Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez reverse

A czy ja gdzieś napisałaś, że nie? Wiem, że większość zawodów jest o wiele cięższa niż praca nauczyciela, ale według mnie mówienie, że praca wuefisty to pestka, jest trochę krzywdzące. Sama raz pojechałam na jedną wycieczkę jako opiekun - po jednym dniu z dziećmi z podstawówki (klasy 1-3) byłam wykończona, byliśmy w górach, więc oczy trzeba było mieć dookoła głowy. Więc ja nauczycieli podziwiam, bo to nie jest łatwa praca (przynajmniej nie psychicznie)*.

*oczywiście mam tu na myśli nauczycieli z powołania; ci, którzy sobie to olewają, nie powinni w ogóle uczyć.

krzywdzące dla wfistów to prawda, ale pomijając te konspekty, które piszą wszyscy nauczyciele, to mnie się wydaje, że nauczyciele z innych przedmiotów bardziej się napracują. Bo np moja wfistka rzucała nam piłkę i super - bawcie się, a inni nauczyciele pracują głosem, intelektualnie po 8godz dziennie.
A za to ci wfiści z powołania mogą być porównywani do "zwykłych nauczycieli". W gm miałam nauczycielkę, która robiła nam aerobic, tańce, pokazywała w jaki sposób grać, odbijać itp Po 8 takich godzinach wyobrażam sobie jak się czuła

[Chatul]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

krzywdzące dla wfistów to prawda, ale pomijając te konspekty, które piszą wszyscy nauczyciele, to mnie się wydaje, że nauczyciele z innych przedmiotów bardziej się napracują. Bo np moja wfistka rzucała nam piłkę i super - bawcie się, a inni nauczyciele pracują głosem, intelektualnie po 8godz dziennie.

Zależy jacy nauczyciele. Mało to takich, którzy mówią „zróbcie zadanka ze stron…” czy „to sobie przeczytajcie w podręczniku…” i wychodzą na całą lekcję „bo muszą załatwić coś ważnego”? I tak, takich nauczycieli porównam do wuefity, który rzuca piłkę, mówi „grajcie” i sobie idzie.

[201604200942]

Napisane przez Chatul

Zależy jacy nauczyciele. Mało to takich, którzy mówią „zróbcie zadanka ze stron…” czy „to sobie przeczytajcie w podręczniku…” i wychodzą na całą lekcję „bo muszą załatwić coś ważnego”? I tak, takich nauczycieli porównam do wuefity, który rzuca piłkę, mówi „grajcie” i sobie idzie.

ale inni nauczyciele muszą opracowywać program nauczania, sprawdzać klasówki.
I nie może być tak, że nauczyciel zostawia bez opieki. Oni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli komuś coś się stanie.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Chatul

Zależy jacy nauczyciele. Mało to takich, którzy mówią „zróbcie zadanka ze stron…” czy „to sobie przeczytajcie w podręczniku…” i wychodzą na całą lekcję „bo muszą załatwić coś ważnego”? I tak, takich nauczycieli porównam do wuefity, który rzuca piłkę, mówi „grajcie” i sobie idzie.

bywają i tacy nauczyciele, tutaj wspomniane zostało -nauczyciele "nie wf" tak czy srak coś więcej zrobią bo napiszą/sprawdzą klasówkę, napiszą milion sprawozdań, scenariuszy lekcji, wychowawcy pouzupełniają dzienniki. Ogólnie - dużo pracy im zostaje do domu.
Moja wspomniana wfistka wracała i mogła zajmować się domem/dzieckiem/mężem. Inne zaangażowane nauczycielki przedmiotów już niezbyt.

[Chatul]

Napisane przez SamaraMorganx

ale inni nauczyciele muszą opracowywać program nauczania, sprawdzać klasówki.

A wuefista musi opracowywać plan ćwiczeń na rozgrzewkę i ćwiczeń na zajęcia, tak żeby uczniowie byli odpowiednio rozgrzani i potem nie narobili sobie problemów.
Do tego też wuefista ma o tyle ryzykowniejszą pracę, że na lekcji WF-u o wiele łatwiej o kontuzje i złamania, niż np. na lekcji historii czy matematyki.

Ale oczywiście, zgadzam się z tym, że praca wuefisty to trochę inna praca niż praca historyka czy matematyka.

I nie może być tak, że nauczyciel zostawia bez opieki. Oni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli komuś coś się stanie.

Tak samo, jak WFista, który rzuca piłkę, mówi „grajcie” i sobie idzie.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

bywają i tacy nauczyciele, tutaj wspomniane zostało -nauczyciele "nie wf" tak czy srak coś więcej zrobią bo napiszą/sprawdzą klasówkę

Czasem ogranicza się to do „sprawdzą po łebkach”. A napisać nie napiszą, tylko skserują z książki dla nauczycieli.
Niestety, nauczyciele są różni. Można trafić na kiepskiego wuefistę, a można trafić na kiepskiego matematyka.

napiszą milion sprawozdań, scenariuszy lekcji

Jesteś pewna, że każdy doświadczony nauczyciel pisze sobie scenariusz lekcji? Jesteś pewna, że wuefistów omijają sprawozdania i inne takie?

wychowawcy pouzupełniają dzienniki

Przecież wuefista też może być wychowawcą.

[201604181004]

A wuefista musi opracowywać plan ćwiczeń na rozgrzewkę i ćwiczeń na zajęcia, tak żeby uczniowie byli odpowiednio rozgrzani i potem nie narobili sobie problemów.

Kpisz czy o drogę pytasz?

-Hmmmm dzisiaj Kowalska robi rozgrzewkę na ocenę bo masz tylko dwie a wszyscy muszą mieć po 3 oceny z prowadzenia rozgrzewki

O nie biedni ci wuefiści jako jedyni nauczyciele na świecie piszą konspekty i są odpowiedzialni (!) za uczniów, biedni muszą pisać konspekty i tak dalej. Matko a jeszcze czasami jadą jako opiekunowie na wycieczki, ma-sa-kra
Nie wiem po co ta dyskusja znaczy się... wiem po co, ale ostrzegam że to śliski i niebezpieczny temat

[Chatul]

Napisane przez drabineczka

Kpisz czy o drogę pytasz?

-Hmmmm dzisiaj Kowalska robi rozgrzewkę na ocenę bo masz tylko dwie a wszyscy muszą mieć po 3 oceny z prowadzenia rozgrzewki

O rany, jasne, że można być złym wuefistą. Tak samo można być złym historykiem, anglistą, germanistą, polonistą, matematykiem, biologiem, chemikiem…

O nie biedni ci wuefiści jako jedyni nauczyciele na świecie piszą konspekty i są odpowiedzialni (!) za uczniów, biedni muszą pisać konspekty i tak dalej. Matko a jeszcze czasami jadą jako opiekunowie na wycieczki, ma-sa-kra

Napisałam gdzieś, że wuefiści jako jedyni na świecie robią takie rzeczy?
Napisałam, że nie tylko inni nauczyciele, ale również i wuefiści mają co robić. Wiadomo, jak ktoś jest złym nauczycielem, to wiele nie będzie robił. Ale to tyczy się i wuefistów, i wszystkich innych. Ale jak ktoś chce dobrze wykonać swoją pracę, to czasem się musi namęczyć.
Jak ma wychowawstwo, to też się trochę namęczy. A i na wycieczkach się namęczy.

[201604181004]

Napisane przez Chatul

Napisałam gdzieś, że wuefiści jako jedyni na świecie robią takie rzeczy?

A czy ja piję do ciebie? skoro tego nie napisałaś to logiczne że nie.

[emememsik]

Tylko pamiętajcie, żeby robić zakupy w IKEA.

[natalkaa7522]

Ja bardzo źle wspominam niektórych nauczycieli. Nauczycielka w LO (chwała jej za to, że odeszła już na emeryturę ) całe lekcje nam mówiła że klasy humanistyczne to takie głupie teraz są, nic się nie uczą, nic nie umieją, leniwe są itd. I tak było codziennie. Ciągle narzekała Miałaś pomalowane oczy (tusz+kredka) -a X powiedz mi ile Ty czasu poświęcasz na TAKI makijaż?, i ciągle tylko narzekała, komentowała itd. I nic nie tłumaczyła tylko pisała coś na tablicy. Facet od biologii-ciągle nam tłumaczył, że musimy umieć gotować, cerować skarpety dla mężów itd. bo nikt nas nie będzie chciał (mam klasę żeńską, 25 dziewczyn i 1 chłopak).

Napisane przez MonikaFaustyna

Plastyki nie ma w szkole średniej... z resztą chyba w gimnazjach jest tzw. sztuka . Co do wf'u.... dobrze, że jest, bo ludzie się chociaż trochę ruszają. Jedyne, co powinno być zmienione, to program prowadzenia zajęć ruchowych. W większości przypadków, jest to darcie ryja i zniechęcanie uczniów do aktywności fizycznej.

Ja akurat miałam w gimnazjum bardzo fajną kobietę od wf. W ogóle w gimnazjum miałam fajnych nauczycieli, a od wf to już w ogóle. Kobieta młoda jakieś 26 lat, strasznie fajna. Grała z nami, żartowała i motywowała nas. Strasznie miło ją wspominam. A że zajęcia są źle prowadzone-jak przypominam sobie bieg na wytrzymałość to Jak my mamy wyrobić sobie kondycje na 3h wf tygodniowo, żeby biec 40 min? No jak?

[201604200942]

Dobra, żeby zmienić temat...
Dziwi mnie moja mama, która często szuka u mnie jakichś fajnych "modnych" bluzek. Co prawda schudła trochę, ale wciąż ma dwa razy większy biust i dziwi się, dlaczego jej nie pożyczę żadnych bluzek. "No przecież Ci nie rozciągnę"

[201604181004]

Apropos ubrań dziwią mnie wymiany... może już nie wizażowe bo je omijam szerokim łukiem ale jestem w szoku jak baby potrafią się o byle szmatę dziurawą pokłócić zapisałam się właśnie do takiej społeczności gdzie się wymienia ubraniami książkami i tak dalej, niektórzy takie rzeczy wrzucają że mi by było szczerze mówiąc wstyd...

[Karinio]

Mnie dziwi,albo śmieszy to,że niektórzy chwalą się?na facebooku,że na obiad mają kraba. Niewiem czy mają Ci ludzie siebie za ą,ę,z wyższych sfer??Przecież to wszędzie jest dostepne i chyba każdy może sobie zjeść,jeśli lubi.
Miałam takich znajomych także,którzy lubili się lubować wkoło tym,że jadają małże,ośmiorniczki z puszki itp

[invisible_01]

Zdziwiła mnie wczoraj elegancka pani w tramwaju, która zaczęła wydzierać się na siedzącego obok niej faceta, że dlaczego jej nie powiedział, że mu czegoś brakuje i że jak długo miał zamiar ją oszukiwać i do każdego pytania było głośne: "NO PYTAM SIĘ!". A na końcu powiedziała, że nie wytrzyma i go zabije.

[Szecheryzada]

Przepraszam za OT ale muszę dodać od sdiebie pewną rzecz

Dziwi mnie zachowanie mamy mojego taty:

Moi rodzice mieli razem pojechać na wakacje, ale okazało się, że tata nie może więc mama pojechała z koleżanką. Kiedy mama była na wakacjach ja z tatą i rodze4ństwem pojechaliśmy do matki mojego ojca, czyli teściowej mamy. Ona oczywiście zaczeła spowiedź czemu tata nie jedzie, może mama go zdradza (tak, to wszystko przy moim 5-letnim braciszku który potem pytał co ty znaczy ... ). Kiedy tata mniej więcej opowiedział (nie wdawał się w szczegóły ...) babcia zwyczajnie wstała od stołu, wzięła telefon i za chwilę tylko słyszymy "Halo, cześć Grażynka, wiesz, ona jednak pojechała sama, no tak, ta od Piotra ... No, nie wiem, nie wiem, muszę go jeszcze dopytać, chyba coś się święci, pewnie zdrada ale pogadamy późniiej papa, całuski ..." :sciana: autentycznie przy nas, bez żadnego wstydu zaczęła opowiadać koleżankom. Tata się wkurzył i od tamtego czasu mamy nikłe kontakty z babcią (a było to ok. 5 l;at temu) - tata próbuje naprawić kontakty, ale rzecz jasna, babcia mu tu utrudnia.

[Chatul]

Napisane przez Szecheryzada

Przepraszam za OT ale muszę dodać od sdiebie pewną rzecz

Dziwi mnie zachowanie mamy mojego taty:

Moi rodzice mieli razem pojechać na wakacje, ale okazało się, że tata nie może więc mama pojechała z koleżanką. Kiedy mama była na wakacjach ja z tatą i rodze4ństwem pojechaliśmy do matki mojego ojca, czyli teściowej mamy. Ona oczywiście zaczeła spowiedź czemu tata nie jedzie, może mama go zdradza (tak, to wszystko przy moim 5-letnim braciszku który potem pytał co ty znaczy ... ). Kiedy tata mniej więcej opowiedział (nie wdawał się w szczegóły ...) babcia zwyczajnie wstała od stołu, wzięła telefon i za chwilę tylko słyszymy "Halo, cześć Grażynka, wiesz, ona jednak pojechała sama, no tak, ta od Piotra ... No, nie wiem, nie wiem, muszę go jeszcze dopytać, chyba coś się święci, pewnie zdrada ale pogadamy późniiej papa, całuski ..." :sciana: autentycznie przy nas, bez żadnego wstydu zaczęła opowiadać koleżankom. Tata się wkurzył i od tamtego czasu mamy nikłe kontakty z babcią (a było to ok. 5 l;at temu) - tata próbuje naprawić kontakty, ale rzecz jasna, babcia mu tu utrudnia.

Zbieram szczękę z podłogi…

[Aninek]

Napisane przez Szecheryzada

Przepraszam za OT ale muszę dodać od sdiebie pewną rzecz

Dziwi mnie zachowanie mamy mojego taty:

Moi rodzice mieli razem pojechać na wakacje, ale okazało się, że tata nie może więc mama pojechała z koleżanką. Kiedy mama była na wakacjach ja z tatą i rodze4ństwem pojechaliśmy do matki mojego ojca, czyli teściowej mamy. Ona oczywiście zaczeła spowiedź czemu tata nie jedzie, może mama go zdradza (tak, to wszystko przy moim 5-letnim braciszku który potem pytał co ty znaczy ... ). Kiedy tata mniej więcej opowiedział (nie wdawał się w szczegóły ...) babcia zwyczajnie wstała od stołu, wzięła telefon i za chwilę tylko słyszymy "Halo, cześć Grażynka, wiesz, ona jednak pojechała sama, no tak, ta od Piotra ... No, nie wiem, nie wiem, muszę go jeszcze dopytać, chyba coś się święci, pewnie zdrada ale pogadamy późniiej papa, całuski ..." :sciana: autentycznie przy nas, bez żadnego wstydu zaczęła opowiadać koleżankom. Tata się wkurzył i od tamtego czasu mamy nikłe kontakty z babcią (a było to ok. 5 l;at temu) - tata próbuje naprawić kontakty, ale rzecz jasna, babcia mu tu utrudnia.

I domyślam się,że babcia nie widzi w swoim zachowaniu nic złego Skąd się biorą tacy ludzie

[Szecheryzada]

Napisane przez Aninek

I domyślam się,że babcia nie widzi w swoim zachowaniu nic złego Skąd się biorą tacy ludzie

Nie, no skąd , potem to oburzenie - " przecież jestem twoją matką, co ja złego zrobiłam, ja cię wychowywałam, siódme poty wylewałam na ciebie, a ty mi sie tak odwięczasz ... "

Spoko, okej, ja bym się nie narzucała - jej problem.

[siarka40]

Napisane przez Chatul

Nie ma znaczenia, że jest to nazwa własna, odmiana jest tutaj taka sama

„Rosja” i „Ziaja” mają w prawdzie „j” jako przedostatnią literę, ale odmieniają się inaczej. A to dlatego, że w „Rosji” jest spółgłoska przed „j”, a w „Ziai” jest samogłoska przed „j”.
Szyja, nadzieja → szyi, nadziei
Rosja, pasja, kolacja, eksplozja → Rosji, pasji, kolacji, eksplozji

hm, z tymi nazwami wlasnymi nie bylabym taka pewna:
http://old.abc.biz.pl/index2.php/ksi...za-szwaji.html

kolejny przyklad: miasto Leszno - ale (byle) wojewodztwo leszczynskie, calkowicie nieuzasadniona (wedlug zasad jezykowych) odmiana (a wziela sie od krola Leszczynskiego).

[Chatul]

Napisane przez siarka40

hm, z tymi nazwami wlasnymi nie bylabym taka pewna:
http://old.abc.biz.pl/index2.php/ksi...za-szwaji.html

Szczerze powiedziawszy, to nie wiem skąd taka odmiana, ale poszukam czegoś na ten temat

kolejny przyklad: miasto Leszno - ale (byle) wojewodztwo leszczynskie, calkowicie nieuzasadniona (wedlug zasad jezykowych) odmiana (a wziela sie od krola Leszczynskiego).

Z tego, co wiem, to wynika to z tego, że miasto Leszno dawniej nazywało się Leszczno. Później nazwa miasta się zmieniła, bo łatwiej wymówisz „Leszno” niż „Leszczno”, ale pozostały w języku wyrazy utworzone od dawnej nazwy tej miejscowości.

[siarka40]

Napisane przez Chatul

Szczerze powiedziawszy, to nie wiem skąd taka odmiana, ale poszukam czegoś na ten temat

poszukaj, chetnie przeczytam - szczerze mowiac, mi sie rowniez ta odmiana nie bardzo podoba (tak samo jak brzydko dla mnie wyglada "Ziaji"^^).

Napisane przez Chatul

Z tego, co wiem, to wynika to z tego, że miasto Leszno dawniej nazywało się Leszczno. Później nazwa miasta się zmieniła, bo łatwiej wymówisz „Leszno” niż „Leszczno”, ale pozostały w języku wyrazy utworzone od dawnej nazwy tej miejscowości.

a, to w sumie mozliwe (i logiczne), byc moze znam wersje skrocona pochodzenia tej odmiany .

[Chatul]

Napisane przez siarka40

poszukaj, chetnie przeczytam - szczerze mowiac, mi sie rowniez ta odmiana nie bardzo podoba (tak samo jak brzydko dla mnie wyglada "Ziaji"^^).

Na razie coś takiego znalazłam: http://pl.wiktionary.org/wiki/szwaja (nawet nie wiedziałam, że „szwaja” to regionalizm poznański ).

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

I takie coś znalazłam: http://www.nazwiska.pawlowice.pl/. Tutaj podawana odmiana nazwiska „Szwaja”, to właśnie Szwaja-Szwai. Moim zdaniem, jedyna sensowna odmiana.

[Darkoz]

Napisane przez Olkaaaa_s

Hahaha, to u mnie z "wuefem" były przeboje w liceum Od gimnazjum miałam zwolnienie od lekarza(uzasadnione, nie na życzenie ), ale skoro mi-teoretycznie- nic nie było, to ćwiczyłam, bo nie chciałam jak lamus siedzieć sama na ławce, mimo że jestem łamagą do potęgi entej(jeśli chodzi o gry zespołowe typu siatkówka ). Na moje nieszczęście, w liceum trafiła mi się pani-fanatyczka, dla której oczywiste było, że dobry sportowiec= świetny uczeń No i kiedyś na wf przyszedł kolega z klasy, który przyniósł listę ocen ze sprawdzianu z informacją od matematyczki, że poprawa jutro Wszyscy rzucili się na listę, patrzę- mam 20/20 No to ja się cieszę, wszyscy komentują kto jak napisał itp. Naszą rozmowę podsłuchała wuefistka:
(W)uefistka: To która z Was napisała najlepiej?
(K)oleżanka: Ola, miała maks punktów.
W: <patrzy się na mnie ze zdziwieniem> Ty? Ty się tak dobrze uczysz?
Ja: Tak, mam same piątki z matematyki.
W: Oj, to czemu z wfu masz same trójki?
Ja: WF nie ma nic wspólnego z nauką.
W: No może, ale nie wiedziałam, że jesteś taka mądra(to powiedziała z wyraźną ironią). Nie wyglądasz na taką.

No cóż, bardzo nie lubię, jeśli ocenia się mnie po wyglądzie. Dlatego, niewiele myśląc, odpowiedziałam(nie jestem z tego dumna):
Ja: Pani też nie.


Najwyższą oceną, jaką dostałam potem na wfie, była 2 A potem przyniosłam moje zwolnienie

Pogrubione - Powinnaś być bardzo dumna. Też miałam kiedyś podobną sytuację. W-fistka prowadziła samorząd szkolny, zostałam wybrana jako zastępca gospodarza, weszłam do sali, w której było zebranie, i na dzień dobry usłyszałam pełne zdziwienia ,,TY jesteś w samorządzie?!''. Tak jakby ktoś, kto nie umie grać w siatkówkę, nie miał szansy na zebranie żadnych głosów . Powaleni nauczyciele w-fu, którzy sami nic nie osiągnęli, a się wyżywają na uczniach - to mnie dziwi.

[ciri15]

Napisane przez Suvia

jasne, dlatego jak już to chyba okolice tułowia są "bezpieczne". Przynajmniej ja tak sobie kombinuję, że jak robić to może tuż pod biustem. Z tym ze podobno trochę boli ta miejscowka

Ja też, ewentualnie pośladki i góra uda. Generalnie to, co zakrywa koszulowa bluzka. W bluzce na ramiączka też byłabym niechętnie w pracy widziana

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Szecheryzada

Przepraszam za OT ale muszę dodać od sdiebie pewną rzecz

Dziwi mnie zachowanie mamy mojego taty:

Moi rodzice mieli razem pojechać na wakacje, ale okazało się, że tata nie może więc mama pojechała z koleżanką. Kiedy mama była na wakacjach ja z tatą i rodze4ństwem pojechaliśmy do matki mojego ojca, czyli teściowej mamy. Ona oczywiście zaczeła spowiedź czemu tata nie jedzie, może mama go zdradza (tak, to wszystko przy moim 5-letnim braciszku który potem pytał co ty znaczy ... ). Kiedy tata mniej więcej opowiedział (nie wdawał się w szczegóły ...) babcia zwyczajnie wstała od stołu, wzięła telefon i za chwilę tylko słyszymy "Halo, cześć Grażynka, wiesz, ona jednak pojechała sama, no tak, ta od Piotra ... No, nie wiem, nie wiem, muszę go jeszcze dopytać, chyba coś się święci, pewnie zdrada ale pogadamy późniiej papa, całuski ..." :sciana: autentycznie przy nas, bez żadnego wstydu zaczęła opowiadać koleżankom. Tata się wkurzył i od tamtego czasu mamy nikłe kontakty z babcią (a było to ok. 5 l;at temu) - tata próbuje naprawić kontakty, ale rzecz jasna, babcia mu tu utrudnia.

Co za bezczelność . Współczuję Twojej mamie teściowej a ojcu matki. Dobrze, że moi rodzice i teście są normalni. Powinnam za to na Jasną Górę chodzić na klęczkach .

[ciri15]

Napisane przez Suvia

Władze mojego LO widziało coś złego i w farbowaniu, i w malowaniu paznokci Serio. Oficjalnie regulamin zabraniał prawie dorosłym/dorosłym ludziom malować pazury

Phi. A co za to groziło?
Ja miałam fajnego wicedyrektora, bo uważał, że to fajnie jak dziewczyna dba o siebie. Jak raz jedna dziewczyna przyszła z nieumalowanymi paznokciami to się aż spytał co się stało. Ale potrafił być też restrykcyjny, kiedy trzeba.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez chwast

ile razy mnie panie psycholożki brały z klasy i zmywaly mi twarz wodą i papierem toaletowym

"psycholożki"

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez mallary

U mnie było właśnie takie gimnazjum. Długie włosy-koniecznie związane, zero farbowania, makijażu, swobody w ubiorze (również zero jakiejkolwiek biżuterii, malowania paznokci, etc. Ponoć nawet jakiejś dziewczynie oberwało się za wyskubane brwi ). Generalnie władzę sprawowała dyrektorka, która wszędzie widziała "odsłonięte łona", jedną dziewczynę (dodam, że normalnie ubraną, bluzka plus spódnica do kolan) zabrała na dywanik i zjechała od góry do dołu, że wygląda jak dziwka i będą ja gwałcić O.o
Jak ja się cieszę że te czasy minęły bezpowrotnie.

Chyba jednak powinno się szkołę znieść

[MonikaFaustyna]

Mnie rozwalają te wszystkie: psycholożki, socjolożki, filolożki i inne lożki... brzmi to paskudnie. Tak samo jak ministra.... jakby ktoś s... robił kupę

[ciri15]

Napisane przez Finlora

Co do przedmiotów szkolnych - zawsze uważałam, że takie przedmioty jak plastyka czy wf nie powinny być oceniane a już zwłaszcza nie powinny wchodzić do średniej, bo nie każdy jest wysportowany albo świetnie maluje

Zgadzam się.
Choć można by polemizować, że ktoś jest słaby z matematyki, polskiego itp. za to świetnie gra w piłkę, więc czy mu się ta 6 nie należy? Albo jak ktoś ładnie maluje, śpiewa?
O tak, program wf powinno się zmienić. Dla mnie wf był mordęgą przez 12 lat, teraz na studiach to sama przyjemność, bo sama sobie wybieram zajęcia.

[Suvia]

Napisane przez ciri15

Phi. A co za to groziło?
Ja miałam fajnego wicedyrektora, bo uważał, że to fajnie jak dziewczyna dba o siebie. Jak raz jedna dziewczyna przyszła z nieumalowanymi paznokciami to się aż spytał co się stało. Ale potrafił być też restrykcyjny, kiedy trzeba.

No nic właściwie. No bo co, dorosłej (wg. prawa) babie każe ktoś nagle lakier zmyć z pazura?

Ale od starszych członków grona pedagogicznego dostawało się czasem (werbalnie). I paradoksalnie - kąśliwe uwagi głównie leciały w stronę chłopców, bo niektórzy starsi nauczyciele nie mogli przetrawić faktu, że faceci teraz też robią sobie fajne fryzury, a czasem któryś nawet zafarbuje włosy, zrobi dready itd.

[ciri15]

Napisane przez SamaraMorganx

Mnie tam dziwi załatwianie sobie lewego zwolnienia z wuefu. Ja rozumiem, ktoś ma problemy ze zdrowiem, nie może się przemęczać, ale załatwiac sobie zwolnienie z powodu kompleksów, lenistwa, albo obawy przed wyśmianiem? No bez przesady...

Mnie to dziwiło... do momentu jak sobie sama nie załatwiłam zwolnienia na pół roku. Powodem była właśnie ocena. Na półrocze dostałam 3, mimo starań, uczestniczenia we wszystkich zajęciach... Tak, jako 16-latka jeszcze takimi rzeczami się przejmowałam... Potem zmienił się nauczyciel i już normalnie ćwiczyłam.
No, ale jeśli ktoś ćwiczy z czystego lenistwa to mnie to dziwi.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

Jak chodziłam z nielicznymi odważnymi ze studiów na jazdę konną, to jak wsiadaliśmy potem do autobusu, to jakoś dziwnie luźno było koło nas i się ludzie odsuwali haha . Ale co frajda była na takich zajęciach, to nasze. Dlatego, mi tam obojętne było, czy byłam brudna, czy śmierdziałam. Endorfiny się wytworzyły i od razu świat był piękniejszy.

Takiego wf-u to aż zazdroszczę.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

No wiadomo, że nie zawsze jest różowo. Mi też głównie chodzi o takie typowe leserstwo - "nie będę ćwiczyć, bo jestem na to za ładna i mi się paznokcie popsują". A potem całe 45 minut litania do św. Avonu

DOKŁADNIE. Jakbyś tam była. Te katalogi...

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez Suvia

No nic właściwie. No bo co, dorosłej (wg. prawa) babie każe ktoś nagle lakier zmyć z pazura?

Ale od starszych członków grona pedagogicznego dostawało się czasem (werbalnie). I paradoksalnie - kąśliwe uwagi głównie leciały w stronę chłopców, bo niektórzy starsi nauczyciele nie mogli przetrawić faktu, że faceci teraz też robią sobie fajne fryzury, a czasem któryś nawet zafarbuje włosy, zrobi dready itd.

Pamiętam jedną sytuację taką... Miał być półmetek czy tam studniówka, już nie wiem. I wychowawca dał takie kartki, żeby rodzice wpisali z jakim opiekunem ta osoba wraca. Ktoś zapytał czy jako 18-latek może odprowadzić się sam. Nie, opiekun ma być. A potem i tak większość się u niego nie meldowała, tylko sami odjeżdżali samochodami lub z dziewczyny ze starszymi chłopakami... No bez przesady, 17-19- latkowie i mamusia będzie po nich chodzić...

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez myszenka87

Miałam zwolnienie z W-F w liceum tzw częściowe,mam chore kolana(zwyrodnienie stawów,wtedy jeszcze nie stwierdzone).U mnie w szkole było tak,że oprócz zwolnienia(mogło być od lekarza rodzinnego)trzeba było złożyć podanie od dyrektora.Sami mi dali zwolnienie całkowite bo nauczycielka stwierdziła,że ona nie wie co mi wolno a co nie i nie będzie za to odpowiadać.

To dopiero jest śmieszne.
Mi sie bardzo podoba to, ze na aerobicu na studiach pani nam mówi, które mięśnie pracują, na co jest dobre to ćwiczenie, co może spowodować nieprawidłowe wykonywanie tego ćwiczenia, itp.

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez invisible_01

To jak się powinno odmieniać? Z "Nivei"? Okropność

Ja nawet na to nie wpadłam i już miałam spytać. Też tak uważam.