Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX-X

[katiem]

Kasiam ja wlasnie nie mialam smialosci sie przyznac ale mnie tez to rozbawilo jak Tamlin. Przepraszam bo Tobie jest przykro, ale tak to napisalas...
Zaraz odrosnie mu siersc.

Jejku Iwoncia i Agnus takie sliczne macie dzieciaczki

A nie mowilam ze w sobote wyprawiam starszemu urodzinki. 15 osob bedzie. Kawa i kolacja. mam nadzieje ze maz mi pomoze i zajmie sie dzidkami.

kraven Jasio nie chce sie ciociom pokazac. nieladnie

[anesh_]

Jassio po prostu wie,że zaraz zima,a w brzuszku ma cieplo;p.

No nic,ide jeszcze raz zobaczyc na termometr na zewnatrz i wyjsc na taras zobaczyc jak wieje i chyba pojde na krotki spacer...

[aga_ton]

cześć dziewczyny.

byliśmy dzisiaj u pediatry po recepty na szczepionki. zdecydowałam się na 6w1 plus pneumokoki.

Lena waży 4200, w miesiąc przybrała nieco ponad 600 g. chyba chudzina z niej będzie, po mamusi

jeśli chodzi o spanie to Lena śpi z nami w łóżku a raczej pomiędzy nami w łóżeczku nie spędziła nawet 10 minut.

Napisane przez marta1986222

moja córa po porannym wrzasku chrapie mi na rękach

u nas poranek wyglądał podobnie, wrzask, później półgodzinne puszczanie bączków aż wreszcie zasnęła mi na kolanach.


współczuję Wam kłopotów z facetami, ja na swojego narzekać nie mogę. lepiej chyba trafić nie mogłam. Marcin jest dobrym mężem a jeszcze lepszym ojcem ma tyle ciepła i cierpliwości wobec małej, chyba nawet więcej niż ja...
spędza z nią każdą wolną chwilę, dużo do niej mówi, nosi ją, utula do snu, kąpie i przewija, podaję butelkę, przytula i całuje. czego można chcieć więcej

[sandra23s]

my pierwsze szczepienie mamy dopiero 10-g0 grudniatu w de pozniej szczepią

iwoncia Alanek czadowy

[marta1986222]

Napisane przez gda

Henio waży 5710 g Czyli 2 kg w 7 tygodni. I ta głupia pediatra powiedziała, że to za dużo! I że dlatego go brzuch boli... No to ciekawe jak mu mam "racjonować" żywność!

Moja tyle samo przybrała i też mi pediatra powiedziała że za dużo na co ja jej odpowiedziałam że jak dziecko głodne to daję jeść a na dietę nie będzie przechodzić.

[gda]

Napisane przez aga_ton

cześć dziewczyny.

byliśmy dzisiaj u pediatry po recepty na szczepionki. zdecydowałam się na 6w1 plus pneumokoki.

Lena waży 4200, w miesiąc przybrała nieco ponad 600 g. chyba chudzina z niej będzie, po mamusi

jeśli chodzi o spanie to Lena śpi z nami w łóżku a raczej pomiędzy nami w łóżeczku nie spędziła nawet 10 minut.



u nas poranek wyglądał podobnie, wrzask, później półgodzinne puszczanie bączków aż wreszcie zasnęła mi na kolanach.


współczuję Wam kłopotów z facetami, ja na swojego narzekać nie mogę. lepiej chyba trafić nie mogłam. Marcin jest dobrym mężem a jeszcze lepszym ojcem ma tyle ciepła i cierpliwości wobec małej, chyba nawet więcej niż ja...
spędza z nią każdą wolną chwilę, dużo do niej mówi, nosi ją, utula do snu, kąpie i przewija, podaję butelkę, przytula i całuje. czego można chcieć więcej

Nasz też śpi z nami, a w łóżeczku był raz na 15 minut... i oczywiście pediatra nas opieprzyła, że go udusimy...

Też robimy pneumokoki, ale później.

[marta1986222]

Napisane przez aga_ton

współczuję Wam kłopotów z facetami, ja na swojego narzekać nie mogę. lepiej chyba trafić nie mogłam. Marcin jest dobrym mężem a jeszcze lepszym ojcem ma tyle ciepła i cierpliwości wobec małej, chyba nawet więcej niż ja...
spędza z nią każdą wolną chwilę, dużo do niej mówi, nosi ją, utula do snu, kąpie i przewija, podaję butelkę, przytula i całuje. czego można chcieć więcej

Mój tak samo się opiekuję małą i czasem mi się wydaje że jego opanowanie i spokój kojąco na nią wpływa.



O właśnie znowu płacze

Chyba dzisiaj nic nie zjem.

[gda]

Napisane przez marta1986222

Moja tyle samo przybrała i też mi pediatra powiedziała że za dużo na co ja jej odpowiedziałam że jak dziecko głodne to daję jeść a na dietę nie będzie przechodzić.

Właśnie. Gdyby ktoś mi nie dawał jeść, jakbym głodna była, to bym była wściekła!

Zresztą ta pediatra z CZD, u której wcześniej byliśmy, mówiła, że nie należy odmawiać dziecku, bo dziecko wie ile potrzebuje.

[Anusia479]

Napisane przez katiem

Ale Sonia słodka

Ja nawet nie wiem ile ważę bo nie mam wagi Ale brzuszio mam płaski i tak ogólnie widzę, że wróciłam do formy. Teraz musze myśleć co zrobić by nie schudnąć jak przy karmieni Pawełka. Uwierzcie, że wyglądalam jak cien czlowieka. Jak taki chudy szczur.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------


jejku Agnus co mu się stało? szczegolnie rozwalil mnie tekst o tej 22. Wspólczuje kochana. Ja tez sie bardzo przyjaznie z rodzicami. Zreszta duzo nam pomagaja przy dzieciach i sa na kazde moje skinienie. I uwazamy ze to tylko pomaga naszemu zwiazkowi. Oni pomagaja - nie narzucaja sie i nie wtracaja. Wiec sa jak przyjaciele.
Ostatnio znajomej mama opowiadala mi ze moj kolega, a maz jej corki nigdzie nie pozwala jej wychodzic. Maja 2 dzieci i Ona jest matka. ma byc w domu. a nie wydawac kase w knajpie. I raz powiedzial ze niech idzie ale jak wroci bedzie miala walizki na progu. I ja jej odpowiedzialam ze bym zaryzykowala z tymi walizkami.....
Jesli ma dokad pojsc - do mamy to niech nie pozwala sobie na takie traktowanie.

Nie wiem jak jest u Ciebie i ile to trwa? Bo u tej dziewczyny kilka lat.

Wiecie co ja chyba mojego nie docenialam. bo z postow o mezach wynika ze to aniol.



17.10 skonczyl 2 latka.
dobrze ze juz Ci lepiej

A no to już na czas na nocniczek
ja robiłam tak,że nocnik stał na widoku tam gdzie on sie bawił najczęściej i ganiał z gołą pupą. Siadał sobie mimo,że siku nie robił.
Tłumaczyłam,że tam sie robi siku itd. noto raz usiadł i poleciałomu pare kropelek więc nocnik zaczął grać,a my wzieliśmy go na ręce,podrzucaliśmy do góry,biliśmy brawo i ogólnie radochana całego. No to jakon to zobaczył to siadał pierwszy dzień co pięć minut i wymuszał siku,żeby mu tylko brawo bić

Napisane przez kraven

Czesc. Ja dalej w dwupaku. Jutro mam o 7 prowokacje i jak nic z tego to ciecie.

Juz mi sie tu nudzi. Skonczylam jedna ksiazke teraz zaczynam następna. Pozniej przyjdzie TZ to trochę mnie zajmie. A od jutra będę miala najcudowniejsze zajecie na swiecie

O kochana,ale uparty ten Twój synuśno to trzymam kciuki nadal aby sie ruszyło dziś lub jutro

a u mnie do niczego gorączka ok 39 stopni,na chwile spada po apapie na ponad 38 i tak w kółko. Pierś mam w dotyku normalną,tyle,że boli cały spód odciągam laktatorem,przystawiam małego,kłade kapuste i tak w kółkonie to minie

[angel166]

Napisane przez Bafi@Home

A tu Sonia śle uśmiech wizażowym ciociom

Załącznik 4968616

Jeśli mowa o wadze, to ja już waże mniej niż przed ciążą bo 56,5 kg przed ciążą było 59 kg.

slicznotka

co do wagi to tylko pozazdoscicjak to zrobiłas????

[kasiam187]

Napisane przez tamlin111

Wybacz...

Napisane przez katiem

Kasiam ja wlasnie nie mialam smialosci sie przyznac ale mnie tez to rozbawilo jak Tamlin. Przepraszam bo Tobie jest przykro, ale tak to napisalas...
Zaraz odrosnie mu siersc.

dziewczyny no co wy ja sie juz tez z tego tylko smieje

[m_moni]

no musiałam tu wejść. stęskniłam się za Wami!
my dziś kończymy miesiąc

Napisane przez maggie123

jak nic zauważyła, że rączki są jej i teraz rozkminia do czego mogą się przydać moja już wymyśliła, że idealnie zastępują smoczek

jakie piękności 10tygodniowe
jak to się stało, że wszystkie nasze maluchy są takie słodkie?




Agnuś, przykro mi, że i Twój mąż się nie sprawuje dobrze. jeśli masz tyle sił, by podjąć decyzję o wyprowadzeniu się, to może to przemyśl i realizuj. Może dotrze coś do niego? a to, że przyjaźnisz się z rodzicami to tylko dobrze. Jak oni reagują na te wyskoki Twego męża? w ogóle mówisz im?

wczoraj w kancelarii załatwiałam kwestie chrztu. Byłam u spowiedzi i ksiądz radził mi wybrać się z mężem do jakiegoś specjalisty. Już sama się nad tym zastanawiałam... tylko jak nakłonić męża do tego?

to niech tylko będzie lepiej

Zuzia też zaczęła chwytać zabawki i śmieje się nie tylko uśmiechając ale wydaje dźwięki radości

Ciekawe jak tam Kraven.. macie jakieś wieści? Ciekawe, czy mnie przeczucie nie myli, ale chyba już urodziła

wygrałam trójkę w lotto eee tammm guzik - to stary kupon z wcześniejszego losowania wtedy nic i teraz też nic

Napisane przez Agnus21

Hej dziewczyny,

Muszę się wyżalić mój mąż jest okropny, mam go dość.
Kłócimy się już drugi dzień. Wczoraj stwierdził, że mam się rozejrzeć dookoła i zauważyć że jestem żoną i matką - nawet nie wiem o co mu chodziło, ale czy to oznacza, że w jego mniemaniu jestem złą matką? Temu człowiekowi nic we mnie nie odpowiada, nic nie potrafi pochwalić, a sam najlepiej jakby był wiecznie uważany za bohatera w swoim domu...

Nie ma go całe dnie, a co chwile wymyśla jak mamy wychowywać dziecko i tak:
- nie potrząsać nim (w censie nie bujać tak z góry na dół szybko)
- nie mówić jak dziecko ( np. prosię zamiast proszę) - wiem że niektórym to przeszkadza, ale mi nie
- w przyszłości nie reagować jak się np. przewróci
- i teraz najlepsze - o 22 położyć do łóżeczka i niech zasypia, nawet jeżeli płacze z głodu bo, uwaga, w interesie dziecka jest najeść się do 22! - Boże, na samą myśl że mialabym coś takiego zrobić robi mi się niedobrze.

Ryczeć mi się chce. I choć wiem, że są gorsi faceci jak np. ex Sojki to jednak ostatnio marze o tym, żeby zamieszkać sama z córeczką, albo z moimi kochanymi rodzicami, których ten typ też się ich czepia Mój cudowny mąż uważa, że jestem dziecinna bo np. wczoraj ze zdenerwowania wyszłam z małą trzaskając drzwiami i poszłam do rodziców, że czas odciąć pępowine! Czy coś w tym złego, że ja się przyjaźnie ze swoimi rodzicami?? Normalnie tak nie robie, ale jak usłyszałam o głodzeniu Aleńki po 22 to nie chciałam na niego więcej patrzeć ani słuchać.

Dobra skończe już... czuję się okropnie.

coś jest na rzeczy... może ta nowa sytuacja rodzinna i to dlatego tak się dzieje. ja też ostatnio wyszłam z domu i sobie poszłam w siną dal. mąż po mnie wyjechał, wziął mnie, przerzucił przez ramię i zabrał do samochodu. scena jak nic
też powinniśmy iść do jakiejś poradni rodzinnej... najśmieszniejsze jest to, że sama skończyłam kiedyś studium rodziny
jestem chyba przemęczona. mój mąż to zrozumiał(mam nadzieję) i zaczął się starać, bo coś się popsuło między nami.

do tego położna ma jakieś 'ale' do mnie, bo ściągam pokarm, a nie karmię piersią. traktuje mnie jak jakąś patologię. powiedziała, że właściwie to powinna mnie odwiedzić bez zapowiedzi, więc zaprosiłam ją serdecznie o każdej porze dnia i nocy, mówiąc, że nie mam nic do ukrycia

[angel166]

Napisane przez Agnus21

Hej dziewczyny,

Muszę się wyżalić mój mąż jest okropny, mam go dość.
Kłócimy się już drugi dzień. Wczoraj stwierdził, że mam się rozejrzeć dookoła i zauważyć że jestem żoną i matką - nawet nie wiem o co mu chodziło, ale czy to oznacza, że w jego mniemaniu jestem złą matką? Temu człowiekowi nic we mnie nie odpowiada, nic nie potrafi pochwalić, a sam najlepiej jakby był wiecznie uważany za bohatera w swoim domu...

Nie ma go całe dnie, a co chwile wymyśla jak mamy wychowywać dziecko i tak:
- nie potrząsać nim (w censie nie bujać tak z góry na dół szybko)
- nie mówić jak dziecko ( np. prosię zamiast proszę) - wiem że niektórym to przeszkadza, ale mi nie
- w przyszłości nie reagować jak się np. przewróci
- i teraz najlepsze - o 22 położyć do łóżeczka i niech zasypia, nawet jeżeli płacze z głodu bo, uwaga, w interesie dziecka jest najeść się do 22! - Boże, na samą myśl że mialabym coś takiego zrobić robi mi się niedobrze.

Ryczeć mi się chce. I choć wiem, że są gorsi faceci jak np. ex Sojki to jednak ostatnio marze o tym, żeby zamieszkać sama z córeczką, albo z moimi kochanymi rodzicami, których ten typ też się ich czepia Mój cudowny mąż uważa, że jestem dziecinna bo np. wczoraj ze zdenerwowania wyszłam z małą trzaskając drzwiami i poszłam do rodziców, że czas odciąć pępowine! Czy coś w tym złego, że ja się przyjaźnie ze swoimi rodzicami?? Normalnie tak nie robie, ale jak usłyszałam o głodzeniu Aleńki po 22 to nie chciałam na niego więcej patrzeć ani słuchać.

Dobra skończe już... czuję się okropnie.

masakra, współczuję Ci kochana. Co mu sie stało?przed nnarodzinami Ali tez taki był? szok, zero zrozumieniazostawił abym go chociaz na jakis czas, by zobaczyc czy jest w stnie w ogole sie zmienic, bo jak nie to szkoda sobie zycie marnowac


sorki za analfabetyzm alle moje dziecko znow na mnie wisi, a dokładniej na pustym cycu(mm zjadła godzine temu-120ml)

[Anusia479]

Ajj Ci mężowie
mój mi bardzo pomaga mimo,że ja chyba nie doceniam tego jakoś bardzochyba musze to zmienić..
Mój mąż przejął na siebie bardzo dużo obowiązków w domu,pomaga mi a raczej wyręcza w wielu rzeczach,sprząta,pierze i nawet za prasowanie sie wziął ostatnio. Małym też sie lubi zajmować,w nocy jak mały sie przebudza mimo,że już nakarmiony to wstaje do niego,śpiewa mu i tuli,żeby usnął,kąpiemy go też razem. Rano zabiera starszego synka z sypialni jak wstaną,żebym mogła pospać póki Fabian śpi i siedzą sobie i wciągają bajki. Czyli chyba tak źle nie mam...

[angel166]

Napisane przez marta1986222

Bafi Sonia śliczna a z tą wagą jak to zrobiłaś ja się pytam?
Ja też tak chcę

Jem mało,nie jadam kolacji po 18,słodyczy wogóle a waga ani drgnie.

Agnus współczuję sytuacji z tż a ten tekst o jedzeniu po 22,normalnie bym utłukła

mam to samo przez m-c tylko 2kg mniejpo porodzie zeszłam10, wiec łacznie 12kg.Zostało jeszcze 6kg do wagi z przed ciazya do wagi z dniu slubu- mojej wymarzonej-12kg

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

czy Wasze dzieci też się tak drapią?? wczorj obciełam mojej małej poraz chyba jużtysięczny paznokcie i nie wiem nawet kiedy się zadrapała patrze a cały policzek we krwi i znów przewrażliwiony tatuś będzie mi marudził, że jego księżniczka ma podrapaną buzię, bo mamusia nie upilnowała

[aga_ton]

Napisane przez Asiuulka89

co do zostawiania dziecka pod opieką babci niani, ciotki koleżanki to ja Zuzkę wogóle nie zostawiałam bałam się, a Jasia już od począku zostawiam, niestety zostałam zmuszona, kawiarnia wymaga ode mnie dużo czasu., Musze tam jeździć przynajmniej raz dziennie a chwilow tam jest pełno kurzuc więc Jaśka tam nie lubię brać. więc zostawiam babci

ja swoją małą chętnie gdzieś podrzucam na kilka godzin
ostatnio została u mojej mamy na pół dnia a ja buszowałam po sklepach
wprawdzie obkupiłam tylko Lenę ale następnym razem znajdę coś dla siebie. i jeszcze do fryzjera przydałoby się przejść

Napisane przez weronika_91

SOJKA powiem Ci że mój Jaś od wczoraj tez laduje pięści do buzi śliny mu lecą przy tym jak diabli . Też myślałam że jest głodny ale to jednak nie przez to . Tak śmiesznie to wygląda i aż słychać jak cycka te piesci

moja robi identycznie, possie pierś, doje resztę z butli a później piąstki do buzi. mąż się śmieje, że wygląda jak wiewiórka wcinająca orzecha
nie wiem dlaczego tak robi, bo raczej nie z głodu

Napisane przez anesh_

A ja Wam powiem tak - jestem 13 dni po porodzie, i wiem, że moje życie nabrało sensu wraz z pojawieniem się tego małego człowieczka na świecie. Całe życie byłam taką chole... realistką, wszystko było dla mnie, albo czarne, albo białe... A teraz wiem,że mam dla kogo żyć. Jak patrzę na tą malutką buziulkę, która strzela takie śmieszne minki, dziubki i się uśmiecha, jak patrzę na te paluszki i rączki, wkładane do buźki i te stópki i kolanka, które tak mnie jeszcze niedawno kopały i tego dziobaka, który szuka cyca i tak łapczywie go łapie to od razu się wzruszam. I wiem, że kocham tę małą istotkę jak nikogo na świecie

ładnie to opisałaś
tylko zastanawiam się dlaczego ja tego tak nie odczuwam...

Napisane przez maggie123

cudnie
A jak psinka?

a dziękuję, z psiakiem znacznie lepiej. chyba się biedaczysko wyliże.
już nie sika krwią, apetyt i chęć do zabawy też powróciły. tylko jeszcze ma straszną anemię i przez kilka tygodni będzie na lekach. ale ogólnie najgorsze za nami

Napisane przez Katee27

Hej.My po wizycie u ortopedy!!!od razu jak mnie zobaczył umył ręcewystarczyło raz poprosić i sobie pan doktor przypomniał
Zrobił usg bioderek i jest OKtylko Kubuś przy badaniu lewego płakał,bo już był głodny i niewygodnie mu było,biedny mój,więc trochę to badanie trwało,by lekarz dobrze uchwycił to co chciał.Czekaliśmy ok.40min.na wizytę.

super, że z bioderkami wszystko w porządku

Napisane przez Iwoncia81

:P

A tu troche kichania i zdziwienia typu - TATA JAKIE TY DURNE MINY DO MNIE STRZELASZ

miny zabójcze

Napisane przez kraven

Czesc. Ja dalej w dwupaku. Jutro mam o 7 prowokacje i jak nic z tego to ciecie.

Juz mi sie tu nudzi. Skonczylam jedna ksiazke teraz zaczynam następna. Pozniej przyjdzie TZ to trochę mnie zajmie. A od jutra będę miala najcudowniejsze zajecie na swiecie

powodzenia jutro

[sandra23s]

Napisane przez Anusia479

A no to już na czas na nocniczek
ja robiłam tak,że nocnik stał na widoku tam gdzie on sie bawił najczęściej i ganiał z gołą pupą. Siadał sobie mimo,że siku nie robił.
Tłumaczyłam,że tam sie robi siku itd. noto raz usiadł i poleciałomu pare kropelek więc nocnik zaczął grać,a my wzieliśmy go na ręce,podrzucaliśmy do góry,biliśmy brawo i ogólnie radochana całego. No to jakon to zobaczył to siadał pierwszy dzień co pięć minut i wymuszał siku,żeby mu tylko brawo bić



O kochana,ale uparty ten Twój synuśno to trzymam kciuki nadal aby sie ruszyło dziś lub jutro

a u mnie do niczego gorączka ok 39 stopni,na chwile spada po apapie na ponad 38 i tak w kółko. Pierś mam w dotyku normalną,tyle,że boli cały spód odciągam laktatorem,przystawiam małego,kłade kapuste i tak w kółkonie to minie

anusia współczuje

czy wasze dzieci tez wam gryzą sutki?bo moja od paru dni czasami tak zaciska dziąsła i szarpie jakby chciala wtrwac a to strasznie boli

[angel166]

w ogóle co do facetów to postawa mojego mnie szokuje z każdym dniem coraz bardziej w pozytywnym sensie oczywiscie został z małą sam na sam jużna drugi dzień pobytu w domku. Teraz na godzinę, dwie mogę ich spokojnie zostawic. Przebierze ją sam, nakarmi, przewije itp bez problemu. JNo i o wykapaniu małej samej to nie ma mowy Tatuś musi trzymac niunie, gdy ją myje Jedynie co mnie martwi to, że ciężko mu się pogodzic z tym, że nei bawem całkiem skończy mi się pokarm cały czas mówi, że mam ją karmic (obecnie raczej dokarmiac) cycem jak najdłużej. Ja widzę jednak, ze pokarmu mam z dnia na dzień coraz mniej bo mimo tego, że chętnie ssie piers to je coraz więcej mm, a mi się już prawie nic nie udaje odciągnac

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

w ogóle mam pytanko
co bardziej polecacie od noszenia dzieciaczka- chustę czy nosidełko?
jak tak to jakiej firmy/ linkbyłabym bardzo wdzięczna. Bo co sądzicie o takim nosidełku, opłaca się, coś warte?http://tablica.pl/oferta/nosidelko-c...4538;r:3;s:285

[aga_ton]

Napisane przez m_moni

do tego położna ma jakieś 'ale' do mnie, bo ściągam pokarm, a nie karmię piersią. traktuje mnie jak jakąś patologię. powiedziała, że właściwie to powinna mnie odwiedzić bez zapowiedzi, więc zaprosiłam ją serdecznie o każdej porze dnia i nocy, mówiąc, że nie mam nic do ukrycia

a ona jest pracownikiem opieki społecznej czy położną bo chyba jej zawody pomyliły...
było jej odpowiedzieć, że jak wpadnie bez zapowiedzi to może klamkę pocałować bo niekoniecznie musicie być w domu, chyba, że Wam nie wolno wychodzić

[angel166]

Napisane przez Iwoncia81

:P

A tu troche kichania i zdziwienia typu - TATA JAKIE TY DURNE MINY DO MNIE STRZELASZ

2 minka zabójcza

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Agnus21

Dziękuję za słowa wsparcia w sprawie chłopa. Lepiej się czuję, chociaż obawiam się powrotu męża z pracy.

Wstawiam fotkę z przed wyjścia na spacerek oraz jak moja bunia ostatnio usilnie próbuje włożyć sobie całą piąstkę do buzi



Moją też przy piersi trzymałam, ale krzyk był okrutny. Pielegniarka aż zażartowała, że ją tu zaraz ukamieniujemy.

słodziutka

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez m_moni

no musiałam tu wejść. stęskniłam się za Wami!
my dziś kończymy miesiąc






coś jest na rzeczy... może ta nowa sytuacja rodzinna i to dlatego tak się dzieje. ja też ostatnio wyszłam z domu i sobie poszłam w siną dal. mąż po mnie wyjechał, wziął mnie, przerzucił przez ramię i zabrał do samochodu. scena jak nic
też powinniśmy iść do jakiejś poradni rodzinnej... najśmieszniejsze jest to, że sama skończyłam kiedyś studium rodziny
jestem chyba przemęczona. mój mąż to zrozumiał(mam nadzieję) i zaczął się starać, bo coś się popsuło między nami.

do tego położna ma jakieś 'ale' do mnie, bo ściągam pokarm, a nie karmię piersią. traktuje mnie jak jakąś patologię. powiedziała, że właściwie to powinna mnie odwiedzić bez zapowiedzi, więc zaprosiłam ją serdecznie o każdej porze dnia i nocy, mówiąc, że nie mam nic do ukrycia

wszystkieog naj z okazji m-c
co do położnej to nie skomentuje, moja ciagle czepiala sie,ze dokarmiamy mala

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez sandra23s

anusia współczuje

czy wasze dzieci tez wam gryzą sutki?bo moja od paru dni czasami tak zaciska dziąsła i szarpie jakby chciala wtrwac a to strasznie boli

mojej sie zdarzalo sie tak robic gdy puszczala baki

[tamlin111]

Napisane przez sandra23s

czy wasze dzieci tez wam gryzą sutki?bo moja od paru dni czasami tak zaciska dziąsła i szarpie jakby chciala wtrwac a to strasznie boli

Mi gryzie, boli jak cholera jak tak ciągnie mi suta.

[katiem]

Napisane przez angel166

w ogóle co do facetów to postawa mojego mnie szokuje z każdym dniem coraz bardziej w pozytywnym sensie oczywiscie został z małą sam na sam jużna drugi dzień pobytu w domku. Teraz na godzinę, dwie mogę ich spokojnie zostawic. Przebierze ją sam, nakarmi, przewije itp bez problemu. JNo i o wykapaniu małej samej to nie ma mowy Tatuś musi trzymac niunie, gdy ją myje Jedynie co mnie martwi to, że ciężko mu się pogodzic z tym, że nei bawem całkiem skończy mi się pokarm cały czas mówi, że mam ją karmic (obecnie raczej dokarmiac) cycem jak najdłużej. Ja widzę jednak, ze pokarmu mam z dnia na dzień coraz mniej bo mimo tego, że chętnie ssie piers to je coraz więcej mm, a mi się już prawie nic nie udaje odciągnac

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

w ogóle mam pytanko
co bardziej polecacie od noszenia dzieciaczka- chustę czy nosidełko?
jak tak to jakiej firmy/ linkbyłabym bardzo wdzięczna. Bo co sądzicie o takim nosidełku, opłaca się, coś warte?http://tablica.pl/oferta/nosidelko-c...4538;r:3;s:285

Musisz zadac pytanie tam czy dziecko jest przodem do Ciebie czy do swiata. Jesli do swiata to odpada ze wzgledu na kregoslup.
Ponoc dla maluszkow lepsza jest chusta. Nosidło jak juz ladnie trzyma głowke.

Zreszta cudow nie ma. Te nosidla najbardziej polecane i rekomendowane niestety swoje kosztuja.

[ula2689]

Widzę że położna na tapecie.To ja Wam powiem o swojej...1 wizyta dzwoni do mnie jak miałam wyj do przychodni na pierwsza wizyte u lekarza"a pani sie do nas wybiera?to ja już nie będę się fatygować, w przychodni dzieci obejrzę". Te jej oglądanie to był rzut okiem na dzieci w fotelikach a potem siedziała i wypełniała papierki.Wizyta nr 2 wpadła do domu oglądnęła śpiące dzieci przez szczebelki łóżeczka i poszła.J ją nazywam pięciominutówka))

[m_moni]

Napisane przez aga_ton

a ona jest pracownikiem opieki społecznej czy położną bo chyba jej zawody pomyliły...
było jej odpowiedzieć, że jak wpadnie bez zapowiedzi to może klamkę pocałować bo niekoniecznie musicie być w domu, chyba, że Wam nie wolno wychodzić

jak sama na to nie wpadła, to nie będę jej uświadamiać
niech sobie pojeździ 10 razy, może lubi

Napisane przez aga_ton

ja swoją małą chętnie gdzieś podrzucam na kilka godzin
ostatnio została u mojej mamy na pół dnia a ja buszowałam po sklepach
wprawdzie obkupiłam tylko Lenę ale następnym razem znajdę coś dla siebie. i jeszcze do fryzjera przydałoby się przejść

fryzjera już zaliczyłam po 4 miesiącach przerwy
a sobie kupiłam spodnie i torebkę i już czuję się lepiej

[angel166]

Napisane przez katiem

Musisz zadac pytanie tam czy dziecko jest przodem do Ciebie czy do swiata. Jesli do swiata to odpada ze wzgledu na kregoslup.
Ponoc dla maluszkow lepsza jest chusta. Nosidło jak juz ladnie trzyma głowke.

Zreszta cudow nie ma. Te nosidla najbardziej polecane i rekomendowane niestety swoje kosztuja.

dzieki kochana za info. Jagodka niestety głowki jescze nie trzyma, takze nosidlo odpada

a jaka chustę polecacie?najlepiej niezbyt droga

[kasiam187]

Napisane przez angel166

w ogóle co do facetów to postawa mojego mnie szokuje z każdym dniem coraz bardziej w pozytywnym sensie oczywiscie został z małą sam na sam jużna drugi dzień pobytu w domku. Teraz na godzinę, dwie mogę ich spokojnie zostawic. Przebierze ją sam, nakarmi, przewije itp bez problemu. JNo i o wykapaniu małej samej to nie ma mowy Tatuś musi trzymac niunie, gdy ją myje Jedynie co mnie martwi to, że ciężko mu się pogodzic z tym, że nei bawem całkiem skończy mi się pokarm cały czas mówi, że mam ją karmic (obecnie raczej dokarmiac) cycem jak najdłużej. Ja widzę jednak, ze pokarmu mam z dnia na dzień coraz mniej bo mimo tego, że chętnie ssie piers to je coraz więcej mm, a mi się już prawie nic nie udaje odciągnac

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

w ogóle mam pytanko
co bardziej polecacie od noszenia dzieciaczka- chustę czy nosidełko?
jak tak to jakiej firmy/ linkbyłabym bardzo wdzięczna. Bo co sądzicie o takim nosidełku, opłaca się, coś warte?http://tablica.pl/oferta/nosidelko-c...4538;r:3;s:285

angel ciezko powiedziec tak z tego zdjecia. moza popros o zdjecie jak ich dziecko w nim wygladalo, bo wazne jest zeby nozki byli jak u zabki nie wisialy, co niestety czesto sie zdarza przy nosidelkach.
moim zdaniem lepiej chusta, bo za porzadne nosidelko trzeba duzo dac. takie jest dobre http://www.mamazen.pl/category/nosidelka-marsupi-plus

[m_moni]

Napisane przez sandra23s

anusia współczuje

czy wasze dzieci tez wam gryzą sutki?bo moja od paru dni czasami tak zaciska dziąsła i szarpie jakby chciala wtrwac a to strasznie boli

moja tak robiła, dlatego daję odpocząć brodawkom i na razie ściągam pokarm

Napisane przez ula2689

Widzę że położna na tapecie.To ja Wam powiem o swojej...1 wizyta dzwoni do mnie jak miałam wyj do przychodni na pierwsza wizyte u lekarza"a pani sie do nas wybiera?to ja już nie będę się fatygować, w przychodni dzieci obejrzę". Te jej oglądanie to był rzut okiem na dzieci w fotelikach a potem siedziała i wypełniała papierki.Wizyta nr 2 wpadła do domu oglądnęła śpiące dzieci przez szczebelki łóżeczka i poszła.J ją nazywam pięciominutówka))

ooo to chętnie wymienię na Twoją, bo ja po dwóch dłuuugich wizytach i 20 telefonach mam już dosyć

[marta1986222]

Idę trochę poprasować

[elena_100]

czesc mamusie

bez polskich znakow bo pisze jedna reka wiec przepraszam moje dziecko wyczuło ze na wizaz siadam

Napisane przez marta1986222

Orientujecie się moze czy mogę w urzędzie dopisać Zuzi drugie imie?

mozna ale wtedy trzeba wszedzie zmieniac, tez chciałam bo moj maz dał w usc jedno i zadowolony a ja chciałam dwa, ale za duzo zachodu

Napisane przez katiem

No to pieknie


nie wiem niestety


Kochane ile śpią Wasze maluchy w ciągu dnia? Bo ja się zastanawiam czy mój czasem nie za dużo? może 2, 3 godziny czuwania łącznie to chyba malutko co?

moja tez taki spioszek

Napisane przez niegrzeczna88

moja tez tak spała po szczepieniu
dziewczyny a jak tam wyglada u waszych maluszków lewa rączka po szczepieniu na gruzlice w szpitalu?

czerwone znamie

Napisane przez lukrecja_25

a ja zamierzam szczepic tymi bezpłatnymi... opani w przychodni sie nieźle zdziwiła jak jej to powiedziałam

ja tez, jutro ide, mina pani zdziwiona.

i po nadrabianiu

[katiem]

Napisane przez angel166

dzieki kochana za info. Jagodka niestety głowki jescze nie trzyma, takze nosidlo odpada

a jaka chustę polecacie?najlepiej niezbyt droga

Do nosidel mozna dokupic specjalna wkladke dla najmlodszych. Ale jej nie mam wiec nie wiem jak sie sprawdza.

Chuste mam Nati. Na allegro mozesz je znalezc. JAka kwote mozesz przeznaczyc? mozesz tez kupic uzywana. Uzywki juz "wyrobione" i bardziej miekie.

Sa tez chusty znacznie tansze, ale musisz pamietac ze w przypadku chust wazny jest splot skosno - krzyzowy. Chusta musi byc tak uszyta by dala sie bez problemu naciagac, nie byla sztywna. Inaczej noszenie bedzie bardzo nieprzyjemne bo chusta bedzie sie wbijac w cialo.


Ja mam i chuste i nosidlo - bez wkladki. W chuscie do 6 miesiaca nosilam ja. Maz nie chcial. I potem kupilam dla niego nosidlo Tuli - teraz zmienili nazwe na Tula. I do roku Pawel byl noszony przez mojego meza.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Mam dokladnie takie http://www.mamazen.pl/sowy-nosidelko...czne-tula.html
Ale kupowalam 2 lata temi i na pewno bylo znacznie tansze.

To moze faktczynie lepiej zainwestowac w to Marsupi i juz nosic malucha. I maz tez mogłby. Mimo ze widuje sie mezczyzn z dzieciaczkami w chustach to moj nie chcial.