Starania,problemy i pierwsze objawy ciąży :)- część III:)

[Sophia_1]

Napisane przez Dzastin08

Długi weekend się zbliża dlatego taka cisza

taaaaaa.... komu długi, temu długi

Napisane przez iza243

Ja jestem jakoś przemęczona i zdołowana w tym tygodniu,nie mam nawet weny na pisanie.

Napisane przez Anulka_p

Niestety nasz remont wciąż trwa. W sumie teraz chwilowo utknął w martwym punkcie, po bankructwie mojej firmy. Nie dostałam zaległych dwóch pensji i troszkę nam to pokrzyżowało plany i nie mamy skończonej ani kuchni ani łazienki i korzystamy z tych na dole. Nie możemy się unikać niestety, chociaż dziś staram się jak mogę. Jutro moja mama cały dzień spędza w pracy, ja po południu wyjeżdżam do rodziny męża na Wszystkich świętych. Wrócę w czwartek późno, a w piątek moją mamę znów czeka całodniowy pobyt w pracy, więc nie będziemy się prawie widziały do końca tygodnia i dobrze. Mam nadzieję, że się uspokoi.

To dobrze, że będziecie sie mijać, ale piszę dobrze, ze względu na Ciebie. To Ty będziesz miała chwilkę spokoju

[elunka88]

Napisane przez Anulka_p

Ja już od soboty kiedy zaczęło lekko prószyć marzę o pachnącej choince, pierniku, kupowaniu prezentów. Moja siostra wybierała ozdoby na bombki na allegro Nie mogę się już świąt doczekać.

Ja też bym już chciała święta! Uwielbiam Boże Narodzenie

Napisane przez Sophia_1

zazdroszke dlugiego weekendu, ja moge pomarzyc...

wiem, że to marne pocieszenie, ale ja też nie mam długiego weekendu, więc nie jesteś sama

Napisane przez Anulka_p

Ale pożarłam się z mamą Mam teraz straszne nerwy. Moja mama jest osobą...powiedzmy trudną...

Dobrze, że się wygadałaś. I dobrze,że sie nie będziecie widziały te parę dni. Chyba najlepiej jet przemilczeć i nie wdawać sie z nią w dyskusję.
A co do zakupów to moim zdaniem dobrze robisz nie jest sztuką wydać wszystko na ubrania i kosmetyki, a umieć się gospodarować z $$

Napisane przez Luna0

kurde tak to jest jak człowiek sobie nie może pozwolić na jawie to sie w snach pojawia a na to wpływu nie mam

Dobre i w snach też bym mogła chciec

Napisane przez Anulka_p

Mam zamiar powiedzieć dopiero po wizycie u lekarza. Po 20 listopada.

Napisane przez Linka1984

oj nie wiesz jak bardzo możesz sie mylić moja mama mimo ze mama jest zazdrosna o to ,że mi sie układa w zyciu , ze zarabiam pieniądze czy ze udało mi się schudnąc. Uważa ze miedzy nami jest rozgrywa jakaś..gdy ja jestem szcześliwa robi wszystko abym nie była. Potrafi zadzwonić i ppwiedziec ze nie bede szczesliwa po slubie bo jej sie tak wydaje..masakra.

Jesteś silna, zaradna i dasz rade już dałaś

Napisane przez Sophia_1

A propos. Moja koleżnka (która jest w 3 ciąży) uważa się za fachowca(!) w "produkcji dzieci" i każdemu powtarza (z pełnym przekonaniem), że ona wie jak zrobić dziewczynkę, a jak chłopca. Dziewczynka wymaga pracy i zaangażowania, a chłopca płodzi się błyskawicznie
Tak, więc sprzedałam Wam przepis na płeć, teraz rozważać jak przebiegały staranka (te zafasolkowane), albo jak je rozegrać (jeszcze staraczki)

Ja mam swój sposób więc podziękuję
ale metoda płodzenia koleżanki "ciekawa tylko coś kurcze mało wiarygodna

Napisane przez iza243

Ja z moją mama miałam fatalniePotrafiła mi wykrzyczeć że żałuje że mnie urodziła,jak próbował mnie zgwałcić żonaty facet to powiedziała przy moim obecnym tż że jestem ku...i rozbijam rodzine tamtego faceta

Nawet nie wiem co napisać przykro mi

Napisane przez magdaammm

kolega zaangazowal nas, mnie i kolegow swoich zebysmy pomogli przygotowac jemu przeprosiny dla swojej kobiety.. i wczoraj kupilismy sztuczne ognie takie 1 m 50 cm, race dymne i 400 świeczek i bedzie to wszystko na dworzu sciezka z tych pochodni i racy do duuuzeeego serca z bialych swieczek a w srodku mniejsze serce z czerwonych swieczek beeedzieee duuuuuzeeeeeee i sztuczne ognie miedzy swieczkami w dużym serduszku mm! ja tez chce! takze uciekam pozniej napisze co i jak..

Weź no pyknij jakieś foto! jestem mega ciekawa jak to będzie wyglądało. No i co musiał facet zrobić, żeby aż tak przepraszać

Wymieniłam dzisiaj opony! i tyle u mnie

[magbes]

eh.. co za wieczor,,, apetyt mam jak smok,,,albo dwa smoki... teraz biore sie za m jak m,,, pilam winko grzane a teraz pije likierek kawowy...normalnie alkoholizacja.......jeszc ze juuutro i weekend ale sie ciesze...mimo ze pewnie zleci jak szalony ...kochane, zycze milego wieczorku Wam wszystkim

[Anulka_p]

Napisane przez magbes

eh.. co za wieczor,,, apetyt mam jak smok,,,albo dwa smoki... teraz biore sie za m jak m,,, pilam winko grzane a teraz pije likierek kawowy...normalnie alkoholizacja.......jeszc ze juuutro i weekend ale sie ciesze...mimo ze pewnie zleci jak szalony ...kochane, zycze milego wieczorku Wam wszystkim

Podziwiałam dziś twój wykres Obiecujący . Kiedy zamierzasz zrobić test?

[magbes]

Napisane przez Anulka_p

Podziwiałam dziś twój wykres Obiecujący . Kiedy zamierzasz zrobić test?

test zrobilam wczoraj wieczorem.... jedna krecha byla,,,ale raczej bylo za wczesnie...(tak sobie wmawiam) Testu ujemnego nie zaznaczylam, zeby nie psuc sobie wygladu wykresu poki co.... zastanawiam sie kiedy moglabym zatestowac...moze jutro? moze w czwartek? chyba w czwartek raczej...

uciekam pod kolderke,,,, dobranoc i do jutra,,kolorowych snow

[IsiaG]

Napisane przez magdaammm

Przepraszam, ze tak sie wtrące na chwilke Dzień dobry Paniom wszystkim ostatnio nie miałam głowy, zeby sie odzywać.. Dziś zabrałam swoje rzeczy do tż.. ale to wszystko to popiszę wam później.. teraz też uciekam.. bo..

kolega zaangazowal nas, mnie i kolegow swoich zebysmy pomogli przygotowac jemu przeprosiny dla swojej kobiety.. i wczoraj kupilismy sztuczne ognie takie 1 m 50 cm, race dymne i 400 świeczek i bedzie to wszystko na dworzu sciezka z tych pochodni i racy do duuuzeeego serca z bialych swieczek a w srodku mniejsze serce z czerwonych swieczek beeedzieee duuuuuzeeeeeee i sztuczne ognie miedzy swieczkami w dużym serduszku mm! ja tez chce! takze uciekam pozniej napisze co i jak..

Madziu kochana. Miałam właśnie pytać o Ciebie. Dobrze, że się odezwałaś.

Odnośnie brzuszka Luna, to Ci powiem, że mi zaczyna też twardnieć. Wieczorami przeważnie mam skurcze, boli jak cholercia. Wtedy jest brzuch napięty i bolesny. Nie jest to miłe uczucie i to raczej nie jest normalne, trwa może 10 sek może z 15. Będę 8 listopada u gin to spytam, bo na skurcze porodowe to zdecydowanie za wcześnie.

magbes - ja też mam nadzieje, że testy robisz za wcześnie.

idę spać, chociaż pewnie się trochę pomęczę zanim zasnę bo w południe mnie ścięło, spałam od 12 do 13.30. Oczy mi się same zamykały.
Jutro wyjeżdżamy do rodzinki, wrócimy w niedzielę, więc nie wiem czy dam radę znaleźć czas na neta.

Dobranoc.

[Anulka_p]

Dzień dobry
Zrobiłam sobie dziś rano kolejny test dla dobrego rozpoczęcia dnia i właśnie podziwiam dwie, piękne, grube, wyraźne krechy

[MoTyleKsw]

Anulka super kochana, teraz to już jesteś pewniakiem

[Luna0]

Napisane przez Mokka_83

Lunka... dobrze, że no-spa pomaga Ja tam wierzę, że to plamienie to była jakas jednorazowa rzecz... I jestem pewna, że będziesz sobie paradować z brzucholkiem w grudniowych śniezycach w poszukiwaniu świątecznych prezentów Ja tez już nie moge się doczekać az u nas na rynku rozloży się jarmark świąteczny... spadnie śnieg i pojedziemy na grzańca - ja juz może tego grzańca nie będę pić z grzanego winka, tylko z czekolady... ale i tak sie nie moge doczekać
A co do twardniejącego brzucha, to ja od początku 5 miesiaca zaczęłam dośc często zauważać, ze mi twardnieje. I jest tak jak piszesz - bardzo często nawet nie jestem świadoma tego że jest twardy... dopiero jak go dotykam to czuję jaki jest naprężony Tak sobie myślę, że może dzidzia rośnie szybciej niż brzuszek i po prostu ma trochę mniej miejsca i się przez to rozpycha

Dziekuje Mokka widze że mnie rozumiesz
mi też sie wydawało że ten brzuch tak nagle zaczął rosnąć i pewnie dlatego taki naprężony, ale nie miałam za bardzo kogo zapytac, teraz wiem że nie musi być wiecznie miekki

Napisane przez IsiaG

Odnośnie brzuszka Luna, to Ci powiem, że mi zaczyna też twardnieć. Wieczorami przeważnie mam skurcze, boli jak cholercia. Wtedy jest brzuch napięty i bolesny. Nie jest to miłe uczucie i to raczej nie jest normalne, trwa może 10 sek może z 15. Będę 8 listopada u gin to spytam, bo na skurcze porodowe to zdecydowanie za wcześnie.

Zobaczymy co Ci powie, pewnie będziesz miała no-spe tak jak ja nie chciałam jej brać ale co poradzić... jak boli to chyba nie dobrze, mnie też tak "boli" ze to zaden bol ale niemiłe uczucie jakby bólu i chociaż nie jest to uciążliwe ani bolesne nie do wytrzymania to stresuje bo czuć ze nie powinno tak byc
ale ciesze sie ze nie jestem sama, bo myslalam ze wszystkie chodza z miekkimi, lekkimi brzuszkami
oczywiscie ciesze sie bo mam nadzieje ze to normalne, napewno nie z jakis naszych nieprawidłowości

Dziewczyny ide dziś o 9 do lekarza takze sie dowiem co i jak i czy moge z tym brzuchem chodzić, wstawać cokolwiek
dziś mamy skonczony 19tc a moja dzidzia rano jak sie obrociłam to czułam jak mi płynie nad pępek i kobie nad myślałam że jeszcze tak daleko nie sięga

[Kejthx]

Luncia czekamy na info od lekarza! Dzidziak szaleje Mówiłam, że będzie chłop Kamilek - fajnie
Dziewczyny, ja staram sie nadrabiać, łatwiej ogarnąć klub, więc póki co tam będę więcej się udzielać!
Buzia i miłego!!!!

[pszczoua]

Dziewczyny, wczoraj 10 dc i już test owu wyszedł pozytywny. Coś wcześnie, ale miałam brać clo już od 2dc i może pęcherzyki wcześniej urosły... W każdym razie dziś działamy No i zostawiłam Wam wiadomość w klubie

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez colorblue

Hihhih my żeśmy rano dorabiali Jagodzie cipuche

Hehe Dorabiajcie coby zdrowa dziewucha była

Napisane przez iza243

Ja z moją mama miałam fatalniePotrafiła mi wykrzyczeć że żałuje że mnie urodziła,jak próbował mnie zgwałcić żonaty facet to powiedziała przy moim obecnym tż że jestem ku...i rozbijam rodzine tamtego faceta

Oj nie zazdroszczę... A teraz chociaż lepiej?

Napisane przez magdaammm

Przepraszam, ze tak sie wtrące na chwilke Dzień dobry Paniom wszystkim ostatnio nie miałam głowy, zeby sie odzywać.. Dziś zabrałam swoje rzeczy do tż.. ale to wszystko to popiszę wam później.. teraz też uciekam.. bo..

kolega zaangazowal nas, mnie i kolegow swoich zebysmy pomogli przygotowac jemu przeprosiny dla swojej kobiety.. i wczoraj kupilismy sztuczne ognie takie 1 m 50 cm, race dymne i 400 świeczek i bedzie to wszystko na dworzu sciezka z tych pochodni i racy do duuuzeeego serca z bialych swieczek a w srodku mniejsze serce z czerwonych swieczek beeedzieee duuuuuzeeeeeee i sztuczne ognie miedzy swieczkami w dużym serduszku mm! ja tez chce! takze uciekam pozniej napisze co i jak..

Albo bardzo mu zależy albo bardzo nabroił

Napisane przez elunka88

Wymieniłam dzisiaj opony!

Też wczoraj wymieniłam. Najwyższy czas

Napisane przez magbes

test zrobilam wczoraj wieczorem.... jedna krecha byla,,,ale raczej bylo za wczesnie...(tak sobie wmawiam) Testu ujemnego nie zaznaczylam, zeby nie psuc sobie wygladu wykresu poki co.... zastanawiam sie kiedy moglabym zatestowac...moze jutro? moze w czwartek? chyba w czwartek raczej...

uciekam pod kolderke,,,, dobranoc i do jutra,,kolorowych snow

Na pewno za wcześnie 3mam kciuki

Napisane przez Luna0

Dziewczyny ide dziś o 9 do lekarza takze sie dowiem co i jak i czy moge z tym brzuchem chodzić, wstawać cokolwiek
dziś mamy skonczony 19tc a moja dzidzia rano jak sie obrociłam to czułam jak mi płynie nad pępek i kobie nad myślałam że jeszcze tak daleko nie sięga

Daj potem znać jak po wizycie

[Sophia_1]

ELUNKA musze Ci powiedziec, ze wcale nie marne. U mnie wszyscy na okolo maja dlugi weekend ;(

ANULKA II grube kreseczki ciesze sie Waszym szczesciem

LUNKA trzymam kciuki za wizyte.

Witam Piekne Panie.
Tradycyjnie z kawka. Mam jeszcze slodka bolke u nas w nocy znowu popruszylo, a my ciagle czekamy na opony, mam nadzieje, ze dzis przyjda.Po pracy kawka z kolezankami i male sprzatanko. Dzis ma byc szef wiec bede zagladala tylko z tel (stad brak polskich znakow, wybaczcie)
A ze spraw starankowych to brzuch zaczyna pobolewac @, wiec tylko pozostalo czekac, az przyjdzie. W tym m-cu staranek nie bylo za wiele, takze.....;(

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

PSZCZOUA dzialac, dzialac

MAGBES trzmam kciuki za powtorke.

[Luna0]

dziewczyny narzekacie na letnie opony a ja całe lato przejezdzilam w zimowych bo nie mialam kiedy wymienic
a teraz mam kapcia tak wogole i musze jechac do TZ do pracy zeby mi to chociaż napompował a zaklei się jak będe mogła już normalnie chodzić
także ide do mojego kapcia i jade do lekarza

[kooocur]

Hejjooo

Napisane przez Anulka_p

Dzień dobry
Zrobiłam sobie dziś rano kolejny test dla dobrego rozpoczęcia dnia i właśnie podziwiam dwie, piękne, grube, wyraźne krechy

: jupi:

Dziewczyny ja wczoraj wypiłam dwie lampki szampana i jak wróciłam do domu to zasnełam...Tż troche sie wkurzył bo przecież lekarz mowił, że poniedziałek i wtorek mamy sie strac...ale ja od wczoraj mam biały gęsty śluz wiec juz po frytkach...nie?

Ok sniadanko, tabsik i pracujemy...

[dedra]

Hejka robaczki kochane! Trochę mało mnie tu teraz, roboty sporo, więc tylko podczytuję. Swoją drogą nie pisanie tutaj ma jedną jedyną zaletę. Nie pisząc nie nakręcam się. Jednak od czytania Was jestem uzależniona i nie mogę się bez tego obyć.
U mnie 9dc. Mierzę tempkę od 7dc dopiero, no jeszcze mam zanotowaną z 1dc. Przedstawia się to tak:
1dc 36,59
7dc 36,71
8dc 36,74
9dc 36,61
Ciekawa jestem kiedy mogę się spodziewać owulacji, wg ostatnich cykli powinna nastąpić ok 12dc. Na razie jeszcze szyjka nisko i dopiero zaczyna się unosić i powolutku otwierać, także na pewno jeszcze z 3 dni trzeba poczekać. Więc czekam, staranka w toku, próbujemy codziennie, może to zda egzamin
Anulka, gratulacje po raz kolejny. Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia.
Luna, ale ty straszysz tym szpitalem. No musisz się kochana oszczędzać. Już połowa prawie u Ciebie, teraz już będzie z górki. Buziaki

Pszczoua, ja się nie znam na tych wynikach, lekarz na wizycie wam wszystko wyjaśni. My zbadamy tż jak do końca roku nic się nie wykluje. Mam jednak nadzieję, że nie będziemy musieli.
Kocurku, a temperaturę mierzysz? Zresztą jeden dzień to żołnierzyki wytrzymają w razie jakby owu miała być dzisiaj. Spokojnie.
Sophia, nie mów hop. Wiele mamusiek przed pozytywnym testem narzekało na bóle @. Trzymam kciuki mimo wszystko. Kiedy masz termin @?

[magbes]

czesc
eh dzis do 17 w pracy :/
i jeszcze padl mi komputer w pracy i siedze na kompie wspolpracowniczki, bo dzis jej akurat nie ma...ale wszystkie dane co mialam na dzis zaplanowane do roboty mam na swoim kompie i tak to o ...bede kombinowac co tu robic i jak :/ EH...
po tym moim winko-likierku wczoraj...dzis troszke czuje glowe :P
tempka w gorze nadal, nie spada...choc teraz mysle, czy wczorajsze winko nie wplynelo na nia lekko...ale mam nadzieje, ze to nie wina % w koncu nie bylo ich nie wiadomo jak duzo
piszcie duzo zebym mogla z Wami gadac ...bo nie wiem jak to bedzie dzis z moja praca przez ten komputer

[ANTERIA]

Witam was kobietki we środę. Jeszcze dzisiaj i mam wolne Jutro mamy zaproszenie na obiad d teściowej i moją dietę pewnie znowu szlag trafi No ale cóż przecież nie odmówię jak zaprasza

Zabieram się ostro za nadrabianie mojego niemieckiego. Wczoraj miałam dzień zwątpienia we wszystko co robię ale dzisiaj widzę już jest lepiej.

Co do Mam współczuję wam dziewczyny, ja na moją nie mogą narzekać o ile nie mieszkamy razem Chociaż myślę że teraz wiele rzeczy zrozumiała chyba że ostatnio stwarzała pozory bo byłam z Tż u nich No ale ogólnie w porównaniu do niektórych tu piszących to moja mama jest kochana i cudowna

[Luna0]

Wróciłam, no i chyba nie jest źle ale tez nie dobrze
mam wprowadzone leki przeciwskurczowe czyli fenoterol.. troche za wczesnie i gin ubolewał że musi je zapisac ale ja to się nawet ciesze bo przynajmniej nie bede się schizowac że wyląduje w szpitalu
tyle ze juz do konca musze je brac, no i skutki uboczne są okropne ale jakoś bede musiała przezyc
i wcale nie musze lezec, mam sie oszczędzać ale leżeć nie musze
także kłade się pod kocyk
jestem zadowolona, bo wiem ze moje objawy nie zostaly olane...
maly pokazał siusiaka jak zawsze zresztą no i tak kopal że myślałam że mu noga przez monitor przeleci

[magbes]

Lunka, to dobrze, ze wizyta Cie uspokoila a skutki uboczne lekow...jesli maja pomoc dzidziolkowi to warte sa takich poswiecen
oszczedzaj sie i duzo odpoczywaj
ruchliwy Wasz chlopak to dobrze,, wariuje sobie u mamy w brzuszku bo mu tam dobrze

[Anulka_p]

Napisane przez Luna0

Wróciłam, no i chyba nie jest źle ale tez nie dobrze
mam wprowadzone leki przeciwskurczowe czyli fenoterol.. troche za wczesnie i gin ubolewał że musi je zapisac ale ja to się nawet ciesze bo przynajmniej nie bede się schizowac że wyląduje w szpitalu
tyle ze juz do konca musze je brac, no i skutki uboczne są okropne ale jakoś bede musiała przezyc
i wcale nie musze lezec, mam sie oszczędzać ale leżeć nie musze
także kłade się pod kocyk
jestem zadowolona, bo wiem ze moje objawy nie zostaly olane...
maly pokazał siusiaka jak zawsze zresztą no i tak kopal że myślałam że mu noga przez monitor przeleci

Dobrze, że nie jest źle i że jesteś zadowolona

No i ruchliwy sportowiec z tego twojego maluszka.

[Linka1984]

Witajcie dziewuszki

Ja tylko na chwilkę i lece na 'usta' i dłuuuugi weekend

Któraś z Was ostatnio pisała o potwierdzeniu ciązy u lekarza i ze przepisał na zgage i bóle nadbrzusza alugastrin i ze można go w ciązy brać. Nie można!!! on ma związki glinu i wpływa na wady wrodzone płodu!!! bylam wczoraj na spotkaniu z aptekarą koleżanką i prosilam o to i ona kategorycznie odmówiła jeśli staram sie o ciąze, , dała lek Gaviscon i faktycznie pisze w ulotce ze można brać w ciązy i w połogu!!! Ewentualnie Rennie można brac ale jest dość słabe. Tylko to chcialam Wam podpowiedzieć i życzyć miłego weekendu

[Anulka_p]

Mężulek właśnie zadzwonił do mnie żeby przypomnieć mi o spotkaniu ze znajomymi. I co za wymówkę mam znowu wymyślić? W piątek była choroba. Niemożliwe, że od piątku się nie doleczyłam. Poza tym w ten piątek nie siedziałam wśród nich kichając i smarkając. Powiedziałam, że już mi lepiej, żeby właśnie takiej chorej nie udawać, ale że brałam leki i wolałabym jeszcze nie ryzykować z piwkiem. A na dziś co wymyślić?

Ja wiem, że ogłoszenie dobrej nowiny ma się nijak do komplikacji w ciąży. To tylko mity, ale mam jakieś obawy, że lepiej nie ryzykować i w te zabobony powierzyć. Wiem, że to nieracjonalne, ale uderzyło mi do głowy...

[Sophia_1]

Napisane przez dedra

Sophia, nie mów hop. Wiele mamusiek przed pozytywnym testem narzekało na bóle @. Trzymam kciuki mimo wszystko. Kiedy masz termin @?

Spodziewam się w granicach 07.11, plus / minus 2-3 dni. Ja wiem, że tak może być, ale jakoś tak nawet mam przeczucie, że nic z tego.

Napisane przez Luna0

Wróciłam, no i chyba nie jest źle ale tez nie dobrze
mam wprowadzone leki przeciwskurczowe czyli fenoterol.. troche za wczesnie i gin ubolewał że musi je zapisac ale ja to się nawet ciesze bo przynajmniej nie bede się schizowac że wyląduje w szpitalu
tyle ze juz do konca musze je brac, no i skutki uboczne są okropne ale jakoś bede musiała przezyc
i wcale nie musze lezec, mam sie oszczędzać ale leżeć nie musze
także kłade się pod kocyk
jestem zadowolona, bo wiem ze moje objawy nie zostaly olane...
maly pokazał siusiaka jak zawsze zresztą no i tak kopal że myślałam że mu noga przez monitor przeleci

to dobrze, że nie jest źle. Dbaj o siebie, a ja trzymam kciuki za resztę ciąży.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Anulka_p

Mężulek właśnie zadzwonił do mnie żeby przypomnieć mi o spotkaniu ze znajomymi. I co za wymówkę mam znowu wymyślić? W piątek była choroba. Niemożliwe, że od piątku się nie doleczyłam. Poza tym w ten piątek nie siedziałam wśród nich kichając i smarkając. Powiedziałam, że już mi lepiej, żeby właśnie takiej chorej nie udawać, ale że brałam leki i wolałabym jeszcze nie ryzykować z piwkiem. A na dziś co wymyślić?

Ja wiem, że ogłoszenie dobrej nowiny ma się nijak do komplikacji w ciąży. To tylko mity, ale mam jakieś obawy, że lepiej nie ryzykować i w te zabobony powierzyć. Wiem, że to nieracjonalne, ale uderzyło mi do głowy...

Wiecie co, ja tego nie rozumiem. Nie możesz poprostu powiedzieć, że nie masz ochoty i tyle?

[karolina2121]

Napisane przez Sophia_1

Wiecie co, ja tego nie rozumiem. Nie możesz poprostu powiedzieć, że nie masz ochoty i tyle?

Ja też nie rozumiem Ja nawet gdy nie byłam w ciąży nie miałam problemów by odmówić bo alkoholu, bo po prostu nie chce i już.

[Anulka_p]

Napisane przez Sophia_1

Wiecie co, ja tego nie rozumiem. Nie możesz poprostu powiedzieć, że nie masz ochoty i tyle?

Nie. Świętujemy ślub przyjaciół. Umówiliśmy się, że się spotkamy i to oblejemy. Mogę powiedzieć, że nie mam ochoty na drinka, wódkę czy piwo, ale na pewno będzie zdziwienie kiedy odmówię nawet małego grzanego winka czy szampana w ramach toastu. Zaczną się pytania czy może my już się nie postaraliśmy. Oczywiście nic złośliwego, ale tak po prostu pytać będą.

[karolina2121]

Napisane przez Anulka_p

Nie. Świętujemy ślub przyjaciół. Umówiliśmy się, że się spotkamy i to oblejemy. Mogę powiedzieć, że nie mam ochoty na drinka, wódkę czy piwo, ale na pewno będzie zdziwienie kiedy odmówię nawet małego grzanego winka czy szampana w ramach toastu. Zaczną się pytania czy może my już się nie postaraliśmy. Oczywiście nic złośliwego, ale tak po prostu pytać będą.

Aha... no to ja pewnie bym powiedziała Od razu jak się dowiedziałam to prawie wszystkich poinformowałam Nie wierzę w zabobony

[Luna0]

Napisane przez Anulka_p

Mężulek właśnie zadzwonił do mnie żeby przypomnieć mi o spotkaniu ze znajomymi. I co za wymówkę mam znowu wymyślić? W piątek była choroba. Niemożliwe, że od piątku się nie doleczyłam. Poza tym w ten piątek nie siedziałam wśród nich kichając i smarkając. Powiedziałam, że już mi lepiej, żeby właśnie takiej chorej nie udawać, ale że brałam leki i wolałabym jeszcze nie ryzykować z piwkiem. A na dziś co wymyślić?

Ja wiem, że ogłoszenie dobrej nowiny ma się nijak do komplikacji w ciąży. To tylko mity, ale mam jakieś obawy, że lepiej nie ryzykować i w te zabobony powierzyć. Wiem, że to nieracjonalne, ale uderzyło mi do głowy...

To nie zabobon poprostu gdyby coś pozniej bylo nie tak to nie musisz sluchac pytan jak sie czujesz, jak sobie radzisz, albo "jak dzidzius" skoro juz go nie ma.. ja nie mowilam o 1 ciazy i po # sama sobie gratulowałam mądrej decyzji.. naprawde jesli cos jest nie tak to zaoszczedzi duzo stresu...

Napisane przez karolina2121

Ja też nie rozumiem Ja nawet gdy nie byłam w ciąży nie miałam problemów by odmówić bo alkoholu, bo po prostu nie chce i już.

nie do konca tak jest, odmowic łatwo ale odmówić zeby nikt sie nie domyślił to juz duzo trudniej mysle ze to o to chodzi
Mi było ciezko bo od lat wiecznie wszyscy mnie z piwem widzieli, bo je uwielbiam a tu nagle "nie ja nie pije" no to bez jaj.. musiałam coś wymyslać a i tak sie zaczeło rozchodzić chodzby po zdjeciach z wakacji gdzie TŻ stoi z piwem a ja z wodą mineralną-niemożliwe

[Linka1984]

Napisane przez Anulka_p

Nie. Świętujemy ślub przyjaciół. Umówiliśmy się, że się spotkamy i to oblejemy. Mogę powiedzieć, że nie mam ochoty na drinka, wódkę czy piwo, ale na pewno będzie zdziwienie kiedy odmówię nawet małego grzanego winka czy szampana w ramach toastu. Zaczną się pytania czy może my już się nie postaraliśmy. Oczywiście nic złośliwego, ale tak po prostu pytać będą.

powiedz ze jutro masz badanie krwi w kierunku czegos tam z rana i nie możesz dziś pić alkoholu

[karolina2121]

Napisane przez Luna0

To nie zabobon poprostu gdyby coś pozniej bylo nie tak to nie musisz sluchac pytan jak sie czujesz, jak sobie radzisz, albo "jak dzidzius" skoro juz go nie ma.. ja nie mowilam o 1 ciazy i po # sama sobie gratulowałam mądrej decyzji.. naprawde jesli cos jest nie tak to zaoszczedzi duzo stresu...


nie do konca tak jest, odmowic łatwo ale odmówić zeby nikt sie nie domyślił to juz duzo trudniej mysle ze to o to chodzi
Mi było ciezko bo od lat wiecznie wszyscy mnie z piwem widzieli, bo je uwielbiam a tu nagle "nie ja nie pije" no to bez jaj.. musiałam coś wymyslać a i tak sie zaczeło rozchodzić chodzby po zdjeciach z wakacji gdzie TŻ stoi z piwem a ja z wodą mineralną-niemożliwe

Mi by było łatwo, bo nie piję za często, więc dla znajomych nie byłoby to zaskoczeniem

[kooocur]

Napisane przez Luna0

Wróciłam, no i chyba nie jest źle ale tez nie dobrze
mam wprowadzone leki przeciwskurczowe czyli fenoterol.. troche za wczesnie i gin ubolewał że musi je zapisac ale ja to się nawet ciesze bo przynajmniej nie bede się schizowac że wyląduje w szpitalu
tyle ze juz do konca musze je brac, no i skutki uboczne są okropne ale jakoś bede musiała przezyc
i wcale nie musze lezec, mam sie oszczędzać ale leżeć nie musze
także kłade się pod kocyk
jestem zadowolona, bo wiem ze moje objawy nie zostaly olane...
maly pokazał siusiaka jak zawsze zresztą no i tak kopal że myślałam że mu noga przez monitor przeleci

Kochana nie wiem jakie są skutki uboczne, ale grunt, ze bedzie Ci lepiej

Ładnie odpoczywaj i oszczedzaj sie..Ucałuj Kamilka od cioci

Napisane przez Anulka_p

Mężulek właśnie zadzwonił do mnie żeby przypomnieć mi o spotkaniu ze znajomymi. I co za wymówkę mam znowu wymyślić? W piątek była choroba. Niemożliwe, że od piątku się nie doleczyłam. Poza tym w ten piątek nie siedziałam wśród nich kichając i smarkając. Powiedziałam, że już mi lepiej, żeby właśnie takiej chorej nie udawać, ale że brałam leki i wolałabym jeszcze nie ryzykować z piwkiem. A na dziś co wymyślić?

Ja wiem, że ogłoszenie dobrej nowiny ma się nijak do komplikacji w ciąży. To tylko mity, ale mam jakieś obawy, że lepiej nie ryzykować i w te zabobony powierzyć. Wiem, że to nieracjonalne, ale uderzyło mi do głowy...

Cóż, ja teraz też bym wszystkim nie mowiła..niestety wczesniej mówiliśmy każdemu! Jak poroniłam, w dodatku przed samym Ślubem Tż musiał każdemu wysłac smsa z tym co się stało i z prośbą by nie rozmawiać o tym w dniu slubu.