Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[_agata]

Ja wracam do pracy ale po macierzyńskim mam jescze zaległy urlop z ubiegłego roku, cały z tego... i kilka dni zwolnienia wezmę i pójdę w 2013. A co!

[anulka4771]

Napisane przez _agata

Ja wracam do pracy ale po macierzyńskim mam jescze zaległy urlop z ubiegłego roku, cały z tego... i kilka dni zwolnienia wezmę i pójdę w 2013. A co!

A kto będzie siedział a Mackiem?

[justys1358]

Napisane przez nasteczka83

Hej pisze do Was ze szpitala. Jestesmy z Zosia na tej.kontroli jutro tomografia. Dzis pokazala ze sie nie da i nie wbili jej wenflonu bo ryczala strasznie. W zwiazku z tym bedzie miec narkpze przez maseczke moze to i lepiej. Musimy byc na czvzo ostatni posilek o 4 30 badavnie o 9 to bedzie trudne bo jak jest glodnq to raczej nie da sie uspokoic inaczej jak tylko mlekiem. Trzymqjcie kciuki nqpisze jak juz bedziemy po.

Trzymam kciuki.

Napisane przez anulka4771

laski moje kochane pędze do was z wiadomościa iz mój małzonek znalazł nowa pracęNawet nie macie pojęcia jak się cieszymyBo teraz co pracuje był zarejestrowany na umowe zlecenie w wyskości 421zł A teraz bedzie miał 3,500 netto czyli do tego bedzie miał składki i wszystko inne więc moze kiedys kupimy mieszkanko:ju pi:

Moze nie będe musiała iśc do pracy posiedze na kuroniu Szymek bedzie miał 1,5roczku i wtedy cosik poszukam

Super wiadomoscPowodzenia .

Czy wy pamiętacie swoje porody tak bardzo dokładnie? Mi się ostatnio sporo przypomniało, ponieważ przyjaciółka urodziła w czwartek i tak mi się pamięć odświeżyła. Na szczęście nie rodziła tak długo jak ja - 11 godzin porodu i wcześniej 3 dni i nocy skurczy przepowiadających co 10-15 minut
[/QUOTE]
Ja pamietam, czasami mi sie przypomina.

[onething]

Napisane przez _agata

Spotkałam się wczoraj z rehabilitantką, obejrzała Maćka, zbadała, zrobiła dokładnie te same próby, które robiła mu pani starsza, i okazało się, że synek jest okazem zdrowia. Dziecko podczas badania było spokojne, zrelaksowane, uśmiechnięte! Chociaż szarpanie za nogi i ręce przecież do przyjemnych nie należy. A Maciek był zadowolony z tego co z nim robiła, bo obchodziła się jak z małym człowiekiem a nie workiem ziemniaków.
Wszystkie odruchy ma prawidłowe, pięknie rozkłada dłonie, chwyta przedmioty, łapie się za kolana, wierzga nogami w górze, bardzo dobrze jak na swój wiek i masę ciała podpiera się leżąc na brzuchu, wyciąga ręce do przodu. Ładnie ciągnie głowę trzymamy za ręce podczas leżenia na plecach. Pokazała mi jak za ręce ciągnęła go pani starsza i dlatego właśnie nie podciągał głowy do klatki piersiowej. Rehabilitacja jako taka nie jest mu potrzebna, musimy tylko ćwiczyć mięśnie brzucha i przekladac głowę na tę stronę, na którą on przekladać nie chce. To ostatnie robimy "od zawsze", a ćwiczenia na brzuch bardzo się Maćkowi podobają

Starsza pani musi zniknąć

Napisane przez anulka4771

laski moje kochane pędze do was z wiadomościa iz mój małzonek znalazł nowa pracęNawet nie macie pojęcia jak się cieszymyBo teraz co pracuje był zarejestrowany na umowe zlecenie w wyskości 421zł A teraz bedzie miał 3,500 netto czyli do tego bedzie miał składki i wszystko inne więc moze kiedys kupimy mieszkanko:ju pi:

Moze nie będe musiała iśc do pracy posiedze na kuroniu Szymek bedzie miał 1,5roczku i wtedy cosik poszukam

Napisane przez nacia_n

Czy wy pamiętacie swoje porody tak bardzo dokładnie? Mi się ostatnio sporo przypomniało, ponieważ przyjaciółka urodziła w czwartek i tak mi się pamięć odświeżyła. Na szczęście nie rodziła tak długo jak ja - 11 godzin porodu i wcześniej 3 dni i nocy skurczy przepowiadających co 10-15 minut

Pamiętam dokładnie, za to w ogóle nie mogę sobie przypomnieć pierwszych 2-3 tygodni z Szymonem.


Czego używacie do nawilżania skóry swoich pociech? Szymon ma Sacharę na głowie Było to już wałkowane, ale prosze napiszcie raz jeszcze

[_Maya_]

Napisane przez anulka4771

laski moje kochane pędze do was z wiadomościa iz mój małzonek znalazł nowa pracę

gratulacje


my wczoraj pierwszy raz na USG bioderek byliśmy...no i mamy się umówić i pokazać neurologowi przed 9 października ALE - w szpitalach i przychodniach państwowych najbliższy termin do neurologa dziecięcego to 11 grudnia w takich sytuacjach jestem za prywatyzacją służby zdrowia. a obdzwoniłam chyba wszystkie poradnie

[_agata]

ranyboskie, co się dzieje! Mój, jeszcze do niedawna, nielubiący leżeć na brzuchu synalek, wrzeszczy jak go z brzucha przekręcam na plecy
Tak więc dziewczyny, kładźcie dzieciaki jak najczęściej na brzuchu. Małym kroczkami, a na pewno dzieciaki to polubią

Napisane przez anulka4771

A kto będzie siedział a Mackiem?

Dziadziuś jak rzuci palenie. A jak nie to Maciek do żłoba idzie

[gormitka83]

Napisane przez anulka4771

Witaj
Fajnie ze sie ujawniaciePiszcie prosze z nami
ciesze sie z milego przyjecie

Mój Filip raz kąpał się w upał u nas w fontannie i gorączki dostał dwie godziny po,no masakra takiej anginy jak wtedy jeszcze nie miał i po niej własnie powiększyły się migdały.A filip nie ma ich jakiś mega duzych ale że u nas na zabieg czeka się pół roku to dostaliśmy skierowanieDzieci chorują w najmniej odpowiednim momencie.Wiesz Kism ja kiedys rozmawiałam z mężem na temat tego zabraniania wszystkiego Filpowi bo bedzie chory,doszlismy do wniosku że ten dzieciak musi korzystac z uroków dzieciństwa bo jak nie teraz to kiedy.A my mu wszystko zabranialiśmy bo będzie choryUwielbia np skakac w kałuzach i teraz mu tego nie zabraniam będzie chory cóz trudno ale dzieckiem byc też musi
Moj starszy syn tez duzo chorowal jak na niego bardzo uwazalismy teraz przyzwyczailismy sie do zimnego wychowu anglikow i skonczyly sie rozne chorobska
Witaj
Mogę tak z ciekawości zapytać nowe mamusie, co Wami kierowało, że wcześniej nie pisałyście, a teraz się ujawniacie?
Ja przez dlugi czas sie zastanawialam ale stwierdzilam ze "kawal czasu jestem z wami" bo podczytuje was od poczatku w poczekalni jeszcze wiec bardzo sie utozsamiam z wami i juz moge powiedziec z naszymi problemami


Czy wy pamiętacie swoje porody tak bardzo dokładnie? Mi się ostatnio sporo przypomniało, ponieważ przyjaciółka urodziła w czwartek i tak mi się pamięć odświeżyła. Na szczęście nie rodziła tak długo jak ja - 11 godzin porodu i wcześniej 3 dni i nocy skurczy przepowiadających co 10-15 minut

Ja pamietam, czasami mi sie przypomina.[/QUOTE]
Ja pamietam tego nie dalo sie zapomniec masakra jakas jak pierwszy porod wspominam dobrze(naturalny, bezproblemowy) drugi wywolywany(nacinanie i oksytocyna)

[ladybird_1987]

Hej!
miło mnie zaskoczyłyście. Nie było mnie od wczoraj a tu 3 strony do czytania.

Napisane przez nacia_n

Cześć dziewczyny!
Już dwie kobietki się odważyły do Was dołączyć, to może i mnie przyjmiecie? Czytam Was jeszcze z poczekalni, z zapartym tchem śledziłam Wasze porody i wzruszałam się, gdy oglądałam zdjęcia Waszych ślicznych dzieciaczków.
Mam 27 lat, jestem nauczycielką, od dwóch lat jestem żoną, a 5 czerwca zostałam mamą Dawida
Mam nadzieję, że mogę do Was dołączyć, bo przyznaję, że często korzystam z Waszych porad, a czasem zmuszacie mnie do różnych przemyśleń

Witaj!

Witam jeszcze raz wszystkie mamusie. I zapraszam kolejne. Niech się wątek rozbuja. A co!

Napisane przez nasteczka83

Hej pisze do Was ze szpitala. Jestesmy z Zosia na tej.kontroli jutro tomografia. Dzis pokazala ze sie nie da i nie wbili jej wenflonu bo ryczala strasznie. W zwiazku z tym bedzie miec narkpze przez maseczke moze to i lepiej. Musimy byc na czvzo ostatni posilek o 4 30 badavnie o 9 to bedzie trudne bo jak jest glodnq to raczej nie da sie uspokoic inaczej jak tylko mlekiem. Trzymqjcie kciuki nqpisze jak juz bedziemy po.

Trzymam kciuki. Zwłaszcza za utrzymanie na czczo. Będzie walka z małą, ale na pewno dasz radę.

Napisane przez anulka4771

laski moje kochane pędze do was z wiadomościa iz mój małzonek znalazł nowa pracęNawet nie macie pojęcia jak się cieszymyBo teraz co pracuje był zarejestrowany na umowe zlecenie w wyskości 421zł A teraz bedzie miał 3,500 netto czyli do tego bedzie miał składki i wszystko inne więc moze kiedys kupimy mieszkanko:ju pi:

Moze nie będe musiała iśc do pracy posiedze na kuroniu Szymek bedzie miał 1,5roczku i wtedy cosik poszukam

Bardzo się cieszę. Pogratuluj mężowi.
Ten przykład pokazuje jak bardzo czuję się z Wami zżyta. Autentycznie się ucieszyłam jak przeczytałam te dobre wiadomości.

Napisane przez anulka4771

Na miejscu-nie Na tirach-tak
Tylko ze i ja gazika miec nie będe bo szef ten nowy nie daje auta do domu więc M będzie musiał jezdzic gazikiem do Gdyni a ja drałowac dwa razy dziennie z banda do przedszkola ale cóz ja sobie poradze

Kto by sobie poradził jak nie Ty? Dasz radę na bank.

W końcu wzięłam się za ogórki. Wczoraj kupiłam 10 kg. Od wczoraj kiszę i wekuję. Mam na razie kiszone i sałatkę szwedzką. Teraz marynują się chili. Mama dała mi 3 słoiczki buraczków tartych. Myślę jeszcze o takich wiórkach. Niestety nie mam dostępu do buraków z ogródka. Myślicie że z Bierdonki dadzą radę?

Coś jeszcze miałam napisać ale zapomniałam.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Diablica witamy! Fajnie że się odezwałaś.

To krzesełko bardzo mi się spodobało. Zapisałam sobie. http://allegro.pl/krzeselko-stolik-d...563881243.html
Już odkładam kaskę. Już jedną skarbonkę mam. Odkładam do niej na nowy rower dla mnie i fotelik rowerowy dla Hani. Mam nadzieję że do maja uzbieram.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Nie wszystko mi się pocytowało. Gaabi pochwal się zakupami.

[nacia_n]

Napisane przez clauudik

To może wrzucisz swój opis porodu??

Junior śpi, więc mam chwilę czasu, to opiszę

Termin miałam na 1 czerwca (piątek). Tego dnia odszedł mi też czop. Następnego dnia (sobota) w południe odczułam pierwszy skurcz. Były nieregularne, co 15-20 minut. Po dwóch godzinach napisałam P., że coś się dzieje. Skurcze miałam cały dzień i dopiero o 3 w nocy udało mi się usnąć na 2 godziny. W niedzielę skurcze zaczęły się o 5 i były co 10 minut. Poszłam pod prysznic i skurcze były silniejsze, więc myśleliśmy, że to może już, ale niestety potem osłabły i znów były co 15-20 minut. W nocy też spałam tylko 2 godziny i o 3 rano obudziły mnie tak silne skurcze, że już byłam pewna, że to już. Znów poszłam pod prysznic i po prysznicu miałam skurcze co 5 minut. Obudziłam męża, on wstał, umył się i zaczął mi masować plecy i ogólnie mi pomagać, bo bolało już mocno. Dla zabicia czasu oglądaliśmy "Californication" na kompie. Ale o 6 rano skurcze przeszły jak ręką odjął, to poszliśmy spać. Po dwóch godzinach wróciły skurcze co 10 minut. No to my poszliśmy na wielogodzinny spacer w nadziei, że coś ruszy... W domu też trochę buszowaliśmy, ale skurcze wciąż były nieregularne.
Wieczorem zadzwoniłam do położnej, że to już 3 dni skurczy i już mam dość. Ona na to, że mam jechać do szpitala na ktg. No to wzięłam torbę i pojechaliśmy.
W szpitalu już mnie zatrzymali na noc. Całą noc miałam skurcze co 8 minut, a położna na dyżurze z tekstem, że ja nawet tydzień mogę mieć takie skurcze !!!! Byłam załamana, wykończona z niewyspania, bo spałam tylko pomiędzy skurczami.
Rano (wtorek) rozwarcie na 2 cm Byłam pewna, że zostanę na oddziale. Podczas obchodu (nawiasem mówiąc - ordynator to rzeźnik normalnie, dobrze, że jakaś przemiła pielęgniarka mnie głaskała po nodze, bo chyba bym gościa kopnęła) lekarz stwierdził, że powinnam w nocy urodzić.
Bardzo powoli mi się rozwierało wszystko, dopiero o 15 miałam 7 cm i zadzwoniłam po męża. Wtedy miałam skurcze co 5 minut. Niestety, podczas skurczy nie bolał mnie brzuch czy krzyż, tylko pachwiny!!!! Ból był nie do zniesienia, darłam się niesamowicie. Na oddziale mnie słyszeli podobno (w końcu nauczycielka ).
Koło 17-ej poprosiłam o gaz rozweselający i tak go wdychałam, że przez półtorej godziny przysypiałam. Mąż poszedł na hamburgera, a ja spałam. Niestety, przez ten gaz cofnęło mi się rozwarcie i nawet 7 cm nie miałam. O 19-ej przyszła druga zmiana i od razu odstawili mnie od gazu. Kiedy się darłam i prosiłam o coś znieczulającego, to położna z tekstem: "To poród, musi boleć. Czego się pani spodziewała?" Przypomniało mi się od razu, co mi mama opowiadała o porodach za czasów PRL-u. Okropnie się wtedy poczułam. Na jej szczęście mąż tego nie słyszał, bo ogólnie to on bardzo spokojny jest, ale chamstwa nie znosi... W międzyczasie brałam prysznice, chodziłam (a raczej raczkowałam) po korytarzu i wciąż się darłam.
Około 20-ej podali mi kroplówkę na odwodnienie, bo skurcze miałam co 2 minuty i trwały 1,5 minuty. O 21-ej dali mi oksytocynę i wtedy to już byłam w amoku z tego bólu. Ból w pachwinach był tak okropny, że pomiędzy skurczami prosiłam męża, by mnie dobił, bo już nie wytrzymam.
Po 22 położna kazała mi poprzeć "tak na spróbowanie", bo rozwarcie było w końcu na 9 cm. Dokładnie o 22.40 dostałam bóli partych i zaczęłam przeć. Spytałam położną, ile to może potrwać, a ona na to, że może dzisiaj się uda, ale raczej nie. No a po kilku skurczach partych zaczęła wyszła główka do połowy i położna kazała mi przestać przeć. Myślałam wtedy, że ją zaraz walnę, bo tak się cieszyłam, że to już końcówka. A ona dopiero zaczęła się szykować na odbiór dziecka. Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś się tak szybko ubierał. Nagle zaczęło być pełno osób dookoła, mąż trzymał mnie za rękę i ocierał całą twarz wilgotnym ręcznikiem.
No i o 23.07 pojawił się Dawid na świecie. Położyli mi go na brzuch, przytuliłam go i zaczęłam cała dygotać. Nogi mi normalnie latały... Mąż też się cały trząsł z wrażenia. Zabrali mi go do zmierzenia i zważenia, mąż poszedł zdjęcia robić i informować rodzinkę, która czekała pod telefonem. (Mój tata to podobno chciał przyjechać i awanturę robić - jestem córcią tatusia hehe) A ja jeszcze łożysko, potem szycie (trochę pękłam, ale nie nacinali mi nic), no i na korytarzu przyniesiono mi małego, dostawiłam do piersi i z mężem sobie siedziałam... I cieszyłam się, że mnie już pachwiny nie bolą.

Ale z kilku sytuacji to się śmieję już teraz:
1. Razem ze mną rodziła żona mojego kolegi z podstawówki (którego ja nie poznałam z tego wszystkiego). Ten kolega siedział sobie z moim mężem i rozmawiali sobie jak myśmy się obie darły (leżałyśmy na porodówce podwójnej i co chwilę nas badano, więc facetów wypraszano co rusz). Do teraz robi się czerwony, jak mnie widzi
2. Pomiędzy skurczami mąż masował mi stopy, żebym się odprężyła choć na chwilę. W trakcie masażu spojrzałam na niego, a on się do mnie uśmiechnął, na co ja: "Z czego się śmiejesz?" Gdyby nie Szkoła Rodzenia, to pewnie by wtedy wyszedł
3. W trakcie szycia zadawali mi pytania różne i jedno było odnośnie zawodu. Mówię: "Nauczycielka w szkole podstawowej", lekarz na to: "To wiele wyjaśnia".

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam opisem... Wasze czytałam z wypiekami na twarzy i niejednokrotnie mi się łezka w oku zakręciła.

Chciałam wrzucić zdjęcie Juniora, ale coś nie chce mi załadować.

[nacia_n]

Udało się

[ladybird_1987]

Nancia wygląda na drobnego chłopca. Słodziak

[anulka4771]

Napisane przez onething

Starsza pani musi zniknąć




Pamiętam dokładnie, za to w ogóle nie mogę sobie przypomnieć pierwszych 2-3 tygodni z Szymonem.


Czego używacie do nawilżania skóry swoich pociech? Szymon ma Sacharę na głowie Było to już wałkowane, ale prosze napiszcie raz jeszcze

Oilatum soft krem a do kąpieli Oillan i jest lepsze nawilżenie skóry po tym płynie

Nacia_n rzeczywiście wygląda na drobnegoŚliczniutki

[SzmaragdowyKotek]

Trzymam kciuki za Zosię! I za Ciebie, Nasteczko, zebyście obie dzielnie to wszystko zniosły! nawet sobie nie wyobrażam, jaki to stres dla Ciebie...


Anulka, gratulacje dla męża!!! super, że tak się udało!!

Napisane przez kism

Wcześniej niż o 7ej do zerówki? Maksiu chyba na 8mą najwcześniej będzie chodził, więc myślę, że pobudka o 7 wystarczy.
Ty jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę

Nie, mówiłam o pobudce! Zajęcia zaczynają się o 8:30 wiesz, wstanie, wygmeranie się i dojazd, a mamy niestety kawałek. No i ja muszę mieć dużo czasu rano, bo elegancka jestem
A najśmieszniejsze jest, że jak cały czas Wojtek wstawał już w nocy po 3, to dzisiaj, jak go wczoraj pochwaliłam obudził się na jedzenie o 1! I mieliśmy dwa karmienia, żarłok przebrzydły mam nadzieję, że to był również wyjątek potwierdzający regułę ma to po mamusi. - wyjątek, znaczy się, a nie żarcie
Nie martw się tak bardzo Maksiem na zapas ja myślę, że tak ogólnie to na pewno mniej będzie chorował


Agata - fajnie, że z Maćkiem wszystko dobrze. Że ta bardzo mądra pani doktor jednak się pomyliła a tormentiolem smarujesz? jak smarujesz, to na pewno będzie wszytsko dobrze

[Efijy]

Napisane przez onething

Starsza pani musi zniknąć




Pamiętam dokładnie, za to w ogóle nie mogę sobie przypomnieć pierwszych 2-3 tygodni z Szymonem.


Czego używacie do nawilżania skóry swoich pociech? Szymon ma Sacharę na głowie Było to już wałkowane, ale prosze napiszcie raz jeszcze

Witam wszystkie mamusie zwłaszcza te nowe!

jeśli chodzi o nawilżenie to ja tylko używam oilatum do kąpieli i muszę przyznać że nie miałam żadnego problemu ze skóra Staśka na dodatek jest wydajny.
nasteczka83
Przyłączam się do trzymania kciuków za Zosię

[_agata]

SzmaragdowyKotku, no smaruję, jakżeby inaczej...:cojest :


Potwór śpi od 20.10, zobaczymy do której rano pośpi

[blueelektron]

_agata jak tam kupki Maćka? u nas dalej kisielowate

szmaragdowykotu tak sobie przypomniałam o Twojej "przyjaciółce" nadal mąci ? czy cisza?

anulka no gratulacje dla męża, mam nadzieje, że wszystko pójdzie już ku lepszemu

a no i Witam Witam nowe mamusie

[stokroteczka777]

Dobry wieczór
Umyłam dziś wszystkie okna i wyprałam wszystkie zasłony i firany, zawiesiłam wszystko oprócz dwóch zasłon bo nie wyschły, a i dobrze bo padam. Przypomniało mi się że są jeszcze na balkonie
Paulinka spędziła dziś pół dnia z babcią na dworze spała prawie cały czas.
Obiecałam sobie, że po 18 nie będę jadła kalorycznych rzeczy...szlak by to trafił, bo własnie po 18 robię się głodna a wcześniej przecież tak nie miałam. Zjadłam już 3brzoskwinie a teraz jem metodę na głoda

Napisane przez nasteczka83

Czuwam i pilnuje zeby zjadla jak najwiecej i czula mniejszy glod. Nie wiem czy to mozliwe :-( nie da sie spac ...wlasnie przywiezli 7 miesiecznego ktory wypadl z rak. Zamane kosci czaszki oraz krwiak. Masakra.......

O nie

Napisane przez pola_m

U nas podczas chrztu, gdy ksiądz zapytał, o imię, jakie wybraliśmy dla dziecka, Antoś się rozkosznie spierdział

my od większości dostalismy kaskę (tak sugerowaliśmy)
A chrzestny dał klocki duplo (trochę na wyrost, ale szybko minie) i kolekcję monet okolicznościowych z 2012r. wydanych przez NBP - bardzo mi się spodobał ten pomysł

rozkosznie spierdział
kolekcję monet? Dziecku? Tak na pamiątkę że z tego samego roku tak? pierwsze słyszę o takim prezencie na chrzest
Paula też wali bąki niesamowite, a kupy robi takie, że codziennie mam dwa ubranka przesrane na wylot i brudna jest po pachy, to jest straszne. Na szczęście na imprezie nie walnęła takiego kupsztala

Napisane przez martula007

Jak Oliwka dostaje raz na dobe butle to zazwyczaj wypija 240 ml... ale bywalo ze i 270 wypila




Super My ostatnio mielismy pare takich fajnych sytuacji
1. Jestesmy w koscielie na mszy.. a tu taka seria baczkow poszla... a smierdzialo ze glowa mala... wyszlam szybko z kosciola bo myslalam ze moze kupsztal poszedl.. ale okazalo sie to falszywym alarmem.
2. Jestesmy w restauracji zalatwiac chrzciny.. i Oliwka taka kupe walnela ze szok...
3. Ostatnio jestemy w H&M i mloda znowu zapodala seria baczkow... maz pchal wozek i szybko uciekl ze sklepu ..;D
4. Bylismy na spotakniu z doradca finansowym... jestemy w takim mini pomieszczeniu, cisza bo koles cos szuka w kompie i znowu.. baczki... smierdzialo tak ze glowa mala... co za wstyd wyszlam z nia na dwor... wracam i tak smierdzialo w tym pokoiku ze ledwo co dalo sie wytrzymac

Fajne macie te sytuacje
Duuużo wypija

[stokroteczka777]

Napisane przez anulka4771

laski moje kochane pędze do was z wiadomościa iz mój małzonek znalazł nowa pracęNawet nie macie pojęcia jak się cieszymyBo teraz co pracuje był zarejestrowany na umowe zlecenie w wyskości 421zł A teraz bedzie miał 3,500 netto czyli do tego bedzie miał składki i wszystko inne więc moze kiedys kupimy mieszkanko:ju pi:

Moze nie będe musiała iśc do pracy posiedze na kuroniu Szymek bedzie miał 1,5roczku i wtedy cosik poszukam

gratulacje

Napisane przez diablica071086

zdrówka dla Zosi

Witam dawno nas nie było wiemy i może się poprawimy jak tak dalej ładnie nam będzie się spało w nocy( juz tylko pobudka ok 1 i 4) i nawet śpi u siebie dopiero ok 6 ląduje u nas bo się budzi i chce gadać

Zosia rośnie jak na drożdżach minełysmy juz ciuszki 62 i wkraczamy w 68
zadnych problemów większych nie mamy ( no dobra kupa raz na 4-5 dni ale wg googla możne tak być przy karmieniu naturalnym) choć nie wiem jak wsze dzieciaczki ale Zośka puszcza tak pachnące baki(pierdy jak kto woli) w ilościach takich że gazuje pokój normalnie nie jem żadnej fasoli czy kapusty a ona traktuje mleko jak fasole po bretońsku

własnie siedzi w huśtawce i gada do maskotki
a mama pisze do was

My mamy dwie kupy dziennie, jedną o 7 a czasem i wcześniej a drugą różnie.

Napisane przez anulka4771

A oto i mój Szczypiorek))

ładniutki szczypioreczek

Napisane przez _agata

Ja wracam do pracy ale po macierzyńskim mam jescze zaległy urlop z ubiegłego roku, cały z tego... i kilka dni zwolnienia wezmę i pójdę w 2013. A co!

ja też mam jeszcze dużo urlopu

Napisane przez onething

Starsza pani musi zniknąć

Napisane przez nacia_n

Udało się

Napisane przez anulka4771

Oilatum soft krem a do kąpieli Oillan i jest lepsze nawilżenie skóry po tym płynie

Czy jest coś tańszego od Oilatum i Emolium??

[_agata]

Napisane przez blueelektron

_agata jak tam kupki Maćka? u nas dalej kisielowate

szmaragdowykotu tak sobie przypomniałam o Twojej "przyjaciółce" nadal mąci ? czy cisza?

anulka no gratulacje dla męża, mam nadzieje, że wszystko pójdzie już ku lepszemu

a no i Witam Witam nowe mamusie

A dziękuję, dziękuję, kupki w porządku.
Rozmawiałam z pediatrą, wzbudza moje zaufanie i ona mówi, że na piersi wszystko jest dozwolone, poza krwią w kupie, więc już nie myślę o tym I jem już normalnie, tylko po tym jak wyeliminowałam białko na pewien czas, to mi już jogurty nie smakują. A jak wypiłam pół szklanki mleka to pawia prawie puściłam


I nikt mnie już nie przekona, że to co jemy nie przenika do mleka. Jak się nażarłam w niedzielę buraczków, to nie dość, że u mnie dwójeczka w kolorze bordo (norma), to Maciek na różowo robił

[stokroteczka777]

Dziewczynki kto ma mi wyliczyć długość macierzyńskiego??? DO Zusu mam iść?? Bo ja dalej nie mam tego policzonego Nie mam w pracy żadnego działu kadr ani niczego w tym stylu, mam tylko szefową.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez _agata

I nikt mnie już nie przekona, że to co jemy nie przenika do mleka. Jak się nażarłam w niedzielę buraczków, to nie dość, że u mnie dwójeczka w kolorze bordo (norma), to Maciek na różowo robił

Ja jadłam dużo buraków a Paulina nie robiła różowych kupali

[_agata]

ZNajdź jakiś kalkulator internetowy, to Ci wyliczy

[stokroteczka777]

Napisane przez _agata

ZNajdź jakiś kalkulator internetowy, to Ci wyliczy

I to wystarczy??

[_agata]

No. Mnie też nikt na piśmie nic nie dawał. Po macierzyńskim idziesz do pracy i już.

[stokroteczka777]

Napisane przez _agata

No. Mnie też nikt na piśmie nic nie dawał. Po macierzyńskim idziesz do pracy i już.

Ide albo nie idę
Ja kurcze dalej tego nie wiem

[moniczka1302]

witam z wieczora!

u mnie dzis bylo zapier.dalando na maksa i jestem wykonczona .

nie wiem czy my duzo jemyt czy co ale od wczoraj wydalam prawie 500zl sama nie wiem na co... te macierzynskie mi nie sluzy bo wpadam w zakupoholizm

Napisane przez stokroteczka777

I to wystarczy??

ja pisze maila do mojej firmy i mi wyliczą, chocisaz juz sama wiem kiedy wracam dzieki temu kalkulatorowi - wraz z 36 dniami zaleglego i biezacego urlopu, 2 dniami opieki wracam w wigilie do pracy, a ze mamy przerwe miedzy swietami a nowym rokiem to wracam 2 stycznia

[stokroteczka777]

Napisane przez moniczka1302

witam z wieczora!

u mnie dzis bylo zapier.dalando na maksa i jestem wykonczona .

nie wiem czy my duzo jemyt czy co ale od wczoraj wydalam prawie 500zl sama nie wiem na co... te macierzynskie mi nie sluzy bo wpadam w zakupoholizm


ja pisze maila do mojej firmy i mi wyliczą, chocisaz juz sama wiem kiedy wracam dzieki temu kalkulatorowi - wraz z 36 dniami zaleglego i biezacego urlopu, 2 dniami opieki wracam w wigilie do pracy, a ze mamy przerwe miedzy swietami a nowym rokiem to wracam 2 stycznia

Ale by Ci paskudnie przypadło tyle wolnego i wrócić do pracy w wigilię

[moniczka1302]

Napisane przez stokroteczka777

Dobry wieczór
Umyłam dziś wszystkie okna i wyprałam wszystkie zasłony i firany, zawiesiłam wszystko oprócz dwóch zasłon bo nie wyschły, a i dobrze bo padam. Przypomniało mi się że są jeszcze na balkonie
Paulinka spędziła dziś pół dnia z babcią na dworze spała prawie cały czas.
Obiecałam sobie, że po 18 nie będę jadła kalorycznych rzeczy...szlak by to trafił, bo własnie po 18 robię się głodna a wcześniej przecież tak nie miałam. Zjadłam już 3brzoskwinie a teraz jem metodę na głoda

:

w piatek dojdzie do mnie ksiazka south beach turbo co mi millena polecila

nie wiem jak dam rade bo dzis juz jadlam produkty zzalecane w tej diecie w pierwszej fazie i o 19 mialam mroczki przed oczami i zjadlam 2 kromki chleba (zabroniony!) ale żytniego.

[rinco]

Mam dylemat. Seba ostatnio kiepsko łapie pierś, chyba butelki go zepsuły Albo źle łapie technicznie, albo w ogóle się wkurza i nie chce, płacze okropnie. Prawie każde karmienie kończy się butelką (albo z moim, albo z mm).

Póki co zawsze go najpierw przystawiam do piersi, a potem patrzę ile je i jak je i daję butlę, ale już mnie to męczy, bo nigdy nie wiem ile sobie wcześniej mleka przygotować i podgrzewam/przygotowuję dopiero jak on zaczyna płakać, bo nie chce piersi/już mu nic nie leci.

No i się zastanawiam czy w ogóle nie zrezygnować z piersi i nie podawać mu mojego odciągniętego w butelce. Wiedziałabym wtedy ile mu dokładać mm, bo tak to nigdy nie wiem i daję na czuja. Tylko trochę się boję tego regularnego odciągania, czy nie wymięknę... Mam laktator elektryczny.

Dziewczyny, które w ten sposób karmiły, napiszcie czy to jest bardzo uciążliwa sprawa...

[ladybird_1987]

Napisane przez stokroteczka777

Czy jest coś tańszego od Oilatum i Emolium??

Ostatnio kupiłam Oillan do kąpieli 500 ml za 43 zł
Za Oilatum Soft 500 ml u nas w aptece- 73 zł

[joss]

No dobrze, to może i ja się jednak ujawnię

Przede wszystkim witam wszystkie mamusie. Podczytuję Was już dosyć długo i muszę przyznać, że, jak już jedna z 'nowych' mamuś napisała, jesteście również dla mnie niezwykłą kopalnią wiedzy
Jeśli chodzi o mnie, to mam na imię Agata i 27 czerwca urodziłam córeczkę - Celinę. Termin miałam na 3 lipca, ale i tak śledziłam Wasz wątek, a nie mamuś lipcowo-sierpniowych. Pewnie dlatego, że bardzo chciałam urodzić w czerwcu i udało się
Moje maleństwo jest dosyć absorbujące, ale mam nadzieję, że znajdę czas, żeby tutaj trochę popisać