszej, przecież niektórzy ludzie pracują na nocki i nie chcą być z samego rana budzeni przez śpiewy o męce pańskiej.

[Chatul]

Napisane przez Olivvek

Oo, olśniło mnie nie rozumiem sensu i jednocześnie denerwuje mnie ubóstwianie osób i zwierząt
"Byłam z Nim na spacerze, a On tak ciągnął smycz, że musiałam wziąć Go na łąkę i dać się Mu wybiegać."
Mnie uczono, że takie rzeczy się pisze małą literą
Dodatkowo widzę, że to chyba jakiś trend na to wchodzi, chyba się załamię

Oczywiście, że takie rzeczy pisze się małą literą... Chyba, że ktoś np. o Bogu pisze

[Asji]

Napisane przez Olivvek

Oo, olśniło mnie nie rozumiem sensu i jednocześnie denerwuje mnie ubóstwianie osób i zwierząt
"Byłam z Nim na spacerze, a On tak ciągnął smycz, że musiałam wziąć Go na łąkę i dać się Mu wybiegać."
Mnie uczono, że takie rzeczy się pisze małą literą
Dodatkowo widzę, że to chyba jakiś trend na to wchodzi, chyba się załamię

Żadne ubóstwianie, tylko zwykła nieznajomość zasad pisowni. Też to często widzę na wizażu i też mnie to trochę denerwuje.
W ogóle wydaje mi się, że poziom ortograficznej poprawności na wizażu ostatnio jest bardzo kiepski. Kilka perełek (nie będę konkretnych wątków przytaczać):
"żekoma"
"przecierz"
"wogule"

[Lemmy is God]

Napisane przez Asji

Żadne ubóstwianie, tylko zwykła nieznajomość zasad pisowni. Też to często widzę na wizażu i też mnie to trochę denerwuje.
W ogóle wydaje mi się, że poziom ortograficznej poprawności na wizażu ostatnio jest bardzo kiepski. Kilka perełek (nie będę konkretnych wątków przytaczać):
"żekoma"
"przecierz"
"wogule"

A wiecie, że przez te byki na forach to sama zaczynam mieć problemy z pisownią? Ostatnio przez kilka minut zastanawiałam się, jak się pisze "mężczyzna"
Ogólnie ludzie zaczynają mieć spore problemy z językiem. Byki są wszędzie, książek i gazet niestety też nie ominęły...

[Asji]

Napisane przez Lemmy is God

A wiecie, że przez te byki na forach to sama zaczynam mieć problemy z pisownią? Ostatnio przez kilka minut zastanawiałam się, jak się pisze "mężczyzna"
Ogólnie ludzie zaczynają mieć spore problemy z językiem. Byki są wszędzie, książek i gazet niestety też nie ominęły...

Ja tak samo Jak zobaczyłam tą "żekomą" to aż wrzuciłam w google żeby sprawdzić czy to się faktycznie tak pisze, bo ciężko uwierzyć, że aż takie byki się zdarzają...

[Aninek]

Napisane przez Lemmy is God

A wiecie, że przez te byki na forach to sama zaczynam mieć problemy z pisownią? Ostatnio przez kilka minut zastanawiałam się, jak się pisze "mężczyzna"
Ogólnie ludzie zaczynają mieć spore problemy z językiem. Byki są wszędzie, książek i gazet niestety też nie ominęły...

A oprócz robienia błędów w pisowni,pojawiają się kalki z angielskiego (dwa razy zobaczyłam i dwa razy umarłam: "ten argument to inwalida" - co to ma być w ogóle??).
I błędnie stosowane na wizażu "ów" (często w zapisie"ów dziewczyna")

[BioIvO]

Napisane przez matyldaaaa

(...) ogólnie starsi ludzie myją się o wiele rzadziej niż młodzi (oczywiście są wyjątki). Zaobserwowałam następujące przyczyny:
- na wodzie trzeba oszczędzać;
- tylko młodym ludziom przetłuszczają się szybko włosy;
- jak się śpi samemu lub nie uprawia sexu to się w nocy nie poci;
- antyperspirant wystarcza
:

Poza tym na stare lata kąpiel to całe przedsięwzięcie- trzeba "wleść" do wanny, a potem co gorsze jeszcze z niej wyjść. Ciało jest mniej gibkie, często grubsze, ręce mniej sprawne, wiec przy samym wycieraniu może sie taki człowiek nieźle zmęczyć. A i tak pewnie nie dotrze z ręcznikiem do wszystkich zakamarków ciała. No i ten strach przez zawianiem i chorobie po kąpieli.
Domyślam sie, ze codzienna kąpiel dla staruszków to pewnie równocześnie i kosmos i stres.

[Olivvek]

Napisane przez Chatul

Oczywiście, że takie rzeczy pisze się małą literą... Chyba, że ktoś np. o Bogu pisze

Miałam nadzieję, że się wypowiesz pamiętałam, że jesteś hmm, zorientowana
I przyznam szczerze, że czasem już sama zaczynam wątpić, czy to ja przypadkiem nie jestem ta głupia
Ale cóż, przedrostek "dys-" nadal robi furorę, komu by się chciało dbać o język, papier w łapę i heja

Oo, te ów dziewczyny to też rewelacja i trend, chyba jednak bardziej młodzieży, na makaronizmy (którego zresztą sama użyłam )
Na Piekielnych łąka takich kwiatków, tu na forum nie rzuca mi się tak w oczy chyba, że już mnie dosięgła znieczulica

Trzeba szybko zacząć znów czytać, inaczej marnie widzę naszą przyszłość już nawet w tv śmietnik.

[harehare]

Drogie dziewczyny, wiem, że trochę wyskakuję z tym nie do końca w temacie, ale bardzo mi zależy, żeby trochę osób wypełniło pewną ankietę. Jest krótka, nie wymaga jakiegoś skomplikowanego rozważania. Zawsze mogłam liczyć na pomoc wizażanek w takich momentach, więc próbuję i teraz :
https://docs.google.com/spreadsheet/...g4MUE6MQ#gid=0

oto link do arkusza.
przepraszam, że wbijam się w temat - jestem naprawdę w potrzebie ;D z góry najmocniej dziękuję za poświęcenie tych kilku minutek !

[Olivvek]

Napisane przez BioIvO

Poza tym na stare lata kąpiel to całe przedsięwzięcie- trzeba "wleść" do wanny, a potem co gorsze jeszcze z niej wyjść. Ciało jest mniej gibkie, często grubsze, ręce mniej sprawne, wiec przy samym wycieraniu może sie taki człowiek nieźle zmęczyć. A i tak pewnie nie dotrze z ręcznikiem do wszystkich zakamarków ciała. No i ten strach przez zawianiem i chorobie po kąpieli.
Domyślam sie, ze codzienna kąpiel dla staruszków to pewnie równocześnie i kosmos i stres.

Moja matka ma 53 lata
Nie no, wg mnie słuszne spostrzeżenie zresztą jak przebywałam ze starszymi to miałam wrażenie, że z nich naprawdę się tak nie leje jak z nas

[syklamen]

Mnie dziwi, że niektóre dziewczyny noszą tak nisko opuszczone na biodra spodnie, że widąć aż zarys trójkąta majtek

[201803111829]

A ja się dziewczyny dzisiaj zdenerwowałam w Tesco, że chyba mi się tam głowa dymiła. Pani chyba była dość "nieswoja" po piatku. Kupowałam małą oliwę z oliwek, za 7.99. Była 11 rano, a tesco nie jest całodobowe. Miałam 50 zł. Podchodzę do kasy, nikogo nie ma, pani siedzi na krzesełku i czyta gazetę. Jak są takie "bramki", to kiedy ktoś ma przerwę, a siedzi na kasie, to po prostu zamknięte, i koniec. Było otwarte. Podchodzę więc z uśmiechem, i pytam "można do pani?". Mogła od razu powiedzieć, że ma przerwę, to bym poszła do innej kasy. A ona wstała, odwróciła się do mnie tyłkiem, i coś zaczęła robić, więc powiedziałam "no to nie.." zabrałam oliwę, i już chciałam odchodzić do innej, gdy ta pani "no dobra, chodź tu". Skasowała, daję jej 50 zł. Ona do mnie "drobne mi daj". Myślę, od kiedy jesteśmy na "ty". Mówię, że mam tylko 7 zł drobnych, a ona do mnie "ja ci nie sprzedam, nie mam wydać, jak chcesz to idź rozmień i wróć". No przysięgam... Zrobiło mi się najpierw zimno, potem gorąco, i głowa to mi się chyba tam zaczęła palić, tak się zdenerwowałam. Wzięłam oliwę, i poszłam do innej kasy, tam mi pani wydała bez problemu, z uśmiechem, i nawet życzyła miłego dnia.
Nie mogła mi powiedzieć, "niestety, mam przerwę, zapraszam do innej kasy?" albo "niestety nie mam jak wydać, może pani rozmienić?". Żałuję, że nie spojrzałam na identyfikator, bo bym już pisała skargę.