Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[aga_bre]

Napisane przez sailormaary

Moja też się często budzi;/ dzisiaj chciała jeść co godzinę... ale przynajmniej dobrze opróżnia cycuchy No i ryczy przy przewijaniu... nie mogę tego opanować... nie wiem czemu tego tak nie lubi;/najłatwiej ją przebrać jak się naje wtedy jest "naćpana" i nie kontaktuje, a jak już skontaktuje co się dzieje to jest już prawie po wszystkimDD

Spoko Mikołaj ma ponad miesąc i dalej ryja drze przy przewijaniu jak:
1. jest głodny
2, jest zmeczony
3. znudzony
4 zbyt dużo bodźców
5 wybudzam go w nocy, żeby jadł

Dziwczyny co do tżtów to mój dzisaj też dołączył do tego niechlubnego grona. Szybko opiszę. Nie śpię od 4.00 bo małego sranko męczyło. O 11 pojechałam z Mikołajemdo szpitala, bo ten pępek brzydko wygląda itp i zrobił się ziarniniak no i pojechał do mojej mamy do spital 1h drogi od wrocławia. Wróciłam dopiero po 18, bo jeszcze wypadek był po drodze. No dobra. Wykapaliśmy Mikołaja i siadlam na wersalce, M karmi małego, ja mam zastój odpoczywam, a M do mnie z tekstem to idz poobieraj na jutro ziemniaki, a nie tak bezczynnie siedzisz!!!!!!!!!!!! Normlnie miał szczęście, że karmił Mikołaja, bo by się tymi slowami udławił!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[_agata]

Napisane przez anulka4771

mam to samo z teściową ona nigdy nie przyjdzie,nigdy ale żeby do niej przyjsć to pierwsza to ja jej raz powiedziałam TAKA SAMA DROGA

Super avatar!


No nie dogodzisz... do jednych teściowa nie przyjeżdża, innym na głowie siedzi...

Napisane przez niunia32

Źle nie bylo, ale mogło byc lepiej. Miałam wrażenie jakby mnie cos kulo od środka mam nadzieje ze następnym razem bedzie lepiej

Bo Cię kłuło.

Napisane przez niunia32

Czy waszym dzieciom też się takie czerwone zrobiło w miejscu gdzie było szczepione w szpitalu?

To normalne, najpierw zaczerwienione, później robi się taki ropny wykwit na koniec strupek

Napisane przez sailormaary

Moja też się często budzi;/ dzisiaj chciała jeść co godzinę... ale przynajmniej dobrze opróżnia cycuchy No i ryczy przy przewijaniu... nie mogę tego opanować... nie wiem czemu tego tak nie lubi;/najłatwiej ją przebrać jak się naje wtedy jest "naćpana" i nie kontaktuje, a jak już skontaktuje co się dzieje to jest już prawie po wszystkimDD

Maciek też przewijania nie lubi. I nic nie działa, ciepła pieluszzka, chusteczki ogrzane w rękach... jak ma się drzeć to się drze. Innym razem leży i się uśmiecha.

Napisane przez _millena

Borys kwęczy już z 30 minut, ale co dochodze to ma oczy zamknięte... ni ebede go budzić...

I dobre, nauczy się sam uspokajać Maciej czasami i godzinę potrafi stękać, popłakuje co jakiś czas, po czym milknie.

[śliweńka]

Napisane przez _millena

raz tak zrobiłam, nakarmiłam, przewinełam, utuliłam więc był spokojny, wstawiłam wodę do podgrzewacza, zeby była gotowa, położyłam młodego obok tatusia na kanapie w salonie, poszłam sie ubrać i wyszłam do galerii, bo musiałam sobie kupić ciuchy jakieś letnie. przyszłam do domu to usłyszałam, ze jestem nieodpowiedzialna, "tak rzucić dziecko bez słowa i wyjść!? a ono płakało!!!" jak wychodziłam nie plakało....

szkoda słów, trzeba przemilczeć, bo to walka z wiatrakami. kiedyś się po prostu odpłacę za to wszystko bo ja z tych pamiętliwych.

Napisane przez sailormaary

Moja mała często ma czkawkę po jedzeniu, przez to nie może zasnąć Wasze też tak mają??? coś możecie poradzić?

moja ma jak się jej uleje, odbije dziwnie i tylko cyc pomaga, czasem przejdzie ale najczęściej muszę dac cyca bo się denerwuje jak czka

Napisane przez aga_bre

Spoko Mikołaj ma ponad miesąc i dalej ryja drze przy przewijaniu jak:
1. jest głodny
2, jest zmeczony
3. znudzony
4 zbyt dużo bodźców
5 wybudzam go w nocy, żeby jadł

Dziwczyny co do tżtów to mój dzisaj też dołączył do tego niechlubnego grona. Szybko opiszę. Nie śpię od 4.00 bo małego sranko męczyło. O 11 pojechałam z Mikołajemdo szpitala, bo ten pępek brzydko wygląda itp i zrobił się ziarniniak no i pojechał do mojej mamy do spital 1h drogi od wrocławia. Wróciłam dopiero po 18, bo jeszcze wypadek był po drodze. No dobra. Wykapaliśmy Mikołaja i siadlam na wersalce, M karmi małego, ja mam zastój odpoczywam, a M do mnie z tekstem to idz poobieraj na jutro ziemniaki, a nie tak bezczynnie siedzisz!!!!!!!!!!!! Normlnie miał szczęście, że karmił Mikołaja, bo by się tymi slowami udławił!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

ja bym mojemu powiedziała co myślę

[izotropia]

Napisane przez Alfahelisa

oj jak ja bym chciała jakieś rozwarcie tydzień temu nie było, ale może już coś jest
hehe z ta wydzieliną to też masakra lekarz do mnie ostatnio wydzielina prawidłowa-obfita ale wszystko w normie ha no raczej zauważyłam że obfita

moja mama dzwoni do mnie codziennie i się pyta "co słychać" (taaa że niby nie pyta czy rodzę) to jej odpowiadam niezmiennie "nic" ona "eee nic nie słychać, aha no tak chciałam się tylko dowiedzieć no to pa"

jem ananasa bo mnie wołał z półki w sklepie "zjedz mnie" jak jadłam ostatnio to się dowiedziałam już po fakcie, że niby świeży wywołuje skurcze i poród
cóż na mnie nie zadziałał, może dziś

nie wiedziałam, że tak działa ananas... hmmm chyba mężowi powiem ponoć w burze dzieci się rodzą... wczoraj w nocy była straszna i nic tylko mały mi się w brzuchu wiercił aż nie wiedziałam co się dzieje
na nas chyba nic nie działa..
kiedy będzie pełnia? chcę, żeby się samo zaczęło...

[niunia32]

Napisane przez _agata

To normalne, najpierw zaczerwienione, później robi się taki ropny wykwit na koniec strupek




Maciek też przewijania nie lubi. I nic nie działa, ciepła pieluszzka, chusteczki ogrzane w rękach... jak ma się drzeć to się drze. Innym razem leży i się uśmiecha.

U nas sie juz wlasnie robi ropka

A co do przewijania to Malwina zachowuje sie tak jak Maciek

[chce_byc_mama]

Izotropia pelnia jest jutro




Dziewczyny czy ze tak powiem gonilo Was przed porodem do toalety?
Ja od popoludnia non stop ganiam do ubikacji juz bylam 5 razy na dwojce..
Do tego peka mi krzyz i brzuch jak kamien, nie wiem co sie dzieje....

Mama lipcowa

[ladybird_1987]

Napisane przez chce_byc_mama

Dziewczyny czy ze tak powiem gonilo Was przed porodem do toalety?
Ja od popoludnia non stop ganiam do ubikacji juz bylam 5 razy na dwojce..
Do tego peka mi krzyz i brzuch jak kamien, nie wiem co sie dzieje....

Mama lipcowa

Hej! Podobno przed porodem organizm sam się oczyszcza. Mnie pogoniło dopiero jak dostałam pierwsze skurcze.

[Gaabbi]

Hello

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych Wprowadzamy "Łatwy plan" i nawet nieźle nam idzie. Hania jest spokojna i dolegliwości brzuszkowe jakby ustąpiły. Może ja po prostu źle interpretowałam Jej zachowanie i wszystkie płacze wpisywałam na konto "wzdęcia".

Czy któraś z Was wprowadza/wprowadziła łatwy plan? Mam pytanie, czy w nocy, po karmieniu, też dajemy czas dziecku na aktywność? Czy wystarczy tylko przewijanie i hyc do łóżeczka? Moja Hania nigdy nie miała trudności z zasypianiem w nocy więc może nic nie zmieniać

Napisane przez Pandzia_2010

jest tam słodzik z tego co czytam a niektórzy mają na to uczulenie

polecam Ci zamiast lakcidu (jest na bazie mleka krowiego) dicoflor

A dicoflor jest na bazie czego?

Napisane przez _agata

Trzeba się modlić żeby się nie pojawiła
U nas na szczescie nie ma.

Maćka kąpiemy w żelu BabyDream https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...-waschgel.html łącznie z włosami. Czy my się przetłuszczają... no tak, ale nie jakoś tragicznie. Jak na kąpiele co 3 dni to nie wygląda jakoś szczególnie źle
A nie kąpiecie Hani w jakichś emolientach? My raz Maćka w Oilatum wykąpaliśmy, wyglądał jakbyśmy my smalcem włosy wysmarowali
Generalnie wisi mi to jak wyglądają te włosy, gdzieś kiedyś czytałam mądry artykuł żeby dzieciakom nie myć włosków codziennie jak mają takie dłuższe. Nie pomnę dlaczego, ale nie myję

U nas też ciemieniuchy nie ma i oby nie było Kiedy ona może wystąpić?

My kąpiemy dokładnie w tym samym płynie co Wy Zresztą, sami też go używamy już od jakiś dwóch lat.
Ja też w sumie nie przejmuję się tym, że Hania ma tłuste włoski, ale pytam z ciekawości jak Ty sobie z tym radzisz.
Skoro gdzieś czytałaś, że nie wolno myć często włosów noworodkom, to my też odpuszczamy. Nie będziemy już myli każdego dnia

Napisane przez centipede

Gabi a nie wolisz znaleźć sobie pediatry, któremu zaufasz i będziesz wierzyć w to co mówi?

To nie była nasza pediatra, tylko ta, która akurat przyjmowała tego dnia na stronie zdrowej.
Poza tym, z poważniejszymi sprawami będziemy jeździli do pediatry prywatnie. Mamy namiary na super babkę. Mam jednak nadzieję, że z jej usług nie będziemy często korzystać

Napisane przez Tacca

Mam kryzys... Tyłek mnie boli tak, że nie mogę ani chodzić, ani siedzieć... Mały płacze... Ja nie mogę go na rękach utrzymać... I też płaczę, bo nie mogę się własnym dzieckiem zająć. Mąż poirytowany, bo musiał rano Piotrkiem się zajmować, bo ja nie mogłam wstać z łóżka... Nawet usłyszałam, że są dzieci karmione cycem i są dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Czyli w domniemaniu Piotrek marudzi, bo nie karmie go piersią i jakbym go piersią karmiła to byłby grzeczny, nie marudził i nie płakał. Mąż ze mną prawie nie rozmawia. Wyć mi się dosłownie chce i z bólu i bezradności a znikąd wsparcia...
Dziś bujaczek przyjechał, chciałam rozłożyć, ale nie dałam rady a M z nów się zirytował, że musi rozkładać, bo po co, jak Piotrek jeszcze za mały. Kurcze, chociażby po to, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku zanim wystawię komentarz...
Nie wiem co to będzie...
Muszę do przychodni zadzwonić, umówić się do pediatry... A mam mieszane odczucia po ostatniej rozmowie z panią z rejestracji..
Czuję się jak zbity pies...

pupa się wkrótce wygoi, a z mężem musisz chyba poważnie porozmawiać

Napisane przez _millena

ojej to ciekawe ile moje piskle wazy ale super Hania rośnie, jak na drożdzach.
Ja mam te krople też, gdzie zamawiałaś, że tak szybko przyszły ? Mnie kupowała kuzynka, mieszkająca w Niemczech i przyszły dopiero po tygodniu , a wiem, ze wysyłała w sobotę , a do nas doszły w piątek.

aha miałam napisać, ze w sobote przyjechała przyjaciółka mamy, ktora jest pediatrą, zbadała młodego i stwierdziła , ze nie ma stulejki.. ale faktycznie zajrzałam w tamte rejony i stwierdziłam, ze ma większy otworek, czyli tak jakby samo się odkleja. Ja co prawda, tak co drugi , trzeci dzień w kąpieli lekko mu tą skórkę odciągałam, bo mnie połozna nastraszyła, ze mu się cewka moczowa za bardzo zakleiła, ale już tego nie będę robić, zobaczymy co się bedzie działo.
Pytałam o szczepionki, polecała bardzo szczepienie 5w1, mowila ze swoje wnuki też szczepiła tą szczepionką, zeby się nie bać i nie wierzyć w to co piszą w internecie, bo nie takie głupoty jeszcze bede czytać. Podała mi nazwę szczepionki, która wg niej jest najlepsza. Nazywa się Infanrix 5. Mowila, zeby nie szczepić 6w1 bo z doswiadczenia widzi, ze sie gorzej wchłania i jestw iecej przypadków z objawami poszczepiennymi, ze dzieci gorzej znoszą, a szczepionka rozni się tylko dawką na zoltaczkę, ktora zostaje potem uzupelniona tak czy siak. jej tlumaczyla mi to wszystko dokladnie, ale bylo tak duszno , ze mnie sie lało, maly popłakiwal i nie zarejestrowałam wszystkiego dokladnie co mowila, tylko zapamiętałam fragmenty
co jeszcze mowila... a ... ze jesli młody faktycznie jest taki niespokojny to warto zaczac wprowadzać mu pewien schemat dnia, ze wowczas poczuje sie bezpieczniej i jest szansa , ze bedzie spokojniejszy. Czyli w sumie mowa tu o "Łatwym Planie" z JM.

co do problemów z tżtami. mam wrazenie, ze to też wynika poniekad z celibatu .
w sumie poród sn to jazda bez trzymanki i rzeźnia wizualna, ale nie sadziłam, ze az tak na mnie to wszystko wpłynie

Hania jest gruba jak tralala
Krople zamawiał gdzieś P. Znalazł gdzieś na internecie, dzwonił i facet mu wysłał jeszcze w tym samym dniu. Ale to chyba była wysyłka z polski. Pewnie są osoby, które przywożą te krople w zapasie i później sprzedają.

Co do szczepionek, to już się tyle naczytałam, że mózg mi się zlasował. Kompletnie nie wiem, co będzie lepsze dla mojego Dziecka. Będziemy musieli się jeszcze zastanowić.

Nawet jeśli problemy z tżtami wynikają z celibatu, to nie jest to żadne wytłumaczenie dla nich. Celibat obejmuje obie strony i my też możemy mieć focha, że nie możemy się przytulać przez to, że zrobili nam dziecko Oprócz tego u nas dochodzą jeszcze inne aspekty, które mogą powodować złe samopoczucie więc niech nie narzekają.
Mój P mówi, że stara się nie myśleć o przytulaniu i wtedy jest mu łatwiej Jestem pełna podziwu dla Niego, bo mamy posuchę praktycznie od stycznia. Przed porodem zdążyliśmy tylko raz się poprzytulać

Ja mam zupełnie inny obraz porodu sn. Na pewno nie jest to dla mnie rzeźnia wizualna. Gorzej sobie to wszystko wyobrażałam, a wcale nie było tak źle i obleśnie. Nawet koszulę, którą miałam do porodu, wyprałam i nadal używam. A miała iść do śmietnika, ale w ogóle nie była poplamiona. Ja nawet się nie spociłam podczas porodu

Napisane przez _millena

aha.. moje piskle wczoraj poraz pierwszy samo przewróciło się z brzuszka na plecy... cwaniaczek.

Twój Borys jest młodszy od Hani, a Ona jeszcze takich sztuczek nie potrafi robić Może to dlatego, że Ją rzadko kładłam na brzuszku, bo tego nie lubiła

Napisane przez andzya

Dziewczyny dzisiaj ja muszę wylać swoje frustracje...
Właśnie wróciliśmy od teściów,bo mąż chciał,żebyśmy wracając od pediatry zajechali do jego rodziców no dobra,myślę sobie,jakoś przeżyję.
Tam u nich w domu jest teraz taki 14miesięczny chłopczyk zabrany od rodziców,już chodzący. Teściowa oczywiście Antosia na ręcę,tuli i w ogóle,w pewnym momencie patrzę a Małego głowa na wszystkie strony zwisa,to jej delikatnie zwróciłam uwagę,żeby ją k*rwa podtrzymywała! A ona,że podtrzymuje przecież cały czas i ble bleble (w domyśle:"od 7 lat prowadzę pogotowie dla niemowlaków,wiem co robię). Po chwili bierze go sobie i sadza na kolanach!! nie życzę sobie,nie będę Antosia sadzała, niech nikt do k*rwy nędzy tego nie robi! Ale milczę. W pewnym momencie stwierdziła,że Antoś zrobił kupę,no to ja ryp,że zmienię i przechwyciłam Małego, położyłam go na kanapie, zmieniam pieluchę a ta cały czas stoi i się gapi jak to robię.W pewnym momencie podszedł ten 14 miesięczny chłopiec i z całej pety Anteksa w twarz uderzył ! Ten zaczął płakać,no myślałam,że zabiję gnoja,a teściowa,oj nic się nie stalo!!!!!!!!KUR*WA to była moja ostatnia wizyta z dzieckiem u tej wszechwiedzącej krowy, a nawet jak go gdzieś zobaczy to ni chu*jeczka na ręce jej go nie dam.Niech się wali i tarmosi sobie bobasy z pogotowia a nie mojego syna!!
Mąż też mnie irytuje na maxa, powraca u mnie ochota na rozwód,więc uciekam zaraz po kąpieli Antosia na siłownię i mam system w

Przepraszam, ale
Sytuacja opisana przez Ciebie jest tragiczna, ale sam opis śmieszny.
Nieźle bym się wkurzyła, gdyby jakiś dzieciak uderzył moją Hanię Nie pozostawiłabym suchej nitki na osobie, która byłaby odpowiedzialna za to dziecko.

[Pandzia_2010]

LAKCID Poinformuj lekarza: Gdy masz nadwrażliwość na białko mleka krowiego.

DICOFLOR Dicoflor 30 zawiera żywe kultury bakterii Lactobacillus rhamnosus GG (ATCC 53103) o korzystnym dla zdrowia działaniu potwierdzonym w badaniach klinicznych.
Maltodekstryna, liofilizowane żywe kultury bakterii* (Lactobacillus rhamnosus GG)


mój Mały miał skazę i ja przy np.antybiotyku nie mogłam stosować lakcidu tylko dicoflor

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

millena szybko się przekręca Twoje dziecie czytałam że tą umiejętność dzieci mają ok 3/4miesiąca

[andzya]

Napisane przez niunia32

Andzya tesciowa to roztrzelac. A chłopczyk sie brzydko bardzo zachował. U mnie nie przeszloby gadanie ze nic sie nie stało.

brzydko to mało powiedziane, ona jest za niego odpowiedzialna i nie ma prawa dochodzić do takich sytuacji! mąż mojej koleżanki,którzy mają 16 miesięczną córkę powiedział,że właśnie dlatego on swojej Małej bardzo przy takich bobasach pilnuje,bo dzieci są nieobliczalne.a on jest za nią odpowiedzialny.

Napisane przez _millena

andzya ale faza !!! moj boże...
dużo siły życzę !

dzięki,przyda się na maxa

Napisane przez niunia32

cycka możesz dać do possania,
albo wodę
samo też przejdzie

dałam raz Antosiowi cycka jak miał czkawkę,ja dziękuję, nigdy więcej. Chłopak puścił takiego bełta,że się zaczął krztusić,a ja przy tym na zawał prawie zeszłam.

Napisane przez ladybird_1987

Hej! Podobno przed porodem organizm sam się oczyszcza. Mnie pogoniło dopiero jak dostałam pierwsze skurcze.

mnie goniło na tydzień przed

Napisane przez Gaabbi

Przepraszam, ale
Sytuacja opisana przez Ciebie jest tragiczna, ale sam opis śmieszny.
Nieźle bym się wkurzyła, gdyby jakiś dzieciak uderzył moją Hanię Nie pozostawiłabym suchej nitki na osobie, która byłaby odpowiedzialna za to dziecko.

No właśnie,chodzi o to,że skoro to dziecko jest u niej od piątku to tym bardziej powinna go pilnować,skoro go nie zna!
I jeszcze się fochuje,że zwróciłam jej uwagę,że nie przytrzymała mu główki. No ludzie,przecież każda z nas wie,że dziecku,któremu ktoś asekuruje łepetynę nie majta nią na wszystkie strony i nie leci mu do tyłu. a tego sadzania nawet juz nie chcę komentować.
Mam teraz nie dość,że zakwasy po siłowni,to jeszcze kwas z mężem i ogólnie jest uroczo

[kapukat]

Napisane przez Tacca

Mam kryzys... Tyłek mnie boli tak, że nie mogę ani chodzić, ani siedzieć... Mały płacze... Ja nie mogę go na rękach utrzymać... I też płaczę, bo nie mogę się własnym dzieckiem zająć. Mąż poirytowany, bo musiał rano Piotrkiem się zajmować, bo ja nie mogłam wstać z łóżka... Nawet usłyszałam, że są dzieci karmione cycem i są dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Czyli w domniemaniu Piotrek marudzi, bo nie karmie go piersią i jakbym go piersią karmiła to byłby grzeczny, nie marudził i nie płakał. Mąż ze mną prawie nie rozmawia. Wyć mi się dosłownie chce i z bólu i bezradności a znikąd wsparcia...
Dziś bujaczek przyjechał, chciałam rozłożyć, ale nie dałam rady a M z nów się zirytował, że musi rozkładać, bo po co, jak Piotrek jeszcze za mały. Kurcze, chociażby po to, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku zanim wystawię komentarz...
Nie wiem co to będzie...
Muszę do przychodni zadzwonić, umówić się do pediatry... A mam mieszane odczucia po ostatniej rozmowie z panią z rejestracji..
Czuję się jak zbity pies...

.

szkoda że Ty się nie zirytowałaś jak rodziłaś! im tylko w łeb strzelić naprawdę - a ile to roboty? pięć minut?
a dlaczego mąż się nie odzywa? bo chyba nie przez huśtawkę?

Napisane przez justys1358

Wczoraj odpadł Mai pępek W koncu

No i niestety i u nas są problemy małżenskie. Szkoda gadac po prostu. NIe sadziłam ze kiedys to powiem, ale jest beznadziejnie. Czuje sie jak po wielu latach małżenstwa a nie po dwóch. TZ nie widzi problemu, chyba w niczym nie widzi problemu. O tyle dobrze, ze do Mai ma cierpliwosc jak sie jej zbierze na płacz i marudzenie. Ale to ja musze kołysac, uspakajac. Tz siedzi obok i patrzy... Jakby było na co. Nawet słowem sie nie odezwie. A mnie ku... bierze. Wczoraj po meczu, chciał sie poprzytulac, ale jak mu powiedziałam ze ja juz spie prawie, to wielce obrażony i ze nie jest mi do niczego potrzebny. Ale jak mu odp. co mi lezy na sercu, to popatrzył na mnie jakbym nie wiadomo czego wymagała. Kurde, tak po krótce napisałam, nie tylko Wy macie problemy z TZ. Cos czuje, ze zbiera sie i w koncu jak wybuchnie kłótnia to bedzie albo dobrze, albo nie bedziemy juz w ogole sie odzywac. Bo ja meczyc z nim sie nie chce. Chce miec wsparcie w nim, a nie wielkie nic.

po meczu - wszystko ważniejesze a my na końcu...ach

Napisane przez begie13

no i jakby tego było mało to usłyszałam od męża, że to moja wina, że teściowie dają nam pieniądze, bo ostatnio nie pracowałam itp itd od słowa do słowa i się pokłóciliśmy, on kazał mi jak najszybciej iść do pracy, ja pow że mam malutkie dziecko i karmię piersią i Tosi z jego matką nie zostawię, to on na to, że jestem dziadem, ja pow córce, że za 20 lat się z jej ojcem rozwiodę a on pow że nie mam nic do gadania i że wystawi mnie na śmietnik ...

hmm...jak on taki mądry to trzeba było powiedzięć, że on jest takim właśnie mężczyzną - co to na rodzine nie potrafi zarobić a Ciebie się czepia. A za ten tekst o śmietniku - jakbym huknęła patelnią w łeb to by mu się głowa trzy razy obróciła - zrobić to wiedział jak ale odpowiedzialności już nie ma kto wziąć? najlepiej wysłać matkę kilkotygodniowego dziecka do pracy

Napisane przez _millena

begie mój Boże... o co chodzi z tymi chłopami.
Moja pani z dziekanatu miala rację zawsze mi mówiła , pani Joasiu, niech pani zapamieta, póki nie ma dzieci, to nie ma kłotni w małżeństwie czy związku, bo o co sie tu kłócić ....
w sumie to racja. i mysle ze bedzie jeszcze gorzej jak dziecko dorośnie i trzeba będzie podejmować pewne decyzje, i jak jedno drugiemu nie daj boże wjedzie na ambicje czy pozycje w rodzinie.
No nic.. mnie sie wydaje, ze do wszystkeigo trzeba podchodzić ze spokojem. Jak ja sie troszke uspokoje sprobuje naprawić swoje relacje z mezem, bo przeciez szkoda życia na takie akcje.
A ten twoj to na prawde, moglby sobie oszczedzić niektorych tekstów... zlałabym na kwaśne jabłko.
Ja w ciazy też nie zarabiałam , bo mam wlasną działalność i obroty w firmie znacznie spadły, bo mąż nie mógł ze wszystkim się wyrobić, mnie szło wszystko dużo wolnie, coś tam w ciazy robiłam,a le nie mialam juz tyle siły co wczesniej no i przede wszystkim nie brałam nowych zleceń. Mnie z kolei rodzice wciskali kase, tata mi przelewał pieniadze na konto, nazywał to funduszem ciążowym, tż się wkurzał, potem musiałam to ukrywać miazga jakaś. U mnie jest odwrotnie, moim rodzicom wciaż sie wydaje ze potrzebujemy pomocy, a teście mają nas w du.pie. Fakt faktem, ze byly takie sytuacje, gdzie pomoc finansowa byla potrzebna, i bylo mi przykro, ze moi rodzice są zawsze w gotowości, a tesciowie sobie napychają kobzy a nas mają daleko w D.
Ale... przestałam już sie tym przejmować, bo przestałam na cokolwiek liczyć.
Wkurza mnie tez podejście facetów do pracy kobiet, czy to w pracy na etacie, czy to w pracy w domu, czy to pracy w formie housewife ..... czuję się niedoceniona pod tym wględem. Moglaby byc kurą domową, ale nie zniosłabym docinków męża, które na pewno by były (wiecie... "to ja zarabiam", "to ja coś tam...." etc). Prostaki po prostu.

aha.. moje piskle wczoraj poraz pierwszy samo przewróciło się z brzuszka na plecy... cwaniaczek.

dobrze, że ja mam mężczyznę w domu - a nie babochłopa, który wie doskonale jak jest z małym dziekiem i ile trzeba włożyć w to wysiłku.... Takie poniżanie i obniżanie wartości kobiety mnie wkurza niemiłosiernie a zła jestem w stanie wiele zrobić nie zastanawiając się nad konsekwencjami.

Napisane przez begie13

może tak jak piszesz przez ten celibat są tacy... mój nie raz przychodzi tu mnie pogłaska, coś zagada, ale ja albo z dzieckiem przy cycku albo z dzieckiem na rękach albo wieczorem jak już mam czas to padam na twarz, poza tym tak jak piszesz - libido sięgające do minus nieskończoności, jak pomyślę o tym bólu i jaka pozszywana tam byłam ( kto wie czy tam w środku już wszystko ok) i o bolącym tyłku to - nie dziękuję...






u mnie w domu ( rodzinnym) niestety - nie przelewa się a wiem, że moja mama ( piszę tylko o niej bo to ona głównie utrzymuje rodzinę) dałaby mi wszystko gdyby mogła i powiem Wam, że tysiąc razy bardziej cieszę się z najmniejszego podarunku od niej ( czy nawet głupiej z pozoru rozmowy przez tel) niż od bardzo drogiego prezentu od teściowej, które najczęściej leżą nieużywane ( a kwiatki zdychają ).

no i wiecie... taka sytuacja właśnie u nas jest... i z jednej strony nie mogę przecież tak wcześnie rozstać się z moją kruszynką no nie zniosłabym tego a z drugiej strony nie mogę też znieść takich tekstów, jak tak ma się on zachowywać to mam go gdzieś... no i też chcę zarabiać pieniądze dla mojego dziecka, też chcę jej coś dać, bo mój mąż chyba nie pojmuje, że na razie daję jej tyle ile mogę i to co najlepsze - siebie i jesteśmy obie szczęśliwe i czuję, że jest między nami ta niesamowita więź. Nieskromnie to brzmi ale myślę, że na tym etapie dla dziecka najważniejsza jest matka.

nie rozumieją tego bo ich świat przysłania zazwyczaj jak widać komputer, kłopoty finansowe, albo po prostu głupota... szkoda słów

Napisane przez andzya

Dziewczyny dzisiaj ja muszę wylać swoje frustracje...
Właśnie wróciliśmy od teściów,bo mąż chciał,żebyśmy wracając od pediatry zajechali do jego rodziców no dobra,myślę sobie,jakoś przeżyję.
Tam u nich w domu jest teraz taki 14miesięczny chłopczyk zabrany od rodziców,już chodzący. Teściowa oczywiście Antosia na ręcę,tuli i w ogóle,w pewnym momencie patrzę a Małego głowa na wszystkie strony zwisa,to jej delikatnie zwróciłam uwagę,żeby ją k*rwa podtrzymywała! A ona,że podtrzymuje przecież cały czas i ble bleble (w domyśle:"od 7 lat prowadzę pogotowie dla niemowlaków,wiem co robię). Po chwili bierze go sobie i sadza na kolanach!! nie życzę sobie,nie będę Antosia sadzała, niech nikt do k*rwy nędzy tego nie robi! Ale milczę. W pewnym momencie stwierdziła,że Antoś zrobił kupę,no to ja ryp,że zmienię i przechwyciłam Małego, położyłam go na kanapie, zmieniam pieluchę a ta cały czas stoi i się gapi jak to robię.W pewnym momencie podszedł ten 14 miesięczny chłopiec i z całej pety Anteksa w twarz uderzył ! Ten zaczął płakać,no myślałam,że zabiję gnoja,a teściowa,oj nic się nie stalo!!!!!!!!KUR*WA to była moja ostatnia wizyta z dzieckiem u tej wszechwiedzącej krowy, a nawet jak go gdzieś zobaczy to ni chu*jeczka na ręce jej go nie dam.Niech się wali i tarmosi sobie bobasy z pogotowia a nie mojego syna!!
Mąż też mnie irytuje na maxa, powraca u mnie ochota na rozwód,więc uciekam zaraz po kąpieli Antosia na siłownię i mam system w

jestem perfidna, po jej słowach że nic się nie stało podeszłabym do niej i walnęła w twarz i powiedziała - ooo nic takiego się nie stało, ale ja jestem zdolna do wielu rzeczy
Co się dzieje w Twoim małżeństwie? ok o teściach zawsze pisałaś że jest nie chola - ale mąż był dobry, co się zmieniło? gdzie to wsparcie?


dziewczyny dziękuję za życzenia i za wsparcie, a oto część dalsza moich perypetii z rodzicami:

wczoraj nie wytrzymalam i na koniec dnia poklocilam sie z mama - wygarnelam jej to ze nie liczy sie z tym ze ja prosze zeby nie przeklinali przy dziecku i nie mowili do niego jak do idioty, oczywiscie wylalam tez zale, ze zawsze jak jezdzilam na wakacje do polski to bylam sluzaca i nie bede dublerem mojej mamy i nie bede zapie.rdalac na wszystkich a potem umierac jak ona i wiecie co - dzisiaj sie tak obrazili ze do 15 nie wyszli z pokoju, a jak juz wyszli to nawet nie zapytali sie gdzie dziecko... R w formie nie wiem czego zaniósł im Adasia na dół zeby sie z nim pobawili bo ja powiedzialam ze skoro sami nie chca widziec wnuka to w du.pie ja im nie zaniose

[_millena]

Napisane przez zaaaabcia

Moj wogole cyca nie chce zlapac wiec tylko odciaganie mnie ratuje
Zasypia na Twojej klatce piersiowej? Nasz Dominik tez uwielbia tak spac



Moze Twoj maluszek nie je wstarczajaco na cycu i dlatego tak czesto sie budzi? U mnie plusem karmienia z butli jest to ze wiem ile zje a zazwyczaj sciagam 120ml takze mysle ze sporo. Jejku co godzine Ci sie w nocy budzi?



Mozesz dac cyca jeszcze albo przykryc kocykiem jak dziecku sie zrobi cieplo to sama powinna przejsc



Tak jest im dziecko wieksze to bedzie mialo dluzsze przerwy miedzy jedzeniem ale i tez wiecej bedzie jadlo Wiesz ze mona kupic taki podgrzewacz do husteczek? Moj nawet nie placze przy przewijaniu.

ja swojego bobasa karmie mieszanie, w ciagu dnia obejdzie sie bez mm, butelke mm dostaje jako dodatek po nocnym karmieniu, i zazwyczaj dostaje jeszcze jedną nad ranem albo w okolicach południa , zalezy od stanu moich piersi i tego jak długo spał i jak bardzo jest głodny, także czasem wtrząchnie 120 mm i tez spi godzinę dwie lekarki twierdzą ze jest zdrowy, obydwie radziły mi unormować mu plan dnia i utworzyć pewien schemat. no i tak sie staram robić. wydaje mi sie ze jest mala poprawa.

nie wiedzialam ze sa podgrzewacze do chusteczek masz takowe? sprwawdzają się ?

czy wasze bobasytez jeszcze kichają czesto??? bo juz sama nie wiem czy sie tym nie zaczac martwić, kilka razy dziennie kicha , leci seria apsików i to normalnie jedzie jak stary boje sie że moze mu coś dolega, nie wiem moze cos z uszami, bo dzisiaj cos marudził przy piersi, wkurzał sie i płakał pod koniec karmienia ( ale mleko tryskało na prawo i lewo wiec to nie dlatego ze oproznił cyca). mama poradzila mi zeby sprawdzić czy przy butli płacze, ale nie płakał, zjadł całą, wiec uznałysmy ze z uszami wszystko w porządku. No ale bobo wciąż kicha i kicha i kicha. Nos czysty, kataru brak.... takze juz sama nie wiem

agabre a moze żartował ?

Gabi w nocy nie ma aktywności, bo mu sie pomyrdoli dzien z nocą wiec ja w nocy wszystko robie cichutko, delikatniej niz w dzien, w półsnie i półmroku....i staram sie jak najmniej gadać do Borysa. chyba ze sie drze w niebogłosy no to przemawiam ciepło zeby utulić - jakie wyjscie ?

moja koszula porodowa poszła od razu do kosza, ale moze dlatego ze mialam dwukrotnie krwotok i dla mnie to byla rzeznia wizualna, mnie nie bolało wiec fizycznie bbylo wszystko do zniesienia, szpital super, warunki super, sympatyczna polozna z ładną facjatą, czysciutko, sterylnie, extra, ale to co sie dzieje z ciałem kobiety przed, w trakcie i po , na prawde mnie zatrważa

moj Bo też nie lubi leżęc na brzuszku, ale ja go kłade ze wzgledu na wzdęcia i na to , ze nie zawsze mu sie odbije po cycu, wiec jest to tez nasza forma aktywnosci po karmieniu. klade go dosklownie na 1-2 minutki, ale i tak sie skurczybyk przewraca. mama moja byla w szoku.

Napisane przez Pandzia_2010

millena szybko się przekręca Twoje dziecie czytałam że tą umiejętność dzieci mają ok 3/4miesiąca

na prawde? hmm we czwartek idziemy do poradni rehabilitacyjnej to moze powiem o tym... on normalnie zarzuca głowę najpier na boczek potem do tylu i sru , potrafi sie przekrecic na bok, a z boku na plecki to już rach ciach i gotowe.

[zaaaabcia]

Napisane przez _millena

nie wiedzialam ze sa podgrzewacze do chusteczek masz takowe? sprwawdzają się ?

czy wasze bobasytez jeszcze kichają czesto??? .

Nie ja nie mam ale kolezanki polecaly. Stwierdzilam ze na lato mi nie bedzie tak potrzebny a i Domino nie placze jak go podcieramy takze narazie jest ok. A tutaj jesli link do nich - http://www.toysrus.com/product/index...ductId=4111772

Moj syncio kicha

[kapukat]

Napisane przez _millena

na prawde? hmm we czwartek idziemy do poradni rehabilitacyjnej to moze powiem o tym... on normalnie zarzuca głowę najpier na boczek potem do tylu i sru , potrafi sie przekrecic na bok, a z boku na plecki to już rach ciach i gotowe.

Ja nie wiem - mój Adaś przewrócił się na plecy jak miał skończone 2 miesiące, dwa tygodnie później przewrócił się z pleców na brzuch - nie widzę w tym nic niepokojącego oprócz tego, że dobrze trenuje mięśnie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Cześć Dziewczyny,
No i gratuluję kolejnym Mamusiom Już tak niewiele Was zostało na liście...
Ja mam za tydzień badania genetyczne, wyniki będę miała, gdy Wy będziecie już pewnie dawno na Odchowalni, ale gdybym się dowiedziała czegoś konkretnego, to napiszę którejś z Was PW.

Przeczytałam sobie ostatnią stronę i jestem trochę w szoku, jeśli chodzi o Waszych TŻ. Nie mnie oceniać, bo ja sama nie wiem, jak mój zachowywałby się przy dziecku, ale naprawdę to bardzo niefajne, gdy TŻci nie pomagają i jeszcze mają pretensje...

Za mną za to pech się ciągnie i nie chce się odczepić. Niedawno Wam pisałam, że TŻ trafił na IP, a teraz ja ją znowu odwiedziłam... Miałam wypadek na rowerze, przednie koło mi się o coś zablokowało i przeleciałam przez kierownicę z całym rowerem. Mam bardzo potłuczoną rękę, biodro, spadłam też na pierś Na szczęście nic nie jest złamane, noszę tylko taką trójkątną chustę, bo strasznie mnie boli mięsień, chyba go naderwałam. Mam paskudną ranę na łokciu, mam nadzieję, że nie będzie ona przeszkodą w badaniach genetycznych.
I oczywiście prawa strona - jestem praworęczna. Pół biedy, że to było w parku.

No, to tyle ode mnie, trzymajcie się i gdybym się czegoś dowiedziała, dam znać.

[_Maya_]

OMG co się tym facetom porobiło

Dziewczyny ja jak zwykle z doskoku z kilkoma pytaniami:

1. jak zmieniacie pieluchę to używacie chusteczek do przemycia pupy?
na ile Wam wystarcza jedna paczka? bo ja jestem przerażona ilością jaka nam schodzi - na razie uczymy się pielęgnacji, ale ilość jest spooora
2. czym zastąpić te chusteczki? czy są mamy, które ich nie używają? ja mogę myć wodą tylko czym te kupki zmywać? wacików pójdzie tona
3. Małej schodzi skóra na szyjce, dłoniach i stopach. Na szyi zbija się w takie wałeczki bo jest ciepło, oliwkować ją czy pojechać po całości np linomagiem różowym A+E?



Dzisiaj kończymy tydzień a Ola opróżnia jednego cyca w 15minut i śpi po nim przez 3 godziny no i ciężko ją wybudzić na kolejne karmienie drugiego nie daję rady jej dać, bo na siłę paszczy nie będę otwierała

[Gaabbi]

Dzień dobry.

Dzisiaj Hania kończy pierwszy miesiąc życia

Łatwy plan- ciąg dalszy Zobaczymy jak będzie dzisiaj.
Wczoraj doznałam szoku. Jak nakarmiłam Hanię po 20tej, tak następne karmienie miała dopiero po 1 w nocy i to jeszcze na śpiocha, bo sama, to nie wiem kiedy by się obudziła. Ponad 5h bez jedzenia Jestem w szoku.
Później już było normalnie, czyli tak średnio co 2,5h cyc

Teraz jesteśmy już po aktywności i Hania zasypia sama w kołysce.

Napisane przez kapukat

Ja nie wiem - mój Adaś przewrócił się na plecy jak miał skończone 2 miesiące, dwa tygodnie później przewrócił się z pleców na brzuch - nie widzę w tym nic niepokojącego oprócz tego, że dobrze trenuje mięśnie

Ale Borys _millena ma dopiero miesiąc

[niunia32]

Napisane przez andzya

dałam raz Antosiowi cycka jak miał czkawkę,ja dziękuję, nigdy więcej. Chłopak puścił takiego bełta,że się zaczął krztusić,a ja przy tym na zawał prawie zeszłam.

o matko... biedny... wcale się nie dziwię, sama bym pewnie na zawał zeszła gdyby mała tak zrobiła
na szczęście cyc to nie jedyny sposób na czkawkę

Powiedz mi, ile czasu czekasz po bieganiu czy siłowni by dać małemu cycka???

Napisane przez _Maya_

OMG co się tym facetom porobiło

Dziewczyny ja jak zwykle z doskoku z kilkoma pytaniami:

1. jak zmieniacie pieluchę to używacie chusteczek do przemycia pupy?
na ile Wam wystarcza jedna paczka? bo ja jestem przerażona ilością jaka nam schodzi - na razie uczymy się pielęgnacji, ale ilość jest spooora
2. czym zastąpić te chusteczki? czy są mamy, które ich nie używają? ja mogę myć wodą tylko czym te kupki zmywać? wacików pójdzie tona
3. Małej schodzi skóra na szyjce, dłoniach i stopach. Na szyi zbija się w takie wałeczki bo jest ciepło, oliwkować ją czy pojechać po całości np linomagiem różowym A+E?



Dzisiaj kończymy tydzień a Ola opróżnia jednego cyca w 15minut i śpi po nim przez 3 godziny no i ciężko ją wybudzić na kolejne karmienie drugiego nie daję rady jej dać, bo na siłę paszczy nie będę otwierała

1. my używamy chusteczek nawilżanych. dzisiaj mała skończyła 6 tyg, a wczoraj otworzyliśmy 10 paczkę chusteczek.
teraz idzie 1-2 chusteczki. zależy co jest w pieluszce i ile tego jest. czasem trzeba więcej chusteczek, a czasem lecę pod kran z małą.

2. możesz własnie wacikami zastąpić chusteczki i przemywać wodą. Z huggiesa są np takie ręczniczki
102336.jpg
i nimi możesz przemywać tyłeczek.

3. nóżki i rączki nawilżaj, chyba wszystkim dzieciaczkom skóra schodzi), a szyję to ja po kąpieli oliwkuję a czasem sudokremem machnę

za skończony tydzień..

u nas dzisiaj 6 tygodni

[niunia32]

Gabi dla Hani za miesiąc

[anulka4771]

Napisane przez aga_bre

Spoko Mikołaj ma ponad miesąc i dalej ryja drze przy przewijaniu jak:
1. jest głodny
2, jest zmeczony
3. znudzony
4 zbyt dużo bodźców
5 wybudzam go w nocy, żeby jadł

Dziwczyny co do tżtów to mój dzisaj też dołączył do tego niechlubnego grona. Szybko opiszę. Nie śpię od 4.00 bo małego sranko męczyło. O 11 pojechałam z Mikołajemdo szpitala, bo ten pępek brzydko wygląda itp i zrobił się ziarniniak no i pojechał do mojej mamy do spital 1h drogi od wrocławia. Wróciłam dopiero po 18, bo jeszcze wypadek był po drodze. No dobra. Wykapaliśmy Mikołaja i siadlam na wersalce, M karmi małego, ja mam zastój odpoczywam, a M do mnie z tekstem to idz poobieraj na jutro ziemniaki, a nie tak bezczynnie siedzisz!!!!!!!!!!!! Normlnie miał szczęście, że karmił Mikołaja, bo by się tymi slowami udławił!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

Co z tymi facetami jestCzy oni nie rozumieją że dziecko wymaga opieki 24h/dobę.Ja po raz kolejny proponuję zostawić dziecko na kilka godzin z tatusiem niech zobaczy jak o jest.

Napisane przez _agata

Super avatar!


No nie dogodzisz... do jednych teściowa nie przyjeżdża, innym na głowie siedzi...

tu nie chodzi o mnie,bo dla mnie bardzo fajnie że nie przychodzi,ja jej nie lubie ale mam dzieci a jej wnuki,Filip bardzo duzo kuma i on nie chce do i niej przychodzić.Nasi rodzice mieszkają na przeciwko siebie i Filip zawsze idzie do dziadka czyli mojego taty do teściowej nie chce.

Napisane przez chce_byc_mama

Izotropia pelnia jest jutro




Dziewczyny czy ze tak powiem gonilo Was przed porodem do toalety?
Ja od popoludnia non stop ganiam do ubikacji juz bylam 5 razy na dwojce..
Do tego peka mi krzyz i brzuch jak kamien, nie wiem co sie dzieje....

Mama lipcowa

Goni goni na kibelmnie 4 godziny przed porodem.

Napisane przez Gaabbi

Czy któraś z Was wprowadza/wprowadziła łatwy plan? Mam pytanie, czy w nocy, po karmieniu, też dajemy czas dziecku na aktywność? Czy wystarczy tylko przewijanie i hyc do łóżeczka? Moja Hania nigdy nie miała trudności z zasypianiem w nocy więc może nic nie zmieniać

Karmienie przwijanie i do łóżeczka,czasami zasypia podczas karmienia a czasami kupa go wybudza więc robię tak jak wyżej napisałam.

Napisane przez Pandzia_2010

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

millena szybko się przekręca Twoje dziecie czytałam że tą umiejętność dzieci mają ok 3/4miesiąca

Heh mój się przekręcił jak miał 9dni,teraz robi to często

Napisane przez _millena

czy wasze bobasytez jeszcze kichają czesto??? bo juz sama nie wiem czy sie tym nie zaczac martwić, kilka razy dziennie kicha , leci seria apsików i to normalnie jedzie jak stary boje sie że moze mu coś dolega, nie wiem moze cos z uszami, bo dzisiaj cos marudził przy piersi, wkurzał sie i płakał pod koniec karmienia ( ale mleko tryskało na prawo i lewo wiec to nie dlatego ze oproznił cyca). mama poradzila mi zeby sprawdzić czy przy butli płacze, ale nie płakał, zjadł całą, wiec uznałysmy ze z uszami wszystko w porządku. No ale bobo wciąż kicha i kicha i kicha. Nos czysty, kataru brak.... takze juz sama nie wiem

Szymon też kicha teraz już rzadziej ale jak był mniejszy to często.Ja przyuważyłam że czasami kichał jak go jakiś wyschniety gilonek w nosku drażni.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35071382]Cześć Dziewczyny,
No i gratuluję kolejnym Mamusiom Już tak niewiele Was zostało na liście...
Ja mam za tydzień badania genetyczne, wyniki będę miała, gdy Wy będziecie już pewnie dawno na Odchowalni, ale gdybym się dowiedziała czegoś konkretnego, to napiszę którejś z Was PW.

Przeczytałam sobie ostatnią stronę i jestem trochę w szoku, jeśli chodzi o Waszych TŻ. Nie mnie oceniać, bo ja sama nie wiem, jak mój zachowywałby się przy dziecku, ale naprawdę to bardzo niefajne, gdy TŻci nie pomagają i jeszcze mają pretensje...

Za mną za to pech się ciągnie i nie chce się odczepić. Niedawno Wam pisałam, że TŻ trafił na IP, a teraz ja ją znowu odwiedziłam... Miałam wypadek na rowerze, przednie koło mi się o coś zablokowało i przeleciałam przez kierownicę z całym rowerem. Mam bardzo potłuczoną rękę, biodro, spadłam też na pierś Na szczęście nic nie jest złamane, noszę tylko taką trójkątną chustę, bo strasznie mnie boli mięsień, chyba go naderwałam. Mam paskudną ranę na łokciu, mam nadzieję, że nie będzie ona przeszkodą w badaniach genetycznych.
I oczywiście prawa strona - jestem praworęczna. Pół biedy, że to było w parku.

No, to tyle ode mnie, trzymajcie się i gdybym się czegoś dowiedziała, dam znać.[/QUOTE]
Perse biedna tyPrzytulam cię żeby nic złego Cię już nie spotkało,teraz mają być same dobre rzeczy.


Dzień dobry
Pobudka o 00,30 i 4,30 i jeszcze Szymon śpi

[śliweńka]

dziecko kicha jak ma coś w nosku i inaczej nie może się tego pozbyć , moja często kicha i po tym jak zakrople jej nosek solą

Maya co do chusteczek i u nas paczka szła na 4dni u noworodka, teraz na co najmniej tydzień bo tyle kup nie robi, jak policzyłam że musiałabym te duże płatki kosmetyczne używać dla dzieci gdzie jest 60szt to szybciej mi zejdą i są droższe, a teraz kupa jest jedna na dzień lub na dwa dni , a na szyi robię pudrem dla dzieci ale dlatego że ma czerwone :/

[anulka4771]

Napisane przez _Maya_

OMG co się tym facetom porobiło

Dziewczyny ja jak zwykle z doskoku z kilkoma pytaniami:

1. jak zmieniacie pieluchę to używacie chusteczek do przemycia pupy?
na ile Wam wystarcza jedna paczka? bo ja jestem przerażona ilością jaka nam schodzi - na razie uczymy się pielęgnacji, ale ilość jest spooora
2. czym zastąpić te chusteczki? czy są mamy, które ich nie używają? ja mogę myć wodą tylko czym te kupki zmywać? wacików pójdzie tona
3. Małej schodzi skóra na szyjce, dłoniach i stopach. Na szyi zbija się w takie wałeczki bo jest ciepło, oliwkować ją czy pojechać po całości np linomagiem różowym A+E?



Dzisiaj kończymy tydzień a Ola opróżnia jednego cyca w 15minut i śpi po nim przez 3 godziny no i ciężko ją wybudzić na kolejne karmienie drugiego nie daję rady jej dać, bo na siłę paszczy nie będę otwierała

nie wiem ile chusteczek zużyłam bo nie liczę ja kupuje nivea pak po 4szt.skóra schodzi to normalne wystarczy nawilżać.


my mamy dzisiaj 7 tyg

dla wszystkich dzieciaczków za skończone tyg tudzież misiące

[_Maya_]

dzięki, jesteście WIELKIE!

myślałam, ze tylko nam tyle tych chusteczek idzie

lecę przewijać, nakarmić i wracam do książki

[niunia32]

zbieram się za prasowanie wczorajszego prania
póki mała śpi to posprzątam....

[agatka661]

MIllena jakbys byla u pediatry i pytala sie o to przekrecanie dziecka we wczesnych tygodniach zycia to napisz. Bo moj tez od 4tygodnia sie przekrecal wlasnie.
Ale mysle, ze to nic zlego?!
Leon zaczyna dzis 3ci miesiac, ale zlecialo!!! )

Maya- uzywam chusteczek, pierwsze 3 tyg szlo ich bardzo duzo, ale teraz maly robi kupe raz dziennie, czasami raz na 3 dni wiec nie jest tak zle. Uzywalam pampers sensitive, ale od tego tyg zaczelam uzywac innych, np z rossmana, sa tansze, z happy tez sa czesto w promocji albo z dzidziusia
2- mozna niby wata, ale ja sobie nie wyobrazam rozmazywania kupy wata;/ kup tez reczniki kuchenne miekkie, mega kupe wytrzyj delikatnie nimi- zwilzonymi woda, a pozniej chusteczkami albo wata z woda.
3- ja nie uzywam nic tlustego w tych zgieciach, uzywam pudru Alatan. Ale jak sie powinno robic to nie wiem... na odpazona dupke zas sudokrem, ale odpazen nie mamy za czesto

[Alfahelisa]

Napisane przez izotropia

nie wiedziałam, że tak działa ananas... hmmm chyba mężowi powiem ponoć w burze dzieci się rodzą... wczoraj w nocy była straszna i nic tylko mały mi się w brzuchu wiercił aż nie wiedziałam co się dzieje
na nas chyba nic nie działa..
kiedy będzie pełnia? chcę, żeby się samo zaczęło...

heh ananasa zjadłam burza się własnie skończyła

czyli co tylko w pełni moja nadzieja


zjadłam wczoraj tego ananasa i mówię do tż : no i co nie działa ten ananas
a tż na to: ty może jego nie jeść trzeba było tylko wsadzić wiesz gdzie
ja na to: hmm ale myślisz liśćmi do góry czy na dół

[niunia32]

Napisane przez Alfahelisa

heh ananasa zjadłam burza się własnie skończyła

czyli co tylko w pełni moja nadzieja


zjadłam wczoraj tego ananasa i mówię do tż : no i co nie działa ten ananas
a tż na to: ty może jego nie jeść trzeba było tylko wsadzić wiesz gdzie
ja na to: hmm ale myślisz liśćmi do góry czy na dół

[anulka4771]

Napisane przez Alfahelisa

heh ananasa zjadłam burza się własnie skończyła

czyli co tylko w pełni moja nadzieja


zjadłam wczoraj tego ananasa i mówię do tż : no i co nie działa ten ananas
a tż na to: ty może jego nie jeść trzeba było tylko wsadzić wiesz gdzie
ja na to: hmm ale myślisz liśćmi do góry czy na dół

[szerylka]

Napisane przez _millena

ja swojego bobasa karmie mieszanie, w ciagu dnia obejdzie sie bez mm, butelke mm dostaje jako dodatek po nocnym karmieniu, i zazwyczaj dostaje jeszcze jedną nad ranem albo w okolicach południa , zalezy od stanu moich piersi i tego jak długo spał i jak bardzo jest głodny, także czasem wtrząchnie 120 mm i tez spi godzinę dwie lekarki twierdzą ze jest zdrowy, obydwie radziły mi unormować mu plan dnia i utworzyć pewien schemat. no i tak sie staram robić. wydaje mi sie ze jest mala poprawa.

nie wiedzialam ze sa podgrzewacze do chusteczek masz takowe? sprwawdzają się ?

czy wasze bobasytez jeszcze kichają czesto??? bo juz sama nie wiem czy sie tym nie zaczac martwić, kilka razy dziennie kicha , leci seria apsików i to normalnie jedzie jak stary boje sie że moze mu coś dolega, nie wiem moze cos z uszami, bo dzisiaj cos marudził przy piersi, wkurzał sie i płakał pod koniec karmienia ( ale mleko tryskało na prawo i lewo wiec to nie dlatego ze oproznił cyca). mama poradzila mi zeby sprawdzić czy przy butli płacze, ale nie płakał, zjadł całą, wiec uznałysmy ze z uszami wszystko w porządku. No ale bobo wciąż kicha i kicha i kicha. Nos czysty, kataru brak.... takze juz sama nie wiem

agabre a moze żartował ?

Gabi w nocy nie ma aktywności, bo mu sie pomyrdoli dzien z nocą wiec ja w nocy wszystko robie cichutko, delikatniej niz w dzien, w półsnie i półmroku....i staram sie jak najmniej gadać do Borysa. chyba ze sie drze w niebogłosy no to przemawiam ciepło zeby utulić - jakie wyjscie ?

moja koszula porodowa poszła od razu do kosza, ale moze dlatego ze mialam dwukrotnie krwotok i dla mnie to byla rzeznia wizualna, mnie nie bolało wiec fizycznie bbylo wszystko do zniesienia, szpital super, warunki super, sympatyczna polozna z ładną facjatą, czysciutko, sterylnie, extra, ale to co sie dzieje z ciałem kobiety przed, w trakcie i po , na prawde mnie zatrważa

moj Bo też nie lubi leżęc na brzuszku, ale ja go kłade ze wzgledu na wzdęcia i na to , ze nie zawsze mu sie odbije po cycu, wiec jest to tez nasza forma aktywnosci po karmieniu. klade go dosklownie na 1-2 minutki, ale i tak sie skurczybyk przewraca. mama moja byla w szoku.



na prawde? hmm we czwartek idziemy do poradni rehabilitacyjnej to moze powiem o tym... on normalnie zarzuca głowę najpier na boczek potem do tylu i sru , potrafi sie przekrecic na bok, a z boku na plecki to już rach ciach i gotowe.

Mój maluch też się przekręca a rano po całej nocy ju8ż leży gdzieś w poprzek łóżeczka,głowę też już całkiem ładnie unosi ,gdy byliśmy u pediatry to sama mówiła że jest bardzo dobrze rozwinięty neurologicznie i jest silny

[8ewus8]

Napisane przez sailormaary

Moja mała często ma czkawkę po jedzeniu, przez to nie może zasnąć Wasze też tak mają??? coś możecie poradzić?

mnie położna powiedziała, że można dać kropelkę witaminy c. Skuteczne jest, bo za chwile już jest po czkawce, ale bardzo się krzywi, więc za każdym razem mu jej nie daję.

Napisane przez ladybird_1987

Hej! Podobno przed porodem organizm sam się oczyszcza. Mnie pogoniło dopiero jak dostałam pierwsze skurcze.

mnie też dopiero po tym jakwody odeszły i pojawiły sie pierwsze lekkie skurcze.

Napisane przez _Maya_

OMG co się tym facetom porobiło

Dziewczyny ja jak zwykle z doskoku z kilkoma pytaniami:

1. jak zmieniacie pieluchę to używacie chusteczek do przemycia pupy?
na ile Wam wystarcza jedna paczka? bo ja jestem przerażona ilością jaka nam schodzi - na razie uczymy się pielęgnacji, ale ilość jest spooora
2. czym zastąpić te chusteczki? czy są mamy, które ich nie używają? ja mogę myć wodą tylko czym te kupki zmywać? wacików pójdzie tona
3. Małej schodzi skóra na szyjce, dłoniach i stopach. Na szyi zbija się w takie wałeczki bo jest ciepło, oliwkować ją czy pojechać po całości np linomagiem różowym A+E?

Nam też już sporo paczek poszło a Adaś ma skończone 3 tyg. Teraz w Piotrze i Pawle są w promocji chusteczki Pampersa (wg mnie najlepiej nasączone i wychodzą pojedynczo w przeciwieństwie do co niektórych) za 4 sztuki 17,99 a te same w rossmanie za 25 zł.

Te krostki na buźce przemywam od wczoraj solą fizjologiczną i jest trochę lepiej, zobaczę co dzisiaj mi lekarka powie. Gabi a Twojej Hani zeszły już?