Mamusie i ich kochane brzuszki - styczeń luty 2013 - cz.II

[Delicjanka]

Napisane przez hope01

ja jak pomyślę o duecie: żelazko plus deska to mi się słabo robi nienawidzę!!!
dlatego, jak rozwieszam pranie to staram się robić to tak, by było jak najmniej pomięte i prasuje tylko koszule, sukienki

A ja uwielbiam prasować!! najbardziej nie lubie myć naczyń wrr..

[Hosenka*]

Napisane przez Delicjanka

A ja uwielbiam prasować!! najbardziej nie lubie myć naczyń wrr..

O ja też nie lubie myć naczyń, dlatego myje TŻ

[maluchna30]

Napiszcie mi dziewczyny czy jeszcze pracujecie czy jesteście już na zwolnieniu. Ja póki co mam wakacje, ale głęboko się zastanawiam czy we wrześniu wracać do pracy. Tyle starań o dzidzię, najmłodsza też już nie jestem (w grudniu skończę 31 lat , w związku z tym mam niemały dylemat.


A co do pogody, to faktycznie. Cały dzień leżę w salonie przed wiatrakiem, bo totalnie z nóg mnie taki upał ścina.

[eff8]

Napisane przez Hosenka*

U mnie się to zmieniło od tej przygody w barze Zszokowana byłam obecnością skwarków, ale jak niby nic sporo poslodziłam No i zonk ... Faktycznie dostałam kopytka

fujj jak ja nie lubie skwarkow, a Ty to jeszcze poslodzilasz no to faktycznie sie przejechalas

Napisane przez Delicjanka

A ja uwielbiam prasować!! najbardziej nie lubie myć naczyń wrr..

o widzisz a moją kolejną najbardziej znienawidziałą czynnościa domową jest mycie naczyń

nic ja lece lepic te leniwe kopytka czy tez pierogi jak kto woli

[nomenklaturabinominalna]

Napisane przez marsi11

macie problem z dziąsłami? bo mi krwawią okropnie- bylam ostatnio u stomatologa kamien ściągnąć i poczułąm mega ulge, niby mniej krwawiły, teraz kupilam szczoteczkę soft ale dzis znowu krew
czytalam o pascie meridiol na dziąsła,że ponoć rewelacja ale po niej podobno zęby żółkną jak u nutrii
cholera a ja mam takie białe perełki,że mi szkoda
macie jakieś sposoby?

Czytałam, że to normalne dolegliwości drugiego trymestru. Że naczynia krwionośne rozszerzają się wszędzie, no a dziąsła przecież i tak są dosyć ukrwione. Tak jak mówisz--> miękka szczoteczka. I dieta bogata w witaminę D + białko + wapń

Napisane przez nazeczona

Ja też pierwszy raz od podstawówki kupiłam Kangusy i z ciepłym mlekiem jem, albo takim leciutko podgrzewanym
i w ogóle ostatnio miałam przed zaśnięciem fazę na ciepło mleko z miodem

Mleka nie lubię w ogóle i śmierdzi mi w dodatku Przypomina mi się jak w przedszkolu zawsze na śniadanie było śmierdzące, gotowane mleko z korzuchami, bleee. Nigdy nie dałam się namówić na wypicie Dlatego jak jem płatki, to czokoszki(biedronkowe czokapik), albo kakao robię

Napisane przez Basia_Bogusia

Dziewczyny, idę zbierać maliny, potem mam trochę pracy koło domu, także zaglądne później. Buziaczki Wam posyłam w ten piękny dzień
Jeszcze dziś i jutro z Wami popiszę. W niedzielę jedziemy z mężem nad morze na 10 dni. Nie będę mieć przez ten czas dostępu do netu i już się boję jak ja Was po tak długim czasie nadrobię, ale jakoś dam radę

Wy wszystke jeździcie na urlopy nad morze, a ja mam je praktycznie pod nosem i nie mogę się tam wybrać

Napisane przez keisha200

Dzięki...

Szczerze... planowaliśmy wpadkę, dzieci uwielbiam, one mnie jeszcze bardziej, zresztą jestem po pedagogice opiekuńczo - wychowawczej i pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, także nie mam pojęcia skąd te obawy :/ może z czasem miną...

Bo ja taka dziwna jestem... zamiast się cieszyć, itp. to szukam problemów na siłę, że finansowo nie podołamy, a to nie będę dobrym rodzicem, jestem młoda, lubię czas poświęcać sobie - nawet mogę powiedzieć, że jestem samolubna i lubię się rozpieszczać :/ a teraz? moje życie się zmieni i zamiast myśleć, że przecież każda matka twierdzi, że to najpiękniejsze na świecie, ja nie potrafię... oh... dziwny człek ze mnie wyrósł

E tam, jestem pewna, że to minie. Ja bardzo chciałam i się cieszyłam od początku, chociaż naszła mnie w 3 miechu wątpliwość, że nie dam rady, a to pieniądze, a to coś tam... sraty taty dupa w kwiaty Ale jak pojechałam wtedy na pogotowie, to w głowie miałam tylko pytanie, czy z dzidzią wszystko ok. Przepraszałam nawet brzucha za moje głupie wątpliwości I czekam tylko na te ruchy, w nocy coś poczułam takie inne coś, aż się obudziłam, ale teraz nie wiem, czy mi się to nie przyśniło, bo myślę o tym w koło

Napisane przez kasia_heaven

Cześć w nowym dniu Mnie znowu boli głowa Już tydzień się to ciągnie
Tak się zastanawiam nad "Szkołą Rodzenia" wybiera się któraś

A to chciałam się podłączyć nawet o pytania. Ile w ogóle kosztuje mniej więcej takie coś ;>

Napisane przez hope01

w środę a pierwsze co zrobię to powieszę na lodówce zasady odpatrzone z demotów http://demotywatory.pl/3877163/Bo-w-kazdym-domu-powinny

Świetne takie zasady na lodówce/ścianie

Napisane przez Hosenka*

Wiecie jak mnie wczoraj mąż wystraszył? Dostał taki opierdziel, że szok
Ja nie wiem co on ma takie głupie pomysły czasem

No faceciki mają to do siebie, że często najpierw zrobi, potem pomyśli, duże dzieci często z nich wychodzą

Napisane przez kasia_heaven

My juz wstępnie rozmawialiśmy na ten temat i mówił, że nie zamierza oddalać sie od mojej głowy Jego kuzyn robił zdjęcia żonie jak dziecko wychodziło i oboje są potwornie z nich zadowoleni, ale my chyba nie chcielibyśmy takiej pamiatki

... Też bym niechciała. TŻ chce brać udział w porodzie, ja w sumie niekoniecznie. Ale zastrzegłam sobie od razu, że nie będzie miał nawet na chwilę zajrzeć "od strony telewizora"

[gochaa_p]

Napisane przez keisha200

Hej,
Przyznam się, że pierwszy raz w życiu udzielam się na jakimkolwiek forum, więc jestem totalnie "zielona" w tym
Jestem w 11 tygodniu ciąży, termin porodu wypada mi 13 lutego (choć wcześniej była mowa o 17 lutym). Ja w przeciwieństwie do koleżanek nie potrafię się cieszyć tą nowiną, chociaż naprawdę się staram, mam 27 lat, kochającego męża, cudnego psiaka, a jednak nie potrafię... Mama nadzieję, że może to forum mi choć troszkę pomoże.

Pozdrawiam

a dlaczego się nie cieszysz? Nie chcialiscie dziecka na razie (wpadka) czy jak? Sorki za pytanka (może bezpośrednie) ale skoro juz piszesz, to chciałabym wiedzieć

[Delicjanka]

Wiecie co... kiedyś tak sobie gadałam z przyjaciółką o tym że jak będziemy w ciąży to sobie sesje walniemy z brzuszkiem hmmmmm..... ciekawa jestem ile kosztuje

[gochaa_p]

Napisane przez keisha200

Dzięki...

Szczerze... planowaliśmy wpadkę, dzieci uwielbiam, one mnie jeszcze bardziej, zresztą jestem po pedagogice opiekuńczo - wychowawczej i pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, także nie mam pojęcia skąd te obawy :/ może z czasem miną...

Bo ja taka dziwna jestem... zamiast się cieszyć, itp. to szukam problemów na siłę, że finansowo nie podołamy, a to nie będę dobrym rodzicem, jestem młoda, lubię czas poświęcać sobie - nawet mogę powiedzieć, że jestem samolubna i lubię się rozpieszczać :/ a teraz? moje życie się zmieni i zamiast myśleć, że przecież każda matka twierdzi, że to najpiękniejsze na świecie, ja nie potrafię... oh... dziwny człek ze mnie wyrósł

takie obawy, to nie obawy, każdy przez to przechodzi
Jak tylko dziecię się pojawi i wexmiesz je na ręcę - miną !!!

[sylwietta1988]

Napisane przez Hosenka*

U mnie się to zmieniło od tej przygody w barze Zszokowana byłam obecnością skwarków, ale jak niby nic sporo poslodziłam No i zonk ... Faktycznie dostałam kopytka

Mnie znowu nie za bardzo smakują kopytka na słodko, ble... wole z topioną słoninką a już kocham takie opiekane na słonince

a takie połączenie typu tłuste+ cukier to mój TŻ stosuje: placki ziemniaczane z keczupem i cukrem nawet w ciązy sie do nich nie przekonałam, zjem jedynie delikatnie posolone

[LadyWhisper]

ale dzisiaj zasuwacie! a mi się tak spać chce, że kompletnie nie chce mi się ruszyć z kanapy

.....i jeszcze śniadania nie jadłam

[sylwietta1988]

a tak w ogóle to chyba popłaszcze sie przed teściową o kluski śląskie, mniam nikt nie robi tak pysznych jak ona

[Hosenka*]

Napisane przez sylwietta1988

Mnie znowu nie za bardzo smakują kopytka na słodko, ble... wole z topioną słoninką a już kocham takie opiekane na słonince

O tym cały czas piszę
Kopytka są z ziemniaków, a leniwe z ziemniaków i sera (do nich idealnie cukier pasuje).
Posłodziłam kopytka, bo pod tą nazwą znałam własnie te z serem. I od tej pory to co ja znałam jako kopytka nazywam prawidłowo leniwe

[gochaa_p]

Napisane przez maluchna30

Napiszcie mi dziewczyny czy jeszcze pracujecie czy jesteście już na zwolnieniu. Ja póki co mam wakacje, ale głęboko się zastanawiam czy we wrześniu wracać do pracy. Tyle starań o dzidzię, najmłodsza też już nie jestem (w grudniu skończę 31 lat , w związku z tym mam niemały dylemat.


A co do pogody, to faktycznie. Cały dzień leżę w salonie przed wiatrakiem, bo totalnie z nóg mnie taki upał ścina.

ja też w grudniu konczę 31
ja bym na twoim miejscu poszla, ja planuje wziąć L4 na wizycie 10-ego

[nomenklaturabinominalna]

Napisane przez Hosenka*

No to są leniwe Kopytka są z samych ziemniaków, a leniwe z ziemniaków i serem.
Sama długo o tym nie wiedziałam, mama w domu używała kopytka na określenie leniwych, bo bardziej sie jej nazwa podoba no i kiedyś zamówiłam sobie w barze kopytka, w domyśle chcąc z serem no i wtedy mama sie pzryznała do swego niecnego postępku


Co do prasowania - nienawidzę prasować i nie prasuję Ew. spódnicę, sukienkę czy coś wyjątkowo pomiętego. Wychodzę z założenia, że w samochodzie czy od torebki i tak się pomną

TŻ swoje koszule i podkoszulki prasuje sam - o tym wiedział sporo przed ślubem. Dodatkowo koszule sam sobie wiesza na sznurku na balkonie (zdecydowanie określiłam, że nienawidzę tego robić i będzie musiał sam )

To sobie mamuśka zrobiła zamiankę z tym nazewnictwem. I przez to musiałaś żyć w takim błędzie, wyobrażam sobie Twoją minę na widok skwarek. I ten cukier Hahaha to się tak wydaję, czy to kopytka, czy leniwe, ale jak to może człowiekowi światopogląd zmienić:h ahaha:
Moja babcia robiła leniwe, mama kopytka. Tylko, że jak robimy w domu na 4 osoby (babci nie liczę, je śladowe ilości) to na dwa dni bierzemy 3 kg ziemniaków. I w pierwszy dzień jem z cukrem i masełkiem, a na drugi sobie odsmażam i wtedy czasem dodamy te skwarki, czy co to tam jest

A TŻ to ładnie sobie wychowujesz i bardzo dobrze. Ja też nie prasuję, jestem zdania, że "wyprasuje" się na mnie a chłop też ma rączki, a żelazko nie jest trudne w obsłudze

Napisane przez Delicjanka

Wiecie co... kiedyś tak sobie gadałam z przyjaciółką o tym że jak będziemy w ciąży to sobie sesje walniemy z brzuszkiem hmmmmm..... ciekawa jestem ile kosztuje

Taka sesja--> fajna sprawa Ale to bym prędzej koleżankę wzięła, jakieś ładne tło, bo na fotografa to bym sępiła pewnie kasę

[Hosenka*]

Ja pracuję i mam zamiar pracować do końca grudnia.

[sylwietta1988]

Napisane przez Hosenka*

O ja też nie lubie myć naczyń, dlatego myje TŻ

mojego tzta do mycia zmusiłby chyba tylko brak czgos czystego z czego moglby sie napic soku...... ja uwielbiam myc naczynia, dlatego nie ma u nas problemu- jedynie wymagam zeby naczynia po sobie odnosic do zlewu bo inaczej
A pamietam jak po slubie swiezo upieczony małżonek nie zaniosł brudów do kosza w lazience tylko rzucił tam gdzie stał. powiedzialam wyraznie ze ja po nim sprzatac nie bede tak jak jego mamusia nauczyła (jego brat 25 l. do tej pory nie zaniesie po sobie nawet skarpetek tylo ona chodzi i zbiera). Powiedział ze zrozumiał. Po czym następnego dnia znowu nie zaniósł. Nie krzyczałam, nie posprzątałam (omijałam szerokim łukiem ale zostawiłam tam gdzie leżało)- po prostu nie uprałam a straznie mu zalezało bo to była koszula od munduru do pracy Jak poszedł z brudnym kołnierzykiem tak nastęopnym razem nawet moją bluze zaniosl jak zdjęłam i zostawiłam na barierce klask i:

troche tresury jeszcze nikomu nie zaszkodziło : hahaha:

[marta00537]

Napisane przez maluchna30

Napiszcie mi dziewczyny czy jeszcze pracujecie czy jesteście już na zwolnieniu. Ja póki co mam wakacje, ale głęboko się zastanawiam czy we wrześniu wracać do pracy. Tyle starań o dzidzię, najmłodsza też już nie jestem (w grudniu skończę 31 lat , w związku z tym mam niemały dylemat.
A co do pogody, to faktycznie. Cały dzień leżę w salonie przed wiatrakiem, bo totalnie z nóg mnie taki upał ścina.

Jak się będziesz dobrze czuła, to czemu nie. ja teraz mam wakacje aż do porodu, skończyłam studia, wczesniej nie pracowałam, więc nawet na zwolnieniu nie jestem

dziewczyny a ja nie lubię myć naczyń, prasować, sprzątać...Ze mnie to ogólnie leń jest Ale lubie jak jest czyst0 wiec sprzątam.
Tak mi narobiłyście smaka na te kopytka, że aż chyba sobie ulepie kilka. W ogóle to wczoraj miałam smaka na naleśniki z dżemem, ale nie miałam dżemu to zrezygnowałam i nie zrobiłam :/

[BlackSanctum]

A ja nie lubię takich rzeczy, jak kopytka czy leniwe... Jak mama czasem zrobi, to zjem, ale sama bym się nie pokusiła...
Ja dzisiaj robię klopsiki w sosie marinara z młodymi ziemniaczkami i mizerią.

[pstryczek84]

Hej hej. Witam.Ale duchota. Ja czekam na obiadek. Dziś pieczarkowa i mielone

Napisane przez nafiyqa

Pisalyscie sporo o alkoholu w ciazy.
Szczerze mowiac to mam pewne obawy. O ciazy dowiedzialam sie dopiero w 9 tyg., a do tego czasu zdarzylo mi sie jednak cos czasem wypic (niewiele, bo ogolnie nie przepadam za alkoholem). Kawe tez czaaasem pilam, nawet w saunie bylam

Do genetycznego jeszcze ponad 2 tygodnie, zwariuje do tego czasu!

Bedzie dobrze, większośc z nas ma jakies grzeszki na sumienieu, wieksze lub mniejsze. Gdybyśmy wiedziały od samiutkiego początku ze jesteśmy w ciąży to byśmy bardziej uważały a tak nie nad wszystkim mamy kontrole. Będzie dobrze...

[nomenklaturabinominalna]

A w ogóle miałam wczoraj takie humory... Wieczorem szłam z mamą do Biedrony to już tak we mnie buzowało, że miałam ochotę walnąć dziadkowi jakiemuś, bo stał z tym wózkiem na środku i nie ruszy się, bo po co. I jeszcze te menele spod Biedry Ostatnio jakaś mówi, czy kupię jej kawę, to biorę do wózka tą najtańszą,a ona, że nie tą i mi nescafe pokazuje wyśmiałam ją i poszłam dalej. Wracając szłam 10 metrów przed matką bo stękała jak opętana, to nie chciałam się odzywać. Bo jak już zacznę w stanie zirytowania lamentować, to się nakręcam i skończyć nie mogę Jestem z siebie dumna, że nie wyrzyłam się na TŻcie
Zrobiłabym pierogi z jagodami dziś, ale tak straaasznie mi się nic nie chce, nogi by mnie bolały od stania. Leń totalny.

[bishonka]

Uh ja nienawidzę zmywać naczyń, zawsze czekam do ostatniego momentu jak juz narawde nie mam wyjścia. A jak są naczynia pozmywane to odrazu porządek widać wiec gonie TŻ-a często do tej parszywej roboty.

Na L4 poszłam bo nie widziałam lepszego wyjścia.
Pracuje jako sprzedawca i muszę dźwigać.Podnosiłam skrzynki po 30,40 kg gdzie sama warzę 55.
Dlatego byłam taka wystraszona jak dowiedziałam się że jestem w ciąży.
Wytłumaczyłam lekarzowi że u mnie w pracy nie będzie przywilejów bo
"ktoś to musi zrobić".
Od razu wiedziałam na czym stoję i czym to śmierdzi.

Ja bym coś zjadła ale nie mam pojęcia co.Wszystko wydaje sie mi za słodkie lub za kwaśne.

Najlepiej to bym zjadła pizze z mojej ulubionej pizzerii

Do smażenia naleśników przymierzam się już 3 dni i zebrać się nie mogę.

[e_vel]

Napisane przez Delicjanka

Nowe kobietki, ja, jako opiekunka/prowadząca wątek II i później III (wcześniej prowadziła MadamAgula, no ale nie daje o sobie znać, więc .. ) ogłaszam że :
od 100 POSTÓW WPISUJE NA LISTĘ myślę że to będzie sprawiedliwe. Było wiele dziewczyn które były wpisane na listę, a nie odzywają się w ogóle, więc to bez sensu. 100postów i jesteście wpisane

jejciusiuuuu.... to mi brakuje 2

[pstryczek84]

Ten wątek obecnie przeglądają: 26 (20 użytkowników i 6 gości) pstryczek84, malizna777, nomenklaturabinominalna, marta00537, e_vel, meneq, bishonka, BlackSanctum, monamur, insolito, hope01, ilkas, sylwietta1988, Delicjanka, aska27adopcje, ILLUSION, maluchna30, mikakrolikowa

Ale nas dziś tu duuuuużo!

[ILLUSION]

Ale pędzicie
U mnie przeziębienia ciąg dalszy, gardło już tak nie piecze ale teraz przyszedł czas na kaszel. W nocy strasznie się meczyłam. Jejku kiedy to minie
Jeśli chodzi o szkołę rodzenia to ja zamierzam chodzić. U mnie w mieście jest jedna bezpłatna gdzie chodziło dużo moich koleżanek i były zadowolone. Są zarówno wykłady jak i ćwiczenia fizyczne m.in. z piłkami ale co najważniejsze to są niektóre wykłady na które się przychodzi z partnerami. Koleżanka mi opowiadała że jak ona klęła i płakała bo ją piersi bardzo bolały jak karmiła i nie wiedziała co robić to mąż właśnie jej pomógł bo zapamiętał z wykładów co robić w takiej sytuacji a ona w tym bólu i stresie nie myślała o tym zupełnie. Są też wspólne zajęcia praktyczne z zajmowania się maleństwem np. przewijania czy kąpieli. Mojemu mężowi się przydadzą bo po pierwsze to nasze pierwsze dziecko a po drugie jak byliśmy ostatnio u mojego bratanka kilka dni po jego urodzeniu to powiedział że jak nasze dzieciątkobędzie takie maleńkie to on poczeka ze 3 miesiące aż podrośnie a do tego czasu będzie się bał dotykać i brać na ręce
Zapomniałam dodać że do szkoły rodzenia chodzi się od 23 albo 27 tygodnia ciąży (muszę zadzwonić i dopytać bo nie pamiętam).

[LadyWhisper]

nooom dzisiaj lecimy
zjadłam śniadanie i taaaaaaaak mi się chce spaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaać. ......

[elllmi]

Napisane przez hope01

w środę a pierwsze co zrobię to powieszę na lodówce zasady odpatrzone z demotów http://demotywatory.pl/3877163/Bo-w-kazdym-domu-powinny

fajne te zasady; i genialnie to na ścianie wygląda

Napisane przez Delicjanka

Wiecie co... kiedyś tak sobie gadałam z przyjaciółką o tym że jak będziemy w ciąży to sobie sesje walniemy z brzuszkiem hmmmmm..... ciekawa jestem ile kosztuje

mi się taka marzy, widziałam zdjęcia znajomej, ale akurat jej brat to robił, bo jest fotografem, także kosztó nie poniosła; z kolei inna koleżanka zrobiła sesję córeczce, w takich fikuśnych czapeczkach itd., normalnie cudo

Napisane przez Hosenka*

Ja pracuję i mam zamiar pracować do końca grudnia.

to jak ty masz taką chodzoną pracę, to dasz radę z brzucholem śmigać po NS tak długo?

[Debrah]

Ja lubię zmywać, prasuję tylko jeśli już muszę.
Gotować też lubię, w poprzednim poście chodziło mi o to, że w ciąży mi się wszystkiego odechciało...
Teraz np powinnam pozmywać ale zamiast tego wykąpałam się i zjadłam serek wiejski z pomidorem. Oprócz tego zjadłam dzisiaj jeszcze kubek zimnego mleka z chrupiącym musli z bananem, oraz banana. Więc troszkę lepiej dzisiaj z jedzeniem, uff. I zaraz wezmę magnez postanowiłam sobie, że bedę brać. W prenatalu nie ma więc nie zaszkodzi.

[hope01]

a ja się dziś obżeram non stop coś jem

[Hosenka*]

Napisane przez elllmi

to jak ty masz taką chodzoną pracę, to dasz radę z brzucholem śmigać po NS tak długo?

No zobaczymy, plany planami, ale mogą się zweryfikować. Część rzeczy mogę załatwić przez mail czy telefon , ale nie zawsze.

[pstryczek84]

Napisane przez Hosenka*

Wiecie jak mnie wczoraj mąż wystraszył? Dostał taki opierdziel, że szok
Ja nie wiem co on ma takie głupie pomysły czasem

Oj jojoj, nie dobrze. I weź mu w takiej chwili wytłumacz na spokojnie że takich rzeczy nie wolno robić...

Napisane przez BlackSanctum

Mój to chodzi na paluszkach naokoło mnie, nigdy by mnie tak nie wystraszył. Złości się na mnie, jak się czymś zbyt intensywnie przejmuję i stresuję. .

Mój podobnie, ciekawe tylko na jak długo wystarczy im sił

Napisane przez Delicjanka

A ja uwielbiam prasować!! najbardziej nie lubie myć naczyń wrr..

No to zmywareczka i po problemie

QUOTE=Delicjanka;35542498]Wiecie co... kiedyś tak sobie gadałam z przyjaciółką o tym że jak będziemy w ciąży to sobie sesje walniemy z brzuszkiem hmmmmm..... ciekawa jestem ile kosztuje [/QUOTE]

Taka sesja to super sprawa, czasami oglądam sesje e necie - fajna pamiątka...