|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#901 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dopiero skończyłam sprzątać mój pokój...
Myślałam, że już nigdy nie skończę. Wszystkie kurze pościerane, porządki w szafkach porobione. Miałam kilka własnoręcznie porobionych pudełek i postanowiłam je wykorzystać, bo leżały puste. I teraz każde pudełko ma swoją zawartość, oczywiście posegregowaną. W każdym pudełku osobno z karteczką są: leki, rzeczy do wyrobu biżuterii, rzeczy do dekorowania aniołów, rzeczy do pakowania prezentów. Osobno w pudełkach leżą sobie także pędzle i perfumy oraz rzeczy na wymiankę ![]() Tylko szkoda, że nie mam już dziś siły na sprzątanie garderoby, ćwiczenia i naukę
|
|
|
|
#902 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej
![]() Konwalia wspolczuje palucha to do: Żywiec jak mozesz to pokaż zdjecia pudelek Dekorujesz aniolki?? ![]()
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 Edytowane przez Addicted to love Czas edycji: 2012-10-28 o 19:19 |
|
|
|
#903 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
żeby mieć czas na ukochane korki
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#904 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Pozaznaczałam wiele postów do cutowania i gdzieś mi wcięło :/
Co pamiętam: Nebulko, czasem mam wrażenie, że Ciebie jest dwie Niesamowita odmiana! Ja mam podobnie, albo Rów Mariański albo Himalaje... Cieszę się, że patrzysz teraz optymistyczniej na swiat i że wróciły Twoje pozytywne posty Trzymam za Ciebie kciuki ![]() Kocur, ostatnio piszesz moje myśli, o byciu KIMŚ. To mi uwiera jak drzazga w oku, nie czuję się kimś, czuję się daleko z tyłu i często mam dół przez to. Dziś pogadałam o tym z TŻ i jest lepiej, znów ustawił mnie na właściwe tory. Skoro zawaliłam 3 lata swojego zycia to nie musi oznaczać, że nie mogę się odbić w kolejne 3, prawda? ![]() Di gratuluję chleba, wygląda pyyyysznie!!! Dziś zaczęłam oglądać "Julia and Julie" (czekam aż TŻ wróci żeby dokończyć). Bardzo budujący film, mam wrażenie, że poniekąd jest o mnie i moich rozterkach Myślę, że mógłby Ci się spodobać. Gray, gratuluję wyjazdu do Chin! Mnie 3 lata temu znajomy namawiał żebym poszła na sinologię, ale stwierdziłam, że jestem za stara żeby rzucić po semestrze znienawidzone studia i zacząć od początku, i tym sposobem wpędziłam się w depresję, z której wychodzę do dziś Mam do Was pytanie z serii "co byście zrobiły?". Rzecz dotyczy wyboru przyszłości na jakiś rok, dwa. Chodzi o to, że nie wiem czy: a) starać się o wyjazd do pracy za granicę, która da możliwość podróżowania, poznania obcej kultury i zarobienia pieniędzy b) zostać w PL, pójść na kurs językowy, na studia, kontynuować taniec, znaleźć fajną pracę Każda opcja ma plusy i minusy, wymaga rezygnacji z czegoś, a ja bym chciała mieć wszystko Wyjazd byłby co najmniej na rok, niby niedużo i ma mnóstwo plusów, ale rezygnacja z tego co mam tu jest ciężka. Nie wiem czy mogłabym kontynuować taniec, który jest dla mnie ważny. Studia mogę odłożyć na potem. I marz ę o podróżach Jesteś z Gdańska )Dziękuję za gratulacje z okazji prawka! Opiszę później jak to było, teraz mam przeraźliwy ból głowy i muszę przestać pisać
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#905 | ||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Super!!!!! ![]() ---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ---------- Cytat:
![]() Jutro poniedziałek - gazeta z pracą! I życzę sobie znów odwagi i szybkiego działania. ![]() I Wam wszystkim też !!---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ---------- Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ---------- Cytat:
Nic dodać, nic ująć.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-10-29 o 12:31 |
||||||
|
|
|
#906 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Robię anioły z masy solnej. W tym tygodniu chciałabym znów się za nie zabrać, żeby były akurat na okres przedświąteczny ![]() Garderobę ogarnęłam bardzo z grubsza, ale trochę przejaśniało ![]() EDIT: Internet mi szwankuje i nie mogę załadować zdjęć Może późnym wieczorem będzie łatwiej.
Edytowane przez zywieczdroj Czas edycji: 2012-10-28 o 19:53 |
|
|
|
|
#907 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Herbatka z imbirem, do obiadu surówa z kiszonego ogóra, surowej cebuli i oliwy z oliwek, na kolację jakaś pikantna zupa, a do łóżka gorący grzaniec. Zdrowia życzę.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#908 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ale znalazlam fajne materialy dotyczace halloween na korepetycje
![]() Doszlam do wniosku, ze obowiazkowo musze bardziej uatrakcyjnic zajecia "moim dzieciom" ![]() Wiem, ze sporo rodzicow ma podejscie -duzo cwiczen w zeszycie = dobrze przeprowadzone zajecia. Z metodyki i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze dzieci o wiele szybciej ucza sie poprzez zabawe. Wiec czesto gramy w memory, czytamy ksiazki po angielsku, robimy wykreslanki, zgadywanki. Jednak boje sie ze rodzice moga to zle odebrac. Dziewczyny a jak jest u Was z przygotowaniem materialow na korepetycje?
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#909 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||
|
|
|
#910 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Znam to uczucie dobrze zwłaszcza w centrach handlowych mi towarzyszy niesamowite, ze trudno się utrzymać i zyc na godnym poziomie parze z dzieckiem, podczas gdy w zasadzie istnieją rzesze bezproblemowych nastolatkow, ktorzy conajwyzej dorabiaja sobie na swoje zachcianki ehhh... Ingo gratuluje prawka!!! brawo!
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2012-10-28 o 19:59 |
|
|
|
|
#911 | ||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Jestem pod wrażeniem zmian, jakie wywarła na mnie ta terapia. Nebulka, brzmisz bardzo dobrze w ostatnich postach. mam nadzieję, że tak też się czujesz. Oby na długo. Buziak. ---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ---------- Cytat:
Nietykalni - rewelacja! Yes men - rewelacja, co nas kręci, co nas podnieca - the best of the best, znakomity, rewelacyjny, superaśny film.podaj dalej niezły, ale do oglądnięcia raz i wystarczy, te poprzednie wałkuję co jakiś czas i nie mam dość. Z takich głębszych do myślenia filmów polecam "Zakochany bez pamięci". ---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ---------- Cytat:
...i innymi zmianami! ![]() Ty swoją postawą też to pokazałaś ---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ---------- Cytat:
![]() 30 stona wątku jeszcze do nadrobienia. Pa~!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-10-28 o 20:16 |
||||||
|
|
|
#912 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
U mnie dalej dół Przez cały weekend nie robiłam nic - nawet nie poszłam na jazdę konną, już umówioną i opłaconą - poza:- spaniem codziennie do 12 ![]() - czytaniem "Żydówki z Toledo" - graniem w brydża - długą kąpielą w bzowym płynie (ostatnio mnie wzięło na takie aromaty - wynalazłam bzową serię firmy Joanna (płyn do kąpieli, peeling i balsam), moim zdaniem pachnie naprawdę bardzo naturalnie i ładnie (choć kiedyś myślałam to samo o perfumach o zapachu lipy, póki nie skonfrontowałam ich z "oryginałem" - wyszło na to, że one W OGÓLE nie pachniały lipą ) No cóż, konfrontacji kosmetyków J. z prawdziwym bzem mogę już nie doczekać, jak mi tak dalej nastrój będzie leciał na łeb na szyję to do maja chyba popełnię harakiri W każdym razie po TAK leniwym weekendzie powinnam czuć się zrelaksowana i zadowolona - a czuję się zmęczona i winna. Winna chyba dlatego, że się leniłam i że mimo tego nie czuję się wypoczęta. A zmęczona dlatego, że nawet jak odpoczywam to czuję się winna, że to robię. Paragraf 22 po prostu.
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
Edytowane przez tigrinha Czas edycji: 2012-10-28 o 20:29 |
|
|
|
|
#913 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
W ogóle możemy się spotkać i pogadać o tańcu, bo Ty masz zupełnie inną technikę niż ja. Izolacja nazywa się Bodymovement for salsa, opiera się na ruchu właśnie w tym tańcu, ale teraz głównie ćwiczymy ruch łopatek i ładne ruchy rąk. Trochę było wstępu do odwodzenia nogi (ruch odcinkiem lędźwiowym, a nie udem). Potem jest krótka choreografia, na której czuję się jak połamaniec ![]() Co do wyjazdu, mam dużo wątpliwości nie dlatego, że mnie to przeraża, ale dlatego, że boję się, że stracę coś ważnego tutaj. Wiesz jak to jest, z boku łatwiej się patrzy i dlatego chcę to sobie uporządkować. A wyjazd mnie kusi od paru lat, tylko ciągle "coś" co mi się wydaje niemożliwe do odłożenia, a w rzeczywistości takie nie jest. Dzięki za odpisanie w ogóle ![]() Co do harakiri, nawet nie waż się tak myśleć ![]() Może powiesz skąd to poczucie winy, że odpoczywasz? Każdy przecież musi to robić.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
|
#914 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
dzisiaj był odcinek od kuchni Kobiety na Końcu Świata, Martyna na końcu podsumowuje to tak,że spotkała najróżniejsze kobiety, każda żyjąca w innym miejscu i w inny sposób, ale jedno co łaczy ludzi, to pragnienie bycia szczęśliwym, tylko, że każdy pojmuje to szczęście w inny sposób.
to tak apropo bycia Kimś... Cytat:
Cytat:
Ja też czuje, że mogłabym zagrać w rosyjską ruletkę i nawet powieka by mi nie drgnęła, tak mi jest czasami już obojętne... Mam taki rozkrok wewnętrzny, wiem, że muszę dążyć do "bycia kimś" tzn. utrzymaniu się na powierzchni życia, stanieciu na nogi, dobrze byłoby przy okazji nie stać się odludkiem... ale nawet jak przychodzi weekend, to nie mam ochoty na to :/ A z drugiej strony ciągle dominuje we mnie poczucie, że jeszcze chciałabym zwyczajnie pocieszyć się życiem, żeby wróciło mi moje poczucie humoru, uśmiech, radość z codzienności, mam wrażenie, że ja do wszystkiego tak super sztywno podchodze i tak mało ekspansywnie... Ale generalnie Tygrysku nie wyrzucaj sobie, bo jestes tak aktywną osobą, że czasem trzeba dać organizmowi trochę oddechu i pozwolic mu sie naładować, to co jest nie zrobione zawsze da sie nadrobic... Ja mam teraz chore podejscie, ze zarwe sen i zrobie chociaz odpowiedz na jedno pytanie i jeszcze juz mysle o tym co mnie czeka jak przyjde do pracy.... nie mam obwiazku robienia tych fiszek w domu, ale mam wrazenie ze jak nadal od 2 tygodni to wisi, delegacja na ktora to potrzebne lada dzien, to daje w ten sposob niezlego ciała... ze sie nie wyrabiam i nie umiem skoncentrowac... Ta kąpiel bzowa Na Nebule na pewno wpływa zmiana mieszkania i obecnosc TZta to na pewno daje duzo energii ![]() Inga ja na Twoim miejscu tez podeszlabym do tych zyciowych rozkminek w ten sposob, ze jestes w naprawde dobrej sytuacji, nie masz cisnienia, zeby kogoś utrzymać (rodziny/dzieci), jesteś samodzielna i możesz robić ze swoim życiem co chcesz, masz wsparcie faceta i mnóstwo dróg do wypróbowania, często jest tak, że po studiach człowiek musi się odnalezc w szarej rzeczywistosci za wszelką cenę i np pewne pasje spycha na bok (ogrodnictwo - tu wymyslam:P) bo ma prace w korporacji/banku itp... Nie wiem natomiast czy jest sens pójścia na studia, no chyba że potrzebujesz w ogóle zdobyć wyższe wykształcenie to ok, ale generalnie skoro studiów nie planujesz za granicą, a potem już do nich nie wrocisz, to lepiej nadal kontynuuować praktyki/staże etc.
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2012-10-28 o 21:03 |
||
|
|
|
#915 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 804
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zywiec gratuluję pracowitego dnia! I również czekam na zdjęcia!
![]() Cytat:
obecnie mamy z narzeczonym już swoje mieszkanie, więc wynika, że zacumowałam tu na dłużej![]() Odnośnie Twojego dylematu... To chyba wszystko zależy od tego, jaką masz osobowość - mnie nigdy podróże nie ciągnęły i osobiście wybrałabym opcję zostania w PL na pewno. Ale ja pod tym względem jestem taką dość praktyczną i racjonalną osobą. Poza tym za dużo chyba już rzeczy mam tu na miejscu poukładane, za dużo musiałabym zostawić i nie zdecydowałabym się. Ale jeśli Ty kochasz podróże, studia możesz przełożyć, ani praca, ani facet, ani dzieci ani nic innego Cię nie trzyma - to czemu nie? ![]() Cytat:
Zrobione dziś: !lista zakupów spożywczych !lista zakupów odzieżowych !plan zajęć na listopad !multiplaner !wpis na blogu 1 !wpis na blogu 2 !tematyczny tydzień ustalony !lista kosmetyków z datami ważności !30DtCh !cele i nawyki !francuski !ogarnięty dom !pranie zebrane !obiad zrobiony !zupka pomidorowo-kokosowa zrobiona !pasta rybna zrobiona !zmywarka wstawiona i naczynia rozłożone !reszta pomyta !umowa wysłana !przepis dla teściowej wysłany !lista nagród za zrealizowane cele ustalona !peeling ciała !maska na włosy !ryż zrobiony !lodówka przetrzepana !lista na jutro zrobiona Jutro: -biblioteka -wydrukować plany -poczta -podpisać umowę - praca -ubezpieczenie -iść na katedrę - temat pracy mgr -pierścionek! i fartuch -kupić skarbonkę -auto -zlew -uporządkować kosmetyki -pranie? -odkurzyć -blog -nawyki!!! Dobrej nocy! |
||
|
|
|
#916 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Inga, tak! spotkajmy się na gadanie i pokazywanie ćwiczeń
Napiszę do Ciebie za kilka dni, OK?, bo na razie nie wiem kiedy będę miała na spokojnie czas.Change, Serenka - dziękuję za miłe słowa, jesteście Kochane
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#917 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Udało mi się wreszcie załadować zdjęcia
![]() Poćwiczyłam niecałe pół godzinki, wystarczy tyle po ponad tygodniowej przerwie. Zaraz spa i może zdążę zrobić coś na studia. Odwołali mi 2 zajęcia jutro i nie jadę nawet do Łodzi, zostaję u siebie w domu do Wszystkich Świętych, nie opłaca mi się jechać na jeden dzień, w dodatku w taką pogodę nie wiem jak by było z dotarciem na miejsce. Dzięki temu jestem pełna energii do działania ![]() Co wieczór na noc rozpoczynam czytanie książki "Historia kultury francuskiej", bo nie mogę się do niej zebrać od pół roku. |
|
|
|
#918 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej, leże i czytam Was na zmianę z samym leżeniem.
Nie mam siły pisać. Powolutku chyba zaczynają przechodzić mi mdłości. Miałam przygotować coś pożywnego, ale nie mogę nawet patrzeć na jedzenie. :/ Będę miała baardzo intensywny początek tygodnia, dużo spraw do załatwienia przed końcem miesiąca. Obym dała radę. Pozdrawiam! |
|
|
|
#919 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 804
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Cytat:
super, że wszystkie rzeczy w tak piękny sposób sobie posegregowałaś!Cytat:
na pewno dasz radę - trzymam kciuki!
|
|||
|
|
|
#920 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Jak się tak dobrze zastanowię...to też miewam takie sny
Że wszystko jest super, ekstra, a tu nagle okazuje się, że nie mogę się wyrobić i wszystko jest przeciwko mnie...bo się nie przygotowałam ![]() To muszą być jakieś wyrzuty sumienia... ![]() Cytat:
Co do zegarmistrzów, to kiedyś szukałam szewca...i wtedy stwierdziłam, że mamy w Łodzi nadurodzaj zegarmistrzów - w mojej okolicy jest na każdym kroku jakiś nieduży zakład. Szewca nie znalazłam ![]() Za zwężenie paska na bransolecie płaci się ok. 5 zł, chyba że to jakaś skomplikowana sprawa...ale często można sobie nawet samemu poradzić ![]() Cytat:
) stwierdza, że za bardzo się tym wszystkim generalnie przejmuje...każdy ma jakieś dziedziny, które zaniedbał, przegapione szanse, porażki, jakieś durnoty, które zrobił i dotąd mu wstyd...no nie ma osoby bez skazy, tylko normalnie się o tym po prostu nie myśli.I oczywiście on ma rację... I ja to oczywiście wiem... Ale jestem uparta, bo nadal mam te myśli ![]() "Julie i Julia" - zabieram się za ten film od roku A co do wyboru - jedź i zwiedzaj, póki jesteś piękna, młoda i odważna Później w domu Cię zatrzyma rodzina, praca i inne zobowiązania ![]() Kurcze Patri...zaczęłam ten Cud uważności, ale coś mnie nie przekonuje ta książka... Bardziej już te wykłady o asertywności łyknęłam i poza tymi strasznie sztucznymi tekstami, które mam niby rzucać w odpowiedzi, to uważam, że bardzo mądre rzeczy piszą ![]() Cytat:
![]() A masz jakiś dobry przepis na masę solną, żeby była taka mniej...rozlazła? Bo kiedyś robiłam aniołki, ale mi jakieś takie płastugi wychodziły Niby ładne, ale takie rozdeptane za bardzo ![]() Może dasz też zdjęcie swojego aniołka? ![]() Cytat:
I ja bym chętnie wzmocniła ręce...ale czy bardzo trudne to ćwiczenie dla laika? ![]() Cytat:
__________________
|
|||||
|
|
|
#921 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Uwielbiam serię Kobieta na końcu świata
Te kobiety są cudowne, każdą podziwiam, a na niektórych odcinkach popłakałam się jak bóbr. Też w sumie "przebimbałam" weekend, tzn spędziłam na przyjemnościach i spaniu. Miałam dziś rano wyrzuty sumienia, ale wiem, że nie dałabym rady przetrwać tygodnia bez tego odpoczynku, a czeka mnie dużo spraw. Dziś czuję się już zasiedziała i cieszę się, że jutro będę mogła wyjść No i lepiej wyglądam po dużej dawce snu ![]() Studia mam zamiar kontynuować, bo są mi potrzebne do dalszej kariery A co do wyjazdu to stwierdziłam, że będę aplikować i zobaczymy co z tego wyniknie. Niech los zadecyduje
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#922 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dzień dobry!
Wstałam, wyszykowałam się i zaraz wychodzę na 12-godzinny maraton. Oczywiście mi się nie chce, ale równie jasne jest, że muszę Miłego dnia Wam wszystkim życzę i powodzenia z realizacją planów, tych dużych i tych małych |
|
|
|
#923 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 804
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
ja też już obudzona, ogarnę się i lecę!
|
|
|
|
|
#924 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
My tez juz ogarnieci i wychodzimy
równiez udanego poczatku tygodnia oby owocowal samymi pozytywami
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#925 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć poniedziałkowo!
Nebulko, propozycja dotyczyła nie nowej pracy, tylko dodatkowej funkcji w ramach bieżącej pracy. Nie podjęłam się tego - z wielu powodów było to nieopłacalne dla mnie. Halimka, spróbuj zastosować dietę bogatą w te brakujące składniki, jeśli suplementy Ci nie pasują... pewnie na początku będzie ciężko, ale myślę, że to się może udać... Tygrysie przytulam Te bzowe historie mnie zainspirowały! Idę dziś do drogerii i kupuję jakieś pachnące specyfiki. Co do brydża - w weekend rodzice próbowali nas (mnie i TŻta) nauczyć, ale stanęło na tym, że mamy jednak najpierw poczytać trochę o zasadach... Nie wciągnęła mnie ta gra, ale czuję, że jakbym ją bardziej zrozumiała, to jest to możliwe ![]() --------------------------------------------------------------------------- Znalazłam dla siebie jedną samoporodę: nie zrobię idealnego porządku w swoich myślach i uczuciach, bo nie przeoram całej historii mojego życia i nie przewidzę wszystkich zdarzeń, które nastąpią w najbliższym czasie, jednak zależy mi na usprawnieniu mojego działania. To zaś można zrobić tylko podejmując sukcesywne i konsekwentne decyzje co do najbliższej czynności. Więc wchodząc w jakąś aktywność pytam siebie: czy to jest właściwe działanie, czy czynność zastępcza? |
|
|
|
#926 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Między śniadaniem, a suszeniem włosów napiszę w skrócie jak to było z prawkiem, na prośbę Di
Jeździć de facto zaczęlam 2 lata temu z moim zTż. Najpierw uczyłam się na parkingu, potem był pierwszy wyjazd na miasto, a potem w trasę. Parę razy zdarzyło mi się samej prowadzić. Generalnie przez pół roku starałam się jeździć tak często jak to możliwe, co mi dało poczucie pewności za kierownicą, ale nie nauczyło jak zdać egzamin. Próbowałam podejść rok temu, wzięłam kilka jazd, ale okazały się koszmarem, bo facet mnie ciągle pouczał na egzamin w końcu nie poszłam. Jeździć też przestałam, bo zaczęłam bać się policji, za często widziałam patrole. W sierpniu tego roku zdecydowałam, że jednak warto sprawę dokończyć i wzięłam 20h jazd z nastawieniem, że muszę nauczyć się od początku. Na samym egzaminie miałam sporo szczęścia, bo w stresie zapomniałam o światłach, ale akurat była ładna pogoda i można było jeździć na dziennych. Też wybór godziny sporo pomógł, zdawałam o 11 kiedy praktycznie nie ma ruchu. Denerwowałam się bardziej niż sądziłam, noga latała mi na sprzęgle jak szalona. Ale starałam się cały czas mieć w głowie, że egzaminator też człowiek i przede wszystkim musi się ze mną poczuć bezpiecznie. Poza tym prędkość 50km/h i pełne skupienie bardzo pomagają, z instruktorem gadaliśmy non stop, więc często popełniałam błędy. Tu jechałam w pełnym milczeniu, skoncentrowana wyłącznie na drodze. Pomógł mi też blog http://poznajtesty.blogspot.com/2011...ege-wjazd.htmlI w sumie tyle teraz czekam na plastik i w drogę ![]() A, i warto zabrać ze sobą kogoś do kibicowania, u mnie był TŻ. Po pierwsze powtórzyłam z nim najważniejsze kwestie przed egz, po drugie gadaliśmy o głupotach, więc odwracałam swoją uwagę od stresu. Ale nie jest to oczywiście warunkiem koniecznym ![]() Generalnie miałam przeczucie, że nie zdam, więc sam wynik był zaskoczeniem. Na szczęście moje przeczucia nie zawsze się sprawdzają a zdany egzamin dodał mi mnóstwo pewności siebie. I poczucia zrzucenia ogromnego głazu z pleców, mega ulga, ale dopiero teraz to w pełni do mnie dotarło.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" Edytowane przez inga86 Czas edycji: 2012-10-29 o 10:32 |
|
|
|
#927 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witam w to mrozne przedpoludnie!
Kochane - u mnie tez bardzo leniwy weekend, ale jak rozne spostrzezenia! Otoz w sobote zrobilismy sobie razem z TZtem: "Dzien Swini" ![]() Wstalismy okolo poludnia. Nawet sie nie ubralismy. Ba, nawet nie wzielismy prysznica. W kuchni syf, nie mylam garow caly dzien, smieci nie wynioslam. Caly dzien przelezelismy ogladajac filmy na dvd i jedzac. Przez caly dzien nie robilysmy doslownie NIC, bez wyrzutow sumienia! I co? W niedziele juz mielismy dosyc i dom i poszlismy na spacer.Jaki wniosek? Dla mnie taki, ze jak pozwolimy sobie bez wyrzutow sumienia na to, z czym tak caly czas walczymy, to straci to cale swoje przyciaganie. Mnie sie wydawalo, ze moglabym gnic w wyrku caly tydzien - a tu zonk, po jednym dniu mialam dosyc. Zachecam Was wiec do zorganizowania sobie wlasnego "Dnia Swini", co wiecej, nawet tygodnia tematycznego Czasem zdaje mi sie, ze pokonac wroga to znaczy - oswoic go Patri - grzebanie w ziemi, wlasne plony w garnku, eko-uprawa... Tez mialam dziadkow rolnikow i pamietam jak bola plecy po calym dniu zbierania ziemniakow! Ale pamietam tez ta cholerna SATYSFAKCJE, kiedy siedzialo sie na dworze i jasne bylo, ze oto wszystkie owoce pracy znajduja sie pod dachem . I nie chodzi tu o jakies idealizowanie wsi. Patri, nie wiem, na ile zglebiasz temat, ale polecam tematyke permakultury. Nie wiem, moze sie juz z tym spotkalas. U mnie zaczelo sie od fascynacji czlowiekiem, ktory nazywa sie Sepp Holzer - prawdopodobnie w przyszlym roku bede w Austrii to chce odwiedzic jego gospodarstwo: http://www.youtube.com/watch?v=Bw7mQZHfFVE To tyle co znalazlam po angielsku o nim, ale to tylko wierzcholek gory lodowej, bo facet czyni cuda (na tej wysokosci!) Znam jeszcze inne projekty dotyczace eko-gospodarowania, ktore mnie fascynuja. Moze rzeczywiscie zaloze tego bloga w koncu... Dilaylo - ja zdaje sobie sprawe z sytuacji polskiego rolnika, ale widze rowniez, ze to zaczyna sie zmieniac. Tu gdzie jestem jest tak, ze to miasta sa dla plebsu, a wies jest dla elity , moze i sie chlop narobi, ale czerstwy i zdrowy jest jak tur, no i - kocha swoj zawod i bedzie mial co przekazac dzieciom i wnukom!---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ---------- Aha, jeszcze jedna rada dla dziewczyn robiacych wlasnie prawo jazdy- mialam 100 razy juz o tym napisac, ale ciagle zapominam. Wiec rada brzmi: "Nie informuj nikogo o terminie, w ktorym zdajesz egzamin". Rada sprawdzila sie i u mnie i u wszystkich moich znajomych. Nalezy wyjsc z domu jakby sie szlo na zakupy i pary z ust nie puscic. Chodzi o to, ze pozbywamy sie presji z zewnatrz (bo wszyscy chca sie dowiedziec jako poszlo) a to juz duze odciazenie.
__________________
Be the change you want to see in the world! Edytowane przez Konwalia11 Czas edycji: 2012-10-29 o 11:29 |
|
|
|
#928 | |||||||||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
W zeszłym roku były u nas na bazarku, jak w tym roku będą dam Ci znać i umówimy się na oglądanie. ---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ---------- Mmmmmmmm, wygląda pysznie. ![]() ---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ---------- m_r nie mam pomysłu na słowa kluczowe takiego snu, sprawdziłabym w senniku psychologicznym. Nieadekwatność, niedostosowanie - takich nie ma Nie bardzo wiem jakie słowa kluczowe są tu właściwe. Pomyśl i napisz, zobaczymy co na to pan Jung i jemu podobni.![]() ---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Cytat:
Super post!!!!! Leci do pierwszego! (Tam niezły Sajgon się robi...)---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ---------- Cytat:
Nebulka, może Ty masz dwubiegunową i nie wiesz o tym? Cieszę się, że jest zwyżkowo i trzymam mocno kciuki, żeby radość i spokój na stałe zagościły w Twojej osobowości. A Ty moja Ingo, moze i odczuwasz Rów-Himalaje, ale to jakoś mniej drastyczne i bardziej chyba skupione na analizowaniu siebie i rzeczywistości, a nie odrzuceniu ich całkowitym. Mi łatwiej się odnieść i wesprzeć Ja też mam wahania nastroju, ostatnio mniejsze na szczęście. Cytat:
Cytat:
Wybić z głowy słowo "zawaliłam", a wstawić "nauczyłam się, że..." ![]() Wszelką swoją historię potraktować jak doświadczenie na życiowej drodze. Gdybyś mogła cofnąć czas może wybrałabyś inaczej, bo teraz wiesz więcej niż wiedziałaś wtedy. To nie jest pomyłka tylko nauka. Widzisz to tak ja ja próbuję patrzeć na historię swojego życia i różne inne? Gdy myślałam o straconym czasie, jedyną reakcją jaką zyskiwałam był smutek, rozpacz, opłakiwanie i lęk przed przyszłością. Jeśli potraktuję to co było jak różnego rodzaju doświadczenie, to widzę o ile jestem wewnętrznie bogatsza przez te doświadczenia. I z takim podejściem znacznie łatwiej się żyje, bardziej świadomie i może płynie z tego kolejna nauka, żeby wyciągać wnioski z wszelkich "porażek". Każdy medal ma dwie strony i dobrze jest umieć obejrzeć obydwie, nie? Cytat:
![]() Cytat:
Myślę, że skoro wyjazd łączy wszystko co potrzebne i ciekawe, to czemu nie próbować jeśli nadarza się okazja? Zawsze możesz wrócić do PL i żyć jak w punkcie b). Co sądzisz? ---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ---------- Cytat:
Cytat:
Ja uwielbiam słuchać stukania deszczu o parapet - kojący dźwięk.No a jakbym miała taki wspaniały mikroskop to też bym była w siódmym niebie! ![]() ---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Cytat:
U mnie ślęczenie nad zeszytem to katorga dla młodego ucznia. Są tacy, którzy najbardziej lubią uczyć sie takim systemem. Ale mam jednego koleżkę, któremu mózg się normalnie wyłącza. Ostatnio zrobiłam coś dziwnego. Wyciągnęłam z wody odnóżkę, która już puściła korzenie i przygotowałam "zieloną galaretkę w kostkach"=tę nowoczesną ziemię Powiedziałam koleżce, że za każdą błędną odpowiedź ucinam kawałek tej biednej rośliny, a za każdą dobrą może wrzucić "kryształ galaretki" do menzurki. I nie uwierzycie! Skupienie miał maksymalne przez całe półtorej godziny i może ze dwa razy się pomylił. Dziś ma sprawdzian, ciekawe jak pójdzie. Nie wiem co wymyślić na następne spotkanie. Może za każdy błąd nakażę umyć jeden talerz A na poważnie to często opowiadam historie z życia, ze świata który obserwują w nawiązaniu do zjawisk o których mowimy. Na przykład gdy jest zimno ptaki stroszą piórka - czemu? - bo robią powietrzną warstwę izolacyjną wśród piór. Informacja do głowy -> powietrze jest izolatorem, obraz, który się pojawia ->ptak stroszący piórka. Itp. Wiele obrazków z życia, wiele metafor. Z chemii robiłam też wycinanki związków chemicznych i przyporządkowanie ich do poszczególnych grup typu kwasy, sole, tlenki i in. Zawsze to coś innego niż wtłaczanie w głowę na sucho. Myślę, że zostaje w pamięci na dłużej. Angielski to moje pierwsze podrygi jako nauczyciela, ale będę wymyślać urozmaicenia na te zajęcia. Na razie nieśmiałe początki. Co sugerujecie zrobić na zajęciach by rozruszać nieśmiałą osobę i nakłonić do mówienia? Fajny temat podjęłaś Addicted, chętnie się dowiem od bardziej doświadczonych jak pracują ---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-10-29 o 14:11 |
|||||||||||||
|
|
|
#929 | ||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Niosłam wczoraj zakupy z Biedronki Dziś mam zakwasy ![]() Cytat:
![]() Może i Ty działasz na baterie słoneczne, poza tym nieźle siebie poganiałaś do pracy ostatnio. Nie myślisz, że się sama na siebie obraziłaś, że się tak bezlitośnie traktujesz? Na koniach, na delfinach, na żyrafach, pianino, perkusja, balet, hip hop, hiszpański, angielski, węgierski, Wind Tsun, Karaki Maśta, Łu Hang Chi, Sajgonki i Sajgon. Weź Ty kobieto zresetuj się, bo masz przeładowanie systemu. Po resecie znów na nowo ustawisz plan działania, może zdrowiej jakoś, hm? No i jak się sama nie zresetujesz (wino/piwo/żubrówka/śliwowica/ew. nielegalna marihuana), to Twój organizm sam się zresetuje i wylądujesz w łóziu z grypą czy czymś innym co kładzie na glebie, byle to nie była depresja... Jak śpię do południa - a zdarzało mi się ostatnio - to czuję ze znów minął dzień, a ja nic. No nie jest to jakieś budujące... Trzymam kciuki, no i może potrzebujesz towarzystwa do tego resetu? Może wreszcie to spotkanie się u mnie uda, co? Wyjeżdżacie na najbliższe "święta"? ---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ---------- Cytat:
Bo mam dwa zwisy niczym pająk kosarz, przy czym pająk kosarz ma więcej gracji w ruchach....... Też mogłabyś trochę napisać o tych rękach, biodrach, nogach. ---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ---------- Cytat:
Change... ![]() Dziecko kataruje, ide zrobić jej rosołek. Czy kiedyś skończę nadrabiać? ![]() ---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ---------- Cytat:
a tej pani nie lubimy... ![]() ---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- WoW, robią wrażenie czystości, porządku, dobrzej organizacji i w ogóle ach. ![]() ---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ---------- Cytat:
Przytulam
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||||||
|
|
|
#930 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
A co do wykładów, teoria spoko, te odpowiedzi.... cóż, byłoby dobrze, gdyby w spory wchodziło się z cywilizowanymi jednostkami, bo jak sobie pomyślę, że ja do kogoś: - Ehm ehm, co chciałaś powiedziec przez stwierdzenie, "no krzyk mody normalnie"? A ten ktoś do mnie: - G.wno... no to książka traci zastosowanie. Zamiast niej lepsza byłaby kusza... ![]() Cytat:
![]() I aniołka pokazać? Przygotowanie masy solnej: Sposób I: Taką samą ilość soli drobno mielonej i mąki pszennej zmieszać. Dodawać ciepłej wody ciągle mieszając aż konsystencja będzie właściwa. (Aniołek jest właśnie z takiej brei możliwe, że całkiem przypadkiem się udał. ((((( Znaczy ja uważam, ze się udał. ))))) )Sposób II: Wymieszać sól z wodą, aż do rozpuszczenia soli, następnie dodać mąkę w ilości owej soli. Mieszać, mieszać, mieszać, następnie włożyć do garnka i podgrzewać, mieszając cały czas, na małym ogniu aż nadmiar wody wyparuje. (Mąka wówczas pęcznieje i ta cała masa solna dostaje konsystencji modeliny. Przepis wzięty z jakiegoś programu dla dzieci. Żaden stwór zrobiony z tej masy nie przetrwał, gdyż albo "się w sobie zapadł i popękał , albo spleśniał )Zywieczdroj jak Ty robisz masę solną? Wyroby - ten sfotorafowany trzykrotttnie to ten mój ulubiony ![]() I reszta dzieł. To było dawno temu! trzy lata temu!!!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-10-29 o 15:12 |
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.











Mnie 3 lata temu znajomy namawiał żebym poszła na sinologię, ale stwierdziłam, że jestem za stara żeby rzucić po semestrze znienawidzone studia i zacząć od początku, i tym sposobem wpędziłam się w depresję, z której wychodzę do dziś
Aż strach pomyśleć....
Może późnym wieczorem będzie łatwiej.





...i innymi zmianami! 


na pewno dasz radę - trzymam kciuki!
ja zakupiłam taki ładny z bransoletką ale muszę zmniejszyc bo mi zlatuje z chudej łapki i w sumie nawet nie wiem gdzie szukac zeharmistrza....czyzby juz wygineli
, moze i sie chlop narobi, ale czerstwy i zdrowy jest jak tur, no i - kocha swoj zawod i bedzie mial co przekazac dzieciom i wnukom!
Nie bardzo wiem jakie słowa kluczowe są tu właściwe. Pomyśl i napisz, zobaczymy co na to pan Jung i jemu podobni.

