Coraz więcej płaskich brzuszków, bo przybywa nam maluszków! Mamy IX-X

[Katee27]

Witam jak zwykle późnym wieczorkiem,kiedy moi chłopcy śpią.
Dziś była u nas położna i tak nam się dobrze gadało,że zeszło 2godz.Mąż się na mnie wkurzył,że mogłam ją popędzić wcześniej,bo że mam inne obowiązki.W prawdzie miałam w planach spacer z Kubusiem i zakupy,no ale...i zły,bo nie zjadł wcześniej obiadu,jak ja bym kurcze jadła i do mnie miał pretensje,więc mu kazałam wyjść z domu.A i tak mnie wkurzył,bo chlapnął drzwiami.Potem ja wyszłam na pół godzinki,nie mówiąc dokąda niech ma za swoje
Doceniam go,bo naprawdę stara mi się pomagać jak może,nawet więcej niż przy Jurku,ale czasem przegina!To się wyżaliłam

Napisane przez Nisia4

Dziewczyny mam wiadomość od M_moni!
07 października o 23 przyszła na świat nasza córka Maja. 58 cm 3380 g. Może dzisiaj wyjdziemy ze szpitala.

Gratulujemy!

Super,wreszcie się doczekałaJuż wyjście,szybko!

Napisane przez Anusia479

Dzień dobry u Nas dzisiaj słonko świeci,a ciekawe jak jest na dworku,pewnie zimno Mi sie wrócił nawyk z początku ciąży,normalnie co chwile latam sikuw nocy wstawałam jakieś 4 razy,masakra. Tak to mnie nie cisnęło jeszcze Ma tak któraś? Ciekawe co u Dearlie,że nic sie nie odzywa,mam nadzieje,że wszystko dobrze Moni wielkie gratulacje dla Was

Pamiętam dobrze to latanie,choć zgodzisz się ze mną,że latanie na początku ciąży było łatwiejsze ze względu na gabaryty ciążowe

Napisane przez Sojka1990

INFO OD KAJAJA:

nadal są w szpitalu, Malutka walczy z infekcją ucha, Kaja pisze ze pewnie dobiją do 2 tgodni pobytu. i pozdrawia wszystkie mamuski

Zdrówka dla Małejrównież pozdrawiam

Napisane przez tamlin111

Możliwe, potwierdzam O wtedy to trzeba się nakobinowac jak rozebrać dziecko aby go nie upaprać w gównie po uszy
Mój na razie oprócz osikania mnie, to dostało się też ścianie i regałowi.

Jak na okres to za wcześnie, tym bardziej że karmisz. A mleczko w pokarmie na pewno już jest. Gorzej że teraz Twójorganizm będzie je do 4 dni wydalał i przez ten okres będzie też w mleku. Ja z mlecznych rzeczy całkiem zrezygnowałam, bo Matiś miał sluz w kupie, a to objaw skazy. Paula miała skazę więc teraz od razu odstawiłam mimo że połozna twierdziła że to na pewno nie to. W każdym bądź razie kupy są bez śluzu, więc kto miał rację ?

Mi właśnie dziś położna tłumaczyła,że kolor kupy nie ma znaczenia czy żółta,czy zielona,ważna jest konsystencja.I właśnie mówiła,że ten śluz to uczulenie na coś,bo właśnie Kubuś miał go,więc mówisz,że to na pewno na mleko???bo ja od niedzieli popijam właśnie prawdziwe wiejskie

Napisane przez Sojka1990

Moje dziecie dzisiaj po raz pierwszy zostało własnie zostawione w płaczu samo sobie, a raczej krzyku a nie płaczu bo żadnej łzy nie ma i co? nie mineło 3minuty i leży sobie spokojnie wpatrzoa w obrazek na ścianie, stwierdziła chyba ze nie ma sensu gardła strzępić

niezła agentka

Napisane przez katiem

To gratulacje z powodu @ bo w tej sytuacji pewnie Cie to cieszy
I co do roznicy wieku to sie zgadzam z Toba. Jeszcze jak jedna plec sie trafi....mimo ze wiekszosc chce parke.
Ja Kubusia nie planowalam tak wczesnie po Pawle - ale los zadecydowal inaczej i teraz widze same plusy tej sytuacji.
Gdzies tam marzyla mi sie corunia, ale moze w innym zyciu....

a może jeszcze w tym Kasieńko

Napisane przez ula2689

Katee27 Hubert ma w wypisie ze szpitala" lewa nerka: 4,4 x 2cm zaznaczony ukm nerki lewej, miedniczka w wymiarze poprzecznym szerokości 0,6cm."Nie mam pojęcia co to znaczy w szpitalu nic mi nie mówili że coś nie tak tylko kazali się umówić na usg brzucha kontrolne.

A powiedz,w trakcie ciąży podczas badania usg lekarz coś o tym wspominał?
Ja o powiększonych miedniczkach wiedziałam od 20tc.choć lekarze mówili,że nie trzeba się tym martwić(usg robiłam u 3lekarzy na różnych aparatach),bo dziecko się wysika po porodzie i będzie ok.Mój Kubus miał robione w szpitalu usg brzuszka w pierwszej dobie po porodzie i wyszło dobrze,ale mamy powtórzyć jak skończy miesiąc,więc to już niebawem.

[Anusia479]

Dopiero znalazłam chwilę,żeby wejść do Waspo wizycie u położnej dupa bo ujście trzyma jak cholera i przepuszcza dwa luźne palce. A termin mam na sobote już. W piątek mam sie wstawić z samego rana na badanko,zeby zobaczyć co i jak. Także modle sie,żeby to cholerne ujście puscilo

To tyle z relacji,wiec dobranoc

[Katee27]

Ale jaja!nacytowałam się,czytam i nagle laptop zgasł!myśle prąd wyłączyli?czy spalił się,czy co?!
Patrze diody się świecą,macam go z tyłu a kabelek się odłączył

Także co ja chciałam napisać...
Witam nowe dziewczyny na wątku Lewek i Aniołek

Trzymam kciuki za Dearlie i Antosia,mam nadzieję,że są w dobrych rękach.

Konczi też mam takie pieluszki i dla Dusi za spanie w łózeczku.
I ppowodzenia w staraniu o rodzeństwo dla córci@wróciła,ale Ty już nie karmisz wcale piersią tak?

Angel Jagódka urocza

Colds dla Melci za odwagę.Zuch dziewczynka!

Aga_ton z Lenką czekamy tu na Was

Asiulka podziwiam za determinacje i już taki spadek wagi.Ja nie umiem się oprzeć łakociom,weź mnie kopnij,bo też chce schudnąć.Podeślę też swojego maila

Anusia może akurat uda Ci się w dzień terminu tak jak mi

Oj tak...Bobrowski,Małaszyńs ki

W ogóle to uśmiałam się porównaniem naszych dzieciaczków,ich beknięć,bączków,itp.do odgłosów tżów

I tym miłym akcentem żegnam się na dziś

[katiem]

Wpadam na chwile miedzy karmieniami.

Napisane przez Nisia4

Dziewczyny czy Waszym dzieciom odbija się za każdym razem?

Mojemu nie. W ogole jest to wielki wysilek i dlugie noszenie.

Napisane przez kraven

Anesh ja bym pojechała, ale tak jak pisze Tamlin wzieła torbę do porodu

Jak tak piszecie o Waszych kruszynkach to juz też bym chciała przytulić swojego Jasia

Juz niedlugo

Napisane przez Lewek

Mam podobnie, wprawdzie jeszcze nie jestem, ale że będę! Do ciąży już się przyzwyczaiłam jakoś przez te 9 m-cy, ale że z tego będzie dziecko Może dlatego, że zupełnie nie planowane (choć jak najbardziej pożądane, bo do młódek już nie należę )
Notabene z pierwszej strony wynika, że jestem chyba najstarsza z Was.. Się nie czuję.

Masz tyle lat na ile sie czujesz

Napisane przez Asiuulka89

no to jest piękne patrzeć ja dorastają poświeciłąm się bo ciąża to nie dla mnie ale warto było

Bobrowski taaaak a jakbym miała mieć jakąs oiperację chętnie bym Małaszyńskiego przygarnęłą
:

O tak

Napisane przez gda

Mojemu nie.

Za to wczoraj i dziś ulał tak porządnie, że aż na podłogę chlusnęło... I teraz się martwię, bo wyglądało to już jak wymioty. A z drugiej strony cały czas na cycu siedzi, więc pewnie się porządnie przejadł.

Martwić się czy nie?

nie

Lourouse mysle za kazda to przechodzila, nie smutaj sie

Anusia moze mezus niech troche pomoze

Katee gdyby ktos dal mi gwarancje, ze trzecia bedzie corcia to bym sie zastanowila
A co do chlopow to Oni kochani sa tylko czasami taacy durnowaci...


To dobranoc

[colds]

Melka spała..Do czasu
Jak się rozbudziła to zasypiała tylko na rękach, a tak to ciągle ryk. Zresztą, na rękach, w przerwach, też ryk.
Nóżka lekko spuchnięta.. Obłęd.
Na końcu matka się wycwaniła, dziecko w bujaczek wsadziła, chustę swą podarowała dziecku, smoczek chwilkę potrzymała aby dziecko zassać się mogło i... Melcia śpi Od 1 w nocy..

Zaznaczam, że smoczek ciumkała, a na codzień to go Cwanizna wypluwa..


Aaaa.
I apeluje! Wymyślać, proszę , tytuły wątku, bo jak ni bydzie to wątek beztytułowy bydzie. O.

No nic, idę dalej spać

[Konczita]

haj ...
niby jestem wyspana a raczej być powinnam ... Dusia zjada o 17:50 całe 120ml wciągnęła i o 19 już spała w swym łóżeczku wstała o 22:30 na butle i też zjadła 120ml ..następna pobudka po 3 gdzie 90 ml wsunęła i o 5:20 wstała z wielkimi oczyma do zabawy .. to sie z nią pobawiłam i o 6 jej się jeść zachciało to jej dałam i o 6:10 zjadła mi 110 ml zasypiając przy butli i lula w łóżeczku .. ciekawe czy do 8 prześpi ? bo to jej pora na rytuał - dzień doby dzień dobry - mówiłam Wam o nim ? wstajemy i Dusia się ładnie poprzeciąga po czym oczy wielkie w stronę okna .. to maszerujemy skocznym krokiem i otwierając rolety śpiewamy dzień dobry dzień dobry a Dusieńka oczy wielkie i robi buźka w rybkę i rozgląda się po całym bożym świecie ... i jak już zobaczy co ma zobaczyć główka w stronę drzwi i do kuchni marsz dzień dobry zrobić

Muminku dobre wieści u Was ale czekam na te lepsze że badanie nie wskazało porażenia bo ono je wykluczyć ma rozumiem ???

Katee i Tobie należy się coś od życia i pogaduchy z położną to nic strasznego ... a ja nie karmię... niestety .. tak wyszło ....

Colds moja też z wielką ochotą zasypia w bujaczku, a próbowałaś w rożku ją usypiać? nasza go uwielbia .. tylko zaczyna wyrastać z niego ...

Gda - Heniowi pierwszy raz się takie chluśnięcie zdarzył ?? jeżeli tak to nie ma co panikować a zresztą jeżeli dzieciątko ulewa a przybiera na wadze to też nie ma paniki u nas z tym koszmar ale zagęszczacz to dla nas porażka i nikomu go nie polecam ... 3 dni z życia małej było przez niego ....

[Anusia479]

Dzień dobry. My już wstaliśmy sobie,zjadłam to czas iść zrobić kawke. Za oknem znowu pochmurno i zimno pewnie. Dzisiaj mamy kolejna wizyte z malym u dentysty na popoludnie,wiec jakos dzien zleci. Konczi i jak Dusia śpi jeszcze?? No to po @ zaczynacie staranka rozumiem??Ja już zaciskam kciuki. co do męża to mąż sie stara coś wspomóc to rozwarcie,ale coś nie udaje mu sie

[Agnes!84!!]

Cześć dziewczyny! Ja nadal w dwupaku. Dziś w nocy wyleciała mi wydzielina podbarwiona krwią. Dość rzadka ale po badanie wykluczylo wody plodowe. Pewnie resztki czopa. Dowiedziałam się też że prawdopodobnie mam trochę inny termin porodu ( znam datę zaplodnienia na której podstawie położona wyliczyła że to 7.10 ) muszę pogadać z lekarzem co do indukcji która miała być już dziś przeprowadzona.
Sytuacja jest taka że mimo że ten czop wypadł, to ciągle słyszę że szyjka jest od tyłu, niegotowa do porodu. Trudno nawet do niej dotrzeć podczas badania. Jż przestaje rozumieć o co chodzi. Skoro odchodzu czop to niby się rozwiera ale nadal nie jest w osi kanału rodnego? Wiem że po wypadnieciu czopa z krwią poród dość szybko może się rozwinąć a moja szyjka w lesie.
Jeśli spotkalyscie się z takim problemem, może u koleżanek bo nie pamietam żebyu którejś z Was to miało miejsce to proszę o pomoc

[Agnus21]

Dzień dobry
Kto mi śniadanie zrobi? Moja Pyza oczywiście przy cycu.
Ciekawey pomysł z tym, żeby odciągnąć własne mleko, Boje się tylko, że nie będzie chciała zjeść z butelki, ale spróbuję.

Napisane przez Konczita

mamy tę karuzelkę i dzisiaj chwile zabawiała się nią panna nasza

I jak ją oceniasz? Faktycznie taka ładnia jak na tych zdjęciach? Ładne te melodyjki?

Napisane przez Nisia4

Dziewczyny czy Waszym dzieciom odbija się za każdym razem?

Często, ale nie zawsze.

[katiem]

Czesc dziewczyny

MAm pytanko:
nie wiecie czy kosmetyki Revlon kupie gdzies jeszcze oprocz Douglasa?

[weronika_91]

Hej

Korzystając z okazji że mały śpi wpadłam troszkę nadrobić
Wczoraj był u nas pediatra i Jaśko zdrowy jak rybcia i ponoć bardzo silny jak na swoje 3 tygodnie kazała mi tylko obserwować jak będzie siusiał bez pieluchy bo fifolka ma tak na jedną stronę skrzywionego więc mam zaobserwować gdzie poleci strumień moczu ...

Napisane przez Nisia4

Dziewczyny czy Waszym dzieciom odbija się za każdym razem?

Napisane przez Nisia4

Dziewczyny mam wiadomość od M_moni!
07 października o 23 przyszła na świat nasza córka Maja. 58 cm 3380 g. Może dzisiaj wyjdziemy ze szpitala.

Gratulacje

[martusia26]

Hej dziewczynki,

wczoraj nie zaglądałam bo dopadła mnie deprecha związaną z końcówką ciąży. Od soboty rzygam kilka razy dziennie, w nocy spać nie mogę przez zgagę. nie wiem co mam jeść żeby tego żołądka nie podrażniać. Rano nie mam siły wstać,ciągle mam wrażenie że zaraz zemdleje.
Dziś trochę lepiej, bo przyjechali majstry i zaczynamy budowę naszego wymarzonego domku odwraca to moją uwagę od złego samopoczucia. mąż w pracy więc muszę wszystkiego pilnować.

Napisane przez Lewek

Witajcie Dziewczyny.

Martusia, jak u Ciebie wizyta? Już wiesz jak będziesz rodzić?
Ja dziś byłam na ktg i nic się na szczęście nie dzieje. W czwartek mam jeszcze usg. Ciężki będzie ten tydzień, ale mam nadzieję że szybko zleci, a w przyszłym.. będzie się działo

Lewek będzie cc ale dopiero 19go, ewentualnie 17go, więc jeszcze trochę stresu mnie czeka. Jutro idę na ktg a w poniedziałek znów wizyta. Mam jeszcze 2 cm szyjki i sorki ale pocieszam się tym że Ty jakoś z cm rozwarciem chodzisz, więc ja może też wytrzymam do tego terminu. A powiec oszczędzasz się jakoś bardzo czy normalnie funkcjonujesz?

Asiejka86, Lucia dziekuję za opis porodu. Ja zawsze rycze jak bóbr czytając te historie. Biedne namęczyłyście się a i tak skończyło się cc.
Trzymam kciuki za Kajaję i Dearlie. No i Kalpana też chyba w szpitalu nadal bo nic się nie odzywa, a miała chyba podejrzenie gestozy.

Napisane przez Lewek

Dziewczyny, jakie miałyście ciśnienie w ciąży? Ja mam raczej niskie, 110/70, za to mam dosyć wysoki puls 93, jak to było u Was? Dopiero sobie zakupiłam ciśnieniomierz i się zastanawiam czy to normalne. Lekarz podczas badania nie zgłaszał jakiejś nieprawidłowości, choć za każdym razem ciśnienie było takie niewysoki, ale o puls to nie pytałam nigdy.

Ja wczoraj miałam identyczne ciśnienie i puls teraz mierze codziennie właśnie przez to gorsze samopoczucie. a temperaturę mam tylko 36 stopni, max 36,2. a całe zycie miałam 37 stopni.

Napisane przez Agnes!84!!

Cześć dziewczyny! Ja nadal w dwupaku. Dziś w nocy wyleciała mi wydzielina podbarwiona krwią. Dość rzadka ale po badanie wykluczylo wody plodowe. Pewnie resztki czopa. Dowiedziałam się też że prawdopodobnie mam trochę inny termin porodu ( znam datę zaplodnienia na której podstawie położona wyliczyła że to 7.10 ) muszę pogadać z lekarzem co do indukcji która miała być już dziś przeprowadzona.
Sytuacja jest taka że mimo że ten czop wypadł, to ciągle słyszę że szyjka jest od tyłu, niegotowa do porodu. Trudno nawet do niej dotrzeć podczas badania. Jż przestaje rozumieć o co chodzi. Skoro odchodzu czop to niby się rozwiera ale nadal nie jest w osi kanału rodnego? Wiem że po wypadnieciu czopa z krwią poród dość szybko może się rozwinąć a moja szyjka w lesie.
Jeśli spotkalyscie się z takim problemem, może u koleżanek bo nie pamietam żebyu którejś z Was to miało miejsce to proszę o pomoc

Agnes mi w szpitalu powiedzieli że mam tyłozgiecie szyjki i dlatego badanie tak boli. Ale z czym to się je to nie wiem. A lekarz nie wytłumaczył Ci dokładnie o co chodzi? żeby przy porodzie nie było jakiegoś mega bólu z tego powodu.

[gda]

Hej dziewczyny!

Ja na cycowym posterunku.
O, właśnie mi zasnął, chyba spróbuję się umyć...

A jaką Wy macie taktykę na prysznic? Bierzecie maluchy ze sobą do łazienki czy zostawiacie w łóżeczkach? A co jak zaczynają płakać?

Henio nadal ma gazy, które go męczą... Myślicie, że mogę mu na własną rękę dać espumisan?

[Konczita]

Napisane przez Agnus21

Dzień dobry
Kto mi śniadanie zrobi? Moja Pyza oczywiście przy cycu.
Ciekawey pomysł z tym, żeby odciągnąć własne mleko, Boje się tylko, że nie będzie chciała zjeść z butelki, ale spróbuję.

I jak ją oceniasz? Faktycznie taka ładnia jak na tych zdjęciach? Ładne te melodyjki?
.

Jest bardzo afektowana, kolorowa i melodyjki bardzo dźwięczne ale Dusia lubi tylko 2 przy 2 kolejnych tak się nie uspokaja chociaż i je włączam dla rozrywki tylko że my za nią daliśmy dużo mniej niż na tej aukcji bo używkę kupiliśmy z tablicy

[kraven]

Cześć. U nas dzisiaj spokojnie, leniuchujemy w domu. Tyle, że TŻ tak mnie przed chwilą przez telefon wnerwił, że dobrze, że jest w pracy, bo nie wiem co bym Mu zrobiła.
Czy Wasi TŻ też są bałaganiarzami?

Katiem Revlon jest jeszcze w Superpharm.

[kasiam187]

Napisane przez gda

Hej dziewczyny!

Ja na cycowym posterunku.
O, właśnie mi zasnął, chyba spróbuję się umyć...

A jaką Wy macie taktykę na prysznic? Bierzecie maluchy ze sobą do łazienki czy zostawiacie w łóżeczkach? A co jak zaczynają płakać?

Henio nadal ma gazy, które go męczą... Myślicie, że mogę mu na własną rękę dać espumisan?

ja znalazlam na swoja sposob, bo juz masakra byla ani zjesc ani sie umyc, pies glodny. daje ja do lozeczka i kłade obok niej wlaczona szczoteczke elektryczna mala jak w transie a ja moge sie umyc i zjesc

[tamlin111]

Dzień dobry mamuski
Dziecko starsze się bawi, młodsze spi więc czas popracować.

Napisane przez gda

Mojemu nie.

Za to wczoraj i dziś ulał tak porządnie, że aż na podłogę chlusnęło... I teraz się martwię, bo wyglądało to już jak wymioty. A z drugiej strony cały czas na cycu siedzi, więc pewnie się porządnie przejadł.

Martwić się czy nie?

jeśli zdaża się to sporadycznie i ładnie przybiera to nie martwić.

Napisane przez Katee27

Mi właśnie dziś położna tłumaczyła,że kolor kupy nie ma znaczenia czy żółta,czy zielona,ważna jest konsystencja.I właśnie mówiła,że ten śluz to uczulenie na coś,bo właśnie Kubuś miał go,więc mówisz,że to na pewno na mleko???bo ja od niedzieli popijam właśnie prawdziwe wiejskie

Śluz w kupie wskazuje na nie tolerancję mleka krowiego. Odstaw i zobaczysz czy zniknie.

Napisane przez colds

Na końcu matka się wycwaniła, dziecko w bujaczek wsadziła, chustę swą podarowała dziecku, smoczek chwilkę potrzymała aby dziecko zassać się mogło i... Melcia śpi Od 1 w nocy..

Napisane przez Agnes!84!!

Cześć dziewczyny! Ja nadal w dwupaku. Dziś w nocy wyleciała mi wydzielina podbarwiona krwią. Dość rzadka ale po badanie wykluczylo wody plodowe. Pewnie resztki czopa. Dowiedziałam się też że prawdopodobnie mam trochę inny termin porodu ( znam datę zaplodnienia na której podstawie położona wyliczyła że to 7.10 ) muszę pogadać z lekarzem co do indukcji która miała być już dziś przeprowadzona.
Sytuacja jest taka że mimo że ten czop wypadł, to ciągle słyszę że szyjka jest od tyłu, niegotowa do porodu. Trudno nawet do niej dotrzeć podczas badania. Jż przestaje rozumieć o co chodzi. Skoro odchodzu czop to niby się rozwiera ale nadal nie jest w osi kanału rodnego? Wiem że po wypadnieciu czopa z krwią poród dość szybko może się rozwinąć a moja szyjka w lesie.
Jeśli spotkalyscie się z takim problemem, może u koleżanek bo nie pamietam żebyu którejś z Was to miało miejsce to proszę o pomoc

Moja szyjka do samego końca była do tyłu skierowana, dopiero przy 9cm się scentrowała i to przy pomocy połoznej i mega bolesnemu masażowi.

Napisane przez martusia26

Dziś trochę lepiej, bo przyjechali majstry i zaczynamy budowę naszego wymarzonego domku

Napisane przez gda

Hej dziewczyny!

Ja na cycowym posterunku.
O, właśnie mi zasnął, chyba spróbuję się umyć...

A jaką Wy macie taktykę na prysznic? Bierzecie maluchy ze sobą do łazienki czy zostawiacie w łóżeczkach? A co jak zaczynają płakać?

Henio nadal ma gazy, które go męczą... Myślicie, że mogę mu na własną rękę dać espumisan?

Ja się prysznicuję jak Mati spi. Mamy już ranne rytuały ustalone więc problemu nie ma.
Espumisan bym dała.

[Agnus21]

Napisane przez kraven

Cześć. U nas dzisiaj spokojnie, leniuchujemy w domu. Tyle, że TŻ tak mnie przed chwilą przez telefon wnerwił, że dobrze, że jest w pracy, bo nie wiem co bym Mu zrobiła.
Czy Wasi TŻ też są bałaganiarzami?

Katiem Revlon jest jeszcze w Superpharm.

Mój jest okropnym bałaganiarzem. Już sobie darowałam gadanie mu na ten temat. Sama po nim sprzątam. Niestety nie wszystko się da. Bo znosi tu jakieś klamoty z samochodu, a że nie mamy garażu, a to jego pasja to mu nie zabraniam... I tak np. koło telewizora leży teraz lampa samochodowa...

I kupa... odciągnęłam sobie troche mleka, a ona płacze jak chce jej podać butelkę. Masakra, kiedy ona nauczy się ssać bytle? W ten sposób to ja się przez najbliższe miesiące z domu nie ruszę...
Eh ten mój cycu kochany.

[Lewek]

Napisane przez martusia26

Lewek będzie cc ale dopiero 19go, ewentualnie 17go, więc jeszcze trochę stresu mnie czeka. Jutro idę na ktg a w poniedziałek znów wizyta. Mam jeszcze 2 cm szyjki i sorki ale pocieszam się tym że Ty jakoś z cm rozwarciem chodzisz, więc ja może też wytrzymam do tego terminu. A powiec oszczędzasz się jakoś bardzo czy normalnie funkcjonujesz?
.

Hej, to faktycznie końcówkę masz nieciekawą, a ja narzekam że ledwo się ruszam.. Ja chodzę z tym rozwarciem już 3 tygodnie, jutro mam kolejną wizytę, ale podejrzewam że niewiele się zmieniło. Także spokojnie, to jeszcze o niczym nie przesądza. Czy ja się oszczędzam..? Siedzę w domu generalnie, bo zwolnienie mam już od lipca, ale normalnie gotuję, sprzątam i chodzę do sklepu prawie codziennie. Poza tym to leżę z kompem, bo mam taką robótkę też do wykonania.
A czemu tak późno masz cc? A daleko masz do szpitala? Bo ja to wiesz, 160km, liczę że wytrzymam choć do niedzieli, bo wtedy chcemy jechać, a w poniedziałek rano stawiamy się w klinice. Nastawiam się że wcześniej nic się nie zacznie, nie ma takiej opcji

Napisane przez kraven

Cześć. U nas dzisiaj spokojnie, leniuchujemy w domu. Tyle, że TŻ tak mnie przed chwilą przez telefon wnerwił, że dobrze, że jest w pracy, bo nie wiem co bym Mu zrobiła.
Czy Wasi TŻ też są bałaganiarzami?

Katiem Revlon jest jeszcze w Superpharm.

Mój TŻ lubi porządek, i nawet w miarę odkłada wszystko na miejsce, za to nie widzi potrzeby ładnego i równego rozłożenia prania na suszarce, umycia podłogi wodą z PŁYNEM, prania oddzielnie kolorowych i białych, a nie daj Boże wpuścić do kuchni, ślad za śladem, co gdzie dotykał Za to spodnie po jednym nałożeniu nadaja się już do prania

[kraven]

Lewek jakbym czytała o moim.
Mój zaczął mnie ostatnio wnerwiać tym, że wmawia mi, że coś odłożył właśnie w tym miejscu i że na pewno mu przełożyłam. A później ja szukam i okazuje się że położył to całkiem gdzie indziej

[Lewek]

Napisane przez kraven

Lewek jakbym czytała o moim.
Mój zaczął mnie ostatnio wnerwiać tym, że wmawia mi, że coś odłożył właśnie w tym miejscu i że na pewno mu przełożyłam. A później ja szukam i okazuje się że położył to całkiem gdzie indziej

Mój to mi wprost mówi, że to ja jestem bałaganiara

[Kalpana]

Napisane przez martusia26

No i Kalpana też chyba w szpitalu nadal bo nic się nie odzywa, a miała chyba podejrzenie gestozy.

Ja już w domu jestem No ale raczej nie na długo, bo za 6 dni mam termin porodu, ale modlę się, żebym nie musiała zaraz po terminie iść do szpitala, bo psychicznie nie wyrobię Tyle się nasłuchałam o uduszeniach pępowiną przy porodzie, albo o zwlekaniu z cc, co kończyło się niedotlenieniem, że teraz ciągle takie czarne myśli mi do głowy przychodzą... Nawet samymi porodami babki tak nie straszyły, jak właśnie tymi czarnymi scenariuszami, a potem człowiek chociaż nie chce, to i tak mu po głowie takie myśli chodzą.....

A co do gestozy, to nic nie wyszło, ciśnienie się unormowało, białko dalej jest, ale to pewnie tak jak mój gin mówił w ostatnich tygodniach może się pojawić. Chociaż oczywiście jedna pani z mojej sali podzieliła się ze mną opowieścią o dziewczynie, która zmarła, bo za późno wykryli zatrucie, a była dopiero w połowie ciąży, więc dziecka też nie uratowali.... Kurcze, naprawdę tak mnie wszyscy ponastraszali tymi historiami, że jak od razu nie usłyszę płaczu dziecka, to chyba umrę na zawał....

No i mnie też dopadły gorsze dni, bo tak po prostu bez powodu zaczęłam płakać, a TŻ biedny wypytywał co się stało, a ja nie wiedziałam co mu powiedzieć.... Chyba hormony wzięły górę..... Boję się, że nie dam rady, bo nie znam się kompletnie na opiece nad niemowlakiem, w ogóle nad dzieckiem, a teraz będę odpowiedzialna za małego człowieka... Nie wiem czy sobie poradzę.

Dowiedziałam się, że wprowadzili u mnie w szpitalu gaz rozweselający i tutaj moje pytanie- decydować się na to, czy nie? Czy to coś w ogóle daje?

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Dziewczyny powiedzcie mi czy robili Wam usg przepływowe? I po co to się w ogóle robi? Bo mi w szpitalu sprawdzali, ale innym dziewczynom nie i się zastanawiam dlaczego, czy to przez to podejrzenie gestozy, czy coś innego ich zaniepokoiło?

[Lewek]

Napisane przez Kalpana

[/COLOR]Dziewczyny powiedzcie mi czy robili Wam usg przepływowe? I po co to się w ogóle robi? Bo mi w szpitalu sprawdzali, ale innym dziewczynom nie i się zastanawiam dlaczego, czy to przez to podejrzenie gestozy, czy coś innego ich zaniepokoiło?

Ja jestem jutro umówiona właśnie na usg przepływowe, a jakoś nie mam chyba żadnych niepokojących objawów, więc sądzę, że to jest normalne badanie.

[ula2689]

Katee na usg nic mi nie mówili a też kilku lekarzy robiło na różnych aparatach.

Dziewczyny jak wygląda miejsce po szczepionce na gruźlicę?Hubert ma taką czerwoną plamkę a Oliwia dużą czerwoną krostę z ropną wydzieliną i nie wiem czy tak ma być?

[Baobabek]

Napisane przez ula2689

Katee na usg nic mi nie mówili a też kilku lekarzy robiło na różnych aparatach.

Dziewczyny jak wygląda miejsce po szczepionce na gruźlicę?Hubert ma taką czerwoną plamkę a Oliwia dużą czerwoną krostę z ropną wydzieliną i nie wiem czy tak ma być?

tak ma być to miejscę się będzie przez jakiś czas paprało, mój synek przez kilka mcy mial strupka ropnego, aż wreszcie odpadł i został mały ślad, jaśniejszy niż skóra
Któraś z was pytała o espumisan - ja też bym podała, u mnie w szpitalu dawali nawet 2-3 dniowym dzieciom po 8 kropelek my na szczęście nie mamy gazów, ani kolek - liczę, ze mała mnie oszczędzi tak jak synek

[martusia26]

Napisane przez Lewek

Hej, to faktycznie końcówkę masz nieciekawą, a ja narzekam że ledwo się ruszam.. Ja chodzę z tym rozwarciem już 3 tygodnie, jutro mam kolejną wizytę, ale podejrzewam że niewiele się zmieniło. Także spokojnie, to jeszcze o niczym nie przesądza. Czy ja się oszczędzam..? Siedzę w domu generalnie, bo zwolnienie mam już od lipca, ale normalnie gotuję, sprzątam i chodzę do sklepu prawie codziennie. Poza tym to leżę z kompem, bo mam taką robótkę też do wykonania.
A czemu tak późno masz cc? A daleko masz do szpitala? Bo ja to wiesz, 160km, liczę że wytrzymam choć do niedzieli, bo wtedy chcemy jechać, a w poniedziałek rano stawiamy się w klinice. Nastawiam się że wcześniej nic się nie zacznie, nie ma takiej opcji

Ogólnie rzyganie mam prawie przez całą ciąże i to jest dla mnie najgorsze do zniesienia. Troche spokoju miałam w II trymestrze i jak mała się obróciła głową do dołu też było lepiej, no ale wróciło znów
Do szpitala mam ok 40 km, wiec nie jest tak daleko. Wy sobie róbcie jakieś przerwy jak bedziecie jechać. Mam nadzieję że trasa jakaś dobra?bo z polskimi drogami to różnie bywa, niestety.
Lekarz stwierdził że 15ty to za wczesnie na zakonczenie ciąży i najwcześniej może zrobić 17go.
Ja też zakładam że wcześniej nic się nie rozwinie

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Kalpana to super że wszystko w porządku i w domku jesteś. a lekarz nie mówił kiedy masz się stawić do szpitala jakby się nic nie rozkręciło przez te 6 dni?
I myśl pozytywnie. Wszystko bedzie dobrze. Choć ja sama strasznie się stresuje, ale próbuje odgonić negatywne myśli. Co którąś noc śni mi się mięso, a to chyba oznacza jakas chorobę czy coś. nawet nie wchodzę na żadną stronę i nic nie czytam bo bym zgłupiała. kiedys mi sie śniło to mój dziadek dostał wylewu, a niedawno mojemu TŻ to jego ciotka umarła. Wiecie jak ja się czuję po takiej mięsnej nocy? Istna masakra. Od razu w brzuszek pukam i małą budzę, bo tak jak kiedyś pisałam mam schizę że jej się coś w brzuszku stanie zanim jeszcze się urodzi. Mam to szczęście że czuję ją przez cały czas. Chyba czuje mój niepokój i wiecznie daje znać o sobie.

[lidka0308]

Napisane przez katiem

Czesc dziewczyny

MAm pytanko:
nie wiecie czy kosmetyki Revlon kupie gdzies jeszcze oprocz Douglasa?

revlon jest też w hebe, sieć drogerii

Witam!

Wczoraj nie dałam rady zajrzeć do was, ale nadrobiłam na telefonie w nocy podczas karmienia

Mam sposób na wyciągnięcie brodawek, dla mam które jeszcze mogą mieć z tym problem w przyszłości - medela produkuje takie nakładki na cycuszki, warto kupić, bo od wczoraj to noszę i mała zasysa się ładnie praktycznie za pierwszym razem i rytmicznie sobie ssie, przy okazji ulżyły mi one napięcie w piersiach, bo mleko sobie do nich wypływa samoczynnie i tylko trzeba pamiętać, żeby wylewać, bo u góry tych nakładek są dziurki do wentylacji i jak się schyliłam a mleko było w środku to pozalewało mi i ubranie i łóżko dzisiaj już się tak tym mlekiem nie napełniają, mała ładnie wyciąga z piersi, bo ssie efektywniej i dłużej.

Zdjęli mi wczoraj szwy z rany, nie bolało, ale super przyjemne też nie było.

Podpytałam położną o te zimne okłady na piersi przy nawale i czemu nie można ich kłaść na brodawkę tak jak Katee mi odpisała i już kwestia jest jasna:
zimny kompres żelowy czy pieluchę można kłaść na brodawkę i nic to nie szkodzi
na brodawkę nie kładziemy tylko zimnych liści kapusty, bo sok z niej wsiąka w brodawkę i może powodować wzdęcia u dziecka-tak mi wyjaśniła położna w szpitalu

Wczoraj też odwiedziła nas położna na wizytę domową - zwariowana kobieta jakaś, wpadła jak burza i jak to określa mój mąż "nawijała makaron na uszy"więcej nie przyjdzie, ale ja mam przychodnię 50 m od bloku, więc powiedziała, że w każdej chwili jakby coś mnie niepokoiło to mam wpadać i pytać.

Mój mąż w nocy podczas karmienia małej zażartował sobie, że razem z dzieckiem mogli mi spuścić też to całe powietrze z brzucha, a nie zostawili je w środku i jak to teraz wygląda? balonik nadal jest
ja tu mam ranę na brzuchu a ten mnie rozśmiesza
a balonik powoli coraz mniejszy na szczęście, choć i tak jak dla mnie za wolno to spada, ale pewnie jestem przewrażliwiona i za szybko bym chciała widzieć efekty, bo do tego jestem przyzwyczajona, do szybkiego działania.

Dziewczyny karmiące piersią - co wy ubieracie jako górną część garderoby? bo ja mam mało koszul i teraz w nie nie wchodzę a inne bluzki wkładane przez głowę muszę za każdym razem ściągać przynajmniej z jednej ręki żeby małą nakarmić

A jeszcze jedna rzecz mnie wczoraj zadziwiła - cc miałam w tym samym szpitalu co Katee rodziła Kubusia no i pojechałam tam na zdjęcie szwów, bo od razu w wypisie miałam wpisane, że wizyta umówiona na konkretny dzień. Siedzę pod gabinetem a tu mała zaczyna płakać do jedzenia i ssać łapki, więc idę do rejestracji i pytam, czy jest jakiś kącik, żeby dziecko nakarmić, a pani mówi, że nie ma i muszę na korytarzu przy wszystkich cycki wywalać na wierzch ( oczywiście o tych cyckach to już moje dopowiedzenie) a nadmienię, że to szpital specjalistyczny ginekologiczno-położniczy i pokoju dla matki z dzieckiem nie ma. Trochę mnie to skonsternowało i nakarmiłam małą na korytarzu na oczach wszystkich oczekujących.

Moje dziecko strasznie płacze podczas przewijania i kąpieli, jakieś rady na to? w mieszkaniu jest ciepło a ona się drze, jakby ją ze skóry obdzierali prawie za każdym razem przy zmianie pieluchy no i jak się ją myje - delikatnie stresujące to jest, bo nic się jej nie dzieje a wrzasku co niemiara

idę podrzemać chyba, bo i ona śpi, to trzeba korzystać

Gda ja jestem tydzień po cc i też już mi krwawienie jakoś powoli stopowało a teraz znowu jakby bardziej leci, tyle, że u mnie na pewno za wcześnie na okres

Jeszcze nie witałam nowych mamuś, więc się poprawiam i witam serdecznie

Pięknie dziewczyny pisałyście o miłości do dzieci, to niesamowite, jak te małe istotki nadają sens naszemu życiu. Nasza Lili ćwiczy mimikę twarzy i wali takie uśmiechy zwłaszcza po karmieniu, że aż się serce rozpływa, choć wiem, że to nie jest świadome na razie.

Rozpisałam się jak nie wiem

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez martusia26

Ogólnie rzyganie mam prawie przez całą ciąże i to jest dla mnie najgorsze do zniesienia. Troche spokoju miałam w II trymestrze i jak mała się obróciła głową do dołu też było lepiej, no ale wróciło znów
Do szpitala mam ok 40 km, wiec nie jest tak daleko. Wy sobie róbcie jakieś przerwy jak bedziecie jechać. Mam nadzieję że trasa jakaś dobra?bo z polskimi drogami to różnie bywa, niestety.
Lekarz stwierdził że 15ty to za wczesnie na zakonczenie ciąży i najwcześniej może zrobić 17go.
Ja też zakładam że wcześniej nic się nie rozwinie

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Kalpana to super że wszystko w porządku i w domku jesteś. a lekarz nie mówił kiedy masz się stawić do szpitala jakby się nic nie rozkręciło przez te 6 dni?
I myśl pozytywnie. Wszystko bedzie dobrze. Choć ja sama strasznie się stresuje, ale próbuje odgonić negatywne myśli. Co którąś noc śni mi się mięso, a to chyba oznacza jakas chorobę czy coś. nawet nie wchodzę na żadną stronę i nic nie czytam bo bym zgłupiała. kiedys mi sie śniło to mój dziadek dostał wylewu, a niedawno mojemu TŻ to jego ciotka umarła. Wiecie jak ja się czuję po takiej mięsnej nocy? Istna masakra. Od razu w brzuszek pukam i małą budzę, bo tak jak kiedyś pisałam mam schizę że jej się coś w brzuszku stanie zanim jeszcze się urodzi. Mam to szczęście że czuję ją przez cały czas. Chyba czuje mój niepokój i wiecznie daje znać o sobie.

takie schizy to chyba prawie każda przyszła mama przechodzi, dobrze, że mała się rusza, ja też jak zaczynały mi takie głupoty do głowy przychodzić to uspokajałam się dzięki ruchom córeczki

[Kalpana]

Lewek dzięki. Ale zdziwiło mnie to, bo żadnej dziewczynie nie robili tych badań u nas, więc myślałam że mają jakieś podejrzenia...

Martusia mam się wstawić 7 dni po wyjściu ze szpitala do swojego gina i właśnie 16 pójdę, więc mi pewnie wypisze skierowanie do szpitala, tylko mam nadzieję, że nie będę musiała iść od razu.
Ja też mam schizy- właśnie po tym szpitalu i jak się mały nie rusza, to zaraz panikuję, ale jak szaleje, to też panikuję, że się coś złego dzieje Na szczęście rusza się ostatnio prawie cały czas, więc wiem, że jest ok. Dobrze że to już końcówka, bo bym nie wyrobiła.... Liczę, że jak najszybciej urodzę i jak będę miała małego przy sobie, to będę widziała, że jest z nim wszystko ok. To chyba "normalne" obawy w tych ostatnich tygodniach, więc mam nadzieję, że i mi i Tobie przejdą te myśli, albo że zaraz urodzimy i nie będziemy się już tak martwić
Mnie się znowu często śnią zęby, ale nie przejmuję się tym, bo przed ciążą też mi się śniły, a teraz ciągle myślę o tym, bo mi się jedynka wypłukuje i się boję, żeby mi się nie złamała, ale muszę czekać do porodu i to pewnie stąd te sny.... Generalnie nie wierzę w takie rzeczy, ale rozumiem Cię, bo jak się człowiek nakręci, to chociaż się nie chce, to myśli same do głowy przychodzą i to najgorsze :/

[archinta]

Cześc laseczki- idziecie z rozpakowywaniem jak burza- extra

Napisane przez Agnes!84!!

Cześć dziewczyny! Ja nadal w dwupaku. Dziś w nocy wyleciała mi wydzielina podbarwiona krwią. Dość rzadka ale po badanie wykluczylo wody plodowe. Pewnie resztki czopa. Dowiedziałam się też że prawdopodobnie mam trochę inny termin porodu ( znam datę zaplodnienia na której podstawie położona wyliczyła że to 7.10 ) muszę pogadać z lekarzem co do indukcji która miała być już dziś przeprowadzona.
Sytuacja jest taka że mimo że ten czop wypadł, to ciągle słyszę że szyjka jest od tyłu, niegotowa do porodu. Trudno nawet do niej dotrzeć podczas badania. Jż przestaje rozumieć o co chodzi. Skoro odchodzu czop to niby się rozwiera ale nadal nie jest w osi kanału rodnego? Wiem że po wypadnieciu czopa z krwią poród dość szybko może się rozwinąć a moja szyjka w lesie.
Jeśli spotkalyscie się z takim problemem, może u koleżanek bo nie pamietam żebyu którejś z Was to miało miejsce to proszę o pomoc

3mam kciuki kochana bys urodzila nat- bez indukcji ja miałam - nie podobało mi sie
U nas czopy potrafiły odchodzić dziewczynom nawet kilka tyg przed porodem , wiec to raczj nie wyznacznik
Wiadomo- poród bliżej niż dalej ale nie da sie określic czy bedzie tego samego dnia czy w przeciągu najblizszych ilus tam dni.

Napisane przez martusia26

Hej dziewczynki,

wczoraj nie zaglądałam bo dopadła mnie deprecha związaną z końcówką ciąży.

:przytulm: i pamietam moje dziwne jazdy

Napisane przez Kalpana

Ja już w domu jestem No ale raczej nie na długo, bo za 6 dni mam termin porodu, ale modlę się, żebym nie musiała zaraz po terminie iść do szpitala, bo psychicznie nie wyrobię Tyle się nasłuchałam o uduszeniach pępowiną przy porodzie, albo o zwlekaniu z cc, co kończyło się niedotlenieniem, że teraz ciągle takie czarne myśli mi do głowy przychodzą... Nawet samymi porodami babki tak nie straszyły, jak właśnie tymi czarnymi scenariuszami, a potem człowiek chociaż nie chce, to i tak mu po głowie takie myśli chodzą.....

A co do gestozy, to nic nie wyszło, ciśnienie się unormowało, białko dalej jest, ale to pewnie tak jak mój gin mówił w ostatnich tygodniach może się pojawić. Chociaż oczywiście jedna pani z mojej sali podzieliła się ze mną opowieścią o dziewczynie, która zmarła, bo za późno wykryli zatrucie, a była dopiero w połowie ciąży, więc dziecka też nie uratowali.... Kurcze, naprawdę tak mnie wszyscy ponastraszali tymi historiami, że jak od razu nie usłyszę płaczu dziecka, to chyba umrę na zawał....

No i mnie też dopadły gorsze dni, bo tak po prostu bez powodu zaczęłam płakać, a TŻ biedny wypytywał co się stało, a ja nie wiedziałam co mu powiedzieć.... Chyba hormony wzięły górę..... Boję się, że nie dam rady, bo nie znam się kompletnie na opiece nad niemowlakiem, w ogóle nad dzieckiem, a teraz będę odpowiedzialna za małego człowieka... Nie wiem czy sobie poradzę.

Dowiedziałam się, że wprowadzili u mnie w szpitalu gaz rozweselający i tutaj moje pytanie- decydować się na to, czy nie? Czy to coś w ogóle daje?

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Dziewczyny powiedzcie mi czy robili Wam usg przepływowe? I po co to się w ogóle robi? Bo mi w szpitalu sprawdzali, ale innym dziewczynom nie i się zastanawiam dlaczego, czy to przez to podejrzenie gestozy, czy coś innego ich zaniepokoiło?

Kochana- wiem ze wszytscy mówią bedzie dobrze ale serio trzeba powtarzać to jak mantrę ja rodziłam dokładnie rok temu- pod koniec ciąży ciągle ryczałam, nie byłam pewna czy ja chce rzeczywiscie dziecko, dzieci do tej pory widywalam tylko na obrazkach i tez nie wiedzialam czy bede wiedziala co i jak, do tego mialam głupie wyniku usg połówkowego. Oczywiscie pord nie wyszedł samoistnie musialam sie zglosic do szpitala na wywolanie- akurat w pia wiec przez week polezalam sobie z tysiacem durnych mysli- Pitulek urodzil sie cały i zdrowy- a ja oczywiscie baby blues.
Średnio dobrze wspominam ten okres- jak masz jakas przyjaciolke ktorej moglabys sie wyplakac albo pokrzyczec na niai sie nie obrazi to ja zapros koniecznie. Trzeba dac upust emocjom Odpedzac złe mysli i dazyc do "hepi endu"

A tych co Cię strasza historiami to bym serio w doope kopnęła! Nie słuchaj debili i zdaj sie na swoj instynkt- dziecko sie rusza- jest wszytsko ok- i żadna pępowina sie nie owineła!

Napisane przez lidka0308

Dziewczyny karmiące piersią - co wy ubieracie jako górną część garderoby? bo ja mam mało koszul i teraz w nie nie wchodzę a inne bluzki wkładane przez głowę muszę za każdym razem ściągać przynajmniej z jednej ręki żeby małą nakarmić
Pierwszy wolny week poleciałam do galerii handlowej po bluzki z rozpianym dekoldem polecam na zatrzaski
A jeszcze jedna rzecz mnie wczoraj zadziwiła - cc miałam w tym samym szpitalu co Katee rodziła Kubusia no i pojechałam tam na zdjęcie szwów, bo od razu w wypisie miałam wpisane, że wizyta umówiona na konkretny dzień. Siedzę pod gabinetem a tu mała zaczyna płakać do jedzenia i ssać łapki, więc idę do rejestracji i pytam, czy jest jakiś kącik, żeby dziecko nakarmić, a pani mówi, że nie ma i muszę na korytarzu przy wszystkich cycki wywalać na wierzch ( oczywiście o tych cyckach to już moje dopowiedzenie) a nadmienię, że to szpital specjalistyczny ginekologiczno-położniczy i pokoju dla matki z dzieckiem nie ma. Trochę mnie to skonsternowało i nakarmiłam małą na korytarzu na oczach wszystkich oczekujących.
porazka!
Moje dziecko strasznie płacze podczas przewijania i kąpieli, jakieś rady na to? w mieszkaniu jest ciepło a ona się drze, jakby ją ze skóry obdzierali prawie za każdym razem przy zmianie pieluchy no i jak się ją myje - delikatnie stresujące to jest, bo nic się jej nie dzieje a wrzasku co niemiara

Próbowałas owinąc w pieluszkę tetrową przed włożeniem do wody? I oczywiscie zanuzac powoli- najpierw stopki, potem cale nózki, troszke polac woda po brzuszku po pieluszce? Na niektóre dzieci to działa. Na mojego nie działało- ale po kilku kąpielach jakos zaczelo mu sie podobac
Aha- niektore dzieci preferuja cieplejsza wode- nie 37 stopni a nawet i 40 z kawalkiem.

Sciskam Was mocno i 3 kciuki za reszte brzuchatek
mama IX-X 2011

[Agnes!84!!]

Tamlin dzięki za odpowiedź, mi lekarze mówili inaczej.
No właśnie martusiu26- powiedzieli że szyjka będzie zmieniać położenie wraz z postępem rozwarcia, nie wspominali że mogą być z tym takie kłopoty o ktorych pisze tamlin.
Archinta dzięki za ciepłe słowa

Postanowiłam rodzić w innym szpitalu bo tu gdzie chciałam początkowo rodzić każą tylko przyjeżdżać na ktg a wolę już być pod obserwacją. Więc jadę...