Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[reverse]

Napisane przez MonikaFaustyna

U nas póki co, to ja robię więcej w domu, no bo w nim siedzę cały dzień, M. jest od świtu do ok. 18 w pracy. Źle się nie czuję, więc gotuję, pralka pierze, a raz w tygodniu robię wielkie odkurzanie. Jeśli powiem, że nie mam siły ugotować nic, ani garnków umyć, to M. to robi bez żadnego focha. Jak przyjdzie dzidzia, to pewnie to się zmodyfikuje jakoś, żebym się nie zajechała. Ale jak mi coś nie pasuje, np. ja poodkurzam a on nakruszy, to mu zwracam uwagę, żeby po sobie posprzątał i to robi.
Jakby mi zasunął takim tekstem: babo posprzątaj, to by sprzątał wszystko sam do końca świata, a ja bym leżała i pachniała.

Co do obcych lub rodziny, którzy maja takie podejście, że jak kobieta to posprząta... to ja jestem na tyle pyskata, że nieraz moja mama mi uwagę zwracała a moja babcia mnie nie lubi, bo mówię, to co myślę . Przynajmniej nie jestem obłudna.

I takie coś rozumiem Według mnie, jeśli jedna strona zostaje w domu i nie pracuje, to wiadomo, że zajmuje się domem. Ale jeśli obie strony pracują, to powinien być podział obowiązków.

Mój TŻ w domu po sobie sprząta tak trochę, ale u mnie jak jest, to nie dość, że sam leci z naczyniami i myje, to po kolacji, gdy zjem i idę do łazienki, woła mi: "weź talerze, bo brudno jest"
Czasem, jak gadam z mamą TŻ, to mi się coś ciśnie na usta, ale wolę się nie odzywać, bo wolę, żeby mnie lubiła A co ja będę robić w swojej rodzinie, nie powinno jej obchodzić.

[Linaewen]

Możliwe. Tylko nie wiem dlaczego ateista miałby się przejmować zakazami i nakazami kogoś, w kogo nie wierzy...

Z szacunku dla poglądów innych? A czemu ateista powinien [no, przynajmniej wg. mnie, ateistki] zachowywać się odpowiednio w kościołach i miejsach kultu istot, w które nie wierzy?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Linaewen

Z szacunku dla poglądów innych? A czemu ateista powinien [no, przynajmniej wg. mnie, ateistki] zachowywać się odpowiednio w kościołach i miejsach kultu istot, w które nie wierzy?

A jak ma się ten szacunek objawiać i co to znaczy odpowiednio się zachowywać? Przecież nie przez udawanie, że przestrzegam wytycznych danej religii. W katolickich świątyniach odpowiednie jest klękanie przed ołtarzem i zamoczenie się wodą z miski przy wejściu. Ta woda i ołtarz są święte dla katolików, ale nie dla mnie. Tak samo z nazwą boga.
Brak szcunku to byłyby na przykład akty wandalizmu w świątyniach.

[BioIvO]

Napisane przez Olivvek

Ja też się zirytowałam przed chwilą- usłyszałam od matki nieśmiertelne "kazałam ci..." nie mam już ochoty tłumaczyć po raz setny, żeby se psa kupiła jak ma ochotę komuś rozkazywać
Czy ludzie naprawdę nie widzą, że to jest zwyczajnie chamskie??

Dużo gorsze w moich uszach jest- "masz" to i to zrobić albo sytuacja typu "masz" mi to podać gdy jestem akurat czymś zajęta. To jest dopiero buractwo!

[ciri15]

Napisane przez lapida

Się dzisiaj zdziwiłam...

Przyjechałam do rodziców w odwiedziny.
Wtem zapukał sąsiąd - robił jakieś porządki przy domu i pociął rękę na pile.
Mama pielęgniarka - pomogła, zabezpieczyła ranę, żeby można było spokojnie na pogotowie podjechać.
Sąsiad wychodzi, patrzy na schody (całe zakrwawione z jego ręki) i mówi:
"No, córka do pani przyjechała, to ma kto posprzątać".

Normalnie krew (nomen omen) mnie zalała!
Powiedziałam, że dobrze, że pan zauważył, ze przyjechała córka a nie sprzątaczka, na co jeszcze mama mnie ofuknęła, bo "jak ja się odzywam"!
Nosz kurde..

Wiadomo, że nie dałabym facetowi szmaty w łapę, żeby za sobą posprzątał, ale kurde, mógłby powiedzieć "Ja przepraszam, nabrudziło się..." i cos tam grzecznie powiedzieć. A nie od razu lecieć, że córka jest, to posprząta.
A jakby nie było, to co?
Plama na schodach czekałaby do Bożego Narodzenia, aż przyjadę znowu?


nie cierpię podejścia, że tylko kobieta zajmuje się sprzątaniem

Masakra... ale szacunek do kobiet... w ogóle jak można tak do obcego powiedzieć.
Jesteś młodsza? Ja jeszcze podejrzewam, że to dlatego. Starsi często pozwalają sobie na chamstwo wobec młodszych. Pewnie do Twojej mamy by tak nie powiedział.

[lapida]

Napisane przez ciri15

Masakra... ale szacunek do kobiet... w ogóle jak można tak do obcego powiedzieć.
Jesteś młodsza? Ja jeszcze podejrzewam, że to dlatego. Starsi często pozwalają sobie na chamstwo wobec młodszych. Pewnie do Twojej mamy by tak nie powiedział.

hmm.. do młodych nie należę, studia skończone jakiś czas temu, więc nastolatką nie jestem już od dawna

[ciri15]

Napisane przez lapida

hmm.. do młodych nie należę, studia skończone jakiś czas temu, więc nastolatką nie jestem już od dawna

Ale może młodsza od niego i to wystarczy... nie wiem.

[Chatul]

Napisane przez Linaewen

Z szacunku dla poglądów innych? A czemu ateista powinien [no, przynajmniej wg. mnie, ateistki] zachowywać się odpowiednio w kościołach i miejsach kultu istot, w które nie wierzy?

Szacunek do cudzej religii ≠ stosowanie się do jej nakazów. Pisząc „bóg” małą literą, nie obrażam chrześcijańskiego boga, a jedynie nie dostosowuję się do zaleceń religii chrześcijańskiej.

[MonikaFaustyna]

Brak szacunku wobec ludzi młodych jest... sama się z tym spotkałam. Po drugim roku studiów byłam na praktykach w jednym z kurortów turystycznych nad Morzem Śródziemnym, jako asystentka pilota. Jedna z pań na kampingu powiedziała do mnie wprost: nie będę CIĘ szanowała, bo jesteś młoda i co mi zrobisz? No to jej powiedziałam, że gratuluję braku kultury. Ludzie starsi sami psioczą, jacy to młodzi tacy i owacy, a sami zachowują się niewyobrażalnie chamsko. Ogólnie, wyglądam bardzo młodo, jak na swój wiek, szczególnie, jak się nie pomaluję.

[Asji]

Napisane przez Linaewen

Z szacunku dla poglądów innych? A czemu ateista powinien [no, przynajmniej wg. mnie, ateistki] zachowywać się odpowiednio w kościołach i miejsach kultu istot, w które nie wierzy?

Z http://poradnia.pwn.pl:

Wyraz bóg możemy pisać wielką literą zapewne z kilku powodów, być może ze względów znaczeniowych (dla podkreślenia opozycji jednostkowość – zbiorowość), na pewno ze względów uczuciowych, a najważniejszy chyba jest jednak mocno utrwalony zwyczaj.

i:

Analiza rozstrzygnięć słownikowych prowadzi do wniosku, że zapis małą literą należy uznać za podstawowy. Zapis literą wielką należy ograniczyć do wypadków, gdy mówimy o istocie najwyższej w religiach monoteistycznych, co w praktyce zwykle dotyczy judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.

I jeszcze "Wielki Słownik Ortograficzny":
Bóg (w religiach monoteistycznych) Boga, CMs. Bogu, Bogiem, W. Boże!: Bóg Ojciec
bóg (w religiach politeistycznych) boga, C. bogu, bogiem, W. boże; ci bogowie, te bogi, bogów: za chińskiego boga


Także "bóg" w odniesieniu do religii monoteistycznej byłby zapewne błędem w ortografii, chociaż wydaje mi się, że określenie "bóg chrześcijański"/ "bóg muzułmański" byłoby już poprawne, bo precyzuje o jakiego "boga" chodzi (wersja dla osób, które tak bardzo uwiera okazanie uprzejmości wobec wyznawców monoteizmu).

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Okazywanie uprzejmości wyznawcom poprzez nazywanie boga Bogiem, to tak jakby pisać o kimś np. Zwolennik Prawicy ze względu na jego przekonania polityczne.

[Asji]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;34220635]Okazywanie uprzejmości wyznawcom poprzez nazywanie boga Bogiem, to tak jakby pisać o kimś np. Zwolennik Prawicy ze względu na jego przekonania polityczne.[/QUOTE]
Nie, to nie jest to samo. Wyznawca (zwolennik) to nie to samo co religia (pogląd polityczny), poza tym zwolenników prawicy może być milion pięćset albo więcej, a Bóg w religii monoteistycznej jest jeden i to właśnie ten fakt ma podkreślać taka a nie inna pisownia. Zresztą, tak jak powiedziałam, pisownia wielką literą nie jest obowiązkowa, więc w czym problem?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Asji

Nie, to nie jest to samo. Wyznawca (zwolennik) to nie to samo co religia (pogląd polityczny), poza tym zwolenników prawicy może być milion pięćset albo więcej, a Bóg w religii monoteistycznej jest jeden i to właśnie ten fakt ma podkreślać taka a nie inna pisownia. Zresztą, tak jak powiedziałam, pisownia wielką literą nie jest obowiązkowa, więc w czym problem?

Jedno to pogląd polityczny, a drugie religijny. Poglądom religijnym nie należy się więcej szacunku niż innym. Skoro ilość zwolenników prawicy jest większa w stosunku do jednego boga monoteistycznego (chociaż jest potrójny), to możnaby ogólnie prawicę nazwać z szacunku Prawicą. Wtedy to jest zupełnie to samo.

[emememsik]

Napisane przez Olivvek

Tak samo nie mogę się napatrzeć, jak koleżanka wiąże buty- robi oczka z obu sznurówek, a potem wiąże ze sobą na zwykły węzełek kino za darmo

Istnieje jakiś inny sposób?

[ciri15]

Napisane przez emememsik

Istnieje jakiś inny sposób?

He he... Ja zawsze byłam przekonana, że ten sposób: dwie pętelki - to tylko dla małych dzieci, które się nie mogą nauczyć normalnie.
http://www.youtube.com/watch?v=OdtayjT37U4 - większość chyba tak wiąże, przynajmniej ja


Można i tak.
http://www.youtube.com/watch?v=Oete5QLnrgA

[Asji]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;34221416]Jedno to pogląd polityczny, a drugie religijny. Poglądom religijnym nie należy się więcej szacunku niż innym. [/quote]
A gdzie ja tak napisałam?

Skoro ilość zwolenników prawicy jest większa w stosunku do jednego boga monoteistycznego (chociaż jest potrójny), to możnaby ogólnie prawicę nazwać z szacunku Prawicą. Wtedy to jest zupełnie to samo.

Proponuję przeczytać mój post jeszcze raz, tym razem bardziej zwracając uwagę na treść, bo to co teraz piszesz ma się do niego jak piernik do wiatraka

Napisane przez ciri15

Ja zawsze byłam przekonana, że ten sposób: dwie pętelki - to tylko dla małych dzieci, które się nie mogą nauczyć normalnie.

Ja też

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Asji

A gdzie ja tak napisałam?

Nie twierdzę, że tak napisałaś. Tak to jest, gdy robi się kłótnie z każdej wymiany zdań

Proponuję przeczytać mój post jeszcze raz, tym razem bardziej zwracając uwagę na treść, bo to co teraz piszesz ma się do niego jak piernik do wiatraka

Napisałaś, że pisownia Bóg podkreśla jedność boga. Ja napisałam, że prawica może być nazwana Prawicą. I z jedności i z szacunku.
Wcześniej powiedziałaś, że komuś "uwiera okazanie uprzejmości wobec wyznawców monoteizmu". A ja nie widzę powodu, aby im tą uprzejmość okazywać i szanować jedne poglądy bardziej niż inne.

[emememsik]

Napisane przez ciri15

He he... Ja zawsze byłam przekonana, że ten sposób: dwie pętelki - to tylko dla małych dzieci, które się nie mogą nauczyć normalnie.
http://www.youtube.com/watch?v=OdtayjT37U4 - większość chyba tak wiąże, przynajmniej ja

Mama mnie tak nauczyła jak szłam do przedszkola i nikt nigdy mi później nie powiedział, że dorośli ludzie robią to inaczej.
Życie zadziwia na każdym kroku.

[Reme]

Coś jest z tym wiązaniem sznurówek Pamiętam, że za dzieciaka uczono mnie wiązać dwiema pętelkami i nie mam pojęcia, jak doszło do tego, że się przestawiłam na wiązanie od jednej... Taka prosta czynność, że nawet człowiek nie pamięta tego
Znam kilka dorosłych osób, które wiążą przy pomocy dwóch pętelek i idzie im to tak samo sprawnie, jak i mnie.

[karolca]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;34217538]A jak ma się ten szacunek objawiać i co to znaczy odpowiednio się zachowywać? Przecież nie przez udawanie, że przestrzegam wytycznych danej religii. W katolickich świątyniach odpowiednie jest klękanie przed ołtarzem i zamoczenie się wodą z miski przy wejściu. Ta woda i ołtarz są święte dla katolików, ale nie dla mnie. Tak samo z nazwą boga.
Brak szcunku to byłyby na przykład akty wandalizmu w świątyniach.[/QUOTE]
Wiesz... będąc ateistką nie musisz stosować się do nakazów żadnej religii ale jeśli z jakiegoś powodu zdarzy Ci się odwiedzić jakąkolwiek świątynię (chrześcijańską, prawosławną) to zastosujesz się do ogólnych zasad w niej panujących, np. ubiór, zachowanie? Czy wyciągniesz sobie kanapki, będziesz paradować półnaga, bo tak Ci wygodniej.
Przykłady może "ekstremalne", ale niestosowne i zdarzają się (niestety).

[Chatul]

Napisane przez karolca

Wiesz... będąc ateistką nie musisz stosować się do nakazów żadnej religii ale jeśli z jakiegoś powodu zdarzy Ci się odwiedzić jakąkolwiek świątynię (chrześcijańską, prawosławną) to zastosujesz się do ogólnych zasad w niej panujących, np. ubiór, zachowanie? Czy wyciągniesz sobie kanapki, będziesz paradować półnaga, bo tak Ci wygodniej.
Przykłady może "ekstremalne", ale niestosowne i zdarzają się (niestety).

Tylko co wchodzi w skład tych ogólnych zasad panujących w świątyni? Zwłaszcza w kategorię „odpowiednie zachowanie”? Bo jeśli np. nie bieganie i nie krzyczenie, to nie mam niczego przeciwko, ale jeśli np. klękanie przed ołtarzem, to stanowczo protestuję.
Co innego szacunek, a co innego wyznawanie zasad danej religii.
Myślę, że pisanie „bóg” małą literą w żaden sposób boga katolickiego nie obraża, pisanie wielką literą to raczej obowiązek samych wiernych, a nie osób, które nie wierzą w boga/wierzą w innego boga.

[ciri15]

Zastanawiałam się, czy o tym pisać czy nie, ale jednak napiszę....
Właśnie zadziwił(oburzył) mnie pewien wątek, a raczej podejście autorki, które chyba nie jest odosobnione.
Pytanie było niewinne, bo się kobieta zastanawia, czy będzie jej przysługiwał zasiłek macierzyński.
A okazało się, że już sobie planuje za miesiąc(w 2 mies. ciąży) wziąć L4, bo "chce sie cieszyć ciążą"

[karolca]

Chatul, jako osoba wierząca nie musiałam się zastanawiać nad pisownią Bóg/bóg (i chyba dzięki temu można rozpoznać osobę wierzacą w Boga lub ateistą bądź wyznawcę innej religii).
Pisownią nikt mi nie umniejsza, jeśli ateista bądź innowierca wchodzi do świątyni katolickiej nikt nie każe wykonywać mu znaku krzyża, klękać, żegnać się przed ołtarzem. I tak, wystarczy odpowiednie zachowanie jak i odpowiedni strój (jak wiadomo w cerkwi kobiety muszą okryć głowę chustą).

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez ciri15

Zastanawiałam się, czy o tym pisać czy nie, ale jednak napiszę....
Właśnie zadziwił(oburzył) mnie pewien wątek, a raczej podejście autorki, które chyba nie jest odosobnione.
Pytanie było niewinne, bo się kobieta zastanawia, czy będzie jej przysługiwał zasiłek macierzyński.
A okazało się, że już sobie planuje za miesiąc(w 2 mies. ciąży) wziąć L4, bo "chce sie cieszyć ciążą"

Cóż... ja przed ciążą tez sobie myślałam o L4... jak już byłam w ciązy stwierdziłam, że chyba jednak popracuję ile dam radę... ale życie samo zweryfikowało moje plany.

Ale zachowanie, o którym piszesz nie tyle co dziwi, ale zwyczajnie denerwuje.

[ciri15]

Napisane przez karolca

Cóż... ja przed ciążą tez sobie myślałam o L4... jak już byłam w ciązy stwierdziłam, że chyba jednak popracuję ile dam radę... ale życie samo zweryfikowało moje plany.

Ale zachowanie, o którym piszesz nie tyle co dziwi, ale zwyczajnie denerwuje.

No ja bym się czuła nieuczciwie idąc na chorobowe, bo tak mi się uwidziało.
Sytuacje, że zdrowie do tego zmusza, ciąża zagrożona w ogóle nie podlegają dyskusji, bo po to to zwolnienie jest.

[karolca]

Napisane przez ciri15

No ja bym się czuła nieuczciwie idąc na chorobowe, bo tak mi się uwidziało.
Sytuacje, że zdrowie do tego zmusza, ciąża zagrożona w ogóle nie podlegają dyskusji, bo po to to zwolnienie jest.

u mnie były najpierw okropne dolegliwości ciążowe (wymioty, bezsenność, nudności [co trzymało mnie przez całą ciążę ]... wyglądałam jak wrak), potem zagrozenie ciąży i miesiąc musiałam przeleżeć. A w końcówce ledwo się toczyłam

[Brangien]

Napisane przez ciri15

Pytanie było niewinne, bo się kobieta zastanawia, czy będzie jej przysługiwał zasiłek macierzyński.
A okazało się, że już sobie planuje za miesiąc(w 2 mies. ciąży) wziąć L4, bo "chce sie cieszyć ciążą"

Też właśnie czytam ten wątek i na początku zajrzałam w trybie zwykłego przeglądactwa nowych wątków na Wizażu, no i co, ot, taki sobie wątek, zwykłe pytanie. Ale potem przeczytałam drugą wypowiedź autorki:

Napisane przez tysiulka18

hmm nie rozumiem o co wam chodzi, pracuję od kiedy tylko szkołę skończyłam non stop,cały czas opłacam składki na ubezpieczenie to dlaczego mam nie skorzystać z l4 jak będę w ciąży?
uważam, że ciąża jest to czas dla kobiety. Nie mam zamiaru się wtedy przemęczać tylko odpoczywać i cieszyć się tą chwilą. Mam taką możliwość i z niej skorzystam.
Zdążę jeszcze popracować, do 65 mam czas

Krew mi wzburzyło "nie mam zamiaru się przemęczać".

[karolca]

Napisane przez Brangien

Też właśnie czytam ten wątek i na początku zajrzałam w trybie zwykłego przeglądactwa nowych wątków na Wizażu, no i co, ot, taki sobie wątek, zwykłe pytanie. Ale potem przeczytałam drugą wypowiedź autorki:

Krew mi wzburzyło "nie mam zamiaru się przemęczać".

taaa... to po co w ogóle pracuje ale cóż począć.

[ciri15]

Napisane przez karolca

u mnie były najpierw okropne dolegliwości ciążowe (wymioty, bezsenność, nudności [co trzymało mnie przez całą ciążę ]... wyglądałam jak wrak), potem zagrozenie ciąży i miesiąc musiałam przeleżeć. A w końcówce ledwo się toczyłam

Ja nawet jestem w stanie zrozumieć, że przy braku dolegliwości kobieta w 6-7 mies. bierze zwolnienie, bo brzuch duży i ciężko jeździć do pracy, wstawać z łóżka, no z wszystkim ciężko generalnie... Ale w 2 miesiącu, no na Boga, niektóre to nie wiedzą, że w ciąży są jeszcze.

[201803111829]

Sama do kościoła nie chodzę, rozważam możliwość apostazji, ale jeśli zostanę zaproszona na ślub czy pogrzeb, to wchodzę z szacunku dla młodej pary czy rodziny chowanego. Stoję z boku, najczęściej gdzieś przy wejściu. Nie żegnam się, nie modlę, nie patrzę na ołtarz. Ot, po prostu stoję przez godzinę. I na religię chodziłam, ze względu na genialnego księdza. Zawsze mówiłam do niego "proszę pana" albo "panie profesorze", jest psychologiem, wykłada na uniwersytecie. I kiedy przy modlitwie wszyscy wstają, składają ręce i się modlą - ja wstaję, rączki opuszczone. A "bóg" raz piszę małą, raz dużą, nie ma to dla mnie znaczenia.

[Damayanti]

a propos braku szacunku do młodszych -
kiedyś jakieś babsko na poczcie wepchnęło się do kolejki,zwróciłam uwagę, że teraz ja powinnam być obsłużona a ona na to "młoda to może poczekać". co ma piernik do wiatraka? a zresztą jakby nie patrzeć,ona na emeryturze ma więcej czasu niż ja na studiach/w pracy.

do wiązania sznurówek -ja też wiążę na dwie pętelki
wiem, że istnieje sposób na jedną ale jakoś nie mogę się nauczyć hehe